Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Stacja kolejowa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 2 z 2 Previous  1, 2
AutorWiadomość


Zilya Fyodorova
Zilya Fyodorova

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 2714
  Liczba postów : 1932
https://www.czarodzieje.org/t8036-zilya-nikolaevna-fyodorova
https://www.czarodzieje.org/t8071-syberyjska-sowka#225017
https://www.czarodzieje.org/t8067-zilya-fyodorova
Stacja kolejowa - Page 2 QzgSDG8




Administrator




Stacja kolejowa - Page 2 Empty


PisanieStacja kolejowa - Page 2 Empty Stacja kolejowa  Stacja kolejowa - Page 2 EmptyCzw Maj 19 2016, 13:36;

First topic message reminder :


Stacja kolejowa

Dolina Godryka jako mała mieścina, ma odpowiednio małą stację kolejową. Okienko, w którym powinno móc się kupić bilet, niestety przeważnie jest nieczynne. Co gorsza, jedyny pociąg przejeżdża tędy zaledwie dwa razy dziennie. Biorąc pod uwagę fakt, że znaczna część mieszkańców zna tajniki teleportacji, nie powinno to nikogo dziwić.


Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Caiden Shercliffe
Caiden Shercliffe

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 186 cm
Galeony : 94
  Liczba postów : 56
https://www.czarodzieje.org/t19498-caiden-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t19510-listy-do-caidena#577744
https://www.czarodzieje.org/t19503-caiden-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t19511-caiden-shercliffe-dziennik#57
Stacja kolejowa - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Stacja kolejowa - Page 2 Empty


PisanieStacja kolejowa - Page 2 Empty Re: Stacja kolejowa  Stacja kolejowa - Page 2 EmptyWto Sie 11 2020, 16:00;

Caiden nie mógł być zadowolony z konieczności powrotu do Anglii. Słowo dom nie bardzo chciało wbić się do jego świadomości, bo on domu nie miał. Jego domem był cały świat i nic nie było w stanie tego zmienić. Dlaczego niby miał siedzieć w miejscu, w którym nic dobrego na niego nie czekało? Wszystko takie stateczne, pozbawione sensu, pozbawione tego wszystkiego, co tak bardzo sobie cenił - możliwość podążania własnymi ścieżkami. Istotnie, Caiden był pod tym względem jak kot, oby też do kota był podobny w tym, że zawsze spada na cztery łapy...
Nienawidził teleportacji od czasu kursu, który przeszedł w Hogwarcie. Wtedy uznał, że nie będzie nawet robił na nią licencji, bo po co? Innego rodzaju pojazdy, nawet mugolskie środki transportu, w ogóle mu nie przeszkadzały. Były wolniejsze, to prawda, ale przynajmniej nie wywoływały uczuć, które kazały mu pięć minut później siedzieć z głową w bidecie. Ze Stanów do Anglii wrócił świstoklikiem, a do Doliny Godryka dostał się pociągiem. Wcześniej umówili się listownie z Keyirą, że spotkają się na dworcu kolejowym w miasteczku. No właśnie, Keyira... Jedyna okoliczność łagodząca jego powrót do kraju. Ukochana siostra, najlepsza przyjaciółka, najbliższa towarzyszka w dzieciństwie, których więzi nic, absolutnie nic nie mogło rozerwać. Wiedział, że siostra miała mu za złe jego wyjazd, dla niego zresztą była jedyną rzeczą, która mogła zatrzymać go w kraju, niemniej ufał, że uda im się teraz wszystko sobie powyjaśniać. Mogła tego nie rozumieć jako nastolatka, może nawet dalej tego nie rozumie, ale... kiedyś bez wątpienia dotrze do niej to, że nie miał wyjścia. I nigdy by jej nie zostawił. Gdyby tylko się dowiedział, że dzieje jej się krzywda, natychmiast by interweniował. Nie do końca określał jak, bo niekoniecznie musiał godzić się na powrót, ale na pewno znalazłby jakieś rozwiązanie.
Jeszcze nigdy w życiu nie denerwował się tak bardzo, jak wtedy, kiedy pociąg zaczął powoli zwalniać, zbliżając się do Doliny Godryka. Serce chyba chciało mu wyskoczyć z piersi, kiedy wyciągał swoją różdżkę, bu rzucić Locomotor na swój kufer, aby ten pomknął za nim. Normalnie pewnie wyciągnąłby go normalnie, siłą własnych rąk, ale te były mu teraz potrzebne. Potrzebne do wyściskania tak długo niewidzianej siostry.
Jej pierwszego zawołania nie mógł usłyszeć. Zagłuszały ją wszystkie dźwięki otoczenia: pohukujące sowy w klatkach, wyciągane z pociągu kufry, witający się ludzie, konduktorzy gwizdkami dający sygnał maszyniście, że ich wagony są gotowe do odjazdu, zamykające się drzwi i wreszcie odjeżdżający czarodziejski parowóz. Szedł wolno i dokładnie obserwował twarze przechodniów, próbując wypatrzeć ten zadarty nosek na uniesionej, zwieńczonej długimi, brązowymi włosami głowie dziewczyny o zawsze tak dumnej i niewzruszonej postawie - jego siostrę. W końcu, usłyszał ją.
Kiedy tylko do jego uszu dotarł dźwięk głosu Keyiry, natychmiast zwrócił swoją głowę w jej kierunku. Zobaczył ją, biegnącą ku niemu. Choć nie widział jej już tyle lat, choć zmieniła się od czasów, kiedy była piętnastolatką, nie mógł jej pomylić z nikim innym. Zdążył uśmiechnąć się do niej, czy też raczej - na jej widok, zanim rzuciła się na niego i chyba zamierzała udusić.
- Keyira... - wykrztusił ze swojego gardła, po czym zaczął się śmiać i obracać ją w potężnym uścisku. - Tak? A to widzisz, może to nieco komplikować sprawę, bo ja cały czas cię kocham! - odpowiedział, nie dowierzając temu, co jego siostra mówiła.
- Ja za tobą też, młoda... - postawił ją na ziemi, patrząc w jej brązowe oczy z uśmiechem. - Wracamy do domu?

