Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Jeziorko

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next
AutorWiadomość


Dahlia E. Slater
avatar

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : -2
  Liczba postów : 524
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5106-dahlia-e-slater
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5108-sowka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7187-dahlia-e-slater
Jeziorko QzgSDG8




Gracz




Jeziorko Empty


PisanieJeziorko Empty Jeziorko  Jeziorko EmptyCzw Cze 13 2013, 00:35;

Jeziorko Tumblr_mjz0v9NUOb1ro71jjo1_1280_large
Powrót do góry Go down


Pernill Tugwood
Pernill Tugwood

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 104
  Liczba postów : 101
Jeziorko QzgSDG8




Gracz




Jeziorko Empty


PisanieJeziorko Empty Re: Jeziorko  Jeziorko EmptySob Lip 06 2013, 12:36;

Pernill teleportował się właśnie tutaj i niestety, ale musiał czekać aż Adrien teleportuje się zaraz za nim. Czekając na ślizgona, Tugwood zamknął oczy i postanowił się trochę rozprostować. Musiał przyzwyczaić swoje ciało do teleportacji a to nie było czymś łatwym. Za każdym razem kark chłopaka wydawał się być 'w ogniu'.Gryfon uniósł obie ręce w górę, wyprostował je a głową zaczął poruszać na lewo i prawo. -Gdzie on jest? Zabłądził? -wyszeptał do samego siebie rozglądając się za Adrien'em.
Powrót do góry Go down


Adrien Goldenvild
Adrien Goldenvild

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 198
  Liczba postów : 339
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5444-adrien-goldenvild
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5446-shrek
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7212-adrien-goldenvild
Jeziorko QzgSDG8




Gracz




Jeziorko Empty


PisanieJeziorko Empty Re: Jeziorko  Jeziorko EmptySob Lip 06 2013, 19:11;

Adrienowi jednak trochę zeszło teleportowanie się, ponieważ jeszcze pojawił się w ich domku, po co? Sam nie wiedział. Po prostu pomyślał o tym miejscu i niechcący się tam pojawił. Zaśmiał się sam do siebie i pokręcił lekko głową. Dobrze, że chociaż nikogo w tym domku nie było, bo aż wstyd. Skupił się nie na miejscu, a na osobie którą chcial tam znaleźć i zniknął. Pojawił się po sekundzie niedaleko Pernilla.
- Sorry, zabłądziłem... - mruknął do niego i skrzywił się lekko.
- Co to tutaj? - zapytał spoglądając na niego. Przeniósł wzrok na to jezioro i uniósł brwi. On miał wejść do tej wody. No nawet jakby nie chciał, musiał. Nie mógł przegrać tego zakładu.
Powrót do góry Go down


Pernill Tugwood
Pernill Tugwood

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 104
  Liczba postów : 101
Jeziorko QzgSDG8




Gracz




Jeziorko Empty


PisanieJeziorko Empty Re: Jeziorko  Jeziorko EmptySob Lip 06 2013, 23:06;

Pernill wywróciła oczami, ale za chwilę się uśmiechnął i spojrzał na jezioro przed sobą. -Tak, tutaj. -rzucił krzyżując ręce na klatce piersiowej. -Nie bój się, nie ma tutaj magicznych, wodnych stworzeń... chyba. -koniec zdania najzwyczajniej w świecie wyszeptał. Taka była prawda, nie sprawdził czy jezioro było bezpieczne, ale w razie czego miał przy sobie różdżkę, więc mógł jej użyć w razie zagrożenia. -Nie musisz tego robić... jeśli się boisz. -po raz kolejny spojrzał na chłopaka i uśmiechnął się dumnie w jego stronę. Warto dodać, że Pernill czekał aż Aiden wyskoczy ze swoich ciuszków. Minęły dwa miesiące od ostatniego razu, kiedy Gryfon widział ten śliczny, wyrzeźbiony brzuszek.Teraz będzie okazja. -No dalej Goldenvild, wyskakuj ze swoich ciuszków. Gdy wyjdziesz teleportujemy się od razu do domku żebyś się nie zaziębił. -dodał.- Jeśli wyjdziesz o własnych siłach.
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32494
  Liczba postów : 102877
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Jeziorko QzgSDG8




Specjalny




Jeziorko Empty


PisanieJeziorko Empty Re: Jeziorko  Jeziorko EmptySob Lip 06 2013, 23:21;

Pernill i Adrien możecie tu dalej pisać, ale niestety punkt naszej wycieczki zahacza o owe jeziorko, więc musimy podzielić się tym tematem, chyba, że wolicie się przenieść gdzie indziej. Sorki : <

Post dla grupy Shiro!

Całe szczęście, wszyscy mniej lub bardziej kłopotliwie przeszli ten piekielny most! Warto tu zwrócić uwagę na to, że chociaż Bell Rodwick powoli przeszła most, to zdołała uratować Cortacesped Caraballo , w tym samym pomógł jej Césaire Weatherly, którego rany zostały ówcześnie uleczone przez dziewczyny . Grupa Psidwaków, również nie radziła sobie znakomicie, ale końcem końców, udało się im powoli dostać na drugą stronę mostu. Z tym, że każdy z nich został lekko ranny w nogę, bowiem przechodząc równocześnie wpadli w jedną z desek, która pod ich ciężarem się załamała. Dalsza wędrówka była naprawdę okropna. Deszcz wciąż siąpił, wszyscy byli przemoczeni, przez co nie zabrakło kolejnych przykrych zdarzeń na tej śliskiej trasie.  Po pierwsze  Ursula Ulyssa Litwin zgubiła dwa śpiwory, co właściwie nastąpiło chyba jak jeszcze była na moście, trudno stwierdzić, panowało tam wszakże spore zamieszanie! Następnie Césaire Weatherly wywrócił się na śliskiej drodze rozgniatając tym samym wszystkie butelki z wodą, jakie miała jego drużyna. Czyżby mieli teraz pić deszczówkę? Jeżanki wcale nie były w lepszej sytuacji otóż Mandy Maurine Saunders przez źle zakręcony termos z herbatą zupełnie zamókł nie tylko papier toalety, ale i bandaże.  

Kiedy dotarliście na sporą polanę nad brzegiem jeziora, mało kto miał ochotę iść dalej. Nawet przystojny przewodnik wydaję się być zmęczony, a schronisko jest jeszcze parę dobrych godzin od grupy. A niedługo się przecież ściemni! Nie ma innej rady, trzeba nocować gdzieś w pobliżu. Niestety brzeg na którym stali był bardzo kamienisty i nie było możliwości rozbicia tam obozu. Shiro zarządził więc, że za pomocą łódek, przepłynęli na drugi brzeg jeziora. Całe szczęście, że akurat znajdowały się tutaj mniej więcej całe, cztery łódki. Każda grupka zabrała więc jedną z nich, wsiadając do środka, zaraz odpychając się wiosłami.
LOSUJE JEDNA OSOBA Z GRUPY:

    1 –Jakiś tajemniczy, Japoński potwór z jeziora złapał wielką macką brzeg waszej łódki, przewracając ją do góry nogami i tym samym wrzucając was wszystkich do wody! Lepiej szybko odwróćcie łódkę i wracajcie na jej pokład!
    2 – Wasza łódka została mocno zachwiana przez jakieś podwodne stworzenia. W wyniku tego dokonujecie dodatkowego losowania kośćmi, by wylosować, kto z was wypada z łódki. Kości 1,2 – plecak czerwony, 3,4 – żółty, 5,6 – zielony. Oby reszta pomogła tej osobie wdrapać się z powrotem!
    3 -  Jedna z osób zamachnęła się wiosłem na tyle mocno, że przypadkiem oberwał od niego drugi pasażer. Aby ustalić, kto jest ranny, dokonujemy dodatkowego losowania. Kości 1,2 – plecak czerwony, 3,4 – żółty, 5,6 – zielony.
    4 – Oba wasze wiosła wpadły do jeziora! Jak teraz macie płynąć dalej? Przecież nie spędzicie nocy na jeziorze! Zaczynacie wołać inną grupę, której też przewodniczy Shiro, a następnie wykorzystujecie linę wspinaczkową, by tamci za ich sprawą odholowali was do brzegu.
    5 – Nie udało wam się zbyt idealnie dotrzeć do brzegu, nie dość, że powbijaliście sobie parę drzazg, to jeszcze nalała wam się woda do łódki. Niemniej jednak, ostatecznie dotarliście na drugi brzeg bez większych komplikacji.
    6 – Przepłynięcie łódką przez jezioro było dla was czystym relaksem! No może nie zupełnie, wszakże musieliście jeszcze wiosłować, tak czy siak dotarliście na drugi brzeg bezpiecznie i zupełnie bez jakichkolwiek uszczerbków na zdrowiu.


