Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Klasa Transmutacji

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 14 z 39 Previous  1 ... 8 ... 13, 14, 15 ... 26 ... 39  Next
AutorWiadomość


Lysander S. Zakrzewski
Lysander S. Zakrzewski

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 197
C. szczególne : Atletyczna budowa, veela vibe
Dodatkowo : Ćwierć wil, bezróżdżkowość
Galeony : 2320
  Liczba postów : 1657
https://www.czarodzieje.org/t14380-lysander-s-zakrzewski#381382
https://www.czarodzieje.org/t14410-krysia#381611
https://www.czarodzieje.org/t14413-lysander-s-zakrzewski#381628
klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 QzgSDG8




Gracz




klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty


Pisanieklasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty Klasa Transmutacji  klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 EmptyPon Wrz 18 2017, 20:38;

First topic message reminder :




Sala ta jest bardzo nasłoneczniona, a z jej okien widać obszerny dziedziniec. Pełno tu klatek, w których czasami pojawiają się kociaki do ćwiczeń, jedna szafa jest pełna kufrów, a omnikulary ułożone na regale mają tendencję do uciekania, bowiem te egzemplarze mają albo królicze łapy, uszy lub ogony.



Wjechałem do klasy zaledwie kilka sekund przed czasem co doprowadziło do tego, że wszystkie ciekawsze miejsca były zajęte, więc zasiadłem sam z tyłu sali rozglądając się po sali. Chciałam tutaj być dokładnie tak samo jak pragnąłem wymywać dupska wszystkim hipogryfom z Zakazanego Lasu. Jasne, Bergmann nie był wprawdzie chujem jak Craine, ale brakowało mu czegoś co miał Dear, a fakt, że wcześniej uczył mnie w Trausnitz wcale nie ułatwiał sprawy. Mimo że nie byłem fanem tego przedmiotu to lekcje z Dearem jakoś mnie przyciągały, a tutaj pojawiałem się tylko po to by pod koniec roku dostać upragnioną parafkę na świadectwie ukończenia studiów i móc rozpocząć upragnioną karierę.
Pewnie normalnie miałbym wszystko w głębokim poważaniu, ale z racji tego, że siedziałem sam to nie miałem specjalnie wyboru i postanowiłem przynajmniej spróbować skupić się na lekcji, a czekając na to aż nauczyciel w końcu zacznie mówić przejrzałem nawet moje transmutacyjne bazgroły z zeszłego roku - wiele z nich nie wyciągnąłem, ale zawsze coś. Musiałem chociaż trochę poudawać, że mi zależy dlatego wpatrywałem się w profesora i zmusiłem się do maksymalnego skupienia - może nie nie przepadałem za przedmiotem, ale starałem się zrobić dobrą minę do złej gry.

SZCZĘŚCIE: 2
PREFERENCJE: 0,5 - bo Bergmann jednak nie jest Crainem XD
KONCENTRACJA: 4
TALENT: 1
CAŁOŚĆ: 7,5
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Finn Gard
Finn Gard

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177
C. szczególne : Podkrążone oczy, nerwowość i spięcie widoczne w każdym ruchu i grymasie, trochę nieprzytomny wzrok.
Galeony : 689
  Liczba postów : 1829
https://www.czarodzieje.org/t16780-finan-gard-konczy-sie-tworzyc#466593
https://www.czarodzieje.org/t16790-listy-do-finnu#466907
https://www.czarodzieje.org/t16783-finan-gard#466737
https://www.czarodzieje.org/t18293-finan-gard-dziennik
klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 QzgSDG8




Gracz




klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty


Pisanieklasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty Re: Klasa Transmutacji  klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 EmptyPią Paź 04 2019, 17:26;

Tak bardzo przywykł do minimalnej ekspresji twarzy, że czasami nie zauważał, kiedy się pojawiała jego maska spokoju i opanowania. Raz na jakiś czas przypominał sobie o uśmiechaniu się w bardziej wiarygodny sposób i widząc zmęczoną i niemal nieruchomą mimikę Skyler'a uznał, że wypada przerwać tę obojętność. Nie wpadł na pomysł wyjaśnienia czemu urwał z nim kontakt. Ba, nawet gdyby o tym pamiętał, nie mógłby wyjaśnić wprost, by go nie wystraszyć na śmierć.
- Dokarmiasz Gryffindor? - zapytał, unosząc jedną brew by okazać zdziwienie. - Czyli ploty to prawda, gotujesz lepiej niż niejeden skrzat domowy. - stwierdził, nawet nie zauważając, że to niejako komplement. Zatęsknił do skrzata siedzącego w Glasgow. Docenił jego obecność, gdy musiał sam sobie organizować jedzenie. Zmora każdego studenta. Nie kontynuowali przedlekcyjnej pogawędki, bowiem ktoś postanowił się potknąć o jego nogi. Od razu je zabrał i skierował wzrok na szczupłą dziewczynę, w której rozpoznał Caelestine, której nieco kaleczył intonację imienia, a o czym jeszcze nie wiedziała, bowiem nie zwracał się do niej jeszcze imieniem.
- Wybacz. - rzucił krótko, gdy Skyler pomagał zebrać jej książki. Zerknął na Puchona z majaczącym w kącikach ust uśmiechem, gdy się epicko uderzył. - W ten sposób wiedza nie wejdzie do głowy. Niezła próba. - uniósł jeden policzek w pół uśmiechu, aby zrozumiał, że to jedynie delikatny przytyk. Chyba na nich skończyli próby zaprzyjaźnienia się. Dyskretnie machnął różdżką w kierunku krzeseł, a ledwie to zrobił jedno z nich doskoczyło do ich ławki. - Siadasz z nami? - zapytał, skoro grono Puchonów się powiększało. Tolerował wokół siebie maksymalnie troje osób, a więc limit nie został wyczerpany i nie musiał czuć jeszcze dyskomfortu związanego z tłumem.
Powrót do góry Go down


Riley Fairwyn
Riley Fairwyn

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : cała górna lewa strona mojego ciała jest poparzona - ukrywam to za pomocą metamorfomagii; liczne blizny na dłoniach; blizna po dziobie bystroducha przebiegająca przez całą szerokość pleców
Dodatkowo : metamorfomagia, prefekt naczelny
Galeony : 4204
  Liczba postów : 1697
https://www.czarodzieje.org/t15093-riley-t-fairwyn
https://www.czarodzieje.org/t15161-maverick
https://www.czarodzieje.org/t15098-riley-fairwyn
https://www.czarodzieje.org/t18289-riley-fairwyn-dziennik
klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 QzgSDG8




Gracz




klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty


Pisanieklasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty Re: Klasa Transmutacji  klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 EmptyPią Paź 04 2019, 20:39;

Transmutacja była jedną z tych lekcji, których nie mógłbym opuścić. Niezależnie od tego jak zły nie byłby mój dzień, zjawiałem się dzielnie w klasie i ćwiczyłem wspólnie ze wszystkimi. Wyniki bywały naprawdę różne. W zeszłym roku zakłócenia magii niemalże uwiązały mnie przy samej ziemi, kiedy to wychodziło mi jedno zaklęcie na co najmniej trzy próby rzucenia czaru. Miałem nadzieję, że te konkretne zajęcia, w tym roku jedne z pierwszych z tego przedmiotu, okażą się bardziej owocne i nawet jeśli nie nauczą mnie niczego nowego to chociaż pozwolą poćwiczyć. W moim przypadku praktyka oznaczała relaks, zwłaszcza gdy chodziło o transmutację. Jakby nie patrzeć, był to jeden z moich ulubionych przedmiotów. Stawiłem się w klasie, jak zwykle trochę wcześniej, natychmiast dostrzegając zgromadzoną w klasie trójcę Puchonów. Chciałem nawet zagadnąć Caelestine, jednakże dostrzegając w ich gronie profil Finna, zawahałem się. Wciąż nie czułem się szczególnie pewnie w jego towarzystwie. Wybrałem samotny kącik siadając gdzieś w początkowych ławkach. Jeśli nie mogłem nacieszyć się ciszą, zawsze mogłem spróbować wyrwać odrobinę świętego spokoju. Nawet, jeśli tak w głębi duszy wcale nie chciałem tego robić. Obróciłem w palcach różdżkę, zamyślając się nad tym.
Powrót do góry Go down


Beverly O. S. Shercliffe
Beverly O. S. Shercliffe

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.75
C. szczególne : mocny makijaż, włosy w czerwieni, ubiór zwracający uwagę, kolczyki w uszach i jeden na boku w nosie, okulary
Galeony : 285
  Liczba postów : 29
https://www.czarodzieje.org/t14935-beverly-o-s-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t17640-krucze-listy
https://www.czarodzieje.org/t17639-beverly-o-s-shercliffe
klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 QzgSDG8




Gracz




klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty


Pisanieklasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty Re: Klasa Transmutacji  klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 EmptyPią Paź 04 2019, 22:01;

Ostatnio nie była zbyt towarzyska. Może dlatego, że inni od niej uciekali. Miała parszywy charakterek. Nadal to się nie zmieniło, ale pilnowała się, odkąd stała się pełnoletnia. Odmawiała sobie niektórych przyjemności. Mniej imprez więcej nauki. Więcej opanowania i towarzystwa zwierząt, do których miała dobrą rękę. Zadziwiające jak oddziaływało na jej życie nazwisko Shercliffe, a może dar, jaki posiadali? Nie tylko opieka nad magicznymi stworzeniami, nie kryła przed nimi tajemnic, ale również co zdolniejszych animagia mamiła ich ciała i umysły. Shercliffe'owie byli jak zwierzęta, stawali się nimi. Beverly nie chciała do nich należeć. Pragnęła czegoś więcej niż tego, co kryło się w rezerwacie Shercliffe'ów. Niestety nie należała do tych, którzy mogli poszczycić się sporą wiedzą w jednej z najtrudniejszych dziedzin magicznych w świecie czarodziejów - transmutacją. Czy chciała tego? Być zwierzęciem, samo nazwisko Shercliffe sprawiało, że czuła do siebie wstręt. Jednak kochała swoich najbliższych, jaką pogardą by ich nie darzyła, to nie mogła wymazać z siebie ich dziedzictwa i krwi, która w niej wierzgała niczym hipokampus. Przecież całe swoje dzieciństwo spędziła w magicznym rezerwacie i to całkowicie sama, stroniąc od rówieśników; żyjąc ze zwierzętami. Czyżby zapomniała?
Idąc na zajęcia ze swoją koleżanką @Dina Harlow, która zdecydowanie była jakaś niepokojąco milcząca, spojrzała na nią spod swoich okularów (chyba nosiła je tylko na pokaz).
- Zapomniałaś języka w gębie Harlow? - Odezwała się grubiańsko, jak to miała w zwyczaju. Jednak jej ton głosu wyrażał zaniepokojenie, którego nie dało się uchwycić w słowach, a w dźwięku, możliwego tylko do wyłapania dla delikatnego ucha.
Znały się od jakiegoś czasu. Beverly obserwowała uważnie swoją koleżankę, było w niej coś takiego przyciągającego. Jej jasne włosy, błękitne spojrzenie... Właściwie, czego można było spodziewać się po pół wili, kiedy każdy jej ruch sprawiał, że miało się ochotę ją przelecieć. Shercliffe nie wiedziała, czy Dina oddziałuje tak na każdego, czy może tylko na nią tak mocno. Na szczęście Beverly opanowała swoje zwierzęce instynkty już jakiś czas temu. Nadal jednak gdy Harlow zarzucała tymi swoimi złotymi włosami...
Przekroczyła próg sali z koleżanką i jak zwykle skierowały się na tyły klasy, aby tam usiąść w swojej loży szyderców. Nikt przecież nie chciał zadawać się z kąsającymi żmijami.
Powrót do góry Go down


