Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Klasa Artystyczna

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 9 z 28 Previous  1 ... 6 ... 8, 9, 10 ... 18 ... 28  Next
AutorWiadomość


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32462
  Liczba postów : 102531
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Klasa Artystyczna - Page 9 QzgSDG8




Specjalny




Klasa Artystyczna - Page 9 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 9 Empty Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 9 EmptyNie Sie 22 2010, 18:25;

First topic message reminder :




Na szóstym piętrze, poza mniej, bądź bardziej używanymi klasami, można natknąć się na pomieszczenie, w którym lata temu prowadzono zajęcia artystyczne. Obecnie uczniowie odwiedzają ją kiedy tylko mają ochotę coś potworzyć. Pomieszczenie jest spore, jednak zupełnie zagracone sztalugami, stolikami brudnymi od farb, bądź innych substancji, a także wysokimi regałami eksponującymi prace uczniów. Można tu znaleźć wiele pomysłowych dzieł. Także spora część uczniowskich malowideł zrobi kremowe ściany owego pokoju.  
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Effie Fontaine
Effie Fontaine

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : pół wila
Galeony : 4381
  Liczba postów : 2482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t24-effie-fontaine
http://czarodzieje.forumpolish.com/t253-effie-fontaine
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7168-effie-fontaine#204310
http://czarodzieje.forumpolish.com/forum
Klasa Artystyczna - Page 9 QzgSDG8




Administrator




Klasa Artystyczna - Page 9 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 9 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 9 EmptyPią Mar 01 2013, 13:12;

Listy listami, ale milej byłoby podyskutować w cztery oczy o tych podziękowaniach alkoholem za niepowtarzalny kubek z rozbierającą się modelką. Dlatego też Fontaine w ostatnim liściku wspomniała, że wybiera się do pracowni artystycznej, która przypadkiem znajdowała się nie tak daleko od pokoju Gryfonów. Choć normalnie nie była osobą unikającą towarzystwa, to jednak lubiła przychodzić tam wieczorami, gdy w miejscu tym nie kręciły się już zdechłe Puchony, czy dziwaczni Krukoni. Lubiła wieczorną pustkę sali ze sztalugami. Niestety nie wystroiła się zbytnio na to spotkanie, bo po prostu miała na sobie ciemne dżinsy i luźną, beżową bluzkę, lekko opadającą z jednego ramienia, a do tego wszystkiego po prostu trampki. Inaczej mówiąc, coś co nadawało się do ewentualnego umazania farbą. Włosy bardzo luźno zaplotła w jakiś chaotyczny warkocz i tak też nie zabierając ze sobą nic poza kubkiem, który miała w zielonym pudełku (tak, tak musiała podkreślić, że Slytherin rządzi), ruszyła w stronę klasy artystycznej. Oczywiście nie miała pojęcia czy ten leń w ogóle się tu ruszy, czy też nie uzna, że rozpacz po rozbitym kubku nie przygniotła go na tyle, że musi pozostać w gryfolandii, pogrążając się w dalszym smutku. Acz miała nadzieję, że nie będzie musiała pokonywać jeszcze stopni na siódme piętro, by podrzucić mu ten superowy prezencik (to była jedna z tych chwil, w których dziękowała sobie, że jest prefektem i nie musi prosić jakiegoś gryfona by ten łaskawie przeniósł paczkę do ich pokoju wspólnego, a może to zrobić sama).
Tymczasem jednak Eff weszła do klasy, od razu kierując w stronę sztalug będących zdecydowanie na końcu klasy, a jednocześnie najbliżej okien. Paczuszkę bezpiecznie odłożyła na ławkę obok, a sama zaczęła przygotowywać się do malowania. Pozbierała potrzebne elementy, takie jak pędzel, paleta, czy parę farb, w tym także takich umieszczonych w fiolkach, będących na bazie różnych eliksirów. Przysunęła sobie również okrągły, podwyższany taboret i zająwszy na nim miejsce, przystąpiła do mozolnego nanoszenia farby na płótno. Właście to co tworzyła raczej niewiele obecnie przypominało, oczywiście nie było też powiedziane, że pod koniec pracy będzie wyglądać jak cokolwiek konkretnego. Wszakże Fontaine malowała zwykle dość abstrakcjonistycznie, więc niesprecyzowane bohomazy były czymś najczęstszym pośród jej tworów.
Powrót do góry Go down


Lazar S.-Labasinski
Lazar S.-Labasinski

Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 30
  Liczba postów : 38
Klasa Artystyczna - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 9 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 9 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 9 EmptyPią Mar 15 2013, 23:53;

Chociaż rok szkolny rozpoczął się już na dobre, Lazar nadal niespecjalnie przejmował się spędzaniem czasu nad książkami i dość często od razu po (albo nawet i w trakcie) lekcjach umykał sekretnymi wyjściami, by znaleźć się z dala od cywilizacji. Innymi razy, kiedy wcześniej upewnił się, że dana sala stoi pusta, odwiedzał pokoje, które miały w sobie coś artystycznego. Pewnie niewiele osób patrząc na niego dostrzegłoby osobę kreatywną, ale w rzeczywistości oprócz fascynacji naturą magiczną, chłopak lubował się w muzyce oraz, przede wszystkim, w malarstwie. Kilka dzieł nawet udało mu się sprzedać, co prawda tylko w desperacji, bo generalnie był ekscentryczny i obrazów nikomu nie pokazywał, ale gdy potrzebował pieniędzy, a nie czuł się na siłach oddawać innym swoje ciało to przebierał się... nie ma co ukrywać, że tej części siebie nie szanował. A przynajmniej już nie szanował. Jego dość burzliwe życie przycisnęło go wiele razy, a gdy się było młodym i nierozsądnym, takie zdobywanie pieniędzy było opcją najbardziej opłacalną. Gdyby mógł cofnąć raz nigdy nie poszedłby za mężczyzną w zbyt idealnie wyprasowanym garniturze o zbyt perfekcyjnie przystrzyżonych włosach. Cóż, przynajmniej wtedy fizycznie nie bolało. Teraz, kiedy wspomnienia go nawiedzają, potrafią spowodować prawdziwy ból, a nie tylko jego iluzję. Nie, nigdy by się do tego nikomu nie przyznał, ale to było jednym z powodów, dla których zachowuje się w taki sposób, w jaki się zachowuje. Tak naprawdę jego wnętrze jest delikatne, aczkolwiek mur wzniesiony dookoła nie pozwala nikomu tego dostrzec. I tak czasem, w zupełnej samotności zagryza wargi, wbija paznokcie w rękę i pozwala oczom zachodzić szarą mgłą. Ale, ale! Odbiegliśmy za bardzo od tematu, a akurat tego dnia Lazar był w wyśmienitym humorze. Pogwizdywał cicho, przemierzając kolejne korytarze i podświadomie tworząc na płótnie następne dzieło. Jego białe, choć poplamione farbą, vansy stąpały niemal bezszelestnie po ceglanych stopniach, gdy żwawym krokiem pokonywał piętra. Dłonie trzymał w kieszeniach granatowych spodni, a za nim powiewał jego wyjątkowo charakterystyczny sweterek, który, o dziwo, był perfekcyjnie czysty. Zerknąwszy pobieżnie na rolexa przewieszonego przez nadgarstek jak na mapę zatrzymał się w końcu. Przymrużył na moment powieki i wziął głęboki oddech. Może gdyby nie słuchawki w uszach to usłyszałby, że klasa artystyczna jest zajęta i poszedłby gdzieś indziej, ale był na to zbyt zaaferowany.
So let me go, just let me be~ you stupid girl, love the way you're killing me...
Z piosenką na ustach, pełną parą, pchnął drzwi i dopiero po jakichś trzydziestu sekundach rozluźnienia jego oczy zarejestrowały czyjąś obecność. Ba, żeby to przypadkowej osoby. Oto sama Effie Lourdes Fontaine siedziała w sali, skupiona na malowaniu. Pierwszym jego odczuciem była złość. Bo nie dość, że przypomniał sobie rozczarowanie, gdy otrzymał od niej odmowę, nie dość że wykonywała jego ulubioną czynność to zepsuła mu dzisiejszy wieczór. A, i zapomniał o jeszcze jednym szczególne, który zabrał od niego złość, a przyprowadził niepokój. W tym pokoju, tuż za szafą, skryty był niedokończony portret tej właśnie drobnej osóbki. Zamrugał powiekami dość gwałtownie, zatrzymując się w pół roku. Zrobił zdziwioną minę, która de facto nie była nawet udawana. Po chwili z wysiłkiem przywlókł na twarz szelmowski uśmiech. Dłonie wepchnął znów do kieszeni i ruszył powoli ku dziewczynie, wzrok wbijając w podłogę, a następnie świdrująco wbijając w jej twarz.
Ach, kogo moje piękne oczy widzą! Nasza urodzona artystka. — Każde słowo wypowiedział z naciskiem, przesadnie przyprawiając je sarkastycznym tonem. Aczkolwiek i tak nie można było mu odmówić pewnego uroku, który jak zawsze okraszał jego męski baryton.
Jeszcze dwa kroki, jeszcze krok. Znalazłszy się zaledwie metr od Effie, zatrzymał się. Przechylił lekko głowę w lewo, a rozwichrzona grzywka przykryła jego niebieskie tęczówki. Nie sposób było odgadnąć jego myśli.
Powrót do góry Go down


Effie Fontaine
Effie Fontaine

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : pół wila
Galeony : 4381
  Liczba postów : 2482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t24-effie-fontaine
http://czarodzieje.forumpolish.com/t253-effie-fontaine
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7168-effie-fontaine#204310
http://czarodzieje.forumpolish.com/forum
Klasa Artystyczna - Page 9 QzgSDG8