PROSIMY, BY POWYŻSZE CZYNNOŚCI ZAWRZEĆ W JEDNYM POŚCIE, NATOMIAST PONIŻSZE W OSOBNYM! BUDOWANIE MOŻE WAM ZAJĄĆ WIĘCEJ CZASU, MOŻECIE TO ROŁOŻYĆ NA KILKA POSTÓW, GDYŻ KOLEJNY POST MISTRZA GRY POJAWI SIĘ DOPIERO JUTRO PO POŁUDNIU. TYMCZASEM W JAPONII ZAPADA NOC. POWODZENIA Z BUDOWANIEM NAMIOTÓW!

Niestety znów nie odbyło się bez strat otóż lina wspinaczkowa Alana Howetta prawdopodobnie tkwiła teraz na dnie jeziora, które dopiero co pokonali. Tak samo jak kanapki i jabłka należące do Holly M. Wade.

Najważniejsze jednak, że byliście już bezpiecznie na drugim brzegu. Jaka szkoda, że wszelkie przybory do mycia wraz z bieżącą wodą grzecznie czekają na was w schronisku. Na dodatek szykuje się dziś naprawdę zimna noc. Każda grupa musi teraz spróbować wykonać szałas, w których będzie spać, z dostępnych wokół środków. Wykorzystajcie przedmioty z ekwipunku, pamiętajcie, że różdżką możecie wykonywać jedynie zaklęcia, które są w spisie, bez wyczarowywania gotowych desek itp.! Więc znajdźcie jakiś wygodny kawałek ziemi i do dzieła!

Jedna osoba z grupy rzuca kośćmi by ocenić jak poszło wam mozolne budowanie szałasu:

    1, 2 - Nic wam nie wyszło, szałas zawalił się wam na głowy, gdy chcieliście się pod nimi położyć. W końcu śpicie pod gołym niebem, gryzieni przez komary i inne owady, z zimnym wiatrem kołyszącym was do snu.  
    3, 4 – Brawo udało wam się zbudować szałas, wasza noc przebiegła całkiem znośnie. Niestety to perfekcyjne mieszkanko, najwyraźniej wybraliście słaby teren, bo parę kamieni uporczywie wbija wam się w plecy, a niewystarczająco płaski teren sprawia, że powoli turlacie się na osobę leżącą najniżej. Byłoby też przyjemniej, gdyby był on bardziej szczelny, a wiatr nie wiałby wam od czasu do czasu po plecach.
    5, 6 – Szałas na miarę prawdziwego znawcy szkoły przetrwania! Domek jest tak solidny, by brakuje abyście jeszcze udekorowali go firankami. Gratulacje, wasza noc mija lekko i nad ranem wstajecie jako najbardziej wyspani.

ZT wypatrujcie posta MG jutro w tym temacie!

______________________

Jeziorko Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Cortacesped Caraballo
Cortacesped Caraballo

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 186
  Liczba postów : 248
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5954-cortacesped-caraballo
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5956-cortacesped#169648
Jeziorko QzgSDG8




Gracz




Jeziorko Empty


PisanieJeziorko Empty Re: Jeziorko  Jeziorko EmptySob Lip 06 2013, 23:52;

Och, Corta już miała nadzieję na jakiś odpoczynek! No bo ile można przeżyć w jeden dzień? Ugryzienie pająka, burza, wypadnięcie za barierki… Ale już dobra, nic nam nie straszne! Przynajmniej jak wykonają to zadanie, będzie na nich czekał upragniony, parogodzinny wypoczynek pod namiotami. O ile nic nie stanie się w nocy… Ale trzeba było być dobrej myśli!
Cała grupa Szyszymor wyprawiła się więc na dalszą część przygody, wprost do znajdujących się przy brzegu łódek. To zadanie chyba nie będzie w końcu takie trudne, jak te pierwsze, które tak bardzo ich zaskoczyło. W ten sposób w miarę optymistycznym podejściem wszyscy weszli na pokład, by z wiosłami w rękach ruszyć na drugi brzeg. A jak przyjemnie było na początku! Spokojna, zwykła podróż łódką przez jezioro, które zewnętrznie nie wyglądało, by kryło jakieś tajemnice. Cała trójka, z plecakami pomiędzy nogami, rozglądała się więc po okolicy, raz po raz używając wioseł. Powiedzieć jednak, że zagapili się, to zdecydowanie za mało. Wiosłujący chłopak za bardzo podziwiał widoki, że aż zapomniał, jak łatwo jest stracić to, co trzyma się w ręku. Nikt z trójki nie wiedział, jak to się dokładnie stało, ale wiosła były i nagle zniknęły, tonąć w głębokiej wodzie. A bez nich przecież ani rusz! Musieli jakoś temu zaradzić.
Ślizgonka zaczęła szybko wypatrywać najbliżej łódki, która przepływałaby obok nich, żeby prosić o pomoc. W ten sposób zauważyła łódkę Psidwaków, do których pomachała.
-Hej, hej, tu jesteśmy! Możemy prosić o pomoc?! Wiosła nam utonęły! – krzyczała tak, by usłyszeli. Miała nadzieję, że nie zignorują jej głosów, a przypłyną i jakoś podholują na drugi brzeg. W nich cała nadzieja!
Powrót do góry Go down


Steven Berg
Steven Berg

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak lunarny
Galeony : 112
  Liczba postów : 119
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5957-steven-berg#169670
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5960-daimon-poczta-stevena#169674
Jeziorko QzgSDG8




Gracz




Jeziorko Empty


PisanieJeziorko Empty Re: Jeziorko  Jeziorko EmptySob Lip 06 2013, 23:54;

Przemoknięty, obolały i coraz bardziej wściekły Steven prowadził Jeżanki ku kolejnemu zadaniu. Modlił się by to nie było żadne skakanie na jednej nodze ani jazda na jednokołowcu, choć nie do końca wiedział czy Japończycy znają takie dziwa. W końcu również byli czarodziejami, a przynajmniej tak podejrzewał Berg. Gdy wreszcie doszedł na polanę i zobaczył łódki odetchnął z ulgą. To przynajmniej jest w miarę bezpieczne.pomyślał i wrzucił swój plecak do jednej z nich oznaczonej napisem jego zespołu. Czekał aż dziewczyny wsiądą do łódki i sam zepchnął ją na wodę. Wskoczył następnie do łódki i zaczął wiosłować. Gdy byli mniej więcej na środku jeziorka wiosła wyślizgnęły się Ślizgonowi z rąk i wypadając z dulek wpadły do wody.
- No świetnie, po prostu świetnie. Czy coś może jeszcze pójść nie tak? – zapytał i spojrzał na dwie dziewczyny. Potem usiadł i zaczął machać jedną ręką zataczając koła łódką, którą płynęli. Miał tylko nadzieję, że uda im się jakoś dopłynąć do brzegu albo ktoś inny im pomoże. Czekanie jeszcze bardziej wkurzyło i tak złego już chłopaka. Dopiero po chwili Steven oprzytomniał. Wskazał końcem swojej różdżki na wodę i powiedział:
-Accio wiosła - jednak w stresie pomylił się przy akcentacji zaklęcia i wiosła niestety wędrowały dalej w głąb jeziora.
Powrót do góry Go down


Skyla A. Quinley
Skyla A. Quinley

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 527
  Liczba postów : 657
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4434-skyla-astrid-quinley
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4460-papuzka-aurelia-farge
Jeziorko QzgSDG8




Gracz




Jeziorko Empty


PisanieJeziorko Empty Re: Jeziorko  Jeziorko EmptyNie Lip 07 2013, 00:10;

