Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Bardzo straszny most nad przepaścią

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 1 z 2 1, 2  Next
AutorWiadomość


Merlin Faleroy
Merlin Faleroy

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Ćwierć-wil, rezerwowy obrońca
Galeony : 236
  Liczba postów : 492
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3560-merlin-faleroy
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5349-glupia-sowa-merlina
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7199-merlin-faleroy#204423
Bardzo straszny most nad przepaścią QzgSDG8




Gracz




Bardzo straszny most nad przepaścią Empty


PisanieBardzo straszny most nad przepaścią Empty Bardzo straszny most nad przepaścią  Bardzo straszny most nad przepaścią EmptyCzw Cze 13 2013, 00:04;

Bardzo straszny most nad przepaścią 563906_459754567397725_1942320547_n_large
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32475
  Liczba postów : 102621
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Bardzo straszny most nad przepaścią QzgSDG8




Specjalny




Bardzo straszny most nad przepaścią Empty


PisanieBardzo straszny most nad przepaścią Empty Re: Bardzo straszny most nad przepaścią  Bardzo straszny most nad przepaścią EmptySob Lip 06 2013, 16:31;

Post dla grupy Haru!

Kiedy każdy dostał swój plecak, wszyscy mogli raźnie ruszyć na wędrówkę! Ach, po prostu cudownie! Czyste powietrze, piękne widoki, lekka zadyszka, dzięki której człowiek czuje, że żyje! Oczywiście nic nie może być idealnie, już na wstępie zdarzyło się parę niespecjalnie przyjemnych rzeczy poszczególnym grupom. W czasie postoju Charlie Finn przeglądała rzeczy, które ma w plecaku. Haru dość niespodziewanie zakończył krótką przerwę, więc Charlie przez pośpiech nie zapakowała ze sobą jednego śpiwora z karimatą. Ktoś będzie mocno poszkodowany w grupie Kudłoni w czasie spania! Z kolei Florence A. Windsor z Goblinów kiepsko zapięła swój bagaż, więc w pewnym momencie butelka wody oraz jedno jabłko, potoczyły się beztrosko po wzgórzu, bez szans na ich odzyskanie. Ale to nic, przecież nic nie może nam uprzykrzyć tej podróży, prawda? Niestety tym razem wycieczkę miał zepsuć deszcz, na początku była to ledwie mżawka, jednak dość szybko rozpoczęła się okrutna burza z piorunami. Po paru minutach niezbyt przyjemnego marszu, dotarliście do wąskiego mostu nad przepaścią, na dodatek całego mokrego, śliskiego i niespecjalnie bezpiecznego w takich okolicznościach.
- Macie iść jedno za drugim, bardzo ostrożnie, za mną! – Haru musiał głośno krzyczeć, by wszyscy usłyszeli go w trakcie tej głośnej ulewy i walących co jakiś czas piorunów. Dzielny samuraj ruszył pierwszy, trzymając się mocno barierki i ślizgając po mokrym moście.

Każdy rzuca kostką w tym temacie. W zależności od tego co wypadnie, tak udaje wam się przeprawić przez most.
1 - niefortunnie wypadasz przez barierkę, ktoś musi nam pomóc i wciągnąć z powrotem na most;
2 - złamał się pod tobą deska i noga wpadała Ci w przepaść, ranisz się!
3 - poślizgnąłeś się, upadasz i mocno obijasz;
4 - tak się boisz, że przechodzisz most na czworaka, trochę ci to zajmuje i z pewnością masz lekko obtarte oraz mokre kolana, ale zawsze mogło być gorzej;
5 - przechodzisz dobrze most, acz poruszałeś się powoli, czasami wpadając w poślizg;
6 - przechodzisz bardzo szybko i zgrabnie przez most, nie straszna ci przepaść i zła pogoda!

Następny post MG, zobaczymy w nad w Drodze w górę.

ZT dla MG

______________________

Bardzo straszny most nad przepaścią Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Charlie Finn
Charlie Finn

Nauczyciel
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 51
  Liczba postów : 64
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5488-charlie-finn
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6093-czarli-fin#172771
Bardzo straszny most nad przepaścią QzgSDG8




Gracz




Bardzo straszny most nad przepaścią Empty


PisanieBardzo straszny most nad przepaścią Empty Re: Bardzo straszny most nad przepaścią  Bardzo straszny most nad przepaścią EmptySob Lip 06 2013, 16:48;

No nie, naprawdę, od razu coś złego dla Charlie, sniff. Póki co jednak wciąż nie zdawała sobie sprawy z braku jednego śpiwora w plecaku. Wręcz nie mogła się nadziwić, że idzie się jej tak lekko i znośnie! Gdyby tylko nie ten deszcz, który szybko przerodził się w utrapienie. Na początku drogi Charlie próbowała zabawiać swych towarzyszy makabrycznymi piosenkami o spadaniu do przepaści, jednak szybko uznała, że niektórzy mogą mieć jej to za złe. Nuciła sobie tylko pod nosem o rozerwanych członkach i zmiażdżonych czaszkach w rytm bardzo skocznej melodii.
Potworny deszcz uciął jednak szanse na wszelkie rozmowy i próby integracji - był tak głośny i intensywny, że trzeba było dbać tylko o siebie. Zasłoniła swój kolorowy łeb kurtką ze sztucznej skóry i przeklinała pod nosem ciężkie buty zapadające się niemal po kostki w błoto. Most był niemalże wybawieniem - w końcu deski, ślad cywilizacji! Szkoda tylko, że to wszystko nad przepaścią.
Poszła za Haru, Hiro, czy jakmutam, jako jedna z pierwszych. Marsz przez śliską, chyboczącą konstrukcję nie był taki zły. Niestety, kilka metrów przed końcem mostu rozległ się potężny, głośny huk, a błyskawica przeszyła niebo. Charlie aż podskoczyła, straciła równowagę i wyrżnęła z całej siły plecami o deski (3). Odebrało jej dech, uderzyła głową o ziemię. Przez chwilę nic nie widziała, nie mogła złapać tchu, deszcz bezlitośnie zacinał jej w twarz i napełniał usta wodą. Nagle czyjeś ręce podniosły ją z tyłu, a ona ruszyła kulawo dalej, by nie hamować innych. Przeszedłszy już na drugą stronę zaczęła charczeć, kaszleć i pluć, w końcu odzyskując oddech. Syknęła cicho z bólu; upadek na niesiony plecak nie był zbyt fortunny. Wszystko wbiło jej się w żebra i kręgosłup, co na pewno zaowocuje fantastycznymi siniakami.


Ostatnio zmieniony przez Charlie Finn dnia Sob Lip 06 2013, 16:51, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down


Cornelia Somerhalder
Cornelia Somerhalder

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 1616
  Liczba postów : 2144
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2503-cornelia-somerhalder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4053-corin-somerhalder#120896
Bardzo straszny most nad przepaścią QzgSDG8




Gracz




Bardzo straszny most nad przepaścią Empty


PisanieBardzo straszny most nad przepaścią Empty Re: Bardzo straszny most nad przepaścią  Bardzo straszny most nad przepaścią EmptySob Lip 06 2013, 16:48;

Podróż na straszny most nie okazała się dla niej jakaś wybitnie męcząca, a trzeb przyznać, że mimo iż Corin panikowała na widok nawet najmniej ostrego horroru, to nazwa straszny most przyciągała ją. I to bardzo! Nie miała pojęcia co będą tutaj robić, ale cała ta tajemnicza wprowadzała atmosferę tajemniczości, a to podsycało zabawę. W końcu najprzyjemniej odkrywa się to, co może się okazać naprawdę ryzykowne.
No i trzeba przyznać, że to ryzyko było naprawdę spore. Pogoda zdecydowanie nie była najlepsza – Cornelka nie lubiła takiego deszczu. Przeszkadzał każdemu na co dzień, a co dopiero w sytuacji, kiedy nagle kazali im przejść przez most, który wyglądał jakby miał się pod pierwszą osobą zawalić. Na całe szczęście wydawało się, że ma talent do przechodzenia czegoś takiego nawet, jeśli jest straszną kaleką. Los raz jej sprzyjał i dlatego (6) przeszła most bardzo szybko i zgrabnie.
Powrót do góry Go down


Florence A. Winsdor
Florence A. Winsdor

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 27
  Liczba postów : 36
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6096-florence-a-winsdor
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6102-florence#172899
Bardzo straszny most nad przepaścią QzgSDG8




