Obecny czas to Pią Maj 17 2024, 06:59

Znaleziono 2 wyników

Ognisko

Stylówka: outfit
Prawda czy wyzwanie:  -
Efekty:  zazdrosny jestem i zabroczy #bimberzpodlasia
Piosenka: -
Lokalizacja: przed namiotem

Nawet będąc pod wpływem procentów, czuł się jakoś tak głupio, mając przed sobą Doireann. Jakby właśnie został przyłapany przez siostrę, która zaraz poleci na kablować mamie, że Payton pije alkohol. Na Merlina przecież był pełnoletni i na szczęście nie miał rodzeństwa, z tego, co mu wiadomo, ojciec świętej pamięci chyba sobie nie dorobił na boku jeszcze jakiegoś bękarta?
Stał całkiem prosto, czasami lekko bujając się na nogach, ale to może w rytm muzyki. Trochę się schlał, ale jego żołądek był gotowy przyswoić jeszcze więcej procentów, tak więc krzakowi do rzygania mówimy spadówa.
Słowa puchonki dochodziły do niego z lekkim opóźnieniem, mając tyle sensu co jego alkoholowa gadka. Tak więc uśmiechnął się, nie miał pojęcia, za co go przeprasza ta delikatna istotka stojąca przed nim, ubrana jak do kościoła.
- Wiesz, ja to jestem taki zabawowy facet. - Prychnął śmiechem, zastanawiając się, co powiedział wcześniej takiego śmiesznego. Postanowił jednak długo się nie zastanawiać, w takim stanie nie było sensu myśleć.
- Doireann, nie znałem cię z tej strony, ale z chęcią poznam. - Spojrzał na jej dłoń, w której z odwagą godną prawdziwej damy dzierżyła Łzy Morgany. - Zapraszam do stolika. - Zrobił teatralny ukłon, zapraszając do namiotu puchonkę, po czym jednak wyprostował się i zmrużył oczy. - Zaraz, zaraz... A gdzie twój rycerz o zacnym szlachetnym imieniu godnym samego rycerza okrągłego stołu? - Miał na myśli Tadeusza, chyba chłop nie był tak głupi, żeby puszczać samą Doireann na imprezę gryffońskich bliźniaków siejących chaos i alkoholizm CallahanDonel, DonnellCallahan.

@Doireann Sheenani
by Payton Kingston III
on Sob Wrz 10 2022, 17:57
 
Search in:
Okolice Hogsmeade
Temat: Ognisko
Odpowiedzi: 231
Wyświetleń: 5948

Ognisko

Stylówka: outfit
Prawda czy wyzwanie:  wyzwanie (kompromitująca fota na wizzbooka)
Efekty:  zazdrosny jestem i zabroczy #bimberzpodlasia
Piosenka: -
Lokalizacja: najpierw stoliki i chlanie teraz przed namiotem

Przyglądał się @Jessica Smith z chęcią pożarcia ją samym spojrzeniem. Może to ta jej stylówka robiła na nim ogromne wrażenie i dzikie rude włosy, a jednak najbardziej jej spojrzenie, jakby rzucające mu wyzwanie. Na Merlina co za hotlaska, aż go zgrzało od samego patrzenia, a jego myśli krążyły intensywnie po przeróżnych soczystych, piekielnych epitetach i obrazach z ostrego porno. Na nieszczęście i szczęście @Boyd Callahan sprowadził go na ziemie, bo jeszcze chwila, a zacząłby sobie trzepać pod krzakiem do rzygania. Prychnął na słowa Bogdana, oznajmiając w ten sposób, że nie ma nic interesującego w jego rzyganiu i chuj go obchodzi, że jest solenizantem.
- Przyjmuje wyzwanie. BO JAK NIE JA TO KTO?! KURWA SIĘ JESZCZE ZDZIWISZ! - Klepnął go po ramieniu na odchodnym, na koniec wchodząc do namiotu i drąc się wniebogłosy do Callahana. Musiał zachlać mordę, bo jak tak dalej pójdzie, w takim tempie tylko on będzie jedynym trzeźwym na tej imprezie. Od razu, gdy tylko przekroczył próg namiotu, rzucił się na bimber z podlasia. Smakował on jakoś dziwnie i coś Paytonowi na czapę walnęło, bo zaczął być zazdrosny o imprezę Bogdana i Marlene, z którą się nie zdążył przywitać. Może leżała gdzieś pod krzakami, gdyby przyszedł tu z jakąś dziewczyną, dopiero byłoby... On zazdrosny, też mi coś. Co oni dodali do tego alko? Sięgnął sobie po Harnasia i ruszył śmiałym krokiem po Żubrówkę, obalając jeszcze ze dwa kieliszeczki na rozgrzewkę. Nie chciał się ściąć za bardzo, a tym samym wylądować pod krzakami do rzygania. Zamierzał jeszcze spróbować swoich sił w cymbergaju. W końcu Bogdan nie będzie go sprawdzał, czy faktycznie obalił każdą butelkę procentową na swojej drodze. Na pewno oddawał się namiętnością z Jessicą. Kurwa jak on mu zazdrościł, aż miał ochotę wstać, wrócić do krzaków i zgrywać zaborczego macho. Co się z nim działo? Jebać to. Uświadomił sobie, że nie ma przeciwnika do gry, w której można było wygrać słoik ogórków, uśmiech Marleny i uścisk Bogdana. Siedząc przy stoliku już znacznie napruty, zaczął zajadać się galaretkami. Siedział całkiem prosto, jak na kolesia pod wpływem, prawie nie było widać.
Nagle zdał sobie sprawę, że przed namiotem są te małe chińskie smoki z prawdą i wyzwaniem. Najedzony ruszył do wyjścia. Walić prawdę, oczywiście, że wolał zabawę w wyzwania, ciekaw był co Marla i Bodzio przygotowali. Spojrzał na kartę, najebany całkowicie nie miał problemów z tym, aby wrzucić kompromitującą fotę na wizbooka. PRZYJMUJE WYZWANIE. Odpalił wizbboka, bełkocząc do siebie, wrzucając zdjęcie.
Następnie rozejrzał się, będąc przed namiotem, znudzony tym, że nie ma tu jakieś fajnej samotnej dupy do wyrwania. Spostrzegł za to @Doireann Sheenani.
- Oh. - Westchnął, jakby źle widział (bo trochę mu się po ślepiach mazało za dużo procentów), w ogóle nie spodziewał się puchonki na tej imprezie. Łagodnej, cichej, przyjaznej dziewczyny, z którą sobie rozrabiał po kuchni (bez podtekstów). - Doireann, a co ty tu robisz? Znaczy... - Zamrugał oczami dłuższą chwilę. - W sensie... - Za nim postanowił powiedzieć coś całkowicie idiotycznego, ugryzł się w język. - Kwiatek też będzie pił? - Zwrócił uwagę na fikusa w ręce, zastanawiając się, czy nie przesadził z bimbrem z podlasia.
by Payton Kingston III
on Sob Wrz 03 2022, 18:35
 
Search in:
Okolice Hogsmeade
Temat: Ognisko
Odpowiedzi: 231
Wyświetleń: 5948

Powrót do góry

Skocz do: