Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Chatki na wodzie

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Shenae Halvorsen
Shenae Halvorsen

Student Ravenclaw
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172.5cm
C. szczególne : zimne, zdystansowane spojrzenie
Dodatkowo : ścigająca, kpt
Galeony : 4500
  Liczba postów : 2821
https://www.czarodzieje.org/t7146-shenae-d-angelo#204090
https://www.czarodzieje.org/t7148-shenae-d-angelo#204119
https://www.czarodzieje.org/t7244-shenae-d-angelo#204981
Chatki na wodzie QzgSDG8




Gracz




Chatki na wodzie Empty


PisanieChatki na wodzie Empty Chatki na wodzie  Chatki na wodzie EmptyPią Lip 01 2016, 16:38;


Chatki na wodzie


Kompleks zadaszonych chatek na wodzie, łączących się ze sobą pomostami. Znajdują się zarz przy brzegu. Znaleźć tu można zarówno cień pod drewnianą wiatą, pokrytą wysuszonymi liśćmi i trawą, jak i słońce na specjalnie przygotowanych miejscach na mostku, czy też wyłożonych siatkach, od których czuć przyjemny chłód wody od spodu.
Powrót do góry Go down


Clarissa R. Grigori
Clarissa R. Grigori

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170
C. szczególne : Rosyjski akcent, rude długie włosy, przeważnie chodzi ubrudzona farbą
Dodatkowo : animagia (fenek)
Galeony : 295
  Liczba postów : 896
http://czarodzieje.org/t12265-clarissa-rowena-grigori
http://czarodzieje.org/t12321-asmodaj#328235
http://czarodzieje.org/t12320-clarissa-rowena-grigori#328234
Chatki na wodzie QzgSDG8




Gracz




Chatki na wodzie Empty


PisanieChatki na wodzie Empty Re: Chatki na wodzie  Chatki na wodzie EmptyNie Lip 17 2016, 17:15;

Długo błąkała się po terenie szukając miejsca dla siebie. Nigdzie jednak nie potrafiła się dostosować. Wszędzie gdzie nie poszła widziała balujących ludzi, lub pary szukające ustronnych miejsc tylko dla siebie. Sam ich widok, nawet z daleka, bolał ją. Serce krwawiło rozsypując się na coraz mniejsze kawałeczki. Nie żałowała, że oddała je w całości Evanowi. Żałowała, że tak się skończyło. Naprawdę go kochała. Żadna jej reakcja przy nim nie była udawana. Nawet jak byli w Menchesterze. Zapłakana, z podpuchniętymi oczyma i czerwoną twarzą, dotarła do chatek na wodzie. Wyglądały przepięknie i z pewnością doceniłaby ich urok, gdyby nie sytuacja która zmusiła ją do przyjścia tutaj. Do domku nie wróci za nic dzisiejszej nocy, jak i kilka kolejnych. Nie chciała natknąć się na Gillsa czy Tori. Ciche pohukiwanie zwróciło jej uwagę. Ocierając oczy z łez spojrzała na małą sówkę z listem przyczepionym do nogi. Czy on był dla niej? Pewnie tak, bo co innego by tutaj to zwierzę robiło. Delikatnie odwiązała wiadomość od jej nóżki i zatopiła się w słowach. Tori. Poważnie sądziła, że po tym wszystkim pójdzie jej na rękę? Nie była już z Evanem, i to poniekąd dzięki nim, więc nie było takiej opcji. Nakreśliła szybko kilka zdań na odwrocie pergaminu i przywiązała do nóżki sowy. Ta od razu, nawet nie czekając na smakołyk, odleciała. W sumie to i nawet dobrze. Im szybciej wiadomość dotrze do dziewczyny tym lepiej. Może dzięki temu da jej spokój. Jednak była to marna szansa. Skulona wpatrywała się w delikatne fale wody, wdychając odruchowo zapach Evana który utrzymywał się na koszulce. Uspokajał ją. Na chwilę mogła wyobrazić sobie, że jest obok niej. Tuli ją i mówi, że wszystko się ułoży. Z tymi właśnie odczuciami zasnęła na deskach chatki.
Powrót do góry Go down


