Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Gospoda pod świńskim łbem

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 14 z 21 Previous  1 ... 8 ... 13, 14, 15 ... 17 ... 21  Next
AutorWiadomość


Rose Stuner
avatar

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Galeony : -16
  Liczba postów : 974
Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty


PisanieGospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty Gospoda pod świńskim łbem  Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 EmptyPią Cze 11 2010, 23:02;

First topic message reminder :


Gospoda pod Świńskim Łbem

Jest to niewielki, składający się tylko z jednego pomieszczenia, obskurny bar, zawsze przyciągający tajemnicze i niezbyt sympatyczne osoby. Wewnątrz panuje mroczna atmosfera, a w powietrzu czuć dziwną woń. Poprzez małe, brudne okna wdziera się mało światła, a i słabo palące się świece niewiele go dają. Od czasu zmiany właściciela, stan lokalu trochę się poprawił, część mebli wymieniono i podobno zatrudniono kogoś do sprzątania, jednak daleko jeszcze do ideału. Uczniowie Hogwartu raczej rzadko wybierają ten bar na spędzenie w nim swojego wolnego czasu.

Dostępne alkohole::

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Mandy Mauri Saunders
Mandy Mauri Saunders

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 155
  Liczba postów : 181
http://czarodzieje.org/t5322-mandy-maurine-saunders
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5324-masz-mms
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10696-mandy-maurine-saunders#293337
Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty


PisanieGospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty Re: Gospoda pod świńskim łbem  Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 EmptyNie Kwi 07 2013, 17:07;

Ah... Krukonka była święcie przekonana, że jej luby i tym razem będzie w stanie tylko pomarudzić, czy coś w tym stylu! Ale dopadło ją miłe, a nawet bardzo miłe zaskoczenie z jego strony! Był nawet uśmiechnięty, co można było uznać za podejrzane, ale cieszyła się razem z nim. Na stole zobaczyła kieliszek i wszystko stało się jasne. No, ale przynajmniej ciekawie się zapowiada, prawda?
- Zdam się na ciebie - odparła, taktownie miejscowiąc swoje zgrabne cztery literki na jakiejś ławkopodobnej czejś. Wkrótce również prefekt przycapnął obok niej, otwierając podejrzaną butelkę. Wzięła naczynie do ręki i upiła kilka łyków.
- Strasznie tęskniłam, a jak nudno bez ciebie było! - uśmiechnęła się tym razem jeszcze szerzej, przytulając się do Faleroya. No prawda! Rzeczywiście doskonale do siebie pasowali.
Powrót do góry Go down


Merlin Faleroy
Merlin Faleroy

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Ćwierć-wil, rezerwowy obrońca
Galeony : 236
  Liczba postów : 492
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3560-merlin-faleroy
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5349-glupia-sowa-merlina
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7199-merlin-faleroy#204423
Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty


PisanieGospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty Re: Gospoda pod świńskim łbem  Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 EmptyNie Kwi 07 2013, 17:31;

No tak, Merlin zdecydowanie potrafił zaskakiwać jeśli o humory. Ostatnio jednak zupełnie nie miał na co narzekać, wręcz przeciwnie. Dlatego sięgał po alkohol jeszcze częściej niż zwykle z niesłychaną przyjemnością wynajdując cały czas nowe. Dlatego kiwnął głową, kiedy kazała mu wybrać. Faleroy powąchał swój alkohol. Nie spodobał mu się specjalnie ten zapach, ale wzruszył ramionami i upił łyka. Jego zdaniem nie smakowało tak źle i nie było bardzo słabe.
- Chcesz do szklanki? Nie polecam są tu strasznie brudne, jak można się domyślić- powiedział kiedy Mandy piła alkohol. – I nie miałem ochoty na tłok, dlatego przyszedłem tutaj, pewnie nie jesteś oczarowana miejscem – paplał dalej, odbierając od niej dziwny rum, by napić się parę łyków. W tym momencie MMS postanowiła się do niego przytulić, więc zachwiał się niestabilnie, starając się nie zalać jej alkoholem, ani nie podpalić papierosem. Rzucił niedopałek na ziemię i przygniótł go butem. Odstawił butelkę na chwilę na stół by objąć jakoś Mandy. Wkrótce stwierdził jednak, że to wcale nie jest zbyt wygodne, dlatego najpierw przysunął ją do siebie, a potem złapał w talii, by usadzić na swoich kościstych kolanach. Zdecydowanie lepiej.
- Średnio wierzę, że się bardzo nudziłaś Mandy – stwierdził mrużąc oczy. – Ja na przykład odkryłem talent w qudditchu- zmarszczył brwi patrząc na dziewczynę. – Grasz w swojej drużynie?
Powrót do góry Go down


Mandy Mauri Saunders
Mandy Mauri Saunders

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 155
  Liczba postów : 181
http://czarodzieje.org/t5322-mandy-maurine-saunders
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5324-masz-mms
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10696-mandy-maurine-saunders#293337
Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty


PisanieGospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty Re: Gospoda pod świńskim łbem  Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 EmptyWto Kwi 09 2013, 19:59;

Oj tam, oj tam, ważne chyba jest tylko to, żeby dobrze czuł się w towarzystwie Mandy! Bo niby czemu się spotkali? Eh, dobra, może jest tu obskórnie, zalatuje nieco zdechłym jednorożcem i ogrami, ale... Jeden plus? Jest tutaj Faleroy. Moglaby z nim nawet spać a takim miejscu, hihi! Byłoby z pewnością ciekawie.
- Butelki pewnie też nie są za czyste... – nie ważne z czego się pije, nie ważne co, ważne z kim! Tego uczą się biedni studenci, do których akurat Mandy nie należała. Ale, ta zasada też tyczy się takich miejsc. Obrzydliwych. Gdzie pełno podejrzanych typów i nawet nazwa nie jest normalna!
Przytuleni do siebie, w jakiejś dziwnej pozycji naprawdę wyglądali... Przeuroczo? Można tak chyba powiedzieć? Najdziwniej w całym lokalu. Znaczy się, to było jak najbardziej normalne zachowanie, ale dla takich ludzi, czarodziejów, innych stworów, wyglądało nienaturalnie w takiej plenerii.
- Nie nudziłam się, ale nie chciałam, żeby było ci przykro – odparła siedząc na niezbyt wygodnych kolankach prefka. – W życiu. Przecież wiesz, jaka jestem genialna w tej grze – mrugnęła. Pewnie, że gra najlepiej z całego Hogwartu! Ale drużyna krukonów nie chciała tego przyjąć do wiadomości, dlatego odrzucili jej zgłoszenie. Nie doceniają talentu mistrzów.
Powrót do góry Go down


Merlin Faleroy
Merlin Faleroy

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Ćwierć-wil, rezerwowy obrońca
Galeony : 236
  Liczba postów : 492
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3560-merlin-faleroy
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5349-glupia-sowa-merlina
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7199-merlin-faleroy#204423
Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty


PisanieGospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty Re: Gospoda pod świńskim łbem  Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 EmptyPon Kwi 15 2013, 20:56;

Zdecydowanie, najważniejsze jest to, że dobrze razem się czują. Nie jest najlepiej, ale jest Mandy. I on oczywiście, co jest najważniejsze, hehe. I spanie tutaj byłoby pewnie ciekawe tylko o tyle, że jest tu nadal mnóstwo alkoholu, który bezkarnie mogliby pić w nocy. Niesamowicie radosna perspektywa!
- Ale są zakręcane i żaden obleśny typ z nich wcześniej nie pił – stwierdził wzruszając ramionami. Musiał w końcu trochę ponarzekać, żeby zyskać przydomek pedanta, którym określi go później przez dbałość o kobietę Obserwator! Niedobry. Ale faktycznie ważne jest z kim się pije i to bardzo.
Pewnie można określić ich słowem przeuroczo. Szczególnie, że w scenerii brudnych krzeseł i podejrzanych typków byli niczym promienie słoneczne. Merlin położył dłoń w talii dziewczyny i na chwilę oparł swoją głowę o jej, by dla odmiany zanurzyć się w zapachu jej szamponu, nie stęchłego baru.
- Och, dziękuje, miło mi, że tak o mnie się martwisz – powiedział przygarniając ją bliżej do siebie, żeby chociaż nie siedziała na najbardziej kościstych miejscach jego długich nóżek.
- Z pewnością, we wszystkim jesteś świetna – zgodził się grzecznie, upijając łyk alkoholu z butelki. Podał ją MMS, a sam uznał, że to idealny moment, by pocałować raz czy dwa jej zgrabną szyję, wpierw skrupulatnie odgarniając jej włosy.
Powrót do góry Go down


Mandy Mauri Saunders
Mandy Mauri Saunders

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 155
  Liczba postów : 181
http://czarodzieje.org/t5322-mandy-maurine-saunders
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5324-masz-mms
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10696-mandy-maurine-saunders#293337
Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty


PisanieGospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty Re: Gospoda pod świńskim łbem  Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 EmptySro Kwi 24 2013, 16:17;

