Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Pub Pod Trzema Miotłami

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 10 z 39 Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11 ... 24 ... 39  Next
AutorWiadomość


Elliott Redbird
Elliott Redbird

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Galeony : 1053
  Liczba postów : 1964
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 EmptyCzw Sty 13 2011, 20:58;

First topic message reminder :


Pod trzema miotłami

Kultowe miejsce - zatłoczone i wiecznie przepełnione studentami. Pomimo swojej popularności, zawsze można znaleźć tu jakiś wolny stolik, a przemiła obsługa nie zapomina o żadnym kliencie. Przez jakiś czas pub nazywał się "Pod Trzema Różdżkami", gdy został przejęty przez fanatyków Koalicji Czarodziejskiej - o politycznych niesnaskach nie ma już jednak śladu i witani są tutaj wszyscy, niezależnie od czystości krwi.

Dostępny asortyment:
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Twan Nguyen
Twan Nguyen

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : wilkołak lunarny
Galeony : 237
  Liczba postów : 511
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1020-twan-nguyen
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1021-twanowa-poczta
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 EmptyWto Lut 21 2012, 18:26;

Jej, to miała dziewczyna pecha. Tyle owych męskich Mary Sue było w Hogwarcie, a ona akurat natknęła się na niego, takiego zwyczajnego Twana Nguyena. Może warto było poszukać czterolistnej koniczynki (chociaż w tym śniegu niewątpliwie, łatwym zdaniem by to nie było) albo zrobić jakieś zaawansowane, mroczne czary, które pomogłyby skupić na sobie dobre moce i uwagę najwyższych bóstw, odpowiadających za powodzenie w życiu, miłości, etc, etc. Z chemii/fizyki (nawet nie wiem co to jest!) nigdy dobra nie byłam, zresztą tak to bywa, jeśli nie ma się jej od trzech lat, mimo to przekaz jest dość łatwy. Zrobiło się gorąco. Cóż, widocznie owe ciepło rozchodziło się wolno, bo do gryfona jeszcze nie dotarło. A tak swoją drogą, on wcale nie miał zamiaru tworzyć negatywnych relacji pomiędzy sobą a Cornelią, tak jakoś... wyszło. Hm.
Nie, nawet gdyby dała mu dłuższą chwilę do namysłu raczej by się nie odsunął. Nawet przez tę krótką chwilę nie wykonał najmniejszego ruchu. Mimo wszystko... spodziewał się czegoś zupełnie innego. Podskoczył jak porażony prądem, zachwiał się na krześle, aż w końcu z niego zleciał, całe szczęście nie trzymał przy tym swojej szklanki z alkoholem, bo też by się niepotrzebnie zmarnował.
- Coś ty zrobiła! - warknął, podnosząc się z podłogi i nie przejmując się tym, że pewnie wszyscy ludzi w gospodzie się teraz na niego gapili. Powstrzymał odruch, żeby wziąć swoja ognistą i na nią wylać, ale dostatecznie wcześnie pomyślał, że nie ma po co marnować. Tak więc, wziął krzesło z którego dopiero co spadł, zamachnął się i ŁUP - prosto w głowę Cornelii, chichrając pod nosem jak opętany.
Powrót do góry Go down


Cornelia Somerhalder
Cornelia Somerhalder

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 1616
  Liczba postów : 2144
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2503-cornelia-somerhalder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4053-corin-somerhalder#120896
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 EmptySro Lut 22 2012, 15:53;

O wielki Hadesie weź tego chłopaka ode mnie, bo nawet jeśli jest śliczny to naprawdę chyba rzadko poznaje osoby, które mnie od samego początku aż tak denerwują – Te słowa gdzieś się pojawiały w jej myślach, migały przed oczami sprawiając, że miała ochotę, mimo iż była ateistką, modlić się do całej reszty bóstw i proszą o to, żeby właśnie stało się to, czego pragnęła. Ponieważ sama nie miała zamiaru odejść z tego miejsca. Co to, to nie. W końcu to jej stolik i była tutaj pierwsza. Zresztą, ona nie unika kłopotów. Co to, to nie! Jest zbyt genialna, by to robić.
Ona też na początku nie planowała negatywnych relacji. Ale po prostu jak widać oboje są na tyle specyficznymi osobami, że po prostu się nie da. Jak puzzel, który nie ważne jak się odwróci i tak nie wejdzie do układanki.
- No przepraszam, każdemu się może zdarzyć – Przewróciła oczami widząc, jak chłopak na nią warczy. Nawet przez chwilę nie chciała go pocałować i powinien się domyślić, że dziewczyna planuje zrobić coś, co przyjemnie się dla niego nie skończy. W końcu nawet, jeśli jest nimfomanką to dziwką przecież nie jest i nie rozdaje pocałunków na prawo i lewo... No dobra, jednak rozdaje. Ale tylko pocałunki i to nie te francuskie czy bardziej intymne!
Widząc unoszące się krzesło dość szybko zareagowała. Chociaż nie spodziewała się, że poleci w jej stronę, to jednak oczywiste było, że kucnie i zakryje głowę jedną ręką, a drugą dobędzie różdżki. Niestety, ale ów następująca czynność się nie udała. Poczuła uderzenie. Z pozycji kucającej upadła na tyłek. Trzymając się za bolące miejsce. Chwilowo pojawiły się jej mroczki przed oczami. Spojrzała na Twana jak na psychopatę. Osób miotających w nią zaklęciami, nawet jeśli miałyby to być niewybaczalne, nie bała się. Ale kogoś kto jest jej zdaniem aż tak zachwiany emocjonalnie. Przełknęła ślinę obserwując go dokładnie. Przecież ona tylko „niechcący'” wylała na niego odrobinę zawartości butelki.
- Czy ciebie porąbało?! - Zamrugała czując, że mimowolnie załzawiły jej oczy. Rozmasowywała dłonią bolące miejsce. Dobrze, że jej ręka zdążyła chociaż troszkę zamortyzować nieciekawą sytuacje.

/Leżę :D/
Powrót do góry Go down


Twan Nguyen
Twan Nguyen

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : wilkołak lunarny
Galeony : 237
  Liczba postów : 511
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1020-twan-nguyen
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1021-twanowa-poczta
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 EmptySob Mar 10 2012, 15:51;

A on tak myślał o tym pocałunku... biedny, naiwny Twan. Zachowywał się prawie tak, jakby Cornelia była wilą, że zapominał czasem o Angie, ale to chyba było u niego normalne, lubił przyglądać się innym dziewczętom, chociaż w jego serduszko zawsze pozostawała ta jedyna.
Jednak teraz, był w nieco innym nastoju, bojowym wręcz, szalonym i rzeczywiście nie do końca panował nad swoimi emocjami. Tak, kiedyś takie odchyły zdarzały mu się o wiele częściej. Widać, przez ostatni czas nie było żadnych osób/wydarzeń, które zmuszałyby go do takiego zachowania się. A tu proszę, pojawiła się nasza słodka Somerhalder i wszystko powróciło (tak jakby) do normy.
- A żeby wiedziała, muehehe - zaśmiał się głupkowato, jakby przed chwilą wcale nie uderzył gryfonki krzesłem. - Równie mocno co ciebie, więc nie powinnaś się dziwić. Jak przynajmniej atakuję jak prawdziwy gryfon, a nie jak ty, jakimiś postępkami! Jak te robaki ze Slytherinu - powiedział już spokojniej i napił się duży łyk ognistej.
Powrót do góry Go down


Cornelia Somerhalder
Cornelia Somerhalder

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 1616
  Liczba postów : 2144
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2503-cornelia-somerhalder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4053-corin-somerhalder#120896
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 EmptySob Mar 10 2012, 18:04;

