Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Pokój Snów

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 12 z 20 Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13 ... 16 ... 20  Next
AutorWiadomość


Audrey Delilah Primrose
Audrey Delilah Primrose

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Metamorfomagia, teleportacja
Galeony : 1004
  Liczba postów : 1900
Pokój Snów - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 12 Empty


PisaniePokój Snów - Page 12 Empty Pokój Snów  Pokój Snów - Page 12 EmptyCzw Paź 14 2010, 13:09;

First topic message reminder :


Pokoj Snow

Pokój snów jest znanym, choć niezbyt często odwiedzanym pomieszczeniem. Wymiarami różni się nieco od klas, gdyż jest mniejszy, co tylko dodaje mu przytulności. Poza tym jednym szczegółem, ściany wyglądają jak w zwyczajnej sali lekcyjnej.
Całą lewą stronę zajmuje naścienne lustro. Jego odbicie wydaje się trochę przyćmione, jakby znajdowało się za chmurami. I rzeczywiście, unoszą się tu małe obłoczki, z których wydobywają się szepty, słyszalne, jeśli osoba przebywająca w pomieszczeniu ma odpowiedni nastrój. Skupiając się na jednym z szeptów - snów, można usłyszeć, o czym opowiada.

Uwaga! Możesz rzucić kostką wyłącznie jeden raz! W każdym następnym wątku, który tu rozpoczniesz, kości oraz płynące z nich straty/korzyści już Ci nie przysługują!


1 - Jeden ze szeptów wyjątkowo Cię zaintrygował; skupiwszy uwagę właśnie na nim, dowiedziałeś się o historii jednego z uczniów, który uczęszczał do Hogwartu niemalże... sto lat temu! Zyskujesz z niej wiele ciekawych informacji, w wyniku czego udaje Ci się zdobyć jeden punkt do kuferka z Historii Magii i Runy. Zgłoś się po niego w odpowiednim temacie.

2 - Niestety; sny bywają wyjątkowo kapryśne i najwidoczniej nie mają zamiaru w żaden szczególny sposób Cię zaczepić. A kiedy w końcu zaczynasz słyszeć szept płynący z jednego obłoczka okazuje się... że opowiada on TWÓJ SEN! W dodatku taki, z którego raczej nie jesteś dumny. Obyś tylko Ty się na nim skupiał!

3 - Sny potrafią być różne, a ten najwidoczniej nie należał do najszczęśliwszych. Smutna historia o nieszczęśliwie zakochanym studencie mogła Cię wzruszyć, lecz spływające po twoich policzkach krople nie były łzami! Przynajmniej nie twoimi... Ów obłoczek postanowił dość dosłownie wylać na Ciebie wszystkie swoje żale i przez trzy następne posty nie znika znad twojej głowy, znacząc Ci ubranie coraz to większymi kroplami.

4 - Jeden z obłoczków zaczepia Cię, tym samym opowiadając o dość nietypowej rzeczy, która wydarzyła się w Hogwarcie. Zaczynasz się śmiać, a co najgorsze - nie możesz tego w żaden sposób kontrolować! Wypowiedziana przez szepty historyjka najwidoczniej powoduje u Ciebie niespodziewany wybuch śmiechu, w związku z czym przez trzy następne posty będziesz wyjątkowo rozbawiony.

5 - W spokoju przechadzasz się po pomieszczeniu, zastanawiając się, czy szepty rzeczywiście istnieją oraz czy mówią najprawdziwsze sny. Udaje Ci się usłyszeć jeden, potem drugi, następnie dwa naraz, trzy... Obłoczki stopniowo zaczynają Cię otaczać, a ich szepty narastają z każdą kolejną spędzoną w pokoju minutą. Jeden nawet będzie próbował wleźć Ci do ucha! Obyś przez nie nie zwariował...

6 - Spoglądając w lustro przez dłuższą chwilę, oglądany obraz wydaje Ci się wyostrzać, jakby obłoczki przerzedzały się. Zamiast nich w odbiciu dostrzegasz przebiegające po przeciwległej ścianie wydłużone cienie, które znikną, jeśli tylko spróbujesz się odwrócić. Czyżby przeleciał Cię dreszcz?



Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Cornelia Somerhalder
Cornelia Somerhalder

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 1616
  Liczba postów : 2144
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2503-cornelia-somerhalder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4053-corin-somerhalder#120896
Pokój Snów - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 12 Empty


PisaniePokój Snów - Page 12 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 12 EmptyNie Sie 19 2012, 20:11;

Pokój Snów... Ale dawno tutaj nie była! W sumie, to nawet nie pamięta czy kiedykolwiek tak naprawdę tutaj wchodziła. Co się dziwić, skoro to bardzo roztrzepana dziewczyna? W każdym razie tego dnia całkiem przypadkiem chodząc po Hogwarcie w samych, czarnych skarpetka znalazła ów drzwi. Oczywiście jeśli kogoś to interesuje, to poza skarpetkami miała jeszcze na sobie krótkie, dżinsowe spodenki i męską bluzkę wiszącą jej tylko na jednym ramieniu. Trzeba przyznać, że taki komplet dodawał jej nieco uroku... A odkąd pewien ślizgon dobitnie uświadomił jej, że jest szpetna strasznie się o to starała. Dlatego jej twarzy dodano nieco lekkiego makijażu i dopiero wtedy wyszła z dormitorium.
Weszła od razu do tego przytulnego pokoju rozglądając się po nim z lekkim uśmiechem. Rozejrzała się za obłoczkiem, który szeptał do niej jakieś słowa, choć nie koniecznie potrafiła je zrozumieć. Dlatego po dłuższej chwili skupiania się postanowiła usiąść na środku sali podciągając pod siebie nogi, przytulając je i wpatrując się w lustro. Właściwie to nie wiem, dlaczego jej nastrój w tym momencie był odpowiedni do tego, by chmurka szeptała jej piękną historię, pięknego snu, której kompletnie tak naprawdę nie rozumiała. Może dlatego, że zastanawiała się, co by tu zjeść na obiad...
Powrót do góry Go down


Devan Feelwind
Devan Feelwind

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 22
  Liczba postów : 14
Pokój Snów - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 12 Empty


PisaniePokój Snów - Page 12 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 12 EmptyNie Sie 19 2012, 21:20;

Cóż tu robić? Dev na nic nie miał ochoty. Czytać? Nie. Siedzieć w salonie? Za dużo ludzi... Spacer po błoniach? Samemu, już wieczór. Nie ma nic do roboty. Ale... Dlaczego nie można pospacerować po zamku? Obrazy czasem są rozmowne, można spotkać też kogoś ciekawego.
Tak więc z braku zajęcia chłopak wybrał się na spacer po zamku. Oczywiście, w luźnej bluzie, jak lubił. Szybko znudziło mu się bezczynne łażenie po zamku. Nie spotkał praktycznie nikogo ciekawego. Przechodził drugim piętrem i zobaczył inną uczennicę wchodzącą gdzieś. Czemu nie zobaczyć dokąd idzie?
Dev nasłuchiwał odgłosu zamykanych drzwi i podszedł do nich. Uchylił je trochę i zajrzał. Dziewczyna siedziała przed wielkim lustrem i słuchała, albo raczej nad czymś się zastanawiała. Teraz tylko pozostało pytanie: wejść czy nie wejść? Wejść.
- Cześć.
Dopiero po wejściu do pomieszczenia chłopak uświadomił sobie, jak głupie to było. Wyglądało jakby śledził ją do tego pokoju. Po części właściwie tak było.
Powrót do góry Go down


Cornelia Somerhalder
Cornelia Somerhalder

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 1616
  Liczba postów : 2144
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2503-cornelia-somerhalder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4053-corin-somerhalder#120896
Pokój Snów - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 12 Empty


PisaniePokój Snów - Page 12 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 12 EmptyNie Sie 19 2012, 21:51;

