Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Pokój rozrywek

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 10 z 35 Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11 ... 22 ... 35  Next
AutorWiadomość


Effie Fontaine
Effie Fontaine

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : pół wila
Galeony : 4381
  Liczba postów : 2482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t24-effie-fontaine
http://czarodzieje.forumpolish.com/t253-effie-fontaine
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7168-effie-fontaine#204310
http://czarodzieje.forumpolish.com/forum
4 - Pokój rozrywek  - Page 10 QzgSDG8




Administrator




4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty


Pisanie4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty Pokój rozrywek   4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty12/06/11, 02:20 pm;

First topic message reminder :





Na czwartym piętrze, z myślą o studentach powstał obszerny Pokój Rozrywek. W miejscu tym, każdy uczeń może się nieco zrelaksować. Zapewne dlatego miejsce to jest tak popularne i raczej nigdy nie świeci pustkami. Znajdują się tutaj dwa duże stoły bilardowe, tarcza do gry w rzutki, kilka stolików do gry w szachy, a także do eksplodującego durnia. Na szafkach znajduje się kilka klasycznych czarodziejskich gier, chociaż można tu znaleźć i coś bardziej mugolskiego. W rogu pokoju stoi nieco zniszczona, stara kanapa, zwykle przez kogoś zajmowana. Natomiast za nią jest duży kosz, który dzięki zaklęciom, zawsze chłodzi jego zawartość, czyli różne butelki z napojami. Zazwyczaj pod sokami dyniowymi ukryte są butelki piwa kremowego, a i niekiedy można znaleźć tam coś innego.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Lynnette Thompson
avatar

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 260
  Liczba postów : 252
4 - Pokój rozrywek  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty


Pisanie4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty Re: Pokój rozrywek   4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty26/01/13, 01:47 pm;

Lynnette coraz bardziej zaczęła wątpić w to że jeszcze ktoś się zjawi. Owszem w pokoju było pełno uczniów, których nie znała ale ona miała to gdzieś. Najbardziej jej zależało na owych przyjaciołach, których teraz nie ma. Ślizgonka postanowiła olać wszystko i wszystkich, siedzieć na tej kanapie i pić aż nie straci przytomności. Cóż dobrze jej idzie, impreza niedawno się zaczęła a jest w połowie picia ognistej. Już jej nie przeszkadza ohydny smak czy coś innego, piła żeby się upić. Bawiła się butelką szkarłatnego trunku kiedy w drzwiach zobaczyła swoją ukochaną blondyneczkę. Wstała z kanapy i ta od razu rzuciła się na nią z cichym śmiechem odwzajemniła jej uścisk. Kiedy ta wręczyła jej prezent, zaciekawiona wyciągnęła album i otworzyła go na pierwszej lepszej stronie. Widząc zdjęcie całej trójki uśmiechnęła się szeroko i z cichym hukiem zamknęła prezent. Odłożyła go na stolik i pocałowała swoją przyjaciółkę w policzek.
- A buty gdzie zgubiłaś słonko ?
Zapytała podnosząc brew w górę, zaraz potem usłyszała dobrze znajomy głos. Odwróciła się w stronę Sebastiana i wzruszyła ramionami na jego słowa. Ponownie usiadła na kanapie i ponownie w dłoń chwyciła butelkę trunku upijając dość spory łyk.
- Nie mam aż takiej słabej główki jak ty mój drogi.
Odpowiedziała z przekąsem, cóż na to poradzić że z rozpoczęciem imprezy zepsuł się jej humor? Cóż w zeszłym roku na jej urodzinach było lepiej, dziś ... szkoda gadać. Plecami oprała się o oparcie kanapy i spojrzała na sukienkę Cass.
- Musimy się razem wybrać na zakupy, każda twoje kiecka jest obłędna.
Powiedziała szczerze i z wielkim podziwem dla dziewczyny, ona nawet jakby chodziła po sklepach z kilkanaście godzin nigdy by nie potrafiła znaleźć tak wspaniałych kreacji. Śliwkowa sukienka jest delikatna a za razem seksowna, widzisz Lynn weź przykład ze swojej przyjaciółki. Ona zawsze wygląda świetnie. Może zapiszesz się do starszej na jakieś korepetycje związanie z modą czy coś takiego?
Powrót do góry Go down


Sebastian Michaelis
avatar

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 347
  Liczba postów : 456
4 - Pokój rozrywek  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty


Pisanie4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty Re: Pokój rozrywek   4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty26/01/13, 02:24 pm;

Sebastian usiadł na kanapie obok Lynn i patrzył się otępiały na wszystko. Raz czy dwa spojrzał się na współlokatorkę domu, ale ona najwidoczniej wcale nie zamierzała niczego zmieniać. Ba! Wyglądało nawet na to, że zamierzała siedzieć i pić mając wszystko w głębokim poważaniu. Sebastian spojrzał się na nią wymownie jednak bezskutecznie. Zaczął nerwowo poruszać nogą wywołując „wstrząsy” na kanapie i mając nadzieje, że jakąś pobudzi Lynn, która zrobiła się jakaś otępiała, ale nie! Jeszcze w dodatku jakiś idiota puścił wolniejszą muzyką co spotkało się z kpiącym uśmiechem Sebastiana i wywróceniem teatralnie oczyma. Spojrzał się ponownie na dziewczynę lekko ją szturchając łokciem, ale i tak bezskutecznie.
- No i dobra. – Mruknął z widocznym niezadowoleniem, że ta imprezę przejdzie do najgorszych w jego karierze i poddał się. Patrzył się na tłum nie mogąc uwierzyć, że bierze w tym wszystkim swój udział. Narastała w, nim irytacja, bo przecież to były jej urodziny! Powinni się wszyscy bawić, a zwłaszcza solenizantka, ale nie! W końcu Sebastian zrobił mocno zniesmaczoną minę.
- Chyba sobie jaja w tym momencie z zemnie robisz. – Mruknął do Lynn mając na myśli ze nie pozwoli tej imprezie od tak umrzeć. Podszedł do sprzętu grającego i puścił szybszą muzykę. Uśmiechnął się tajemniczo co nigdy nie było początkiem czegoś dobrego i rozpoczął swój szalony taniec robiąc z pomieszczenia swoje królestwo. Królestwo parkietu a on jego królem. Tańczył w tłumie co róż zmieniając partnerkę a jeszcze chyba na żadnej imprezie nie ukazywał swego tanecznego talentu. Jakoś nigdy nie miał okazji do zaprezentowania, iż jest urodzonym tancerzem. No cóż jak osoba spędzająca więcej czasu na imprezach w szkolę niż na zajęciach mogła nie umieć tańczyć?
W końcu tanecznym krokiem podszedł do Lynn i za pomocą rozszalałych paluszków zaprosił ją do tańca. Wciąż tańczył solówkę i uśmiechał się tajemniczo, by po chwili zupełnie nie oczekiwanie rozerwać swą błękitną koszulę i odsłonić swą klatę oraz brzuszek. Miejmy nadzieje, że to zaraz Cass go nie rozerwie! Sebastian wciąż tańczył czekając na Lynn i dając jej do zrozumienia, że jeśli sama do niego nie przyjdzie to ją siłą porwie do tańca. W końcu to jej urodziny i ma się bawić! Zresztą, kto, by nie chciał z, nim teraz zatańczyć, skoro obecnie wyglądał jak młody bóg, który przejmuje władze nad wszystkim co go otacza.
Powrót do góry Go down


Cassandra Lancaster
Cassandra Lancaster

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 620
  Liczba postów : 1718
http://czarodzieje.my-rpg.com/t171-cassandra-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4274-cass
4 - Pokój rozrywek  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty


Pisanie4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty Re: Pokój rozrywek   4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty26/01/13, 03:34 pm;

