Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Aleja sfinksów

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next
AutorWiadomość


Bell Rodwick
Bell Rodwick

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4902
  Liczba postów : 4482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t58-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t243-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7785-bell-rodwick#216614
http://dzika-mafia.blog.onet.pl/
Aleja sfinksów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Aleja sfinksów - Page 2 Empty


PisanieAleja sfinksów - Page 2 Empty Aleja sfinksów  Aleja sfinksów - Page 2 EmptyPon 4 Cze 2012 - 0:21;

First topic message reminder :


Aleja sfinksów

Miłe miejsce na przechadzkę. Wzdłuż długiej ścieżki ustawione są niewielkie posągi sfinksów.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Katie Hewitt
Katie Hewitt

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 49
  Liczba postów : 57
Aleja sfinksów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Aleja sfinksów - Page 2 Empty


PisanieAleja sfinksów - Page 2 Empty Re: Aleja sfinksów  Aleja sfinksów - Page 2 EmptyCzw 2 Sie 2012 - 20:05;

- To tak samo jak ja... Tylko ta jest mi bliższa. - dziewczyna uśmiechnęła się delikatnie. - i... i... i ta jest odpowiednia do mojej intonacji... powiedzmy! - zaśmiała się.
- Oj bo co jak co, ale głosu to ja nie mam... - I to niestety było prawdą, Katie fałszowała jak mało kto. Znała tylko kilka piosenek, które mogła śpiewać i to właśnie była jedna z nich.

Powrót do góry Go down


Max James Bein
Max James Bein

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 289
  Liczba postów : 654
Aleja sfinksów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Aleja sfinksów - Page 2 Empty


PisanieAleja sfinksów - Page 2 Empty Re: Aleja sfinksów  Aleja sfinksów - Page 2 EmptyCzw 2 Sie 2012 - 22:29;

- Co masz na myśli mówiąc "bliższa"?.. - zapytał z ciekawości. Gdy tylko usłyszał o tonacji Katie... - Każdy ma taki problem, prawie. Niektórzy potrafią śpiewać niemal wszystkimi intonacjami...
Czekając na jej odpowiedź, zaczął sobie cicho przygrywać na gitarze włoską piosenkę "Ti Amo", którą również uwielbiał, grać i śpiewać też umiał. Chociaż nauka włoskiego tekstu zajęła mu dobre kilka lat...
- Kilka piosenek do Twojego głosu jest stworzonych, to prawda. Masz inne talenty, prawda? Nie tylko śpiewanie... - powiedział i spojrzał na przyjaciółkę. Świetliki tak ciekawie ją otoczyły, robiąc jej "naszyjnik" na szyi...
Powrót do góry Go down


Katie Hewitt
Katie Hewitt

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 49
  Liczba postów : 57
Aleja sfinksów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Aleja sfinksów - Page 2 Empty


PisanieAleja sfinksów - Page 2 Empty Re: Aleja sfinksów  Aleja sfinksów - Page 2 EmptyCzw 2 Sie 2012 - 22:58;

- Mimo iż piosenka ta nie ma pozytywnego przesłania, mnie kojarzy się z miłymi chwilami, tak po prostu - westchnęła lekko. Wygładziła spódnicę sukienki i ponownie spojrzała na przyjaciela. - Hm... wiem o tym, nie wszyscy mamy 5-oktawowe głosy... ale ja nie mam nawet jej ćwierć - zaśmiała się.
- za to mam bardzo melodyjny szept - dodała z ironią.
Słysząc znajomy utwór dziewczyna uśmiechnęła się mimowolnie.
Lubiła ją.
Westchnęła.
- nie wiem czy projektowanie, czy szycie można nazwać talentem...
Powrót do góry Go down


Max James Bein
Max James Bein

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 289
  Liczba postów : 654
Aleja sfinksów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Aleja sfinksów - Page 2 Empty


PisanieAleja sfinksów - Page 2 Empty Re: Aleja sfinksów  Aleja sfinksów - Page 2 EmptyCzw 2 Sie 2012 - 23:19;

- Nie ma pozytywnego przesłania, ale wielu mugoli i czarodziei ją lubi. Moja mama też się zalicza do tego grona, śpiewała mi to na dobranoc... - uśmiechnął się na samo wspomnienie o mamie. Mimo tego, że była chora - była w ciąży. A to oznaczało, że Max będzie mógł grać siostrzyczce przed snem...
- Zdążyłem go usłyszeń parę razy, ale naprawdę sprawia wrażenie... - uniósł lekko kąciki ust w górę. Znów zaczął grać "Ti Amo". Zbyt mocno lubił tę piosenkę. Gdy tylko spojrzał na Katie... Aż sam się uśmiechnął. Dobrze wiedzieć, co lubią znajomi i przyjaciele. Łatwiej wtedy sprawia im się przyjemność... I jeszcze łatwiej wybiera im się prezenty, łatwiej robi im się niespodzianki... Wszystko robi się łatwiej, gdy tylko lepiej zna się znajomych i przyjaciół! Łatwiej jest nawet z nimi rozmawiać, bo wie się, jakie tematy lubią, a jakich nie. Łatwiej było ich wypytać, co się stało kiedy byli smutni. Łatwiej było z nimi spędzać czas... Wszystko było Ł A T W I E J.
- Można. kiedyś może zostaniesz projektantką mody dla czarodziei... - uśmiechnął się na samą myśl. Może by coś u niej kupił? Jednak gdyby nie mógł być aurorem, zatrudniłby się u niej - jako model. Wspaniałe rozwiązanie, prawda?
Powrót do góry Go down


Katie Hewitt
Katie Hewitt

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 49
  Liczba postów : 57
Aleja sfinksów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Aleja sfinksów - Page 2 Empty


PisanieAleja sfinksów - Page 2 Empty Re: Aleja sfinksów  Aleja sfinksów - Page 2 EmptyNie 5 Sie 2012 - 15:06;

- Tak... własny zakład krawiecki to byłoby coś... - rozmarzyła się. Katie już od dawna zastanawiała się nad otworzeniem czegoś własnego. Jednak brakowało jej na to odwagi i postanowiła, że wróci do tego pomysłu po zakończeniu szkoły.
Zamyśliła się i tajemniczo uśmiechnęła się do przyjaciela.
- Wiesz co Maksiu? Byłbyś świetnym materiałem na modela z tym wzrostem. Naprawdę.
Powrót do góry Go down


Max James Bein
Max James Bein

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 289
  Liczba postów : 654
Aleja sfinksów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Aleja sfinksów - Page 2 Empty


PisanieAleja sfinksów - Page 2 Empty Re: Aleja sfinksów  Aleja sfinksów - Page 2 EmptyNie 5 Sie 2012 - 15:56;

- Przecież masz talent. Zarobiłabyś trochę, a ja pomógłbym Ci w... "interesie" - uśmiechnął się. Gdyby Katie się zgodziła, zostałoby mu odliczanie do skończenia szkoły przez Katie. Trzy lata... Pięknie, będę studentem drugiego roku. I będę latał: Howart - Londyn, Londyn - Hogwart, Hogwart - Londyn... I tak w kółko, w kółko i w kółko... Ciekawe co na to dyrektor, nauczyciele... I Katie, z resztą. Ciekawie będzie. Co prawda, zdziwił się widząc uśmiech Katie, jednak nie dał poznać tego po sobie. Gdy jednak usłyszał, co chciała mu powiedzieć, sam się rozpromienił.
- Tak myślisz?... Cóż, na razie, to byłem wykorzystywany przez mamę do ścierania kurzy na półkach, gdzie ona nie sięgała... Ale biorę Cię za słowo! - model w zakładzie Katie. Jeżeli dziewczyna miała zamiar takowy założyć, będzie musiała pomyśleć nad nazwą. Chyba nie zostawi tego Maxowi?...
Powrót do góry Go down


Katie Hewitt
Katie Hewitt

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 49
  Liczba postów : 57
Aleja sfinksów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Aleja sfinksów - Page 2 Empty


PisanieAleja sfinksów - Page 2 Empty Re: Aleja sfinksów  Aleja sfinksów - Page 2 EmptyCzw 9 Sie 2012 - 11:56;

- Tak sądzisz? - Rozpromieniła się na słowa przyjaciela o talencie.
- Ale pomyślimy o tym, gdy skończę szkołę. - uśmiechneła się. Wstała. - Maksiu może pójdziemy już do namiotu?... Wieczór jest piękny, ale zaczęło robić się zimno...