Cisza w pokoju była naprawdę kojąca. Pozwalała na przemyślenia. Koiła nerwy, choć w tym momencie akurat to nie było za bardzo potrzebne. Pozwoliła się odprężyć i wyciszyć, co tej dziewczynie się naprawdę rzadko zdarzało. Raczej biegała jak szalona po zamku przeszkadzając wszystkim na około i śmiejąc się z byle głupoty, denerwując wrogów. Robiła wiele byle by tylko nie było wokół niej cicho. I byleby tylko nie zostawać samemu. Dzisiaj jednak taki był dzień, że wolała skupić się na szeptach chmur niż krzykach z innymi ludźmi. Nic dziwnego, że przestała kontaktować ze światem. A skoro tak się stało... To również nie jest zaskoczeniem to, że kiedy nagle usłyszała cześć podskoczyła jak oparzona tym czymś do znakowania koni w zgrabny tyłek i wydała z siebie pisk. Odwróciła się w stronę drzwi, a ręce ustawiła w pozycji mistrza karate, którym od razu widać było, że nie była. Widząc, że tak właściwie zrobiła z siebie idiotkę, ponieważ w pokoju pojawił się po prostu jeden z uczniów westchnęła i opadła na plecy po czym wydała z siebie ciche „Pfff”.
- Dlaczego wszyscy marzą, żebym ja dostała zawału?! - Spytała unosząc lekko głowę i spoglądając na chłopaka. Podparła się na łokciu i zaśmiała cicho.
– Przepraszam. Hey – Przywitała się z opóźnieniem uśmiechając się przyjaźnie. Nie pomyślała o tym, że mógłby ją śledzić nawet przez chwilę. I dobrze, bo pewnie spoglądałaby na niego spod byka.
Powrót do góry Go down


Devan Feelwind
Devan Feelwind

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 22
  Liczba postów : 14
Pokój Snów - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 12 Empty


PisaniePokój Snów - Page 12 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 12 EmptyPon Sie 20 2012, 10:53;

- Jeju, ale jesteś nerwowa... - oznajmił, kiedy już się uspokoił. Ten pisk przestraszyłby chyba każdego. Dlaczego On miałby być wyjątkiem. Oszacował wzrokiem dziewczynę. Po jej zachowaniu można by od razu powiedzieć, że jest trochę dziwna, ale student uznał ją raczej za trochę śmieszną. Nie ruszał się ze swojego miejsca przy drzwiach.
- Nie chciałem Cię przestraszyć. To... przypadkowo. - Dlaczego tak siedzisz? Tutaj? Sama?
Chłopak zbliżył się o parę kroczków, nie wiedzieć czemu nie chciał podejść jeszcze bliżej. Student rozejrzał się po pomieszczeniu. Wielokrotnie już mijał te drzwi, ale jakoś nigdy nie wszedł do tego pokoju. Teraz wydawał mu się bardzo tajemniczy.
- Często tu bywasz? - zapytał po chwili. Chciał wiedzieć jak dużo ludzi tu przychodzi. Może jedynie on jeszcze tu nie był?
Powrót do góry Go down


Cornelia Somerhalder
Cornelia Somerhalder

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 1616
  Liczba postów : 2144
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2503-cornelia-somerhalder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4053-corin-somerhalder#120896
Pokój Snów - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 12 Empty


PisaniePokój Snów - Page 12 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 12 EmptyPon Sie 20 2012, 12:37;

- Nie tyle nerwowa, co po prostu się zamyśliłam. Czasem przestaję zwracać uwagę na otoczenie i tak się potem dzieje – Wytłumaczyła się przeczesując włosy w lekkim zakłopotaniu i spuszczając przy tym głowę w dół. Po chwili jednak ponownie na niego spojrzała. Zastanawiała się jak długo ma zamiar jeszcze stać. Może Corin wygląda na pierwszy rzut oka jak wielki potwór z otchłani, który może pożreć jednym kłapnięciem paszczy, ale nie gryzie. Dlatego też zachęcająco poklepała miejsca obok siebie. Między innymi dlatego też, że nie dość, że na stojąco była niska, to w momencie siedzenia już naprawdę musiała zadzierać szyje jak żyrafa do większości chłopaków. A to nie jest wygodne.
- Znaj moją łaskę. Nie będę ci kazać błagać na kolanach o przebaczenie – Powiedziała kładąc dłonie na kolanach i prostując się dumnie jakby była co najmniej królową świata i odwracając twarz, jakby nie mogła na niego patrzeć, bo komuś tak wysoko postawionemu nie przystoi spoglądać na plebs. Po chwili jednak wróciła do normalnego stanu. Aktorką była fatalną, więc długie udawanie laluni zdecydowanie jej nie wychodziło... Chociaż podobno gdyby była blondynką to zostałaby... Mugole to nazywają plastikiem.
- Raczej nie. Chyba nikt tutaj nie przychodzi za często. Ten pokój jest jakiś dziwny... Taki inny... Zaskakujący – W połowie wypowiedzi zaczęła szeptać tak, jakby ściany miały oczy i uszy, a ona nie chciała być usłyszana. Rozejrzała się spoglądając na chmurki, które ucichły. A przynajmniej ona przestała już słyszeć cokolwiek. Widocznie przeszedł jej odpowiedni dla tego miejsca nastrój.
- Właściwie, masz jakieś imię? - Spytała przekrzywiając lekko głowę w bok i mrugając wielokrotnie. Taki tik nerwowy. Czasem miała taką serię wielokrotnego, szybkiego mrugania. To pewnie od braku snu ostatnimi czasy, ale na to nic nie mogła poradzić niestety. Wilkołaki tak mają.
Powrót do góry Go down


Devan Feelwind
Devan Feelwind

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 22
  Liczba postów : 14
Pokój Snów - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 12 Empty


PisaniePokój Snów - Page 12 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 12 EmptyWto Sie 21 2012, 09:09;

Chłopak odpowiedział na zaproszenie. Lekko ospałym krokiem ruszył i za chwilę usiadł obok nowej znajomej.
- Dziękuję Ci, pani za Twoją łaskawość. - odezwał się żartobliwie i z uśmiechem wykonał lekki pokłon. W pewnym momencie położył się na ziemi i patrząc w sufit, powiedział:
- Rzeczywiście. Wydaje się inny, ale nie potrafię sobie nawet wytłumaczyć dlaczego...
Nadal leżał wpatrując się w sufit. Wydawałoby się, że nie widzi już nic z otoczenia, tylko ten sufit.
Po chwili skończył bezczynnie leżeć i podniósł się, znów siedział obok nowej koleżanki.
- A Ty? Często tu bywasz? - spytał po kilku sekundach namysłu. Pokój go zaintrygował. Chciał się o nim jeszcze trochę dowiedzieć.
A zwierciadło? Też jest jakieś niebywałe. Może jedynie dlatego, że znalazło się w tym niezwykłym pokoju. Ale tak czy siak ono również przyciągnęło uwagę studenta. Patrzył się teraz w swoje odbicie i jakby czekał, aż stanie się coś niezwykłego. Przeniósł teraz wzrok na nową znajomą, ale obserwował jej odbicie w zwierciadle.
- Devan Feelwind. Tak, jestem Devan. - odpowiedział jakby sennie w zamyśleniu, ale zaraz się z niego wyrwał i ożywił. - A Ty? Jak się nazywasz?
Przetarł twarz dłońmi i spojrzał już na koleżankę, nie na jej odbicie.
Powrót do góry Go down


Cornelia Somerhalder
Cornelia Somerhalder

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 1616
  Liczba postów : 2144
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2503-cornelia-somerhalder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4053-corin-somerhalder#120896
Pokój Snów - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 12 Empty


PisaniePokój Snów - Page 12 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 12 EmptyWto Sie 21 2012, 09:24;

- Teraz możesz się pławić w blasku mojej chwały – Dodała jeszcze raz na kilka chwil przyjmując tą pozę królowej, która jej nie wychodziła w tym momencie za bardzo, gdyż na jej twarzy wciąż był lekki uśmiech. Jak ładnie się Devan pokłonił. Zdecydowanie mu pasuje uleganie przed panną Corin! Nic tylko sobie takiego krukon zatrzymać i na smycz i... Boże, jakie ona ma dziwne myśli i zboczenia umysłowe. To wszystko przez ten pokój! To nie ma nic wspólnego z tym, że z natury jest okropnie dominującą osobą!
- Drugi raz to samo pytanie. Ktoś tu się rozproszył. Tylko nie wiem czy to na widok pięknego pokoju czy pięknej dziewczyny na środku niego – Wyszczerzyła się oczywiście mając nadzieję, że chodzi o tą drugą sprawę. No bo w końcu jak można myśleć, kiedy ma się obok siebie takie cudeńko?
- Niezbyt często. W sumie nawet nie pamiętam, żebym była tu kiedykolwiek wcześniej... Choć wnętrze wydaje się jednocześnie znajome – Skomentowała również odwracając się w stronę lustra i to w nim pełnoprawnie obserwując go po kolei, cal po calu również oczy. Każdy kto ją zna wie, że ta dziewczyna patrzy w oczy tylko osobie, w której jest zakochana. Albo temu, kogo w tym momencie w ogóle nie słucha. Dlatego jeśli już chciała się przyjrzeć tęczówką chłopaka, to lustro było w tym jej najlepszym sprzymierzeńcem. Hm... Ładne oczy.
- Corin – Nie ma to jak jej banalnie proste przedstawienie się, ale w sumie co począć? Jeśli już mówiła o sobie, to tylko w ten sposób. W końcu gdyby wyjechała z tą całą formułką „Jestem Cornelia Somerhalder”, to po pierwsze nie lubiła, kiedy mówiono do niej pełnym imieniem... A po drugie jej nazwisko momentalnie było kojarzone jako „To ta dziewczyna, która przeleciała prawie każdego chłopaka w Hogwarcie”. Bzdety, bzdury, ale lepiej ich jednak unikać. Człowiek się może zmienił, ale opinia pozostaje ta sama i należy choć nowo poznanych od niej odwodzić.
Powrót do góry Go down


