Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Sklep Madame Malkin

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 6 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6
AutorWiadomość


Rose Stuner
avatar

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Galeony : -16
  Liczba postów : 974
Sklep Madame Malkin - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Sklep Madame Malkin - Page 6 Empty


PisanieSklep Madame Malkin - Page 6 Empty Sklep Madame Malkin  Sklep Madame Malkin - Page 6 EmptySob Cze 12 2010, 13:10;

First topic message reminder :


Sklep Madame Malkin

W tym schludnym i przestronnym sklepie można kupić szaty na wszystkie okazje. Od roboczych, poprzez szkolne, a skończywszy na najpiękniejszych wyjściowych modelach. Ubrania z tego sklepu zawsze są szyte na miarę, co za tym idzie, są idealnie dopasowane i świetnej jakości. Madame Malkin jest jedną z najbardziej znanych i cenionych projektantek szat dla czarodziejów w Anglii.

Dostępna garderoba:


Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1557
  Liczba postów : 4784
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Sklep Madame Malkin - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Sklep Madame Malkin - Page 6 Empty


PisanieSklep Madame Malkin - Page 6 Empty Re: Sklep Madame Malkin  Sklep Madame Malkin - Page 6 EmptyCzw Lut 02 2023, 20:35;

Merlin jej świadkiem, że gdyby nie Tomek i tego typu wypady na miasto, żeby przewalić knuty i zażyć luksusu, już dawno by oszalała. Przez te lata definicja luksusu nieco się zmieniła, ale frajda była taka sama. Chociaż akurat jedno musiała przyznać szczerze. Dziś nie wyobrażała sobie powrotu do Gwizdkowych kanapek, kiedy stał przed nią bogaty świat steków w każdej postaci. Od zwykłych krów, po magiczne renifery, wszystkie stworzenia kochała tak samo mocno… jeść.

Z mięsnym kamulcem na dnie żołądka i z gębą piękną jak u aniołka po tych wszystkich maseczkach i milionie innych specyfików, siedziała teraz u Madame Malkin, stukała się z ziomeczkiem kieliszkiem i czekała na kolejny etap tej krukońskiej wędrówki.

- Im mniej potrzebujesz, tym więcej masz – Spojrzała na przyjaciela, dzieląc się z nim tą jakże krukońską mądrością, po czym haustem dopiła szampana i przyzwała do siebie pracownicę, żeby ta przyniosła im całą butelkę zimnego alkoholu. Zrobiła to rzecz jasna z myślą o niej, żeby nie musiała nakurwiać szpagatami tam i z powrotem co pięć minut.- Uszanowanie, Lordzie Maguire. Wygląda Pan dziś zabójczo, Lordzie Maguire. Proszę nie wsadzać mojego tatka do więzienia, Lordzie Maguire. – Dołączyła do wygłupów, za każdym razem zdejmując nieistniejący kapelusz i kłaniając się nisko. – Oczywiście, że tak będzie, mordo. Jesteś za mądry na bycie biednym. A nawet jak Ci nie wyjdzie z Wizengamotem… no to stary! Powinieneś zostać modelem fryzur, czy coś. Nie wiem, co ci na nie nałożyli, ale wyglądasz majestetycznie. MA-JE-STA-TYCZNIE… Czekaj, nie zgubiłam sylaby? No, ale o czym to, a tak… Jak już skończymy szkołę i zostaniesz tym całym mecenasem, to polecimy na grubo. Jakieś kurde Seszele albo inne dziwne wyspy. Ponoć kuchnia kreolska jest genialna. Pełno ryb i owoców morza. – Wyrzucała z siebie kolejne słowa. Ba, wypowiedziała ich więcej przez te kilka minut, niż z Augustem przez ostatni miesiąc. Przerwało jej ponowne przyjście ekspedientki, która najpierw podała im butelkę z szampanem, a potem wysłuchała Tomka i jego pomysłów na dzisiejsze kreacje.