upomnienie 1/5 - punkt 3 regulaminu ogólnego
Powrót do góry Go down


Max James Bein
Max James Bein

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 289
  Liczba postów : 654
Aleja sfinksów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Aleja sfinksów - Page 2 Empty


PisanieAleja sfinksów - Page 2 Empty Re: Aleja sfinksów  Aleja sfinksów - Page 2 EmptyCzw 9 Sie 2012 - 13:19;

W ramach odpowiedzi dla Katie, Maxiu tylko pokiwał głową. Uśmiechnął się tylko. Myślał, jak wyglądałoby jego życie - życie studento-modela. Jedyne co Max zauważył w Katie było to, że jest jej.. zimno. Zdjął swoją bluzę i jej założył. Żeby tylko się nie sprzeciwiała!
- Kiedy ty skończysz szkołę, ja będę... W drugiej, czy tam trzeciej klasie studenckiej - powiedział. Stanął obok jej i uśmiechnął się. - Prawda, robi się zimno... Możemy iść, prowadź - mimo tego, że zaproponował jej prowadzenie, objął ją ramieniem i poszedł z nią w strone namiotu.
[zt x2]
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32476
  Liczba postów : 102638
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Aleja sfinksów - Page 2 QzgSDG8




Specjalny




Aleja sfinksów - Page 2 Empty


PisanieAleja sfinksów - Page 2 Empty Re: Aleja sfinksów  Aleja sfinksów - Page 2 EmptySob 31 Mar 2018 - 14:12;




grupa m
Jesteście jednymi ze śmiałków, którzy postanowili na własną rękę odszukać zaginiony przedmiot, który mógł powstrzymać uciążliwe zakłócenia magii. Bez względu na to, czy zgłosiliście się całą grupą, czy dobrani zostaliście na podstawie ochotniczych zgłoszeń poprzez profil Tropiciela, spotkaliście się jeszcze przed wyjazdem, by uzgodnić szczegóły. Uważnie przestudiowaliście wskazówki Tropiciela i uznaliście, że to właśnie ten punkt na mapie, będzie właściwym do rozpoczęcia pierwszej wyprawy. Pozostało zdobyć odpowiedni świstoklik lub postawić na innego rodzaju czarodziejskie środki transportu. Wszystko udało się bez problemu, i oto znaleźliście się w samym sercu spalonego słońcem, Egiptu.

Postacie:
Przed rozpoczęciem rozgrywki, każdy ma obowiązek przeczytać pierwszy post mechaniki!
Eliksiry uzdrawiające możesz zakupić w sklepie przed napisaniem pierwszego posta na wyprawie.
Wszystkie kości, poza Narratorami, należy rzucać w  odpowiednim temacie.



Kod profili podróżników:

Kod:
<div class="stanpostaci"></div><div class="standzien"> DZIEŃ: 1 </div><div class="stanrzeczy"> [b]STAN ZDROWIA: [/b]<zycie>★ ★ ★</zycie>
[b]EKWIPUNEK:[/b] wpisz, wpisz, wpisz  </div>


______________________

Aleja sfinksów - Page 2 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32476
  Liczba postów : 102638
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Aleja sfinksów - Page 2 QzgSDG8




Specjalny




Aleja sfinksów - Page 2 Empty


PisanieAleja sfinksów - Page 2 Empty Re: Aleja sfinksów  Aleja sfinksów - Page 2 EmptySob 31 Mar 2018 - 14:12;

The member 'Mistrz Gry' has done the following action : Rzut kośćmi


'Wyprawa - Narracja' :
Aleja sfinksów - Page 2 39d0436dcc9ea

______________________

Aleja sfinksów - Page 2 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Yvonne Nancy Horan
Yvonne Nancy Horan

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 32
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 175
  Liczba postów : 595
https://www.czarodzieje.org/t12426-yvonne-nancy-horan
https://www.czarodzieje.org/t12443-pocztowy-paddy#333452
https://www.czarodzieje.org/t12442-yvonne-nancy-horan
Aleja sfinksów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Aleja sfinksów - Page 2 Empty


PisanieAleja sfinksów - Page 2 Empty Re: Aleja sfinksów  Aleja sfinksów - Page 2 EmptyPon 2 Kwi 2018 - 15:51;

Po całym dniu spędzonym na pustyni można mieć dość. Co trzeba mieć w głowie by się decydować na wyprawę do takiego miejsca? Z minuty na minuty próbując poruszać się po tonach piachu w upale kobieta miała powoli dość. Nastrój zaczął jej się poprawiać gdy słońce znikało za horyzont przynosząc tym samym trochę chłodnego powietrza, chyba nawet za dużo tego chłodu się zrobiło. Trzeba liczyć się z tym, że w takim klimacie za dnia grzeje, ze jajka można smażyć na kamieniach, a w nocy wypadałoby się okryć trzema swetrami. Do takich wahań Irlandka nie jest niestety przyzwyczajona i zresztą, chyba nie tylko ona. Było by nawet dobrze gdyby nie spodziewany wiatr, który wzniósł piach w powietrze.
-Chyba za chwilę będę mieć ten piasek w miejscach, o których istnieniu nawet nie wiem - marudziła niewyraźnie gdyż musiała zakryć twarz chustą, teraz jeszcze przydałyby się szczelniejsze okulary jak do nurkowania. Odwróciła się przodem to swoich towarzyszy.. ehh, ona to ma szczęście by trafiać na samych panów, w sumie to było nawet i fajne. Czuła się jak taka wisienka na torcie.
-Lepiej poszukajmy cieplejszych ubrań, to dopiero początek nocy, a może być jeszcze zimniej - stwierdziła jasno zdejmując plecak by poszukać czegoś cieplejszego. Na szczęście organizacja była jej konikiem i pomyślała o wszystkim. Zdążyła założyć bluzę i wtedy spostrzegła, że mają towarzystwo zwierzęcia - Panowie chyba mamy nowego przyjaciela - wolałaby nie mieć z nim bliższego kontaktu i jakoś się go pozbyć, ale od samego patrzenia na to stworzenie zrobiło jej się go szkoda. Przecież nic takiego im nie zrobił, może i nawet nie zwróci uwagi na czarodziei. Nie mogłaby go skrzywdzić, a im bliżej był tym bardziej kobietę przytłaczał smutek i niechęć do czegokolwiek. Nie była teraz bojowo nastawiona, wręcz miała ochotę uciec o czym świadczyło to, że powoli się wycofywała zaciskając mocniej dłoń na różdżce.

Kostka: 1

DZIEŃ: 1
STAN ZDROWIA: ★ ★
EKWIPUNEK: 2x eliksir wiggenowy, eliksir spokoju  
Powrót do góry Go down


Dorien E. A. Dear
Dorien E. A. Dear

Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 183
C. szczególne : Złota obrączka
Galeony : 2586
  Liczba postów : 1285
https://www.czarodzieje.org/t14237-d-e-a-dear
https://www.czarodzieje.org/t14509-lumiere
https://www.czarodzieje.org/t14386-skrzynia-umarlaka#380806
Aleja sfinksów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Aleja sfinksów - Page 2 Empty


PisanieAleja sfinksów - Page 2 Empty Re: Aleja sfinksów  Aleja sfinksów - Page 2 EmptyPon 2 Kwi 2018 - 20:15;

To był dopiero pierwszy dzień ich wyprawy. Piasek mieli wszędzie – w butach, w oczach, we włosach i w plecakach. Gdy ogłoszono te poszukiwania, Dorien wiedział, że musi wziąć w nich udział. Spodziewał się, że to wyzwanie nie należy do najłatwiejszych, ale ze swoim doświadczeniem i ogromną determinacją miał duże szanse na powodzenie i zostanie bohaterem. Gdyby to on był tym, który rozwiąże zagadkę i problem z zawirowaniami magii… byłby ustawiony do końca życia. Wybrali się we czworo. Yvonne to oczywiście kawał wspólnej historii, Robina poznał kiedyś przypadkiem, a Jaspera znał z widzenia z Ministerstwa.
Już na samym początku ekspedycji natrafili na problem. Co prawda dzień przebiegł gładko, mimo że upał dawał się we znaki. Temperatura powietrza zaczęła gwałtownie spadać, gdy słońce chyliło się ku zachodowi, typowo dla tego rejonu. Właśnie wciągał na grzbiet sweter, kiedy jedyna w ich drużynie kobieta dostrzegła niewielkie zwierzątko, które, pomimo swoich małych rozmiarów, mocno im się spsociło.
- Lepiej niech się nie zbliża...
Oczywiście, że próbowali się bronić, ale przygnębienie i smutek wygrało. Przypomniało mu się jak bardzo cierpiał po odejściu Ruth, jak źle się czuje z faktem, że nie wie, kiedy i czy w ogóle wróci do domu, i że w swoim nie tak wcale nieskazitelnym życiu popełnił wiele błędów.