Cassandra ostatnie swoje urodziny spędziła w samotności i wcale nie piła. O nie, nie! W końcu wtedy próbowała popełnić samobójstwo. Potem tylko wpadł jej brat, Chuck, banda lekarzy, pojawiło się mnóstwo pytań „kochanie, dlaczego, dlaczego znowu mi to robisz”. A Cassandra nie wiedziała. Życie toczyło się własnym torem, było jak pudełko czekoladek jak mówiła mama Foresta. Dlatego jako ta najstarsza niezbyt przykładała wagę do urodzin. Zwłaszcza, że wciąż bolały ją nadgarstki. Wieczorami wracały do Cassandry ponure myśli, ale wtedy przed oczami widziała tę dwójkę i od razu było jej lżej na sercu. Było to jednak coraz trudniejsze. Jak długo można okłamywać przyjaciół?
Przypomniała sobie, że oprócz butów nie wzięła z pokoju rumu. Jednak Lynn znała ją na tyle dobrze, że oczywiście o to zadbała, więc Cassandra podeszła do stolika i przytuliła do siebie butelkę.
- Butki? Dziś bez! Zdejmuj też buty, abym nie wyszła na większą wariatkę niż jestem – zakomunikowała krótko, śmiejąc się cicho. Oj, jeszcze Cass się zaraz napije to w ogóle zacznie robić szalone rzeczy i jak ją Sebastian powstrzyma? A nie powstrzyma! Przykucnęła przy nogach Lynn, aby pozbyć się jej butów. Nie ma tak łatwo! Wyrzuciła je gdzieś za siebie, zupełnie się nie przejmując czy walną kogoś w głowę. Zaraz jednak zobaczyła jak Sebastian zaczyna imprezę i już czuła w kościach, że będzie dla co poniektórych „śmiertelna”.
- Uuuu, będziemy mieć chyba niepowtarzalną szansę porysowania mu na czole – szepnęła do Lynn, która brała coraz większe łyki mocnego alkoholu. Cassandra nie chciała być bierna, więc otworzyła butelkę rumu. Najwyżej pijana porobi kilka głupstw!
- Nie ma problemu i dziękuję! – dodała radośnie. W końcu Lancasterówna była prawdziwą kobietą. Szafę miała olbrzymią i nigdy nie miała w co się ubrać. Jednak co było najważniejsze, nie potrafiła siedzieć godzinami w sklepie. Ona po prostu czuła co będzie jej. Patrząc na tańczącego Sebastiana, nie mogła się nadziwić. Aż wzięła spory łyk rumu, zastanawiając się, kiedy alkohol zacznie działać. Zwłaszcza że gdzieś w okolicach żołądka coś ją ścisnęło: zazdrość. Nie wiedzieć dlaczego wyobraziła sobie, że Lynn i Sebastian stanowiliby zgraną parę. Już przed oczami miała scenę pocałunku, kiedy osoba z tańczącego tłumu potrąciła ją. Mocniej chwyciła butelkę, spoglądając jeszcze raz w stronę swojego chłopaka. Dobrze, że zadbał o nastrój Lynn, ponieważ Cassandra jak na razie nie była w stanie. Za trzeźwa i zagubiona jeszcze raz przyłożyła butelkę do ust, wchodząc na kanapę. Lekko bujała się w rytm muzyki, obserwując tańczących ludzi. Szukała oczywiście jeszcze jakiś znajomych, którzy wejdą z nią w spisek szaleństwa. Zamiast tego ujrzała jak Sebastian rozrywa koszulę i uznała, że nie ma sensu szukać znajomych: lepiej podejść do obcego człowieka! Dlatego też zeskoczyła gwałtownie z kanapy, podbijając zapewne do ślizgona (w końcu Cass to chyba jakiś radar do nich miała) i rzuciła się w wir tańca.
Powrót do góry Go down


Lynnette Thompson
avatar

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 260
  Liczba postów : 252
4 - Pokój rozrywek  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty


Pisanie4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty Re: Pokój rozrywek   4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty26/01/13, 03:49 pm;

Brunetka siedziała jak zaklęta wpatrując się w jeden punkt na ścianie. Nie zwróciła uwagi na Sebastiana, który ją pyrgał czy też mówił coś do niej. Muzyka jak i słowa dochodził do niej za za grubego muru, stłumione i bez grama uczuć. O czym dziewczyna myślała? O niczym, kompletnie. Tak się po prostu zapatrzyła na ścianę że nie miała siły oderwać od niej wzroku. Co jakiś czas pociągała łyk ognistej z butelki i delikatnie się krzywiła. Do rzeczywistości dopiero powróciła kiedy przed oczami mignęła jej głowa blond włosów. Zaraz potem poczuła że ktoś ściąga jej buty, widząc że to jej przyjaciółka spojrzała na nią jak na wariatkę. Zaraz potem spojrzała na Sebka, który tańczył cóż przyznać trzeba że nawet dobrze mu to idzie. Kiedy podszedł bliżej Lynn ona machnęła dłonią i pokręciła głową w geście że daruje sobie taniec z chłopakiem, a kiedy w dodatku rozerwał koszulkę podniosła brwi w górę i po raz kolejny zaserwowała wzrok 'kolejny wariat czy jak?' Cieszyła się i była wdzięczna chłopakowi że jakoś stara się jej poprawić humor ale wizja siedzenia i picia kolejnych butelek alkoholu była bardziej ... wygodniejsza niż tańczenie z nim. Po za tym Cass mogła by to źle odebrać i pogniewała by się na Thomspon. Nie chciała się z nią kłócić czy też mieć na pieńku. Cornelia była szczęśliwa że oni tu siedzą, że po prostu są obok. Brunetka poprawiła się na kanapie siadając po turecku i po raz kolejny upiła łyk trunku. Zdziwiło ją to że dopiero teraz alkohol zaczął jej szumieć w głowie. Jak ona uwielbiała to szumienie, teraz wypije jeszcze z dwie butelki a potem urwie jej się filmik i pójdzie spać. Po raz kolejny spojrzała na ślizgona i posłała mu przepraszająco spojrzenie.
Powrót do góry Go down


Sebastian Michaelis
avatar

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 347
  Liczba postów : 456
4 - Pokój rozrywek  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty


Pisanie4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty Re: Pokój rozrywek   4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty26/01/13, 04:34 pm;

Och, przecież nie było, o co się martwić prawda? Przecież nikt nikogo nie zamorduję za taniec zresztą oboje są na tyle rozsądni, by wiedzieć, iż należy oddzielić zazdrość od rozsądku. Jednak nie zawsze można było to zrobić niestety zazdrość to nieodłączne uczucie towarzyszące niczym cień przy miłości, ale jeszcze było przecież zaufanie! A przecież Sebastian i Cass sobie ufali prawda? Bynajmniej chłopak jej ufał i dla tego nie przejął się, że poszła tańczyć z jakimś Ślizgonem. Nie martwił się także, że stanie jej się krzywda, bo nikt nie był na tyle głupi, by wchodzić z, nim w wojenną ścieżkę a tak się właśnie stanie, jeśli Cass stanie się krzywda lub, jeśli ktoś zechce zepsuć imprezę urodzinową Lynn którą Sebastian zaczął ratować. Jakoś nieszczególnie był związany ze ślizgonką, lecz lubił ją i cenił, a to wystarczyło, żeby rozkręcić tą imprezę i poprawić jej nastrój, chociaż rezultaty były chwilowo marne. Sebastian kątem oka obserwował „typa”, który szturchnął jego dziewczynę. Miał ochotę z miejsca złamać mu kark, ale przecież w, tedy zniszczył, by całą tą imprezę, więc się powstrzymał. Kiedy ów człek wyszedł z pomieszczenia Sebastian przestał tańczyć.
- Muszę odetchnąć. – Mruknął tak, by Lynn usłyszała. Wyszedł za, nim i ostrożnie zamknął drzwi przytrzymując je, by nikt nie mógł teraz wyjść. Wolną ręką złapał za gardełko lekko wstawionego kogoś i mocno zacisnął na niej swoje palce. Coś mu szepnął do ucha nie przestając go wciąż dusić. Zastanawiał się czy nie jest może zbyt brutalny, przeczulony? Czy jego reakcje na takie rzeczy nie są zbyt drastyczne? Czy nie powinien tego zlekceważyć lub, chociaż zwrócić mu uwagę zamiast go dusić? Gdy tak rozmyślał całkowicie się zapomniał i spojrzał się na fioletową twarz (nie)przyjaciela. Dopiero w, tedy go puścił i pozwolił mu złapać oddech co czynił niezmiernie gwałtownie. Sebastian złapał go za włosy i mocno uderzył jego twarz kilkakrotnie o ścianę co na szczęście prawdopodobnie zostało zagłuszone przez grającą w środku muzykę. Puścił go, dopiero gdy jego twarz zalała się krwią i pozwolił mu odejść zaś sam odetchnął głęboko i pozwolił twarzy przywrócić swój uroczy wygląd. Wszedł do Sali i ponownie sięgnął po kieliszek Jacka D. Usiadł koło Lynn i spojrzał się na nią wypijając wszystko do dna. Uśmiechnął się i złapał za rękę pociągając w wir tańca. Przecież nie zamierzał pozwolić jej się smucić i upijać! Nie na tym polegały urodziny! Kątem oka sprawdził czy u Cass wszystko w porządku, lecz ta zapomniała o całym świecie.
- Rozluźni się i zabaw życie jest piękne a żyrafy i renifer srają tęczą. – Powiedział jej do ucha uśmiechając się. Miało ją to rozśmieszyć, ale jakoś nieszczególnie był dobry w te klocki. – Ta smutna mina zupełnie do ciebie nie pasuję! Już zapomniałaś? Mieliśmy brać od życia co swoje! – Powiedział przypominając jej o ich spotkaniu w sklepie i tym co do niej powiedział. Kto wie może, gdyby sprawy potoczyły, by się, inaczej byli, by teraz parą? Może kiedyś będą? Życie toczy się, jak się toczy a przecież nie można upijać się w samotności! I mówi to Sebastian! Osoba, która jeszcze kilkanaście dni temu sama upijała się do nieprzytomności i omal alkohol go nie wykończył fizycznie i psychicznie. Zachowuje się co najmniej jak hipokryta, lecz cóż poradzić, że teraz był szczęśliwy? Że ktoś w końcu rozpromienił jego świat i przyprawia o skurcz serca, który nazywamy szczęściem? Jak to mówią nie poznasz łez szczęścia, jeśli nie poznałeś łez smutku lub przez ciernie do gwiazd. Zwał jak zwał, ale po każdej burzy przychodzi słońce i Sebastian jest tego najlepszym dowodem!
Powrót do góry Go down


