Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Labirynt schodów

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Bell Rodwick
Bell Rodwick

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4902
  Liczba postów : 4482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t58-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t243-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7785-bell-rodwick#216614
http://dzika-mafia.blog.onet.pl/
Labirynt schodów QzgSDG8




Gracz




Labirynt schodów Empty


PisanieLabirynt schodów Empty Labirynt schodów  Labirynt schodów Empty06.07.17 14:23;


Labirynt schodów


Idziesz na spacer, nieświadomy jeszcze, że te schody może i nie są magiczne jak te hogwarckie, ale potrafią sprawiać, że nowy w tych okolicach człowiek z łatwością się zgubi. Przechadzając się alejkami między białymi domkami, masz wrażenie, że do złudzenia przypominają labirynt. Zmysł orientacji często tutaj zawodzi, wydaje się, że projektant zrobił wielkiego psikusa. Wiesz, że cel twojej podróży znajduje się gdzieś po prawej, ale jak tam się dostać, skoro żadna ze ścieżek nie skręca w tę stronę? Musisz chyba zdać się na swoją intuicję, ewentualnie na znajomość greckiego.
Rzuć kostką w odpowiednim temacie, by dowiedzieć się jak wyglądała twoja wędrówka.
Parzysta: Brawo, nie zgubiłeś się, udało ci się nawet dotrzeć na punkt widokowy, skąd można było dostrzec całą wyspę.
Nieparzysta: Oj, coś chyba poszło nie tak! Rzuć kostką jeszcze raz, żeby zobaczyć co się wydarzyło:
twoja labiryntowa przygoda:
W przypadku grupy osób, kostką rzuca tylko jedna z nich, a punkty kuferkowe mogą dotyczyć którejkolwiek. Konsekwencje natomiast (albo nagrody) tyczą się wszystkich.
Powrót do góry Go down


Blaithin 'Fire' A. Dear
Blaithin 'Fire' A. Dear

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : chuda, opaska na twarzy, blizny, tatuaż, zapach damasceńskich róż
Galeony : 1181
  Liczba postów : 3632
https://www.czarodzieje.org/t13638-blaithin-astrid-dear
https://www.czarodzieje.org/t13684-dziobek
https://www.czarodzieje.org/t13647-blaithin-astrid-dear
https://www.czarodzieje.org/t21155-blaithin-fire-a-dear-dziennik
Labirynt schodów QzgSDG8




Gracz




Labirynt schodów Empty


PisanieLabirynt schodów Empty Re: Labirynt schodów  Labirynt schodów Empty12.07.17 18:47;

Ponieważ znaleźli się na wyspie, znalezienie odpowiedniego miejsca, gdzie nie miałaby styczności z wodą, było dość trudne. Z daleka jasne plaże wyglądały całkiem ładnie, ale Fire wolała nie ryzykować i po prostu pójść bardziej wgłąb lądu. W końcu tu też na pewno mieli mnóstwo ciekawych miejsc do zobaczenia! Zajrzała po drodze do paru sklepów, gdzie sprzedawano najdziwniejsze rzeczy, a ostatecznie skusiła się tylko na lemoniadę z lodem. Było cholernie gorąco, a okulary przeciwsłoneczne ratowały Szkotkę przed ślepotą.
Zaraz, ona już chyba przechodziła tą uliczką? Rozejrzała się, ale białe domki wydawały się identyczne. Może po prostu za bardzo się zamyśliła i przeszła do innej części miasteczka. W każdym razie Blaithin uznała, że może spokojnie zajrzeć za kolejny róg i kolejny, a potem jeszcze jeden. Gryfonkę zaczęła męczyć myśl, że jakimś cudem chodzi w kółko. Powinna wracać do hotelu, w końcu już i tak spędziła na szlajaniu się parę godzin. Spróbowała wrócić drogą, która przyszła, ale... zorientowała się, że nie umie jej znaleźć. Schody pięły się we wszystkie strony, a Blaithin coraz bardziej irytowało to, że nie ma nawet jednego znaku, który pozwoliłby jej się wydostać. Mogli dać chociaż małą strzałkę! Ciekawe ilu turystów tu się już zgubiło. Fire czuła się, jak podczas pierwszych dni w Hogwarcie, kiedy uczyła się radzić sobie z paskudnymi ruszającymi się schodami. Słońce coraz szybciej gasło, a ona chyba wróciła do punktu wyjścia. Stopy w ciężkich glanach bolały, więc postanowiła, że po prostu przysiądzie na jednym schodku na parę minut.
Tyle, że usłyszała jakiś szelest. Dłoń zacisnęła na różdżce, którą wysunęła zza paska spodenek. Nie widziała tutaj nikogo, odkąd zaczęła błądzić. Intuicja podpowiadała Fire, żeby się nie wychylać, więc zastygła w miejscu, gotowa zaatakować w razie potrzeby. Zza jednego z budynków zdawała się wyłaniać jakaś mgła... Dziewczyna zmrużyła oczy, bo biała chmura przybierała kształt ludzkiej postaci.
- Lumos - szepnęła, żeby móc lepiej ją zobaczyć. Tym się kończy samotne zwiedzanie Grecji, spotykaniem jakichś duchów.