DZIEŃ: 1
STAN ZDROWIA: ★ ★
EKWIPUNEK: eliksir wiggenowy x3
Powrót do góry Go down


Jasper A. I. Lowell
Jasper A. I. Lowell

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 36
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 225
  Liczba postów : 63
http://czarodzieje.forumpolish.com/t15642-jasper-a-i-lowell
http://czarodzieje.forumpolish.com/t15711-sowa#423884
http://czarodzieje.forumpolish.com/t15709-jasper-a-i-lowell#423873
Aleja sfinksów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Aleja sfinksów - Page 2 Empty


PisanieAleja sfinksów - Page 2 Empty Re: Aleja sfinksów  Aleja sfinksów - Page 2 EmptyPon 2 Kwi 2018 - 20:21;

Pierwsze chwile wyprawy przysporzyły go o ból głowy. Trzech facetów i jedna kobieta. Dramat, istny dramat. Yvonne była wyjątkowo piękną, smukłą kobietą, więc nie wchodziło w grę to, żeby pokazywać jakieś słabości. W końcu musiał trzymać fason, prawda? Jakby tego było mało pustynia okazała się dokładnie tak gorąca, jak sobie to wyobrażał, więc jego humor spieprzył się jeszcze bardziej.
Nie odzywał się kompletnie całą drogę, co jakiś tylko czas wyciągając papierosa zaciągał się ostatni w rzędzie.
Gdy kobieta zarządziła ubranie się w coś cieplejszego, naciągnął na siebie tylko golf i przyglądał się jak reszta się grzebie w swoich rzeczach. Wyciągnął kolejnego papierosa, orientując się że jego zapas się koszmarnie kończy, co wprawiło go w jeszcze gorszy nastrój, i odwrócił się żeby go zapalić mugolską zapalniczką. Wtedy zauważył że pojawił się w ich okolicy pogrebin... mniej więcej w tym samym czasie, gdy Yvonne zwróciła im uwagę. No tak, to by wyjaśniało jego rosnącą irytację i niechęć do wszechświata. Zaciągnął się, czując ułamkowy przebłysk jakiejkolwiek logicznej myśli i wyciągnął różdżkę.
- To nie dementor, weź się w garść - mruknął ni to do siebie, ni to do kogoś, z fajką między zębami, łapiąc wolną ręką ramie Yvonne, zatrzymując ją w miejscu. Po tym od niechcenia machnął różdżką. Średnio mu się podobało to całe walczenie, czuł się kompletnie pozbawiony siły. Mimo wszystko, to był tylko jakiś zwierzak, a nie dementor, więc poddawanie się tym emocjom nie było zbyt rozsądne.

DZIEŃ: 1
STAN ZDROWIA: ★ ★
EKWIPUNEK: wiggenowy eliksir razy 3
Powrót do góry Go down


Robin Livingstone
Robin Livingstone

Nauczyciel
Wiek : 37
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 34
  Liczba postów : 97
https://www.czarodzieje.org/t15942-robin-cameron-livingstone#431556
https://www.czarodzieje.org/t15955-robinowa-poczta#431763
https://www.czarodzieje.org/t15943-robin-livingstone
Aleja sfinksów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Aleja sfinksów - Page 2 Empty


PisanieAleja sfinksów - Page 2 Empty Re: Aleja sfinksów  Aleja sfinksów - Page 2 EmptyWto 3 Kwi 2018 - 16:41;

Na początku wizja wyprawy do Egiptu była dla Robina bardzo kusząca. Był ciekaw wszystkiego co może go tutaj spotkać, jednak już pierwszego dnia upał, piasek i marudzenie jedynej kobiety z grupy zepsuło mu humor. Osoby ze swojej drużyny znał tylko z widzenia, a mimo to są tu wszyscy razem na bardzo niebezpiecznej misji, która może się skończyć nawet śmiercią. Robin starał się zachować pozytywizm wiedząc, że narzekanie na nic się nie zda. Po pewnym czasie poczuł na sobie miłe podmuchy zimnego powietrza, które przyjemnie ochładzało ciało. Ulga jednak nie trwała długo, zaraz za nią przyszło mocne rozleniwienie i niechęć. Nie wiedział skąd to wynikło, ale czuł się zbyt zmęczony żeby nawet o tym myśleć. Yvonne zasugerowała poszukanie cieplejszych ubrań, z czym Robin musiał się zgodzić, bo jeśli tak chłodno robi się już teraz, to co będzie w nocy?
-Szczerze, to mam złe przeczucia- rzucił w przestrzeń sam nie wiedząc czy mówi do siebie, czy do kompanów.
Wyciągnął ze swojego plecaka kurtkę, która spokojnie powinna zatrzymać ciepło i już miał go nałożyć, gdy zrobiło mu się strasznie źle. Jego całe ciało sparaliżował smutek i żal, taki sam jaki czuł po stracie jeszcze nienarodzonej córki. Nawet nie zauważył pogrebina zbyt przejęty myśląc o tym co mógł zrobić, a czego nie zrobił podczas ciąży jego byłej żony.
To twoja wina.
Nie prawda, nie miał na to wpływu.
Nie próbuj się usprawiedliwiać, wpłynąłeś na to, że umarła.
Co mógł zrobić.
Twoja wina.
To prawda, była to wyłącznie jego wina.
Smutnymi oczami zerknął na postać, która powoli się ku nim zbliżała. Po co walczyć? Nie ma nic już sensu.

DZIEŃ: 1
STAN ZDROWIA: ★ ★  
EKWIPUNEK: jeden eliksir uzdrawiający, paczuszka skrzeloziela


Ostatnio zmieniony przez Robin Livingstone dnia Wto 3 Kwi 2018 - 17:44, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Yvonne Nancy Horan
Yvonne Nancy Horan

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 32
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 175
  Liczba postów : 595
https://www.czarodzieje.org/t12426-yvonne-nancy-horan
https://www.czarodzieje.org/t12443-pocztowy-paddy#333452
https://www.czarodzieje.org/t12442-yvonne-nancy-horan
Aleja sfinksów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Aleja sfinksów - Page 2 Empty


PisanieAleja sfinksów - Page 2 Empty Re: Aleja sfinksów  Aleja sfinksów - Page 2 EmptyWto 3 Kwi 2018 - 17:28;

Tak bardzo pochłonęły ją myśli, które wręcz pojawiły się znikąd jak tornado. Była rozkojarzona i nie patrzyła przed siebie tylko się gapiła. Jej wzrok był pusty, nie ogarniała co w ogóle się dzieje. Poczucie winy, zazdrość i myśl o tym, że jej życie wcale nie jest takie fajne jakby mogło się wydawać. Za dużo na raz. Nie odwzajemnione uczucie, do osoby z którą musi przetrwać tą wyprawę. Pytanie czy mogło być gorzej? Okaże się, że pewnie będzie i to ją spotka coś złego czy nie wiadomo co.
Wróciła na ziemię kiedy została zatrzymana przez Jaspera. Chociaż chciał jej pomóc to i tak nie czuła się lepiej. Jeśli tak wygląda depresja wywołana magicznym działaniem zwierzęcia to jak żyją osoby z tą chorobą dni, tygodnie, mięsiace a nawet i lata. Zdecydowanie jedno z gorszych doświadczeń w jej życiu. Wiedziała, że nie wzięło się to znikąd, ale też nie mogła nic na to poradzić.
Na szczęście to przygnębienie, które wszystkich dopadło okazało się plusem bo obyło się bez zaklęć i pogrebin po prostu potraktował czarodziei jakby w ogóle nie istnieli.
To chyba przez ten stan podjęła najgłupszą decyzję na tej wyprawie, a to dopiero początek. Gdy trzeba było podjąć się dalszej drogi. Kobieta była na tyle uparta i zdepresowana z chęcią bycia samej zdecydowała się na wybranie innej drogi. Oby krótszej, była zaparta i nie dała sobie przegadać. Po prostu wzięła plecak i oddzieliła się od mężczyzn. Czasami co za dużo to nie zdrowo, a towarzystwo trzech samców nie zawsze jest korzystne. Po prostu większość życia musi dawać sobie sama radę i robi na złość chcąc wyjść na swoje, to będzie nauczka by tak nie robić.
Stało się. Z ledwością dotarła do kolejnego punktu czując, że jej nogi mają dość. Nawet się ucieszyła na widok swoich samców. Jednak była wykończona i padła na piach z ulgą, ale i tak miała skrzywioną minę z powodu bólu nóg - Przepraszam was, byłam głupia... Nie wiem co mi odbiło - mruczała szukając przy tym eliksiru, zdając sobie sprawę, że jeden i tak gdzieś się zapodział. Pięknie - Matko jak to boli - ale bez dalszego marudzenia wypiła fiolkę eliksiru, żeby móc dalej się poruszać bo teraz by nie przeszła nawet 10 metrów.