Wprost nieproporcjonalnie do warunków, które zaczęły się jeszcze pogarszać, Skyla nabierała werwy i humoru. Dobrze, że ten Oliver jednak wyciągnął ją z wioski, uganianie się za Japończykami było takie nużące! Szła raźno, deszcz zacinał i musiała używać całej swej siły, aby wydostać buty z błota, które było w s z ę d z i e, ale zaczęło się jej podobać! Szkoda tylko, że na zachmurzonym niebie nie było widać gwiazd, ech. I cóż, gdyby jeszcze pod koniec swej wędrówki na czworakach przez most się nie skaleczyła w nogę, byłoby jeszcze lepiej! Wywróciła oczami, widząc nietęgie miny towarzystwa.
- DO WIOSEŁ - zarządziła, bo soreczka, ale jej drużyna na pewno nie będzie się obijać. Razem z Alanem i Holly jakoś wkaraskali się na łódkę, na której Sky od razu próbowała stanąć, aby dowodzić pracą swych dzielnych majtków. Łódka była chyba jednak zbyt malutka i chcąc nie chcąc, Quinley musiała usiąść. Szło im naprawdę świetnie, w nagrodę kapitan Skyla Astrid Quinley miał nauczyć swoich piratów piosenki zaczynającej się od słów "kiedy rum zaszumi w głowie...". Jednakże zdążyła tylko wykrzyknąć groźne ARR, bowiem z całkiem niedaleka doszło ją wołanie o pomoc! Zapewne jakaś niewiasta wybrała się łódką, nie przeczuwając, iż zbiera się na sztorm. Stary Wilk Morski Skyla pokręcił głową i wyjął z ust wyimaginowaną fajkę.
- Płyniemy do was, szczury lądowe! - zakrzyknęła, a Analowi oraz Holly nakazała wiosłować w kierunku Corty i jej drużyny. Sama nawet wzięła wiosła, bo halo, musi dać dobry przykład majtkom! Kiedy wreszcie udało im się dopłynąć do biedaków pozbawionych wioseł, Stary Wilk Morski Skyla zasępił się. Jakby tu uratować te nieznające żywiołu duszyczki?
- Ma ktoś z was sweter z ekwipunku? - zapytała głośno, w przebłysku swojego zwyczajowego geniuszu. Tak, tak, niech ktoś z Psidwaków złapie jeden rękaw swetra, ktoś ze szczurów lądowych drugi rękaw i holowanko... no, może w międzyczasie ktoś wpadnie jednak lepszy pomysł. Na przykład, że można użyć liny! Chociaż osobiście polecam opcję ze swetrem.


Ostatnio zmieniony przez Skyla A. Quinley dnia Nie Lip 07 2013, 00:22, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down


Merlin Faleroy
Merlin Faleroy

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Ćwierć-wil, rezerwowy obrońca
Galeony : 236
  Liczba postów : 492
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3560-merlin-faleroy
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5349-glupia-sowa-merlina
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7199-merlin-faleroy#204423
Jeziorko QzgSDG8




Gracz




Jeziorko Empty


PisanieJeziorko Empty Re: Jeziorko  Jeziorko EmptyNie Lip 07 2013, 00:14;

Niesamowity Dexter Vanberg opatrzył Ulkę i wyruszyli dalej w trasę. Było im okrutnie mokro, nieprzyjemnie i ta wyprawa wcale nie była tak jak wyobrażał sobie Merlin. Jego płaszcz był już cały mokry, a deszcz i tak siąpił nieubłaganie. Na dodatek mieli płynąć łódkami! Co to za chory pomysł, naprawdę. Faleroy czuł, że buty Dexa już dawno mu przemokły, a wcale nie widział, żeby szczególnie blisko był kres ich podróży. Podeszli do jednej z łódek, najpierw pomogli wejść do środka Ulce i odepchnęli ją od brzegu. Naburmuszony Merlin usiadł z tyłu, specjalnie zostawiając wolne miejsce, przy wiosłach dla Dextera. On sam skulił się na swoim siedzeniu, patrząc to tu to tam naburmuszony. Dexter nie był świetnym wioślarzem, więc co chwile oblewał stopy zirytowanego Faleroy’a. Na co ten syczał za każdym razem, wyrażając swoje niezadowolenie. Dexterek był zajęty wiosłowaniem, więc to on zauważył jak jeden chłopak z grupy stracił nagle wiosła.
- Weź podpłyń bardziej tam – mruknął do ziomka próbując pokazać mu gdzie, mając nadzieję, że Dex potrafi jako tako tym ustrojstwem skręcić. Udało mu się to całkiem super, bo po chwili znaleźli się obok Stevena Berga i jego ekipy. Swoją drogą chodził do jednego domu i chyba klasy ze Stevenem, więc musiał go trochę tam znać.
- Przydałaby się mała pomoc, Jeżanki? – zapytał Merl i wziął swój plecak, by wyjąć z niego linę. Zziębniętymi i już pewnie mokrymi dłońmi zaczął mozolnie przywiązywać jeden koniec do swojej łódeczki.
- Ależ się ustawiłeś, Steven – mruknął i spojrzał przelotnie na kobiety na jego łódeczce. Uśmiechnął się niemrawo do MMS, bo przecież było tak zimno i okropnie.
- Nawet mokra i po walce z pająkami, wciąż wyglądasz cudownie, Mandy – powiedział do dziewczyny i rzucił jej linę, bo tak sobie zakładam, że mogła siedzieć najbardziej z przodu. Dopiero teraz ogarnął, że drugą tu obecną, jest była Janka! Merlin spojrzał na nią przelotnie, udając, że jej nie kojarzy czy coś. Sprytne, sprytne. W końcu przywitanie się z nią po ich trójkątach z Janeczkiem, też byłoby jakieś dziwne.
- To co Dexterku, kochanie, chyba sobie poradzisz, mój siłaczu? – zapytał Merlin nie mogąc się powstrzymać od wesołego uśmiechu w stronę muzyka. To tylko dodatkowe trzy osoby i łódka, na pewno sobie jego współlokator świetnie poradzi!
Powrót do góry Go down


Dexter Vanberg
Dexter Vanberg

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 32
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 2342
  Liczba postów : 1898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2680-dexter-vanberg#91111
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2721-dexterkowe-lisciki
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7160-dexter-vanberg#204285
Jeziorko QzgSDG8




Administrator




Jeziorko Empty


PisanieJeziorko Empty Re: Jeziorko  Jeziorko EmptyNie Lip 07 2013, 00:26;

No dobrze, jakoś Dexter przystał na to, że początkowo przypadło mu wiosłowanie. Ostatecznie, nie było to aż tak ciężkie zajęcie i dobrze sobie z nim dawał radę. Chociaż niewątpliwie po pewnym czasie miał już tego dość, szczególnie, że na tych przeklętych wiosłach były jakieś drzazgi. Kiedy więc usłyszał, że muszą podpłynąć do jakichś sierot, co pogubiły wiosła, ciężko westchnął, acz ostatecznie, obrócił łódkę tak by do nich podpłynęli. Bo przecież nie zostawią potrzebujących na środku jeziora, prawda? Z resztą jestem pewna, że Dexowi też niewiele brakowało do wypuszczenia tych wioseł, gdy już jego łapki były serio zmęczone, zwłaszcza, że były ranne! Przecież ugryzła go ta cholerna akromantula.
Swoją drogą świetnie, że Merl wymienił imię siostry Saunders, bo wtedy Dex już na pewno musiał się zorientować, że to nie Scarlett, tylko jej bliźniaczka. Merlinek pięknie rzucił linę do drugiej łódki iiii pojawił się problem, kto teraz będzie wiosłować. Otóż, gdy wil był zajęty komplementowaniem MMS, Dex zostawił bezpiecznie wiosła i oparł się wygodnie obok ich Puchonki, wyciągając z plecaka dwa jabłka. Jedno z uśmiechem dał dziewczynie, a drugim sam się zajął. Skoro tu już są, to teraz mogą coś zjeść, Merlin będzie wiosłować, prawda?
- Nie słodziutki, popatrz na moją biedną rękę, chyba nie zapomniałeś, że jeszcze przed chwilą ugryzło mnie straszne stworzenie zagrażając mojemu życiu? Rozumiesz, nie mogę się przesilać, musisz teraz powiosłować dla nas - odparł Dex takim tonem, jakby wygłaszał to naprawdę z bólem serca. W gruncie rzeczy, za cholerę nie chciało mu się wiosłować, nie dość, że za nich, to jeszcze za tych, co to do nich się przyczepili. To też ugryzł znów kawałek jabłka i kiwnął głową w stronę wioseł, co by teraz Faleroy zaprezentował im swoją niesamowitą siłę. W końcu był menskim menszczyzną, to niech wiosłuje.
Powrót do góry Go down


Mia Rizpah Ursulis
Mia Rizpah Ursulis

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 598
  Liczba postów : 1448
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3715-mia-rizpah-ursulis
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3718-mia-r-ursulis
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11213-mia-r-ursulis#302428
Jeziorko QzgSDG8




Gracz




Jeziorko Empty


PisanieJeziorko Empty Re: Jeziorko  Jeziorko EmptyNie Lip 07 2013, 00:40;

