Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Sypialnia Wally'ego

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Wally A. Shercliffe
Wally A. Shercliffe

Dorosły czarodziej
Wiek : 37
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 197 cm
C. szczególne : wzrost, a oprócz tego sporo mniejszych i większych blizn, z których każda ma swoją historię. Na prawym ramieniu ma tatuaż przedstawiający wydrę.
Dodatkowo : animag (wydra)
Galeony : 300
  Liczba postów : 81
https://www.czarodzieje.org/t22897-wally-a-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t22902-geronimo#774555
https://www.czarodzieje.org/t22899-wally-a-shercliffe
Sypialnia Wally'ego QzgSDG8




Gracz




Sypialnia Wally'ego Empty


PisanieSypialnia Wally'ego Empty Sypialnia Wally'ego  Sypialnia Wally'ego EmptyCzw Mar 28 2024, 21:15;


   

   
   
Sypialnia Wally'ego

   

    Z pewnym zdziwieniem, ale i radością Walter odkrył, że mimo jego wieloletniej nieobecności pokój nie został przerobiony na składzik. Wystrój dobrze oddaje jego naturę podróżnika i badacza - w drugiej części pokoju znajduje się duże, wygodne biurko, przy którym może spokojnie pracować.


   
Powrót do góry Go down


Wally A. Shercliffe
Wally A. Shercliffe

Dorosły czarodziej
Wiek : 37
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 197 cm
C. szczególne : wzrost, a oprócz tego sporo mniejszych i większych blizn, z których każda ma swoją historię. Na prawym ramieniu ma tatuaż przedstawiający wydrę.
Dodatkowo : animag (wydra)
Galeony : 300
  Liczba postów : 81
https://www.czarodzieje.org/t22897-wally-a-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t22902-geronimo#774555
https://www.czarodzieje.org/t22899-wally-a-shercliffe
Sypialnia Wally'ego QzgSDG8




Gracz




Sypialnia Wally'ego Empty


PisanieSypialnia Wally'ego Empty Re: Sypialnia Wally'ego  Sypialnia Wally'ego EmptyWto Kwi 23 2024, 20:25;

    Widziadła: D nie
   
Pisanie miało to do siebie, że było samotnym procesem, wymagającym siedzenia w jednym miejscu i szlifowania kolejnych słów, zdań, akapitów, dopóki nie osiągnęło się zadowalającego rezultatu. Wally miotał się między miłością do pisania a szczerą nienawiścią do samego procesu, który zmuszał go do porzucenia wędrownego trybu życia i, przynajmniej na jakiś czas, przybicia do portu. Oczywiście, podczas swoich podróży zawsze notował, ciesząc się jak dziecko z wyjątkowo zgrabnej historyjki, anegdotki albo szczególnie udanego sformułowania. Jednak prawdziwe pisanie zaczynało się wtedy, gdy znajdował jakąś zaciszną przestrzeń i pozwalał, by samonotujące pióro spisywało słowa, które jakoś tak same spływały z jego ust. Walter siedział teraz przy biurku w swoim starym pokoju, przyglądając się niepewnie czystej kartce papieru. To było zawsze najgorsze – zacząć pisać, znaleźć odpowiednie słowa, które porwałyby czytelników, a jednocześnie byłby wyrazem jego własnej wrażliwości, jego własnym głosem, który nie fałszowałby jego doświadczeń ani sposobu odbierania rzeczywistości.
Przymknął oczy i zaczął od najbardziej wyrazistego wspomnienia. Opisywał surowe piękno fiordów, ich krystalicznie czystą wodę oraz uczucie jakie przenikło go od stóp do głów (czy raczej od poduszeczek łap aż po koniuszki wąsów), kiedy nareszcie zanurzył się w czystej wodzie pod postacią wydry. A potem słowa zaczęły układać się same, tworzą spójną całość, która, jak miał nadzieję, przemówi do wyobraźni jego wiernych czytelników. Nie był łasy na sławę ani pochlebstwa, nie marzył o wielkiej popularności i kolejkach fanów ustawiających się w nadziei na zdobycie jego autografu, ale cieszyła go myśl, że za jego pośrednictwem podróżują, doznają, widzę i rozumieją więcej, niż do tej pory. Czasami schlebiał sobie, że otwiera oczy ludzi na zupełnie inny świat, że pozwala im oglądać niezwykłe zakątki ziemi oczami wydry – jak wielu autorów mogło to powiedzieć o sobie? Wspominał i snuł rozważania, pozwalając by pióro kreśliło je na papierze, wiernie oddając jego charakter pisma. Dzięki swojej wielkiej wrażliwości, o którą mało kto go posądzał, patrząc na jego imponującą postać i muskularne ramiona, Wally był w stanie odczuwać, zapamiętywać, a potem niezwykle plastycznie oddawać to, czego doświadczał podczas swoich wypraw. Również teraz opisy przyrody przeplatane były faktami naukowymi oraz zabawnymi lub trzymającymi w napięciu anegdotami, tak charakterystycznymi dla jego stylu.
Sam nie wiedział, ile godzin tak spędził. Kiedy nie mógł już usiedzieć, zaczął krążyć po pokoju, dyktując zapamiętaniem i poruszając dłonią, tak jak dyrygent kierujący całą orkiestrę. Czuł, że musi doprowadzić tę historię do końca, że musi nadać jej właściwą formę jak najszybciej, jak najpłynniej, aby nie zdążyła rozpłynąć się w niepamięci. Żeby nie straciła swojej prawdziwego kształtu i spójności. Fałszu i egzaltacji, które mogły zniszczyć nawet najlepszą pracę. Wiedział, że jego czytelnicy zawsze cenili jego szczerość. Że to właśnie prawdziwość i to, w jaki sposób łączył doświadczenie ludzkie i zwierzęce były tak wyjątkowe, i decydowały o jego popularności. Wreszcie głód stał się tak dotkliwy, że nie mógł dłużej pracować. Zresztą i tak zabrakło mu czystego papieru. Był pewien, że złapał właściwy rytm, że od tego momentu jego książka będzie pisała się sama – przynajmniej taka miał nadzieję, bo rozpaczliwie potrzebował pieniędzy, nawet jeśli nie lubił o tym myśleć.
z.t.
Powrót do góry Go down
 

Sypialnia Wally'ego

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Sypialnia Wally'ego JHTDsR7 :: 
Dolina Godryka
 :: 
Domy i mieszkania
 :: 
Dom Shercliffe'ow
-