Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Klasa Transmutacji

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 33 z 39 Previous  1 ... 18 ... 32, 33, 34 ... 39  Next
AutorWiadomość


Bell Rodwick
Bell Rodwick

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4902
  Liczba postów : 4482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t58-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t243-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7785-bell-rodwick#216614
http://dzika-mafia.blog.onet.pl/
4 - Klasa Transmutacji - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty


Pisanie4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty Klasa Transmutacji  4 - Klasa Transmutacji - Page 33 EmptyPią Cze 11 2010, 18:07;

First topic message reminder :


Klasa Transmutacji


 Klasa ta znajdująca się na piątym piętrze, jest jedną z największych w zamku. Przestronna i dobrze oświetlona zapewnia przyjemną atmosferę. W końcu sali znajdują się wysokie półki po brzegi zapełnione różnymi przedmiotami, które zapewne nieraz były transmutowane. Między nimi widnieją także najbardziej znane książki dotyczące tego przedmiotu.

Opis zadań z OWuTeMów:
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Cándida Feliciana Miramon
Cándida Feliciana Miramon

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 1725
  Liczba postów : 912
http://czarodzieje.org/t12573-candida-feliciana-miramon#339796
http://czarodzieje.org/t12578-lluvia
http://czarodzieje.org/t12581-candida-feliciana-miramon
4 - Klasa Transmutacji - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty


Pisanie4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty Re: Klasa Transmutacji  4 - Klasa Transmutacji - Page 33 EmptyNie Paź 16 2016, 02:24;

Spojrzała krytycznie na Hiszpana. Podchodził do tego wszystkiego tak swobodnie, jakby zupełnie nic go nie ruszało. Jest świetnym aktorem, pomyślała. Tak, mogliby zagrać główne role i nie sprawiałoby im to problemu. Podejrzewała, że nawet nikt by nie zauważył, że w rzeczywistości się nienawidzą. Chociaż już nie była tak pewna tego, czy dałaby radę ot tak pocałować Lope, gdyby tego wymagała rola. To chyba już ponad jej siły i umiejętności udawania, że wszystko jest w porządku.
Zawsze wiedziałam, że jest z tobą coś nie tak. Ten brak zainteresowania kobietami… Tylko te twoje gierki. Wygląda na to, że to tylko przykrywka. Wydaje mi się, że słyszałam o przypadku, że kobieta wzięła ślub sama ze sobą. – Ach, znowu się odcięła, a przecież obiecała sobie trzymać nerwy na wodzy i powstrzymywać się bardziej niż dotychczas. Najgorsze, że czasami jej to wychodziło, a czasami nie. Brakowało jej konsekwencji, przez co Lope mógł nie brać jej na poważnie. Uśmiechnęła się krzywo. Nie życzyła mężczyźnie aż tak źle. Szczerze mówiąc, uważała, że w trakcie wesela dostał wystarczająco. Przynajmniej na razie.
Sugerujesz, że ci ją zabrałam? – Naciskała, owszem. Tylko ona mogła bawić się słowami, udawać, że mówi prawdę, a tak naprawdę manipulować innymi. Teraz zamierzała zapędzić Lope w kozi róg i pokazać, że nie jest tak dobry w grach słownych jak mógłby. Może w ten sposób Candida sprawi, że przestanie przy niej udawać. – Jak wspominałam, fretka sama uciekła. Pewnie zobaczyła tę mroczną aurę dookoła. Wyglądasz, jakby stado buchorożców przebiegło ci po najnowszej miotle – zawyrokowała złośliwie. Szanowny Mondragon raczej nie porzucił swojej pasji. W przypadku czystokrwistych rodów wręcz nienaturalny wydawał się brak zainteresowania Quiddichem.
Ze zniecierpliwieniem zastukała paznokciami o blat. Czy Lope nie potrafił zachowywać się doroślej? Candy nie zdziwiłaby się, gdyby ktoś myślał o nich jak o dobrych przyjaciołach. W końcu wśród bliskich sobie ludzi nie brakuje małych utarczków słownych i przedrzeźniania się. Nawet jej przez myśl nie przeszło, że ktokolwiek mógłby pomyśleć o nich jak o parze. To zbyt wielka zażyłość jak na ich relacje.
Nie zdążyła skwitować przedostatniej wypowiedzi Ślizgona. Sam koniec przygłuszyła jeszcze jej siostra, która najpierw chrząknęła, skutecznie zwracając na nich swoją uwagę. Candida niechętnie spojrzała na młodszą dziewczynę. Jeszcze jej tutaj brakowało. Nie rozumiała, jak to się stało, że ucieczka od tych ludzi w ostateczności jej nie wyszła. Czy była aż tak pechowym człowiekiem, żeby zyskać tylko rok wolności? Nie wiedziała, o czym Dulce chciała z nią rozmawiać, ale ona z pewnością nie miała na to ochoty. Mimo wszystko, zachowując neutralny ton, odpowiedziała:
Przejdziemy. O ile ten tutaj nie doprowadzi mnie do stanu nieużywalności umysłowej – dodała. Może to sprawi, że Dulce spasuje? Albo chociaż zawstydzi Lope do tego stopnia, że łaskawie odda jej różdżkę i zajmie się pracą na fretce?
A właśnie, fretka… Candy nie czuła jej już pod pachą. Z zaskoczeniem zerknęła w tamto miejsce, ale zwierzęcia nie było. Odsunęła się od stolika, aby sprawdzić, czy fretka nie siedzi gdzieś pod nogami, ale też nie. Zdziwiona podniosła spojrzenie i zobaczyła zwierzę na ławce przed nią z… różdżką w pyszczku! Uśmiechnęła się radośnie. To jej buk! Oj, Lope, ta fretka naprawdę cię nienawidzi…
Chyba muszę ci podziękować za to, że postanowiłeś zwrócić mi moja własność – powiedziała do mężczyzny. Pogłaskała fretkę ostatni raz pod brodą i gestem nakazała wrócić do Ślizgona. Naprawdę nie chciała jej skrzywdzić.
Tym razem słuchała nauczyciela, więc miała nadzieję, że nie będzie miała problemów z zaklęciem. Nie wyglądało na bardzo trudne. Powtórzyła w myślach zaklęcie, aby w trakcie wypowiadania formuły nie pomylić się ani razu. Spróbowała.
Abdico Wisus. – Wykonała najbardziej precyzyjny ruch ręką, jaki była w stanie. A przynajmniej wydawało jej się, że tak zrobiła. Nie sądziła też, żeby pomyliła się w inkantacji. Więc dlaczego, do cholery, jej fretka nadal tu była?! Zgrzytnęła zębami, ale spróbowała jeszcze raz. I znowu. Kolejne dwa razy. Przyjrzała się różdżce – to na pewno był jej buk ze szponem hipogryfa.

DRUGI ETAP
KOSTKA STUDENTA: 2
KOSTKA ODCZYNIANIA ZAKLĘCIA: 5
PUNKTY KUFERKOWE: 2

Jak nie zdążymy z Lope, to proszę pamiętać, że odczarowałam swoją fretkę i już jest krukiem! Zawrę to ew. w dalszych postach c:
Powrót do góry Go down


Ezra T. Clarke
Ezra T. Clarke

Nauczyciel
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Szczupła, nawet lekko umięśniona sylwetka, zawadiacki uśmiech, zapach Merlinowych Strzał i mięty, znamię w kształcie kruka na łopatce
Galeony : 6236
  Liczba postów : 3387
https://www.czarodzieje.org/t13332-ezra-thomas-clarke
https://www.czarodzieje.org/t13336-eureka
https://www.czarodzieje.org/t13338-ezra-clarke
https://www.czarodzieje.org/t19322-ezra-t-clarke-dziennik
4 - Klasa Transmutacji - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty


Pisanie4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty Re: Klasa Transmutacji  4 - Klasa Transmutacji - Page 33 EmptyNie Paź 16 2016, 18:09;

Niekoniecznie przejmował się negatywnym wrażeniem, które bez wątpienia wywarł na nauczycielu. Jak na razie szacunek miał do niego niewielki. Oczywiście, jako do osoby dorosłej, a jednocześnie nauczyciela i z tego co słyszał - opiekuna jego domu - tak, ale jako do osoby zupełnie nie. Jeśli mężczyzna go do siebie przekona, Ezra bez wątpienia pomyśli o większej kulturze, kiedy już będzie się spóźniał na transmutację.
Na jego ustach pojawił się uśmiech dokładnie w momencie, kiedy został zauważony przez przyjaciółkę. Ruth miała w sobie coś inspirującego Ezrę (może dlatego, że dziewczyna była tak ambitna i inteligenta, przez co musiał się starać, by nie wypadać przy niej blado) do tego stopnia, że zaczął nawet iść z większym celem.
Wysłuchał uważnie poleceń nauczyciela, gładząc fretkę po mięciutkim futerku na pyszczku. Była o niebo fajniejsza niż kruk, od którego zaczynał. A jakby sobie taką sprawił...?
- Nazwę cię Patrick - zadecydował. Ezra uważał, że każde stworzenie zasługuje na jakieś imię. No i już czuł się związany z tą kruko-fretką. - Siedź spokojnie. Zaraz zrobimy cię niewidzialnym... Abdico Visus .
Na początku miał drobne problemy z zaklęciem. Był jednak zdeterminowany, aby się udało i dlatego po kilku próbach zwierzę stopiło się z nicością. Rzucił spojrzenie na nauczyciela, ciekawy, czy ten widział. Może nie było to perfekcyjnie wykonane zaklęcie, ale Ezra i tak był z siebie dumny. Poza tym, lubił się popisywać.
Odczarowywanie przyszło mu jeszcze lepiej. Jedno machnięcie różdżką i Patrick powrócił do swojej pierwotnej postaci, która niestety już nie budziła w Ezrze czułości.
- Dobra robota, przybij pióro. - Krukon wystawił rękę, ale ptak tylko świdrował go niezrozumiałym wzrokiem. Wzruszył ramionami, odkładając różdżkę. Nie to nie...