Gracz




Bardzo straszny most nad przepaścią Empty


PisanieBardzo straszny most nad przepaścią Empty Re: Bardzo straszny most nad przepaścią  Bardzo straszny most nad przepaścią EmptySob Lip 06 2013, 16:54;

Zaczęło się naprawdę miło. Rześkie powietrze przyjemnie uderzało w twarz Florence. Cała grupa szła za Haru. Oczywiście taka przyjemna atmosfera nie trwała długo. Pogoda w momencie się zepsuła i lunął na nich ogromny strumień wody.
- Allistair, możesz wyjąć płaszcze przeciwdeszczowe? - poprosiła lekko podirytowana.
Była wkurzona, ta wyprawa miałabyć taka przyjemna, a pogoda wszystko zepsuła. Gdyby tego było mało, po chwili zauważyła, że z plecaka wypadła jej jedna kanapka. Zdążyła ją złapać, ale gdy dokładnie przeszukała plecak okazało się, że po drodze zgubiła gdzieś wodę i jabłko.
- Hmm.. jakby wam to powiedzieć. Dostałam strasznie zwadzony plecak i tak jakby woda mi wypadła. No i jabłko zresztą też. - powiedziała reszcie swojej grupy ze wstydem i z coraz bardziej nerwowym tonem. To miała być wspaniała wycieczka, a jak na razie jest kompletna katastrofa. Gdy usłyszała, że mają iść przez ten wąski, śliski i mokry most to chciała odwrócić się i uciec, ale przemyślała to dobrze i uznała, że woli dalej zgrywać twardzielkę.Mimo tej pozy nie odważyła się wejść na most na dwóch nogach. Uznała, że o wiele stabilniej będzie przejść na czworaka. Trzeba przyznać jedno. Widok z mostu był bajecznie piękny, ale co z tego jak czekała ją jeszcze połowa drogi, a przed nią wlókł się All i Solv.
Powrót do góry Go down


Allistair Silverstone
Allistair Silverstone

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 269
  Liczba postów : 327
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6085-allistair-silverstone
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6088-wyplosz-allistaira
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7312-allistair-silverstone
Bardzo straszny most nad przepaścią QzgSDG8




Gracz




Bardzo straszny most nad przepaścią Empty


PisanieBardzo straszny most nad przepaścią Empty Re: Bardzo straszny most nad przepaścią  Bardzo straszny most nad przepaścią EmptySob Lip 06 2013, 17:02;

Ujrzawszy straszny most, Allistair przełknął głośno ślinę. Tak bardzo napalił się na wycieczkę, że zupełnie zapomniał, iż narazi się na takie niebezpieczeństwo, a na dodatek znowu obudzi w sobie lęk wysokości.
- Na gacie Merlina – jęknął, przyglądając się, jak pozostali podążają za samurajem. Nie mógł przecież bardziej przeżywać tego mostu niż dziewczyny, które bez problemu go pokonały. Przecież nic nie mogło się stać. Skoro innym szło tak łatwo, to i jemu powinno.
- Już daję - mruknął i zaczął grzebać w plecaku, po czym podał jeden Florence, a drugi Solvowi. Sam szybko włożył swój i rozejrzał się niespokojnie.
Niechętnie wkroczył na to mokre, drewniane monstrum, z całej siły trzymając się barierki. Pierwsze kroki stawiał z uwagą, starając się nie poślizgnąć, ale nie było to łatwe.
Może to jednak nie będzie takie trudne, pomyślał, przenosząc wzrok na to, co miał przed sobą. Nie powinien patrzeć w dół, bo umarłby na zawał. Odetchnął z ulgą i kroczył dumnie przed siebie, ciesząc się z sukcesu. Ale to był błąd. Chwila nieuwagi sprawiła (1), że poślizgnął się i starając się utrzymać równowagę, niekorzystnie oparł się o barierkę, po chwili lądując po jej drugiej stronie. Złapał się jej, zwisając nad przepaścią i modlił w duchu, by nie ześlizgnął się, bo deszcz sprawiał, że wszystko było nieprzyjemnie mokre. I jak na kretyna przystało, spojrzał w dół, chcąc się upewnić, czy może jednak przeżyje. Marne szanse. Oby tylko się nie rozpłakał.
Chciał krzyknąć ‘pomocy’, ale głos ugrzęzł mu w gardle, nie chcąc wydostać się na zewnątrz.
Powrót do góry Go down


Raina Myers
Raina Myers

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 10%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 96
  Liczba postów : 251
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4435-raina-myers#131225
Bardzo straszny most nad przepaścią QzgSDG8




Gracz




Bardzo straszny most nad przepaścią Empty


PisanieBardzo straszny most nad przepaścią Empty Re: Bardzo straszny most nad przepaścią  Bardzo straszny most nad przepaścią EmptySob Lip 06 2013, 17:11;

Hihi, ale będzie fajnie. Szkoda tylko, że deszcz zaczął padać. Dobra, kij z pogodą, przygoda przecież czeka! W dodatku w tak niesamowitym miejscu. Dobrze zrobiła, że się zapisała na tą wyprawę. Lepsze to niż siedzenie w domku czy też nudne zwiedzanie startych ruin. Oczywiście to także jest ciekawe, ale ta wyprawa aż prosiła się o liczną grupę osób, pełnoletnich, czyli zastrzyk adrenaliny gwarantowany. W końcu grupy dwóch samurajów rozeszły się w swoje strony, zaś Raina powędrowała tam gdzie szła jej drużyna. Tak jak wcześniej wspominałam zaczęło padać. Szkoda, ale trzeba iść dalej. Po jakimś czasie dotarli na jakiś most, był bardzo wąski, a deszcz sprawiał, że trudno było się przez niego dostać na drugą stronę. Jednak co to dla Rainy, da radę, jak reszta. Niestety wszystko poszło nie tak, ponieważ wypadła przez barierkę. O nie, o nie! Co to będzie? Zginie, niech ktoś jej pomoże! Próbowała jakoś swoimi siłami, lecz na marne.
Powrót do góry Go down


Coraline Leah Clearwater
Coraline Leah Clearwater

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 53
  Liczba postów : 80
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5244-coraline-leah-clearwater
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5246-coralowa-poczta
Bardzo straszny most nad przepaścią QzgSDG8




Gracz




Bardzo straszny most nad przepaścią Empty


PisanieBardzo straszny most nad przepaścią Empty Re: Bardzo straszny most nad przepaścią  Bardzo straszny most nad przepaścią EmptySob Lip 06 2013, 17:29;

Jej, ale robiło się ciekawie. Coralowa z nieskrywaną ciekawością oglądała piękne widoki, które ich otaczały, chciała zaobserwować dosłownie wszystko ! Wszystko ją tak interesowało..cóż to będzie za cudowna podróż ! Nadal była lekko na przodzie, więc co chwilę oglądała się na swoich gnomików. Tylko, żeby się nie pogubili..a nasze puchoniątko było zdolne przecież do wszystkiego. Szli więc sobie spokojnie, aż Haru, ich przewodnik nie zatrzymał ich przed jakimś mostkiem. Wiszącym mostkiem. I bardzo niebezpiecznie wyglądającym mostkiem..oj. Coral aż się wzdrygnęła, gdy to zobaczyła. Haru, Haru..a chciałam ci zaufać. No nic, damy jakoś radę !
Postawiła jedną stópkę na moście, ale prawie od razu z tego zrezygnowała. Za duże ryzyko..a przecież pochodzi z pucholandii ! Uklękła więc i powoli zaczęła iść na swoich kolanach. Bardzo, Bardzo powoli..gdy doszła mniej więcej do połowy, zauważyła, że ktoś jest po za mostem ! O nie to Raina, jej gnomiątko ! Chwyciła ją za rękę i jakimś CUDEM o własnych siłach wciągnęła z powrotem na tą drogę śmierci. A gdzieś niedaleko..wisiał też i Alli ! chciała krzyknąć do niego coś w rodzaju " Alli żyj !" ale to by chyba nic nie dało..
-Nic ci nie jest ? - Spytała się gryfonki, obserwując ją bacznie. Właśnie w tej chwili zaczął padać deszcz..o nie ! A miała takie dobre myśli..Coralowa miała tylko nadzieję, że jakoś uda im się to wszystko przeżyć. Yeah.
Powrót do góry Go down


Teddra Manseley
avatar

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 106
  Liczba postów : 278
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5481-teddra-manseley
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5492-tedtedtedted#159646
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7194-teddra-manseley#204412
Bardzo straszny most nad przepaścią QzgSDG8




