Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Karaoke

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Huxley Williams
Huxley Williams

Nauczyciel
Wiek : 45
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 183
C. szczególne : biegające po ciele tatuaże, w pracy przykryte długimi rękawami, chociaż wychodzą na ręce i czasem na szyję | pojedynczy kolczyk szeherezady w uchu
Galeony : 1489
  Liczba postów : 1463
https://www.czarodzieje.org/t19615-huxley-butcher-williams#583118
https://www.czarodzieje.org/t19619-rzeznik#583498
https://www.czarodzieje.org/t19616-huxley-butcher-williams#583130
https://www.czarodzieje.org/t19753-huxley-butcher-dziennik#59438
Karaoke QzgSDG8




Administrator




Karaoke Empty


PisanieKaraoke Empty Karaoke  Karaoke EmptySro Sie 04 2021, 02:54;


Retrospekcje

Osoby: Hux i Perpa
Miejsce rozgrywki: dawny dom Perpy
Rok rozgrywki: 2020, wrzesień
Okoliczności: wracają po karaoke z baru


Wpadam do domu. Dosłownie.
Otwieramy przednie drzwi kilkanaście minut, śmiejąc się dziko jak nastolatki, którymi zdecydowanie nie jesteśmy. Wsadzenie odpowiedniego klucza do dziurki okazuje się być nie dość, że trudnym, to jeszcze bardzo zabawnym zadaniem. Perpetua usilnie stara się to zrobić, kiedy ja pomagam jej podając swój klucz (zły, bo do gabinetu). Równocześnie przekładam papierosa, bo właśnie widzę, że chciałem go odpalić kompletnie odwrotnie niż powinien być. Coś tam udaje jej się przekręcić, ale nadal nie może otworzyć zamka. Przekonany, że coś jest nie tak krzyczę Alehamoraaaa, rzucając się na drzwi, które były już otwarte.
O mało nie ląduję na ziemi kiedy pojawiam się po dobrej stronie, bardziej martwiąc się papierosem wciąż tkwiącym w moich ustach, niż faktem, że mogę kompletnie wywalić się na ziemię. Robię kilka wielkich, niestabilnych kroków przed siebie, łapiąc się jakiejś szafki. Kiedy udaje mi się, nie tylko złapać równowagę, ale też utrzymać w buzi papierosa, mówię dumne ha! odwracając się ku ukochanej przyjaciółce.
- Mamy jeszzzce... - mówię bardzo wyraźnie, wyjmując szluga ze spierzchniętych warg. - Pół litra whisky z tego co pamiętam... - oznajmiam i nie zważając kompletnie na swój stan idę lekkim slalomem w kierunku barku, by wyciągnąć alkohol. Polewam nam dwie szklanki, teraz z kolei nie zwracając uwagi na to ile rozlewam wokół. - Hej... wypijmy za... przyjacielską miłość! - krzyczę radośnie, wydmuchując dym z ust. Stukam się szklanką z Perpą ledwie trafiając w drugie szkło; niezbyt poradnie zważając na alkohol szumiący niebezpiecznie w mojej głowie. Równie niestabilnie wyciągam różdżkę, rzucając zaklęcie, by ze starego gramofonu poszła muzyka. Słysząc piosenkę od razu zaczynam śpiewać komicznie, swoim zachrypniętym głosem, odwracając się w kierunku Perpetuy i zbliżając się do niej. Z całej siły wczuwam się w piosenkę i dopiero na Why, why why energicznie biorę kobietę ramiona, okręcając się z nią kilka razy.

______________________

 Courage is not living without fear
Courage is being scared to death and doing the right thing anyway

Powrót do góry Go down


Perpetua Whitehorn
Perpetua Whitehorn

Nauczyciel
Wiek : 45
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 161
C. szczególne : Styl vintage i aura wesołości | Wspiera się na artefakcie: Jarzębinowej Feruli | Na lewym nadgarstku - srebrna bransoletka z tancerką zmieniającą się w łanię; na prawym - bransoleta Wielkiej Wezyrki | Gdy Hux jest obok - mimowolnie roztacza wokół urok
Dodatkowo : Półwila
Galeony : 552
  Liczba postów : 1570
https://www.czarodzieje.org/t18317-perpetua-whitehorn#521196
https://www.czarodzieje.org/t18325-sowiszcze-pet#521411
https://www.czarodzieje.org/t18316-perpetua-whitehorn#521191
https://www.czarodzieje.org/t18547-perpetua-whitehorn-dziennik#5
Karaoke QzgSDG8




Gracz




Karaoke Empty


PisanieKaraoke Empty Re: Karaoke  Karaoke EmptyCzw Sie 05 2021, 15:59;

Wieczór był przeuroczy. Ciepły, zabawny, pełen alkoholu i zachrypniętego śmiechu Huxleya, który pobudzał w ciele półwili wrażenie zaskakująco podobne co do musującego jej we krwi alkoholu. Nagle wszystkie jej troski odeszły sobie gdzieś heeeen, daleko - a Perpetua cieszyła się na nowo tak miłym jej towarzystwem Williamsa. Była niedorzecznie upojona procentami, beztroską i zanikającą, cichą tęsknotą, która uwiędła bezpowrotnie, gdy znów miała przy sobie swojego najlepszego przyjaciela.
Chichocząc bez opamiętania - właściwie to nie do końca teraz wiedziała jakim cudem udało im się w jednym kawałku dotrzeć z baru aż do jej domu - próbowała otworzyć drzwi. A choć Huxley starał się pomóc, tak swoimi prześmiesznymi tekstami i uwagami, którymi rzucał teraz jak z rękawa, nie pomagał wcale. Perpetua cała się trzęsła ze śmiechu, a wraz z nią pęk kluczy, z których jednak w końcu zrobiła słuszny użytek.
Chichocząc jak kompletnie upita nastolatka - którą w tym momencie bardziej była, niż nie była - wybuchła jeszcze jednym szaleńczym śmiechem, który wycisnął jej łzy z błyszczących od alkoholu oczu; kiedy Huxley jak taran wpadł przez już uchylone drzwi.