DRUGI ETAP
KOSTKA STUDENTA: 5
KOSTKA ODCZYNIANIA ZAKLĘCIA: 2
PUNKTY KUFERKOWE: 2
Powrót do góry Go down


Liam S. Dear
Liam S. Dear

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Tatuaż na plecach (triskelion)
Dodatkowo : animag (nietoperz)
Galeony : 875
  Liczba postów : 401
http://czarodzieje.org/t13244-liam-simon-dear#353836
https://www.czarodzieje.org/t13247-poczta-liama
https://www.czarodzieje.org/t13248-liam-s-dear
4 - Klasa Transmutacji - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty


Pisanie4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty Re: Klasa Transmutacji  4 - Klasa Transmutacji - Page 33 EmptyPon Paź 17 2016, 00:38;

Liam przyglądał się uczniowskim wyczynom i choć niektórym mogło się wydawać, iż było inaczej, to doskonale widział wszystkie sukcesy i porażki. Pędził właśnie do @Edmund Cormac, gdy dotarło do niego pytanie @Dulce Reina Miramon. Spojrzał na dziewczynę z zaskoczeniem, jednocześnie machnięciem różdżki rozdzielając smoka od fretki.
- To nie czas na tego typu dyskusje, panno Miramon. Proponuję zająć się tematem lekcji. - odparł spokojnie, po czym posłał pokrzepiający uśmiech właścicielowi niesfornego smoka. Ciekawość Dulce była godna podziwu, ale nie pozwalał na tego typu dekoncentrację na swoich lekcjach. Na daną chwilę były ważniejsze rzeczy - kontrolował położenie chyba wszystkich zwierzaków, nie wspominając o uczniach. Zerknął na zegarek i zorientował się, że minęło już sporo czasu. Powinien jak najszybciej przejść dalej z lekcją...
Ale z tego, co widział, nie wszyscy wykonali swoje zadania. Oparł się wyczekująco o biurko, dając jeszcze szansę @Giannis Nymph, @Chiara B. Accardo, @Lope Mondragón i @David Monroe.


Przedłużam czas trwania drugiego etapu do poniedziałku 17.10.
Powrót do góry Go down


Lope Mondragón
Lope Mondragón

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Kapitan Drużyny Ślizgonów
Galeony : 809
  Liczba postów : 430
http://czarodzieje.forumpolish.com/t12840-lope-feliciano-mondragon#345714
http://czarodzieje.forumpolish.com/t12864-buho#346290
http://czarodzieje.forumpolish.com/t12875-lope-mondragon#346540
4 - Klasa Transmutacji - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty


Pisanie4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty Re: Klasa Transmutacji  4 - Klasa Transmutacji - Page 33 EmptyPon Paź 17 2016, 22:39;

Rzeczywiście, Lope potrafił świetnie panować nad mimiką i emocjami pojawiającymi się w jego ciemnych oczach. Po prostu ćwiczył to od bardzo dawna i przyzwyczaił się do tego, że prędzej skłamie niż powie prawdę. Caramelo znała go dłużej, więc stanowiła nawet... pewne niebezpieczeństwo. Bo mogła go przejrzeć. Chłopak nawet trochę się tego obawiał, choć wbrew sobie patrzył Krukonce prosto w oczy, jak gdyby chciał pokazać, że naprawdę nie ma nic do ukrycia. Ciekawe po co, skoro Miramon tak czy siak się zorientuje. Ale czemu miałaby przerywać tak wyśmienitą grę? Tylko dlaczego powoli opadały już te pozory normalnej znajomości? Dlaczego ich głosy się wyostrzały, podczas gdy powinni je łagodzić? Aż tak mało sił miała już Caramelo?
Zmarszczył brwi bardziej, słuchając tego co ma mu do powiedzenia. Oczywiście, ona też nie umiała się powstrzymać. Musiała mieć ostatnie słowo, tak samo jak Lope. Ich dyskusje przeradzały się przez to w kłótnie, najczęściej kończące się wbijaniem w siebie wzroku pełnego nienawiści. Ślizgon wcale tego nie chciał. Nawet zależało mu teraz, kiedy już po latach znowu spotkał swoją dawną przyjaciółkę, żeby naprawić ich relacje. Czasami bywał bardziej naiwny niż niejeden Puchon. Naprawdę sądził, że może być tak, jak dawniej?
Gierki? Prychnął w myślach, choć dalej obserwował ją z tym trochę znudzonym wyrazem twarzy, który potrafił wiele osób zirytować. Nie powinna zobaczyć, jak bardzo dotknęły go jej słowa. Każda wzmianka o ślubie zdawała się otwierać jego świeżo zasklepioną ranę. Minęły dwa miesiące, a dalej budził się w środku nocy i nie rozumiał, dlaczego obok nie ma Pru. Nadal czuł jej zapach w swoim mieszkaniu, a każda burza przypominała o cudownym cieple tej, którą kochał, a o której dalej nie mógł zapomnieć.
- Cóż, może też tak zrobię. Może rzeczywiście moim przeznaczeniem jest wziąć ślub sam ze sobą. - odparł z kwaśnym uśmiechem skierowanym w jej stronę. Brzmiało to idiotycznie i z pewnością rodzice nie byliby zadowoleni z takiego obrotu spraw. Poza tym Lope nie był stworzony do samotności. Potrzebował kogoś obok, nawet jeśli uważał się za całkowicie samowystarczalnego. - Przejrzałaś mnie. Och i co teraz? Nie odpowiadaj, to pytanie retoryczne.- mruknął, zerkając na nauczyciela, by zobaczyć, czy nie krząta się gdzieś w pobliżu. Nie chciał już rozmawiać na ten temat. Poczuł, że zielony krawat uciska jego szyję, choć zapewne to wspomnienia z wesela znów próbowały zająć jego myśli. Nie zauważył przez to tego krzywego uśmiechu, który mu posłała. Przejechał dłonią po materiale krawata i poluźnił go lekko. Przez chwilę pozwolił, by jego myśli odpłynęły w stronę wydarzeń z sierpnia, wpatrując się w jakiś punkt. Dotarło do niego, że Caramelo oczekuje odpowiedzi na jakieś pytanie, ale nie zamierzał prosić o powtórzenie.
- A to samo stado nie przebiegło przypadkiem później po twojej kuchni? - powiedział miękkim, kpiącym głosem. Przeszła mu już ta chwila drobnej słabości i znów mógł przywdziać na twarz maskę. Mimo wszystko możliwe, że Caramelo miała rację. Od Lope nie wiało ani optymizmem ani nie sprawiał wrażenia przyjaznego ani nawet nie próbował być delikatny względem fretki. I oczywiście, że Lope nie porzucił Quidditcha. - Z moją miotłą wszystko w porządku. W pierwszym meczu z Gryffindorem sprawdziła się idealnie. - odparł, ucierając nosa tej małej złośnicy. Co prawda, wynik meczu nie był pozytywny, ale i tak sprawował się nieźle. Niemal zdobył gola, a dzięki jego asyście zyskali wtedy przewagę. Swoją drogą ciekawe co z tą dziewczyną, której pomógł.
- Nerwica? - rzucił szybko, zauważając jak stuka paznokciami o blat. Jeśli chodzi o Lope to nie dbał ani trochę o to, co sobie o nich pomyślą inni. Mogliby nawet uznać, że Caramelo jest jego dziewczyną. W żadnym wypadku by się nie przejął, jedynie zaśmiał głośno. Bo on i ona? Wybuchowa mieszanka, pełna sprzecznych uczuć. Myślał już, co jeszcze mógłby powiedzieć, bo znacznie bardziej interesowały go te słowne przepychanki z Caramelo niż lekcja, kiedy to Hiszpanka zwróciła uwagę na swoją siostrę.
- Uwierz, nie doceniasz mnie. Mógłbym doprowadzić cię do czegoś więcej. - odparł beznamiętnie, nie zwracając uwagi na to, że mówi to przy Dulce. Uniósł przy tym kącik ust do góry, nie na tyle, żeby pojawiły się dołeczki. Właściwie to traktował ją jak powietrze, coś co chwilowo przerwało im rozmowę, jednocześnie zmniejszając napięcie zastygłe w atmosferze. Przez to wszystko zapomniał o tym, że trzyma różdżkę dziewczyny i zorientował się dopiero, kiedy ta wredna fretka mu ją zabrała.
- Chyba muszę zrobić to samo. - odparł, przewracając lekko oczami, bo Caramelo zdecydowanie za bardzo cieszyła się z faktu, że ta fretka wyraźnie ma jakiś problem z Lope... Najwyższy czas powrócić do lekcji, skoro ten futrzak wreszcie zgodził się zbliżyć do chłopaka. Niedobry, niedobry! Lope poczekał, aż stanie spokojnie i rzucił na niego zaklęcie niewidzialności. Fretka rozpłynęła się w powietrzu, a Ślizgon przez chwilę patrzył w miejsce, gdzie była jeszcze przed chwilą. Okej, to teraz... Wyciągnął dłoń, żeby upewnić się, że w nią trafi, ale natrafił na pustą przestrzeń. NO NIE. Spojrzał prosto na Caramelo pełnym oskarżenia wzrokiem.
- Nie mów, że znowu do ciebie poszła. - dlaczego jego musiało to spotykać? Swoją drogą, pannie Miramon znowu nie wychodziło, ciekawe. Coś ją rozpraszało?


DRUGI ETAP
KOSTKA STUDENTA: 6
KOSTKA ODCZYNIANIA ZAKLĘCIA: 1
PUNKTY KUFERKOWE: 0
Powrót do góry Go down


Liam S. Dear
Liam S. Dear

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Tatuaż na plecach (triskelion)
Dodatkowo : animag (nietoperz)
Galeony : 875
  Liczba postów : 401
http://czarodzieje.org/t13244-liam-simon-dear#353836
https://www.czarodzieje.org/t13247-poczta-liama
https://www.czarodzieje.org/t13248-liam-s-dear
4 - Klasa Transmutacji - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty


Pisanie4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty Re: Klasa Transmutacji  4 - Klasa Transmutacji - Page 33 EmptyPon Paź 17 2016, 23:23;

Cóż, nie wszyscy osiągnęli zadanie. Na szczęście ci, którzy już podjęli się tego wyzwania, przynajmniej po części odnieśli sukces. Liam i tak uważał, że poświęcił dużo czasu na te zaklęcia, a więc teraz zabrał się za robotę. Musiał jeszcze tylko ogarnąć nieco sytuację @Cándida Feliciana Miramon, która miała na kolanach niewidzialną fretkę @Lope Mondragón. Odczarował zwierzę i wylewitował je do klatki, aby nie tracić więcej czasu.
- No dobrze, jest nad czym pracować. - podsumował, bo nie miał ani za co ganić, ani za co szczególnie chwalić. Jasne, były osoby, które wykonały zadanie bezbłędnie... Dear doskonale wiedział, że drugi nauczyciel transmutacji jest bardzo srogi i nie chciał wypaść przy nim na wiecznie uśmiechniętego amatora, który ciągle chwali. Uczniowie radzili sobie dobrze i o tym wiedzieli, a notoryczne powtarzanie tego samego nie miało sensu.
- Na zakończenie chciałbym, aby każdy napisał krótki esej, w którym wyjaśni działanie ćwiczonych na tej lekcji zaklęć. Podejdźcie do tego jak najprościej, jakbyście tłumaczyli pierwszoklasistom, na czym to polega. Wspomnijcie o wszystkim, co wpadnie wam do głowy. - nauczyciel przebiegł czujnym wzrokiem po klasie. Chciał zakończyć na spokojnie, czymś lekkim i względnie prostym. Takie z pozoru nijakie zadanie skutkowało zrozumieniem tematu i podsumowaniem materiału.
Usiadł przy biurku, czekając na prace. Zapisał sobie jeszcze na skrawku pergaminu, o czym musi wspomnieć na sam koniec lekcji.