- Tak. Właśnie. Zgadza się. Ja oraz mój przyjaciel, baron Thomas Von... eee...yyy... Maguren, potomek bawarskich hodowców kukurydzy, wybieramy się na bal do Ministra Magii. Będzie nas prosił o galeony na kampanię, więc chcemy wyglądać najlepiej, jak tylko się da, aby wiedział, kto tu rządzi i trzyma go za sakiewkę.– Przybrała zblazowaną minę, wydęła lekko ustka i przymrużyła oczy. A potem zaczęła udawać, że głaszcze nieistniejącego kota, jak jakaś matka chrzestna, która w każdej chwili może poprosić cię o przysługę. – Pokażcie mi najdroższy kapelusz jaki macie. A mojemu przyjacielowi, baronowi Von Maguren, proszę przynieść smoking. Najlepiej w kolorze skąpanej ciepłym deszczem wiśni na sierpniowym drzewie podczas złotej godziny. Rozumiesz skarbie, o co mi chodzi, prawda?

Pracownica zrobiła dziwną minę, ale nie zaprzeczyła, tylko skinęła głową, znikając im z pola widzenia. A Julka, nie mogą już wytrzymać, zachichotała głośno, aż się prawie szampanem zakrztusiła. – No proszę cię. Jutro to się będą zastanawiać, jak taki ciemnowłosy cherubinek uwiódł taką wichurę jak ja. A odpowiedź jest prostsza, niż się ludziom wydaje. Pieniądze, mój drogi baronie.
Powrót do góry Go down


Thomas Maguire
Thomas Maguire

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 179
C. szczególne : mam bardzo dziewczęcą twarz, upierdliwe rodzeństwo i piękne włosy, których nie umiem ogarnąć
Galeony : 142
  Liczba postów : 477
https://www.czarodzieje.org/t21412-thomas-maguire#693589
https://www.czarodzieje.org/t21422-poczta-thomasa#694418
https://www.czarodzieje.org/t21417-thomas-maguire#694123
https://www.czarodzieje.org/t21463-tommy-maguire
Sklep Madame Malkin - Page 6 QzgSDG8




Moderator




Sklep Madame Malkin - Page 6 Empty


PisanieSklep Madame Malkin - Page 6 Empty Re: Sklep Madame Malkin  Sklep Madame Malkin - Page 6 EmptyCzw Mar 09 2023, 22:13;

