DATA URODZENIA04.08.1994 r. CZYSTOŚĆ KRWI 50% MIEJSCE URODZENIADublin, Irlandia MIEJSCE ZAMIESZKANIALondyn UKOŃCZONA SZKOŁA Hogwart UKOŃCZONE STUDIA Tak WYBRANA POSADA DO OBJĘCIAprawnik Wizengamotu PRZEPRACOWANY CZAS W POWYŻSZEJ PRACY7 WYBRANY WIZERUNEKAlekxis Petit
Wyglad
WZROST 187 BUDOWA CIAŁA szczupły, czasem wręcz nienaturalnie wyprostowana postawa KOLOR OCZU brązowe KOLOR WŁOSÓW ciemny brąz ZNAKI SZCZEGÓLNE blizna na brodzie PREFEROWANE UBRANIA przede wszystkim jego garderoba wypełniona jest niezliczoną liczbą garniturów, a w dni wolne od pracy (prawie nigdy) to luźniejsze swetry i o dziwota - koszule
Charakter
Gdyby tak skupić się na samej powierzchowności, ten człowiek byłby Twoim największym koszmarem. Dokopie się do prawdy, nieważne co po drodze musiałby poświęcić. Nie zna szarości, wszystko jest czarne lub białe. Liczą się suche fakty, fakty potwierdzone, materiał rzetelnie zebrany i skatalogowany. Taki jest właśnie Peter. Wszystko miało swoje miejsce, ustalone przez niego czy przez innych. Człowiek posiadający zasady, których nie przekracza, trzyma się ich jak drogowskazu w tym poplątanym świecie. Wydawać się może człowiekiem nudnym, spiętym, nie mającym wyobraźni. Rzecz w tym, że nie może pozwolić sobie na to, aby żyć mrzonkami. Nie prowadzi nic nieznaczących rozmów, każda ma wnieść coś do jego życia lub przynieść korzyść sprawie. Zawsze jest ostatnią osobą, o której myśli, na piedestale stawiając najbliższych. Całe dotychczasowe życie skupione było wokół jego rodziny, którą za wszelką cenę próbuje trzymać razem. Nie, na pewno nie jest kimś, kto uważałby, że bez niego to wszystko by się rozpadło... Był zwyczajnym elementem, który pasował do układanki. Przy tak wielu osobach, przeróżnych charakterach... Musiał się trafić sztywniak, taki jak Peter. Jest człowiekiem bardzo świadomym swojej osoby, tego, co potrafi i czego jeszcze nie rozumie. Nie ponosi ryzyka, jeżeli skutki nie będą miały dla niego późniejszej korzyści. Oczywiście z racji tego, że jest dość przeliczony, poniesione ryzyko zawsze się opłaca. Nie przegrywał spraw, którymi się zajmował. Po prostu. Wydaje się raczej człowiekiem robotem, wiecznie pracującym i nie okazującym zbyt wielu emocji. Powiedzmy, że wachlarz jego humorków widoczny jest dopiero przy rodzinnym stole, kiedy jedno z rodzeństwa pakuje się w kolejne, nikomu niepotrzebne kłopoty. Chociaż i z nimi nigdy nie był w pełni sobą, ale to raczej wynika z tego, że ubzdurał sobie gdzieś w głowie, że zwyczajnie nie mógł. Miał być przykładem. A może kotwicą, której zawsze mogli się przytrzymać, aby nie zatonąć. Sam takiej potrzebował, więc zamiast czekać aż ktoś taki przyjdzie, wszedł w tę rolę. Może najpierw pod naciskiem ojcowskiej ręki, a później przyległa do niego ta rola jak druga skóra.
Historia
Pochodził z dużej rodziny, sam pewnie nigdy nie zdecyduje się na przyłożenie ręki do wzrostu populacji, ale był w tym jakiś urok. Peter idealnie odnajdywał się w tym chaosie, kiedyś, kiedy jeszcze było ich mniej, sam go wywołując(ku zdziwieniu i niedowierzaniu pewnych jednostek). Ze swoim młodszym bratem zawsze pakowali się tam, gdzie być ich nie powinno. Czego można spodziewać się po dzieciakach? Całymi dniami przebywali na dworze, odkrywając miejsca, które mogłyby być ich kolejną kryjówką. Pamięta swoje dzieciństwo doskonale, pamięta jak uprzykrzali życie młodszemu rodzeństwu, często pakując w ich kłopoty, które sami wywoływali. Dlaczego? Czy tak nie robiło każde rodzeństwo? Nie wykorzystywali młodszych i troszkę mniej ogarniętych w tych kwestiach? Pamięta beztroskość i wolność, którą czuł kiedy rozkładał szeroko ramiona, latając na miotle. Jakby i teraz czuł na skórze nacisk, powiew powietrza, mieszaninę zapachów, która wraz z nim uderzała go w twarz. Pamięta niezadowolenie matki, która karcąc ich za kolejne zadrapania i połamane miotły, uśmiechała się kącikiem ust. Pamięta też szybkość zmian, które następowały w ich domu. Pierwszą była śmierć osoby, która była spoiwem tego całego cyrku, którym nazywali dom. To wydarzenie zmieniło wszystko. Zmieniło jego, do tej pory zastawiając się, czy jeszcze kiedykolwiek spojrzy w lustro i dojrzy tę osobę, tego dzieciaka lubującego się w lataniu i beztroskim szwendaniu się. Miał wtedy czternaście lat? Minęła już połowa jego