Devan Feelwind
Devan Feelwind

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 22
  Liczba postów : 14
Pokój Snów - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 12 Empty


PisaniePokój Snów - Page 12 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 12 EmptySro Sie 22 2012, 10:01;

- Nie zasłużyłem na to, moja pani. - dodał jeszcze do Gryfonki udającą wielką królową. Uśmiechnął się szeroko, gdy usłyszał pytanie. Namyślił się szybko przy okazji szacując Corin wzrokiem.
- Pomyśl nad odpowiedzią sama. - a po paru sekundach dodał - I jeszcze zastanów się nad moją odpowiedzią. Przecież gdybym powiedział, że pokój jest piękny i mnie tak zachwycił to Ty byś się obraziła, a gdybym powiedział, że Ty mnie tak zdekoncentrowałaś to... nic by się właściwie nie stało. Tak, chyba mogę powiedzieć, że to Twoja uroda mnie zdekoncentrowała. W końcu... Kto by się jej oparł?
Jakby się tak zastanowić to było to po części kłamstwo, ale jak można przepuścić tak wspaniałą okazję na komplement? No właśnie, nie można, a więc cóż innego było robić? Po chwili przyszła refleksja. Znają się od kilku, może kilkunastu minut, a On już Jej prawi takie komplementy? Jednak można było przepuścić tą okazję. Była ta, będą kolejne, później, które pewnie będzie można wykorzystać jeszcze lepiej.
- Corin. Ładne imię. - starał się odbiec od tamtego tematu, a tu bum! Kolejny komplement! - Znaczy... - teraz już policzki mu się lekko zaczerwieniły, więc musiał coś zrobić. - Ehh... Nie o to mi chodziło. Znaczy masz ładne imię, ale... - Westchnął pokonany przez siebie samego i swoje usta, które wygadywały różne rzeczy, zanim on cokolwiek pomyślał. Nie myśląc już zbyt wiele poleciał w tył. Zamierzał się normalnie położyć, ale uderzył się boleśnie w głowę. Przynajmniej nie było słychać żadnego "łup", ani nic innego. Patrząc w sufit i starając się ignorować ból głowy zastanowił się nad tym spotkaniem. Jakiegoż on zrobił z siebie głupka! Jeszcze myślał dlaczego. Najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem było to, że towarzystwo tej dziewczyny dziwnie na niego wpływa. Może... nie, na pewno nie. Tak czy siak przecież nie mógł jej wymazać pamięci z ostatnich kilkunastu minut i uciec, więc leżał tak i patrzył w sufit.
Powrót do góry Go down


Cornelia Somerhalder
Cornelia Somerhalder

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 1616
  Liczba postów : 2144
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2503-cornelia-somerhalder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4053-corin-somerhalder#120896
Pokój Snów - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 12 Empty


PisaniePokój Snów - Page 12 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 12 EmptySro Sie 22 2012, 11:05;

- Pewnie, że nie zasłużyłeś... Dlatego ciesz się, że jestem taka dobra i miłosierna żałosna podistoto – Teraz już wielka królowa na całego jej nie wyszła, bo szczerzyła się jak głupi do masła. Dawno z nikim nie rozmawiała tak swobodnie. Zazwyczaj dziewczyny gardziły nią, traktowały jak tą, która odbija im każdego faceta i zaciąga do łóżka. A jeśli gadała z chłopakiem, to zazwyczaj chodziło tylko o jedno. No, ale cóż taką ma opinię i nic na to nie poradzi. Dlatego bardzo się cieszyła, że z Devanem jest jak na razie inaczej... W tym momencie przynajmniej. Póki nie dojdą do jego świadomości plotki.
- Ah, wiadomo. Jestem niczym bogini!.. A to wszystko było zaplanowane – Uśmiechnęła się chytrze zacierając rączki jakby nadal coś złego kombinowała – Wiedziałam, że tak odpowiesz. Jestem świetną manipulatorką szczególnie, jeśli chodzi o wymuszanie komplementów... Zaśmiałabym się przeraźliwie, ale to już by wskazywało na to, że gdzieś zgubiłam kaftan bezpieczeństwa, więc sobie odpuszczę – Cała Corin. Może ma w cholerę kompleksów, jak każda dziewczyna, ale nigdy tego nie pokazuje. Dlatego prawie nigdy nie dziękuje za komplementy, a jedynie odpowiada coś na kształt „Wiem”. I dlatego właśnie prawie każdy uważa, że jej ego jest tak strasznie ogromne, że mogłaby cały dzień gadać z lustrem i zachwycać się sobą. Oczywiście tyle tym prawdy co czystej wody w kałuży.
- Dziękuję. Twoje też jest niczego sobie – Odpowiedziała z uśmiechem. No dobra, jednak podziękowała za komplement, ale wspominałam wcześniej, że to się na szczęście rzadko zdarza. Jej chwilowy stosunek zmieniło to, że zauważyła zmieszanie ze strony chłopaka. W sumie to było całkiem... Słodkie. Nie, facetom się nie mówi, że są słodcy. No to urocze... Em... W każdym razie wyglądał naprawdę zabójczo, kiedy się rumienił. Naprawdę mu to pasowało trzeba przyznać.
Nie trudno było się domyślić, że kiedy poleciał w tył musiał tak po prostu uderzyć o podłogę. Dlatego przez chwilę patrzała na niego, by po chwili przesunąć się trochę i nachylić nad chłopakiem. Oczywiście pozostawiając między nimi bezpieczną odległość.
- Umarłeś? Powiedz, że nie, bo nie umiem robić oddychania usta-usta... No dobra, może umiem, co nie znaczy, że lubię. No dobra, może lubię, co nie znaczy, że powinnam. W sumie jak umarłeś, to powinnam ale to nie znaczy, że lubię. A nie, to już przerabialiśmy. W każdym razie to nie znaczy, że... Zabrakło mi argumentów – Wygłosiła swój długi monolog sama do siebie wyraźnie pokazując mu jedną rzecz: „Oto Corin. To jest dopiero osoba, która najpierw mówi potem myśli. Więc jej się nie da w tym pobić, a tym samym zrobić za pomocą tego głupka”. Po swoim ostatnim zdaniu położyła się obok niego również tępo gapiąc się w sufit.
Powrót do góry Go down


Timon Derell
Timon Derell

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 22
  Liczba postów : 25
Pokój Snów - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 12 Empty


PisaniePokój Snów - Page 12 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 12 EmptySob Gru 01 2012, 23:08;