Nie potrzebuję takich luksusów do szczęścia. Tak naprawdę moglibyśmy pójść się treatować do szkolnej kuchni, zjeść tam kanapki z serem i ketchupem i rozwiązywać razem krzyżówki, a następnie popić to wszystko kompotem, bo dla mnie ważniejsze jest to, że spędzamy razem calutki dzień w imię pielęgnowania wieloletniej przyjaźni. Ale nie jestem też chamem, żeby zabronić Brooks, aby wydała na nas stos galeonów i zrujnować tę dostojną i obfitą w przeróżne atrakcje dobę. I chociaż fanem steków też nie jestem to właśnie o to chodzi w przyjaźni – o kompromisy, ustępstwa i wzajemne uszczęśliwianie się.
Głębokie – stwierdzam z uznaniem, zastanawiając się chwilę nad jej słowami. Dżuls jak zwykle z klasą podsumowała mój wywód, na co ja, niczym wierny fan nadwornej etykiety, wlewam do mordy resztkę szampana. – A uszanowanko, mersi buku itepe – przyjmuję z gracją te wszystkie komplementy i zarzucam swoje wypielęgnowane loczki na plecy. Chichoczę na jej wygłupy i wtóruję w tych błazeńskich ukłonach, po prostu czerpiąc maksimum przyjemności z tej beztroski i możliwości odrzucenia maski dorosłego człowieka, który niebawem raz na zawsze zostawi szkołę i dzieciństwo za sobą. Uśmiecham się, kiedy słyszę jak Julka wierzy w mój sukces i nic nie robię sobie z tego, że od razu zaprzecza swoim słowom i szuka mi planu B na życie. – Model fryzur brzmi tak prestiżowo, że nie wiem czy nie uderzać w to i olać prawo – udaję, że w ogóle rozważam taką opcję i w ramach pierwszej zawodowej próby okręcam się, prezentując swoje włosy z powabem godnym wili. – S e s z e l e – powtarzam za nią z rozmarzeniem, bo chyba bym musiał sprzedać nerkę, Ruby i pół naszej chaty, żeby pozwolić sobie na takie luksusy. Dobrze, że wyimaginowane plany są darmowe! – Tak, wynajmiemy sobie jakąś prywatną plażę, będą nas wachlować i donosić drinki z palemkami – dopowiadam i poważnieję, gdy pojawia się ekspedientka. Tłumaczę jej nasze żądania, lekką ręką kreując nas na parę ważnych i bogatych ludzi. Aż prostuję się na rewelację, że jestem baronem Von Maguren i chyba tylko koneksje i sława Brooks sprawia, że nie wywalają nas na zbity pysk.
Wybucham dzikim śmiechem, gdy kobieta odchodzi, szukając smokingu w jakimś dziwnym kolorze i patrzę na przyjaciółkę. – Mieszkanie ostatnio malowałaś, że znasz takie wysublimowane nazwy? – szturcham ją lekko i chrząkam, kiedy wypomina mi moje szlacheckie pochodzenie. – Dokładnie, samych skrytek w banku przeznaczonych na przejebanie na głupoty mam siedem – dodaję od niechcenia, jakbym faktycznie miał takie bogactwa. – Tak cię zaraz wystroję, że nawet w quidditcha będziesz grała w szpilkach i full makijażu – ostrzegam, żeby była świadoma, że wpadła w ręce takiego niesamowitego fashionisty jak ja. Dobrze, że założyłem dziś moją ulubioną ekstrawagancką koszulę w panterkę to faktycznie wyglądam jak zadufany w sobie bufon z arystokratycznych sfer z doskonałym gustem.

______________________

i read the rules
before i break them
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1557
  Liczba postów : 4784
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Sklep Madame Malkin - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Sklep Madame Malkin - Page 6 Empty


PisanieSklep Madame Malkin - Page 6 Empty Re: Sklep Madame Malkin  Sklep Madame Malkin - Page 6 EmptyWto Mar 21 2023, 20:22;

Z Tomkiem to by mogła popijać wodnistą herbatkę i zagryzać pajdą z masłem, bo jego towarzystwo sprawiało, że każdy, nawet najprostszy posiłek zamieniał się w prawdziwą ucztę. W ucztowaniu bowiem chodziło nie o to, co leżało na stole, ale o to, kto przy nim siedział. Dziś był jednak dzień pod znakiem treat yo self, a ta dwójka zasługiwała na wszelkie luksusy tego świata i skoro mieli na to kasę, to głupotą byłoby z tych luksusów nie korzystać. Widziała co prawda, że ze stekiem Tomek się męczy, ale nie skomentowała tego. Po prostu następnym razem to on wybierze lokal i to, co przyjdzie im zjeść!

- Jak studnia. – Potwierdziła, bo jej mądrości to chyba kiedyś będą równie legendarne, jak umiejętności obijania kroczy za pomocą tłuczka. – L’Ange – wyrzuciła z siebie po francusku, uśmiechając się wesoło, kiedy to przyjaciel zarzucił pięknym fryzem, jakiego mógł mu pozazdrościć niejeden. I niejedna, bo Julka również była pod ogromnym wrażeniem czupryny, jaką obdarowała go natura. W Wizengamocie to ludzie sami się będą przyznawać, byle tylko poznać jego sekret. A ten był prosty, wystarczyło być Tomkiem, krukońskim aniołkiem stąpającym po ziemi. – Kolego sympatyczny. Kilka lat w branży i będziesz miał tyle złota, że ten wizegamot to sobie kupisz i będziesz mógł robić cokolwiek sobie zażyczysz. Możesz na przykład zakazać jąkania. Lub bycia rudym. Albo odwiedzania wychodka po dwudziestej trzeciej. O, możesz też zakazać mówienia ze szkockim akcentem. No, tylko wtedy to August już kompletnie się przestanie odzywać, a tego nie chcemy. – Trajkotała jak nie ona, rzucając kolejnymi pomysłami, jak to nie poprawić życia na wyspach. Taki raj na ziemi był jednak melodią przyszłości, a tymczasem mogli odwiedzić już taki, który istnieje. Drinki z palemkami i wachlowanie brzmiały zajebiście i również się rozmarzyła na te fantazje. Może jak dożyją końca roku, to faktycznie się wybiorą?

