A więc (tak, wiem że zdania się nie zaczyna od "a więc") ferie dobiegły końca. Niestety. Bardzo się z nich cieszyłem chociaż nie były perfekcyjne. Zwłaszcza na początku. Ale jakoś się rozkręciły i znalazłem odpowiednie towarzystwo. Poznałem nawet nową osobę. Chociaż tego nie chciałem. Jednakże zawieranie nowych znajomości leży bardzo mi. Bez zabawy i przyjaciół byłbym zapewne nikim. To jest po prostu mną. Chociaż z drugiej strony czasami się zastanawiam czy czasami przyjaciele tak naprawdę są nimi. Rozumiesz, rozmawianie za plecami, plotkowanie na twój temat, wyśmiewanie się, ale kiedy cię widzi gra takiego wiernego. To jest okropne! Chciałbym posłuchać o sobie twarzą w twarz parę okropnych rzeczy. Ulżyłoby mi. Chociaż mam nadzieję, że ktoś w jakiejś części mnie lubi. Nie jestem taki zły! A tobie jak minęły ferie? Zdarzyło ci się coś niezwykłego?
Co tak banalnie? Mogłeś być kim chciałeś, a ty wybrałeś Nieznajomego? Mogłeś pisać o wszystkim, mogłeś wykreować z siebie kogo chciałeś, a ty… opowiedziałeś mi smutną historię. Smutne życie, smutnego bardzo człowieka i jego troski. Nie chcesz tego naprawić? Napisać listu od początku? Napisać mi kim chciałbyś być, zamiast opowiadać smutnej prawdy o tym kim jesteś?
Zapomnę, ze wysłałeś mi ten list, a ty zapomnisz, że spóźniłam się z odpowiedzią.
Już zwątpiłem, że dostanę list. ale w porządku. Umowa stoi. Kim chciałbym być? To nie ode mnie zależy. To INNI oczekują ode mnie, że będę wybitnym uczonym. Napiszę stos książek i będę uczył innych, albo chociaż że zajmę posadę w ministerstwie. Od zawsze ktoś podejmuje za mnie decyzje i mam gówno do powiedzenia. I tak pewnie za rok już nie wrócę do Hogwartu. Czas podjąć naukę w domu. Prawdopodobnie. Smutne historie? To raczej życie! ps. nadal czekam z niecierpliwością z odpowiedzią o feriach.
Kogo chcesz mi przedstawić mityczny Patchu? Faceta, który z nutą przegranego zwierza mi się, że nie wraca do Hogwartu? Czym Ci ta szkoła zawiniła? A może to była kobieta?
Ferie… spędziłam w domu. Pielęgnując we mnie to co lubię najbardziej. Broniłam swojej niezależności i czerpałam przyjemność ze spędzania czasu sama ze sobą. Szkoda. Gdybym wiedziała o Tobie wcześniej, mógłbyś czuć się zaproszony.
To nie jest mój wybór. Tego oczekują ode mnie rodzice, a ja staram się ich nie zawieść. Nikogo poza tym ci nie przedstawiam. Jestem sobą, nie będę udawać kogoś innego i możesz mnie nawet zgnoić. A kobieta nic nie zawiniła. Mimo, że to była tylko gra. Gra na uczuciach. Czy wpadłbym? To chyba jasne! Ciekawy jestem czy zrobiłabyś to samo dla mnie.