Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Łazienka męska

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Dexter Vanberg
Dexter Vanberg

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 32
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 2342
  Liczba postów : 1898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2680-dexter-vanberg#91111
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2721-dexterkowe-lisciki
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7160-dexter-vanberg#204285
Łazienka męska QzgSDG8




Administrator




Łazienka męska Empty


PisanieŁazienka męska Empty Łazienka męska  Łazienka męska EmptyPon 20 Sty 2014 - 17:16;

Łazienka męska Wooden-Bathroom-Designs-with-Bathtub
Ups. Jedna na tyle uczniów? Miejmy nadzieję, że nie pozabijacie się o to, kto pierwszy z niej skorzysta! Wszakże, kiedy już znajdziesz się w środku wreszcie będziesz mógł się zrelaksować patrząc na niesamowite widoki za oknem.
Powrót do góry Go down


Jim Axel Liddle
Jim Axel Liddle

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : obrońca
Galeony : 235
  Liczba postów : 254
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7081-jim-axel-liddle
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7082-poczta-jima-liddle-a#201973
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7289-jim-axel-liddle#205952
Łazienka męska QzgSDG8




Gracz




Łazienka męska Empty


PisanieŁazienka męska Empty Re: Łazienka męska  Łazienka męska EmptyNie 26 Sty 2014 - 15:31;

Chodził, szukał i nigdzie tej pieprzonej łazienki nie mógł znaleźć! Jeszcze unosił się za nim ten zapach, eugh. Biedaczek, co? Ale w końcu po kilkunastu minutach tych okropnych poszukiwań znalazł! Okazało się, że przechodził koło niej z pięć razy i dopiero w tej chwili sobie to uświadomił.  To takie smutne...mógł nie pić to byłoby mu łatwiej.
Nie było żadnej osóbki, żadnej kolejki. Powinien się cieszyć, bo nie będzie musiał stać i czekać godzinami! Chociaż jakby popatrzeć z innej strony to pewnie wszyscy by zaraz uciekli, gdyby tylko się tutaj zjawił. Wszedł do środka, szybciutko zamknął za sobą drzwi (na kluczyk,o) żeby nikt mu nie wbił do środka, hyhy. Wskoczył do wanny (niestety, ale nie widział prysznica. Chyba, że go wcale nie ma.), oczywiście wcześniej zdjął z siebie ubrania. Czas ogarnąć te włosy, jeszcze chyba da się je uratować. Gorzej jeśli nie, będzie musiał ściąć się na łyso. Ooo nie. Tylko nie to... jak on by wyglądał?! No po prostu masakra. Dobra, do rzeczy! Zamoczył główkę i wylał na nią niemalże cały szampon. Później tak się  zaczęło pienić, ale to w sumie lepiej. Większe prawdopodobieństwo, że uratuje włosy. Czynność powtórzył jeszcze kilka razy tyle, że z tą mniejszą ilością szamponu. Te wszystkie działania pochłonęły dużo czasu, jednakże teraz mógł się już odprężyć. (Nie do końca, bo wanna była trochę za mała jak dla niego, ale cicho) Przydałaby się jeszcze jakaś relaksacyjna muzyczka albo nie - jeszcze by zasnął!
Powrót do góry Go down


Lumia V. Nehtinen
Lumia V. Nehtinen

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 191
  Liczba postów : 277
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7253-lumia-veera-nehtinen
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7254-lumiakowa-poczta
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7259-lumia-v-nehtinen
Łazienka męska QzgSDG8




Gracz




Łazienka męska Empty


PisanieŁazienka męska Empty Re: Łazienka męska  Łazienka męska EmptyPią 7 Lut 2014 - 23:14;