Administrator




Klasa Artystyczna - Page 9 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 9 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 9 EmptySob Mar 16 2013, 00:38;

To, co powstawało na płótnie kompletnie ją nie satysfakcjonowało. Ostatecznie Fontaine znacznie bardziej lubiła prace innych, bo jej nie były aż tak dobre. Na pewno nie zarobiłaby na nich niesamowitych milionów, acz ostatecznie nie były najgorszym dziadostwem. Ot takie, zwykłe malunki, które w najlepszym wypadku trafiały na ściany jej sypialni. Kiedy pokrywając delikatnie płótno uznała, że efekt nie jest taki jak być powinien, cofnęła rękę zastanawiając się jaką metodę obrać by wszystko to wyglądało znacznie lepiej. Tak też myślami trafiła do momentu, gdy przyjaciel pokazywał jej prace, w których artysta po prostu chlapał farbą na płótno. Blondwłosa uznawszy, iż nie ma za wiele do stracenia przystąpiła do prób artystycznego ochlapania obrazu. Pędzel zamoczyła w jasnym odcieniu niebieskiej farby i już po chwili mocno zamachnąwszy się, poplamiła płótno. Efekt, rzeczywiście był całkiem interesując. Postanowił kontynuować, tym razem z ciemniejszym odcieniem. Praca ją pochłonęła. Zawsze, gdy zaczynała malować w jakiś tajemniczy sposób odrywała się od wszystkiego dookoła. Dlatego zrozumiałym jest, iż nie zwróciła specjalnej uwagi na to, iż ktoś wszedł do klasy. Dlatego dopiero po chwili powoli odwróciła się, gdy słyszała za plecami czyjeś kroki.
- Długo kazałeś na siebie cze... - powiedziała Fontaine, obracając się i już chciała kontynuować swoją wypowiedź, gdy zamarła w połowie zdania! Zauważyła bowiem, iż zdecydowanie nie ma do czynienia, jak ówcześnie przypuszczała, z Angusem, a z zupełnie innym Gryfonem. Czyżby na moment zapomniała, iż pomieszczenie to w gruncie rzeczy bywa popularne i każdy może tu wpaść... no właśnie, nawet Lazar? Nie widziała go już jakiś czas, a już szczególnie nie miała okazji zamienić z nim choć zdania. Może nawet odrobinę, wprost jakby podświadomie, wolała unikać jego towarzystwa? Ich romans został przerwany przez to, że zaczęła się spotykać z Grigiem i o ile dobrze pamiętała, wybór ten wcale nie podobał się jakoś specjalnie Lazarowi. Tak, definitywnie prościej było unikać licznych dyskusji i kolejnych spotkań.
- Lazar, czyżbyś przyszedł coś namalować, czy może po prostu szukasz tu urodzonych artystek? - Zapytała zaraz po stłumieniu wewnętrznego oburzenia spowodowanego jego sarkastycznym tonem. Bo jakże śmiał z niej kpić?! Skrzyżowała ręce na piersi, wciąż trzymając w dłoni pędzel (niemal bojową pozycję przyjęła!) i wpatrując się w Gryfona, jakby chcąc przewidzieć, cóż takiego uczyni, czy też powie. Niestety przyglądanie mu się, z czasem wcale nie sprawiało, by miała w sobie odkryć zdolności legilimenckie, a jedynie, iż wracały do niej wspomnienia sprzed paru lat. No cóż, w gruncie rzeczy uroczy mieli ten romans.
Powrót do góry Go down


Lazar S.-Labasinski
Lazar S.-Labasinski

Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 30
  Liczba postów : 38
Klasa Artystyczna - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 9 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 9 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 9 EmptySob Mar 16 2013, 11:12;

Szczerze to on na początku nawet nie zwrócił uwagi na to, co znajdowało się na płótnie. Wcale nie dlatego, że nie doceniał prac innych - zawsze chociaż z ciekawości oceniał to, co ludzie byli w stanie stworzyć - chodziło jedynie o obawę o ukryty obraz oraz zdziwienie spotkaniem. Dopiero kiedy go zauważyła, pozwolił sobie na krótkie spojrzenie w bok. Dostrzegłszy totalną abstrakcję, uniósł kąciki ust w subtelnym rozbawieniu. Cóż, on nigdy nie uznawał tych popularnych obrazów zawierających chaotycznie nałożone plamy jako dzieł sztuki. Może sam nie był jakimś da Vinci'm, ale jednak porównanie czasu i pracy jaką wkłada się w portrety czy krajobrazy realistyczne, a spędzenie dwóch minut nad rozchlapywaniem farby wypada nieco marnie.
Trochę odetchnął, gdy zauważył, że Effie jest tak samo zdziwiona z tego spotkania jak on. Chociaż z drugiej strony... czekała na kogoś innego. Zmarszczył brwi mimowolnie. Jak tam się ten jej chłopaczek nazywał? George? Gin? A, chyba coś jak Grig. Ach, mniejsza o to. Nie był pewien, czy plotki były prawdziwe i z pompą ze sobą zerwali i w gruncie rzeczy, aż do tej chwili, nic a nic go to nie obchodziło. Trochę czasu minęło od kiedy ze sobą kręcili i jego urażona duma zdążyła się zregenerować. Z tego powodu też nie do kończył portretu. Zazwyczaj bywało tak, iż miał raczej słomiany zapał. Co miało być jakże okrutną i przebiegłą zemstą skończyło nieukończone za szafą. W sumie nawet nie pamiętał jak płótno wyglądało. Być może nawet nie przypominało dziewczyny i nie oddawało w pełni jego umiejętności malarskich.
„Wcale nie, to był jeden z moich najlepszych portretów” odezwał się sam do siebie w myślach. Jego błękitne tęczówki na moment uskoczyły w bok, zawieszając się na starej, ogromnej szafie. Zabawne, jakie to przypadki chodzą po ludziach.
Westchnął głęboko, kręcąc głową niby to z niedowierzaniem.
Zdarza mi się. Ale za to Ty wiernie czekałaś na mnie przez te wszystkie lata. — odezwał się, posyłając jej filuterny uśmiech. Opuścił lekko powieki na oczy, jak to miał w zwyczaju, zachowując nutę tajemniczości.
Zabolało go to jak diabli, kiedy przestała się nim interesować. Nie żeby był przesadnie uczuciowy, tylko nie lubił tracić kontroli nad sytuacją. Dlatego nie mógłby się tak po prostu zakochać. Zawsze zachowywać dystans, do nikogo się nie przywiązywać, ludzi traktować przedmiotowo. Powtarzał to sobie przez wiele lat jak mantrę. I - jego zdaniem - na dobre mu to wyszło. Tylko że ego miał trochę za duże jak na normalne funkcjonowanie w społeczeństwie i kiedy ktoś wychodził poza schemat jak to zrobiła panna Fontaine to jego nerwy były w strzępkach, które nie łatwo było pozbierać.
Oblizał wargi czubkiem języka, lustrując ją spojrzeniem zdecydowanie zbyt natarczywym. Ale ona go już trochę znała i nie powinno jej to wcale dziwić.
Pamiętasz jeszcze moje imię... Cóż, powinienem czuć się doprawdy zaszczycony. — powiedział, schylając się ku niej powoli. W ostatniej chwili jednak się rozmyślił i cofnął się o krok. Zwrócił twarz w stronę okna, ostentacyjnie się też rozglądając.
Wziął głęboki oddech, jakoby rozczarowany widokiem wnętrza pokoju.
Generalnie szukałem nowej muzy, ale niestety nie ma tu ani natchnienia, ani żadnej urodzonej artystki. — odezwał się tonem graniczącym niemalże z powagą. Odkrył na moment śnieżnobiałe zęby w dumnym uśmiechu, acz zaraz przybrał łagodniejszy wyraz twarzy w obawie, że zbyt mocno obraził Ślizgonkę. Tak, on czasami też ma ludzkie uczucia.
Sięgnął kościstymi palcami do krzesła stojącego nieopodal i przysunął je sobie. Zasiadł na nim odwrotnie, tzn. jak na prawdziwego faceta przystało i oparł podróbek o oparcie. Znajdował się w bezpiecznej odległości, czyli poza zasięgiem jej pędzla.
Powrót do góry Go down


Effie Fontaine
Effie Fontaine

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : pół wila
Galeony : 4381
  Liczba postów : 2482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t24-effie-fontaine
http://czarodzieje.forumpolish.com/t253-effie-fontaine
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7168-effie-fontaine#204310
http://czarodzieje.forumpolish.com/forum
Klasa Artystyczna - Page 9 QzgSDG8




Administrator




Klasa Artystyczna - Page 9 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 9 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 9 EmptySob Mar 16 2013, 14:38;