Gracz




Bardzo straszny most nad przepaścią Empty


PisanieBardzo straszny most nad przepaścią Empty Re: Bardzo straszny most nad przepaścią  Bardzo straszny most nad przepaścią EmptySob Lip 06 2013, 17:32;

Tedowi całkiem się to podobało. Szła zadowolona po lesie z dziewczynami, nawet co jakiś czas zagadując do nich i uśmiechając się całkiem wesoło. Nic nie zgubiła po drodze, wszystko było w najlepszym porządku. Nie przejęła się też za bardzo kiedy zaczął padać deszcz. Wyjęła ze swojego plecaczka trzy płaszcze i rozdała swoim trollom, po czym sama zapięła się elegancko. Po jakimś czasie dotarli do jakiegoś fajnego mostu, który w sumie byłby bardziej spoko, gdyby nie to, że deszcz zaczął straszliwie lać, nadeszła burza i wszystko było śliskie. Świetnie.
- Pójdę pierwsza – mruknęła do swoich kumpelek i ruszyła ostrożnie na most. Okazało się, że wcale nie było tak trudno (6) jak mogło się wydawać! Raźnym krokiem szła, zerkając tylko co raz to za siebie czy jej koleżanki są za nią, ale przez ten deszcz i ogólny rozgardiasz średnio ogarniała czy wszystko jest z nimi okej. Zmartwiona tym szła sobie dalej, gapiąc się na kolorowe włosy naprzeciwko niej, co ogólnie uznałaby z tandetne i głupie, a w tej chwili wydawało się spoko, kiedy tak wyznaczała jej drogę. W pewnym momencie ta z hukiem upadła na ziemię,w  momencie gdy trzasnął piorun. Lekko przerażona Teddra podbiegła do niej, tak szybko jak mogła na śliskim moście i złapała ją za ręce. Udało jej się podnieść dziewczynę i nawet złapała ją za ramiona, by pomóc jej iść dalej, skoro ona była takim koksem. Kiedy przedostały się na drugą stronę, Ted ogarnęła, że nie widzi swoich ziomków z Kanady, poza tym wszyscy byli w tych płaszczach, więc nie wiedziała kto jest kto. No oprócz dziewczyny, która się przed nią wywaliła, do której podeszła.
- Nic się nie stało? – mruknęła jeszcze do niej, chociaż tamta z pewnością była cała posiniaczona. Ted usiadała gdzieś na kamieniu, i tak była mokra, więc co tam.
Powrót do góry Go down


Charlie Finn
Charlie Finn

Nauczyciel
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 51
  Liczba postów : 64
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5488-charlie-finn
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6093-czarli-fin#172771
Bardzo straszny most nad przepaścią QzgSDG8




Gracz




Bardzo straszny most nad przepaścią Empty


PisanieBardzo straszny most nad przepaścią Empty Re: Bardzo straszny most nad przepaścią  Bardzo straszny most nad przepaścią EmptySob Lip 06 2013, 17:42;

- Jest okej, w porządku, może być - zarzuciła swoją wybawczynię różnymi określeniami dotyczącymi swojego stanu, gdy przestała już wydawać z siebie dziwne dźwięki. - Dzięki - dodała, opadając na mokrą, miękką ziemię obok kamienia ciemnoskórej zawodniczki. Kojarzyła ją, chyba, z jakiegoś treningu. Była z Kanady, ale to nic!
Spojrzała na most, mrużąc oczy i rzucając sobie Imperviusem w gały, co by lepiej ogarniać. Z ust wyrwał jej się zduszony krzyk, gdy spostrzegła jak ktoś wypada za barierkę.
- Niektórzy mają gorzej - zwróciła się do dziewczyny, obserwując ją przez krótką chwilę. Nieznana jej dziewiętnastolatka miała w sobie coś dziwnego; jakiś rodzaj naturalnego piękna zespolonego z pewnym lekceważeniem odznaczonym w morfie. Coś lekko peszącego, ale przyjemnego dla oka.
Odwróciła wzrok, spoglądając znów na most. Nie miałaby jak pomóc - most był zbyt wąski, trzeba byłoby się przedrzeć obok innych ludzi, powodując zamieszanie i utratę równowagi, a zaklęcie lewitujące z takiej odległości mogłoby trafić w kogoś innego, zwłaszcza biorąc pod uwagę ograniczenie widzenia deszczem. Nie mogła też odnaleźć swoich kudłoniowych ziomków. Niedobrz.
Powrót do góry Go down


Oliver Watson
Oliver Watson

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 2728
  Liczba postów : 738
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5797-oliver-maximillian-watson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5804-interesy-i-inne-dziwne-rzeczy#167346
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7170-oliver-maximillian-watson#204318
Bardzo straszny most nad przepaścią QzgSDG8




Gracz




Bardzo straszny most nad przepaścią Empty


PisanieBardzo straszny most nad przepaścią Empty Re: Bardzo straszny most nad przepaścią  Bardzo straszny most nad przepaścią EmptySob Lip 06 2013, 18:25;

Kudłoń Oliver ruszył w podróż. Otóż gdy tylko podzielili się plecakami jemu przypadł ten z jedzeniem. Miał ze sobą trzy puszki zupki pomidorowej, trzy litrowe butelki wody oraz jakieś inne rzeczy, których nie chciało mu się wyliczać.
Kiedy Charlie ruszyła do przodu ze swoim plecakiem, on również poderwał swój z ziemi i założył go na plecy. Od razu podał CeCe jej ciężarek i ruszyli grzecznie. Na początku zdziwiło go to, że idą w jednym kierunku z inną grupą. Przecież miały być inne drogi. No nic. W tym czasie poprzygląda się i stwierdzi, która z grup ma najładniejsze dziewczyny. On zauważył, że CeCe miała dość ciekawą urodę, a Charlie zarażała swoją oryginalnością w pozytywnym znaczeniu, więc wcale tak źle nie trafił. Nawet wszystko wydawało się iść w dobrym kierunku. Huh.
Kiedy był młodszy miał lęk wysokości, stąd kiedy zobaczył ten wielki most myślał, że umrze z wrażenia, bo zabrakło mu odwagi, żeby wejść, ale kiedy usłyszał za sobą piski dziewcząt postanowił zostać ich bohaterem. Oczywiście poszedł za Charlie ciągnąc CeCe, lecz to chyba nie był dobry pomysł. Nie dość, że sam się ślizgał na moście, to teraz jeszcze CeCe krzyknęła, a kiedy się obejrzał to zauważył, że załamała się deska, a jej noga wpadła w przepaść. Do tego Charlie przed nim wywróciła się, a on zaraz zaczął podnosić panienkę Meyers modląc się, aby coś jej pomogło, ale widać było, że jest zraniona. Wziąłby ją na barana, ale nie chciał zafundować im śmiertelnego skoku, więc żeby nie nadużywać szczęścia wspierał ją słowami, że zaraz zejdą i ją opatrzy.
Oliver lekarz? No w końcu w kieszeniach na pewno ma jakieś leki tyle, że przeciwbólowe znając życie. Kilka pastylek zawsze spoko. Jednak kiedy udało im się zejść stwierdził, że kieszenie są puste. Popatrzył na CeCe spojrzeniem pełnym współczucia.
- Myślę, że można to opatrzyć zaklęciem. Charlie? - No przecież jak on się za to weźmie to jej nogę złamie  na bank! Ale przecież Charlie też była obolała. Jak on chronił swoje dziewczyny?! SMUTEK, ŻAŁOŚĆ I INNE.
Powrót do góry Go down


Teddra Manseley
avatar

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 106
  Liczba postów : 278
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5481-teddra-manseley
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5492-tedtedtedted#159646
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7194-teddra-manseley#204412
Bardzo straszny most nad przepaścią QzgSDG8




Gracz




Bardzo straszny most nad przepaścią Empty


PisanieBardzo straszny most nad przepaścią Empty Re: Bardzo straszny most nad przepaścią  Bardzo straszny most nad przepaścią EmptySob Lip 06 2013, 18:32;