Jonathan Garroway
Jonathan Garroway

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : jasnowidzenie
Galeony : 122
  Liczba postów : 61
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13090-jonathan-sebastian-valentine-garroway?nid=3#350699
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13095-sowa-jonathana
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13094-jon-garroway
Chatki na wodzie QzgSDG8




Gracz




Chatki na wodzie Empty


PisanieChatki na wodzie Empty Re: Chatki na wodzie  Chatki na wodzie EmptyNie Lip 17 2016, 17:34;

Jonathan błąkał się bez celu po okolicy, szukając jakiejkolwiek inspiracji dla swoich obrazów, ale jego wena twórcza uciekła tak jak jeleń umyka przed psem gończym. Biegnie przed siebie i nie zatrzymuje się i dopiero po długim czasie wraca na poprzednie miejsce. Więc może do niego wena też kiedyś wróci? Miał taką nadzieję, bo jeszcze trochę i te płótna w ogóle mu się już nie przydadzą. Po drodze widział cieszących się ludzi i pary, które pragnęły pewnie tylko znaleźć dla siebie cichy kąt i się sobą zajęć. Widząc to, zrobiło mu się smutno i przykro, bo sam nie miał dla siebie takiej osoby. To znaczy, kiedyś miał Clarissę, ale potem jak idiota rzucił ją tylko dlatego, że Tori mu kazała. To była jedna z nielicznych rzeczy, które naprawdę chciałby odwołać, ale nie mógł tak naprawdę na nie nic poradzić. Oczywiście, chciałby wrócić do Clari, ale słyszał, że już kogoś ma i nie mógł się powstrzymać przed myśleniem, czy z nim jest szczęśliwa. A to nasuwało pytanie, czy była szczęśliwa, kiedy jeszcze była z Jonem. Starał się wyrzucić te wątpliwości z głowy, ale nie potrafił, ciągle go męczyły. Zadręczał się tym, że był idiotą, choć zazwyczaj w ogóle o tym nie myślał, nawet nie przechodziło mu to do głowy. Ale zdarzały się dni, kiedy popadał w lekki dołek i te wspomnienia wracały. Nawet nie zauważył, kiedy dotarł do domków na wodzie. Chciał już się odwrócić i odejść, kiedy spostrzegł skuloną postać na deskach chatki i momentalnie zabiło mu szybciej serce. Czyżby ktoś zasłabł od tego słońca? Szybkim krokiem podszedł do, ewidentnie, dziewczyny i zamrugał, widząc Clarissę. Jednak długo nie myślał nad okolicznościami tego spotkania, bo rudowłosa mogła być w tej chwili nieprzytomna. Szybko koło niej klęknął i delikatnie potrząsnął jej ramionami, ciężko przełykając ślinę, starając się na razie zignorować jej zapuchniętą i czerwoną twarz - tak mu znajomą, bo dokładnie tak samo wyglądała, kiedy zrywali. Coś musiało się stać.
- Hej, Clarissa. Słyszysz mnie? - zapytał się głośno, ostrożnie klepiąc ją po policzku. - No, dalej, otwieraj oczy, to nie czas na spanie. Clari, słyszysz mnie?
Powrót do góry Go down


Clarissa R. Grigori
Clarissa R. Grigori

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170
C. szczególne : Rosyjski akcent, rude długie włosy, przeważnie chodzi ubrudzona farbą
Dodatkowo : animagia (fenek)
Galeony : 295
  Liczba postów : 896
http://czarodzieje.org/t12265-clarissa-rowena-grigori
http://czarodzieje.org/t12321-asmodaj#328235
http://czarodzieje.org/t12320-clarissa-rowena-grigori#328234
Chatki na wodzie QzgSDG8




Gracz




Chatki na wodzie Empty


PisanieChatki na wodzie Empty Re: Chatki na wodzie  Chatki na wodzie EmptyNie Lip 17 2016, 18:12;