Co tam, co tam, ważne, że było im wygodnie. Można tak powiedzieć, prawda? Z biegiem ostatnich wydarzeń MMS coraz rzadziej czuła się tak dobrze. Bójka z siostrą, pogadanka z Villiersem, nieobecności na lekcjach... Ech, życie ostatnio jej się nie układa. Dobrze, że chociaż fryzurę nadal ma perfect.
Alkohol, alkohol wszędzie! On też miał w tym swój udział, prawda? Ale blondynce nie uśmiechało się już rozmawianie o tym kto i jak obleśny chlał wcześniej z jej szklanki. Tfu, tfu, ona chciała się napić, jak nie upić! Może skończyłoby się to dośćnie w jej stylu, ale nie miała zmiaru się tym przejmować.
- Nie ma sprawy - odpowiedziała, opierając się łokciem o ramię Faleroya. Ręką wolną od szklanki zaczęła gładzić miękkie, blond włoski chłopaka. A tak w ogóle to czemu on jeszcze z nią nie jest? Nie ładnie, smutno!
- Pewnie... - bez skojarzeń? Właściwie to chyba o to jej chodziło, w końcu... już czas? Ale co, przecież nie będą się seksić. I to jeszcze w tej okropnej knajpie! Zero etyki normalnie. - Dolejesz? - skinęła na niego głową, nadal siedząc w takiej samej pozycji.
Powrót do góry Go down


Merlin Faleroy
Merlin Faleroy

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Ćwierć-wil, rezerwowy obrońca
Galeony : 236
  Liczba postów : 492
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3560-merlin-faleroy
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5349-glupia-sowa-merlina
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7199-merlin-faleroy#204423
Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty


PisanieGospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty Re: Gospoda pod świńskim łbem  Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 EmptyCzw Kwi 25 2013, 00:32;

No jasne, Merlinowi na pewno było wygodnie, dlaczego nie. To raczej MMS miała ostatnio gorsze czasy niż on. Może jeden mecz nie poszedł mu najlepiej, ale wciąż było miło i fajnie. Ale z przyzwyczajenia i tak zapewne by narzekał, bo dla Faleroy’a nigdy nie jest do końca idealnie.
Dobra, dobra, więc zapomnijmy o tym! Niech nie przejmują się i łapią bakterie od jakiś obcych ludzi, co tam, raz się żyje, nie? On też chciał się upić, jak zawsze, więc wolał tam o tym nie rozmyślać! I nawet skutecznie o tym zapomniał, bo zanurzył się we włosach Mandy, jej zapachu, poza tym gładziła go milutko po głowie. Ach tak, pewnie z nią nie jest, bo tak mu było wygodnie i fajnie, a Merlin był zazwyczaj zdecydowanie gorszy w związkach niż bez nich.
Niechętnie oderwał się od MMS, by grzecznie dolać jej alkoholu i sam również pociągnął parę łyków.
- Pójdźmy stąd i weźmy, nie podoba mi się już tu – zaczął marudzić wil krzywiąc się nieznacznie i odgarniając blond włosy z twarzy dziewczyny. To jej wina, nie powinna się chwalić, że jest świetna we wszystkim!
Powrót do góry Go down


Mandy Mauri Saunders
Mandy Mauri Saunders

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 155
  Liczba postów : 181
http://czarodzieje.org/t5322-mandy-maurine-saunders
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5324-masz-mms
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10696-mandy-maurine-saunders#293337
Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty


PisanieGospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty Re: Gospoda pod świńskim łbem  Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 EmptyPią Kwi 26 2013, 21:54;

/zt x2

będzie tu: http://czarodzieje.forumpolish.com/t2516p120-pokoj-czterech-por-roku
Powrót do góry Go down


Raina Myers
Raina Myers

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 10%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 96
  Liczba postów : 251
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4435-raina-myers#131225
Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty


PisanieGospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty Re: Gospoda pod świńskim łbem  Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 EmptySob Maj 11 2013, 21:30;

Znowu samotna. Na Merlina, to takie dołujące. Gdzie oni znowu się podziali? Farley to na dobre zniknął. Pewnie rzucił te całe studia i zaczął zwiedzać cały świat. Z Haydenem ostatnio tylko okazjonalnie się spotyka na lekcjach bądź w wielkiej sali w czasie posiłków. A tak to pewnie lata za tymi nowymi i dopytuje się wielu sztuczek co do quidditcha. Myśli, że mu powiedzą od tak, chyba sobie żartuje! Ogólnie jest taki zamyślony, błądzi gdzieś w swoich myślach, a na treningach ledwo co daje rade. Martwi się o niego, jak zwykle. Nie chce przecież, żeby jej najlepszy przyjaciel stoczył się na złą drogę! Zrobi wszystko, żeby nic mu się nie stało. Ale to już jutro, bo znowu gdzieś go poniosło. Biedna Raina, ten wieczór będzie musiała spędzić sama.
Postanowiła wybrać się go Hogsmeade. Zupełnie sama w dodatku do gospody pod Świńskim Łbem. Ale co ma zrobić? Nie ma ochoty siedzieć w dormitorium, a innych gdzieś poniosło. Włożyła na siebie dość luźne rzeczy, a dokładniej cienki sweter, luźne spodnie oraz buty prawdopodobnie pożyczone od Haydena. Co tam, że były trochę za duże, ważne żeby być oryginalnym! W końcu doszła na miejsce. Obskurny bar, nieciekawi klienci. Co ją podkusiło, żeby tu przyjść? No cóż, swoim strojem wtopi się w tłum, bo sama wygląda jak jakiś lump. Usiadła gdzieś przy barze, a następnie zamówiła butelkę ognistej. Biedaczka, co ona z siebie robi. Zostanie alkoholiczką, ale to przez Haydena, bo to on nic nie robi, a ona skacze tylko nad nim.

wybacz za jakość :c
Powrót do góry Go down


Daedalus B. Prescott
avatar

Nauczyciel
Wiek : 35
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 37
  Liczba postów : 97
Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty


PisanieGospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty Re: Gospoda pod świńskim łbem  Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 EmptySob Maj 11 2013, 22:35;

Dni spędzone w szkockiej szkole dłużyły mu się niemiłosiernie. Nie chciał, a może nie potrafił spełnić wymogów bogatego ojca ministra. Jabłko nie leży blisko jabłoni... on był przykładem, że to bzdurne przysłowie, została wymyślone przez ludzi o najmniejszym doświadczeniu życiowym. Idąc tą ideą, powinien albo stać się wysokiej rangi bogatym, choć skąpym ministrem, lub być wredną i nadętą osobą, która należy do elitarnego zgromadzenia gospodyń domowych ze zgrają służących i skrzatów. Czy fatum nie potrafi być przewrotne? Choć wieczorami mógł wymknąć się z szarego zamku, spędzając błogie noce w obskurnym barze nazywanym Świńskim Łbem. Nazwa skutecznie oddawała urok tego miejsca. Choć Hogsmeade był miastem zamieszkanym jedynie przez czarodziei, przyciągało tam jedynie zbrodniarzy i podejrzanych typów. Więc czemu on tak często tam bywał? Jedno wykluczało drugie. Kończył kolejne papierosa, choć miał rzucić. Zawsze tak sobie powtarzał, coraz bardziej owładnięty tytoniowym nałogiem. Przykre, że osoba tak wykształcona nie potrafi rzucić zwykłego nałogu. Wiatr delikatnie uderzał w jego plecy, lecz nie przeszkadzało mu to. Podczas pobytu w Hogwarcie stał się nieczuły - do szpiku kości. A może zawsze taki był? Już jak młody adept magii zbierał nowe trofea do listy "zranionych kobiet". Zebrała się ich całkiem spora suma, jednak nie obchodziło go to! Draniu. Szepnął do siebie, zaciskając klamkę gospody. Gdy mocno szarpnął, od razu dobiegła do niego woń palonego wosku i piwa. Urok tego miejsca! Pomyślał, zmierzając prosto do baru. Uśmiechnął się do barmanki i powiedział :
- Dwie szklanki Ogden's Old Firewhiskey, poproszę. - Uśmiechnięta barmanka od razu wzięła się do realizacji zamówienia. Odwrócił się, błądząc wzrokiem po ponurym wnętrzu. Szukał miejsca... a może towarzystwa, ponieważ akurat dzisiaj nie uśmiechała mu się samotna egzystencja życiem. Jego wzrok zatrzymał się pięknej, brązowowłosej dziewczynie, która wyglądała wyjątkowo smutno w tym słabym oświetleniu. Może przyjechała tu z daleko, oczekując kogoś?
- Jeszcze puchar gorącego wina z korzeniami i koglem-moglem. - Dodał, nadal spoglądając w jej stronę. Gdy już dostał swoje zamówienie z trudem złapał je w ręce i udał się w jej stronę.
- Mogę? - Spytał, choć nie czekając na odpowiedź usiadł naprzeciwko niej. Sam przygarnął do siebie szklanki ognistej whiskey, a dziewczynie podał puchar.
- Mam nadzieje, że nie przeszkadzam? - Spytał, obdarzając ją swoim uroczym uśmieszkiem.
Powrót do góry Go down


Raina Myers
Raina Myers

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 10%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 96
  Liczba postów : 251
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4435-raina-myers#131225
Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty


PisanieGospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty Re: Gospoda pod świńskim łbem  Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 EmptyNie Maj 12 2013, 20:34;