@Keyira Shercliffe
Powrót do góry Go down


Keyira Shercliffe
Keyira Shercliffe

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : magiczny tatuaż w formie węża | blizn zbyt wiele, by można je było zliczyć | tęczówki w odcieniu sztormu | jakieś zwierzę jako częsty towarzysz
Dodatkowo : animagia
Galeony : 851
  Liczba postów : 693
https://www.czarodzieje.org/t17789-keyira-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t17819-meresin#501873
https://www.czarodzieje.org/t17805-keyira-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t19447-keyira-shercliffe-dziennik#57
Stacja kolejowa - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Stacja kolejowa - Page 2 Empty


PisanieStacja kolejowa - Page 2 Empty Re: Stacja kolejowa  Stacja kolejowa - Page 2 EmptySro Sie 26 2020, 23:19;

Rozumiała go. Rozumiała go doskonale zarówno wtedy, jak i teraz, i właśnie dlatego nigdy nie próbowała go zatrzymywać. Mogła mieć mu za złe, że podjął taką, a nie inną decyzję. Mogła mieć mu za złe, że zostawił ją samą i ruszył własną drogą nie oglądając się za siebie, ale nie potrafiła go za to nienawidzić, nieważne ile razy próbowała. Wszystko dlatego, że chociaż odszedł, to przecież jej nie porzucił… Nie tak naprawdę. Wciąż zajmowała w jego sercu uprzywilejowane miejsce, prawda? Taką przynajmniej miała nadzieję. On z całą pewnością wciąż był dla niej niezastąpiony, choć – jak się okazało – potrafiła żyć nie mając go u swojego boku, nawet jeśli bywało to wyjątkowo bolesne. Dlatego dobrze, że Keyira nie potrafiła czytać mu w myślach, ponieważ ona (najwyraźniej w przeciwieństwie do pierworodnego Shercliffe’a), gdyby tylko dowiedziała się, że dzieje się mu jakaś krzywda, przemierzyłaby choćby cały świat, byle tylko udzielić mu pomocy czy wsparcia i rozszarpałaby każdego, kto odważyłby się z nim zadrzeć. I póki Caiden sam nie zaprezentuje jej zmian, które w nim zaszły, wciąż zamierzała uważać go za swojego ukochanego, starszego brata – tego, który wart był wszystkich blizn zdobiących jej skórę.
Dlatego ucieszyła się jak dziecko, kiedy zamiast od razu odstawić ją na ziemię, obrócił się z nią kilka razy jakby to była najbardziej naturalna rzecz pod słońcem. Tak niepodobne do niej rozczulenie objęło jej serce, gdy oddał uścisk, tuląc ją do siebie z równą mocą. Gdyby tylko mogła, przyciskałaby się do niego tak długo aż zdrętwiałyby jej ramiona, ale brunet zaskakująco szybko przypomniał jej, że od dawna nie są już dziećmi. Skłamałaby, gdyby powiedziała, że nie jest trochę rozczarowana, kiedy dotknęła stopami ziemi.
Och.
Zamrugała energicznie, a potem przetarła powieki, by pozbyć się spod nich zdradzieckiej wilgoci. Wsparła dłonie na biodrach i odchyliła głowę, przez moment podziwiając wyjątkowo bezchmurne niebo. Nie robiła tego bynajmniej, by podziwiać uroki matki natury, ale po to, by zyskać czas potrzebny do zapanowania nad emocjami. Dobrze, skoro tak się sytuacja przedstawiała, Keyira także nie zamierzała się już więcej rozklejać. Na tą myśl westchnęła ciężko, po czym uśmiechnęła się raz jeszcze, by zatuszować pozostałość po wcześniejszym smutku i w końcu zlustrowała brata uważnie. Chłonęła wszystkie zmiany i notowała je sobie w głowie, zamierzając wypytać go o nie później. Teraz na pewno był zmęczony po podróży i nie chciała go dodatkowo przyciskać.
Jak na kogoś, kto nie chciał wracać, wyjątkowo ci teraz spieszno — mruknęła, wyraźnie niepocieszona, ale nie zaprotestowała. Nie mogła się jednak powstrzymać i uniosła zaciśniętą dłoń, by przyłożyć ją do jego ramienia, a następnie pchnęła go lekko, zaczepnie, kręcąc głową z niedowierzaniem. — Aleś ty urósł, nie wstyd ci? — parsknęła ze ściśniętym gardłem, po czym obróciła się na pięcie i wskazała bratu parking. — Nie uwierzysz, ale ojciec pożyczył mi motocykl.
Ruszyła w tamtym kierunku, z każdym kolejnym krokiem coraz bardziej zamykając się w sobie; z każdym krokiem coraz lepiej panując nad burzą, która siała teraz w jej wnętrzu kompletne spustoszenie. Chyba po prostu nie tak to sobie wyobrażała i jakaś część niej nie potrafiła tego przeboleć.


