Skąd ta pewność? Może zmuszę Cię do czekania w nieskończoność?

A dziękuję, dziękuję. Bardzo miłe powitanie. Obsługa 10/10. Poleciłbym każdemu *Bierze herbatkę i rozgląda się*

Opcje zawsze są, kotek

Dokładnie tak. Kolejna rzecz, jaką mamy wspólną, poza dziwnie rzadką krwią płynącą w naszych żyłach

Czy nowa to nie wiem

*Nie wie, czy zaprzeczyć, czy jednak nie XD*

Jakby coś trzeba było, to mam prywatne zapasy też.

Mordzix, pracujemy razem w tej samej aptece i jesteśmy z tego samego domu.

Czasami lepiej jest nie wiedzieć... ja ino jestem świadom tego, że niby są puchonskie orgie u mnie w dormitorium, ale za chuja nigdy nie trafiłem na moment, kiedy się one odbywały, so XD.

Hogwarckie ploteczki i plotunie, moje ulubione.

A to jak wolisz

Nie wiem, czy będziesz miał to czego potrzebuję i to w takich ilościach Najchętniej to bym coś świeżego dorwał, ale na terenie Hogs to mało co znajdę :/

No racja, zapomniałem, że Flora też jest puchonką. Ale że robi w aptece to nie miałem pojęcia. Patrząc po ilości ciastek jakie we mnie wpycha powiedziałbym, że raczej gdzieś w piekarni siedzi.

Myślę, że w każdym dormie srogo się odpierdala, ale któryś dom musiał przyjąć ploty na klatę. Widać padło na puszki.

Nie jesteś debilem. Tym razem będę miły.

Wiesz, mam trochę tego, co nie kupisz normalnie w aptece, więc na spokojnie dopytywaj, jak czegoś potrzebujesz.

Bo to miła duszyczka jest. Tzn. ja głównie transport towaru, aczkolwiek mamy okazję od czasu do czasu pogadać. Ale ciastka akurat bym przyjął, uwielbiam ciastka (głównie cukier, ale ćśśś).

W sumie nawet im do twarzy z tym. Z czegoś trzeba słynąć, co nie? Tęczolandia, orgiolandia, przynajmniej wiadomo od razu, o który dom chodzi.

No patrz, prawie Ci uwierzyłem

Dzięki, jak coś szczególnego będę szukał to się zgłoszę. Niektóre rzeczy wolę jednak brać że sprawdzonych źródeł, patrząc po listach z fakturami. No i jak mówiłem, nie ma to jak najświeższy składnik z możliwych. Muszę złożyć wizytę w szkolnych cieplarniach...

To akurat prawda. Chyba się cieszę, że to ona jest skazana na bycie moją siostrą. Przynajmniej wiem, że głodny spać nigdy nie pójdę

Mam jeszcze trochę karmelizowanych ananasów jak chcesz...

No dokładnie. Jak się nie ma innych zasług to się chociaż tym wyróżnia

Szlag, na maślane oczy nie przekonam.

Wiem, znam to, samemu wolę czasami iść do lasu i nazbierać poszczególnych roślin. Sprawdzasz, wiesz, że rosło dziko, to i lepiej działa.

Ej, no i fajnie, sam bym ubóstwił za taką siostrę. Darmowy prowiant zawsze spoko.

...ILE TY TEGO MASZ XD

Nie no to kiedyś mi dasz czy coś.

Czasami tez nie ma wyjścia .

To chyba by było za proste

Dokładnie. I bierzesz to czego potrzebujesz a odpadki wywalasz.

Nie tylko w tym jest dobra, ale no nie mogę narzekać.

Mówiłem, że dostałem cały magazyn. Na szczęście powoli się kończy.

A to racja

Nie można mieć wszystkiego, co nie?

Albo zakladasz własną hodowlę dziko rosnących roślin, by te Cię następnie zjadły. Stonks! #pdk

Ty ją szanuj, to dziewczyna o złotym sercu!

WIEM. I tak jest tego dużo, skoro nie zdołałeś zjeść w ciągu eee... dwóch miesięcy.

Ale ten czas zapiernicza...

Tak mówią, ale kto nam zabroni próbować

Taka własna hodowla to by było złoto...

No kurwa, że szanuję! Coś Ty myślał?

Może jakbym jadł tylko to to już by nie było

Zdecydowanie go za mało. Potrzebuję jeszcze z trzy godziny w sobie, żeby się w miarę prawie wyrabiać.

Jak sprawdza PD Becia vs. Forester

*Robi zatem maślane oczka*

Nic Ci nie szkodzi spróbować założyć. W walizce czy coś...

A o czym miałbym? Mam tysiąc myśli na sekundę, ja nie wiem, o co Ci chodzi. O którą myśl konkretnie się czepiasz?

Taaa, już Ci na to pozwalam, ewidentnie.

Taki trzydziestogodzinny dzień... I człowiek by się wyspał, i porobił wszystko, co jest konieczne.