Powinna ruszyć dupsko i poszukać Haydena. Co jak co, ale to jej najlepszy przyjaciel, który może być teraz w niezłych tarapatach. Ach ta bujna wyobraźnia Rainy, nie powinna tak o wszystko się martwić, no ale to Hayden. Wiecznie nieporadne dziecko, które zamiast rozumiem kieruje się sercem. Ostatnio ciągle błądzi gdzieś w myślach, może jest chory, albo dostał tłuczkiem na treningu quidditcha? Kto wie, ale on na pewno tego nie powie, bo ostatnio jakiś tajemniczy się stał. Co oczywiście przeszkadzało dziewczynie i cały czas wierciła mu dziurę w brzuchu. Ale musiała odpuścić, bo jeszcze zamęczyłaby biedaczka na śmierć, więc dała mu po prostu wolną rękę. Jeżeli nie chce mówić - proszę bardzo, jego wybór, ale znając życie przyjdzie po tygodniu do niej i będzie jej się żalił do rękawa (a powinno być zupełnie na odwrót, no ale).
To przez niego zostanie alkoholiczką! On każe jej w samotności pić, bo zachciało mu się zupełnie innego trybu życia. No trudno, przynajmniej za towarzystwo ma jakiś podejrzanych typków siedzących w barze, sączący przeróżne trunki oraz popalając jakieś ohydne papierosy. Chociaż dziewczyna teraz miała chęć na odpalenie jakiegoś szluga, ale nie będzie przecież żebrać od tych dziwnych ludzi. Wystarczy, że jakiś stary dziad ją zaczepił, na szczęście szybko sobie poszedł, ulżyło jej. Wymacała z kieszeni jednego papierosa, który był lekko pognieciony. Położyła na ladzie po czym znowu upiła dość spory łyk ognistej. Trochę zaczęło jej się kręcić w głowie, gorąco także jej się zrobiło, ale to dobrze. Zapomni o tych codziennych obowiązkach szkolnych. Miała już wyjmować różdżkę z kieszeni, by zapalić papierosa, jednakże ktoś następny dosiadł się do Myers.
- Tak, nie mam nic przeciwko - odparła, ale widać nieznajomy wcześniej o tym pomyślał. A może i znajomy? Jej mózg przestawił się na zupełnie inny tryb myślenia, więc nie będzie męczyła swoich szarych komórek. Postawił jej jeszcze puchar ciepłego wina, więc pewnie spoko gość z niego. A może dolał jakiegoś dziwnego eliksiru? Oj dobra, nie myśl już o tym! Upiła jednej wielki łyk z pucharu i spojrzała na całkiem przystojnego mężczyznę.
- Nie przeszkadzasz, wręcz przeciwnie! W końcu ktoś się znalazł, nie muszę siedzieć sama - wymamrotała i także posłała mężczyźnie uśmiech - Raina - przedstawiła się i podała rękę w storę nieznajomego (a może i znajomego, za cholerę nie może sobie przypomnieć kto to jest!)
Powrót do góry Go down


Daedalus B. Prescott
avatar

Nauczyciel
Wiek : 35
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 37
  Liczba postów : 97
Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty


PisanieGospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty Re: Gospoda pod świńskim łbem  Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 EmptyNie Maj 12 2013, 21:01;

Spodobała mu się żywa reakcja dziewczyny. Od razu wzięła się za konsumpcję ciepłego napoju, takie kobiety właśnie lubił. Miał serdecznie dość namolnych dziewczynek, które uważają, że wszystko im wolno. Widok uczennic wprawiał go w osłupienie, nie zachwyt - jak one to sobie wyobrażały. Od razu zrobiło mu się gorąco, gdy zaczął o nich myśleć. Liczą na romans, lecz choć był typowym flirciarzem nie chciał nawet dotykać uczennic. To było nieetyczne. W końcu to jeszcze młodzie dziewczyny, szukające wrażeń. Dziewczyna podała mu dłoń, a ona delikatnie musnął ją ustami.
- Daedalus. - Powiedział, ochoczo się do niej uśmiechając. Taki miał już zwyczaj, lecz podchodził do tego z nieukrytym dystansem. Postanowił dalej rozwijać tą nikłą znajomość.
- A co tak urocza kobieta robi sama w tak obskurnym miejscu? - Spytał. - Pracujesz w Hogsmeade? - Dodał, spoglądając przez zaparowane okno. Takie okazy były rzadkością w mieścinie. Większość kobiet to zwykłe naciągaczki, które za parę galeonów są w stanie zrobić dosłownie wszystko. To go zdecydowanie przytłaczało, więc postanowił skupić się na upolowanej dziewczynie. W barze robiło się coraz cieplej, dlatego postanowił się schłodzić się szklaneczką whiskey. Schłodzić się ognistym napojem? Już po sekundzie czuł ciepło, które zdawało się palić jego gardło. Dziwne, ale polubił to uczucie. Jeszcze niedawno od jednej z uczennic dostał całkiem dobry burbon. Smak doskonały, jednak szybko wylądowała w koszu, ponieważ nie chciał mieć nic wspólnego z uczennicą. Wyglądało to jak jakiś tani, mugolski podryw, których nie cierpiał.
Powrót do góry Go down


Raina Myers
Raina Myers

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 10%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 96
  Liczba postów : 251
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4435-raina-myers#131225
Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty


PisanieGospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty Re: Gospoda pod świńskim łbem  Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 EmptyNie Maj 12 2013, 21:22;

Dobrze, że taka osoba jak Daedalus pojawił się w barze, bo sama to by zwariowała z tymi pijaczkami, którzy desperacko poszukują sposobu na wyłudzenie od niewinnych klientów kilka galeonów na butelkę dość taniego trunku. Raina zdecydowanie do takich nie należała. Do jeszcze gorszej grupy społecznej należała. Osób, które nie radzą sobie w walce z hazardem. Przeklęte karty, nienawidzi ich, a nie może się ich pozbyć i dalej gra, upierdliwa miłość. Niech nie myśli tylko o przywołaniu kart jednym zaklęciem acio. I tak długo wytrzymała, bo nie grała od dobrych trzech dni, jak na razie nic ją nie złamało. Może ta mała rozłąka z Haydenem przynoszą jakieś korzyści? Ale teraz to nie ważne, bo jest w towarzystwie fajnego mężczyzny, który postawił jej trunek. Co jak co, ale darmowego alkoholu się nie odmawia. Zdecydowanie nie należała do tych słodkich dziewczynek, które praktycznie wszystkiego się wypierają, istne cnotki niewydymki. A z Rainą można się napić, pogadać, zorganizować konkurs na plucie, puszczać kaczki w wodzie i wiele innych ciekawych rzeczy. Oczywiście do granic wytrzymałość, bo jednak wcześniej wspominałam, Myers woli kierować się zdrowym rozsądkiem, który niespodziewanie zniknął od procentów w jej organizmie. W końcu się wyluzuje, taki był cel na dziś przecież.
- Siedzi sama i rozmyśla nad wieloma dziwnymi sprawami, które tak naprawdę wydają się bez sensu, ale ktoś jej przeszkodził, ale to dobrze, bo odeszła z tej swojej przedziwnej krainy - odpowiedziała tym swoim zmęczonym głosem, a potem odruchowo poprawiła sobie włosy. Powiedzieć mu, że jest małolatą z Hogwartu? Nie chce go przecież zrazić, a widać, że jest nieco starszy od niej. Skłamać? Także może, ale co będzie jak potem prawda wyjdzie na jaw? Nie może, pewnie już nigdy go nie zobaczy. - Zwiedzam, wędruję, podróżuję - skłamała. Głupia, mogła jednak powiedzieć prawdę. Chociaż nowo poznany mężczyzna nie odejdzie, oczywiście Raina ma taką nadzieję.
Powrót do góry Go down


Mia Rizpah Ursulis
Mia Rizpah Ursulis

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 598
  Liczba postów : 1448
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3715-mia-rizpah-ursulis
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3718-mia-r-ursulis
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11213-mia-r-ursulis#302428
Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty


PisanieGospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty Re: Gospoda pod świńskim łbem  Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 EmptyNie Cze 02 2013, 00:52;