@Caiden Shercliffe
Powrót do góry Go down


Caiden Shercliffe
Caiden Shercliffe

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 186 cm
Galeony : 94
  Liczba postów : 56
https://www.czarodzieje.org/t19498-caiden-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t19510-listy-do-caidena#577744
https://www.czarodzieje.org/t19503-caiden-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t19511-caiden-shercliffe-dziennik#57
Stacja kolejowa - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Stacja kolejowa - Page 2 Empty


PisanieStacja kolejowa - Page 2 Empty Re: Stacja kolejowa  Stacja kolejowa - Page 2 EmptyNie Sie 30 2020, 17:14;

Caiden nie umiał i chyba nawet nie chciał umieć czytać innym w myślach - aż strach pomyśleć, czego mógłby się wtedy dowiedzieć! Życie w błogiej nieświadomości było czasami lepsze niż wiedza o wszystkim... Pewnie i tak było w tym przypadku, choć tym razem Caiden kompletnie nie wiedział, czego ma się właściwie spodziewać. Choć utrzymywał korespondencyjny kontakt z siostrą, on absolutnie nie wystarczał do pełnego towarzyszenia drugiej osobie. Udało im się rozpoznać, choć oboje się zmienili, chłopak chyba w szczególności, nawet nie tyle z charakteru, co z wyglądu... Tych wszystkich tatuaży czy zarostu Keyira przecież widzieć nie mogła, nie wysyłali sobie żadnych zdjęć ani opisów zmian zachodzących we własnym ciele. I choć się zmieniła, z pewnością była nadal jego siostrą. Siostrą, którą kochał tak samo, jak dawniej.
Pewnie by nawet nie zauważył po niej, że nie była zbyt zadowolona ze zwolnienia uścisku, ale fakt, że nie był on zbyt długi, bynajmniej nie wynikał z jego złej woli. Po prostu nie zdawał sobie sprawy, nie mógł zdawać sobie sprawy z tego, że jego siostra może potrzebować więcej czułości. Gdyby chciała go przytulić, zapewne nie miałby nic przeciwko temu, choć trudno byłoby oczekiwać od niego inicjatywy. Również bardzo by się zmartwił, gdyby zdał sobie sprawę z tego, że opuszczając dom i rodzinny kraj, de facto pozbawił Keyirę dostępu do jakiejkolwiek miłości, co mogło mieć na nią zły wpływ. Ale nie wiedział o tym, on po prostu nie zwracał uwagi na takie sprawy. Ludzie byli mu na ogół obojętni, a to, że kochał swoją siostrę, dla niego znaczyło tyle, że stawiał jej interesy przed interesami innych ludzi, zawsze był gotów udzielić jej pomocy w miarę swoich możliwości, nawet, jeśli miałby ponieść za to dużą cenę, ale takie rzeczy jak czułość zwyczajnie nie leżały w jego naturze...
- A co, chciałabyś spędzić cały dzień na dworcu kolejowym? - zażartował, uśmiechając się jednym kącikiem ust - w charakterystyczny dla siebie sposób - i odgarnął siostrze kosmyk włosów za ucho. - Bo dla mnie to raczej średnie miejsce do rodzinnych spotkań..
Pozwolił jej obserwować zmiany, jakie zaszły w nim od ich ostatniego spotkania, samemu również przyglądał się jej z dość dużym zainteresowaniem. Fakt, że Keyira była jego siostrą, nie miał żadnego znaczenia dla faktu, że wzrok Caidena działał już automatycznie, kiedy ten patrzył na kobiety. Bez jego kontroli jego mózg podświadomie od razu wyłapywał wszystkie te cechy w jej wyglądzie, które były dla niego atrakcyjne.
- A ty, Keyira... Gdzie się podziała ta moja drobna czternastolatka? - odpowiedział jej pytaniem, uśmiechając się najbardziej promiennie, jak tylko potrafił. Kiedy siostra zaczęła go prowadzić do parkingu, jedynym, co czuł, była ulga wynikająca z faktu, że udało mu się ją rozpoznać i że za niedługo będą już w miejscu, które tak dobrze znał. Czy jakkolwiek wyobrażał sobie to spotkanie? Być może i na swój sposób tak, ale nie tak, jak Keyira. Nie czuł zawodu, nie było w nim ani trochę z sentymentalisty. Kochał ją, tak, ale miłość była dla niego relacją pragmatyczną, a nie emocjonalną. Na emocje w swoim życiu najczęściej nie zwracał uwagi, lekceważył je, nie dawał im do siebie dostępu. Wiedział, jak zgubny wpływ potrafią mieć one na człowieka, jeśli go opanują. Nie, on robi wszystko, żeby nie przeżywać niczego i być wewnętrznie silny, zawsze kierując się pragmatyzmem...