RZUĆ KOSTKĄ:
Spoiler:

Kod:
<zg>ETAP TRZECI</zg>
<zg>KOSTKA:</zg>
<zg>PUNKTY KUFERKOWE:</zg>


Za każde 5 punktów kuferkowych możesz jednorazowo wykonać przerzut i wybrać kostkę, która bardziej ci odpowiada.

To ostatni etap lekcji, który musicie skończyć do 23.10. Wtedy odbęcie się krótkie podsumowanie kończące zajęcia.
Powrót do góry Go down
The author of this message was banned from the forum - See the message


Naeris Sourwolf
Naeris Sourwolf

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 167 cm
C. szczególne : Tatuaż anielskich skrzydeł na plecach
Dodatkowo : Szukająca Ravenclawu
Galeony : 3337
  Liczba postów : 1205
https://www.czarodzieje.org/t12503-naeris-cynthia-sourwolf
https://www.czarodzieje.org/t12508-listy-do-cierpkiej-wilczycy
https://www.czarodzieje.org/t12511-naeris-sourwolf#337284
4 - Klasa Transmutacji - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty


Pisanie4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty Re: Klasa Transmutacji  4 - Klasa Transmutacji - Page 33 EmptyCzw Paź 20 2016, 18:18;

Wcześniej nigdy nie czuła takiej potrzeby zaimponowania komuś. Na tej lekcji zaś chciała się jak najbardziej wykazać i pokazać, jak dużo potrafi. Nie była pewna, dlaczego tak się dzieje. Być może to przez chęć udowodnienia samej sobie, że jest jeszcze szansa na powrót do animagii i że wcale nie zapomniała wszystkiego, czego uczyła się dodatkowo przez te parę lat. Parę lat... To taki ogrom czasu, a nie zyskała niemal nic. Jedynie niemiły wypadek, który przekreślił dalszą naukę. Drugi powód wydawał się też dość oczywisty. Profesor Dear albo po prostu Liam, ten, którego poznała na wycieczce. Czuła, że może jej pomóc i pierwszy raz zaczęła myśleć poważniej o tym, co zaproponował jej Barney w swoim liście. Może to nie było takie głupie i skoro los dawał jej tak oczywistą szansę... Naeris zaczęła się niecierpliwić, oczekując na koniec lekcji i czas, kiedy będzie mogła porozmawiać z nauczycielem.
W sumie nadal nie mogła się przyzwyczaić do tego wszystkiego. Najgorsze, że Liam mógł się do niej zwracać całkiem normalnie, ona za to musiała używać oficjalnego tonu. Męczące i niewygodne, bo zdążyła się już przyzwyczaić do mówienia mu po imieniu. A teraz... trochę jakby na lekcji pojawił się między nimi inny rodzaj dystansu. Poczekała, aż do niej dojdzie. Właściwie to była pewna, że gdyby spróbowała jeszcze parę razy, sama doszłaby do tego, jak odczarować nietoperza, ale bez wahania zawołała Liama, żeby podszedł. Tak jakoś.
- Jestem spokojna i rozluźniona. - odparła, marszcząc nos, bo pamiętała dobrze, jak co najmniej dwa lata temu rzeczywiście takie zaklęcia rzucała automatycznie, wręcz odruchowo. Poza tym nie do końca mówiła prawdę, bo stale w jej głowie brzęczał pomysł, na który wpadła przez lekcją. I choć ta lekcja podobała się dziewczynie to już nie mogła się doczekać końca. - Co? - rzuciła trochę rozkojarzona, czując jak mocno zmienił się ciężar, który utrzymywała w dłoniach. Żaba zarechotała głośno, a Naeris odstawiła ją do terrarium.
- Jakiej znowu pracy domowej... - jęknęła teatralnie. Była Krukonką, ale bez przesady i tak miała masę roboty, z którą ledwo się wyrabiała. W dodatku Liam to opiekun jej domu, a więc mógłby zrobić mały wyjątek! Na szczęście to był raczej tylko żart. Rzuciła na swoje dłonie chłoszczyść i czekała właśnie na te słowa "na zakończenie...". Zorientowała się, że zdecydowanie podchodzi do całej sprawy zbyt podekscytowana. Skupiła swoje myśli na eseju. Skrobnęła piórem po papierze, raz, drugi, trzeci, aż uzbierał się z tego całkiem spory materiał. Już bała się, że przesadziła, widząc jak mało napisali niektórzy, ale doszła do wniosku, że niczego nie skreśli i jest w porządku. Napisała jeszcze swoje imię i nazwisko, doceniając to, jak bardzo wyćwiczone ma pismo i odniosła je na biurko Liama. Pokazała mu przy tym ukradkiem kciuk w górę, żeby przekazać mu, że radzi sobie świetnie.


ETAP TRZECI
KOSTKA:5
PUNKTY KUFERKOWE:6
Powrót do góry Go down


Ruth Wittenberg
Ruth Wittenberg

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : magia bezróżdżkowa
Galeony : 1431
  Liczba postów : 966
https://www.czarodzieje.org/t13356-ruth-wittenberg
https://www.czarodzieje.org/t13357-soho
https://www.czarodzieje.org/t13358-ruth-wittenberg
4 - Klasa Transmutacji - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty


Pisanie4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty Re: Klasa Transmutacji  4 - Klasa Transmutacji - Page 33 EmptyCzw Paź 20 2016, 20:19;

Nie była zmęczona, ani rozczarowana tą lekcją a tym bardziej tym, co pokazała. Poszło jej naprawdę dobrze choć prawdę mówiąc gdyby nie Ezra, to raczej nie odwaliłaby takiej popisówki na sam koniec, aczkolwiek z punktu widzenia radzenia sobie na lekcji szafowanie umiejętnościami było jak najbardziej na miejscu.
Z tego też powodu kompletnie nie przejęła się ostatnim zadaniem - to znaczy, przejęła, oczywiście, wiedziała, że powinna napisać spójny, merytoryczny tekst, jednak nie było jej z tego powodu jakoś specjalnie przykro. Ot, zwyczajna lekcja z esejem na koniec.
Wzięła się za pisanie nie oglądając po ludziach i napisała naprawdę niezły, obszerny tekst - w końcu władanie tymi zaklęciami szło jej popisowo, czemuż by miała nie znać teorii? Znała, i owszem, poza tym była jedną ze starszych tu osób, więc miała więcej doświadczenia w pisaniu długich tekstów bez lania wody.
Skończyła, podpisała się i już wstawała odnieść pracę - swoją drogą dosłownie chwilę przed czasem - kiedy nieopatrznie strąciła kałamarz i zrobiła jedną wielką atramentową plamę na środku pracy. Dało się zrozumiale przeczytać jej nazwisko, niestety jakieś trzy czwarte tekstu kompletnie przykrył nieestetyczny kleks.
Jak wstała, tak siadła z powrotem modląc się w duchu, że przypomni sobie jakieś zaklęcie na usunięcie tej osobliwości. Na próżno. No to pięknie, przez swoje gapiostwo nie tylko będzie musiała to napisać od nowa, to prawdopodobnie dostanie jeszcze jakiś bonus za nieoddanie zadania na czas.
Kompletnie zrezygnowana podeszła do Liama, kiedy część uczniów opuściła salę.
-Profesorze, niestety po napisaniu eseju strąciłam na niego kałamarz z atramentem i nie jestem w stanie pozbyć się tego defektu - powiedziała zgodnie z prawdą, licząc się z tym, że Liam może wziąć ją za oszustkę, która tak naprawdę nie napisała nic i zastawiała się teraz tym niecodziennym wypadkiem.
-Oczywiście mogę napisać esej ponownie i zdaję sobie sprawę z konsekwencji nieoddania zadania na czas - dodała spokojnie, nawet nie próbując kombinować, bo takim kombinatorstwem zrobiłaby z siebie idiotkę. Oby tylko Ravenclaw nie dostał przez nią ujemnych punktów, bo ludzie ją pozabijają za bycie saską pierdołą. Tak czy tak tymi dwoma zdaniami usiłowała zrobić wszystko, żeby profesor Dear nie uznał jej za jakiegoś krętacza, bo naprawdę dla niej nie było problemu z napisaniem tego raz jeszcze. Problemem było w ogóle przyznanie się do faktu, że tak dziecinnie dała się podejść hm...atramentowi.

ETAP TRZECI
KOSTKA: 2
PUNKTY KUFERKOWE:4
Powrót do góry Go down


Harriette Wykeham
Harriette Wykeham

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 168
C. szczególne : za duży, powyciągany wełniany sweter na grzbiecie, łańcuszek z obrączką na szyi
Dodatkowo : pałkarz Gryffu
Galeony : 1921
  Liczba postów : 2189
https://www.czarodzieje.org/t12489-harriette-morana-wykeham#336490
https://www.czarodzieje.org/t12491-poczta-ettie#336603
https://www.czarodzieje.org/t12492-harriette-wykeham#336605
4 - Klasa Transmutacji - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty


Pisanie4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty Re: Klasa Transmutacji  4 - Klasa Transmutacji - Page 33 EmptyPią Paź 21 2016, 00:49;

Kolejne zadanie było nudne, ale przynajmniej tym razem miała pewność, że niczego nie spartoli. No bo co można zrobić źle w eseju pisanym jak do pierwszoroczniaków. Szczególnie kiedy rozwój umysłowy zatrzymało się mniej więcej na tym okresie.
Ettie szybciutko zaczęła skrobać wypracowanie bez większych problemów. Szybciej napisze = szybciej wyjdzie z klasy. Jak na złość skończył jej się atrament. Co dziś jeszcze pójdzie nie tak?! No może trochę przesadzała, ale po dzisiejszej lekcji chyba miała prawo ponarzekać...
- Poczęstuję się - mrugnęła do patrzącej na nią w zamyśleniu Dulce i zamoczyła pióro w jej kałamarzu. Wtedy Krukonka jakby się ocknęła i też zaczęła pisać. Skończyły prawie w tym samym czasie, ale kiedy Etttie jeszcze się pakowała, Reina już wybiegała z klasy. Gryfonka pomachała jej na do widzenia, zaniosła swoją pracę na biurko nauczyciela i pomyślała, że może wróci jeszcze do ławki. Lekcja i tak już się kończyła, a może nauczyciel coś jeszcze powie.