Dina Harlow
Dina Harlow

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 164
Dodatkowo : Pół wila, prefekt
Galeony : 916
  Liczba postów : 857
https://www.czarodzieje.org/t17491-claudine-harlow#491028
https://www.czarodzieje.org/t17497-pumpkin#491256
https://www.czarodzieje.org/t17493-dina-harlow#491062
https://www.czarodzieje.org/t18297-dina-harlow-dziennik
klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 QzgSDG8




Gracz




klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty


Pisanieklasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty Re: Klasa Transmutacji  klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 EmptyPią Paź 04 2019, 22:30;

Dina rzeczywiście od jakiegoś czasu chodziła jakby bardziej struta. Finalnie kończyło się to źle nie tylko dla niej, ale i dla wszystkich, którzy wchodzili z nią w jakiekolwiek interakcje. Byłą kapryśna od zawsze, ale ostatnio jakoś bardziej marszczyła nosa, wymowniej prychała, spektakularniej się obrażała. Faktycznie, idąc na transmutację wyglądała jakby dźwigała ciężar grzechów wszystkich narodów i ludzi, pochmurna i wielce niezadowolona, na słowa Bev przewróciła oczami.
- A weź sie wypchaj. - burknęła biorąc ją pod ramię. Wiedziała, że prędzej czy później komuś będzie się musiała wygadać z tego co jej leży na wątrobie, a komu innemu mogłaby sączyć swoje jadowite, wściekłe i trujące żale jak nie Shercliffe'owej, jedynej osobie, którą Dina posądzała o zdolność rozumowania w podobny sposób co ona sama. Obie były podobnie odizolowane od rzeczywistości, obie równie paskudne wobec innych uczniów i obie ukrywające swoje rzeczywiste przemyślenia, charaktery i emocje gdzieś głęboko w kufrze zakopanym na krawędzi świadomości. I jedna i druga miały pewne cechy, genetyczne powinowactwo, którego wypierały się w tak wyolbrzymiony sposób, że karykaturalnie przewracały całą formę swojej osobowości na lewą stronę.
Nie była przekonana, czy Bev spojrzy racjonalnie na jej problemy, czy jak zwykle zadepczą je szydząc i kpiąc z całej sytuacji. W wielu przypadkach takie rozwiązania czyniły sprawy łatwiejszymi i Harlow z ulgą pozwalała sobie na takie chwile rozprężenia. Ostatnio jednak, to co toczyło jej umysł i wnętrzności jak nowotwór nasilało się, wypalając jej w brzuchu wielką czarną dziurę, której nie umiała załatać. Obawiała się, że zwykła kuracja z parszywej gnidy może wcale nie pomóc, a wręcz pogorszyć jej paskudne samopoczucie.
Zasiadły z tyłu, Dina z miną równie nie tęgą co druga ślizgonka, mając świadomość, że i jej transmutacja nie przychodziła z łatwością. Trudno powiedzieć, żeby jakikolwiek przedmiot przychodził jej łatwo - miała wrażenie, że była totalnym antytalentem magicznym, co jedynie wzmagało w niej poczucie autonienawiści.
- Potrzebuję wyjątkowo paskudnej klątwy. Albo najgorszego eliksiru na sraczkę jaki został wymyślony przez czarodziejów. - burknęła półszeptem wyciągając notatki. Wiedziała bowiem, że jeśli planuje zemstę, a planowała ją skrupulatnie bo miała pamięć słonia i równie monstrualne, rosnące z dnia na dzień poczucie krzywdy, najlepszym kompanem do niszczenia komuś życia będzie nie kto inny jak panna @Beverly O. S. Shercliffe
Powrót do góry Go down


Caelestine Swansea
Caelestine Swansea

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 21
Wzrost : 163cm
C. szczególne : piegi
Dodatkowo : jasnowidzenie
Galeony : 1418
  Liczba postów : 781
https://www.czarodzieje.org/t17494-caelestine-swansea#491230
https://www.czarodzieje.org/t17580-michael-angelo#493038
https://www.czarodzieje.org/t17526-caelestine-swansea#491698
https://www.czarodzieje.org/t18629-caelestine-swansea-dziennik#5
klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 QzgSDG8




Gracz




klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty


Pisanieklasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty Re: Klasa Transmutacji  klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 EmptySob Paź 05 2019, 13:54;

Chciałaby móc Skylerowi powiedzieć, żeby sobie odpuścił, nie sięgał po tę książkę. Poradziłaby sobie może bez niej. Zanim jednak się w tym namyśliła, zdążył nie tylko ją wziąć, ale przypieczętować to poświęceniem, kiedy walnął głową w stół. Chwilę później wyciągał już podręcznik w jej stronę, dlatego sięgnęła po niego od razu, nie karząc mu czekać głupio z ręką wyciągniętą przed siebie. Zgarnęła tomik, unosząc kącik ust w bladym uśmiechu i skinęła głową w niejakim podziękowaniu. Dalej kucała przy ziemi. a teraz, kiedy miała już wszystkie książki, przysiadła na nogach, patrząc niemo na Skylera, który poruszył bardzo chybotliwy temat. Chwilę trwało zanim w końcu mu odpowiedziała.
Nie żyje.
Morgan radziła jej skonsultować się z kimś kto zna się na zaklęciach, kto będzie mógł odwrócić działanie chłoczyść. Caelestine nie należała jednak do osób na tyle otwartych, które z byle pierdołą będą szukały pomocy u nauczyciela. Poprosiłaby o nią Cassiusa, ale nie był chyba czarnym koniem zaklęć. Może któryś z nich był? Nie zdążyłaby spytać, bo drgnęła niespokojnie, kiedy Finn przyciągnął krzesło niespodziewaną inkantacją. Jak spłoszona łania, jednak zamiast uciec, dalej trwała w miejscu.
W porządku — nie odmówiła, bo i lepiej było siedzieć wśród swoich kolegów z domu, niż szukać sobie partnera do towarzystwa na zajęciach, skoro na większość zajęć, na które uczęszczała, nie chodziły jej roczniki, bo żeby wziąć udział w nich i we wszystkich dodatkowych na jakie się zapisała, należało dostosować grafik do wyższych klas.
Przed wstaniem z miejsca, położyła wszystkie książki na podsuniętym krzesełku i dopiero wtedy podniosła się do góry. Podmieniając się miejscami z tomikami, klapnęła na siedzisku, swoje szpargały ustawiając na udach.
A umiałbyś go odratować? — zerknęła na prefekta ich domu, chwilowo Finna unikając spojrzeniem. Jego osoba bywała czasem zbyt absorbująca w obserwacji, żeby zajmować sobie nachalnymi myślami głowę przed samym rozpoczęciem zajęć.
Powrót do góry Go down


Gunnar Ragnarsson
Gunnar Ragnarsson

Student Slytherin
Wiek : 25
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 188 cm
C. szczególne : blizna z pazurów wzdłuż kręgosłupa do połowy pleców; na ramionach tatuaże run nordyckich wpisanych w islandzką, mistyczną symbolikę i zarys skalnych grani
Galeony : 2445
  Liczba postów : 928
https://www.czarodzieje.org/t17572-gunnar-e-ragnarsson#492803
https://www.czarodzieje.org/t17578-huugin#493014
https://www.czarodzieje.org/t17571-gunnar#492793
https://www.czarodzieje.org/t18614-gunnar-ragnarsson-dziennik#53
klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 QzgSDG8




Gracz




klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty


Pisanieklasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty Re: Klasa Transmutacji  klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 EmptySob Paź 05 2019, 18:19;

Wlókł się za Cassiusem bez energii. Nie spał dzisiaj w nocy prawie wcale, a wcześnie rano wstał pobiegać. Rozładować myśli. Zastanawiał się nad wieloma kwestiami. Rozwaloną gitarą tego Puchona, Garda. Czy niosło to jakieś cechy terapeutyczne? Topienie jej z precyzją i perfidią godną prawdziwego instrumentowego mordercy. Może powinien też coś takiego sobie znaleźć. Zamiast włóczyć się po szkole. Olewać naukę. Opłakiwać matkę, kurewsko wzbieranym wewnątrz siebie żalem. Na zewnątrz prezentując już tylko arogancję i lekceważenie do instytucji nauki. Niszczył sobie życie. Przemknęło mu przez myśl, że może powinien to zmienić. W przepływie tej nagłej myśli, dał się namówić na pójście na zajęcia transfiguracyjne. Transmutacyjne? To chyba tak się nazywały. Zaraz jednak zdał sobie sprawę, że po chuj mu to wszystko? Mógłby dociągnąć tą naukę, na pożal się wynikach, byle zdać. I puścić z dymem wyniki z egzaminów. Zatrudnić się w Hogwarcie, jako gajowy. Łaziłby po Zakazanym Lesie, gdzie nikt już by mu nie zwracał uwagi, że nie może. Odejmował punkty tym wygodnickim hogwartczykom. Sam się z nimi w ogóle nie liczył, ale członkowie domów cierpieli na dziwną przypadłość rywalizacji o jakiś Puchar Domów. Gnębiłby ich, karając za deptanie trawy. Jednym minusowym punktem od każdego źdźiebełka na które stanęli.
Albo wrócił do Islandii, co brzmiało nawet lepiej.
Swansea, psidwaczysynu — bąknął, kolejny raz wyzywając go, tym razem nie od imbecyli i pochodnych sklątek tylnowybuchowych – Co ci zależy? Nagle ty i transmutacja? Znalazłeś sobie dziewczynę? Chcesz sobie powiększyć przyrodzenie?
Tymi słowami przywitał zebranych w pomieszczeniu uczniów, zupełnie nieskrępowany poruszaniem tego wątku tak publicznie. Pomijając fakt, że przebijała się przez niego jeszcze sennosć i nie do końca kontrolował co mówił, ani nie do końca mu się chciało kontrolować, bo jeszcze by tą senność całkiem od siebie odgonił i przepadłaby w nim nadzieja na to, że jak w końcu siądą do ławki, wyłoży się na jednej z nich i wróci do przerwanego mu wcześniej spania.
Ja Cię, kurwa, pierdolę...— mamrotał pod nosem, bez filtrowania choćby jednego słowa. A jak tylko rozejrzał się, żeby się upewnić, że nauczyciela nie ma w klasie, to tym bardziej odważnie mruczał dalej — ...niedosłownie. Nie jesteś w moim typie. Pierdol tą… jak jej…
Miał w głowie teraz @Nessa M. Lanceley, bo mu wyglądała na taką co lubi ostre rżnięcie, ale nie widział jej akurat w klasie, więc zamiast tego, kiedy jego wzrok padł na jedną ze Ślizgonek, dokończył:
@Beverly O. S. Shercliffe.
Chwilę potem przystanął w miejscu, zatrzymując też przez wyciągnięcie ręki Słanseja, bo otóż okazał mu się słodki sen na jawie, kiedy jego wzrok padł na @Melusine O. Pennifold.
A to kto? — walnął kumpla w pierś na ponaglenie, ryzykując nawet, że się tu zaraz pobiją, jeśli mu zaraz nie odpowie. — Ta ponętna w turbanie. Przedstaw mi ją, Swansea. Znasz wszystkie ładne laski.
Splótł ręce na piersi, nie kryjąc nawet, że patrzy w jej stronę. Jej łagodne rysy, owalna buzia, śniada cera okruszona piegami, smukła sylwetka, krzyczały: "Spójrz na mnie", "Poznaj mnie", "Dotknij mnie". I te inne pierdoły. "Całuj mnie".
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1521
  Liczba postów : 2519
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 QzgSDG8




Gracz




klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty


Pisanieklasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty Re: Klasa Transmutacji  klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 EmptySob Paź 05 2019, 19:19;