@Keyira Shercliffe
Powrót do góry Go down


Keyira Shercliffe
Keyira Shercliffe

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : magiczny tatuaż w formie węża | blizn zbyt wiele, by można je było zliczyć | tęczówki w odcieniu sztormu | jakieś zwierzę jako częsty towarzysz
Dodatkowo : animagia
Galeony : 851
  Liczba postów : 693
https://www.czarodzieje.org/t17789-keyira-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t17819-meresin#501873
https://www.czarodzieje.org/t17805-keyira-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t19447-keyira-shercliffe-dziennik#57
Stacja kolejowa - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Stacja kolejowa - Page 2 Empty


PisanieStacja kolejowa - Page 2 Empty Re: Stacja kolejowa  Stacja kolejowa - Page 2 EmptyPon Wrz 07 2020, 10:56;

Ich rozłąka trwała zbyt długo, by mogła się przejmować tym czy czułość leżała czy też może nie leżała w jego naturze. Domagała się jej, trochę może egoistycznie, głównie ze względu na wieloletnią tęsknotę. Nie mogła jednak powiedzieć, że była zaskoczona opornym podejściem starszego brata… Odrobinę rozżalona owszem, głównie przez własną naiwność, ale też nie rozczarowana – w końcu miała Caidena przy sobie i jaki by on nie był, wciąż uważała go za członka swojego stada. Zamykała się w sobie nie dlatego, że czuła się urażona, ale po to właśnie, by przypadkiem nie przytłoczyć bruneta własnymi emocjami.
W odpowiedzi na żart wzruszyła niedbale ramionami, jedynie odrobinę unosząc pojedynczy kącik ust.
W twoim towarzystwie mogłabym nawet spędzić ten dzień w legowisku smoka — odpowiedziała, wywracając teatralnie oczami. — Zresztą, kto mówił o całym dniu? — dopytała retorycznie, po czym dmuchnęła w kosmyk włosów, który opadł jej na oczy i zaraz odgarnęła go za ucho, kiedy pierwszy sposób nie poskutkował. — Taki wspaniały podróżnik, a straszny mu dworzec— prychnęła, nie złośliwie, a po prostu ewidentnie się z nim drocząc.
Jej uwagę przykuł klekoczący obok nich kufer. Poruszał się za sprawą zaklęcia, ale nie było sposobu, by w tej postaci zmieścił się na motocykl. Dlatego też zaplanowała już sobie w głowie listę zaklęć, które mogłyby coś na to zaradzić. Póki co jednak, zamierzała skupić się na bracie.
Zjadłam ją — odpowiedziała, zerkając na chłopaka kątem oka. Nawet jeśli był teraz młodym mężczyzną, jakoś jeszcze nie potrafiła przestać myśleć o nim jak o „chłopcu”, chociaż im więcej czasu spędzi w jego towarzystwie, tym łatwiej będzie jej się przestawić. — Była mdła — podsumowała z rozbawieniem i sięgnęła po dłoń Caidena, by zaraz pociągnąć ją w górę i całą jego umięśnioną rękę przerzucić sobie przez ramiona.
Uprzejmie ostrzegam, że zamierzam naruszać twoją przestrzeń osobistą wedle uznania — dodała, prowadząc ich przez parking do miejsca, gdzie zaparkowała maszynę ojca. Turnov czekał na nich, mieniąc się w słońcu, a na obu jego rączkach przewieszone były kaski.
No dobra — mruknęła i z pełnym żalu westchnięciem odsunęła się od starszego brata, by zaraz wyciągnąć różdżkę i wycelować nią w jego bagaż. Kilkoma czarami transmutacyjnymi pomniejszyła go do rozmiarów kosmetyczki, po czym przymocowała nad tylnym błotnikiem. Dopiero wtedy zajęła miejsce kierowcy i podała brunetowi jeden kask. — Wskakuj — zachęciła, klepiąc przestrzeń na skórzanym siodełku za sobą. Nie tracąc czasu wsunęła na nos okulary przeciwsłoneczne i wcisnęła kluczyk do stacyjki.


@Caiden Shercliffe
Powrót do góry Go down


Caiden Shercliffe
Caiden Shercliffe

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 186 cm
Galeony : 94
  Liczba postów : 56
https://www.czarodzieje.org/t19498-caiden-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t19510-listy-do-caidena#577744
https://www.czarodzieje.org/t19503-caiden-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t19511-caiden-shercliffe-dziennik#57
Stacja kolejowa - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Stacja kolejowa - Page 2 Empty


PisanieStacja kolejowa - Page 2 Empty Re: Stacja kolejowa  Stacja kolejowa - Page 2 EmptySro Wrz 09 2020, 10:29;

Patrząc lekko (a właściwie to dość mocno) z góry na sięgającą mu może połowy klatki piersiowej siostrę, Caiden uśmiechał się wesoło. Nie widział jej już tak dawno, że nie mógł nie cieszyć się na jej widok. A jej czułość w niczym mu nie przeszkadzała, choć on nie umiał jej okazać w podobny, co ona sposób.
- Myślę, że legowisko smoka byłoby całkiem ciekawym miejscem na takie spotkanie, Keyiro. Bez porównania do tego dworca... - roześmiał się cicho. Prawda była taka, że był po prostu bardzo zmęczony. Oznaczało to dwie rzeczy: jego mózg nie był przygotowany na takie rozmowy, a ciało chciało jak najszybciej znaleźć się w miejscu, gdzie będzie mógł odpocząć. - I żaden dworzec mi nie straszny, słońce! Sama wiesz dobrze, że w życiu jest tylko jedna rzecz, której się boję - wściekła siostra... - uniósł lekko brwi z pogodnym uśmiechem. Mógł tego nie okazywać, ale cieszył się, że znów są razem.
- Zjadłaś moją siostrę? - zapytał z udawanym oburzeniem. Złapał Keyirę w swoje silne ręce, podnosząc ją tak, że jej brzuch znalazł się na wysokości jego twarzy. - Keyira! Keyira, słyszysz mnie? Oddychaj, nie poddawaj się! Wydobędę cię stamtąd, nie bój się! - w końcu ukrył głowę w trzymanej w górze Ślizgonce, powstrzymując przy tym śmiech i postawił ją z powrotem na ziemię. - No cóż, chyba było to już tak dawno, że zdążyłaś ją już wydalić...
Wybitnie nie przeszkadzało mu to, że naruszała jego przestrzeń osobistą, kiedy szli w kierunku motoru. Caiden cieszył się, że siostra przyjechała po niego nieco bardziej przyziemnym środkiem transportu - nie znosił teleportacji. Keyira zmniejszyła jego kufer tak, aby zmieścił się na motor, po czym sama wsiadła z przodu, jemu wskazując miejsce za sobą. Usiadł tam, założył kask, złapał się jej mocno i pozwolił odjechać.