Nie mogła spać. To się nigdy wcześniej nie zdarzyło, absolutnie nigdy nie miała z tym najmniejszego problemu, zawsze spała jak zabita. A teraz przewracała się z boku na bok, co jakiś czas na chwilę dosłownie zapadając w krótką drzemkę. To była zdecydowanie najgorsza noc w jej życiu.
Od wczesnoporannych godzin już wiedziała, że nie uda jej się zasnąć za żadne skarby świata, ale mimo to nie wstawała, leżała z wzrokiem utkwionym w martwy punkt, nawet się nie poruszając, zupełnie jakby nie żyła. Zresztą tak właśnie się czuła. Chciała zostać tak, leżeć jeszcze długo, ale w pewnym momencie zaczęła mieć dosyć przebywania sam na sam ze swoimi myślami, zwłaszcza, że przewijał się w nich tylko jeden motyw, wywołujący przenikliwe surcze w okolicy latki piersiowej, zdecydowanie nie do wytrzymania.
Działała machinalnie. Wstała, nawet pościeliła łóżko, czego nigdy nie robiła, ubrała się, umyła zęby. Potem automatycznie napisała do Clary, chociaż nie była pewna, czy to aby na pewno dobry pomysł, czy czuła się na siłach. Przecież będzie musiała ją poinformować o tym, co się stało. I opowiedzieć. I jeszcze dać jakieś wsparcie, bo życie przyjaciółki też nie było teraz cukierkowo słodkie. Pewnie nie sprosta żadnej z tych rzeczy, ale... przynajmniej napiją się razem i Ursulis nie będzie musiała czytać potem o sobie na wizbooku, że samotnie upija się z rozpaczy albo czegoś jeszcze głupszego!
Gdy dostała odpowiedź, napisała szybko Clarze, gdzie będzie na nią czekać i wyszła od razu. Chyba wolała oszczędzić jej uświadczania siebie zupełnie trzeźwą w podobnych okolicznościach, a tak zdąży już się trochę napić, zanim Hepburn się pojawi! Może trochę łatwiej przyjdzie zapoznanie jej z sytuacją i może nawet Mia się przy tym nie rozryczy, chociaż tak naprawdę nie miała pojęcia, czy to akurat kiedykolwiek nastąpi, bo jakoś zabrało jej łez, chyba już nie była zdolna do takiego emanowania emocjami, odkąd zamknęła je w klatce i wyrzuciła klucz.
Pokonała drogę bardzo szybko, a przynajmniej tak jej się wydawało, bo była głęboko pogrążona w swoich myślach. Weszła do Świńskiego Łba i usiadła przy barze, rozpinając płaszcz. Zamówiła kolejkę i spojrzała na zegarek. Minęło dwadzieścia jeden godzin.
Powrót do góry Go down


Clara Hepburn
Clara Hepburn

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : rezerwowa szukająca
Galeony : 648
  Liczba postów : 982
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3996-clara-hepburn
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3998-listy-do-panny-hepburn
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7180-clara-hepburn
Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty


PisanieGospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty Re: Gospoda pod świńskim łbem  Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 EmptyNie Cze 02 2013, 15:23;

Do bezsenności Clara zdążyła się już przyzwyczaić. Mimo to, wciąż usilnie próbowała zmusić się do snu, przewracając się pół nocy z boku na bok - zawsze jednak kończyło się to w jeden sposób. Sięgała po książkę, różdżkę i nurkowała pod kołdrą, aby światło nie obudziło jej współlokatorek, którym ostatnio chyba i tak już obrzydziła wspólne mieszkanie z nią. Ciągłe płacze, lamenty, później już tylko melancholijne pociąganie nosem chyba naprawdę irytowało jej koleżanki, smuteczek.
Koniec końców zasypiała jednak nad ranem. Budziła się kilka godzin później, kompletnie niewyspana i nie w humorze. Taki szok, zwykle Clarcia spała do oporu, teraz jednak te wszystkie nieistniejące godziny jak szósta czy siódma rano, zaczęły istnieć!
Ucieszyła się z listu od Mii, nie domyślając się nawet, iż Ursulis zerwała z Jankiem. Cóż, w tym momencie z Hepburn byłaby tragiczna pocieszycielka, to raczej sama ona potrzebowała wsparcia i kopa w tyłek, bo zastała się gdzieś w jakimś martwym punkcie, nie wiedząc co ma z tym wszystkim wokół siebie począć. A czas mijał i mijał, wbrew zapewnieniom Daniela, Clara doskonale wiedziała, że ma go coraz mniej. W końcu chyba trzeba będzie podjąć jakąś decyzję... żeby jednak jeszcze bardziej odwlec ten moment, ubrała się, umyła, uczesała i tak dalej, po czym pośpieszyła na spotkanie przyjaciółki. Ech, nieświadoma Hepburn już sobie nawet wyobrażała przebieg ich spotkania, miała nadzieję, że Mia ją trochę zmotywuje, pozwoli spojrzeć z innej perspektywy... cóż, aktualnie się na to nie zapowiadało, bowiem ani jedna ani druga chyba nie potrafiłaby tej drugiej pocieszyć. Nie teraz, w każdym razie. Niemniej jednak Clara też już czuła, iż wyczerpała swój limit łez, teraz czuła się raczej pusta i wyczerpana, bidulka.
Weszła do gospody, ogarniając wzrokiem pomieszczenie. Nigdy nie lubiła tego miejsca, same typy spod ciemnej gwiazdy... no cóż! Jej wzrok padł jednak na Mię. Powstrzymała impuls, który kazał jej rzucić się w ramiona przyjaciółki i na jednym wdechu opowiedzieć jej o wszystkim. Podeszła spokojnym krokiem, klapnęła na krzesełko obok i zmierzyła Ursulis spojrzeniem niebieskich tęczówek. Czyżby jej przyjaciółka też zarwała noc?
- Hej - przywitała się, dość cicho jak na Clarę - Nie spałaś? - w sumie to była Mia, gryfonka nie miała oporów z zadawaniem jej pytań ot tak, wprost. To była Ursulis, ona zrozumie.


Powrót do góry Go down


Mia Rizpah Ursulis
Mia Rizpah Ursulis

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 598
  Liczba postów : 1448
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3715-mia-rizpah-ursulis
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3718-mia-r-ursulis
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11213-mia-r-ursulis#302428
Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty


PisanieGospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty Re: Gospoda pod świńskim łbem  Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 EmptyNie Cze 02 2013, 20:01;

Jej nawet czytanie nie szło. Kiedyś notorycznie uciekała w świat zadrukowanych stron, czytając, cokolwie nawinie się pod rękę, jeśli coś jej nie szło i kilka godzin spędzonych przy książce, nawet jeśli miała to być instrukcja obsługi przypominajki albo poradnik dla hodowców gumochłonów, wystarczyło, żeby wrócić do statystycznej obojętności i znowu wszystko olewać. Teraz nawet nie starała się uczyć, bo wiedziała, że to i tak nie przyniesie efektów. Nawet nie będzie wiedziała, który podręcznik czyta, nie mówiąc już o zrozumieniu zawartości.
Mia nawet nie potrafiła znaleźć swojego przydziału łez, a szukała, z przekonaniem, że to jej jakoś ulży. Ale ich nie było.
Jedną z najgorszych rzeczy było właśnie ta świadomość, że Ursulis nie da rady przyjść Clarze z pomocą, jakkolwiek ją odciążyć. Naprawdę chciałaby jej jakoś doradzić, ale... tak naprawdę zrobiło się jej chwilowo wszystko jedno, co było kolejną pozycją na liście najgorszych rzeczy.
Barman dopiero postawił przed nią kieliszek i zaczął go napełniać, gdy zjawiła się Clara. Uśmiechnęła się lekko na jej przywitanie, o dziwo całkiem autentycznie, chociaż bez pokrycia w oczach. Też się z nią przywitała, po czym poprosiła barmana o drugi kieliszek dla przyjaciółki i butelkę do samodzielnej obsługi. Albo nie, od razu dwie. I coś na popitkę, jakby Clara chciała.
- Tak, uczyłam się - skłamała. Sama nie wiedziała, po co. Wcale nie było jej lepiej, gdy wszystko w sobie dusiła, pewnie wyżalenie się Hepburn byłoby mądrym posunięciem. Nie wiedzieć czemu Ursulis bała się w jakikolwiek sposób okazać emocje, jakby miały ją udusić, gdy tylko wypełzną z niej pod jakąkolwiek postacią albo opętać ją na nowo. Przez to wszystko znowu była spaczona na tym tle, i to jeszcze bardziej niż kiedyś. ECH.
Przyjrzała się uważnie Claruńci, która wyglądała dużo gorzej od niej, pewnie dlatego, że niczego nie udawała, no i nie miała takiej fajnej i przydatnej genetyki jak Ursulis, chociaż teraz jakiekolwiek majstrowanie przy wyglądzie sprawiało jej wiele trudu i nie wszystkie efekty wychodziły zgodne z zamierzeniem. Po Hepburn było wyraźnie widać, że coś jest nie tak.
- Jak się trzymasz? - spytała, przyglądając się jej ostrożnie. Tego akurat naprawdę chciała się dowiedzieć, chociaż najchętniej usłyszałaby, że u przyjaciółki jest wszystko wspaniale, a takiej odpowiedzi raczej nie uzyska. Ale nadal chciała wiedzieć, za to bardzo nie chciała słuchać o tym, co Daniel wyczyniał, no ale nawet w takim strasznym stanie była gotowa na takie poświęcenie dla Clary, no po prostu najlepsza przyjaciółka, jaką sobie można wyobrazić!
Powrót do góry Go down


Clara Hepburn
Clara Hepburn

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : rezerwowa szukająca
Galeony : 648
  Liczba postów : 982
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3996-clara-hepburn
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3998-listy-do-panny-hepburn
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7180-clara-hepburn
Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty


PisanieGospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty Re: Gospoda pod świńskim łbem  Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 EmptyPon Cze 03 2013, 01:17;

