Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Bulwar nad Mississippi

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 2 z 2 Previous  1, 2
AutorWiadomość


Nessa M. Lanceley
Nessa M. Lanceley

Nauczyciel
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 159
Dodatkowo : animag, magia bezróżdżkowa
Galeony : 916
  Liczba postów : 3856
https://www.czarodzieje.org/t15974-nessa-m-lanceley
https://www.czarodzieje.org/t15976-freya-i-korespondencja-dla-panny-lanceley#434018
https://www.czarodzieje.org/t15975-nessa-m-lanceley#433995
Bulwar nad Mississippi - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Bulwar nad Mississippi - Page 2 Empty


PisanieBulwar nad Mississippi - Page 2 Empty Bulwar nad Mississippi  Bulwar nad Mississippi - Page 2 EmptySro Lip 01 2020, 20:15;

First topic message reminder :


Bulwar nad Mississippi



Nieco za centralną częścią miasta, prosto nad brzegiem rzeki znajduje się pięknie zagospodarowany bulwar. Ludzie bardzo dbają, aby miejsce to było zachowane w czystości, przycinają także kolorowe kwietniki czy zabezpieczają stare gałęzie wysokich drzew, rzucających cienie w upalne dni. To zielone miejsce jest jednym z ulubionych mieszkańców na urządzenie sobie pikniku lub odpoczynek z książką w cieniu drzewa. Biegnie od kilka kilometrów wzdłuż Mississippi, porozstawiane są tu ławki czy kamienne siedziska, jednak większość decyduje się zająć miejsce na zadbanej, zielonej trawie tuż nad brzegiem szumiącej wody. Po zmroku miejsce to rozświetlają przypominające kloszem bańkę latarnie, a co jakiś czas można spotkać patrol mugolskiej policji. Jest tu bezpiecznie, a poza szumem wody do uszu często docierają melodie grane przez ulicznych grajków. Są kamienne stoliki do szachów, a odległości kilku kilometrów od siebie znajdują się tu również place zabaw z huśtawkami czy barierkami oraz toalety. Przy wejściach na teren bulwaru są budki z napojami oraz małymi przekąskami, a także można kupić pamiątki. To idealne miejsce, aby nieco odpocząć od miejskiego zgiełku i posiedzieć na świeżym powietrzu.  

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Nancy A. Williams
Nancy A. Williams

Absolwent Hufflepuffu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Burza brązowych loków na głowie i uśmiech przyklejony do twarzy, tatuaż z runą algiz na lewej kostce
Galeony : 233
  Liczba postów : 1606
https://www.czarodzieje.org/t18035-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18049-nancy-ava-williams#512833
https://www.czarodzieje.org/t18036-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18312-nancy-a-williams-dziennik
Bulwar nad Mississippi - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Bulwar nad Mississippi - Page 2 Empty


PisanieBulwar nad Mississippi - Page 2 Empty Re: Bulwar nad Mississippi  Bulwar nad Mississippi - Page 2 EmptyNie Wrz 06 2020, 15:36;

Kiedy w kwietniu przejmowała drużynę, zastanawiała się, jak w ogóle mają zagrać mecz, skoro było ich zaledwie kilku. Później szczęśliwym trafem paru zawodników wróciło z różnego rodzaju wyjazdów i na kończący mecz mogli wyjść na boisko z kompletem graczy, ale po wakacjach drużyna znowu nie miała pewnego składu, a bez tego nie mogli na poważnie myśleć o pucharze. Williams miała tylko jedną szansę na udowodnienie swoich możliwości, tylko jeden rok, jeden sezon, by pokazać Puchońską drużynę w najlepszej kondycji i choć wcześniej traktowała to przede wszystkim jako zabawę, to nawet nie zauważyła kiedy odezwał się w niej taki duch rywalizacji. Poza tym, chociaż nie miała śmiałości powiedzieć tego głośno, coraz poważniej zastanawiała się, czy po zakończeniu szkoły nie rozpocząć kariery w jednej z krajowych drużyn. Siebie jednak stawiała dopiero na drugim miejscu, najważniejsza była jej drużyna, oni też przecież mieli podobne marzenia i też chcieli zaprezentować się z jak najlepszej strony. Tylko jak mieli to zrobić z ławki rezerwowych? Każdy z nich miał ogromny talent i każdy z nich powinien dostać szansę, żeby zabłysnąć na boisku, Ignacy również. O ile nie przede wszystkim.
- Wiem Ignaś, chcę po prostu przygotować nas na różne ewentualności. - stwierdziła, uśmiechając się ciepło do przyjaciela. Doskonale rozumiała, że zmiana pozycji mogła być dość niepokojąca, sama również swego czasu musiała szybko się przebranżowić, ale koniec końców uważała to za dobrą decyzję. Poza tym wciąż była to jedynie propozycja, jedynie ewentualność na wypadek gdyby Thaddeus nie wrócił przed początkiem sezonu, chciała, żeby byli gotowi na wszystko. No i naprawdę chciała go zobaczyć w głównym składzie. Wbrew pozorom na barkach Mościckiego spoczywała całkiem spora odpowiedzialność. W razie gdyby ktokolwiek zaniemógł przed meczem, był ich jedyną nadzieją.
- Jest też kwestia Liama... Jego również dawno nie widziałam na treningach... - dodała ostrożnie, spoglądając uważnie na Puchona i obserwując jego reakcję na wszystko, co mówi. - Ignaś, chciałabym, żebyś w tym sezonie był gotowy na wszystko. Jestem pewna, że będziemy cię bardzo potrzebować. - wciąż nie do końca potrafiła załatwiać podobne sprawy. Takie rozmowy zwykle przychodziły jej z trudem, bo chciała zadowolić każdego, a tak się po prostu nie dało. Liam dał czadu w ostatnim meczu, ale co z tego, skoro ostatnio nie pojawiał się na treningach? Kiedy był odpowiedni czas, by go zastąpić? Skąd mogła wiedzieć, czy to dobra decyzja? Kapitaństwo wiązało się ze zdecydowanie większą odpowiedzialnością niż sobie początkowo wyobrażała, ale musiała jakoś nauczyć się jak podejmować te trudne decyzje. W tym przypadku przynajmniej miała trochę czasu, nie to, co na boisku, kiedy na posłanie tłuczka w odpowiednim kierunku miała ułamki sekundy.
- Naprawdę w nas wierzę. W was. - stwierdziła po chwili, odruchowo łapiąc przyjaciela za rękę, kiedy jej czekoladowe tęczówki odnalazły te piwne. W jej oczach było widać ekscytację, bo naprawdę miała wrażenie, że Puchoni byli w tym momencie silniejsi niż kiedykolwiek wcześniej, tylko potrzebowali nieco stabilizacji. Puchar na nich już czekał, jak nie teraz, to nigdy.