DZIEŃ: 1
STAN ZDROWIA: ★ ★
EKWIPUNEK: eliksir spokoju  
Powrót do góry Go down


Jasper A. I. Lowell
Jasper A. I. Lowell

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 36
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 225
  Liczba postów : 63
http://czarodzieje.forumpolish.com/t15642-jasper-a-i-lowell
http://czarodzieje.forumpolish.com/t15711-sowa#423884
http://czarodzieje.forumpolish.com/t15709-jasper-a-i-lowell#423873
Aleja sfinksów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Aleja sfinksów - Page 2 Empty


PisanieAleja sfinksów - Page 2 Empty Re: Aleja sfinksów  Aleja sfinksów - Page 2 EmptyWto 3 Kwi 2018 - 19:45;

Wcale nie tak, że ją podrywał. Ot, zerkał na nią częściej niż na pozostałych towarzyszy - ale to przecież było całkiem normalne, gdy była jedyną kobietą w okolicy. A to że była w jego typie, to już kompletnie inna bajka.
Pogrebin dał mu się odstraszyć, bez większej przeszkody i nie było trzeba walczyć - mimo to, nie wywarł na nim takiego efektu jak na resztę - prawdopodobnie dlatego, że Jasper od lat miał kontakt z dementorami, które były znacznie silniejsze od zwierzaczka. Mężczyzna dopalił papierosa i ruszyli dalej.
W niekrótkim czasie po tej jakże zbliżającej ich przygodzie okularnik zaczął coś marudzić o mugolach. Lowell dalej się nie odzywał, jedynie obserwował i chłonął drobne rozmowy. W jego branży było to niezbędne, ale szybko zaczęło go to nudzić i z westchnieniem wrócił do swojego punktu obserwacyjnego na końcu grupy.
I wtedy zaczęło się robić ciekawie. Kobieta uznała, że druga droga będzie lepsza. Dear i Okularnik stwierdzili że lepiej nie, ale ona zupełnie jakby chcąc zrobić blondynowi na złość stwierdziła że idzie i już. Jasper ledwie powstrzymał uśmiech i chęć pójścia za nią. To była by dobra okazja, by zacieśnić więzy, ale miał nieodparte wrażenie, że skręcenie w drugą stronę sprawiało że za wydmą zaczynało się piekło... więc słuchając dalszych pasjonujących ciekawostek z życia mugoli i obserwując działanie kompasu poszedł za resztą teamu testosteron.
Mimo wszystko, trochę go swędziało to, że Yvonne poszła sama. Trochę. Szkoda takiej ładnej... I w tym momencie jego myśli na jej temat, niestety, się urwały. Między piachem dostrzegł jakiś specyficzny wzór, który najwyraźniej aż się prosił by iść w inną stronę. Podążył za nim bez słowa, kierując się kolejnymi znakami, aż znalazł... w czarnej d. się znalazł. Rozejrzał się dookoła, kompletnie nie poznając terenu. Co to do cholery miało być? Westchnął, rozważając teleportację do domu i olanie wyprawy, ale nim to zrobił, wyciągnął papierosa. Dopali i pomyśli co dalej.

DZIEŃ: 1
STAN ZDROWIA: ★ ★
EKWIPUNEK: wiggenowy eliksir razy 3
Powrót do góry Go down


Dorien E. A. Dear
Dorien E. A. Dear

Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 183
C. szczególne : Złota obrączka
Galeony : 2586
  Liczba postów : 1285
https://www.czarodzieje.org/t14237-d-e-a-dear
https://www.czarodzieje.org/t14509-lumiere
https://www.czarodzieje.org/t14386-skrzynia-umarlaka#380806
Aleja sfinksów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Aleja sfinksów - Page 2 Empty


PisanieAleja sfinksów - Page 2 Empty Re: Aleja sfinksów  Aleja sfinksów - Page 2 EmptyWto 3 Kwi 2018 - 22:25;

Nawet nie walczyli za bardzo z tym pogrebinem. Zwierzątko właściwie zniknęło tak szybko jak się pojawiło, ale skutki, jakie pozostawiło, prześladowały drużynę aż do końca dnia. A wiele się wydarzyło. Otóż – przygnębiona Yvonne, cała rozżalona i niezrozumiana przez świat (och, Dorien, żebyś ty tylko miał świadomość, że pośrednio sam miałeś wpływ na jej stan) stwierdziła, że ona to sobie pójdzie inną drogą. Okej, idź dziewczynko. Idź i nie płacz, jak się zgubisz. Tak, Dear był po prostu zły. Te negatywne emocje, począwszy od smutku i rozpaczy, ewoluowały w złość, której nijak nie mógł rozładować. Wokół w zasadzie tylko piach, robiło się ciemno, chłodno, a ta sobie będzie spacerki urządzać. Wspaniale.
Zostali we trzech. Robin zaczął chrzanić coś o mugolach. Dorien nienawidził mugoli. Nienawidził szczególnie jednego – ojca Ruth, przez którego nie mogli stworzyć idealnego i szczęśliwego związku. Prawie się tam rozpłakał na środku tej pustyni, dopóki sobie nie przypomniał, że przecież już jej nie kocha. No tak. W dodatku teraz miał narzeczoną i dziecko w drodze. Tak. Poza tym, wracając do mugoli, Dorien musiał z takowymi pracować. Wybierając departament katastrof chyba się nie spodziewał, że trafi gdzie trafił, aczkolwiek mieszanie mugolom w głowach rekompensowało mężczyźnie kontakt z tymi plugawcami.
Jasper też się zgubił.

J A K.

Tam był tylko piasek, gdzieniegdzie jakieś suche drzewo i kolczaste krzaki. Czemu miałby iść w krzaki…? Dear poprosił Robina, by zrobił postój. Byli już mniej więcej tam, gdzie sobie wyznaczyli, może w międzyczasie jedyna kobieta do nich powróci. Dzielny Ślizgon Dorien, zaopatrzywszy się w menażkę z wodą, wyruszył na poszukiwania kompana. I znalazł zarówno jego, jak i przedziwnego autochtona, który najwyraźniej rzucił na nich jakiś czar. Nawet nie zdążyli wyjąć różdżek.
– Jasper, Piękny mój – zwrócił się do towarzysza, jednocześnie wskazując mu drogę do Robina – Tam idziemy.
Wrócili do mini obozu. Wróciła też Iwonka, pokonana przez piasek w butach. Ruszyli dalej, a Dorien, zupełnie pogrążony we własnych myślach, które dotyczyły już tylko i wyłącznie Jaspera, nie wiadomo nawet kiedy odłączył się od grupy, sądząc, że to ta druga ścieżka zaprowadzi go do mety, którym był jednocześnie cel podróży pierwszego dnia, jak i wrota bram miłości Jaspera.