kostki Caspra: 1,2
Powrót do góry Go down


Casper Angel Tease
Casper Angel Tease

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 30
Wzrost : 185cm
C. szczególne : "Puste" spojrzenie; lewa ręka w geometrycznych tatuażach ze słowem "PAST" na kłykciach; zapach
Galeony : 819
  Liczba postów : 373
http://czarodzieje.org/t13550-casper-angel-tease#360782
http://czarodzieje.org/t13562-anielska-poczta#361164
https://www.czarodzieje.org/t13561-casper-angel-tease#361163
Labirynt schodów QzgSDG8




Gracz




Labirynt schodów Empty


PisanieLabirynt schodów Empty Re: Labirynt schodów  Labirynt schodów Empty12.07.17 19:07;

Casper, jak zwykle, nie był pewien co do swojej decyzji związanej z wyjazdem. Doskonale wiedział, że potrzebuje taki urlopów, a pamiętał jak niezawodny w tej kwestii był Hogwart. Nie wahał się wpisując na listę uczestników, ani wchodząc na latający statek. Wahać zaczął się dopiero wtedy, kiedy znaleźli się w słonecznej Grecji. Mężczyzna nigdy nie narzekał na deszczową pogodę panującą w Anglii, z kolei każde mocniejsze promienie słoneczne wyprowadzały go z równowagi. Tutaj z kolei miało być jeszcze gorzej...
Do swojego pokoju poszedł tylko na chwilę, dosłownie dwie minuty. Zostawił tam kufer i wyszedł, nim wpadł na jakiegoś swojego współlokatora (bądź współlokatorkę). Potrzebował chwili, żeby przyzwyczaić się do nowego otoczenia i nie chciał zaczynać tego od poznawania nowych ludzi, czy coś w tym stylu. Pokręcił się trochę po wyspie, przemykając z jednego zacienionego zakamarka do drugiego. Ostatecznie dużo czasu spędził w jakiejś tawernie, a jeszcze więcej pod rozłożystym drzewem. Było gorąco. Ubrany był w długie ciemne spodnie i błękitną koszulę, u której nawet nie podwinął rękawów. Na nosie, naturalnie, spoczywały okulary przeciwsłoneczne. Początkowo męczył się w cienkim płaszczu z podniesionym kołnierzem, który dawał dodatkową osłonę przed słońcem, potem jednak nie wytrzymał i musiał go zdjąć. Szybko stwierdził, że siedzenie w jednym miejscu nie ma sensu, zaczął więc sobie spacerować i podziwiać Grecję, w której nigdy wcześniej nie postawił stopy.
Sam nie zauważył, kiedy zaczął wałęsać się po jakichś schodach. Nawet mu to nie przeszkadzało, ponieważ dzięki poszukiwaniu drogi prowadzącej, cóż, gdziekolwiek, słońce jakby szybciej zaszło. Casper wyraźnie rozluźnił się, gdy otulał go przyjemny mrok. Chodził dalej spokojnie, chociaż teraz trochę częściej wracała do niego myśl, że może warto byłoby już pójść do tego hostelu. Czy to był jakiś labirynt, czy co?
Kiedy dostrzegł jakąś jasną poświatę, w pierwszym odruchu wyjął różdżkę - potem zaraz zmrużył powieki i przyjrzał się rozmazanej sylwetce, jak się zaraz okazało, ducha. Tease nigdy nie miał problemów z Historią Magii i bez problemu rozpoznał ducha bohatera znanego z magicznej mitologii greckiej. Jak się okazało, był on zaskakująco sympatyczny - nie tylko w skrócie opowiedział swoją historię (którą mężczyzna i tak znał, ale jakoś ciężko było duchowi przerwać...), potem wyjaśnił jak dotrzeć z powrotem do hostelu, a na sam koniec podarował Casprowi jakiś drobny przedmiot. Potem oddalił się szybko, tak jakby był umówiony na spotkanie z kimś jeszcze.
Tease postanowił przystanąć na chwilę i przyjrzeć się temu drobiazgowi, który otrzymał w prezencie (i oczywiście, musiał użyć do tego zaklęcia Lumos, bo było już ciemno!). Okazało się, że jest to jakiś dziwny kompas i Cas był prawie pewien, że to ten magiczny przedmiot, o którym tyle słyszał. Przyjrzał się uważnie wskazówce, która chwilę chybotała się niepewnie na boki. Chyba nie zaszkodziłoby pójść w stronę swoich najskrytszych marzeń... Ruszył tą samą drogą, którą poprzednio duch. Nie musiał iść daleko, aby dostrzec znajomą sylwetkę rudowłosej czarownicy. Casper podszedł bliżej, ciekaw, czy duch zatrzymał się na pogawędkę również z Fire.
- Dobry wieczór - przywitał się, chowając kompas marzeń do kieszeni.
Powrót do góry Go down


