Od razu uprzedzę, że mogę mieć lekkie problemy z długimi listami, dosłownie jestem zagrzebany po uszy w obowiązkach. Nie do końca wiem co powinienem napisać jako pierwszy... Może chcesz się czymś podzielić? Spotkało cię ostatnio coś niezwykłego?
z czytaniem długich listów również czy chodzi jedynie o pisanie?
Miło widzieć, że przyszło korespondować mi, z najprawdopodobniej, człowiekiem sukcesu. Mnie jakikolwiek sukces z reguły lubi omijać szerokim łukiem, więc może z naszych listów wyciągnę jakieś wnioski na przyszłość i wreszcie wezmę się za samorealizację. Dobrze żyje Ci się pod presją obowiązku?
W zasadzie to chyba jestem nudny jak flaki z olejem. Pracuję w drugim najdziwniejszym, ale i najbardziej fascynującym miejscu, w jakim tylko przyszło mi przebywać, a mimo wszystko czasami mam wrażenie, że lata lecą, a ja każdego dnia mogę tylko stawiać kolejną kreskę na ścianie, odliczając już czas do... w sumie nie wiem czego. Do całkowitego zniknięcia? Rozpłynięcia duszy w powietrzu? Lubisz filozoficzne rozważania czy twardo stąpasz po ziemi?