Lynnette Thompson
avatar

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 260
  Liczba postów : 252
4 - Pokój rozrywek  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty


Pisanie4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty Re: Pokój rozrywek   4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty26/01/13, 04:56 pm;

Kurde no przyznać trzeba że obraz Sebastiana tańczącego bez koszulki był przyjemnym widokiem. Dziewczyna patrzyła chwilę na niego a zaraz potem rozejrzała się dookoła, jej uwagę przykuła Cass i jej partner taneczny. Widząc jak ją popycha miała ochotę wstać i swoim butem przywalić mu w głowę ale Sebastian postanowił zagrać rycerza. Kiedy mruknął do niej to że musi wyjść kiwnęła głową i po raz kolejny upiła łyka trunku. Spojrzała na butelkę, która z każdą chwilą robiła się pusta. Dopiero teraz Lynnette zaczyna się zastanawiać czy dobrym pomysłem jest siedzenie i picie. Powinna dotrzymać towarzystwa Cass i Sebkowi, powinna się śmieć aż brzuch będzie ją bolał, powinna plotkować ze swoją kochaną blondyneczkę i denerwować bruneta swoimi gierkami słownymi. No dziewczyno obudź się, żyjesz tylko raz! Jej rozmyślenia przerwała jakaś osoba, która usiadła obok zaraz potem okazało się że to Sebastian. Odstawiła butelkę na stół słysząc jego słowa, nim się spostrzegła chłopak złapał ją za rękę i pociągnął ją do tańca. Kurde mogła się spodziewać tego że jeśli nie przyjdzie po dobroci on spróbuje siły. Dobra jakoś to przeżyje, dziewczyna poprawiła swoje włosy z policzka i zaczęła tańczyć z chłopakiem. Prychnęła cicho na jego słowa i uśmiechnęła się delikatnie. No Sebastianie dobra robota, uśmiechnęła się!
- Twarz mnie boli od uśmiechania się.
Teraz to ona mruknęła mu do ucha. Było to kłamstwo ale coś musiała powiedzieć. Czy pamiętała słowa ze sklepu? Owszem, ona pamiętała wszystko! I jakoś trudno jej będzie o tym zapomnieć. Trudno jest brać od życia co swoje, zabierając przez przypadek można kogoś skrzywdzić a tego brunetka nie chce.
- Po za tym raz na jakiś czas mogę wpaść w dołek depresyjny a że wyszło to w moje urodziny to chyba nie moja wina.
Sama dokładnie nie zrozumiała co powiedziała i po co ale czas Lynn ma tak że palnie to co jej ślina na język przyniosła. Owszem mogła zrzucić to na alkohol jaki jest w jej żyła ale ona nie była aż taka pijana. Ona wcale nie była pijana! Trzeba to zmienić!
Powrót do góry Go down


Sebastian Michaelis
avatar

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 347
  Liczba postów : 456
4 - Pokój rozrywek  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty


Pisanie4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty Re: Pokój rozrywek   4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty26/01/13, 05:19 pm;

Ma się rozumieć, że to jest niezły widok! Właściwie, gdyby był wolny to był jej zgotował inny bardziej prywatny prezent. Zatańczył, by dla niej jakiś taniec rozbierany, to by dopiero dziewczyna miała widoki do końca życia! No, ale był zajęty i trzeba było się zadowolić jego klatą. Och i, po co, komu takie rozważania? Zwłaszcza od osoby, która mieniła się stu procentową ślizgonką? No takie osoby nie powinny się martwić, że wezmą co swoje raniąc kogoś innego! Chyba ze się zrani kogoś bliskiego Sebastiana to już całkiem inna sprawa. Jednak, skoro nie można brać tego co swoje to przecież można brać co cudze czyż nie?
Sebastian wywrócił teatralnie oczyma i ob kręcił ja kilkakrotnie wokół jej własnej osi. I cóż miał zrobić, by poprawić jej na dobre nastrój? Przecież nie odpali tutaj fajerwerk! To znaczy odpali, ale w swoim czasie..
Kiedy popłynęła wolniejsza muzyka Sebastian zwolnił swój taniec i spojrzał jej się w oczy. Delikatnie wzruszył ramionami na znak, iż to nie on wybierał listę muzyczną. No, bo przecież tak nie było!
- Wiem, że depresja nie jest oznaką słabości, lecz tego, iż ktoś był po prostu nazbyt długo silny jednak.. – Sebastian urwał i spojrzał się na nią uważniej swym badawczym wzrokiem. – Odnoszę wrażenie, że coś cię trapi, męczy gdzieś tam w środku. – Sam chłopak w końcu znał takie uczucie nazbyt dobrze i wiedział jakie to uczucie, kiedy za najbliższego przyjaciela ma się samotność.
- Nie chcesz to nie mów, ale chyba potrzebujesz rozmowy prawda? – Zapytał unosząc do góry brwi. Nie zamierzał się wtrącać i dociekać, bo przecież nigdy tak nie robił i pod tym względem wcale się nie zmienił. Jeżeli zechce to mu powie, jeżeli nie to poczeka do dnia aż zdobędzie się na, to by mu powiedzieć. Tak to już w życiu, że twoim najwierniejszym wrogiem jest niewierny przyjaciel, ale chyba to stwierdzenie jest z lekka nie na miejscu.
Upić się? Teraz? Nie! Potem dziewczyna już w ogóle nie będzie miała siły i ochoty na taniec. Sebastian doskonale wiedział, iż alkohol tylko potęguje w nas uczucia, a nie ich zmianę. Nie zamierzał chwilowo pozwalać dziewczynie się upijać i, gdy tylko muzyka ponownie stała się szybsza znów popchnął ją w wir tańca wrzucając w ramiona jakiegoś przystojnego kogoś. Może i brutalnie, ale niech się bawi! Niech ma co wspominać i żałować, bo przecież bez tego nie ma piękna młodości!
Sam Sebastian postanowił na chwilę odetchnąć i usiąść na kanapie, na której i tak wiedział, że za chwilę znajdzie się Lynn. Dziewczyna prawdopodobnie za chwilę ucieknie z objęć niebieskookiego blondyna i przysiądzie się, złapie za butelkę i będzie zamulać. A może miło go zaskoczy? Zobaczymy..
Sam Sebastian czuł gdzieś w środku piekący ból. Nie był to taki zwykły ból; fizyczny, ale takie nieprzyjemne uczucie, które znikąd napada sygnalizując, że miejsce, w którym się znaleźliśmy nie jest jego miejsce, że to nie jest jego świat, jego piaskownica. Że on tutaj nie pasuję, nie należy. Z skąd takie myśli, skoro jego życie zaczęło w końcu układać się w bardzo dobrym kierunku? Nie wiadomo Sebastian był skomplikowany a wszystkie uczucia, które tłumił głęboko w sobie czasem wypływają i nie potrafił nad nimi zapanować. Chłopak wyjął papierosa i zapalił zamykając oczy i starając się odgonić wszystkie złe myśli.
Powrót do góry Go down


Cassandra Lancaster
Cassandra Lancaster

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 620
  Liczba postów : 1718
http://czarodzieje.my-rpg.com/t171-cassandra-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4274-cass
4 - Pokój rozrywek  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty


Pisanie4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty Re: Pokój rozrywek   4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty26/01/13, 05:55 pm;