Łódki wydawały się nienajgorsze po tym, co ich spotkało. Deszcz wciąż siąpił, mokre włosy przyklejały jej się do twarzy, irytując ją niezmiernie, plecak zaczynał ciążyć, a stopniowo spadająca temperatura doskwierać. W tym wszystkim łódki wydawały się nawet miłe. Mia zajęła miejsce najbardziej z tyłu, przepuszczając MMS i Stevena, który miał wiosłować i dopiero trzecia weszła, siadając tyłem do kierunku, w którym płynęli. Bardzo chciała już dopłynąć, rozbić jakiś obóz, rozpalić ognisko albo coś, zjeść coś konkretniejszego, niż wszamane niedawno jabłko i spokojnie pójść spać, żeby następnego dnia spokojnie osiągnąć cel podróży i wrócić do miejsca wycieczki! Rozmarzyła się o tym i dopiero głośne ciomknięcie wody pochłaniającej ich wiosła przywrócił ją do rzeczywistości. SUPER, ŚWIETNIE, to co, nie płyną dalej, czy jak? Na szczęście ktoś przyszedł z odsieczą, aczkolwiek Mijka nie powiedziałaby, żeby poczuła jakąś szczególną euforię, widząc kto to taki!
Postawiła plecak na dnie łodzi i przecisnęła się obok Stevena, pod pretekstem niesienia pomocy MMS. Fakt, złapała za linę i zaczęła przytraczać ją do ich łódki, wyręczając Saunders.
- CZEŚĆ, FALEROY - rzuciła ostentacyjnie, wiążąc wymyślne węzły, prawdopodobnie nie mające nic wspólnego z bezpieczeństwem i trwałością, patrząc przy tym na wila. - Jakie to zabawne, że jeszcze niedawno urządzałeś Ioannisowi sceny zazdrości na balu, a teraz podrywasz jego byłą dziewczynę, heheh! - rzekła, O DZIWO wcale na rozbawioną nie wyglądając. Jakoś jej się zapomniało, że jej też za specjalnie nie lubiła. - Wiosłujcie - rzuciła dość nieprzyjemnym tonem, zważywszy na to, że właśnie byli ratowani, gdy skończyła wiązać, aczkolwiek z szerokim uśmiechem. Tak, teraz popatrzy, jak Merlin ich taszczy, heheheheheheheheh. Heheh.
Powrót do góry Go down


Merlin Faleroy
Merlin Faleroy

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Ćwierć-wil, rezerwowy obrońca
Galeony : 236
  Liczba postów : 492
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3560-merlin-faleroy
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5349-glupia-sowa-merlina
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7199-merlin-faleroy#204423
Jeziorko QzgSDG8




Gracz




Jeziorko Empty


PisanieJeziorko Empty Re: Jeziorko  Jeziorko EmptyNie Lip 07 2013, 01:03;

Cóż za życie, on tu jest pięknym, pomocnym wilem a tu się takie rzeczy dzieją! Ignorowanie Mijki nie trwało zbyt długo, bo ta nagle przedostała się na początek i zaczęła coś do niego gadać! Spojrzał na nią zdumiony, kiedy rzuciła wyjątkowo ostentacyjnie swoje przywitanie i wzięła linę, próbując ją jakoś przymocować. Faleroy zdecydowanie zezłościł się na jej słowa. On tu przyszedł pomagać, a ta mu jakieś żale wysuwa, psując mu nastrój jeszcze bardziej. Ach, a myślał, że tak się nie da!
- Wiesz co jest jeszcze zabawniejsze? – zapytał przybierając teraz ton, jakby był uprzejmie zainteresowany jej wcześniejszą wypowiedzią. – Że twój chłopaka zdradził cię z dwoma chłopakami. Musisz być naprawdę niesamowitą dziewczyną, albo masz pewien dar. Może następny chłopak po paru dniach z tobą, uzna, że woli Dextera Vanberga i Stevena. Tym razem na raz – kontynuował bardzo miłym tonem, ale z niezbyt zadowoloną miną. Cóż bardziej się przejął, że tamta ma czelność tak do niego zagadywać, niż, że wytknęła to przy MMS. Założył, że Mandy raczej średnio się tym przejmie, może dość optymistycznie, bo czaro style i takie tam. Rozzłoszczony odwrócił się do Dexa, a tamten siedział z racząc się jabłkiem z ich puchoneczką. Uniósł do góry brwi, kiedy chłopak oznajmił, że teraz on ma wiosłować. To jakiś szczyt! On tu ratuje i jeszcze harówka! Może jakoś by to załatwił z Dexterem na spółkę, gdyby nie nagła komenda Ursulis. Jeszcze będzie patrzyła jak on ciężko wiosłuje, a ona w tym czasie zacznie jeść jabłka z Dexem, chyba świat oszalał. Rozzłoszczony wil, któremu aż oczy stały się z błękitnych ciemnoniebieskie, wziął oba wiosła i wstał dość niepewnie. Ich łódka chybotała się odrobinę, ale co tam. Faleroy zirytowany przesunął łódeczkę obok, żeby móc wrzucić z furią oba wiosła tak, by nie wpadły do wody i wylądowały obok Stevena. Jednak wcale nie ustawił się tak fajnie. Sam wil bez słowa sięgnął po kanapkę z plecaka Dextera i usiadł teraz tak, jakby on był na dziobie, zajmując się swoim jedzeniem. Jak mają być takimi chamami, niech oni ich holują, ot co!
Powrót do góry Go down


Steven Berg
Steven Berg

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak lunarny
Galeony : 112
  Liczba postów : 119
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5957-steven-berg#169670
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5960-daimon-poczta-stevena#169674
Jeziorko QzgSDG8




Gracz




Jeziorko Empty


PisanieJeziorko Empty Re: Jeziorko  Jeziorko EmptyNie Lip 07 2013, 01:07;

Steven spojrzał na jezioro i zauważył płynącą do nich pomoc. Cóż trzeba było powiedzieć, że się z tego ucieszył. W końcu jak by nie patrzeć potrzebowali jej i to bardzo. Nie wiedział tylko jak wytłumaczyć utratę wioseł. Miał nadzieję, że ratownicy o to nie spytają.
- Hej Merlin. Swoją drogą to dawno się nie widzieliśmy. – powiedział beztrosko jakby rozmawiali w pokoju wspólnym Ślizgonów, a nie ma środku jeziora. Nie wiedział czy dobrze się ustawił czy też nie. Na razie nie wychodziło mu to najlepiej.
- No wiesz ma się te wtyki tu i tam. – zaśmiał się chłopak i spojrzał na ich łódkę. Zastanawiał się co by było gdyby zawstydził tego drugiego chłopaka. Jak on się nazywał… Steven próbował sobie przypomnieć jednak nie potrafił. Jego mózg po prostu już nie pracował. Nie tyle z wysiłku co z nadmiaru wrażeń.
- Jeśli chcecie to ja mogę wiosłować o ile nie obawiacie się utraty wioseł. Wiecie moje wpadly do wody. – powiedział ot tak sobie. Czy ten drugi chłopak siedzący w łódce Merlina potraktuje to jak wyzwanie czy też nie gówno Stevena obchodziło. On po prostu chciał się już znaleźć na drugim brzegu i się trochę ogrzać przy ognisku, a już na pewno wysuszyć te mokre ciuchy by się nie rozchorować. Miał tylko nadzieję, że dziewczyny nie wyrzuca go z szałasu. Berg podniósł wiosła o mało nie wpadając przy tym do wody i chcąc nie chcąc zaczął wiosłować. Wiedział, że nie ma szans z rozrłoszczonym wilem i chłopakiem z ranną ręką. Wiosłował tak długo aż wreszcie dopłynął do drugiego brzegu. Włożył wiosła do łódki, wyskoczył z niej i wciągnął na piasek drugiego brzegu. Gdy już obie łódki były bezpieczne Berg po prostu padł nz piach zmęczony.
Powrót do góry Go down


Cortacesped Caraballo
Cortacesped Caraballo

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 186
  Liczba postów : 248
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5954-cortacesped-caraballo
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5956-cortacesped#169648
Jeziorko QzgSDG8




Gracz




Jeziorko Empty


PisanieJeziorko Empty Re: Jeziorko  Jeziorko EmptyNie Lip 07 2013, 01:26;

