Początki są chyba najtrudniejsze, chociaż ja (nie chwaląc się oczywiście) chyba nigdy nie miałem problemów z zawieraniem nowych znajomości. Cała ta tajna korespondencja jest dla mnie super sprawą i mam nadzieję, że oboje będziemy się przy tym dobrze bawić. Może powiesz mi o sobie kilka słów (mam nadzieję ciekawych), a ja w zamian za to odwdzięczę się w następnym liście tym samym. :)
A skąd ta pewność, że jestem kobietą ?. Może właśnie jestem mężczyzną i będziesz miał niespodziankę. ( Lubisz niespodzianki ?) Podobno jest takie mugolskie przysłowie, które idealnie pasuje, choć nie zawsze się sprawdza, jak widzę ? .... Brzmi ono następująco ,,ostrożności nigdy za wiele ''... może je znasz ?. Widzę też, że jesteś bardzo skromnym, cichym i uroczym młodzieńcem. Tylko pozazdrościć sobie takiego ( hmmm korespondenta ) choć nawet zgodzę się z tobą, że z tą całą korespondencją to całkiem interesujące doświadczenie ....:)
Będę się jednak skłaniał ku temu, że jesteś kobietą, bo zdaje mi się, że każdy facet od razu zaprzeczył by szybko, gdyby nazwać go dziewczyną. No cóż, poza tym nas, przyziemnych osobników płci męskiej nie stać na takie wysublimowane zagrywki jak ciebie. Ubolewam nad tym, że nie zrobiłaś tego, o co cię prosiłem i nie odpowiedziałaś na moją prośbę. Może, żeby ci rozwiązać język opowiem coś o sobie (choć już trafnie wymieniłaś kilka z moich cech! :D ) Nie jestem żadnym asem szkolnym, to trzeba powiedzieć. Nigdy nie zależało mi też na ocenach, chociaż jakoś ciągnę. Moje zainteresowania? QUIDITCH i gra na gitarze. No i oczywiście buszowanie po Hogwarcie. Jeśli jesteś trzymającą się wszelkich zasad dziewczyną, to pewnie nie byłabyś zachwycona moimi poczynaniami. Coś jeszcze o mnie? Wkurza mnie zwracanie uwagi na czystość krwi, może robię się wtedy troszeczkę zbyt gwałtowny.
Zapewniam ciebie mój drogi, że moim celem, nie była jak to się wyraziłeś ( wysublimowana zagrywka), bo nie o to mi zupełnie chodziło, tylko o to, aby uświadomić ciebie, że czasami zbytnia pewność siebie może przynieść nie zamierzony efekt. Zresztą wy, osobniki płci męskiej, uwielbiacie odkrywać i zagłębiać się w tajnikach kobiecej intrygi, jak również psychiki, sprawia wam to podobno niesamowitą przyjemność i powiększa ego. Tak więc, abym i tym razem ciebie nie zawiodła i była nie miłą, choć w tym przypadku jest to w pewnym stopniu nadgorliwość z twojej strony i brak cierpliwości, zresztą nie wiem czy wiesz, ale oczekiwanie i to co nie znane ma w sobie pewną nutkę perwersji. To jednocześnie, abym ja sama nie okazała się nie grzeczną, opowiem ci coś więcej o sobie .
Tylko nie wiem co chciałbyś wiedzieć, bo jak sam pewnie zauważyłeś, mówienie o sobie sprawuje mi pewne trudności i z reguły nie potrafię tego robić. Dlatego napisze tylko tyle, że również jak ty uwielbiam Qudditch'a, choć chyba bardziej sam dreszcz adrenaliny i poczucie wolności, gdy latam i jestem wysoko. To dodatkowo i tu cię zaskoczę, miewam własne zasady i postępuje według nich, bo co do tych odgórnie założonych to również nie ręczę za siebie. Więc pewnie jesteś teraz w szoku, bo czego innego się po mnie spodziewałeś. Pewnie pomyślałeś sobie, że jestem cichutką myszką, która tylko się uczy, wszystkim potakuje i krzyczy na każdego kto łamię choć jedną ze szkolnych zasad.
