CZEŚĆ I CZOŁEM! Tak słowem wstępu, przyjmijmy, że póki nie zdradzisz mi swojej płci, będę zwracać się do Ciebie per 'ten osobnik'. To jak jesteś facet czy dziewuszka? Lubisz zabawę i ostrą jazdę bez trzymanki? To idealnie trafiłeś! O ile nie dostałeś ode mnie jeszcze w łeb, myślę że uda nam się zaprzyjaźnić! <3
Siems, jestem dziewczynką. Na początku możesz mnie sobie wyobrażać jako długonogą, piękną, blondynkę, która ma seksowny uśmiech, idealny biust i wybucha często cudownym, perlistym śmiechem. Mogę być też zabawna, rozrywkowa, a przy tym stała w uczuciach kiedy trzeba! Wiesz, jak będziesz miał takie wyobrażenie, na pewno będzie ci się miło do mnie pisało, dopóki mnie nie poznasz trochę. No, lubię zabawę, ostrą jazdę i takie tam. I bicie też jest spoko, ale wątpię, żebym od ciebie dostała xd. Chociaż kto wie! Przystąpiłeś do tej szalonej korespondencji z nudów, chcialeś znaleźć spoko znajomego, czy może wyrywać? Jak dla mnie to wszystko jest niezbyt mądre, ale zostałam do tego namówiona. Poza tym kto wie, może to ustalają jakoś niezwykle magicznie i jako moja para jesteś mi super- pokrewną duszą? Miejmy nadzieję, potworze :pirat: .
Całuski i buziaczki, Twoja Niesamowita Czirdliderka
Tak naprawdę jako Twój potwór muszę przyznać się, że jestem pryszczatym odludkiem w okularach w rogowej oprawce, a do korespondencji przystąpiłem w nadziei na prawdziwą miłość i takie tam. Mam nadzieję, że Cię przestraszyłem? Bo to na szczęście tylko żart. Jestem super przystojny, super zbudowany i w ogóle super och ach. A może to też tylko żart i tak naprawdę właśnie poprawiam swoje okulary? Huahuah, zgadnij albo i nie! xxx Cieszy mnie niezmiernie, że lubisz ostrą jazdę, bo chętnie Cię na taką przejażdżkę zabiorę na swojej wyścigowej miotle z dwoma kółkami po bokach. Jeśli faktycznie jesteśmy pokrewnymi duszami, to jestem ciekawy jakie akcje budzą Twoje reakcje ;>
P.S. Wybacz, że tak długo czasu zajął mi odpis na Twój list, ale ostatnia ostra jazda zajęła mi trochę więcej czasu niż przewidywałem!
Nie przestraszyłeś. Nawet jakbyś był takim odludkiem to bym dalej z tobą pisała z czystej ciekawości. Najwyżej później ucieknę, jak zobaczymy się w realu, więc jeśli pójdę po chwili do łazienki przy naszym pierwszym spotkanku, nie spodziewaj się, że wrócę zbyt szybko! Okulary są spoko, więc jeśli jesteś super przystojny w okularach, to po prostu świetnie. O rety, twoja miotła ma dwa kółka po bokach? To już nie mogę się doczekać. Tylko ja prowadzę, a ty będziesz mnie czule obejmował w talii, bo nie chcę być na tylnym siedzeniu. Jakie akcje budzą moje reakcje? Nie wiem czy dobrze rozumiem ten sprytny rym, kolego w okularkach. Ale najróżniejsze. Najbardziej szalona jestem, kiedy wypiję. Wtedy podbijam świat i zdobywam szczyty. Ostatnio zdobyłam dach i skręciłam kostkę, skacząc z niego. To nie była fajna akcja.
PS. Tym razem ci wybaczam, ale jeszcze parę takich numerów, a śmiertelnie się obrażę.
Miejmy nadzieję, że nasze spotkanie nie zakończy się Twoją ucieczką do toalety, bo wtedy chyba przez miesiąc nie wyjdę z pokoju, a mój system wartości legnie w gruzach. Uważaj więc, na co się piszesz ha. A tak na serio, skoro uważasz że okulary są spoko, to chyba takowe sobie sprawię! Lubię kobiety, które przejmują inicjatywę, ale mam nadzieję że kierowcą jesteś dobrym, bo swojej dwukołowej miotły nie daję prowadzić byle komu. Czułe obejmowanie Cię w talii jednak brzmi tak kusząco, że postanowię zaryzykować! Skoro lubisz podbijać świat po pijanemu, to kiedyś musimy napić się razem. Po pijaku jestem nieśmiertelny i niezniszczalny. Wtedy przyniosę Ci nawet gwiazdkę z nieba, a jak znowu Ci się zbierze na zdobywanie dachów, będę służyć pomocnymi ramionami. A jak tam Twoja kostka, już się wygoiła?