Fontaine wprost przeciwnie, ona bardzo cieniła sobie abstrakcjonizm. Głownie dlatego, iż styl ten wyrażał emocje znacznie bardziej, niż realne malunki po prostu przedstawiające to, co znajdowało się przed oczami artysty. Abstrakcjonizm nie miał ukazywać realnego świata w idealnie zarysowanych kształtach, czy dobrze wymierzonych cieniach. Miał stanowić odniesienie do emocji, odczuć i otaczającej rzeczywistości autora z idealnie wyważonymi barwami. Wszystko było przenośnią. I z radością długimi minutami wpatrywała się w chaotyczne (oczywiście tylko na pierwszy rzut oka! w gruncie rzeczy było tam znacznie więcej porządku i równowagi, niż zakładali Ci nieobeznani z owym tematem) malowidła, zastanawiając się nad myślami twórcy. Być może dla niego owe malunki były niepoważne, dla niej absolutnie spontanicznie piękne.
- Przejrzałeś mnie - odpowiedziała z nutą sarkazmu, acz z bardzo uprzejmym uśmiechem na ustach. Otóż to, własnie czekała na niego przez ten cały czas, wiernie i z nadzieją, że kiedyś ją odnajdzie. Co za szczęście że ta chwila w końcu nastała! Pewnie stała wciąż ze skrzyżowanymi rękoma, gdy chłopak tak natarczywie się w nią wpatrywał. I nie, właściwie to nie była jedną z osób, które pod wpływem spojrzeń chowały się za meble (mogłaby mieć trochę ciężkie życie, gdyby tak obawiała się spojrzeń, a wszakże była wilą!). I równie twardo stała, obserwując jego zagrania o nieokreślonym celu, nawet gdy nachylił się, by ostatecznie cofnąć. Odczuwała lekką irytację tymi zagraniami. Dodatkowo oczywiście, że ją obraził kolejnymi słowami, ba całkiem możliwe, iż nawet jej odrobinę pociemniały oczy, co niekiedy w chwilach gniewu się jej zdarzało (naprawdę szkoda, że się nie przemieniała w harpię!). Uniosła lekko brwi, a umieściwszy pędzel w kieszeni spodni, powoli podeszła do krzesła, na którym usiadł Gryfon. Podparła się dłońmi o oparcie, odrobinę nachylając się w jego stronę i uważnie wpatrując się w oczka chłopaka.
- Więc, mój drogi, dlaczego tu pozostajesz? O tej porze mało ludzi się tu kręci, ani muza, ani urodzona artystka w najbliższym czasie raczej nie zaszczycą nas swoją obecnością - powiedziała nie odrywając od niego wzroku. Więc, skoro ich towarzystwa szukał, czy nie powinien rozejrzeć się za nimi w innej części zamku? Acz zabrakło już chęci na kolejny uśmiech, rodem z kolekcji uprzejmych, czy wymuszonych, całkiem poważnie go obserwowała.
Nagle naszła ją myśl jak wyglądałaby ich relacja, gdyby wówczas nie została przerwana? Czy znudzeni przerwaliby ją miesiąc później? Czy luźny romans przerodziłby się w coś innego? Nawet niekoniecznie w wielkie miłości, ale chociażby w zwykłą przyjaźń. Tymczasem stali tu na przeciw siebie i rzucali jakimiś niewidzialnymi piorunami. Ot dziwne napięcie między nimi wpisało, nabuzowane nieodpowiednio przerwanymi, dawnymi sprawami.
Powrót do góry Go down


Lazar S.-Labasinski
Lazar S.-Labasinski

Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 30
  Liczba postów : 38
Klasa Artystyczna - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 9 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 9 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 9 EmptySob Mar 16 2013, 17:45;

Oho, nie chodziło absolutnie o to, że pan Sheumatter-Labasinski zawsze sztywno trzymał się realizmu i wszystko, co było nieregularne odpadało w przedbiegach. Sam przecież często puszczał wodze fantazji, a w każdym portrecie na zamówienie trzeba było coś zmienić, aby zadowolić klienta. Raczej sprawa była o to, że on znał wartość pieniądza. Okej, był sobie ze 100% czystej rodziny, aczkolwiek przed tym jak odnaleźli się jego biologiczni rodzice to wcale nie miał łatwo. Do tej pory pozostała mu część urazów, zwłaszcza iż do tej pory nie ma pojęcia co stało się z jego przyrodnią siostrą. Cóż, kolejny powód do nienawidzenia siebie i kolejna przyczyna blizn w różnych miejscach ciała. O których, oczywiście, nikt nie miał pojęcia. Na zewnątrz zgrywał zawsze pewnego siebie badboya, a o jego poprzednim życiu nikt nie wiedział. Bo czy wyglądał na osobę z ciężkim dzieciństwem? Nienagannie ubrany, zawsze lekkoduch, podchodzący do innych z dystansem, nienawidzący mugoli. A wszystko to z powodów zupełnie innych niż mogłoby się na początku wydawać. Ale nie starał się wyjaśniać innym jak jest naprawdę. Nie próbował zmienić swojej opinii w oczach innych. Lubił grać - czy raczej się do tego przyzwyczaił. Gdzieś w tyle zostawił prawdziwe „ja” i przykleił do siebie na zawsze maskę. W pewnym sensie było to smutne i wręcz tragiczne. Ale nikt o tym nie wiedział.
Wzruszył lekko, acz widocznie ramionami na jej słowa. Jaki to on był przewidujący, no proszę. Ofc był świadom, że najpewniej był jedną z ostatnich osób, które ona chciała widzieć. Acz nie w jego stylu było podkulanie ogona i ustępowanie miejsca. Jej wyraźna irytacja spływała po nim jak po kaczce (ach, jakie obrazowe porównanie!), chociaż wolałby żeby okazała względem niego jakąkolwiek czułość. Oczywiście nie wierzył w to za bardzo, iż za nim tęskniła. Nikt nie tęsknił. Tylko wtedy poczułby się trochę lepiej. A nie jak pozostawiona zabawka, bo to przecież była jego pozycja. Wykorzystać i porzucić, ach jakież to było wspaniałe zajęcie.
Spokojnie spoglądał w jej oczy, nie reagując w żaden sposób na uniesienie brwi, czy nawet na jej zbliżenie. Oj no, on był facetem a ona była wilą. Miał niby uciekać? Otworzył szerzej powieki, by zaraz nimi kilkukrotnie zamrugać. Niemal jak panna lekkich obyczajów, kokieteryjnie i niewinnie.
To, że szukałem czegoś innego nie znaczy, iż nie zadowolę się czymś innym. - odezwał się niemal szeptem, z każdym słowem uśmiechając się coraz szerzej.
Uniósł dłoń niby chcąc poprawić włosy, ale tak naprawdę chodziło mu o coś innego. Więc kocim ruchem skierował palce w inną stronę jednocześnie unosząc się z krzesła i chwycił wyjątkowo delikatnie podbródek Effie. Generalnie to mógłby jej zrobić na złość i zrobić coś więcej. Dla niego to i tak bez znaczenia. Ale mimo wszystko usta zbliżył w okolicę jej ucha i je delikatnie podgryzł [omg jak piszę strasznie głupie rzeczy to mnie uspokój o,o']. Następnie rozluźnił palce i pozwolił jej zareagować tak, jak na to miała ochotę. No dobra, na odsunięcie się w razie ataku był przygotowany.
Powrót do góry Go down


Effie Fontaine
Effie Fontaine

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : pół wila
Galeony : 4381
  Liczba postów : 2482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t24-effie-fontaine
http://czarodzieje.forumpolish.com/t253-effie-fontaine
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7168-effie-fontaine#204310
http://czarodzieje.forumpolish.com/forum
Klasa Artystyczna - Page 9 QzgSDG8




Administrator




Klasa Artystyczna - Page 9 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 9 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 9 EmptySob Mar 16 2013, 19:07;

Tu na pewno tkwiła między nimi znaczna różnica. Matka Effie wyszła dość bogato za mąż, po tym, jak tylko dowiedziała się, że jest w ciąży z innym mężczyzną. Była wilą, zapewne była to jedna z najprostszych rzeczy, jakie mogła w takiej sytuacji uczynić. Eff nigdy niczego nie brakowało, oczywiście może poza odrobiną ciepła w rodzinie, bo jej matka wydawała się być posągiem, nie człowiekiem. Niemniej jednak, Fontaine nigdy nie dwoiła się i troiła zastanawiając skąd zdobędzie pieniądze potrzebne na życie. Tym samym, nie musiała malować dla potencjalnych kupców tego, co chcieli zobaczyć. Dla równowagi, w życiu uczuciowym za grosz nie miała takiego szczęścia. Normalne związki chyba nie były dla niej. Gdzie tam patrzenie sobie w oczka i szeptanie jak to bardzo się kocha, nuda! Chcąc nie chcąc, towarzyszyły jej związki z idiotycznymi dramatami, albo tylko takie zwykłe, niezobowiązujące relacje.
I rzeczywiście, Effka nigdy nie pomyślałaby, że Lazar miał ciężkie dzieciństwo. Wiedząc o nim tyle ile wiedziała, zdawał się jej raczej jednym z tych lekkoduchów, którym nigdy niczego nie brakowało, a może nawet mieli za wiele. Idealnie więc wpisywał się w wybraną rolę. I zapewne, nim jakiś odkrywca się pojawi, miało pozostać to tajemnicą. Nigdy nie traktowała ich zerwania, jako porzucenie zabawki, która się znudziła, bo tak naprawdę mieli chyba dość luźną relację. Ot, pojawił się ktoś inny i między tą dwójką po prostu się skończyło, cokolwiek wówczas było. Jeżeli więc powinna czuć jakieś wyrzuty sumienia, to te tajemniczo gdzieś się zagubiły! Nie widziała dlaczego miałby się tak naprawdę w ogóle pojawić? Chyba, że powinna była je mieć, dlatego, że nie dała mu możliwości zerwania ze sobą.
Cholernie irytujące było to co mówił i słabo interesowały ją argumenty, że to jakieś odgrywanie się po tym co było. Zmrużyła lekko oczy, bacznie obserwując cóż Gryfon wyprawia. A rzeczywiście, odrobinę zaskoczył ją tym zbliżeniem i nawet mogłaby powiedzieć, że drobne przygryzienie byłoby na swój sposób przyjemne, gdyby nie to, że aktualnie średnio jej odpowiadał autor owych doznań. Postanowiła jednak grać w tą gierkę, i kiedy chłopak odsunął się od niej, ona ponownie się do niego zbliżyła. Delikatnie i nieśpiesznie przysunęła swe usta tak, że znajdowały się może centymetr, może pół od jego własnych. Uśmiechnęła się w nieco złośliwy sposób i jedynie szepnęła.
- Nie zadowolisz, bo ja nie bywam zaledwie zastępstwem - rzekła wypowiadając te słowa spokojnie, a przy ostatnich bardzo lekko musnęła jego usta swoimi, jakby zupełnie przypadkiem, ot w wyniku wypowiadanego zdania. I rzuciwszy mu ostatnie spojrzenie, po prostu odsunęła się od krzesła, które zajmował chłopak. Poprawiła swoje długie włosy i jak gdyby nigdy nic, nie spoglądając ponownie na Lazara, podeszła do sztalugi, o której na krótkie chwile zapomniała. Z kieszeni spodni wyciągnęła pędzel i zamoczywszy go w granatowej farbie, mocno chlapnęła na płótno tworząc dość dynamiczną, długą i ciemną linię. Gniew?
Nie zwykła być dla kogoś jedynie zastępstwem za coś czego realnie dana osoba poszukiwała. Skoro więc Gryfon szukał talentów i muz, a ona ani jednym, ani drugim dla niego nie była, miał szeroką drogę, by pójść i szukać ich między Hogwarckimi korytarzami.