DZIEŃ: 1
STAN ZDROWIA: ★ ★
EKWIPUNEK: eliksir wiggenowy x3
Powrót do góry Go down


Robin Livingstone
Robin Livingstone

Nauczyciel
Wiek : 37
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 34
  Liczba postów : 97
https://www.czarodzieje.org/t15942-robin-cameron-livingstone#431556
https://www.czarodzieje.org/t15955-robinowa-poczta#431763
https://www.czarodzieje.org/t15943-robin-livingstone
Aleja sfinksów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Aleja sfinksów - Page 2 Empty


PisanieAleja sfinksów - Page 2 Empty Re: Aleja sfinksów  Aleja sfinksów - Page 2 EmptyWto 3 Kwi 2018 - 22:59;

Nie zarejestrował momentu, gdy Pogrebin się od nich oddalił. Mimo to depresja nie zamierzała pójść w jego ślady. Poczuł jak jego całe ciało ogarnia niechęć to życia, przypominało to stan, w jakim się znalazł po tym jak w Świętym Mungu poinformowano go o poronieniu. Uśmiech jaki próbował trzymać na twarzy zniknął bez śladu. Oczywiście nawet tutaj nie mógł się powstrzymać od wzięcia ze sobą mugolskich sprzętów. Najzwyczajniejszy kompas tkwił w jego dłoni, nie potrafił jednakże się skupić na wyczytywaniu z niego kierunków. Dlatego też szedł z tyłu grupy obserwując towarzyszów chcąc dzięki temu lepiej wyczytać relacje i zachowania. Robin był bardzo dobrym obserwatorem, dlatego nie było dla niego trudnością zauważyć wzrok Jasper, który posyłał jedynej kobiecie w grupie. Natomiast pomiędzy Dorienem i Yvonne mógł wyczuć dziwne napięcie. Na tym etapie nie mógł jeszcze zdefiniować co naprawdę się działo. Wszyscy byli nieźle przybici poprzednim działaniem stworzenia. Tylko Jasper wydawał się trzymać lepiej od innych.
-Wiecie, że to właśnie Egipcjanie wymyślili zegar?- powiedział nagle zanim mógł pomyśleć o tym czy naprawdę warto się odzywać. Oczywiście, Robin zawsze musiał wychodzić na dziwaka, który rzuca mugolskimi ciekawostkami w najmniej spodziewanych momentach- Jednak nie jest był to taki zegar jaki znamy obecnie, był to zegar słoneczny. Odmierzał czas na podstawie położenia słońca, którego jest tu naprawdę wiele.
Nie było to jednak w porę, gdyż właśnie słońce powoli zachodziło . Na taki właśnie temat potrafił rozgadać bez końca, ale w tym momencie wolał już się zamknąć podejrzewając, że tak naprawdę nikogo oprócz niego to nie interesuje. Westchnął ciężko nadal czując monotonny, bolesny smutek. Po pewnym czasie Yvonne stwierdziła, że zna szybszą i lepszą drogę na ustalone miejsce postoju.
-Nie jestem tego taki pewien- powiedział spokojnie Robin zerkając i na mapę i swój kompas- Prawda, ta ścieżka także doprowadzi nas do celu, ale jest o wiele bardziej niebezpieczna i nieprzyjemna. Kobieta jednak nie chciała nikogo słuchać. Robin domyślał się, że na jej humor wpływają skutki spotkania Pogrebina. Niestety nikt nie potrafił jej powtrzymać. Ruszyła pewna swojego. Westchnął ciężko obserwując jak się oddala. Ten dzień chyba nie należał do najlepszych.
Po pewnym czasie znowu się odezwał, prawdopodobnie jeszcze raz trafiając na nieszczególny moment.
-Pierwsi ludzie pojawili się właśnie w Afryce, około 250 tysięcy lat temu- mruknął- Stamtąd powędrowali na inne kontynenty.
I właśnie, gdy wspomniał o wędrówce towarzystwo, a właściwie jego pozostałości zorientowali się, że zgubili jeszcze jednego członka. Jaspera nigdzie nie było widać. Oczywiście, pewnie ten też znalazł lepszą drogę. Robin westchnął.
Dorien wydawał się jednak najbardziej zirytowany. Poprosił go, by zrobił postój i sam ruszył w krzaki w celu odnalezienia kolegi z drużyny. Mężczyzna usiadł na jednym z kamieni zdejmując okulary i czyszcząc je chusteczką. Na szczęście szybko dołączyła do niego jedyna kobieta. Uśmiechnął się do niej szczęśliwy, że nadal oddycha, chodź po jej minie widać było, że nie przeżywa aktualnie najlepszego czasu w swoim życiu. Marudząc na ból zajęła miejsce obok niego biorąc eliksir uzdrawiający.
-Działa na ciebie jeszcze efekt Pogrebina, prawda?- spytał- Czytałem kiedyś, że z depresją walczy się za pomocą rozmowy z kimś bliskim.
Po pewnym czasie w końcu brakujący kompani wrócili do obozu, jednak coś w jaki sposób Dorien patrzył na Jaspera zaintrygowało Robina.
-Fascynujące- szepnął do siebie nie wierząc temu co widzi. Ta wycieczka robiła się z każdą minutą coraz ciekawsza. Ruszyli dalej wszyscy przemęczeni i spragnieni. Mieli właśnie spróbować poszukać jakiegoś miejsca noclegu, gdy kolejny ich towarzysz wyparował. To się zaczęło robić nudne, wolał inne niespodzianki. Robin nie chcąc by grupa znowu się rozdzieliła zabrał wszystkich na poszukiwania Doriena mając nadzieję, że to ostatnia zguba. Na szczęście szybko go znaleźli zagubionego niedaleko jednego z posągów sfinksa. W tym właśnie momencie też Robin poczuł przypływ gryfońskiej odwagi.
-Myślę, że wiem gdzie iść- powiedział grupie, a ona chyba zbyt zmęczona wszystkimi zgubieniami zgodziła się podążyć za Robinem i jego mugolskim kompasem.
-Najstarsza sukienka na świecie pochodzi z Egiptu i ma ponad 5000 lat- nie mógł znowu się powstrzymać podczas drogi mając nadzieję, że nie jest jednak tak bardzo irytujący.
Gdy w końcu doszli na koniec wybranej przez mężczyznę drogi spotkało ich w końcu szczęście. Livingstone nawet poczuł, że może znajdować się tu przedmiot, po który się wybrali, ale cała ekipa wolała w tym momencie udać się do wioski tubylców, którzy okazali się przyjaźni. Zainteresowani nimi obdarowują ich eliksirami uzdrawiającymi i zapewniają miejsce na nocleg.

DZIEŃ: 1
STAN ZDROWIA: ★ ★  
EKWIPUNEK: eliksir uzdrawiający x 3, paczuszka skrzeloziela
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32476
  Liczba postów : 102638
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Aleja sfinksów - Page 2 QzgSDG8




Specjalny




Aleja sfinksów - Page 2 Empty


PisanieAleja sfinksów - Page 2 Empty Re: Aleja sfinksów  Aleja sfinksów - Page 2 EmptyWto 3 Kwi 2018 - 23:01;

The member 'Robin Livingstone' has done the following action : Rzut kośćmi


'Wyprawa - Narracja' :
Aleja sfinksów - Page 2 E7TqfCv

______________________

Aleja sfinksów - Page 2 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Robin Livingstone
Robin Livingstone

Nauczyciel
Wiek : 37
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 34
  Liczba postów : 97
https://www.czarodzieje.org/t15942-robin-cameron-livingstone#431556
https://www.czarodzieje.org/t15955-robinowa-poczta#431763
https://www.czarodzieje.org/t15943-robin-livingstone
Aleja sfinksów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Aleja sfinksów - Page 2 Empty


PisanieAleja sfinksów - Page 2 Empty Re: Aleja sfinksów  Aleja sfinksów - Page 2 EmptySro 4 Kwi 2018 - 0:13;

