Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Fontanna

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 1 z 2 1, 2  Next
AutorWiadomość


Mikkel Carlsson
Mikkel Carlsson

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1076
  Liczba postów : 767
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12435-mikkel-carlsson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12439-uggla-mikkela
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12438-mikkel-axel-carlsson
Fontanna  QzgSDG8




Gracz




Fontanna  Empty


PisanieFontanna  Empty Fontanna   Fontanna  EmptySob Lip 01 2017, 15:01;


Fontanna


Fontanna w środku miasta ponoć przynosi szczęście, jeśli wrzucisz do niej knuta. Wszyscy przyjezdni chętnie pozbywają się swoich pieniędzy z nadzieją, że rzeczywiście coś na tym zyskają. Jednak prawda jest taka, że jeżeli okaże się, że czarodziej miał nieczyste myśli, to zamiast szczęścia może niestety ściągnąć na siebie pecha.
Rzuć kostką w odpowiednim temacie, jeśli wrzuciłeś knuta do fontanny.
Zdarzenie losowe:

Powrót do góry Go down


Ezra T. Clarke
Ezra T. Clarke

Nauczyciel
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Szczupła, nawet lekko umięśniona sylwetka, zawadiacki uśmiech, zapach Merlinowych Strzał i mięty, znamię w kształcie kruka na łopatce
Galeony : 6236
  Liczba postów : 3387
https://www.czarodzieje.org/t13332-ezra-thomas-clarke
https://www.czarodzieje.org/t13336-eureka
https://www.czarodzieje.org/t13338-ezra-clarke
https://www.czarodzieje.org/t19322-ezra-t-clarke-dziennik
Fontanna  QzgSDG8




Gracz




Fontanna  Empty


PisanieFontanna  Empty Re: Fontanna   Fontanna  EmptySro Lip 12 2017, 20:51;

Ezra lubił kiedy wokół się coś działo, ale w pewnym momencie w ich dwójeczce zrobiło się trochę za ciasno i zbyt gwarno. To jednak był pierwszy dzień, jeszcze nie był gotowy na tych wszystkich mniej lub bardziej irytujących ludzi, a już na pewno nie w takim stężeniu . Skoro więc Ezra nie był fanem alkoholu, sam sobie dał pozwolenie na wykręcenie się z tego towarzystwa.
Pogoda na zewnątrz była trochę myląca - Ezra nie wiedział, która była teraz w Grecji godzina, ale że wciąż świeciło słońce, uznał, że może się trochę pokręcić po hotelu i najbliższej okolicy. Może były gdzieś ukryte jakieś tajemnicze atrakcje, do których warto będzie z kimś wrócić? Postanowił jednak nie zapuszczać się zbyt daleko, bo wiedział, że albo w drodze powrotnej by się zgubił, albo w ogóle straciłby motywację na drogę powrotną. Początkowa euforia przeplatająca się z zaciekawieniem już mu minęły, pozbawiając go całej energii.
Nie spacerował długo, ledwie parę minut, a już poczuł, że mu samotnie. Ezra jednak był zwierzęciem stadnym i skoro już po tak długiej rozłące zobaczył się z Leo, to po prostu czuł, że powinni ten czas nadrobić. Ale no cóż, nie pomyślał. I zamiast tego był tu sam... O fontanna. Świetnie, bo już się zmęczył!
Ezra przysiadł sobie na murku i spojrzał w fontannową wodę przepełnioną knutami. Uśmiechnął się lekko, stwierdzając, że może zachować się jak standardowy turysta. Szczęście w życiu zawsze się przydaje, a jeśli jeszcze można było mu pomóc, szkoda byłoby nie skorzystać. Jeśli Ezrze będzie dopisywało szczęście to będzie weselszy, a to automatycznie przeniesie się to na otaczających go ludzi! Same plusy. Wyciągnął więc z kieszeni monetę i wrzucił ją do fontanny... I stało się nic. "Nic" było całkiem fajne, nawet jeśli w głębi duszy miał nadzieję na "coś".

6
Powrót do góry Go down


Arielle C. Tender
Arielle C. Tender

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 289
  Liczba postów : 226
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14696-arielle-catrin-tender#392224
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14700-sowa-arielki#392236
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14698-arielle-c-tender#392234
Fontanna  QzgSDG8




Gracz




Fontanna  Empty


PisanieFontanna  Empty Re: Fontanna   Fontanna  EmptySro Lip 12 2017, 22:27;

Arielle miała prosty plan - bawić się na tych wakacjach jak najlepiej. W życiu jej się ostatnio solidnie komplikowało i potrzebowała chwili odpoczynku. Tutaj nie znała prawie nikogo (słowo klucz: prawie!). Była w Grecji! Chciała chodzić po tawernach, świątyniach, zabytkowych miejscach i, oczywiście, plażach. Nie sądziła, że spędzi za dużo czasu w pokoju i obawiała się, że nie zżyje się za bardzo ze współlokatorami. Po co tracić czas na siedzenie w zaduchu?
Już teraz, pierwszego dnia, postanowiła szybko wymknąć się z pokoju. Nie oszukujmy się, poszła tam w gruncie rzeczy tylko po to, żeby zmienić ubrania. Tutaj przydałoby się chodzić w kostiumach kąpielowych i letnich sukienkach... Dobrze, że Ari nie miała z tym problemu. Ostatecznie uznała, że tego popołudnia już raczej nie wskoczy do wody, tak więc darowała sobie stroje kąpielowe. Ruszyła na miasto w sukience bez ramiączek i sandałkach na około pięciocentrymetrowym obcasie (w stylu nieco "rzymiankowym", czy to nie ironiczne?). Najpierw po prostu krążyła po okolicy, nie chcąc się zgubić... Potem jednak weszła do jakiegoś baru. Czemu nie? Mogła się troszkę zabawić, spróbować lokalnego drinka, uśmiechnąć się do barmana. Nie widziała w swoim planie żadnych minusów.
Do czasu. Od razu przyczepił się do niej jakiś Grek, który dukał po angielsku jedno słowo na krzyż. Arielle spróbowała francuskiego, ale tego już zupełnie nie rozumiał. Ostatecznie kupił jednak dziewczynie jednego drinka, uśmiechał się wyjątkowo przystojnie i czarował, jak tylko mógł. Panna Tender musiała przyznać, że było w całej tej sytuacji coś uroczego i zabawnego, więc nie odpychała go za bardzo. Niestety, nieznajomy stał się coraz bardziej śmiały i coraz mniej panował nad swoimi rączkami. Arielle nie pozostało nic innego, jak ewakuować się w trybie natychmiastowym. Wyskoczyła z baru, próbując jeszcze wyjaśnić temu facetowi, że spieszy się i nie może z nim zostać. Kiedy dostrzegła, że Grek idzie za nią i woła coś, zaczęła rozglądać się za jakąś drobną pomocą. W oko wpadł jej jakiś chłopak, który siedział na brzegu fontanny. Bez większej krępacji doskoczyła do niego, usiadła obok, chwyciła go pod ramię i pomachała do tamtego Greka. Nawet gdyby biedny chłopak chciał jakoś zareagować, to trzymała go wyjątkowo stanowczo (nie, żeby wyrywała mu rękę! Była delikatna, ale zdecydowana).
- Przepraszam, jestem zajęta! - Rzuciła w stronę baru. Facet coś jeszcze zawołał, najwyraźniej bardzo zdenerwowany, bo panna mu uciekła. Ari jednak czuła się już o wiele lepiej, chociaż nie była pewna, czy jej nowemu znajomemu pasuje taka nagła bliskość. Odsunęła się odrobinkę i poprawiła włosy, uśmiechając się pod nosem. - Mam nadzieję, że jakoś tragicznie nie przeszkadzam...
Powrót do góry Go down


Ezra T. Clarke
Ezra T. Clarke

Nauczyciel
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Szczupła, nawet lekko umięśniona sylwetka, zawadiacki uśmiech, zapach Merlinowych Strzał i mięty, znamię w kształcie kruka na łopatce
Galeony : 6236
  Liczba postów : 3387
https://www.czarodzieje.org/t13332-ezra-thomas-clarke
https://www.czarodzieje.org/t13336-eureka
https://www.czarodzieje.org/t13338-ezra-clarke
https://www.czarodzieje.org/t19322-ezra-t-clarke-dziennik
Fontanna  QzgSDG8




Gracz




Fontanna  Empty


PisanieFontanna  Empty Re: Fontanna   Fontanna  EmptySro Lip 12 2017, 23:41;

Mimo że Ezra od kilku lat z powodzeniem praktykował magię, wciąż przejawiał objawy niedowiarstwa. Ciężko mu było przyjąć do wiadomości, że wróżbici to nie są naciągacze i że jakaś fontanna może odmienić jakiś niewielki fragment jego życia. Miła atrakcja, może trochę podnosząca na duchu, ale generalnie, nic wielkiego. Ezra właśnie zbierał się do wstania, kiedy usłyszał stukot obcasów. Uniósł głowę dokładnie w momencie, gdy dziewczyna opadła obok niego na murek i chwyciła go pod ramię. To była jakaś grecka forma dokonywania kradzieży? Molestowania?
Może przychyliłby  się  do którejś z teorii, gdyby nieznajoma nie poświęcała więcej uwagi na próbę udowodnienia jakiemuś typkowi, że nie jest sama. Ezra na szczęście był na tyle pojętny, że jej nie odepchnął ani nie wyraził w żaden ekspresywny sposób zdziwienia. Posłał facetowi pełen wyższości uśmiech, gdy ten odchodził - no bo kiedy taka dziewczyna sama się dosiadała, można się było czuć na zwycięzcę, serio.
Na moment powrócił do fontanny tak wdzięcznym wzrokiem, jakiego prawdopodobnie nie miał jeszcze nigdy... Dzięki, prawie bezwartościowy knucie? Ezra będzie bardziej doceniał twoich braci? Zresztą, nieważne. Ponownie spojrzał na nieznajomą - od takiej panny nie dało się na długo odwrócić wzroku. I to nie tylko od twarzy... (Ale serio się starał! To była wina tej sukienki.)
- Wiesz, ta fontanna życzeń jest naprawdę szybka. Jeszcze nigdy nie miałem dziewczyny zanim w ogóle poznałem jej imię - nie odpowiedział bezpośrednio, ale rzucił trochę anegdotyczną informację, jakby łączyło ich coś więcej niż trwające na razie trzy sekundy oddychanie tym samym powietrzem. Ezra uśmiechnął się cwaniacko, kiedy ta piękność odrobinę się odsunęła -  Słabą partię wyrwałaś, skoro tak szybko zrezygnował.
Ezra był typem bardzo dotykalskiej osoby i kontakt fizyczny nawet z kompletnie nieznajomą dziewczyną wcale mu nie przeszkadzał. Ogólnie, jego strefa osobista nie wychodziła daleko poza jego skórę...
- Więc. Kim właściwie jesteś, kochanie? - zainteresował się, oswobadzając rękę z jej uścisku, tylko po to, żeby przerzucić ją przez jej talię Nie robił tego jednak w sposób nachalny, więc jeśli tylko jej to nie odpowiadało, mogła swobodnie zmienić pozycję.
Powrót do góry Go down


Arielle C. Tender
Arielle C. Tender

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 289
  Liczba postów : 226
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14696-arielle-catrin-tender#392224
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14700-sowa-arielki#392236
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14698-arielle-c-tender#392234
Fontanna  QzgSDG8




Gracz




Fontanna  Empty


PisanieFontanna  Empty Re: Fontanna   Fontanna  EmptyCzw Lip 13 2017, 00:00;