Anioł. Stał przed nią anioł, o którym już dawno zdążyła zapomnieć. Nie był on w bieli i nie wyglądał na przyjaznego, jednak roztaczał wokół siebie aurę tajemniczości, która potrafiła wciągnąć i pobudzić zmysły do dalszej chęci poznania osoby stojącej przed nią. Z zafascynowaniem podeszła do mężczyzny wyciągając swoją prawą dłoń, lecz im bliżej ona była tym dalej on był od niej. W pewnym momencie stanęła czekając na jakiś sygnał, znak od niego. Jednak nic takiego się nie wydarzyło. Zaciskając usta w wąsko kreskę ułożyła ręce na piersi. Skoro nie miał zamiaru nic powiedzieć to równie dobrze i ona mogła stać w ciszy. Jednak po chwili ciszę między nimi przerwał cichy szept. Z początku nie miała pojęcia kto, a ni skąd on pochodzi. Z sekundy na sekundę stawał się coraz wyraźniejszy. Clari. Jej imię. Jedynie tyle zrozumiała. Chciała krzyknąć, spytać o tożsamość osoby mówiącej, jednak nie mogła. Czuła jak jej gardło zaciska się w supeł i z każdą kolejną sekundą brakuje jej coraz więcej powietrza. Nie był to dobry znak. Z paniką malującą się na twarzy otworzyła oczy unosząc się gwałtownie. Czuła, jak puls wibruje jej w uszach. Jednak to jej nie zmartwiło. Bardziej dotyk czyichś rąk na jej ramionach. Gwałtownie odwróciła głowę chcąc poznać źródło dotyku.
- Anioł. - nawet nie wiedziała, że wypowiedziała te słowa na głos. Spodziewałaby się spotkać tutaj każdego, ale nie Jonathana. A może nadal śniła? Nie, z pewnością nie. Opanowując się choć trochę powiodła spojrzeniem po jego twarzy. - Jonathan. Co tu... Jak ty... - na moment brakło jej słów. Nie wiedziała tak naprawdę o co ma go spytać. W przypadki nie wierzyła, a to spotkanie wydawało się jej wręcz niemożliwe. Jak po rozstaniu z Evanem mogła wpaść na swojego byłego, którego również darzyła szczerym uczuciem? Czy los próbował jej przekazać choć poprzez to? Jeśli tak to był to jeden z najbardziej okrutnych sposobów jaki można było sobie wyobrazić. - Co tutaj robisz? - jedynie pytanie jakie była w stanie złożyć zanim oparła się o ściankę domku. Przypominając sobie jak musi okropnie wyglądać przetarła ozy wierzchem dłoni drażniąc je jeszcze bardziej, przez co czerwień rozgorzała w nich na nowo. No pięknie, zamiast polepszyć, jedynie pogorszyła sprawę.
Powrót do góry Go down


Jonathan Garroway
Jonathan Garroway

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : jasnowidzenie
Galeony : 122
  Liczba postów : 61
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13090-jonathan-sebastian-valentine-garroway?nid=3#350699
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13095-sowa-jonathana
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13094-jon-garroway
Chatki na wodzie QzgSDG8




Gracz




Chatki na wodzie Empty


PisanieChatki na wodzie Empty Re: Chatki na wodzie  Chatki na wodzie EmptyNie Lip 17 2016, 20:59;

Jeszcze chyba nigdy nie był tak wystraszony, jak w tamtej chwili. W napięciu wpatrywał się w niespokojną twarz Clarissy i czekał, aż otworzy powieki. O Boże, jak mu ulżyło, kiedy tak się stało i kiedy spojrzała na niego tymi czerwonymi oczami. Coś musiało się stać, tylko co? Ktoś ją skrzywdził? Jon nie mógł ukrywać, że nadal żywił do niej uczucia, ale już dawno zrozumiał, że gdyby los chciał, żeby byli razem, to wtedy by nie zerwali. Dlatego nawet potem nie starał się jej odzyskać, wiedząc, że jest na przegranej pozycji. Zmarszczył brwi, kiedy Clarissa nazwała go aniołem, ale uznał, że jeszcze do końca nie rozumiała, gdzie się znajduje. Obserwował, jak przesuwa się pod ścianę chatki i usiadł koło niej, przyglądając się jej uważnie.
- Szwendałem się dookoła i Cię tu zobaczyłem. Myślałem, że zasłabłaś, czy coś. - odparł, nie kryjąc niepokoju w swoim głosie i delikatnie dotknął jej ramienia. Martwił się o Krukonkę, bo naprawdę wyglądała okropnie, jakby... Jakby płakała. Natychmiastowo w Jonie pojawiła się myśl, że ten chłoptaś, co z nim była (całe szczęście, że jeszcze nie znał jego imienia i nazwiska, bo pewnie już by stłukł) ją zranił i to dość poważnie.
- Hej, Clariś, spójrz na mnie. Co się stało? I nawet nie próbuj mi wmawiać, że nic. Znam Cię na tyle dobrze, że wiem, że zazwyczaj nie śpisz na deskach. - przesunął się tak, by siedzieć naprzeciwko niej i ulokował swoje zatroskane oczy na jej. - Pokłóciłaś się z kimś? Pobiłaś?
Powrót do góry Go down