ETAP TRZECI
KOSTKA:1
PUNKTY KUFERKOWE:1
Powrót do góry Go down


Adoria Nymphia Amparo
Adoria Nymphia Amparo

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 733
  Liczba postów : 387
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13166-adoria-nymphia-amparo
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13176-listy-do-any
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13175-adoria-n-amparo
4 - Klasa Transmutacji - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty


Pisanie4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty Re: Klasa Transmutacji  4 - Klasa Transmutacji - Page 33 EmptyPią Paź 21 2016, 08:14;

No, ostatni etap miał być na luzie! To dobrze, bo Dora zaczęła się stresować, że przejdą do czegoś jeszcze trudniejszego. Miła niespodzianka - jednej strony trochę nudno, a z drugiej bezpiecznie. Gryfonka czuła się z esejami dość pewnie.
Widziała, że Giannis ma jakieś problemy i po prostu został w tyle, ale nie mogła z tym już nic zrobić. Skoro nauczyciel nie reagował, to ona też nie powinna. Cóż, nie można ze wszystkiego być fantastycznym, prawda?
Zabrała się za pisanie, co chwilę zmieniając koncepcję. Hej, miało być łatwo! Ale jak tu do tego podejść? Jak do pierwszorocznych... z którymi wcale za dużej styczności nie miała. No ale chyba chodziło po prostu o łopatologiczne myślenie, tak? Bo ona może opisać wszyściutko, łącznie ze skrętem nadgarstka i tym, że łatwiej jej się rzuca zaklęcie, jak lżej trzyma różdżkę.
Koniec końców, powstał długaśny esej, co w pierwszej chwili przeraziło dziewczynę. Co teraz? Przecież nauczyciel uzna, że lała wodę i nie podała żadnych konkretów i...
Przebiegła wzrokiem po pergaminie i doszła do wniosku, że jak dla niej, to jest tu po prostu dużo szczegółowych, ale dobrych opisów. Podpisała się i zaniosła pracę profesorowi, z lekkim uśmiechem.

ETAP TRZECI
KOSTKA: 5
PUNKTY KUFERKOWE: 1
Powrót do góry Go down


Ezra T. Clarke
Ezra T. Clarke

Nauczyciel
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Szczupła, nawet lekko umięśniona sylwetka, zawadiacki uśmiech, zapach Merlinowych Strzał i mięty, znamię w kształcie kruka na łopatce
Galeony : 6236
  Liczba postów : 3387
https://www.czarodzieje.org/t13332-ezra-thomas-clarke
https://www.czarodzieje.org/t13336-eureka
https://www.czarodzieje.org/t13338-ezra-clarke
https://www.czarodzieje.org/t19322-ezra-t-clarke-dziennik
4 - Klasa Transmutacji - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty


Pisanie4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty Re: Klasa Transmutacji  4 - Klasa Transmutacji - Page 33 EmptyPią Paź 21 2016, 19:53;

Ezra już całkowicie stracił zainteresowanie lekcją, sądząc, że nic więcej na niej dziać się nie będzie. Trochę poczarowali, trochę poknocili zaklęcia... Czy czas przeznaczony na lekcję nie powinien już minąć? Bo poziom rozproszenia Krukona gwałtownie wzrastał z sekundy na sekundę, a to znaczyło, że chłopak zbyt długo siedział nad transmutacją.
Niestety nauczyciel miał dla nich niespodziankę. Esej! Jedyną odpowiednią reakcją na tę wieść było przewrócenie oczami i lekkie uderzenie głową o stół. Miał nadzieję, że jego gest był wystarczająco wymowny.
Chcąc, nie chcąc, wziął się za pisanie. Nigdy nie był szczególnym entuzjastą wypowiedzi pisemnych przez to, że ubranie myśli we właściwe, niekolokwialne słowa, wcale nie było takie proste. Gdyby profesor go zapytał, bez wątpienia wypadłby lepiej, ale w tej sytuacji cieszył się tylko, że zdania, które złożył nie brzmiały koszmarnie nieskładnie. Jego praca nie była perfekcyjna - ba, nie sądził, żeby zasługiwała na miano "dobrej". Jednocześnie była jednak szczytem jego umiejętności, biorąc pod uwagę jak mało skupienia wkładał w esej. Zawsze jednak mogło być gorzej, czego świadectwem była Ruth z piękną, niesymetryczną plamą na swoim pergaminie.
Mimo, że miał jeszcze kilka chwil, by co nieco poprawić w swoim eseju, podszedł do biurka i kiedy oddawał swoją pracę, delikatnie potarł Krukonkę po plecach, by przekazać jej swoje duchowe wsparcie. Naśmiewać się z jej niezdarności zamierzał później.

ETAP TRZECI
KOSTKA: 4
PUNKTY KUFERKOWE: 2
Powrót do góry Go down


Clarissa R. Grigori
Clarissa R. Grigori

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170
C. szczególne : Rosyjski akcent, rude długie włosy, przeważnie chodzi ubrudzona farbą
Dodatkowo : animagia (fenek)
Galeony : 295
  Liczba postów : 896
http://czarodzieje.org/t12265-clarissa-rowena-grigori
http://czarodzieje.org/t12321-asmodaj#328235
http://czarodzieje.org/t12320-clarissa-rowena-grigori#328234
4 - Klasa Transmutacji - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty


Pisanie4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty Re: Klasa Transmutacji  4 - Klasa Transmutacji - Page 33 EmptyNie Paź 23 2016, 12:39;

Na sam koniec musiała przyznać, że lekcja była naprawdę ciekawa. Mimo wszystko nauczyła się czegoś ciekawego i zdobyła nowe doświadczenie. Miała nadzieję, że nie będę już nic robić, mimo wszystko, jednak się pomyliła. Mieli do napisania esej. Prawdę powiedziawszy nie miała ochoty nic pisać, ale skoro miało to pomóc innym to nie miała wyjścia. Złapała za pióro i zgrabnie ujęła wszystko to, czego dziś się nauczyli. Nie było to trudne. Wręcz mogła nazwać to zadanie przyjemnym. Uwzględniwszy wszystko oddała pergamin i opuściła klasę.

ETAP TRZECI
KOSTKA:4 - przerzut na 5 (wykorzystane pięć przerzutów)
PUNKTY KUFERKOWE:27

z/t
Powrót do góry Go down


Cándida Feliciana Miramon
Cándida Feliciana Miramon

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 1725
  Liczba postów : 912
http://czarodzieje.org/t12573-candida-feliciana-miramon#339796
http://czarodzieje.org/t12578-lluvia
http://czarodzieje.org/t12581-candida-feliciana-miramon
4 - Klasa Transmutacji - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty


Pisanie4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty Re: Klasa Transmutacji  4 - Klasa Transmutacji - Page 33 EmptyNie Paź 23 2016, 17:07;