Żeby od niej dostać pocałunek trzeba być trochę bardziej.. Normalnym? Cierpliwym? Spokojnym? NORMALNYM? Nie zauważyła zresztą w nim tego podziwu dla jej pięknej urody, jakoby mogła być wilą. Przecież dziewczyną, która by była tej rasy... Znaczy, od razu jej się ulega nawet, jeśli ta nie używa swoich czarów. A ten... Phi! Porypany facet.
Hm powiedzmy, że Corin miała gorsze odchyły. W końcu jej drugie ja to rządna krwi kobieta, która czerpie przyjemność z robienia komuś krzywdy. Elenka jej doświadczyła i mało brakło, żeby i David skosztował tej pikanterii i gorzkości. Ale Twanowi raczej to nie będzie dane. Nie jest osoba, która aż tak mogłaby jej podświadomość wyprowadzić z równowagi. Między innymi dlatego, że nic o niej nie wiedział. A bolesne były tylko ciosy trafiające prosto w uczucia i przeszłość.
- Gryfon nie uderzyłby kobiety... Chociaż jak widzę w naszym domu są same wywłoki ciebie i mnie w to licząc. Slytherin jeszcze nigdy nie zrobił czegoś takiego, przynajmniej na moich oczu. Jedna osoba u nich ma więcej rozumu, niż wszyscy u nas razem wzięci – Mruknęła wielce niezadowolona. Wstała i zerknęła na niego niepewnie. O nie ma szans. Teraz, to ona nie ma zamiaru się do tgo psychopaty zbliżać.
Powrót do góry Go down


Twan Nguyen
Twan Nguyen

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : wilkołak lunarny
Galeony : 237
  Liczba postów : 511
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1020-twan-nguyen
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1021-twanowa-poczta
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 EmptyNie Mar 25 2012, 15:48;

Twan stał na baczność przed stolikiem i Cornelią, morphując nieustannie oczami. Aż włosy stanęły jak naelektryzowane, tak bardzo się wściekał. Energia z niego wypływała, proszę państwa!
- Ty już nie mów jacy są gryfoni, co możesz wiedzieć skoro nią ani trochę nie jesteś! ZNALAZŁA SIĘ GRYFONKA DO SIEDMIU GUMOCHŁONÓW. - Tupnął gniewnie nogą, aż echo poszło po podłodze Trzech Mioteł, ludzie spojrzeli na niego znowu, jak na jeszcze większego wariata. A on nic nie zauważył, ciągle wpatrywał się w pannę S. z tym samym wyrazem w oczach. - NIECH GODRYK CIĘ UKAŻE ZA TAKIE OBRAŻANIE JEGO PODOPIECZNYCH!
Tupnął nogą jeszcze raz, w tym samym momencie przywalił pięścią w stół i wcale nie dał po sobie znać, jak piekielnie go to zabolało. Szklanki podskoczyły, ta z ognistą Twana nawet się przewróciła i alkohol popłynął po powierzchni drewna, a potem zaczął skapywać na podłogę dużymi kroplami.
Twan odwróci się na pięcie i wyszedł z pubu.
Powrót do góry Go down


Ariena Michelle Fealivrin
Ariena Michelle Fealivrin

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 98
  Liczba postów : 233
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3975-ariena-michelle-fealivrin
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5012-skrytka-arjenki
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 EmptyWto Maj 22 2012, 21:30;

Była 18:20, a młoda Panna Ariena siedziała w pubie i spoglądała nerwowo na zegarek.
- Punktualny do granic możliwości.. - szepnęła złośliwie pod nosem, tak aby nikt tego nie mógł usłyszeć. Eh.. Znowu to samo. Znowu Olavi, Olavi, Olavi. Nie oczekuję od niej, aby dała sobie spokój z tym chłopakiem. Co to, to nie. Oczekuję, żeby zrobiła cokolwiek byleby wiedzieć czego może się po nim spodziewać. Ale nie.. Po co? Ona woli ukrywać swoje uczucie, które zrodziło się w niej już jakiś czas temu. Twierdzi, że to zniszczy ich przyjaźń. Na wrzeszczącą mandragorę! Czy ona nie widzi, że to już się dzieje? Tych dwoje oddala się od siebie. Nabiera dystansu, z którym później ciężko będzie sobie poradzić. Coś o tym wiem. Jednak co ja mogę? Nic.. Nie jestem w stanie przemówić do rozumu tej zawziętej pannicy, która niecierpliwie czeka, aż przyjdzie jej marynarzyk, aby znowu odegrać swoją oskarową rolę zwyczajnej przyjaciółeczki. Przyjaciółeczki, która nieustannie stara się walczyć ze sobą, aby nie powiedzieć za wiele. Ukrywa swoje naturalne odruchy.. Chowa głowę, gdy się rumieni. Zakrywa usta, gdy przy nim wzdycha. A wzdychanie to jedna z rzeczy, która wychodzi jej najlepiej. Robi wszystko, byleby tylko on nic nie mógł podejrzewać. Nie prościej byłoby po prostu wyjawić prawdę? Powiedzieć: Olavi, coś się we mnie zmieniło. Już nie jesteś dla mnie tylko przyjacielem, jesteś kimś więcej. Już nie chcę tego dłużej ukrywać, ponieważ nie mogę poradzić sobie z tym uczuciem. Zdecydowanie prościej, prawda? Jednak po co utrudniać sobie życie, skoro można dalej udawać. Ah ta dzisiejsza młodzież.. Nie sposób ją zrozumieć.
Powrót do góry Go down


Olavi Viitasalo
Olavi Viitasalo

Student Gryffindor
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 94
  Liczba postów : 80
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 EmptyWto Maj 22 2012, 22:42;

Tak, Olavi siedział już od dłuższego czasu Pod Trzema Miotłami. I zaczął już swoją imprezę, wypijając nieco alkoholu. To niekulturalnie, nie czekać na kobietę, jednak on wciąż zdawał się być nieco nieobyty w tych wszystkich gentlemańskich odruchach. Ale to tylko dodawało mu uroku, nie inaczej. W każdym razie siedział ubrany w zaledwie jeansowe, postrzępiane, sięgające kolan spodnie i zwykły biały t-shirt na ramiączkach no i oczywiście buty, które były już nieco zdezelowane. Wychylał drugi kufel piwa, kiedy w końcu jego oczom ukazała się przyjaciółka. Uśmiechnął się szeroko na jej widok, a oczy od razu zrobiły się żywsze.
Wstał, choć niezdarnie i zaprosił ją, aby usiadła. Tak chyba powinien. Cholera, do diabła z tymi wszystkimi grzecznościami! Pogubić się idzie. Jednak zapomniał, aby ją cmoknąć w policzek, dlatego nachylił się do niej kiedy już siadała, co wyszło w sumie komicznie, ale ostatecznie machnął ręką i znów przysiadł do stołu.
- Ach, ja to mam życie, wszystkie dziewczyny za mną tęsknią - rzucił żywo, puszczając do niej oczko. Cóż, czasem relacje między nimi wyglądały dwuznacznie, ale on miał to jakby w naturze. Taką dziwną bezpośredniość, wręcz niekiedy nachalność. I rubaszność. W pewnym sensie.
- No, ale co u ciebie? - spytał, po czym podrapał się po karku i zmarszczył czoło. O czym on... A, tak! - A no i czego się napijesz? - zaśmiał się, przy okazji podnosząc swój kufel do ust i wypijając z niego kilka wielkich łyków. Gorąco i suszy chłopaka!
Powrót do góry Go down


Ariena Michelle Fealivrin
Ariena Michelle Fealivrin

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 98
  Liczba postów : 233
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3975-ariena-michelle-fealivrin
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5012-skrytka-arjenki
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 EmptySro Maj 23 2012, 09:17;

Ależ on na nią działał. Zwykły przyjacielski pocałunek, a Ariena musiała spuścić głowę, aby schować twarz, którą właśnie zalewała fala czerwieni. Intensywny rumieniec jednak szybko zniknął, gdy dziewczyna podniosła automatycznie głowę, słysząc słowa chłopaka. Spojrzała na niego mrużąc oczy i marszcząc nieco nos. Ten Gryfon potrafił być czasami tak skrajnie narcystyczny, a Arienę doprowadzało to do szału. Nie, oczywiście, że się na niego nie złościła. Jakżeby mogła?
- Ah tak.. Wszystkie? To przez Twoją wszechogarniającą wspaniałość.. - syknęła nieco poirytowanym głosem. Tylko dlaczego? Przecież mówił prawdę.. Olavi był naprawdę atrakcyjnym młodzieńcem i nie dziwota, że posiadał wiele adoratorek. Arienę jednak to bardzo denerwowało. Aaa niech mnie. Kiedy ona się w końcu zdecyduje? Jest jak pies ogrodnika, który sam nie weźmie, ale drugiemu też nie da.
- Piwo kremowe.. Już nie pamiętasz, jak je uwielbiam? - rzuciła z udawaną pretensją w głosie, omijając pierwsze pytanie chłopaka, aby zaraz do niego powrócić.
- U mnie.. Co u mnie? - powtórzyła niepewnie pytanie. - Chyba bez zmian. Za to pewnie u Ciebie wiele się dzieje. No chyba, że się mylę?
Powrót do góry Go down


