Yuu!

Zasadziłaś już swoje nasiono?

...nasionko?

Nasionko. To chyba musi być w formie zdrobniałej, nie?

Nasiono brzmi jakby to był jakiś pomiot wielkości orzecha

Zależy jakie robaki Sky. Niektóre mogą wynikać z np. przelania roślinki to wtedy wystarczy po prostu ją przesuszyć i nie podlewać następnym razem. Czasem musisz wymienić glebę...

Moja ma się zadziwiająco dobrze. Rośnie stałym tempem. W ogóle znalazłam taki naprawdę fajny nawóz i dzięki temu teraz wygląda naprawdę pięknie

Dobra to... może ją przesadzę i ziemię z robaczkami wysypię w lesie? Czy one tam sobie poradzą?

Jeny, Yuu. To ja Tobie powinienem pomagać, jestem starszy. Czemu ja nic nie pamiętam z tego zielarstwa z tylu lat

Odwdzięczę Ci się! tylko muszę wymyślić coś lepszego od ciastek, bo je i tak dostajesz

Możesz zrobić i tak prewencyjnie. Sprawdź czy ogólnie roślinka ma się dobrze.

Sky, nie przejmuj się tym. Jesteś wspaniały z wielu innych rzeczy, których mogłabym się od ciebie uczyć. W końcu nikt nie może wiedzieć wszystkiego

Nie musisz tego robić. Chętnie ci pomogę jak tylko zajdzie potrzeba

Nie muszę. Wiem, że nie muszę. Ale chcę.

I w ogóle, Yuu... Tak sobie myślałem

Bo znalazłem dobre oferty kredytów studenckich i tak sobie zacząłem fantazjować o tym, że może bym wykupił jakieś mieszkanie i zrobił taką małą komunę Puchońską

Z tego co wiem to kilku Puchonów nie stać na własne mieszkania, a spanie w Hogwarcie potrafi być uciążliwe... Niektórzy też nie maja dobrej sytuacji w rodzinie i jakbym uzbierał nieco więcej, trochę pożyczył od dziadków, trochę nadszarpnął lokatę, może ktoś by się jeszcze dołożył...

Wiesz w ogóle do czego zmierzam?

Wyobraź to sobie. Borsucze imperium. Kilka pokoi. Ty, ja, może Cein? Po tym semestrze na pewno zaciągnę Florę, może Gabrielle byłaby chętna. Ale ogólnie to miło byłoby mieć miejsce, gdzie każdy w razie potrzeby mógłby się schronić i wyobraź sobie tę kuchnię, Yuu...

Sky to jest naprawdę dobry pomysł.

Powiedz potrzebujesz. Chętnie się dołożę i może nie będziesz musiał zaciągać tych kredytów... Albo chociaż jakieś mniejsze.

W zasadzie od jakiegoś czasu rozważam już wyprowadzkę z Londynu. Pani Brandshaw jest naprawdę przemiłą kobietą, ale codzienne teleportacje już mnie powoli męczą. Tak samo ukrywanie się z magią, by żaden mugol przypadkiem nic nie zauważył

Złapię Cię w pokoju wspólnym i pokażę wszystkie papiery jakie uzbierałem z ofertami i zobaczymy co i jak cenowo

I w ogóle zrobiłem segregator z ofertami mieszkań i domów, rozpiską kosztorysu, oprocentowaniem...

Lubię segregatory, tak.

No te z Londynu potrafią być męczące... Jak się wybieram do dziadków, to zawsze to sobie rozbijam na kilka skoków, żeby mną tak nie telepnęło. Polecam park tojadowy jako przystanek w ogóle.

Ok. Usiądziemy na spokojnie i coś wtedy wybierzemy.

Dzięki za podpowiedź. Ugh... Nie wiem jak powiem Pani Brandshaw, że się wyprowadzam.Była dla mnie taka miła od samego początku i tak się cieszyła, że będę tam mieszkać

Ok, jestem monotematyczny, wiem, ale... Ciastka.

To Jeszcze trochę zajmie, ale chyba lepiej jej powiedzieć jak najszybciej, by się zdążyła nastawić i poszukać kogoś nowego. Może jej polecisz kogoś znajomego na swoje miejsce?

Cóż... Ciastka to zawsze bardzo ważny argument. Z tym trzeba się zgodzić

Musiałabym wpierw znaleźć kogoś kto chciałby wynająć pokój w Londynie. Ale faktycznie im szybciej tym lepiej. Zresztą... chyba zawsze będę mogła ją odwiedzać.

YuuYuuYuuYuuYuuYuuuuuu

MAM SUPER WAŻNE PYTNIE

Jakbyś miała wybrać jedną osobę z całej szkoły

która według Ciebie jest najatrakcyjniejsza

To kto by to był?

Życia sprawa

Sprawa życia i śmierci, serio

co?

Sky naprawdę nie mam pojęcia. I nie potrafię ci wskazać jednej osoby

czy ty się o coś założyłeś z Mefem? Mam powiedzieć że to ty jesteś najatrakcyjniejszy?

...to wskaż więcej

Jeżeli to byłby zakład z Mefem, to taką odpowiedzią zapewniłabyś mi przegraną

Ale jak coś to wiesz, wciąż czekam aż głośno docenisz moje wdzięki

No dawaj, Yuu! Nie wstydź się

Przecież nikomu nie powieeeeem

Słowo piekarza

Ale naprawdę sporo jest takich osób. Każdy jest atrakcyjny na swój sposób!

