@hawkeye & @ur_best_Dick & @ann

*wiadomości wysłane o jakiś chorych porannych godzinach, 28.12*

Dzień dobry, mam nadzieję, że miło spędziliście święta. Znowu trochę martwię się o elfa i zakładam, że Wacław też.

Wacławie, przepraszam, jeśli nie mam racji. Ogólnie, że sobie coś z góry zakładam.

Hawk, wszystko w porządku? Potrzebujecie czegoś dla niego?

Kod:: <div class="wizchat"></div>

@Hawk A. Keaton @Wacław Wodzirej

konwersacja grupowa...

i o tej godzinie

tak, w porządku. czemu miałoby nie być?

elf o wiele lepiej się czuje. tylko ma... no, niebieksie skrzydła

nie, nie trzeba niczego, serio

To chyba nieśmiało trzeba się pomartwić w towarzystwie mojej drugiej połówki i sprawdzić jak nasz mały słodziak się miewa

Mówię o słodziaku-zwierzaku, ale Wy też jesteście słodcy!!!

Jeśli, Hołczi nie ma nic przeciwko

@Hawk A. Keaton @Doireann Sheenani

To jest bardzo akceptowalna godzina, Hawk. Poranne wstawanie jest zdrowe, człowiek zgrywa się z naturalnym cyklem dnia i łapie więcej słońca.

Przepraszam! Nie chciałam zabrzmieć, jakbym posądzała Cię o złą opiekę nad elfem. Po prostu zdrowie jest zdradliwe i... wiesz, są nagłe infekcje, albo okazałoby się, że jest chory na coś jeszcze, albo, że ma pasożyty, a ja naprawdę nie chcę, żebyś tylko Ty jeden musiał się o to zamartwiać!

Niebieskie skrzydła? Och, to dodatkowy powód, żeby go raz jeszcze obejrzeć.

To i fakt, że najwyraźniej wszyscy jesteśmy słodcy. To kochane, Wacławie, dziękuję.

tak, wiem, przy zwierzętach nie ma "halo chcę wiecej spać", także spokojnie

jaka druga połówka, wacław?

czytalem na ten temat i elf ma w sobie choć liczą krew. rzadko się to zdarza, ale się zdarza

nie jestem słodki : |

nie no, dla mnie problemu nie ma... kwestia dotarcia do odpowiedniego domu w dolinie.

Um, proszę?

Ogólnie to tak, ja to niby czytam, ale jak wstanę rano o 13 to mogę o tym zapomnieć. (Proszę o wybaczenie w tym momencie)

Chyba, że się od razu Hawk chcę otworzyć przed nami drzwi i zobaczyć jak ciepłe serduszka leczą niebieskie skrzydełka. Bo mogłoby leczyć, co nie?

Teraz widzę, że chce!

Dori, ja mogę być w pokoju wspólnym za godzinkę, więc jeśli chcesz ruszyć na przygodę w Dolinie to możemy razem! Chyba, że Cie nie ma w zamku

Tak, moja druga połówka. Jest biała, ale nie jestem rasistą.

Ojej, czy to oznacza, że ma w sobie trochę z... ich temperamentu? To by wyjaśniało jego odwagę. Przecież nie każdy elf postanowiłby się uczepić Wacława od tak. To znaczy, nie, żeby czegoś Ci brakowało. Wydaje mi się tylko, że elfy niecodziennie chwytają się ludzkich włosów, nawet jeśli Twoje układają się całkiem ładnie.

Wykorzystaj to, że nie śpisz. Niedługo będzie pociąg, chyba że masz ochotę na przejażdżkę Błędnym Rycerzem.

Jestem w Dolinie, ale mogę wyjść po Ciebie na peron. Jest teraz naprawdę ładnie o poranku. Dużo śniegu, trochę mgły i ta gra świateł. Znalazłam też powidła truskawkowe, więc przyniosę ciasto. Nie jesteście na nic uczuleni?

...och. Miałam inne nadzieje w związku z drugą połówką.

Gdzie dokładnie mieszkasz, Hawk?

Pędzę na pociąg, odezwę się jak się nie spóźnię na niego

tak, tak, właśnie tak. mały, ale wariat. lubi mi chować rzeczy i ogólnie przy nim nie jest nudno

na merlina, chwilę mnie nie było

żyje ktoś? wiecie w ogóle, gdzie się udać?

ej ta druga połówka bardzo mi się podoba, myślę, że jak najbardziej możesz ją ze sobą wziąć

adres już podrzucam, dajcie mi chwilkę...

Wygląda na to, że Wacław się... spóźnił?

I zobacz, wyszło mi cudownie.

Może na wszelki wypadek wyjdę na peron? Tylko! Mam butelkę Łez Morgany i bardzo jej nie potrzebuję. Też przyjmiecie?

ŻYJĘ!