Rozważania te przerwało przyjście pracownicy sklepu i wtedy też dwójka Krukonów zamieniła się w dystyngowanych bogaczy z wyższych sfer. Nie oszukujmy się, takiej klasy i powabu to te wszystkie nadęte bubki mogliby im pozazdrościć, bo z tymi szampańskimi humorami i tym pięknem duchowym i cielesnym nie mieli sobie równych. Ekspedientka nie komentowała tych głupot, ale to nie koneksje Brooks sprawiały, że wciąż tu byli. To właśnie ta klasa. No i galeony, które przecież zamierzali tu zostawić. – Właściwie to tak. – Potwierdziła, gdy Tomasz spytał o malowanie ścian w domu. – I, nie śmiej się, w całym domu na zielono. Nie miałam głowy i cierpliwości do wybierania kolorów, więc wybrałam jeden i teraz się czuję, jak bym mieszkała w Zakazanym Lesie. – Zachichotała, biorąc od kobieciny wielki kudłaty kapelusz i zakładając go na głowę. Przykrywał jej co prawda oczy, bo był tak obszerny, ale kto by się tym przejmował. – Baronie, jak wyglądam? – Zapytała, wstając i pozując jak w jakimś żurnalu. – Bo ty jak milion galeonów, które tak skrzętnie skrywasz w swoich siedmiu skrytkach. – Dodała, a potem zaniosła się śmiechem, kiedy to wyobraziła siebie na miotle w tych szpilkach i z gębą wymalowaną jak u truposza. – No, żebym ja ci przypadkiem nie wymyśliła stylówy na pierwszy dzień Wizengamotu, cwaniaku!
Powrót do góry Go down


Thomas Maguire
Thomas Maguire

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 179
C. szczególne : mam bardzo dziewczęcą twarz, upierdliwe rodzeństwo i piękne włosy, których nie umiem ogarnąć
Galeony : 142
  Liczba postów : 477
https://www.czarodzieje.org/t21412-thomas-maguire#693589
https://www.czarodzieje.org/t21422-poczta-thomasa#694418
https://www.czarodzieje.org/t21417-thomas-maguire#694123
https://www.czarodzieje.org/t21463-tommy-maguire
Sklep Madame Malkin - Page 6 QzgSDG8




Moderator




Sklep Madame Malkin - Page 6 Empty


PisanieSklep Madame Malkin - Page 6 Empty Re: Sklep Madame Malkin  Sklep Madame Malkin - Page 6 EmptyPią Kwi 07 2023, 11:04;

