Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 I don't know about you but I'm feeling 22

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Heaven O. O. Dear
Heaven O. O. Dear

Student Slytherin
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,70
Dodatkowo : Dziecko - Milka O. O. Dear
Galeony : 17
  Liczba postów : 1297
https://www.czarodzieje.org/t16083-heaven-olive-octavia-dear
https://www.czarodzieje.org/t16087-margarita
https://www.czarodzieje.org/t16082-heaven-o-o-dear
I don't know about you but I'm feeling 22 QzgSDG8




Gracz




I don't know about you but I'm feeling 22 Empty


PisanieI don't know about you but I'm feeling 22 Empty I don't know about you but I'm feeling 22  I don't know about you but I'm feeling 22 EmptyNie Mar 03 2019, 02:16;


Retrospekcje

Osoby: Heaven O. O. Dear, Ezra T. Clarke
Miejsce rozgrywki: Mieszkanie nr 15
Rok rozgrywki: 2019
Okoliczności: Krótko po oficjalnych urodzinach Ezry, sobota rano.


Powrót do góry Go down


Heaven O. O. Dear
Heaven O. O. Dear

Student Slytherin
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,70
Dodatkowo : Dziecko - Milka O. O. Dear
Galeony : 17
  Liczba postów : 1297
https://www.czarodzieje.org/t16083-heaven-olive-octavia-dear
https://www.czarodzieje.org/t16087-margarita
https://www.czarodzieje.org/t16082-heaven-o-o-dear
I don't know about you but I'm feeling 22 QzgSDG8




Gracz




I don't know about you but I'm feeling 22 Empty


PisanieI don't know about you but I'm feeling 22 Empty Re: I don't know about you but I'm feeling 22  I don't know about you but I'm feeling 22 EmptyNie Mar 03 2019, 02:40;

Heaven naprawdę żałowała, że nie mogła spędzić 2 lutego razem z Ezrą. Udało jej się go jedynie złapać w mieszkaniu i złożyć przelotne życzenia, z prezentem również wolała poczekać do momentu, w którym będą mieli okazję naprawdę to uczcić. W ten weekend akurat oboje mieli trochę więcej czasu i mogli sobie pozwolić na leniwy dzień, bez wychodzenia z mieszkania nawet na chwilę. Ostatnio rzadko tak bywało, szczególnie przez intensywny styl życia Ezry - studia, dwie prace, masa obowiązków. Czasami tylko mijali się w kuchni, albo łazience, znajdując czas jedynie na krótką wymianę zdań.
Trzeba było przyznać, że Heaven naprawdę się poświęciła. To był pierwszy raz odkąd zamieszkali razem, kiedy to ona wstała na długo przed Ezrą i zabrała się za przygotowania. Normalnie z łóżka trzeba ją było wywlekać. Bywało i tak, że kiedy Ezra wracał z pracy, ona jeszcze dreptała po pokoju w piżamie i wypijała pierwszą kawę tego dnia. Bynajmniej nie dlatego, że ograniczała jej ilość. W tym wypadku wypadało jednak zrobić kilka rzeczy zanim krukon otworzył jeszcze oczy, co w zasadzie się udało. Zapakowała prezent, przygotowała grę - do tego etapu wszystko było w porządku. Gorzej, kiedy na swojej liście zaczęła odhaczać zrobienie śniadania i upieczenie tortu.
Cóż, jeżeli coś konkretnego obudziło Clarke'a, to z całą pewnością był to zapach spalenizny, który unosił się w mieszkaniu, zamiast przewidzianej delikatnej woni masła i czekolady.
Po przekroczeniu progu kuchni pierwsze co mógł dostrzec to Heaven, całą w mące i plamach z jajek. Zaraz obok niej coś na kształt naleśników z czekoladą, ale wyglądała to raczej jak jedna, czarna plama, nie przypominająca niczego jadalnego apetycznego. Na stole był już przygotowany tort, lukier był rozłożony... cóż, chcąc być delikatnym, można stwierdzić, że nierównomiernie. Ewidentnie podjęła też nieudaną próbę ozdobienia go na kilka sposobów, ale nie wyglądało to zbyt dobrze. Jedynym normalnym elementem były dwie wbite świeczki z numerem dwa.
- Hej, wstałeś - uśmiechnęła się promiennie i od razu podeszła do niego i przytuliła go, przy okazji brudząc go całego mąką. - Spóźnione wszystkiego najlepszego - cmoknęła go w policzek. - Zrobiłam śniadanie. Okej, to moje pierwsze naleśniki w życiu, wiec powstrzymaj się od złośliwych komentarzy w swoim stylu - uprzedziła rozbawiona, wykładając ciemną papkę na talerz. - Może nie wyglądają powalająco, ale w smaku nie są takie znowu najgorsze...
Powrót do góry Go down