Tylko jej nie potułucz! — zastrzegła jeszcze, podążając za przyjacielem, pełzając praktycznie przy ścianie, która utrzymywała ją w pionie. Czuła się tak leciutko, że była pewna, że kiedy tylko puści się czegoś stałego, to poleci. Najpewniej na podłogę.
Przyjęła od Huxa ociekającą od whisky szklankę - wyjątkowo koncentrując się na tym, by nie wypuścić jej z rąk.
Za...! — czknęła gwałtownie, urywając na moment. — ... miłość! — dokończyła, mimowolnie pomijając zupełnie przecież teraz nieważny epitet. W końcu oboje doskonale wiedzieli o co chodzi. Z najwyższym trudem trafiła w szklankę przyjaciela swoją - z jeszcze większym unosząc ją do rozciągniętych w uśmiechu ust, by wlać rozgrzewającą zawartość prosto do gardła. Już się nawet przy tym nie krzywiła.
Oooh, lubię ten kwa... kawałek! — Nie będąc gorsza, sama zaintonowała swoim wysokim, pięknym, choć mocno przez alkohol rozstrojonym głosem piosenkę, którą zapuścił Williams. Szybko przerwała jednak, większą radość odnajdując w obserwowaniu performance'u przyjaciela, który śpiewając zwrócił się prosto do niej. Zaśmiała się w głos, odstawiając szklankę gdzieś na bok - albo zrzucając na panele? - i wyciągnęła otwarte ramiona do Huxleya, gdy ten porwał ją w powietrze. Pisnęła z ekscytacji, czując jak czysta radość - i procenty - musują jej tuż pod skórą.
Naturalnie objęła go ramionami za kark, odrzucając głowę do tyłu i zaśmiewając się perliście.
Huxy~! — pisnęła po raz kolejny, kiedy zachwiali się, a Huxley na domiar złego potknął się jeszcze o wielką, żółtą pufę w salonie. Wczepiła się w ramiona przyjaciela kurczowo, kiedy ten łapał równowagę - i wycisnął z jej płuc powietrze, kiedy w końcu ją złapał, zamykając gwałtownie Perpetuę między sobą, a ścianą.
Roześmiała się po raz kolejny, za nic mając tę nagłą, parzącą wręcz bliskość - mogła policzyć wszystkie zmarszczki wokół ust i błyszczących oczu Williamsa. Co też zaczęła bezceremonialnie robić, muskając skórę mężczyzny opuszkami palców.
Jedna, druga, trzecia... — liczyła w głos, starając się odpowiednio zogniskować jasne spojrzenie i nie śmiać się co drugie słowo. Kilka razy musiała zaczynać od początku, kiedy gubiła się w obliczeniach. — Nooo, nie ruch... ruszaj się! — żachnęła się, przygryzając w skupieniu wargę.
Powrót do góry Go down