Słucham wywodu Julki, która wróży mi świetlaną przyszłość. Kiwam głową jakbym sam w to wierzył i szczerzę się wesoło. – Moim pierwszym rozporządzeniem będzie „odżywka do włosów z łzami feniksa dla wszystkich”. Czujesz jak świat od razu stałby się lepszym miejscem? I piękniejszym! A tych Szkotów to już tak nie szkaluj, Walijczycy są gorsi – kwituję te rozważania.
Popisuję się przed sprzedawczynią nienaganną etykietą (ojciec byłby ze mnie dumny, bo zawsze powtarzał, że wychował bandę świnksów a nie dżentelmenów) i dogadzam sobie jakimś drogim szampanem. Przeglądam ciuszki, które mi wybrała, ale na wszystkie kręcę nosem – są śmiertelnie nudne i mimo że nie wybieram się tak naprawdę na żaden bankiet (i prędko nie wybiorę) to nie chcę nawet na siebie zakładać fatałaszków, w którym wyglądałbym jak niemający nic ciekawego do powiedzenia leszcz. Aż otwieram oczy ze zdumienia, gdy Julka chwali się, że faktycznie pomalowała mieszkanie. – O cię chuj. Ty Merlina w sercu nie masz, że robisz sobie ślizgońską chatę – kręcę głową wręcz przerażony tym faktem. Jeszcze bardziej martwi mnie to, że nie spytała o radę takiego eksperta jak ja. – Słuchaj, to my Poziomkę odjebaliśmy elegancko, a ty zabierasz się za aranżowanie wnętrz sama? Jestem nie tylko świetnym prawnikiem, ale i doskonale znam się na remontach. W przyszłym tygodniu wbijam i zmieniamy ten Zakazany Las na jakąś rajską krainę – obwieszczam, nie przyjmując do wiadomości żadnego sprzeciwu.
Pieję na pół sklepu, kiedy Brooks zakłada na ten durny łeb kapelusz wielkości spasionego psidwaka, a do tego wygina się przede mną niczym modelka. – D O S K O – chwalę ją z entuzjazmem, po czym sam ubieram jakiś fancy kaszkiet. I chociaż wydaje mi się, że wyglądam jak złowrogi gangster to pewnie bliżej mi do jakiegoś farmera albo hodowcy gumochłonów. Juleczka na szczęście potwierdza, że ładnemu we wszystkim ładnie i komplementuje moje nowe nakrycie. Kłaniam się tak jak wyobrażam sobie, że to robią lordowie i chichoczę. Co za piękny dzień! – Tam się liczy wiedza i charyzma, a nie ubiór – przypominam jej jak bardzo prestiżową karierę sobie wybrałem i sięgam po surdut w kolorze agresywnej żółci. Narzucam go na siebie, co z kaszkietem i moją koszulą w panterkę tworzy kompozycję idealną. Przeglądam się w lustrze i z uciechą patrzę na ten obraz kiczu i żenady. – W tym to bym każdą rozprawę wygrał.

______________________

i read the rules
before i break them
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32438
  Liczba postów : 102435
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Sklep Madame Malkin - Page 6 QzgSDG8




Specjalny




Sklep Madame Malkin - Page 6 Empty


PisanieSklep Madame Malkin - Page 6 Empty Re: Sklep Madame Malkin  Sklep Madame Malkin - Page 6 EmptyPon Sie 28 2023, 23:24;

Akcja startowa

@Ricky McGill postanawiasz wybrać się na jakieś drobne zakupy przed rozpoczęciem roku szkolnego. Czegoś Ci może zabrakło, a może naszła Cie ochota na zmianę garderoby? Podróże po Pokątnej zaprowadziły Cie do Madame Malkin, gdzie  przeglądasz najnowsze krzyki mody, młodzież szykującą się na pierwszy rok w szkole, porównujesz swetry i szaliki na zimę, która już tuż-tuż.
Nagle wpadasz na @Saskia Larson, zupełnie niechcący, oboje spieszyliście się zobaczyć te nowe, szałowe saszki +10 do szybkości na szkolnych korytarzach?
Nim sie spostrzeżecie, wpada na was jakaś drobnej budowy gryfonka, wciska wam w ręce jakąś szmatę i ucieka. Okazuje się, że owa szmata to porwany, luksusowy szal, a zaraz po tym, kiedy orientujecie się co to pracownik sklepu już stoi tuż obok z groźną miną.
- I kto za to zapłaci?!


Zostaliście wrobieni!
BONUS
Ten, kto przekona drugiego, by wziął winę na siebie dostanie 30g (prosze mnie oznaczyć).