Wiedziała, że to się tak skończy. Miała iść na kulturalne spotkanie z Ryanem, a jednak nie poszła. Uciekła. Jak zwykle. Poleciała do łazienki męskiej. Czemu nie damskiej? Proste - bo była zajęta. Zerknęła przez dziurkę od klucza i zobaczyła, że w spokoju tam nie posiedzi. Poszła więc do męskiej, uprzednio ładując sobie w żyłę. Wiedziała, że nie powinna. Potem, jak już tam weszła, strzeliła drugi raz. Była głupia. Zamknęła drzwi colloportusem i rzuciła muffliato. Nikt nie mógł jej teraz przeszkadzać. Musiała odpłynąć. Tak, to jedyne wyjście. Usiadła przy wannie i oddychając ciężko, starała się zapanować nad emocjami kłębiącymi się w jej głowie. Miała atak paniki, kolejny w przeciągu ostatnich kilku godzin i wiedziała, że jeśli nie weźmie to oszaleje. To, że dała sobie strzał, wcale nie miało jednak pomóc. Wprost przeciwnie. Ledwo narkotyki zaczęły rozchodzić się po jej ciele, a już ją zobaczyła. Swoją córkę, której nawet nie nadała imienia.
- Jaka śliczna - powiedziała wtedy, teraz na jawie powtarzając swoje słowa sprzed około pięciu lat i bardziej usłyszała niż poczuła, że płacze, bo z jej gardła wydarł się cichy szloch. Potrzymała ją w ramionach może przez minutę, a potem wcisnęła pielęgniarce w ręce.
- Nie chce jej, zabierzcie ją - powiedziały dwie Lumie, a jedna z nich zawyła żałośnie, rzucając się w miejscu i chwytając za włosy. Wielkie niebieskie oczy spoglądały na nią z ciemności. Jej oczy. Ich oczy. Usłyszała płacz, a ciężar został jej odebrany. Na zawsze…
Siedziała przez kilkadziesiąt długich minut w miejscu, łapiąc spazmatyczne oddechy i tonąc we słonych łzach, starając się znaleźć gdzieś wyjście z rozpaczy. Zaciskała mocno powieki, ale to nie pomagało. Wciąż ją widziała. Małą, pulchną buźkę jej jedynego dziecka. Owocu gwałtu. Nienawidziła jej, ale i kochała ją jednocześnie. To okrutne przypomnienie przeszłości, męczyło ją teraz na jawie. Nie mogła sobie dać z tym rady, była zbyt naćpana, wzięła za dużo. Drżącą ręką pisała list, a drugą ściągała przez głowę ubrania, które porzucała na podłodze. Rozpuściła włosy, które rozsypały się i opadły kaskadą na jej chude plecy. Zadrżała. Chłód panujący w pomieszczeniu owiał jej nagie piersi, pozostawiając na skórze gęsią skórkę. Odkręciła kurek tak gwałtownie, że woda chlusnęła na podłogę, mocząc dopiero co skończony list. Nie zważała na to jednak, otworzyła okno i wysłała go, zaraz jednak je zamykając. Było jej zimno, a woda chlupocząca w wannie kusiła zapowiedzią gorącej przejażdżki do nikąd. Zbliżyła się do niej. Włożyła powoli stopę, nie zważając na to jak bardzo parzy skórę i uderzyła głową o dno, opadając na nie w jednym, krótkim ruchu. Czy zemdlała? Nie… Ból rozpalający jej ciało był oczyszczeniem. Strugi wrzącej wody uderzały ją po głowie, przygważdżając jeszcze bardziej i wyduszając z piersi ostatni oddech. Tonęła i to na własne życzenie.
Powrót do góry Go down


Ryan Ruthven
Ryan Ruthven

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 92
  Liczba postów : 179
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7427-ryan-ruthven
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7435-ryan-ruthven
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7439-ryan-ruthven#209357
Łazienka męska QzgSDG8




Gracz




Łazienka męska Empty


PisanieŁazienka męska Empty Re: Łazienka męska  Łazienka męska EmptySob 8 Lut 2014 - 13:04;

