Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Izba Pamięci

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 13 z 22 Previous  1 ... 8 ... 12, 13, 14 ... 17 ... 22  Next
AutorWiadomość


Bell Rodwick
Bell Rodwick

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4902
  Liczba postów : 4482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t58-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t243-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7785-bell-rodwick#216614
http://dzika-mafia.blog.onet.pl/
Izba Pamięci - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Izba Pamięci - Page 13 Empty


PisanieIzba Pamięci - Page 13 Empty Izba Pamięci  Izba Pamięci - Page 13 EmptyPią Cze 11 2010, 17:32;

First topic message reminder :




Izba Pamięci znana jest przede wszystkim z nudnych i długich szlabanów, polegających na polerowaniu medali, pucharów i odznak byłych uczniów Hogwartu. Jednak czasem, warto spojrzeć na to pomieszczenie z odrobinę innej perspektywy i zastanowić się nad wspomnieniami tu zachowanymi. Niektóre są niewiele młodsze od samego zamku! Na pewno każdy znajdzie coś, co go zainteresuje.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Dahlia E. Slater
avatar

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : -2
  Liczba postów : 524
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5106-dahlia-e-slater
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5108-sowka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7187-dahlia-e-slater
Izba Pamięci - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Izba Pamięci - Page 13 Empty


PisanieIzba Pamięci - Page 13 Empty Re: Izba Pamięci  Izba Pamięci - Page 13 EmptySro Lut 27 2013, 00:22;

Co? Co on wygadywał? Udaje teraz? Co takiego niby udaje? Gwałtownie przeniosła na niego rozgniewany wzrok, a włosy zrobiły się dużo czerwieńsze niż zazwyczaj. Hm, czasem opanowywała swój dar, kiedy się bardzo na tym skupiała, ale czasem był zupełnie poza kontrolą. Szczególnie w momentach złości. I już, już miała coś powiedzieć, wytknąć, kłócić się i rzucać, kiedy... kiedy... powiedział coś tak bardzo miłego, że jej serduszko odrobinę stopniało, ale jak się szybko okazało, to nie miał być koniec wystąpienia pana Shivera. Bo... czy jej się zdawało, czy jego twarz zbliżała się niebezpiecznie do jej twarzy? Nieee, to zapewne tylko złudzenie optyczne, prawda?
Tylko dlaczego w takim razie czuje na sobie jego oddech? Czemu na swoim nosie czuje dotyk jego nosa, czuje, jak jego dłoń dotyka jej rozgrzanego do czerwoności policzka? NA MERLINA CO ON WYRABIA - dokładnie to krzyczał jej rozum. Serce przyspieszyło jeszcze bardziej, o ile było to w ogóle możliwe, oczy rozszerzyły się z przerażenia do granic możliwości, a całe ciało ogarnął paraliż. Dopiero, kiedy musnął ustami jej usta, poczuła, jak przyjemne ciepło rozchodzi się po całym organizmie. Jednakże trwało to bardzo krótko, ponieważ pocałunek był bardzo krótki. Drugi był nieco dłuższy, ale i tak nie wystarczająco, aby Dahlia była w stanie jakkolwiek zareagować. Zresztą, nie umiała, nie miała pojęcia co się robi w takich sytuacjach. Tego typu sceny zna jedynie z przedstawień czarodziejskich i to w zasadzie koniec.
Nie mniej jednak zastanawiała się, czy to naprawdę ma tak wyglądać? Czy pierwsze pocałunki tak właśnie wyglądają? Są delikatne, krótkie i ulotne, niczym chwila, trzepot motylich skrzydeł? I czemu wyobrażała to sobie jako podniosłe wydarzenie, a tymczasem Chris pyta ją o jedzenie? Cóż, nie ulega wątpliwościom, iż nie miała doświadczenia w tych sprawach. Kiedy udawała faceta, by pocałować Rainę przed kolesiem, który miał doświadczyć zazdrości, to i tak wszystko udawały, Dahlia głównie poruszała zapalczywie głową i nic poza tym. A teraz po raz pierwszy się całowała. Tak naprawdę. I na pewno.
Wciągnęła ze świstem powietrze w płuca i obserwowała chłopaka dosyć dziwnym spojrzeniem. Przestraszonym, zestresowanym ale i wesołym jednocześnie. Włosy już dawno wróciły do poprzedniego kolorytu, czego jednak nie można było powiedzieć o policzkach, które wciąż świeciły szkarłatem.
Okej, pocałunki pocałunkami, nie wiedziała, jak się to robi, ale co się robi po takim pocałunku? Naprawdę się gada i przechodzi nad tym do porządku dziennego? To znaczy, wiedziała, że niektórzy nawet uprawiają seks, by potem sobie "cześć" na korytarzu nie powiedzieć, ale... ona zdecydowanie do takich osób nie należała. Starała się jednak nie wychylać z tłumu, więc postanowiła naśladować wyluzowanego Chrisa. Na pewno nie będzie widać, że całowała się (choć trudno to tak nazwać, bo Dahlia nie zdążyła wziąć w tym czynnego udziału, heheheh!) po raz pierwszy, na pewno!
- Tak... to znaczy nie... - zagubiła się w prostej odpowiedzi na proste pytanie, próbując podziać wzrok na jakimś nieożywionym punkcie. - To może wrócę do polerowania? - rzuciła nagle, wstając gwałtownie i próbując ogarnąć, jak się czyści przedmioty. Hm, zupełnie, jakby umiała, ale zapomniała, co za peszek!
Taaak, udawanie wyszło jej rewelacyjnie.
Powrót do góry Go down


Christian Shiver
Christian Shiver

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 0
  Liczba postów : 236
Izba Pamięci - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Izba Pamięci - Page 13 Empty


PisanieIzba Pamięci - Page 13 Empty Re: Izba Pamięci  Izba Pamięci - Page 13 EmptySro Lut 27 2013, 20:48;

Cześć Shiver! To my, twoje emocje i przyszłyśmy dzisiaj z Tobą zrobić coś niedobrego, albowiem czas na przemeblowanie... Wszystkiego! Systemu wartości oraz tego, co do kogo czułeś, a czego nie powinieneś i umieścimy w Twojej głowie pewien czip, który będzie reagował przy imieniu Dahlia. Dziwnym biciem serca i strachem, że ktoś coś jej zrobił, lub którejś z jej odmian.
Nie bez obaw ktoś powiedziałby, że Chrisitan był impulsywny. Nie do końca pewny tego czy dobrze zrobił, czy nie spłoszył jej i nie zadał jej przykrej niespodzianki. Nie chciał tego... Ale bardzo chciał by uwierzyła we wszystko, co mówił. Mówił prawdę, kiedy wspominał o tym, aby była sobą. Wydawało mu się, że żądał niewiele i że to czego chciał było dobre dla niej przede wszystkim. Może się mylił? Może lubiła być tysiącem odcieni koloru niebieskiego, delikatnie przechodząc w szarzejący błękit zatrzymujący się na nieskazitelnej bieli? Może faktycznie tak chciała? Wtedy wszystko byłoby w porządku,a jego opinia pozostałaby tylko opinią.
Acz nadal jego myśli rozpraszał ten pocałunek, którego nie był pewny. Fakt. Dziewczyny marzyły o podnoszeniu nóżki i zamkniętych oczach, o tym by objąć partnera za szyję i poczuć jego zapach aż w piętach. Co ten romantyzm robił z ludźmi? Ah tak, prał mózgi. Albo on nie musiał zapewnić takich wrażeń Dahlii tak od razu, bez pytania. Bez ostrzeżenia. Nieładnie Shiver, nie tak Cię matka wychowała. A nie, przepraszam. Ona Cię w ogóle nie wychowała.
Pokręcił głową na to wspomnienie i powrócił do obserowania Slater, która chyba się spłoszyła, bo poderwała się z zajmowanego miejsca... I chciała już sprzątać. Nie była głodna... Ale może potrzebowała czegoś innego? Pomocy?
- To w takim razie pozwól, że Ci pomogę. - Shiver nawet nie pytał o zgodę, po prostu stwierdził taki fakt, że powyciera z nią to wszystko i wtedy będzie odczuwał dziką satysfakcję... Miotał się z myślą, że chciałby ją teraz objąć i obiecać, że to wszystko nie musi być dla niej takie trudne... I chciał ją zapewnić, że jest jedyna w swoim rodzaju... Że ma coś, czego inni nie mają, jednocześnie umniejszając swoją rolę. Tyle komplementów, ale czy uwierzyłaby w autentyczność któregokolwiek? Zastanowił się i kręcił się po sali nieco dziwniejszy niż codziennie. Bez echa.
Potem zbliżył się do Slater, a właściwie musnął ją ramieniem biorąc szmatkę z podłogi... Patrząc dziko na talerze, potem znów na nią i wreszcie na puchary...
- Chodź Slater. Szybciej skończymy, to szybciej będziemy kontynuować nasze rozważania. - Zachęcił ją, ale nie chodziło mu tylko o burzę pocałunków, ale też zwykłą rozmowę... Chciał jakby to uspokoić, bo zagubienie w jej oczach niepokoiło go... Czuł się trochę winny... A więc dotknął jej brody kciukiem i tam go zatrzymał, a potem delikatnie przejechał nim po dolnej wardze dziewczyny.
- Dahlia? Wszystko w porządku? - Uśmiechnął się delikatnie, jakby faktycznie obiecywał, że czas mógł się zatrzymać.
Powrót do góry Go down


Dahlia E. Slater
avatar

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : -2
  Liczba postów : 524
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5106-dahlia-e-slater
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5108-sowka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7187-dahlia-e-slater
Izba Pamięci - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Izba Pamięci - Page 13 Empty