No w końcu! Bo już przez chwilę myślała, że będą zmuszeni nocować na środku jeziora, co nie wydawało się dobrą opcją. Wolała mimo wszystko namiot. Ciepły śpiwór. Poduszkę, wygodną poduszkę... Ale nie miała o tym teraz myśleć! Machała ręką dalej i dalej, nawet gdy ich zauważyli i zaczęli płynąć w ich stronę. No ale tak pochłonęła ją ta czynność, że po prostu musiała, tak jakby zależało od tego od nich życie. Co tam, że niczego to nie zmieniło, bo i tak już ich widzieli, i tak.
-Co byśmy bez was zrobili, jej, aż strach pomyśleć! - krzyczała, gdy oni dopływali do nich dobrym tempem. - Sweter? No, może się i znajdzie, a jak nie, to i człowieka można użyć jako liny... - Uniosła nagle palec wskazujący, zaznaczając, że wpadła na jakiś pomysł.
-No tak, lina! Nie lepiej użyć liny? - Bell i Cezar jak na komendę zaczęli szukać więc liny w plecakach, co nie okazało się wcale takie trudne, bo znajdowała się w miarę widocznym miejscu w jednym z nich. Corta chwyciła więc linę i rzuciła ją w stronę łódki pomocników.
-No, to pomóc w wiosłowaniu? Było nie było będziecie mieli teraz dwa razy większy ciężar do dociągnięcia go do brzegu! Jak coś, to mam jeszcze trochę werwy!
Powrót do góry Go down


Ursula Ulyssa Litwin
avatar

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 0%
Dodatkowo : jasnowidztwo, obrońca
Galeony : 253
  Liczba postów : 358
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5046-ursula-litwin?highlight=Ursula+Ulyssa+Litwin
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5052-ursula-litwin?highlight=Ursula+Ulyssa+Litwin
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7214-ursula-ulyssa-litwin#204550
Jeziorko QzgSDG8




Gracz




Jeziorko Empty


PisanieJeziorko Empty Re: Jeziorko  Jeziorko EmptyNie Lip 07 2013, 01:29;

Ursula zupełnie się nie spodziewała, że chłopcy tak miło ją przetransportują, opatrzą, a nawet pomogą wsiąść do łódki. To wszystko było takie miłe, więc czuła się już odrobinę winna, że tak się strasznie starają. A dla nich obu mogło już zbrzydnąć stałe słuchanie podziękowań Puchonki, za każdą drobnostkę. Usadowiła się wygodnie na przedzie łódki (czując się niemal jak kapitan, a pewnie) i dopiero po chwili ogarnęła, że nie przypadło jej żadne wiosło. Ej noooo. Nie chciała się wykłócać, bo w końcu i tak czuła,  że miała dług wdzięczności, więc pozwoliła towarzyszom na zajmowanie tych honorowych miejsc (bo pewnie im samym też bardzo zależało, wiosłowanie to świetna zabawa!).
Zauważyła w prawdzie, że nagle zmienili kurs by szlachetnie pomóc innym, ale tego, że Gryfon znalazł się nagle obok i zwolnił jedno miejsce, już nie przyjęła do wiadomości. Wzięła sobie od niego jabłuszko jakby nigdy nic i sobie je powoli skubała, kiedy część ich załogi, rozmawiała sobie z innym pokładem.
Kiedy na statku nastąpił bunt i Merlin odmówił bycia silnikiem, Ursula odwróciła się i ogarnęła, że miejsca przy wiosłach sieją pustkami. Oba!
- Ja chcę, ja chcę! - rzuciła się i mało nie potknęła, ale wtedy zobaczyła, że ktoś już ją uprzedził. A szkoda. Może obie łódki szybko by nie dostały się na drugi brzeg, ale przynajmniej Ula miałaby frajdę. Ale jako że Ślizgon już zajął jej wymarzone miejsce, postanowiła nie odbierać mu połowy zabawy, więc grzecznie wróciła do Dextera, gdzie sobie siedziała, aż do wyskoczenia z łódki na brzeg. Słodko jej minęła przeprawa przez jezioro. A skoro była prawdopodobnie najmniej zmęczona z całej swojej załogi, kulejąc, pomogła Stevenowi wciągnąć ich łódkę.
Powrót do góry Go down


Mandy Mausrine Saunders
Mandy Mausrine Saunders

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 27
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 81
  Liczba postów : 93
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5889-mandy-maurine-saunders
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5891-mms#167967
Jeziorko QzgSDG8




Gracz




Jeziorko Empty


PisanieJeziorko Empty Re: Jeziorko  Jeziorko EmptyNie Lip 07 2013, 01:36;

Ech, to zdecydowanie nie tak miało wyglądać! Może była zbyt naiwna idąc tutaj z przekonaniem, że to będzie tylko odrobinę bardziej ekstremalna wycieczka od tych tradycyjnych. Jak widać, nic bardziej mylnego. Po ataku złowrogich pająków, poobijaniu się na moście była tak wykończona, że gdyby mogła to położyłaby się na środku całej tej cholernej trasy i po prostu zasnęła, co było niestety niemożliwe z wielu powodów, których wymienianie pewnie sporo by jej zajęło. Nie żeby jej się tu nie podobało i miała siedzieć z naburmuszoną miną narzekając na wszystko i wszystkich, ale jej kondycja była za słaba na takie wyprawy. Bo poza tym, wcale nie było tak tragicznie, patrząc oczywiście z punktu widzenia obserwatora. Zawsze trzeba wychodzić z założenia, że przynajmniej nikomu się nie nudziło. Poza tym bardzo cieszyła się z grupy, do jakiej została przydzielona. Steven pomagał ogarniać jej wszystkie rzeczy, a Mia wcale nie okazała się tak złą kompanką, czego wcześniej Mandy się obawiała. Niestety, jeszcze przed przybyciem nad jezioro Mands zorientowała się, że termos z herbatą widocznie był źle zakręcony i pal licho papier, ale również bandaże zostały przemoczone. Jak pech to pech. Rozchmurzyła się, kiedy usłyszała, że po przeprawieniu się przez wodę będą mogli rozbić szałas i iść spać. Uwierzcie, to było bardzo pocieszające! Wraz z Bergiem i Ursulis wsiadła do łódki, jednak również teraz wystąpiły komplikacje. Na szczęście, Faleroy z Dexterem i Ulą okazali się niezwykle pomocni, wykazując chęć odholowania ich do brzegu. Odwzajemniła uśmiech Merlina, choć jestem pewna, że był równie niemrawy.
- Ty też, Faleroy. Naprawdę, cudownie wyglądasz jako taki strudzony wędrowiec. Rzuć Hogwart i zostań włóczykijem, serio. - powiedziała, puszczając mu perskie oko. Słysząc następne słowa Mii, popatrzyła się na nią niekoniecznie przychylnym spojrzeniem. A było tak sympatycznie! A teraz ta dziewucha będzie jeszcze im kazać wiosłować, wolne żarty.
- Możemy się zamienić jak Ci coś nie pasuje, Ursulis. - odpowiedziała, aby zaraz potem z realnym zaciekawieniem przysłuchiwać się wymianie zdań pomiędzy Ślizgonem a Krukonką. Nie była na bieżąco z tymi wszystkimi wydarzeniami. To znaczy, czytała coś tam w Obserwatorze, ale przecież nie ma to jak wiadomości z pierwszej ręki, no nie? Janek rozrabiaka, hehe. W sumie to biedna dziewczyna, ale co jej będzie współczuć! Sto razy bardziej od niej lubiła Gavrilidisa, któremu widocznie sama Mia nie wystarczała. Życie! Chwilę potem dopłynęli wreszcie do brzegu i wygrzebali się z tych średnio wygodnych łódek. Mandy ściągnęła z ramion swój plecak i położyła go na ziemi.
- Teraz by się zdało jakiś namiot rozłożyć, no nie? - zapytała, a w gruncie rzeczy to nawet zarządziła, bo w jej ustach nie brzmiało to raczej jako pytanie.
Powrót do góry Go down


Dexter Vanberg
Dexter Vanberg

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 32
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 2342
  Liczba postów : 1898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2680-dexter-vanberg#91111
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2721-dexterkowe-lisciki
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7160-dexter-vanberg#204285
Jeziorko QzgSDG8




Administrator




Jeziorko Empty


PisanieJeziorko Empty Re: Jeziorko  Jeziorko EmptyNie Lip 07 2013, 01:44;