Ezra T. Clarke
Ezra T. Clarke

Nauczyciel
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Szczupła, nawet lekko umięśniona sylwetka, zawadiacki uśmiech, zapach Merlinowych Strzał i mięty, znamię w kształcie kruka na łopatce
Galeony : 6236
  Liczba postów : 3387
https://www.czarodzieje.org/t13332-ezra-thomas-clarke
https://www.czarodzieje.org/t13336-eureka
https://www.czarodzieje.org/t13338-ezra-clarke
https://www.czarodzieje.org/t19322-ezra-t-clarke-dziennik
I don't know about you but I'm feeling 22 QzgSDG8




Gracz




I don't know about you but I'm feeling 22 Empty


PisanieI don't know about you but I'm feeling 22 Empty Re: I don't know about you but I'm feeling 22  I don't know about you but I'm feeling 22 EmptySro Kwi 03 2019, 13:52;

Nie robił jej wyrzutów w kwestii urodzin, które chyba wszystkim przemknęły jakoś koło nosa; jasne, początkowo było mu przykro w kontekście całego dnia, ale lepiej niż ktokolwiek rozumiał, że obowiązków czasem nie dało się przełożyć. Nie był dzieckiem, by przejmować się takimi drobnostkami - zresztą, Heaven wcale o jego urodzinach nie zapomniała, czego nie można było powiedzieć o wielu innych osobach. I tylko z tym czuł się źle, Clarke nie był bowiem wymagający, wybierając pamięć jako najlepszy prezent, który tego dnia można było mu podarować. Tylko, a może i aż tyle? Koniec końców niczego nie żałował, bo to brak zainteresowania pchnął go w progi domu Cassiusa, w których nie odmówiono mu gościny...
Mieszkając z Heaven, Ezra nigdy nie musiał martwić się, że obudzi go krzątanie się po domu o jakiejś nieludzkiej godzinie lub z samego rana pokłócą się o to, komu przysługiwało prawo do zajmowania łazienki. I choć żyli na jednej, wcale nie tak wielkiej przestrzeni, to zdarzały się dni, kiedy niemal kompletnie się nie widywali. Clarke nie podejmował już nawet trudu związanego z modyfikacją przyzwyczajeń przyjaciółki. Z drugiej strony było to budujące - do tej pory sądził, że to on miał koszmarne nawyki!
Spał tego dnia snem kamiennym. Zamknięte drzwi pokoju odgradzały go skutecznie od wszelkich niepożądanych hałasów; stuków, puków i innych brzdęków. Nie były jednak one obrońcą idealnym, wystarczyła bowiem mała szparka, by zapach specjałów Heaven zaczął się roznosić także w jego pokoju, wyciągając go z Morfeuszowych ramion. Przez kilka sekund do niego docierało, co w zasadzie było powodem jego pobudki, a kiedy już się to stało, nie mógł nie zerwać się natychmiast z łóżka. Nazwanie widoku, który go zastał, niecodziennym byłoby zdecydowanie zbyt dużym niedopowiedzeniem.
- Cześć? - odezwał się niepewnie, wciąż trochę zaspany i skołowany. Ugryzł się jednak w język; nie wypadało mu zaczynać od złośliwości, gdy pomiędzy całym tym bałaganem dostrzegał krzywy tort na stole i kiedy Heaven od razu szła ku niemu z wyciągniętymi ramionami. Wciąż trochę zdziwiony, objął mocno przyjaciółkę. - Och, wow. Dziękuję. Nie odbierz tego źle, ale po tobie nie spodziewałbym się takiego gestu - zaśmiał się lekko, w zasadzie nie wiedząc, co powiedzieć. Ezra, w całej swojej pretensjonalności, nie nauczył się jeszcze odpowiednio reagować na ludzi, którzy robili mu niespodziankę z dobroci serca. Było to uczucie co najmniej dziwne.
Przysiadł przy stole, patrząc ostrożnie na naleśniki. Nie wyglądały jednak na coś, co nie mogłoby wyjść również spod ręki Ezry, a skoro sam się nigdy za bardzo nie zatruł, to i w tym wypadku kulały może przede wszystkim względy estetyczne, do których przywykł najpierw pod kulinarną opieką Leonardo, a teraz coraz częściej Pana.
- Odrobina węgla w diecie podobno nie jest szkodliwa - stwierdził wspaniałomyślnie, uśmiechając się do przyjaciółki i biorąc sztućce do rąk, żeby skosztować jej debiutanckiego dania. I w istocie, Ezra jadł gorsze rzeczy. Lepsze też. Czego jednak nie potrafiło zabić kakao? - Powiesz mi, po co to wszystko?
Powrót do góry Go down