PisanieIzba Pamięci - Page 13 Empty Re: Izba Pamięci  Izba Pamięci - Page 13 EmptySro Lut 27 2013, 22:51;

Ach, boże, połowa postu mi się usunęła, tyle przegrać. W każdym razie Dahlia lubiła adrenalinę, a dzięki przemianom w kogoś innego, dostawała ją. I nie tylko ją. Pozwalała sobie wtedy na więcej, bo przecież będąc kimś innym łatwiej nam jest się otworzyć, choć niekoniecznie musi to być prawdziwe. Poza tym - szlifowanie aktorstwa, dostosowywanie się do otoczenia, igranie z ludźmi i ich uczuciami (głównie tymi nielubianymi) również dostarczało wiele rozrywki, którą tak uwielbiała. Czasem w tych przypadkach zacierała jej się granica dobro-zło, ale tak naprawdę wciąż była dzieckiem. A bliskim sobie osobom na pewnie nie zafundowałaby tak przykrych doświadczeń. Czy to ją jednak usprawiedliwiało? Zapewne nie.
Jednak nie wyobrażała sobie życia ze swoim darem i niekorzystanie z niego. Nawet pomimo tego, co mówił jej Chris - że powinna pozostać sobą, bo tak jest najlepiej. Nie było to głupie, wręcz przeciwnie, ale czy dałaby radę? Czy w zasadzie miała odpowiednią motywację ku temu? Nie zauważyła, aby ludzie ją przesadnie lubili. Ją, Dahlię, nie Vanessę, albo kogoś innego. Ale może się myliła...
Tymczasem z rozmyślań wyrwała ją panika, która ją ogarnęła po tym pocałunku. Nie, żeby jej się to nie podobało czy coś z tych rzeczy, tylko to była dla niej ogromna nowość, w dodatku zupełnie nieoczekiwana. Nie wiedziała, jak ma się teraz zachowywać. Wyniosła trochę inne wyobrażenie z tych wszystkich przedstawień teatralnych czy baśni książkowych. Ech, po raz kolejny rzeczywistość okazuje się zupełnie inna! Wniosek? Przestań żyć, heheheh.
Mimo wszystko uśmiechnęła się do niecho dzielnie, choć okropna czerwień z policzków uparcie nie chciała zejść. Czemu on tak na nią działał? Że nie wiedziała, co ze sobą zrobić i jak się zachować? Jeszcze nigdy czegoś takiego w swoim życiu nie doświadczyła. Ale to było w gruncie rzeczy bardzo przyjemne.
- Dzięki - powiedziała, kiedy Shiver postanowił jej pomóc. To miłe, naprawdę to doceniała! Ona na pewno też by pomogła, gdyby miał jakiś problem. Najgorsze jednak było to, że nie potrafiła określić ich relacji. Są dalej kumplami, czy ich stosunki się jakoś zmieniły? A może dla niego to, co się wydarzyło w ogóle nie miało żadnego znaczenia? Może to normalne, że całuje jakieś tam dziewczyny? Zupełnie nie wiedziała, co o tym myśleć.
Spodobał jej się ten dotyk, więc wciąż się lekko uśmiechała, ale niepewność i prostolinijność jednak wygrała.
- Często tak robisz? Flirtujesz z dziewczynami i je całujesz? I co potem się dzieje, udajesz, że nic się nie stało? - zadała więc mnóstwo pytań, zupełnie bez ogródek. I opierając się o jakąś szafkę, podniosła wzrok na chłopaka, oczekując jakiejś odpowiedzi.
Powrót do góry Go down


Christian Shiver
Christian Shiver

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 0
  Liczba postów : 236
Izba Pamięci - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Izba Pamięci - Page 13 Empty


PisanieIzba Pamięci - Page 13 Empty Re: Izba Pamięci  Izba Pamięci - Page 13 EmptyCzw Lut 28 2013, 19:22;

Czy relacje się zmieniły? Może od zawsze były takie nieśmiałe i nieokreślone? Zależy, jak na to spojrzeć, a Shiver teraz na nie patrzył szeroko otwartymi oczami i nie mógł wyzbyć się wrażenia, że przeszedł przez jej granicę bezwzględną, którą inni nazwaliby chyba niedowartościowaniem, bo chyba się trochę wstydziła siebie... Jakkolwiek by to nie brzmiało, tak czy tak Shiver nie zamierzał tego dzisiaj komentować w jakikolwiek sposób, tak przynajmniej uważał...
Zatem zostało im niewiele pracy... Już chciał iść, wciąż ten jeden z ostatnich pucharów i przetrzeć go jakoś tak dokładnie, żeby potem nikt się do niej nie czepiał, ale... Ale ona wtedy rzuciła się z tymi swoimi pytaniami, na które zareagował lekkim śmiechem... Jakoś tak lepiej się mu na sercu zrobiło, że dziewczę nie straciło daru ciętego języka, choć z satysfakcją zauważył, że przekleństwa na razie nie padły z jej ust... Wtedy brakowało jej tylko papierosa w łapce, żeby udawać sfrustrowaną życiem. Odchrząknął i przejechał po niej wzrokiem... Jakoś spodobało mu się onieśmielanie istoty.
- A jak myślisz Slater? Oczywiście, że latam za każdą, kładę na stół i kończę po dziesięciu minutach... Tylko wiesz. Tu nie ma stołu. - Zauważył z żalem i spojrzał na nią z taką rezygnacją, jakby za chwilę miał tu faktycznie przynieść owe narzędzie i dokonać rytuału...
Nie chcąc przerazić dziewczęcia zaraz zrobił ten swój wzrok w stylu: "żartowałem".
- Ale takie przywileje to mają u mnie tylko pewne osoby. - Wzruszył ramionami, jakby to było całkiem normalne.
- A czy przechodzę do porządku codziennego? - Tu postawił to pytanie sam sobie, żeby odpowiedzieć na nie dokładnie i niezbyt ogólnie. - Czy ja wiem, jakoś trzeba przy Tobie funkcjonować. - Z akcentem na "jakoś". Może to była dobra opcja?
Powrót do góry Go down


Dahlia E. Slater
avatar

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : -2
  Liczba postów : 524
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5106-dahlia-e-slater
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5108-sowka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7187-dahlia-e-slater
Izba Pamięci - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Izba Pamięci - Page 13 Empty


PisanieIzba Pamięci - Page 13 Empty Re: Izba Pamięci  Izba Pamięci - Page 13 EmptyCzw Lut 28 2013, 20:09;

Tak, czyszczenie pucharów, medali i innych śmieci szło im o dziwo całkiem sprawnie. I co dziwniejsze, profesor Morris wciąż się nie pojawił. Czyżby blefował? A może był przekonany, że gryfoni są tak porządni, iż nie wymigują się od zadanej im kary? A Merlin raczy wiedzieć, co się tak naprawdę stało! Choć Dahlia oczywiście nie narzekała na brak nauczyciela, który zapewne by znajdywał kolejne plamki czy niestarty kurz na powierzchni czyszczonych rzeczy, ale nie ukrywała swej podejrzliwości w tym momencie!
Czekała na odpowiedź i... sama nie wiedziała, czemu w jej główce się uroiło, że to wszystko dokądś zmierza. Że Chris wcale nie jest jak inni faceci. Że... o rany. Chyba w końcu do niej dotarło, że chłopak tak naprawdę sobie z niej żartuje i bawi się jej uczuciami. Najpierw poczuła dziwny, mocny uścisk na sercu, a potem poczuła pieczenie w okolicach oczodołów. Tak, mała, twarda Slater miała ochotę tupnąć nóżką i się rozryczeć. Poczuła napływającą falę złości, smutku i rozgoryczenia spowodowaną postawą Chrisa. Już nie chodzi o ten dziwny żart, ale raczej o to, co powiedział później. I że chyba to wszystko minęło się z jej wyobrażeniami. I... i że jest głupia i dała się na to wszystko nabrać. Poczerwieniała na twarzy ze złości, a po chwili to samo uczyniły jej włosy. Znów nie potrafiła tego opanować. Ale wolała chyba to od rozryczenia się na głos. To już przypieczętowałoby jej bezgraniczny idiotyzm, którym się wykazała, sądząc, że krukon traktuje ją poważnie. A w ogóle to od kiedy przedstawiciele z domu Ravenclaw zachowują się jak zwykli, podli ślizgoni? Och, chyba coś przegapiła.
- Wiesz co, Shiver? To pierdol się sam, albo z nimi, gówno mnie to obchodzi - rzuciła w końcu przez zaciśnięte zęby i starając się z całych sił, aby w kącikach oczu nie pojawiły się łzy. Cóż, powinna być chyba milsza, bo jej pomógł, ale teraz miała to w dupie. Zranił ją okropnie. Ech, pisałam, że to dzikie zwierzę z tej całej Dahlii.
Wyminęła go, przy okazji tłucząc jakąś figurkę, bo oddaliła się nieco zbyt gwałtownie.
Och, a gdyby zachował się inaczej, może nawet rozważyłaby opcję stołu!
Powrót do góry Go down


Christian Shiver
Christian Shiver

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 0
  Liczba postów : 236
Izba Pamięci - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Izba Pamięci - Page 13 Empty


PisanieIzba Pamięci - Page 13 Empty Re: Izba Pamięci  Izba Pamięci - Page 13 EmptyPią Mar 01 2013, 22:40;

