Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Polana przed górą

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 2 z 2 Previous  1, 2
AutorWiadomość


Dahlia E. Slater
avatar

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : -2
  Liczba postów : 524
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5106-dahlia-e-slater
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5108-sowka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7187-dahlia-e-slater
Polana przed górą - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Polana przed górą - Page 2 Empty


PisaniePolana przed górą - Page 2 Empty Polana przed górą  Polana przed górą - Page 2 EmptySro Cze 12 2013, 23:51;

First topic message reminder :

Polana przed górą - Page 2 87
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Nikola Nightmare
Nikola Nightmare

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 868
  Liczba postów : 898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5461-nikola-nightmare
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5462-nikola-nightmare-puszek
Polana przed górą - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Polana przed górą - Page 2 Empty


PisaniePolana przed górą - Page 2 Empty Re: Polana przed górą  Polana przed górą - Page 2 EmptyPon Lip 08 2013, 20:30;

Nikola wpatrywała się w nią niepewnym spojrzeniem, po chwili jej wzrok uciekł i spoczął na kamieniu leżącym tuż przed nią. Skoro o to pytała to również ją czytała. Obie siedziały w milczeniu, a Nikola nie mogła pojąć co jej nie pasuje. Przecież już wszystko wyjaśnione, ona nie jest z Prince’m i teraz może być szczęśliwa i żyć spokojnie, ale… czy aby na pewno?
- Już… nic – powtórzyła bezdźwięcznie – czyli wcześniej coś było. – powiedziała nie zmieniając tonu. Przez jej myśli, przez to wszystko czuła się taka pusta, opuszczona. Przyciągnęła kolana do klatki piersiowej i objęła je ramionami.  Postanowiła wszystko postawić na jedną kartę, spojrzała niepewnym wzrokiem na gryffonkę. Wzięła głęboki oddech i powiedziała.
- Bo jeżeli tak było i było to w czasie ostatniego roku to… – urwała, jej warga zadrżała, a ona przełknęła wielką gulę w gardle, poczuła jak łzy napływają jej do oczu. Ona tak nie może, jeżeli on naprawdę bawił się z nimi, to ona nie da rady. Kolejny raz oszukana i porzucona, to okropne.
Powrót do góry Go down


Cornelia Somerhalder
Cornelia Somerhalder

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 1616
  Liczba postów : 2144
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2503-cornelia-somerhalder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4053-corin-somerhalder#120896
Polana przed górą - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Polana przed górą - Page 2 Empty


PisaniePolana przed górą - Page 2 Empty Re: Polana przed górą  Polana przed górą - Page 2 EmptyPon Lip 08 2013, 20:42;

Owszem, czytała tą plotkę. Uznała jednak, że obserwator szuka dziury w całym. Pomyślała, że Prince uziemił za coś Nikolę dla czystej zabawy i wredoty, a obserwator sobie resztę dopowiedział. A  jeśli chodzi o Holly, to pewnie też to wszystko to jedna wielka bzdura. Przecież Księciunio spędzał z nią tak dużo czasu, że tak naprawdę nie miałby go na inne dziewczyny, prawda?! Chyba, że to w ten czas, kiedy zniknęła na miesiąc ze szkoły. Gdyby Corin wiedziała, że to jej „chyba”, to sama prawda przynajmniej jeśli chodzi o Holly. Na pewno wszystko byłoby inaczej... Byłaby na niego wściekła, że jej nie powiedział. I może by nie rozpaczała, że ją zostawił... Bo pomyślałaby, że zrobił to, bo kogoś ma i kocha tę osobę, a ona po prostu przeszkadza. Pozwoliłaby mu na to, żeby był szczęśliwy.
- Prince i ja... - Zaczęła i przerywając dziewczynie. Patrzała w niebo, więc nie zobaczyła co się dzieje z nią. Usiadła normalnie z lekko zgiętymi kolanami. Musiała się wygadać. No po prostu... Musiała. A miała na to świetną okazję. I może puchonka będzie w stanie jej jakoś doradzić, a potem oderwać myśli od tego wszystkiego.
- Jesteśmy bardzo podobni. Dwa takie niewyżyte erotomany. Nigdy ze sobą nie spaliśmy, ale jeśli kiedykolwiek ktoś nas zobaczył, to myślał, że jesteśmy kimś więcej. Całowaliśmy się, przytulaliśmy. Jemu to odpowiadało, bo przecież byliśmy tylko przyjaciółmi. Mi też, ale jak ostatnio rozmawiałyśmy to zrozumiałam, że tak nie może być. Prosiłam go, żeby mi powiedział, jeśli będzie miał dziewczynę. Wtedy przestaniemy. I przez długi czas cieszyłam się, że mnie nie poinformował, że ktoś się znalazł. Dobrze było wiedzieć, że był wolny i nie musimy się rozstawać – Powiedziała uśmiechając się jak dziecko do nowej zabawki. Później westchnęła. W końcu dalsza część opowieści, to historia o tym „jak wszystko zaczęło się psuć”. Spojrzała na Nikolkę i wmurowało ją. Czy ona... płacze? Podniosła się z ziemi i zbliżyła do niej. Położyła dłoń na jej kolanie.
- Co się dzieje? - Spytała wpatrując się w nią wzrokiem spoglądającym do wnętrza duszy. Cornelia naprawdę jest głupia skoro dopiero teraz jej oczy się rozszerzyły i powoli zaczęła rozumieć. Cholera, że też powiedziała to wszystko nie spoglądając na dziewczynę. Zauważyłaby, że... Że ją coś... Łączy... Z jej kochanym Prince?
Powrót do góry Go down


Nikola Nightmare
Nikola Nightmare

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 868
  Liczba postów : 898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5461-nikola-nightmare
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5462-nikola-nightmare-puszek
Polana przed górą - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Polana przed górą - Page 2 Empty


PisaniePolana przed górą - Page 2 Empty Re: Polana przed górą  Polana przed górą - Page 2 EmptyPon Lip 08 2013, 21:10;

Nikola słuchała wszystkiego. Nie mogła tego znieść. Więc to wszystko było prawdą? Prince spotykał się z Cornelią, a skoro spotykał się z Cornelią to z Holly również. Dziewczyna spuściła głowę i kiedy dziewczyna powiedziała o całowaniu się i przytulaniu, jej już nie było. Odpłynęła nie słuchała, czuła jak się wyłącza. Wydawało się jej, że jej mózg się rozpływa, odpływa w siną dal. Jednak obudziła się i usłyszała ostatnie dwa zdania. Jej głowa pękała, czuła się jakby toczyła wojnę sama z sobą. Nagle ból ustąpił, a na jej twarzy pojawił się delikatny uśmiech.
- Przez długi czas cię nie poinformował, że kogoś ma? Dobrze było wiedzieć, że jest wolny? Co za sukinsyn… – dziewczyna podniosła wzrok i spojrzała na Cornelię zdenerwowana. Jej wyraz twarzy całkowicie się zmienił, a łzy które wcześniej chciały opuścić jej oczy zniknęły. Wstała i spojrzała pewnym i złowieszczym wzrokiem w stronę nieba.
- Wiesz, że z niego zwykły niepohamowany dupek? – spytała bez uczucia i beznamiętnym spojrzeniem zlustrowała – Przez ostatni okres czasu ten sukinsyn był ze mną, uważał się za mojego pierdolniętego faceta i zapewniał mi wierność. Thi – wydała z siebie dosyć specyficzny dźwięk i uniosła dłonie w geście rezygnacji – to zbyt żałosne nawet jak na niego.
Powrót do góry Go down