Kolejnego dnia po wypoczynku ta dorosła, ale w pewien sposób niesamowicie dziecinna gromada ruszyła w dalszą drogę. Robin miał nadzieję, że może tym razem grupa wyciągnie wnioski z poprzedniego dnia i nie postanowią chodzić innymi drogami na własną rękę. Podziękowali tubylcom i ruszyli w dalszą podróż  pełni energii. Co prawda skutki depresji nadal były wyczuwalne, ale nie były takie potężne jak przedtem. Na usta Robina wrócił jego charakterystyczny, dla niektórych dziwaczny uśmiech. Przyjrzał się dokładnie Dorienowi, który poprzedniego dnia wydawał się tak zakochany w Jasperze. Tym jednak razem mężczyzna wydawał się być zmieszany. Marszczył czoło niepewnie zerkając na obiekt swoich wczorajszych uczuć.
-Fascynujące- powtórzył swoje słowa okularnik.
Nie zaszli daleko, gdy zobaczyli kolejne magiczne stworzenia, te jednak wydawały się przyjazne jednakże wyraźnie czymś zmartwione. Kilka Dżinów co pewien czas rzucali za siebie spojrzenia pełne niepokoju. Wszyscy nie widząc powodu do przypuszczania zagrożenia zatrzymaliście ich z obawą, że może w ich kierunku podążać coś niebezpiecznego. Tego za wszelką cenę chcieli uniknąć. Przywódca Dżinów szybko wytłumaczył im zakłócenia magiczne jakie coraz bardziej przeszkadzają im w codziennym życiu z miejsca jakiego pochodzą. Zapytał także, czy znają może jakieś bezpieczne miejsce. Towarzystwo uradowani, że w końcu znaleźli wymarzony trop przedmiotu szybko opowiedzieli o wiosce tubylców na jaką natrafili wcześniej. Wdzięczni nawet pokazali im przedmioty, którymi byli chętni ich obdarować. Robin bez większego namysłu sięgnął uszczęśliwiony po Proszek z Chochlików Kornwalijskich, który w tych czasach był przedmiotem niemal do nie do zdobycia. Poczekał aż reszta wybierze swoje podarunki i wybrali się w wskazaną drogę.
-Mugole udowodnili na przykładzie goryli i muszek, że homoseksualizm jest korzystny dla ewolucji- powiedział podczas drogi nadal mocno zaciekawiony całą tą DorienowoJasperową sytuacją. Może inni będąc takim czwartym kołem u wozu przy trójkącie miłosnym czyliby się wykluczeni, ale Robin bawił się jak ryba w wodzie. Kompani pamiętając jego szczęście kierowali się jego wskazówkami i dzięki temu kolejny raz dotarli do wioski, gdzie tubylcy dali mu eliksiry uzdrawiające. Jeden z nich Robin postanowił wykorzystać na jego utrzymującą się depresję.   

DZIEŃ: 2
STAN ZDROWIA: ★ ★ ★ 
EKWIPUNEK: eliksir uzdrawiający x 4 paczuszka skrzeloziela, ten proszek z chochlików 
Powrót do góry Go down


Dorien E. A. Dear
Dorien E. A. Dear

Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 183
C. szczególne : Złota obrączka
Galeony : 2586
  Liczba postów : 1285
https://www.czarodzieje.org/t14237-d-e-a-dear
https://www.czarodzieje.org/t14509-lumiere
https://www.czarodzieje.org/t14386-skrzynia-umarlaka#380806
Aleja sfinksów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Aleja sfinksów - Page 2 Empty


PisanieAleja sfinksów - Page 2 Empty Re: Aleja sfinksów  Aleja sfinksów - Page 2 EmptySro 4 Kwi 2018 - 11:27;

Cały poprzedni wieczór spędził gapiąc się na Jaspera maślanymi oczami. Usilnie starał się dostać na kolana ukochanego, choć naprawdę chciał być subtelny. Miłość, miłość… jakże koszmarną kochanką jesteś! Dear poczekał, aż wszyscy zasnęli i dopiero wtedy ułożył się w poprzek, układając tym samym głowę na udach swojego obiektu westchnień, robiąc sobie z nich poduszkę.
Rano nie za wiele pamiętał, a głębokie, gorące i palące uczucie miłości do towarzysza rozpłynęło się (oby!) bezpowrotnie.
Wyznaczyli sobie kolejny cel podróży na drugi dzień ich wyprawy. Odpoczęli, upał był chyba nieco mniejszy niż dnia poprzedniego. Nie odeszli zbyt daleko od miejsca, w którym rozbili wieczorem obóz, gdy natrafili na grupę dżinów. Dorien, jako ten odważny, postanowił nawiązać z nimi kontakt. I opłaciło się, gdyż magiczne stworzenia za pomoc zaoferowały niemałe nagrody. Co by tu wybrać… Znał niektóre z tych przedmiotów, chociaż największą uwagę mężczyzny przykuł wachlarz. Już go kiedyś widział. Ruth miała identyczny, użyła go, gdy jedli kolację w absolutnych ciemnościach. Bardzo praktyczny przedmiot. Nie zawahał się i sięgnął właśnie po wachlarz sakura.
Na Slytherina, czy naprawdę nie było innych tematów do rozmowy? Szli dopiero drugi dzień, a Dorien już miał dość nauczyciela mugoloznawstwa. Próbował się wyłączyć i po prostu go nie słuchać, ale to było trudniejsze niż sądził. Zepsuł mu humor doszczętnie. Jak tak dalej pójdzie, to zostawi ich wszystkich i będzie szukał przedmiotów na własną rękę.
– Jaki homoseksualizm? Potrzebujesz się uzewnętrznić? – spojrzał na Robina, jakby był przynajmniej kosmitą – Wybacz, ale mój pociąg nie jeździ w tę stronę.
W oddali zauważyli wioskę. Podchodzić, czy lepiej ominąć szerokim łukiem? Pan Mądraliński stwierdził, że do nich idzie. A niech idzie. Dobrze, że zamiast uciętego języka przyniósł fiolki z eliksirami. Ale dalej to Dorien będzie prowadził. Swoim uporem przekonał resztę, by obrać inną trasę, ale jako samozwańczy lider grupy musiał iść jako pierwszy, także jako pierwszy zaliczył upadek. Jak to się stało? Widocznie stopa wpadła bądź ugrzęzła mu w przysypanej piaskiem wyrwie. Ranny i upokorzony przeszedł na koniec grupy. Obolałe, stłuczone kolano dawało mu się we znaki; całe szczęście, że nie skręcił kostki. Pomocną dłoń wyciągnął ku niemu Gryfon, podając jeden z eliksirów otrzymanych od tubylców. Chociaż tyle, rana wyleczona.

DZIEŃ: 2
STAN ZDROWIA: ★ ★
EKWIPUNEK: eliksir wiggenowy x3, wachlarz sakura
Powrót do góry Go down


Yvonne Nancy Horan
Yvonne Nancy Horan

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 32
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 175
  Liczba postów : 595
https://www.czarodzieje.org/t12426-yvonne-nancy-horan
https://www.czarodzieje.org/t12443-pocztowy-paddy#333452
https://www.czarodzieje.org/t12442-yvonne-nancy-horan
Aleja sfinksów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Aleja sfinksów - Page 2 Empty


PisanieAleja sfinksów - Page 2 Empty Re: Aleja sfinksów  Aleja sfinksów - Page 2 EmptySro 4 Kwi 2018 - 12:19;

Powrót do obozu nie wydawał się od razu taki oczywisty. Zajęta sobą nie zwróciła uwagi, że brakuje im dwóch towarzyszy. Może dlatego, że od razu zainteresował się nią Robin, miło z jego strony, że spytał co z nią. Po wypiciu eliksiru poczuła wielką ulgę i mogła spokojnie odpowiedzieć koledze na jego pomysł
-Nie ma tutaj niestety osoby, która by pomogła z moją depresją. Przejdzie - znaczy chciałaby odpowiedzieć inaczej, ale po co ściągać na kogoś dziwne pomysły. Zwłaszcza pan Livingstone jest dość hmm... lubi chyba dużo wiedzieć i dużo go interesuje. Kiedy zebrała się w końcu mogła iść na własnych nogach pojawili się i panowie - Naprawdę nie ogarniam tego co się tutaj wyprawia. Jakbym znowu chciała iść gdzieś sama to mnie zwiążcie - westchnęła zakładając plecak. Jednak po chwili zorientowała się, że z Dorienem jest coś nie tak. Miał takie dziwne spojrzenie, nie wiele mówił. Obserwowała go, ale nic nie przychodziło jej do głowy. Niby coś nie tak, a jednak wszystko chyba było w porządku.
Było jej wszystko jedno, nie chciała już sama podejmować decyzji, więc bez słowa godziła się na decyzje innych. Mogły to być lepsze decyzje niż jej - Musi bardzo ładnie pachnieć po tylu latach - odpowiedziała w żarcie na ciekawostkę Robina. Wygrali życie dzięki decyzji profesora. Pierwszego dnia tylko on wykazał się rozumem i korzystała z wygód jakie im dano. Była wykończona i zasnęła jak dziecko.