Przez chwilę było dobrze przecież, czyż nie? Co się znowu stało? O której godzinie zadzwonił dzwon i czemu niewłaściwy? Gdzie w tym logika? Shiver, do cholery jasnej... Już tak dobrze było, ale oczywiście nie... Rzucał ironią na lewo i prawo, a potem zbierał tego owoce. Szkoda, że były gorzkie i sprawiały, że odczuwał niestrawność. Ot zagadka.
Naprawdę nie wiedział, co tym razem mu nie wyszło, ale nie da się się spławić... Zaczął iść za dziewczyną i złapał ją za nadgarstek.
- Jakie 'pierdol się' przecież żartowałem? Spokojnie? Weź oddech, albo dwa. Albo chodźmy na zewnątrz... - Zaproponował, żywiąc nadzieję, że to może pomóc. Rozwiązać problem, czy coś... Który chyba głównie polegał na tym, że Slater zbyt gwałtownie brała do siebie rzeczywistość i chyba przez to uwielbiała te zmiany, które nie do końca mogły wychodzić na zdrowie. - Ej, przepraszam. Po prostu źle mnie zrozumiałaś... Jeśli chodzi o mnie, to naprawdę nie chce Cię skrzywdzić.
Ale nie wiedział, czy to co z siebie wyrwał miało jakikolwiek sens, może zdążyła już uwierzyć, że kładzie każdą na stół i party hard? A może po prostu kpiła z niego i chciała z nim trochę pograć? Ale jedno było pewne, nie był z tych bawiących się uczuciami, przynajmniej nigdy nie robił tego celowo, więc matką wszelkich zdarzeń był Przypadek, przynajmniej w życiu Christiana, który miał nierówny sufit i krzywe ściany.
Tylko, żeby nie płakała. Wcale nie był taki podły, jak go teraz widziała. On chyba zaczynał coś do niej czuć, co ona tutaj robiła? Jakaś drama się w jej główce rodziła? To niebezpieczne dla tak młodej istoty.
- No już, spokojnie... - Przyciągnął ją do siebie i objął ramieniem, które chyba miało ją uspokoić i zapewnić, że rzeczywiście przeprasza za haniebny czyn... Tak, chyba tak.
Oficjalnie... Christian? Zjebałeś.
Powrót do góry Go down


Dahlia E. Slater
avatar

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : -2
  Liczba postów : 524
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5106-dahlia-e-slater
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5108-sowka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7187-dahlia-e-slater
Izba Pamięci - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Izba Pamięci - Page 13 Empty


PisanieIzba Pamięci - Page 13 Empty Re: Izba Pamięci  Izba Pamięci - Page 13 EmptySob Mar 02 2013, 11:35;

Dahlia miała to do siebie, że była zanadto impulsywna i często rozumiała wszystko na przekór. Tak też było i tym razem. Zanim przemyślała sprawę, słowa Christiana ją po prostu ubodły, dlatego zachowała się jak dzikie, zranione zwierzę, próbujące walczyć o przetrwanie. Z nią nigdy nie dało się dojść do ładu, była po prostu zbyt chaotyczna, zbyt rozemocjonowana i w ogóle cała była "zbyt". Przerysowana w swej egzystencji aż do bólu. Czy ktokolwiek byłby więc w stanie wytrzymać z nią dłużej? Cóż, to się okaże. Chociaż jedno było pewne - z nią to nie dało się nudzić.
Nie uspokoiła się jeszcze, kiedy skierowała się do drzwi. Twarz i włosy wciąż były czerwone, a kiedy chłopak złapał ją za nadgarstek, frustracja zdawała się nasilać. Spojrzała hardo w jego oczy, unosząc wzrok, ale nie było już tam miejsca na żadne łzy. Chyba była zbyt dumna, aby płakać przy publiczności.
I kiedy zdawało się, że jego kolejne słowa mogłyby doprowadzić ją już do ostateczności, to kiedy brała głęboki oddech, aby powiedzieć mu coś do słuchu i wytknąć co nieco, to... westchnęła ze zrezygnowaniem, słysząc jego przeprosiny. Nieważne, jak bardzo mogłaby chcieć się na niego denerwować, to i tak on jako jedyny budził w niej takie dziwne uczucia, których nie potrafiła zidentyfikować, ale które zdecydowanie były pozytywne. I które tylko się uwypukliły, kiedy krukon przyciągnął ją do siebie, a potem objął.
Jakoś tak automatycznie wyszło, że się w niego wtuliła niczym miś-tuliś i oparła główkę na jego torsie, momentalnie łagodniejąc. Rany, kto by za nią nadążył? Może po prostu zrobiło jej się głupio, że tak na niego naskoczyła?
- Udowodnij - odparła cicho, w odmęty jego bluzy, bluzki, koszulki czy cokolwiek tam miał na sobie. Czyż nie była urocza? Wciąż była niedowiarkiem i nawet tutaj się to ujawniało. Ach, biedny Shiver. Najprawdopodobniej się wpakował w jakieś bagno. Trzymamy więc kciuki, aby się nie utopił!
Powrót do góry Go down


Christian Shiver
Christian Shiver

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 0
  Liczba postów : 236
Izba Pamięci - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Izba Pamięci - Page 13 Empty


PisanieIzba Pamięci - Page 13 Empty Re: Izba Pamięci  Izba Pamięci - Page 13 EmptySob Mar 02 2013, 11:54;

Skupione spojrzenie utkwił w czubku głowy dziewczyny, którą właśnie przytulał, a raczej objął jeszcze mocniej starając się zapewnić jej bezpieczeństwo od pijanych myśli, które teraz robiły przemeblowanie... Przecież nie chciał niczego złego. Chciał tylko być, istnieć... I przekonać ją do siebie, a zjebał. Gratulujemy... Ale to był facet.. Shiver, który nigdy nie rozumiał tego co się z nim dzieje, bo przecież nie było komu mu wyjaśnić, że do dziewczyn trzeba delikatnie, z namysłem... On po prostu robił to na wyczucie, i jak widać z marnymi skutkami.
- Jak mam Ci to udowodnić? - Spytał głupkowato, aby po chwili ciągnąć dalej: Chyba po prostu, Ty musisz mi zaufać, a ja muszę się nauczyć być dla Ciebie delikatniejszym, głównie w słowach... - Musnął ją w czoło i nadal nie wypuszczał z ramion.
Gdyby ktoś tu teraz wszedł pewnie nie zrozumiałby całej tej sytuacji, w której się znalazła ta dwójka ludzi z dziwnymi charakterami. Mogła być dla niego dzikim zwierzem, ale on też nie grzeszył normalnością... Chyba mocno odbiegał od normy, czasem będąc skrajnym Krukonem, który żądał wiedzy. Innym razem dobiegał do mety bycia zdesperowanym człowiekiem potrzebującym radości. To zmuszało go do brnięcia dalej i dalej... A teraz stał tu z nią, kompletnie nie wiedział, co mówić poza tym, że nie chciał, żeby wyszła... Ale miał nieodparte wrażenie, że gdyby teraz powiedział coś jeszcze to znów zburzyłby wszystko, jak domek z kart... Może to i było bagno, w którym miał się zatopić, może niedługo miał przeklinać swoją osobę i błagać, żeby ktoś go zabił, uśpił... Ale teraz chciał oddychać trochę świeższym powietrzem i mieć wrażenie, że jest tu ktoś kto może mu przy tym potowarzyszyć. Tyle od życia, tyle od świata dla niego. Dużo? Możliwe, że żądał beznadziejnie dużo... Ale przecież już taki był. Nie pozostało mu nic innego, jak mocniej przyciągnąć ją do siebie i odczekać jeszcze kilka minut, zanim wszystko wróci na miejsce... Choć to raczej złudne nadzieje.
Powrót do góry Go down


Dahlia E. Slater
avatar

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : -2
  Liczba postów : 524
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5106-dahlia-e-slater
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5108-sowka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7187-dahlia-e-slater
Izba Pamięci - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Izba Pamięci - Page 13 Empty


PisanieIzba Pamięci - Page 13 Empty Re: Izba Pamięci  Izba Pamięci - Page 13 EmptySob Mar 02 2013, 20:46;

Tuliła się wciąż do niego, pozwalając na to, aby zbędne emocje odpływały gdzieś w siną dal. Słyszała jego bicie serca i to ją w jakiś dziwny sposób uspokajało. Nawet, jak wcześniej mówił jakieś okropne rzeczy, tak teraz zdawało się to nie mieć żadnego szczególnego wrażenia. Po raz pierwszy wierzyła, że może to tym razem ona coś opacznie zrozumiała. Aż dziwne to wszystko było. Samo to już stanowiło o tym, iż mu zaufała. Wystarczyło, że przeprosił i objął i o, jak ładnie między nimi było, ha!
- Nie wiem, to ty tu jesteś krukonem - odrzekła na wpół żartem pół serio, po czym jednak zachichotała mu w tors, wciąż przylegając do niego twarzą. To było genialne, bo nie miała bladego pojęcia, jak miałby jej to udowodnić. Co, miał się oświadczać? No wolne żarty! Tak naprawdę to nawet nie wiedziała, co on do niej czuje. Ale czy to ważne teraz? Z pewnością były to pozytywne emocje, skoro ją pocałował, a potem objął. Prawda? To czymże się tu martwić! Chociaż wciąż nie wiedziała jak się teraz zachowywać przy nim. Brać go za rączkę, słodko w niego wtulać, czy traktować go jak zawsze, jak kumpla? Och, on ewidentnie nie chciał odpowiadać na to pytanie, dlatego gryfonka definitywnie postanowiła, iż postara się zachowywać normalnie, o. Tak będzie najbezpieczniej. Tak jakby się to wszystko nigdy nie wydarzyło. Wciąż jego widok będzie ją zawstydzać, a policzki będą się czerwienić. Fenomenalny plan!
Dobra, serio rozmyślała nad tym, co miałby zrobić, aby mógł to udowodnić i nic jej nie przychodziło do głowy. Może powinna zatem poczekać na kreatywność Christiana? O, czemu nie!
Powrót do góry Go down