@Keyira Shercliffe
Powrót do góry Go down


Keyira Shercliffe
Keyira Shercliffe

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : magiczny tatuaż w formie węża | blizn zbyt wiele, by można je było zliczyć | tęczówki w odcieniu sztormu | jakieś zwierzę jako częsty towarzysz
Dodatkowo : animagia
Galeony : 851
  Liczba postów : 693
https://www.czarodzieje.org/t17789-keyira-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t17819-meresin#501873
https://www.czarodzieje.org/t17805-keyira-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t19447-keyira-shercliffe-dziennik#57
Stacja kolejowa - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Stacja kolejowa - Page 2 Empty


PisanieStacja kolejowa - Page 2 Empty Re: Stacja kolejowa  Stacja kolejowa - Page 2 EmptySro Wrz 23 2020, 17:23;

Łatwość z jaką nagle, bez żadnego wyraźnego ostrzeżenia czy wysiłku poderwał ją w górę tylko potwierdziła jej wcześniejsze przypuszczenia, postawione na podstawie uważnych obserwacji: Caiden ze zdystansowanego chłopca przeobraził się w dorosłego mężczyznę. Zachodziła w głowę, próbując ocenić kiedy to się stało i dlaczego nie uświadomiła sobie tego wcześniej, jeszcze przed jego powrotem. Ostatecznie nawet jeśli dzieliła ich spora odległość, to przecież czas wciąż płynął do przodu, prawda? Nie stał w miejscu tak, jak jej nastoletnie wyobrażenie osoby starszego brata, które od kilku lat wciąż uparcie tkwiło w jej pamięci zupełnie niezmienne. Dysonans pomiędzy tym, jak go zapamiętała, a tym, jak prezentował się obecnie zapewne jeszcze przez jakiś czas nie pozwoli jej do końca zaakceptować tak nagłej zmiany. Niemniej nie mogła zaprzeczyć, że ułatwiało to wiele spraw. Musiała tylko, cóż... jak najszybciej się z tym pogodzić.
Keyira zaśmiała się odruchowo na tą ostatnią uwagę i pokręciła głową z wyraźną dezaprobata nie tyle dla samych słów, co po prostu dla torów, na które ta rozmowa zboczyła. Jak szybko przejść od tęsknoty do wydalania? Zapytaj Shercliffe'ów!
Dopiero kiedy brat objął ją dla zachowania równowagi, dziewczyna wykorzystała balans ich ciał i opierając się jedną stopą o asfalt, drugą schowała podnóżek. Zaciskając dłoń na odpowiedniej manetce, wcisnęła dźwigienkę w dół i dodając gazu pchnęła ich w leniwy ruch do przodu. Zwiększyła prędkość dopiero, gdy wyminęli przeszkody na parkingu, po czym uniosła ich w powietrze, nie zapominając uruchomić zaklęcia, zapewniającego im w powietrzu niewidzialność.
Trzymaj się! — poleciła z uśmiechem, przekrzykując szum, po czym nachyliła się i wyrwała do przodu z niemal pełną prędkością, obierając kierunek na posiadłość Shercliffe'ów.

@Caiden Shercliffe

2xzt
Powrót do góry Go down


Elaine J. Swansea
Elaine J. Swansea

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : pomalowane usta, wyprostowane plecy, rażąco stonowana mimika
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 523
  Liczba postów : 1395
https://www.czarodzieje.org/t16910-praca-wre
https://www.czarodzieje.org/t16935-syczek-jeczybula#471819
https://www.czarodzieje.org/t16911-elaine-swansea#471382
https://www.czarodzieje.org/t18301-elaine-j-swansea-dziennik
Stacja kolejowa - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Stacja kolejowa - Page 2 Empty


PisanieStacja kolejowa - Page 2 Empty Re: Stacja kolejowa  Stacja kolejowa - Page 2 EmptyNie Mar 28 2021, 20:44;