Huxley Williams
Huxley Williams

Nauczyciel
Wiek : 45
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 183
C. szczególne : biegające po ciele tatuaże, w pracy przykryte długimi rękawami, chociaż wychodzą na ręce i czasem na szyję | pojedynczy kolczyk szeherezady w uchu
Galeony : 1489
  Liczba postów : 1463
https://www.czarodzieje.org/t19615-huxley-butcher-williams#583118
https://www.czarodzieje.org/t19619-rzeznik#583498
https://www.czarodzieje.org/t19616-huxley-butcher-williams#583130
https://www.czarodzieje.org/t19753-huxley-butcher-dziennik#59438
Karaoke QzgSDG8




Administrator




Karaoke Empty


PisanieKaraoke Empty Re: Karaoke  Karaoke EmptyCzw Sie 05 2021, 18:58;

To prawda, ja również już dawno nie bawiłem się bez żadnych trosk czy ciężaru w serca. Jakby drobne rączki półwili potrafiły udźwignąć znacznie więcej niż moje żylaste ramiona. Jej urok rozpraszał wszelkie czarne myśl, a ja nie odmawiałem sobie alkoholu, tak samo jak mówienia mnóstwo niepoważnych rzeczy, które skłaniały moją piękną towarzyszkę do radosnego śmiechu.
Zwycięsko udaje nam się nie tylko dojść do domu (nawet nie umiałbym opowiedzieć jak, bo większość miesza mi się w radosny śmiech i nieudolne próby teleportacji na dalej niż kilka metrów), ale też otworzyć drzwi. Z pewnością to nie była zasługa mojego nieudanego zaklęcia, już prędzej to gwałtowniejsze szarpnięcie drzwi więcej pomogło.
Szczęśliwie nie ląduję na ziemi, a na przestrogę Perpetuy unoszę do góry brwi, przykładam dłoń do serca i robię pełną niedowierzania mnę.
- Ja? Potłuc alkohol? Kobieto! Nie znasz mnie od dziś! - krzyczę niby przerażony takimi oszczerstwami, zanim nie docieram do barku i wyjmuję whisky, które obficie polewam do szklanek (równie obficie rozlewając wokół). Stukam się z Perpetuą szklanką i również wlewam w gardło większość bursztynowego napoju, zanim nie rzucam zaklęciem w stronę gramofonu. Całe szczęście, że popłynęła z niego muzyka, a nie rozpadł się na milion kawałków.
I na dodatek taka melodia nam popłynęła! Od razu widać, że pora na jakąś niesamowitą imprezę! Odstawiam już pustą (jakim cudem?) szklankę i mknę ku Perpie, by po chwili skupić się tylko i wyłącznie na obrotach z migoczącą (zapewne przez szumiący alkohol w mojej głowie) przyjaciółką. Ona na pewno ładniej by to zaśpiewała ale mam wrażenie, że do tej piosenki pasuje mój zachrypnięty głos. Potykam się niefortunnie, jakżeby inaczej po takiej ilości alkoholu, istnym fartem nie lądując na ziemi. I tak asekuruję cały czas Perpetę, by nie skrzywdzić jej chorej nóżki - nawet po tylu hektolitrach whisky o tym pamiętałem.
W końcu obydwoje lądujemy na ścianie, a ja wyciągam ręce by zamortyzować uderzenie półwili. Dopiero kiedy mi się to udaje, śmieję się również radośnie, podobnie do przyjaciółki w moich ramionach.
- Co robisz? - pytam nie orientując się w sytuacji i na prośbę kobiety, oczywiście, zaczynam jeszcze bardziej machać głową. - Liczysszzz moje zmarszczki! Pff. Pomogę Ci, żebyś lepiej widziała - oznajmiam niefrasobliwie i dla ułatwienia przybliżam się do Perpetuy w całkowicie niewinnym i niemądrym geście - wsadzenia nos w jej przymknięte oko. Nie wiem czy starałem się akurat tak trafić, ale ważne, że tak się udało. - Lepiej? - pytam ze śmiechem, starając się nie zwracać uwagi, że mówię te słowa muskając wargami jej zarumieniony policzek, zaś całym ciałem przysuwam się bardzo blisko półwili. Między nami buzuje alkohol; w żyłach, w powietrzu, przez niego nie potrafię sobie odmówić bliskości Perpetuy. Bo przecież wedle starej, czasem sprawdzającej się zasady, coś tak przyjemnego, nie może być przecież złe.