Olavi Viitasalo
Olavi Viitasalo

Student Gryffindor
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 94
  Liczba postów : 80
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 EmptySro Maj 23 2012, 20:10;

Na szczęście Olavi był tylko mężczyzną, a więc nawet kiedy widział rumieniec na twarzy przyjaciółki, nie rozumiał po co on jest i dlaczego. Zresztą, nigdy nie był typem analizatora, więc i tym razem się nad tym nie zastanawiał. Uśmiechnął się do niej przyjaźnie i nie przejmując się również wpadką z tym całusem. Każdemu wszak może się zdarzyć!
Z kolei znał ją już na tyle, by dostrzec, że jest o coś zła. Ale dlaczego? Co on takiego zrobił? Może rzeczywiście zachowuje się nieodpowiednio? Ale przecież Ariena zna go tak dobrze, a wciąż się nie przyzwyczaiła....?
- Hej! Rzeczywiście tak jest - próbował dalej żartować, ale w końcu uznał, że ta sprawa za bardzo go trapi. - Coś taka nerwowa? Zrobiłem coś nie tak? - spytał potulnie, niczym baranek i czym prędzej znów upił kilka łyków piwa. Może ma dziś gorszy dzień? Ale to nic, Olavi jest wyrozumiały i postara się ją jakoś rozbawić! Oby się udało.
- Pamiętam, ale zawsze może nas najść na jakąś odmianę, nie? - spytał retorycznie, obracając w palcach kufel. Dłonie miał silne, acz dosyć brzydkie. Z widocznymi, odstającymi żyłami, pełne blizn. Ale tak to bywa, kiedy wykonuje się prace fizyczne. W każdym razie zamówił jej to piwo kremowe, które po chwili przywędrowało na latającej tacce. Ściągnął go z niej i postawił na stoliku.
- U mnie? Cóż, w zasadzie to nic konkretnego. Nastawiam się na koniec roku szkolnego i pływanie. Jestem ciekaw, gdzie tym razem popłyniemy z ojcem. A ty masz jakieś plany na wakacje? - mówił, dosyć szybko, ale wciąż z uśmiechem. Może jak ją zagada, to poczuje się lepiej?
Powrót do góry Go down


Ariena Michelle Fealivrin
Ariena Michelle Fealivrin

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 98
  Liczba postów : 233
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3975-ariena-michelle-fealivrin
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5012-skrytka-arjenki
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 EmptySro Maj 23 2012, 21:08;

Była zazdrośnicą. Chorą zazdrośnicą, która doskonale wiedziała, że jej zazdrość jest nie na miejscu. Byli tylko przyjaciółmi. Przynajmniej ona dla niego była tylko i wyłącznie przyjaciółką. Dlaczego baby muszą być takie trudne? Cholera! Snują w swoich małych główkach jakieś niestworzone historie, a potem bojąc się je wprowadzić w życie płaczą po kątach, albo obrażają się na cały świat. No dobra, wiem.. Wolno było Arienie mieć nadzieje, że ich przyjaźń przemieni się w jakieś głębsze uczucie. Ale otwórzmy oczy, on jest tylko i wyłącznie facetem. Osobnikiem, który nie ukończył w pełni ewolucji i wszystko trzeba mu tłumaczyć niemalże łopatologicznie. Czego ona się spodziewa? Nie wiem.. Oczekuje, że ich słowa pełne podtekstów coś znaczą? Jasne, że znaczą "CHODŹMY DO ŁÓŻKA!". No w jakim świecie my żyjemy? Nasza kochana Aria liczy, że facet ma na tyle wnikliwy i złożony umysł, że zrozumie znaki i gesty jakie są mu dawane? HAHA! Napisz mu to na czole mazakami fluorescencyjnymi, to może zauważy. Albo lepiej, napisz to na masce jego samochodu, tam na bank to dostrzeże.
- Ja? Nerwowa? Gdzież.. Jestem oazą spokoju. Wydaje Ci się Vivi - mruknęła pod nosem i odbierając od chłopaka kufel piwa, wzięła porządny łyk trunku. Jej spojrzenie było nieco rozbiegane i mimo, że facet to prymitywne stworzenie, Olavi widział jej podenerwowanie. Cóż za bystre stworzonko, no kto by pomyślał. Vivi.. Jejku, znowu to powiedziała. Kwestia przyzwyczajenia. Mimo, że chłopak nie przepadał jak tak go nazywała, to nie był nigdy o to zły.
- Ah, te Twoje wyprawy.. - westchnęła nieco rozmarzona. Ariena zawsze uważała, że takie podróże są czymś fascynującym. Tyle nowych miejsc, które można zobaczyć. Tylu ciekawych ludzi, których można poznać. Jednym słowem, wolność! Gdzieś w głębi duszy dziewczyna pragnęła, aby Olavi zaprosił ją na jedną z takich wypraw. Zgodziłaby się bez mrugnięcia okiem. Co z tego, że jest dziewczyną? Wcale nie taką słabą, jaką mogłoby się wydawać. Dałaby radę, bez dwóch zdań.
- Ja pewnie wrócę do Tiverton.. Carmena pewnie umiera z tęsknoty i odlicza tylko dni do zakończenia roku - dziewczyna westchnęła ponownie, ale tym razem dało się wyczuć w jej słowach pewnego rodzaju niezadowolenie. Chociaż może to nawet nie było to. Cieszyła się z powrotu do domu. Stęskniła się za babcią i dziadkiem, ale oczekiwała czegoś więcej od życia. Chciała przeżyć swoje życie, a nie tylko je przeczekać.
- Może wybiorę się jeszcze na jakieś letnie warsztaty.. Nie wiem. Rysunek, skrzypce.. Chciałabym lepiej poczynać sobie na skrzypcach elektrycznych - dodała niby to radośnie, ale jednak nie do końca.
Powrót do góry Go down


Olavi Viitasalo
Olavi Viitasalo

Student Gryffindor
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 94
  Liczba postów : 80
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 EmptySro Maj 23 2012, 21:53;

Czy dla niego była tylko przyjaciółką? Tak twierdzi Olavi, jednak często przyłapuje się na tym, że myśli o niej w ten czy inny sposób. Że w ogóle bardzo często o niej myśli. Próbował zrozumieć, czemu tak się dzieje, jednak dochodził do bardzo smutnych, przynajmniej w jego mniemaniu, wniosków. Że tak naprawdę przyjaźń damsko męska nie istnieje. Że prędzej czy później jedna strona coś poczuje do tej drugiej. Ale czemu to właśnie on musiał być tą stroną? Nie chciał tego. Nie chciał niszczyć tej przyjaźni. W końcu tak długo ją budowali, że... no jakżeby mógł?
Och, cóż za okrutna ocena mężczyzn. A Olavi nie ma samochodu, więc już kompletnie nic do niego nie trafi! O okrutny losie.
Spojrzał na nią uważnie, robiąc nieco skwaszoną minę.
- Tak, jasne, mhm - odparł, kręcąc przy tym głową. - Znamy się nie od dziś, Aria, więc mnie nie oszukuj - dodał po chwili i dopił piwo do końca. Zamówił następne. Nie przejmował się tym dziwnym skrótem "Vivi". Przywykł.
Oczekiwał odpowiedzi, to nie ulega wątpliwościom. Tymczasem skupił się na dalszej konwersacji.
- Też byś chciała tak podróżować? - zadał kolejne pytanie, chociaż doskonale znał odpowiedź. Chciał się jednak upewnić. Może i by ją kiedyś wziął na statek, ale... obawiał się, że to tak fajnie wygląda tylko z wierzchu. Nie widziała tych rozpijaczonych marynarzy, śliniących się na widok każdej kobiety. Maddie była przyzwyczajona, a Ariena pewnie by się tylko uprzedziła. Lepiej, aby to pozostało w strefie jej marzeń.
- Nie jesteś z tego zadowolona. Czemu? - spytał znów, widząc, że ciągle coś ją trapi. A on jak na złość nie miał pod ręką żadnych kawałów. - To życzę ci powodzenia. A nie chciałaś jechać na wakacje ze szkołą?
Powrót do góry Go down