Christian Shiver
Christian Shiver

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 0
  Liczba postów : 236
Izba Pamięci - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Izba Pamięci - Page 13 Empty


PisanieIzba Pamięci - Page 13 Empty Re: Izba Pamięci  Izba Pamięci - Page 13 EmptySob Mar 02 2013, 23:07;

W ramach pomocy dla Christiana mogła rzucić chociaż jedną wskazówkę. Ale nie. Po co? Na co? Komu to potrzebne? Niech się męczy, jak głupi... A więc przejechał dłonią po grzbiecie głowie i delikatnie ją pocałował w czoło... - Może będę Cię tak traktował wszędzie, gdzie spotkam? - Uśmiechnął się do niej konspiracyjnie. Oczywiście, że chodziło mu o pocałunki, przytulanie i inne dodatki, które sprawiały mu przyjemność. Taki jego mały rudzielec od dostarczania dobrej energii... Czyż nie? Może to było zbyt śmiałe posunięcie, ale to mu przyszło do głowy, żeby tak to udowodnić, żeby pokazać jej, że to się nie ogranicza do wykorzystywania kogoś za rogiem w schowku na miotły, a na korytarzu do nie powiedzenia sobie nawet głupiego: "cześć". Tak mu się wydawało, że to byłoby dobre, więc czemu by nie spróbować? Nie zrobić czegoś innego, zaryzykować za jednym razem odrzucenie i akceptację, na jedną kartę z tym... Przecież nie zwieje tego wiatr, może nawet pozostanie na dłużej i jakoś to będzie? Uśmiechnął się lekko myśląc o tym, że to dobry plan... Więc czemu by nie? Co będzie sobie odmawiał.
- Jak myślisz? Dobre to? - Spytał, mając nadzieję, że nie odrzuci tego pomysłu za samo zaistnienie w głowie Shivera. Oj Shiver, do czego to doszło, żebyś teraz faktycznie przejmował się wszystkim, co się tu dzieje... Kobietami, uczuciami... Słowami, które wypowiadasz... Staczasz się, ale to chyba już nic w tym przypadku nie pomoże...
Powrót do góry Go down


Dahlia E. Slater
avatar

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : -2
  Liczba postów : 524
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5106-dahlia-e-slater
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5108-sowka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7187-dahlia-e-slater
Izba Pamięci - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Izba Pamięci - Page 13 Empty


PisanieIzba Pamięci - Page 13 Empty Re: Izba Pamięci  Izba Pamięci - Page 13 EmptyNie Mar 03 2013, 00:58;

Jeju, było jej teraz tak dobrze. Chyba Ulka zaraziła ją tą chęcią przytulasów na okrągło. Choć w żadnym przypadku nie czuła się aż tak dobrze jak w tym. Może mogliby tak zostać do końca świata? Nie, na pewno nie musieliby się stąd ruszyć, jeść, pić, załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne i tak dalej, skądże znowu! To zdecydowanie jedynie dla tych bez wyobraźni, ot co. Takie oto dzikie myśli towarzyszyły Dahlii w tej rozkosznej chwili, jaką było stanie i klejenie się do krukona.
Kiedy w końcu coś wymyślił, to... musiała się przecież nad tym głębiej zastanowić! I tak kminiła i kminiła, aż wykminiła, że to całkiem dobry plan! Christian jako taki prywatny grzejnik, misiu i rozweselacz? O, a czemu by nie, proszę bardzo. Aż się uśmiechnęła szeroko na samą myśl. Lepiej chyba nie mógł wymyśleć! Jednak nie mogła mu pokazywać aż takiego entuzjazmu, jeszcze by wpadł w samozachwyt i co by było...
Albo pieprzyć to.
- Dobre! - zawołała więc, nieco odginając się od Shivera, aby spojrzeć na jego twarz. Jej oczy mimowolnie zjechały na jego usta, ale kiedy pomyślała o tym, o czym nie powinna, zarumieniła się i podniosła pospiesznie wzrok. - Widzisz, jaki ty mądry jesteś? Tiara miała rację podczas przydziału - rzuciła kolejnym komplemencikiem, a co. Można. Nikt jej nie zabroni, mwahahaha. I hej, to miało swoje plusy - nie martwiła się teraz o ich relacje, emocje i kij wie co jeszcze. Poczuła takie dziwne uczucie zadowolenia, które podpowiadało jej, że będzie co ma być i niech to się samo rozwinie, bo ona nie ma siły, czasu i chęci na rozmyślanie nad tym. A tak to może samo się jakoś wszystko rozjaśni...
- Hej, co ty na to, aby się trochę zabawić? - spytała nagle, rozemocjonowana. Hm, ciekawe, czy Christian posiada taką samą definicję zabawy co Slater... cóż, dowiecie się w następnym odcinku! Chyba.
Powrót do góry Go down


Christian Shiver
Christian Shiver

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 0
  Liczba postów : 236
Izba Pamięci - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Izba Pamięci - Page 13 Empty


PisanieIzba Pamięci - Page 13 Empty Re: Izba Pamięci  Izba Pamięci - Page 13 EmptyNie Mar 03 2013, 15:38;

No jasne, że pieprzyć to. A co będą się zastanawiać nad życiem... Przecież może ważna być tylko chwila. Ewentualnie dwie czy trzy na raz o tym samym dobrym znaczeniu, więc o co chodzi? Chyba oto, że Christian wreszcie zdobył jej zaufanie i był bardzo z siebie zadowolony, bo jeśli już je miał, to teraz nie mógł sobie pozwolić na stratę. Nie chciał się kłócić, to byłoby złe i mieszałoby w niejednej niewinnej głowie... Tak, tak. Christian chyba przez te kilka minut dojrzał o kilka lat plus i teraz sadził egzystencjalnymi myślami, jakby był jakimś myślicielem od siedmiu boleści... Tak. Był uzdolniony w drugą stronę.
- Widzisz, czasem mi się zdarza. - Odpowiedział zastanawiając się czy rzeczywiście był takim Krukonem z prawdziwego zdarzenia, chyba raczej mieścił się w normie, a raczej próbował. Inaczej tego sobie nie tłumaczył... Na następny komplement zareagował uśmiechem.
- Gryffoni muszą być bardzo dumni, że mają Cię u siebie. - Stwierdził, jakby był tego pewien ponad sto procent i dwieście. Tak czuł, że mając ją blisko jakoś lepiej było, nie? A Gryffy chyba miał szczęście, że miały u siebie taką burzę. Przynajmniej się nie nudziły i mogły uznać, że codziennie jest sposób na nudę... Krzyk Dahlii musiał być pobudzający... Ekhem! Tu przerywamy.
- A co w twoim słowniku oznacza: "zabawić się"? - Zapytał nieco zaciekawiony, by nie doprowadzić do niezrozumienia obojga podczas zderzenia się się dwóch prawdopodobnie innych definicji. Dlatego, aby zapobiec temu nie dogadaniu się zadał to pytanie. Liczył, że spotka się z jednoznaczną odpowiedzią. - W sumie cokolwiek to znaczy, to zgadzam się. - Stwierdził z pewnością siebie w stylu: 'tak, idę na wojnę. A co?! Zabronisz mi?!'. Takie oto Christianowe zachowania teraz procentowały przyjemnym uśmieszkiem, który prezentował dla Dahlii.
Powrót do góry Go down


Dahlia E. Slater
avatar

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : -2
  Liczba postów : 524
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5106-dahlia-e-slater
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5108-sowka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7187-dahlia-e-slater
Izba Pamięci - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Izba Pamięci - Page 13 Empty


PisanieIzba Pamięci - Page 13 Empty Re: Izba Pamięci  Izba Pamięci - Page 13 EmptyWto Mar 05 2013, 17:30;

Och, czyli jednak nie dowiedzieliśmy się jaką definicję posiada Christian na temat zabawiania się, jaka szkoda! A pomyśleć, że zderzenie tych dwóch interpretacji mogłoby być bardzo ciekawe. No nic, może zajmijmy się tym, iż powinna go w końcu puścić, bo jak tak dalej pójdzie, to go udusi tymi swoim ośmiorniczymi maskami, arrrr! Dlatego odsunęła się od niego i nie wiedzieć czemu, nie wiedziała, gdzie podziać wzrok. Dlatego przeskakiwała z jednej rzeczy na drugą i tak w kółko, na krukonie zatrzymując się tylko od czasu do czasu. Co ona się taka nagle nieśmiała zrobiła? Podejrzane!
Może to sprawa tych nagminnych komplemencików ze strony Shivera? Cóż, na słodzenie była wyjątkowo odporna, ale nie pierwszy raz się spostrzegła, iż przy tym tutaj zachowuje się zupełnie inaczej i cały świat wywraca się do góry nogami. Ale to było o dziwo bardzo fajne uczucie.
Kiedy zadał pytanie, a potem się zgodził, to... uśmiechnęła się iście diabolicznie, unosząc przy tym jedną brew ku górze. Biedak, chyba nie wiedział, na co się pisze...
Szybkie zerknięcie w stronę drzwi. Jest OK.
- Gonisz! - wyrzuciła z siebie nagle, by w ekspresowym tempie klepnąć Chrisa i w podskokach wybiec z Izby Pamięci. Chyba skierowała się w stronę Błoni... tak, nieubrana zupełnie na wyjście, ale who cares?

z/t

jeżeli Chris się zdecydował biec za nią, to napisz gdzieś na błoniach, a jak nie to daj z/t 8)
Powrót do góry Go down