Ted kiwnęła głową na jej słowa patrząc na dziewczynę, która przestała jęczeć. Pewnie ona też rzuciła wcześniej niemiłego raz czy dwa na temat jej włosów do Rivera, ale w trakcie tych fatalnych przeżyć zupełnie jej to nie obchodziło. Miły Ted. Nie przejmowała się też tym, że była z Australii i nie wiedziała, że przyjaźni się Audrey, więc spoko.
Manseley odwróciła głowę, też patrząc na ludzi na moście. I ona też wciągnęła głośno powietrze, kiedy ktoś zawisł nad przepaścią, a nawet wstała na chwilę, że sprawdzić kto to. Ale oczywiście nie miała pojęcia i ten ktoś był już wciągany przez ziomków obok nich. Opadła z powrotem na swój kamień.
- Boże, w ogóle nie widzę swoich ziomków z grupy – wyraziła swoje niezadowolenie Teddra. Nie miała pojęcia, że gdzieś tam właśnie Madison i Marceline wywaliły się razem na moście i próbują wstać. Pięknie, ona tu ratuje jakąś nieznajomą Australijkę, a jej koleżanki z drużyny tarzają się same po moście. Teddra westchnęła ciężko i spojrzała na gapiącą się na nią dziewczynę.
- Jestem Ted – mruknęła jeszcze ogarniając, że skoro już są towarzyszkami niedoli przywita się z nią, a co tam. Sama Manseley uznała tylko, że jest ładną dziewczyną i na tym skończyła się jej jakakolwiek ocena. Grupa Charlie się już pojawiła i pewnie po chwili wyłoniły się też z mostu Madison i Marceline, więc ciemnoskóra pomachała do nich, żeby do nich podeszły i nawet może przytuliła je szybko pytając czy wszystko w porządku.
Powrót do góry Go down


Charlie Finn
Charlie Finn

Nauczyciel
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 51
  Liczba postów : 64
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5488-charlie-finn
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6093-czarli-fin#172771
Bardzo straszny most nad przepaścią QzgSDG8




Gracz




Bardzo straszny most nad przepaścią Empty


PisanieBardzo straszny most nad przepaścią Empty Re: Bardzo straszny most nad przepaścią  Bardzo straszny most nad przepaścią EmptySob Lip 06 2013, 18:48;

Faktycznie, zdarzenia na moście były bardzo dramatyczne i przyciągające uwagę. Charlie przez chwilę zapomniała nawet o tym, żeby trzymać usta zamknięte.
- Też nie widzę swoich - rzekła zaniepokojona, wstając i zaczynając krążyć w kółko, pokonując dystans dwóch metrów raz za razem, a potem kolejny raz.
(A POZA TYM
CHARLIE NIE JEST AUSTRALIJKĄ ;_; FRAJERZE)
- Jestem Charlie - odpowiedziała, przystając i wyciągając dłoń w kierunku dziewczyny.
Tymczasem zauważyła swych kudłoniowych towarzyszy. Przeprosiła natychmiast swą wybawicielkę, oddalając się i rzucając jej promienny uśmiech przez ramię, po czym przyklęknęła przy wyjątkowo milczącej Cece i pogubionym Gryfonie.
- Eeee... - odparła na jego słowa elokwentnie. Pomyślała chwilę nad odpowiednim zaklęciem. W sumie nie była taka zła z Magii Leczniczej, więc po kilku chwilach zraniona noga ćwierćwili wróciła do - w miarę - normalnego stanu. Zostanie tylko otarcie i kilka siniaków.
- Zapowiada się fantastycznie - mruknęła do Olivera ze zmęczonym uśmiechem. Zerknęła w stronę prowadzącego ich Japończyka, który miał kompletnie w dupie to, co dzieje się z uczestnikami.
Wyciągnęła z plecaka półprzytomnej z bólu Gryfonki trzy płaszcze przeciwdeszczowe. Przy pomocy chłopaka wciągnęła jeden z nich na ćwierćwilę, potem sami odziali się we własne, ochraniając się trochę przed deszczem. I tak byli doszczętnie przemoczeni.
- Zgaduję, że dalej będzie tylko gorzej - rzuciła dziarsko, uśmiechając się szeroko do Olivera. Hej, jakoś dadzą radę. Na pewno. Przecież muszą. Póki co chyba trzeba będzie holować Cece, jej noga dalej nie prezentowała najlepszego możliwego stanu. Przerzuciła sobie jej ramię przez szyję i poprosiła, by ich jedyny męski Kudłoń zrobił to samo z drugiej strony.
Powrót do góry Go down


Solv Reynir
Solv Reynir

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 76
  Liczba postów : 154
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4782-solv-reynir#141129
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6071-suffka-solva#172142
Bardzo straszny most nad przepaścią QzgSDG8




Gracz




Bardzo straszny most nad przepaścią Empty


PisanieBardzo straszny most nad przepaścią Empty Re: Bardzo straszny most nad przepaścią  Bardzo straszny most nad przepaścią EmptySob Lip 06 2013, 18:59;

Szli sobie spokojnie leśną dróżką, Solv opowiadał jakieś historie o centaurach ze wścieklizną, które czają się w krzakach, czekając na ładne dziewczynki takie jak Flo i brzydkich chłopców jak Allie. Oczywiście, nie uważał Puchona za nieurodziwego, nie, nie… po prostu komplementowanie i rzucanie mu aluzji byłoby bardzo podejrzane, a musieli stać się drużyną, więc wolał nie budzić jakichś kontrowersji. Nagle jednak przerwał w pół zdania, bo oto jego oczom ukazał się piękny widok! Uśmiechnął się szeroko, cały podekscytowany, kiedy ujrzał ten uroczy mościk nad przepaścią. Jego modły zostały wysłuchane, alleluja! Tyknął parę razy Flo w ramię, szczerząc się i patrząc na nią z zachęcająco.
- Popatrz tylko, jaki on jest piękny! – Szepnął niczym dziecko, które chwali się nową zabawką przed swoimi znajomymi. I mimo że bardzo chciał iść pierwszy, zrobił miejsce Allistairowi, który wcześniej swoją drogą podał mu pelerynkę przeciwdeszczową, po czym chwycił za łapkę przyjaciółkę i pociągnął ją za sobą na ten niepewny grunt. Na początku było fajnie, tak, jak sobie wyobrażał. Ale po chwili Puchon stracił równowagę, przechylił się nad barierką i teraz wisiał nad przepaścią. Solv rzucił przerażone spojrzenie Flo, puścił jej rączkę, po czym skoczył na pomoc koledze. Skoczył dość niefortunnie, bo deska pod nim się złamała i noga wpadła mu w nowopowstałą dziurę. Wyciągnął ją jak szybko mógł, mimo okropnego bólu, który panoszył się po jego nodze od łydki po udo. Zacisnął jednak zęby, chwycił Puchona i wciągnął go na most. Udało mu się to chyba tylko dzięki adrenalinie, która opanowała cały organizm. Odsapnął chwilę, kurczowo trzymając się lichej barierki, po czym ruszył w dalszą drogę, ciągnąc za sobą, jak mu się wydawało, całkowicie sparaliżowanego strachem Allistaira. Kiedy dotarli do końca mostu rzucił się plackiem na błoto i przez dłuższą chwilę się nie ruszał. Po chwili podniósł się odrobinę.
- Flo, mogłabyś uleczyć mi nogę, proszę. – Uśmiechnął się blado do przyjaciółki, po czym skupił wzrok na Puchonie, wolał nie patrzeć na swoją nogę, widok krwi niezbyt mu odpowiadał. – Jak tam, chłopie, będziesz żył?
Powrót do góry Go down


Allistair Silverstone
Allistair Silverstone

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 269
  Liczba postów : 327
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6085-allistair-silverstone
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6088-wyplosz-allistaira
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7312-allistair-silverstone
Bardzo straszny most nad przepaścią QzgSDG8




Gracz




Bardzo straszny most nad przepaścią Empty


PisanieBardzo straszny most nad przepaścią Empty Re: Bardzo straszny most nad przepaścią  Bardzo straszny most nad przepaścią EmptySob Lip 06 2013, 19:12;