Cassandra tańczyła, spalając kolejne kalorie i zapominając o bożym świecie. Właśnie tego jej brakowało. Nawet miała ochotę zagrać w butelkę! Trochę nie na miejscu było, że ona taka stara i tak szaleje. Czy nie powinna już spoważnieć trochę? Nosiła przecież sukienki, szpilki czasem nawet aktówki. Może też powinna się ustatkować? Pomyśleć o dzieciach, które "przypadkiem" nie zginą, o mężu, domku nad jeziorem i nad tym, żeby w końcu zacząć o siebie dbać. A ta nie: skakała w rytm muzyki, nie zauważając, że jej partner zniknął z Sebastianem. Dopiero po chwili, gdy chciała wykonać obrót i założyć na chłopaka nogę, okazało się, że nie może! Bo jak to tak tańczyć w parze z powietrzem?
Korzystając z okazji, podbiegła do Lynn. Jeszcze raz upiła łyk z butelki. Nie wiedziała, czy ona była taka mała czy z rozpaczy tyle piła, ale nie miała już jednej trzeciej. Smutno spojrzała na Lynn, nie mając pojęcia, co ma powiedzieć. "uśmiech się"? Najbardziej idiotyczne zdanie, jakie kiedykolwiek słyszała...
- Mordko, może wybierzemy się do Paryża na zakupy? - spytała. Cassandra zawsze uważała, że zakupy połączone z podróżą to najlepszy sposób na poprawę humoru. W końcu czyż nie z tego słynął Paryż? Elegancja, dobre wino, dużo sera, przepiękne budynki, wrażliwi ludzie. Można było zatracić się w butikach, żyć jak mugolska gwiazda, a potem gdy słońce pójdzie odpoczywać i szykować się na kolejny dzień: poznać własne "o północy w Paryżu", zatracić się w nocy, która swoją niepewnością podsycała nieznany smak szaleństwa.
Wpakowała się Sebastianowi na kolana, gdy tylko zobaczyła jak siada niedaleko. Prędko zabrała mu papierosa. Mugol, który je wymyślił, był po prostu geniuszem. Nie dość że odprężały, to nie chciało się też po nich jeść. Dzięki nim Cassandra mogła bardzo długo być na głodówce (oczywiście jeśli nie piła). Zaciągnęła się nim mocno, modląc się, aby zawierał choć trochę THC. Nagle zobaczyła na kołnierzu Sebastiana coś czerwonego, więc próbowała to usunąć. Niestety nie dało się, a plama krwi tylko rozmazała się na materiale. Uniosła zaciekawiona brew, czekając na jakieś wyjaśnienia.
Powrót do góry Go down


Lynnette Thompson
avatar

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 260
  Liczba postów : 252
4 - Pokój rozrywek  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty


Pisanie4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty Re: Pokój rozrywek   4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty26/01/13, 06:17 pm;

Owszem Lynnette nigdy nie zapomniała by tego widoku, wież mi! Z chęcią by go nagrała a potem sobie odtwarzała kiedy będzie jej smutno. Tak masz rację poco takie rozważania no ale nawet najtwardsi czasem mają jakąś słabą stronę a jej słabą stroną są przyjaciele. Owszem można brać co cudze, to nawet lepsze niż branie czegoś swojego. No ale dobra wracam do sedna. Lynn nie odpowiedziała na słowa chłopaka, nie chciała a po za tym nie umiała. Miał rację w 100% miał rację, coś ją trapiło tam w środku. To nie była jedna rzecz a kilka, teraz na pewno o nich nie powie. Kobieta takiego pokroju jak ona stają się otwarte po bardzo długim siedzeniu w barze ze szklanką jej ulubionego burnona. Kiedy usłyszała jego pytanie spojrzała w jego oczy tak jakoś dziwnie, nie umiem określić tego. Nie da się. Thomspon znalazła się w ramionach innego chłopaka westchnęła cicho, groźnym wzrokiem spojrzała na Sebastiana miała zamiar podejść tam i usiąść obok niego no ale potem odzyskał by siły i znów prawdopodobnie zaciągnął by ją do tańca. Muzyka była szybko co jakoś uszczęśliwiło dziewczynę, gdyby miała tańczyć coś wolnego sama uderzyła by się butelką w głowę. Kątem oka widziała jak Cass znalazła się przy Sebastianie a więc postanowiła zająć się sobą. Przeniosła wzrok na swojego partnera, cóż musiała przyznać był przystojny i miał dość przyjemne oczy. Cornelia zakładała że był od niej młodszy, jak ona się ucieszyła że jest w jego wzroście. Po za tym Cass i tak oberwie za to że zdjęła jej buty. Lynn poprawiła swoje brązowe włosy na jeden bok i na usta nakleiła wesoły uśmiech. Niech Sebastian czuje się dumny że ona się uśmiechnęła. Oderwała wzrok od zakochanej parki przyjaciół i nabrała powietrza w płuca, kiedy poczuła że ona i muzyka byli jednością jakoś porządniej zaczęła tańczyć ze swoim partnerem. Co jakiś czas ocierała swoje ciało o jego, rozmawiała z nim o czymś nie istotnym oraz raz czy dwa zdarzało jej się zaśmiać. No ale nie zapominajmy że uśmiechy były i są nadal sztuczne. Taniec...był czymś wspaniałym dla Lynn. Mogła wyrazić siebie i pokazać swoją duszę poprzez delikatny albo czasem ostry i zmysłowy taniec.
Powrót do góry Go down


Sebastian Michaelis
avatar

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 347
  Liczba postów : 456
4 - Pokój rozrywek  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty


Pisanie4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty Re: Pokój rozrywek   4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty26/01/13, 07:08 pm;

Sebastian siedział z przymkniętymi oczyma, gdy ktoś nagle i niespodziewanie wskoczył mu na kolana i odebrał nikotynowy trunek. Spojrzał się na puchonkę i uśmiechnął się do niej czule lekko ją obejmując. Teraz właśnie jej potrzebował bardziej niż kogokolwiek lub cokolwiek innego. Jej, by swym blaskiem przegoniła wszystkie burzowe chmury, które nadciągały i nie dawały spokoju. Można, by określić Sebastiana jak taką nie dopracowaną maszynę, która cały czas ją psuję i trzeba ją naprawiać. Lecz cóż mógł na to poradzić? Może kiedyś zdoła żyć bez wspomnień, bez obaw i lęku. Chociaż sam w to wątpił, bo wiedział, że, dopóki nie uwolni się od wuja i przeklętego nazwiska dopóty nie zazna spokoju.
Gdy Cassandra wykryła plamkę krwi chłopak zrobił zniesmaczoną minę. Jakim sposobem się ubrudził? Nie przypuszczał, by tamten ktoś pozostawił na, nim jakiekolwiek ślady, ale jednak jak widać się pomylił. I cóż miał jej powiedzieć? „Ten palant cię szturchnął, więc zrobiłem z jego gęby jesień średniowiecza!” No cóż było to zgodne z prawdą, ale też wskazywało na jego brutalność i bezlitosność, a nie chciał jej przerazić, lub raczej uświadomić o swych nawykach i krwawych zwyczajach, o brutalnych karach dla tych, którzy, chociaż źle się spojrzą na kogoś mu cennego. Chyba był jakimś chorym fanatykiem czy coś w tym rodzaju. Może powinien pójść na odział zamknięty się leczyć czy coś? Albo brać tabletki uspakajające! Jeśli, by chciał to mam kilkanaście pod ręką mogę się podzielić!
Sebastian wzruszył delikatnie ramionami nie odpowiadając na jej pytające spojrzenie.
- Jakaś stara plama czy coś. – Stwierdził lekko jak, gdyby to była prawda. Nie chciał jej okłamywać, lecz nie chciał jej także przenosić do swego brutalnego świata. Ich światy się zupełnie różniły i nie chciał jej pokazywać, ile krwi jest w jego rzeczywistości.
Spojrzeniem wychwycił Lynn i lekko się uśmiechnął. Wyglądała jak, gdyby bawiła się świetnie, pomimo że cały czas udawała. Może w tym udawaniu zatraci się na tyle mocno, że w końcu zacznie się dobrze bawić? ‘A ty dziewczyno tańcz, jeśli nie masz nic po za tym, niech to będzie twój bal nawet, jeśli ma być tym ostatnim! Idziesz w tango desperatko, orientalnie i na ostro..’ Dobra to było nie na miejscu, ale coś ostatnio mam nawyk pisać o tym co albo nie jest na miejscu albo o tym co jest nie ważne.
Mimo wszystko wciąż nie mógł zapomnieć jej spojrzenia. Takiego… Dziwnego. Zupełnie jak u tego dziecka. Spojrzenie, którego nie da się opisać a sprawia, że nawet ktoś taki jak Sebastian czuję jego wpływ, czuje się dziwnie. Spojrzenie, które zostanie w jego pamięci na bardzo długo,. Co mogło oznaczać? Co nieświadomie chciała mu przekazać? Nie wiedział. Może nie chciał wiedzieć?
Powrót do góry Go down


Lynnette Thompson
avatar

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 260
  Liczba postów : 252
4 - Pokój rozrywek  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty


Pisanie4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty Re: Pokój rozrywek   4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty26/01/13, 07:28 pm;