Właśnie wrócił do swojego pokoju po powrocie z przechadzki po Lynwood. Zdjął kurtkę i już miał się położyć na łóżku, kiedy dostał list. Papier był mokry, a atrament rozmazany, sama wiadomość też nie mówiła niczego dobrego, chociaż było to tylko jedno zdanie. Na dodatek list był od Lumii, wiedział, że ma czasem dzikie odpały kiedy się naćpie, więc po kilku sekundach od przeczytania listu wybiegł z pokoju i ruszył w stronę łazienki. Gdy już do niej dotarł chciał wejść do łazienki, jednak była zamknięta. Zaklął pod nosem, rozejrzał się nerwowo po korytarzu, jego pierwszą myślą było to, aby wyważyć drzwi jednak wyciągnął różdżkę i powiedział - Alohomora - po czym wszedł do łazienki odruchowo zamykając za sobą drzwi. Od razu zwrócił uwagę porozrzucane ubrania, a potem na wannę, podbiegł do niej i zobaczył dziewczynę, która była pod wodą. Złapał ją jedną ręką i podniósł na tyle, aby jej głowa była nad powierzchnią wody, a drugą ręką zakręcił kurek. Podniósł ją, wyniósł z wanny i jako, że była przytomna posadził ją pod ścianą. Wziął ręcznik, który leżał w pobliżu i okrył nim Lumię. Usiadł na przeciwko niej trzymając ją za ramiona, aby przypadkiem nie padła na podłogę i westchnął z ulgą. Kiedy otworzyła oczy powiedział cicho - Co ty odpierdalasz... - rozglądając się zauważył leżącą na podłodze strzykawkę, a kiedy spojrzał na jej rękę zauważył ślady po wkłuciach. Był lekko zszokowany tą cała sytuacją, ale i równocześnie zdenerwowany, na to co zrobiła jego przyjaciółka.
Powrót do góry Go down


Lumia V. Nehtinen
Lumia V. Nehtinen

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 191
  Liczba postów : 277
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7253-lumia-veera-nehtinen
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7254-lumiakowa-poczta
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7259-lumia-v-nehtinen
Łazienka męska QzgSDG8




Gracz




Łazienka męska Empty


PisanieŁazienka męska Empty Re: Łazienka męska  Łazienka męska EmptySob 8 Lut 2014 - 19:08;