Dzięki Ci, Merlinie i wszelkie istniejące i nieistniejące bóstwa! Na szczęście chociaż jeden Gryfon zachował spokój i wykazał się odwagą, jak na członka tego domu przystało. Allistair był niezmiernie wdzięczny Solvowi, że ten ulitował się nad nim i uratował mu życie. To był ogromny dług, który musiał spłacić.
- Dzięki - powiedział, ledwie wyduszając z siebie to jedno słowo, gdy tylko z powrotem znalazł się na moście. Mimo wszystko musiał się jakoś odwdzięczyć, choć paraliżował go strach. W co on się wpakował? Co sobie wyobrażał?! Że będą oglądać jednorożce i uczyć się szydełkowania? To były dzikie, niebezpieczne tereny, których nie obowiązywały prawa natury. Do tego strasznie wysokie tereny.
Miał ogromną ochotę zwymiotować, ale powstrzymywał się, starając jak najszybciej dotrzeć na drugą stronę przepaści. Pewnie ich samurajski przewodnik miał niezły ubaw, bo nie wyglądał na człowieka, który jakoś specjalnie troszczyłby się o ofiary losu.
Przynajmniej Florence radziła sobie lepiej od nich, choć czołgała się po moście. Najwyraźniej i ją opanował strach. Jeśli wyjdą z tego cało, to Allistair chyba zacznie się codziennie modlić.
Spojrzał na ranę towarzysza niedoli i skrzywił się, dostrzegając krew, która przesiąknęła mu przez nogawkę spodni. A to wszystko również jego wina, bo gdyby nie jego fajtłapowatość, Gryfon nie wpadłby w szczelinę. A to dopiero początek...
Kiwnął tylko głową, usłyszawszy pytanie. Tak, było z nim w porządku, pomijając to, że nienawidził wysokości. Przynajmniej byli już cali na ziemi, choć niekoniecznie zdrowi.
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32475
  Liczba postów : 102621
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Bardzo straszny most nad przepaścią QzgSDG8




Specjalny




Bardzo straszny most nad przepaścią Empty


PisanieBardzo straszny most nad przepaścią Empty Re: Bardzo straszny most nad przepaścią  Bardzo straszny most nad przepaścią EmptySob Lip 06 2013, 19:14;

Grupa Hiro ZT! piszecie już w kolejnym temacie, po poście MG dla was.

Post dla grupy pod przewodnictwem Shiro!

Wcześniejsza przygoda wyczerpała sporą ilość uczestników. Niektórym pewnie wciąż wydaje się, że czują jak włochata akromantula dotyka ich swoimi długimi odnóżami. Grupa Psidwaków została otoczona przez dwie wielkie akromantule, i chociaż walczyli z nimi dzielnie, to każdy z nich został lekko pogryziony. Całe szczęście, że na wyposażeniu plecaków była maść na ugryzienia, którymi później każdy ranny musiał się smarować. Mały problem z tym mogła mieć grupa, w której była Cortacesped Caraballo, bo akurat maść, którą miała w zielonym plecaku zniknęła w tajemniczych okolicznościach i by się uleczyć, muszą pożyczyć ów specyfik od kogoś innego.
Jednak po tej potyczce ich przewodnik wcale nie zrezygnował z dalszej wędrówki. Muszą w końcu dostać się do wymierzonego celu! Kawałek, który teraz przeszli był dość wyczerpujący. Tuż przed kolejną atrakcją tej wędrówki, samuraj pozwolił wszystkim na chwilę przerwy. Niestety deszcz przerwał ich postój, musieli więc zwinąć swoje rzeczy, żeby iść w dalszą drogę. Przez ten pośpiech z plecaka Merlina Faleroya wypadł otwieracz do puszek i termos z gorącą herbatą. Nieprzyjemny los spotkał też Skylę Quinley, gdyż jej karimatę rozerwał jeden z pająków, gdy dziewczyna była zajęta walką z nim. Ledwo przeszliście parę kroków, a już rozpoczęła się okrutna burza z piorunami. Na dodatek, ci którzy stali na początku, mogli zauważyć kolejną przeszkodę – wąski most nad przepaścią.
- Macie iść jedno za drugim, bardzo ostrożnie, uważajcie na siebie i swoich przyjaciół! – Shiro musiał głośno krzyczeć, by wszyscy usłyszeli go w trakcie tej głośnej ulewy i walących co jakiś czas piorunów. On ruszył pierwszy, trzymając się mocno barierki i ślizgając po mokrym moście. Cała reszta miała przejść za nim.

Każdy rzuca kostką w TYM temacie. W zależności od tego co wypadnie, tak udaje wam się przeprawić przez most.

    1 - niefortunnie wypadasz przez barierkę, ktoś musi nam pomóc i wciągnąć z powrotem na most;
    2 - złamał się pod tobą deska i noga wpadała Ci w przepaść, ranisz się!
    3 - poślizgnąłeś się, upadasz i mocno obijasz;
    4 - tak się boisz, że przechodzisz most na czworaka, trochę ci to zajmuje i z pewnością masz lekko obtarte oraz mokre kolana, ale zawsze mogło być gorzej;
    5 - przechodzisz dobrze most, acz poruszałeś się powoli, czasami wpadając w poślizg;
    6 - przechodzisz bardzo szybko i zgrabnie przez most, nie straszna ci przepaść i zła pogoda!

Następny post MG, zobaczymy nad Jeziorem.

______________________

Bardzo straszny most nad przepaścią Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Florence A. Winsdor
Florence A. Winsdor

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 27
  Liczba postów : 36
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6096-florence-a-winsdor
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6102-florence#172899
Bardzo straszny most nad przepaścią QzgSDG8




Gracz




Bardzo straszny most nad przepaścią Empty


PisanieBardzo straszny most nad przepaścią Empty Re: Bardzo straszny most nad przepaścią  Bardzo straszny most nad przepaścią EmptySob Lip 06 2013, 19:21;

Cała sytuacja zaczęła się robić bardzo nerwowa. Idą sobie spokojnie mostem, a tu nagle co drugi uczeń wypada za barierkę, akcje ratownicze, co chwila załamuje się jakaś deska pod jakimś człowiekiem. Jak na razie grupa goblinów, oprócz startych kolan Flo nie była poraniona, ale nagle puchon całkowicie stracił równowagę i "idąc za modą" tak samo jak kilka innych osób wisiał na barierce. W sumie nie było to aż takie straszne, bo Flo miała wspaniały widok na prężącego swe mięśnie Solv'a wciągającego Allistaira w górę. Już było tak pięknie, a tu nagle deska załamuje się pod gryfonem. Florence prawie wypadła tak samo jak przed chwilą jej niezdarny kolega. Na szczęście po chwili Solv wydostał się i ruszył na przód. Zaraz za nim poszła Flo. To co zobaczyła po zejściu z mostu możliwe, że było jeszcze straszniejsze niż to co działo się na moście. Zobaczyła ogromną, ciągle krwawiącą ranę na nodze gryfona. Wszędzie były kawałki drewna.
- Jasne już Ci pomagam - powiedziała, jakby ten widok nie był dla niej niczym nadzwyczajnym, co oczywiście było totalną pozą.
- Episkey. - powiedziała, po czym stuknęła różdżką w ranę Reynir'a. Chyba pomogło, ale zaklęcie nie wyszło jej najlepiej.
Powrót do góry Go down


Steven Berg
Steven Berg

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak lunarny
Galeony : 112
  Liczba postów : 119
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5957-steven-berg#169670
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5960-daimon-poczta-stevena#169674
Bardzo straszny most nad przepaścią QzgSDG8




Gracz




Bardzo straszny most nad przepaścią Empty


PisanieBardzo straszny most nad przepaścią Empty Re: Bardzo straszny most nad przepaścią  Bardzo straszny most nad przepaścią EmptySob Lip 06 2013, 19:39;

Steven już nic więcej nie chciał, a już na pewno nie pająków. Rana na nodze paliła jakby ją kto żywym ogniem palił. Na postoju podszedł do jednej z dziewczyn i wyjął maść na ukąszenia i posmarował nogę. Faktem było, że maść złagodziła skutki bólu i Steven mógł jakoś funkcjonować. Siedział czekając aż grupa ruszy dalej. Nagle zaczął jednak padać deszcz. No chyba nie było im dane przejść suchą nogą przez tą wyprawę. Trzeba było nadmienić, że Berga nie wiele rzeczy mogło odwieźć od tej wyprawy. Wstał i spojrzał na swoje towarzyszki podróży.
- No to dziewczyny idziemy razem, tylko powoli bo może być ślisko i niebezpiecznie. – powiedział. Założył plecak i ruszył przed siebie. Szedł wolno i powoli uważając na mokre drewniane deski. Nagle wpadł w poślizg i jako pierwszy wywinął pięknego orła. Spadł na deski i mocno się poobijał. Najmocniej bolał go lewy bark i prawa noga, w którą ugryzła go akromantula. No cóż przygoda to przygoda. Berg leżał na moście i zwijał się z bólu. Zaczął się zastanawiać dlaczego szczęście go opuściło. W końcu takie mostki nie były dla niego wyzwaniem. Nie wiedział, że potrafi być aż tak niezdarny. W końcu był rezerwowym w domowej drużynie Quidditcha. Był na siebie też wściekły, że mając doświadczenie w upadaniu z miotły mógł wywinąć takiego orła i zapomnieć o tych zasadach. W każdym bądź razie reszta grupy mogła mieć z niego niezły ubaw.
Powrót do góry Go down