Cornelia Somerhalder
Cornelia Somerhalder

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 1616
  Liczba postów : 2144
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2503-cornelia-somerhalder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4053-corin-somerhalder#120896
Polana przed górą - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Polana przed górą - Page 2 Empty


PisaniePolana przed górą - Page 2 Empty Re: Polana przed górą  Polana przed górą - Page 2 EmptyPon Lip 08 2013, 21:22;

Kiedy usłyszała jej słowa spojrzała na nią zaskoczona. Nie chodzi o to, że nie spodziewała się, że Nikola będzie zła na niego. Po prostu nie myślała, że użyje takich słów. W końcu to była taka grzeczna, niewinna dziewczynka. Tylko dlatego była w szoku. Naprawdę wyglądała... Inaczej. Nawet strasznie jeśli można bać się panny ważącej tyle co piórko.
- Mówiłaś o roku... To naprawdę mnóstwo czasu – Powiedziała na początku spokojnie, ale Nikola mówiła, a w niej narastała wściekłość. Nic więc dziwnego, że jej palce zaczęły błądzić po trampku w okolicach swojej różdżki, którą zawsze tam umieszczała. Myślała teraz o najgorszych rzeczach, jakie można tym magicznym patykiem mu zrobić. Najgorsze, najpotworniejsze zaklęcia. Paskudne.
- Jak widać Prince można usidlić tylko w taki sposób, że chodzisz z nim, a on na boku ma masę dziwek. Między nami była tylko przyjaźń... Ale nie mogę uwierzyć, że zrobił coś takiego tobie. Co za pieprzony prostak. Pies na baby... Jak ja się mogłam w nim zakochać – Mówiła do siebie. Tonem, w przeciwieństwie do Niki, pełnym emocji. Pełnym wściekłości, agresji. W tym momencie naprawdę śmiało mogłaby powiedzieć, że nim gardzi. A co najgorsze... Większość tych uczuć brało się z tego, że była zazdrosna. Zazdrosna, że mężczyzna mówił o kimś „moja partnerka”. I to nie była Corin. Z czasem jak emocje opadały, to ona opadła na kolana i najzwyczajniej w świecie pozwoliła sobie na to, by kilka łez pociekło jej po policzku.
- Dupek... Pieprzony dupek... - Powiedziała spoglądając na Nikole. Zazdrościła jej, że chociaż ona się trzyma. Choć nadal szokowała takim zachowaniem. Zimna, bezbarwna. To naprawdę była ona?
Powrót do góry Go down


Nikola Nightmare
Nikola Nightmare

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 868
  Liczba postów : 898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5461-nikola-nightmare
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5462-nikola-nightmare-puszek
Polana przed górą - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Polana przed górą - Page 2 Empty


PisaniePolana przed górą - Page 2 Empty Re: Polana przed górą  Polana przed górą - Page 2 EmptyPon Lip 08 2013, 21:43;

Różdżka to za mało, by mógł zapłacić za to co zrobi – powiedziała, a na jej ustach ponownie zakwitł złowieszczy uśmiech – żeby  było dobrze musi cierpieć, ale tak bardzo, że zapamięta to do końca swojego życia… chociaż wątpię, by trwało ono długo po tym wszystkim – zaśmiała się jak tylko ona potrafiła, a nawet tego nie wiedziała. Spojrzała kątem oka na Gryffonkę.
- Wiesz co… zaczynam Cię lubić… – powiedziała. Odwróciła się do dziewczyny – Jak cię zwą dziewczynko? – spytała rozbawiona tą sytuacją. Spoglądała na Cornelię z góry jakby uważała się za lepszą, za potężniejszą, jakby to ona miała władzę w tym momencie. Mimo, że była mniejsza i bardziej dziecinna z wyglądu, to mogłoby się wydawać, że jej zachowanie jest odpowiednie w tej sytuacji.
Powrót do góry Go down


Cornelia Somerhalder
Cornelia Somerhalder

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 1616
  Liczba postów : 2144
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2503-cornelia-somerhalder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4053-corin-somerhalder#120896
Polana przed górą - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Polana przed górą - Page 2 Empty


PisaniePolana przed górą - Page 2 Empty Re: Polana przed górą  Polana przed górą - Page 2 EmptyPon Lip 08 2013, 21:53;

- Masz rację. Musimy się zemścić. Cholera miałabym pomysł gdyby nie fakt, że jakiś czas temu przyszedł do mnie i powiedział, że nie chce się ze mną już spotykać. Ale może i to można wykorzystać... - Zamyśliła się spoglądając kątem oka na Nikolę. Szkoda, że jeszcze Corin nie wie, że kiedy następnym razem go spotka puszczą jej nerwy i będzie się zachowywała jak wielka zazdrośnica, a do tego będzie mało brakowało, żeby totalnie się rozkleiła, zaczęła ryczeć i uciekła. W tym momencie jednak warto zająć się planowaniem, bo kto wie? Może się okaże, że to co Cornelia w przyszłości zrobi będzie częścią tego planu? Mwahaha...
- Ziemia do Nikoli. Chyba za bardzo się zagłębiłaś w mrocznych planach, skoro przestałaś mnie kojarzyć – Wytknęła do niej lekko język. O dziwo miała dobry humor nawet, jeśli obecny stosunek pusiaczki do niej nie był aż taki przyjemny jak zwykle. Skupiała się na złości. To przyćmiewało wiele innych rzeczy.
Powrót do góry Go down


Nikola Nightmare
Nikola Nightmare

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 868
  Liczba postów : 898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5461-nikola-nightmare
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5462-nikola-nightmare-puszek
Polana przed górą - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Polana przed górą - Page 2 Empty


PisaniePolana przed górą - Page 2 Empty Re: Polana przed górą  Polana przed górą - Page 2 EmptyPon Lip 08 2013, 22:17;

Jej brew drgnęła. Uśmiech znikł z jej twarzy, a ona spojrzała na dziewczynę z pogardą. Odwróciła się do niej całkowicie.
- Thi… nie zachowuj się tak jakbyś mnie znała panienko – warknęła i założyła ręce na piersi – Nie znam żadnej Nikoli, a ja na pewno nie mam tak żałosnego imienia. Nie wiem z kim mogłaś mnie pomylić dziewczynko. Nazywam się Victorique. Victorique de Blois, pochodzę ze szlachetnego rodu i takie imię byłoby jedynie obrazą dla mojej osoby. – syknęła w stronę dziewczyny. Wzięła głęboki oddech i spojrzał na nią pretensjonalnie.
- Mogę Ci wybaczyć takie zachowanie, gdyż nie wiedziałaś, ale następnym razem odpowiadaj na moje pytania natychmiast, zwłaszcza jak staram się być miła. Więc jak się zwiesz? – warknęła ponownie niezadowolona.
Powrót do góry Go down