Nie udało mu się powstrzymać parsknięcia, czym zburzył swoją stoicką mimikę. Jednak kameralność i puszkowatość tego spotkania sprawiała, że nie krępował się jeszcze swojego śmiechu.
- Jesteś pewien, że nie mówili o jakichś innych umiejętnościach? - skomentował, z typową dla siebie aluzyjnością, jednak wątpił w jakiekolwiek plotki o sobie. Pogłoski o jego "prowadzeniu się" może i nieco rozniosły się po szkole, ale hej, wydoroślał trochę, poprawił się. Naprawdę. To było już dobry kawał czasu temu, wszystko przycichło i nikt specjalnie o tym nie gada, ale... też nikt o tym nie zapomniał i musi teraz żyć z tym, że ludzie oceniają go przez pryzmat przeszłości (i co niestety wpływa też na osoby w jego najbliższym otoczeniu). - Taka już misja nas, Puchonów. - dodał z teatralną powagą, unosząc dumnie podbródek zdecydowanie zbyt wysoko. - Pracowitość i niesienie pomocy potrzebującym - dodał, powstrzymując uśmiech, gdy wyobraził sobie teraz minę Jeremego.
Jego dłoń powędrowała na tył głowy, palcami delikatnie badając miejsce zderzenia, aby wyczuć czy będzie z tego guz. Nie miał chłopakowi za złe tego komentarza, a właściwie to dzięki temu rozluźnił się nieco, zapominając o przerwie w ich znajomości. Pomyślał nawet, że warto było przygrzmocić w blat, byle zobaczyć ten jego półuśmiech.
Odczuwał dziwną przyjemność z faktu, że w sali znajdowali się sami Puchoni i chętnie widziałby tutaj jeszcze @Jonas Rosenberg, jednak ta puchońska atmosfera zaczynała powoli zabarwiać się i o inne domy. Naiwnie wykręcił się w tył, aby spojrzeć na drzwi, by sprawdzić czy przypadkiem nie wywołał myślami przyjaciela.
- Oh shit - zaklął odruchowo i od razu przeprosił, przypominając sobie, że a) nie wypadało tego robić przy Caelestine i b) nie jest to chyba najodpowiedniejsze zachowanie dla prefekta. - Przykro mi -  Prawda była taka, że zadał pytanie, bo był pewien, że sprawa jest już rozwiązana. W końcu wszystko powinno się szybko naprawić po poproszeniu jakiegoś nauczyciela o pomoc, prawda? To by oznaczało, że z jakiegoś powodu Puchonka nie chciała tego zrobić. Może miała w dzienniku jakieś niestosowne treści? Teraz to dopiero zyskała jego uwagę. Ponownie skrzyżował ręce na piersi, marszcząc lekko brwi w zamyśleniu i chwilę później usłyszał pytanie, które potwierdziło jego przypuszczenia. W końcu skoro pyta się jego, to znaczy, że na pewno nie prosiła o pomoc żadnego nauczyciela, który przecież posiadał większą wiedzę od niego.
- Mogę spróbować - westchnął, wertując w pamięci podręcznik eliksirów, aby odnaleźć taki, który mógłby cofnąć działanie zaklęcia. - Finn - powiedział nagle nieco bardziej przytomnym głosem, pierwszy od dwóch miesięcy patrząc w niebieskie oczy Puchona. - Ty chyba powinieneś znać jakieś zaklęcie.
Jasne, chętnie poszuka jakiegoś pomocnego eliksiru, bo na pewno jakiś potrafiłby rozwiązać ten problem, jednak nie ukrywajmy. Zaklęcie jest dużo szybszym i tańszym rozwiązaniem, a znajomość zaklęć Finna była imponująca i żeby to zauważyć, wystarczyło poobserwować go przez ostatnie pięć minut. Może nie były to spektakularne wyczyny, jednak jeżeli ktoś nie czuł się pewnie w zaklęciach (jak np. Skyler) to wolał wykonać dane czynności samodzielnie, niż wysługiwać się magią.
- Trzeba cofnąć zaklęcie Chłoszczyść - wytłumaczył Finnowi, ściszając głos, nie chcąc żeby inni obecni w sali zainteresowali się problemem. - I potem... eee... usunąć tylko plamy atramentu. Dobrze mówię? - dodał, na końcu przenosząc wzrok na Caelestine, aby wyprowadziła go z błędu.
Powrót do góry Go down


Cassius Swansea
Cassius Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Niewielkie blizny łobuza weterana, dość często ma ślady farby na dłoniach. Na lewej dłoni nosi prostą i cienką złotą obrączkę.
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 2149
  Liczba postów : 1027
https://www.czarodzieje.org/t16705-cassius-swansea
https://www.czarodzieje.org/t16709-hyperion
https://www.czarodzieje.org/t16706-cassius-swansea
https://www.czarodzieje.org/t18287-cassius-swansea-dziennik
klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 QzgSDG8




Gracz




klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty


Pisanieklasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty Re: Klasa Transmutacji  klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 EmptySob Paź 05 2019, 19:36;

Mknął naprzód. Szybko, ale pewnie. Nieugięcie, zupełnie nie zwracając uwagi na pozostającego z tyłu Gunnara Ragnarssona. Gdyby tylko zależało mu na niespóźnieniu się, najpewniej warczałby teraz na niego, aby ruszył tę leniwą dupę i przestał marnować jego czas oraz nadwyrężać cierpliwość. Fakt, że nie mówił nic był aż nadto wymowny. Cassius Swansea nie był w humorze. Nie po raz pierwszy przecież. Tutaj, w Hogwarcie, chyba już nikogo nie dziwiły takie dni, w których to Ślizgon wyglądał jak tykająca bomba, mogąca eksplodować nienawiścią dosłownie w każdym momencie. Taka gotowa zmieść ze swej drogi każdego, kto nie zdołałby się usunąć z pola rażenia. Wobec tego trudno się dziwić, że wystarczyły mu jedynie dwa słowa szanownego Islandzyka, aby wewnątrz Cassa zapłonął leniwy, chociaż żywy płomień irytacji. Zdzielił go w plecy, gdy popchnął go w bark, aby wszedł przodem do klasy zamiast zawalać mu przejście.
- Rusz dupę, Ragnarsson. - Warknął, dość łagodnie na początek, jakby na osłodę dnia. - Naćpałeś się, debilu? Od kiedy interesuje cię zawartość moich spodni? - Zapytał, ale nie był szczególnie ciekaw odpowiedzi. Nie zamierzał tłumaczyć mu się z własnych motywacji, ani tym bardziej opowiadać mu o swoim życiu romantycznym. Taka jedna baba ostatnio przysporzyła mu zdecydowanie więcej nerwów, niż było mu to poprzednie. Zazwyczaj wydzielał je sobie wedle zapotrzebowania. Wiecie, w poniedziałek, na początek tygodnia warto było podnieść sobie ciśnienie, ale we wtorek można było już nieco zwolnić, zadumać się nad sztuką. Tymczasem spotkania z @Dina Harlow zdecydowanie wykraczały poza jego tolerancję na zmiany grafikowe. Nie skomentował jego słów o Beverly. Prawdę mówiąc chciał to zrobić, ale zupełnie wyleciało mu z głowy to co miał zamiar powiedzieć, kiedy tuż obok niej dostrzegł jasną postać Diny. Jego twarz wyrażała jedynie suchą obojętność, chociaż po zaciśniętych silniej szczękach i oczach miotających pioruny można było domyślić się, że wciąż nie darzy jej szczególnie bliskim uczuciem. Teraz nawet o kilka mil dalszym, chociaż w żadnym razie nie bardziej oziębłym. Podążył do ławki, siadając luźno na krześle. Rozmyślnie zajął miejsce plecami do ściany, aby móc obserwować wszystkich ludzi znajdujących się w klasie. Miał już dosyć potykania się o jej pajęcze nogi i tchórzowskiego przewracania mu krzesła. Dopiero po chwili spojrzał na Ślizgona, uświadamiając sobie, że ten coś do niego mówi… a właściwie kończy mówić.
- Kto? - Zapytał, bo i w ferworze rozglądania się nawet zapomniał, że powinien zdzielić go w mordę za podobne przepychanki. - A, ona… feministka - mruknął, kiedy ten turban naprowadził go na właściwy trop. - Melusine - dodał, jakby jej imię samo w sobie tłumaczyło Islandczykowi wszystko to, co powinno się opowiedzieć na jej temat. Zamiast skupiać się na postaci podziwianej przez kolegę dziewczyny, Cassius wyłowił z towarzystwa rudą czuprynę siostry. Obserwował ją przez dłuższą chwilę ciekaw czy się odwróci, a przede wszystkim jak zareaguje na jego obecność na lekcji transmutacji.
Powrót do góry Go down


Melusine O. Pennifold
Melusine O. Pennifold

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 169
C. szczególne : turban na głowie z magicznymi wzorami, piegi na twarzy, płynne ruchy, zwiewne ubrania;
Galeony : 758
  Liczba postów : 653
https://www.czarodzieje.org/t15444-meluisne-pennifold
https://www.czarodzieje.org/t15473-meluzyna#415677
https://www.czarodzieje.org/t15446-meluisne-pennifold#414814
klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 QzgSDG8




Gracz




klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty


Pisanieklasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty Re: Klasa Transmutacji  klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 EmptyNie Paź 06 2019, 00:13;

Ach, transmutacja. Przyjemny nauczyciel, nieopisane zdolności w tej tematyce, interesujące i przydatne zaklęcia, takie jak zamieniania poduszki w jeże, czy inne czary których z pewnością będę bardzo często używać kiedy już skończę szkołę! Czego tu nie lubić? Pewnie dlatego mruczę sobie pod nosem piosenkę, która siedzi mi bez żadnej przyczyny w głowie i macham głową na prawo i lewo, dopóki nie zaczynam się obawiać o mój turban. Przytrzymuję moją ulubioną ozdobę, dziś koloru morskiego, który wyciągnęłam spośród kilkunastu innych odcieni niebieskiego. Dalej mruczę kiedy wchodzę do klasy i rozglądam się po miejscach, ale szybko dostrzegam @Dina Harlow i momentalnie wybieram miejsce obok koleżanki, akurat siadając słyszę jak mówi o sraczce, co niezbyt pasuje do jej nieprzyzwoitego wyglądu, ale za to idealnie  do wyrazu twarzy.
- Mmmmm, apetycznie, o czym rozmawiamy? Albo nie, dajcie mi zgadnąć! Obstawiam, że o czymś nieprzyzwoitym i poniekąd dziwnie erotycznym - mówię bzdury kiedy siadam obok Diny, a moje żarty i uśmiech na twarzy nieszczególnie pasuję do atmosfery obydwu Ślizgonek, ale w końcu przyszłam tu po to, by wnieść odrobinę radość w tą dwójkę! No i zobaczyłam je jako pierwsze. Kompletnie ignorując ponure miny i próbę odizolowania się od reszty grupy, mrugam zalotnie do @Beverly O. S. Shercliffe na przywitanie. Nawet jeśli zaczęłam odkrywać, że chłopcy też mnie interesują i całowałam się aż z trzema (olaboga), to musi minąć znacznie więcej czasu, żebym pozbyła się otwartego podejścia do ładnych kobiet.
Rzucam torbę pod ławkę i wyjmuję wcześniej jedynie różdżkę, zakładając, że tylko tym dziś będę próbowała cokolwiek zrobić. Rozglądam się po sali, mając te dziwne uczucie jakbym była obserwowana i faktycznie ktoś dość otwarcie wlepia we mnie spojrzenie, ale szybko ignoruję @Gunnar Ragnarsson zakładając, że szybko odwróci wzrok po przyłapaniu na gorącym uczynku. Prześlizguję wcześniej wzrokiem po siedzącym obok Cassiusie, którego przynajmniej znałam, więc jego spojrzenie mogłabym chociaż skwitować machnięciem głowy na przywitanie i uprzejme zapomnienie o sobie do końca lekcji.
Swoją drogą kiedy potomek wikingów pyta o dziewczynę, słyszy imię Meluzyna, zdecydowanie w tle powinna zacząć grać romantyczna, celtycka muzyka. A w jej trakcie główny bohater, syn żeglarza, uświadamia sobie, że w końcu znalazł swoją syrenę i już może porzucić wszystkie inne porty.
Ale ponieważ nikt nie zaczął takowej grać, nie mogę idealnie odnaleźć się w sytuacji, więc kiedy wracam wzrokiem do chłopaka, a ten dalej się na mnie patrzy robię wielkie oczy w jego kierunku, łącząc je z głupią miną, zanim nie powrócę do moich koleżanek.
Powrót do góry Go down