Prawdę mówiąc, znalazł zaciszne miejsce w dormitorium i znów przelewał wszystkie swoje humorki na kartkę papieru, kiedy przyleciała do niego sowa. Tak, bardzo dobrze ją znał. Sówka Candy, jego jedynej przyjaciółki. Tęskniła za nim? Chciała się spotkać? Czemu nie? Przecież przyjaciele są po to, by dodawać otuchy i sprawiać uśmiech na twarzy, prawda? Przeważnie. Może i większość przyjaciół taka była, ale na pewno nie przyjaciele Timona. Przecież wszyscy od niego odeszli, gdy tylko zamknął się w sobie po straceniu rodziców, nikt nie pytał, co się stał, jak mu pomóc. Jedna jedyna Candy przy nim została i wciąż go wspiera, nawet jeśli Krukon ją rani. Za to ją podziwia. Być na tyle wytrwałym, żeby wytrwać taką krzywdę, jaką on robi...
Odpisał szybko, niedbale zawiązując liścik u nóżki Liszki. Tak, ta jedna jedyna sowa, która przy nim wytrwała, wręcz wspaniale znosiła jego humorki. Kiedy podnosił się z wygodnego miejsca, pod nogi wpadł mu kot. Jego kot, Tygrys. Również dzielnie przy nim wytrwał i znosił jego humorki. Zwierzę to twój najlepszy przyjaciel, nie pokładaj nadziei w ludziach, bo cię okłamią!... Chyba, że kogoś naprawdę kochasz.
Opuścił wieżę Krukonów, pospiesznie schodząc schodami na drugie piętro. Napisał, że to on będzie czekał, a przecież z podziemi na drugie piętro bliżej. Przecież on nie mógł kłamać, nienawidził tego, jakże więc mógł okłamać Candy? Kiedy tylko doszedł do pomieszczenia, gdzie miał spotkać się z przeuroczą Puchonką, pchnął drzwi i wszedł do środka. Pokój snów, tak, to właśnie tu zwykle bywał z Candy. Rozejrzał się po małym pomieszczeniu. Nikogo nie było, więc jednak dotarł tutaj jako pierwszy. Szepty... pomyślał, kiedy ledwo przekroczył próg. Mnóstwo szeptów. Obłoczki. A może jeden opowiadał o wiecznym śnie jego matki lub ojca?...
Usiadł na podłodze, wsłuchując się w jeden szept z zamkniętymi oczami. I usłyszał. "Ból. Śmierć i cierpienie. Och, dlaczego ja mam takie złe sny? Mamo! Nie umieraj!... Nie zostawiaj mnie samego na tym świecie... Tato... Mamo... Powróćcie, proszę..." O dziwo, wsłuchiwał się w swój własny koszmar, który go nawiedzał niemal za każdym razem. Przeszły go ciarki. Zdecydowanie nie lubił tych koszmarów. Zwykle kończyły się wizją jego śmierci, za każdym razem inną. Jak jednak siedemnastolatek, który od czterech lat widzi testrale, mógł tak zwyczajnie myśleć o śmierci? Przecież mógł. A co ty byś zrobił (bądź zrobiła), gdyby twoja mama umarła na twoich oczach, leżąc na twoich kolanach?... Od tamtego czasu, Timon czuł się temu wszystkiemu winny. Równie dobrze on mógł wypić dziwny płyn, wtedy to on by umarł! Równie dobrze mógł "przez przypadek" to wylać, żyłby i on i jego mama, wszystko byłoby lepiej, niż teraz!...
"Timon, zaśpiewaj mi kołysankę, tą, której cię uczyłam..." zadudniły mu w głowie ostatnie słowa matki. I usłyszał własny głos... "W oddali łąki, wejdźże do łóżka, czeka tam na cię z trawy poduszka. Skłoń na niej główkę, oczęta zmróż, rankiem cię zbudzi słońce, twój stróż. Tu jest bezpiecznie, ciepło jest tu, stokrotki polne zaradzą złu. Najsłodsza mara tu ziszcza się, tutaj jest miejsce, gdzie kocham cię. Poblask miesiąca spłynie w mrok łąk, okryj się liśćmi, weź je do rąk. W niepamięć odpuść kłopotów moc, znikną na zawsze, gdy minie noc. Tu jest bezpiecznie, ciepło jest tu, stokrotki polne zaradzą złu. Najsłodsza mara tu ziszcza się, tutaj jest miejsce, gdzie kocham cię..." i usłyszał swój głos, który towarzyszył mu w snach. Który towarzyszył mu zawsze, kiedy wspominał śmierć mamy. Kołysankę pamiętał, sam ją nucił, jak mu źle było... I zapewne nigdy jej nie zapomni, nauczyła go tego przecież mama, a tego, co nauczyli nas bliscy nam ludzie, się nie zapomina. Po tym wspomnieniu, z trudem powstrzymał łzy. Nie mógł się popłakać. Nie tutaj, nie teraz...
Powrót do góry Go down


Candy Darkness
Candy Darkness

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 174
  Liczba postów : 224
Pokój Snów - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 12 Empty


PisaniePokój Snów - Page 12 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 12 EmptyNie Gru 02 2012, 11:50;

Kto jak nie ona mógł wytrwać przy Timonie te całe siedem lat? Więcej; nie chciała go opuszczać, czuła dziwną potrzebę chronienia go przed całym złem tego świata. Chciała, tak bardzo chciała, by przy niej choć na chwilę zapomniał o tym wszystkim; o śmierci matki, o kłamstwach i koszmarach, ale wiedziała, że jest to niemożliwe. I nigdy nie winiła za to Timona. Ona sama zapewne skończyłaby ze sobą, gdyby przytrafiło jej się to samo, co mu, a on był jak skała- niewzruszony i twardy. Taki się przynajmniej wydawał na pierwszy rzut oka; z tym groźnym wyrazem twarzy, ustami zaciśniętymi w linijkę i pustymi oczyma. Candy miała to szczęście, że znała go także z tej innej strony. Wiedziała, że był wrażliwym i czułym chłopcem, dobrym, w którego życiu wydarzyło się po prostu wiele złego. Ale ona nigdy przecież nie przestała z niego wierzyć.
Mimo to- ich relacja była... troszkę dziwna. Candy nie miała pojęcia, czy łączy ich tylko przyjaźń, czy coś więcej. Przecież byli ze sobą tak blisko... przy nikim innym jej serce nie drżało tak rozkosznie, a gdy tylko na horyzoncie pojawiał się Timon uśmiech sam wypływał jej na usta. Oczywiście zwalała to tylko na głupie zauroczenie, które zaraz minie i po prostu ignorowała wszystkie objawy, które mogłyby wskazywać, że czuje do Krukona coś więcej. Bo ona była mu przecież pod tym względem zupełnie obojętna. Na pewno nie patrzył na nią, jak na obiekt westchnień.
Pchnęła ciężkie drzwi od pokoju i przestąpiła próg. Zewsząd napadły na nią szepty, niczym rój os, które kuły nieprzyjemnie. Od kilku miesięcy Timon pojawiał się w jej snach zupełnie niechciany. O, na przykład ostatnio; śniła sobie o swojej pierwszej lekcji surfowania, a kim okazał się nauczyciel? Tadam, Timon. Dobrze, inny przykład; usnęła z wizją siebie w Ministerstwie Magii, ważna sędzina, której wszyscy się boją. Nawet jej dyrektor, Timon. Eheś, cudownie.
-Cześć, mój ulubiony Krukonie- rzuciła wesoło, przedzierając się przez ten "rój", by stanąć obok Timona. Uśmiechnęła się do niego ciepło i zajęła miejsce na kanapie, przyglądając się sobie w lustrze, robiąc przy tym dziwne miny. -Myślisz, że przytyłam ostatnio?- spytała, niby to całkiem poważnie, spoglądając na chłopaka.
Powrót do góry Go down


Timon Derell
Timon Derell

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 22
  Liczba postów : 25
Pokój Snów - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 12 Empty


PisaniePokój Snów - Page 12 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 12 EmptyNie Gru 02 2012, 18:18;

"Najsłodsza mara tu ziszcza się, tutaj jest miejsce, gdzie kocham cię..." I usłyszał ciąg dalszy jego snu. Jego płacz, płacz trzynastolatka. I wizję jego śmierci szept również opowiadał. Jak został przebity oszczepem, przez przypadek... Stop. oderwał się od przeklętego szeptu. Dlaczego miał się w niego wciąż wsłuchiwać? Prędzej czy później będzie miał łzy w oczach, co wtedy będzie? Nie mógł się rozpłakać. Nie przy Candy! Przy żadnej istocie ludzkiej. Po prostu nie mógł i tyle. Pomagało mu gryzienie języka, puste, nieobecne spojrzenie oraz jego usta zaciśnięte w linijkę. Powaga. Żaden płacz. Żaden śmiech. Ani jedno uczucie. I mimo tego, że w głębi duszy był tak naprawdę miłym, troskliwym i wrażliwym chłopcem, jest niewielka szansa, że ktoś będzie chciał dokopywać się na tyle głęboka, żeby to odkryć. Chwilę. Przecież Candy się starała, prawda? Znała go z innej strony. Przecież wciąż przy nim wytrwale pozostawała.
A tu się zgodzę, ich relacja była bardzo dziwna. Niby to przyjaciele, na dobre i na złe, w największej szkodzie ze sobą wytrzymywali... Jednak Puchonka miała w sobie to "coś", co czyniło ją wyjątkową. "Coś", co przyciągało Timona. Ale co? Urodę miała nieprzeciętną, charakter też całkiem-całkiem... Może to fakt, że zostawała przy nim kiedy robił ogromną krzywdę? Faktycznie, jego puls się podnosił kiedy ją widział. Z myśli powstawał kłębek, wielokolorowy, pomieszany. Źrenice robiły się większe. A przecież źrenice są większe gdy patrzy się na kogoś, kto się podoba osobie patrzącej! Dlatego warto patrzeć w oczy rozmówcy. I to nie tylko żeby sprawdzić, czy ta osoba kłamie. Żeby tylko zobaczyć te źrenice, bo jest szansa, że podobasz się własnemu rozmówcy!
Usłyszał kroki, oderwał się od przemyśleń. Nawet oczy otworzył, żeby tylko uszy go nie oszukały. I usłyszał głos dziewczyny, Candy. Jednak przyszła.
- Cześć, cukierkowa Candy - odparł, tym swoim obojętnym tonem. Obserwował blondynkę, przechodzącą po pomieszczaniu. Przyglądał się swojemu odbiciu? I te głupie miny... - Szczerze?... Nie, nie wydaje mi się - odpowiedział na jej pytanie.
Powrót do góry Go down