______________________

 Courage is not living without fear
Courage is being scared to death and doing the right thing anyway

Powrót do góry Go down


Perpetua Whitehorn
Perpetua Whitehorn

Nauczyciel
Wiek : 45
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 161
C. szczególne : Styl vintage i aura wesołości | Wspiera się na artefakcie: Jarzębinowej Feruli | Na lewym nadgarstku - srebrna bransoletka z tancerką zmieniającą się w łanię; na prawym - bransoleta Wielkiej Wezyrki | Gdy Hux jest obok - mimowolnie roztacza wokół urok
Dodatkowo : Półwila
Galeony : 552
  Liczba postów : 1570
https://www.czarodzieje.org/t18317-perpetua-whitehorn#521196
https://www.czarodzieje.org/t18325-sowiszcze-pet#521411
https://www.czarodzieje.org/t18316-perpetua-whitehorn#521191
https://www.czarodzieje.org/t18547-perpetua-whitehorn-dziennik#5
Karaoke QzgSDG8




Gracz




Karaoke Empty


PisanieKaraoke Empty Re: Karaoke  Karaoke EmptyCzw Sie 05 2021, 22:28;

Niesamowite było to jak zawsze wiele pociechy znajdowała w towarzystwie Huxleya - mogła mieć doprawdy grobowy humor, ale wystarczyło, że jej wytatuowany przyjaciel pojawiał się w zasięgu wzroku i wszystko wydawało się... jakoś lżejsze do zniesienia. Jak choćby jej oficjalne partnerstwo z Cainem - które aktualnie przyprawiało jej więcej zmartwień poprzez te wszystkie niedopowiedzenia. I przełożone na później tematy. Takie jak czy Shercliffe w ogóle coś do niej czuł - pomimo jej jawnych deklaracji. Wątpiła - nie była pewna.
Na całe szczęście teraz, śmiejąc się w duecie z przyjacielem, te ponure myśli odeszły naprawdę, bardzo daleko. Byłaby wdzięczna przyjacielowi za zamortyzowanie uderzenia o ścianę - gdyby w ogóle to zauważyła, albo jakkolwiek odczuła. Była jednak nieco znieczulona na tak nieistotne sprawy - a i mężczyzna bohatersko się popisał. Alkohol szumiał jej w głowie - w uszach rozbrzmiewał schrypnięty, niski głos Williamsa. A ją samą otulił delikatny zapach dymu ze Zjednoczonych Wil, który czuła teraz po dwakroć wyraźniej, kiedy Huxley znalazł się tak blisko niej. Bynajmniej nie był to zapach drażniący.
Nie przeszzkadzaj — mruknęła tylko, wydymając wargi z niezadowoleniem, po raz wtóry gubiąc rachubę w kurzych łapkach. Chciała ująć policzki przyjaciela w dłonie, żeby przestał już wierzgać i dał jej zrealizować do końca tak niezwykle istotne w tym momencie obliczenia - ale szybko zniweczył ten plan, wsadzając jej długi nos w oko. No, prawie.
Nie chsę liczyć twoichh włosów w nosie! — oznajmiła z wyrzutem - zaraz jednak chichocząc, kiedy wargi Huxleya załaskotały ją w policzek. Mimowolnie westchnięcie zmieszało się z cichym pomrukiem, gdy poczuła tors przyjaciela tuż przy swojej, odzianej ledwo w sukienkę, piersi. Powietrze wokół jakby zgęstniało, chyba od ich gorących, zmieszanych ze sobą oddechów. I rumieńców złotowłosej, które teraz wręcz promieniowały ciepłem.
Lepiej — odpowiedziała właściwie automatycznie, zupełnie naturalnym, miękkim gestem przebiegając po krzywiźnie ramion przyjaciela, chwytając w smukłe palce kołnierzyk od jego koszuli. Zachwiała się delikatnie - nawet mimo tego, że z jednej strony wspierała się o ścianę, a stabilizował ją swoim ciałem Williams - i jedną ręką wkradła się na męski pas, w czułym półuścisku. Twarz wcisnęła w kołyskę huxowego obojczyka, odetchnąwszy głęboko. Otarła się policzkiem o jego szyję, usta zatrzymując tuż przy grdyce.
Dobrzemitak — oznajmiła prostolinijnie, czerpiąc z bliskości przyjaciela całymi - pustymi przecież - garściami. Było jej miło, przyjemnie - w czym powolne dreszcze przebiegające po ramionach jedynie ją upewniały.
Powrót do góry Go down


Huxley Williams
Huxley Williams

Nauczyciel
Wiek : 45
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 183
C. szczególne : biegające po ciele tatuaże, w pracy przykryte długimi rękawami, chociaż wychodzą na ręce i czasem na szyję | pojedynczy kolczyk szeherezady w uchu
Galeony : 1489
  Liczba postów : 1463
https://www.czarodzieje.org/t19615-huxley-butcher-williams#583118
https://www.czarodzieje.org/t19619-rzeznik#583498
https://www.czarodzieje.org/t19616-huxley-butcher-williams#583130
https://www.czarodzieje.org/t19753-huxley-butcher-dziennik#59438
Karaoke QzgSDG8




Administrator




Karaoke Empty


PisanieKaraoke Empty Re: Karaoke  Karaoke EmptyPią Sie 06 2021, 00:14;