Mia Rizpah Ursulis
Mia Rizpah Ursulis

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 598
  Liczba postów : 1448
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3715-mia-rizpah-ursulis
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3718-mia-r-ursulis
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11213-mia-r-ursulis#302428
Bardzo straszny most nad przepaścią QzgSDG8




Gracz




Bardzo straszny most nad przepaścią Empty


PisanieBardzo straszny most nad przepaścią Empty Re: Bardzo straszny most nad przepaścią  Bardzo straszny most nad przepaścią EmptySob Lip 06 2013, 19:57;

Już teraz Mia była bardzo zmęczona cała tą wycieczką. Podczas postoju usiadła po turecku, wyłączając się całkowicie, chociaż powinna pewnie pomagać opatrywać się Stevenowi i MMS. Zamiast tego ze swojego plecaka wyjęła jabłko, które jako-tako wytarła z pomidorowej zupy o materiał plecaka i zaczęła je przygryzać, zanim nie zaczął padać deszcz. Podniosła się, zasunęła plecak i wyrzuciła niedojedzony owoc. Chciała jak najszybciej ruszyć w dalszą drogę, by jak najszybciej zdobyć całą tę górę Fuji i skończyć z niebezpieczny,i przygodami. Ech, nawet nie było Clarci, która mogłaby obudzić w niej entuzjazm dla tego przedsiemwzięcia!
- Dacie radę? - spytała szłonków grupy, gdy stanęli przed mostem. Mijka mimowolnie spojrzała w przepaść i aż włoski stanęły jej dęba na karku! No okej, niby grała w quidditcha i niby była przyzwyczajona do przebywania na wysokiej odległości, ale w czasie meczy miała, kurde, miotłę, tak?
Najwyraźniej jej towarzysze uważali,mże dadzą radę, a na pewno Steven, który ruszył przodem. Ursulis obejrzała się na MMS i w końcu ruszyła za nim, uznając, że jeśli będzie po środku, będzie mogła w razie czego pomóc im oboje.
- To teraz ja pójdę. W razie czrgo się mnie łap - powiedziała do drugiej krukonki i ruszyła przed siebie. NO CÓŻ, most był śliski od deszczu i nie udało jej się długo utrzymać równowagi. Zobaczyła, jak Berg się przewraca i już miała pomóc mu się podnieść, gdy sama się poślizgnęła, niestety miała mniej szczęścia od ślizgona i wypadła za barierkę. Wykrzyknęła przekleństwo, łapiąc się kurczowo mostu i wymachując nogami nad przepaścią.
- BOŻE POMÓŻCIE MI POMÓŻCIE MI WEJŚĆ Z POWROTEM!


Ostatnio zmieniony przez Mia Rizpah Ursulis dnia Sob Lip 06 2013, 20:23, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Mandy Mausrine Saunders
Mandy Mausrine Saunders

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 27
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 81
  Liczba postów : 93
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5889-mandy-maurine-saunders
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5891-mms#167967
Bardzo straszny most nad przepaścią QzgSDG8




Gracz




Bardzo straszny most nad przepaścią Empty


PisanieBardzo straszny most nad przepaścią Empty Re: Bardzo straszny most nad przepaścią  Bardzo straszny most nad przepaścią EmptySob Lip 06 2013, 20:20;

Cała ta wycieczka nie była tak przyjemna, jak to się Mandy na początku wydawało. Niby pisało, że szkoła przetrwania, ale za nic nie przypuszczała, że w środku lasu zaatakują ich jakieś zmutowane pająki. Tak strasznie wystraszyła się tych potworów, że zupełnie nie poradziła sobie z obroną przed nimi i bądź co bądź, bardzo ucierpiała przez spotkanie z nimi. Była pogryziona i cały czas czuła jakby dotykała ją włochata noga akromantuli. A fe! Użyła maści, aby trochę złagodzić ból i ruszyła w dalszą drogę, cały czas trzymając się blisko najbardziej ogarniętego członka w jej drużynie, to znaczy Stevena. Bo szczerze mówiąc, z Mią to się nie lubiły. Może nie była to jakaś szalona nienawiść czy coś w tym rodzaju, ale po prostu pałały do siebie niechęcią. Czemu? Można by wysnuć wniosek, że to naturalna relacja byłej i obecnej (no, teraz też już byłej) dziewczyny jakiegoś chłopaka, ale to wiecie, tylko dywagacje! A poza tym, podczas takiej wycieczki to pewnie będą się musiały wszystkich uprzedzeń wyzbyć, bo przecież każda niosła w swoim plecaku coś, co mogło przydać się reszcie członków drużyny. I ogólnie spokojnie między nimi było jak na razie! Uśmiechnęła się lekko do czarnowłosego chłopaka, który chyba naprawdę wczuł się w rolę lidera. I dobrze, bo zawsze lepiej jest mieć przy sobie kogoś sto razy bardziej ogarniętego. MMS odkąd pamięta miała okropny lęk wysokości, tak więc podczas przechodzenia przez ten cholerny most była tak bardzo spanikowana, że w pewnym momencie poślizgnęła się, upadła i w efekcie bardzo mocno poobijała. Przeklęła siarczyście i w tym momencie zobaczyła Mię, która wypadła za barierkę. No kurde! Nie myśląc długo podbiegła do niej i z całych swoich sił pociągnęła dziewczynę w swoją stronę sprawiając, że nie wisiała już nad przepaścią. Jednym słowem, Krukonka mogła być jej wdzięczna za ocalenie, hehe.
- Maaaasakra. - powiedziała tylko, jak najszybciej ewakuując się na drugą część mostu. Emocji na jeden dzień by jej już wystarczyło, ale dobrze zdawała sobie sprawę, że to pewnie dopiero początek. Ech, a mogła poopalać się nad jeziorem!
Powrót do góry Go down


Ursula Ulyssa Litwin
avatar

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 0%
Dodatkowo : jasnowidztwo, obrońca
Galeony : 253
  Liczba postów : 358
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5046-ursula-litwin?highlight=Ursula+Ulyssa+Litwin
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5052-ursula-litwin?highlight=Ursula+Ulyssa+Litwin
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7214-ursula-ulyssa-litwin#204550
Bardzo straszny most nad przepaścią QzgSDG8




Gracz




Bardzo straszny most nad przepaścią Empty


PisanieBardzo straszny most nad przepaścią Empty Re: Bardzo straszny most nad przepaścią  Bardzo straszny most nad przepaścią EmptySob Lip 06 2013, 21:08;

Wycieczka robiła się coraz bardziej męcząca, zwłaszcza, kiedy zaczęła psuć się pogoda.
Deszcz jest super fajny i w ogóle, bo można się w nim kręcić i tańczyć i moknąć! Ale kiedy dochodziły pioruny i grzmoty, robiło się mniej kolorowo. Burza była zdecydowanie bardziej hałaśliwa od Ursuli i możliwe, że to to ją w niej niepokoiło. W każdym razie Puchonce zrzedła mina, kiedy pojawiły się pierwsze oznaki burzy. A jeszcze bardziej przeraziła się na widok mostu do przejścia. Ech, no nic. Jak trzeba to trzeba, więc grzecznie ruszyła.
Myślałby kto, że z Uli to takie chucherko, które oderwie się od ziemi gdy tylko powieje wiatr i poleci sobie, uśmiechnięta, myśląc, że doleci do chmurek i sobie na nich poskacze. Ale mimo tego, że pokonując most wcale nie próbowała skakać, bo nawet ona miała na tyle trzeźwy rozumek, by zrozumieć, że to zły pomysł, to stało się coś dziwnego. Kiedy Ulkowy bucik oparł się o jedną ze śliskich desek, ta niespodziewanie trzasnęła i pękła. Wiadomo więc, co w efekcie stało się z Ulkową nóżką. Puchonka pisnęła, kiedy nagle zapadła się w dół, bardziej przerażona ostrymi, postrzępionymi krawędziami połamanej deski, niż tym, że znalazła się bliżej przepaści, niż inni. Wiercenie nogą, tylko bardziej ją raniło, więc szybko złapała się niestabilnych barierek, by jakoś dźwignąć się do góry, co też nie było łatwe. Kiedy już wydobyła poranioną nogę, mogła iść dalej. Tylko wpierw odwróciła się do ludzi za sobą by ostrzec ich banalnym "uwaga, na dziurę". Ostrożnie, na paluszkach popędziła na drugą stronę mostu, akompaniując wyprawie cichym „auć auć auć auć auć”.
Powrót do góry Go down