Candy Darkness
Candy Darkness

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 174
  Liczba postów : 224
Pokój Snów - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 12 Empty


PisaniePokój Snów - Page 12 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 12 EmptyNie Gru 02 2012, 18:38;

Na nią ten jego obojętny ton nie działał. Pewnie innym zmroziłby krew w żyłach, ale ona po prostu wiedziała, że tak ma, po prostu. I niespecjalnie jej to przeszkadzało. Taki był Timon. Nie wyobrażała go sobie roześmianego, tarzającego się po podłodze ze śmiechu. Co nie znaczy, że nie chciała zobaczyć na jego twarzy choć cienia uśmiechu.
Odchyliła głowę w tył, przyglądając mu się ciekawsko. Znów musiał być tak cholernie przystojny. Typowy "bad boy", którego każda chciałaby usidlić i zatrzymać przy sobie na dłużej, każda wierzyła, że mogłaby go zmienić. A Candy nie chciała go zmieniać. Dla niej był cholernie idealny, nawet, gdy z jego ust wydostawały się słowa, które gdzieś tam od środka ją zabijały.
-To dobrze- pokiwała tylko głową. Uśmiechnęła się lekko, wyciągając do niego rękę i chwytając go za nadgarstek delikatnie. Pomachała jego nadgarstkiem ze śmiechem i puściła, siadając na kanapie "normalnie".
-Rok dopiero się zaczął, a ja czuję się wypruta z sił. A poza tym... uwierzysz? Byłam niedawno na randce w ciemno- znów na niego zerknęła, sprawdzając jego reakcję. -Taki Gryfon, dość ekstrawagancki, szalony. Przyszedł w bardzo zabawnym stroju. Miał wszędzie takie kokardki i zamówił Deser Woźnego- roześmiała się na samo wspomnienie. Mimo iż mówiła to wszystko, to... tamten Gryfon... Co prawda jej policzki się czerwieniły, a dłonie drżały, gdy ich przypadkiem dotknął, ale- wciąż nie potrafiła tego wyjaśnić- to nie było to samo, co przy Timonie. Mówiła to tylko, by choć na sekundę ujrzeć na jego twarzy zaskoczenie, może zazdrość, rozczarowanie, złość. Bo nie potrafiła nie myśleć o nim codziennie.
Powrót do góry Go down


Timon Derell
Timon Derell

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 22
  Liczba postów : 25
Pokój Snów - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 12 Empty


PisaniePokój Snów - Page 12 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 12 EmptyNie Gru 02 2012, 20:02;

Jego głos mroził krew w żyłach? Nie wiedział o tym. Nawet nie zwracał na to uwagi. Ale kilka razy zauważył, jak po jego odpowiedziach nauczycieli po prostu przechodziły dreszcze. Ale uznawał to za zwykły podmuch zimnego powietrza. Nigdy nie zwracał uwagi na reakcję osób, z którymi rozmawiał. A zapewne one się go bały. Pytanie tylko dlaczego? Przecież aż taki straszny chyba nie był... A może i był, tylko tego nie zauważał.
Kiedy Puchonka mu się przyglądała, zapewne próbując go rozśmieszyć, uniósł pytająco brew do góry. A co jeżeli większość dziewczyn tak bardzo się do niego kleiła, bo uważała go za "bad boya", którego należy złapać, uwieść i zamienić na dobrego człowieka? Dobrze, że on ignoruje te wszystkie zaloty. Bo nawet gdyby dał się zwieść, zapewne i tak nic by nie zrobiły. Bo jak tu otworzyć człowieka, który jest szczelnie zamknięty?
Obserwował tak Candy i jej zachowanie. Głównie za jej humor ją tak bardzo lubił. Mimo faktu, że jego druga połowa leżała ze śmiechu, on zachowywał poważny wyraz twarzy, jedynie jego kąciki ust uniosły się o minimetry.
- Skądś znam to uczucie. testy... Jakby ich więcej być nie mogło... - przysłuchiwał się opowiadaniu Candy. Gryfon? Randka w ciemno? Spotkała się z nim? Na jego twarzy malowało się dziwne połączenie rozczarowania i zdziwienia, a w oczach skakała zazdrość. Był zazdrosny? O słodką Candy? A jakże! Przecież te jego skamieniałe serce zostało podbite!... Zauważył, że Candy mu się przygląda. Potrząsnął głową. Szybko zmienił wyraz twarzy na ten swojski, zwyczajny, jego własny.
- Serio? Coś się u ciebie ciekawego dzieje. Randki ciemno... Ktoś cie umówił, czy sama się zgodziłaś? - zapytał zaciekawiony. Jedyne czego nie mógł się pozbyć, to iskierki zazdrości w jego oczach. Ale dlaczego był zazdrosny? Bo Candy. NIE PYTAJ!
Powrót do góry Go down


Candy Darkness
Candy Darkness

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 174
  Liczba postów : 224
Pokój Snów - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 12 Empty


PisaniePokój Snów - Page 12 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 12 EmptyNie Gru 02 2012, 20:35;

-Taaak- przeciągnęła i wzruszyła delikatnie ramionami. Wtedy tamta randka wydawała jej się czymś nowym, ekscytującym, myślała, że będzie w stanie myśleć o kimś innym, ale cóż- nie udało się. A chłopak chyba to wyczuł, bo od tamtej pory mijali się jedynie na korytarzu z cichym "cześć". -Umówił nas wspólny kolega i tak naprawdę do ostatniej chwili nie wiedzieliśmy, że to randka. Ale było całkiem miło- znów wzruszyła ramionami.
Jak bardzo chciałaby zamienić tamtą randkę na spotkanie z Timonem. Wtedy o tym nie myślała, ale gdy tylko zobaczyła go następnego dnia na korytarzu poczuła się, jakby go zdradziła. Co prawda nie byli ze sobą, nikt z nich nie odważył się wykonać tego kroku, choć iskry wręcz unosiły się w powietrzu, gdy byli w jednym pokoju, a gdy tylko go dotykała jej serce waliło jak oszalałe i była niemalże pewna, że on je słyszy. Ale może jej się to tylko wydawało? Może to wszystko działo się tylko w jej głowie i sobie wszystko wymyśliła? Pewnie on już kogoś ma, cudowną dziewczynę, może spoza Hogwartu, może jakaś z jego miasta, piszą do siebie codziennie, a ją traktuje tylko, jak przyjaciółkę? Pewnie jeszcze zaprosi ją na swój ślub i usadzi w pierwszym rzędzie, by mogła wszystko dobrze widzieć. A ona nie zniosłaby widoku Timona z kimś innym.
-Też powinieneś kiedyś spróbować. Mógłbyś się trochę rozerwać przed tymi egzaminami, panie wybitny. Może nawet wybralibyśmy się na podwójną randkę? Mogłoby być zabawnie. Wiesz... mam taką koleżankę, której na pewno byś się spodobał- zaczęła, obracając się w jego stronę i opierając brodę na dłoniach na kanapie. Tak naprawdę nie miała ochoty na takie randki, jeśli musiałaby się z nim dzielić.
Powrót do góry Go down


Timon Derell
Timon Derell

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 22
  Liczba postów : 25
Pokój Snów - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 12 Empty


PisaniePokój Snów - Page 12 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 12 EmptyPon Gru 03 2012, 15:01;