Następnego dnia czuła się znacznie lepiej i miała dużo więcej chęci do czegokolwiek. Czyli depresja minęła. Z depresji po trochę szczęścia bo natknęli się na dżinów. Yvonne nie wiedziała jak do nich zagadać, ale Dorien wiedział co robić i dzięki temu otrzymali trochę informacji, a w ramach podziękowania i małe podarki. Kobieta jak to kobieta, musiała się zastanowić, żeby potem nie żałować.
-Mogłabym być chciwa i wziąć galeony, ale zobaczymy co ten flet potrafi - słyszała tylko co nieco o tym instrumencie i ciekawa była czy faktycznie działa, ale może skorzysta z niego innym razem. W towarzystwie samych panów może to być niebezpieczne. W dalszej podróży widziała, że Dorien był tylko bardziej zirytowany. Znała go trochę i nie mogła tego tak zignorować. Zwłaszcza po tym jak naskoczył na Robina. Był jaki był, w porównaniu do Dear'a kobieta była nawet zainteresowana takimi ciekawostkami o mugolach, chociaż w życiu wolała by ich trzymać z daleka od siebie.
-Dorien uspokój się - syknęła niezadowolona w jego stronę. Nie podobało jej się to i nawet tonem głosu nie chciała tego ukrywać - Wybacz za niego Robin, chyba ta pustynia źle działa mu na zwoje mózgowe. Ewentualnie nie miałam okazji go poznać od złej strony - przy tym poklepała mugoloznawce po ramieniu, ale spoglądając jednak na przyjaciela, który wstał chyba lewą nogą. Nawet nie chciała się sprzeciwiać jego decyzji kiedy wyszedł na przód grupy jeszcze do niej by z czymś wyskoczył, a pewnie powód by się znalazł. Cofnęła się i podążyła tuż obok Jaspera. Wydawał jej się chyba teraz najnormalniejszym towarzystwem - Nie pal tyle - do tego kolejny bonusik jej się trafił, nadepnęła na coś twardego, po spojrzeniu pod but od razu rozpoznała przysypaną lekko piachem sakiewkę. Gdyby na nią nie nedapnąć można było się nie zorientować o jej obecności. Zajrzała do środka i los podarował ją galeonami, zawsze to jakiś zarobek i do tego fiolka eliksiru. Po otworzeniu i powąchaniu (a że w Hogwarcie na eliksirach była uważna) rozpoznała od razu eliksir czuwania. Zainteresowana swoim znaleziskiem nie zauważyła kiedy Dorien zaliczył glebę i ni stąd ni zowąd poszedł jednak na koniec grupy - Każdy dostaje za coś nauczkę co? - westchnęła widząc jego naburmuszoną minę.


DZIEŃ: 2
STAN ZDROWIA: ★ ★
EKWIPUNEK: eliksir spokoju, eliksir czuwania, magiczny flet, 50G
Powrót do góry Go down


Jasper A. I. Lowell
Jasper A. I. Lowell

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 36
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 225
  Liczba postów : 63
http://czarodzieje.forumpolish.com/t15642-jasper-a-i-lowell
http://czarodzieje.forumpolish.com/t15711-sowa#423884
http://czarodzieje.forumpolish.com/t15709-jasper-a-i-lowell#423873
Aleja sfinksów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Aleja sfinksów - Page 2 Empty


PisanieAleja sfinksów - Page 2 Empty Re: Aleja sfinksów  Aleja sfinksów - Page 2 EmptySro 4 Kwi 2018 - 18:18;

Po paleniu papierosa okazało się że znalazł go Dorien. I wszystko było okej, dopóki nie mignął im jakiś tubylec. Po tym Dearowi odbiła jakaś palma i robił do niego maślane oczy całą resztę dnia... Choć nie był pewien co z czasem gdy w końcu i on się zgubił. Byli prawdopodobnie najmniej ogarniętą grupą ever. No, może po za czterookim, który po za mądrością związaną z fascynacją wobec mugoli, okazał się chyba najbardziej ogarnięty i doprowadził ich do wioski tubylców. Na miejscu Dorien dalej dziwnie się zachowywał, więc Jasper z papierosem w ustach ignorował go najmocniej jak się dało, a przed snem zażył jedną z porcji eliksiru uzdrawiającego, by usunąć resztki nieszczęsnych działań z dzisiejszego dnia.

Rano strącił z siebie Doriena i przed tym jak reszta wstała poszedł pobiegać. Wrócił, gdy zaczęli się budzić i szybko, pod wodzą Robina ruszyli dalej. Nie minęło dużo czasu, gdy natrafili na niespokojne dżiny, którym postanowili wspaniałomyślnie pokazać drogę. Czemu nie. Stwory były na tyle szczęśliwe że dały im prezenty. Jasper dostał lewitujący kapelusz, za który podziękował, choć szczerze nie wierzył w to, by nowe miejsce bytowania było dla dżinów dużo lepsze.
Ruszyli dalej. Robin znalazł znalazł znów tubylców, Dorien się wybaranił po pokazie niezbyt dobrego zachowania, a Yvonne znalazła worek galeonów zaraz po tym jak postanowiła do niego zagadać. Akurat zaciągał się papierosem, więc pstryknięciem odrzucił peta od siebie i skłonił się dworsko.
- Jak sobie panienka życzy.
Nie zaszli daleko, aż na horyzoncie pojawiła się samotna chatka. Cała drużyna (łącznie z wcześniej rozważnym Robinem) rzuciła się na nią na hurra! i postanowili, wbrew temu co mówił Jasper, do niej iść. Jako argumentu użyli tego, że się wczoraj zgubił, a to że badał ślady innych cywilizacji mniej ich interesowało. Jego niepokój rósł i gdy w końcu udało mu się przekonać wszystkich, z chaty wybiegł jakiś jegomość w łachmanach, z obłąkańczym wzrokiem. Wręczył mu krzyż w dłonie i bredząc coś o cieniach i tajemnych mocach oddalił się slalomem w nieznanym kierunku. Jasper wzruszył ramionami i zapalił papierosa wrzucając artefakt do plecaka.
Reszta dnia minęła całkiem spokojnie. Trafili do drugiego punktu orientacyjnego gdzie rozbili obóz. Miał naprawdę wielką nadzieję, że następny dzień będzie... dobry.

DZIEŃ: 2
STAN ZDROWIA: ★ ★ ★
EKWIPUNEK: wiggenowy eliksir razy 2
lewitujący kapelusz
Krzyż Dilys


Ostatnio zmieniony przez Jasper A. I. Lowell dnia Sro 4 Kwi 2018 - 18:20, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32476
  Liczba postów : 102638
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Aleja sfinksów - Page 2 QzgSDG8




Specjalny




Aleja sfinksów - Page 2 Empty


PisanieAleja sfinksów - Page 2 Empty Re: Aleja sfinksów  Aleja sfinksów - Page 2 EmptySro 4 Kwi 2018 - 18:18;

The member 'Jasper A. I. Lowell' has done the following action : Rzut kośćmi


'Wyprawa - Narracja' :
Aleja sfinksów - Page 2 RsSeIYh
Powrót do góry Go down


Yvonne Nancy Horan
Yvonne Nancy Horan

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 32
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 175
  Liczba postów : 595
https://www.czarodzieje.org/t12426-yvonne-nancy-horan
https://www.czarodzieje.org/t12443-pocztowy-paddy#333452
https://www.czarodzieje.org/t12442-yvonne-nancy-horan
Aleja sfinksów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Aleja sfinksów - Page 2 Empty


PisanieAleja sfinksów - Page 2 Empty Re: Aleja sfinksów  Aleja sfinksów - Page 2 EmptySro 4 Kwi 2018 - 21:01;

Już trudno było jej oceniać jaka decyzja może być dobra, a jaka zła po tym jak przeżyli pierwszy dzień. Przeżyli, jakoś. W końcu kto nie ryzykuje nie zyskuje, dlatego nie opierała się, żeby iść za Jasperem do chatki, która jak się okazała nie była dobrym miejscem. Szybko grupa została odesłana z kwitkiem i do tego z poważnym ostrzeżeniem. Lepiej nie kusić losu i iść dalej. Tak minął kolejny dzień, kolejna noc spędzona w jakichś krzaczkach i próba spania. Już czuła się pewniej w towarzystwie to z jakiegoś powodu w czasie snu przykleiła się do Jaspera bo był najbliżej, a noc zimna. Jak to pustynia.