Elaine J. Swansea
Elaine J. Swansea

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : pomalowane usta, wyprostowane plecy, rażąco stonowana mimika
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 523
  Liczba postów : 1395
https://www.czarodzieje.org/t16910-praca-wre
https://www.czarodzieje.org/t16935-syczek-jeczybula#471819
https://www.czarodzieje.org/t16911-elaine-swansea#471382
https://www.czarodzieje.org/t18301-elaine-j-swansea-dziennik
klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 QzgSDG8




Gracz




klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty


Pisanieklasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty Re: Klasa Transmutacji  klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 EmptyNie Paź 06 2019, 12:50;

Drugi dzień po tygodniowej nieobecności na jakichkolwiek zajęciach… zaczynał się od zajęć transmutacji. Z rozwianym włosem wspinała się czym prędzej po schodach i nieco zziajana weszła do klasy. Standardowo zatrzymała się w progu, by się rozejrzeć za kimś, do kogo mogłaby się dosiąść. Nie przewidywała samotnego przesiadywania w ławce - nie Elaine, która jeszcze bardziej łaknęła towarzystwa niż zazwyczaj. Zlokalizowała wzrokiem @Cassius Swansea, któremu pomachała, posyłając przy tym pogodny uśmiech. Wzroku Caelestine nie mogła wyłapać, a jednak ją zauważyła wśród innych Puchonów, którym nie miała możliwości się przyjrzeć, bowiem na przednich ławkach zobaczyła Rileya. Pochłonął całą jej uwagę i to w jego kierunku skierowała swoje kroki. Usiadła obok, położyła książkę na ławce, obok różdżkę i skierowała się przodem do Rileya. - Jak poranek? - zapytała cicho, a gdy odpowiadał, sięgnęła dyskretnie do jego dłoni, by ją ścisnąć pod stołem na powitanie.
Powrót do góry Go down


Dina Harlow
Dina Harlow

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 164
Dodatkowo : Pół wila, prefekt
Galeony : 916
  Liczba postów : 857
https://www.czarodzieje.org/t17491-claudine-harlow#491028
https://www.czarodzieje.org/t17497-pumpkin#491256
https://www.czarodzieje.org/t17493-dina-harlow#491062
https://www.czarodzieje.org/t18297-dina-harlow-dziennik
klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 QzgSDG8




Gracz




klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty


Pisanieklasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty Re: Klasa Transmutacji  klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 EmptyNie Paź 06 2019, 15:46;

Mamrotała coś pod nosem o tym, jak doskonale prezentowałby się w obsranych gaciach, najlepiej w środku dnia, na jakichś ważnych lekcjach, kiedy do sali wszedł - a raczej został wepchnięty - @Gunnar Ragnarsson rozprawiający o czyimś niewielkim przyrodzeniu. Uśmiechnęła się chytrze podnosząc rękę, z zamiarem powitania się z nim, zaraz jednak zza jego pleców wychylił się tenż właśnie paszczak, któremu życzyła rozwolnienia, a ręka zwiędła jej w pół gestu, opadając na ławkę jak zdechły węgorz.
Całe szczęście atmosferę jak zawsze ratowała @Melusine O. Pennifold, której obecności chyba nigdy jak w tej chwili nie przyjęła z tak ogromnym zadowoleniem.
- Nieprzyzwoity i poniekąd dziwnie erotyczny... - powtórzyła mechanicznie, sama się dziwiąc jak trafnie krukonka opisała ten ciężki przypadek umysłowej ciemnoty jaką był @Cassius Swansea.- No jakby zgadłaś. - patrzyła chwilę, jak dziewczyna się dosiada do ich wspaniałej Loży Szyderców, ale nie mogło umknąć jej oczom cielęce spojrzenie jakim Ragnarsson wlampiał się w bogu ducha winną Pennifold. A ona dobrze znała to spojrzenie. Uśmiechnęła się chytrze do Guntera, puszczając mu oczko, co mogło zarówno znaczyć same dobre rzeczy jak i zapowiadać same najgorsze. Chciał nie chciał oczy ślizgonki i ślizgona skrzyżowały się w pewnym momencie i można było naprawdę obstawiać, które do kogo pała większą niechęcią. Dłoń dziewczyny machinalnie powędrowała do golfa, pod którym ukrywały się otarcia po ich ostatnim spotkaniu. Miała nieszczęście mieć skórę na której przez długie dni widniało świadectwo nawet byle szturchnięcia. Skrzywiła się szpetnie pokazując palcem jego dłoń, tę, w którą go ugryzła i piąstkami pocierając policzki ze smutną łypką, udając bekse. "Boli?" poruszyła bezgłośnie ustami z miną szczerej troski, po czym uśmiechnęła się paskudnie i odwróciła do koleżanek.
- Dam piętnaście galeonów za najgorszą klątwę jaką znacie. - wyłożyła ofertę na blat. Dosyć tego. Trzeba mu tę parszywą adonisową morde transmutować w kalafiora.- @Beverly O. S. Shercliffe licze na kreatywność!
Powrót do góry Go down


Finn Gard
Finn Gard

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177
C. szczególne : Podkrążone oczy, nerwowość i spięcie widoczne w każdym ruchu i grymasie, trochę nieprzytomny wzrok.
Galeony : 689
  Liczba postów : 1829
https://www.czarodzieje.org/t16780-finan-gard-konczy-sie-tworzyc#466593
https://www.czarodzieje.org/t16790-listy-do-finnu#466907
https://www.czarodzieje.org/t16783-finan-gard#466737
https://www.czarodzieje.org/t18293-finan-gard-dziennik
klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 QzgSDG8




Gracz




klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty


Pisanieklasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty Re: Klasa Transmutacji  klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 EmptyNie Paź 06 2019, 20:39;

Puchońską aurę ciszy i spokoju przerwała armia głośno gadających ślizgonów. Najpierw dwie dziewczyny, potem dwóch chłopaków, w tym Gunnar, który dzisiaj wyglądał jakby miał zły humor. Powiódł leniwie po nich wzrokiem, a zatrzymał go na parę sekund na Rileyu, gdy ten zerkał na niego w tym samym momencie. Potarł palcem wskazującym brodę, gdy przez parę sekund na siebie spoglądali - a w tym czasie Caelestine i Skyler wymieniali się uwagami, na co niestety nie zwracał takiej uwagi jak powinien. Ciekawiło go czemu Riley Fairwyn jeszcze do niego nie zagadał. Czyżby udawał, że go nie zna albo że nic się nie wydarzyło? Odwrócił od Krukona wzrok, by popatrzeć na zebranych Puchonów z większą uwagą. Przypomniał sobie, że Skyler zadał mu pytanie, na które nie odpowiedział przez śledzenie zgromadzających się w klasie uczniów. Usiadł na krześle prosto, teraz już lekko skonfundowany tłumem. Zawiesił błękitny wzrok na Skylerze.
- Podsłucham młodsze roczniki z czego jesteś jeszcze popularny i dam ci znać. - zaproponował przyjaźnie, a był w stanie to zrobić. Ostatnio opanował zaklęcie podsłuchujące, a więc tym bardziej był skory je testować przy byle okazji. Zerknął na dziennik i przekrzywił głowę próbując zdiagnozować problem, nad którym oboje się głowili. W tym czasie Skyler poprosił go o pomoc, na co skinął głową. Przysunął różdżkę do dziennika, a ten uniósł się nad ich ławką i leniwie obracał na jej samym środku. Nie kalał przedmiotu cudzym dotykiem mając świadomość, że to coś osobistego i należało do cichej Caelestine. Popatrzył na nią, wprost, pytająco.
- Nie da się cofnąć zaklęcia czyszczącego. Finite tutaj nie zadziała, bo zaklęcie miało skutek natychmiastowy a nie ciągły. - wyjaśnił, a nie musiał zniżać głosu do szeptu bowiem mówił i tak cicho, choć bardzo wyraźnie. - Mogę usunąć plamy i zabezpieczyć przed czynnikami zewnętrznymi typu zamoczenie albo pobrudzenie atramentem. - przedstawił swój pomysł, spoglądając to na swych dzisiejszych towarzyszy na lekcji. Musiał przyznać, że nie czuł się przy nich na tyle niespokojnie jak w innych okolicznościach, gdy za dużo osób coś od niego chciało i wprowadzało go w niesmak.
Powrót do góry Go down


Beverly O. S. Shercliffe
Beverly O. S. Shercliffe

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.75
C. szczególne : mocny makijaż, włosy w czerwieni, ubiór zwracający uwagę, kolczyki w uszach i jeden na boku w nosie, okulary
Galeony : 285
  Liczba postów : 29
https://www.czarodzieje.org/t14935-beverly-o-s-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t17640-krucze-listy
https://www.czarodzieje.org/t17639-beverly-o-s-shercliffe
klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 QzgSDG8




Gracz




klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty


Pisanieklasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty Re: Klasa Transmutacji  klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 EmptyWto Paź 08 2019, 22:02;

Przez ułamek chwili siedziały w ciszy, a Beverly nie zamierzała się wypchać, ani też się odgryzać na Harlow. Może nie teraz. Oczywiście uwielbiała pławić się w zdeptanie i szydzenie ze spraw innych, czasami postępowała tak z Diną, ale ona nie obrażała się z byle powodu, nie miała Bev tego za złe. Paskudny charakterek, piękny wygląd niczego nie brakowało Harlow. Gdzieś tam rozumiały się, a może nawet ich relacja była toksyczna. Obie kwalifikowały się do najgorszych ślizgonek w swoich rocznikach, a sława ta nie gasła ani na moment. Teraz miała jeszcze rozbłysnąć.
Czekała, aż przyjaciółka zrzuci ten kwas z wątroby. Planowanie zemsty samemu było nudne, ale razem z @Dina Harlow to było jak tworzenie misternego, okropnego, a zarazem genialnego planu. Shercliffe ostatnio nie miała na kim się mścić, jasne, że mogła, ale nie miała konkretnego powodu, który był niezbędny, aby zemsta była słodka.
- Klątwa? Sraczka? A kim jest ten szczęściarz zasługujący na Twoją uwagę? - Zerknęła na nią za swoich okularów, całkowicie pochłonięta tym, co miała do powiedzenia ślizgonka.
Nim zdążyła usłyszeć odpowiedź, w sali rozbrzmiało jej imię głośno i wyraźnie w niezbyt poetyckim kontekście. Szybko przeniosła wzrok w stronę @Gunnar Ragnarsson.
- Kto chce się pierdolić? - Wygłosiła na głos, rozejrzała się, jakby nie wiedziała tu nikogo wartego uwagi pośród mężczyzn, uniosła rękę do góry i wystawiła środkowy palec. Przeniosła spojrzenie na @Melusine O. Pennifold, która właśnie się dosiadła, mrugając zalotnie. Beverly pochwyciła ten gest, a jej ponure usta, wydały się wyginąć w lekki, jednak nieco skryty uśmiech. Nieprzyzwoicie i erotycznie to ona pomyślała o krukonce.
- Zostaw galeony w spokoju, wymyśle Ci klątwę nawet w tej chwili za darmo, gdy tylko pozwolisz mi ją wypróbować na Twoim obiekcie nienawiści. - Oparła się o krzesło, po czym przeniosła wzrok na Melusine. - Można jej ufać? - Słowa kierowała do Diny, nadal jednak przyglądając się dziewczynie z turbanem na głowie.
Powrót do góry Go down


