Flora&Lennox

Chodzisz w chmurach

Wołałem Cię...

To dlatego, że gdy ja Ciebie szukałam, to nie mogłam znaleźć. Wydawało mi się, że się przesłyszałam.

Wszystko w porządku?

Nie powinnaś mnie szukać

Dlaczego mnie szukałaś?

Naprawdę o to mnie pytasz, nie widząc mnie od tak dawna? Lepiej wykorzystaj tę okazję

wiem, nie powinnam. A jednak chciałam Cię zobaczyć. Żeby podziękować oczywiście! Upiec Ci coś.

A dlaczego Ty mnie wolałeś?

Właśnie dlatego o to pytam!

Dlaczego uważasz, że nie powinnaś?
I... Oczywiście, żeby mi coś upiec.
Nie znoszę tego słowa.

Dla zabawy.

Chodziło o to, abyś inaczej wykorzystała swoje jedno pytanie.

Co jest w nim złego? Przecież lubisz łakocie.

Nie mogę Ci powiedzieć dlaczego, wybacz Lennox. Mhm, zabawa.

mogę zapytać o co chcę i odpowiesz?

Nie o ciasto

Słowo "dziękuje" nie istnieje w moim słowniku

Jeżeli odpowiesz na moje pytanie, ja odpowiem na Twoje. Brzmi sprawiedliwie?

To musisz kupić nowy słownik, koniecznie. Jakie chcesz ciasto? (to nie moje pytanie)

Okej. Brzmi sprawiedliwie. Możemy tak zrobić.

Zaczynaj

Odpowiedz i pytaj...

Nie powinnam Cię szukać, bo to nie sprowadzi na mnie niczego dobrego..

Kiedy się spotkamy, żebym mogła dać Ci słodycze?

Jeszcze bardziej przerażające jest to, że całkowicie zdajesz sobie z tego sprawę.

Możesz nawet w tym momencie mnie znaleźć.

Tak, mnie też to przeraża. A jednak, nadal w to brnę.

najprędzej jutro, bo nie zdążę tak szybko Ci upiec. Poza tym, jak to znaleźć? Czy Ty zdajesz sobie sprawę, jak Hogwart jest wielki, a ja mam małe stopy i niezbyt długie nogi?

Widziałaś mnie raptem dwa razy. Nie mów, że to Ci wystarczyło.

Zwiń coś z kuchni... Dam Ci fory i pozwolę znaleźć się szybciej.

wystarczyło do czego?

nie, chce sama coś zrobić. Jeśli chcesz, możesz do mnie dołączyć, bo zapach z kuchni i tak pewnie Cię ściągnie do niej :)

Do tego.

Wiesz, że przyjdę tam tylko dla jedzenia?

wciąż nie rozumiem, o czym myślisz i do czego mi wystarczyło.. Naprawdę, jesteś chodzącym niedopowiedzeniem.

Oczywiście, że tak. Przecież nie dla mnie.

Bo sie zawstydzę.

Słabo się cenisz Flo.

Aa, chcę nadzienie. Dużo nadzienia.

Nie jestem pewna, czy akurat Ty wiesz, jak się zawstydzić. Nie chcę mi się wierzyć w istnienie Twojej uroczej strony. ^^

jaki smak?
Stwierdzam tylko fakty. Flo? Weszliśmy chyba na nowy etap znajomości.

Kiedyś może dożyjesz momentu, w którym moje poliki przyprószy róż godny dziewicy.

Nieistotne jaki.
Dobrze Martell.

Wybacz, usnęłam..

Nie chce mi się wierzyć, że tego doczekam. Oho, teraz zrobiliśmy dwa kroki wstecz, Zakrzewski?