Ogółem Vanberg niezbyt zagłębiał się w wymianę zdań z załogą drugiej łódki, bo w sumie, cóż go to tam obchodziło, szczególnie, że Faleroy odgrywał jakieś życiowe dramaty. A więc zajął się jedzeniem jabłka z Ulą, pewnie coś tam do niej gadając, pomińmy już co. Oczywiście nie traktował żadnych słów Stevena jako wyzwanie, przypuszczam, że nawet niespecjalnie zwrócił na nie uwagę. Otóż Dexa mało co na tym świecie obchodziło. A obraźliwe słowa Merla do Krukoneczki z drugiej łódki dość rozbawiły muzyka, temu też uniósł lekko brwi z pewnym uśmieszkiem. Swoją drogą nie miał pojęcia o jakim chłopaku mówi Faleroy, tak słuchał szkolnych plotek i interesował się dramatami swoich ziomków.
Tak czy siak, Steven postanowił wiosłować, więc nasza kłótliwa banda w końcu fantastycznie dotarła na drugi brzeg jeziora. Okej, więc teraz przyszła pora na rozbicie obozu. Początkowo Vanberg pokręcił się dookoła, zastanawiając od czego, do jasnej cholery, ma zacząć budowę jakiegoś pieprzonego szałasu, w którym można spać. Niestety nie posiadał takich doświadczeń, ani nawet nigdy nie słyszał o tym, co należy robić, żeby zbudować namiot z surowców naturalnych. Domyślił się jednak, że tu może się przydać siekiera, pogrzebał więc za nią w Faleroyowym plecaku.
- Ursula, widzę, że masz okropnie dużo energii, mam więc świetny plan, poszukamy jakichś drewienek, albo wielkich liści, które nadadzą się na dach naszego żądlibąkowego domku - powiedział zaraz łapiąc puchonkę za rękę i ciągnąc ją w stronę krzaków. Jakkolwiek to brzmi. Tak czy owak, ruszali tam na poszukiwania idealnego surowca do budowy! Na odchodnym jeszcze obrócił się w stronę Faleroya, co by mu przekazać dalsze wskazówki - A ty wybierz idealne miejsce na nasz domek, tak żebyśmy nie spali na mrówkach, czy tam kamieniach - dodał jeszcze, zaraz się odwracając i spoglądając w stronę roślinności przed nimi, z której jakimś cudem mieli wybrać to, co się nada do budowy. Ehe, powodzenia. W końcu dojrzał jakieś wielkie liście rosnące obok i zabrał się do ich ścinania za pomocą tej superanckiej siekierki. Boże, co on dziś przeżyje i czego to on się dziś nie nauczy!
Powrót do góry Go down


Bell Rodwick
Bell Rodwick

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4902
  Liczba postów : 4482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t58-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t243-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7785-bell-rodwick#216614
http://dzika-mafia.blog.onet.pl/
Jeziorko QzgSDG8




Gracz




Jeziorko Empty


PisanieJeziorko Empty Re: Jeziorko  Jeziorko EmptyNie Lip 07 2013, 01:58;

Krukonka była okropnie przemoczona po ulewie przy moście, jakoś nikt z Szyszymor nie wpadł na świetny pomysł wyjęcia płaszczy przeciwdeszczowych (jeśli w ogóle wiedzieli, że je mają). Ale co to tam deszcz! Zaraz wyschną, a jak nie, to się użyje odpowiedniego zaklęcia. Doszli do jeziora i w końcu zaistniała cudowna wizja dłuższego odpoczynku, ale głupio była chociażby łudzić się, że coś przyjdzie łatwo. Oczywiście - trzeba było przepłynąć jezioro, a oni mieli wielkiego pecha i tak jak reszta, zupełnie nie zauważyła kiedy ich wiosła zniknęły w tajemniczych okolicznościach. Dobrze, że Pisdwaki - Stary Wilki Morski Skyla i jej załoga byli tak pomocni, bo inaczej to nie wiadomo co by z Szyszymorami było. W plecaku chyba zielonym co go miał Cezar udało się w końcu znaleźć ową linę (chociaż gdyby Corta tego nie powiedziała, to Bell podałaby im sweter, który jak wiedziała, miała w swoim plecaku) i dorzucić do Psidwaków. Ktoś tam wiosłował, Bell trochę się leniła przez ten czas, bo ciężko byłoby, żeby wszyscy wiosłowali, skoro połowa wioseł gdzieś się zgubiła. Tak też szczęśliwie dotarli na wysepkę.
Dzielne Szyszymory wyskoczyły na brzeg, trzeba było zorganizować sobie teraz miejsce do spania!
- To yym... od czego zaczniemy? - spytała niepewnie. Przecież nigdy w życiu szałasu nie budowała, najchętniej wzięłaby patyki i związała je jakoś na górze, ale wątpiła, żeby wtedy to się jakoś trzymało, a przede wszystkim czy taka budowla pomieści aż trzy osoby. - Tu chyba będzie dobre miejsce - stwierdziła, pokazując na ziemię w miejscu w którym akurat stała, co prawda nie było idealnie, ale przecież to nie hotel, będą spać na karimatach, a nie w łóżkach, bez mrówek i pająków. W tym momencie Bell przypomniała sobie, jak jeszcze niedawno rozmawiały z Cortą o pająkach, które pomimo materaców w domkach na ziemi, raczej nie powinny im chodzić po twarzy. Cóż... tutaj było to całkiem bardzo możliwe.

wyszło w kostkach 3 xd
Powrót do góry Go down


Merlin Faleroy
Merlin Faleroy

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Ćwierć-wil, rezerwowy obrońca
Galeony : 236
  Liczba postów : 492
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3560-merlin-faleroy
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5349-glupia-sowa-merlina
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7199-merlin-faleroy#204423
Jeziorko QzgSDG8




Gracz




Jeziorko Empty


PisanieJeziorko Empty Re: Jeziorko  Jeziorko EmptyNie Lip 07 2013, 02:48;

W sumie pewnie do Stevena uśmiechał się jeszcze trochę krzywo, przez tą całą wyprawę, ale jakoś, kiwając głową na jego odpowiedzi. A na odpowiedź Mandy rozchmurzył się już zupełnie, o mały włos nie zaproponował, żeby weszła do ich łódki, żeby im tutaj rozświetliła ten średnio przyjemny pobyt, ale zaczął się kłócić z Mijką, więc niestety z nią nie poflirtował słodko. Wszyscy sprytnie zignorowali ich wymianę zdań, jedynie MMS wtrąciła coś nieprzyjemnego do Greczynki. Steven zaś przyjął wiosła, by pewnie z niejakim trudem wejść na nowy tor i powiosłować do brzegu. W międzyczasie oburzony Faleroy jadł swoją kanapkę, życząc Mii w myślach, by wiosłujący Ślizgon ochlapał ją od stóp do głów! Kiedy wciąż lekko obrażony wil został wciągnięty na brzeg zeskoczył z łódki ze swoim bagażem, pomachał do MMS, cmokając jeszcze w jej kierunku na pożegnanie i pochylił się, by poklepać po ramieniu padniętego Stevena. Poszedł za Żądlibąkami, zostawiając Jeżanki same sobie. Zmęczony wil kiwnął głową, kiedy Dexter Vanberg wczuł się w samca alfa, idąc po drzewu do lasu z Ulą. Samotny wil połaził chwilę po polance, w końcu wybierając jakieś przyjemne jego zdaniem i w miarę suche miejsce obok drzewa. Pozbierał liście i patyczki, po czym kucnął przy nich, siląc się, by rozpalić ognisko. Co prawda uważał, że na pewno mu to nie wyjdzie, ale co tam. Ku jego zdumieniu, pewnie Vanberg zdążył już zrobić pół ich szałasu, udało mu się rozpalić zaklęciem „Incendio”! Zadowolony z siebie wil wyjął trzy zupki, stawiając obok ogniska, po czym zaczął szukać w swoim plecaku otwieracza oraz herbaty z termosu. Nie mógł znaleźć ani jednego ani drugiego! Ze zmarszczonymi brwiami sięgnął wobec tego do plecaka Uli, by wyjąć sobie karimatę do siedzenia. Faleroy jakimś cudem ją rozłożył, po czym wrócił do żółtego bagażu i wtedy ogarnął, że plecak ich puchonki jest zdecydowanie za lekko. Wyciągnął z niego najpierw swetry, zakładając sobie jeden, bo już trochę zimno było. Rzucił resztę na dwie karimaty, które po chwili również znalazł. Z przerażeniem grzebał po plecaku, aż w końcu rozejrzał się w poszukiwaniu za Dexem, który właśnie szedł w stronę ich szalonego obozu.
- Mamy jeden śpiwór – powiedział zrezygnowanym tonem i klapnął zmęczony na karimatę, biorąc pierwszą puszkę zupy. Rzucił na nie „Calefactio”, celując w nią dopóki nie zrobi się gorąca. Naprawdę, nie miał siły się złościć na te nieszczęsne śpiwory, ani się awanturować. Zbyt zmarnowany i brudny na aferki o spanie.
- Dlaczego mamy jeden śpiwór? – zapytał, bo jednak trochę go to dręczyło, dlatego odwrócił się do swojego ziomka, równocześnie biorąc kolejną puszkę do podgrzania.
Powrót do góry Go down