Z Clarą natomiast było całkowicie na odwrót. Wystarczył jej niewielki bodziec, chwila nieuwagi i potrafiła na kilkadziesiąt minut kompletnie odpłynąć... co jak na złość, bardzo często zdarzało się na lekcjach! Takich eliksirów na przykład, hehs. Ostatnie wydarzenia tego nie zmieniły, wręcz przeciwnie, raczej pogłębiły refleksyjną i marzycielską naturę Hepburn. W swoich fantazjach wszystko ustawiała tak, jak ona chciała, wszystko szło po jej myśli. Nie było zdrad, kłamstw, były za to jednorożce i miłość, aww, pis lof, te sprawy! Książki pozwalały jej na ucieczkę zarówno od własnych, niestety często zgubnych w skutkach fantazji oraz rzeczywistości, która - jak już wszyscy doskonale wiemy - była ostatnimi czasy dla Clarci bardzo przytłaczająca. Jedynie Mijka... no i jeszcze Grig, co tu dodawać, byli jakimś pocieszeniem w tym marnym, usłanym dramami i bójkami życiu Clary.
- Uczyłaś się? - zapytała, podnosząc brwi lekko do góry. Nie no, w sumie nie powinna się dziwić, krukonka, te sprawy... mimo wszystko, czy to tłumaczyłoby Mię, jej ogólny stan i niezbyt wesołą minkę? Ha, Clara zbyt dobrze znała swojego najlepszego zioma!
Jasne, wyżalenie się zawsze pomaga, polecam. Clara też, więc niech się lepiej Mia nie krępuje, im szybciej to wszystko z siebie wyrzucą, tym lepiej! Może nawet uda im się w jakiś sposób pocieszyć siebie nawzajem? Who knowes, zobaczymy.
- Nie trzymam się - odrzekła szczerze, nie poświęcając barmanowi większej uwagi. Wzięła jedynie butelkę i nalała sobie do kieliszka, napiła się, po czym przepiła tym czymś, co przyniósł barman.
- Jest naprawdę tak bardzo źle, że aż się zaczynam przyzwyczajać - dodała, uśmiechając się kwaśno, po czym odstawiła NA CHWILĘ butelkę, przypominając sobie, a zapewne sobie nie przypominając, o tym, co się stało, kiedy tak hulaj dusza bez oporów piła z Grigiem. Na razie stop, Clarciu!
- A ty jak tam, Mijka? - zapytała, przyglądając się jej badawczo. Och, wciąż tak bardzo nieświadoma była faktu, że Mia przeżywa dramę bardzo podobną do jej własnej. Zaraz się jednak zapewne dowie i sobie popłaczą, tak, tak, będzie im lepiej... ehe, już to widzę, zważywszy na ich talenty do pocieszania. No nic, może przyjacielska miłość zdziała cuda!
Powrót do góry Go down


Mia Rizpah Ursulis
Mia Rizpah Ursulis

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 598
  Liczba postów : 1448
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3715-mia-rizpah-ursulis
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3718-mia-r-ursulis
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11213-mia-r-ursulis#302428
Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty


PisanieGospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty Re: Gospoda pod świńskim łbem  Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 EmptyWto Cze 04 2013, 22:47;

Racjonalna i realnie patrząca na rzeczywistość Mia chyba nie była zdolna do takich fantazji, ale to raczej lepiej dla niej, gdyby jeszcze zagłębiła się w to i oddała takim czynnościom, rzeczywistość bolałaby jeszcze bardziej - a bolała wystarczająco. Co nie zmienia faktu, że pewnie kiedy już zacznie chodzić na lekcje, nie będzie potrafiła śledzić ich toku i dobrze by było, żeby przeszła jak najszybciej w tryb przepracowywania się w celu odciągnięcia myśli, jeśli chcę jakoś ukończyć szkołę i pójść na studia. Chociaż obecnie nie była pewna, czy to dobry pomysł - zostać w Hogwarcie. Może powinna wyjechać do domu, przynajmniej na rok odpoczynku? Albo zacząć uczyć się gdzieś indziej? Wizja codziennego widywania Gavrilidisa na lekcjach, na zebraniach prefektów, na korytarzach, przy posiłkach, albo chociaż powracania do miejsc, w których wspólnie coś przeżyli była trudna do ogarnięcia i w przyszłości to będzie nie do zniesienia dla biednej Mii. Nawet nie potrafiła teraz spojrzeć na kanapę w Pokoju Wspólnym, na której siedzieli rano, po balu, kiedy zdecydowali się być razem, a myślenie o siedzeniu na niej napawała niemal przerażeniem, co było tak irracjonalne, że męczyło nieszczęsną główkę dziewczyny. Ech.
- Uczyłam - szła w zaparte. Za chwilę i tak nie wytrzyma dłużej, bo tak działała na nią Clarcia, że dosłownie wszystko się chciało od razu wyjawić, i opowiedzieć, i położyć głowę na kolanach, albo nawet nic nie opowiadać, tylko po prostu płakać sobie ze świadomością, że to nie trafia w próżnię. Ale teraz sytuacja była trochę cięższa, więc trochę więcej czasu potrzeba było, by clarciowy fluid przebił się przez jej warstwy.
Z żalem popatrzyła na Hepburn, zwłaszcza, że czuła się kompletnie bezradna wobec jej sytuacji, nawet, a może i zwłaszcza jakopo prostu pocieszycielka. Zagryzła wargę, a potem utopiła westchnienie w kieliszku, wychylając jego zawartość. Zaraz też nalała sobie znowu. Jezu, jak bardzo tego potrzebowała. Pewnie Clara będzie musiała nieść ją do zamku, hehe. Gorzej, gdy nie będzie też na siłach.
- U mnie raczej spokojnie - dalej szła w zaparte, nie patrząc na przyjaciółkę, bo niby była tak bardzo zajęta ponownym opróżnianiem kieliszka (NO WŁAŚNIE WIDAĆ JAK SPOKOJNIE). - Stresuję się tylko egzaminami - dodała. Tak bardzo wiarygodne.
- Koniec o mnie - zarządziła. - Jak dokładnie wygląda ta sprawa z Danielem? - spytała.
Powrót do góry Go down


Clara Hepburn
Clara Hepburn

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : rezerwowa szukająca
Galeony : 648
  Liczba postów : 982
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3996-clara-hepburn
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3998-listy-do-panny-hepburn
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7180-clara-hepburn
Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty


PisanieGospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty Re: Gospoda pod świńskim łbem  Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 EmptyCzw Cze 06 2013, 00:35;

Tak, faktycznie tutaj pojawiał się następny dylemat. Zostać w Hogwarcie czy może lepiej uciec od wszystkiego? Cóż, nie była to chyba najlepsza opcja, zwłaszcza, że Clara na pewno szybciutko by się przekonała, iż ta ucieczka taką ucieczką tak naprawdę do końca nie była. Zresztą, jaką ona miała alternatywę? Jakoś z Danielem u boku przyszłość malowała się całkiem jasno, za to teraz, gryfonka mogła jedynie wrócić do Bristolu, do ojca i... super plan, huhu. Więc chyba zostanie na studiach... chociaż kto wie? Nie, w tym wypadku również postanowiła zastosować swoją główną filozofię życiową i po prostu pomyśleć o tym później. Najlepiej nigdy!
No a o Clarze w żaden sposób nie można było powiedzieć, iż jest racjonalna i realnie patrząca na rzeczywistość... chociaż ostatnie wydarzenia i tak sprawiły, iż trochę się obudziła. Już nie wszystko widziała w tak kolorowych barwach jak jeszcze niedawno, na ludzi patrzyła z pewną dozą podejrzliwości. Pomimo, iż potrzebowała kontaktu z ludźmi bardziej niż w chyba każdym innym momencie swojego życia, paradoksalnie jeszcze bardziej uciekała w świat wyobraźni. I chociaż powrót do rzeczywistości bolał jeszcze bardziej, nie miała najmniejszych oporów z intensywnym fantazjowaniem, jakkolwiek to brzmi, HEHE.
- Aha - odparła wylewnie, widząc, że Mia się wyjątkowo tej nauki czepiła. Kto wie, być może to Clara już dopowiadała sobie jakieś dziwne rzeczy, próbując podświadomie uczynić z przyjaciółki partnerkę w radzeniu sobie z tym wszystkim, domyślając sobie jakieś rzeczy? Chyba tak, w grupie raźniej, te sprawy... ech, do czego to dochodziło!
Cóż, no faktycznie z tym niesieniem do zamku to może być kiepsko, bo ostatni wypad Clary do pubu zakończył się właśnie podobnymi przenosinami, z tym, że to Hepburn mogła wskoczyć zacnemu wybawicielowi na plecy, nie na odwrót. Nieważne jednak były te wszystkie szczególiki, przynajmniej w tym momencie. Kiedy przyjdzie im wracać po pijaku, problemu również mogą nie zauważyć, dopiero obudziwszy się w rowie... hehe.
- Mia, pijaku, udławisz się - rzuciła do przyjaciółki, marszcząc brwi. No doprawdy, toż to nawet kieliszek Hepburn tak szybko nie robił się pusty! Coś musiało być na rzeczy, definitywnie. Ta cała nauka jakoś wydawała się Clarze... no niezbyt wystarczającym powodem dla obecnego stanu Mijuńki. Dlatego też, nie skomentowała tej wypowiedzi o eliksirach, po prostu podejrzliwie marszczyła brwi, przyglądając się najlepszej przyjaciółce.
- No wygląda chujowo - odparła, w końcu odrywając spojrzenie od Ursulis, przenosząc je za to na swój kieliszek, który też zaraz napełniła i kolejno opróżniła. Wahała się chwilę, ważąc słowa. Nie chciała się dodatkowo rozwodzić nad całą sytuacją, wystarczyło, iż zajmowała ona jej większość myśli. Przesyt!
- Wrócił i powiedział, że mnie nie zdradził i ja już nie wiem, to wszystko jest takie dziwne. Więc zarządziłam przerwę - zreferowała, znowu napełniając szklankę/kieliszek/cośtam.