Atlas

______________________

Sklep Madame Malkin - Page 6 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Ricky McGill
Ricky McGill

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 188
C. szczególne : irlandzki akcent | zapach błękitnych gryfów | głośny i energiczny | zawsze w dobrym humorze
Dodatkowo : prefekt
Galeony : 200
  Liczba postów : 377
https://www.czarodzieje.org/t21890-ricky-mcgill#717434
https://www.czarodzieje.org/t21892-ricky
https://www.czarodzieje.org/t21889-ricky-mcgill
Sklep Madame Malkin - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Sklep Madame Malkin - Page 6 Empty


PisanieSklep Madame Malkin - Page 6 Empty Re: Sklep Madame Malkin  Sklep Madame Malkin - Page 6 EmptyWto Sie 29 2023, 13:46;

Przechadzał się leniwie po sklepie, bez większego przekonania przeglądając dostępny asortyment, bardziej dla zabicia czasu w oczekiwaniu aż Marlena wyjdzie z pracy i skoczą razem do pobliskiego lumpeksu, bo spójrzmy prawdzie w oczy, zdecydowanie nie było go stać na zakupy w tak luksusowym przybytku jak ten Madame Malkin, jako że nadal pozostawał tak samo bezrobotny jak przed wakacjami - poprzedni pracodawca najwyraźniej nie kłamał, kiedy się odgrażał że wystawi mu na fatalne (i szczere) referencje... No, ale starał się jednak o tym nie myśleć, po co psuć sobie nastrój w takie miłe popołudnie jak to? Starał się całą swoją uwagę skupić na połyskujących w oddali apaszkach w ekstrawaganckich kolorach i nawet zaczął rozważać, czy nie miło byłoby taką sprezentować siostrze na święta, oczywiście gdyby do tego czasu zdołał dorobić się fortuny; ruszył dziarsko w tamtą stronę, nie patrząc jak idzie i najpierw wpadł z impetem na jedną drobną postać, a potem ktoś ewidentnie uciekający ze sklepu staranował i Ryszarda i jego ofiarę, dodatkowo oplatając ich całych kawałkiem szmaty. - Co... o, Sasanka! - zaczął zdziwiony, rozpoznając znajomą twarz i jednocześnie wyplątując z materiału. Nie zdążył powiedzieć już nic więcej, bo nagle naskoczył na nich naburmuszony sprzedawca, którego roszczeniowa postawa niespecjalnie zrobiła na Ryśku wrażenie. Obrzucił jegomościa średnio zainteresowanym spojrzeniem i wzruszył ramionami, bo przecież niezbyt go to obchodziło. - A bo ja wiem - skwitował krótko, uznając że nie będzie kablował na tamtą uciekinierkę. On nic złego nie zrobił i miał zamiar tego się trzymać; w międzyczasie zauważył, że intensywny odcień tego czegoś, co kiedyś było szalem, a teraz dwoma połami materiału, pięknie się zgrywa z twarzą Krukonki. Co za niesamowite odkrycie! Aż zapomniał o obecności niezadowolonego sprzedawcy.  - O, ale jak ci ładnie w tym kolorze, może byś się skusiła... I to dwa w cenie jednego, słuchaj, jakbyśmy wzięli na pół to byśmy mieli dopasowane boa! Zakładalibyśmy je na uroczyste śniadania - zaproponował, przyglądając się materiałowi, a następnie rzucił do pracownika: - Oczywiście z rabatem za towar uszkodzony. Ja uważam że gratis to uczciwa cena, Sasia, jak myślisz?

@saskia larson
Powrót do góry Go down


Saskia Larson
Saskia Larson

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : Duże, piwne oczy oraz dwa charakterystyczne pierścionki na lewej dłoni: z lisem i z czerwonym klejnotem. Zazwyczaj trzyma się z boku i nie angażuje, jeśli nie musi - nie, że jest nieśmiała, raczej ma wszystko w dupie.
Dodatkowo : kapitanka drużyny Krukonów
Galeony : 278
  Liczba postów : 584
https://www.czarodzieje.org/t18235-saskia-kia-larson
https://www.czarodzieje.org/t18368-saskowa-gaja#523010
https://www.czarodzieje.org/t18364-saskia-kia-larson
Sklep Madame Malkin - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Sklep Madame Malkin - Page 6 Empty