Uparty, pomyślała, ale nie zabrakło w tej myśli podziwu. Patrzenie prosto w oczy wymagało odwagi, nawet jeśli nie miało się wątpliwości co do swoich zdolności. Zawsze mogło coś pójść nie tak i nikt nie mógł tego przewidzieć. Ale Ślizgon nie wahał się ani chwili. Chyba nawet nie przyszło mu do głowy, że mógłby chociażby udawać czasami, że się zawahał. Wyszedłby o wiele naturalniej.
Hiszpanka nie przypuszczała, że potrafi być taka pamiętliwa, a raczej nie podejrzewała, że nie jest w stanie się pohamować. Lope nie był jedyną osobą, która czymś jej zawiniła, ale jedną z nielicznych, na które Candida naskakiwała w takim stopniu. Jakby się zastanowić, nawet Leocadio nie ma tak źle. W rozmowach z nich przyłapywała się na uczuciu, które z łatwością definiowała jako tęsknotę. Nieświadomie próbowała jakoś ich relacje naprawić. Z Lope było zupełnie inaczej – starała się go do siebie zniechęcić na wszystkie możliwe sposoby, mimo że nie miała w tym właściwie żadnego wyższego celu.
Jednak Lope osiągnął coś więcej niż Leocadio. Swoim zachowanie, sposobem bycia i mówienia doprowadzał Candidę do skraju wytrzymałości. Utrzymywanie nerwów na wodzy, gdy w pobliżu znajdował się Galicjanin, wszystko po prostu z niej uciekało praktycznie bez powodu i uderzało prosto w mężczyznę. Jego problem.
Proponuję od razu wykupić miejsce w ośrodku psychiatrycznym – poradziła uprzejmie, wszystko z myślą o Lope. Wtedy dopiero chłopak zrozumiałby, jak swoim zachowaniem potrafi człowieka zdenerwować albo też załamać. Wszystko co najgorsze. Uśmiechnęła się uroczo. Pytanie retoryczne, tak? Najwyraźniej mężczyzna doskonale znał jej odpowiedzieć, chociaż trochę bała się, co sobie o niej wyobrażał. Ona pomyślała, że na pewno nie chciałaby być świadkową (ani gościem).
Lope luzował krawat, a Candy zmrużyła oczy.
Nie ma co się denerwowanie, panie Mondragon, nie pożeram żywcem – dodała kpiąco. Nie dało się nie zauważyć, że Lope poczuł się nagle niekomfortowo. Może akurat to kłamstwo z trudem przeszło mu przez usta? A może powstrzymywał się przed powiedzeniem innego? Candida zdecydowała się przyjrzeć mu bliżej.
O ile pamiętam – zaczęła złośliwie – to kiedyś ty prawie zniszczyłeś moje danie na zajęciach. – Tak, ich szkoła starała się z wszystkich zrobić wybitnych kucharzy, ale jednak nie każdemu szło, więc często dobierali ich w pary. Wtedy Candy potrafiła pokazać swoją najgorszą naturę.
Wybacz, że nie przyszłam! Chyba nie miałam na kogo poatrzeć…
Zastanowiła się, czemu tak właściwie nie przyszła. Zapewne dlatego, że temat po prostu jej nie interesował i albo zasiedziała się w bibliotece, albo przeczekała cała imprezę w kuchni, ćwicząc nowy przepis Chociaż nie musiała, bo wyszło jej od razu i mogła podzielić się nim z koleżankami z dormitorium.
Zbyła pytanie chłopaka prychnięciem i odwróciła głowę. Gdy przypadkowe osoby na nią spojrzały, wywróciła oczami, dając do zrozumienia, że Lope jest po prostu jakimś nachalnym Ślizgonem, który nie chce dać jej spokoju mimo jasnych sygnałów. Odwróciła się ponownie tylko po to, aby odpyskować:
Chyba siwych włosów i niechęci do facetów. – Przeczesała gęste, grube pasma i odrzuciła je na plecy. Patrzyła na mężczyznę jak na idiotę. Jakby powiedział coś tak żałosnego, że nie warto się nawet z tego śmiać. Zignorowała również podtekst, który – jak jej się wydawało – był tu celowo. Tylko że Lope się przeliczył, a Candy nie jest jedną z tych, które piszczą i rumienią się, gdy wreszcie (cudem!) zrozumieją przekaz. Zachowywała kamienna twarz, ale przygryzła wargę, gdy Lope uśmiechnął się tak uroczo, że aż pojawiły się w jego policzkach dołeczki. Och, tak, do nich Candida z pewnością miała słabość.
Odprowadziła wzrokiem Dulce. Przynajmniej ona jej dłużej nie męczyła. Zostawiła ją za to bez odpowiedzi, o co mogłoby chodzić, Brakowało nawet niewielkiej wskazówki, więc Candy do końca zajęć będzie zjadała ciekawość.
Roześmiała się szczerze.
Nie wierzyłeś mi – skwitowała. Zanim jednak zdążyła cokolwiek z fretką zrobić – na pewno nie oddać! – profesor postanowił ukrócić ich zabawę. Najwyraźniej on nie miał problemu z odnalezieniem fretki na kolanach Candidy, co dla Lope było wielkim wysiłkiem. Nawet nie spróbował odebrać swojej własności, może uznał za zbyt dzienne zabieranie ponownie różdżki? – Sowy też cię tak nie lubią? – zainteresowała się.
Zignorowała fakt, że jej zaklęcie nie wyszło i jeszcze zanim profesor zabrał jej zwierzę, zdążyła je odczarować. Tak, chociaż to jej wyszło! Myślała, to koniec jej męczarni z Lope przy boku, ale profesor… Bardzo, ale to bardzo chciał ich dzisiaj przetrzymać i po zaklęciach zdecydował się na sprawdzenie ich wiedzy teoretycznej. Tak, tu mogła się popisać, w końcu nie miała takich problemów z zapamiętywaniem regułek, a że w miarę na zajęciach słuchała… Od razu złapała za pióro i zaczęła kreślić okrągłe, drobne litery na wyciągniętym pergaminie. Nie spodziewała się, że aż tak się rozpisze! Może o pierwszym zaklęciu niezbyt jej poszło, ale potem było o wiele łatwiej. Właśnie wyrażała własne zdanie, gdy… pióro przestało pisać. Zanurzyła je w atramencie, ale to nie pomogło. Zajrzała do środka – pusto. Szlag!
Chrząknęła, nie wiedząc, jak dobrać słowa.
Lope… pożyczyłbyś mi trochę atramentu…? – Starała się być miła, naprawdę. Niech Lope lepiej nie przegina, bo nie jest jedynym uczniem na tej sali.

ETAP TRZECI
KOSTKA: 1
PUNKTY KUFERKOWE: 0
Powrót do góry Go down


Axel Rogers
Axel Rogers

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 146
  Liczba postów : 182
http://czarodzieje.forumpolish.com/t12922-axel-rogers
http://czarodzieje.forumpolish.com/t12925-listy-lisciki-axelag.com/t12925-listy-lisciki-axela
http://czarodzieje.forumpolish.com/t12927-axel-rogers?highlight=Axel
4 - Klasa Transmutacji - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty


Pisanie4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty Re: Klasa Transmutacji  4 - Klasa Transmutacji - Page 33 EmptyNie Paź 23 2016, 19:05;

Szczerze powiedziawszy to była jedna z ciekawszych lekcji, na których się pojawił w tym roku. Nie miał więc żadnego problemu z tym, żeby napisać esej i podsumować wszystko, czego się tutaj nauczył. Axel może i miał dosyć koślawe pismo, ale umiał z łatwością napisać długie wypracowanie (to pewnie dlatego, że strasznie się rozwodził nad danym tematem). Zamoczył końcówkę pióra w atramencie i zasuwał po pergaminie, wyrzucając z siebie słowa z prędkością światła. Z drugiej strony chciał już wrócić do dormitorium, w końcu nie przesadzajmy, rolę rodzinnego kujona otrzymał Ben. Rogers pisał jak szalony, co jakiś czas zerkając w stronę Amy, która również zabrała się za swój esej… I w pewnym momencie… skończył mu się atrament. Chłopak zmarszczył brwi z frustracją, przechylając lekko pojemnik. Spojrzał na siostrę, jednak spostrzegł, że i jej zaczyna brakować ciemnego płynu. Westchnął cicho i rozejrzał się po klasie w poszukiwaniu znajomej twarzy, która mogłaby mu trochę pomóc.
- Ma ktoś może pożyczyć odrobinę atramentu? - jęknął głośno, mając nadzieję, że znajdzie się jakaś dobra dusza. - Zostały mi tylko cztery zdania do końca… - dodał nieco ciszej.
Powrót do góry Go down


Amy Rogers
Amy Rogers

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 118
  Liczba postów : 137
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13004-amanda-rogers?nid=2#349434
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13019-listy-amy#349439
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13020-amy-rogers#349441
4 - Klasa Transmutacji - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty


Pisanie4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty Re: Klasa Transmutacji  4 - Klasa Transmutacji - Page 33 EmptyNie Paź 23 2016, 21:08;

Dobrze, że rana nie była wielka, a nauczycielowi udało się sytuację szybko okiełznać. Nie miała szczególnej ochoty iść do pielęgniarki, żeby opowiadać nieszczęśliwą historię, jak to ją fretka ugryzła. Wystarczy już jej niezbyt miłe wspomnienie z tej lekcji, która sama w sobie była naprawdę interesująca. Może transmutacja była na niższym miejscu od eliksirów czy zielarstwa, ale na pewno zyskała sobie dzisiaj więcej po dzisiejszym dniu!
Już dawno nie miała takiej weny jak teraz!
Naprawdę, mogłaby się rozpisać wystarczająco dużo, żeby dostać może dobrą ocenę. Naprawdę na to liczyła, chciała dobrze rozpocząć ten rok w Hogwarcie.
Kończyła ostatnie zdania i zaczynała ostatnie, kiedy zabrakło jej atramentu. Naprawdę? Najpierw ten zwierzak, a teraz to! Zirytowana spojrzała na Axela w momencie, kiedy zadał pytanie. Bliźniaki bliźniakami, ale żeby nawet im się atrament zgrał?
- Dołączam się do tego pytania - dodała i zacisnęła lekko usta w kreskę. W końcu pożyczyła od kogoś kałamarz z czarnym płynem i postawiła go na biurku, żeby również Axel mógł zamoczyć swoje pióro. Skończyła jedno zdanie, rzuciła bratu, żeby oddał buteleczkę dobremu człowiekowi, który ich uratował i poszła do nauczyciela, żeby oddać mu swoją naskrobaną pracę. Oby poszła dobrze!

ETAP TRZECI
KOSTKA: 1
PUNKTY KUFERKOWE: 1
Powrót do góry Go down


Lope Mondragón
Lope Mondragón

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Kapitan Drużyny Ślizgonów
Galeony : 809
  Liczba postów : 430
http://czarodzieje.forumpolish.com/t12840-lope-feliciano-mondragon#345714
http://czarodzieje.forumpolish.com/t12864-buho#346290
http://czarodzieje.forumpolish.com/t12875-lope-mondragon#346540
4 - Klasa Transmutacji - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty


Pisanie4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty Re: Klasa Transmutacji  4 - Klasa Transmutacji - Page 33 EmptyNie Paź 23 2016, 23:12;