//omg. gratulacje dla mojego lapka, który stale się przegrzewa i wyłącza i bogom dzięki za chrome, który zapamiętuje pisane wiadomości
Powrót do góry Go down


Laila Howett
Laila Howett

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : animag (irbis), teleportacja
Galeony : 0
  Liczba postów : 1637
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5138-laila-howett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5141-laikowe-papierki
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7169-laila-howett#204311
Klasa Artystyczna - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 9 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 9 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 9 EmptySro Kwi 03 2013, 21:29;

Cudownie. Przez dłuższą chwilę wbijała widelec w jakieś jedzenie, które teraz było już papką na talerzu... Ale przecież specjalnie przeprowadzili ją tu, żeby coś zjadła, gdyż ostatnio w ogóle nigdzie się nie pojawiała. Zaczęli wątpić, że ona w ogóle żyje, ale dziś ją namierzono, jak po raz kolejny poddawała się torturom latania na miotle według toru przeszkód, z którym zawsze miała problem. Do tego ciągłe strzelanie do obręczy tylko po to, aby poprawić celność... Już nawet nie liczyła na to, że ktoś z nią pogra. Po prostu potrzebowała dużo ćwiczyć, żeby zabić ewentualne poczucie winy i przełknąć wszystko, co zrobiła ludziom. No i przygotować się do meczu, który był dla Puchonów: "być, albo nie być". Fajnie... Ucieszyłaby się, ale ostatnio nie potrafiła znaleźć dla siebie miejsca. Wreszcie odsunęła od siebie stworzoną papkę i wyszła. Jasne, że do dormitorium by znaleźć tam paczkę orzeszków czy chociaż lizaka i zaopatrzyć się w luźną bluzę... Włosy rozpuszczone, bo istniało prawdopodobieństwo, że ludzie jej nie znajdą tak szybko, czyli: Hera, Jude czy Alan. Najgorsze były przypadkowe spotkania, ale powoli to mijało. Już postanowiła, że po meczu pogada z Dżud i znowu powie jej coś dobrego o Analu i przede wszystkim dowie się, o co chodzi z jej zdradami... Nagle się zatrzymała na jednym z korytarzy, kiedy zdała sobie sprawę, że Alan powiedział jej pewne dobitne słowa: "i powiem wszystkim moim kumplom, żeby z tobą nie rozmawiali". To było dziecinne zagranie. Wiedziała o tym, ale teraz pomyślała o Emrysie, którego nie widziała od dawna właśnie przez to, że miała wrażenie, że on też będzie ją hejtował... Laila powoli sama zaczynała wierzyć, że to ona jest w ciąży, a nie Hera bo miała okropne huśtawki nastrojów. Wreszcie wyparła Moolera z myśli sądząc, że może to dobrze, że go ostatnio nie widziała... Chociaż nie potrafiła tego uzasadnić. Może trochę tęskniła? Nie. Pewnie nie. Wybujała wyobraźnia dziewczyny atakowała najlepsze wspomnienia i tyle. Pokręciła głową troszeczkę zdołowana i wpadła na szóste piętro... To już była strefa zagrożenia, bo siódme piętro to Gryffoland, ale to nic. Po kolei sprawdzała wszystkie drzwi i wreszcie kopnęła te od sali artystycznej. Kiedy miała tu ostatnio zajęcia? Może inaczej: "kiedy tu ostatnio przyszła na zajęcia?". W zeszłym tygodniu było jakieś kółko, ale siedziała godzinę u pielęgniarki tłumacząc, że jest niedysponowana. Oczywiście magiczne rzeczy w rękach pielęgniarki próbowały ją ogarnąć, ale Laila była nieugięta... A więc teraz przyglądała się wszystkim gadżetom i wreszcie zajęła miejsce, w którejś z ławek... Przyciągnęła do siebie blok i ołówek... A raczej ich masę. Nic nie znaczące kreski zaczęły nabierać wspólnego celu... Mhm.
Powrót do góry Go down


Emrys Jeffrey Mooler
Emrys Jeffrey Mooler

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 158
  Liczba postów : 236
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4848-emrys-jeffrey-mooler
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4919-ameba
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7970-e-j-mooler
http://www.eblito.blogspot.com
Klasa Artystyczna - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 9 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 9 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 9 EmptySro Kwi 03 2013, 21:47;

Cóż powiedzieć. Przez ostatnie wydarzenie pan Mooler zmarkotniał, bo i one odbiły się na nim rykoszetem. Ktoś zapyta "jak to, przecież to nie o niego chodzi". Może i nie o niego, ale chodziło o jego najlepszego kumpla z którym trzymał się od nie wiadomo kiedy i który teraz spodziewał się dziecka. Ładna kaszana. Normalnie nie wiadomo skąd jak i kiedy taka petarda wystrzeliła mu w twarz. Współczuł koledze, jednocześnie czując radość, która wprawiała go w poczucie winy. Naprawdę było mu żal przyjaciela, tym bardziej, że wiedział iż Alan był szczęśliwy w związku z Jude( chociaż nadal nie mógł pojąć, jak można być szczęśliwym w związku, ale tę kwestię już pomińmy), a tu nagle, ni z gruchy ni z pietruchy przylatuje Hera obwieszczając, że nosi jego dziecko. Nieciekawa sytuacja, wpędzająca w podły humor wiele osób. W tym samą osobistość EJ. Nie mógł jednak zaprzeczyć, że sam odczuwał coś na rodzaj radości pomieszanej z ulgą, że nie padło na niego. Wiedział, że nie powinien się cieszyć z nieszczęścia przyjaciela, ale nie potrafił poradzić nic na to, że fakt iż nie padło na niego podnosił go lekko na duchu. Jak można się było domyślić, ich eskapady odeszły w niepamięć i wydawać by się mogło, jakby chadzali na nie wieki temu. A jemu samemu pojedyńcze wypady znudziły się szybko, do tego ciągła obawa, by nie zrobić komuś dziecka czasami skutecznie odwodziła mu myśl o seksie, a w głowie coraz częściej pojawiło się pytanie, czy warto tyle ryzykować dla pojedynczego zaspokojenia ciała.
Oczywiście nie dało się po nim poznać, że obecna sytuacja i jemu daje w kość. Starał się grać dobrą minę do złej gry i dalej niestrudzenie uwodził i podrywał hogwarckie niewiasty. Tylko teraz częściej szwędał się po korytarzach i klasach, by znaleźć chwilę wytchnienia dla siebie i by pomyśleć, czy jest jakoś w stanie pomóc kumplowi.
Zszedł właśnie na szóste piętro i przechadzał się korytarzem, zaglądając do klas. W pewnym momencie w klasie artystycznej zauważył znajomą czuprynę. Laila. W pamięci wróciło mu wspomnienie Alana, mówiącego, czy raczej proszącego go o to, by od tych trzech dziewczyn trzymał się z daleka. Ale przecież jedna rozmowa nie mogła wyrządzić wielu szkód.
Wszedł więc po cichu do klasy i ustawił się za dziewczyną, która nie zauważyła jego przy bycia do czasu, aż ten pochylił się nad nią, stojąc za jej plecami i powiedział.
-Nie śpimy, młoda.
Przy okazji zerknął na kartki za nią, które przedstawiały (o boże, nie wiem co i nie wiem czy je zobaczył, ty wymyśl) xd
Powrót do góry Go down


Laila Howett
Laila Howett

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : animag (irbis), teleportacja
Galeony : 0
  Liczba postów : 1637
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5138-laila-howett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5141-laikowe-papierki
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7169-laila-howett#204311
Klasa Artystyczna - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 9 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 9 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 9 EmptySro Kwi 03 2013, 22:00;