Nie mogła narzekać na komfort podróży. Nie było źle choć trzeba przyznać, że po paru godzinach siedzenia mięśnie dają się we znaki. Zaniedbała swoją kondycję fizyczną lecz dzięki metamorfomagii ukrywała wszelkie mankamenty aparycji i te dwa dodatkowe kilogramy nabyte w trakcie hucznych czesko-rosyjskich imprez zakrapianych obficie alkoholem. Z jednej strony cieszyła się na powrót do Doliny Godryka jednak z drugiej... to było trudne zważywszy, że nie chciała udać się do rezydencji Swansea. Jakby tego było mało to ani Skyler ani Boyd jej nie odpisywali na wiadomości, a co za tym idzie nie miała u kogo zatrzymać się na dłużej. Z tego też powodu lekko panikowała. Jak to się stało, że nagle nie miała gdzie przenocować? Przekonywała samą siebie, że Elijah pomoże jej coś zorganizować, a pomimo tej myśli całą drogą martwiła się. Gdy pociąg zbliżał się do stacji przejrzała się w lusterku i lekko skrzywiła do odbicia. W dniu wczorajszym postanowiła zdjąć z siebie twarz nieistniejącej dziewczyny, za której wizerunkiem zasłaniała się ponad pół roku. Elijah zobaczy dzisiaj swoją siostrę, a nie obcą osobę, do której wyglądu ciężko było się przyzwyczaić. Nie potrafiła jednak pozbyć się całej zasłony metamorfomagicznej, a włosy nie chciały wybielić się do ukochanej platyny. Barwa utrzymywała się raptem parę minut i wystarczyło się odrobinę zdekoncentrować, aby stopniowo i zauważalnie pociemniały. Zdecydowanie łatwiej przychodziło jej utrzymanie koloru od brązu do czerni. Dosyć szybko zaprzestała walki z własnym darem.
Pociąg wjechał na stację, tłoki zwalniały, a koła piszczały ocierając się donośnie o metalowe szyny. Cierpliwie odczekała kilkanaście minut aż tłum spieszących się ludzi wysypie się z jej czarnego wagonu. Jako jedna z ostatnich wysiadła z pociągu... a jej jedynym bagażem był bezdenny biały plecak zarzucony na ramiona oraz transporter z kotem. Potrafiła zadbać o swój dobytek w taki sposób, aby się nie przemęczać. Wyprostowała ramiona i nie zdążyła rorzejrzeć się za bratem a już go dostrzegła. Rozpozna go wszędzie i nawet z zamkniętymi oczami. Przyciągał jej wzrok niczym magnes, a może po prostu wzajemnie wyczuli się w tej odległości? Ruszyła w jego stronę, od razu odnajdując znajomy błękit tęczówek. Chwilę później transporter stał na chodniku, a ona oplatała elijahowy tors ramionami, opierała policzek o umięśniony bark i wdychała zapach jego ubrań i skóry, nieodwołalnie kojarzący się z domem. Przytulała go długo, nadając temu gestowi nie tylko wydźwięku powitalnego, ale również pełnego tęsknoty i żalu. Pachniał tak cudownie aż łzy zakręciły się w jej oczach. Nabrała wprawy w powstrzymywaniu ich, a więc gdy miała się wyprostować do rozmowy to nie było po nich śladu.
- Nie chcę już podróżować. - usłyszała swój głos po wielu minutach ciszy i przytulenia. Odsunęła się po to, aby popatrzeć w identyczny co własny odcień tęczówek. Szukała w jego twarzy reakcji na fakt, że w końcu porzuciła fałszywy wizerunek. Czy to znak, że teraz wszystko będzie już dobrze?
Powrót do góry Go down


Elijah J. Swansea
Elijah J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : znamię na karku odporne na metamorfo; okulary do czytania, na szyi drewniana zawieszka w kształcie aparatu fotograficznego. Na prawym przedramieniu wielka i paskudna blizna, ukrywana metamorfomagią i ubraniami
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 3556
  Liczba postów : 3212
https://www.czarodzieje.org/t16927-elijah-julian-swansea#471679
https://www.czarodzieje.org/t16932-jeczybula#471794
https://www.czarodzieje.org/t16919-elijah-j-swansea
https://www.czarodzieje.org/t18741-elijah-j-swansea-dziennik#537
Stacja kolejowa - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Stacja kolejowa - Page 2 Empty


PisanieStacja kolejowa - Page 2 Empty Re: Stacja kolejowa  Stacja kolejowa - Page 2 EmptyNie Mar 28 2021, 21:18;