Lope zdawał sobie sprawę z tego, że Caramelo nie udaje tej pogardy i nienawiści, którą w niego ciskała. Wiedział, że każdy normalny człowiek już dawno zostawiłby ją w spokoju. Bo po co zawracać sobie głowę kimś, kto nie chce cię widzieć? To było niemal masochizmem ze strony Lope, bo ciągle powracał do tej dziewczyny. Mogła go obrzucić stekiem wyzwisk, zdeptać, ośmieszyć i pogrążyć, ale dziwnym trafem tak czy siak później znowu by ją gdzieś znalazł i zmusił do spojrzenia w oczy.
Nie miał pojęcia, dlaczego tak się dzieje. Nawet nie chciał już tego roztrząsać, bo pewnych działań wytłumaczyć się po prostu nie da. Chyba wolał już towarzystwo kogoś, kto pała do niego niechęcią, niż dziewczyn, które są na każde jego skinienie. Miał dosyć tego, że tyle osób mu się podlizuje. W pewien sposób ta cała niedostępność Caramelo tak go przyciągała. Wmówił sobie, że musi ją zmienić. Przywrócić ich relacjom jakiś normalny, stabilny poziom. Na razie to wszystko się chwiało.
- Na razie trzymają je dla ciebie. - odparł na wzmiankę o szpitalu psychiatrycznym. Nawet tam nie powinno trzymać się ich blisko siebie. Przypatrzył się jej twarzy, gdy postanowiła unieść kąciki warg. Lope musiał się wręcz powstrzymać, żeby nie odwzajemnić uśmiechu. Ciekawiło go, kiedy wreszcie ta maska opadnie.
- No tak, to trochę niehumanitarne. - rzucił sarkastycznie, myśląc nad tym, jak dziwnie w ustach Hiszpanki brzmiało jego nazwisko. Zazwyczaj wypowiadano je z szacunkiem, czasami nawet strachem, bo jego ojciec nie przebierał w środkach, żeby zdobyć to co chce, a Caramelo z niego zakpiła. Właściwie cały czas była złośliwa.
Przewrócił tylko oczami. Nie lubił wspominać, a pamięć niestety miał dobrą. Pamiętał tamtą lekcję, ale to nie ON, tylko jego FIGURKA SMOKA zniszczyła wtedy to danie. Nie tak łatwo zapanować nad takim brzdącem, gdy ten chce potarzać się w mące. Widok wściekłej Caramelo zapadł mu w pamięci. Cud, że nie nabiła mu wałkiem guza na głowie.
- Może to i lepiej. - powiedział spokojnie, patrząc na nią uważnie. - Nie potrzeba mi było dodatkowego rozproszenia na trybunach. - pozostawił jej do interpretacji te słowa. Parsknął cicho śmiechem, gdy odpowiedziała mu tak ciętą uwagą. - Nie do końca to miałem na myśli. - Lope nie wątpił, że Caramelo dokładnie wiedziała, jakie zabarwienie nadał swojemu komentarzowi, ale umyślnie je zignorowała. Dużo mógł o niej powiedzieć, ale nie to, że była głupia. Ten niebieski krawat coś jednak znaczył (wbrew pozorom).
Westchnął, gdy zaczęła się śmiać. On tu całkiem poważnie pyta, co z jego fretką, a ta najwidoczniej przednio się bawi. Nie chciało już mu się walczyć o swoje, dodatkowo zjawił się nauczyciel, w końcu zwracając na nich uwagę. Lope milcząc odebrał kruka, które wsadził do klatki, uważając, żeby nie podziobał jego palców. Światło prześlizgnęło się po jego sygnecie rodowym. Bransoletki ślubnej nie nosił...
- Muszę przyznać, że w wężach wzbudzam o wiele większą sympatię. - odparł Hiszpan. W końcu sam posiadał takiego osobnika i musiał często pilnować, żeby trzymał się z daleka od sowy Caramelo, gdy z nią pisał. Tylko tego by brakowało, żeby wziął ją sobie na ząb. Wyciągnął pergamin, bo nauczyciel chciał jeszcze, żeby spisali swoją wiedzę. Lope zanurzył wytworne, zielone pióro w atramencie i zaczął pisać. Ciężko to szło, każde zdanie wymyślał powoli i nie wydawało mu się, żeby efekt końcowy był zadowalający. Zerknął parę razy na kartkę Caramelo, ale nie przyglądał się jej dokładniej. Lope skrobał dalej po papierze, kiedy usłyszał jej pytanie.
- Jasne. - powiedział, przysuwając dłonią kałamarz bliżej Hiszpanki. Posłał jej parodię słodkiego uśmiechu i powrócił do pisania, jak gdyby nigdy nic. Wiedział, że ją to zaskoczy, ale właściwie na dłuższą rozmowę nie było czasu. Lekcja zakończyła się, a Lope schował swoje rzeczy ruchem różdżki.
- Jesteś teraz taką trochę moją dłużniczką. - powiedział do Caramelo, zanim odwrócił się na pięcie i wyszedł. Zapewne błyskawicznie o tej sytuacji zapomni, ale cóż.

ETAP TRZECI
KOSTKA:4
PUNKTY KUFERKOWE:0


Ostatnio zmieniony przez Lope Mondragón dnia Nie Paź 30 2016, 23:15, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Liam S. Dear
Liam S. Dear

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Tatuaż na plecach (triskelion)
Dodatkowo : animag (nietoperz)
Galeony : 875
  Liczba postów : 401
http://czarodzieje.org/t13244-liam-simon-dear#353836
https://www.czarodzieje.org/t13247-poczta-liama
https://www.czarodzieje.org/t13248-liam-s-dear
4 - Klasa Transmutacji - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty


Pisanie4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty Re: Klasa Transmutacji  4 - Klasa Transmutacji - Page 33 EmptyNie Paź 23 2016, 23:13;

Myślał, że z napisaniem eseju nie będzie najmniejszego problemu, a tu proszę. Niespodzianka. Nie dość, że niektóre osoby zwyczajnie nie powyrabiały się w czasie, to inne jeszcze miały takie przeszkody, jak brak atramentu czy odrobina niezdarności. Liam planował dać na koniec jakąś dłuższą pogawędkę, ale widział, że niektórzy się spieszą. Nic dziwnego, jego lekcja i tak się przeciągnęła... Cóż, dawał tyle czasu, ile tylko mógł, aby wszyscy wykonali swoje zadania. Gdyby pracowali sprawniej, zajęcia by się nie wydłużyły.
- Jeśli miałbym krótko podsumować lekcję, to powiedziałbym, że jestem zadowolony. - oświadczył, odbierając pierwsze prace. Nie mógł powstrzymać uśmiechu na widok jakże dyskretnego znaku Naeris, przez co zabrzmiał pewnie jeszcze milej, niż planował. - Daruję wam jakieś większe prace domowe, ale chciałbym, żebyście poćwiczyli sobie na spokojne te zaklęcia. W szczególności te osoby, którym coś nie wychodziło. - uściślił jeszcze, znacząco zerkając na osoby, które miały jego zdaniem największe trudności. Zrobił to przy okazji o tyle dyskretnie, by zaraz nie speszyć połowy klasy.
- Spokojnie, panno Wittenberg. - wziął pracę @Ruth Wittenberg, machnął różdżką i wyczyścił pergamin z niepożądanej plamy atramentu. Nie było to nic takiego, a doskonale widział, że praca została napisana bardzo dobrze i dokładnie.
Zebrał jeszcze ostatnie prace, po czym pożegnał się krótko, z delikatnym uśmiechem. Posprzątał salę kilkoma zaklęciami i uznał, że jego robota na chwilę obecną jest skończona.
- Panno Sourwolf? - zawołał w stronę @Naeris Sourwolf, aby przykuć jej uwagę. Był ciekaw, o czym chciała z nim porozmawiać, a teraz był idealny moment. Uczniowie mogli już swobodnie wychodzić z klasy, a on sam jedyne co musiał zrobić, to zanieść eseje do swojego gabinetu.


Koniec lekcji! Możecie wychodzić, możecie sobie jeszcze chwilę tutaj porozmawiać, co chcecie. Punkty postaram się załatwić jak najszybciej. Dziękuję wszystkim!
Powrót do góry Go down


Naeris Sourwolf
Naeris Sourwolf

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 167 cm
C. szczególne : Tatuaż anielskich skrzydeł na plecach
Dodatkowo : Szukająca Ravenclawu
Galeony : 3337
  Liczba postów : 1205
https://www.czarodzieje.org/t12503-naeris-cynthia-sourwolf
https://www.czarodzieje.org/t12508-listy-do-cierpkiej-wilczycy
https://www.czarodzieje.org/t12511-naeris-sourwolf#337284
4 - Klasa Transmutacji - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty


Pisanie4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty Re: Klasa Transmutacji  4 - Klasa Transmutacji - Page 33 EmptySro Lis 09 2016, 21:54;

Naeris pakowała swoje notatki i pióro zdecydowanie o wiele wolniej, niż powinna. Zerkała przy tym na wychodzące osoby, komentujące jeszcze cicho nowego nauczyciela. Przystojniak... Z pewnością jest milszy niż Craine. Wiedziała, że Liam wypadł świetnie... Właściwie to uczniom brakowało takiej osoby, która zagłębi się bardziej w ich relacje i nie będzie jedynie myśleć o tym, jak by tu im wlepić punkty ujemne. Nie wątpiła, że polubią psora równie szybko, jak ona sama. Naeris nawet nie miała zamiaru przekonywać o tym Liama, bo uznała to za czystą oczywistość. Zresztą nie tylko stosunek do uczniów i charakter się liczył - z pewnością umiejętności mężczyzny robiły wrażenie. Choć może to ona odzwyczaiła się już od transmutacji. Ewentualnie jak zwykle fascynowała się wszystkim za bardzo. Co poradzić, że magia tak ją zachwycała? I to po tylu latach.
Z podsumowywania całej lekcji w myślach, wyrwał ją głos Liama. Rzuciła tylko "juuuż", poprawiając swoją torbę i wciskając różdżkę do kieszeni szaty. No ciekawe, czy kiedykolwiek "panno" przestanie brzmieć dla niej dziwnie. Krukonka dłuższy czas nie mogła się wręcz doczekać, aż reszta wyjdzie już z klasy i będzie mogła poruszyć interesującą ją kwestię, ale teraz zaczynała odczuwać chyba niepokój. Bo co jeśli się nie zgodzi? Co jeśli powie, że jej umiejętności nie są wystarczające? Że po prostu nie? To były najgłupsze wątpliwości, jakie tylko mogły przyjść do głowy Naeris, ale dziewczynie zależało na sprawie zdecydowanie wyjątkowo. Właściwie to w ogóle nie zaplanowała tego, jak spytać Liama i nagle zabrakło jej odpowiednich słów. O wiele lepiej czułaby się, przygotowując wcześniej tę rozmowę w myślach. Westchnęła cicho, podchodząc do nauczyciela. Po prostu postawi na szczerość i tyle.
- Transmutacja to fascynujący przedmiot, nie? - powiedziała, karcąc się od razu w myślach. Miała przecież zacząć zupełnie inaczej! I to jeszcze brzmiało tak głupio, w końcu mówiła do kogoś, kto transmutację musiał kochać. - Chodzi mi o to, że jest bardzo złożoną i trudną dziedziną magii. - dodała szybko, gestami próbując opisać to, o czym mówi. Czyt. wymachiwała po prostu rękoma. - Przekształcanie czegoś i przywracanie temu czemuś pierwotnej formy...
Brawo, Sourwolf... Właściwie do czego ty zmierzasz? Musiała na chwilkę uspokoić myśli, żeby jeszcze, broń Merlinie, nie wygadać się o animagii. Oparła się tyłem o ławkę, krzyżując ramiona. Zerknęła w stronę wyjścia, żeby upewnić się, że ostatni uczeń opuścił salę, zamykając za sobą drzwi. Ale zostanie sam na sam z Liamem jakoś jej nie uspokoiło. Często żałowała, że tak łatwo się płoszy i stresuje banalnymi rzeczami.
- Przepraszam. - uśmiechnęła się, wędrując wzrokiem od swoich butów aż do szarych oczu Liama. - Po prostu dziwnie mi pytać, czy ktoś może mi udzielić korków. - powiedziała to! Od razu poczuła się lepiej. Naeris piła przede wszystkim do swojego krukoństwa, bo w sumie jeszcze nigdy nie chodziła na jakieś zajęcia dodatkowe. Zawsze ze wszystkim sobie w wystarczającym stopniu radziła. Zwracanie się o pomoc też niezbyt pasowało do tej dziewczyny.
Powrót do góry Go down