Kiedy byliśmy razem - wszystko wydawało się być łatwiejsze do zniesienia. Jednak nasza relacja polegała też na tym, że nie będąc ze sobą nie szukaliśmy się wiecznie. Co może było naszym błędem. Jedynie grzecznie czekaliśmy aż los, czas, sytuacja czy my sami - coś nas w końcu sprawdzi do siebie, by ponownie cieszyć się wzajemną obecnością i zrozumieniem. Nawet teraz w przypadku jawnym rozdarciom wewnętrznym Perpy, kiedy byliśmy razem wszystko zanikało gdzieś w odmętach nicości. Niepotrzebnie dzielimy czas na ten w którym słodkie perfumy mieszają się z zapachem Zjednoczonych Wil i na ten w którym obydwie te rzeczy rozpływają się w neutralnych woniach.
Dziś zdecydowane to była jedna z tych pierwszych chwil, jeszcze przyprószona wonią ciężkiego alkoholu wypitego przez nas.
Macham jeszcze głową, wcale nie słuchając rozkazów Perpy i ignorując jej marszczenie uroczego noska. Ledwo się powstrzymuję od komplementu, kiedy tak widzę ją tak cudowną, w całej okazałości; chociaż przecież nie raz już tak było.
- Nie mam włosów w nosie! Regularnie się deprawuję - mylę słowa po alkoholu, nawet się nie orientując w tym specjalnie, rozchichotany, skupiony tylko na drażnieniu wargami policzka Perpy. Teraz już celowo, byleby musnąć skórę półwili swoimi ustami w tym momencie bliskości, pozornie nieszkodliwej i przyjacielskiej.
Jednak szybko mija bariera tej nieszkodliwości, kiedy Perpetua w reakcji na moje zmniejszenie dystansu, przyciąga mnie do siebie w pasie, drugą ręką ciągnąc mnie za kołnierzyk do siebie. Na dodatek muska mnie oddechem po szyi, na co przygważdżam ją bardziej do ściany, jakby chcąc zapobiec kolejnym niestabilnościom pijanej półwili.  - Mi też - mruczę zachrypnięty jeszcze bardziej niż zwykle, w złote loki przyjaciółki. Why, Why, why rozbrzmiewa ponownie, niosąc się po salonie.

______________________

 Courage is not living without fear
Courage is being scared to death and doing the right thing anyway

Powrót do góry Go down


Perpetua Whitehorn
Perpetua Whitehorn

Nauczyciel
Wiek : 45
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 161
C. szczególne : Styl vintage i aura wesołości | Wspiera się na artefakcie: Jarzębinowej Feruli | Na lewym nadgarstku - srebrna bransoletka z tancerką zmieniającą się w łanię; na prawym - bransoleta Wielkiej Wezyrki | Gdy Hux jest obok - mimowolnie roztacza wokół urok
Dodatkowo : Półwila
Galeony : 552
  Liczba postów : 1570
https://www.czarodzieje.org/t18317-perpetua-whitehorn#521196
https://www.czarodzieje.org/t18325-sowiszcze-pet#521411
https://www.czarodzieje.org/t18316-perpetua-whitehorn#521191
https://www.czarodzieje.org/t18547-perpetua-whitehorn-dziennik#5
Karaoke QzgSDG8




Gracz




Karaoke Empty


PisanieKaraoke Empty Re: Karaoke  Karaoke EmptySob Sie 07 2021, 17:30;

Zdecydowanie bardziej powinni brać sprawy w swoje ręce - nie płynąc tak biernie przez życie i czekając, aż pływy znów rzucą ich sobie w objęcia. Dlaczego nie potrafili chwycić się siebie i po prostu trwać we wspólnym szczęściu raz na zawsze? Być może nigdy nie dostaną odpowiedzi na to pytanie - a być może dopiero czas zweryfikuje ich wszystkie decyzje.
Choć teraz w istocie, nie było to ważne - kiedy słodycz perfum mieszała się z mile drażniącym nos zapachem papierosów, a łączył ich ciężki aromat ognistej. Nie tylko zapachy, ale również samych ich właścicieli.
Widzę przecież! — upierała się jeszcze przy swoim, ze słabnącym jednak zapałem próbując unieruchomić Huxleya i zliczyć jego zmarszczki. Zdecydowanie bardziej interesujące okazały się doznania puszczające się raz po raz, dreszczami po jej ramionach, gdy przyjaciel muskał ustami jej policzek. Rozkosznie leniwe fale przyjemności rozlewały się po jej ciele - spotęgowane jeszcze przez musujący w żyłach alkohol.
Nie miałaby serca - ani dla siebie, ani dla niego - gdyby teraz nagle przyszło jej na myśl odsunąć od siebie Huxleya. Na szczęście żadne takie myśli nie napłynęły do jej głowy - bo przecież ta sensacja i bliskość najlepszego przyjaciela była tak znajoma, naturalna i oczywista, że pod powiekami nie zapaliło jej się żadne czerwone światło. Lgnęła do niego jak ćma do światła - nawet jeśli miało się ono okazać ogniem.
Powrót do góry Go down