Wsłuchiwał się w jej słowa z uniesioną do góry brwią. Wspólny kolega? Randka w ciemno? Całkiem miło? Do ostatniej chwili nie wiedzieli, ze to ranka? Nie, to kompletnie nie było w stylu Timona. Ale Candy? Merlin wie, co kryje się pod główką blondynki. - Chociaż spędziłaś miło czas. Dzień ci się udał. "Ubaw po pachy i to za darmola", ujmę to w słowach z bajki - wypuścił powietrze nosem, spuścił wzrok, delikatnie się uśmiechnął. UŚMIECHNĄŁ SIĘ, Merlinie, ON SIĘ UŚMIECHNĄŁ! Koniec świata nadchodzi!... Nadal mam wybitne poczucie humoru, prawda?
Spotkanie z Gryfonem. Podejrzewał, że coś łączy Candy i owego Gryfona, ale szybko wybił to sobie s głowy. Nie mógł zaśmiecać swojej głowy takimi myślami. Szybko zmienił je na coś innego. Na ułożenie gwiazd, przecież niedługo będzie miał z tego test. Czy to jego problem, że Astronomię ma w małym paluszku? Kiedyś odkryje jakąś gwiazdę. Nazwie ją Candy, albo cukierek. Żeby tylko Puchonka miała po nim pamiątkę jak będzie z kimś innym. Bo zapewne ona już kogoś ma. Kogoś lepszego, milszego, bardziej przyjaznego od Timona. Przecież on nikogo dla siebie nie miał. Do żadnej dziewczyny nie pisał listów. Kiedyś miał w sąsiedztwie koleżankę, pół-willę, która jak tylko trafiła do Beaxbutoms straciła z nim kontakt. A szkoda, byli naprawdę dobrymi przyjaciółmi.
- Ja? Randki w ciemno? I to podwójne? Na dodatek z twoją koleżanką? Dziękuję bardzo, wolę spędzić dzień nad książkami. Historią Magii mówiąc ściśle. Przecież z Wróżbiarstwem to dwa przedmioty, które mi najgorzej idą! - odparł, patrząc w stronę towarzyszkę. W połowie mówił prawdę. przecież nie chciał patrzeć na Candy z kimś innym. Nie zniósłby tego...
Powrót do góry Go down


Candy Darkness
Candy Darkness

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 174
  Liczba postów : 224
Pokój Snów - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 12 Empty


PisaniePokój Snów - Page 12 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 12 EmptyPon Gru 03 2012, 15:45;

Jej jedyny chłopak zdradził ją, tak po prostu, z dnia na dzień. Jakby to nic nie znaczyło, jakby ich związek był tylko głupim żartem. A ona kochała go ponad wszystko, życie by za niego oddała, gdybym jej pozwolił. Ale chłopak był mugolem, byli z kompletnie dwóch różnych światów, dosłownie. On nie pojmował magii, ona nie wiedziała, jak mogłaby bez niej żyć. Ich związek opierał się głównie na spotkaniach co kilka miesięcy, wspólnych wakacjach i świętach, a przecież było to za mało. Zwłaszcza w ich wieku, gdy prawdziwa miłość wydaje się czymś abstrakcyjnym. Byli ze sobą dość długo, póki któregoś lata nie wróciła do domu i nie dowiedziała się, że ma inną. Nawet jej o tym nie poinformował, sama się o tym dowiedziała, przypadkiem, a on wzruszył ramionami, jakby to było oczywiste.
Dlatego tak bardzo bała się dopuścić do siebie kogokolwiek, zwłaszcza gdy owy ktoś należał do płci brzydkiej. Nawet jeśli już jacyś chłopcy próbowali się do niej zbliżyć ona zbywała ich w najgorszy z możliwych sposobów, uciekając przed tymi uczuciami.
-Dobrze, dobrze- uśmiechnęła się pogodnie, choć nie miała zamiaru zdradzać, jak bardzo się cieszy. Z trudem też powstrzymała się od pytania "A co byś powiedział na randkę ze mną?". Nie była tak przebojowa, jak inne dziewczyny, które brały, co chciały i niczym się nie przejmowały. Candy zazdrościła im tej pewności siebie, której jej tak bardzo brakowało.
-Właśnie... wyjeżdżasz gdzieś na święta? Mój tata zaprasza cię, jak co roku, na wigilię. Przyjedź- spojrzała na niego z minką "zbitego psa" po czym uśmiechnęła się lekko. -Będzie nam naprawdę miło, poza tym wiesz, jaki jest mój tata- zawsze się cieszy, gdy może ugotować więcej. Wiesz, że jesteś u nas mile widziany o każdej porze roku i nawet mi się nie sprzeciwiaj, Timon- rzekła, jakże poważnie.
Powrót do góry Go down


Timon Derell
Timon Derell

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 22
  Liczba postów : 25
Pokój Snów - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 12 Empty


PisaniePokój Snów - Page 12 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 12 EmptyWto Gru 04 2012, 18:20;

A ten oto chłopaczek nigdy nie był w poważnym, prawdziwym związku. Zwykle był tylko przykrywką, albo jego "dziewczyny" zmieniały partnera po kilku dniach - bądź godzinach - a Timon nadal nie wie, dlaczego. Nie mogły znieść faktu, że nie mogą go zmienić? Może denerwowało je to, że był odporny na zaloty? Ale to chyba największa zaleta w związku, przecież ktoś taki nie będzie oglądał się za innymi! Jednak i tak go opuszczały, myśląc, że wzruszy się. A on pozostawał sobą, w swoim twardym niczym skała obliczu, nie płakał, nie lamentował, nie żałował. Bo po co płakać za kimś, kto cię nie chce? Nie warto i tyle, dlatego Timon nie angażował się w poważne związki z obawy, że dziewczyna znów rzuci go po kilku dniach, kilku godzinach, bo nie będzie dla niej osoby odpowiedni. A czy to jego wina, że był dobrym człowiekiem, ale w jego życiu zdarzyło się tyle złego, że zmienił się w skamieniałego?
Dlaczego tak właściwie Timon ignorował zaloty? Bo już miał wybrankę serca. Bał się, że będąc z inną dziewczyną zmniejszy swoje szanse u Candy, a przecież tak bardzo ją kochał. I nie ważne, że wszyscy dookoła brali go za bezuczuciowego, on tak naprawdę czuł, potrafił kochać.
Nie wywnioskował, dlaczego Puchonka go pytała o umówienie na randkę w ciemno. Nie wiedziała, że on nie wplątuje się w takie rzeczy? Że to kompletnie nie w jego stylu? A może... Nie, Timon. To niemożliwe. Ona już kogoś ma, albo będzie miała. Przecież ty jesteś tylko przyjacielem, prawda? Nie ma szans, że ona coś do ciebie czuje. Chyba, że... wybił sobie ową myśl z głowy.
- Wigilia u ciebie? Z chęcią, co roku chyba mnie pytasz. Nie mam zamiaru wracać do domu, a babcia już i tak ma za dużo na głowie... - westchnął. Dom. Rodzina. Laboratorium mamy. Wybuch. Nie. - Mile widziany? Serio? Twój tata mnie lubi? Miło, że uszczęśliwiam ludzi. Nawet nie wiedziałem... - miło mu się zrobiło, jak Candy go zaprosiła. Chyba nie po raz pierwszy.
Powrót do góry Go down


Candy Darkness
Candy Darkness

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 174
  Liczba postów : 224
Pokój Snów - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 12 Empty


PisaniePokój Snów - Page 12 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 12 EmptyWto Gru 04 2012, 22:22;

Oboje chyba byli idiotami w miłości. Powiem więcej; na pewno nimi byli. Jak dwie osoby mogły kochać się tak bardzo i nie widzieć o tym nawzajem? To była jakaś paranoja, jak w taniej komedii romantycznej. Tylko czy było im pisane szczęśliwe zakończenie?
Candy nigdy nie umiała czytać między wierszami i nawet jeśli Timon wysyłał jej jakieś znaki, jeśli w jego życiu nie było nikogo prócz niej, jeśli była dla niego tą jedną jedyną, ona nie miała o tym pojęcia.
Ona zaś nie umiała wysyłać żadnych "znaków". Nie wiedziała nawet jak należy flirtować. Ona usilnie wierzyła, że jeśli po prostu będzie blisko Timona to on to zrozumie, on w końcu... on w końcu zrozumie i jej nie wyśmieje.
"Nie ma dla mnie znaczenia skąd przychodzisz
Tak długo jak przychodzisz do mnie
Nie lubię iluzji, bo nie potrafię dostrzec
Ich wyraźnie"

Cytat ten idealnie ją opisywał. Timon był dla niej najważniejszy bez względu na wszystko; mógł kraść, zabijać i zdradzać ją wielokrotnie, a ona i tak przyjęłaby go z otwartymi ramionami, za każdym razem, nie potrafiąc mu nie wybaczyć. Jeśli tylko przychodziłby za każdym razem do niej... Jeśli tylko za każdym razem by do niej wracał. Jeśli tylko byłaby tą jedyną to zniosłaby wszystko.
-On cię uwielbia!- roześmiała się wesoło. -Mówił nawet, że jeśli byłby kobietą, kilka lat młodszą to zaraz by się za ciebie zabrał. Więc uważaj na niego, gdy będziemy u mnie. Mamy w tym roku nie będzie, bo wyjechała ze swoim chłoptasiem na "wakacje"- skrzywiła się delikatnie. Nie było sekretem, że nowego partnera mamy nie trawiła i była zazdrosna o jej czas z nim, bo wolałaby by spędzała go z nią.
-Będzie tylko nasza trójka, ale mam nadzieję, że nie będziesz się nudził. No i zawsze możesz przyjechać z babcią, gdybyś chciał. Na pewno tata nie będzie miał nic przeciwko, i tak traktuje cię jak członka rodziny, jak własnego syna- znów się lekko uśmiechnęła. Właściwie to przy Timonie uśmiech rzadko schodził jej z twarzy. Ona sama chciałaby by Timon faktycznie stał się kiedyś członkiem ich rodziny. Jej rodziny.
Powrót do góry Go down