Prawdę mówiąc sama nie wiem co mogło oznaczać takie spojrzenie dziewczyny, może chciała dać Sebastianowi do zrozumienia że dziś nie potrzebuje jego docinek czy wręcz przeciwnie jest wdzięczna za to że jakoś tara się uratować imprezę i samą solenizantkę, która powoli stacza się w dół? Nie mam pojęcia, ale jeśli Sebek wie to niech podzieli się tym. Może być nawet ciekawie. Pora zobaczyć co u Lynn, widać że na jej twarzy wciąż jest uśmiech. Po mimo tego że oczy jakoś są bez koloru czy iskierek stara się przynajmniej dobrze bawić. Tak jak wspominał wyżej autor i jego wspaniały cytat może okazać się że w tym udawaniu zatraci się. Dziewczyna była trochę wykończona wywijaniem swoim ciałem ale była w swoim żywiole a od tańca trochę ciężko ją oderwać. Dziękowała Lucyferowi w duchu że muzyka się skończyła, rzuciła krótkie dzięki swojemu partnerowi i skierowała się do jej ulubionej pary. Po drodze zgarnęła swoje bucki i siadając na kanapie obok nich ubrała swoje buty delikatnie zaciskając sznurki. Kiedy skończyła chwyciła butelkę w dłoń i upiła mniejszego łyka niż dotychczas i oparła się o oparcie kanapy. Odgarnęła roztrzepane włosy na bok i starała się wyrównać swój oddech. Spojrzała na Cass.
- A co do tych zakupów to z chęcią.
Powiedziała z uśmiechem, upiła ostatni łyk trunku tym samym wyzerowała butelkę. Odstawiła ją na stolik z hukiem i na nowo wstała z kanapy. Złapała Cass za rękę i pociągnęła.
- Wybacz Sebuś ale porywam ją.
Rzuciła mu z głupiutkim uśmiechem i razem z blondynką udały się na parkiet. Dobra teraz przyznać trzeba że Lynn chce tańczyć. Nie wiem czy to sprawa muzyki czy alkoholu ale zakładam że jednego i drugiego. Jak znalazły się na parkiecie spojrzała na swoją przyjaciółkę ruszając zabawnie brwiami. Z głośników po raz kolejny wydobyła się dość szybko i energiczna muzyka. Obie zaczęły tańczyć.
Powrót do góry Go down


Cassandra Lancaster
Cassandra Lancaster

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 620
  Liczba postów : 1718
http://czarodzieje.my-rpg.com/t171-cassandra-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4274-cass
4 - Pokój rozrywek  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty


Pisanie4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty Re: Pokój rozrywek   4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty28/01/13, 10:34 am;

Odłożyła butelkę rumu na stolik, czując, że przestaje być dobrze. Zawsze powtarzała sobie, że przed piciem zje duży, tłusty posiłek. A kiedy w dodatku zmieszała wszystko z dymem nikotynowym zaczęła czuć, że zaczyna odpływać. Oparła głowę gdzieś w okolicach obojczyka chłopaka, próbując uspokoić w głowie ten mętlik. Cały świat jej wirował. Czuła się tu taka spokojna, bezpieczna. Ledwo trzymała otwarte oczy, bo gdy tylko je przymykała zaczynało być tylko gorzej. Widziała jak ludzie się bawią, jak tańczą, skaczą, całują się po kątach. W sumie to uważna ja jak Cassandra wykryła plamę na koszulce, która jest rozerwana na strzępy. Ech, załóżmy, że wykryła to na twarzy albo spodniach, who cares. Dlatego cholera jasna powinnam Wam odpisywać jak wyzdrowieje! Dlatego zgrabnie ominę ten temat. Myślę, że Cassandra za nic nie potrafiłaby zrozumieć jego zachowania. W końcu tańczyli, ludzie często się tam szturchają, stąpają po stopach. To było naprawdę naturalne w tańcu! Zazdrość czy jak to inaczej nazwać nie zmieściłaby się w jej puchońskim mózgu. Wszystko można było załatwić przez polubownie. Cassandra po prostu nie chciała siedzieć na kanapie i zamulać, a tego człowieka znała przecież tak długo. Zawsze bawili się razem na imprezach, bo obydwoje lubi ten sam typ muzyki. Mogli skakać jak dzikusy po całej sali albo bujać się lekko w rytm muzyki. Wszystko wiązało się z przyjaźnią, w której on nie mówił o tym, że ma Cassandra ma jeść, a ona nie wtrącała się w to, czy ćpa czy może odwala brudną robotę w jakimś magicznym gangu.
Czy warto było udawać, że ktoś się dobrze bawi? Była wśród przyjaciół, a raczej przy Cassandrze powinna czuć się swobodnie. Lancasterówna nic nie wiedziała o ich rozmowie sklepie ani tym bardziej, że Sebastian mógł jej coś obiecywać. Może dlatego nie powinna być razem z nim? Uśmiechnęła się na odpowiedź o zakupach. Wyjazd to było coś czego im było trzeba. Kiedy Lynn zakomunikowała, że Cassandra zaraz zostanie porwana, dziewczyna pokręciła tylko głową.
- To bardzo kiepski pomysł … - urwała, ponieważ nie zdążyła dokończyć zdania. Już przyjaciółka trzymała ją za rękę, a Cassandra czuła jak cały świat ponownie wiruje. Nie tańczyła, w zasadzie próbowała policzyć czy cokolwiek jadła dzisiaj i dlaczego nagle jest tak duszno. Chwiejąc się na nogach, nie mogąc złapać oddechu, próbowała dojść do ściany. Niestety poległa i padła nieprzytomna na podłogę. Och, Cassandro, jak nie zaczniesz jeść…
Powrót do góry Go down


Lynnette Thompson
avatar

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 260
  Liczba postów : 252
4 - Pokój rozrywek  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty


Pisanie4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty Re: Pokój rozrywek   4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty28/01/13, 03:55 pm;

Muzyka i alkohol są świetnym połączeniem, przynajmniej dla Lynn. Dzięki muzyce mogła odpłynąć jak najdalej a trunki z procentami rozszerzały rzeczywistość. Dziewczyna nie wczuła się w muzykę gdyż obserwowała swoją przyjaciółkę, stanęła z miejscu patrząc co się dzieje z blondynką. Kiedy ta runęła na ziemię niczym worek ziemniaków od razu znalazła się przy niej. Jej głowę położyła na swoich kolanach i uważnie obserwowała twarz Cass. Dłonie Lynn tak jak jej ciało zaczęły się trząść, oczy sie delikatnie zaszkliły, przerażona odgarnęła blond kosmyki z jej bladej twarzy. Muzyka nie docierała już do brunetki ignorowała wszystko teraz ważna była dla niej jej przyjaciółka!
- Cass no nie żartuj, nie dzisiaj no obudź się.
Prosiła a wręcz błagała łamiącym się głosem. Nigdy jeszcze nie widziałam ślizgonki tak zrozpaczonej, nawet wtedy kiedy przeżywała piekło w domu dziecka.
- Co się jej stało?
Wyszeptała czując że obok niej pojawił się Sebastian, nie spojrzała na niego jej wzrok był wbity w nieprzytomną dziewczynę. Tak się o nią bała, tak cholernie się bała! Gdyby coś się jej stało! Czuła jak gorące łzy spływają po jej policzkach, płakała. Znów płakała! Dłońmi starała kryształowe kropelki ze swojej twarzy, zaczęła się trząść jeszcze bardziej niż wcześniej.
- Cass do cholery obudź się!
Ryknęła na całe pomieszczenie do nie przytomniej przyjaciółki. Wariatka czemu ona zamiast jak najszybciej udać się do skrzydła szpitalnego siedzi tutaj, ryczy i krzyczy na dziewczynę!?
Powrót do góry Go down


Gwen von Ingersleben
Gwen von Ingersleben

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 297
  Liczba postów : 523
4 - Pokój rozrywek  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty


Pisanie4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty Re: Pokój rozrywek   4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty07/04/13, 06:48 pm;

Pomna swoich licznych przygód z deszczem Gwenllian zaszyła się w zamku i nie zamierzała wyjść. Chociaż ciągnęło ją na dwór nie chciała wyglądać, jak pudel.
A, że nie lubiła się nudzić musiała sobie znaleźć jakąś rozrywkę. Opuściła podziemia, gdzie mieścił się pokój wspólny Huffelpuffu i ruszyła na podój zamku.
Pozwoliła swoim stopom wybierać kierunek. Całkowicie wyłączyła się na otaczającą ją rzeczywistość nucąc sobie pod nosem. Nie całkiem głośno, ale nie całkiem cicho, by mijani przez nią ludzie nie zarwali na nią uwagę.
Stopy Gwen pięły się do góry, po schodach.
Pierwsze piętro.
Druga kondygnacja.
Trzecie pięto.
Czwarta kondygnacja i dalej nie rozpoczęła wspinaczki. Zatrzymała się. Czy było coś ciekawego na czwartym piętrze? Zastanawiała się. A no było. Pokój Rozrywek.
Puchonka weszła do środka i na jej buzi od razu pojawił się szeroki uśmiech. Zdecydowanie dobrze trafiła. Podeszła do kanapy i opadła na nią. Zaraz jednak powstała i zanurkowała za kanapę. Soczek dyniowy? Może nie koniecznie.
Wolę kremowy pomyślała szukając piwa.
Powrót do góry Go down