Ogień. To było jedyne co widziała.
Ogień. To było jedyne co czuła.
Ogień. Trawił jej skórę i mięśnie, liżąc leniwie kości.  
Ogień miał ją całą w posiadaniu.
Nie była przytomna, a przynajmniej nie w normalnym tego słowa znaczeniu. Przygwożdżona straszliwą siła ciśnienia, leżała na dnie i nawet nie miała okazji na to aby się wynurzyć. Zresztą nawet nie była pewna czy udałoby się jej to, gdyby chciała. Po kilkudziesięciu sekundach, z jej piersi ulotniły się ostatnie bąbelki powietrza. Wychynęły z jej bladych warg i zaczęły wirować pod wodą, szukając ujścia, które znalazły tuż obok grzywy rudych włosów wystających ponad wodę. Czuła, że się dusi, że nie ma już tego co utrzymywało ją przy życiu przez tyle lat. Tlenu i przyjaciółki, która ostatnim zrywem przerywałaby jej próbę samobójczą, a to uderzeniem w twarz z rozkazem oprzytomnienia, a to wyciągnięciem jej za uszy z kłopotów w ostatniej chwili w inny sposób. Odruchowo chciała zaczerpnąć powietrza, co poskutkowało jedynie tym, że okropny ból rozdarł jej pierś. Nie mogła jak odkrztusić wody, która zalała jej drogi oddechowe, a która wciąż była tak straszliwie gorąca, że gdyby się przejmowała dezolacją, to jak nic łzy napłynęłyby jej do oczu.
Bul, bul, bul.
Miała zamknięte oczy, więc pod powiekami stopniowo wykwitały jej ferie barw, skutecznie przypominając o tym, że jest na krawędzi. Jednakże, naprawdę się tym nie przejmowała, bo w końcu osiągnęła swój cel. Nie widziała jej. Nareszcie od wielu godzin nie musiała oglądać tej zaczerwienionej od płaczu twarzy dziecka. Chciała utopić swoje wspomnienia. To, że przy okazji sama oddawała wodzie życie, już nie miało dla niej większego znaczenia. Myślała jak typowa osoba uzależniona. Chciała zapomnieć, a to był idealny sposób. Nagle zdała sobie sprawę z tego, że odpływa. Przywitała to z głęboką ulgą i zapewne, gdyby jeszcze mogła wydusić z siebie jakikolwiek, nawet najmniejszy, bąbelek powietrza, westchnęłaby, wyciskając go z siebie ostatkami sił. Nim jednam ciemność ogarnęła ją całkowicie, poczuła jak coś przeciwstawia się parzącemu strumieniowi wody. Myślała, że to może jej ciało, nieposłuszne jej po raz pierwszy, stara się uratować jej lekkomyślną duszyczkę przez potępieniem. Och, jakże srogo się omyliła. Zaparła się, chcąc pozostać w wodzie, chociaż chłopak, który wyciągnął ją brutalnie z wanny zapewne nawet tego nie poczuł. No i znowu zdradziły ją odruchy. Otworzyła usta żeby wciągnąć powietrze do płuc, ale jedynie zaraz je zamknęła, powtarzając ten proces w iście rybiej sekwencji. Nie dawała sobie rady z powrotem do świata żywych, a ledwie zdążyła się ucieszyć, że jednak umrze (robiło się coraz bardziej kolorowo i ciemniej zarazem), nagle jej ciało zrozumiało co powinno zrobić. Zaczęła wypluwać z siebie strugi wody, a trwało to przez przynajmniej kilka najdłuższych minut jej życia. Nie potrafiła się powstrzymać od oddychania, to było zbyt naturalne dla słabej, ludzkiej rasy jaką niestety musiała reprezentować. Kiedy w końcu, wykrztusiła wystarczająco dużo aby móc złapać oddech, poczuła się znowu tak jakby wyduszano z niej życie. Ból, który przeszył jej gardło, był o stokroć gorszy niż wcześniej, gdy tonęła, a warto wspomnieć, że była naćpana między innymi morfiną. Otworzyła mokre od wody oczy, do których niemalże od razu napłynęły łzy. Jeśli myślał, że mu podziękuje to się grubo mylił. Nie zważając na wypalający wnętrzności płomień, zaczęła na niego krzyczeć, a robiła to tak straszliwie, że gdyby nie wcześniejsze zaklęcia to jak nic usłyszałaby ją co najmniej połowa motelu.
- POPIERDOLIŁO CIĘ?! - wybuchła i niemalże natychmiast zebrała w sobie wystarczająco dużo siły by odepchnąć go, na tyle mocno by upadł na plecy. Napędzana adrenaliną i przemożnym strachem, zyskała jak widać moc, o jakiej istnieniu wtedy nie miała nawet pojęcia. Wyglądała jak zaszczute zwierzę. Mokre, posklejane rude włosy okalały bladą jak płótno twarz, a sine wargi wyginały się w przerażającym grymasie wściekłości i bólu. Halucynacje wróciły, a ona znowu była na finlandzkiej ulicy. Dotknął ją. Położył rękę na jej ramieniu, a ona ją strząsnęła. Potem dotknął raz jeszcze.
Wydała z siebie dziki wrzask i niespodziewanie, rzuciła się na niego. Nie da sobie jeszcze raz zrobić tej krzywdy. Będzie walczyć! Skoczyła na Ryana niczym tygrysica, przygważdżając go do ziemi, raczej z racji impetu odbicia się od desek wykładających podłogę i elementu zaskoczenia, niż jakiegokolwiek ciężaru czy siły. Ledwie zdążył uderzyć tyłem głowy o ziemię, a Lumia już zaczęła okładać go bez namysłu po piersi pięściami, a nie zwracała uwagi na to czy przypadkiem nie trafia go też w twarz. Zresztą, jakby tak robiła to nawet lepiej, może wtedy wreszcie ją zostawią. Krzyczała jak opętana, a to wszystko wina tego, że ogień zniknął…
Powrót do góry Go down


Ryan Ruthven
Ryan Ruthven

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 92
  Liczba postów : 179
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7427-ryan-ruthven
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7435-ryan-ruthven
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7439-ryan-ruthven#209357
Łazienka męska QzgSDG8




Gracz




Łazienka męska Empty


PisanieŁazienka męska Empty Re: Łazienka męska  Łazienka męska EmptySob 8 Lut 2014 - 20:14;