Denerwował się. Powinien jej coś kupić? Kwiaty, czekoladki?
Jak powitać osobę, którą kochało się tak bardzo, a nie widziało tak długo?
Jak uwierzyć, że już go nie zostawi?
Na stację przyszedł na piechotę, a i tak był na niej o pół godziny za wcześnie, tak pilnie było mu do powitania siostry. Spacerował wzdłuż peronu w jedną i drugą stronę, nerwowo kopiąc kamyk, który od czasu do czasu transmutacją nadawał najróżniejsze kształty odciągające jego uwagę od żmudnego oczekiwania. Aparat zawieszony na szyi podrygiwał w rytm jego kroków, cicho skrzypiąc gdy odbijał się od szorstkiego płaszcza i skrytej pod nim klatki piersiowej. Miał wrażenie, że czas ciągnie się w nieskończoność, a każde spojrzenie na zegarek dodatkowo spowalniało i tak leniwe wskazówki, których nijak nie dało się pospieszyć. Groźny wzrok i mamrotane pod nosem przekleństwa w niczym mu nie pomogły.
Właściwie stracił już nadzieję. Pociąg przyjechał na stację punktualnie, a on i tak umierał ze strachu, że Elaine się rozmyśliła. Że odpisała mu bez pomyślunku, a potem wyciągnęła wnioski, które zatrzymały ją w Czechach.
Przeklęte Czechy. Co było nie tak z tym krajem?
Miał teorię, że kiedy wszystko jest jak należy, nie zauważa się rzeczywistości. Nie zwraca się na nią uwagi, bo w żaden sposób nie sprawia bólu. Sprawdziła się, bo nie dostrzegł nawet, w którym momencie zamknął ją w niedźwiedzim uścisku. Dołożyła brakujący fragment do układanki i znów poczuł się sobą. Tak zwyczajnie, naturalnie. Tak jakby nigdy nic się nie stało.
Ja też nie chcę. Nigdy więcej.
Było w tych słowach wiele przekłamania, ale cała sytuacja była na tyle uroczysta, że oboje mogli sobie pozwolić na tę naiwność i wiarę, że bliźniacza utopia można zająć resztę wieczności. Pogładził ją po kosmykach, ledwie wyczuwając, że nabrały bardziej znajomej gładkości i minęło ładnych parę chwil, nim zorientował się, że wygląda inaczej niż ostatnim razem. Właściwie. Jak jego Iskierka. Oblizał wargi, chcąc pozbyć się z nich tej nagłej suchości wywołanej dogłębnym wzruszeniem. Odsunął się od niej na tyle, by móc przyjrzeć się jej twarzy i dotknął delikatnie jej policzka.
Wróciłaś — wydusił z siebie w końcu, trochę po to, by przekonać siebie, że to prawda, a trochę w celu zaznaczenia, że zmiany nie uszły jego uwadze. Wróciła do domu, ale wróciła też do siebie. Do dawnej siebie. Do tej znajomej, niezwykle zmiennej stałości, filaru, na którym podpierało się całe jego życie.
Przypomniawszy sobie o wiszącym na szyi aparacie zgnieciony przez moment w uścisku, dotknął go palcami.
Mogę? — spojrzał na nią pytająco, tak łagodnie jak tylko potrafił. Każdy inny uznałby go za wariata rujnującego chwilę, ale ona... ona znała go, wiedziała o jego potrzebie łapania wszelkich ważnych momentów. Musiał go zapamiętać, a to był jedyny sposób, by na pewno nigdy go nie utrafił.
Powrót do góry Go down


Elaine J. Swansea
Elaine J. Swansea

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : pomalowane usta, wyprostowane plecy, rażąco stonowana mimika
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 523
  Liczba postów : 1395
https://www.czarodzieje.org/t16910-praca-wre
https://www.czarodzieje.org/t16935-syczek-jeczybula#471819
https://www.czarodzieje.org/t16911-elaine-swansea#471382
https://www.czarodzieje.org/t18301-elaine-j-swansea-dziennik
Stacja kolejowa - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Stacja kolejowa - Page 2 Empty


PisanieStacja kolejowa - Page 2 Empty Re: Stacja kolejowa  Stacja kolejowa - Page 2 EmptyNie Mar 28 2021, 22:32;

Starała się wierzyć, że nie będzie musiała już podróżować. Powtarzała sobie, że już zostanie. Dosyć wyjazdów, dosyć przesiadek, biletów, wagonów pełnych gorącego, duszącego powietrza... a jednak podskórnie odnosiła wrażenie, że jeśli zacznie się dusić w Dolinie Godryka to znowu ucieknie. Może opuszczenie rodzinnej miejscowości pomogłoby jej zaniechać tego klaustrofobicznego uczucia, które to dopadło ją w dniu kiedy dwie ważne dla niej osoby odeszły. Nabrała głęboko powietrza do płuc, aby pozbyć się złych pomyślunków. Ma przed sobą Elijaha. Nawet jeśli na płaszczyźnie emocjonalnej przez moment dzieliła ich katastroficzna odległość to on zawsze był. Wiedziała gdzie go szukać, gdzie go znajdzie i mogła mieć pewność, że będzie. To ona wyjechała, czyli zrobiła to samo co Riley i Cassius. Ta myśl ją zabolała i przygnębiła. Chyba za długo się nad sobą użalała; czas stanąć na nogi. Czyż nie najłatwiej będzie otrząsnąć się z marazmu trzymając Elijaha za rękę? Miała nadzieję, że faktycznie jest zdolny wyprowadzić się z ich wygodnej rezydencji gdzie wszystko mieli podstawiane pod nos. Czas nabyć samodzielności. Usłyszeć jego głos po tak długim czasie... to był niczym powrót do słodkiej i sielankowej przeszłości. Przyjrzała mu się, aby dostrzec nawet najdrobniejsze zmiany na jego twarzy. Przesunęła dłoń na wysokość jego karku i kciukiem pogładziła metamorfomagiczne znamię. Westchnęła cicho, z poczuciem ulgi pod ciężarem jego gładkiej dłoni na policzku. Słyszalne w głosie wzruszenie mówiło więcej niż słowa. - Z myślą o tobie. - przyznała szczerze, bo nie zrobiła tego dla siebie ani dla kogo innego. Poruszył jej serce w swoich listach i zawołaniu, prośbie o powrót. - Pracuję nad tym. - zapewniła, bo cały czas czerń osiadała na jej włosach. Przesunęła dłoń z jego karku w kierunku obojczyka, gdzie wyczuła pod palcami coś twardego. Wysunęła na moment spod kołnierzyka jego odzienku kawałek łańcuszka, aby odkryć, że nosił na szyi drewnianą zawieszkę w kształcie aparatu fotograficznego. Oderwała od niego wzrok kiedy zapytał o możliwość zrobienia jej zdjęcia. Tylko on mógł ją o to prosić. Odsunęła się na pół kroku i poluzowała gumkę do włosów, aby kilka kosmyków opadło na jej skronie. Nie zmieniała nic ponadto, aby to prawdziwa chwila została uwieczniona. - "Powrót".- podsunęła tytuł tej chwili. Powrót do Doliny, powrót do Elijaha, do siebie samej. Być może powrót do tej siebie, gdzie zasługiwała na miano "iskierki". Ułożyła usta w delikatny uśmiech bowiem więcej na chwilę obecną nie potrafiła. Twarz wydawała się odrętwiała i niechętna do układania się w szeroki uśmiech jakim potrafiła obdarować nawet obcą osobę. Nabrała powietrza do płuc i przyłożyła się, aby unieść kąciki ust wyżej, co się udało i dzięki temu wyglądała lepiej. Trwała tyle czasu ile potrzebował, spełniała każde wypowiedziane słowo czy czego tylko zapragnął. Umiała pozować do zdjęć, zwłaszcza przed nim. A gdy uwiecznił już to, czego potrzebował, zrozumiała, że ona nie narysuje w szkicowniku jego portretu. - Tylko ty wiesz, że tu jestem. Nie umiałam napisać listu do Éléonore. Do nikogo innego. - westchnęła, sięgając po transporter z kotem i od razu wsuwając rękę pod ramię Elijaha. - Masz ochotę na malinowego chruśniaka? - zerknęła uważnie na jego profil.
Powrót do góry Go down