Madeleine Swinton
Madeleine Swinton

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 72
  Liczba postów : 83
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13755-madeleine-rose-swinton
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13757-mad-die
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13756-madeleine-rose-swinton
4 - Klasa Transmutacji - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty


Pisanie4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty Re: Klasa Transmutacji  4 - Klasa Transmutacji - Page 33 EmptyPon Gru 12 2016, 17:26;

Transmutacja. Nie wiedzieć czemu wszyscy tak narzekali na ten przedmiot? Był przecież całkiem przyjemny! No i nie ma nic fajniejszego, niż zamienić komuś nagle czekoladową żabę w obślizgłego ślimaka, kiedy podnosi ją do ust! Transmutacji Maddie nie traktowała nigdy zbyt poważnie, a mimo tego udawało się jej uzyskiwać dobre wyniki, głównie dlatego, że nieświadomie ćwiczyła te umiejętności po godzinach. Miała też pewną lekkość do zapamiętywania tych wszystkich skomplikowanych regułek.
- PANNO SWINTON, PRZED PANIĄ PIERWSZE ZADANIE: PROSZĘ PODAĆ NAZWĘ ZAKLĘCIA TWORZĄCEGO ILUZJĘ RZUCAJĄCEGO I OPIS JEGO DZIAŁANIA - dziewczyna spojrzała na egzaminatora z mieszaniną pogardy i rozbawienia. Doskonale wiedziała co to za zaklęcie, bo sama często z niego korzystała strasząc dzieciaki w okolicy Wrzeszczącej Chaty. - Jest to oczywiście zaklęcie Speculusum i można je rzucić na przedmiot, żeby stworzył stateczną iluzję nas samych. - Zachęcona spojrzeniem nauczyciela kontynuowała wypowiedź - zaskakująco jak na nią elokwentną. To też nie tak, że nie była inteligentna, ale rzadko przykładała się do tego, żeby mówić ładnie. Za bardzo kojarzyło się jej to z domem rodzinnym.
- DOSKONALE! DRUGIE ZADANIE BĘDZIE NIECO TRUDNIEJSZE, BO PRAKTYCZNE: PROSZĘ ZAMIENIĆ TE KAMIENIE W PAPUGĘ, KANARKA I WRONĘ - Maddie przewróciła oczyma. Znów banał. Od niechcenia machnęła różdżką trzy razy tworząc piękną, barwną Arę, kanarka, który śpiewał tak pięknie, jakby ktoś go zauroczył i wrona, która natychmiast podleciała do stolika zabierając z niego jedno z ciasteczek w dziób, po czym wyleciała z sali. - Wybitny Panno Swinton - Dziewczyna ukłoniła się teatralnie, choć z wyczuwalną ironią, po czym wyszła z sali z szyderczym uśmiechem.

Kuferek - Transmutacja: 0
Wyrzucone kostki - teoria: 6
Wyrzucone kostki - praktyka: 6
Suma: 6 + 6 = 12
Ocena: Wybitny
Strona - losowania: http://czarodzieje.forumpolish.com/t8706p850-losowania-na-egzaminy-i-oceny#365037
Powrót do góry Go down


Sky Aston
Sky Aston

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 36
  Liczba postów : 35
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13698-sky-aston?nid=3#364020
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13708-sky-aston#364072
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13707-sky-aston#364068
4 - Klasa Transmutacji - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty


Pisanie4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty Re: Klasa Transmutacji  4 - Klasa Transmutacji - Page 33 EmptyPon Gru 19 2016, 20:43;

Z miną odzwierciedlającą jej pewność, wkroczyła do Sali, witając się z komisją. Ku własnemu zaskoczeniu, gdy już znalazła się na miejscu, poczuła się pewniej niż początkowo przewidziała. Nigdy specjalnie nie starała się na transmutacji, przeważnie po prostu co wychodziło, od tak.
Czując się idealnie, rozpoczęła swój egzamin od teorii, losując całkiem przyjemne pytanie. Z marszu zaczęła mówić, starając się wszystko wyjaśniać i nie zapomnieć o jakimkolwiek aspekcie tego pytanie. Gdzieś po drodze mogła zgubić jeden ze skutków zaklęcia, ale generalnie udzieliła ładnej odpowiedzi.
Do części praktycznej podeszła jeszcze pewniej. Wyciągnęła różdżkę przed siebie i ze skupieniem wykonała pierwszą część zadania, zmieniła kolor płótna, w które ubrana jest kukła, na zielony. No może bardziej przypominało to żółty, ale gdyby dokładnie się przyjrzeć, na pewno można było się tam doszukać zieleni. Niemniej jednak zadanie zostało wykonane, najwyżej odejmą jej punkt za estetykę, trudno. Później musiała zmienić wygląd kukły używając trzech dowolnych zaklęć transmutacyjnych. Z tym poradziła sobie doskonale. Przed każdym zaklęciem mówiła, jaki chciała osiągnąć efekt i właśnie tak się działo.

Kuferek - Transmutacja: 4
Wyrzucone kostki - teoria: 4
Wyrzucone kostki - praktyka: 5
Suma: 9
Ocena: Powyżej Oczekiwań
Strona - losowania: #4
Powrót do góry Go down


Patton Craine
Patton Craine

Nauczyciel
Dodatkowo : zaklęcia bezróżdżkowe
Galeony : 170
  Liczba postów : 490
http://czarodzieje.forumpolish.com/t3264-nauczyciele-fabularni
http://czarodzieje.forumpolish.com/t10965-poczta-pattona-craine
4 - Klasa Transmutacji - Page 33 QzgSDG8




Specjalny




4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty


Pisanie4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty Re: Klasa Transmutacji  4 - Klasa Transmutacji - Page 33 EmptySob Kwi 22 2017, 17:50;

Ostatnio lekcje transmutacji odbywały się rzadko, ale profesor Crane miał tyle na głowie, że nie był w stanie prowadzić ich regularnie dlatego zdecydował się na serię mini lekcji w postaci quizów i kartkówek oddawanych w formie zadania domowego - chciał dać szansę uczniom na zdobycie punktów przed egzaminami, tak żeby łatwiej im było się do nich przygotować.
W sali od transmutacji zostawił coś w rodzaju urny, do której można było wrzucać zadania domowe, a na drzwiach umieścił karteczkę z pytaniami. Nie wydawały mu się one szczególnie trudne, jednak wiedział, że uczniowie potrafią się wykładać nawet przy najbanalniejszych pytaniach - nie do końca rozumiał dlaczego. Czy to głupota, czy zwykłe lenistwo?










1. Opisz KRÓTKO (!!!) działanie Mutare Manus Lupus
2. Opisz różnicę między zaklęciem Inlusio, a zaklęciem Speculusum
3. Dokonałeś nieudanej transmutacji -
jakiego zaklęcia użyjesz by ją odczynić?

ZADANIA PROSZĘ WRZUCAĆ DO URNY DO PONIEDZIAŁKU


Zasady zadania domowego:
Powrót do góry Go down


Blaithin 'Fire' A. Dear
Blaithin 'Fire' A. Dear

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : chuda, opaska na twarzy, blizny, tatuaż, zapach damasceńskich róż
Galeony : 1181
  Liczba postów : 3632
https://www.czarodzieje.org/t13638-blaithin-astrid-dear
https://www.czarodzieje.org/t13684-dziobek
https://www.czarodzieje.org/t13647-blaithin-astrid-dear
https://www.czarodzieje.org/t21155-blaithin-fire-a-dear-dziennik
4 - Klasa Transmutacji - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty


Pisanie4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty Re: Klasa Transmutacji  4 - Klasa Transmutacji - Page 33 EmptySob Kwi 22 2017, 18:08;

Fire zdecydowała się być naprawdę aktywną uczennicą jeśli chodzi o transmutację. Tylko i wyłącznie ze względu na swojego kuzyna. Próbowała udawać jakiekolwiek zainteresowanie tym przedmiotem, chociaż zamiast uważać na lekcjach, pisała eseje na eliksiry albo bawiła się ukradkiem z Ignis pod ławką czy w torbie. Ogólnie to się strasznie nudziła, a Craine według Gryfonki już dawno temu powinien się wybrać na emeryturę. Nie wiadomo komu bardziej się chciało spać na zajęciach - Blaithin czy profesorowi. Miała napisać jakąś kartkówkę, przez co jęknęła rozzłoszczona. Po cholerę to komu, no po cholerę. Nudziło się temu staremu pierdowi czy co? Patrzyła na pytania i zastanawiała się, czy kiedykolwiek Liam coś wspominał... Powinna wiedzieć cokolwiek! Pogryzła swoje pióro, poświęcając myśleniu całe pięć minut. Zaglądać do książek jej się nie chciało.
2. Inlusio jest możliwe do wytwarzania iluzji tylko przy obrazie.

Była na ostatniej działalności artystycznej i chociaż to zaklęcie znała, ale nie wiedziała, że jest związane z transmutacją... Jeśli jest, bo Blaithin sama nie była pewna i na pewno coś pomyliła, a upewniać się za pomocą innych źródeł nie chciała przez lenistwo. Przecież Liam ją zatłucze żywcem albo CO GORSZA zamieni na zawsze w nietoperza. Merlinie kochany, mogła jednak w ogóle się za to nie zabierać. Dobra, jebać. Ozdobiła tylko pergamin rysunkiem świeczki z płomykiem, bo skojarzyło jej się to ze świecami ozdabiającymi mugolskie cmentarze. Tak, wyczuwała już, że zostanie zamordowana przez własnego kuzyna. Przeszła do klasy, oddała ten świstek papieru podpisany jej pseudonimem i wyszła, kierując swoje kroki na błonia, żeby zapalić w spokoju. Poprawi to jakoś albo i nie. Może da radę na Nędzny, chociaż wątpiła. Przejmowała się tym dokładnie do chwili w której zapaliła Wizz-Wizza.