Zdecydowanie nie spodziewał się aż takiego wybuchu złości ze strony Lumii. Oczywiście nawet nie myślał też o tym, że mu podziękuje. W końcu chciała się zabić, a on jej w tym przeszkodził. Kiedy strząsnęła jego ręce wzruszył tylko ramionami. Jednak kiedy krzyknęła na niego tak głośno, że mało brakowało do tego, aby jego uszy na tym ucierpiały, był już nieco zaskoczony. Na dodatek w tym samym czasie popchnęła go tak mocno, że upadł na plecy. Już chciał oprzeć się na rękach, kiedy dziewczyna się na niego rzuciła i uderzył plecami o podłogę. Był zdezorientowany. Potem zaczęła go jeszcze okładać pięściami na oślep, raz prawie trafiając w jego twarz. Na dodatek ciągle krzyczała, co doprowadzało go do szału. Próbował złapać ją za nadgarstki, a kiedy mu się to udało przewrócił ją na podłogę i przytrzymywał ją kolanem, żeby nie mogła się ruszać, po czym odsunął jej ręce na boki.
Powiedział do niej spokojnie, ale i równocześnie dość głośno - Słuchaj, nie chce cię skrzywdzić, rozumiesz? Uspokój się - nie rozumiał dlaczego jeśli chciała się zabić wysłała do niego list. Czego oczekiwała, że zobaczy ją już martwą? Prędzej czy później ktoś i tak by to zauważył, a po reakcji widać, że nie chciała też żeby ktoś ją ratował. Jednak przypomniał sobie fakt, kiedy to on brał narkotyki. Bywało, że miał jakieś halucynacje i wtedy nie zachowywał się zbyt racjonalnie, ale to mijało. Miał nadzieje, że w przypadku Lumii też niedługo to nastąpi i dziki szał minie.
Powrót do góry Go down


Lumia V. Nehtinen
Lumia V. Nehtinen

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 191
  Liczba postów : 277
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7253-lumia-veera-nehtinen
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7254-lumiakowa-poczta
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7259-lumia-v-nehtinen
Łazienka męska QzgSDG8




Gracz




Łazienka męska Empty


PisanieŁazienka męska Empty Re: Łazienka męska  Łazienka męska EmptySob 8 Lut 2014 - 20:52;

Nic się teraz nie liczyło. Ogień tam był, wiedziała to, ale nie mogła sobie jednocześnie poradzić z tak gwałtowną jego stratą. Gdzie jest jej agonia, cierpienie i permanentna dezolacja? Czuła się pusta, niczym skorupa dopiero co narodzonego pisklęcia i krucha niczym najcieńsza tafla migoczącego w świetle szkła. Wiedziała, że kilka słów teraz wystarczy by się rozsypała w coś więcej niż proch. Ciało by żyło, napędzane nieustającym biciem zmęczonego wariackimi pomysłami serca, a ona by trwała, zamknięta w swym cielesnym ja na wieczność. Na co komu jednak bezużyteczna i wyzuta powłoka, skoro duch już dawno uleciał przez delikatnie rozwarte i sine wargi? Nie było jej tam, tej prawdziwej, rozumiejącej to co ją otaczało. Dzikość, napędzająca teraz jej członki była nierozłącznie związana z niemalże namacalną paniką, znajdującą odbicie w wielkich, niebieskich oczach dziewczyny. Nie bała się świata, ani nawet konsekwencji swojej próby samobójczej. Bała się jego. Ryan był jej przyjacielem. Spędzili razem ze sobą wiele miłych chwil. Były też te gorsze, takie jak teraz, kiedy była zbyt nieprzytomna by rozumieć, że to co podsuwa jej umysł to fikcja. Nigdy jednak nie zrobił jej krzywdy, a mimo tego, teraz przeraźliwie się go obawiała, a kiedy strach zaciskał długie palce na jej szyi, aż poczuła ucisk w piersi, wiedziała, że nie da sobie rady. Nie zrozumie tego. W tej chwili zresztą nie było żadnej jej. Była tylko jej podświadomość, która chyba jako jedyna ogarniała teraz tę zawiłą sekwencję zdarzeń i była ona. Lumia. Zdziczała i zdecydowanie zbyt otumaniona. Za bardzo naćpana by myśleć racjonalnie i jednocześnie zbyt słabo naćpana by pójść na złoty strzał. Mogła wziąć więcej. Wystarczyłaby jeszcze jedna strzykawka z magicznej puszki Julii, a odeszłaby już na zawsze. Wpadłaby w depresję oddechową, podobną do tej dopiero co przebytej, jednakże o stokroć gorszej, a może nawet doznałaby męki hipotensji? Byłaby zadowolona, że jej nędzne życie by się skończyło. Może wreszcie mogłaby odpocząć, a tragiczne obrazy przeszłości przestałyby ją nękać, już tym razem na zawsze, zezwalając wreszcie na wieczny odpoczynek? Nie. Nie była aż taka naiwna. Gdzieś tam, wewnątrz, wiedziała, że to nie byłoby takie proste, zresztą nawet już to wiedziała. Kilka razy już próbowała i znała prawdę. O wiele łatwiej jest począć nowe życie, niż odebrać sobie własne. Wystarczy spojrzeć z jaką łatwością, stała się nosicielem dziecka z gwałtu, a potem z jaką trudnością przekonywała siebie o tym, że nie może zabić ich obu. Nie była Bogiem, nie mogła decydować o tym czy umrze sama czy nie. Teraz już była panią jedynie swego własnego losu i zdecydowanie nie zgadzała się na dalsze swoje istnienie.
Patrzyła na niego, ale go nie widziała.
Słyszała go, ale go nie słuchała.
Czuła jego dotyk i walczyła. Nie tylko z nim, ale i ze sobą. Ze swoją paniką i chęcią ucieczki. Miał szczęście, że nie miała różdżki, bo wtedy byłaby groźna. Bez niej nie była nikim więcej jak zwyczajną niedożywioną narkomanką, ale nie dbała o to. Tłukła go na oślep z całych sił, starając się by każdy cios bolał go tak bardzo jak ją. Jej strata, jej dziecko, jej pieprzone, niechcące się skończyć życie. Chwycił ją, unieruchomił. Nie podobało jej się to. Wiła się pod nim, miotając się dziko, niczym w jakimś najgorszym z ataków. Chciała się uwolnić i go zabić, skalać swoje ręce jego krwią i patrzeć jak plami ona podłogę, spływając leniwie do odpływu. Chciała by jej oprawca cierpiał tak samo jak ona. Wtedy to zrobiła. Wybuchła panicznym szlochem, a potem w wyrazie bezsilności zdobyła się na ostateczność. Skuliła się, zupełnie tak jakby nagle się uspokoiła i zalała łzami, a potem bez zbędnych czynności, zatopiła zęby w jego nadgarstku.
Powrót do góry Go down