Timon Derell
Timon Derell

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 22
  Liczba postów : 25
Pokój Snów - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 12 Empty


PisaniePokój Snów - Page 12 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 12 EmptyPon Gru 10 2012, 21:06;

Idioci w miłości? Więcej, idioci do kwadratu w miłości, którzy zwyczajnie bali się pokonać barierę i stworzyć miłość z drugą osobą. Idiotyzm. Niczym w romansie książkowym. Dołączam się do pytania - czy szczęśliwe zakończenie jest im dane?
Puchonka mogła nie czuć się na tyle wyróżniona, że znajdowała się przy sercu Timona. On i tak ją z tej wiedzy zwalniał i usprawiedliwiał jej niewiedzę. Przecież nie każdy miał dar czytania między wierszami i wiedzenia, co te znaki oznaczają. Candy może i nie posiadała tego daru, ale dla Timona była i tak idealna. Swoją wyobraźnią, podejściem do życia i uśmiechem. Jest po prostu wspaniała. Ideał, jakich mało dla Timona.
Czy Krukon czuł miłość? Czasem mu się zdarzało. Jednak dla niego największym pokazaniem, że coś do niego się czuje, to powiedzenie tego wprost. A przecież on ludzi nie wyśmiewa, jak więc mógł wyśmiać kogoś po pięknym wyznaniu? Lecz czasem kiedy siedział przy Candy, miał wrażenie, że czuje jej przyśpieszony puls, jakby ona też go kochała...
Co ja mogę powiedzieć o Timonie? Dlań Candy mogła być seryjnym zabójcą, mogła być z kimś innym kiedy była z nim, a ten Krukonem i tak uśmiechałby się na jej widok, przyjąłby ją z otwartymi ramionami; wierzyłby, że go naprawdę kocha. Że nigdy go nie opuści.
- Serio? Mam się bać? - mówił z nutą rozbawienia w głosie, jednak wcale na takiego nie wyglądał. - Czyli, że mam się bać, tak? Unikać twojego taty i siedzieć z tobą, tak? - zapytał, niczym małe dziecko, które chciałoby wiedzieć wszystko.
- Wiesz, jaki jest najlepszy sposób, żeby spędzić czas z mamą? Poproś. Nie powinna odmówić. Chociaż moja nie odmawiała... - westchnął. Nie powinien wspominać mamy. Smutno mu się robiło. - Nie, nie mogę przyjechać z babcią, znając życie będzie miała miliard pięćset trzynaście gości... - wywrócił oczami.
- Nie ważne czy w trójkę, czy w czwórkę, zawsze spędzę miło czas z tobą... - nie zdążył ugryźć się w język. Miał nadzieję, że Candy nie domyśli się, że właśnie w pół jej wyznał, że jest zakochany. - I z twoim tatą też - dodał. Jednak po kilkuminutowym odstępie. Zawsze spędzał miły czas z rodziną Darkness. Może kiedyś stanie się członkiem tej rodziny...
Dzięki za zarażenie PLL! post pisany przy "I Don'y Want To Leave"!
Powrót do góry Go down


Candy Darkness
Candy Darkness

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 174
  Liczba postów : 224
Pokój Snów - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 12 Empty


PisaniePokój Snów - Page 12 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 12 EmptyWto Gru 11 2012, 12:01;

Oni byli do siebie tacy podobni, pod tyloma względami. A jednocześnie bardzo się różnili. Candy nigdy nie potrafiłaby skrzywdzić kogokolwiek, a już na pewno nie Timona. Za to on... wydawało jej się, że bez mrugnięcia okiem mógł zdradzać, zabijać i złamać jej serce. A ona nie potrafiłaby go nie kochać.
Po ostatnim związku naprawdę nie była gotowa na coś nowego, ale przecież Timon to Timon. Jej stary, dobry Timon. Byli razem prawie od zawsze i czuła się przy nim naprawdę bezpiecznie. A mimo to się bała- wciąż tak cholernie się bała, że zmiażdży jej uczucia. Bałą się jego reakcji i tylko dlatego nie zrobiła pierwszego kroku.
-Moja mama nie jest taka... jej się wydaje, że wciąż jest nastolatką, a ten jej facet to jej pierwsza i jedyna miłość, jak mówi. To nie tak, że nie cieszę się jej szczęściem, po prostu... to byli, gdy jest szczęśliwa z kimś innym niż z moim tatą.
Nie zwróciła uwagi na jego słowa, więc uśmiechnęła się tylko, choć powinna zaczerwienić po same czubki uszu. Ale jak mówiłam- nie umiała czytać między wierszami.
-Timon... wiesz, że mój dom to też twój dom, prawda?- spytała, nieco smutno, wstając z kanapy i wyciągając ramiona w jego stronę. Tak strasznie, strasznie chciała go teraz przytulić. Temat rodziny zawsze był dla niego drażliwy, a ona nie miała zamiaru go smucić.
Przytuliła go lekko, ostrożnie, wtulając się w niego delikatnie. Uwielbiała takie chwile, jak ta. Mogła choć przez chwile poczuć się, jak jego dziewczyna. Chciała nią być.
Powrót do góry Go down


Timon Derell
Timon Derell

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 22
  Liczba postów : 25
Pokój Snów - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 12 Empty


PisaniePokój Snów - Page 12 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 12 EmptyPią Gru 14 2012, 18:53;

Racja, byli bardzo do siebie podobni. I wiele mieli między sobą różnic. Jednak nie zgadzam się, że Timon co krok kogoś rani, zdradza, łamie serce za jednym mrugnięciem. Po pierwsze - to nie on, to pod wpływem jego emocji. A po drugie... po drugie... Cóż, nie mam argumentów! Jednak Timi (dopiero teraz zdaję sobie sprawę, jak idiotycznie to brzmi) potrafi kochać. Jednak to jest tak głęboko schowane...
A Timon nigdy w związku nie był. Chyba, że liczą się te, które trwały godzinę góra dzień (lub trzy) dla przykrywki, albo takie, po których dziewczyna rzucała go tylko dlatego, że "jest za twardy, nie jest miły i nie potrafi kochać". A Timon tylko się dziwił, dlaczego nie starały się odkrywać jego drugiego oblicza, tylko oceniały go po plotkach, wyglądzie i charakterze, jaki przybrał po stracie matki. Dlatego jedyną dziewczyną - w jego wieku oczywiście - z którą utrzymywał kontakty była Candy... Słodka, ukochana Candy...
- Kiedyś mi o niej opowiadałaś, zachowuje się tak jakby była młodsza od ciebie... Czekaj, zakochanie od pierwszego wejrzenia to nie poziom trzynastolatki? Nie znam się na tym...
Głęboko w duchu westchnął z ulgi, cieszył się, że jego towarzyszka o niczym się nie domyśliła. Taki mały plus dla niego, chociaż jest też tego wada. Skończy jako głupi zakochany.
- Tak, wiem... Ale... Mój dom zawsze będzie przypominał mi mamę i... - przygryzał wargę, jednak nie chciał płakać. Starał się. I tak nie płakał. Poczuł ciepłe, drobne ręce Candy, przytulające go. Uśmiechał się, mimo woli. I też ją przytulał; mocno, pewnie. Jednak na tyle lekko, żeby jej nie połamać. Uwielbiał takie chwile. Czuł się tak, jakby naprawdę był kochany...
Powrót do góry Go down


Candy Darkness
Candy Darkness

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 174
  Liczba postów : 224
Pokój Snów - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 12 Empty


PisaniePokój Snów - Page 12 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 12 EmptyPią Gru 14 2012, 20:11;