Cornelia Somerhalder
Cornelia Somerhalder

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 1616
  Liczba postów : 2144
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2503-cornelia-somerhalder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4053-corin-somerhalder#120896
Polana przed górą - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Polana przed górą - Page 2 Empty


PisaniePolana przed górą - Page 2 Empty Re: Polana przed górą  Polana przed górą - Page 2 EmptyPon Lip 08 2013, 22:34;

Ee... Okej. Zdecydowanie nie rozumiała gry jaką prowadzi Nikola w tym momencie. Wiedziała, że lubi bawić się w aktorstwo, ale to nie był na to zbyt dobry moment. Dlatego postanowiła hm... Zignorować to? No bo co innego miała zrobić. Przecież nie będzie się z nią w to bawić, to by było głupie. A z drugiej strony wyśmianie jej też nie było mądre skoro chwilę temu dziewczyna dowiedziała się, że chłopak ją przez cały czas zdradzał i to jeszcze z kimś na kształt przyjaciółki.
- Słuchaj, skupmy się na planie zemsty dobrze? To najważniejsze. Zawsze masz dobre pomysły to i tym razem powinnaś jakiś mieć – Powiedziała nie mogąc odwrócić od tego celu swoich myśli. Naprawdę to było dla niej ważne. Chciała mu zrobić krzywdę... Chyba nadal głownie z zazdrości.
Powrót do góry Go down


Nikola Nightmare
Nikola Nightmare

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 868
  Liczba postów : 898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5461-nikola-nightmare
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5462-nikola-nightmare-puszek
Polana przed górą - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Polana przed górą - Page 2 Empty


PisaniePolana przed górą - Page 2 Empty Re: Polana przed górą  Polana przed górą - Page 2 EmptyPon Lip 08 2013, 22:41;

Dziewczyna spojrzała na nią wściekła. Zacisnęła pięści i warknęła wpatrując się w Cornelię.
- Żałosna dziewucha – syknęła niezadowolona – ale cóż się dziwić, po tym świecie chodzą same niewychowane… takie… szkoda mi słów na ciebie panienko. – powiedziała zrezygnowana. Westchnęła i odwróciła się na pięcie. Zaczęła bawić się końcówką włosów.
- Może powinnam coś z nimi zrobić, końcówki zaczęły się rozdwajać. – zaczęła powoli iść i zignorowała całkowicie dziewczynę. No może prawie całkowicie. Zatrzymała się odwróciła do Cornelii.
- Jeżeli chodzi o plan zemsty to nie potrzebuję do tego takich niekompetentnych osób… do zobaczenia dziewczynko. – powiedziała po czym znowu zaczęła odchodzić. Nie reagowała już na panienkę Somerhalder, nie potrzebowała kogoś, kto ma problemy z psychiką. No bo jak można było ją wziąć za takie pospólstwo?

[z\t]
Powrót do góry Go down


Cornelia Somerhalder
Cornelia Somerhalder

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 1616
  Liczba postów : 2144
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2503-cornelia-somerhalder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4053-corin-somerhalder#120896
Polana przed górą - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Polana przed górą - Page 2 Empty


PisaniePolana przed górą - Page 2 Empty Re: Polana przed górą  Polana przed górą - Page 2 EmptyPon Lip 08 2013, 22:53;

E no... Dobra. To było dziwne. Pewnie normalnie by się obraziła i to bardzo, ale doszło do niej tak naprawdę... Kilka słów. Jej myśli już dawno były gdzieś indziej. Cały czas nie mogła zapomnieć o tym na kim tak naprawdę mają się zemścić. Przecież to był Prince. Kochany przyjaciel, który zawsze robił z nią coś szalonego. I bolała ją ta cała sytuacja.
Dopiero kiedy Nikola zaczęła odchodzić po raz drugi zerknęła na nią. „Do zobaczenia dziewczynko”. Naprawdę jej odwala. Ciekawe, ale lepiej było nie iść za nią i jej się nie narzucać. Pewnie też potrzebuje czasu. Choć martwiła się o nią. Coś było nie tak. Dlaczego uważała się za kogoś innego. Corn westchnęła i po prostu... Odeszła.

z/t
Powrót do góry Go down


Daina de Langeais
Daina de Langeais

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 119
  Liczba postów : 150
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5688-daina-ithilien-de-langeais
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5700-skrytka-pocztowa-panny-dainy
Polana przed górą - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Polana przed górą - Page 2 Empty


PisaniePolana przed górą - Page 2 Empty Re: Polana przed górą  Polana przed górą - Page 2 EmptyWto Lip 23 2013, 17:53;

Co robiła tutaj panna Daina? Otóż panienka postanowiła pozwiedzać tą przeklętą Japonię. No bo jak to tak, być na wycieczce i nic nie zwiedzić? Nie do pomyślenia! Przydałby się jej jeszcze tylko jakiś towarzysz do porozmawiania i podzielenia się swoimi przemyśleniami i zachwytem krajobrazu. Cóż, generalnie samotność też nie jest najgorsza, ale to zmusza do kontemplowania nad swoją egzystencją. W tej właśnie chwili Dajanka rozmyślała nad swoim planem związanym z Adrienem. Trzeba to wszystko jakoś ładnie rozegrać i rozkochać w sobie młodego ślizgona. Właśnie. Młodego. Nie dość, że jest od niej młodszy, to jego sposób myślenia jest godny 15 letniego Alvaro. Za co ona kochała tego kretyna? Wciąż coś do niego czuła, co nie jest wcale dobre. Nie po tym, co zrobił i jak się zachował w stosunku do niej. I co? Chciał z nią zamieszkać, ale na boku chciał sobie nawzajem trzaskać laski i mając nadzieję, że ona się o tym nie dowie żyłby z nią dalej pod jednym dachem? Co to to nie. Westchnęła głęboko i usiadła na rozgrzanej ziemi, wpatrując się z zachwytem w górę Fujii. Była taka fascynująca i zapierająca dech w piersiach. Podkuliła nogi pod brodę, które objęła ramionami. Podbródek oparła na kolanach i dalej zastanawiała się nad swoim życiem i przyszłymi poczynaniami.
Powrót do góry Go down


Aaron Lawyers
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 285
  Liczba postów : 291
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6053-aaron-lawyers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6074-magnus
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8314-aaron-lawyers
Polana przed górą - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Polana przed górą - Page 2 Empty


PisaniePolana przed górą - Page 2 Empty Re: Polana przed górą  Polana przed górą - Page 2 EmptyWto Lip 23 2013, 18:59;