Huxley Williams
Huxley Williams

Nauczyciel
Wiek : 45
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 183
C. szczególne : biegające po ciele tatuaże, w pracy przykryte długimi rękawami, chociaż wychodzą na ręce i czasem na szyję | pojedynczy kolczyk szeherezady w uchu
Galeony : 1489
  Liczba postów : 1463
https://www.czarodzieje.org/t19615-huxley-butcher-williams#583118
https://www.czarodzieje.org/t19619-rzeznik#583498
https://www.czarodzieje.org/t19616-huxley-butcher-williams#583130
https://www.czarodzieje.org/t19753-huxley-butcher-dziennik#59438
Karaoke QzgSDG8




Administrator




Karaoke Empty


PisanieKaraoke Empty Re: Karaoke  Karaoke EmptyPon Sie 09 2021, 01:11;

W tej chwili z pewnością nie był to czas, w którym należy myśleć o tym co powinniśmy zrobić ze swoim życiem. A może wręcz przeciwnie - właśnie wypadałoby rozważyć co w zasadzie poczynamy i dlaczego. Jednak nie to nam był w głowie. Żadne czerwone lampki, zakazy, znaki stopu - tylko ten moment. W końcu to jest nam tak znane. Słowa przekory; żarty którymi wywołujemy niekontrolowany śmiech u siebie; a z kolei ten przemieniany w ciepłe oddechy, muskające wrażliwą skórę.
I po raz kolejny w naszym życiu ze zdumieniem zauważamy, że jesteśmy bardziej zainteresowani bliskością naszych ciał niż kontynuowaniem opowiadaniem zabawnych dowcipów. A przecież to już powinno być dawno za nami - nie jesteśmy już przecież niepokornymi młodzikami, którzy nie potrafią przerwać w momencie kiedy powinni.
Mimo to, wcale nic nie wskazywało na prędką pobudkę. W końcu dlaczego? Skoro tak łatwo możemy zwalić wszystko na alkohol. Wymówka jest na wyciągnięcie ręki, a my możemy jej użyć - jak zawsze. Niby zmieniło się wszystko przez ostatnie piętnaście lat; a jednak nic. Czuję jak odbija się jej uśmiech na jej skórze i mam ochotę zaśmiać się w głos, porwać ją w ramiona - prosto do łóżka. Czemu tego nie robię? Prawdopodobnie gdzieś w głębi w swojej podświadomości uważałem, że jeśli to wykonam ten ruch - obydwoje ockniemy się w naszej własnej głupocie, przypominając sobie każdy fakt po kolei. No dobra - ja kompletnie to bym zignorował; zakładam, że z Perpą jest inaczej.

______________________

 Courage is not living without fear
Courage is being scared to death and doing the right thing anyway

Powrót do góry Go down


Perpetua Whitehorn
Perpetua Whitehorn

Nauczyciel
Wiek : 45
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 161
C. szczególne : Styl vintage i aura wesołości | Wspiera się na artefakcie: Jarzębinowej Feruli | Na lewym nadgarstku - srebrna bransoletka z tancerką zmieniającą się w łanię; na prawym - bransoleta Wielkiej Wezyrki | Gdy Hux jest obok - mimowolnie roztacza wokół urok
Dodatkowo : Półwila
Galeony : 552
  Liczba postów : 1570
https://www.czarodzieje.org/t18317-perpetua-whitehorn#521196
https://www.czarodzieje.org/t18325-sowiszcze-pet#521411
https://www.czarodzieje.org/t18316-perpetua-whitehorn#521191
https://www.czarodzieje.org/t18547-perpetua-whitehorn-dziennik#5
Karaoke QzgSDG8




Gracz




Karaoke Empty


PisanieKaraoke Empty Re: Karaoke  Karaoke EmptySro Sie 11 2021, 15:01;