Elijah J. Swansea
Elijah J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : znamię na karku odporne na metamorfo; okulary do czytania, na szyi drewniana zawieszka w kształcie aparatu fotograficznego. Na prawym przedramieniu wielka i paskudna blizna, ukrywana metamorfomagią i ubraniami
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 3556
  Liczba postów : 3212
https://www.czarodzieje.org/t16927-elijah-julian-swansea#471679
https://www.czarodzieje.org/t16932-jeczybula#471794
https://www.czarodzieje.org/t16919-elijah-j-swansea
https://www.czarodzieje.org/t18741-elijah-j-swansea-dziennik#537
Stacja kolejowa - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Stacja kolejowa - Page 2 Empty


PisanieStacja kolejowa - Page 2 Empty Re: Stacja kolejowa  Stacja kolejowa - Page 2 EmptySob Kwi 10 2021, 12:14;

Powinien cieszyć się, że to właśnie ze względu na niego zmieniła zdanie i wróciła do domu. Że to on był bezpośrednią przyczyną kolejnej tak ważnej zmiany w jej życiu, że bez względu na to, jak żyło jej się w obcym kraju, to właśnie na jego prośbę wsiadła w pociąg i przyjechała do Doliny Godryka. A jednak myśli szarpnęła nieprzyjemna myśl, zaledwie kropla goryczy na samym czubku języka – no bo co jeśli okaże się niewystarczający? Jeśli nie będzie kotwicą, której potrzebowała, by na nowo poczuć się w Anglii jak w domu? Co jeśli w momencie gdy znów przywykną do tej rzeczywistości, gdy wrócą do swoich obowiązków, zaprzątną głowy innymi ludźmi, innymi sprawami i problemami – co jeśli wówczas nie poświęci jej wystarczająco czasu, uwagi, której być może będzie od niego wymagać? Jego siostra nie była nachalna i w tym tkwił właśnie cały szkopuł – jeśli znów poczuje się zaniedbana, czy powie mu o tym, nim ponownie rozbudzą się w niej ponure myśli? Czy pozwoli mu dostrzec, że coś jest nie w porządku, czy ukryje to przed nim skrzętnie wszelkimi znanymi jej sposobami? Czy ta wersja Elaine stojąca przed nim potrafiłaby ukryć coś przed jego wzrokiem?
Miał tak wiele pytań; tak wiele niewiadomych. Całe multum wątpliwości. W takich momentach najlepiej było wziąć w ręce aparat.
Dotknął drewnianego spustu migawki, sprawiając tym samym, że zwykła ozdoba zmieniła się w najprawdziwszy aparat. Objął urządzenie palcami, ustawiając go w pewnych rękach nawykłych do jego delikatnego ciężaru. Poczekał, aż kilka promieni słońca połaskocze pożądaną partię twarzy i zrobił zdjęcie, po którym aparat wrócił do formy zawieszki.
„Dom” — poprawił ją, samemu również unosząc kąciki w uśmiechu. To ona była jego domem, bez względu na miejsce, bez względu na innych ludzi.
Ja też nikomu nie mówiłem, to musi być Twoja decyzja. Daj ten plecak — wyciągnął rękę wyczekująco, nie zamierzając pozwalać jej dźwigać całego bagażu, nawet jeśli nie był pokaźny. — Chociaż Élé zasługuje na to, żeby wiedzieć. Wszyscy za Tobą tęsknią, ale ona nie będzie oceniać.
Rozejrzał się, odruchowo mając ochotę wybrać drogę prowadzącą do domu, a potem zorientował się, że od tego momentu nie podąży nią już tak łatwo. Że to nie tam napiją się herbaty, nie tam wrócą, nie tam będą spędzać czas.
Zawsze mam ochotę na malinowego chruśniaka — oznajmił i z plecakiem na ramionach oraz siostrą pod ręką, ruszył w stronę centrum miasteczka.

| z/t x2 → Kawiarnia „pod hibiskusem”
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Stacja kolejowa - Page 2 QzgSDG8








Stacja kolejowa - Page 2 Empty


PisanieStacja kolejowa - Page 2 Empty Re: Stacja kolejowa  Stacja kolejowa - Page 2 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Stacja kolejowa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Stacja kolejowa - Page 2 JHTDsR7 :: 
Dolina Godryka
-