Do dziewczyny mogły dotrzeć ciche dźwięki skrzypiec. Taki samotny wypad w góry, z dala od zgiełku, ludzi, problemów.
Nie przyjechał do Japonii po to, żeby się kisić w wiosce, przeżywać kolejne zawody miłosne - chociaż tu akurat mu nie wyszło - czy obcować zaledwie z ludźmi ze szkoły. Liczył na chwile takie, jak ta. Liczył na oddech Fudżi - góry śmierci, góry życia, Władcy Świata, Pana o lodowym czubie. Jego oddech był mroźny, schładzał się, pędząc równinami pokrytymi śniegiem i przełęczami, wypełnionymi lodem. Skręcał, lawirował, by przynieść szept skał. Suchy, orzeźwiający podmuch, niczym krzyk olbrzymów - rozbrzmiewał w uszach i wypychał myśli, zdmuchiwał wszystkie świeczki, w głowie, by pozostawić miejsce jedynie dla czystej kontemplacji tu i teraz.
Zamknął oczy i wodził smyczkiem po strunach. Wczuwał się w wiatr, w szum traw, w zachód słońca - koniec i początek.
Ostatnia, rozedrgana nuta. Antycypował wszystko to, co ludzie mówili o tej górze i teraz... teraz wierzył. Otworzył oczy i ujrzał ślizgonkę. Siedziała na trawie.
Wiatr delikatnie muskał jej twarz, ciało, długie włosy, które wpadały jej na twarz i wskazywały jego kierunek. Patetyzm. Zbliżył się krokiem, który wydawał mu się być spowolniony. Piękno, medytacja. Usiadł naprzeciwko swojej nowej towarzyszki. Po prostu. Po turecku. Skrzypce odłożył na bok. Karty ułożył po drugiej stronie i wpatrywał się w jej oczy z powagą. Szukał w nich czegoś. Może powodów, dla których się tutaj znalazła?
Daina? Dobrze pamiętał jej imię? Warto w ogóle zadawać teraz to pytanie?
Lekko uchylił usta, ale nie wydał żadnego dźwięku. Już dość, że powietrze przesączone było nutami jego smutnej, nostalgicznej ballady, opiewającej piękno góry, uwydatniającej urok jej łąk i wyrażającej smutek, że coraz mniej ludzi ma okazję ją podziwiać. Wszystko to zaklęte w dźwiękach. W ruchu palców, zmarszczonych brwiach, w mocnych akcentach i nieregularnych podziałach, nagłych zmianach tempa - wszystko dyktowane przez emocje, które wylewał tylko w taki sposób.
Teraz pozostawał skupiony i skryty.
Było mu trochę głupio, że ktoś słyszał, jak gra - nie chwalił się tym prawie nikomu, stąd mało kto znał go od tej strony.
Nie wiedział, jak może zacząć rozmowę, tym bardziej, że nie znali się za dobrze. Po prostu podziwiał, jak pięknie komponuje się z krajobrazem w tle.
Czuł każdy oddech, każdy gram powietrza, dostający się do płuc, każdy gram, niosący wspomnienie igiełek lodu - w takich chwilach ciągnęło go na szczyt.
- Nie da się tego zapomnieć, co? - W końcu zdecydował się na pierwsze słowa, które brzmiały teraz tak brzydko, obco rozrywały piękną harmonię, jakie tworzyło to miejsce i dziewczyna siedząca naprzeciwko niego.
Ostatnimi czasy czuł się rozbity. Nie potrafił znaleźć dla siebie miejsca. Czy to sytuacja z Corin? Nie spodziewał się, że może być aż takim skurwielem...
Dręczyło go sumienie.
Powrót do góry Go down


Daina de Langeais
Daina de Langeais

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 119
  Liczba postów : 150
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5688-daina-ithilien-de-langeais
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5700-skrytka-pocztowa-panny-dainy
Polana przed górą - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Polana przed górą - Page 2 Empty


PisaniePolana przed górą - Page 2 Empty Re: Polana przed górą  Polana przed górą - Page 2 EmptySro Lip 24 2013, 18:59;

Faktycznie. Po jakimś czasie usłyszała dźwięki dochodzące z miejsca niedaleko niej. Oderwała ciemnogranatowe tęczówki od góry Fuji i rozejrzała się dookoła. Zauważyła młodego mężczyznę, który grał na skrzypcach. Uśmiechnęła się delikatnie i przyjrzała mu. Znała go... Może nie osobiście, ale widywała go na szkolnym korytarzu. Po kilku minutach odwróciła od niego wzrok, aby nie wyjść na wścibską i znów wbiła lazurowe tęczówki w krajobraz. Przygryzła malinową wargę i rozchyliła wargi, biorąc głęboki wdech. Odchyliła się do tyłu prawie kładąc plecami na trawie, po czym włożyła lewą rękę do kieszeni czarnych jeansów. Chwyciła prostokątne opakowanie w palec wskazujący i kciuk, po czym wyciągnęła. Szlugi. Jeden włożyła pomiędzy wargi. Jedynym wynalazkiem mugoli który lubiła, to te ich śmieszne zapalniczki. Miały cudowne wzory i obrazki narysowane na powierzchni gładkiego plastiku.. czy czego to tam było. Nie miała pojęcia jak mugole radzą sobie bez magii. Te ich wynalazki były naprawdę bardzo dziwne, ale również fascynujące. Przyjrzała się narysowanemu mężczyźnie ze strusiem na smyczy, pod którym był napis "facet z wielkim ptakiem" i uśmiechnęła się rozbawiona. Wciąż ją to bawi. Nacisnęła poruszającą się w górę i w dół część narzędzia oraz w tym samym czasie drugą ręką zakryła ogień przed wrednym wiatrem, próbującym zgasić płomień. Podpaliła koniec fajki i zaciągnęła się głęboko, wpuszczając do swoich płuc rakotwórczy dym. Paczuszkę i mugolski wytwór ludzi do wzniecania ognia wsunęła do tej samej kieszeni, w której były poprzednio po czym chwyciła papierosa między palec środkowy i serdeczny. Kiedyś ktoś jej powiedział, że dziwnie trzyma te szlugi, ale ona nigdy nie zwracała na to uwagi. Różnie się je trzyma. Jedni kciukiem i palcem wskazującym, drudzy między wskazującym i środkowym a jeszcze inni (tak jak Daina) między serdecznym a środkowym. Może to dość specyficzny sposób, ale tak było jej po prostu wygodniej.
Paliła w spokoju przymykając powieki, kiedy usłyszała kroki. Ktoś usiadł naprzeciw niej, ale Dajanka dopiero słysząc jego słowa, otworzyła oczy. Tęczówki w kolorze lapis-lazuli były wpatrzone w jego własne - ciemne i tajemnicze. Lubiła utrzymywać kontakt wzrokowy między rozmówcą. Rzadko odwracała pierwsza wzrok, co dawało jej poczucie wyższości nad daną osobą. Odezwała się dopiero, kiedy dopaliła tego przeklętego szluga i zgasiła, wciskając rozżarzony koniec w trawę. Rzuciła go jakiś metr od siebie i wróciła wzrokiem do krukona. Jak on miał na imię? Szczerze mówiąc.. Panna de Langeais nie miała pojęcia. Nigdy nie zwracała uwagi na tego studenta i po prostu mijała go na szkolnych korytarzach.
- Nie da się zapomnieć.... czego? - zapytała spokojnym głosem, nie zdradzając swojej zdezorientowanej postawy. Nie do końca wiedziała o co mu chodzi. Być może zauważył, że jest zamyślona i domyślił się, że coś ją dręczy? A może coś wiedział? Dreszcze przebiegły po jej plecach na myśl o tym, że ktoś wiedział jak Adrien ją upokorzył. Z pewnością tak było, bo widziała wiele zawistnych i współczujących spojrzeń ludzi. Powstrzymała się od wykrzywienia twarzy w zniesmaczonym grymasie i pozostała obojętna. Całkowicie opanowana i perfekcyjnie doskonała.
Powrót do góry Go down