I właśnie dlatego czuła się beznadziejnie! To był świetny patent na dowcip jeśli chodziło o tamtą chwilę. A tak serio? Ona była gotowa na to by poświęcić na to własnego brata i wszystkich kumpli i cały świat? Hera powinna odpowiedzieć jej na to pytanie. Coraz częściej łapała się na tym, że w myślach obarczała przyjaciółkę za to co zrobiły... Ale trzeźwość zmysłów przypominała jej, że to ona z nich dwóch ma zdolność logicznego myślenia i mogła temu zapobiec... Badums. W takim razie nie miała szansy na usprawiedliwienie... Faktycznie siedzenie tutaj sprawiało jej przyjemność, bo mogła chwilę odetchnąć i w ogóle... Jakoś tak inaczej na wszystko spojrzeć. Ani jej iść do dormitorium, bo sraczka meczem, ani jej iść coś zjeść, bo nic nie przełknie, ani jej iść na jakieś super seks spotkanie, bo zwyczajnie nie miałaby humoru... I co teraz miała zrobić? Kompletny brak porządku w głowie doprowadzał ją do szaleństwa... Dlatego bazgroły na kartce, które zobaczył chwilę później Emrys przypominały jakby jakieś zwierzątko... Szkoda tylko, że jakby jakieś zmarłe i w ogóle brzydkie... Dlatego zaraz po tym, jak się do niej odezwał drgnęła i automatycznie zgniotła kartkę, którą ściskała teraz z całej siły w prawej dłoni, by nie zareagować jakimś amatorskim kung fu dla zdesperowanych nastolatek bojących się ludzi. Powinna coś takiego umieć, choć jej ojciec wolał wciskać do rączek Laikowej gaz pieprzowy... Fuuj. Przecież wiadomo, że lepiej kogoś kopnąć, albo oczy wydrapać... Ale co dziwne nie ruszyła się z miejsca. Nawet nie obróciła głowy, żeby zobaczyć kto tu się przypałętał. Po prostu wiedziała. Emrys Mooler - jeden z największych "alfonsów" w Hogwarcie zaraz po Villers'ie i Analu, który chyba wypadał teraz z gry. W sumie nigdy go tak nie postrzegała, ale ciii...
- Hm. Myślę, że chętnie bym zasnęła gdybym tylko mogła, Duży. - powiedziała z naciskiem ostatnie słowo i dopiero teraz odchyliła głowę do góry, aby go zobaczyć. Zarejestrować nieogarnięty look i w ogóle. Lekki uśmiech wstąpił na jej twarz, coby nie zaczął myśleć, że emo hard.
Powrót do góry Go down


Emrys Jeffrey Mooler
Emrys Jeffrey Mooler

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 158
  Liczba postów : 236
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4848-emrys-jeffrey-mooler
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4919-ameba
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7970-e-j-mooler
http://www.eblito.blogspot.com
Klasa Artystyczna - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 9 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 9 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 9 EmptySro Kwi 03 2013, 22:59;

Emrys nie wiedział, że Laila czuła się beznadzieje. Widział ja czasem gdzieś na korytarzu i na wzór szczęśliwego człowieka nie wyglądała, no ale kazdy mógł mieć gorszy dzień, tydzień, czasem nawet miesiąc. Nie zbliżał się do niej na początku, bo widział w jakim stanie chodził Alan i uznał, że na niej też to się odbiło. W końcu jest jego siostrą i za chwilę będzie ciotką. On sam nie wiedział, czy podołałby roli wujka, pewnie, a raczej na pewno było dla niego na to o wiele zawszcześnie. Odpowiedzialność i on, to dwa słowa, które byly zdecydowanie po dwóch różnych biegunach i nijak nie miały jak spotkać się na jednej życiowej drodze pana Moolera.
-Picasso z Ciebie normalnie. - powiedział, szydząc z niej odrobinkę i puszczając oko. Obszedł ją, przyciągnął sobie krzesło i zasiadł na przeciw niej, opierając łokcie na stole.
Przyjrzał się uważnie siedzącej na przeciw niego pannie. Musiał przyznać, że chociaż urody jej nie ubyło wyglądała mizernie.
-Czyżbyś nie mogła spać przed meczem. - wywnioskował, że stąd jej chorowity wygląd i zły humor. No i fakt, że jej bart miał mieć dziecko niedługo. Poza tym, nie widział żadnych innych mozliwości.
Powrót do góry Go down


Laila Howett
Laila Howett

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : animag (irbis), teleportacja
Galeony : 0
  Liczba postów : 1637
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5138-laila-howett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5141-laikowe-papierki
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7169-laila-howett#204311
Klasa Artystyczna - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 9 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 9 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 9 EmptySro Kwi 03 2013, 23:27;

Taka sytuacja troszeczkę... Zazwyczaj się nie przejmowała Analowi nowinkami, głównie dlatego, że szybko mijały i nigdy nie miały z nią w związku. Była radosna i zawsze czepliwa... Wieszała się na większości ludzi i się z nich śmiała. Chyba za tę pozytywną energię ludzie ją cenili, choć wielu może odnieść inne wrażenie. Irytująca? Cóż... Wielu miało okazje się przekonać, że nie jest taka tragiczna przy bliższym spotkaniu, ale fałszywych ludzi raczej trzymała z daleka od siebie... A może i blisko, żeby wiedzieć, komu ukręcić głowę. I miotała się pomiędzy naturą puchońską, a gryffońską, której odmówiła tiarze... Prawość i odwaga powinny ją zaprowadzić do prawdy i wyznania wszystkiego już niedługo, może nawet w tej chwili. Ale nie. Przykro nam, ale to by spowodowało jeszcze większą burzę, a tego nie chcemy. Grad sprowadzony na Lailę chyba spowodował by kolejną katastrofę, a chyba nikt nie chciał, aby znów zniknęła z zamku i siedziała w domu nie wychodząc z pokoju. Niepodobne do niej, ale zdarza się najlepszym... Odejście od wesołej natury.
Przyglądała się Emrysowi i doszła do wniosku, że mogłaby spróbować go narysować, ale nie wiedziała czy jest zainteresowany swoim portretem w postaci patyczaka z wielką głową i jakimiś dredami na głowie. Pewnie nie... Szkoda. Taki talent, jak ona miała to należało czcić. Jej obrazy będą wiele warte za kilka lat i wszyscy wtedy będą błagać o jej uwagę... Jeszcze bezczelny ją obrażał.
- Cieszę się, że doceniasz mój talent. To wiele dla mnie znaczy. - I charakterystyczne, złośliwe spojrzenie, które na chwilę rozpaliło ogniki w oczach. Lalala.
- Tak. Nie mogę sobie znaleźć miejsca. Obawiam się, że nie tylko pałkarze będą przeciwko mnie. - Dodała markotnie, ale przecież nie będzie się nad tym dłużej rozwodzić, jeszcze przez przypadek powie mu prawdę i się zacznie karuzela kręcić. PF.
Powrót do góry Go down


Emrys Jeffrey Mooler
Emrys Jeffrey Mooler

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 158
  Liczba postów : 236
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4848-emrys-jeffrey-mooler
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4919-ameba
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7970-e-j-mooler
http://www.eblito.blogspot.com
Klasa Artystyczna - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 9 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 9 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 9 EmptyCzw Kwi 04 2013, 16:03;

Była radosna, owszem, ale czy cierpliwa? Tego w sumie sam Emrys nie był w stanie potwierdzić. No ale energii nigdy jej nie brakowało. A tutaj, ostatnio wyglądała, jakby ktoś wypompował z niej powietrze, tudzieć całą tą radosną energię, którą zazwyczaj emanowała.
Emrys nie widział jej od czasu ich incydentu na korytarzu, który to został bezczelnie przerwany, a przyznać musiał, że nieźle się wtedy bawił.
Co do jej rysowania i tak robiła to lepiej niż on, bo jeśli chodziło o sztukę, czy muzykę nie dało się z niego wykrzesać zupełnie nic. Matka nie raz próbowała go posłać gdzieś. A to do szkoły muzycznej, a to plastycznej, ale dość szybko zarówno nauczyciele, jak i koledzy mieli go dość. Rysunek który widział, był dość ponury, zarówno jak nastrój siedzącej na przeciw niego kobiety.
-Zawsze do usług, kochanie. - powiedział, próbując lekko się skłonić na krześle. Co jak można było się domyślić nie wyszło mu i przywalił głową w stół. Z lekkim sykiem poderwał głowę, łapiąc się za czoło, na której widniał czerwony ślad od kantu ławki. Zaczął rozcierać ranę, jednocześnie słuchając swojej towarzyszki.
-Myślę, że cała drużyna będzie przeciw Tobie - zauważył trzeźwo, posyłając jej uśmiech. W końcu każdy chciał wygrać, nie? - Chyba nie powiesz mi, że to pałkarze i drużyna przeciwników zmywa Ci sen z powiek.
Dodał, unosząc brew i miną zapowiadając, że jeśli potwierdzi, to i tak nie uwierzy.
Powrót do góry Go down


Laila Howett
Laila Howett

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : animag (irbis), teleportacja
Galeony : 0
  Liczba postów : 1637
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5138-laila-howett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5141-laikowe-papierki
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7169-laila-howett#204311
Klasa Artystyczna - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 9 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 9 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 9 EmptyPią Kwi 05 2013, 15:41;

W życiu nie można mieć wszystkiego... Ale nawet jeśli zdecydujesz, że chcesz zdobyć swoje "wszystko" i masz to... To zdajesz sobie sprawę, że przydałoby się coś jeszcze, co w efekcie prowadzi do faktu, że nigdy nie możesz czuć się w pełni zaspokojony... To taka psychologia, która akurat ma zastosowanie w życiu każdego, więc nie ma co uciekać od jej brutalności. Trzeba po prostu ją przyjąć i cieszyć się, że jest taka niżeli miałaby być pazerna i jeszcze codziennie coś odbierać, choć i to się zdarza.
Przypatrywała się Emrysowi. Ona była dla niego dzieciakiem... I na zawsze nim pozostanie. Czuła się przy nim swobodnie i miała nieodparte wrażenie, że pewnego dnia zaczęło pojawiać się coś więcej od tej swobody. Pierwsze zauroczenie? Pewnie tak, bo to wszystko postawiło ją na niezłej krawędzi przy ich ostatnich spotkaniu. Może i dobrze, że im przerwano i zaraz ktoś sobie poszedł, bo inaczej mogłoby dojść do sytuacji, o której ona myślałaby przez resztę jego pobytu w szkole, a on zapchałby to wspomnienie jakąś kolejną dziewczyną. Nie warto... Może dobrze, że nie nawiązywał do tego i pozwalał jej żyć w świadomości, że zapomniał... Może tak było lepiej. Przynajmniej w tej chwili.
Brwi podjechały do góry, kiedy zaczął się przed nią kłamać i jeszcze uderzył głową w ławkę... Hm.
- Niezdara! - Uśmiechnęła się i przez dłuższą chwilę nie mogła zahamować napadu śmiechu, który ją nawiedził... Ale zaraz potem przypomniała sobie, że drążą temat o niej i to ją postawiło do pionu.
- Hm. Cóż. Zawiodę Twoją ciekawość... Rzeczywiście oto chodzi. - Kolejny uśmiech. Tym razem nieco bledszy i wreszcie założyła ręce na piersiach, aby przypatrywać się zaczerwienieniu, które zostało wywołane ciągłym tarciem. Już chyba miała ochotę mu zwrócić uwagę, żeby to zostawił w spokoju, ale zaraz pomyśli, że się martwi czy coś.
- Eh. Przyłóż coś zimnego. - Poradziła i sama zaczęła się za czymś konkretnym oglądać. Może metalowe pudełko od pędzli? Hm. Wzięła je z sąsiedniej ławki i przesunęła je w jego stronę. Badums.
Powrót do góry Go down