Ps. Z tego co wiem, kuchnia znajduję się za obrazem w owocami, nie daleko salonu wspólnego Puchonów
Nie wiem, czy taki był cel Twoich słów, ale powoli czuję, jak wgniatasz mnie w błoto i zaczyna wydawać mi się, że jestem jakimś skończonym dupkiem. Nie umiem tego do końca wytłumaczyć, ale możliwe, że Twoja osoba ma po prostu na mnie taki dziwny wpływ. (Czy Ty jesteś feministką?!) Nie będę też ukrywał, że Twój górnolotny sposób wyrażania się trochę mnie denerwuje. Uwierz, wychowywałem się właśnie otoczony takimi pięknymi słowami i mało co bardziej mnie wkurwia. Myślę, że warto byłoby porzucić tajemniczą otoczkę i porozmawiać na luzie, skoro przez długi czas mamy nie poznać naszych tożsamości. Szczerze? Faceci nie są takimi świniami bez uczuć za jakie je (?) bierzesz i my też czasami potrzebujemy z kimś pogadać o naszych problemach (i nie jest nimi tylko drapanie się po tyłku!) Co Ty na taki scenariusz?
Przykro mi więc, że swoimi słowami wyprowadziłam ciebie z równowagi i poczułeś się nimi dotknięty. Na pewno moim celem nie jest, aby zepsuć ci zabawę i obrazić ciebie tutaj, bo odniosłam wrażenie, że chyba cały czas to robię ( Prawda ? ), ale powiem szczerze, nie trafiła ci się łatwa korespondentka. Nie jestem pewna, czy też swoim zachowaniem nie zniechęciłam cię do siebie, ale postaram się mniej (dziwaczyć) i nie używać zbyt ostrych słów, które bezwiednie same mi się pchają pod pióro. Jeśli chcesz wiedzieć, nie uważam wcale, że facet tylko potrafi drapać się po tyłku, bekać i upijać się do nie przytomności, bo potraficie nas kobiety nie raz zaskoczyć i sprawić, że czujemy się wyjatkowe, to zapewniam ciebie również, że nie jestem żadną feministką !. Lubię facetów. Więc chyba nie jest aż, tak ze mną źle.. Niestety jestem jak jestem i nic na to nie poradzę, że czasami mówię to co myślę i jestem zbyt bezpośrednia, ale postaram się poprawić i sprawić, żebyś poczuł się lepiej. I zgadzam się na taki scenariusz bez dwóch zdań ! . A jaki tytuł filmu ?
Oj no już bez przesady! Nie zdążyłem się przez Ciebie jeszcze rozpłakać, więc chyba nie jest tak źle. Tytuł filmu? Co powiesz na: "Teksańska masakra różdżką z bzu"? :D Chociaż może być coś w stylu "Zwierzenia w Hogwarcie", ja się jak najbardziej dopasuję do Ciebie, w końcu tak będzie bardziej po gentelmeńsku. Podobno jest już pierwsze spotkanie, ale my (mam taką nadzieję przynajmniej) będzie się jeszcze chwilę bawić w tą tajemniczą otoczkę?
No to uspokoiłeś mnie ,,, uff… Zresztą nigdy, żadnego chłopaka nie doprowadziłam do takiego stanu, w którym by przeze mnie płakał, zwłaszcza przy tak krótkiej znajomości, także było by to naprawdę nietypowe zdarzenie. Z dwóch propozycji, które mi dałeś, chyba najbardziej spodobała, mi się ta pierwsza ""Teksańska Masakra różdżką z bzu'' brzmi dosyć poetycko, niczym wyjęte z jakiegoś dramatu i przerobione na komedie. Haha, podoba mi się ta twoja pomysłowość, serio !.
Też, o tym słyszałam, ale po za tym szkoda by było tak szybko zakończyć te nasze znajomość, zwłaszcza, że nie zaczęła się zbytnio dobrze. Myślę, że jeszcze możemy to spokojnie sobie ciągnąć, a jak zdecydujemy się, aby poznać swoją prawdziwą tożsamość to będziemy mieli z tego większą frajdę niż teraz.
W sumie nie wiem co teraz napisać. Jakoś opuściła mnie wena, niby wiele spotyka się wielu mężczyzn - pisarzy, ale kobieta mają chyba lżejsze pióro. Mogę napisać (choć nie jest to specjalnie ciekawe), że denerwuję się tymi całymi mistrzostwami, a Ty? To by było okropne, gdyby Hogwart tak po prostu przegrał. Wtedy ci z zagranicy jeszcze bardziej stracili by do nas szacunek. Jesteś z Anglii?
:: Tajna Korespondencja