Ariena Michelle Fealivrin
Ariena Michelle Fealivrin

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 98
  Liczba postów : 233
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3975-ariena-michelle-fealivrin
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5012-skrytka-arjenki
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 EmptyCzw Maj 24 2012, 00:23;

Przyjaźń damsko - męska? Oczywiście, że ma miejsce bytu. Jednak tylko pod warunkiem, że nie wykracza poza rangę przyjaźni. Różne osoby, różnie postrzegają to pojęcie. Kobiety wiedzą, że dla mężczyzn mniejsze znaczenie ma konwersacja, no i nie znają się na kolorach. Jednak przyjaźń damsko - męska istnieje, chociaż nie ma tak naprawdę nic wspólnego z relacjami dwóch przyjaciółek. Przeciwnicy twierdzą, że między kobietą i mężczyzną jest tylko możliwa wrogość, uwielbienie, miłość, pasja, namiętność, żądza..ale nie przyjaźń. Inni mówią z przekonaniem, że przyjaźń to tylko preludium miłości. Zgadzam się również z tym ostatnim.. Przyjaźń jest doskonałym zalążkiem miłości, jednak tylko i wyłącznie wtedy, gdy pozwolimy sobie, aby ten zalążek mógł się rozwinąć. Ariena na swoje szczęście lub nieszczęście, pozwoliła na to. Dała rozkwitnąć uczuciu i teraz musi sobie z nim radzić. Sama! Mimo, że wiele razy chciała już wszystko wyjawić Olavi'emu, to jednak zaraz dopadały ją wątpliwości. No bo przecież, co mu powie? "Vivi wiesz co, ładną mamy dziś pogodę i chyba się w Tobie zakochałam"? No nie bądźmy śmieszni. Prędzej zapadłaby się pod ziemię, niżeli pozwoliłaby tym słowom opuścić jej usta. Wykluczone!
- To czy bym chciała czy nie, to pewnie nie ma znaczenia..prawda Viv? Więc nie poruszajmy tej kwestii.. Poza tym nie mogłabym zająć miejsca Madeline - rzuciła na odczepne, po czym upiła kolejny łyk piwa, błądząc gdzieś po sali swoim nieobecnym wzrokiem. Jej lazurytowe tęczówki drżały delikatnie, czuła to. Czyżby to przez to jej niewytłumaczalne podenerwowanie? A może Viitasalo tak na nią działał? Chociaż pewnie pierwsze było wynikiem drugiego, więc jeden pieron.
- Myślałam o wakacjach ze szkołą.. Eh, sama nie wiem. I to nie jest tak, że nie jestem zadowolona z powrotu do dziadków. Oczywiście, że jestem - powiedziała nieco żywiej. - Ja po prostu.. Ja po prostu czuję, że się tam duszę - syknęła, jakby z pretensją w głosie. Pretensją do samej siebie. Młoda Puchonka kochała Carmenę i Thomasa ponad wszystko, ale nie mogła wiecznie żyć pod ich skrzydłami. Chciała wyfrunąć z gniazda i poużywać życia. Móc oddychać pełną piersią, być wolną i niezależną od nikogo.
Powrót do góry Go down


Olavi Viitasalo
Olavi Viitasalo

Student Gryffindor
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 94
  Liczba postów : 80
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 EmptySob Maj 26 2012, 22:43;

No właśnie, problem w tym, że taka przyjaźń często wychodzi poza swoje ramy. Kiedy chcą tego dwie osoby, to jest jeszcze szansa na to, aby się kochać i być jednocześnie przyjaciółmi. Ale kiedy tylko jedna osoba zrobi o krok za daleko... wszystko tak naprawdę prędzej czy później się posypie. Olavi postanowił sobie, iż ze wszystkich sił będzie trzymał fundamenty ich relacji, aby nic nie zostało zburzone. Aby to trwało, choćby musiał wszystko dla tego poświęcić. Och, gdyby tylko wiedział o tym, co czuje Aria, nie musiałby się tak męczyć. Ale póki co trwał w swym postanowieniu. Zresztą, on nigdy nie marudzi, tylko robi. Tak trzeba. Trzeba się spiąć i działać, samo się nie zrobi.
Cóż, zawsze istnieją inne sposoby na okazanie swych uczuć! I to nie tylko słowa. Łatwo było jednak mówić, trudniej wykonać. Viitasalo doskonale o tym wiedział.
- Dlaczego nie ma znaczenia? - spytał nieco zirytowanym głosem i zmarszczył brwi. - Wszystko co mówisz i czego pragniesz ma dla mnie znaczenie - dodał, co by nie było niejasności, czemu właśnie ogarnęła go złość. Mówiła tak, jakby nic dla niego nie znaczyła. A przecież wie, że to nie prawda! - Nie musiałabyś zajmować jej miejsca - odparł już spokojniej i upił trochę piwa przymykając oczy. No tak, powstałby kolejny problem - panie niespecjalnie darzyły się sympatią, czego swoją drogą gryfon nie potrafił zrozumieć.
Obserwował ją dłuższą chwilę i w końcu westchnął zrezygnowany.
- Aria, widzę, że coś się dzieje. Przecież możesz mi powiedzieć - stwierdził, ponownie obracając kufel w palcach. Chyba nici z rozśmieszania jej dziś.
- Dusisz? - powtórzył zdziwiony. - A gdzie byś się nie dusiła? - spytał więc, wlepiając w nią pytający wzrok.
Powrót do góry Go down


Ariena Michelle Fealivrin
Ariena Michelle Fealivrin

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 98
  Liczba postów : 233
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3975-ariena-michelle-fealivrin
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5012-skrytka-arjenki
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 EmptyNie Maj 27 2012, 00:07;

Olavi i jego niezliczona liczba drażniących Arienę pytań. Czy on zawsze, wszystko musiał wiedzieć? Czy dla niego zawsze, wszystko musiało być rozłożone na czynniki pierwsze, bo nie mógł sam troszkę pomyśleć? Dokładnie tak. Mimo, że Aria uwielbiała Olavi'ego i nie mówimy tu o jej miłosnym uczuciu, to jednak czasami miała ochotę go udusić. Tak po prostu, tak dla zasady, tak bez powodu.
- Ah racja, przepraszam Viv. Ona jest przecież niezastąpiona.. - mruknęła panna Fealivrin, która wyglądała teraz jakby ktoś przykleił jej uśmiech do twarzy. Był tak sztuczny i pompatyczny, że aż żałosny. I co z tego? Miała prawo do dąsania się i niech tylko ktoś spróbuje temu zaprzeczyć. Ponadto dziewczyna nie odpowiedziała na wcześniejsze pytania chłopaka, bo stwierdziła, że to nie ma sensu. Już słyszała jak brzmią słowa Olavi'ego: Aria, to niebezpieczne. Takie wyprawy nie są dla kobiet. Nie przywykłaś do takich warunków. Bla bla bla..
- Vivi.. Może wstałam dziś lewą nogą, ale poza tym nic się nie dzieje - skłamała. Przychodziło jej to z taką łatwością, że aż dziw bierze. Nie lubiła kłamać równie mocno, jak nienawidziła kłamców. Jednak w tej sytuacji nie miała innego wyjścia. Musiała dalej udawać, że wszystko gra, że wcale od środka nie zżera ją zazdrość.
- Nie chodzi o miejsce.. To nie jest tak, że duszę się z moimi dziadkami, przy nich, albo w Tiverton. Po prostu wiem, że oni mają dla mnie zaplanowaną przyszłość. Powinnam znaleźć męża. Dobrego, porządnego, oddanego i tak dalej.. Potem urodzić gromadkę dzieci i przejąć sklepik po dziadkach.. Który przecież prowadzą tylko w ramach rozrywki - westchnęła i upiła łyk piwa kremowego.
- Próbują zaplanować mi życie już teraz, aby potem nie wymknęło się to spod ich kontroli.. - warknęła przez zaciśnięte zęby, ale jakby z czułością w głosie. Rozumiała przecież, że dziadkowie robią to z miłości.
- Widocznie do tej pory nie mogą sobie darować, że jej nie dopilnowali.. - powiedziała już nieco ciszej, niemalże szeptem. Jej głos przybrał smętny ton, a oczy straciły werwę.
Powrót do góry Go down