PisanieSklep Madame Malkin - Page 6 Empty Re: Sklep Madame Malkin  Sklep Madame Malkin - Page 6 EmptyWto Sie 29 2023, 15:06;

Pooglądać sobie to chyba jeszcze nikt nie zabronił, prawda? Chociaż w miejscach tego pokroju kończyło się tylko na dotykaniu, macaniu i ślizganiu palcami po zawieszonych na wieszakach materiałach skrojonych w najmodniejsze ciuszki, to czasem nie mogła się powstrzymać przed wejściem do sklepu Madame Malkin. Kiedyś, gdy rodzice decydowali o tym jak się nosi, ubierała się tylko tutaj - nie, żeby była szczególną fanką tych ekstrawaganckich krojów, ale stary Larson chyba obawiał się, że wszyscy w szkole będą patrzeć na metki jej ubrań i oceniać, że wydał na nie niewystarczająco dużo, a na taką hańbę nie mógł sobie pozwolić. Stare, dobre czas, można by powiedzieć, gdyby kiedykolwiek były faktycznie dobre. Już uznała, że czas zawijać się do domu, kiedy w oczy wpadły jej n a j p i ę k n i e j s z e czarne, skórzane czółenka z klamerką w połowie stopy, jakie w życiu widziała (wcale nie, ale chwilowo funkcjonowała w zachwycie). Niemal frunęła w ich kierunku, a tu nagle bum. I zaraz po nim kolejne, ale tym razem coś wylądowało na jej głowie.
Ej — rzuciła, zdziwiona nagłym zwrotem akcji, ale gdy poznała, że to jej ulubiony tyczkowaty olbrzym nad nią stoi, to… właściwie zdziwiła się jeszcze bardziej — Rysiek, co Ty tu i czemu nas kocem nakrywasz?
Kątem oka dopiero spostrzegła, że ktoś znikał za rokiem, wybiegając ze sklepu, a koc to nie koc, tylko jedwabna, podarta chusta. Co wyraźnie podkreślił rozjuszony sprzedawca, który próbował własnie wyegzekwować zapłatę. Pieklił się i pienił, non stop dopytując, które z nich zapłaci i, że to towar pierwszej klasy, splot pierwszej jakości, jedwabniki były szczególnie radosne, kiedy z ich dupek zbierało się nitki.
Proszę pana, ale proszę się nie uniosić, bo prawo stoi po naszej stronie, tak? Ochrona konsumenta i te sprawy, a my jesteśmy niesprawiedliwie oskarżani, bo żadne z nas nie gustuje w fuksji, ten szalik tu się wziął znikąd — słysząc jednak komplement Rickiego, przysunęła materiał do twarzy i obejrzała się w pobliskim lustrze by stwierdzić, że kolor faktycznie dodawał rumieńców jej licu i podkreślał w jej oczach blask - Chociaż, cofam co mówiłam o fuksji, totalnie masz rację!
Pokiwała twierdząco głową na propozycję współlokatora, dodając od siebie:
Ostateczna propozycja jest taka, pięćdziesiąt procent rabatu na jedną część i piędziesiąt procent na drugą, co razem daje sto procent upustu z ceny i możemy się rozejść. — Ravenclaw, proszę państwa. Ostrość umysłu, świeżość spojrzenia, nowatorskie podejście. Nadzieja przyszłości! Mrugnęła porozumiewawczo do towarzysza, szturchając stopą jego stopę.
Powrót do góry Go down


Ricky McGill
Ricky McGill

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 188
C. szczególne : irlandzki akcent | zapach błękitnych gryfów | głośny i energiczny | zawsze w dobrym humorze
Dodatkowo : prefekt
Galeony : 200
  Liczba postów : 377
https://www.czarodzieje.org/t21890-ricky-mcgill#717434
https://www.czarodzieje.org/t21892-ricky
https://www.czarodzieje.org/t21889-ricky-mcgill
Sklep Madame Malkin - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Sklep Madame Malkin - Page 6 Empty