życia, a on do tej pory te wspomnienia zrzuca do czeluści swojej świadomości. Pomimo tego, że od trzech lat już uczył się w Hogwarcie, pozostała w nim ta cząstka nadopiekuńczości, która przeistoczyła się w dziwną formę rodzicielstwa. Pamięta rozmowę z ojcem, niemal dosłownie nad grobem matki, kiedy trzymał najmłodsze rodzeństwo w rękach. Położył mu wtedy wolną rękę na ramieniu i oznajmił, że od dzisiaj wszystko się zmieni. I od tamtej pory, nic już nie było takie samo. Nie był już jego ojcem, a kimś, kto podzielił się z nim obowiązkami osoby dorosłej i odpowiedzialnej za piątkę dzieci. Sęk w tym, że sam był jednym z nich. Jednak patrząc na swoje młodsze rodzeństwo, wiedział, że zrobi wszystko, aby byli razem. Tak więc Peter do tej pory próbuje utrzymać rodzinę w całości, po drodze przeistaczając się w samozwańczego ojca, kiedy ten ich, z krwi i kości, odsuwał się coraz bardziej. Połączenie wszystkich obowiązków, tych domowych i uczelnianych nie było dla niego problemem, był po prostu dobry w organizacji swojego czasu, co było niezłym zaskoczeniem na samym początku. Dopiero z wiekiem dostrzegł, jak mocno odciął się od swojego rodzeństwa, nie dopuszczając ich do siebie tak, jak powinien robić to brat. Teraz, kiedy wszyscy znajdowali się na swoich własnych drogach, mniej lub bardziej konkretnych, dostrzegł, jak nie znosił roli, którą przyjął... Czy nie zawsze tak było? Podczas każdego wykładu i kazania, ta rola uwierała go w kołnierz, dusząc i ograniczając ruchy. Jednak był w tym dobry. To był on, czy tego chciał, czy też nie. Nie zmieni tego, bo takim człowiekiem był. Droga prawnika nie była jego wymarzonym kierunkiem, jednak w trakcie całego procesu studiów, staży, byciem asystentem, odnalazł swoje miejsce. Jego ambicje cały czas się przeistaczają, zmieniają formę, chociaż pozostaje jedna stała, Ministerstwo, urząd, biurko. Był człowiekiem, który wierzył w sprawiedliwość, może niekoniecznie prawdę, bo ta zmieniała swoją postać za każdym razem, kiedy wychodziła z pomiędzy ludzkich ust.
Rodzina
★ Ewan - ojciec, którego śladami kroczy jak ten wierny pies na smyczy, mężczyźni z biegiem lat wydają się mieć mocniejszą relację, jednak nie opiera się ona na prawdziwych uczuciach ★ Echna - matka, martwa, raczej stara się nie wracać wspomnieniami do jej osoby, z powodów o których nie chciałby tutaj mówić ★ Ryan - brat, który jako jeden z niewielu wie naprawdę co siedzi w głowie Petera, z racji nabytej skrytości drugiego, wiecznie nieobecny ze względu na swoje własne sprawy, za dzieciaka nierozłączni chociaż po odejściu mamy i zwiększonych obowiązkach na ramionach Petera, Ryan był tym fajniejszym starszym bratem ★ Thomas - brat, który jak on sam ma kroczyć tą samą wydeptaną ścieżką, Peter uważa, że to fatalny pomysł, pewnie dlatego, że uważa iż to nie życiowa pasja Thomasa, a wymysł rodzinnej "tradycji" jak tej z imionami ★ Ruby - siostra, z którą nie ma przyjemnych spotkań, ale to pewnie dlatego, że są do siebie bardziej podobni, niż obydwoje chcieliby to przyznać, różnica jest taka, że Ruby nigdy niczego nie musiała, co zapewne sprawia, że szlag go trafia gdy tylko widzi jej osobę przechodzącą przez próg drzwi ★ Sweeney - brat, którego traktuje jak swoje własne dziecko, irytując przy tym wszystkich wokół, Peter ma do niego słabość i zdecydowanie jest wobec niego bardziej pobłażliwy
Ciekawostki
★ jest nałogowym palaczem, nie zobaczysz go nad zawodowymi papierami bez papierosa między ustami ★ marzy o pracy Niewymownego, ★ nigdy nie był zakochany (zapewne przez brak czasu) ★ jako dzieciak chciał zostać zawodowym graczem Quidditcha ★ jedyna forma rozrywki oraz jednocześnie odstresowująca czynność to pływanie, więc jeżeli nie znajdziesz go w Wizengamocie, gabinecie czy w mieszkaniu, udaj się nad pobliski basen lub zbiornik wody ★ nie jest materialistą, jednak bez jednej rzeczy nigdy nie wychodzi z domu, chyba nawet nie zdejmuje go do snu, a mianowicie sygnet z inicjałami E.M.
Ruby Maguire
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : golden retriever energy | irlandzki akcent | duże oczy | zapach cytrusów
Witamy Cię na Czarodziejach! Twoja karta zostaje zaakceptowana, dostajesz więc uprawnienia do gry. Poniżej znajdziesz przydatne w dalszych krokach na forum linki, z którymi warto abyś się zapoznał!