Olavi Viitasalo
Olavi Viitasalo

Student Gryffindor
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 94
  Liczba postów : 80
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 EmptyNie Maj 27 2012, 00:32;

Oczywiście, że musiał. Martwił się o nią, bardzo. A że nie był z natury domyślnym człowiekiem, to tak, trzeba było mu to rozkładać na czynniki pierwsze. Inaczej nie było tematu, nawet do cichych rozważań. Choć z drugiej strony... im mniej wiesz tym lepiej śpisz?
On z kolei nigdy nie miał myśli, że chciałby udusić Arienę. Jedynie irytowała go, kiedy nie chciała nic powiedzieć, albo siedziała smętna. Tak jak dziś. Pokręcił ponownie głową i westchnął ze zrezygnowaniem. Nie miał już czasem do niej siły.
- Tak jak ty - odparł smutnym głosem i zwiesił głowę, przyglądając się fakturze stołu. Mhm, cóż za cudowny stół! To naprawdę piękny stół.
- Dobrze, nie chcesz mówić, to nie. Ale wydawało mi się, że jesteśmy przyjaciółmi i mówimy sobie wszystko. Pomyliłem się jak zwykle -
powiedział przygnębionym tonem i wypił wszystko do dna. No cóż. Znów miał ochotę się upić. Mimo to słuchał jej uważnie, gdy dalej mówiła i kiwał głową.
- Wiesz, przynajmniej komuś na tobie zależy i martwią się. Ale jak nie będziesz chciała to do niczego cię nie zmuszą - stwierdził nieco rozgoryczony. Czasem chciałby, aby ojciec mu coś narzucił. Ale oni go nie obchodzili. Lepiej było sypiać z każdą, która się napatoczy niż zajmować własnymi dziećmi. Bywa. I tak w zasadzie zrobił dla nich dużo, jakby spojrzeć na to w inny, pokrętny sposób.
- Czemu niby? - zadał kolejne pytanie, unosząc w końcu głowę i patrząc Arienie w oczy.
Powrót do góry Go down


Ariena Michelle Fealivrin
Ariena Michelle Fealivrin

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 98
  Liczba postów : 233
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3975-ariena-michelle-fealivrin
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5012-skrytka-arjenki
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 EmptyNie Maj 27 2012, 01:25;

Jasne, jasne. I Ariena miała uwierzyć, że panna Ślizgonica nie jest ważniejsza od niej? No cholera.. Oczywiście, że nie mogła. Mało tego.. Była wściekła, że z ust Olavi'ego nie padły słowa w stylu: Ona nie znaczy dla mnie tyle co Ty. Ona jest tylko moją siostrą i choć czasami z nią sypiam, to jednak tylko moja siostra. Bądźmy poważni.. Ariena była chorobliwie zazdrosna i nic nie potrafiła na to poradzić. Jej opryskliwość i poirytowanie były właśnie tym spowodowane, przez co tego również nie kontrolowała. Tylko nie mówcie, że powinna mu powiedzieć o swoim uczuciu, bo tu się rozpłaczę. Taaa.. Już widzę tą romantyczną scenę, jak tych dwoje wpada sobie w ramiona, a efekt slow motion zaczyna wypływać mi uszami. To nie było takie proste.. Aria liczyła się z tym, że to może zniszczyć ich przyjaźń. A nawet jeśli nie zniszczyć jej doszczętnie, to jest w stanie spowodować, że się od siebie oddalą. Ale czy teraz tego nie robili? No robili. Bo ta głupia gąska zachowywała się, jak się zachowywała, a marynarzyka denerwowało każde jej słowo.
- Przepraszam Viv.. - mruknęła Ariana, przymykając nieco oczy i wciągając nosem łapczywie powietrze, aby opanować swoje emocje. Uhu.. Tak moi mili, miała ochotę go teraz pocałować, słysząc jaki robi się smutny i to właśnie przez nią. Ale chęci chęciami, a czasu nie cofniesz..
- Wiem, że nie mogą mnie do niczego zmusić.. Jednak nie wiem, czy ich rozczarowanie oraz to, że ich zawiodę, są warte tej mojej wolności.. - mruknęła już odrobinę spokojniej, aby zaraz odpowiedzieć na kolejne pytanie chłopaka. Niedomyślnego chłopaka. Ja wiem, że to facet.. Ale granice tolerancji istnieją.
- Tyle wycierpieli.. Do tej pory zarzucają sobie, że to ich wina. Cały czas mówią, że gdyby dopilnowali mojej matki, teraz by żyła.. - szepnęła, spoglądając na młodego Gryfona. Jej oczy były przepełnione smutkiem, ale nie miała zamiaru płakać. Nie potrafiła.. Nigdy nie uroniła ani jednej łzy, mimo, że wspomnienia tak bardzo bolały.
- Ale zmieńmy już temat, proszę.. - dodała po krótkiej chwili milczenia, odwracając wzrok. Tak przyjemnie było patrzeć na Olavi'ego w ciszy, ale wolała przerwać ten moment, aby nie powiedzieć lub nie zrobić czegoś, czego mogłaby żałować.
Powrót do góry Go down


Olavi Viitasalo
Olavi Viitasalo

Student Gryffindor
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 94
  Liczba postów : 80
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 EmptyWto Maj 29 2012, 11:14;

Gdyby zadano mu pytanie, kto jest dla niego ważniejszy, nie byłby w stanie jednoznacznie odpowiedzieć. Obydwie dziewczyny zajmowały w jego życiu szczególne miejsce. Jednak gdyby miał wybierać, najprawdopodobniej wybrałby siostrę. Wiele razem przeszli, pomagali sobie w trudnych momentach, rozumieli się bez słów, choć są od siebie tak bardzo różni. I łączyły ich więzy krwi, a te ciężko zignorować. Ale pewnym jest też to, że wybór byłby niesamowicie ciężki. I gdyby już stracił Arienę, możliwe, że plułby sobie w brodę, że to wszystko potoczyło się tak a nie inaczej i... może w końcu zdałby sobie sprawę z własnego uczucia? I rzeczywiście, wyjawianie tego ot tak, ni z gruszki ni z pietruszki nie byłoby dobrym rozwiązaniem. Do tego potrzebna byłaby odpowiednia chwila, ale zazwyczaj kiedy ta następuje, to tchórzymy. Hej, gryfonie, czemu tchórzysz?
- Nic się nie stało - rzucił nieco smętnie, ale ostatecznie machnął ręką lekceważąco. A, nieważne. Jakoś sobie poradzimy ze wszystkim. W końcu takich trzech jak nasza dwójka nie ma ani jednego!
- Ale rozchmurz się wreszcie - dodał, uśmiechając się lekko i trącił ją palcem w nos. Co by go trochę zadarła. Ale tylko troszeczkę. Żeby nie wpadła w samouwielbienie!
Słuchał jej z uwagą, aż podparł ręką głowę, którą od czasu do czasu kiwał. Nie do końca rozumiał, co miała na myśli. Olavi był wolny od samego początku i tak też umrze. Zależność od drugiej osoby była mu niemalże nieznana. Tak jak miłość rodzicielska/babcina/itd.
- Rozumiem, że jesteś wrażliwa i brak ci egoizmu, ale jeżeli tak będziesz postępować obudzisz się kiedyś z myślą, iż zmarnowałaś życie. A teraz nie jest jeszcze za późno - zaczął poważnym tonem. - Musisz myśleć o sobie, Aria. To ty masz całe życie przed sobą i to ty musisz je ułożyć. Po swojemu. Jeżeli naprawdę cię kochają to zrozumieją, bo będą chcieli twojego szczęścia. I sam twój uśmiech będzie dla nich wystarczającą nagrodą. A jeżeli nie... to chyba nie warto zawracać sobie nimi głowy - mówił, choć zdawał sobie sprawę, iż to trochę okrutne. Ale Olavi w pewnych kwestiach wykazywał się brakiem czułości i empatii. Dla niego wszystko było proste.
- Jak uważasz - odparł na koniec. - Ale hej, nie martw się! Jestem pewien, że wszystko się ułoży! - zakrzyknął z entuzjazmem, co by ją choć minimalnie podnieść na duchu.
Powrót do góry Go down