Blaithin 'Fire' A. Dear
Blaithin 'Fire' A. Dear

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : chuda, opaska na twarzy, blizny, tatuaż, zapach damasceńskich róż
Galeony : 1181
  Liczba postów : 3632
https://www.czarodzieje.org/t13638-blaithin-astrid-dear
https://www.czarodzieje.org/t13684-dziobek
https://www.czarodzieje.org/t13647-blaithin-astrid-dear
https://www.czarodzieje.org/t21155-blaithin-fire-a-dear-dziennik
Labirynt schodów QzgSDG8




Gracz




Labirynt schodów Empty


PisanieLabirynt schodów Empty Re: Labirynt schodów  Labirynt schodów Empty29.07.17 2:46;

Może rzeczywiście lepiej było wybrać się tak jak niemalże wszyscy na plażę. Fire w swoim dumnym przekonaniu potrafiła doskonale sobie poradzić w obcym mieście pełnym ludzi, którzy nie do końca znają język angielski, ale okazywało się, że nie do końca. Teraz rudowłosa nie wiedziała, gdzie się znajduje i czy nie będzie zmuszona wysłać patronusa do Leo z wiadomością, że musi jej pomóc. Chociaż dużo bardziej prawdopodobne, że spędziłaby tu całą noc, błąkając się po zawiłych schodach. W końcu przyznawanie się do jakichkolwiek problemów niezbyt pasowało do charakteru Gryfonki. A co dopiero proszenie o pomoc! Po cholerę uczyła się na kursach tej teleportacji, skoro i tak tutaj zablokowano taką możliwość... Westchnęła cicho. Duch, którego spotkała nie okazał się wrogiem, chociaż Fire traktowała go nieufnie. Próbowała sprawdzić czy nie jest to wyjątkowo dobrze zrobiona iluzja i czy widmo na pewno nie jest z gatunku tych złośliwych. Jego towarzystwo przynajmniej na chwilę rozbiło mrok i ciszę, jaka zapadła na schodach i powolutku zaczynała doskwierać dziewczynie. Fire milczała, pozwalając duchowi mówić o rzeczach, które doskonale znała z lekcji historii magii, a nawet przyjęła drobny prezent. Nie wiedziała, czy duch miał w zwyczaju zaczepiać przypadkowe zagubione osoby, czy po prostu ją sobie upatrzył, ale okazał się całkiem przyjazną istotą. Przynajmniej wytłumaczył Gryfonce, że wyjście z plątaniny schodków nie jest aż tak daleko. Zapamiętała drogę (przez chwilę jednak zastanawiając się, czy może nie jest to jakaś pułapka) i skinęła głową w podzięce. Wkrótce znów została sam na sam ze swoimi nieuporządkowanymi myślami. Przysiadła na murku, chłonąc nocne powietrze, przesiąknięte zapachem morza. Chwilę bawiła się tajemniczym przedmiotem w dłoniach, ale w końcu otworzyła wieczko. Oczom Fire ukazał się ładnie zdobiony, ale zwyczajny kompas. Najwyraźniej zepsuty, bo igła kręciła się jak szalona. Blaithin wpatrywała się we wskazówkę bez nadzwyczajnego zainteresowania, ale ta nagle znieruchomiała i wskazała coś za plecami dziewczyny. W tej samej chwili wyczuła tam obecność. Drgnęła lekko, odwracając się i widząc Caspra, któremu niechcący zaświeciła różdżką prosto w twarz, co pewnie na moment go oślepiło. Dyskretnie odetchnęła z ulgą - o wiele lepiej było spotkać Tease'a niż kolejnego ducha, wilkołaka, jakiegoś podchmielonego Greka... Właściwie to lepiej niż kogokolwiek innego.
- Co tu robisz, Cassie? - spytała swobodnie, zamykając z cichym trzaskiem wieczko kompasu i opuszczając nieco różdżkę. Pytaniem zamierzała odwrócić nieco uwagę od siebie. Nie podejrzewała, że mężczyzna również mógł się nieco pogubić na tych schodach.
A nawet spodziewała się, że prędzej czy później ich ścieżki znowu się skrzyżują. I nie była na tyle naiwna by wierzyć, że będą to normalne okoliczności.
- Powinniśmy kiedyś normalnie wyjść na kawę. - powiedziała nagle, uśmiechając się lekko. Miejsca na murku było całkiem sporo, ale Fire przesunęła się odrobinkę, żeby dać Casprowi znak, że może usiąść obok. Skoro już się zjawił... Perspektywa wrócenia do hotelu przestała być aż tak nagląca.
Powrót do góry Go down