Następnego ranka miała ochotę spać i spać. Ocknęła się jako ostatnia, ale nie było czasu na odpoczywanie i opalanie tylko dalszą podróż. Nie wiedząc czemu tym razem Yvonne wzięło coś by zajrzeć do chatki. Przez chwilę miała wrażenie "jakby już tutaj byli", ale w końcu to pustynia to i zwidy są możliwe. Ten piasek też chyba wczoraj widziała. Ryzyk fizyk, była zdecydowana by zajrzeć do chatki, a nawet i jej misiaki udało się przekonać, żeby za nią poszli. W razie czego, mogła za którymś się schować. No cóż. Mieli powtórkę z rozrywki, bo tak samo jak dzień wcześniej zostali odprawieni dostając do rąk krzyż Dilys. Chyba ta cała pustynia jest jakaś nawiedzona. Bez słowa, po ostrzeżeniach mężczyzny zmierzyli w innym kierunku.
Tak też dostrzegli jakieś ruiny i nie zbyt przyjemną aurę otaczającą się nad nimi.
-Nie wiem czy to dobre miejsce, żeby tam się zapuszczać - miała złe przeczucia, ale obecność człowieka w oddali sprawił, że ludzka ciekawość wygrała. Zdecydowali się podejść bliżej by przyjrzeć się tej dziwnej scenie i przysłuchać tubylcowi? Nie ważne. Bo ich uwagę zwrócił wyłaniający się Obskurus - Pięknie - kobieta w reakcji na obecność stworzenia sięgnęła po różdżkę. Lepiej dmuchać na zimne. Coś jeszcze jej strzeliło do głowy biorąc pod uwagę, że większe szanse mają w grupie. Jak głupia pobiegła przed siebie, żeby przebiec dosłownie pomiędzy potworem a mężczyzną, chcąc zwrócić na siebie uwagę. Ruiny były dobrym miejscem na ewentualne ukrycie się, a z tego co słyszała sposób zadziałał bo zrobiło się za nią dziwnie głośno. Jedyne co to się poobijała i nabawiła zadrapań, ale gdy wybiegła na większą przestrzeń mogła w końcu się odwrócić by zobaczyć, że stwór za nią podążał.

DZIEŃ: 3
STAN ZDROWIA: ★ ★ ★
EKWIPUNEK: eliksir spokoju, eliksir czuwania, magiczny flet, 50G


Ostatnio zmieniony przez Yvonne Nancy Horan dnia Sro 11 Kwi 2018 - 12:25, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Robin Livingstone
Robin Livingstone

Nauczyciel
Wiek : 37
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 34
  Liczba postów : 97
https://www.czarodzieje.org/t15942-robin-cameron-livingstone#431556
https://www.czarodzieje.org/t15955-robinowa-poczta#431763
https://www.czarodzieje.org/t15943-robin-livingstone
Aleja sfinksów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Aleja sfinksów - Page 2 Empty


PisanieAleja sfinksów - Page 2 Empty Re: Aleja sfinksów  Aleja sfinksów - Page 2 EmptyCzw 5 Kwi 2018 - 21:59;

Najgorsze chyba było to, że dzień zapowiadał się dobrze. Dość nieźle się wyspał, był w pełni zdrowy i dodatkowo jego drużyna nie uważała go za kompletnego dziwaka, a wręcz sądzili, że jest przydatny. Yvonne nawet go chyba polubiła. Już rano miał straszne deja vu związane z chatką, ale postanowił że to przemilczy. Z powodu tego, że dość często zapuszczał się w niebezpieczne, przesiąknięte Czarną Magią miejsca nawiedzeni ludzie krzyczący coś po arabsku nie byli jakimś wielkim szokiem. Potem jednak sytuacja się zaostrzyła, gdy w oddali Robin dostrzegł ruiny jakiejś cywilizacji. Nad nimi wisiała jakaś nieprzyjemna, złowroga aura. Nie byli pewni czy podchodzić. Jako, że Robin był tam jedynym gryfonem i to podobno gryfoni są tymi odważnymi i pewnymi siebie to jednak zasugerował, że może to być znak przedmiotu, którego szukają. Nie był to co prawda jedyny powód czemu nauczyciel chciał się tam udać. On po prostu miał taką naturę, że uwielbiał igrać z ogniem. Uwielbiał niebezpieczeństwo i ryzyko. Kiedyś to pewnie doprowadzi go do śmierci, z czym tak naprawdę już się pogodził. Jego towarzysze na początku się spierali, ale gdy usłyszeli głos innego człowieka wykrzykującego nieznane im uroki ciągnięci ciekawością ruszyli zbadać teren.
Co było błędem. Dużym błędem.
- Fan ta dig- zaklął po szwedzku widząc jak zza jednej z kolumn pojawia się obskurus. No to wpadli. Mężczyzna cofnął się dwa kroki, ale wiedział że już nie było czasu na ucieczkę. Czarna Magia to nie była zabawa i wierzcie mi- Livingstone’owi codziennie przypominają to jego blizny.
Kobiety były jednak dziwne, bo Yvonne wyskoczyła praktycznie wprost na potężną magię chcąc stawić mu czoła. Jednak po pewnym czasie zrozumiał co chciała osiągnąć. Uśmiechnął się do siebie.
Sprytnie.
Obskurus został wyprowadzony na wolną przestrzeń, gdzie wszyscy łącząc siły byli w stanie go pokonać.
Skupił się mocno mając wiedząc, że zaklęcie jakiego teraz użyje potrzebuje tego.
- Excluditur- powiedział wyraźnie i głośno celując w czarnomagiczną, potężną chmurę i wtedy wiązka białego, oślepiającego światła wystrzeliła w jego kierunku. Inni członkowie jego ekipy także zrobili swoje dzięki czemu zlepienie magii zniknęło.
Zaśmiał się wesoło lekko zdyszany.
-No, to było niespodziewane- schował różdżkę do kieszeni dopiero teraz przypominając sobie o mężczyźnie. Tubylec okazał się uzdrowicielem posiadającym dość przydatne maści, którymi Robin nie pogardził. Co prawda nie do końca rozumiał co mówi, ale zawsze coś się przyda nie? Nawet jeśli okazałoby się to trucizną.
Ruszyli dalej przez pustynię lekko zmęczeni, dlatego też postanowili wcześniej zrobić postój. Ktoś z jego cudownych kompanów wypatrzył idealne miejsce pod baobabem, który rzucał duży cień. Bez zastanowienia udali się tam.
I wtedy się zaczęło. Nie wiedział do końca jak. Pamiętał, że w jednym momencie odszedł na chwilę od reszty widząc szczątki jakiegoś zwierzęcia. Zwykła ciekawość. Potem spostrzegł jakiegoś tubylca owiniętego turbanem. Najpierw mężczyzna mówił do niego w swoim języku, ale spokojnie. Robin nie potrafił nic zrozumieć, a gdy arab zaczął na niego wrzeszczeć to kompletnie nie wiedział co robić. Jednak gdy pięść tubylca znalazła się na jego twarzy to nauczyciel podjął prędko głupią decyzję. Zaczęli się bić. Najpierw fizycznie, potem wyciągnęli różdżki. I światła niebezpiecznych zaklęć wirował w powietrzu. Pewnie właśnie to zwróciło uwagę innych arabów, którzy okazali się być dobrymi ziomkami tego pierwszego gnoja. Robin nie mógł sobie dać rady w pojedynkę. Chyba, że użyłby Czarnej Magii. Albo pistoletu, który nagle zaczął mu ciążyć przy biodrze. Obie opcje jednak odpadały. Trafiłby przed sąd, a potem prawdopodobnie do Azkabanu. Mogłoby z tego także wyniknąć konflikty na tle politycznym. Przeżyje, bywał w o wiele gorszych sytuacjach.
Pomimo tego nie potrafił powstrzymać jęku bólu gdy na sobie odczuł działanie Sanguinem Ulcus, Sectumsempry i kilka jeszcze innych.     

DZIEŃ: 3
STAN ZDROWIA: umieram :c 
EKWIPUNEK: paczuszka skrzeloziela, proszek z chochlików, jeden eliksir uzdrawiający 

Daję grupie trzy eliksiry uzdrawiające
Przepraszam, że tak późno ale Dorien wciągnął mnie w serial i zapomniałam, że istnieje świat rzeczywisty.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Aleja sfinksów - Page 2 QzgSDG8








Aleja sfinksów - Page 2 Empty


PisanieAleja sfinksów - Page 2 Empty Re: Aleja sfinksów  Aleja sfinksów - Page 2 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Aleja sfinksów

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 3Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Aleja sfinksów - Page 2 JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
egipt
 :: 
Ruiny Swiatyni
-