Alan Howett
Alan Howett

Student Gryffindor
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Legilimencja i oklumencja, teleportacja
Galeony : 235
  Liczba postów : 320
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5127-alan-howett#150298
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5130-alanik#150354
Bardzo straszny most nad przepaścią QzgSDG8




Gracz




Bardzo straszny most nad przepaścią Empty


PisanieBardzo straszny most nad przepaścią Empty Re: Bardzo straszny most nad przepaścią  Bardzo straszny most nad przepaścią EmptySob Lip 06 2013, 21:32;

Cóż, Alanowi Howettowi początkowo nie podobała się wycieczka. Nie przypadły mu do gustu ani ciężkie plecaki, ani długie i wyczerpujące chodzenie. Dopiero gdy coś zaczęło się dziać - a mianowicie zaatakowały ich akromantule - dopiero wówczas stwierdził, że nie jest tak źle. Grunt, to żeby miał co opowiadać, kiedy wróci! Niech inni żałują, że nie byli, bo im się nie chciało lub też nie są pełnoletni. Pogoda zaczęła się psuć, wycieczkowicze byli coraz bardziej zmęczeni, a on jakby odwrotnie. Ciągle gadał i to nie było raczej marudzenie, opowiadał o swoich wyprawach do Zakazanego Lasu, które według niego były codziennością i takie tam. Oczywiście grubo przesadzał, tylko zgrywał takiego chojraka, acz zdarzyło mu się faktycznie kilka razy, gdzie naprawdę miał do czynienia z jakimś niebezpiecznym stworem. Och, Holly i Skyla, z którymi dzielił się ów przemyśleniami, zapewne nie były z tego zadowolone, jednak on niczym się nie przejmował! Chyba sam próbował sobie wmówić, że jest w pełni sił, bo tak naprawdę miał ochotę już skończyć tą wyprawę, położyć się gdzieś na jakiejś polance, zjeść coś i zasnąć. Pewnie by coś takiego zaproponował, jednak samuraj wzbudził w nim tyle respektu, że wolał nie ryzykować.
Buzia nie zamykała mu się nawet wtedy, kiedy przeprawiali się przez most. Może to właśnie dlatego, może z nieuwagi, a może z tysiąca innych powodów - poślizgnął się i upadł. Modlił się w duchu, aby nic mu się nie stało. Ostrożnie próbował wstać... no tak, wszystko w porządku, tylko się bardzo poobijał. W dodatku ten ciężki plecak! Tak, to na pewno przez niego. Z pomocą pozostałych wstał, po czym zachowując ciszę, z niemrawą miną dotarł do końca mostu. A niech to! Teraz boli go niemal wszystko, nie tylko pogryziona ręka. To od początku był zły pomysł. Jednak oczywiście nie straszne mu żadne niebezpieczeństwa, zobaczycie, zaraz mu minie i będzie się śmiał z tego wszystkiego, hehs.
Powrót do góry Go down


Merlin Faleroy
Merlin Faleroy

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Ćwierć-wil, rezerwowy obrońca
Galeony : 236
  Liczba postów : 492
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3560-merlin-faleroy
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5349-glupia-sowa-merlina
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7199-merlin-faleroy#204423
Bardzo straszny most nad przepaścią QzgSDG8




Gracz




Bardzo straszny most nad przepaścią Empty


PisanieBardzo straszny most nad przepaścią Empty Re: Bardzo straszny most nad przepaścią  Bardzo straszny most nad przepaścią EmptySob Lip 06 2013, 21:41;

Merlin biegł przez jakiś czas z Dexterem i Ulką za ręce, by w końcu stanąć gwałtownie, kiedy nie mógł już zupełnie zaczerpnąć tchu. Oparł dłonie na kolanach ciężko oddychając i sprawdzając czy ogromne pająki wciąż za nimi nie biegną. Po chwili z przerażeniem spojrzał na ranę Dexa.
- Boże, Vanberg, jesteś ugryziony! Czy to jest śmiertelne?! Widzisz parę Ulek? – krzyczał spanikowany wil, zdjął swój plecak i zaczął przerzucać rzeczy, które w nim leżały. Znalazł jednak tylko ten bandaż, a potrzebował chyba coś lepszego na jad pająka, a w głowie zupełnie nie mógł znaleźć oczywiście odpowiedniego zaklęcia. Złapał teraz bagaż Dexa i zaczął przerzucać rzeczy w nim, aż udało mu się znaleźć upragnioną odtrutkę! Posmarował nią rankę Dexterka, jak przystało na dobrego męża, opatrującego żonkę. Kiedy skończyli ruszyli za grupą, kiedy zaczął siąpić deszcz, a Faleroy był cudownie nieświadomy utraty otwieracza oraz termosu. Wyjął im za to płaszczyki ze swojego zielonego plecaczka i rozdał, żeby każdy sobie założył i się nie zmoczył aż tak.
Kiedy dotarli nad most Merlin od razu jęknął straszliwie. Chciało mu się płakać, widząc wąski most i lejący deszcz.
- Dobra, przejdźmy go szybko – mruknął do żądlibąków i wyruszył jako pierwszy z nich na most. Jednak po paru dość sprawnych krokach usłyszał głośny trzask. Odwrócił się a tam ich Ulka wpadła w dziurę! Faleroy podbiegł z jednej strony, a Dex z drugiej i wyciągnęli swoją jedyną dziewczynę, która ostrzegała już miło jakiś innych ludzi. Ponieważ kiedy zaczęła iść, mówiła cały czas „auć, auć”, a była lekka jak piórko, to złapali ją szybko we dwójkę, by razem z nią sprawnie przebiec przez most, kochani chłopcy! Posadzili ją na jakiejś wygodnej trawce, a Merlin zrzucił swój plecak, pamiętając, że ostatnio znalazł tam bandaż. Wyjął go patrząc pytająco na Dexa i podając mu go, by teraz on czynił honory.
- Boli? Może najpierw jakieś zaklęcie? – zapytał kucając obok dziewczyny i zerkając to na Vanberga, to na Ulę.
Powrót do góry Go down


Dexter Vanberg
Dexter Vanberg

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 32
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 2342
  Liczba postów : 1898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2680-dexter-vanberg#91111
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2721-dexterkowe-lisciki
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7160-dexter-vanberg#204285
Bardzo straszny most nad przepaścią QzgSDG8




Administrator




Bardzo straszny most nad przepaścią Empty


PisanieBardzo straszny most nad przepaścią Empty Re: Bardzo straszny most nad przepaścią  Bardzo straszny most nad przepaścią EmptySob Lip 06 2013, 22:06;

Chociaż ręka coraz bardziej go bolała z każdą chwilą, to wolał się teraz nie zatrzymywać i nie głowić nad uzdrawiającym zaklęciem, tylko jak najszybciej zwiać z tego lasu, gdzie grasowały gigantyczne akromantule. Uciekał jak szalony za rękę z Merlem, który jeszcze trzymał Ulkę, by znaleźć się w bezpiecznym miejscu. Takim właśnie wydało się miejsce, w który zatrzymali się przed mostem. Chociaż to co przed nimi zapowiadało się tragicznie, to jednocześnie mogli nieco odetchnąć po ostatniej ucieczce. Kiedy Merl zaczął krzyczeć o Dexowej ranie, Vanberg z przerażeniem spojrzał na swoją poranioną rękę. Rzeczywiście nie wyglądało to najlepiej i aż chyba cały pobladł widząc te paskudne rany. A jednak, kiedy spytał, czy widzi dwie Ulki pokręcił tylko głową, zapewniając, że jeszcze nie jest z nim tak źle.
- Nienie, ale będę widzieć i pięć Ulek, jak nie przestanie boleć - burknął oglądając swoją okropną ranę i z zadowoleniem przyjmując fakt, że Merlinek tak słodziutko postanowił się nim zaopiekować. I znalazł maść i mu ją nałożył, i aż trochę przestało boleć, ach ach.
- Jesteś kochaniutką żonką - powiedział dając mu nawet buziaka w policzek w ramach podziękowania za to opatrzenie jego rany. Bo oczywiście to była inna perspektywa! On był mężem wracającym z wojny, a Merlin kochaną żonką, która opatrywała mu zadraśnięcia. Po prostu jak na sztukach czarodziejskich! Wróćmy jednak do rzeczywistości. Deszcz się paskudnie rozpadał, ale Merlin jako posiadacz najbardziej przydatnego do tej pory plecaka, dał im przeciw deszczowe pelerynki. Każdy z nich taką na siebie założył, po czym dzielnie ruszyli na most.
- Okej, na trzyyyy, cztery! - Krzyknął i zaczęli biec przez most, by szybko go pokonać, tylko, no właśnie, zgubili po drodze swoją puchoneczkę. Szybko więc zawrócili by podnieść Ulkę i bezpiecznie odtransportować ją na stabilny, drugi brzeg. Niestety jej rana nie wyglądała najlepiej, jednak i na to Merl miał radę. Podał mu bandaż, lecz pierw wypadało mniej więcej uleczyć ranę dziewczyny.
- Episkey - prefekt rzucił zaklęcie na jej nogę, które mniej więcej wyleczyło ów zadrapanie, mimo to noga wciąż była trochę pokiereszowana, dlatego Vanberg, uzdrowiciel numer jeden, obwinął ją elegancko bandażem. - Będziesz żyć - zapewnił ją Dex głosem prawdziwego znawcy urazów, jakby dopiero co wyskoczył ze sztuki o lekarzach, albo ze świętego Munga. A tak swoją drogą, to sukces, naprawdę zgrabnie udało im się pokonać ten piekielny most!
Powrót do góry Go down