@Ignacy Mościcki
Powrót do góry Go down


Ignacy Mościcki
Ignacy Mościcki

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 180cm
C. szczególne : Blizna na prawym policzku sięgająca do podbródka oraz oczy, które wyglądają jakby były lekko podbite
Galeony : 417
  Liczba postów : 692
https://www.czarodzieje.org/t19336-ignacy-moscicki
https://www.czarodzieje.org/t19357-ignacy
https://www.czarodzieje.org/t19338-ignacy-moscicki#571456
https://www.czarodzieje.org/t19360-ignacy-moscicki-dziennik#5719
Bulwar nad Mississippi - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Bulwar nad Mississippi - Page 2 Empty


PisanieBulwar nad Mississippi - Page 2 Empty Re: Bulwar nad Mississippi  Bulwar nad Mississippi - Page 2 EmptyNie Wrz 06 2020, 20:17;

Pokiwał głową, ciesząc się, że mimo wszystko pamiętała o tym drobnym szczególe. Mogłaby się bardzo rozczarować, gdyby zaprosiła go tutaj z nadzieją na znalezienie prawdziwego eksperta, a zamiast tego otrzymała kogoś, kto nawet niespecjalnie dobrze znał najpopularniejsze zagrywki ścigających.
Cecha dobrego lidera – potwierdził ostrożnie, unosząc delikatnie w górę kąciki ust.
Podobało mu się to, że Puchonka wzięła sprawy we własne ręce i nie czekała do początku tego sezonu z nadzieją, że po prostu „jakoś to będzie”. Zamiast tego ograniczała liczbę możliwych przykrych niespodzianek. Proste i logiczne. A jakie przydatne!
Jak mówiłem, jeśli uważasz, że to będzie dobry pomysł, to się zgodzę – powtórzył z nieco większą pewnością siebie. – Jakoś trzeba pchać ten nasz wózek puchoński dalej, nie?
Zmarszczył lekko brwi na wieść o Liamie, jednak w żaden sposób nie skomentował tej nowej sytuacji, o której do tej pory nie miał bladego pojęcia. Przez to, że Gryfon był obrońcą, z oczywistych względów wiedział, co może oznaczać jego nieobecność lub usunięcie z zespołu. Nie miał jednak zamiaru podsuwać Nancy żadnych pomysłów, czy próbować już teraz namawiać ją, aby przeniosła go do głównego składu.
Biorąc pod uwagę, jak wiele było niewiadomych przed rozpoczęciem nowego semestru, sądził, iż nawet sama pani kapitan jeszcze nie wie, co chce zrobić z tym fantem. W sumie wcale jej się nie dziwił. Sytuacja mogła się zmienić z dnia na dzień, a nawet szybciej.
Ufał jednak osądowi przyjaciółki, ponieważ wiedział, że podejmie decyzję, która będzie najlepsza dla całej drużyny. A przecież to było najważniejsze. Żadne z nich nie wygra meczu na własną rękę. Mogą co najwyżej przechylić nieco szalę zwycięstwa na jedną ze stron. Jeśli zostanie posłany na szukającego, będzie trenował i cieszył się z otrzymanej szans. Tak samo zresztą będzie, jeśli przypadnie mu objęcie funkcji obrońcy.
A my wierzymy w ciebie – powiedział, uważając, że akurat w tej chwili może mówić w imieniu reszty grupy. – Po tym, jak się zajmowałaś drużyną w zeszłym roku, zasługujesz na nasze zaufanie.
Ścisnął lekko jej rękę i uśmiechnął się rozbrajająco, wywijając dolną wargę na wierzch z nieco szalonym spojrzeniem. Co by się nie działo, jakoś to przetrwają, nawet jeśli będą musieli w trzy czy cztery osoby robić za cały zespół.