Nie sądziła, że uda jej się pierwszego dnia już znaleźć jakieś kłopoty. Wcale ich nie szukała! Znaczy, faktycznie chodziła samotnie po barze i nie odpychała nikogo, kto zechciałby lepiej ją poznać. W końcu była towarzyską osobą, prawda? Poza tym, jaka kobieta nie lubiła, kiedy ktoś stawiał jej drinka w barze? Arielle nie miała problemów z nawiązywaniem znajomości i bardzo chętnie na to przystawała. Teraz było podobnie, bo prostu pan Ładny Uśmiech nie znał języka i ciężej było mu wyjaśnić, że już wystarczy. Właściwie, dziewczyna nie spodziewała się, że wyskoczy on za nią z baru i będzie próbował jeszcze ją jakoś pochwycić.
W pewnym sensie była wdzięczna temu chłopakowi, chociaż nie miała za co. Za egzystencję? Słabo to brzmiało. Tak czy inaczej, na wstępie otrzymał sporego plusa, a to w oczach Arielle bardzo się liczyło.
- Wciąż nie masz - poinformowała go ze śmiechem. - Ale może fontanna postanowiła dać ci szansę? Nie zepsuj jej.
Widziała to jego spojrzenie i nie speszyło jej to ani odrobinkę. Wręcz przeciwnie, miała wrażenie, że trochę się dzięki temu rozluźniła. Ach, no i może minimalnie nachyliła się w jego stronę. Chyba ta sukienka była dobrą decyzją...
- O nie, nie ponoszę odpowiedzialności. Sam się wyrwał. - Zerknęła z niezadowoleniem w stronę tamtego baru, aby upewnić się, że Greka już tam nie było. Trafił jej się kolejny pan Ładny Uśmiech, ale ten zdecydowanie bardziej trafiał w jej gusta. Arielle z tego wszystkiego zapomniała nawet o swoich nędznych próbach ukrywania francuskiego akcentu (co i tak jej nie wychodziło. Jakiekolwiek starania kończyły się tym, że mówiła odrobinkę wolniej).
Uśmiechnęła się szerzej, kiedy objął ją w talii i odruchowo złapała jego dłoń, przytrzymując ją przy swoim boku. Nie miała problemu z tego typu zachowaniami. Doceniała jego śmiałość i bawiło ją, że stara się wycisnąć z tej sytuacji jak najwięcej. No i prawidłowo!
- A kim myślisz, że jestem? - Zagadnęła wesoło, jeżdżąc lekko kciukiem po wierzchu jego dłoni i "rysując" tym samym jakieś nic nie znaczące wzorki. Miała dobry humor i sama nie wiedziała, dlaczego. Może to tamten drink z baru, a może cieszyła się, że wpadła w końcu na kogoś sympatycznego? Może po prostu dalej trzymała ją adrenalina po zgrabnej akcji ewakuacyjnej? Tak czy inaczej, nie miała na co narzekać. Przynajmniej było ciekawie!
Powrót do góry Go down


Ezra T. Clarke
Ezra T. Clarke

Nauczyciel
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Szczupła, nawet lekko umięśniona sylwetka, zawadiacki uśmiech, zapach Merlinowych Strzał i mięty, znamię w kształcie kruka na łopatce
Galeony : 6236
  Liczba postów : 3387
https://www.czarodzieje.org/t13332-ezra-thomas-clarke
https://www.czarodzieje.org/t13336-eureka
https://www.czarodzieje.org/t13338-ezra-clarke
https://www.czarodzieje.org/t19322-ezra-t-clarke-dziennik
Fontanna  QzgSDG8




Gracz




Fontanna  Empty


PisanieFontanna  Empty Re: Fontanna   Fontanna  EmptyCzw Lip 13 2017, 12:56;

Niektóre osoby nawet nie musiały szukać kłopotów - one zostawały przez nie odnajdywane. Kwestią do rozstrzygnięcia było, czy się przed nimi ukrywać, czy przyjmować z otwartymi ramionami i wymykać się im w ostatnim momencie. Miał niestety wrażenie, że ta panna była drugim typem, bo takie chodzenie do przypadkowych barów bez nawet jednego znajomego, aż samo prosiło się o jakąś nauczkę.
Nie uskarżał się jednak, bo przecież gdyby nie nachalny amant, Ezrze wciąż doskwierałaby smutna samotność. Ona więc była wdzięczna jemu, a on tajemniczemu Grekowi.
- Och, przepraszam. Nie powinienem był tego mówić... Wygląda na to, że zdradziłem ci przyszłość - odparł, uśmiechając się w stylu tak-bardzo-nie-jest-mi-przykro.
Ezra za to kochał wakacje. Przez niemal cały rok w Hogwarcie motał się z tą sprawą z Bridget, a tu pierwszy dzień wyjazdu i śliczna panna spada mu jak z nieba. Zdecydowanie nie miał zamiaru tego marnować... Zaśmiał się na komentarz bezimiennej znajomej, kiwając głową, jakby przyznawał jej rację. Akurat w tym wypadku mógł uwierzyć, że facet nie potrzebował wielkich zachęt.
Zwilżył usta, czując jak przez jego kręgosłup przeszły mikroskopijne ciarki na leciutki dotyk palców dziewczyny. Ezrze podobała się ta jej pewność siebie, jej zmysłowa naturalność w każdym geście - to była panna, która w kilka minut owijała sobie mężczyzn wokół palców i przy której trzeba było być ostrożnym, aby nie dać się od razu omotać tą niewinną buźką. Z drugiej strony, być zwiedzionym przez taką dziewczynę to też był zaszczyt.
- Uwodzicielka - powiedział więc, uśmiechając się przenikliwie. Ezra nie miał w zwyczaju wysnuwać żadnych wniosków po zaledwie kilku chwilach znajomości, ale skoro dziewczyna nalegała. - I to wyjątkowo piękna. Zupełnie jak modelka, która zerwała się właśnie z wybiegu. - Po namyśle jednak dodał: - Francuska modelka, co słychać po tym pięknym akcencie.
Nie wiedzieć czemu od razu nasunęło mu się też określenie "arystokratka" - wydawało mu się, że nieznajoma miała postawę takiej panienki z dobrego rodu. Mogło chodzić o tę jej pewność siebie albo o to, że Francja ogólnie kojarzyła się z wytwornością. Był to jednak zbyt duży strzał, by mógł to powiedzieć. Zależnie od punktu widzenia, mógł być to komplement lub obraza, a nie warto było się już skreślać.
- A w dodatku zaradna dama w opałach. Wiec kim jesteś? Moim zdaniem prawdziwą femme fatale - odparł, wypowiadając to wyrażenie z odpowiednim francuskim akcentem. A żeby się popisać odrobinkę.
Powrót do góry Go down


Arielle C. Tender
Arielle C. Tender

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 289
  Liczba postów : 226
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14696-arielle-catrin-tender#392224
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14700-sowa-arielki#392236
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14698-arielle-c-tender#392234
Fontanna  QzgSDG8




Gracz




Fontanna  Empty


PisanieFontanna  Empty Re: Fontanna   Fontanna  EmptyCzw Lip 13 2017, 16:52;

Mogła trafić na jakiegoś zamkniętego w sobie, nieśmiałego chłopaka, który teraz by się jąkał i ją denerwował. Mogła przysiąść się do kogoś jeszcze bardziej natrętnego i upierdliwego niż nieszczęsny Grek. Mogła również zniszczyć swoim jestestwem uroczą randkę jakiejś pary, kradnąc chłopaka. Jakimś cudem trafiła jednak na bardzo czarującego, przystojnego Anglika, który chyba nie miał aktualnie żadnego towarzystwa. Arielle przemknęło przez myśl, że może być to uczeń Hogwartu - ale to nawet lepiej! W końcu przydałoby się nawiązać jakieś znajomości z przyszłymi znajomymi ze szkoły.
- O, ciekawe. Coś jeszcze mi przepowiesz? - Przekrzywiła lekko głowę, wpatrując się w nieznajomego z zaciekawieniem. Nie wiedziała, czy to magia chwili, czy faktycznie był taki czarujący. Ciekawa była, jak poradzi sobie z jej pytaniem i uniosła z zaskoczeniem brwi, kiedy bez większej krępacji zaczął kombinować. Poprawiła dół sukienki, zakładając nogę na nogę.
- Jesteś wyjątkowo spostrzegawczy, albo doskonale prawisz komplementy... chociaż mam wrażenie, że i to, i to. - Mrugnęła do niego wesoło. Zaskoczył ją w szczególności z tą modelką - może trochę interesował się modą i po prostu ją kojarzył? Nie byłoby w tym nic dziwnego, Ari mogła śmiało przyznać, że jest dość rozpoznawalna. Na jego elegancki akcent skinęła lekko głową z uznaniem. Ciekawa była, czy faktycznie zna francuski - o ile wygodniej by jej się rozmawiało w ojczystym języku! Nie była jakąś wielką lingwistką i czuła, że angielski zdarza jej się koszmarnie kaleczyć. Liczyła jednak na to, że da się znaleźć w tej nieporadności choć odrobinę uroku.
- Touché, mój drogi, touché. Właściwie wszystko się zgadza. - Przyznała nieskromnie. Miała wrażenie, że gdyby chłopak poprosił o rekompensatę, wypadłaby gorzej od niego. Sama również starała się nie oceniać ludzi zbyt szybko (głównie dlatego, że potrafiła uprzeć się jak osioł i ciężko mogłoby być jej zmienić zdanie), ale w tym przypadku wszystko było niewinną zabawą. - Arielle Tender, miło mi.
Powrót do góry Go down


Ezra T. Clarke
Ezra T. Clarke

Nauczyciel
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Szczupła, nawet lekko umięśniona sylwetka, zawadiacki uśmiech, zapach Merlinowych Strzał i mięty, znamię w kształcie kruka na łopatce
Galeony : 6236
  Liczba postów : 3387
https://www.czarodzieje.org/t13332-ezra-thomas-clarke
https://www.czarodzieje.org/t13336-eureka
https://www.czarodzieje.org/t13338-ezra-clarke
https://www.czarodzieje.org/t19322-ezra-t-clarke-dziennik
Fontanna  QzgSDG8




Gracz




Fontanna  Empty


PisanieFontanna  Empty Re: Fontanna   Fontanna  EmptyCzw Lip 13 2017, 21:31;