Skyla A. Quinley
Skyla A. Quinley

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 527
  Liczba postów : 657
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4434-skyla-astrid-quinley
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4460-papuzka-aurelia-farge
Bardzo straszny most nad przepaścią QzgSDG8




Gracz




Bardzo straszny most nad przepaścią Empty


PisanieBardzo straszny most nad przepaścią Empty Re: Bardzo straszny most nad przepaścią  Bardzo straszny most nad przepaścią EmptySob Lip 06 2013, 22:24;

Ona od początku nie chciała iść na tę całą zafajdaną wycieczkę, wolała siedzieć w wiosce i robić na złość tym wszystkim Japończykom, wyglądającym, według Quinley, jednakowo. Sama zresztą przez chwilę próbowała ich udawać przed lustrem, rozciągając skórę wokół oczu. Mimo to, wciąż bardziej wyglądała jak Skyla, nie jak Japończyk! Wzięła to za bardzo dobrą monetę i w zamian za to, niemalże ze śpiewem na ustach (a taki humor był u ślizgonki bardzo rzadko ostatnimi czasy spotykany), udała się na zapoznawczą wędrówkę po wiosce, strzelając tym wszystkim, nudnym czarnowłosym ludziom różnymi zaklęciami w plecy - włosy pani z brzydkim przedziałkiem za karę przybrały kolor sraczkowaty, z kolei pan ze śmiesznym warkoczykiem w nagrodę otrzymał kolor jaskrawo żółty. I gdyby nie Oliver, który dobrodusznie postanowił uratować włosy kilku ludzi, odciągnął wyżywającą się na całym świecie Skylę. Za co dziewczyna najpierw oczywiście kilka razy groziła mu ścięciem głowy, tak na poważnie oczywiście! A kiedy się rozdzielili... to już w ogóle. Zaczęło padać i chociaż tak normalnie zapewne cieszyłaby się z takiej przygody, teraz klęła pod nosem, stąpając ciężko, próbując nie zostawić buta w sięgającym do kostek błocie. Stoczyła zażarty bój z pająkami i pomimo zacinającego deszczu i spartańskich warunków, humor jej się nieco poprawił, kiedy uświadomiła sobie, że teraz będzie mogła mówić ludziom, że złożyła swoją karimatę w ofierze i dzięki temu pająk ich nie pożarł żywcem! Skyla szlachetna, szlachetna Skyla, w jakiejkolwiek kombinacji brzmi to po prostu pięknie. Quinley nie miała jednak zbyt wiele czasu na otarcie łez wzruszenia, bowiem trzeba było przeprawić się przez ten bardzo straszny most!
- A pierdolę - podsumowała i padła na kolana, wolno przesuwając się na drugi kraniec. Próbowała nawet ten szalony mostek rozhuśtać, ale kiedy to jej jedna noga się nieco obsunęła, zaniechała kawalarskich prób wystraszenia osób idących za nią. Dotarła wreszcie na drugi koniec, skoczyła na równe nogi i zakrzyknęła bojowo.
Wyglądała jak błotny potwór, przynajmniej od pasa w dół.
Powrót do góry Go down


Cortacesped Caraballo
Cortacesped Caraballo

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 186
  Liczba postów : 248
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5954-cortacesped-caraballo
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5956-cortacesped#169648
Bardzo straszny most nad przepaścią QzgSDG8




Gracz




Bardzo straszny most nad przepaścią Empty


PisanieBardzo straszny most nad przepaścią Empty Re: Bardzo straszny most nad przepaścią  Bardzo straszny most nad przepaścią EmptySob Lip 06 2013, 22:47;

-Ałał, coś tam zdziałamy, spokojnie, spokojnie – uspokajała bardziej siebie niż Krukonkę. – Było takie jedno zaklęcie, Vulnera sanentur, ale jest niezwykle skomplikowane i o ile się nie mylę wchodzi w zakres dorosłych czarodziejów… Ale na pewno wyleczyłoby rany zadane przez… ałłł… magiczne stworzenia. – Na chwilę zaprzestała mówić, by wziąć głęboki oddech. – Może Fringere? Chociaż nie, nie, to nie poparzenie… Cholera… Ferula! Nie było to zaklęcie Ferula?
Bell już szukała specjalnego eliksiru w torbie, choć na ich nieszczęście wcale go tam nie było. Cortacesped żyła jednak jeszcze w przekonaniu, że zaraz dostanie to, czego potrzebuje. Była jednak w tej chwili za bardzo niecierpliwa, bo rana ją piekła, a widziała, że Bell nie umie doszukać się specyfiku, co sprowokowało ją do zdecydowania się na najłatwiejszy ze sposobów. Co do swoich zdolności magicznych w tym momencie nie była pewna, spoglądając choćby na ostatnie nieudane próby wykonania głupich, nawet w miarę prostych zaklęć, to też nie chciała nimi naprawiać swoich ran.
-Accio eliksir! – powiedziała, gdy tylko chwyciła mocniej różdżkę. Maść przyleciała do niej, jednak nie z plecaka, a wprost z czyichś rąk. Nie miała czasu teraz przepraszać, zaraz też chciała oddać własność tej osobie. No, jak tylko wszyscy poszkodowani z jej grupy zostaną wyleczeni. Użyła go więc niezwykle pośpiesznie i podała Cesaire. Potem zreperuje ranę Ferulą czy czymś innym, ale to na jakimś naprawdę długim postoju, gdy będzie mogła się dobrze skupić i wykonać zaklęcie.
Masą tych różnych wydarzeń była naprawdę zmęczona. Myślała, że nic gorszego teraz ich spotkać nie może, czym widocznie sprowokowała los, bo niedługo potem rozgrzmiała burza. No i kolejna przeszkoda – jakby ich było mało – stała znowu przed nimi. Musieli przejść przez most, który prowadził ich na drugą stronę, gdzie mogliby dalej kontynuować wędrówkę.
Noga ciągle bolała ją okropnie, nawet nie przypuszczała, że może być aż tak złośliwa w uprzykrzaniu jej chodzenia. Wyszło oczywiście jak wyszło – miała wprost talent do wpadania dzisiaj w tarapaty – to też kiedy szła, niefortunnie… wypadła za barierki. Mało brakowało, a nie zdążyłaby się dobrze chwycić! Była teraz zdana tylko na pomoc innych, bo i co miała zrobić? Wiadomo, że starała się jak tylko mogła by nie spaść, ale, cholera, ktoś by się tu przydał!
-EJJJ, ktoś coś, jestem tu, trochę jakby SPADAM! Tu, tu, ZA BARIERKAMI! – Starała się zwrócić na siebie uwagę, jednocześnie skupiając się, by nie ześlizgnąć się w dół. A było naprawdę blisko!
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Bardzo straszny most nad przepaścią QzgSDG8








Bardzo straszny most nad przepaścią Empty


PisanieBardzo straszny most nad przepaścią Empty Re: Bardzo straszny most nad przepaścią  Bardzo straszny most nad przepaścią Empty;

Powrót do góry Go down
 

Bardzo straszny most nad przepaścią

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Strona 1 z 2 1, 2  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Bardzo straszny most nad przepaścią JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
japonia
 :: 
Góra Fudżi
-