Ewidentnie! Albo ja, jeżeli nie będę rzucać pracami i sprawdzać, która na lampie wylądowała.

No nie, jednak nie działa

W walizce? Ciebie pojebało od tego zawieszenia W ogródku bym wolał mimo wszystko.

No właśnie nie wiem. Że rodziny nie szanuję,czy coś.

No na sen to może bym się nie załapał, ale na pewno bym się wyrobił że wszystkim!

Nie zazdroszczę tej roboty akurat. Zderzanie się z debilizmem uczniów...

Eeeeeeeeech.

Zawsze byś miał taką walizkę ze sobą, hej! Ale nie, mnie już pojebało znacznie wcześniej. Tak eeeee z dwadzieścia jeden lat temu.

Akurat się nie pojawiła, przykro mi.

Ty, masz odpoczywać! Ile śpisz codziennie, co?

Przynajmniej będę mieć uprawnienia do subtelnego pokazywania, że inni są debilami. I wlepywania okazjonalnie minusowych punktów.

Ty, ziom, idziesz kibicować na meczu?

Niby racja, ale to nie to samo...

Dobrze wiedzieć, że to nie nowość

Zależy. Ile mam czas.

Subtelnego? Możesz ich wyzywać od debili wprost!

Nie wiem jeszcze. Kto gra?

Nic nie zastapi denerwowania się na pogodę i potencjalne robale.

Czasami tak bywa. Ale jestem dumny z mojego zjebania.

Tutaj wklej mema z Gordonem: *You fucking donkey!*

Lewki vs Kruczki.

Dokładnie! I to mieszanie gnojówki....

Ja nie oceniam. You do you, man

No już, już...

You are idiot sandwich!

W sumie co innego się spodziewałem.... Nie wiem może wpadnę na chwilę na trybuny.

I te zapachy...

I bardzo dobrze. Jakbyś ocenił, to i tak miałbym to w dupie.

Zawsze chciałem być kanapką.

Może Cię spotkam. Komu kibicujesz?

Jedyne w swoim rodzaju na pewno!

Przyjemniaczek z Ciebie nie ma co

*Przewraca oczami*

Ja to wolę być kebabem...

Nie mam pojęcia. Nie wiem za bardzo jak grają

Dokładnie.

A dziękuję, dziękuję.

*Też przewraca oczami*

Kebab akurat jest git.

W sumie nie dziwię się. Ja tym razem może będę kibicował Lwom.

Kebsa to bym ojebał. Czemu w tym zamku nie ma kebabów

Tym razem? A co to się stało?

Ponoć obydwie są dobre

Mogę Ci go tepnąć ze sobą XD

Jakoś z Gryfami ostatnio sztamę trzymam.

Kwestia gustu P:

Dzięki ale narazie odpuszczę. Może w wakacje się skuszę.

W sporcie nie ma kwestii gustu. Albo jesteś zajebisty w tym co robisz albo wypierdalasz. To kogo się lubi nie wpływa na to, jak grają.

Z najostrzejszym sosem?

Wiem! Ale ja głównie trzymam kciuki za Gryfy nie za to, jak grają, a za to, że po prostu się z nimi ostatnio więcej kumpluję.

Dlatego bym się do żadnych sportów nie nadawał.

Kurwa raczej!

Kolesiostwo i nepotyzm

Ja to bym chętnie poćwiczył albo pograł w coś no ale...

To co, kto pierwszy odpadnie przy najostrzejszym kebsie?

*Zatyka uszy* Nic nie słyszę, nanananana...

Nic nie możesz? Nie no, moim zdaniem najbezpieczniejszą opcją w Twoim przypadku byłby chociaż basen. Aż tak bardzo nie obciążałbyś kończyn, a pozwalałoby to na trochę aktywności mimo wszystko.

Też, siedzieć w bezruchu przez tyle czasu...

Dajesz!

Nic nie mogę. Znaczy mogę ale wtedy szansa, że wrócę do normy nieco spada. To ja już wolę poświęcić kondycję chyba.

Dajesz mi czas na przygotowanie się, dzięki!

Wiesz, w takim przypadku to mógłbym nie być za Slytherinem, bo żeście przegrali wszystkie mecze w tym roku... A jednak za nim jestem, hej!

Ale szit.

Jak już minie ten okres banicji, to śmiało, jakbyś potrzebował kogoś do biegania, to się polecam. Tak naprawdę to biegam chujowo, ale to już inna kwestia XD.

Kiedy możesz cokolwiek porobić pod tym względem?

Luz sam też poćwiczę

A kto Ci karze być za Slythem? Widziałem tabelę sam bym za nami nie był, chociaż przyznam, że w ostatnim meczu pokazali klasę. Szkoda tylko, że znicza nie dorwali.

Jasne! Obiecałem Ryżemu, że jak będę mógł to razem polatamy możesz dołączyć.

Jak zwykle - nie mam pojęcia

tekst