Ezra po tylu latach znał bardzo dużo osób ze szkoły. Wiadomo, że nie wszystkich, ale często działała sama zasada skojarzenia twarzy. Był natomiast pewny, że te dziewczyny nigdy na oczy nie widział, a idąc tym tropem, wziął ją po prostu za prześliczną nieznajomą, która swoje wakacje spędzała za granicą. Nawet przez myśl mu nie przeszło, że może być z Hogwartu!
Kiedy dziewczyna zapytała o jakieś dalsze przepowiednie, posłał jej lekki uśmiech, biorąc to za dobry pretekst do małej zmiany pozycji. Prawą ręką, której nie wykorzystywał do przytrzymywania jej przy sobie, delikatnie złapał jej dłoń i przekręcił grzbietem do dołu. Nachylił się przy tym jeszcze bliżej,tak że policzkiem niemal stykał się z jej skórą. Nie patrzył jednak wcale na jej twarz. Zaraz potem delikatnie przesunął palcem po liniach na jej dłoni.
- Tu jest twoja linia serca. Widzisz jak wznosi się w kierunku palca wskazującego? To oznacza powodzenie w uczuciach - powiedział cicho, unosząc wzrok i uśmiechając się uroczo. Nawet z tej odległości ciężko było znaleźć jakąś niedoskonałość na jej twarzy! Zaraz jednak wrócił spojrzeniem do jej ręki, bo coś mu się nie zgadzało. - A nie, czekaj... Może to jest linia serca? Albo ta... - odchrząknął, delikatnie zaciskając jej dłoń w pieść, w taki sposób, że przykrywał jej dłoń własną. - Zresztą, nieważne. Nie wierzę we wróżbiarstwo, chciałem się tylko popisać. W rzeczywistości znam tylko linię życia. Wydało się - zaśmiał się łagodnie. Jeśli Francuzka była zainteresowana jakąkolwiek formą znajomości z nim, musiała zdawać sobie sprawę, że poczucie humoru było nieodłącznym elementem jego jestestwa. Objawiającym się nawet w mało odpowiednich momentach. - Mam jednak przeczucie, że możemy się razem dobrze bawić, ale żeby się o tym przekonać, musiałabyś zgodzić się na drugie spotkanie.
Może brzmiało to trochę narcystycznie, ale Ezra wiedział, że był czarujący i że odmawianie mu nie wszystkim szło dobrze. Dziewczyna jednak bardzo dobrze się rekompensowała, trafiając w odpowiednie punkty. Skromnie wzruszył ramionami, choć jego następne słowa temu przeczyły:
- Nie mylisz się, ma chérie.
Niestety Ezra nie orientował się za bardzo we współczesnej modzie, więc twarzyczki dziewczyny raczej nie mógł kojarzyć. Lubił oglądać nowe kroje marynarek i w ogóle, ale współczesna moda była... dziwna, delikatnie mówiąc. No jak widział faceta, który robił z siebie kompletnego debila na wybiegu, zakładając dziwne ciuchy, które nigdy nie powinny nawet zaistnieć... Po prostu zastanawiał się dlaczego. Ludzie byli aż tak zdesperowani?
Kiedy jednak dziewczyna się przedstawiła, coś w mózgu Ezry jakby przeskoczyło. Tender, Tender... Dałby głowę, że gdzieś to nazwisko już słyszał! Przez chwilę musiał mieć naprawdę głupią minę, kiedy próbował wytężyć umysł i coś sobie przypomnieć...
- Morgana's Secret! - wykrzyknął na cały głos z pełnym zachwytem wymalowanym na twarzy. (No bo dobra, niektóre magazyny modowe mógł przeglądać. Kiedy na przykład czekał w poczekalni u dentysty. Tylko wtedy. Tak...) - Byłaś niesamowita w tej kolekcji! Kocham cię - wyznał pod wpływem podekscytowania. Zaraz się jednak trochę pohamował. - Mam na myśli... sposób w jaki chodzisz po wybiegu.
(Twarzyczki mógł aż tak nie kojarzyć. Ale te nogi...)
Uśmiechnął się z podziwem. Teraz ta dziewczyna podobała mu się jeszcze bardziej. Tak bardzo, że sam zapomniał się przedstawić!
Powrót do góry Go down


Arielle C. Tender
Arielle C. Tender

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 289
  Liczba postów : 226
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14696-arielle-catrin-tender#392224
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14700-sowa-arielki#392236
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14698-arielle-c-tender#392234
Fontanna  QzgSDG8




Gracz




Fontanna  Empty


PisanieFontanna  Empty Re: Fontanna   Fontanna  EmptyCzw Lip 13 2017, 22:13;

Chłopak zupełnie połknął haczyk i poleciał dalej z tymi przepowiedniami, chociaż dziewczyna szybko zorientowała się, że na wróżbiarstwie to on się za szczególnie nie znał. Nie przerywała mu jednak, uśmiechając się słodko i wodząc spojrzeniem od swojej dłoni na niego, i tak w kółko. Powinna mu powiedzieć, że to nie jest linia serca? Arielle wcale nie znała się jakoś za bardzo na wróżbiarstwie, ale na paru lekcjach była... I coś zapamiętała. Postanowiła jednak milczeć, przygryzając dolną wargę w celu powstrzymania się od śmiechu.
- Przynajmniej umiesz to przyznać - pochwaliła go ostatecznie, utwierdzając samą siebie w przekonaniu, że nieznajomy miał wielkiego farta co do sytuacji, w której się spotkali. Warto pamiętać, że panna Tender nie do każdego podchodziła tak radośnie. Inna sprawa, że flirtowanie bardzo lubiła, więc można było w ten sposób wiele sobie u niej zaskarbić. Temu panu szło wyśmienicie.
- Och, no cóż, skoro musiałabym... Wychodzi na to, że niewiele mam do powiedzenia. - Trochę narcyzmu nie zaszkodziło. Jaka kobieta nie lubiła stanowczego mężczyzny? Arielle i tak w swoim mniemaniu była "u władzy". W końcu aktualnie to on zabiegał o nią, prawda? Inna sprawa, że mu na to pozwalała i go do tego zachęcała.
Widziała tę konsternację wymalowaną na jego twarzy i łaskawie obdarzyła go paroma chwilami ciszy, żeby sobie pozbierał myśli. Całkiem zabawnie się to obserwowało, bo chyba serio zależało mu na tym, aby ją z kimś skojarzyć. Dobrze, że nie była jakąś nieznaną, słabą modelką, bo chłopak mógłby być zawiedziony... Ale jego kolejne czyny upewniły ją w przekonaniu, że nie, nie zawiódł się. Nie wytrzymała i wybuchnęła śmiechem, odrzucając przy tym lekko głowę do tyłu i pozwalając, żeby wiatr zakołysał jej rozpuszczonymi włosami. Miło było zostać rozpoznaną, a w dodatku jej współpraca z Morgana's Secret była naprawdę niezła. Aż zatęskniła za tamtą kolekcją, dopóki nie przypomniała sobie, że to w większości była bielizna... Zanim zdołała się do tego przyczepić, jej nowy znajomy poleciał dalej z cudownymi wyznaniami i Arielle nie udało się przez śmiech nic wydusić.
W końcu się opanowała, głównie po to, żeby przypadkiem za bardzo chłopaka nie zakłopotać. Musiał jednak przyznać, że cała sytuacja była mocno komiczna.
- Już takie wyznania? Wow, dziękuję... Zawsze miło spotkać "fana". Skarbie, skoro tak kochasz jak chodzę, to zabierz mnie na jakiś spacer. Tylko, niestety, takich kreacji ci nie zagwarantuję... Na razie. Chyba, że ładnie poprosisz. - Chłopak miał wielką szansę spotkać ją w jakimś kostiumie kąpielowym, także nie powinien się o nic martwić.
Arielle w takich sytuacjach czuła się niesamowicie dumna i można było z łatwością dostrzec tryskający z niej entuzjazm. Kariera była jedynym, na co faktycznie cobie w życiu zapracowała - tutaj pieniądze rodziców nie miały nic wspólnego. To ona trenowała, żeby z krąglutkiego pośmiewiska stać się smukłą pięknością, chodzącą na wybiegach i uśmiechającą się do obiektywów. Wcale nie wymagała, żeby ludzie się nią zachwycali. Było to niesamowicie przyjemne, jasne! Liczyło się jednak najbardziej to, że ją samą rozpierała duma.
- No dobrze, wszystko pięknie, ale chętnie poznałabym tożsamość mojego księcia z bajki, - podsunęła, zerkając na niego znacząco. Warto wiedzieć, do kogo zwrócić się o pomoc w razie kolejnego ataku natrętnego Greka...
Powrót do góry Go down


Ezra T. Clarke
Ezra T. Clarke

Nauczyciel
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Szczupła, nawet lekko umięśniona sylwetka, zawadiacki uśmiech, zapach Merlinowych Strzał i mięty, znamię w kształcie kruka na łopatce
Galeony : 6236
  Liczba postów : 3387
https://www.czarodzieje.org/t13332-ezra-thomas-clarke
https://www.czarodzieje.org/t13336-eureka
https://www.czarodzieje.org/t13338-ezra-clarke
https://www.czarodzieje.org/t19322-ezra-t-clarke-dziennik
Fontanna  QzgSDG8




Gracz




Fontanna  Empty


PisanieFontanna  Empty Re: Fontanna   Fontanna  EmptyPią Lip 14 2017, 14:08;

Nie miał pojęcia, jakim cudem zaliczył wróżbiarstwo na "zadowalający". Albo egzaminatorzy znali się na tym tak bardzo jak on, czyli w ogóle, albo jednak (w co wierzył właśnie do tego momentu) czegoś tam się przez przypadek nauczył. A teraz już nie wiedział!
Ezra też nie uważał, by flirtowanie było czymś złym. Tak naprawdę czuła jakąś dziwną ulgę - jakby wszystko wracało do normy. W końcu przed Arielle jedyną osobą, z którą w ostatni czasie Ezra flirtował, był Leo. To samo w sobie prosiło się o minutę ciszy.
- W tym wypadku niestety nie... - Uśmiechnął się lekko. To urocze, że dziewczyna próbowała mu podarować chociaż złudzenie, że to Ezra ma zdanie decyzyjne!
Przez chwilę poczuł się zawstydzony, kiedy Arielle wybuchła tak szczerym śmiechem. Po kilku minutach znajomości nie wyznaje się miłości. Mógł zaczekać z tym chociaż do momentu, aż uda mu się ją pocałować... Zaraz jednak uznał, że jej śmiech był na tyle uroczy, że stanowiło to jako taką rekompensatę. Poza tym, nie oszukujmy się, to musiało jej schlebiać, mimo wszystko!
- Zabrzmiałem jakbym miał obsesję, prawda? Nie jestem fanem z obsesją... Proszę, nie odchodź teraz - jęknął prosząco, tym razem już całkowicie się z siebie naśmiewając. Kiedy dziewczyna wspomniała o spacerze, Ezra ochoczo pokiwał głową.
- W porządku. Chodź, zabiorę cię tam, dokąd kojarzę okolicę, bo jednak nie chciałbym nas zgubić. A może bym chciał, więc lepiej, żeby mnie nie kusiło... - zażartował, wstając z murka fontanny i cały czas trzymając Arielle za rękę. Zmienił tylko uchwyt, splatając ich palce ze sobą. Może Ezra był trochę zbyt śmiały, ale po prostu nie miał jeszcze ochoty na przerywanie kontaktu fizycznego. (Musiał pilnować, żeby dziewczyna mu nie uciekła.)
- Lubisz być adorowana, racja? - zapytał, ze śmiechem kręcąc głową, kiedy szli. Ezra miał do siebie jednak trochę szacunku - nie był aż tak zdesperowany, aby prosić ją o cokolwiek. Nawet jeśli była super gorącą modelką. - O kreację akurat się nie martw. Jest kilka fajnych sposobów perswazji. A "język" to nie jedyna rzecz, dobrze łącząca się z przymiotnikiem "francuski".
To musiał być dla Arielle bardzo emocjonujący spacer - zrobili dosłownie trzy kroki do przodu, żeby zaraz potem Ezra poprowadził ją wokoło fontanny. Mogła ją sobie teraz podziwiać z różnych stron!
- Ezra Clarke - przedstawił się, kiedy już mu o tym przypomniała. - Ja też chciałbym poznać swoją tożsamość, ale w twoich oczach, ma chérie.
Skoro Ezra podjął się tego wyzwania, Arielle także mogła. Był ciekawy, jak postrzegają go inni ludzie w takim pierwszym wrażeniu. Po tym jak już zrobił z siebie idiotę i w ogóle.
Kiedy tak szli, pod nogi Ezry przypałętał się miauczący kociak, który trącał coś łapką. Chyba jednak się przestraszył, bo zaraz czmychnął, pozostawiając jakąś kulkę. Bączek? Ezra pochylił się i zgarnął przedmiot z ziemi.
- Wygląda na fałszoskop. Chyba rzeczywiście mam dziś szczęście. Może też powinnaś wrzucić monetę? - zaproponował, wskazując głową na fontannę. Szczęście trzeba szerzyć!
Powrót do góry Go down