Ryan Ruthven
Ryan Ruthven

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 92
  Liczba postów : 179
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7427-ryan-ruthven
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7435-ryan-ruthven
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7439-ryan-ruthven#209357
Łazienka męska QzgSDG8




Gracz




Łazienka męska Empty


PisanieŁazienka męska Empty Re: Łazienka męska  Łazienka męska EmptyNie 9 Lut 2014 - 17:10;

Zastanawiał się co jeszcze może zrobić. Nie przychodziło mu do głowy zbyt wiele pomysłów na to jak to wszystko przerwać. Chyba trzeba było po prostu czekać, aż skończy się działanie narkotyków. Kiedy zaczęła się wić w żadnym wypadku nie chciał jej puścić, kto wie co mogłaby wtedy zrobić. Z jej oczu dało się wyczytać, że nie kontaktowała, była w szale i jedyne co chciała zrobić to uwolnić się i dalej go okładać pięściami. Był bezradny, wtedy zauważył, że Lumia przestała się miotać jak szatan i tylko dalej płakała. W dalszym ciągu jej nie puszczał. Nagle w momencie, kiedy zupełnie się tego nie spodziewał ugryzła go w nadgarstek tak, że z jego ręki zaczęła płynąć krew. Zaklął dość głośno jednak jej nie puścił. Dalej przytrzymując ją kolanem odwrócił ją na brzuch trzymając jej ręce na plecach.
- Przegięłaś. Zaniosę cie do pielęgniarki - powiedział do niej zdenerwowany, po chwili wyciągnął różdżkę i dodał - Petrificus Totalus.
Puścił ją, następnym zaklęciem opatrzył sobie nadgarstek, zebrał jej ubrania i upchnął je w kieszeni bluzy. Była cała poparzona, więc na koniec rzucił na Lumię fringere po czym owinął ją ręcznikiem i podniósł. Po chwili ruszył w stronę pokoju pielęgniarki.

[zt x2]
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Łazienka męska QzgSDG8








Łazienka męska Empty


PisanieŁazienka męska Empty Re: Łazienka męska  Łazienka męska Empty;

Powrót do góry Go down
 

Łazienka męska

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Łazienka męska JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
lynwood
 :: 
motel mandragora
-