Aaron Lawyers
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 285
  Liczba postów : 291
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6053-aaron-lawyers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6074-magnus
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8314-aaron-lawyers
Polana przed górą - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Polana przed górą - Page 2 Empty


PisaniePolana przed górą - Page 2 Empty Re: Polana przed górą  Polana przed górą - Page 2 EmptyPią Lip 26 2013, 13:05;

Pytanie przecięło przestrzeń i trafiło ze zgrzytem do uszu krukona. Milczał przez chwilę.
Odpaliła papierosa, więc i on wyciągnął swoje opakowanie Liggett & Myersów, po czym wyciągnął jednego. Z kieszeni swoich spodni wydostał też zapalniczkę - zippo. Stare i porysowane, ale nadal działało. Niezawodny sprzęt. Otworzył ją pstryknięciem palców, odpalając jednocześnie, po czym zbliżył ogień do końca bibułki, zaciągając się pierwszym dymem ze swojego papierosa. Schował zapalniczkę na swoje miejsce i wypuścił z płuc błogosławiony, gryzący opar. Wypalał wszystkie swoje problemy, smutki, całą irytację i wściekłość.
Teraz mógł rozmawiać z kimkolwiek o czymkolwiek. Osiągnął stan nirvany i nic nie byłoby go w stanie wyprowadzić z równowagi. Uśmiechnął się błogo.
- Dziwnie trzymasz papierosa - stwierdził, spoglądając na swoje ułożenie palców: palec wskazujący i środkowy. Klasycznie. - Tego widoku. Nie da się zapomnieć - powtórzył wpatrując się teraz w tęczówki dziewczęcia, które przybrały tak fantazyjny kolor. Mówili mu zawsze, że ma piękne oczy - ciemne, prawie czarne, męskie, silne. Oczy ślizgonki były... niesamowite. Chłodny odcień kontrastował z ciepłym, skąpanym w złotej poświacie chowającego się słońca, krajobrazem. Wyrażał przy okazji siłę charakteru - może złudnie, może mamił, okłamywał Lawyersa, ale... urzekał.
Powrót do góry Go down


Daina de Langeais
Daina de Langeais

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 119
  Liczba postów : 150
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5688-daina-ithilien-de-langeais
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5700-skrytka-pocztowa-panny-dainy
Polana przed górą - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Polana przed górą - Page 2 Empty


PisaniePolana przed górą - Page 2 Empty Re: Polana przed górą  Polana przed górą - Page 2 EmptyPią Lip 26 2013, 15:09;

Ah, jakże doskonale panienka Daina znała jego stan. Sama była teraz oazą spokoju i ze zrozumieniem odwzajemniła błogi uśmiech krukona. Przekrzywiła głowę na lewy bok i nie spuszczając wzroku z chłopaka, odgarnęła z policzków zabłąkany kosmyk czekoladowych włosów.
- Wiele osób mi to mówi. To już takie.. że tak powiem, przyzwyczajenie. Sposób klasyczny mi jakoś nie pasuje. Nie wiem jak to możliwe, ale jest to dla mnie niewygodne. - wzruszyła ramionami i słysząc jego kolejne słowa, odwróciła wzrok. Przeniosła lazurowe tęczówki na fascynującą górę. Rozciągnęła usta w szerokim uśmiechu pokazując białe, równiutkie zęby. Zachwycał ją ten widok. Zapierał dech w piersiach. Dawno nie czuła się tak zaintrygowana widokiem czegokolwiek, a tu proszę. Jeden krajobraz i dziewczyna traci głowę.
- Tak... Nie da się zapomnieć tego widoku. Jest fascynujący i.. oh, aż brak mi słów. - odparła cicho. Rozchyliła malinowe wargi, biorąc głęboki wdech i odwróciła oczy. Wróciły one do tęczówek swojego rozmówcy aby ponownie utrzymać kontakt wzrokowy. Zawsze wierzyła w to, że oczy są odzwierciedleniem duszy. Można w nich zobaczyć prawdę, bo przecież "oczy nie kłamią". Dotąd zawsze po oczach dowiadywała się, czy ktoś jest wobec niej szczery... Bo nad swoim wzrokiem ciężko utrzymać kontrolę. Daina była jedną z nielicznych osób, które w perfekcyjny sposób potrafiły zapanować nad swoimi wszelkimi emocjami... O czym tak naprawdę nikt nie wiedział. Nigdy nikt nie miał pojęcia, kiedy kłamała. Nie powiedziała tego Adrienowi, ale w tej chwili jest to bardzo korzystne. Wpatrywała się z zainteresowaniem w krukona i uniosła kąciki ust w nieznacznym uśmiechu.
Powrót do góry Go down


Aaron Lawyers
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 285
  Liczba postów : 291
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6053-aaron-lawyers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6074-magnus
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8314-aaron-lawyers
Polana przed górą - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Polana przed górą - Page 2 Empty


PisaniePolana przed górą - Page 2 Empty Re: Polana przed górą  Polana przed górą - Page 2 EmptySob Lip 27 2013, 10:08;