Arielle C. Tender
Arielle C. Tender

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 289
  Liczba postów : 226
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14696-arielle-catrin-tender#392224
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14700-sowa-arielki#392236
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14698-arielle-c-tender#392234
Fontanna  QzgSDG8




Gracz




Fontanna  Empty


PisanieFontanna  Empty Re: Fontanna   Fontanna  EmptyPią Lip 14 2017, 15:28;

Arielle wiedziała jak pokierować rozmową, byle nie zrazić do siebie tak czarującego chłopaka. Miała wrażenie, że dogadują się z taką łatwością, że nawet nie musi się za bardzo wysilać. On do niej lgnął, ona do niego też (miała nadzieję, że nie wyobraża sobie zbyt wiele, bo szkoda by jej było go zaraz musieć odpychać...).
Dobrze było się pośmiać, tak szczerze i od serca. Naprawdę nie miała nic złego na myśli i nie chciała, żeby jej towarzysz źle to odebrał. Arielle ostatnio pozwalała się w pełni pogubić w niektórych sprawach i chłopak nawet nie wiedział, jak ważny jest dla niej tak beztroski wieczór.
- W życiu nie porzuciłabym w taki sposób fana - zapewniła go, podnosząc się. Zerknęła na chwilę na ich splecione dłonie i doszła do wniosku, że coś jej w tym uchwycie nie pasuje. Zabrała dłoń i złapała chłopaka pod ramię, mając wrażenie, że jest to jakieś takie bardziej... neutralne? W pierwszej chwili nawet nie zorientowała się, że zatoczyli zgrabne kółeczko dookoła fontanny.
- A kto nie lubi?- Wzruszyła niewinnie ramionami. Była prawie pewna, że gdyby tylko się postarała, to Ezra zmieniłby swoje podejście co do proszenia. Teraz tylko posłała mu kolejny uśmiech, zastanawiając, czy może pozwolić na drobne żarciki, nieco mniej sugestywne. Coś ją nagle ścisnęło w żołądku przez taką bliskość i chociaż z jednej strony nie chciała się odsuwać, z drugiej najzwyczajniej w świecie robiło jej się głupio. - A co, głodny jesteś? Nie wiem, czy uda nam się znaleźć tutaj jakieś tosty francuskie...
Nie skomentowała faktu, że nie poszli wcale w jakieś ciekawsze miejsce - zaśmiała się jedynie cicho pod nosem. I faktycznie oglądała fontannę, bo była niesamowicie urocza. Przy okazji miała chwilę, aby zastanowić się, co może już o Ezrze powiedzieć.
- Uwodziciel - odparła od razu, używając tego samego określenia, co on o niej. Poprawiła odruchowo pasek swojej sukienki, zbierając myśli. - Czaruś, za którym ugania się z pewnością sporo pań... Ale ty chyba dalej szukasz, hm? W końcu zdobywanie bywa bardziej emocjonujące niż posiadanie... Zabójczo przystojny Anglik, który w dodatku zna się na modzie! Nie widzę chwilowo żadnych wad, panie Clarke. - Przerwała, bo chłopaka zaczął "zagadywać" jakiś kot. Dziewczyna nie miała zbyt dobrych doświadczeń z futrzakami i miała przeczucie, że to jej się maluch przestraszył. Tak czy inaczej, Ezra zdobył fałszoskop, co było niezłą pokusą, żeby faktycznie wrzucić knuta do fontanny. Francuzka miała o tyle ciężej, że nie chciała się tego wieczoru borykać z torebką. Wzięła więc ze sobą malutki woreczek z raptem paroma galeonami i może dwoma knutami, który przyczepiła zaklęciem z boku biustonosza. Potem trochę wydała na drinki... Tak czy inaczej, sam pomysł był świetny, praktyczny i wygodny, tylko teraz zrobiło się nieco niezręcznie, bo musiała wyjąć z biustonosza mały woreczek, w którym i tak były jedynie dwa knuty. Cieszyła się, że nie zmniejszała go już zaklęciem, po tym jak wydała większość pieniędzy w barze. Wyjmując monety puściła swojemu towarzyszowi oczko. Faktycznie miał dzisiaj szczęście...
- To mogłoby się wydarzyć coś jeszcze lepszego? - Spytała retorycznie, wrzucając knuta do wody. Nie oczekiwała, że nagle się coś stanie, niebiańskie światło na nią spłynie, ani nic z tych rzeczy. Zrobiła sobie jeszcze parę kroczków, gdy nagle poczuła, jak jej obcas natrafia na nierówną powierzchnię. Zachwiała się lekko i zerknęła pod nogi, gdzie znalazła... ile, 20 galeonów? Panna Tender zamrugała z zaskoczeniem, obserwując rozsypane monety.
- Cofam pytanie. - Teraz jej nowy znajomy mógł się dowiedzieć, gdzie nosi różdżkę, kiedy ma na sobie tego typu kreacje. Arielle podciągnęła lekko materiał sukienki, odsłaniając podwiązkę na lewym udzie, za którą znajdowała się oczywiście różdżka. Pomniejszyła znalezione monety zaklęciem, wrzuciła je do woreczka i schowała go tam, gdzie był wcześniej.
Jak się tak nad tym zastanowić, to złodziej miałby ubaw, gdyby chciał okraść Francuzkę.

5
Powrót do góry Go down


Ezra T. Clarke
Ezra T. Clarke

Nauczyciel
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Szczupła, nawet lekko umięśniona sylwetka, zawadiacki uśmiech, zapach Merlinowych Strzał i mięty, znamię w kształcie kruka na łopatce
Galeony : 6236
  Liczba postów : 3387
https://www.czarodzieje.org/t13332-ezra-thomas-clarke
https://www.czarodzieje.org/t13336-eureka
https://www.czarodzieje.org/t13338-ezra-clarke
https://www.czarodzieje.org/t19322-ezra-t-clarke-dziennik
Fontanna  QzgSDG8




Gracz




Fontanna  Empty


PisanieFontanna  Empty Re: Fontanna   Fontanna  EmptyPią Lip 14 2017, 19:44;

Najwyraźniej Ezra i Arielle byli trochę podobni i dlatego tak dobrze im się rozmawiało. Krukon wyczuwał, że dziewczyna ma po prostu ochotę na jakąś niezobowiązującą rozrywkę, tak jak i on. Zauroczony był tą prześliczną Francuzką i nawet nie chodziło mu o to, by coś wielkiego z tego wynikło. Było miło i zabawnie, Ezra nie narzekałby, gdyby Arielle oczekiwała jakiegoś zaangażowania, ale płakać też nie zamierzał, jeśli miała to być znajomość zamykająca się w dwóch spotkaniach. Wychodził z założenia, że zawsze lepiej było spróbować. I jak na razie mu się opłacało.
- No i teraz będę myślał, że to tak z litości - wykrzywił usta w bardzo, bardzo, bardzo smutny sposób. Arielle szybko to jednak odmieniła żartem o tostach francuskich. (Swoją drogą, Ezra by nie pogardził. Ale jeszcze lepsze byłyby, gdyby powstały w rączkach Francuzki. Na przykład rankiem...) Fajnie było tak, kiedy dziewczyna potrafiła sobie radzić  inteligentną odpowiedzią. Wtedy to wszystko nabierało jeszcze więcej smaku.
- Touché - z kolei on powtórzył po niej, nieco się podśmiewując. To zazwyczaj on się uganiał za paniami, nie na odwrót. Chociaż z drugiej strony, kiedy Ezra był zafiksowany na czyimś punkcie, kompletnie nie zauważał nikogo innego. Ciekawe spostrzeżenie. - Zdobywanie jest świetne, ale wbrew pozorom posiadanie jeszcze lepsze - odparł, uśmiechając się teraz łagodniej, tak jak zawsze, kiedy myślał o Bridget. Nawet wszystkie flirty razem wzięte nie mogły się równać z okresem, kiedy Ezra miał świadomość, że Puchonka należy do niego... Zaraz się jednak otrząsnął - nie ma nic gorszego niż myślenie o dziewczynie, podczas gdy jest się z inną. Należałoby raczej powiedzieć, strzał w kolano, panie Clarke. - W takim razie jesteśmy zgraną parą, panno Tender.
Ezra kompletnie nie pomyślał o tym, że dziewczyna przecież nie miała przy sobie żadnej torebki. Odchrząknął, unosząc brwi z zainteresowaniem i mimo pokusy, odwracając wzrok na sam moment, kiedy dziewczyna wyjmowała z biustonosza woreczek. Miał w sobie chociaż odrobinkę przyzwoitości, okay?
- Jesteś pewna, że nie płaciłaś właśnie za drinki, kiedy wyrywał się ten twój Grek? Bo chyba zaczynam rozumieć problem. - Zwilżył usta, kręcąc głową z niedowierzaniem. Doceniał pomysłowość, ale dziewczyno, miejże nad nim litość!
Retoryczne pytanie pozostawił bez odpowiedzi, bo... no bo było retoryczne. Uśmiechnął się tylko pod nosem, bo naprawdę mogło być jeszcze lepiej. To co mieli to był dopiero  bardzo ładny prolog! Przeszli jeszcze parę kroków, kiedy noga podwinęła się Arielle. Ezra natychmiast wzmocnił uścisk i drugą ręką zaasekurował ją za plecami. Kiedy spojrzał na ziemię, jego oczom ukazały się rozrzucone monety.
- Ha, mówiłem. Ze mną nie zginiesz - Zaczekał, aż dziewczyna pozbiera monety, (dwadzieścia galeonów za knuta? To dopiero było dobre biuro wymiany pieniędzy!) chcąc się nawet zaoferować do przechowania ich, dopóki nie odprowadzi jej pod dom. Dziewczyna jednak znowu okazała swoją zaradność. Tym razem tylko już się zaśmiał. - Jeszcze jakieś ciekawe skrytki?
Że też Ezra nigdy wcześniej nie pomyślał, że może zamiast kieszeni, kobietom trzeba było przeszukiwać bieliznę!
Powrót do góry Go down


Arielle C. Tender
Arielle C. Tender

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 289
  Liczba postów : 226
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14696-arielle-catrin-tender#392224
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14700-sowa-arielki#392236
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14698-arielle-c-tender#392234
Fontanna  QzgSDG8




Gracz




Fontanna  Empty


PisanieFontanna  Empty Re: Fontanna   Fontanna  EmptyPią Lip 14 2017, 20:14;