Christian Shiver
Christian Shiver

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 0
  Liczba postów : 236
Izba Pamięci - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Izba Pamięci - Page 13 Empty


PisanieIzba Pamięci - Page 13 Empty Re: Izba Pamięci  Izba Pamięci - Page 13 EmptyWto Mar 05 2013, 19:23;

Tutaj. :3
Powrót do góry Go down


Mia Rizpah Ursulis
Mia Rizpah Ursulis

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 598
  Liczba postów : 1448
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3715-mia-rizpah-ursulis
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3718-mia-r-ursulis
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11213-mia-r-ursulis#302428
Izba Pamięci - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Izba Pamięci - Page 13 Empty


PisanieIzba Pamięci - Page 13 Empty Re: Izba Pamięci  Izba Pamięci - Page 13 EmptyCzw Maj 23 2013, 21:54;

Ostatnio miała spory zastój że wszystkim, fakt. Tak naprawdę potrafiła tylko leżeć, gapić się w sufit, nic nie robić. Nawet myślenie przychodziło jej z trudem, a kiedy już miała się zwlec z łóżka, po kilku minutach czuła się samą tą czynnością niebywale wyczerpana. Zaniedbała wszystko po kolei. Jej sowa być może już zdechła. Jej wiedza do egzaminów była co najmniej nikła. Jej frekwencja też ucierpiała. Tak jakby Mia podzieliła rzeczywistość na dwie części, rysując grubą linię między nimi i zostawiwszy wszystko z jednej strony, przeniosła się na drugą, gdzie wszystko mniej jej dotyczyło. Szkoda tylko, że kiedy tam była, czas nie stanął w miejscu. Był chyba taki pokoik w Hogwarcie, ale Mia o nim zapomniała. Chyba nawet nie pamiętała, gdzie się znajduje.
Długo jej zajęło wyrywanie się z marazmu, ale kiedy w końcu poczuła się na siłach, po prostu przeskoczyła na tryb "życie" z trybu "zastój", bez żadnego okresu przejściowego, z dnia na dzień. Po prostu obudziła się pełna sił i motywacji, żeby posprzątać, co zostawiła samemu sobie. Zaczęła od nauki, bo terminy wisiały nad nią jak ostrze gilotyny, połyskujące złowieszczo w majowym słońcu. Ale teraz dla odmiany miała zbyt napchaną wszystkim głowę i nie mogła się na niczym skupić.
W końcu wymyśliła, jak ją opróżnić. I właśnie dlatego siedząc na parapecie w Izbie Pamięci, pisała szybko w grubym notatniku na swoich kolanach. Pisała tak od przynajmniej godziny. Nadgarstek ją bolał, ale głowa powoli pustoszała, przeciwproporcjonalnie do stron w notesie, które z zawrotną szybkością pęczniały od zapisanych ciurkiem wyrazów, drobno upchniętych na każdej. Dla kogokolwiek, kto by przeczytał to wszystko, byłby to bezładny potok słów, bezsensowny monolog poprzerywany stwierdzeniami wyjętymi z kontekstu, ale i tak pewnie nikt nigdy tego nie przeczyta, to miało tylko i wyłącznie służyć wyżyciu się. Więc Ursulis pisała. I pisała. I wciąż pisała, zatracona w tym kompletnie.
Powrót do góry Go down


Ioannis Gavrilidis
Ioannis Gavrilidis

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 536
  Liczba postów : 528
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3237-ioannis-gavrilidis
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3238-ioannisowa-poczta
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7189-ioannis-gavrilidis
Izba Pamięci - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Izba Pamięci - Page 13 Empty


PisanieIzba Pamięci - Page 13 Empty Re: Izba Pamięci  Izba Pamięci - Page 13 EmptyCzw Maj 23 2013, 22:47;

A Janek... Janek wciąż miał bajzel w swoim życiu uczuciowym i wciąż nie potrafił go ogarnąć. Przerażało go to, co się ostatnio działo. Oddalili się od siebie z Mią, to pewne. Na początku zwalał to na jej naukę i brak czasu, jednakże ile można? Doszło do tego, że niemalże nie odwiedziła go w skrzydle szpitalnym! Naprawdę więc źle się działo. Miał wrażenie, że Ursulis jest jakąś tam kumpelką, a nie jego dziewczyną. Choć zdawało mu się, że uczucie przygasło, to nie zgasło całkowicie na pewno! Tylko co z tego, skoro oboje nie potrafili sobie z tym poradzić? Co z tego, skoro wciąż w tym tkwili? Na domiar złego znów był obecny w jego życiu Keith i to nie jako jedynie najlepszy przyjaciel, oraz Merlin, który nagle znów się zainteresował Gavrilidisem. A sam zainteresowany naprawdę kompletnie nie wiedział, co z tym wszystkim zrobić.
Teraz jednak jego priorytetem było to, czy chce ratować swój związek. Czy Mia tego chce. Czy oboje chcą. I czy będą potrafić. Bo, jednak Grek zrobił coś niedobrego, eehehh. Dał się ponieść uczuciu samotności, zaniedbania i zupełnego braku kontaktu ze swoją dziewczyną. I te głupie uczucia sprawiały teraz, że tak naprawdę to wszystko chyliło się ku upadkowi. Chyba, że krukonka naprawdę mu wybaczy i naprawdę zaczną wszystko od nowa. Czy jednak się tak stanie, było wątpliwe. Przynajmniej dla niego. Przynajmniej teraz. Wszystko, wszystko się pochrzaniło!
Nic więc dziwnego, że i on wybrał się na wędrówkę, aby pomyśleć. Po raz milionowy wszystko przeanalizować i wreszcie podjąć jakąś decyzję. Dlatego snuł się po korytarzach, póki co bez konkretnego celu. Dopiero kiedy dotarł do drzwi Izby Pamięci, jakaś szalona moc przywołała go do środka. A kiedy powoli dostał się do wewnątrz, ujrzał nikogo innego jak właśnie Ursulis. Coś zawzięcie piszącą. Zdawało mu się, że nie zarejestrowała jego obecności. Zamknął zatem wrota, stanąwszy gdzieś obok pod ścianą i patrząc się smutno swoimi brązowymi oczami w dziewczynę. Jego dziewczynę? Czyjąś? Niczyją? Nie wiedział ostatnio nic kompletnie nie wiedział. Może to ona rozwieje jego wszystkie wątpliwości.
Ale miał wrażenie, że to może zaboleć.
Powrót do góry Go down


Mia Rizpah Ursulis
Mia Rizpah Ursulis

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 598
  Liczba postów : 1448
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3715-mia-rizpah-ursulis
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3718-mia-r-ursulis
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11213-mia-r-ursulis#302428
Izba Pamięci - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Izba Pamięci - Page 13 Empty


PisanieIzba Pamięci - Page 13 Empty Re: Izba Pamięci  Izba Pamięci - Page 13 EmptyCzw Maj 23 2013, 23:31;

Tak, jego też zaniedbała. Ale, prawdę mówiąc, nie sądziła, że aż tak, że przez to wszystko Ioannis zwątpi w ich dwójkę. Może dlatego, że dla niej każde ze spotkań z Gavrilidisem było wyrwaniem się z tego okropnego stanu odrętwienia, którego w żaden sposób nie potrafiła przegonić, chociażby tylko siedzieli obok siebie i się nie odzywali, dla niej była to chwila, w której na moment odzyskiwała wiarę, siły i motywację, ale gdy tylko wracała do dormitorium, znów była ta wstrętna niemoc i trzeba było używać przemocy, żeby zmusić ją do przynajmniej do prostych czynności, jak umycie zębów albo przebranie się z piżamy. Nawet w perspektywie spotkania z Ioannisem musiała długo zbierać siły, żeby znowu iść gdzieś, stanąć na nogi, przejść przez drzwi pokoju wspólnego. Wszystkie dni zlewały jej się ze sobą, więc prawdopodobnie nawet nie zdawała sobie sprawy z tego, że aż tak rzadko ostatnio się widywali. Może jakieś pojęcie pojawiło się po tym, kiedy tak późno pojawiła się w skrzydle, gdzie Janek leżał wtedy już dłuższy czas, a ona przez to wszystko nawet o tym nie wiedziała, przez co była potem zła na siebie. Ale mimo to, nie zdawała sobie sprawy z tego, jak bardzo nawaliła.
Nie wiedziała, ile właściwie czasu spędziła na pisaniu, ale nadgarstek bolał ją jak po przepisywaniu na czysto kilku ogromnych esejów. Mimo to przestała pisać dopiero, kiedy ręka zawisła nad pergaminem, a ona już nie wiedziała, co dalej, kiedy już żadna myśl nie została jej w głowie. Odetchnęła wtedy z ulgą, wyciągając się, bo przez ten czas potwornie zdrętwiała i wtedy dopiero, gdy podniosła głowę, zobaczyła, że w Izbie Pamięci nie jest sama, że był tam Ioannis. Na początku uśmiechnęła się mimowolnie na jego widok.
- Cześć - powiedziała, zatrzaskując notatnik, z piórem włożonym do środka i odkładając go na bok. Wstała i przeszła kilka kroków w jego stronę. Dopiero wtedy zobaczyła coś niepokojącego w jego wyrazie twarzy. - Coś się stało? - zapytała, obejmując się ramionami i przystając na środku sali. Tak, coś się stało, już po chwili sama potrafiła odpowiedzieć sobie na to pytanie. Zresztą coś musiało być w tym, że Gavrilidis stał w pewnej odległości już chyba od jakiegoś czasu i się z nią nie przywitał, nie dał nawet znać o swojej obecności. I było to wymalowane na jego twarzy, nawet jeśli nie chciał tego okazywać.
Powrót do góry Go down