Casper Angel Tease
Casper Angel Tease

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 30
Wzrost : 185cm
C. szczególne : "Puste" spojrzenie; lewa ręka w geometrycznych tatuażach ze słowem "PAST" na kłykciach; zapach
Galeony : 819
  Liczba postów : 373
http://czarodzieje.org/t13550-casper-angel-tease#360782
http://czarodzieje.org/t13562-anielska-poczta#361164
https://www.czarodzieje.org/t13561-casper-angel-tease#361163
Labirynt schodów QzgSDG8




Gracz




Labirynt schodów Empty


PisanieLabirynt schodów Empty Re: Labirynt schodów  Labirynt schodów Empty29.07.17 18:48;

Nie spodziewał się takich atrakcji jak wieczorne pogawędki z duchami, ale w gruncie rzeczy, nie miał na co narzekać. I tak spacerował w samotności, więc poświęcenie chwili na rozmowę z jakąś istotą nie sprawiało mu problemu. Dodatkowo Casper całkiem interesował się duchami - już od pierwszego dnia w Hogwarcie chciał dowiedzieć się, jakim cudem ktoś po śmierci pozostał na ziemi. Błędne myślenie i dziwna fascynacja życiem po życiu sprawiła, że stracił możliwość spokojnego odejścia. Kiedy słuchał opowieści ducha, czuł jak w kieszeni ciąży mu złoty zegarek. Kiedy szedł już w kierunku wskazanym przez kompas, nerwowym odruchem go sprawdził. Uczucie łańcuszka przesypującego się pomiędzy palcami bardzo go uspokajało, a wgłębienia wieczka wbijające się w serce dłoni przypominało poczucie prawdziwego bezpieczeństwa. Im dłużej się nad tym wszystkim zastanawiał, tym bardziej przerażała go własna głupota. Bał się o ten zegarek, bał się o cząstkę duszy, którą pragnął odzyskać. Chciał ją znowu mieć w sobie, bo choć trzymanie w dłoni pomagało, to wciąż... Wciąż mu tego brakowało.
Fire była jedyną osobą, przy której czuł się w pełni swobodnie. Znała już jego sekrety, pozwolił jej się zbliżyć. Z tego prostego powodu nie schował horkruksa, gdy do niej podchodził, choć kompas (czyli mniej istotna zabawka, której właściwości do końca nie znał) wylądował w kieszeni. Na powitanie został oślepiony, a szkoda, bo właśnie miał się uśmiechnąć - ostatecznie jedynie się skrzywił i prychnął z niezadowoleniem. Z racji tego, że sam różdżkę miał zawsze w gotowości, teraz ją odruchowo uniósł. Zaraz jednak się uspokoił, przypominając sobie, że to tylko nieznośna Gryfonka.
- Spaceruję - wzruszył lekko ramionami. Właściwie, to nie powiedziałby, że się zgubił. Chętnie wałęsał się po schodach i nie szukał wyjścia - myśleć o tym zaczął chwilę przed spotkaniem ducha, a ten podsunął mu odpowiedni kierunek. Usiadł obok rudowłosej, a kiedy wspomniała o wyjściu na kawę, zaśmiał się. Szczerze, niezbyt głośno, ale przy tym i nie za krótko. Humor miał zaskakująco dobry, ale Blaithin nawet jeszcze nie wiedziała, ile się pozmieniało... - Och nie, no coś ty. To dla nas za proste.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Labirynt schodów QzgSDG8








Labirynt schodów Empty


PisanieLabirynt schodów Empty Re: Labirynt schodów  Labirynt schodów Empty;

Powrót do góry Go down
 

Labirynt schodów

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Labirynt schodów JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Grecja
 :: 
Wyspa Lefkó
-