Smutną minkę Ezry pozwoliła sobie skwitować muśnięciem go dłonią po policzku w pocieszającym geście. Nie była tym typem osoby, co robił coś dlatego, że powinien. Znaczy, oczywiście, przytrafiały się takie sytuacje - Arielle była tylko człowiekiem i niestety raz na jakiś czas trzeba było ustąpić. W tak drobnych sytuacjach, jak spędzanie z kimś czasu, ciężko byłoby ją jednak przymusić. Gdyby źle rozmawiało jej się z chłopakiem, gdyby chciała już sobie iść, nie miałaby większego problemu z poinformowaniem go o tym. Tak, jak najzwyczajniej w świecie uciekła od tamtego Greka. Z nim jednak była troszkę inna sprawa, bo nie rozumiał dosadnej odmowy...
- Możliwe - odparła łagodnie. Nie zamierzała nic nikomu narzucać, ale chyba nie we wszystkim musieli się zgadzać, prawda? Arielle oczywiście zgadzała się, że posiadanie miało swoje uroki. Niestety, jej bezwzględną słabością było właśnie uzależnienie od kogoś, albo po prostu mocne przywiązanie się. Ciężko było się z nią prawdziwie zaprzyjaźnić. Panna Tender zawsze wolała stawiać na swoją niezależność. Bała się tego, jak bardzo może zacząć na kimś polegać i jak bardzo może zostać zraniona. - Jednak posiadanie często kończy się utratą. - Dodała jeszcze, żeby trochę zaznaczyć swoje zdanie w tym temacie.
Z rozbawieniem dostrzegła, że chłopak odwraca wzrok - zupełnie tego od niego nie wymagała. Arielle nie miała żadnych kompleksów w kwestii swojego ciała i prawdę mówiąc, uwielbiała je odsłaniać. Nie peszyły ją spojrzenia innych osób, wręcz przeciwnie. Chyba chciała sobie w ten sposób zrekompensować dzieciństwo, które przeżyła w ciele o wiele mniej do niej pasującym. Koniec końców i tak okazało się, że wszystko spoczywało w jej rękach...
- Och, płaciłam. Za kolejnego już nie - przyznała z rozbawieniem, bo mężczyzna faktycznie wyrwał się, aby za następne już płacić.
Udało jej się jakimś cudem pozbierać znalezione monety, pomniejszyć je, schować i ogólnie była całkiem szczęśliwa, w szczególności dlatego, że chłopak dalej tkwił u jej boku (a za to, że ją podtrzymał kiedy się prawie potknęła, dostał kolejnego plusa. Facet rozumiejący problemy kobiety noszącej obcasy to skarb!). Schowała różdżkę na jej miejsce i poprawiła sukienkę, po czym posłała swojemu towarzyszowi czarujący uśmiech.
- Raczej nie. Nie powiesz mi, że nie jest to dobry sposób na uniknięcie kradzieży - zaśmiała się krótko. Gdyby ktoś próbował ją okraść, to przecież nie byłoby szans, żeby tego nie wyczuła. Z drugiej strony miało to również tę wadę, że właśnie zostałaby przy okazji, krótko mówiąc, obmacana.
Ale jeśli Ezra nie wpadł na to, żeby przeszukiwać kobietom bieliznę, to dobrze, że spotkał Arielle. Przynajmniej się czegoś nauczył...
Powrót do góry Go down


Ezra T. Clarke
Ezra T. Clarke

Nauczyciel
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Szczupła, nawet lekko umięśniona sylwetka, zawadiacki uśmiech, zapach Merlinowych Strzał i mięty, znamię w kształcie kruka na łopatce
Galeony : 6236
  Liczba postów : 3387
https://www.czarodzieje.org/t13332-ezra-thomas-clarke
https://www.czarodzieje.org/t13336-eureka
https://www.czarodzieje.org/t13338-ezra-clarke
https://www.czarodzieje.org/t19322-ezra-t-clarke-dziennik
Fontanna  QzgSDG8




Gracz




Fontanna  Empty


PisanieFontanna  Empty Re: Fontanna   Fontanna  EmptyPią Lip 14 2017, 21:10;

Ezra był za to typem, który lubił sobie coś wymusić. Komplement czy słodki gest, właśnie taki, jaki zrobiła Arielle, by go pocieszyć. Większość ludzkich reakcji była bardzo zbieżna i wystarczyło tylko odpowiednio "nacisnąć", by otrzymać to, co się chciało. Ona sprawdziła się pod tym względem doskonale!
- Mogę zrozumieć twój punkt widzenia - Pokiwał głową. Ezra też trochę bał się zaangażowania i pełnego uzależnienia od drugiej osoby - czy to nie był jeden z powodów, dla których Ezra nie bywał zbyt długo z dziewczynami? Kiedy kończył się pierwszy czar, oczekiwały od niego, że będzie zwierzał się im z całej przeszłości, ze wszystkiego, co wolał zachować dla siebie. Poleganie na jakiejś osobie było trudne i trochę przypominało skakanie z budynku z nadzieją, że ktoś tam będzie czekał z rozciągniętą płachtą ratunkową... Głupie. Ale warte ryzyka. - Albo życzyć ci, żebyś ty kiedyś zrozumiała mój.
Docenianie atutów dziewczyny to było jedno, a bezczelnie przyglądanie się, drugie. Nieważne co ona sama sądziła - Ezra naprawdę darzył kobiety wielkim szacunkiem i wolał grzecznie poczekać na inną sytuację niż robić z siebie jakiegoś napaleńca.
To było trochę ironiczne, za Arielle rozpoczynała rozmowę o kradzieżach ze zdeklarowanym złodziejem... Ezra uśmiechnął się więc pobłażliwie.
- Bardzo dobry, dopóki złodziej nie wie, gdzie znajduje się ta skrytka.
Wiadomo, że w tak przyległej sukience takowy złodziej musiałby się porządnie nagimnastykować, żeby dziewczyna prawie nic nie poczuła, ale w sprzyjających okolicznościach... Wcale nie tak ciężko było podwinąć sukienkę na dobrą wysokość. Fakt, z biustem mogło być gorzej.
Ezra delikatnie złapał Arielle za talię, stając za nią i przemykając palcami w górę i w dół, przy tym czasami niewinnie zahaczając o rąbek jej sukienki.
- A ja już wiem.
Bawiąc się tak jej sukienką, z każdym ruchem podciągał ją trochę wyżej, jednocześnie muskając nosem policzek Arielle, by ściągnąć jej uwagę na to co działo się na górze. A potem łagodnym ruchem wydobył różdżkę Francuzki, mając nadzieję, że poczuje jak najmniej. Wtedy się odsunął, z zadowolonym uśmieszkiem na ustach.
- Daj mi chwilę poćwiczyć, a zrobię to i bez tych rozpraszaczy.
Ezra raczej nie starał się chwalić swoimi umiejętnościami złodziejskimi, bo byłoby przykro jakby wszyscy zapinali torebki, kiedy Clarke pojawi się w pokoju. Skoro jednak Arielle sama zaczęła temat, Ezra chciał jej udowodnić, że wcale nie miała tak wielkiej racji.
Powrót do góry Go down


Arielle C. Tender
Arielle C. Tender

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 289
  Liczba postów : 226
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14696-arielle-catrin-tender#392224
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14700-sowa-arielki#392236
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14698-arielle-c-tender#392234
Fontanna  QzgSDG8




Gracz




Fontanna  Empty


PisanieFontanna  Empty Re: Fontanna   Fontanna  EmptyPią Lip 14 2017, 22:00;

To wszystko było kwestią podejścią. Arielle nie wątpiła, że Ezra pewnie miał jakiś słabszy związek, może mu ktoś złamał serce, a może on zrobił to komuś. Nie chciała wnikać, nie chciała również opowiadać o sobie. Podobało jej się to, że on w podobny sposób niczego nie wymuszał. Nie pytał o to, o co pytać nie musiał i nie powinien. Nie opowiadała o sobie, nie opowiadała o tym, jak została porzucona w najbardziej skomplikowanej sytuacji swojego życia. Jak mogła na kimkolwiek polegać, skoro najtrudniejszą decyzję musiała podjąć sama? I zrobiła to, cholera. Czyli można. Nie trzeba się na nikim wspierać i nie trzeba ryzykować, że nagle tej pomocnej dłoni po prostu zabraknie.
Dlaczego miała wrażenie, że powiedziała coś bez większego przemyślenia? Uniosła pytająco brew, widząc ten tajemniczy uśmieszek u chłopaka. Przysunęła się jednak do niego i pozwoliła, żeby objął ją tak w talii. Sama delikatnie oparła się o niego plecami, tak, żeby jak najbardziej zmniejszyć jakąkolwiek odległość między nimi. Przechyliła również głowę lekko w bok, czując przyjemny dotyk na swoim policzku. Kącik ust zadrżał jej ku górze, gdy pierwszy raz poczuła lekkie odchylenie sukienki - w swojej naiwności uznała to za zwykły gest, który nie miał nic wspólnego z "kradzieżą". Wyciągnęła jedną rękę ponad swoje ramię, aby przyłożyć dłoń do jego policzka i przysunąć Ezrę jeszcze bliżej siebie... Ten jednak zaraz się odsunął, a do tego dumnie dzierżył jej różdżkę. Arielle odwróciła się do niego przodem i uśmiechnęła szeroko. No, to dopiero było interesujące!
- Żartujesz? Też chcę z tego jakąś przyjemność, nie zabieraj mi "rozpraszaczy" - prychnęła z rozbawieniem, po czym wyciągnęła dłoń, aby swoją różdżkę odzyskać... bo choć zabawa faktycznie była fajna, to nie chciała stracić tak istotnego dla niej przedmiotu. Nie była pewna, co myśleć o Ezrze, bo zdawał się ją jednak zaskakiwać na każdym kroku. To była właśnie taka znajomość, która mogła mieć jakąś przyszłość.
Clarke nawet nie wiedział, jaki zaszczyt go spotkał!
Powrót do góry Go down


Ezra T. Clarke
Ezra T. Clarke

Nauczyciel
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Szczupła, nawet lekko umięśniona sylwetka, zawadiacki uśmiech, zapach Merlinowych Strzał i mięty, znamię w kształcie kruka na łopatce
Galeony : 6236
  Liczba postów : 3387
https://www.czarodzieje.org/t13332-ezra-thomas-clarke
https://www.czarodzieje.org/t13336-eureka
https://www.czarodzieje.org/t13338-ezra-clarke
https://www.czarodzieje.org/t19322-ezra-t-clarke-dziennik
Fontanna  QzgSDG8




Gracz




Fontanna  Empty


PisanieFontanna  Empty Re: Fontanna   Fontanna  EmptyPią Lip 14 2017, 22:52;

To było cudowne - spotkać wreszcie osobę, dla której też liczyła się tylko teraźniejszość. Ezra absolutnie uwielbiał to, że dziewczyna nie dopytywała, skąd wzięło się jego przekonanie o "posiadaniu" ani nie dociekała, gdzie nabył te złodziejskie sztuczki. Nic kompletnie. On też chciał dać jej tę wolność, jak zresztą każdej osobie, którą znał. Ezra był naprawdę dobry w słuchaniu (i podsłuchiwaniu), ale dopiero w momencie, gdy ktoś tego naprawdę potrzebował. Gdy przychodził, prosił, był załamany. W innych wypadkach starał się zachować dystans, bo wszelkie relacje wiązały się z ogromną presją - cały czas należało nad nimi pracować i o nie dbać. To był jego największy problem, Ezra nie obawiał się nawet, że zostanie zawiedziony, on był prawie samowystarczalny. Obawiał się raczej, że sam kogoś zawiedzie.
Najwyraźniej jednak na razie nie zawodził oczekiwań Arielle względem rozwoju tego spotkania. Francuzka nie tylko całkowicie poddała się jego dotykowi, ale sama chciała zainicjować go na innej płaszczyźnie. Aż żałował, że jeszcze nie wstrzymał się z tą różdżką!
Kiedy dziewczyna się odwróciła, na jej ustach rozciągał się szeroki uśmiech, który Ezra bardzo szczęśliwie odwzajemnił Czyli ta popisówka jej się podobała, pewnie bardziej niż nieszczęsne wróżenie. Punkt dla niego!
- Co zatem powiesz na same rozpraszacze? - zaproponował, oddając jej różdżkę. Praktycznie wrócili na miejsce, z którego zaczynali ten mały spacerek, więc Ezra ponownie przysiadł na murku - co więcej, pociągnął za sobą Ari, tak że teraz dziewczyna siedziała mu na kolanach. - Kontynuuj lub nie, ty decydujesz, ma chérie.
Palcami kreślił malutkie kółka na nagiej skórze jej nóg, uśmiechając się przy tym nieznacznie. Co Arielle miała myśleć o Ezrze? Oczywiście, że był dobrym materiałem na osobę, która namiesza w jej życiu. Niekoniecznie miłosnym. Ezra nie bał się wprowadzać swoich czasami dziwnych pomysłów w czyn, zaskakując i urozmaicając życia. Być może dlatego tak łatwo szło mu dogadywanie się z ludźmi. Nawet tymi, którzy zapierali się, że jakiekolwiek przywiązanie jest nie dla nich.
Powrót do góry Go down