Ioannis Gavrilidis
Ioannis Gavrilidis

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 536
  Liczba postów : 528
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3237-ioannis-gavrilidis
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3238-ioannisowa-poczta
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7189-ioannis-gavrilidis
Izba Pamięci - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Izba Pamięci - Page 13 Empty


PisanieIzba Pamięci - Page 13 Empty Re: Izba Pamięci  Izba Pamięci - Page 13 EmptyPią Maj 24 2013, 23:27;

Niestety, on na to patrzył zupełnie inaczej. Chyba był tym typem chłopca, który potrzebuje stałej adoracji i uwagi. Nie, nie lubił być w centrum zainteresowania, kiedy to był znany niczym celebryta, ale jeżeli chodzi o uczucia, to chyba lubił być doceniany, zapamiętany, kochany i rozpieszczany. A ostatnio? Nie pamiętał nawet, kiedy ją ostatni raz widział! Pamiętał doskonale, o czym rozmawiali, gdzie byli, w co była ubrana, jak wyglądał jej uśmiech. Bo miał rewelacyjną pamięć. Ale nie był w stanie określić, kiedy to było. Nie mieli ze sobą kontaktu na tak długi okres czasu, że wszystko zaczęło się oddalać i rozmazywać. Minął rok? Miesiąc? Tydzień? Dzień? Nie miał pojęcia, czas mu się dłużył w nieskończoność. I tak skończyło się to tym, że nieświadomie zaczął szukać szczęścia gdzie indziej. I, o dziwo, znalazł je. Tylko czy aby na pewno? Czy tego chciał? Znów miliardy pytań i zero odpowiedzi.
Nie chciał do niej podchodzić, by nie zburzyć tego obrazku, kiedy ona sobie pracowała jak mróweczka. Chciał na nią popatrzeć, tak o. Póki jeszcze miał okazję. Bo potem... potem to pewnie będzie jeszcze gorzej. Zranił ją, doskonale o tym wiedział. Tylko ona jeszcze nie zdawała sobie z tego do końca sprawy. Ale nie mógł tego ukrywać. Kłamanie wcale nie przychodziło mu tak gładko, jak się tego spodziewał. Zresztą, wciąż dużo dla niego znaczyła. Nie mógłby ją okłamywać. Musiał powiedzieć prawdę, choć była cholernie trudna i chyba pękało mu jego skamieniałe serduszko.
- Cześć - odparł, cicho, smutno, wciąż się jej przyglądając i wciąż nie ruszając się z miejsca. Opierał się o ścianę, przykładając do niej wyciągnięte wzdłuż tułowia. Jak zacząć, co w takich chwilach się mówi? Jak byłoby najlepiej? Na okrętkę, wprost? Nie potrafił wybrać, nie pierwszy raz w swoim życiu. - Byłem z Merlinem i Keithem - wypalił więc, dosyć głupio, ale żadne inne określenie nie chciało mu przejść przez gardło. Raczej powinna się domyślić, o co mu chodzi. Jest mądrą dziewczyną. Z głupią by zresztą nie był. Nie mniej jednak było mu cholernie smutno i źle, bo na pewno ją skrzywdził. A miał tego nie robić. Niby to wszystko przez to cholerne uczucie pustki i osamotnienia, ale to nie była dobra wymówka. Tu nie było dobrych wymówek.
Powrót do góry Go down


Mia Rizpah Ursulis
Mia Rizpah Ursulis

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 598
  Liczba postów : 1448
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3715-mia-rizpah-ursulis
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3718-mia-r-ursulis
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11213-mia-r-ursulis#302428
Izba Pamięci - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Izba Pamięci - Page 13 Empty


PisanieIzba Pamięci - Page 13 Empty Re: Izba Pamięci  Izba Pamięci - Page 13 EmptySob Maj 25 2013, 00:08;

Bywało, że czasami była przekonana, że poczyniła tak ogromne postępy, jeśli chodzi o temat związków, uczuć, pragnień i wszystkiego dotyczącego tej sfery, i była z siebie taka dumna, jakby co najmniej była w stanie rozpracować psychikę całego świata, obdarzyć go miłością i zrozumieć wszystkich... a nawet nie potrafiła domyślić się, czego chciałby jej własny chłopak. To znaczy, wiedziała, że robi za mało, ale nie dostawała od niego sów, nie przychodził, domagając się jej uwagi, czego chyba potrzebowała, żeby pojąć, że czuł się aż tak samotny. Sądziła, że Ioannis rozumie jej stan, że jest mu smutno, ale czeka na wynagrodzenie mu tego milczenia. Chyba generalizowała uczucia i sądziła, że wszyscy czują tak samo, jak ona. A ona przecież przez cały czas, kiedy czasami nocami siedziała sama, miała wrażenie, że kiedy go nie widzi tak długo, kocha go jeszcze bardziej i jeszcze bardziej jej zależy. Nie przeszło jej przez myśl, że sytuacja, w jakiej znalazł się Janek była zgoła inna, bo on czekał, a ona go zawodziła, każdego dnia, kiedy się nie widzieli. A podobno jest mądra i potrafi wysnuwać logiczne wnioski.
Teraz też nie zmądrzała nagle. Wyczuła smutek w jego głosie, zobaczyła go w spojrzeniu, ale zupełnie opacznie zinterpretowała. Nie przyszło jej na myśl nic chociażby zbliżone do prawdy.
- Tak? Gdzie? - spytała na początku, trochę zdezorientowana. A potem podeszła do niego, żeby jakoś chociaż trochę ugasić ten jego smutek, chociaż nie miała pojęcia o pocieszaniu i nie wiedziała, jak się za to zabrać. Chwyciła tylko jego rękę w obie dłonie, jak często robiła. - Co się stało?
A może po prostu jej podświadomość nie chciała pozwolić jej przyjąć do siebie prawdy, może przeczuwała, co się święci, ale odrzucała sugestie swojej intuicji, przedłużając trochę panicznie moment błogiej nieświadomości, jakby miało to zatrzymać pociąg pędzący w stronę zerwanej trakcji, zapobiec katastrofie albo magicznie wszystko naprawić, by lokomotywa pojechała bezpiecznie dalej. Może to też ona ukryła przed Mią statystyki jej błędów i wmawiała, że gorzej, niż było po walentynkach już nigdy nie będzie, że może być tylko lepiej. Niewątpliwie na marne. I zaraz Mia zobaczy to aż nazbyt wyraźnie.
Powrót do góry Go down


Ioannis Gavrilidis
Ioannis Gavrilidis

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 536
  Liczba postów : 528
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3237-ioannis-gavrilidis
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3238-ioannisowa-poczta
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7189-ioannis-gavrilidis
Izba Pamięci - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Izba Pamięci - Page 13 Empty


PisanieIzba Pamięci - Page 13 Empty Re: Izba Pamięci  Izba Pamięci - Page 13 EmptyNie Maj 26 2013, 00:34;

Nikt nie przeczy, że być może poczyniła postępy. Być może tak właśnie wygląda u niej sukces na tym polu. Jednakże chyba pragnienia Janka się nieco różniły od tego. Bo przecież ostatnio w ogóle jej nie było w jego życiu. nie spotykali się, nie dawała mu znać, że ma teraz czas, więc mogliby się spotkać. Spotkali się dopiero w skrzydle szpitalnym i to też dopiero po jakimś czasie. W dodatku rozmowa się nie kleiła, a on nie miał siły, aby to wszystko dźwigać. Za dużo złych rzeczy się ostatnio działo w jego życiu, aby móc jeszcze udźwignąć piętno prób podtrzymania konwersacji. To nie było dla niego, nie.
Czy zrozumiał? Cóż, był tylko facetem, nie oczekujmy po nim nie wiadomo czego. Pragnął jej bliskości, po prostu. Mogła się uczyć obok, ale on chciał dotykać jej włosów, trzymać za kolano, albo cokolwiek. A tak? Wspomnienie o niej rozmywało się gdzieś w tle wydarzeń z dnia codziennego. Wśród rozlicznych bójek, a w końcu i romansach, zastała go. Człowieka, który nie wiedział co ze sobą zrobić i kim w ogóle jest. Już wszystko mu się mieszało, a zamiast rozwiązania swoich problemów, to one piętrzyły się na nowo i na nowo. Nie był w stanie zapewnić odpowiednich warunków Ursulis. Nie był w stanie dać jej szczęścia. Raczej odbierał je od niej. W dosyć brutalny sposób.
Kiedy usłyszał jej pytania, westchnął ze zrezygnowaniem. A jednak nie rozumiała. Nie domyślała się. Nie przekazał jej jasno tego, co chciał. A raczej nie chciał. A z każdą chwilą czuł, jak rośnie mu gula w gardle. Bo nie chciał jej ranić. Ale nie chciał też jej oszukiwać. Powinna znaleźć kogoś, kto nie będzie jej zawodził. Kto nie będzie jej krzywdził. Więc musi to powiedzieć.
- No, byłem z nimi. W sensie... stało się. Rozmawiałem z nimi, to znaczy z każdym z osobna i... stało się, że zbliżyliśmy się do siebie za bardzo. Przepraszam, Mia - powiedział w końcu, trochę nieskładnie, ale to z powodu zdenerwowania. Bo jednak to nie było coś, czym chciał się chwalić. - Ja... ja nie wiem, co się ze mną dzieje. Nie wiem co robić, to wszystko stało się tak nagle i... nie wiem - bełkotał dalej, spuszczając wzrok gdzieś na ziemię. Był złym człowiekiem.
Powrót do góry Go down