Emrys Jeffrey Mooler
Emrys Jeffrey Mooler

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 158
  Liczba postów : 236
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4848-emrys-jeffrey-mooler
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4919-ameba
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7970-e-j-mooler
http://www.eblito.blogspot.com
Klasa Artystyczna - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 9 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 9 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 9 EmptyNie Kwi 14 2013, 23:12;

To fakt, w życiu nie można mieć wszystkiego. Ale można starać się o to, czego się chce. Można też cieszyć się tym, co się ma. I właśnie z takich dwóch założeń wychodził pan Emrys Jeffrey Mooler. Nie żałował, że czegoś nie ma, jeśli tego chciał, starał się o to. Nie żałował, jak coś mu nie wyszło, zawsze zdobył nowe doświadczenie, które mógł potem wykorzystać w przyszłości, nie ważne jak, choćby tak, by potem znów nie popełniać tego samego błędu. Z reguły był chodzącym optymistą. Dla niego szklanka zazwyczaj była do połowy pełna, nigdy pusta, jak już, to była po prostu szklanką.
Cieszył się, że rozbawił choć na chwilę panienkę Howett, bo chodziła dość niemrawa, nie był jednak zadowolony z sposobu w jaki to się stało.
-Odezwała się. - Zamruczał pod nosem, łapiąc za pudełko i przykladając je do rany, bolało i pulsowało cholernie, ale zimny metal choć odrobinę złagodził ból.
Spojrzał niebieskimi tęczówkami na siedzącą na przeciw niego kobietę. Ona przejmująca się drużyną Quiddita, coś było zdecydowanie nie tak. Poza tym, czym tylko mu się zdawało, czy każdy jej uśmiech stawał się bledszy niż poprzedni.
-Słuchaj..-zaczął poważnie, jednak siedząc z pudełkiem na pędzle przy czole poważnie nie można wyglądać-... jeśli nie chcesz narażać się Alanowi poprzez rozmowę ze mną, mogę wyjść.
Powiedział uprzejmie. Co prawda lubił jej towarzystwo, ale nie chciał, by miała przechlapane u brata przez niego. On sobie z Alanem poradzi, bądź co bądź, to EJ nawiedził ją w tej klasie.
Powrót do góry Go down


Laila Howett
Laila Howett

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : animag (irbis), teleportacja
Galeony : 0
  Liczba postów : 1637
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5138-laila-howett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5141-laikowe-papierki
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7169-laila-howett#204311
Klasa Artystyczna - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 9 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 9 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 9 EmptyNie Kwi 14 2013, 23:29;

Co ona jedna mogła komukolwiek powiedzieć? Czy ona była optymistką? Wielokrotnie miała chwile, kiedy siadała na swoim puchońskim łóżku i myślała o tym, co ona robi właśnie w tym domu... Doskonale wiedziała. Nie chciała być w Gryffindorze ze względu na Alana. Po prostu czuła, że musi zrobić coś innego. Matka była w Huffie, więc to była dobra kryjówka... Tiara, jakby się zgodziła, ale różnica między nią, a innymi Puchonami rosła. Ona była Howett. Zadziorna, odważna, pełna życia, spisków i innych rzeczy. Dobrze, że chociaż miała Herę... Tyle w tym wszystkim dziwnego poplątania, że bała się otworzyć usta. W jakiś sposób wiedziała, że kocha brata i po prostu ten jej sposób na okazywanie tego gdzieś zanikł. Jakby odcięła się od niego. Przebywali w innych miejscach i chodzili innymi ścieżkami. Byli sobie całkowicie obcy. Wzruszyła ramionami... Ale to nic. Jedyne co miała w sobie z Puchona to to, że lubiła słodycze i to, że miała rozchwianą paletę uczuć. Tyle i aż tyle. Wystarczy...
Po chwili zorientowała się, że on coś do niej mówi. Ale co? Co on tutaj? Ach... Zapomniała, że bardzo fortunnie przywalił głową w stół, a ona poleciła mu metalowe pudełeczko... Uśmiechając się delikatnie oparła głowę o dłoń i zaczęła się znów nad czymś zastanawiać. Jego głos wyrwał ją z zamyśleń, bo wystąpiło coś w stylu: "Anal, wyjść, problemy".
- Ja i Alan nie utrzymujemy ze sobą kontaktu od kilku tygodni. Po prostu doszedł do wniosku, że zabroni swoim kumplom eee... Rozmawiać ze mną? Coś na ten styl, zatem dziwie się, że tu jesteś... A ja jakoś nie przeżywam tego za bardzo, bo mam to wszystko gdzieś. - I tu podniosła się nagle z zajmowanego krzesełka i przeszła na drugi koniec sali, aby otworzyć okno. Tam na chwilę się zatrzymała biorąc głęboki oddech. Odwróciła się, ale on nadal tam był. Albo jeszcze... To zależy.
- Myślę, że... - Tu stanowcza pauza. - Że po prostu, w którymś momencie on przestał rozumieć pojęcie: "siostra" zahaczając oto, że nie mam już czterech lat. - Tu jeszcze chciała dodać, że przy nim nigdy ich nie mogła mieć, ale no nie wspominajmy dzieciństwa. Zwyczajnie, niezwyczajnie... Alan był nadopiekuńczy,a teraz ta rozmowa stawiała ją w kłopotliwej sytuacji, gdyż bała się mówić mu cokolwiek i jakkolwiek...
Powrót do góry Go down


Emrys Jeffrey Mooler
Emrys Jeffrey Mooler

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 158
  Liczba postów : 236
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4848-emrys-jeffrey-mooler
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4919-ameba
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7970-e-j-mooler
http://www.eblito.blogspot.com
Klasa Artystyczna - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 9 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 9 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 9 EmptyNie Kwi 21 2013, 16:29;

Cóż, nie powiem, że Emrys nie był zdziwony, bo pomimo swoich sprzeczech rodzeństwo Howett wydawało mu się jednak jednym z tych, które w swoim towarzystwie nawet przebybwać lubi. Jednak od czasu tej całej akcji z ciążą Alan stał się pochmurny i zły, a Lalia przygnębiona i wydarta z energii jaką w sobie miała, a przynajmniej tak sądził szanownym pan Mooler a jak wiadomo, każdy swoje zdanie mieć mógł, a nawet powinien.
Tak, Alan wyraźnie powiedział mu, że ma się nie ważyć zamienić choćby słowa z jego siostrą, ale sam wiedział, że nie jest w stanie do niczego zmusić Moolera. Namówić, a i owszem, zwłaszcza na coś szalonego, czy łamiącego szkolny regulamin, prosić, też by się mogło czasem udać, ale z pewnością Emrys nigdy nie pozwolił by na to, by ktoś mu czegoś zabronił, nawet jeśli był to jego najlepszy przyjaciel. A wiedział, że Alan się trochę podenerwuje jak się dowie, ale na Emrysa całkiem się nie obrazi. Wszak rozmowa nie jest znów taką wielką zbrodnią.
-Chyba nie sądzisz, że Twój brat, jest mi w stanie czegokolwiek zabronić? - Odpowiedział, rzucając w jej stronę pytanie, na które oboje znali odpowiedź. Nie był w stanie, o czym pisałam już wcześniej i powtarzać się nie będę. Poza tym, EJ lubił towarzystwo młodej Howett i nie zamierzał odbierać sobie przyjemności rozmawiania z nią.
-Myślę, że trochę przesadzasz Laila. - wyraził spokojnie swoje zdanie. Raczej wątpił w to, by Alan zapomniał co znaczy siostra. Wydawało mu się, że w tej chwili Alan był zły na cały świat, a przy okazji rykoszetem oberwało się dziewczynie, bywa i tak przecież, nie? - Obstawiam, że bardziej chodzi o tą sprawę z ciążą, nie dziwie się, że wprawia go ona w fatalny nastrój.
dodał jeszcze na koniec, po czym bezradnie wzruszył ramionami.
Powrót do góry Go down


Laila Howett
Laila Howett

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : animag (irbis), teleportacja
Galeony : 0
  Liczba postów : 1637
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5138-laila-howett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5141-laikowe-papierki
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7169-laila-howett#204311
Klasa Artystyczna - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 9 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 9 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 9 EmptyNie Kwi 21 2013, 17:26;