Jeremy Walker
Jeremy Walker

Nauczyciel
Wiek : 35
Galeony : 0
  Liczba postów : 32
4 - Pokój rozrywek  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty


Pisanie4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty Re: Pokój rozrywek   4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty09/04/13, 09:28 am;

Nasz niewydarzony profesor chyba szukał trochę miejsca dla siebie w zamku. Zamierzał zagrać w quidditch'a i oddać się słodkiemu lenistwu! Wciąż był smutny, że Puchoni przegrali mecz, ale pocieszał ich, że jeszcze nie jedna szansa przed nimi. W sumie zawsze miał tendencję do kibicowania słabszym! Przecież nie miał nic przeciwko zwycięstwu Gryffindor'u! To po prostu taka sytuacja i wiecie... Należało to szanować. Uśmiechnął się sam do siebie, kiedy szukał na fotelu jakiejś bluzy, żeby wreszcie zebrać swój tyłek i wyjść na spacer po zamku. Może uzupełni sobie informacje na temat no... Uczniów! To takie smutne, że już nie był jednym z nich! Kiedy on tak bardzo chciał się odmłodzić! Ech! Nikt go nie doceniał! A szkoda! Był z niego dobry przyjaciel i w ogóle! A teraz to wszystko tak bezczelnie umarło. Przyjemnie... Albo i nieprzyjemnie. Wreszcie wcisnął swoje ciało na czwarte piętro, po drodze upomniał pierwszaków i pomógł odnaleźć tajne przejście. Taki z niego zdradzacz sekretów szkoły! Ale przecież warto! Może kiedyś stworzą jakąś szajkę? A kto ich wie! Na razie usłyszał coś za kolejnymi drzwiami tym razem od pokoju rozrywek.
- Jest tu ktoś? - Ale potrzebował chwili, żeby zauważyć, że faktycznie ktoś tu był! - Witaj Gwen. Szukasz czegoś czegoś? - Spytał szczerze zainteresowany!
Powrót do góry Go down


Gwen von Ingersleben
Gwen von Ingersleben

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 297
  Liczba postów : 523
4 - Pokój rozrywek  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty


Pisanie4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty Re: Pokój rozrywek   4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty10/04/13, 11:11 pm;

Gwen owszem miała siedemnaście lat skończone w grudniu zeszłego roku. Więc rocznikowo w tym miała osiemnaście. Ale jeszcze nie przywykła do tego, że można sobie od tak już popijać. A szczególnie w szkole. Jednakże jakoś trzeba było odreagować przegraną.
Puchonka nie upiła się jeszcze nigdy w życiu i nie miała takiego zamiaru.
- A, pan profesor - Gwen porzuciła swoje poszukiwania. - Szukam czegoś do picia.
Ale to zabrzmiało. Do picia. Na dodatek zawędrowała do pokoju rozrywek więc chyba jest jasne, że nie szuka tu soczku czy tego podobnego napoju.
Sprawa się rypła. Może dostanie szlaban, albo jakieś karne punkciki. A zawsze taka była porządna. Dorosłość źle na nią działa. Mama byłaby zła.
Chociaż jakby nie patrzeć, to Gwen jakoś szczególnie nie zmartwiała się, że została przyłapana.
Nauczyciel nie był wiele starszy od niej, a z tego, co słyszała był całkiem w porządku. Nie uczył jej jeszcze, ale nie wiele brakowało. Gwen niebawem kończyła szkołę i rozpoczynała studia.
Powrót do góry Go down


Jeremy Walker
Jeremy Walker

Nauczyciel
Wiek : 35
Galeony : 0
  Liczba postów : 32
4 - Pokój rozrywek  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty


Pisanie4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty Re: Pokój rozrywek   4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty14/04/13, 01:35 pm;

Koniec tutaj takich świetnych pomysłów. Chyba zwyczajnie brakowało mu pomysłu na to wszystko, ale to nic. Wszystko się ułoży jakoś kiedyś i będzie mógł opuścić szkołę by wreszcie stać się sławnym raperem i ze sceny dawać przekaz ludziom, którzy będą go słuchać. Tak to widział i tak to chciał widzieć. Ale teraz? Alkohol? Gwen? Gdzie te dziecko zmierza? Trzeba ją zatrzymać i wytłumaczyć, że ona nie może pić. Że nie można, że nie wypada, że to brzydko i źle. Ale jak to powiedzieć, kiedy się wczoraj samemu ze studentami opijało zdany egzamin u profesora, którego sam szczerze nienawidził i życzył mu spadnięcia z urwiska? No to najlepiej, że był tu ktoś inny, bo on nie był dobrym autorytetem na tę chwilę.
- Gwen. Coś się stało? - Tak. Teraz będzie bawił się w psychologa i przekona ją, że alkohol to nie jest rozwiązanie. A ona go posłucha i wypatataja stąd z uśmiechem na twarzy i nowym celem w życiu. Nie można pić, więc o co chodzi? - Może zabiorę Cię do kuchni? Podobno jest dobry sok pomarańczowy.
Jeszcze udał idiotę, że nie rozumie, ale to może lepiej dla niej. Nie chciał szlabanić to było okropne i niefajne i potem wszyscy hejtowali takiego nauczyciela. NIE. FUJKA.
Powrót do góry Go down


Gwen von Ingersleben
Gwen von Ingersleben

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 297
  Liczba postów : 523
4 - Pokój rozrywek  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty


Pisanie4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty Re: Pokój rozrywek   4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty14/04/13, 09:33 pm;

- Czemu zaraz coś się stało? - Gwen była szczerze zdziwiona.
Czemu zawsze ktoś musiał myśleć, że coś się stało jak człowiek chciał sobie popić tak bez niczego?
Gwen znała swoje granice i wiedziała, kiedy musi przestać. Nienawidziła mieć kaca. Była to jedna z najgorszych rzeczy, jakie mogły ją spotkać w życiu.
- Wolę grapefrutowy - powiedziała.
Jak się tu teraz wywinąć? Profesor Walker na pewno się już zorientował jakiego soczku Gwen tu szukała. Ale no bez przesady. W Trzech miotłach jak się piło piwo kremowe, to się nie czepiali. A w zamku to nie można?
Może faktycznie regulamin tego zbaraniał, ale Gwenllian nie mogła sobie przypomnieć czy taki zapis w nim widniał.
Kiedyś tam regulamin przeczytała. Lecz to było tak dawno temu, że w sumie nie wiele z tego pamiętała.
- Przyszłam sobie pograć w coś - oznajmiła. - Trzeba jakoś kreatywnie czas spędzać. Wie pan, rozwijać zainteresowania i tak dalej.
Powrót do góry Go down


Jeremy Walker
Jeremy Walker

Nauczyciel
Wiek : 35
Galeony : 0
  Liczba postów : 32
4 - Pokój rozrywek  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty


Pisanie4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty Re: Pokój rozrywek   4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty19/04/13, 11:20 pm;

Zmrużył powieki. Może rzeczywiście starzał się i nabierał podejrzeń, jak stara przekupka na bazarze? Ale ewidentnie ona chciała spożywać alkohol! Co jak co, ale na terenie szkoły nie mógł do tego dopuścić. Marzyło mu się tu jeszcze trzymać przynajmniej do końca roku szkolnego, ale nikt nie chciał współpracować. Biczys... Tak czy tak spojrzał na nią sceptycznie i zatrzymał się w drzwiach. Może trochę wściekły, albo coś pomiędzy.
- Taki sok też mają. - Ale zaraz potem wspomniała, ze chciała w coś zagrać. Może powinien ją zapytać czy coś tego i wypytać o resztę dziwnych zdarzeń w życiu dziewczyny? Odchrząknął. - W co chcesz zagrać? W dwadzieścia pytań?
Zaśmiał się. Zawsze go to bawiło. Bardzo szybko można było dojść do wniosku, że jest się idiotą i nie umie się kojarzyć faktów. Ale no najwidoczniej może tylko on miał takie porypane poczucie humoru? Całkiem możliwe w końcu lawirował pomiędzy różnymi światami.
Powrót do góry Go down


Gwen von Ingersleben
Gwen von Ingersleben

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 297
  Liczba postów : 523
4 - Pokój rozrywek  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty


Pisanie4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty Re: Pokój rozrywek   4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty22/04/13, 07:20 pm;