Mia Rizpah Ursulis
Mia Rizpah Ursulis

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 598
  Liczba postów : 1448
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3715-mia-rizpah-ursulis
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3718-mia-r-ursulis
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11213-mia-r-ursulis#302428
Izba Pamięci - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Izba Pamięci - Page 13 Empty


PisanieIzba Pamięci - Page 13 Empty Re: Izba Pamięci  Izba Pamięci - Page 13 EmptyNie Maj 26 2013, 13:42;

Tak naprawdę jej sukces ograniczał się do tego, że chciała rozumieć, że zależało jej, ale od samego chcenia jeszcze nigdy nic się nie zmieniło. Może potrzebowała więcej czasu, by ułożyć to sobie w głowie i pogodzić się z abstrakcją tego wszystkiego. I pewnie nikt nigdy nie będzie w stanie jej tyle czasu dać, nie oczekiwała od nikogo takich poświęceń dla jej osoby. Sama też nie wiedziała, co by zrobiła, gdyby wiedziała, co dzieje się w głowie Ioannisa i co się działo przez ten miniony czas. Pewnie chciałaby to naprawić - na pewno by chciała - ale tak to już było, że gdy tylko zabierała się za naprawianie czegoś, gdy była już przy samym zwieńczeniu pracy, wszystko znów wyślizgiwało jej się z rąk. Tym razem nawet nie zdążyła wymyślić, jak posklejać wszystkie kawałki, zanim rozleciały się w proch. Zauważyła zmiany w Gavrilidisie, wtedy, w skrzydle szpitalnym, ale absolutnie nie miała pojęcia, jak sobie z tym poradzić. Zbyt bardzo się od siebie oddalili.
Ale Ioannis chyba miał mgliste pojęcie o tym, jak dać jej szczęście. Wystarczyłoby jej, żeby był, tylko tyle. Nawet jeśli wszystko się pieprzyło. Miała wrażenie, że w przeciwnym razie nigdy nie będzie zdolna chociażby do myślenia o szczęściu.
Przepraszam, Mia.
Nie spodziewała się usłyszeć czegoś takiego. Zamurowało ją, zapomniała nawet o oddychaniu. Kiedy przypomniała sobie, jak się to robi, wypuściła ze świstem powietrze, odwracając wzrok i zabierając ręce. W jej głowie pojawiła się myśl, że to nie on powinien przepraszać. To ona w głównej mierze doprowadziła ich do tej sytuacji. Nawet chciała powiedzieć to na głos, ale zabrakło jej siły. Powoli się odwróciła, przeszła kilka kroków. Chciała się pozbierać, nie chciała się rozklejać, żeby mieć siły, by się z tym zmierzyć.
Ale bała się tego, co Ioannis jeszcze może powiedzieć i cała jej silna wola właśnie runęła.
- Czego chcesz? - zapytała z trudem, odwracając się do niego bokiem, ale wciąż na niego nie patrząc. Nie chciała utrudniać mu niczego, ale jej głos zabrzmiał obco, prawie metalicznie, przeciskając się przez jej ściśnięte gardło. Obawiała się odpowiedzi na to pytanie, obawiała się, że nie jest już uwzględniona na liście jego pragnień. - Czego teraz chcesz? - powtórzyła, wyrażając się trochę jaśniej.
Powrót do góry Go down


Ioannis Gavrilidis
Ioannis Gavrilidis

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 536
  Liczba postów : 528
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3237-ioannis-gavrilidis
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3238-ioannisowa-poczta
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7189-ioannis-gavrilidis
Izba Pamięci - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Izba Pamięci - Page 13 Empty


PisanieIzba Pamięci - Page 13 Empty Re: Izba Pamięci  Izba Pamięci - Page 13 EmptySro Maj 29 2013, 00:32;

Zapewne obydwoje potrzebowali czasu. Każde tylko w inny sposób i w innym aspekcie. Lecz właściwie to ich drogi się trochę rozmijały właśnie w tym względzie. Ona chciała zrozumienia, on pocieszenia. Chyba nie napotkali żadnego skrzyżowania dróg w trakcie swej wędrówki. Bo to, że szli osobno już nie budziło żadnego zdziwienia. I choć nie podobał mu się taki stan rzeczy, nie miał na to nawet wpływu. Pewnie mógłby się bardziej starać, ale do tanga trzeba dwojga jak to się mówi. Sam niczego by nie wskórał. Z drugiej strony czy dostatecznie się starał? Raczej nie. Ale każdego czasem ogarnia niemoc i poczucie bezradności. Częsty błąd, no ale właśnie bardzo powszechny. I każdy chciałby potem cofnąć czas, ale nie da rady. Nie mieli takiego gadżetu. Szkoda, byłaby to niewątpliwie przydatna rzecz. I zapewne nadużywana.
Był, i co z tego? Niczego to nie zmieniło. Oddalili się od siebie tak czy siak. Wszystko się zepsuło. Oboje to zepsuli tak naprawdę. Choć on chyba bardziej. A przynajmniej brutalniej. Ona burzyła delikatnie, po cegiełce, on rozpierdolił ścianę w drobny mak. Pytanie tylko czy ostały się fundamenty? Tego nie wiedział nikt i to dopiero miało się okazać. Choć Ioanni się tego panicznie bał. Bał się zastać zrównane wszystko z ziemią. Żadnego zaczątku. Żadnych fundamentów. Żadnego początku. Żadnej przyszłości. Ale musiał się z tym zmierzyć, każdy powinien podejmować konsekwencje swych czynów.
Stało się. To najbanalniejsza wymówka świata. Ale naprawdę nie wiedział, kiedy to wszystko zabrnęło za daleko. Kiedy przekroczył magiczną granicę. Nim się zorientował, a był już po drugiej stronie. Z mętlikiem w głowie i w życiu. I zranioną Ursulis. Nie chciał tego przecież, nigdy nie chciał dla niej na źle. Nie było to żadną zemstą, ale może podświadomie jej zdrada wciąż go gdzieś bolała? Choć na pewno nie zrobił tego z premedytacją. Poniósł się chwili i nawet nie pamiętał o tym wszystkim, co zostawił za sobą. I tu był chyba błąd.
Najpierw wbijał wzrok w ziemię, dopiero potem zaczął obserwować jej ruchy. Kiedy zadała pytanie, przerywając okrutną ciszę, nie miał pojęcia, co jej odpowiedzieć. Sam chciałby wiedzieć. Chciałby wiedzieć czego chce, hehe. Masło maślane. Ale coś w tym było.
- Nie wiem - odparł zatem zgodnie z prawdą. - Chcę, żebyś była szczęśliwa. Ja... ja nie umiem ci tego dać. Nawet nie zauważyłem, kiedy przekroczyłem granicę i kiedy to wszystko się tak popieprzyło. I zabrnęło za daleko - wyjaśniał, wciąż chaotycznie. Wciąż podpierał się ściany, jakby miał zaraz upaść. - Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie, choć ostatnio nie robiłem nic innego, jak myślałem nad tą odpowiedzią - dokończył. Choć wcale nie nastała jasność. To, co było poplątane, wciąż takie było.
Powrót do góry Go down


Mia Rizpah Ursulis
Mia Rizpah Ursulis

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 598
  Liczba postów : 1448
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3715-mia-rizpah-ursulis
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3718-mia-r-ursulis
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11213-mia-r-ursulis#302428
Izba Pamięci - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Izba Pamięci - Page 13 Empty


PisanieIzba Pamięci - Page 13 Empty Re: Izba Pamięci  Izba Pamięci - Page 13 EmptySro Maj 29 2013, 23:44;

Tak, od jakiegoś czasu szli różnymi ścieżkami. Szli w tym samym kierunku, równolegle do siebie i do pewnego momentu pewnie wystarczyłoby oprzytomnieć i wydeptać nową ścieżkę, wspólną - ale teraz między ich drogami wyrosła przepaść. Co z tego, że się widzieli i słyszeli, skoro w razie potrzeby nie dałoby się przejść na drugą stronę? Trzeba by było zbudować most - a to wymagało czasu, wysiłku, zaangażowania i odpowiednich materiałów. Tych składników im brakowało, nawet jeśli bardzo chcieli ten most zbudować.
A na pewno Mia chciała, z całych sił - tylko jeśli miała odważyć się stanąć nad tą przepaścią, potrzebowała świadomości, że i Ioannis tego chce, potrzebowała potwierdzenia, namacalnych dowodów. Chociaż nauczyła się, że jej przywiązanie do tychże czasami jest zwodne, to w chwili paniki powróciła do tego, co tkwiło głęboko zakorzenione w jej psychice, co znała na pamięć i co było dla niej najbardziej naturalne.
Jedyne, czego potrzebowała, żeby nie bacząc na wszystko zabrać się za odbudowę, to zapewnienie Gavrilidisa, że mu zależy. Że tego chce. Że dla niego to jeszcze nie koniec. Wtedy nie obchodziłoby jej, czy po tym, co się stało, fundamenty jeszcze zostały, czy może nie nadają się już do użytku - zbudowaliby nowe. Nawet jeśliby nie wyszło, to nie daliby za wygraną, zwyczajnie zostawiając za sobą gruzy, rezygnując tak łatwo. Bez względu na koszty, Mia była gotowa zacząć odbudowywać z miejsca, bez mrugnięcia okiem - ale potrzebowała świadomości, że nie jest jedyna. A z każdą kolejną sekundą traciła nadzieję, że tak właśnie jest.
Jego odpowiedź wcale niczego nie rozjaśniła. Może tylko prawda nie została kategorycznie zonajmiona, ale Ursulis uczepiła się tego niedopowiedzenia rękami i nogami, z nadzieją, że za tymi słowami zobaczy coś optymistycznego. Ta nadzieja była marna, ale wciąż stanowiła dla niej jedyny punkt odniesienia, jedyny powód, dla którego jeszcze miała siłę wciąż stać przed nim w tym pokoju. Dlatego odwróciła się w stronę Janka, zmuszając się, by na niego spojrzeć, chociaż potwornie się tego bała. Ale musiała wyraźnie wszystko widzieć. Wszystko musiało być oczywiste. Nie potrafiła bazować jedynie na domysłach, błądziła wtedy jak dziecko we mgle.
- Nie oczekuję od ciebie usprawiedliwienia - powiedziała cicho, z trudem zatrzymując na nim wzrok. Była roztrzęsiona. Miała wrażenie, że zaraz ugną się pod nią nogi. - Chcę tylko, żebyś mi powiedział, co teraz - dodała ciszej, prawie szeptem, żeby przypadkiem głos jej nie zadrżał. Nie panowała nad nim do końca i gdyby usłyszała w nim odbicie swoich emocji i gdyby uświadomiła sobie w pełni, co się z nimi dzieje, prawdopodobnie opuściłyby ją siły czerpane teraz tylko i wyłącznie z jej racjonalizmu.
Powrót do góry Go down