Powrót do góry Go down


Mia Rizpah Ursulis
Mia Rizpah Ursulis

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 598
  Liczba postów : 1448
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3715-mia-rizpah-ursulis
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3718-mia-r-ursulis
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11213-mia-r-ursulis#302428
Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty


PisanieGospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty Re: Gospoda pod świńskim łbem  Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 EmptySob Cze 08 2013, 02:24;

W jej przypadku to pewnie też by nie podziałało. No bo, do jasnej cholery, przecież z Santorini też ma miliard wspomnień z Ioannisem w roli głównej, co z tego, że to wspomnienia ich dziecięcej przyjaźni, wspomnienia o pieczeniu krabów w ognisku na plaży, tańce wywołujące deszcz albo podkładanie różnych rzeczy w hotelu jej dziadków... czy nawet tam musiało go być pełno? Czy znikając z jej życia nie mógł zabrać też ze sobą wszystkiego, co zostawił w jej głowie i sercu?
No ech.
A ona? Nie, nigdy nie była typem fantazjującym i przesiadującym całymi godzinami w krainie swojej wyobraźni, wśród hasających jednorożców, różowych lam i żyraf dających kolorowe drażetki, ale przez ostatni czas, ten prawie rok, naprawdę się zmieniła pod wpływem wielu wydarzeń, ale głównie to pod wpływem swojego szczęścia, którego zaznała dzięki Jankowi. Zrobiła się ufniejsza, przestała tak często oceniać ludzi, zakolegowała się ze swoimi emocjami, a przynajmniej całkiem nieźle jej to szło... i teraz to wszystko trafił szlag. Teraz nawet wobec najlepszej przyjaciółki nie była zbyt miła, na pewno nie była wobec niej w porządku. No ECH.
Kiedy przyjdzie im wracać po pijaku, na pewno Clarcia nie będzie mogła ponownie skorzystać z czyichś plecków, heheh. Mia przychodziła tu z wizją wyjścia na czworakach - to wcale nie był taki zły plan, jakoś dotrą do Hogwartu, a jak nie, to co tam! Ciepło jest, noce może trochę chłodne, ale nic nie jest im przecież straszne, co nie? Rowy są całkiem wygodne! Na pewno lepsze, niż niezidentyfikowane sypialnie niezidentyfikowanych ludzi. Dobrze, że przynajmniej się nawalą razem, mniejsze niebezpieczeństwo całkowitego upadku moralnego.
Mia pokiwała smętnie głową w odpowiedzi na wylewne zwierzenia Clarci. No cóż. Pewnie gdyby nie była w tak podłym stanie, to kopnęłaby Clarcię. W sumie jej sytuacja wydawała się nie taka zła, skoro jednak się okazało, że Daniel jej nie zdradził. No okej, zostawił w niezbyt dobrej sytuacji, w niepewności i ze zbyt wieloma rzeczami do przemyślenia, ale przynajmniej mu zależało, tak? Więc w czym był problem? Wszystko jest jeszcze do naprawienia, gdy ludziom zależy. Bo chyba najbardziej ze wszystkiego nie jest bolesna jakakolwiek zdrada czy co tam innego, ale to, jak komuś przestaje zależeć.
"A ty mu wierzysz?", chciała zapytać, albo może sformułować jakoś swoje myśli a propo tego, co powinna teraz zrobić Hepburn, ale ze swoich ust usłyszała tylko:
- Rozstaliśmy się z Ioannisem - i zaraz kiedy to usłyszała, sięgnęła znowu po butelkę i znowu szybko opróżniła kieliszek, bo po tym serce podeszło jej do gardła i poczuła, że robi jej się trochę niedobrze, jakby to zdanie było naprawdę obrzydliwe w smaku. Z łoskotem odstawiła swój kieliszek, z obojętną miną patrząc w jego puste wnętrze i wyglądając przy tym jak nie do końca sprawna mentalnie istota.
Powrót do góry Go down


Clara Hepburn
Clara Hepburn

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : rezerwowa szukająca
Galeony : 648
  Liczba postów : 982
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3996-clara-hepburn
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3998-listy-do-panny-hepburn
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7180-clara-hepburn
Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty


PisanieGospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty Re: Gospoda pod świńskim łbem  Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 EmptyNie Cze 09 2013, 18:19;

Gdyby te jej wszystkie wspomnienia dało się tak łatwo usunąć, byłoby jej o wiele łatwiej. Głównie z tego powodu, iż po prostu nijak nie potrafiła dopasować tego Daniela, JEJ Daniela ze swoich wspomnień, których jak na złość było naprawdę mnóstwo; wszakże przed tym jak się zeszli, byli najlepszymi przyjaciółmi, do tego teraźniejszego, tego, który podobno ją zdradził. Jasne, ileż to ona się nasłuchała, ile to Daniel Slołn casanova dup wyrwał, ale mimo wszystko bardzo mu ufała. Naiwna Clarcia! Dokładnie, ech, gdyby wraz z domniemaną zdradą wymazał jej uczucia i wspomnienia dotyczące swojej osoby, nie byłoby żadnego problemu. Tymczasem wszystko wciąż odżywało na nowo i na nowo, sprawiając, iż tęskniła jeszcze bardziej, fuck logic.
Ona aż tak bardzo to się chyba nie zmieniła... chociaż przez ostatni rok z pewnością wydoroślała. Nie przez to co zdarzyło się w Egipcie, bo wtedy dała pokaz raczej swojej typowej, szczeniackiej nieodpowiedzialności i lekkomyślności. Zmieniły ją późniejsze wydarzenia... i jak widać było to wszystko na darmo, bowiem teraz tylko zwątpiła w ludzi, tyle przegrać. Nigdy nie miała specjalnego problemu z zaufaniem, teraz za to, może mieć duży. I było to też przyczyną wielu jej rozterek, bo nie mogła wiedzieć, co by było gdyby wróciła do Daniela... wpadłaby w obsesję, czatowałaby na każdą dziewczynę, która obdarzyła go spojrzeniem, powiedziała mu zwykłe "cześć"? Naprawdę nie wiedziała co ma robić i potwornie ją to dobijało.
Najwyżej się doczołgają do głównego wejścia, może wtedy jakaś łaskawa duszyczka je stamtąd weźmie i jakoś rozlokuje po swoich dormitoriach. Ha, dobra, pobożne życzonka! Prędzej w tych ciemnych lasach spotkają gwałciciela psychopatę, so sad. Jednakże, jeśli jakoś sprytnie ukryją się w rowie, może ich faktycznie nie zauważy? Ach, czekała ich upojna noc pod gwiazdami! Chociaż to też raczej nie było pewne, zważywszy na ostatnią pogodę.
No właśnie tak do końca to się to nie okazało! Bo niby on tak mówił, ale... przecież wcześniej też jej mógł o tym powiedzieć. A słowem nie pisnął, po prostu uciekł. I nagle go olśniło, tak? Bo ja to na przykład wiem, że on ją naprawdę zdradził, o czym Scarlett nie omieszkała Clary poinformować, ale sam Daniel tego nie pamiętał, ćpun i pijak... ech, trudne życie Hepburn. Niby mu zależało, to prawda, jej przecież też zależało. Bardzo, niesamowicie, niewymownie, milion epitetów i tak dalej. Tylko, że co z tego? Zdrada baaaardzo bolesna, trochę równoznaczna z tym, że Danielowi przestało zależeć. Tak to Clara odebrała, no niestety. Gdyby i jej przestało zależeć, bolałaby ją tylko urażona duma. Teraz urażona duma była jej najmniejszym problemem.
- Co?! - dobra, to był szok. Aż odstawiła szklaneczkę, do której jeszcze przed chwilą się tak przylepiała. Spojrzała na Mię, niepewna czy nie jest to tylko jakaś chora próba odwrócenia uwagi Clary od zamartwiania się nad swą szarą egzystencją. Ursulis nie wyglądała jednak, aby się zgrywała, zresztą Clara też nie podejrzewała jej o robienie sobie żartów tego typu, to nie było w stylu jej najlepsiejszego ziomka.
- Jak to, czemu, co się stało...? - zasypała ją pytaniami, przysuwając się ze swoim krzesłem bliżej dziewczyny. - Och, Mia! - zmarszczyła brwi, jakoś pokracznie zarzucając ręce na szyję krukonki. Ach, to na pewno tak bardzo ją pocieszy i wesprze.


