Aurora i Dorien

First topic message reminder :

14.10 2019 11:20

@Aurora C. I. Dear

Halo

Czy to działa?

Masz zajebisty tyłek

Co na obiad?

9.12 00:19

Słyszę, że się kręcisz na dole. Masz zamiar przyjść do łóżka, czy mam wysłać specjalne zaproszenie?

Aurora C. I. Dear napisał:
A tak, kiedy Cię nie ma muszę sięgnąć pod łóżko.

Nie chciałbym być do tego zmuszany.

Możesz tutaj przyjść, zamiast do mnie pisać. Nie masz daleko.

Robię Ci jedzenie do pracy, jutro będziesz mi dziękował.

Widzisz jakie dziwne niebo? Ciężko określić co jest niebem, a co chmurą.

Znowu przyjdę do łóżka, a ty powiesz dobranoc i pójdziesz spać?

Ugrzałem już Aurora i Dorien - Page 5 1004277969

Jak wyjdę, to znów będzie zimno.

Myślisz, że te brązowe ciapki to niebo, a granatowe z błyszczącymi punktami to chmury???

Jeśli się pospieszysz, to może nie zasnę.

Jak przyjdę, to wpuszczę zimno pod kołdrę i się odwrócisz tyłkiem w moją stronę.

Od kiedy chmury są brązowe... I nie ma żadnych widocznych gwiazd, można się kłócić.

Jak zaśniesz to Twoja strata.

Nieprawda, jeszcze cię ugrzeję.

Możesz już skończyć i przyjść na górę?

Od kiedy niebo jest brązowe?

Uuu, w jakiś ciekawy sposób?

A od kiedy chmury są brązowe?

Zaraz przyjdę, nie bądź taki niecierpliwy. To i tak tylko 3,5 minuty ;p

To najlepsze 3,5 minuty w ciągu całego twojego dnia.

No nie wiem, będziesz musiał mi to udowodnić. Bo, że to Twoje ulubione 35 minuty to wiadomo.

Ciekawe jak byś śpiewała, gdybym faktycznie zostawił cię po 3,5 minuty.

Kończy mi się cierpliwość. Zejdę po ciebie zaraz.

Ciekawe jak byś był w stanie przerwać cokolwiek po 3,5 minuty.

Zaniesiesz mnie wtedy do sypialni?

Może tak. A może nie.

Może nie? To co wtedy zrobisz?

Zostanę oskarżony o przemoc domową.

Jakbym chciała Cię oskarżyć o przemoc domową to bym zrobiła to już dawno. Nawet teraz mam siniaki na ramieniu i udzie, bo ktoś mnie pogryzł.

Teraz specjalnie nie przyjdę na górę.

To ja się odwracam plecami do drzwi i zamykam oczy.

Nie sięgasz pod łóżko, zmuszony do tego przez swoją okropną żonę?

Nie.

11.12 03:41:27

Śnią mi się koszmary, kiedy nie ma Cię na noc w łóżku.

Musisz mieć nocne zmiany? Masz małe dziecko.

Musisz mieć w ogóle jakieś zmiany? Nie możesz zrezygnować z tej pracy?

Wróć szybko, boję się wracać do spania. Co jak to będzie kontynuacja tego przerwanego snu? :(

Nic się nie dzieje, siedzę w biurze.

Rzucić pracę? Właściwie... To mogę.

Zrób herbatę, już niedługo będę.

Rzucić pracę w sensie dosłownym?

Nie wychodź jak musisz coś zrobić, nie chcę, żebyś miał przeze mnie problemy.

Ja powinnam już wrócić do pracy. Nie mogę siedzieć w domu aż Willow będzie pełnoletnia, chociaż mnie skręca na samą myśl, że miałaby być bez nas tyle czasu.

W sensie złożyć wypowiedzenie, wyjść i nigdy więcej nie wrócić. I ty też nie musisz wracać. Możemy robić coś innego przez resztę życia

Wiesz, że to nie takie proste... Dostałam awans, niecałe pół roku później poszłam na macierzyński i teraz mam tak po prostu im powiedzieć, że nie wracam?

W jakim świetle to postawi Twojego tatę? Oboje wiemy, że miał wpływ na mój awans.

Poza tym co zamierzasz robić? Wiesz, że długo nie usiedzimy w miejscu. Nie możemy też pozbawić się kompletnie dochodów, co jak się stanie coś nieplanowanego? :/

Moja praca przynajmniej nie jest tak niebezpieczna jak Twoja. We mnie avadami nikt nie rzucał.

Byłaś w biurze praktycznie do ostatniego dnia, aż cię siłą położyłem do łóżka, a teraz przecież i tak ktoś zajmuje twoje miejsce. Co za różnica. Poza tym, niewiele osób wie, że zawdzięczasz co nieco mojemu ojcu.

Znasz się na eliksirach?

Byłam w biurze do ostatniego dnia i powinnam była tam wrócić już kilka miesięcy temu. Nie chcę być "tą, która nigdy nie wróciła z macierzyńskiego". Poza tym wiesz, że dużo robię z domu, nawet jak ktoś mnie zastępuje.

Średnio. Zawsze wolałam zaklęcia. Pieprzowy zrobię, ale z Wielosokowym czy Felix Felicis może być ciężko. A co? Przecież i tak zaopatrujemy się u Twojej mamy.

Bla, bla.

Możemy kupić działkę i hodować lunaballe.

Bla, bla.

Ty to byś pewnie chciał, żebym w ogóle nie pracowała, tylko siedziała w domu jak prawdziwa matka.

Nie ma tak łatwo. Lunaballe możesz hodować sam.

Strona 5 z 14	Strona 5 z 14 • 1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 9 ... 14