@Nancy A. Williams
Powrót do góry Go down


Nancy A. Williams
Nancy A. Williams

Absolwent Hufflepuffu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Burza brązowych loków na głowie i uśmiech przyklejony do twarzy, tatuaż z runą algiz na lewej kostce
Galeony : 233
  Liczba postów : 1606
https://www.czarodzieje.org/t18035-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18049-nancy-ava-williams#512833
https://www.czarodzieje.org/t18036-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18312-nancy-a-williams-dziennik
Bulwar nad Mississippi - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Bulwar nad Mississippi - Page 2 Empty


PisanieBulwar nad Mississippi - Page 2 Empty Re: Bulwar nad Mississippi  Bulwar nad Mississippi - Page 2 EmptyPią Wrz 11 2020, 00:50;

Uśmiechnęła się delikatnie, choć nie do końca jeszcze się tym zgadzała. Robiła co mogła, ale wciąż wcale nie czuła się dobrym liderem, wciąż brakowało jej pewności siebie i cały czas trochę wątpiła w to czy jest odpowiednią osobą na to miejsce. Nie mówiła tego jednak na głos, a na pewno nie każdemu, tylko twardo grała pewną siebie panią kapitan, ale każdy, kto ją choć trochę znał, pewnie widział, że to jedynie fasada, za którą była masa niepewności. Chociaż takie rozmowy za każdym razem nieco ją podnosiły na duchu i umacniały w przekonaniu, że robi to dobrze.
- Staram się. - przyznała, wzruszając delikatnie ramionami. Ekscytacja nowym sezonem już teraz nie pozwalała jej siedzieć spokojnie, dlatego rozplanowywanie treningów nie było tylko obowiązkiem, ale robiła to z wyprzedzeniem z pełną przyjemnością i satysfakcją. Roześmiała się serdecznie na wzmiankę o puchońskim wózku, bo było to zaskakująco trafne porównanie. W kwietniu złapała za rączkę i ciągnęła z całych sił, chociaż wózek nie chciał ani kawałek ruszyć. Trwało to jednak tylko chwilę, bo zaraz dołączyli do niej kolejni członkowie drużyny, żeby przed ostatnim meczem rozpędzić ten kawałek złomu i z wielką klasą wjechać w przeciwników. Tak, zdecydowanie coś w tym było.
- Mam taki jeden dobry pomysł. Puchar quidditcha. - dodała, zarażając się niejako tą jego pewnością siebie. Spojrzała na przyjaciela z wdzięcznością, ciesząc się, że tak dobrze przyjął te wszystkie wiadomości. Tak bardzo się bała jak zostanie przyjęta przez drużynę, ale każdy z nich był tak wspaniałym i wyrozumiałym człowiekiem, że wciąż nie mogła się nadziwić, z jaką lekkością ją do siebie przyjęli. Uwielbiała ich wszystkich i powoli stawali się jedną rodziną, a przy takiej relacji cała rywalizacja schodziła na dalszy plan.
- Mam nadzieję, że nie zawiodę... - powiedziała nieco ciszej, a w jej głos wdarły się zdradzieckie nuty niepewności. Czasem nawet najlepsze przygotowanie i najlepszy plan mógł zawieść przez zwykłego pecha, albo okazać się po prostu niewystarczający. Puchar pucharem, ale najbardziej bała się tego, że ich w jakiś sposób zawiedzie. Nie było jednak sensu specjalnie się tym przejmować, przynajmniej na razie, póki trwały wakacje, świeciło słońce i mogli cieszyć się jeszcze paroma chwilami beztroski. Po przekazaniu Mościckiemu tych najważniejszych informacji mogli wrócić do tych swobodniejszych tematów i poopowiadać nieco dokładniej o swoich przygodach w Luizjanie (przynajmniej tych, które nadawały się do opowiedzenia), a po pewnym czasie, kiedy zrobiło się już dosyć późno, skierowali swoje kroki w kierunku pensjonatu.

@Ignacy Mościcki
| zt x2
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Bulwar nad Mississippi - Page 2 QzgSDG8








Bulwar nad Mississippi - Page 2 Empty


PisanieBulwar nad Mississippi - Page 2 Empty Re: Bulwar nad Mississippi  Bulwar nad Mississippi - Page 2 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Bulwar nad Mississippi

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Bulwar nad Mississippi - Page 2 JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
luizjana
 :: 
Nowy Orlean
-