Powrót do góry Go down


Mia Rizpah Ursulis
Mia Rizpah Ursulis

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 598
  Liczba postów : 1448
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3715-mia-rizpah-ursulis
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3718-mia-r-ursulis
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11213-mia-r-ursulis#302428
Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty


PisanieGospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty Re: Gospoda pod świńskim łbem  Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 EmptyPon Cze 10 2013, 18:19;

W sumie Mijka przystałaby nawet na wyrwanie serca z klatki piersiowej, jeśli wymazanie pamięci nie wchodziło w grę. Poradziłaby sobie jakoś bez serca! Zresztą, tak właściwie to chyba nawet był lepszy plan, bo bez serca nie zakocha się już w nikim więcej (aczkolwiek pewnie i tak się nie zakocha, bo do końca życia będzie pałać niespełnioną miłością do Janka, madafaka) i będzie bezpieczna, wreszcie sobie odpocznie. Przydałby się urlop od uczuć. Przydałaby się ucieczka na koniec świata, wyprawa w busz, gdzie przedzierałaby się z maczetą przez zarośla w zepsutych sandałach, albo na Tybet, gdzie wypasałaby jaki i modliła do obcych bogów o postradanie zmysłów. Cudowne życie. Ale ktoś jej kiedyś powiedział, że ucieczka, nawet na koniec świata, nie tylko nie rozwiązuje problemów, ale nawet nie pozwala się od nich chociaż na czas podróży uwolnić. Mia nie pamiętała kto to był, ale musiał być straszną ciotą.
Mia też nie wiedziała, co począć. No bo przecież bez sensu byłoby stanąć w miejscu, żyć przeszłością i wciąż upierać, że nie ma sensu zawracać sobie głowy innymi facetami, skoro i tak nie da rady się odkochać, że warto byłoby wciąż przykład z Gavrilidisa i znaleźć sobie inną ścieżkę do wędrówki, albo przynajmniej wydeptać sobie nową, ale to wszystko brzmiało w jej głowie tak niebywale abstrakcyjnie! Wiedziała, że to byłoby mądre, ale jednocześnie bała się, że jeśli poszłaby sobie z tego miejsca, w którym się znalazła, być może minęliby się z Jankiem, gdyby jednak wrócił po swoich śladach... ech, Ursulis, ty żałosna istoto.
Fak je, dwie panie prefekt przychodzą do szkoły najebane do tego stopnia, że nawet nie mają siły wspiąć się na swoje wieże. Może jakiś uczynny profesor Sherazi im pomoże! Tak bardzo dobry przykład! Już widzę przyszłe pokolenia uczniów Hogwartu! I ta wizja skłania jednak szalę przychylności ku drugiej opcji, to znaczy nie psychopaty-gwałciciela, chodzi o upojną noc pod gwiazdami, w rowie, wśród gumochłonów i innych, mniej niebezpiecznych stworzeń, które w tej wizji Mię przerażały bardziej, niż ten domniemany psychol. Heheh, i ona dostała wybitny na smokach! Chyba tylko na otarcie łez po ugryzieniu.
E tam, wymówki! W przekonaniu Mii zawsze lepiej jest przynajmniej spróbować naprawić coś, co jest bliskie sercu, niż od razu zastępować to nowym. Najwyżej się nie uda, ale przynajmniej na koniec pozostaniemy ze świadomością, że próba została podjęta, mniej scenariuszy tego, jak mogłoby się to wszystko potoczyć będzie nawiedzać umysł, duch będzie spokojniejszy. Tylko, no właśnie, do tego potrzeba było dwoje chętnych!
Mia westchnęła. Wiedziała, że właśnie taka będzie reakcja Hepburn. Wiedziała, że chce ją pocieszyć, ale chyba lepiej poczułaby się, gdyby Clara zignorowała jej słowa i zaczęła dalej opowiadać o swoim życiu. Teraz była jej winna wyjaśnienia, no ale... no.
- To było wczoraj i... - niezdarnie wzruszyła ramionami, mówiąc powoli, nieporadnie obejmując przyjaciółkę i wbijając wzrok w nieistniejący punkt. I tak właściwie to nie wiem, co dalej ze mną będzie. Tak właściwie to potwornie go kocham i chociaż nie minęła nawet doba, tęsknię za nim do krwi. Tak właściwie to nigdy w życiu nie bolało mnie bardziej. Tak właściwie to najlepiej, żeby cały świat poszedł się jebać, przeszło jej przez głowę. - I tak jakoś wyszło - powiedziała zamiast tego obojętnym tonem. Ech, nie była zdolna do komunikacji. Nie potrafiła dać sobie pomóc. Nie potrafiła nawet pokazać, że potrzebuje pomocy, dobrze, że Hepburn znała ja na wylot.
Powrót do góry Go down


Clara Hepburn
Clara Hepburn

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : rezerwowa szukająca
Galeony : 648
  Liczba postów : 982
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3996-clara-hepburn
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3998-listy-do-panny-hepburn
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7180-clara-hepburn
Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty


PisanieGospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty Re: Gospoda pod świńskim łbem  Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 EmptyPią Cze 14 2013, 00:46;

Była jeszcze jedna opcja! Można było próbować zastąpić uczucia. I Clara wybierze właśnie ten sposób, wiążąc się z Grigiem, swoim ziomem z drużyny. Łudziła się, że kiedy to Orlov wkroczy w jej życiu na pierwszy plan, to uczucia do Daniela znikną, a sytuacja sama się rozwiąże; nie sądziła, że tak trudno będzie jej to wybaczyć, zrozumieć. Wszystko było ze sobą takie sprzeczne! I jej głębokie rozkminy do niczego nie prowadziły, w dalszym ciągu trwała w tym dziwnym otępieniu. Już niedługo postanowi jednak, że koniec, musi ruszyć dalej... chociaż czy w ogóle dało się ruszyć dalej, kiedy tak znaczący rozdział z przeszłości wciąż nie był zamknięty? I czy ona w ogóle chciała go zamykać? Ach, gdyby tylko to wiedziała! Bo uczucia wciąż były niestety jednoznaczne, to rozum się buntował i kazał Clarze to wszystko przemyśleć i podjąć decyzję, której nie będzie żałować. No nie da się ukryć, że trochę trudno będzie jej to wszystko ze sobą pogodzić, chaos chaosem zwalczaj? Głębokie, hehe. Chciała się jednak do tego trochę zdystansować, a Grigori był naprawdę fantastycznym chłopakiem iI bardzo, bardzo go lubiła i chociaż swą propozycją nieco ją zaskoczy to... czemu by nie ruszyć dalej, nie ogarniając nic co tyczyło się Daniela? RULES SUCK. Nie wyprzedzajmy zdarzeń, bowiem technicznie rzecz biorąc, w tym naszym wątku to nawet jeszcze bójki ze Scarlett nie było! Cóż, może i w tym była metoda, może to wszystko po prostu umrze śmiercią naturalną? Taaaki to sobie Clara ostatnimi czasy kit wciskała. Oczywiście wiedziała, że za bardzo jej uczucia do Slone są klarowne i po prostu niezachwiane, że byłoby to raczej ciężkie...
To bardzo mądry ktoś tak Mii powiedział! Zresztą, Daniel również był idealnym przykładem na potwierdzenie tej hipotezy, w końcu uciekł (etam staż czarodziejski, równoznaczne z ucieczką hehe) i wrócił, bo widocznie tam nie znalazł wytchnienia i nie zapomniał, zapewne pomimo usilnych prób.
Ha, a Clara oczekiwała tego samego od Mii! Genialne z nich pocieszycielki były, no nie ma co! Jednakże Hepburn naprawdę wolała, aby to Ursulis opowiedziała, bo gryfonka skupi się na problemach przyjaciółki, swoje z lubością spychając na bok. Oczywiście chętnie wtłukłaby Jankowi i szczerze współczuła krukonce, aż tak okropna nie była. Po prostu miło było wreszcie porozmyślać nad czymś innym niż wciąż o tych samych sprawach - bo jeśli chodzi o sytuację Mii i Janka, Hepburn, ekspert od udanych związków, byłaby w stanie coś przyjaciółce poradzić, natomiast ze swoją własną sytuacją dziewczyna nie potrafiła zrobić nic, żal i ból.
- Tak jakoś wyszło? - powtórzyła ze zdziwieniem, odsuwając się od Mii na chwilę. Naprawdę doskonale wiedziała jak przyjaciółka się czuje, jej by nie zwiodła tą swoją obojętnością! Po pierwsze dlatego, że znała Mię bardzo dobrze, a po drugie dlatego, że najzwyczajniej w świecie jeszcze niedawno przeżywała coś innego. Bo chociaż tej nocy kiedy spotkała Janka w kuchni, była jedną wielką kupką nieszczęścia, zdolną do opowiedzenia każdemu swej świeżej, bolesnej historii, desperacko poszukującej jakiegoś pocieszenia, to później właśnie przyszła taka udawana, wystudiowana obojętność. A później, jak już wszyscy wiemy, znów to runęło.
Powrót do góry Go down


Marshall Spencer
Marshall Spencer

Student Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 0%
Dodatkowo : naczelny plotkarz hogwartu, wilkołak
Galeony : 61
  Liczba postów : 46
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5919-marshall-lee
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10894-liczer#298038
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10892-marshall-spencer#298035
Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty


PisanieGospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty Re: Gospoda pod świńskim łbem  Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 EmptyCzw Cze 20 2013, 22:30;