W takim razie mam stwierdzić, że Mef jest najatrakcyjniejszy?

Sky, naprawdę nie wiem. Nie męcz mnie

Mef jest najatrakcyjniejszy

Pf, no dobra. Jeśli wolisz veritkę.

Lepiej uważaj co jesz

Lojalnie uprzedzam jak na przyjaciela i Puchona przystało

Czemu miałabym woleć veritkę?

Sky... proszę!

W ogóle czemu pytasz?

No jeśli nie chcesz mówić, to na veritaserum mi wszystko wyśpiewasz :smut:

Właściwie to ciekawe... Może wtedy szczerą odpowiedzią zdziwiłabyś sama siebie

Aaaa bo myślę o zorganizowaniu kilku randek w ciemno Zbieram informacje wstępne, żeby wyłapać Twój typ

Skaaaaaaaaaaaaj...

Nie rób tego, błagam

Zresztą... chyba nawet nie mam własnego typu. Także i tak nie powiedziałabym ci niczego konkretnego

Ok, odnotowuję, że potrzebujesz kogoś stanowczego

SKYYYYYYYYYYYY

Naprawdę, nie rób tego. Ja... nie jestem chwilowo gotowa na żaden związek... po prostu zostaw to

SKYLER.

Widziałeś publikację Obserwatora? Nie mogę w to wprost uwierzyć!

OMM, Yuu, przepraszam Cię tak bardzo

Tak mi przykro, że przez moją reputację Wy teraz cierpicie

Ale na imprezie była chyba połowa szkoły, więc na pewno nikt w to nie uwierzy

W ogóle to Obserwator... Nikt rozsądny nie wierzy w to co on pisze od ostatnich dwóch lat

No może czasem, mu się zdarzy coś trafnie zauważyć.... Ale Merlinie, Yuu, przepraszam tak czy inaczej, że musisz się przeze mnie wstydzić

Sky, nie przepraszaj.

Nie wiem nawet jakim prawem próbują cię tak szkalować i pisać w ten sposób o tobie i Mefie...

Mam nadzieję, że nikt w to nie uwierzy. Znaczy... w pewnym momencie uzbierała się grupka grająca w butelkę, ale oprócz tego nie doszło do niczego więcej...

Ale następnym razem mógłbyś jednak powstrzymać się od dodawania do ciastek... afrodisii? amortencji? Nie wiem co to było, ale proszę nie rób tego więcej.

Yuu, jak mam nie przepraszać

Uwierz mi, że zarówno ja, jak i Mef, słyszeliśmy już wiele rzeczy na swój temat w przeszłości i jedna plotka więcej nie robi różnicy. Ale Ty i Nans? Nawet nie wiesz jak mi za to głupio i jaki jestem na siebie wściekły

Mogliśmy zapisać dom tylko na Ciebie i już lepiej by to wyglądało. I wtedy na pewno więcej osób byłoby chętnych znaleźć u nas pomoc.

I... I dałem trochę Afro do babeczek, fakt, ale naprawdę tylko TROCHĘ. Tak na odwagę, zachętę, by ludzie mieli okazję sięgnąć po to, na co zawsze mieli ochotę, a nie żeby rzucali się na kogo popadnie...

Ale nigdy więcej, obiecuję.

I jeśli ktokolwiek powie Tobie lub Nans cokolwiek przykrego, to dajcie mi znać. Załatwię to.

To, że już się ich nasłuchaliście nie znaczy, że dalej macie to robić. Nie zasługujecie na to.

Nie wiem czy to by coś zmieniło. Z pewnością jednak jesteś dobrym prefektem i przyjacielem. Nie każdy tylko potrafi to dostrzec.

Sky, powinieneś z takimi specyfikami uważać. Nie wiesz jak mogą one wpłynąć na innych. Ani co mogłoby się stać, gdyby w jednej z nich znalazło się zbyt wiele afrodisii. Mógłbyś przez to zmusić kogoś do czegoś czego nie chciałby robić albo postawić go w niezręcznej sytuacji...

Wiem, że miałeś dobre intencje, ale... Dużo może się stać. Z pewnością są lepsze eliksiry, które mogłyby dodać komuś... odwagi?

Nie musisz się o nas martwić, Sky. Ale zrobię to. I chciałabym, żebyś ty też robił to samo. W ogóle gdybym mogła kiedykolwiek w czymś ci pomóc to nie wahaj się pytać ani prosić.

Yuuko, jesteś straszliwie kochana i jak zwykle masz rację

Ale w sumie to... chyba nie znam innego eliksir na odwagę. No może poza alkoholem. Może powinienem nad takim popracować i sam go stworzyć. Dzięki za pomysł, jak się uda, to nazwę go na Twoją cześć Nawet nie próbuj protestować

Po prostu... nie chcę, żeby doszło do jakiś nieprzyjemnych sytuacji albo ktoś czuł się źle po którejś z imprez...

Wierzę, że uda ci się stworzyć coś niesamowitego! Ale naprawdę nie nazywaj go na moją cześć... Wybierz mu jakąś pasującą nazwę.