Heaven O. O. Dear
Heaven O. O. Dear

Student Slytherin
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,70
Dodatkowo : Dziecko - Milka O. O. Dear
Galeony : 17
  Liczba postów : 1297
https://www.czarodzieje.org/t16083-heaven-olive-octavia-dear
https://www.czarodzieje.org/t16087-margarita
https://www.czarodzieje.org/t16082-heaven-o-o-dear
I don't know about you but I'm feeling 22 QzgSDG8




Gracz




I don't know about you but I'm feeling 22 Empty


PisanieI don't know about you but I'm feeling 22 Empty Re: I don't know about you but I'm feeling 22  I don't know about you but I'm feeling 22 EmptySro Kwi 03 2019, 22:02;

Czy bardziej nietypowa była moja obecność w kuchni, czy fakt, że w ogóle byłam przytomna o tej porze - ciężko było powiedzieć. Oba elementy były niewątpliwie dla Ezry zaskakujące. Sama byłam zdziwiona, że ambitne plany przelałam w czyny, bo postanowienia były jednym, a realizacja drugim. Widocznie jednak wyrzuty sumienia, że wcześniej nic nie przygotowałam były na tyle mocne, że ściągnęły mnie z  łóżka punktualnie tego ranka.
No dobrze, może nie gotowałam rewelacyjnie. Może nawet przygotowanie śniadania własnoręcznie nie było takim znowu najlepszym pomysłem, ale wiązałam spore nadzieje z naleśnikami, które były przecież banalną potrawą. Przygotowanie ciasta chyba szło mi nieźle, bo ostatecznie wyszło z tego coś gęstego i o całkiem ładnym kolorze, ale smażenie okazało się prawdziwym wyzwaniem. Nie wspominając już o odwracaniu, które za każdym razem kończyło się złamanym plackiem. Albo plamą z placka na ziemi.
- Wielkie dzięki. Miłe gesty nie są w moim stylu? - uniosłam brew, kręcąc głową i sama zajęłam jedno z miejsc przy stole. - No dobra, może rzadko gotuje. Albo nigdy. Ale to twoje urodziny, w innym terminie, ale jednak, chciałam zrobić coś smacznego. Myślałam, że to będzie łatwe... - przyznałam, odpowiadając tym samym na pytanie chłopaka i przekroiłam jeden z placków. Szczerze mówiąc, mimo początkowego entuzjazmu sama nie byłam pewna co do jadalności tego dzieła. Udało mi się wziąć kilka gryzów, żeby zaspokoić pierwszy głód, ale to śniadanie nie trwało długo. Kiedy odeszliśmy od stołu zerknęłam na prezent i tort zastanawiając się, od czego zacząć. Ostatecznie jednak stwierdziłam, że jest dość wcześnie, a tę część możemy pozostawić sobie na później.
- Nie było imprezy urodzinowej, ale gra barowa w najlepszym towarzystwie to chyba dobra alternatywa - stwierdziłam, wskazując głową na stół do beerponga. Po każdej ze stron były przygotowane trzy kubeczki. - Nie martw się, nie ma alkoholu, w moich też, bo jednak postanowiłam trzymać się zasady nie picia o godzinie, o której normalnie nawet nie wstaje... za to, żeby nie było zbyt nudno, za każdym razem jak trafisz ja ci odpowiadam na jakieś pytanie, a jak ja trafie to ty mi. Rzucamy na przemian - uśmiechnęłam się, podchodząc do tej gry całkiem entuzjastycznie. Rzuciłam piłeczkę w jego kierunku dając tym samym znać, że on zaczyna.  Pozytywne nastawienie do gry bynajmniej nie wynikało z tego, że lubiłam odpowiadać na pytania o sobie. Szczerze mówiąc, chciałam zadać parę Ezrze. Oboje byliśmy dość ostrożni w zwierzaniu się, więc byłam niemal pewna, że nie padną z jego ust bardzo dociekliwe pytania, a nawet jeśli - wyznania w jego towarzystwie dalej były dla mnie łatwiejsze do przełknięcia niż w jakimkolwiek innym.

Rzucamy kostką na przemian:
Parzysta: trafione
Nieparzysta: nietrafione
Powrót do góry Go down


Sponsored content

I don't know about you but I'm feeling 22 QzgSDG8








I don't know about you but I'm feeling 22 Empty


PisanieI don't know about you but I'm feeling 22 Empty Re: I don't know about you but I'm feeling 22  I don't know about you but I'm feeling 22 Empty;

Powrót do góry Go down
 

I don't know about you but I'm feeling 22

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: I don't know about you but I'm feeling 22 QCuY7ok :: 
retrospekcje
-