- Szachy - powiedziała Gwen. - Od dziecka chciałam pokonać dziadka w tej grze, ale jakoś mi nie szło. Zasady ogarniam ma się rozumieć.
Puchonka wiedziała, jak ustawić pionki. Nie mniej jednak zawsze jej się myliło czy najpierw stoi koń czy goniec? Nie mogła tego zapamiętać.
Dziadek uczył ją grać już od małego, ale zawsze wygrywał.
A małą Gwen drażniło, że nie może ograć dziadka. Nie mogła zrozumieć, że dziadek miał większe doświadczenie. Pozwalał nawet Gwen specjalnie wygrać, ale ona i tak jako nie mogła wygrać.
Widocznie nie była stworzona to tejże gry.
- Wie pan - podjęła. - Dziadek uczył mnie gry na mugolskich szachach. Uznał, że czarodziejów są za bardzo brutalne jak na dziecko. Chciałabym wygrać, ale jakoś nie mogę przełamać złej passy.
Gwen przez chwilę milczała po czym powiedziała:
- Wracam do pokoju wspólnego. Do wiedzenia.

z/t
Powrót do góry Go down


Violet Lavoisier
Violet Lavoisier

Student Slytherin
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 321
  Liczba postów : 548
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4799-violet-lavoisier?highlight=violet
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4805-violet?highlight=violet
http://czarodzieje.my-rpg.com/post?p=211741&mode=editpost
4 - Pokój rozrywek  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty


Pisanie4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty Re: Pokój rozrywek   4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty21/09/13, 09:16 pm;

- I jak, przekonałeś się choć trochę do Hogwartu? - zapytała Violet z uśmiechem, siedząc właśnie na starej, poniszczonej kanapie w rogu pokoju. Obchód zakończył się pomyślnie i teraz oboje znajdowali się w pokoju rozrywek, który bądź co bądź był jednym z częściej odwiedzanych miejsc w zamku, zatem warto je znać. Zaczęli od kuchni, później ślizgonka pokazała Tannerowi sowiarnię, skrzydło szpitalne, bibliotekę i kilka pomieszczeń, które mogą posłużyć do chociażby samotnego zatapiania smutku w alkoholu. O ile, oczywiście, takie smutki by były, bo ona nie miała pojęcia, jak przedstawia się sytuacja w życiu prywatnym chłopaka. Wiedziała o nim tyle, że niedawno się przeprowadził i prawdopodobnie czuł się przy tym wyobcowany wśród zaznajomionych już od dawna uczniów Hogwartu oraz przyjezdnych, którzy choć przybyli z innych kontynentów, znali już zamek jak własną kieszeń. Tak przypuszczała bynajmniej, ale nie zagłębiała się bardziej w te przemyślenia.
- Może zagramy w bilarda? - zapytała, wyjmując z kosza za kanapą kilka butelek soku dyniowego. Bilard był chyba jedyną grą spośród tutaj dostępnych, która była znośna. Pozostałe, jak rzutki czy szachy, były zwyczajnie nudne i nie nadawały się dla tak rozrywkowych osób, jak Violet.
Podeszła do chłopaka i wręczyła mu jedną butelkę piwa kremowego, które miała nie wiadomo skąd. Tak naprawdę sok dyniowy wyciągnęła tylko po to, aby wydostać ten drugi napój. To również jedna z tajemnic Hogwartu, o której wiedzą prawdopodobnie tylko uczniowie, a która z pewnością przyda się Tannerowi. Być może nie był to wybornie mocny trunek, ale do bilarda z Chapmanem nada się idealnie.
Podeszła do stołu i położyła butelkę na jego krawędzi, biorąc jeden z kijów do rąk. Wyszczerzyła ząbki w uśmiechu na znak, że chętnie by zagrała, a później rzuciła okiem na bile. Wygląda na to, że ktoś nie dokończył swojej gry, bo kule były ułożone chaotycznie i w nieładzie. To nic! Jeśli tylko Tanner wyrazi chęć na partyjkę bilarda, ona zaraz je ułoży. Tak w ramach integracji sobie pograją, o.
Powrót do góry Go down


Tanner Chapman
Tanner Chapman

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : szukający
Galeony : 765
  Liczba postów : 682
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6588-tanner-chapman
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6592-sowka-tannera#185458
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7242-tanner-chapman
4 - Pokój rozrywek  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty


Pisanie4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty Re: Pokój rozrywek   4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty22/09/13, 11:23 pm;

Wędrówka po zamku z Violet była dość przyjemna. Poznał kilka ciekawych miejsc, z których jak od samego początku przypuszczał, najbardziej polubił kuchnię. Czekolada, którą tam znalazł była.. najlepszą jaką jadł w życiu. Wypad uważał za całkowicie udany, znalazł też kilka miejsc, w których mógł się ukryć w gorsze dni i tak jak już zostało napisane - utopić swoje smutki w butelce wódki. Sam, z kimś, nie miało to żadnego znaczenia. Ważne, że kilka miejsc naprawdę, naprawdę przypadło mu do gustu.
- Właściwie.. - nie wiedział czy wycieczka zmieniła jego stosunek do całego zamku. Chyba nie mógł tego jeszcze powiedzieć. Z pewnością odkrył kilka ciekawych miejsc, jednak czy przekonał się do zamku? - Jak pewnie zauważyłaś, najbardziej podobała mi się kuchnia - zaśmiał się cicho, pod nosem - ale żebym przekonał się do całego zamku.. sam nie wiem. Okaże się po czasie - puścił jej perskie oko, uśmiechając się lekko.
Gdy dziewczyna podeszła do kanapy, poszedł za nią powoli, starając się, żeby nie usłyszała jego kroków. Violet wyprostowała się i obróciła w jego stronę, stając tak blisko niego, że z pewnością lekko się przestraszyła. Chłopak objął ją w biodrach, przyciągając lekko do siebie.
- Dziękuję za miły spacer - wymruczał jej do ucha, lekko dotykając go wargami. Po wypowiedzeniu tych słów puścił dziewczynę i ruszył w stronę stołu bilardowego. Właściwie, czemu miałby nie zagrać? Co prawda, mistrzem jakimś nie był, ale dla zabicia czasu i spędzenia jeszcze odrobiny czasu z dziewczyną.. oczywiście, że się zgodził. - Zagrajmy. Według ogólnie znanych reguł czy ustalamy jakieś własne? - mrugnął do dziewczyny przyjaźnie, starając się zapanować nad chęcią flirtowania z każdą dobrze wyglądającą panną. Taka była natura chłopaka, trudno.
- Panie przodem - powiedział otwierając piwo i sięgając po kij od bilarda. Na stole bile leżały już w nieładzie, jednak chłopak nie zwrócił na to jakoś uwagi. Obserwował dziewczynę, która chodziła raz w jedną, raz w drugą stronę. Dziwne, obserwować kogoś, kto naprawdę czuje się w Hogwarcie jak w swoim drugim domu. Miał nadzieję, że za jakiś czas także mu się to uda. W końcu, ile można nienawidzić tego zamku i gryźć się z opuszczeniem rodzinnego kraju? Czas wziąć się w garść i ruszyć naprzód.
Może pierwszym krokiem skłaniającym go do tego będzie znajomość z Violet?
Powrót do góry Go down


Violet Lavoisier
Violet Lavoisier

Student Slytherin
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 321
  Liczba postów : 548
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4799-violet-lavoisier?highlight=violet
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4805-violet?highlight=violet
http://czarodzieje.my-rpg.com/post?p=211741&mode=editpost
4 - Pokój rozrywek  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty


Pisanie4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty Re: Pokój rozrywek   4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty24/09/13, 11:12 am;