Ursula Ulyssa Litwin
avatar

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 0%
Dodatkowo : jasnowidztwo, obrońca
Galeony : 253
  Liczba postów : 358
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5046-ursula-litwin?highlight=Ursula+Ulyssa+Litwin
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5052-ursula-litwin?highlight=Ursula+Ulyssa+Litwin
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7214-ursula-ulyssa-litwin#204550
Jeziorko QzgSDG8




Gracz




Jeziorko Empty


PisanieJeziorko Empty Re: Jeziorko  Jeziorko EmptyNie Lip 07 2013, 10:38;

- Osom! – pisnęła, zadowolona, że dostała jakieś odpowiedzialne zadanie. Poszła więc sobie z Dexterem.  Zbieranie materiałów to może nie było wiosłowanie, ale nie jest źle. Byle szybciej zebrać, zrobić szałas, szybko coś zjeść i smacznie zasnąć. O tak, brzuch Puchonki zdecydowanie podpowiadał jej, że pora na jedzenie powoli mija, więc blondyneczka powinna się pośpieszyć. Nie do końca wiedziała co też się przyda, więc prawdopodobnie nazbierała za dużo za krótkich gałązek, albo zbyt łamliwych, no ale jako stworzenie pracowite i zaangażowane, trochę przydatnego materiału też się przypadkiem w jej rączkach zaplątało. Nie miała siekierki, ale zapierając się i ogólnie wysilając, kilka mniejszych okazów zdobyła gołymi rękami. Więc tak sobie intensywnie zbierała i zbierała, wesolutko nucąc pod nosem. Jeden liść był wyjątkowo złośliwy i zupełnie nie chciał się zerwać! Ale za to przypominał kształtem jednorożca, więc Ulyssa nie chciała dać za wygraną. W końcu z gotowym materiałem ruszyła do Merlina, który uwaga – siedział na karimacie.
- Więc do tego to służy! – ucieszyła się z pożytecznie przyswojonej informacji, chociaż jej towarzysze mogli oczywiście nie zrozumieć co jest obiektem jej zdumienia. Właściwie nie było na to czasu, bo zaraz Faleroy wyznał im wstrząsającą prawdę.
- Jak to nie ma? – Ula szybko przyspieszyła, rzuciła swój roślinny gruz na ziemię i zajrzała dla pewności do swojego plecaka. Ślizgon miał niestety rację. Dwa śpiwory zniknęły. – Dziwne, może plecak się jakoś rozpiął i wypadły mi na moście... – powiedziała z wahaniem.
Teraz trzeba pomyśleć jak oni będą spać... Ula przywdziała w między czasie swój sweterek, który spokojnie przykrył ją do kolan. Położyła ręce na bioderkach i czekała aż dostanie jakieś rozkazy. Trzeba wszak zacząć te całe budownictwo.
Powrót do góry Go down


Mia Rizpah Ursulis
Mia Rizpah Ursulis

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 598
  Liczba postów : 1448
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3715-mia-rizpah-ursulis
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3718-mia-r-ursulis
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11213-mia-r-ursulis#302428
Jeziorko QzgSDG8




Gracz




Jeziorko Empty


PisanieJeziorko Empty Re: Jeziorko  Jeziorko EmptyNie Lip 07 2013, 11:56;

- Wiesz co? To akurat w ogóle nie jest zabawne, masz jakieś spaczone poczucie humoru - poinformowała Merlina z uśmiechem, powstrzymując chcęć wypchnięcia go z łódki. Zamiast tego odwróciła się do niego plecami i patrzyła zawzięcie w marszczoną deszczem taflę wody, póki, szczęśliwie tym razem, nie dopłynęli do brzegu. Mia wyskoczyła szybko z łodzi i chwyciła za swój plecak.
- DZIĘKI ZA RATUNEK - zawołała jeszcze w stronę łodzi Merla, a potem nie czekając na swoją grupę ruszyła wgłąb lądu, by zbudować jakiś ciepły, przytulny szałas. Szło jej naprawdę całkiem nieźle, naznosiła gałęzi, poukładała je ładnie, tak naprawdę nie mając pojęcia, jak powinien wyglądać dobry szałas. Ten ich wyglądał raczej dziwnie i niestabilnie, ale Mia zdecydowała, że mogą się już położyć, co też uczynili. Nie minęło dużo czasu, zanim szałas przewrócił im się na głowy, zasypując twarze wilgotną ziemią i milusimi robaczkami. Wypluwając to wszystko i strzepując z włsów, Ursulis wygrzebała się spod sterty niepotrzebnych patyków.
- Ej, chyba zostaje nam sen pod gołym niebem - mruknęła do nich, mając ochotę zakląć wyjątkowo szpetnie. - Chyba trzeba będzie losować, kto dostanie ostatni sweter, bo swa straciliśmy w bojach.
Powrót do góry Go down


Skyla A. Quinley
Skyla A. Quinley

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 527
  Liczba postów : 657
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4434-skyla-astrid-quinley
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4460-papuzka-aurelia-farge
Jeziorko QzgSDG8




Gracz




Jeziorko Empty


PisanieJeziorko Empty Re: Jeziorko  Jeziorko EmptyNie Lip 07 2013, 13:01;

Stary Wilk Morski Skyla spoglądał zawiedziony na Bell i Cezara, szukających liny. Pokręciła głową na ten ich pokaz praktyczności - ona, jako stary wilk doskonale wiedziała, że na otwartym morzu w małej łódce czasem trudno o linę. O sweter czasem pewnie jeszcze trudniej, ale ciiii, w końcu to Skyla jest tutaj niesamowicie doświadczonym żeglarzem! Ehe.
- Utonelibyście w męczarniach - zakrzyknęła do nich pogodnie, odgarniając mokre kosmyki różowych włosów z twarzy. - No lina, ewentuuaaaalnie... - mruknęła, wzdychając ciężko. Czemu, ach czemu musieli używać tak oczywistych rozwiązań? I wszystko postrzegać w ten jeden, przewidywalny sposób? Niestety na więcej rozkmin iście filozoficznych Sky nie miała czasu, jako kapitan i nadzieja dla swoich majtków i tych niedoświadczonych szczurów lądowych musiała podjąć decyzję!
- Dobra szczury lądowe, wiosłujcie z nami! - rzuciła Corcie swoje wiosła, nie bacząc oczywiście na to, że gdyby wypadły za obszar ich łódek, skończyłyby jako wykałaczki dla potwora morskiego. Na szczęście wszystko ułożyło się pomyślnie, Alan i Holly pomogli Skyli umocować linę w ich łódce i już kilkanaście minut później, kiedy Sky kazała opuścić kotwicę której nie było oczywiście, drużyny Psidwaków i Szyszymor bezpiecznie stały na lądzie. Można było się brać za budowę szałasów!
Powrót do góry Go down


Dexter Vanberg
Dexter Vanberg

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 32
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 2342
  Liczba postów : 1898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2680-dexter-vanberg#91111
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2721-dexterkowe-lisciki
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7160-dexter-vanberg#204285
Jeziorko QzgSDG8




Administrator




Jeziorko Empty


PisanieJeziorko Empty Re: Jeziorko  Jeziorko EmptyNie Lip 07 2013, 13:17;

Co by nieco przyśpieszyć, bo zaraz będzie trzeba dać nowy post mg, odrobinę to wszystko skrócę. A więc Dex razem z Ulą przynieśli deski i liście za sprawą prostego zaklęcia lewitującego. Następnie podobnym zaklęciem układali szałas z tych wszystkich patyków. Dex wpadł nawet na pomysł, by te kawałki drewna skleić ze sobą zaklęciem stałego przylepca. Chociaż pomysł był świetny, to chyba rzucone zaklęcie było słabe, gdyż w nocy trochę drewno się od siebie porozklejało, przez co deszcz nieco im napadał na głowy. A i miejsce nie było aż tak wyśmienite, bo w nocy stale się turlali w dół. Sprawę ze śpiworem dość prosto rozwiązali, bo po prostu go powiększyli, dzięki czemu we trójkę mogli pod nim spać. Super wygodnie może nie było, ale jeszcze po założeniu ciepłych sweterków mogli mniej więcej spokojnie się wyspać. A pewna jestem, że zasnęli w trzy sekundy. Przynajmniej Dex był tak wymęczony, że ani mu się już gadać nie chciało. Pad i zasnął. Jednym z ich większych problemów stanowiły zupy w puszkach, bowiem nasi odkrywcy zgubili otwieracz i przez dobre paręnaście minut głowili się jak do cholery otworzyć to opakowanie. W końcu Merl przytrzymał puszkę za sprawą zaklęć, a Vanberg uderzył w nią lekko siekierą, tak by w wieczku zrobić dziurę. Potem wystarczyło odgiąć blaszkę i już mogli się cieszyć wyjątkowym smakiem gotowej zupy. Dex nawet znalazł swoje fajki, które osuszył zaklęciem i próbował wypalić. No, ostatecznie nie było najgorzej!
Powrót do góry Go down