Akurat trafiła na podobną osobę, bo wzrok Aarona zdawał się być... pusty. Rybi. Bez wyrazu. Umiał ukrywać swoje emocje, swoje wzburzenie i uniesienie, fascynację, zauroczenie, wszystko. Wszystko, co mogłoby zdradzić stan jego ducha: smutek, radość, wściekłość.
Musiał nauczyć się panować, nad tak wieloma uczuciami. Czasami skrajnie przeciwnymi, czasami niemożliwie potężnymi, niczym tsunami, napierającymi na jego ciało, wdzierającymi się wgłąb jego układu nerwowego, stymulując niechciane gesty i zachowania. Potem... stał się niczym niezłomna bariera i potrafił otworzyć się tylko wtedy, kiedy naprawdę tego chciał. Było mu to potrzebne, ale zajęło mu długie lata, by dojść w tym do perfekcji.
Nie żałował.
Nie odwracał też wzroku od jej pięknych oczu. Pomimo jego najszczerszych starań, po jego twarzy widać było zmęczenie. Był straszliwie blady i miał podkrążone, sine oczy. Blade usta i lekkie drżenie dłoni wskazywały na wiele nieprzespanych nocy i zbyt intensywną eksploatację swojego organizmu.
To prawda. Ostatnimi czasy był co najmniej: nadaktywny. Wykańczała go jego własna gra, męczył go każdy kolejny ruch, który musiał wykonać na planszy i teraz marzył już tylko o tym, żeby choć na chwilę się od tego wszystkiego, zrelaksować, zapomnieć.
Czy to nie łączyło ich obojga? Przyszli tutaj, żeby uwolnić swoje myśli i ciała od tego, co nagle stało się ich codziennością.
Powiew wiatru musnął jego twarz. Chłopak śledził ruchy ślizgonki, rejestrując wszystkie niuanse. Drobne zmiany w gestykulacji i tonie głosu, ale musiał przyznać, że nie potrafił nic wyczytać z jej postawy.
- Mógłbym, a może nawet powinienem, zapytać teraz, czy często tutaj przychodzisz. Co daje Ci przebywanie w tym miejscu, ale... - na chwilę zawiesił w powietrzu napięcie swojej wypowiedzi. - ale to takie pospolite, a ani ja, ani Ty, przynajmniej tak mi się wydaje, nie jesteśmy pospolici. Przynajmniej za takich się uważamy, nie mylę się, prawda? - Zamilkł, intensywnie wpatrując się w jej twarz: usta, teraz nieznacznie rozchylone, ukazujące rzędy białych, drobnych ząbków, kształtny nos i oczy, które temperaturą swojej barwy, mogły zmrozić nawet smoczy oddech. - Zapytam więc, skoro jesteśmy tutaj razem i hmmm... najwidoczniej przyjdzie nam spędzić jeszcze trochę czasu razem - i tu mam nadzieję, że to nie jest żaden problem, z resztą - gdyby był, pewnie już by któregoś z nas tutaj nie było - co moglibyśmy razem tutaj zrobić? - Zaakcentował ostatnią część wypowiedzi, dając dobrze do zrozumienia, co jest jej esencją. Nie musiał tego robić, nie była raczej głupia, ale po prostu... chciał. Można uznać to za swego rodzaju manierę.
Powrót do góry Go down


Daina de Langeais
Daina de Langeais

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 119
  Liczba postów : 150
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5688-daina-ithilien-de-langeais
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5700-skrytka-pocztowa-panny-dainy
Polana przed górą - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Polana przed górą - Page 2 Empty


PisaniePolana przed górą - Page 2 Empty Re: Polana przed górą  Polana przed górą - Page 2 EmptySob Lip 27 2013, 18:06;

W zasadzie, to Daina zauważyła, że krukon potrafi maskować swoje emocje. Jego wzrok był taki sam, jak jej własny.. Co jej zaimponowało. Po raz pierwszy spotkała osobę, która jest w tej sprawie podobna do niej.
No bo załóżmy.. Adrien. Panna de Langeais znała go lepiej niż on sam.. A przynajmniej do czasu kiedy dowiedziała się, że owy ślizgon ją zdradził. Zawsze wiedziała, iż był do tego zdolny, aczkolwiek miała nadzieję, że przy niej się zmieni. Dla niej. Z jego oczu wyczytała zdradę, choć nie chciała przyznać tego sama przed sobą. Z tym mężczyzną który siedział zaledwie kilka centymetrów przed nią, było inaczej. On był zagadką. Tajemniczą postacią, która nie pozwalała nikomu na wstęp do swojego świata. Dajanka siedziała zamyślona, przez chwilę zdejmując wszystkie bariery obojętności. Była tak zamyślona nad tym wszystkim, że nieświadomie pokazała swoją złość, ból, rozczarowanie i zaintrygowanie Aaronem. Nie minęło kilka sekund, a zorientowała się co robi i na jej twarzy ponownie pojawił się niewzruszony wyraz twarzy. Miała nadzieję, że chłopak nie zwrócił na to uwagi.. Chociaż ciągle ją obserwował. Było mało prawdopodobne, że nie zwrócił uwagi na jej gwałtowną zmianę. Zrugała się w myślach i odetchnęła głęboko. I na co były jej te wszystkie lata ćwiczeń nad mimiką i gestami? Po to, żeby w jakiejś pierwszej chwili nie móc opanować swojego zachowania? Była w tej chwili na siebie zła, że jest tak nieopanowana. Pieprzony Adrien.
Wróciła wzrokiem do chłopaka i przyjrzała mu się uważnie. Faktycznie, widać było jego wyczerpanie. Wcześniej nie przyglądała mu się dokładnie a tylko zmierzyła wzrokiem, nie rejestrując jego zmęczonej postawy. W tej chwili jej lazurowe tęczówki były w niego wpatrzone, dokładnie zapamiętując każdy detal jego twarzy. Nie przespał kilku nocy - to pewne. Czyżby tak jak ona miał parę spraw, które musi załatwić ale wcale się do tego nie pali? Na to wygląda, a to oznacza kolejne podobieństwo w ich znajomości.
- Oczywiście, że masz rację w tej sprawie. Nie jesteśmy pospolici.. a o tym świadczy to, że jesteśmy tu tylko my. Nikt więcej nie siedzi sam przed górą Fuji i nie rozmyśla nad niedokończonymi sprawami. - odparła cicho, kładąc ręce za siebie aby oprzeć na nich ciężar swojego ciała. Delikatna trawa łaskotała jej dłonie a Daina czując to, odchyliła głowę do tyłu. Włosy oparły na plecy muskając kosmykami ziemię a powieki same się przymknęły. Ciepłe promyki słońca pieściły jej twarz a przyjemność wynikającą z tego, wyraziła delikatnym uniesieniem kącików ust.
- Co moglibyśmy tutaj zrobić? Razem? Sami? - mruknęła cicho nie poruszając się w żaden sposób, jedynie czekoladowe kosmyki były w tańcu z delikatnym wiatrem. Jej usta pozostały rozchylone bo zastanawiała się nad słowami, które za chwilę miały wypłynąć z pomiędzy malinowych warg. - Jest wiele rzeczy, którymi ludzie w swoim towarzystwie mogliby się zająć. Jeśli chodzi o nas... Myślę, że na chwilę obecną pozostaje rozmowa. Reszta rozwinie się w swoim czasie... Chyba, że Ty sam masz jakiś inny pomysł na zorganizowanie naszego czasu... - w tej chwili głowa wróciła do pionowej pozycji, aby zimny kolor tęczówek mógł zlustrować te równie obojętne oczy chłopaka. Być może on ma inne plany, wobec jej osoby? - Masz?
Powrót do góry Go down


Aaron Lawyers
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 285
  Liczba postów : 291
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6053-aaron-lawyers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6074-magnus
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8314-aaron-lawyers
Polana przed górą - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Polana przed górą - Page 2 Empty


PisaniePolana przed górą - Page 2 Empty Re: Polana przed górą  Polana przed górą - Page 2 EmptyNie Lip 28 2013, 02:19;