Gabrielle Levasseur
Gabrielle Levasseur

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 171 cm
C. szczególne : długie, blond włosy, w okresie letnim - piegi na nosie i policzkach, tatuaż kwiatu niezapominajki na prawym obojczyku
Dodatkowo : Ćwierćwila
Galeony : 626
  Liczba postów : 1459
https://www.czarodzieje.org/t16791-gabrielle-levasseur
https://www.czarodzieje.org/t16936-gabrielle-levasseur
https://www.czarodzieje.org/t16819-gabrielle-levasseur
klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 QzgSDG8




Gracz




klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty


Pisanieklasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty Re: Klasa Transmutacji  klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 EmptyCzw Paź 10 2019, 16:14;

Jesienna aura na dobre dawała o sobie znać, przystroiła teren szkoły w piękne czerwone, żółte i pomarańczowe barwy. Co jakiś czas z wolna spadały kolorowe liście, które były zwiastunem nadchodzącej zimy. W kalendarzu zagościł miesiąc październik; dni zrobiły się krótsze, ciemniejsze oraz chłodniejsze. Pogoda żartowała sobie z uczniów, przynosząc raz słońce raz deszcz. Większość zrezygnowała już z cienkich ubrań na rzecz cieplejszych. W modzie królowały luźne sweterki i płaszcze przeciwdeszczowe.
Mimo piękna jakie przynosiła za sobą zmiana ubarwienia roślin, jesień nie należała do lubianych pór roku - wręcz przeciwnie. Zbyt często przynosiła ze sobą melancholie, utratę radości życia i stany depresyjne. Gabrielle doskonale zdawała sobie z tego sprawę, dlatego postanowiła, że nie podda się depresji. Pierwszym kierunkiem, który obrała była klasa transmutacji.
Przedmiot ten nigdy nie był lubianym przez Gabrielle, zupełnie nie wychodziło jej transmutowanie jednej rzeczy w inną, choćby nie wiadomo jak się starała i jak dobrze znała teorię; stosunkowo logiczną i prostą. Przedmiot niezwykle trudny i mało lubiany przez blondynkę, był podobnie jak uzdrawianie zadrą w jej oku, jednakże jeśli już miała wybierać, wówczas wolała unikać widoku krwi.
Chociaż szkole nadal nie czuła się pewnie, to samopoczucie nadal miała dobre. Ostatnio rzadko kiedy uczestniczyła w zajęciach, a dodatkowo jej późniejsze przybycie do szkoły mocno nadszarpnęły zdobytą do tej pory wiedzę. Kolejne złe stopnie wywoływały złość rodziców, natomiast ona nie mogła i nie chciała dłużej nadużywać ich dobrego serca, dlatego w końcu postanowiła wziąć się w garść, mając ogromną nadzieję, że udział w lekcji transmutacji jej w tym pomoże.
Świat w końcu nie zaczynał i nie kończył się na jednej osobie. Unikanie przebywania w rzeczywistości i skupianie się na nieznaczącej nic egzystencji było błędną drogą. Świadomość tego uderzała w dziewczynę powoli, jednak na tyle systematycznie, aby wpłynąć na tor jej myśli.
Wzięła głęboki wdech zanim przekroczyła próg klasy. Zadarła głowę do góry i tylko przygryzany od wewnętrznej strony policzek świadczył o zdenerwowaniu, które czuła. Z pomieszczenia dochodziły rozmowy, choć Gabrielle nie wsłuchiwała się w nie zupełnie, nawet nie rozejrzała się po sali, zajęła jedynie miejsce w jej końcu otwierając przed sobą książkę. Jeśli nawet ktoś na nią spojrzał i poczuła na sobie czyjś wzrok nie dała tego po sobie poznać. Tylko głos… dobrze znany, który towarzyszył jej przez większą część życia sprawił, że serce w piersi dziewczyny zabiło mocniej. Finn pomyślała. Jak to się stało, że nagle odepchnęła od siebie wszystkich których kochała? A może to oni uciekli przed nią?


Powrót do góry Go down


Finn Gard
Finn Gard

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177
C. szczególne : Podkrążone oczy, nerwowość i spięcie widoczne w każdym ruchu i grymasie, trochę nieprzytomny wzrok.
Galeony : 689
  Liczba postów : 1829
https://www.czarodzieje.org/t16780-finan-gard-konczy-sie-tworzyc#466593
https://www.czarodzieje.org/t16790-listy-do-finnu#466907
https://www.czarodzieje.org/t16783-finan-gard#466737
https://www.czarodzieje.org/t18293-finan-gard-dziennik
klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 QzgSDG8




Gracz




klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty


Pisanieklasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty Re: Klasa Transmutacji  klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 EmptyCzw Paź 10 2019, 19:06;

Przesiadywał wśród Puchonów i uświadamiał sobie, że ten dwuosobowy tłok nie jest aż tak męczący jakby mógł się spodziewać, gdyby nie byli to ludzie spod herbu Helgi. Nieco zesztywniały sporą ilością osób zainteresowanych transmutacją, nie zwracał na siebie szczególnej uwagi. Uśmiechał się oszczędnie, ale zachowywał przyzwoicie, normalnie i nie wzbudzał żadnych podejrzeń. Bańka spokoju, oaza wewnętrznej ciszy... Wystarczyło podnieść wzrok i zobaczyć ją, aby w jego głowie nastał mętlik. Lewitująca między nimi książka upadła gwałtownie na ławkę, gdy stracił koncentrację na zaklęciu. Wyprostował kark i wbił przenikliwe i soczyste błękitne spojrzenie w @Gabrielle Levasseur. Opuścił dłoń oplatającą rączkę różdżki, widocznie spiął mięśnie szyi, ramion i żuchwy. Potwór w środku zawył ostrzegawczo. Niebezpieczeństwo. Niebezpieczeństwo jest blisko. Zmarszczył brwi i zupełnie nie potrafił wrócić do poprzedniej koncentracji na rozmowie z Caelestine i Skyle'rem. Nie zdążył uspokoić reakcji mięśniowej, aby nie wzbudzić sobą zainteresowania swych rozmówców. Nie patrzyła na niego, ale on już na nią tak. Nie miał pojęcia, że wróciła. Nie miał pojęcia czemu jej nie było, ale też nie pytał, bo wtedy zaczął upadać. A w takim czasie nie zadaje się pytań tylko się stacza. Naprężony niczym wojownik siedział w ławce i walczył sam ze sobą. Stanowiła cholernie wielkie niebezpieczeństwo dla jego imitacji oazy spokoju i planów destrukcji. Zbyt wiele dobrych wspomnień z nią miał, aby móc to zlekceważyć. Na Merlina, potwór tego chciał. Rozszarpywał go od wewnątrz, wywołując na twarzy przelotny skurcz bólu... Siłą woli oderwał od niej wzrok, aby nic z niego nie wyczytała. Przeniósł je na swoje paznokcie wbijające się boleśnie w rdzeń różdżki. Nagle była taka ciężka. Szybko ją schował, niemal z paniką. Ledwie oddychał. Zamknął powieki, zacisnął zęby i zmuszał się do regularnych wdechów i wydechów. A to, co skrywał rozszarpywało jego trzewia wpędzając go w stan mentalnej agonii.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1521
  Liczba postów : 2519
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 QzgSDG8




Gracz




klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty


Pisanieklasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty Re: Klasa Transmutacji  klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 EmptyPią Paź 11 2019, 09:55;

Oglądał się za siebie, spoglądając na drzwi, za każdym razem gdy tylko ktoś nowy wchodził do klasy. Lubił  orientować się w sytuacji i trochę też liczył, że zobaczy którąś z bliższych mu osób. Uśmiechnął się do @Gabrielle Levasseur na powitanie, ciesząc się z kolejnego Puszka na lekcji, jednak szybko poczuł, że coś jest nie tak. Spojrzał na Finna, po czym powiódł za jego wzrokiem, ponownie trafiając na sylwetkę Puchonki. Coś jest zdecydowanie nie tak. Co prawda z chłopakiem nigdy nie był na tyle blisko, aby się sobie zwierzali, więc nawet nie wiedział jaka dokładnie relacja była między nim a Gab, jednak niezależnie od tego jego reakcja była... odbiegającą od normy. Jeszcze przed wakacjami pewnie po prostu by zapytał co mu jest, ale teraz taka opcja zupełnie nie wchodziła w grę. Skrzywił się nieznacznie, wiedząc już, że gdy tylko otworzy usta, to wyleje się z nich kłamstwo. Pochylił się do chłopaka z konspiracyjną miną.
- Ej, myślisz, że jestem w typie Levasseur? - powiedział ściszonym głosem. Niby zakończył już w swoim życiu etap randkowania z kobietami, ale przecież nie wszyscy o tym wiedzieli. Właściwie... nieliczni o tym wiedzieli, więc czemu by nie wykorzystać nieświadomości Finna? - Może zaproponuję jej, aby się do nas dosiadła? - dodał powracając do poprzedniego tonu głosu, będąc jednocześnie pewnym, że Gard zwyczajnie odmówi i po jego reakcji będzie w stanie zrozumieć ich relacje. Wyczyta przynajmniej czy w ogóle chce z nią rozmawiać i czy łączy go z nią jakiś romans.
- Chyba, że masz coś przeciwko, Caelest - dodał szybko, nie wiedząc z kolei czy dziewczyny przypadkiem nie mają ze sobą problemu.
Zdecydowanie musi nadrobić wiadomości.

@Caelestine Swansea @Finn Gard
Powrót do góry Go down


Caelestine Swansea
Caelestine Swansea

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 21
Wzrost : 163cm
C. szczególne : piegi
Dodatkowo : jasnowidzenie
Galeony : 1418
  Liczba postów : 781
https://www.czarodzieje.org/t17494-caelestine-swansea#491230
https://www.czarodzieje.org/t17580-michael-angelo#493038
https://www.czarodzieje.org/t17526-caelestine-swansea#491698
https://www.czarodzieje.org/t18629-caelestine-swansea-dziennik#5
klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 QzgSDG8




Gracz




klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty


Pisanieklasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty Re: Klasa Transmutacji  klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 EmptyPią Paź 11 2019, 11:09;