Wiele rzeczy powinno być już dawno za nimi - a do wielu nieustannie powracali, zupełnie tak, jakby jakakolwiek przerwa nigdy między nimi nie miała miejsca. Ciągle podchodzili do siebie z takim samym uczuciem, takim samym zrozumieniem, taką samą akceptacją. Ciągle śmieszyły ich te same żarty - nigdy nie zatracili umiejętności swobodnej rozmowy i równie beztroskiego zachowania w swojej obecności.
Bardzo, bardzo beztroskiego... Takiego jak teraz - kiedy w istocie, powinni zatrzymać się i zastanowić nad tym w co takiego właściwie teraz brną. Jakiż to znów schemat powielają - wpadali w pułapkę swoich objęć jednak tyle razy, że naprawdę nie wydawało im się to w żadnym stopniu niewłaściwie. Nawet ze strony Perpetuy, która naprawdę powinna skłonić się do chwili refleksji. Jednak upojona alkoholem - i bliskością Huxleya, do której podświadomie tak bardzo tęskniła - ostatnie do czego byłaby skłonna, to analizowanie tak dobrze znanej jej przecież sytuacji. Momentu bliskości z najbliższym przecież przyjacielem. Spragniona zrozumienia - jak mogłaby sobie tego odmówić? Zwłaszcza, jeśli Williams z taką ochotą jej go udzielał?
Powrót do góry Go down


Huxley Williams
Huxley Williams

Nauczyciel
Wiek : 45
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 183
C. szczególne : biegające po ciele tatuaże, w pracy przykryte długimi rękawami, chociaż wychodzą na ręce i czasem na szyję | pojedynczy kolczyk szeherezady w uchu
Galeony : 1489
  Liczba postów : 1463
https://www.czarodzieje.org/t19615-huxley-butcher-williams#583118
https://www.czarodzieje.org/t19619-rzeznik#583498
https://www.czarodzieje.org/t19616-huxley-butcher-williams#583130
https://www.czarodzieje.org/t19753-huxley-butcher-dziennik#59438
Karaoke QzgSDG8




Administrator




Karaoke Empty


PisanieKaraoke Empty Re: Karaoke  Karaoke EmptySob Sie 14 2021, 05:18;

Szczerze mówiąc - zanim nie wróciłem do Londynu, byłem przekonany, może nie być tak pięknie. Wrócę na stare śmieci po tak długim czasie. A listy przecież nie zastępują prawdziwej rozmowy, każdego dnia - jak kiedyś. Umawianie spotkań na sieci Fiuu nie było łatwe przy naszych pracach. Pojawiamy się obok kiedy naprawdę siebie potrzebujemy. Ale jednocześnie tyle lat żyliśmy już oddzielnie - bez ciągłej obecności przyjaciela. Dlatego kiedy wracałem do Hogwartu równocześnie byłem podekscytowany jak i przestraszony możliwymi zmianami. Okazało się, że nawet tragiczne przeżycia nie zmieniły nas w sposób jaki mogły. Nasz optymizm, którym karmiliśmy się wzajemnie pierwsze dwadzieścia parę lat życia sprawił, że znacznie łatwiej było odrzucić niepowodzenia na bok. I skupić się na sobie.
Również założyłem, że nie będzie to nic podobnego do dawnych spotkań, bo mimo wszystko minęło już tyle czasu - nie próbowaliśmy odnawiać dawnych przyzwyczajeń. Może błędów? Ale wystarczyło odrobinę więcej alkoholu i przypadkowa bliskość, by upewnić się, że była to przysłowiowa kwestia czasu.

______________________

 Courage is not living without fear
Courage is being scared to death and doing the right thing anyway

Powrót do góry Go down


Sponsored content

Karaoke QzgSDG8








Karaoke Empty


PisanieKaraoke Empty Re: Karaoke  Karaoke Empty;

Powrót do góry Go down
 

Karaoke

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Karaoke QCuY7ok :: 
retrospekcje
-