Doriś, jak jesteś na peronie to ja tam wyjdę niedługo skoro tylko pociąg zrobi brum brum na miejsceee

Cudowne ciasto, wszystko przejmiemy jesteście najlepsi!

ciasto. czy ty serio upiekłaś na tę jedną okazję ciasto?

to znaczy się... wow. nie mam nic przeciwko ciastom, doceniam. kwestia tego, że naprawdę nie trzeba robić ciasta, gdy się do mnie idzie w gości

no dobrze, bo myśleliśmy, że umarłeś lub się obraziłeś i się nigdy do nas nie odezwiesz

przyjmiemy wszystko bez problemu, jeżeli tylko masz zamiar się z nami napić

bo tak to inaczej trochę głupio

Wacławie, już będę biegła w Twoją stronę.

I właśnie ze względu na to, że to luźna wizyta, upiekłam ciasto, nie całego indyka z dwunastoma przystawkami.

Zazwyczaj nie piję, ale jeśli to nie wypali mi ostrością żołądka, to mogę przystać na... kieliszek? Lampkę? Łzy Morgany pije się w jakimś konkretnym naczyniu?

Och no, ubieram buty i wychodzę. Do zobaczenia.

Nie martw się! Z Hołkiem jesteśmy kulturoznawcami spożywania trunków

indyk z dwunastoma przystawkami brzmi bardzo ciekawie

z gwinta najlepiej wszystko, o

nie bójcie się, jakby takie czarne monstrum do Was podeszło przed bramą...

*wiadomość wysłana w dniu wydania Obserwatora*

Przepraszam, że zawracam wam głowę takimi bzdetami, ale... Widzieliście ten komentarz?

Jest mi autentycznie przykro, kiedy na to patrzę.

oh, stara, toż każdy wie, że blondyni nie potrafią robić orgii. Potwierdzają to moje badania

Wacław Wodzirej napisał:
oh, stara, toż każdy wie, że blondyni nie potrafią robić orgii. potwierdzają to moje badania

potwierdzam

widziałem to i szkoda gadać... serio, jakoś mnie tak skręca w żołądku, może w wątrobie

średnie podejście. podejrzewam, że nie przemyślał, iż ktoś może to przeczytać, a potem...

no cóż, spojrzeć i mieć to pierwsze, nieprzyjemne skojarzenie

Teraz mam dwie myśli w głowie. Pierwsza: Hawk, jesteś blondynem.

Druga: Wacławie, nie wiem, jak to powiedzieć, więc ujmę to tak - nasze podejście do tych spraw jest tak różne, że aż mnie to zachwyca.

Ale... naprawdę mam szczerą nadzieję, że po prostu znowu coś palił i faktycznie pisał bez zastanowienia. To nie jest dobry żart.

Literatura przedmiotu nazwałaby jego zachowanie spychologią i osobowość uznała za narcystyczną. Zaś wierząc teorii o maskach, które powstają przez "5 wielkich ran", które zakładamy na siebie, nieświadomie, będąc dziećmi... Cóż: nie można pokochać kogoś, zanim pokocha się siebie

A Hołczi to farbowany już nawet nie wiem kto XD

owszem, jestem blondynem, wacek, jak to nie wiesz

dobrze, że się nie znam na literaturze, ale wierzę ci w pełni

czyli jak się do siebie podchodzi źle, to do innych też się podchodzi źle, racja?

Kiedyś postanowiłam, że zrozumiem wszystko na temat psychologii, ale poddałam się po przeczytaniu podręcznika z pierwszego roku studiów i... I nie mam najmniejszego pojęcia, o czym mówisz. Czym są te... rany? Ran?

Chyba nie lubię myśli, że nie da się kochać bez samoakceptacji.

Znałam takich, którzy podchodzili dobrze do siebie, a do innych dość okrutnie. I jestem pewna, że bardzo mocno się lubili.

To bazuje na teorii Lise Bourbeau, którą opisała w książce: "Bądź sobą. Wylecz swoje 5 ran"

Spoiler:

Oj, no to miało być uproszczenie. Miałem na myśli, że najlepszą relację jaką możemy stworzyć to tą ze sobą.

nie ma co dawać na siebie presji

tak jak wacław mówi, najważniejsze jest to, byś siebie kochała najbardziej taką, jaką jesteś, w pełni akceptując to, jaka jesteś

to jest niezdrowe podejście ogromnie. i też, tak naprawdę nie wiesz, co siedzi w cudzej głowie. pozory są piękne, a wspomniane maski łatwo nałożyć

Zaczynam mieć déjà vu. Z tym, że bez całego tego mistycyzmu. Po prostu brzmicie, jak moja terapeutka.

Ale... tak naprawdę to nic złego.

W ogóle... mówiłam wam, że już nie muszę jeździć do Munga? Zatrudniono ją w szkole i teraz czuję się zawiedziona, bo jednak lubiłam te zmiany otoczenia, ale tak jest dużo prościej.

Ja... właściwie to prawda, nie powinnam tego zakładać.

Oj, toż wiesz, że nie będziemy robić Ci terapii

Zagadaj do swojej terapeutki, bo jeśli uważasz, że zmiana otoczenia jest pomocna to warto i ona powinna to jak najbardziej zrozumieć. Bo heloł, oficjalnie jest tą mądrą osobą.