Morgan i Skyler najpierw napełnili ją nadzieją, że może jednak odzyska swoje rysunki, ale słowa Finna ściągnęły ją brutalnie to rzeczywistości. Odtworzenie miesięcy jej pracy nie było możliwe, dlatego uśmiechnęła się blado, trochę może nawet kwaśno, chwilę potem uciekając spojrzeniem na bok. Jedynym pocieszeniem wydał się jej widok brata, na czyjego wzrok się teraz natchnęła. Skrzyżowała z nim spojrzenie, w istocie, zgodnie z jego podejrzeniami, zastanawiając się co akurat on robił na lekcji transmutacji. Uniosła delikatnie dłoń, machając mu zaledwie niepełnym podniesieniem jej w górę, ponad ławką, o którą się oparła. Wychylała się w przód, żeby dobrze widzieć Cassiusa. Zwłaszcza wtedy kiedy ze skondundowaniem zaczesała włosy za ucho, posyłając mu spojrzenie pełne pogubienia: "Jak to? Czemu transmutacja?". Zaraz jednak zdała sobie sprawę, że Finn coś do niej mówi. Dotarło to do niej, kiedy kątem oka dostrzegła lewitujący w powietrzu dziennik. Z automatu wyciągnęła po niego ręce, zaczynając wypowiedź:
Nie. Nie będzie to po...
Gard, chociaż sam przed chwilą zadawał jej pytania, już jej nie słuchał. Jeszcze nie skończyła swoich słów, a jej własność z hukiem opadła na ławkę. Nie zdążyła jej złapać. Zamrugała oczami zaskoczona nagłym przerwaniem zaklęcia. Najpierw zabezpieczyła swój dziennik, wyciągając po niego ręce i zgarniając go do swojej torby, a dopiero później przyjrzała się uważniej twarzy Puchona. Malowały się na niej dziwne emocje. Na tyle chaotyczne i niejasne do odczytania, że podążyła za jego spojrzeniem, dopóki jej własne nie padło na @Gabrielle Levasseur. To jej widok wprawiał Finna w takie otępienie? Nie była pewna, spoglądała też na wszystkich za jej plecami, czy których mogło objąć spojrzenie szweda, ale tylko ona jedna była z Hufflepuffu, co wzmacniało bazę do jakiejkolwiek znajomości. Utwierdziły ją w tym przekonaniu słowa Skylera, odnoszące się do dziewczyny. Zawiesiła spojrzenie na prefekcie, nigdy wcześniej nie podejrzewając go o złośliwość, ale to co teraz mówił, kiedy Finn w taki sposób reagował na przyjście Gabi na lekcje, było bardzo wredne. Splatając ręce na piersi, niemalże czuła namiastkę dyskomfortu, jaki oblał teraz Finna. Jej był znacznie słabszy i wywołany zachowaniem Schuestera, który – co do tego miała pewność – powinien się jednak powstrzymać od komentarza.
Miała właśnie delikatnie zwrócić mu uwagę, żeby może powstrzymał się od dalszych słów, ale nie potrafiła złożyć odpowiednio mało wrogich zdań, żęby nie potraktował jej jak agresora, dlatego oblizała lekko wargi, odrywając spojrzenie od dwójki puchonów.
To nie była jej sprawa.
Przynajmniej dopóki Skyler nie zadał pytania jej. Ku swojemu zdziwieniu, odpowiedzi udzieliła natychamiastowo.
Mam.
Nic przeciwko Gabrielle, chociaż tak mogło to zabrzmieć w tym kontekście. Miała jednak wyraźne zastrzeżenia co do zaproszenia jej do jej stolika. Czy Skyler chciał w jakiś sposób ukarać za coś Finna? Zerknęła na Garda, zastanawiając się, kiedy zdążyli ze Skylerem przejść na jakąś dziwną droczeniową wojnę, bo chyba przestała rozumieć motywacje ich prefekta i zachowanie Finna. Niepewna nawet do końca czy na pewno dotyczyło ono osoby trzeciej w postaci puchonki.
Chyba znalazła się w złym miejscu w złym czasie, ale było już za późno żeby się przesiąść, dlatego wbiła spojrzenie w blat stołu, mrucząc jedynie do Skylera ostrożnie, żeby go nie urazić.
Nie powinieneś wspominać o podrywaniu innej dziewczyny, w obecności jednej z nich, Skyler.
Można było odnieść wrażenie, że to trochę lekceważące dla niej – jako dziewczyny – i nieco ujmujące jej, jako jego koleżance. W końcu ją też, obok Finna, potraktował jak kumpla. Każda dziewczyna na miejscu Celeste poczułaby się ignorowana i sklasyfikowana niżej od obiektu zainteresowania Schuestera. Caelestine, choć zwykle nie zareagowałaby na to w ten sposób, teraz znalazła w tym zachowaniu powód, dla którego mogła się nie zgodzić, żeby Gabrielle dosiadała się do ich grupki. Choć prawdziwa przyczyna siedziała razem z nimi. Uniosła z dozą niepewności wzrok do Garda, śledząc jego reakcje. On sam powinien odmówić. Zamiast zmuszać ją do reagowania w jego intencji.

@Cassius Swansea, @Skyler Schuester, @Finn Gard
Powrót do góry Go down


Finn Gard
Finn Gard

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177
C. szczególne : Podkrążone oczy, nerwowość i spięcie widoczne w każdym ruchu i grymasie, trochę nieprzytomny wzrok.
Galeony : 689
  Liczba postów : 1829
https://www.czarodzieje.org/t16780-finan-gard-konczy-sie-tworzyc#466593
https://www.czarodzieje.org/t16790-listy-do-finnu#466907
https://www.czarodzieje.org/t16783-finan-gard#466737
https://www.czarodzieje.org/t18293-finan-gard-dziennik
klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 QzgSDG8




Gracz




klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty


Pisanieklasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty Re: Klasa Transmutacji  klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 EmptyPią Paź 11 2019, 12:57;

Płytkie oddychanie nie miało prawa pomóc mu zachować spokoju. Z jednej strony chciał wstać i podejść do Gabrielle, usiąść obok bez słowa. A z drugiej uciec z klasy i udawać, że nie uwolni z więzienia sumienia. Lekcja mogłaby się w końcu rozpocząć… naprawdę nie pogardziłby intensywną pracą, która mogłaby oderwać jego myśli. Nagły szept przy ramieniu ocknął go i sprawił, że popatrzył na Skylera ze zmarszczonymi brwiami. Co na Merlina…? Podoba? Co miał na myśli? Sięgnął dłonią do swego karku, aby rozmasować zesztywniałe jego mięśnie. Ledwie zdążył przetrawić propozycję zaproszenia do nich Gabrielle, gdy Cealestine zaprotestowała. Zerknął na nią z uwagą, odnosząc wrażenie, że robi to… bo on się dziwnie zachowuje? Zupełnie jakby wstawiała się za nim mimo, że to było niepotrzebne. Wyrwany z toku myśli mógł wrócić do rzeczywistości dzięki ich rozmowie. Nie odrywał niebieskich oczu od Swansea, zachowując się jakby chciał coś z niej wyczytać. Znaleźć odpowiedź. Po chwili na jego ustach zamajaczył przepraszający uśmiech. Na krótko, ale był.
- Miałbyś szansę, Sky. Tak sądzę. - odpowiedział z ostrożnością w głowie, spoglądając na chłopaka. - Tylko ona jest smutna. - dodał, choć przecież nie musiał. Nie patrzył na kuzynkę, ale odniósł wrażenie, że widział na jej twarzy, za ta maska, rezerwę i negatywne odczucia. Bał się na nią spojrzeć. Na Merlina, bał się, a Sky chciał by tu przyszła. Zaś Finn nie mógł jej lekceważyć. Wychowanie zabraniało poza tym… nie wiedział jak się zachować. - Jak chcecie. Przepraszam was. Ciebie, Caelestine za książkę. I oboje za moje… ym… - nie widział jak to nazwać. Nie dokończył zatem, skoro nie było na to słów. Przeczesał palcami włosy, czując, że może stracić nad samym sobą władzę. - Niech będzie wedle waszego uznania. Nie patrzcie w tej kwestii na mnie. - zrzucał na nich podjęcie decyzji, jakby chciał kiedyś móc kogoś obwiniać, jeśli mu odbije. Wstał, ale po to, aby otworzyć okno, przy którym siedzieli. Świeże powietrze dobre na wewnętrzne zdenerwowanie. Bał się chwili, gdy ona by tu podeszła - zaproszona bądź nie. Z trudem to ukrywał.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1521
  Liczba postów : 2519
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 QzgSDG8




Gracz




klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty


Pisanieklasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty Re: Klasa Transmutacji  klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 EmptyPią Paź 11 2019, 18:06;

No cóż. Nie wyszło. Nie tego się spodziewał. Oczekiwał raczej jakiejś gwałtownej reakcji albo przynajmniej skomentowania, że Gabrielle zasługuje na kogoś lepszego. No trudno. Zgodnie ze swoją tradycją kłamania teraz będzie brnął w to kłamstwo, kto wie, a może nawet umówi się z Puchonką na randkę? A potem pobiorą się i będę mieć trójkę dzieci.
Spojrzał na Finna, przeczesującego włosy, wciąż z nieco nieobecnym, zagubionym spojrzeniem. Trwało to zaledwie chwilę, zanim odwrócił wzrok, zaskoczony, że zrobiło to na nim takie wrażenie. Najwidoczniej organizm się broni przez heteroseksualnymi myślami. Tyle lat okłamywał samego siebie, a gdy w końcu przestał, miałby teraz wracać do tego kłamstwa i znów zacząć oglądać się za dziewczynami? Nie może sobie tego znów zrobić. Nie, stop: Nie może już tego zrobić żadnej dziewczynie. Odchylił się do tyłu, pochylając głowę nieco w dół, jednie słuchając reakcji puchonskich towarzyszy, nie mogąc samemu znaleźć odpowiednich słów. Dopiero słowa Caelestine wyrwały go z tego zamyślenia nad przeszłością. Taka zazdrość o uwagę skierowaną w stronę drugiej kobiety i gwałtowny sprzeciw przed zaproszeniem jej do nich... Takie zachowanie wydało się Skylerowi podejrzane, ale szybko udało mu się dodać dwa do dwóch i zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi. Caelestine jest zakochana! I to w nikim innym jak właśnie w Skylerze! Pokiwał nieznacznie głową, jakbym wszystko doskonale zrozumiał, po czym zaczerpnął powietrza, jakby chciał już coś powiedzieć, jednak zamiast tego ponownie skrzyżował ręce na piersi, wypuszczając powietrze z płuc.
- Przepraszam, Caelest. To był tylko głupi żart - zaczął, nie będąc w stanie przyznać się do kłamstwa, po czym zwrócił się do Finna. - Myślałem, że Ci się podoba i się do tego niechcący przyznasz. Ja bym się wtedy wycofał - powiedział, po czym poczuł, że to w ogóle nie rozwiązuje sprawy i chyba zgubił się w tym, co właściwie chciał im przekazać. Nie rozwiązał w ten sposób wcale problemu z zakochaną w nim Caesestine, a przecież o to mu teraz chodziło przede wszystkim. Nie chce już nikogo ranić.  - Właściwie to nie miałbym się z czego wycofywać, bo i tak interesują mnie tylko mężczyźni.
Dopiero gdy to powiedział, zrozumiał, że właśnie zrobił coming out. I to nawet nie przed rodziną, ani najbliższymi przyjaciółmi. Może właśnie dlatego zrobił to z taką łatwością? Odchrząknął nieco zmieszany i zerknął na zegarek. - Ta lekcja w ogóle się odbędzie? Na tablicy ogłoszeń nie było żadnego zwolnienia?
Powrót do góry Go down


Caelestine Swansea
Caelestine Swansea

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 21
Wzrost : 163cm
C. szczególne : piegi
Dodatkowo : jasnowidzenie
Galeony : 1418
  Liczba postów : 781
https://www.czarodzieje.org/t17494-caelestine-swansea#491230
https://www.czarodzieje.org/t17580-michael-angelo#493038
https://www.czarodzieje.org/t17526-caelestine-swansea#491698
https://www.czarodzieje.org/t18629-caelestine-swansea-dziennik#5
klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 QzgSDG8




Gracz




klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty


Pisanieklasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty Re: Klasa Transmutacji  klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 EmptyPią Paź 11 2019, 23:55;