Arielle C. Tender
Arielle C. Tender

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 289
  Liczba postów : 226
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14696-arielle-catrin-tender#392224
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14700-sowa-arielki#392236
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14698-arielle-c-tender#392234
Fontanna  QzgSDG8




Gracz




Fontanna  Empty


PisanieFontanna  Empty Re: Fontanna   Fontanna  EmptySob Lip 15 2017, 00:03;

Arielle już czuła, że wyrzuty sumienia ją potem pogryzą - o ile normalnie nie przejmowała się za bardzo innymi ludźmi, o tyle znalazła się teraz w takim położeniu, że krzywdzenie pewnej osoby było wyjątkowo chamskie. Niestety, bardzo jej się podobało obcowanie w towarzystwie Ezry i cały czas wmawiała sobie, że to nic takiego - jutro nie będą w ogóle o tym pamiętali, o. Mieli prawo do jednego niewinnego wieczoru, podczas którego odrobinę się zabawią, prawda?
- Nie proponujesz chyba tylko dlatego, że nie dałbyś rady dostać się do pieniędzy? - Zagadnęła żartobliwie, przyjmując różdżkę z powrotem. No, z tym woreczkiem mogłoby mu faktycznie pójść nieco gorzej... Arielle chyba powinna przestać go podjudzać do próbowania. Usiadła mu zgrabnie na kolanach i podwinęła materiał sukienki, żeby zaczepić różdżkę o podwiązkę - dotarło do niej jednak, że wyglądają naprawdę bardzo... bardzo.
- Cave Inimicum- Po rzuceniu zaklęcia, które miało zaalarmować ją o jakimś nieproszonym gościu, faktycznie schowała różdżkę. Pewnie nie było to zbyt przemyślane, bo znajdowali się w miejscu publicznym - z drugiej strony było już raczej późno i przez cały czas ich urzędowania tutaj, nie natknęli się właściwie na nikogo. Arielle chciała wiedzieć, kiedy uciekać. Gdyby ktoś zobaczył ją w takiej sytuacji z Ezrą, mogłaby mieć problemy.
- Jesteś pewien, że to ja decyduję? Mam wrażenie, że odmowa byłaby niemożliwa... - Mruknęła mu prosto do ucha czując, że drobny komplemencik mu nie zaszkodzi. Objęła go przy tym lekko za szyję i drażniąc opuszkami palców jego delikatną skórę. Pozwoliła, żeby jedna dłoń zsunęła jej się nieco pod materiał koszuli Clarke'a. Poprawiła się niewinnie na jego kolanach i przybliżyła swoją twarz do jego. Zerknęła mu prosto w oczy, zwilżając przy tym koniuszkiem języka swoje wargi - a potem delikatnie złączyła ich usta, raptem na kilka sekund, żeby zaraz drażniąco się odsunąć.
Powoli zaczynało do niej docierać, że prawdopodobnie już nigdy słowa z Ezrą nie zamieni, bo będzie zbyt skrępowana tą dziwną relacją, jaka właśnie im się tworzyła. Szkoda, sympatyczny chłopak...
Powrót do góry Go down


Ezra T. Clarke
Ezra T. Clarke

Nauczyciel
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Szczupła, nawet lekko umięśniona sylwetka, zawadiacki uśmiech, zapach Merlinowych Strzał i mięty, znamię w kształcie kruka na łopatce
Galeony : 6236
  Liczba postów : 3387
https://www.czarodzieje.org/t13332-ezra-thomas-clarke
https://www.czarodzieje.org/t13336-eureka
https://www.czarodzieje.org/t13338-ezra-clarke
https://www.czarodzieje.org/t19322-ezra-t-clarke-dziennik
Fontanna  QzgSDG8




Gracz




Fontanna  Empty


PisanieFontanna  Empty Re: Fontanna   Fontanna  EmptySob Lip 15 2017, 00:35;

Ezra naprawdę cieszył się, że poznał Arielle właśnie teraz. Nie uznawał czegoś takiego jak "zdrada". Właściwie uważał, że był to czyn osób, które nie zasługiwały na uczucie, którym zostały obdarzone. Zwyczajne prostactwo. Dlatego cieszył się, że spotkali się, kiedy nie był obciążony żadnym związkiem. Inaczej taka okazja uciekłaby mu sprzed nosa!
- A może to jest właśnie sposób, żeby się do nich dostać? - podsunął rozbawiony. Francuzka zdecydowanie za bardzo go prowokowała do tak nieodpowiednich czynów! I to jeszcze na publicznej fontannie! Na której każdy, dosłownie każdy mógł ich zobaczyć.
- Takie zaklęcie w ruch? Masz w planach pójść tak daleko, że obawiasz się przyłapania? - Najwyraźniej Arielle bardziej zależało na nieskalanej opinii niż Ezrze. Naprawdę trafił na mądrą dziewczynę! Skinął więc głową, unosząc kącik ust z aprobatą. - Bardzo dobry ruch
Bardzo chciał potrafić jej zaczepnie odpowiedzieć... Ale kiedy pochyliła się nad nim, żeby mruknąć mu kolejne słowa do ucha, wszystkie myśli w jego głowie zupełnie się pomieszały. To było takie dobre... Czuł jak malutkie dreszcze przechodzą mu po skórze w miejscach, w których dziewczyna go dotykała. Nie dało się jednak zaprzeczyć - Arielle była nieznośna. Niby niewinnie się poprawiała, przypadkiem zahaczała palcami, sprawiając że emocje Ezry dosłownie szalały. Nie zamierzał pozostawać jej więc dłużny. Jedną ręką przesunął po całej linii jej kręgosłupa, zatrzymując ją na dole pleców, drugą za to łagodnie odgarnął jej włosy do tyłu.
Sapnął ciężko, kiedy Arielle wysunęła koniuszek języka, aby zwilżyć usta. Każdy jej gest przepełniony był nie tylko subtelnością, ale i ogromnym seksapilem. Tak robią to modelki?
Kiedy dziewczyna go pocałowała, Ezra aż przymknął oczy z wrażenia i bez zastanowienia odpowiedział jej tym samym. Przez te kilka sekund Clarke miał wrażenie, że jeśli Arielle przestanie go całować, to cały świat stanie w miejscu... A potem przestała. I Ezra wcale nie poczuł ochoty, by natychmiast nadgonić jej usta. To było przyjemne, ba, Arielle cholernie go kręciła, ale... Miał dziwne poczucie wybrakowania. Jakby coś nie było na swoim miejscu, a Ezra nawet nie potrafił powiedzieć co.
Przez chwilę patrzył z zainteresowaniem prosto w oczy Francuzki, jakby w nich próbował odnaleźć odpowiedź. Zaraz jednak tylko się uśmiechnął, po co teraz tracić czas na myślenie o urojeniach?
Ezra pochylił się więc w jej stronę, zamiast jednak ją pocałować, delikatnie złapał zębami skórę pod jej uchem, niby ją gryząc, niby całując.
Ezra nie zastanawiał się nad tym, co będzie później. Szczerze mówiąc? Skoro był w stanie całować swojego przyjaciela i nie robić z tego afery, podejrzewał, że i ta sytuacja dla niego nie będzie aż tak wstrząsająca. I dobrze, ta dziewczyna miała wyjątkowy potencjał.
Powrót do góry Go down


Arielle C. Tender
Arielle C. Tender

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 289
  Liczba postów : 226
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14696-arielle-catrin-tender#392224
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14700-sowa-arielki#392236
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14698-arielle-c-tender#392234
Fontanna  QzgSDG8




Gracz




Fontanna  Empty


PisanieFontanna  Empty Re: Fontanna   Fontanna  EmptySob Lip 15 2017, 01:29;

Może i zachowywała się trochę prowokatywnie, ale jakoś tak miała wrażenie, że Ezra nic złego jej nie zrobi. Było to zaskakująco naiwne z jej strony, bo przecież udowodnił przed chwilą, jak łatwo mógłby ją kompletnie rozbroić. Arielle miała gdzieś z tyłu głowy myśl, żeby nie pozbawić się potrzebnej drogi ucieczki. Głównie dlatego nie zakrywała różdżki i nie pozwalała, żeby chłopak zbyt mocno nią kierował. Czysto teoretycznie w każdej chwili mogła wstać i uciec! Inna sprawa, że musiałoby się wydarzyć coś istnie katastrofalnego, aby zrobiła coś takiego.
- Może... - Odparła jedynie w temacie pieniędzy, ale co do zaklęcia postanowiła odrobinkę się wytłumaczyć. W końcu faktycznie mogło to trochę dziwnie wyglądać, że tak nagle zaczęła dbać o ich prywatność. - Nic nie planuję... Ale tak czy inaczej, wolałabym zachować wszystko między nami - poinformowała go spokojnie, ale zarazem stanowczo. Chciała, żeby miał świadomość, że ta drobna zabawa nie stanie się czymś istotnym, a on będzie mógł o tym opowiadać.
Zadrżała lekko, kiedy przesunął dłonią po jej plecach. Wiedział jak odnaleźć się w sytuacji i choć pozwalał jej wszystkim kierować, to nie przestawał oddawać przyjemności. Francuzka nie czuła w pocałunku żadnego braku, wręcz przeciwnie. Jak dla niej był to przyjemnie niezobowiązujący, nieco leniwy pocałunek dwójki ludzi, między którymi jest trochę chemii i tyle. Ona jest ładna, on jest przystojny. Są na wakacjach i przeżywają właśnie pierwszą noc, a kto nie chce zaszaleć w pierwszą noc?
Odwzajemniła jego uśmiech, nie doszukując się w jego spojrzeniu niczego niepokojącego. Gdy przygryzł lekko skórę na jej szyi, odchyliła nieco głowę i westchnęła z zadowoleniem, mierzwiąc palcami jego włosy. Chyba wypiła jednak w tym barze za mało, bo dręczyły ją nieznośne myśli, że hej, to jest teoretycznie zdrada. Doszła do bardzo sprytnego wniosku, że żeby pozbyć się tych myśli, wystarczy zmienić pozycję - toteż przekręciła się tak, żeby siedzieć Ezrze na kolanach okrakiem. Dokładnie w tej samej chwili chciała go pocałować, ale zdążyła się jedynie odrobinę pochylić, nim poczuła paskudny uścisk w żołądku.
Serio, taka była? Tak łatwa, że pierwszej nocy, gdy wyrwała się od rodziny, znalazła sobie jakiegoś chłopaka? Poważnie była w stanie aż tak kogoś zranić? Gdyby Calum się dowiedział, straciłaby jedyną osobę, która była dla niej w tym całym popieprzonym bałaganie wsparciem. I co, za cenę jednej nocy z bardzo czarującym nieznajomym?
Najpierw chciała się tylko odsunąć, potem po prostu zeskoczyła na ziemię i cofnęła się chwiejnie parę kroków, poprawiając przy tym niezdarnie sukienkę. Odrzuciła włosy do tyłu i wzięła parę głębszych wdechów, zerkając niepewnie na Clarke'a, którego było jej teraz wyjątkowo szkoda. Nigdy nie była szczególnie empatyczna, ale trochę chamsko wciągnęła go w to wszystko.
- O Merlinie. Ezra, strasznie cię przepraszam - zaczęła, ale nagle zabrakło jej słów. Nie wiedziała, jak się tłumaczyć. Jest w związku, który nawet nie jest w pełni związkiem, ale i tak nie może pozwolić sobie na takie wyskoki. Weź to teraz wyjaśnij... - Ja tak jakby kogoś mam. Znaczy, to o wiele bardziej skomplikowane, ale nie powinnam... - Machnęła lekko ręką, po czym odchrząknęła cicho. No, to dopiero było niezręczne!
Powrót do góry Go down