Kostka: 1 :3


Ostatnio zmieniony przez Blaithin "Fire" A. Dear dnia Sob Kwi 22 2017, 18:23, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down


Berenice V. Cairndow
Berenice V. Cairndow

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : wężoustość
Galeony : 713
  Liczba postów : 264
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14348-berenice-valerie-cairndow
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14362-valerian#380346
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14363-berenice-v-cairndow#380347
4 - Klasa Transmutacji - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty


Pisanie4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty Re: Klasa Transmutacji  4 - Klasa Transmutacji - Page 33 EmptySob Kwi 22 2017, 18:19;

Zaraz po lekcji z Opieki nad magicznymi stworzeniami przyszła pora na Transmutację. Aż zaśmiała się uświadamiając sobie, że to właśnie o nią, choć dość innymi słowami... kompletnie innymi, zapytała wilę. Czyżby miała przeczucie? Raczej nie, przecież każdy z uczniów miał plan lekcji, ale Valerie wolała żyć swoimi urojeniami. Przez chwilę nawet zastanawiała się czy jej lustrzane odbicie pojawi się na lekcji. @Valerian Cairndow nie pojawił się na opiece więc nie liczyła, że i na tej lekcji będzie. Będzie musiała z nim później poważnie porozmawiać co do ich opuszczania. jeśli  chciał skończyć tą klasę to powinien na nie chodzić.
Potykając się w samym progu sali weszła do niej lekko speszona witając się z nauczycielem. Ciekawa była co i tym razem wymyślił, a widząc, że jest pierwszą osobą obecną na lekcji mogła wybrać każde miejsce. Nie zdecydowała się jednak na najbardziej oblegane tylne ławki. Zajęła jedną z przodu mając możliwość siedzenia samej. No chyba, że jej braciszek przyjdzie...
Gdy sala zapełniła się po brzegi uczniami nie sadziła, że będzie musiała pisać kolejną kartkówkę. Mrucząc pod nosem zabrała się za jej rozwiązywanie.
1. Opisz KRÓTKO (!!!) działanie Mutare Manus Lupus
sprawia, że wskazana ręka rzucającego zaklęcie przemienia się w wilczą - choć bardziej poprawne byłoby określenie "wilkołaczą" - łapę, zakończoną ostrymi jak brzytwy pazurami, z którymi należy obchodzić się niezwykle ostrożnie.



2. Opisz różnicę między zaklęciem Inlusio, a zaklęciem Speculusum
Inlusio - Wywołuje prostą, stateczną iluzję.
Speculusum-  Zmienia dowolny przedmiot w osobę, która je wypowiedziała, a dokładniej w jej lustrzane odbicie, które nie mówi i nie rusza się z miejsca w którym zostało zmienione, ale sprawia wrażenie osoby żywej (mruga, oddycha, może wodzić wzrokiem, działają na nią podmuchy wiatru). Jednak wraz z dotknięciem jej przez człowieka, iluzja znika, a przedmiot wraca do swojego kształtu.



3. Dokonałeś nieudanej transmutacji -
jakiego zaklęcia użyjesz by ją odczynić?
Reparifarge





kostka: 6


Ostatnio zmieniony przez Berenice V. Cairndow dnia Sob Kwi 22 2017, 23:57, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry Go down


Clarissa R. Grigori
Clarissa R. Grigori

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170
C. szczególne : Rosyjski akcent, rude długie włosy, przeważnie chodzi ubrudzona farbą
Dodatkowo : animagia (fenek)
Galeony : 295
  Liczba postów : 896
http://czarodzieje.org/t12265-clarissa-rowena-grigori
http://czarodzieje.org/t12321-asmodaj#328235
http://czarodzieje.org/t12320-clarissa-rowena-grigori#328234
4 - Klasa Transmutacji - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty


Pisanie4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty Re: Klasa Transmutacji  4 - Klasa Transmutacji - Page 33 EmptySob Kwi 22 2017, 18:42;

Najwyższa pora zacząć uczęszczać na te lekcje bo jeszcze Clari nie zda do następnej klasy. Już i tak dużo wstydu rodzinie przyniosła i kolejna hańba nie wchodziła w grę. Chociaż... Co ją to interesowało? To było jedynie ich zdanie. Dzięki kilku błędom popełnionym w swoim dość krótkim życiu miała wspaniałego synka o Imieniu Asmodeus i najlepszego przyjaciela u boku. Jonathan był jej jak brat, chociaż wiedziała doskonale, że uczucia które żywi do niego nie są ani trochę braterskie. Myśl ta przerażała dziewczynę. Już raz postanowiła dać się ponieść takim emocją i skończyła po raz kolejny sama, bez przyjaciela. Czy nie lepiej więc było zostać jedynie przy przyjaźni?
Odpowiedzi na te i wiele innych pytań musiało poczekać. Teraz czekała ją lekcja z jej ukochanego przedmiotu. Transmutację opanowała do perfekcji już w szóstej klasie więc nie miała ona przed nią tajemnic od tamtej pory.
Z uśmiechem na ustach weszła do sali witając przy tym, dość już starego, profesora. Przez chwilę w jej głowie pojawił się pytanie ile też może mieć on lat? Czy uczył jej matkę....? Będąc nadal w zamyśleniu zajęła jedną z tylnich ławek. Czuła się tam niewidoczna dla innych uczniów i studentów. Stanowiła dla niej pewnego rodzaju pelerynę niewidkę.
Spoglądając na pytania uświadomiła sobie, że łatwiejszych profesor nie mógł dać. Nie czekając ani chwili zabrała się za ich rozwiązywanie.
1. Przemienia wskazaną rękę rzucającego zaklęciem w wilcz wilkołaczą.
2. Różnicą zasadniczą jest to, że jedno z zaklęć wywołuje iluzję, a drugie zmienia jakiś przedmiot w daną osobę, która wypowiedziała zaklęcie. Można go dotknąć.
3. Reparifarge
Stawiając ostatnią kropkę odłożyła pióro. Przez chwilę jeszcze wpatrywała się w pergamin aby po chwili wstać i wrzucić do urny. Była pewna swoich odpowiedzi to i po co miałaby dłużej przeciągać siedzenie tutaj. Zabierając swoją torbę wyszła z pomieszczenia żegnając się z profesorem.

kostka: 5
kuferek: 33
Razem: 5+6=11
Powrót do góry Go down


Valerian Cairndow
Valerian Cairndow

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 197
  Liczba postów : 266
https://www.czarodzieje.org/t14313-varian-cairndow#377825
https://www.czarodzieje.org/t14356-ragnaros#379874
https://www.czarodzieje.org/t14350-varian-cairndow#379529
4 - Klasa Transmutacji - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty


Pisanie4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty Re: Klasa Transmutacji  4 - Klasa Transmutacji - Page 33 EmptySob Kwi 22 2017, 19:34;

Niemalże przywołany myślami przez swoją siostrę zjawił się w klasie transmutacji. Bez żadnego wielkiego wejścia, bez gonienia czy rzucania czarów w co popadnie. Wszedł spokojnie i usiadł z przodu obok @Berenice V. Cairndow. Kiedy już siedział odwrócił się w kierunku siostry i lekko się uśmiechnął.
-Co, zaskoczona?
Powiedział dziwnie spokojnym tonem i popatrzył się na pytania z kartki. Oczywiście nie miał bladego pojęcia co ma napisać, za dużo miejsca w jego głowie zajmował quidditch i zdolności artystyczne. Westchnął i trącił siostrę by mu podpowiedziała jedno pytanie, bo nie chciał oddawać pustej kartki.

Kostka: 1 xD
Powrót do góry Go down


Oriane L. Carstairs
Oriane L. Carstairs

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : szukająca
Galeony : 533
  Liczba postów : 1330
http://czarodzieje.org/t11413-oriane-l-carstairs
http://czarodzieje.org/t11416-shadow#306304
http://czarodzieje.org/t11415-oriane-leonie-carstairs#306303
4 - Klasa Transmutacji - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty


Pisanie4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty Re: Klasa Transmutacji  4 - Klasa Transmutacji - Page 33 EmptySob Kwi 22 2017, 19:41;

Z nieskrywaną obojętnością weszła do sali, nawet nie witając profesora. I tak był zajęty... czymś tam. Nie interesowało jej to. W dalszym ciągu przetrawiała rozmowę która miała miejsce w altanie. Dwa lata... jak można zapomnieć, że kochało się kogoś przez tak długi okres swojego życia? Że przez tą miłość miało się zatargi z rodziną wręcz wypierając się jej... Niedorzeczność. Niech tylko znajdzie tego kto jej to zrobił.
Spoglądając na pytania zaśmiała się pod nosem. Nie były jakieś wybitnie proste, ale do trudnych również nie należały. Wyciągając swoje pióro wsunęła końcówkę jego w usta myśląc co też napisać.
1. sprawia, że wskazana ręka rzucającego zaklęcie przemienia się w wilczą - choć bardziej poprawne byłoby określenie "wilkołaczą" - łapę, zakończoną ostrymi jak brzytwy pazurami, z którymi należy obchodzić się niezwykle ostrożnie.
Jedynie taka formułka przyszła jej do głowy. Nie po to uczyła się tyle lat aby nie wykorzystać podręcznikowego słownictwa.
2. Inlusio - Wywołuje prostą, stateczną iluzję.
Speculusum- Zmienia dowolny przedmiot w osobę, która je wypowiedziała, a dokładniej w jej lustrzane odbicie, które nie mówi i nie rusza się z miejsca w którym zostało zmienione, ale sprawia wrażenie osoby żywej (mruga, oddycha, może wodzić wzrokiem, działają na nią podmuchy wiatru). Jednak wraz z dotknięciem jej przez człowieka, iluzja znika, a przedmiot wraca do swojego kształtu.

Jeszcze tylko ostatnie pytanie... Jednak, na nie znała odpowiedzi. A może znała tylko nie miała ochoty już siedzieć w tej zatęchłej sali. Widząc jednak jak kilku ślizgonów wchodzi do sali postanowiła zostawić im mały podarek na ławce. Za pomocą zaklęcia zostawiła odpowiedź na pierwsze pytanie. Miała ona zniknąć zaraz po tym, jak ktoś z niej skorzysta.
Podnosząc swoje zacne cztery litery oddała pracę i wyszła czym prędzej z sali.

kostka: 5
dodatkowo: 1 punkt (7 punktów z transmutacji w kuferku) dla osoby która skorzysta z podpowiedzi.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

4 - Klasa Transmutacji - Page 33 QzgSDG8








4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty


Pisanie4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty Re: Klasa Transmutacji  4 - Klasa Transmutacji - Page 33 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Klasa Transmutacji

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 33 z 39Strona 33 z 39 Previous  1 ... 18 ... 32, 33, 34 ... 39  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: 4 - Klasa Transmutacji - Page 33 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
piate pietro
-