Przeniosła wzrok na Gabrielle, zaskoczona, że nie zobaczyła na jej twarzy smutku. Zwykle przecież tego rodzaju emocje odczytywała pierwsze. Tym razem jednak musiała zaufać słowom Finna, decydując się, że może nie teraz, przy wszystkich, ale kiedyś jeśli nadarzy się okazja, zapyta starszego kolegę, dlaczego jego zdaniem Puchonka była smutna. Tymczasem skupiła uwagę na szwedzie, dzieląc ją jednak pomiędzy niego, a Skylera. Przenosiła spojrzenie z jednego na drugiego, w czasie kiedy zmieniał się nadawca słów. Przez swoje milczenie, nie wiedziała kiedy pozwoliła Finnowi myśleć, że powinien ją przepraszać. Wstrząsnęła przecząco głową, choć wyglądało to trochę jak zrezygnowanie szarpnięcie nią na boki. Uchyliła wargi, żeby coś odpowiedzieć, ale wydobyła z nich tylko jedną nieartykułowaną głoskę i zaraz je zamknęła z powrotem, nie będąc pewna, co powinna w tej sytuacji powiedzieć. Zerknęła na Skylera. On też trochę gubił się w swoich słowach. Caelestine zaczynała czuć się nieco uwięziona pomiędzy dwoma, lawirującymi niezgrabnie w słowach puchonami. Ona nie poprawiała wcale poziomu rozmowy. Mocno niejasnej i chaotycznej. Kolejne przeprosiny padły w jej kierunku i kolejny raz nic nie przyszło jej do głowy, co powinna na nie odpowiedzieć. Czy wypadało powiedzieć w tej sytuacji: “dziękuję”? “Nie ma sprawy”? “Nie przepraszaj”? Może “nic się nie stało”? Mimo, że przecież się stało? Przez uczciwość zachowała dyplomatyczne milczenie. Skyler niepotrzebnie drażnił Finna tematem Gabrielle, a Finn powinien uważać na jej książkę. Żaden z nich nie zrobił jednak niczego tak niewybaczalnego, zeby musieli ją za to przepraszać. Wzrok Swansea był tak zagubiony jak chyba nigdy wcześniej w ich towarzystwie. W końcu doszła do wniosku, że chyba uraziła po równo swoim zachowaniem zarówno jednego, jak i drugiego z chłopaków. Nic dziwnego, ze podniosła się razem z Finnem z krzesła, spodziewając się, że zaraz opuści ich towarzystwo. Zamiast tego chłopak tylko zamknął okno… więc i Caeleste siadła z powrotem na swoim miejscu, wsłuchując się w słowa ich prefekta. Nie zareagowała na jego ujawnienie się tak, jak powinna chyba w danej sytuacji. Przyjęła to bardzo naturalnie, choć też nieco niepoprawnie i pokracznie, bo zmarszczyła delikatnie nos obejmując zielenią oczu zarówno osobę Skylera, jak i chwilę później Finna.
Ojej — powiedziała tylko, dopiero teraz rozumiejąc, ale dla pewności spytała: — Jesteś zazdrosny o Finna?
Zgarnęła swoje książki ze stolika, przytulając je do swojej piersi, kiedy utkwiła na nim spojrzenie.
Nie chcę wam przeszkadzać — zapewniła, bo nie chciała stać na drodze czyjejś miłości. Może Skyler wiedziałby lepiej od niej, jak ulżyć Finnowi w jego złym samopoczuciu i nie mógł tego zrobić tylko dlatego, że stała im na drodze?
Razem ze Skylerem spojrzała na zegarek.
Nie idź, Finn. Ja pójdę — zapewniła jednocześnie ich oboje, patrząc kontrolnie i na drugiego z nich. Nie tylko na Garda — jeśli chcecie.
Powrót do góry Go down


Finn Gard
Finn Gard

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177
C. szczególne : Podkrążone oczy, nerwowość i spięcie widoczne w każdym ruchu i grymasie, trochę nieprzytomny wzrok.
Galeony : 689
  Liczba postów : 1829
https://www.czarodzieje.org/t16780-finan-gard-konczy-sie-tworzyc#466593
https://www.czarodzieje.org/t16790-listy-do-finnu#466907
https://www.czarodzieje.org/t16783-finan-gard#466737
https://www.czarodzieje.org/t18293-finan-gard-dziennik
klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 QzgSDG8




Gracz




klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty


Pisanieklasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty Re: Klasa Transmutacji  klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 EmptySob Paź 12 2019, 09:31;

Chyba zaczął się trochę gubić w tej rozmowie. Najpierw Caelestine go zaskoczyła nienazwanym wstawiennictwem za nim w kwestii zaproszenia do nich Gabrielle - a przecież chwilę później zaprezentował swoją obojętność, której tak naprawdę absolutnie nie odczuwał - a teraz Skyler. Ledwie uzmysłowił sobie, że ten się w jakiś sposób interesuje jego kuzynką, a teraz nie tylko wyznał, że zrobił to aby wybadać jego relacje z Gabbie, ale też od razu przyznał się do swojej orientacji. Dodawszy do tego dziwną reakcję Caelestne, która była chyba gotowa odejść z ławki razem z nim mimo, że wcale się stąd nigdzie nie wybierał. Otwierał okno, aby dotlenić swój organizm. Zmarszczył brwi, gdy się zbierała rzucając niesamowicie absurdalne słowa w ich kierunku.
- Usiądź. Poczekaj. - ni to poprosił ni to nakazał. Po prostu zaprotestował, wskazując krzesło, z którego się podniosła. Nawet nie wpadł na pomysł, że wypadałoby załagodzić wypowiedź uśmiechem albo "proszę". Zwyczajnie nie chciał by uciekała spłoszona niczym niewinne zwierzątko. Wówczas popatrzył przenikliwie na profil ewidentnie zmieszanego Skylera. Zacisnął usta w bladą linię i zlustrował go chwilę wzrokiem, próbując się jakoś ustosunkować do nieporozumień jakie zaszły między ich trójką.
- Wyjaśnijmy te nieporozumienia, bo nie nadążam już. Gabrielle to moja kuzynka, Sky. Taka... bez więzów krwi, ale z tytułu wychowania w niemal jednej rodzinie. Zawiłe, wiem. - nie miał pojęcia czy cokolwiek zrozumieli, ale też to nie był czas ani miejsce, aby wyjaśnić co łączy go z tą dziewczyną. Potarł palcami obie brwi i jeszcze przez chwilę maltretował Puchona swoim wzrokiem. - Okay, skoro wolisz facetów, to sugeruję, byś nie oczarowywał mi kuzynki i nie łamał jej serca, gdyby się niechcący w tobie zakochała. - szeptał, a gdy to zrobił, rzucił pobieżnie okiem na Gabrielle, jakby obawiał się, że ta stoi bardzo blisko, a nikt tego nie dostrzegł. Nie wiedział jakie zamiary ma Sky, ale jeśli chciał podrywać Gabrielle "dla zabawy", czuł się w obowiązku zabronić mu tego mimo, że nie byli ze sobą blisko. Po tych kilku słowach popatrzył znów na Caelestine mając nadzieję, że została, a nawet jeśli ignorowała jego słowa i się zbierała, wbił w nią wzrok.
- Nikt nie jest o mnie zazdrosny. Po prostu siedźmy jak na przyzwoitych ludzi przystało i czekajmy na tę transmę. - też miał ochotę już zacząć tę lekcję. Zerknął na książkę Caelestine, którą to tak źle potraktował. Kłykciem przesunął ją w kierunku dziewczyny, aby nie zapomniała o swojej własności.
Powrót do góry Go down


Nessa M. Lanceley
Nessa M. Lanceley

Nauczyciel
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 159
Dodatkowo : animag, magia bezróżdżkowa
Galeony : 916
  Liczba postów : 3856
https://www.czarodzieje.org/t15974-nessa-m-lanceley
https://www.czarodzieje.org/t15976-freya-i-korespondencja-dla-panny-lanceley#434018
https://www.czarodzieje.org/t15975-nessa-m-lanceley#433995
klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 QzgSDG8




Gracz




klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty


Pisanieklasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty Re: Klasa Transmutacji  klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 EmptySob Paź 12 2019, 15:20;

Nessa nigdy nie ominęłaby lekcji transmutacji. Najważniejszy dla niej przedmiot wciąż miał wiele tajemnic, a ona sama popełniała sporo błędów z zaklęciami — chciała więc się poprawić. Stypendium w Ilvermorny rok temu dało jej olbrzymi zastrzyk wiedzy, jak i doświadczenia, jednak rudzielcowi wciąż było mało, niezależnie czy znała wszystkie istniejące zaklęcia, czy też nie. Nauczyciel pozostawał ten sam, wolała się więc nie spóźnić. Nie miała pojęcia, czy kolejne wakacje w jakiś sposób wpłynęły na wymagającego i chyba niezbyt lubiącego młodzież starca, jednak była dobrej myśli. Nigdy nie miała z nim problemów, nie czepiał się jej. Przyśpieszyła kroku, zdając sobie sprawę, że mogła czytać nieco krócej. Okazjonalnie umawiała się z kimś na transmutacje, mając gdzieś z tyłu głowy traumatyczne zajęcia z Blaith i Ezrą — wolała skupić się w samotności, więc nie musiała mieć wyrzutów sumienia, że ktoś na nią czeka. Rudowłosa poprawiła torbę na ramieniu, łapiąc za klamkę i wchodząc do klasy. Karmelowe ślepia powędrowały w stronę biurka nauczyciela, którego jeszcze na szczęście nie było, pomimo zaledwie kilku minut do rozpoczęcia zajęć. Odetchnęła cicho, ruszając przed siebie, rozglądając się po klasie. Była drobna i niska, nie miała nawet metra i sześćdziesięciu centymetrów, zawsze więc wybierała ławki gdzieś z przodu, nawet pierwsze-wiedząc, że każdy o zdrowym rozsądku ich unikał. Omiotła spojrzeniem zebranych uczniów, przewieszając torbę przez oparcie krzesła. Na szczęście poza puchonami i krukonem, dostrzegła jeszcze grupkę ślizgonów. @Beverly O. S. Shercliffe, @Dina Harlow, @Cassius Swansea i @Gunnar Ragnarsson - nawet jeśli nie mieli okazji ze sobą rozmawiać, coś tam na ich temat obiło się jej o uszy. Starała się zapamiętywać swoich podopiecznych — głównie z zajęć, należących do drużyny Heaven lub tych sprawiających kłopoty. Słaby byłby z niej prefekt naczelny, gdyby nie wiedziała podstawowych rzeczy — zwłaszcza, że zawsze chciała jak najlepiej dla swojego domu. Brakowało jej tylko @Emily Rowle i @Matthew C. Gallagher - poza nią, chyba dwóch najbardziej ambitnych mieszkańców domu węża. Na @Heaven O. O. Dear nie mogła się wściekać, bo jej nieobecności były usprawiedliwione — ciąża mogła dać kuzynce mocno popalić, a do tego uparła się na dalsze prowadzenie drużyny, przez co Nessa z pewnością skończy siwa. Największe zdziwienie przebiegło przez jej buzię jednak wtedy, gdy dostrzegła piękną @Melusine O. Pennifold, której nie widziała od bardzo dawna. Posłała koleżance delikatny uśmiech, kiwając w jej stronę głową. Zdecydowanie dobrze było wiedzieć, że u dziewczyny wszystko wydawało się w porządku.
Zajęła miejsce, wyjmując na blat ławki podręcznik oraz pióro z pergaminem. Usiadła wygodnie, opierając się i zakładając nogę na nogę, poprawiła jedną z dłoni materiał plisowanej spódnicy, sięgającej kawałek przed kolano. Drugą ręką wyjęła z torby księgę o rozszerzonych zaklęciach transmutacyjnych, którą przerabiała od wczoraj — także tych zakazanych. Ciężko było się jej oderwać od lektury, także każda minuta była na wagę złota. Tkwiący na piersiach krawat w barwach domu kontrastował ze śnieżnobiałą koszulą, a także spływającymi na ramiona włosami i odznaką. Marchewkowe, sięgające niemalże pasa kaskady układały się w luźne fale, nieskrępowane tym razem wstążką. Co jakiś czas zerkała znad księgi w stronę biurka, nie chcąc wpaść w trans czytelniczy, który mógłby skończyć się zignorowaniem profesora, gdyby ten wszedł do klasy.
Powrót do góry Go down


Matthew C. Gallagher
Matthew C. Gallagher

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 178
C. szczególne : zawadiacki uśmiech, podczas którego jego prawa brew zawsze unosi się nieco wyżej niż lewa; dołeczki w policzkach
Galeony : 1345
  Liczba postów : 1054
https://www.czarodzieje.org/t17284-matthew-c-gallagher
https://www.czarodzieje.org/t17286-matthew-c-gallagher#484354
https://www.czarodzieje.org/t17285-matthew-c-gallagher#484235
https://www.czarodzieje.org/t18302-matthew-c-gallagher-dziennik
klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 QzgSDG8




Gracz




klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty


Pisanieklasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty Re: Klasa Transmutacji  klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 EmptySob Paź 12 2019, 17:21;