Clarissa R. Grigori
Clarissa R. Grigori

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170
C. szczególne : Rosyjski akcent, rude długie włosy, przeważnie chodzi ubrudzona farbą
Dodatkowo : animagia (fenek)
Galeony : 295
  Liczba postów : 896
http://czarodzieje.org/t12265-clarissa-rowena-grigori
http://czarodzieje.org/t12321-asmodaj#328235
http://czarodzieje.org/t12320-clarissa-rowena-grigori#328234
Chatki na wodzie QzgSDG8




Gracz




Chatki na wodzie Empty


PisanieChatki na wodzie Empty Re: Chatki na wodzie  Chatki na wodzie EmptyPon Lip 18 2016, 14:04;

Nie wierzyła w aż takie przypadki. Czyżby los próbował jej coś przekazać? Nie, na pewno nie. Nawet gdyby chciała nie mogłaby już być z Jonathanem. Nie kochała go już w ten sposób co wcześniej. Może gdyby nie Tori to byli by razem, jednak ślizgonka musiała się wtrącić. I wyglądało na to, że nie będzie to jej ostatnie "wtrącenie się". Dzięki niej i Gillsowi straciła swoją kolejną miłość. Naprawdę była jej przeznaczona samotność z rąk Lacroix? Jeśli tak to wolała już nikogo nie spotkać na swojej drodze. Wystarczająco wycierpiała w życiu.
- Nie pamiętam nawet kiedy zasnęłam. - przyznała chcąc za wszelką cenę przypomnieć sobie ten moment. Niestety na marne. Miała czarną dziurę w umyśle. Może to i lepiej. Może taka sama czarna dziura powstanie pod kątem Evana. Zapomni o nim i będzie szczęśliwa ze swoją kruszynką... Kto wie. Unikając kontaktu wzrokowego z Jonathanem patrzyła na wodę. Fale były zbyt spokojne. Gdyby mogły wchłonąć jej uczucia już dawno byłby sztorm. Niechętnie spojrzała na niego bez jakiegokolwiek wyrazu.
- Zazwyczaj... Częściej preferuję miękką trawę. - próbowała zażartować, jednak coś jej nie wychodziło. Sama doskonale o tym wiedziała. Prychając na swoją głupotę postanowiła przedstawić mu sytuację. Nie potrafiła go okłamać. Był dla niej zbyt bliską osobą. - Osoba, którą uważałam za całe moje życie, mnie zostawiła. Akurat teraz, gdy potrzebuję jej najbardziej. Nie licząc tego, że... - już chciała powiedzieć Kocham go jednak powstrzymała się. Nie była pewna jak zareaguje na to chłopak. - Nie ważne. Zresztą, do domku też nie wrócę ze względu na Tori i Gillesa. To wszystko ich wina. - doskonale wiedziała, że chłopak może nie do końca zrozumieć jej chaotyczną wypowiedź. Może lepiej było zacząć od początku? - Nie chcę abyś pomyślała, że po raz kolejny obwiniam Tori za rozpad mojego związku, ale... Poniekąd też jest to jej wina. - miała nadzieję, że chłopak jej uwierzy. Choć raz weźmie jej słowa za prawdziwe i przestanie bronić swojej przyjaiółki.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Chatki na wodzie QzgSDG8








Chatki na wodzie Empty


PisanieChatki na wodzie Empty Re: Chatki na wodzie  Chatki na wodzie Empty;

Powrót do góry Go down
 

Chatki na wodzie

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Chatki na wodzie JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Kolumbia
 :: 
Wybrzeże
-