Alan Howett
Alan Howett

Student Gryffindor
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Legilimencja i oklumencja, teleportacja
Galeony : 235
  Liczba postów : 320
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5127-alan-howett#150298
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5130-alanik#150354
Jeziorko QzgSDG8




Gracz




Jeziorko Empty


PisanieJeziorko Empty Re: Jeziorko  Jeziorko EmptyNie Lip 07 2013, 13:42;

Nareszcie! Przepłyną tylko przez to jezioro, potem zbudują szałas i będą mogli odpocząć. Wszystko wydawało się takie łatwe, proste i szybkie, jednak jak zaraz przekonał się Alan, w rzeczywistości takie nie było. Musieli pomóc drugiej grupie w przeprawie przez ów jezioro, co było tym trudniejsze, że nie mieli liny! Eheheh, wypadła Alanowi z plecaka, ale nieważne, może nikt się nie zorientuje! W ogóle skąd Skyla ma w sobie tyle energii i werwy? On pada z nóg, zupełnie się nie spodziewał, że ta wycieczka będzie trwać tak długo. Sądził, że wejdą na sam szczyt góry w kilka godzin, pooglądają widoki i wrócą do wioski. Jak widać, zajmuje im to trochę więcej czasu, ba! Nawet nocować tutaj muszą. Tylko żeby nie wylazły jakieś okropne akromantule, kiedy on będzie spał, bo jedną rękę ma już pogryzioną i go cholernie boli, w dodatku jest cały poobijany przez to, że spadł z tego mostu! I jeszcze musieli pomagać drugiej grupie żeby nie utonęła, czy coś. Dobrze, że mieli taką Sky, która dowodziła nimi dowodziła - jak prawdziwy kapitan! Oczywiście Howett zrobiłby to lepiej, z pewnością, ale on jeszcze będzie mógł się wykazać przy budowie szałasu, zresztą na wodzie wolał być bezpieczny, bo nie potrafił pływać. Ech tam, jeszcze się nauczy, ma na to całe życie!
Kiedy dotarli wreszcie do brzegu, poczuł się o wiele pewniej. Teraz ta lepsza część, czyli budowanie namiotów, szałasów, lepianek czy czegoś tam. Byle mogli się w spokoju wyspać!
- Idziemy na poszukiwanie drewna, załogo! - wskazał jakieś drzewa, a potem zdał sobie sprawę, że przecież siekiera, którą niósł w plecaku i zastanawiał się do czego ona ma posłużyć, może im znacznie ułatwić to zadanie. Wyjął ją zatem i zwrócił się do Skyli i Holly: - Myślicie, że to się przyda? Mamy tym rąbać drzewa? Poważnie? Nie no, może poszukajmy jakichś liści, czegoś takiego...
Też przyspieszę trochę post. A więc znalazłszy trochę patyków i liści, a z braku pomysłów jak to wszystko połączyć, Alan podpatrzył od grupy Żądlibąków ich sposób. Użył zatem zaklęcia stałego przylepca, jednak najwyraźniej coś pomieszał, bo szałas zawalił im się na głowy i z ich pracy wyszły nici. Musieli spać pod gołym niebem, zmoczeni przez deszcz. Chyba nikt nie był z tego faktu zadowolony, tym bardziej, że mieli zapewnione towarzystwo komarów i innych owadów. No nic, może następnym razem pójdzie im lepiej, hehs.
Powrót do góry Go down


Steven Berg
Steven Berg

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak lunarny
Galeony : 112
  Liczba postów : 119
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5957-steven-berg#169670
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5960-daimon-poczta-stevena#169674
Jeziorko QzgSDG8




Gracz




Jeziorko Empty


PisanieJeziorko Empty Re: Jeziorko  Jeziorko EmptyNie Lip 07 2013, 14:54;

Wreszcie i sam Berg zwlókł się z piachu. Wstał i zaczął się rozglądać za dziewczynami. Zastanawiał się jak im idzie zbudowanie schronienia. Zakładał oczywiście, że coś może pójść nie tak. W końcu jak by nie patrzeć podczas całego pierwszego dnia wyprawy nie miał za wielkiego szczęścia. Założył swój plecak, który leżał koło niego i powlókł się za Mią. Nie wiedział co mogło by się nie udać w szałasie. Nie był ani głodny, ani nie chciało mu się za bardzo myśleć.
- Losujcie między sobą. Ja mam kurtkę. – powiedział do dziewczyn. W koncu on swetra nie musiał mieć. Zresztą miał nadzieję, że śpiwory będą ciepłe. Po chwili wyciągnął różdżkę i osuszył swoje ubranie. Widząc dość chwiejący się szałas zaczął się zastanawiać czy on na pewno jest bezpieczny. Gdy tylko zdążył zasnąć na jego głowę spadło parę gałęzi i nie tylko. Ziemia i inne atrakcje również znalazły się na twarzy Berga. Ślizgon był wściekły jednak nie miał ochoty robić nikomu wyrzutów. Doskonale wiedział, że jeśli kobieta zabiera się za budowę szałasu to musi się to nie udać.
- Mi tam to nie przeszkadza. Przynajmniej na dworze będziemy raczej bezpieczni. No chyba, że nie lubicie komarów lub innych żyjątek. – powiedział strząsając ze swojej twarzy ziemię, robaczki oraz gałązki. Po czym wyciągnął z ruin szałasu karimatę i śpiwór. Wsunął się do niego i zasnął mamrocząc jeszcze zaklęcie ochronne by nic nieproszonego go nie obudziło.
Powrót do góry Go down


Mandy Mausrine Saunders
Mandy Mausrine Saunders

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 27
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 81
  Liczba postów : 93
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5889-mandy-maurine-saunders
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5891-mms#167967
Jeziorko QzgSDG8




Gracz




Jeziorko Empty


PisanieJeziorko Empty Re: Jeziorko  Jeziorko EmptyNie Lip 07 2013, 16:14;

Widząc, że Mii całkiem dobrze idzie budowanie szałasu przynajmniej miała nadzieję, że noc spędza we względnie miłym miejscu. No wiecie, pod zadaszeniem, w ciepełku i w ogóle. Nawet się na to zapowiadało, ale nagle cała konstrukcja runęła na nich, rozwiewając wszystkie marzenia Krukonki. Ech, mieli dzisiaj wyjątkowego pecha. Prychnęła pod nosem jakiś komentarz co do umiejętności budowniczych Ursulis i podobnie jak Steven wyciągnęła z ruin szałasu swój śpiwór i karimatę.
- To co? Papier, kamień, nożyce? - zapytała, spoglądając na dziewczynę i chowając jedną dłoń za sobą. Niech chociaż teraz dopisze jej trochę więcej szczęścia, bo coś się przeliczała dzisiaj biedaczka. Rozglądnęła się jeszcze bacznie wokoło, patrząc na poczynania innych grup. Wszyscy mieli jakieś ubytki i komplikacje, to pewne. Robiło się ciemno, tak więc widoczność była ograniczona i sama nie wiedziała, czy w nocy nie wyskoczą na nich jakieś kolejne krwiożercze stwory czy coś w tym rodzaju. To zdecydowanie byłoby tragiczne w skutkach. Zwłaszcza, że Mands ledwo już patrzyła na oczy i gdyby mogła to nawet bez tego swetra zanurzyłaby się w cieplutkim śpiworze i oddała w objęcia Morfeusza. Co ma jednak ustępować Mii, niech losują!

[możesz rzucić kostkami, załóżmy, że jak parzyste to wygrałaś Ty, jak nieparzyste to ja xd]
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Jeziorko QzgSDG8








Jeziorko Empty


PisanieJeziorko Empty Re: Jeziorko  Jeziorko Empty;

Powrót do góry Go down
 

Jeziorko

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 3Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Jeziorko JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
japonia
 :: 
Góra Fudżi
-