Od dłuższego czasu nie pojawiał się na lekcjach transmutacji, nie chcąc być ofiarą i obiektem żartów ani tą czarną owcą, która traci cenne dla Slytherinu punkty. Chciał się nauczyć tych różnych transfigurających czy innych zawiłości, ale skoro z przedmiotu szło mu tak tragicznie i już od dawna nie widział żadnej poprawy, to wolał omijać tę klasę szerokim łukiem. Po ostatniej rozmowie z panną Lanceley, która zaoferowała mu swoją pomoc, stwierdził jednak że może coś się zmieni. Z góry założył przecież, że Nessa zjawi się na zajęciach z transmutacji – nie mogłaby ich ominąć. A skoro tak, mógł usiąść razem z nią w ławce i faktycznie czegoś się nauczyć albo chociaż spróbować. Spakował więc do torby kilka mocno zakurzonych już podręczników, a za paskiem umieścił swoją różdżkę, i ruszył po schodach w kierunku korytarza na piątym piętrze. Kiedy tylko przekroczył próg sali, wzrokiem od razu zaczął poszukiwać profesora, ale wyglądało na to, że ten jeszcze się nie zjawił. Gallagher usiadł więc w ławce obok swojej niezwykle inteligentnej koleżanki, kładąc po swojej stronie ławki stos opasłych tomów.
- Hej. Myślisz, że to na początku wystarczy? – Z przyzwyczajenia wyszeptał do niej, mimo że lekcja nawet się nie rozpoczęła. Zaraz po tym otworzył jeden z tomów na losowej stronie, łapiąc swoją różdżkę i próbując imitować wskazany na pożółkłej stronicy ruch nadgarstka, jakby chciał się w ten sposób przygotować do zajęć. Wiadomo, że nie było to możliwe, ale musiał jakoś uporać się z nerwami. W rzeczywistości miał nadzieję, że w razie problemów będzie mógł liczyć na Nessę.
- Nie jestem pewien czy powinienem przychodzić. – Dodał zaraz już normalnym tonem, wzdychając przy tym ciężko. Mogło to zabrzmieć trochę głupio, bo przecież jeśli chciał nadrobić zaległości, to jakby nie patrzeć, frekwencja na lekcjach transmutacji była wskazana. No ale nie oszukujmy się, wolałby chyba przybyć tutaj po korepetycją z panną Lanceley, kiedy będzie przekonany, że udadzą mu się choćby najprostsze zaklęcia. Na razie nadal czuł się jak ofiara losu i w duchu modlił się, by profesor nie wyznaczył go jako pierwszego do odpowiedzi czy też zademonstrowania któregoś z zaklęć.

@Nessa M. Lanceley
Powrót do góry Go down


Jonas Rosenberg
avatar

Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 179 cm
Dodatkowo : Prefekt fabularny
Galeony : 263
  Liczba postów : 112
https://www.czarodzieje.org/t17552-jonas-rosenberg#492244
https://www.czarodzieje.org/t17556-jonas-rosenberg#492331
https://www.czarodzieje.org/t17554-jonas-rosenberg#492276
klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 QzgSDG8




Gracz




klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty


Pisanieklasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty Re: Klasa Transmutacji  klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 EmptyNie Paź 13 2019, 00:08;

Zawsze dbał o dobre oceny, ale teraz, kiedy został prefektem Hufflepuffu, tym bardziej musiał świecić przykładem. Starał się zachęcić jak największą liczbę Puchonów do przybycia na zajęcia, choć jak się okazało, wcale nie musiał, bo wielu z nich i tak zamierzało się tam zjawić… i faktycznie zjawiło się nawet przed nim. Co prawda nie spóźniał się, ale miał jeszcze kilka rzeczy do załatwienia, więc wyszedł z dormitorium dosłownie na chwilę przed lekcją, dokładnie wyliczając godzinę, o której ta ma się rozpocząć. Kiedy tylko przekroczył próg klasy, od razu dostrzegł znajome twarze, a dzięki temu nie miał żadnych wątpliwości obok kogo powinien usiąść. Przeciskał się zręcznie pomiędzy kolejnymi ławkami i już po chwili zajął miejsce niedaleko Skylera, Finna i Caelestine.
- Hej. – Przywitał się ze wszystkimi, wyciągając z torby swoje podręczniki, zwój pergaminu, a także pióro z kałamarzem. Miał zamiar zrobić jakieś dobre notatki, bo ostatnimi czasy rzadko bywał na transmutacji i zdawał sobie sprawę z tego, że może mieć spore braki z tego przedmiotu.
- Ominęło mnie coś ciekawego? – Zapytał, kierując swoje pytanie przede wszystkim do chłopaków, mając nadzieję, że ci wprowadzą go jakoś w tematy wcześniejszych rozmów. Znał ich znacznie lepiej niż Caelestine, a poza tym zdawało mu się, że dziewczyna ma jakąś nietęgą minę i chyba niespecjalnie chciał wnikać z jakiego powodu. Oczywiście to nie tak, że nie interesowały go problemy innych. Po prostu niekiedy takie sytuacje bywały niekomfortowe, bo również osoba, która nie miała humoru, niekoniecznie miała ochotę opowiadać każdemu o swoich udrękach. Wolał więc przemilczeć ten grymas na jej twarzy, o ile sama nie zechce się z nim podzielić swym ciężarem.

@Finn Gard, @Skyler Schuester, @Caelestine Swansea
Powrót do góry Go down


Elijah J. Swansea
Elijah J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : znamię na karku odporne na metamorfo; okulary do czytania, na szyi drewniana zawieszka w kształcie aparatu fotograficznego. Na prawym przedramieniu wielka i paskudna blizna, ukrywana metamorfomagią i ubraniami
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 3556
  Liczba postów : 3212
https://www.czarodzieje.org/t16927-elijah-julian-swansea#471679
https://www.czarodzieje.org/t16932-jeczybula#471794
https://www.czarodzieje.org/t16919-elijah-j-swansea
https://www.czarodzieje.org/t18741-elijah-j-swansea-dziennik#537
klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 QzgSDG8




Gracz




klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty


Pisanieklasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty Re: Klasa Transmutacji  klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 EmptyNie Paź 13 2019, 13:57;

Jego obecność na zajęciach z transmutacji była niemalże tak samo oczywista jak to, że Craine zdoła zepsuć humor co najmniej jednej osobie w tej sali. Brzmiało jak akt masochizmu? Być może nawet nim było; bardziej jednak niż (jakże wątpliwa) sympatia do nauczyciela, liczyła się dla niego wiedza, którą był w stanie mu przekazać. Bo choć Swansea z transmutacją radził sobie lepiej niż dobrze, wyznawał zasadę, że nie istnieje moment, w którym nie da się dowiedzieć więcej lub poprawić swoich umiejętności – zwłaszcza w tak skomplikowanej dziedzinie.
Na zajęcia przyszedł wyjątkowo, jak na siebie, późno, właściwie mieszcząc się w czasie z taką trudnością, że zanim wszedł do środka, zajrzał do ostrożnie do klasy, nie wiedząc czy przypadkiem nauczyciel nie znajduje się już w sali.
Nie tęskniłem za nim szczególnie. – przyznał szczerze, zerkając na @Gabriel R. Swansea, którego zaciągnął tu ze sobą. W przypadku transmutacji nie było to akurat trudne, obaj lubili ten przedmiot, nawet jeśli wiązało się to z częstym oglądaniem Craina. Krukonów nie tak łatwo było zniechęcić. Przekroczył próg sali jako pierwszy i zatrzymał się tuż za nim, blokując przejście Gabrielowi, zauważył bowiem nikogo innego, a Gabrielle, której absolutnie nie spodziewał się tu spotkać. Przez wrzesień nie widział jej w szkole i doszły go słuchy, jakoby dziewczyna miała tu już nie wracać, a jednak... była tu i z pewnością nie było to jego przywidzenie, bo energiczne zamruganie w niczym mu nie pomogło. Spiął się – odruchowo i nieświadomie i wziął głębszy wdech, odwracając się w stronę kuzyna.
Usiądziemy z przodu, hm? – powiedział cicho, starając się brzmieć naturalnie. Co prawda rzadko kiedy siadał z tyłu klasy, ale pierwsza ławka była w przypadku zajęć z Crainem niejakim samobójstwem. Wyciągnął rękę i wczepił palce w ramię Krukona, czując, że potrzebuje jego wsparcia; poprowadził go na sam początek sali i tam usiadł, zajmując się wyciąganiem książki, różdżki i temu podobnych klamotów na blat. Widok Puchonki zdecydowanie wytrącił go z rytmu. Myślał, że już to przebolał, że udało mu się wrócić do codzienności... i, cóż, w pewnym sensie tak właśnie było, ale fakt, że tak bardzo go zaskoczyła, zdecydowanie działał na jego niekorzyść.
Pierwszy raz w życiu modlił się, by Craine jak najszybciej przyszedł do sali.
Powrót do góry Go down


Morgan A. Davies
Morgan A. Davies

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 162
C. szczególne : skórzany plecak, nieodłączne bransoletki
Dodatkowo : Animagia (wiewiórka pospolita)
Galeony : 1820
  Liczba postów : 3436
https://www.czarodzieje.org/t17419-morgan-a-davies#488348
https://www.czarodzieje.org/t17421-listy-do-moe#488357
https://www.czarodzieje.org/t17420-morgan-a-davies#488355
https://www.czarodzieje.org/t18298-morgan-a-davies-dziennik#5208
klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 QzgSDG8




Gracz




klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty


Pisanieklasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty Re: Klasa Transmutacji  klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 EmptyPon Paź 14 2019, 09:38;

Na transmutację prawie wbiegła. Z tego wszystkiego zapomniałaby o przedmiocie, na którym właściwie od początku szkoły skupiała się właściwie najbardziej. Nawet, jeżeli oznaczało to czarowanie, a jej różdżka miała swoje humorki. Po prostu wiązała z transmutacją swoje cele, a te miała zamiar spełniać niezależnie od tego, czy i jakie przeciwności miała na drodze.
- Zdecydowanie z przodu. - rzuciła jakby od niechcenia, komentując pytanie Elijah i trąciła go łokciem w przedramię, aby potem minąć obu kuzynów Swansea i udać do któregoś z blatów najbliżej tablicy. Tam zajęła swoje miejsce, zdjęła plecak, wyjęła z niego podręcznik, notatki i pióro. Na ławce umieściła również różdżkę, której aktualnie przyglądała się z niekoniecznie zachwyconą miną. Nawet nie rozglądała się za bardzo po sali. Wystarczyła jej jedna wiadomość - w sali były całkiem niezłe tłumy.
Nie za bardzo wiedziała, czego miała się spodziewać. Craine miał bardzo różne nastroje i to wszystko brzmiało jak loteria, jeżeli chodziło o jego lekcje. Czy tym razem podejdzie na chłodno do sprawy i zrobi im jakiś test, a potem rzucą po jednym zaklęciu na przedmioty codziennego użytku i sobie pójdą? A może przyjdzie wściekły i będzie się znęcał nad najsłabszymi jednostkami? Trudno było orzec. Z pewnością była przygotowana na lekcję niezależnie od jej przebiegu. W końcu z czasem stała się z transmutacji całkiem niezłą specjalistką. Gorzej, że świerk nie zawsze miał ochotę oddać ten stan rzeczy.

______________________

But I ain't worried 'bout it
klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 UEEDvST
dancing on the clouds below
Powrót do góry Go down


Sponsored content

klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 QzgSDG8








klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty


Pisanieklasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty Re: Klasa Transmutacji  klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Klasa Transmutacji

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 14 z 39Strona 14 z 39 Previous  1 ... 8 ... 13, 14, 15 ... 26 ... 39  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: klasa tranmutacji - Klasa Transmutacji - Page 14 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
piate pietro
-