Ezra T. Clarke
Ezra T. Clarke

Nauczyciel
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Szczupła, nawet lekko umięśniona sylwetka, zawadiacki uśmiech, zapach Merlinowych Strzał i mięty, znamię w kształcie kruka na łopatce
Galeony : 6236
  Liczba postów : 3387
https://www.czarodzieje.org/t13332-ezra-thomas-clarke
https://www.czarodzieje.org/t13336-eureka
https://www.czarodzieje.org/t13338-ezra-clarke
https://www.czarodzieje.org/t19322-ezra-t-clarke-dziennik
Fontanna  QzgSDG8




Gracz




Fontanna  Empty


PisanieFontanna  Empty Re: Fontanna   Fontanna  EmptySob Lip 15 2017, 16:27;

Atutem Ezry było chyba to, że miał sympatyczną twarz. W dodatku niemal cały czas pozostawał uśmiechnięty i taki otwarty i pewnie dlatego Arielle tak łatwo pozwoliła sobie na swobodę i zaufanie. (Swoją drogą, fajny biznes. Uwodzić dziewczyny na fontannach i je okradać.) To, co robiła teraz dziewczyna, nie było wcale mądrzejsze od podrywania facetów w barze... Ale z drugiej strony, czas dominacji mężczyzn dawno się skończył. To Ezra pozostawał bezbronny, trzymając różdżkę w kieszeni, podczas gdy Arielle miała ją cały czas pod ręką.
- Mmm, szkoda. A ja już w głowie miałem przygotowany cały artykuł do Obserwatora - zironizował, zaraz jednak kiwając głową. Arielle do pewnego stopnia była osobą publiczną i podejrzewał, że plotki jej się nie przysłużą.  Sam też nie zamierzał się tym z nikim dzielić. Może z Leo... najpewniej z Ruth, która przecież wiedziała jak trzymać język za zębami. Francuzka nie musiała się więc obawiać, że tajemnica się wyda. Lub nie musiałaby...
Co się właściwie wydarzyło? Ezra sunął po jej ciele rękami, oddając jej w pieszczotach czułość i delikatność - chciał, żeby mimo niezbyt dogodnych warunków, czerpała z tego jak najwięcej przyjemności i czuła się doceniona. Kiedy odwróciła się na jego kolanach, zdążył tylko dotknąć palcami jej włosów i prawie zjechać palcami do policzka... A wtedy odskoczyła. W pierwszym momencie pomyślał, że zrobił coś nie tak. No bo dotychczas zainteresowane dziewczyny raczej nie odskakują, jeśli wszystko robi się dobrze. Starał się zrobić coś za szybko? Miał nieświeży oddech?
Ciężko mu było znaleźć w tej sytuacji odpowiednie słowa, więc siedział w milczeniu i małym oszołomieniu, dopóki Arielle pierwsza nie zabrała głosu. Chociaż może lepiej byłoby, gdyby się nie odzywała? Czułby się lepiej, gdyby nie dowiedział się, że prawie sprowokował Francuzkę do zdrady?
- Och, masz kogoś... No tak. Stąd zaklęcie. Jak taka dziewczyna mogłaby nie mieć? - zaśmiał się wymuszenie, przez moment unikając jej wzroku. Starannie poprawił swoją koszulę, wyrównując zagniecenia, byle przeciągnąć moment większej konfrontacji. Potrzebował tej chwili, by zebrać myśli. - Szkoda tylko, że nie przypomniało ci się wcześniej. Albo później...
Podniósł się z murka fontanny, stając na przeciwko Arielle. Zdobył się nawet na słaby uśmiech - wiadomo, że nie czuł się w teraz szczególnie komfortowo, bo trudno było nie myśleć, że jeszcze kilka sekund temu jego usta znajdowały się na skórze jej szyi...
- W porządku. Powiedziałem, że ty decydujesz. Poza tym nie chcę cię zdobywać koszem innego chłopaka. Sam nie chciałbym zostać zdradzony i nie chcę być tego powodem. - Ezra sam się dziwił, jak wyrozumiały był w tej sytuacji, (mimo że wewnętrznie właśnie umierał, mając ochotę powiedzieć Arielle, że pieprzyć to, od niego nikt się o niczym nie dowie) skoro został tak nieładnie przez dziewczynę potraktowany. Odchrząknął, wsuwając ręce do kieszeni i kołysząc się na piętach. Powinni się jakoś pożegnać i rozejść, czy jak? Ezra był jednak przygotowany na inne zakończenie.
- Ten twój "ktoś" pewnie nie byłby zadowolony, że sama spacerujesz po ulicach o późnej porze, więc może cię odprowadzę? - zaproponował, oferując jej ramię i malutki uśmiech. Mógł chociaż mieć nagrodę pocieszenia, prawda?
Powrót do góry Go down


Arielle C. Tender
Arielle C. Tender

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 289
  Liczba postów : 226
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14696-arielle-catrin-tender#392224
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14700-sowa-arielki#392236
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14698-arielle-c-tender#392234
Fontanna  QzgSDG8




Gracz




Fontanna  Empty


PisanieFontanna  Empty Re: Fontanna   Fontanna  EmptySob Lip 15 2017, 21:46;

Arielle była w ciężkim szoku, że aż tak ciężko było jej odkleić się od tego chłopaka. Chyba samotność kiepsko na nią wpływała... Rzecz w tym, że teraz wszystko kreowało się tak, że będzie musiała walczyć z nią coraz częściej. Czuła, że policzki zarumieniły jej się z zakłopotania. Najchętniej nie mówiłaby nic, ale nie chciała zostawić Ezry z myślą, że to on w jakiś sposób zawinił.
- Nie, to bardziej skomplikowane - westchnęła ciężko. Też żałowała, że jej się to przypomniało! Z drugiej strony, gdyby pozwoliła sobie na coś takiego, to już chyba nigdy nie spojrzałaby Calumowi w oczy. Nawet, gdyby udało im się jakimś cudem utrzymać to zajście w tajemnicy, Ari miała w sobie krztynę lojalności. Miała wrażenie, że z Dearem lepiej utrzymać pozytywne relacje. Merlin wie, co zrobiłby, gdyby jednak jakoś się o tym wszystkim dowiedział...
Zerknęła na niego z zaskoczeniem, kiedy wstał i posłał jej lekki uśmiech. Serio? Ona by w takiej sytuacji prawdopodobnie nie odpuściła. Zszokował ją spokój chłopaka, ale to chyba jedynie przemawiało na jego korzyść... Z tym, że teraz czuła się jeszcze gorzej. Żałowała, że nie doszło do niczego więcej, bo mimo wszystko Clarke ją pociągał. Przy tym czuła się niesamowicie głupio, że narobiła mu nadziei, a potem odskoczyła jak rażona piorunem.
- To twoja wina, wiesz? Twoja i tego twojego uroku osobistego - cmoknęła z dezaprobatą, mając nadzieję, że uda im się jakoś obrócić to wszystko w żart. I tak przez chwilę było tragicznie niezręcznie i Arielle zastanawiała się, jak subtelnie się pożegnać i po prostu uciec. I to przed kolejnym mężczyzną jednego wieczoru...
Ezra był naprawdę dziwny i zachowywał się, jakby nic takiego się nie wydarzyło. Tender doszukiwała się w tym trochę podstępu, ale zaraz doszła do wniosku, że i tak nic z tego nie wyniknie. Jeśli spróbuje to rozgadać, to ona będzie szła w zaparte, że zmyśla. Prawdę mówiąc, zamierzała jednak ich relację ograniczyć, jeśli nie w ogóle zakończyć. Bo jakby wpadła na niego z Calumem u boku, to chyba zakopałaby się pod ziemię.
- Byłoby miło. - Dalej nieco niepewnie chwyciła go pod ramię. Skierowali swoje kroki prosto do hostelu. Ari bardzo pilnowała się, żeby nie wchodzić już w jakieś dyskusje - co jakiś czas mruknęła tylko "jak tu ślicznie", albo po prostu znacząco się rozglądała. Pozostawała przy tym blisko Ezry, ale nie za blisko. Na korytarzu odsunęła się i posłała mu jeszcze jedno przepraszające spojrzenie. I pomyśleć, że gdyby wpadli na siebie choćby miesiąc temu, to zapraszałaby go teraz do swojego pokoju... (No, niekoniecznie, bo ma współlokatorów. Ale wymyśliłaby coś, dobra?)
- Merci, loulou*. - Cmoknęła go w policzek i uśmiechnęła się raz jeszcze, po czym skierowała prosto do pokoju.

/zt x2

*Dziękuję, słoneczko.
Powrót do góry Go down


Lorraine Needles
Lorraine Needles

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 349
  Liczba postów : 193
https://www.czarodzieje.org/t14580-lorraine-needles#388409
http://czarodzieje.org/t14587-lorraine-needles#388536
Fontanna  QzgSDG8




Gracz




Fontanna  Empty


PisanieFontanna  Empty Re: Fontanna   Fontanna  EmptyCzw Lip 27 2017, 01:32;

Przez kilka ostatnich dni głowa Lorraine była wypełniona myślami związanymi z obrazami, które zobaczyła w myślodsiewni. Bardzo długo zbierała się w sobie, by w końcu wlać do płaskiej misy zawartość fiolek zawierających wspomnienia potajemnie pobrane od jej matki zanim jeszcze przyjechała do Grecji. Do tej pory nie zrobiła żadnego kroku w przód jeśli chodzi o ich analizę, raczej nie chciała ryzykować, że ktoś przyłapie ją z głową zanurzoną w myślodsiewni - w hostelu panowała polityka otwartych drzwi i ludzie migrowali z jednego pokoju do drugiego, wobec czego ryzyko było spore. Dodatkowo nie wiedziała, co na to jej współlokatorzy - dziewczyny co prawda wiedziały o tym, że analizowała wspomnienia, natomiast nie słyszały jeszcze historii, jak zdobyła te najnowsze i Lorraine była pewna, że nie byłyby zadowolone, gdyby im powiedziała, że zakradła się w nocy do sypialni rodziców i przyłożyła różdżkę matce do skroni... Theo natomiast był uroczym chłopakiem, lecz o ile Florence zwierzyła się ze swojej "przypadłości", ona sama nie zamierzała. Może miał ją za wariatkę, trudno, lecz nie chciała zdradzać powodu swoich niekiedy dziwnych zachowań.
Przechodząc do rzeczy, któregoś wieczora odważyła się wyciągnąć z kuferka myślodsiewnię i losową fiolkę ze wspomnieniem. Wlała zawartość do misy i zanurzyła głowę, przenosząc się do jakiegoś dużego domu o kunsztownie urządzonych wnętrzach. Trafiła w moment mniej więcej w połowie posiłku, o czym mogła stwierdzić patrząc na częściowo opróżnione talerze. Szybko zlokalizowała swoją matkę, na oko trzynastoletnią, siedzącą z boku ze spuszczoną głową. Następnie miała okazję przysłuchać się rozmowie... po francusku? Lorra myślała, że się przesłyszała, lecz naprawdę postacie we wspomnieniu mówiły w obcym języku, w dodatku w takim, którego nie znała, wobec czego nie wyniosła ze wspomnienia zbyt wiele - poza tą jedną twarzą... Młody mężczyzna siedzący blisko głowy rodziny, z błyskiem w oku, z szarmanckim uśmiechem zdecydowanie przykuł jej uwagę. Szybko jednak zapomniała o tym wszystkim, musiała najpierw przemyśleć, w jaki sposób przeskoczyć barierę językową, by zabrać się za analizowanie wspomnienia, prawda?
Podświadomie jednak twarz tego mężczyzny utkwiła jej w głowie. Śnił jej się kilkakrotnie od czasu owej próby, co powoli stawało się nieznośne. Lorraine czuła, że to może być ważne i gdy wspomnienie chłopaka ożyło w jej głowie na nowo, znajdowała się akurat przy fontannie. Postanowiła zaryzykować i usiadła na jej skraju, by następnie wyciągnąć z torby jedyny zeszyt, który miała przy sobie (czyli wizbook) oraz ołówek, którym zaczęła szybko kreślić rysy twarzy nieznajomego.