Był kochany! Co za kretyn, że też tego nie widział. Ale ona nie była lepsza. Gdyby byli choć troszkę odważniejsi już dawno byliby razem. Byli by szczęśliwi, spędzali wakacje w Paryżu lub Rzymie, odrabiali lekcje na błoniach, lepili bałwany i usypiali nad książkami w bibliotece. Siedzieliby na kanapie w Pokoju Wspólnym, oboje zaczytani w swoje ulubione książki, objęci. I do szczęścia nie potrzeba by im było niczego więcej, prawda? Dla Candy zawsze chwilę z Timonem były przepełnione radością i nawet wtedy, gdy płakała, wiedziała, że on już za chwilę znów będzie tym starym, dobrym Timonem.
Kołysała go przez chwilę w ramionach, bujając się na stopach, to w przód, to w tył, aż w końcu, dość niechętnie i pooooowoli wypuściła go z objęć.
-To poziom godny dziesięciolatki. Ale zakochani rządzą się innymi prawami, co nie?- spytała, poprawiając mu koszulkę i uśmiechając się szeroko.
-Nie da się uniknąć takich chwil- zacisnęła dłonie na jego koszulce. -Nie każę ci przestać o niej myśleć, bo to niemożliwe. Ale mój dom jest twoim domem- powtórzyła stanowczo. -Ja nigdy cię nie opuszczę. Obiecuję- wyciągnęła do niego mały palec i wbiła w niego spojrzenie ciemnych oczu.
Powrót do góry Go down


Oliver Hollywood
Oliver Hollywood

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 30
  Liczba postów : 76
Pokój Snów - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 12 Empty


PisaniePokój Snów - Page 12 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 12 EmptyNie Gru 30 2012, 10:26;

Po drodze do zamku Oliver i Antoine wymienili między sobą jeszcze parę słów. Ślizgon przez cały ten czas pieczołowicie rozmyślał nad sytuacją, która miała miejsce w zakazanym lesie. Coś kazało mu przestać wiecznie przeżywać to, że jego dłonie bezkarnie przytuliły czerwonowłosego chłopaka, jednak udało mu się to dopiero w chwili, kiedy przekroczyli próg wejścia do zamku. Zupełnie nie wiedział co się stało, ale kiedy znów zaczął przebywać w ciepłych i przytulnych pomieszczeniach, jego tok myślenia zupełnie się zmienił. Nagle stał się prawdziwym Oliverem, który nie boi się niczego, zachowuje się jak skończony idiota i działa całkowicie spontanicznie ( czyt. skończył używać czegoś takiego jak mózg ). Hollywood lubił nawet okazjonalnie zgrywać ostatniego debila, jak przystało na przedstawiciela płci męskiej, bo w gruncie rzeczy to całkiem przyjemna zabawa, która pozwalała mu odciąć się od nieco uciążliwego wizerunku intelektualisty ( haha! ), patrzącego na świat z odpowiednią dawką dystansu i racjonalizmu.
- No to jeszcze dwa schodki - powiedział z uśmiechem, wdrapując się do góry. Oczywiście skakał co trzy bądź cztery schodki, co mógł zawdzięczać długim nogom i dość zwężonym spodniom, które w żadnym wypadku nie ograniczały jego możliwości ruchowych.
- No to hop - otworzył drzwi, po czym ruchem ręki i teatralnym ukłonem zaprosił Twycrossa do środka, co rusz zerkając na stos poduszek ułożonych pod ścianą. Dlatego gdy tylko chłopak wszedł, Oliver zamknął za nimi drzwi i rzucił się na te skrawki wypchanego materiału, klasycznie krzycząc "dżeronimo, dziwki!". Oho, jeśli wrócił prawdziwy Hollywood, to Antoine ma spore pole do popisu, jakkolwiek mogłoby to teraz brzmieć.
Powrót do góry Go down


Antoine Twycross
Antoine Twycross

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 53
  Liczba postów : 101
Pokój Snów - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 12 Empty


PisaniePokój Snów - Page 12 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 12 EmptyNie Gru 30 2012, 10:41;

Będąc już w zamku ani na moment nie uchyliłem ust, nie chciałem nic mówić, tylko w ciszy szedłem za chłopakiem, obserwując jego tył. Zachowywał się zupełnie inaczej. Jakby miejsce, w którym się znajdował wpływało na to, jaki w danej sytuacji był Oliver. Toż to jest okropne. Nagle z takiego, jakoby potulnego misia stał się debilem. Istnym idiotą, który pragnął zwrócić na siebie uwagę. Gdy ten susłami wchodził na górę, ja spokojnie, stopień po stopniu szedłem za nim, będąc daleko w tyle. Przynajmniej poczekał przed pomieszczeniem, nie wszedł sam, nie był samolubem. Pierwsze, co rzucało się w oczy, to poduszki, miękkie, miłe, na których myśl momentalnie przyprawiała mnie o sen, co dałem znać po przez ziewnięcie.
- Dziwki? Miło... - Mruknąłem, obserwując jak lekki kurz, który się utworzył na miękkim materiale po przez ucisk młodego mężczyzny uniósł się do góry. Stałem w miejscu, przechylając jedynie nieco do boku swoją głowę, na której czerwone, gęste włosy zaczesałem do tyłu, aby nie przesłaniały mi widoku tego wariata. Nieco nieśmiało, może nawet i powolnie ruszyłem w stronę Hollywood'a przystając dopiero w miejscu, gdzie znajdowały się jego kolana. Nachyliłem się do przodu, opierając dłonie o uda.
- Istne dziecko! A myślałem, że to ja jestem taki straszny. - Wzruszyłem beznamiętnie ramionami, koniuszkiem języka przesuwając po swojej dolnej wardze, w której zahaczyłem o dwa kolczyki zamieszczone w kącikach. Jedna brew powędrowała ku górze, a ja zgodnie z umową ze samym sobą zamierzałem ciągnąć to, co stało się w Zakazanym Lesie, jakkolwiek by to nie brzmiało. Raz kozie śmierć! Przecież nie zawsze będzie okazja, że będziemy całkowicie sami. Palcem wskazującym zacząłem machać, aby to chłopak wyprostował się do mnie.
Powrót do góry Go down


Oliver Hollywood
Oliver Hollywood

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 30
  Liczba postów : 76
Pokój Snów - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 12 Empty


PisaniePokój Snów - Page 12 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 12 EmptyNie Gru 30 2012, 10:56;

Oliver po chwili obudził się jakby z lekkiego zadumania. Smukłe ręce dyskretnie zakradły się na poduszkę i cisnął nią prosto w krukona, patrząc na niego z głową przechyloną lekko na prawą stronę. Zupełnie zignorował ścianę, do której przytwierdzone zostało ogromne lustro, gdyż miał po prostu ochotę posiedzieć na spokojnie w tym miejscu, nie wsłuchując się w opowieści snute przez sny. Istne dziecko! A myślałem, że to ja jestem taki straszny. - te słowa go zdziwiły. Przecież tak długo go znał! Cóż, to już nie jego wina, że przy nim zachowywał się zupełnie inaczej. W końcu na ostatni bal bożonarodzeniowy przyszedł w luzackim dresie i papierowej torbie na twarzy, dopóty Bruk nie kazała mu jej ściągnąć. Dodatkowo wspinał się po niesamowicie długich firanach i skakał w tłum ludzi, stojących pod sceną - mimo wszystko było to niesamowite uczucie, które pozwoliło mu na wyzwolenie z siebie resztek chowanej adrenaliny. A to, że swój dresik musiał oddać ślizgonce, bo na jej sukience wylądowała zawartość żołądka jakiegoś wokalisty, to też już nie jego wina! A żeby było jasne - nienawidził dresów.
- W takim razie słabo mnie jeszcze znasz - mruknął zwyczajnie, odruchowo odgarniając uciążliwie wpadające do brunatnych oczu przydługie kosmyki orzechowych włosów. Gdy zauważył "latający" palec, który zmuszał go do podniesienia staruszkowatych pleców z poduszek, zerknął uważnie na chłopaka, podnosząc się do siadu. Nie myślał już o zakazanym lesie - potraktował to tylko jako malutki szkopuł, drobne wykroczenie spowodowane dość nieoczekiwanym atakiem buzujących hormonów, chwilowego zamroczenia i niezliczoną ilością innych, składających się na to czynników. Szczerze mówiąc, wyjątkowo męcząca cisza mimowolnie doprowadzała go do wewnętrznych katuszy, bo im dłużej ona panowała, tym trudniej było ją przerwać. Wciąż nie wiedział co powiedzieć, miał pustkę w głowie, a jego oczy bacznie wpatrywały się w krukona, który przesunął koniuszkiem języka po swojej dolnej wardze. Nie wiedzieć czemu, serce Olivera zabiło nieznacznie szybciej, dlatego lekko i dyskretnie ugryzł się w swój język, jakby chciał się powstrzymać przed jakąkolwiek reakcją.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Pokój Snów - Page 12 QzgSDG8








Pokój Snów - Page 12 Empty


PisaniePokój Snów - Page 12 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 12 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Pokój Snów

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 12 z 20Strona 12 z 20 Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13 ... 16 ... 20  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Pokój Snów - Page 12 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
drugie pietro
-