Ariena Michelle Fealivrin
Ariena Michelle Fealivrin

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 98
  Liczba postów : 233
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3975-ariena-michelle-fealivrin
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5012-skrytka-arjenki
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 EmptySro Maj 30 2012, 01:20;

Właśnie. Ariena nie miała szans z potęgą miłości, jaką mogło darzyć się rodzeństwo. Rodzeństwo.. Konkurowanie z Madeline, było jak walka z wiatrakami. Bezsensowne, beznadziejne, z góry skazane na porażkę. Tylko po co ona miała z nią konkurować? Przecież nie chciała być przez niego traktowana jak siostra, prawda? Chciała być dla niego kimś zupełnie innym. Chciała być też kimś innym, niż przyjaciółka do zwierzeń i wspólnych wygłupów. Jednak jaką miała gwarancję, że to się kiedykolwiek stanie? No żadną. Mogła skrycie liczyć, że Olavi dostrzeże.. Nie, to głupota. A przecież Aria nie była głupia. Zdawała sobie sprawę, że bycie tuż obok nie wystarczy. Chyba, że jednak wystarczy? Ciężko stwierdzić. Ciężko powiedzieć, czy Olavi będzie w stanie poczuć coś do Arieny. Nawet jeśli, to nie wiadomo, czy będzie potrafił się jej do tego przyznać. Hola, hola.. Czy będzie potrafił się do tego przyznać przed samym sobą?
- Ej! Nie za dużo sobie pozwalasz? - mruknęła, gdy chłopak dał jej pstryczek w nos. Zmarszczyła nieco brwi i spojrzała na niego prawie, że urażona. Po chwili jednak roześmiała się nieznacznie, a na jej twarzy na nowo zagościła..hmm. Chyba radość.
- Oj Vivi.. Gdy słyszę jak mówisz o tym wszystkim, wtedy to wydaje się takie proste. A może to faktycznie jest takie proste? Już sama nie wiem.. Zawsze powtarzałam sobie, że chcę przeżyć swoje życie. Nie tylko je przeczekać.. Eh, teraz tak łatwo stawiam swoje marzenia pod znakiem zapytania.. Tak nie powinno być - powiedziała spokojnym tonem głosu. Kochała dziadków. No któż by ich nie kochał? Poświęcili życie, aby ją wychować na porządną dziewczynę. Nie wiem w jakim stopniu im się to udało, ale na pewno w znacznym. Nie chciała im teraz sprawiać zawodu, jednak to jest jej życie. Tak jak mówił Olavi. Nikt nie powinien jej niczego odgórnie narzucać, aby ona nie żyła w ciągłej presji. Czas pokaże, co Ariena wybierze, na co się zdecyduje. Mam nadzieję, że słowa Olaviego nie wyklecą jej za chwilę z głowy. Nie powinny. Przecież zawsze go słuchała i stosowała się do jego rad. To trzeba było mu przyznać. Dbał o nią, naprawdę dbał.
- Ty jesteś pewien, a ja mam taką nadzieję.. - odparła po chwili i uśmiechnęła się znów do chłopaka. Gdyby tylko wiedział.. Eh, no nieważne.
- Vivi.. - zaczęła swoim słodkim głosikiem. Zawsze tak zaczynała, gdy chciała, aby chłopak opowiedział jej o jednej ze swoich ostatnich wypraw.
- Pobajdurzysz mi? No wiesz, że zawsze tylko na to czekam.. - dodała nieśmiało. Uwielbiała słuchać jak Gryfon rozprawia o swoich podróżach. Jak wczuwa się w to, jak to przeżywa, jak gestykuluje. Uwielbiała wtedy na niego patrzeć.. No, nie tylko wtedy.
Powrót do góry Go down


Olavi Viitasalo
Olavi Viitasalo

Student Gryffindor
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 94
  Liczba postów : 80
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 EmptyPią Cze 01 2012, 17:43;

No właśnie, a póki co Olavi był przekonany, że między nimi jest czysto "siostrzane" uczucie. W sensie jak u rodzeństwa. Co prawda nie z jego strony, ale naprawdę sądził, że ze strony Arieny owszem. Dlatego nic nie mówił, nie dawał żadnych sygnałów, nic. Nie mógł się przecież zdradzić. Poza tym... nawet gdyby puchonka odwzajemniła jego uczucia, z pewnością nie wytrzymałoby to zbyt długo. Jak wszystko w jego życiu. Niestety. Zbyt często miał okazję się sparzyć, by teraz w to wierzyć. Dlatego praktycznie nie szukał żadnego stałego związku. Jedynie przelotne, jakże przyjemne romanse wchodziły w grę. Tak było bezpieczniej.
- Nie - odparł z rozbawieniem na jej pretensje. Była taka urocza, kiedy się irytowała! Doprawdy, Olavi nie potrafił ukryć swojego rozczulonego spojrzenia i szerokiego uśmiechu. Przecież nic jej się nie stało, o co ta cała panika!
Słuchał jej uważnie i kiwał głową. Oj, no bo to przecież było proste!
- To jest proste! - przytaknął więc, tym razem na głos i to bardzo entuzjastycznie. - Wystarczy być egoistą. Nic prostszego - dodał już spokojnie, wciąż się szczerząc. Chyba wrócił mu dobry humor, choć sam nie wiedział dlaczego. Może dlatego, iż widział jakieś postępy u Fealivrin? Być może! - W każdym razie wierzę, że sobie poradzisz - dodał na zakończenie, a potem uniósł brwi w geście zdziwienia. Opowiadać? Już dawno jej wszystko opowiedział!
- Wiesz, nie pływałem od czasu ferii, a o nich ci już opowiadałem. Pamiętasz, gruby Joe i łapanie ryb chochlą... nic nowego - rzucił spokojnie, jednak gestykulując raźnie. A potem spojrzał na zegarek.
- Do stu tysięcy beczek zjełczałego tranu, muszę lecieć! Wybacz - wykrzyknął nagle, ostatnie słowo mówiąc przepraszająco. Cmoknął dziewczynę w czoło i wybiegł pospiesznie z pubu.

z/t
Powrót do góry Go down


Elisabeth Shepherd
Elisabeth Shepherd

Nauczyciel
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 53
  Liczba postów : 51
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 EmptyPią Wrz 14 2012, 11:30;

Nero chyba nie do końca zrozumiał o czym powiedziała Elisabeth. Już chciała sprostować go, gdy ten zaproponował knajpę i wręcz zrzucił z huśtawki byleby tylko za nim poszła.
Nie zaprotestowała, bo dawno nie była w Hogsmeade. Właściwie to odkąd ukończyła szkołę, a to było około 7 lat temu.
Gdy znaleźli się w wiosce skierowała swe kroki ku Trzem Miotłom. Zawsze lubiła tamtą knajpę. Piwo kremowe było nieodłącznym elementem wypraw do Hogsmeade. Czasem chodziła też do herbaciarni, ale zazwyczaj z bratem, albo z James'em, gdy się zaprzyjaźnili po wypadku.
Ciekawe, czy Nero wciąż szuka informacji w jej umyśle, bo jeśli tak to właśnie widzi jej wypadek podczas meczu Quidditcha. Bardzo nieprzyjemna sprawa. Było deszczowo, burzowo i zimno. Piorun trzasnął w nią, gdy trzymała kafla. Więcej już nie pamiętała. Później tylko widziała biel Skrzydła Szpitalnego i rudzielca nad swoją głową. Był jednym ze ścigających. Był kapitanem. Ell myślała, że się przejął, bo jest graczem, ale okazało się, że już wtedy się mu podobała i martwił się nie tylko dlatego, że jest graczem jego drużyny, ale też dziewczyną o której śnił i marzył.
Myśląc o tych wydarzeniach dotarła do Pubu.
Weszła do środka i zamówiła dwa razy ognistą whiskey. Usiadła przy oknie. Idealny stolik dla dwóch osób.
Po chwili przyleciały dwa kieliszki wypełnione płynem.
Kobieta pochwyciła jeden i upiła jeden mały łyk.
Spojrzała na Nero.
Nie wiedziała, czy coś powiedzieć, czy po prostu siedzieć cicho i czekać, aż on się odezwie. Po pewnym czasie postanowiła wybrać drugą opcję.
Tak więc czekała na ruch Nero. Na jego wypowiedź.
Powrót do góry Go down