Przyglądał się jej uważnie. Bardzo uważnie. Musiał być niesamowicie spostrzegawczy - w końcu był iluzjonistą.
Dobrze udało mu się zauważyć i zidentyfikować uczucia, które skrywała w swoich oczach, na dnie spojrzenia, którym go obdarzyła. Musiał przyznać, że dziewczyna miała w sobie coś, co mogło zafascynować, zmusić do głębszej refleksji. Różniła się od większości uczniów już na pierwszy rzut oka i wcale nie chodziło o jej urodę.
Hogwart pełen był pięknych, dojrzałych kobiet.
Prawdę mówiąc - Aaron stawał się powoli nieczuły na te walory. Czuł się już jednak zbyt dojrzały, by traktować płeć przeciwną niepoważnie.
Złapał w lewą rękę karty. Wszystkie miały granatowe rewersy, co pokazał swojej towarzyszce. Szybki ruch ręką i jedna, jedyna karta stała się czerwona.
- Zgadniesz jaka to jest karta? - zapytał z uśmiechem. Dobrze wiedziała, że niezależnie od tego, jaką kartę wybierze, on ją wyciągnie i to będzie właśnie ta karta. - Zróbmy inaczej. - Złożył wszystkie karty i wyrzucił je w powietrze. Spadały po kolei dookoła nich, niczym deszcz. - Jedna z nich będzie czerwona. To będzie Twoja karta. - Złapał w locie jedną z kart i obrócił w jej stronę. Była to dama krzyż. - Zastanawiające... - powiedział, marszcząc brwi, pomimo tego, że oczywistym było, iż to właśnie on wybrał tą kartę. Spojrzał na ślizgonkę i wrócił wzrokiem do damy. - No cóż... - Podał jej damę trefl, której rewers był rzeczywiście czerwony.
- Miałbym naprawdę wiele pomysłów na to, jak można spędzić czas, gdyby nie fakt, że wszystkie wydają mi się zbyt śmiałe lub nazbyt irracjonalne, jak na pierwsze spotkanie w cztery oczy, Daina - odparł w końcu, wpatrując się w jej malinowe usta, jakby mógł dostrzec w nich coś więcej, niż w jej chłodnych oczach.
Może i łączyło ich sporo? Może to wszystko było przeznaczenie?
Ślepy los, który skierował ich właśnie w to miejsce, właśnie w takim czasie?
Gdzie nie wiedząc nic o sobie, mogli tylko dojść do wniosku, że są w podobnej sytuacji, że mają kilka wspólnych cech, że teraz mają okazję zapomnieć o wszystkim.
Już było wiadomym, że nie będą rozmawiali o przyziemnych sprawach, głupotach z korytarza - z resztą... Lawyers nie cierpiał bezproduktywnych dywagacji na nieistotne tematy. Takie marnotrawstwo słów powodowało, że każde kolejne traciło swoją wartość.
- Niech będzie więc na początek rozmowa. - Długie było jego milczenie, zanim zdecydował się na to zdanie. Temat?
No jaki temat?
Kim jesteś? Skąd pochodzisz? Jakie są Twoje zainteresowania?
Hahahahahahahahahahahaha!
Uśmiechnął się w myślach do siebie. Nieeee... tu potrzeba było czegoś zaskakującego, czegoś niespodziewanego.
- Umiesz kochać? - zapytał w końcu, uznając, że pierwsze pytanie, które cisnęło mu się na usta, mogłoby zostać źle odebrane, a przede wszystkim - uznane, za zbyt dalece niedyskretne.
Powrót do góry Go down


Daina de Langeais
Daina de Langeais

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 119
  Liczba postów : 150
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5688-daina-ithilien-de-langeais
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5700-skrytka-pocztowa-panny-dainy
Polana przed górą - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Polana przed górą - Page 2 Empty


PisaniePolana przed górą - Page 2 Empty Re: Polana przed górą  Polana przed górą - Page 2 EmptyNie Lip 28 2013, 04:15;

Zauważył emocje które pojawiły się na jej twarzy przez zaledwie kilka sekund. Wciąż rugała się za to w myślach a mimo to.. Była mu wdzięczna, że nie wnikał. Że nie pytał co ją dręczy. Że pozostawił w spokoju ten krótki moment, w którym właśnie ONA wydawała się być bezbronna. Nie była. Oh, na Slytherina! Oczywiście, że Daina nie była bezbronna! Każdy w swoim życiu ma czasem taki moment, gdzie wszystkie bariery opadają... A kilka sekund wcześniej najwyraźniej był to czas idealny dla niej. Ale dlaczego właśnie on? Dlaczego nie zrobiła tego siedząc sama? Dlaczego wtedy nie czuła się bezpiecznie sama ze sobą.. a w tej chwili coś się nagle zmieniło! To takie zadziwiające i niemal nieprawdopodobne. Odgoniła te myśli kiedy zauważyła, jak krukon pokazał jej sztuczkę z kartami. Tak.. Kiedyś ktoś jej mówił, że jest w szkole taki chłopak. Tylko jak on miał na imię... Jak...? Przez chwilę dryfowała w otchłani swojego umysłu, starając się przypomnieć sobie to imię. Jedno imię, które teraz było dla niej tak ważne. Po niespełna minucie, doznała olśnienia. Jakby nagle słońce zaświeciło jaśniej, a wiatr zawiał mocniej. Jakby odnalazła drogę. Aaron. Przypomniała sobie imię wypowiedziane przez jedną ze ślizgonek, plątających się kiedyś pod jej nogami. Wracając do teraźniejszości. Przeniosła granatowe tęczówki w górę, patrząc z zafascynowaniem na spadające karty. Przez chwilę czuła się jak w bajce, którą w dzieciństwie opowiadali jej rodzice. Uniosła kąciki ust przyglądając się temu wszystkiemu, a po tej sztuczce spojrzała mu ponownie w ciemne oczy. Uniosła kąciki ust, a słysząc dalszą część słów, wypowiedzianych przez jego usta... Poszerzyła uśmiech. Delikatnie, bez zbędnej przesadności.
- Myślę, że znów muszę przyznać Ci rację. Nasza znajomość jest na bardzo niskim etapie.. Więc zostańmy przy podstawach, Aaronie. - odparła przekrzywiając głowę na bok. Kosmyki jej czekoladowych włosów opadły na lewe ramię ale jeden.. Jeden, jedyny zabłąkany kosmyk wpełzł na jej porcelanowy policzek. Nie miała zamiaru go odgarniać. Nie czuła takiej potrzeby wiedząc, że z czasem sam wróci do reszty spiralnych pukli. Nie spuszczała z niego wzroku, lecz właśnie starała się odgadnąć nad czym się zastanawiał. Mogła się jedynie domyślać, że starał się znaleźć jakiś sensowny temat. Po kilku sekundach zrezygnowała i dała mu na swobodę. Po raz kolejny odchyliła głowę do tyłu, wlepiając oczy w niebo. Naprawdę nie spodziewała się tak poważnego pytania z jego strony. Liczyła na coś błahego, jak przy każdej rozmowie z 18 latkiem. Był młodszy - to pewne, dlatego nawet do głowy jej nie przyszło, że ta rozmowa przyjmie taki tor. Słysząc jego pytanie, gwałtownie opuściła głowę. Zmarszczyła brwi, lustrując go zaintrygowanym spojrzeniem. Co miała mu odpowiedzieć? Zastanowiła się chwilę, po czym rozchyliła nieznacznie wargi, zbierając myśli do kupy.
- Wiesz.. To strasznie trudne pytanie. Tak naprawdę nigdy nie zastanawiałam się nad znaczeniem tego słowa. Kochać. Kochać kogoś. Czy istnieje miłość, kiedy zdradzasz swoją drugą połówkę? Albo, kiedy chcesz się na niej zemścić za jej niewierność? Czy w ogóle istnieje coś takiego? Do tej pory myślałam, że kocham. Że kocham człowieka, który okazał się nie być tym, za kogo go uważałam. Czy wciąż moje uczucia można nazwać miłością, kiedy czuję do niego więcej nienawiści i rozgoryczenia, niż tych pozytywnych emocji? Może to zwyczajne przyzwyczajenie do tego, że ktoś obok nas jest. Że mamy z kim porozmawiać, kłaść się spać i budzić rano, a nawet podarować sobie ten pieprzony pocałunek? Czy to cokolwiek znaczy? Nie wiem, czy potrafię kochać. Naprawdę nie mam pojęcia, bo to każdy odczuwa inaczej. Chciałabym kochać, ale nie wiem, czy kiedykolwiek kochałam.. I czy kiedykolwiek pokocham.. - wyrzuciła z siebie swoje wszelkie przemyślenia na ten temat niemal na jednym wdechu. Mówiła szybko, ale z perfekcyjnie opanowanym głosem. Był spokojny, równocześnie przepełniony refleksją. Przez kilka dobrych minut, które wydawały się być dla niej wiecznością - milczała. Wpatrywała się w krukona siedzącego zalewie parę centymetrów przed nią i zastanawiała się nad jego odpowiedzią. Co on czuje w tej sprawie? Co jej powie? - Być może jest to trochę... mało kreatywne, ale ciekawość i zainteresowanie nie daje mi spokoju. Ty. Co Ty uważasz w tej sprawie i... ponawiam pytanie. Czy potrafisz kochać?
Powrót do góry Go down