Taka sytuacja trochę. Co za szalona osoba z niej. Raz smutna, a raz wesoła... Tak czy tak. Emrys miał całkowitą rację... Alan był Alanem i łączyła ich rodzina, ale rozdzielało to co wybrali sobie za odpowiednie. Nie było co się przejmować tym wszystkim, gdyby nie to, że była matką tej sytuacji... Pomimo wszystko jednak przewróciła oczami i wróciła do myślenia o tym, czy rzeczywiście jest taka porąbana czy to tylko tak się jej wydaje. Właściwie miała ochotę powiedzieć Mooler'owi prawdę, ale w ostatniej chwili ugryzła się za język. Przecież postanowiły z Hearowen, że to już przeszłość. A skoro to przeszłość to powinny mieć to gdzieś i się tym nie przejmować... Jakoś to się ułoży. Jude nie jest ostatnią dziewczyną Alana... A zresztą! Hera i tak "poroniła", więc na pewno to niedługo okaże się tylko złym snem... A one wcale nie zmądrzeją! Znów kogoś w coś wkręcą! Laila i Haerowen to mieszanka wybuchowa. Prawie, jak lustrzane odbicie Emrysa i Alana, którzy również nie stronili od prawienia dowcipów. Tylko ich były raczej bardziej bezpośrednie i mniej złożone. Nie żeby nie ceniła ich poczucia humoru. Uwielbiała ich. Ale na tym starczy...
Tak. Ona też lubiła towarzystwo Emrysa, więc o co jej chodzi? No pewnie oto, że chciała wybadać w jakim interesie ją tu znalazł, bo może własnie chodziło o wybadanie tego czy jakoś to przeżywa czy nie, a może ma to wszystko gdzieś, a może ta kobieca logika prowadzi ją do miejsca, w którym wszystkich uważa za spiskowców i nikt nie jest warty czegokolwiek... Wzięła głęboki oddech.
- Możesz mieć całkowitą rację. Może chodzi o ciążę, a ja przesadzam. Hera poroniła i wszyscy o tym wiedzą. To wszystko jest jak jakiś dramat grecki. Najzwyczajniej w świecie nie chcę myśleć, że byłam w to zamieszana. Zwyczajnie mam dość Alana i jego dziwnych tekstów. Mam nadzieję, że się pozbiera, bo właściwie myślę nad zmianą szkoły jeśli tak dalej pójdzie. Nie chcę w tym wszystkim uczestniczyć. - Wzruszyła ramionami. Choć zmiana szkoły przyszła jej do głowy dopiero teraz to wydawała się bardzo bliskim i świetnym pomysłem. Poza tym gotowym do zrealizowania. Co za problem napisać list i opowiedzieć rodzicom, jak bardzo źle się czuje w Hogwarcie wspominając, ze boi się nawrotu dziwnej choroby sprzed kilku lat? Nie wiadomo co się z nią będzie działo, więc zgodzą się od razu. Wszystko dla jedynej, najlepszej, najgrzeczniejszej córeczki... A w Beauxbatons na pewno nie będzie robiła nic głupiego... A może pójdzie do Red Rocks? W sumie podobała się jej idea tamtej szkoły. Pełen lajt.
Powrót do góry Go down


Emrys Jeffrey Mooler
Emrys Jeffrey Mooler

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 158
  Liczba postów : 236
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4848-emrys-jeffrey-mooler
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4919-ameba
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7970-e-j-mooler
http://www.eblito.blogspot.com
Klasa Artystyczna - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 9 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 9 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 9 EmptyPon Kwi 29 2013, 22:43;

No i dziś jak nigdy sam Emrys nie do końca wiedział jak z panienką Howett rozmawiać. Fakt, że była dla niego niczym siostra, to jednak istniała między nimi ta bariera, której nigdy nie wiedział jak przekreślić. Byli dla siebie więcej niż znajomymi, ale mniej niż przyjaciółmi, co skłaniała go do refleksji nad tym, czym mogą sobie o wszystkim mówić, czy też nie. On sam raczej nie miał oporów przed powiedzeniem dziewczynie co i o czym myśli. Miał jednak dziwne wrażenie, że to ona stawia przed nim mur, który w ostatnich dniach urósł wyżej niż w ogóle mógł to sobie wyobrazić. Stał tak, albo siedział, bo nie pamiętam czy było to jedno czy to drugie wpatrując się w dziewczynę. Nie dało się zaprzeczyć, że jej myśli galopowały jak szalone w głowie, nieszczęśliwie próbując się wydostać na zewnątrz albo zniknąć, by zostawić jej w głowie błogą pustkę. Sam tak nie raz miał, istna tragedia, człowiek nie ma ochoty myśleć, a myśli same w tej głowie się znajdują jak na złość.
Gdyby coś pił, pewnie by to wypluł robiąc z tego niezłą fontanne, i ostatecznie brudząc posadzkę w sali. Co też ona plotła, przenosić się do innej szkoły przez Alana? Czy też ona rozum postradała, czy ją ostatnio coś ciężkiego w głowę uderzyło. Spojrzał na nią i pokręcił bezradnie głową.
-Dramat grecki to za chwilę Ty zaczniesz odstawiać. - powiedział, celując w nią palcem. - Niby z jakiej przyczyny miałbyś się przenosić do innej szkoły? Fakt, Alan potrafi być palantem, ale za chwilę wróci do normalności i po staremu będzie Cię gnębił.
Próbował jakoś pocieszyć dziewczynę, ale raczej cały Hogwart wiedział, że co, jak co, ale pocieszać to on nie umiał. Miał chociaż nadzieję, że ludzie doceniali jego starania, no bo przecież starał się jak mógł!
Powrót do góry Go down


Laila Howett
Laila Howett

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : animag (irbis), teleportacja
Galeony : 0
  Liczba postów : 1637
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5138-laila-howett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5141-laikowe-papierki
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7169-laila-howett#204311
Klasa Artystyczna - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 9 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 9 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 9 EmptySro Maj 01 2013, 12:41;

drama zmarła. minuta ciszy [*]

Już tak zawsze było z młodszymi siostrami... Otóż kumpel ich brata był genialny i zawsze w takich się podkochiwały zanim nie znalazły sobie chłopaka. Ot koligacje rodzinne. Potem wszystko wracało do normy. No sami na pewno to rozumiecie... Taki remont w umyśle, który prowadzi do dojrzewania. I dam sobie rękę uciąć, że własnie coś takiego przeżywała panienka Howett... Przez ten cały zawrót dziwnych ludzi wokół niej chyba przestała być tak dziecinna, jak jakiś czas temu. Zatem pomysł zmiany szkoły może nie był tak beznadziejny, jak myślała, ale był jedną z lepszych opcji. Szczególnie jeśli chodzi oto, żeby wszędzie zapanował pokój i miłość... Oczywiście, że mogła jeszcze ze sobą podyskutować i postanowić zostać. Czego chciała się trzymać bardzo mocno, bo w sumie miała tu tak wiele... Tylu ludzi. Tyle wspomnień. No cóż... Puchońskie życie obfitowało w wiele ciekawych akcji. Nie ma co dłużej tego ukrywać... Puchoni to NAJBARDZIEJ IMPREZOWY DOM. I taka prawda. Trzeba to umieć docenić...
Laila przeniosła spokojny wzrok na Emrysa w tym samym czasie podwijając rękawy bluzy do łokci... Czymś trzeba się zająć. Nawet jeśli wydaje Ci się, że cały świat pęka na pół na rzecz jakiegoś kretyńskiego lamentu i płaczu. Może nie potrafiła się przed nim otworzyć. Może wiele jej brakowało by to wszystko ogarnąć i jeszcze więcej by uśmiechać się szeroko... Ale przecież jest na dobrej drodze. Prawda?
- Hm. Może masz rację. Kto wie... Jakoś to... Będzie. - Skomentowała starając się, aby wyjść z tej rozmowy bez szwanku. Przecież gdyby dobrze ją przygwoździł do ściany to ona dosłownie wyśpiewałaby mu prawdę. A wiadomo, co wtedy by się stało... Emrys okazałby się donosicielem i jeszcze poszedłby do Alana w podskokach... Wtedy Alan przyszedłby z krzykiem i jękiem plus siekierą. Życie było jej miłe. Dlatego głównie miała nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
- Dawno Cię nie widziałam. Co właściwie u Ciebie poza seksem okolicznościowym z okazji każdego, nowego dnia? - Uśmiechnęła się nieznacznie zmieniając temat. SZALONA.
Powrót do góry Go down


Emrys Jeffrey Mooler
Emrys Jeffrey Mooler

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 158
  Liczba postów : 236
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4848-emrys-jeffrey-mooler
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4919-ameba
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7970-e-j-mooler
http://www.eblito.blogspot.com
Klasa Artystyczna - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 9 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 9 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 9 EmptySro Maj 01 2013, 21:07;

Emrys nigdy nie rozumiał tych bartersko-siostrzanych relcji, powód był całkiem prosty. Jego siostra była nie do zniesienia i nie było mowy, by kiedykolwiek w ogóle mógłby się z nią tak dogadywać jak swojego czasu robił to alan z Lailą. Chyba, że mu się to tylko przewidziało, ale szczerze w to wątpił. Hollywood była po prostu okropna, zapatrzona w sobie, córeczka rodziców, prymuska. A on? Przy niej wychodził na czarną owcę rodziny i właściwie nic nie musiał robić, by nią być. Właściwie nie przeszkadzała mu taka kolej rzeczy, bo mówiąc najogólniej miał ją głęboko w poważaniu. Co do Lali, myślał, że dziewczyna wiedziała iż może mu się wygadać, jak widać, odrobinę się mylił. To, że przyjaźnił się z Alanem wcale nie znaczyło, że zaraz wszystko leci mu powiedzieć.
-Wiesz, że możesz ze mną zawsze pogadać, nie? - zapytał, bo miał wrażenie, że dziewczyna specjalnie jak najszybciej próbuje opuścić temat, który wydawać by się mogło był dla niej niestałym gruntem. A jako że Emrys nie miał w zwyczaju ciągnąć nikogo za język, pewnie jeśli młoda Howett sama mu nie powie, sam się nigdy nie upomni i więcej informacji. Wszak każdy z nas ma prawo do własnego życia i własnych problemów, czy też tajemnic. I zarówno te problemy jak i tajemnice może zachowywać tylko dla siebie nie dzieląc się nimi z nikim.
-Ohhohoho - powiedział kręcąc głową zniesmaczony - straszliwie ubodło mnie to zdanie.
Dodał, łapiąc się za pierś i krzywiąz twarz w geście bólu. Czyż ona kojarzyła go tylko z przelotnym seksem?! No jak tak można było, przecież jeszcze regularnie łamał szkolny regulamin i odstawiał nauczycielom i Syliterinowi różne kawały.
-Mam korki z Elikisrów. - przyznał się, jednocześnie krzywiąc się na myśl o korkach. Bo kto normalny lubi się uczyć?
Powrót do góry Go down