Dość późna pora jak na samotne spacery. Dlatego też on wcale nie był tutaj dla rekreacji czy własnej przyjemności. Dobra, to ostatnie, może trochę. Nie od dziś wiadomo, że temu tutaj plotkarzowi zdarzało się pisać i gadać co tylko ślina na język przyniesie, a jeszcze jak trafił mu się wybitnie dobry materiał, albo jak dzisiaj - interesująca fotka, miał z czego zacierać ręce.
Zamówił coś mocniejszego, wybrał stolik bliżej drzwi, z racji, że wolał je obserwować. Nigdy nie siadał tyłem do przejścia, nawyk. Przetarł poznaczoną bliznami twarz dłonią i zamknął na chwilę oczy. Ostatnia pełnia była bardziej męcząca, choć ciężko było powiedzieć z jakiego powodu. Nie ważne.
Zaczesał sobie ciemne włosy do tyłu, choć loki i tak wróciły na swoje miejsce niesfornie. Jak co rano, gdy usiłował zrobić z nimi coś, by nadać im bardziej ludzki wygląd.
Wyciągnął z aktówki jedno ze zdjęć, to ruszające się. Zrobienie go kosztowało go nie lada wysiłku, niemal skręcił kark, bo na miotle ciężko było utrzymać się mu na dłużej niż parę sekund, ale zdążył strzelić fotkę. Przedstawiała dość młodą, ładną dziewczynę o sennym jeszcze spojrzeniu. Co prawda stała tyłem, ale akurat zdejmowała górę od piżamy, a co do dołu... hmmm. Spała w bieliźnie. Tak czy inaczej, było na co popatrzeć, ten przyciągający oko akcent z pewnością dobrze wyglądałby na Obserwatorskim Oficjalnym Wizbooku. 
Drzwi zaskrzypiały, ktoś stanął w słabo oświetlonym przejściu. Ah, jasne. Dziewczyna ze zdjęcia. Odchylił się nieco na krześle i uśmiechnął niezbyt udatnie, sztucznie. Cholera, głupia sytuacja, bo chyba zdążyła go zobaczyć, gdy spieprzał już z aparatem i gorącym newsem.
-Chyba wiem, czemu tu jesteś.
Niezbyt inteligentne stwierdzenie. To było OCZYWISTE, powód, dla którego tu była. Ale on wysilił się tylko na to, bo był zmarnowany bardziej niż na co dzień.
-Right, siadaj. Siadaj... mam je tutaj.
Podsunął jej ten mały skrawek papieru, o który było takie halo. Pociągnął kilka łyków w kufla i przez chwilę mrugał dziwacznie, mając wrażenie, że wypływa mu soczewka.
Powrót do góry Go down


Stella Atzerald
Stella Atzerald

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 34
  Liczba postów : 37
Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty


PisanieGospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty Re: Gospoda pod świńskim łbem  Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 EmptyCzw Cze 20 2013, 22:44;

Dotarła do "Świńskiego łba" i weszła do środka. Jak zwykle było tam pełno podejrzanych ludzi i barman, który miał w zwyczaju dziwnie się jej przyglądać za każdym razem, gdy ją widział. Chwilę rozglądała się po sali szukając wzrokiem chłopaka, z którym się tu umówiła. Na twarzy zachowywała spokój ale w środku cała się gotowała. Miała nadzieję, że jakoś uda jej się to załatwić na spokojnie. Kto normalny podlatuje na miotle do okna i robi zdjęcia przebierającej się dziewczynie. Stella ledwo wiedziała zresztą kogo szuka. Widziała go tylko w dzień, kiedy zrobił zdjęcie i to też nie do końca zobaczyła całą jego twarz.  Pamiętała tylko burzę ciemnych loków. Potem poprzez sowę umówiła się z nim na to spotkanie i teraz wypatrywała go w tłumie. W końcu zauważyła chłopaka przy stoliku niedaleko drzwi. Patrzył się na nią. Dziewczyna poprawiła lekko włosy i podeszła do niego. Gdy usiadła, podsunął jej pod nos te nieszczęsne zdjęcia, powód całej tej wizyty. Przez chwilę patrzyła na nie w milczeniu. Od kiedy weszła do gospody nie odezwała się jeszcze słowem. Zamówiła sobie piwo i dopiero upiwszy łyka spojrzała na chłopaka.
- Okej. Postawię sprwaę jasno. - Zaczęła spokojnie ale stanowczo. - Czego chcesz w zamian.? Oboje dobrze wiemy co będzie jak te zdjęcia ujrzą światło dzienne. - Znów się napiła i w milczeniu czekała na odpowiedź chłopaka.
Powrót do góry Go down


Marshall Spencer
Marshall Spencer

Student Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 0%
Dodatkowo : naczelny plotkarz hogwartu, wilkołak
Galeony : 61
  Liczba postów : 46
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5919-marshall-lee
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10894-liczer#298038
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10892-marshall-spencer#298035
Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty


PisanieGospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty Re: Gospoda pod świńskim łbem  Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 EmptyCzw Cze 20 2013, 23:00;

No. Przynajmniej konkretna z niej dziewczyna, szybko obgadają interesy i będzie z głowy. Prawdę powiedziawszy, Marshall spodziewał się raczej kogoś, kto wyleje tu oprócz piwa na stół całą masę łez, głodnych kawałków i innych tym podobnych.
Przestał kołysać się po szczeniacku na krześle i przeciągnął się by nieco rozbudzić i zabębnił palcami o brzeg swojego kufla.
-Kurczę, jak niewdzięcznie. Niech to szlag, prawie się połamałem robiąc ci to zdjęcie, nienawidzę... yh, latać. Badziewie. A teraz okazuje się, że nie będę mógł tego publikować, nieee.
Nie wyglądał na zbyt przytomnego, nie był. Ale wiedział, że swoje zrobić musi, ogarnął się. Uśmiechnął. Szeroko, tak. Tak bardzo w swoim stylu, cholera go wie, dlaczego. 
-No dobra. Nie puszczę tego w obieg. Poważnie! Nie mam kopii, możesz sobie zatrzymać na pamiątkę. Ale!
Uniósł brew, podsuwając jej pieczołowicie zaklejoną kopertę z odbitkami; spojrzał na nią całkiem poważnie, rzadko mu się to zdarzało. Eh, chyba miał coraz bardziej miękkie serca, skoro tak łatwo odpuszczał.
Zagryzł wnętrze policzka, namyślał się. 
-W zamian pomożesz mi w czymś w przyszłym tygodniu. Ktoś musi narobić zamieszania na drugim piętrze, dostałem cynk, że za gobelinem pewna parka będzie miała owocną schadzkę. Moja w tym głowa, by nie została prywatna. Stoi?
Oparł przedramiona na przeszorowanym, zdartym do szarości stoliku i wychylił się do przodu. W swej lekkości i prostocie wysławiania się był czasem trochę przerażający. Bardzo łatwo przychodziła mu zmiana tematów, zdawał się niewiele rzeczy przyjmować na poważnie. Plus całe mnóstwo przypadkowych gestów jakie wykonywał, zupełnie niby ze sobą nie powiązanych nadawało mu fizjonomii konkretnie chaotycznej i roztrzepanej osoby. Błąd! Powierzchownie może i bywał nieogarnięty, ale to człowiek orkiestra z głową na karku.
Powrót do góry Go down


Stella Atzerald
Stella Atzerald

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 34
  Liczba postów : 37
Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 QzgSDG8




Gracz




Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty


PisanieGospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty Re: Gospoda pod świńskim łbem  Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 EmptyCzw Cze 20 2013, 23:11;

Spojrzała na niego zaskoczona. Nie spodziewała się, że tak łątwo pójdzie. Myślała, że będzie musiała go błagać, szantażować, czy coś takiego żeby go przekonać, a tu proszę. Chwilę jeszcze się zastanawiała, czy warto pomagać mu we wkopaniu jakiejś tam parki ale potem stwierdziła, że to już nie do końca jest jej sprawa. 
- Dobra, zrobię o co mnie prosisz. - Wzięła zdjęcie i kopertę z odbitkami. - Jesteś pewien, że to wszystkie kopie.? - Wolała być pewna niż dać się oszukać. Już nie raz za łatwo ufała ludziom i potem tego żałowała. W rękach obracała kufel z piwem, przyglądając się jego zawartości. Co jakiś czas pociągnęła łyk, czy dwa. Po pewnej chwili dotarło do niej jeszcze coś.
-  Na serio nie lubisz latać.? - Zapytała zdziwiona. Nie do końca potrafiła to sobie wyobrazić. Dla niej latanie było jak powietrze, nie widziała życia bez miotły. Od dziecka zabierano ją na mecze quidditcha. Stella nigdy wcześniej nie spotkała osoby, która by nie lubiła latać. Było to dla niej coś niecodziennego.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 QzgSDG8








Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty


PisanieGospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty Re: Gospoda pod świńskim łbem  Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Gospoda pod świńskim łbem

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 14 z 21Strona 14 z 21 Previous  1 ... 8 ... 13, 14, 15 ... 17 ... 21  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Gospoda pod świńskim łbem - Page 14 JHTDsR7 :: 
hogsmeade
-