@Mabel Lorraine
Powrót do góry Go down


Mabel Lorraine
Mabel Lorraine

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 170
  Liczba postów : 97
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14565-mabel-lorraine
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14634-chouette
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14633-mabel-alexandra-lorraine
Fontanna  QzgSDG8




Gracz




Fontanna  Empty


PisanieFontanna  Empty Re: Fontanna   Fontanna  EmptyCzw Lip 27 2017, 10:48;

Mabel korzystała z wakacji najlepiej jak mogła, co oznaczało, że wcale nie przesiadywała w hotelu. Głównie chodziła gdzieś z Thijsem, ale czasem też błąkała się sama po okolicy. Tym razem jednak poszła się przejść w samotności. Wędrowała ciasnymi uliczkami otoczonymi z dwóch stron białą zabudową. Wszystko w tym miejscu było takie klimatyczne i Mabel znakomicie się w nim odnajdywała. Pełno kociaków na płotkach też umilało te jej spacerki. Cieszyła się, że zdecydowała się jednak pojechać na te wakacje. Nie znała za wielu ludzi, ale liczyła na to, że właśnie na wakacjach będzie kilka okazji, żeby właśnie ich poznać.
Spacerując sobie po miasteczku, dotarła do niewielkiej, ale ładnej fontanny wypełnionej knutami. Przy skraju fontanny siedziała jakaś dziewczyna. Oczywiście, nie znała jej, ale coś jej podpowiadało, że też była uczestniczką hogwarckich wakacji. Nie wyglądała ani na tutejszą, ani na jakąś turystkę. Mabel nie wiedziała, czy powinna dziewczynę zagadywać, ale zobaczyła, że coś szkicuje. Mimowolnie stanęła na tyle blisko, żeby zobaczyć, co znajdowało się na kartce. Przez moment osłupiała, bo mężczyzna, którego dziewczyna szkicowała wyglądał zupełnie jak jej ojciec w młodości. Ale pewnie jej się tylko wydawało. W końcu zachichotała po prostu, odrzucając gdzieś wgłąb myśli to podobieństwo.
- Wygląda zupełnie jak mój papa - powiedziała, a po akcencie dało się poznać, że nie jest rodowitą Angielką. Ogólnie bardzo lubiła sztukę jakąkolwiek, więc zawsze interesowały ją takie rzeczy, jak czyjeś szkice, jakieś piosenki i tak dalej. Wyniosła to po prostu z Beauxbatons, gdzie kładli duży nacisk na docenianie piękna sztuki - Bardzo ładnie rysujesz - powiedziała też nieznajomej, gdyż nauczona była, że prawienie ludziom komplementów zawsze popłaca.
Powrót do góry Go down


Lorraine Needles
Lorraine Needles

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 349
  Liczba postów : 193
https://www.czarodzieje.org/t14580-lorraine-needles#388409
http://czarodzieje.org/t14587-lorraine-needles#388536
Fontanna  QzgSDG8




Gracz




Fontanna  Empty


PisanieFontanna  Empty Re: Fontanna   Fontanna  EmptyPią Lip 28 2017, 01:23;

Lorraine była tak zajęta szkicowaniem, że prawdopodobnie nie zorientowałaby się nawet, że ktoś się do niej zbliża. Wpadła w pewnego rodzaju artystyczny szał i chciała przenieść na papier jak najwięcej szczegółów, które udało jej się zapamiętać ze wspomnienia. Twarz mężczyzny na tyle została wyryta w jej pamięci, że bez problemu zdołała umieścić najbardziej charakterystyczne cechy jego fizyczności na kartce i z zadowoleniem zajęła się obróbką szkicu, gdy usłyszała obok obcy głos i prawie złamała ołówek ze strachu. Wbiła w dziewczynę ogromne, wystraszone oczy, czując, jak serce podskakuje jej niemal do gardła.
- Aleś mnie wystraszyła - rzuciła jeszcze, oddychając głęboko i teatralnie przykładając rękę do piersi. Po chwili jednak dotarł do niej sens słów dziewczyny i obrzuciła portret bacznym spojrzeniem. - Hm, to ciekawe! - przyznała w końcu, posyłając dziewczynie uśmiech. Oczywiście uznała, że to zwyczajny zbieg okoliczności, może jednak narysowała coś nie do końca poprawnie lub też dziewczyna nie miała tak wprawnego oka jak Lorraine i zbyt pochopnie wysunęła wniosek o podobieństwie? Zresztą, iluż to ludzi jest do siebie podobnych na tym świecie? - A dziękuję, miło wiedzieć, że moja profesja jest doceniana - dodała, tym razem szczerząc krzywe ząbki w uśmiechu. - Chociaż nie wiem, czy to taka profesja, raczej dorywcze zajęcie, hobby, bo nawet nie pasja. Zresztą nieważne - Machnęła ręką, prawie strącając sobie ołówek z wizbooka. - Jestem Lorraine, a Ty? - zapytała, zerkając na nią i lekko mrużąc oczy.
Powrót do góry Go down


Mabel Lorraine
Mabel Lorraine

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 170
  Liczba postów : 97
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14565-mabel-lorraine
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14634-chouette
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14633-mabel-alexandra-lorraine
Fontanna  QzgSDG8




Gracz




Fontanna  Empty


PisanieFontanna  Empty Re: Fontanna   Fontanna  EmptyPią Lip 28 2017, 13:13;

W domu Mabel było pełno portretów jej rodziców z właściwie każdego okresu ich życia. Szczególnie ojca. Więc tak ogromne podobieństwo było dość podejrzane. Bo niby skąd ta przypadkowa dziewczyna miałaby wiedzieć, jak wyglądał jej ojciec w młodości. Niedorzeczne.
- Pardon, nie chciałam - zachichotała ponownie Mabel, widząc przerażenie dziewczyny. Również uważała, że ta cała sprawa była dość ciekawa, ale z drugiej strony nie widziała żadnego innego wytłumaczenia jak zbieg okoliczności - Naprawdę dobrze Ci to wychodzi - przyznała - powinnaś zrobić z tego coś więcej niż tylko hobby - powiedziała, bo naprawdę nieźle ten szkic wyglądał. Dziewczyna musiała mieć talent.
Kiedy się przedstawiła, Mabel zupełnie osłupiała. To nie tak, żeby imię dziewczyny był jakieś niespotykane. Przecież wiele innych osób ma na imię Lorraine. Tylko ten dziwny zbieg okoliczności na początku, a teraz taka zbieżność... Coraz bardziej było to wszystko nienormalne.
- Jestem Mabel... Lorraine - przedstawiła się nowo poznanej - Ukradłaś mi nazwisko - zaśmiała się, próbując obrócić tę sytuację w żart. To chyba był bardziej nerwowy chichot niż prawdziwy śmiech, ale starała się nie pokazywać zakłopotania. Przecież to wszystko było jakąś abstrakcją.
Powrót do góry Go down


Lorraine Needles
Lorraine Needles

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 349
  Liczba postów : 193
https://www.czarodzieje.org/t14580-lorraine-needles#388409
http://czarodzieje.org/t14587-lorraine-needles#388536
Fontanna  QzgSDG8




Gracz




Fontanna  Empty


PisanieFontanna  Empty Re: Fontanna   Fontanna  EmptyPon Lip 31 2017, 02:49;

Mabel miała chociaż to szczęście, że znała własnego ojca. Lorraine o swoim nie miała pojęcia, w sumie wiedziała tylko tyle, że zmarł młodo w wypadku, a ona była za mała, by cokolwiek pamiętać. Kiedyś może pytała mamę o jakieś stare zdjęcia, jednak bezskutecznie - w jej wersji wspomnienia zawarte w fotografiach były zbyt bolesne i pozbyła się ich. Szkoda tylko, że nie pomyślała o córce, prawda?
Dziewczyna również uważała, że to niesamowity zbieg okoliczności, chociażby dlatego, że mężczyzna z jej snów pojawiał się w nich już któryś raz. Nie ukrywajmy, że Lorka miała pewnego rodzaju nadzieję, że udzielają jej się prorocze sny Florence i właśnie śni o swoim przyszłym małżonku - a tu się okazuje, że to czyjś ojciec jak był młody? Może miał syna?
- Masz może brata? - zapytała z głupa, po czym zachichotała nerwowo, myśląc nad jakimś szybkim wytłumaczeniem, czemu miałaby o to pytać, bo przecież nie powie jej, że w sumie to miałaby chęć go poznać, jeśli byłby podobny do swojego ojca. - A, no wiesz, w sumie niby wykorzystuję, ale wciąż jest to jakaś tam dodatkowa praca. Prawdopodobnie nawet Ci się nie rzuciło w oczy... Chyba że masz dzieci... Ale wątpię, bo jesteś bardzo młoda, aczkolwiek młode matki też chodzą po tym świecie, co nie? - wyszczerzyła się, ale atmosfera wcale nie zrobiła się rzadsza. Ta zmiana tematu nie przyniosła żadnej poprawy. - Zmierzam do tego, że ilustruję książki dla dzieci - powiedziała w końcu i przewróciła oczami, nie w związku z książkami, lecz raczej przez swoje nieogarnięcie. Aż dziw, że nieznajoma nie usnęła podczas tego jakże dziwnego monologu...
A kiedy stała się już bardziej znajomą niż nie, Lorraine na początku nie załapała, o co chodzi, aż w końcu zdała sobie sprawę, że nazwiskiem dziewczyny było jej imię! Lub na odwrót! Wszystko to w połączeniu z uwagą odnośnie rysunku Puchonki składało się na tak dziwną sytuację, że Lorraine definitywnie musiała opisać ją za kilka minut na wizbooku. Najpierw otworzyła usta, potem je zamknęła, następnie znów otworzyła i w końcu zaśmiała się, ale tak zupełnie szczerze.
- Ale jaja - powiedziała bez ogródek. - Lorraine to francuskie nazwisko? Czy to oznacza, że mam francuskie imię? - zapytała jeszcze, przekrzywiając głowę i obserwując rozmówczynię. - Tak w ogóle siadaj jeśli masz ochotę! - zaproponowała jeszcze, przesuwając się delikatnie, mimo że wokół było mnóstwo miejsca.

Rzuciłam sobie na wyrost kostką i żałuję, bo wypadło 3 i chyba powoli godzę się z rozbiciem myślodsiewni...
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Fontanna  QzgSDG8








Fontanna  Empty


PisanieFontanna  Empty Re: Fontanna   Fontanna  Empty;

Powrót do góry Go down
 

Fontanna

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Strona 1 z 2 1, 2  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Fontanna  JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Grecja
 :: 
Wyspa Lefkó
-