Aaron Lawyers
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 285
  Liczba postów : 291
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6053-aaron-lawyers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6074-magnus
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8314-aaron-lawyers
Polana przed górą - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Polana przed górą - Page 2 Empty


PisaniePolana przed górą - Page 2 Empty Re: Polana przed górą  Polana przed górą - Page 2 EmptyNie Lip 28 2013, 10:48;

Skinął głową.
Zdziwiłby go tok jej myślenia. Był młodszy zaledwie o rok, ponadto w takim wieku ten rok różnicy nie robił zbyt wiele. Zawsze uważał też, że dojrzałość zależy od wieku tylko połowicznie, a od pewnego momentu, zależy tylko i wyłącznie od charakteru i zachowań człowieka.
Na ile poczuła się obnażona, gdy zauważył jej emocje? Krótkie gesty wyrażające nagle wszystko, jak otwarta księga. Zbyt krótko, by mógł dowiedzieć się dość dużo, ale zbyt długo, by tego nie spostrzec. Zmrużył oczy. Przywołał różdżką wszystkie karty, które leżały dookoła nich na ziemi. Złapał je w lewą rękę i zaczął leniwie tasować na różne sposoby. Zawsze to robił, kiedy miał jakąś talię pod ręką i czuł się pewnie, bezpiecznie, stabilnie.
Zamarł. Domyślał się, że to pytanie się odbije, trafi też w niego. Nie ustalał żadnych reguł. Nie powiedział, że musi zapytać o coś innego, sama wymyślić coś, co ją zainteresuje.
Miłość.
Tak wiele znaczyła w życiu innych ludzi, a dla niego? Chaos myśli przewijających się przez jego głowę.
W końcu zabrał głos.
- Wiesz... ja uważam, że należy zacząć od korzeni. Spojrzeć na to wszystko od podstaw - zaczął, odkładając karty na swoje miejsce i szykując się do wygłoszenia swojego monologu, który okrasił delikatnym, nieodgadnionym uśmiechem, który wyraził jedynie poprzez uniesienie jednego kącika ust. - Zaczyna się wszystko od zauroczenia, bo miłość podobno trzeba zbudować. Nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia. W ogóle nie wierzę w to słowo, w to uczucie. Zaczynamy więc od tego, że ktoś nas fascynuje. Każda fascynacja może się przerodzić potem w uczucie. Twoja mną, moja Tobą - nawet one. - Rozłożył ręce, pokazując wyimaginowany ogrom możliwości, jakie stwarzał ten świat. Wskazał na nią palcem prawej ręki. - Ty za bardzo próbujesz wierzyć w uczucia, które już przeminęły. Miłość też nie jest wieczna. Tak samo, jak nienawiść można zwalczyć, można się pogodzić... Widzisz: miłość buduje się latami, a zburzyć ją można niczym... - z pomocą różdżki ustawił domek z kart. Wiatr prawie natychmiast go zniszczył. - ...domek z kart. Z nienawiścią jest zupełnie odwrotnie: buduje się ją w chwilę, nawet jedną sytuacją, a zniszczyć ją... niszczyć ją trzeba długimi miesiącami, latami. Dlatego uważam, że nienawiść jest silniejszym uczuciem, wywierającym na nas większy wpływ. Miłość trzeba zawsze pielęgnować, zakładając, że w ogóle istnieje. - Zrobił pauzę, próbując pozbierać myśli. - Więc... kiedy nadchodzi moment, że zaczyna się wszystko psuć: miłości już nie ma. Ją można odbudować, ale na to potrzeba czasu i woli obu stron, bo ona istnieje tylko wtedy, kiedy matka kocha swoje dziecko, a dziecko swoją matkę, kiedy kochanek kocha kochankę i odwrotnie. W żadnym innym przypadku nie wolno mówić o miłości - wyjaśnił i oblizał usta. - Wiesz Daina... z tym wszystkim to jest tak, że w pewnym momencie ZAWSZE wkrada się po prostu rutyna. Wiesz, że mogłabyś znaleźć kogoś lepszego, może potrzebujesz wolności, ale irracjonalny lęk przed tym, że pozostaniesz sama, nakazuje Ci pozostać z tym, z kim jesteś, nawet kosztem własnej wolności i poświęcenia własnych potrzeb. - Nie zrywał kontaktu wzrokowego ze ślizgonką. Odetchnął głęboko. - Myślę, że właśnie opowiedziałaś mi swoją historię. Nie musisz nawet potwierdzać, ja to wiem - dodał po chwili.
Odpalił kolejnego papierosa i zaciągnął się nim, rozkoszując jego smakiem i uspokajającymi właściwościami.
- Ze mną jest inaczej. Ja z natury się nie przywiązuję. Szkoda mi samego siebie.
Skupił się na chwilę na swoim papierosie, oczekując jej reakcji na swoje słowa.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Polana przed górą - Page 2 QzgSDG8








Polana przed górą - Page 2 Empty


PisaniePolana przed górą - Page 2 Empty Re: Polana przed górą  Polana przed górą - Page 2 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Polana przed górą

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Polana przed górą - Page 2 JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
japonia
 :: 
Góra Fudżi
-