Wszystko miało się świetnie, Tannerowi spodobało się chyba oprowadzanie, zwłaszcza w towarzystwie tak błyskotliwej kobiety, jak Violet. Spodobało się mu to chyba aż zanadto, bo wkrótce przemknął niczym lis i stanął za nią, w efekcie czego kiedy tylko dziewczyna się odwróciła, zrobiła przerażoną minę. Był blisko, stanowczo za blisko, a kiedy musnął wargami płatek jej ucha, już w ogóle nie wiedziała, co myśleć.
- Nie ma za co - wydukała tylko, a kiedy już oderwał się od niej, strzepała niewidzialny pyłek ze swojej koszuleczki. Flirty flirtami, ale ona akurat chciała zachować płaszczyznę czysto przyjacielską w tej relacji. Na szczęście dla chłopaka, nie miała pojęcia ile on ma lat, bo gdyby dowiedziała się, że między nimi jest trzy lata różnicy, chyba by dostała palpitacji serca. Miała szczerze dość romansów z młodszymi od niej chłopakami, najpierw Villiers, teraz Chapman. Oczywiście ten gest z jego strony był bardzo niewinny, ale Lavoisier dobierała sobie teraz chłopców na równi lub starszych, bo flirtowanie z młodszymi wydawało jej się... sama nie wiedziała jakie, po prostu nie miała na takie rzeczy ochoty. Zwłaszcza, jeśli byli młodsi ponad trzy lata. Ale dobrze już, koniec o tym, bo za bardzo chyba przejęła się tym wszystkim.
- Nie jestem zbyt dobra w bilarda, gdybyśmy jeszcze mieli wymyślać własne reguły, to już w ogóle bym się pogubiła - oznajmiła, ustawiając w tym samym czasie bile. Kiedy już skończyła, spojrzała jeszcze nań badawczym wzrokiem, żeby upewnić się, że wszystko jest równiutko, taka z niej perfekcjonistka. Później Tanner dał znać, żeby zaczęła pierwsza, więc ustawiła się w odpowiedniej pozycji i wycelowała kijem w bilę, zastanawiając się w duchu, czy los jej sprzyja. Kilka kul potoczyło się jedna za drugą, obiło o kant stołu albo w ogóle nie ruszyło z miejsca, ale nie umknęło nikomu, że niebieska trafiła do dołka. Udało jej się! No, czyli nie jest tak źle z jej celnością. - Twoja kolej! - uśmiechnęła się do chłopaka z miną zwycięzcy, zastanawiając się równocześnie, skąd on się tutaj wziął. Skąd, to znaczy skąd dokładnie przyjechał, bo chyba tego jeszcze nie mówił!
Powrót do góry Go down


Tanner Chapman
Tanner Chapman

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : szukający
Galeony : 765
  Liczba postów : 682
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6588-tanner-chapman
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6592-sowka-tannera#185458
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7242-tanner-chapman
4 - Pokój rozrywek  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty


Pisanie4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty Re: Pokój rozrywek   4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty24/09/13, 02:46 pm;

Nie miał zamiaru flirtować z Violet. No dobra, może na początku miał taki zamiar, jednak teraz zrezygnował z tego pomysłu. Nie dość, że chyba była starsza - nie miał zielonego pojęcia z której jest klasy, a na lekcjach swojego rocznika nigdy jej nie widział - to jeszcze on, Tanner, nie przepadał za flirtem ze znajomą mu osobą. Zdefiniujmy "znajomą" - oznacza to, że spotkali się więcej niż raz. To było już ich drugie spotkanie, poza tym, dziewczyna jako jedna z nielicznych była dla niego dość miła i łatwo mu się z nią rozmawiało. Po co marnować coś takiego bezuczuciowym seksem? Gest, jaki wykonał w jej stronę miał tylko oznaczać, że świetnie się bawił i może dzięki niej polubi ten zamek chociaż odrobinę bardziej. A to, że nie umiał podejść i po prostu przytulić dziewczyny, cóż, to już całkiem inna historia, nie warta zajmowania się nią właśnie w tym momencie. Do tego trzeba po prostu się przyzwyczaić - Tanner "flirtuje" z każdą dziewczyną, tzn. jego mowa ciała o tym mówi, jednak intencje same w sobie takie nie są.
Przez chwilę przyglądał się dziewczynie, jak pięknie to wbiła jedną z bil, niebieską, o ile się nie pomylił. Sam podszedł do stołu, wcześniej odstawiając piwo na stoliczek obok niego. Nastawił się, celując w czerwoną bilę, która.. no właśnie, odrobinę w prawo i jak Boga kocham, wleciałaby do łuzy!
- Pudło, niestety - mruknął markotny, wskazując gestem ręki, żeby dziewczyna nie krępowała się i uderzała po raz kolejny. Tak więc wynik był 1:0 dla Violet.
- To chyba obciach przegrać z dziewczyną - wyszczerzył się w jej stronę, starając się pokazać, że w ogóle się tym nie przejmuje - szczególnie taką, która mówi, że mistrzynią nie jest. - Właśnie w tym momencie odezwało się męskie ego chłopaka. Jak każdy facet, nienawidził przegrywać, oczywista oczywistość. Jednak Tanner, oprócz tego, że był facetem, to nie potrafił jeszcze pogodzić się z porażką. Ta akurat cecha była uwarunkowana genetycznie, miał to po swoim ojcu. Więc, jakby to powiedzieć, Tanner musiał wziąć się w garść i przekonać sam siebie do tego, że to tylko zabawa i nie powinien się kompletnie stresować.
Z kijem podszedł do stolika i pociągnął dość spory łyk kremowego piwa. O dziwo smakowało mu jak nigdy. Może to przez to, że pił je w tak wyśmienitym towarzystwie? Cóż, trzeba się zastanowić nad częstszymi wypadami z tą oto niewiastą.
Powrót do góry Go down


Violet Lavoisier
Violet Lavoisier

Student Slytherin
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 321
  Liczba postów : 548
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4799-violet-lavoisier?highlight=violet
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4805-violet?highlight=violet
http://czarodzieje.my-rpg.com/post?p=211741&mode=editpost
4 - Pokój rozrywek  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty


Pisanie4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty Re: Pokój rozrywek   4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty05/10/13, 09:51 pm;

Właściwie to chyba mogłaby nawet polubić grę w bilarda, bo ta jedna wbita bila bardzo podniosła ją na duchu. Tym bardziej, że chwilę później Tannerowi się nie udało, a to jeszcze bardziej tylko utwierdziło ją w przekonaniu, że szczęście jej dziś wyjątkowo dopisuje. I nie wiadomo czego to zasługa - celności, dobrego kija czy ot, zwykłego fartu.
- Nie przejmuj się! - powiedziała pogodnym tonem, trzymając w jednej dłoni butelkę, w drugiej zaś kij. No tak, łatwo jej mówić, która właśnie wygrywa. Podobnie jak Tanner nie przepadała za porażkami, ale zwykle bywało tak, że potrafiła się z nimi pogodzić. - Żaden obciach, poza tym jeszcze nie przegrałeś, to dopiero pierwszy strzał. Więc głowa do góry i kije w dłoń!
Mówiąc to, uniosła swój i zaczęła kręcić się wokół stołu, przygotowując się do kolejnego strzału.
- Skąd przyjechałeś? Jakieś miasto w Anglii, spoza niej? - zapytała, odmierzając odpowiednią odległość do bili, ostatecznie celując w tę białą. Bila potoczyła się, pchnęła pomarańczową i żółtą, żółta zaś pchnęła zieloną, która wpadła do łuzy (swoją drogą, pojęcia nie miałam, że te dołki właśnie tak się nazywają). Początkowo Violet nie zauważyła swojego małego sukcesu, ale kiedy tylko to dostrzegła, znacznie się rozchmurzyła. Doprawdy, jeszcze trochę i wygra tę gierkę! Spojrzała na chłopaka zdziwionym wzrokiem, będąc pod wrażeniem swoich wyczynów, bo nigdy specjalnie dobrze nie grała. A tutaj już dwa trafienia pod rząd! W ogóle Tanner był fajnym kolegą, tak sobie pomyślała, wydawał się sympatyczny i pewnie miał wiele do powiedzenia o sobie, tylko zwyczajnie się do tego nie palił, to wszystko. Więc kiedy Lavoisier już go rozgromi, to w ramach pocieszenia będą musieli pewnie gdzieś kiedyś razem się wybrać, bo jeśli tak dalej pójdzie, to ślizgonka szybko odniesie zwycięstwo. I oczywiście nie będzie się tym afiszować, bo to zabawa, a nie rywalizacja, nie żeby coś!
Powrót do góry Go down


Ganoy Nelson
Ganoy Nelson

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 31
  Liczba postów : 22
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6775-ganoy-nelson#192645
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6778-sowa-raika#192654
4 - Pokój rozrywek  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty


Pisanie4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty Re: Pokój rozrywek   4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty09/10/13, 01:06 am;

Ganoy przybywał w Hogwarcie ponad cztery lata, ale i tak dużo błądził. Szkoła była tak duża, że nie jeden nauczyciel zgubiłby się w niej. Chłopak wreszcie dotarł do ruchomych schodów. Zaczął po nich wchodzić. Na jego nieszczęście, schody z czwartego piętra mu odjechały i nie mógł dostać się do domintorium. Ganoy wszedł do pewnego pomieszczenia. Był to wielki pokój rozrywek. Chłopak kiedyś był już z przyjacielem i razem grali w bilarda. Teraz zdecydowanie nikogo nie było, ale dopiero nadchodził świt. Młodzieniec cierpiał na bezsenność, dlatego wolał poprzechadzać się po zamku.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

4 - Pokój rozrywek  - Page 10 QzgSDG8








4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty


Pisanie4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty Re: Pokój rozrywek   4 - Pokój rozrywek  - Page 10 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Pokój rozrywek

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 10 z 35Strona 10 z 35 Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11 ... 22 ... 35  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: 4 - Pokój rozrywek  - Page 10 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Skrzydlo zachodnie
 :: 
czwarte piętro
-