Nero Crow
Nero Crow

Nauczyciel
Wiek : 40
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja, leglimencja & oklumencja
Galeony : 402
  Liczba postów : 393
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 EmptySob Wrz 22 2012, 21:33;

Nie, Nero nie czytał w umyśle Elisabeth już od dłuższego czasu. Jedynie wkroczył za nią do pubu i siadł. Spojrzał się na Elę. Widział w niej swoją przyszłość. Od razu na myśl przyszły mu szczeniackie lata, wygłupy ostra jazda bez trzymanki i zabawa 24/h. Szkoda że się zestarzał i się to zmieniło. Chciałby móc wrócić do tamtych lat... Miło by było. Jednak nic nie jest wieczne, młodość również. Wziął również niewielki łyk whisky, jako że niezbyt przepadał za tym trunkiem. Zaczął mówić do Elisabeth:
- Posłuchaj... Mówi się, że stara miłość nie rdzewieje. Czy jesteś tak naprawdę szczęśliwa z tym.. Jamesem? Czy on daje Ci to, czego pragnęłaś ?
Powrót do góry Go down


Elisabeth Shepherd
Elisabeth Shepherd

Nauczyciel
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 53
  Liczba postów : 51
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 EmptyNie Wrz 23 2012, 00:05;

W tej chwili zdecydowanie przydałaby się jej zdolność legilimencji, czy tam oklumencji. Chętnie by spojrzała w myśli Nero i sprawdziła co on kombinuje. Coś na pewno, skoro zadał takie, a nie inne pytanie.
-Dlaczego pytasz? - Zapytała ni okazując żadnych emocji. Było to pytanie nienasączone żadnymi uczuciami. Zwykłe, proste pytanie.
Spojrzała na zewnątrz. Chwilę obserwowała ludzi przechodzących ulicą i myślała nad odpowiedzią. Czy James dawał jej to czego pragnęła? Szczerze mówiąc tak. Czuła się kochana i wiedziała, że na niego może zawsze liczyć. Opiekował się nią choć nie zawsze mu na to pozwalała. Mieli wspólne zainteresowania. Byli w tej samej szkole, w tym samym domu i znali tych samych ludzi. W dodatku Jonathan, jej brat, nie ma nic przeciwko narzeczonemu Ell. W końcu to czarodziej czystej krwi. Fakt faktem, że to on sprawił, że Elisabeth interesuje się mugolami, ale byłby dobrym mężem. Elis dobrze o tym wiedziała, bo na każdym kroku miała dowód. James pamiętał o datach. O rocznicach i takich tam o których ona nie pamiętała. Przyjemnie jest dostać kwiaty tylko dlatego, że dokładnie kilka lat temu zgodziło się chodzić ze swoim ówczesnym partnerem.
-Szczerze mówiąc... James spełnia moje oczekiwania i stara się, by moje pragnienia się ziściły. Jedynie kwestia małżeństwa jest sporna... - Odpowiedziała na pytanie zadane przez Nero.
Powrót do góry Go down


Louis Fairchild
Louis Fairchild

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Pół-wil
Galeony : 166
  Liczba postów : 366
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7829-louis-fairchild
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4313p15-louis
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7829-louis-fairchild
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 EmptyPią Paź 05 2012, 14:35;

Doprawdy, powinienem był być sobą głęboko oburzony. Nigdy nie przypuszczałem, że początek roku szkolnego przyjdzie mi spędzić w pubach. Oczywiście, przyjemnie jest zanurzyć się w konsternacji w otoczeniu ludzi którzy nijak się mają do twojej osoby i z pewnością nie będą przeszkadzać…w dodatku dopijając ostatni łyk kremowego piwa. Takie bujanie w obłokach. Jak wszystko i to miało swoje złe strony. Można tam też spotkać kogoś nieproszonego. Z całego serca miałem nadzieję, że idąc do pubu pod trzema miotłami nie spotkam nikogo takiego. Może nie byłem specjalnie punktualny, ale na umówione spotkanie starałem się być na czas. Przecież nie kazałbym Ellie czekać. Swoją drogą ciekaw byłem co mi takiego powie. Nie widzieliśmy się tyle czasu…miałem nadzieję, że opowie mi o czymś przyjemnym i choć przez chwilę w jej towarzystwie zapomnę o problemach. Puchonka była osobą z którą lubiłem przebywać. Niby czemu? Otóż działała na mnie w nadzwyczaj uspokajający sposób, tu coś powiedziała, tam się zaśmiała i człowiek zapomniał o bożym świecie. Zawsze wydawał mi się lekko wycofana, tak nieśmiała…pewnie dlatego chciałem z nią przebywać. Otworzyć ją na to wszystko? Może, nie była typem osoby z którą najczęściej się spotykałem jednak wykreślenie jej z listy swoich znajomych, zdecydowanie nie byłoby dobrym posunięciem. Żałowałbym tego jak nic. Weszłam do środka, rozglądając się po Sali. Spokój. Poza paroma stolikami było całkiem pusto. Zdjąłem płaszcz kierując się do stolika przy oknie. Z entuzjazmem zauważyłem, że w pomieszczeniu było przyjemnie wręcz ciepło. Nie to co na ulicy. Zadziwiające jak jesienna aura może się nam udzielić. Ani się obejrzysz a już chodzisz markotny. Czekając na dziewczynę zastanawiałem się co by jej powiedzieć. Po chwili doszedłem do wniosku, że nie wypadałoby witać się z nią z pustymi rękami. Wszakże nie widzieliśmy się dosyć długo. Jednym zaklęciem ułatwiłem sobie zadanie. W mojej ręce spoczywała lilia. Róża byłaby zbyt pretensjonalna, a lilia wydawała się całkiem…normalna.
Powrót do góry Go down


Ellie Bennett
Ellie Bennett

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 0%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 151
  Liczba postów : 294
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4667-eileen-maggie-hemingway#136668
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4670-poczta-ellie#136733
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 EmptyPią Paź 05 2012, 22:53;

Owa jesienna aura o której myślał Louis, miała na Ellie bardzo dziwny wpływ - z jednej strony dziewczynie ta dziwaczna atmosfera bardzo się podobała, w pewien sposób ją fascynowała, ale z drugiej strony wprawiała w swojego rodzaju melancholię. Puchonka odnosiła wrażenie, że jest jedynie bierną obserwatorką tego co dzieje się w okół niej - jakby wszystko działo się za szybą. Po jej stronie szklanej tafli wszystko było wyblakłe i bez życia, za to po stronie na którą nie mogła się dostać, rzeczywistość wydawała się aż kipiąca od barw i emocji - ach, wielka szkoda, że nie mogła się tam dostać!
Kiedy wreszcie otrzymała od Louis'a ten upragniony list w którym chłopak podał miejsce oraz godzinę spotkania, Hemingway nie mogła się już ani uspokoić ani na niczym konkretnym skupić - ciągle wałkowała w głowie tekst listu, doszukując się w nim jakiś ukrytych znaczeń, których oczywiście nie było.
Starała się również nie okazywać tego tak zwanego miłego poddenerwowania, jednak co chwilę sama siebie łapała się na obgryzaniu paznokci z nerwów - taki nieładny nawyk, fe!
Oczywiście, z Louis'em nie spotykała się po raz pierwszy, był to jej znajomy już od jakiegoś czasu - trzeba jednak zaznaczyć, iż dziewczyna przejmowała się tak wszystkim, a już zwłaszcza jeżeli osoba z którą była umówiona była dla puchonki kimś więcej niż zwykłym znajomym.
Nie często bywała w takich miejscach jak pub pod trzema miotłami - praktycznie to w ogóle w pubach nie bywała, ale dla Louis'a była zdolna do takiego poświęcenia.
Wchodząc do lokalu, pochyliła głowę, uciekając przed spojrzeniami obecnych tu osób - miała wrażenie, że wszyscy tu zebrani przyglądają jej się z wielką ciekawością i lekką pogardą, gotowi skrytykować dziewczynę za każdy najmniejszy krok. Oczywiście, nie było to prawdą, każdy tutaj był zajęty własnymi sprawami i wątpię, że ktoś zwrócił większą uwagę na tą niepozorną puchonkę, ale dziewczyna bała się nawet rozglądnąć. Tyle obcych twarzy, ojej.
W końcu jednym, śmielszym spojrzeniem omiotła całą salę - przy jednym ze stolików siedział Louis, jaka ulga! Zdjęła płaszcz i szybkim krokiem przeszła przez salę, zajmując miejsce obok Fairchild'a.
- Hej Louis. - przywitała się z wielkim jak na nią entuzjazmem, po czym spojrzała na lilię w jego ręce. - Co to? - wybitnie błyskotliwe pytanie, naprawdę!
Nawet nie wiedziała, że chłopak interesuje się roślinami. Ach, pewnie zaprosił ją tu po to, żeby mu pomogła z lekcjami z zielarstwa...smuteczek Ellie, smuteczek.
Powrót do góry Go down