P.S. Już nigdy więcej takich numerów nie śmiem próbować
No cóż, niestety musisz się z tym liczyć, skoro zapisałeś się do tajemniczej korespondencji! Czyli jednak nie nosisz okularów, kłamco, skoro dopiero teraz chcesz je sobie sprawić! Ale zrób to, spraw je sobie, tylko jeśli faktycznie będziemy latać i szaleć może coś się z nimi stać. To świetnie, bo jestem z pewnością kobietą, która bardzo często przejmuje inicjatywę! I nie masz co się martwić, jestem naprawdę wyjątkowym kierowcą i pewnie jak mnie poznasz będziesz marzyć o tym, żebym wzięła cię na przejażdżkę! Świetnie, więc już wiemy co będziemy robić na pierwszym spotkaniu. Pić i latać, zapowiada się spoko. Ale gwiazdka z nieba brzmi jakoś zbyt romantycznie. Może lepiej upoluj mi jakiegoś dzikiego zwierza jak prawdziwy mężczyzna z prehistorii i daj mi go w prezencie? A kostka się wygoiła już dawno temu! Ale jeśli znowu zapragnę się wspinać, to dobrze wiedzieć, że jakiś okularnik pode mną będzie skory mnie łapać.
Nie do końca skłamałem, bo napisałem że jestem okularnikiem albo i nie hehe. Ale przyznam się mam skłonności do wprowadzania nieznajomych w błąd. Co do oksów, sprawię sobie do nich jakąś fajną smyczkę żeby nie zleciały kiedy będziemy zaginać czasoprzestrzeń na miotle. Mówisz, że jesteś takim nietuzinkowym kierowcą? Może kiedyś się nawet pościgamy jeśli będziesz chciała? A nic nie dodaje więcej urozmaicenia niż kilka shotów przed wejściem na miotłę. I tak jak obiecałem będę pilnować żebyś wróciła cała i niepołamana. W takim razie co powiesz jeśli w prezencie zabiorę Cię na jakąś wycieczkę, gdzie sama sobie wybierzesz co mam Ci upolować? Może nawet uda nam się zebrać jakąś mini kolekcję głów dzikich zwierzów, o ile to właśnie to Cię kręci.
To znaczy, że równie dobrze jest możliwe, że nieustannie siedzisz tam gdzieś w swoim schowku na miotły i tylko wymyślasz, że masz taką wypasioną z kółkami. To by mi złamało serce. Ale dobry plan co do okularów. No jasne, niesamowity ze mnie lotnik. Okej, możemy się ścigać. I nigdy nie prowadzę pijana, bo mówię ci, miałbyś mnie na sumieniu. Wiesz drzewa się podwajają i takie tam. Mam ogólnie nie wiem dlaczego, bardzo niejasne wrażenie, że i ty i ja mamy wspólnego sporo z kłidiczem i przyszłymi rozgrywkami, ale cii. Średnio mnie kręcą głowy biednych zwierzaków, ale myślę, że w ten sposób pokażesz jakim to jesteś niesamowitym samcem alfa! Więc idźmy, koniecznie. Weźmy jakieś śpiwory, namioty i łuki. Nauczymy się survivalu, to byłoby ekstra.
Nie w głowie mi teraz łamanie Twojego serca i ile dobrze pamiętam ostatni raz kiedy siedziałem w schowku na miotły był jakiś rok temu kiedy wracałem z imprezy i pomylił mi się z moją sypialnią. Wiem, trochę dziwne, ale różne rzeczy przychodzą ludziom po alkoholu do głowy hehe. Okulary - załatwione mia caro. Masz rację, w sumie o incydencie ze schowkiem nie powinienem Ci proponować taki rzeczy, no ale... Z tym drugim myślę, że możesz mieć rację, o ile nie okaże się że któreś z nas jest tak naprawdę pryszczatym outsiderem, które tylko udaje fajną osobę z miotłą! Będę Twoim niesamowitym samcem alfa i zabiorę Cię tam gdzie będziemy mogli obalać legendy! Dzikich zwierzów, strzelania z łuków i wędzenia nad ogniem nie może zabraknąć. Mam nadzieję, że masz doświadczenie w rozpalaniu ogniska bez pomocy magii, bo co to za survival z różdżką przy tyłku. Ach, bym zapomniał! Namiot chyba weźmiemy jeden, co? Bo nie ma sensu dźwigać aż dwóch. A jak Cię odstraszę swoją pryszczatą gębą, to najwyżej będę spał na zewnątrz.
P.S. Organizują spotkanie w Obserwatorium. Co Ty na to żeby się spotkać i obgadać plan wycieczki? Nie zapomnij zabrać pudru w razie gdybyś miała uciekać.
Mam nadzieję, że nie tak często mylisz sypialnie po pijaku, bo jeśli mamy zamiar kiedyś polatać na miotle oraz wypić alkohol, to jeszcze zaśniemy na trybunach, czy coś. CAŁKIEM MOŻLIWE. Pewnie któreś z nas mydli oczy drugiej osoby, żeby wydawać się kul i żebyśmy nie bali się spotkać siebie w realu. Pytanie tylko które to z nas! Boże, nie mogę się doczekać wobec tego naszego wyjazdu pod namioty. I jasne, możemy wziąć jeden namiot, może uznasz, że ja jestem obleśna i będziesz się wykręcał jak się spotkamy, że jednak jeden to za mało!
I wobec tego obgadajmy plan wycieczki na spotkaniu! Nie mogę się doczekać zobaczenia twojej pryszczatej buźki. Do zobaczenia!
:: Tajna Korespondencja