Laila Howett
Laila Howett

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : animag (irbis), teleportacja
Galeony : 0
  Liczba postów : 1637
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5138-laila-howett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5141-laikowe-papierki
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7169-laila-howett#204311
Klasa Artystyczna - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 9 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 9 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 9 EmptyCzw Maj 02 2013, 10:19;

Relacje "rodzeństwo" były o tyle skomplikowane, że człowiek już na starcie był dla Ciebie kimś więcej, ale ogarniałeś czym. Bo właściwie nie wiadomo, jak to zrobić, żeby to ubrać w jedno konkretne słowo! Dupa! Koniec tematu! Właściwie ona najzwyczajniej w świecie właśnie tego się bała. Że Emrys z nią rozmawia, że Emrys ją lubi, ale że w pewnym momencie to po prostu gdzieś sobie pójdzie... Znaczy te słowa, które ona mu powie. I wtedy okaże się, że ona nie jest w stanie zbyt wiele zrobić, bo przecież wiedziała, że Mooler to dobry, najlepszy przyjaciel Alana. Ale właściwie to wszystko pewnie podlega większej dyskusji, żeby wyzbyć się wątpliwości. Może i jeszcze niedawno wydawało się jej, że Emrys może znaczyć dla niej coś więcej... Ale dziś? Dziś pewnie by jeszcze tak było, ale skoro teraz widywali się rzadziej... To może to dobrze wpłynęło na tok myśli panienki Howett? Jedno jest pewne... Choć nigdy nie wiadomo, co w jej głowie siedzi jakoś teraz nie miała ochoty rzucać się na szyję dla Mooler'a. Może prędzej dla Hollywood. Tą dziewczynę bardzo lubiła. Pamiętała akcję, jak ostatnio się napiły i w sumie wtedy nieźle zabalowały. To była jedna z tych imprez, kiedy siostrzyczka dogoniła braciszka... Kropencja. Może i dobrze, że Emrys nie zdawał sobie sprawy, co Laikowa wyprawiała z jego "rodzinnym aniołkiem"
- Oh serio? To Ci urąga? - Wybuchła śmiechem biorąc do ręki jeden z pędzelków, aby teraz nabrać na niego trochę koloru i znienacka podeszła do Mooler'a, aby bezczelnie przejechać pędzelkiem po policzku... Hm. "OJEZUTAKBARDZOMIPRZYKRO?". Absolutnie! Raczej dumny wyraz twarz.
- Koreczki? Kto by pomyślał, że staniesz się tak pilnym uczniem... Powinnam być z Ciebie dumna? - Spytała atakując drugi policzek... Przecież wyglądał tak uroczo.
Powrót do góry Go down


Milo Bowie
Milo Bowie

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 43
  Liczba postów : 49
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6937-milo-bowie#197796
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6940-majlowa-sowa#197805
Klasa Artystyczna - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 9 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 9 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 9 EmptyWto Lis 19 2013, 21:46;

Och, te artystyczne dusze! Wciąż szukają miejsca, gdzie mogłyby poromantykować sobie w spokoju. Otóż jeden z nich, Milo Bowie przechadzał się świecącymi pustkami korytarzem szóstego piętra. Świecącymi pustkami? Ależ nie! Było tam ludzi od groma! Ale czy ci ludzie nie byli tylko złudzeniem? Pustymi ciałami, niezwracającymi uwagi na coś tak cichego w tym momencie jak dosyć wysoki Bowie? Ah, ci dzisiejsi czarodzieje. Drapiąc się po głowie pełnej myśli, skierował swój krok ku drzwiom do klasy artystycznej. O tak, będzie malował!
- Alohomora - rzekł, wcześniej wyciągając różdżkę i kierując ją na zamek wrót. Wspaniale, dawno już tutaj nie był. W końcu studenci nie mają czasu na sztukę. A powinni.
Rozejrzał się po stosunkowo dużej sali, szukając dla siebie miejsca wśród pędzli i farb. O, tam będzie doskonale. Spokojnie podszedł do miejsca w kącie, pod oknem, gdzie mógł ze spokojem obserwować co dzieje się na dole szukając inspiracji.
Powrót do góry Go down


Francisco Silveira
Francisco Silveira

Student Gryffindor
Rok Nauki : III
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 51
  Liczba postów : 50
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6817-francisco-silveira
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6824-poczta-franka
Klasa Artystyczna - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 9 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 9 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 9 EmptyWto Lis 19 2013, 21:59;

Franek przepchnął się przez tłum ludzi na korytarzu, zasłonił głowę torbą, bo ludzie obrzucali się kawałkami kredy, papierkami i innymi przedmiotami, a on nie chciał dostać w głowę, czy coś. Szczególnie niebezpieczne były kulki papieru w atramencie, te zostawiały ślady wszędzie i nigdy nie było ich widać. Przemknął obok grupy siódmoklasistów i zobaczył Irytka na końcu korytarza, który sunął w stronę ludzi; nie mając ochoty na bezpośrednie spotkanie z poltergeistem wpadł do jakiejś klasy i zatrzasnął drzwi, zamierzając przesiedzieć tutaj wojnę, dziejącą się na korytarzu. Rzucił torbę na ławkę i już miał się kłaść na ziemi, kiedy jego oczy wypatrzyły intruza. Siedział pod oknem, szukając pewnie ciszy i spokoju; Franek wpadł do klasy i właściwie powinien chyba przeprosić, wszak tamten był tutaj pierwszy!
-No cześć - zaczął i podszedł bliżej, nie wiedząc co mówić. -Przepraszam za wtargnięcie, nie wiedziałem, że ktoś tutaj jest... I tak w ogóle, to Franek jestem. - Nie najgorzej, nie zrobił z siebie pajaca... w każdym razie jeszcze nie. Włożył rękę we włosy i trochę je rozczochrał tak, że sterczały we wszystkie strony. Jak się bawić, to się bawić, tak?
Powrót do góry Go down


Milo Bowie
Milo Bowie

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 43
  Liczba postów : 49
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6937-milo-bowie#197796
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6940-majlowa-sowa#197805
Klasa Artystyczna - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 9 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 9 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 9 EmptySro Lis 20 2013, 19:49;

Siedząc sobie spokojnie i wodząc pędzlem po płótnie, Krukon nie słuchał tego, co działo się na zewnątrz. Tu było pusto, tu był tylko on - to się liczyło. Czas zadumy, czas na myślenie, nie przychodził dla niego często. Bowie miał zamiar wyżalić się przez przez pędzel, choć nie miał talentu plastycznego, ale liczą się chęci, prawda?
"Zahipnotyzowany" Milo nie zauważył nawet, kiedy nieproszony gość z hukiem wtargnął do cichego pomieszczenia. Słysząc słodki lecz nieznany głos, podniósł głowę do góry. Widząc przystojnego Frania wstał odpowiadając.
- Cześć... - odchrząknął, gładząc kark ręką. - Nie no, nic się nie stało, jak chcesz możesz mi potowarzyszyć. - uśmiechnął się do prefekta.
- Mów mi Milo - odparł, podając nowo poznanemu rękę. Nowe znajomości to to, co kruczek lubi najbardziej! Hoho, szalony.
Powrót do góry Go down


Francisco Silveira
Francisco Silveira

Student Gryffindor
Rok Nauki : III
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 51
  Liczba postów : 50
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6817-francisco-silveira
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6824-poczta-franka
Klasa Artystyczna - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Klasa Artystyczna - Page 9 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 9 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 9 EmptyPią Lis 22 2013, 15:44;

Franek podszedł bliżej i usiadł na brzegu wysłużonej ławki, która w tej klasie robiła chyba za paletę do mieszania kolorów, bo niemal cały blat pomazany był różnokolorowymi farbami, tworzące różne finezyjne kształty. Ciekawe co też robił tutaj ten chłopak, prawda? Nie wiedział, że po lekcjach można znaleźć miłośnika sztuki, który chciałby coś rysować. Francisco nie miał talentu do malowania; był w tej dziedzinie totalnym laikiem, dziełem jego życia był patyczak pod koślawym drzewem, malowidło godne powieszenia w francuskim Luwrze. Wyciągnął różdżkę i jakby od niechcenia zaczął czyścić szkolną ławkę - taki przykładny uczeń z niego, a co. Przypomniał sobie, że jest w klasie i to, że nie jest sam (przede wszystkim to, halo!); musiał się chyba zająć towarzyszem, jeśli nie chciał wyjść na gbura, prawda?
-Hmm. To co tutaj robisz? Uczeń w klasie po zajęciach to nieczęsty widok. - Rzucił te słowa, nie przerywając swojej super ważnej pracy, która całkowicie go pochłonęła. O tak, mógł robić w przyszłości za szkolnego woźnego, jeśli plany o zostaniu supergwiazdą nie wypalą. Taak tak tak.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Klasa Artystyczna - Page 9 QzgSDG8








Klasa Artystyczna - Page 9 Empty


PisanieKlasa Artystyczna - Page 9 Empty Re: Klasa Artystyczna  Klasa Artystyczna - Page 9 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Klasa Artystyczna

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 9 z 28Strona 9 z 28 Previous  1 ... 6 ... 8, 9, 10 ... 18 ... 28  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Klasa Artystyczna - Page 9 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
szóste pietro
-