PisanieSklep Madame Malkin - Page 6 Empty Re: Sklep Madame Malkin  Sklep Madame Malkin - Page 6 EmptyPią Wrz 01 2023, 10:13;

Jak to mówią, czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal - a skoro Ryszard już zobaczył ten szałowy fuksjowy jedwab, zapragnął go tak, że nie było odwrotu. Postanowił, że musi wejść w posiadanie do niczego nie potrzebnego kawałka szmaty, tak dla zasady, chociażby po to by zrobić na złość durnemu sprzedawcy, który tak się bulwersował nad życiorysem jedwabników co ten szal z siebie wydaliły, że aż Ryśka przy tym opluł i nie było to miłe doświadczenie. Kiedy Saskia przyjęła iście krukońsko-prawniczy front, milczał i tylko wspierał ją kiwaniem głową po każdym słowie oraz poważną miną człowieka, który zna swoje prawa i nie zawaha się o nie zawalczyć, chociaż tak naprawdę nie miał o nich pojęcia.
- No. Wiesz pan, co grozi za takie fałszywe oskarżenia? I z kim pan w ogóle rozmawiasz? Z Kawalerami Orderu Merlina, OT CO - rzucił, może nie do końca zgodnie z prawdą, ale przecież jego siostra była posiadaczką tego wyróżnienia, więc równie dobrze on też mógłby. Totalnie byłby, gdyby akurat wtedy był w Wielkiej Brytanii, a nie kręcił się napruty jak Zmiatacz gdzieś po Czechach. Saskia tak samo. -Słyszałeś pan o wyprawie do Camelotu i zabiciu Mordera? Widzisz pan tę bliznę? - wskazana skaza na czole pochodziła z zeszłorocznego Sylwestra, gdy się potknął i sobie ten głupi ryj rozwalił, ale to tylko nieistotny szczegół-N o? I co? Trochę szacunku dla w e t e r a n ó w - nazmyślał paskudnie i z ogromnym oburzeniem, wczuty w rolę bohatera tak, że aż sam sobie uwierzył, że rzeczywiście brał udział w tamtych wydarzeniach. Sprzedawca za to zrobił bardzo głupią minę, a gdy Sasia brawurowo skonfrontowała go z zaawansowaną matematyką (widać było, że nie uczęszczał do mugolskiej szkoły) to chyba całkiem zapomniał języka w gębie. Ryszard zaś postanowił mieszać eliksir póki gorący i dodał łaskawie: - Nie wniesiemy skargi do Ministerstwa, jeśli zaoferujesz pan coś jeszcze w dobrej cenie... O, może te boskie czółenka - sięgnął po tę parę, na widok której świeciły się oczy Sasanki i zrobił to z pełną świadomością faktu, że nie ma na nich metki, bo najwyraźniej ktoś albo o niej zapomniał albo odpadła. To, czego nie był świadomy to to, że wcale nie należały do asortymentu sklepu, tylko jednej z klientek która na drugim końcu pomieszczenia przymierzała sandały ze skóry hipogryfa. - Ile kosztują? O. N I C? Ale gratka! - udał wielkie zaskoczenie i z trudem już utrzymywał powagę, bo cała sytuacja była mocno absurdalna i spodziewał się, że lada moment sprzedawca zaprotestuje. Odszturchnął dyskretnie Sasię, jakby chciał jej przekazać, że powinni spierdalać póki w miarę przegadali pracownika sklepu.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Sklep Madame Malkin - Page 6 QzgSDG8








Sklep Madame Malkin - Page 6 Empty


PisanieSklep Madame Malkin - Page 6 Empty Re: Sklep Madame Malkin  Sklep Madame Malkin - Page 6 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Sklep Madame Malkin

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 6 z 6Strona 6 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Sklep Madame Malkin - Page 6 JHTDsR7 :: 
londyn
 :: 
Ulica Pokątna
-