Morgane Charpentier
Morgane Charpentier

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Dodatkowo : Legilimencja i oklumencja, teleportacja
Galeony : 159
  Liczba postów : 892
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 EmptySro Lis 28 2012, 19:04;

Niebo dzisiaj było szarego koloru, a wilgoć dokuczała jak przystało na tę strefę klimatyczną. Chmury mknęły powoli, gdzieniegdzie było widać przedostające się słońce, które ogrzewało to miejsce jedynie na pięć stopni. Nie ma co.. Idealna pogoda na wznowienie kontaktu i picie!
Zaczęła ocierać zziębnięte ręce energicznym ruchem, walcząc z ochotą palenia. Tak jak zawsze w tym przypadku, paliczki jej rąk powoli wprawiały się w trans jaką ją uspakajał, bawiła się nimi przez całą drogę do Pubu. Nie miała myśli, czuła jedynie żal. Cholernie rozpierający w sercu żal. Poprawiła kapelusz tak, aby opadał jej na oczy, zakrywając smutne spojrzenie. Nie wytrzymała i przed drzwiami do tego miejsca, zaczęła szukać w swojej torebce ulubionych papierosów. Cały misterny plan rzucenia nałogu, poszedł się bujać.. Swoimi palcami długimi jak na jej wzrost, delikatnie wsadziła papieros między ustami. Szybkim ruchem wyjęła różdżkę w celu podpalenia tytoniu. Oparła się aż o ścianę obok drzwi. Wzięła głęboki wdech, po czym zrobiła z dymu "łódkę", inni to zwą "żaglem". Nagle całe jej ciało rozluźniło się, ogarnął ją błogi stan. Drugą wolną rękę, spuściła w dół aż po sam koniec jej granatowego płaszcza, na którym miała swobodnie spuszczone włosy, jakie miała oklapnięte przez kapelusz. Chyba pozna jej figurę z daleka? Może poczuje czekoladowy zapach dymu? Któż to wie..?
Jej myśli błądziły teraz na starych wspomnieniach z Sebastianem. Jak się poznali, gdy rozmawiał z nią podczas jej nauki. Leżała wtedy na swoim łóżku, a on siedział obok niej, opowiadając jakieś historie. Gdy po kryjomu, palili razem.. Albo ich liczne wyskoki właśnie do tego pubu! Mają całą historię swojej relacji, a on.. Tak po prostu zniknął z jej życia, nie pozostawiając żadnego wyjaśnienia.. Dlatego teraz stała tak sprawiając wrażenie marmuru. Ponura, chłodna i bez uczuć w grobowym nastroju. Papieros się jej jeszcze nie skończył, nawet połowa. Ciągle pozostając w jej malinowych ustach. Rozmyślała kiedy przyjdzie. W głębi serca, ciągle za nim tęskniła, jednakże to piekielne uczucie bezradności jakiej doświadczyła, przez brak możliwości kontaktowania się z nim, spowodowało.. Obumieranie jej uczuć względem do niego, wspomnienia nie były żywe jak dawniej, blakły.. Czy zdoła mu się to odnowić?
Powrót do góry Go down


Sebastian Michaelis
avatar

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 347
  Liczba postów : 456
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 EmptySro Lis 28 2012, 19:43;

Sebastian wyszedł pośpiesznie z zamku nie oglądając się za siebie. Ubrany był w czarne spodnie dżins, koszule oraz kurtkę, ale chyba jego ubiór jest tutaj najmniej ważny.
Szedł pośpiesznie, by dotrzeć do miejsca jak najszybciej. Może śpieszył się na spotkanie z nią, a może po prostu się bał, że w połowie drogi od tak odwróci się i pójdzie, gdzie indziej..
Nie zamierzał się tłumaczyć ani spowiadać. Bo cóż miał jej do powiedzenia? Miał jej powiedzieć prawdę? Że zrezygnował ze wszystkiego, by wyjechać do Bułgarii? Że zrezygnował z ich relacji dla chorej ambicji, jaką było doprowadzenia Dumstrangu do upadku tak, by po wszystkim nie pozostał kamień na kamieniu. Że chce postawić całą Bułgarię w płomieniach i nic nie jest w stanie mu przeszkodzić? Że całe jego życie to chorobliwe pragnienie zemsty nie patrząc na cena, jaką przyjdzie mu zapłacić. Jeden z najbliższych przyjaciół siedzi w Azkabanie, drugi jest jak warzywo po wiosennej rewolucji. Ile osób poświęcił i, ile jeszcze poświęci?
A jednak wieczorami, gdy siedział przy kominku popijając Whisky z lodem rozmyślał, wspominał te wszystkie chwile spędzone w Hogwarcie. Czy to on się zmienił w Hogwarcie na lepsze czy w Bułgarii na gorsze? Wspominał chwile spędzone z Morganą. Te dobra i złe przepalane szlugiem, kiedy wspólne powietrze jak złoto a druga osoba potrzebna jak tlen. Pamiętał z dokładnością, co do sekundy każde ich spotkanie, rozmowy i emocje. Pamiętał jej śmiech… A mimo tego wyjechał. Czy dobrze zrobił? Dla siebie pewnie nie, ale dla niej raczej tak . Morgana, była jak zakazany owoc, po, który nawet ktoś taki jak on nie powinien sięgać. Zmienić kogoś na lepsze jest bardzo trudno, ale na gorsze to niemalże najprostsza rzecz na świecie. Czy dziewczyna miałaby w sobie aż taką siłę, by przy, nim wytrwać? By nie ulec jego manipulacji i zdołać odwrócić go o sto osiemdziesiąt stopni? Czy miałaby w sobie dość siły, by pomimo jego ciężkiego charakteru nie pozwolić mu odejść? Możliwe, że już tego się nie dowiemy..
Sebastian już prawie był na miejscu, kiedy jego nogi same się zatrzymały. Zauważył ją z daleko i teraz naprawdę chciał odejść. Pozostawić wszystko w tyle i bez zmartwień pozostać samemu. Bo tak jest łatwiej. Obserwował ją z bezpiecznej odległości bez żadnych widocznych uczuć. Jego twarz była jak powierzchnia lustra. Gładka i niczym niezakłócana. Wszystkie emocje zdawały się być pochowane gdzieś głęboko, lecz czy faktycznie tak było?
Chłopak nie spodziewał się jakiegoś tortu z okazji, że powrócił. Wiedział, ile osób zostawił i, że prawdopodobnie nigdy mu tego nie wybaczą. Nie zamierzał się tłumaczyć i usprawiedliwiać. Nie zamierzał prosić o jeszcze jedną szansę, bo to i tak było bezcelowe. Ale przejść obojętnie także nie potrafił.
W końcu postanowił podejść. Szedł powolnym krokiem nie do końca pewny jak ma się zachować. Czego się spodziewać. Spojrzał się na nią nie odzywając się ani słowem. Otworzył drzwi i poczekał na jej reakcje.
- Wejdź, bo się przeziębisz. – Powiedział cichym, melodyjnym szeptem. To jedyne, co się w, nim nie zmieniło. Jego głos i spojrzenie, które przyciągało i kusiło niemalże każdego.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 QzgSDG8








Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Pub Pod Trzema Miotłami

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 10 z 39Strona 10 z 39 Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11 ... 24 ... 39  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Pub Pod Trzema Miotłami - Page 10 JHTDsR7 :: 
hogsmeade
-