Ioannis Gavrilidis
Ioannis Gavrilidis

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 536
  Liczba postów : 528
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3237-ioannis-gavrilidis
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3238-ioannisowa-poczta
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7189-ioannis-gavrilidis
Izba Pamięci - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Izba Pamięci - Page 13 Empty


PisanieIzba Pamięci - Page 13 Empty Re: Izba Pamięci  Izba Pamięci - Page 13 EmptyCzw Maj 30 2013, 17:05;

Ioannis nie wiedział. Nie wiedział, że Mia jeszcze kiedykolwiek cokolwiek będzie chciała z nim budować. Szczególnie po tym, jak się ostatnio zachowywała. Najpierw jej nie było w jego życiu, a potem, kiedy się już zjawiła, wcale nie było lepiej. Przyszła do skrzydła szpitalnego bardzo późno, by potem go nie słuchać i ostatecznie sobie pójść. Potem wszystko było jak wcześniej, czyli tak naprawdę brak jakiejkolwiek interakcji między nimi. Dopiero teraz, kiedy nabroił, spotkał ją i... nie wiedział nic. Nie wiedział, czego się spodziewać. Chyba prędzej sądził, że powie mu, że nie chce go więcej znać. Że to koniec. Mimo, iż byłoby to trudne, to chyba i tak łatwiejsze od próby dokonania wyboru. Trudnego wyboru. Bo wciąż nie wiedział, czego chce. Wciąż mu się wszystko myliło. I wciąż nie wiedział, czego ona chce. Że naiwnie myśli o odbudowaniu wszystkiego. On nie był pewien, czy to jest w ogóle możliwe. I czy to tak naprawdę ma sens! Bo jak długo będą to wytrzymywać, no jak? Do kolejnego problemu? Które piętrzyły się jeden za drugim? Nie pamiętał już, kiedy było dobrze i spokojnie. Dawno temu.
Patrzył na nią ze smutkiem. Czuł się beznadziejnie, bo nie miał pojęcia, co zrobić. Westchnął, przerzucając wzrok na rzeczy dookoła niego. Poszukiwał olśnienia, którego jak na złość nie było widać. Pustka. Przejechał dłonią po włosach, bo kiedy Mia przestała go trzymać za ręce, poczuł, że musi coś z nimi robić. Cokolwiek. Szybko je potem splótł ze sobą, wciąż myśląc i analizując. Dopiero po dłuższej chwili odważył się ponownie spojrzeć na krukonkę. Pękało mu serce.
- Naprawdę nie wiem - szepnął, nieco żałośnie, mrużąc oczy. - Może... może Fabiano byłby lepszy? - spytał, choć ledwo mu to przeszło przez gardło. Nie, nie chciał być złośliwy czy tam wypominać jej cokolwiek. Po prostu sądził, że może rzeczywiście puchon by jej tak nie krzywdził. I byłaby szczęśliwa. W końcu Czarka zniknęła, więc chyba nie było zbytnio konkurencji do jego serca... a on? On sam nie wiedział, co ze sobą zrobić. Może powinien być sam? Nie wiedział już nic.
Powrót do góry Go down


Mia Rizpah Ursulis
Mia Rizpah Ursulis

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 598
  Liczba postów : 1448
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3715-mia-rizpah-ursulis
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3718-mia-r-ursulis
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11213-mia-r-ursulis#302428
Izba Pamięci - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Izba Pamięci - Page 13 Empty


PisanieIzba Pamięci - Page 13 Empty Re: Izba Pamięci  Izba Pamięci - Page 13 EmptyPią Maj 31 2013, 20:26;

Osłupiała; ze wszystkiego, co Gavrilidis dziś powiedział, wzmianka o Fabiano chyba zabolała najbardziej. Trochę jakby chciał się jej pozbyć małym kosztem, a przynajmniej taka myśl pojawiła się w jej głowie na gruncie mimowolnego wyolbrzymienia. Dlaczego on w ogóle jeszcze myślał o Włochu? Nawet Mia przestała. Naprawdę dawno o nim nie myślała, a nie widziała jeszcze dłużej, odkąd postanowiła zerwać z nim kontakt. Granicę bycia wspomnieniem przekroczył już jakiś czas temu i oddalał się z każdym dniem bardziej.
- Fabiano nie jest tobą - wyrwało jej się, ale powiedziała to tak cicho, że nie była taka pewna, czy Janek w ogóle to usłyszał. Stawiała raczej na to, że słowa uleciały w przestrzeń.
Przez chwilę myślała nad czymś bardzo intensywnie, wbijając wzrok w jedno z trofeów. Nie wiedziała, co robić. Nie miała pojęcia, jak się uratować. Nie miała pojęcia, jak ulżyć Ioannisowi. A już na pewno nie wiedziała jak postąpić, by nie ranić ani jego, ani siebie. Takiego wyjścia chyba nie było.
Odetchnęła.
- Nie jesteś ze mną szczęśliwy, prawda? - zapytała bardzo cicho, splatając ręce na piersi, jakby to miało ją ochronić przed zranieniem. Nie potrafiła na niego spojrzeć. Bała się odpowiedzi na to pytanie. Podejrzewała zresztą, że ją zna i to w tym wszystkim było chyba najgorsze, że tak późno sobie uświadomiła, że być może Ioannis tkwi przy jej boku z poczucia lojalności, nie chcąc jej skrzywdzić i wcale nie wychodzi mu to na dobre. Bała się, że uzyska potwierdzenie. Ale przynajmniej wszystko już będzie oczywiste; nie potrafiłaby przecież dłużej zatrzymywać przy sobie Gavrilidisa ze świadomością, że tak naprawdę wolałby być gdzieś indziej.
Powrót do góry Go down


Ioannis Gavrilidis
Ioannis Gavrilidis

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 536
  Liczba postów : 528
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3237-ioannis-gavrilidis
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3238-ioannisowa-poczta
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7189-ioannis-gavrilidis
Izba Pamięci - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Izba Pamięci - Page 13 Empty


PisanieIzba Pamięci - Page 13 Empty Re: Izba Pamięci  Izba Pamięci - Page 13 EmptyPią Maj 31 2013, 22:19;

Nie chciał się jej pozbywać żadnym kosztem. Po prostu wciąż sądził, że tak będzie najlepiej. Że Mia tak naprawdę myśli o rozstaniu z nim, bo w końcu ją skrzywdził, więc nic dziwnego. Nie rozumiał, że dlatego wciąż tu stoi i dopytuje, ponieważ jej zależy. Głupi był. Widział tylko część tego, co dziewczyna mu tak naprawdę przekazywała. Był za bardzo zaślepiony tym, aby dać jej rzekome szczęście, nie sądząc, że mógłby ją uszczęśliwić sobą. Źle się czuł z tym, co zrobił. Może niekoniecznie żałował samego czynu, ale raczej tego, ze zrobił to będąc z Mią i raniąc ją w ten sposób. Bo nigdy tego nie chciał przecież. A zachował się trochę jak ostatni dupek. To, że im się nie układało nie było w sumie dobrą wymówką. Chyba nic nie było dobrą wymówką, jeżeli chodzi o zdradę. I nieważne, że Ursulis się trochę przyczyniła do tego. Powinien był z nią o tym porozmawiać, jak kulturalny człowiek. Ale tego nie zrobił.
Wiedział, że coś powiedziała i tyczyło się to Martello, jednak nie do końca dosłyszał. Podniósł więc łeb, spoglądając na nią pytająco.
- Co mówiłaś? - zapytał cicho, jakby szukając w tym wszystkim jakiejś wskazówki co do tego, co powinien zrobić. Niestety, musiał się trochę przeliczyć. Ale to jeszcze nie teraz. Oparł dłonie o ścianę, przygniatając je swoim tyłkiem, ale chyba nie chciał mieć ich wolnych, by nie zrobić niczego głupiego. Cały czas starał się też zachować spokój i trzeźwość umysłu, ale kiepsko mu szło.
Kiedy zadała pytanie, patrzył na nią nieco otępiale. Zadawała dużo pytań, a on nie miał szansy się do nich przygotować. I najzwyczajniej w świecie nie znał odpowiedzi. Nie mniej jednak spróbował się nad tym zastanowić.
- Ciężko powiedzieć, Mia, skoro ostatnio nie było nas razem - odparł zatem w końcu, jakże bystrze. - Bywały między nami i te dobre i te złe chwile, jak zwykle zresztą. Jak u wszystkich par - dokończył, nie wiedząc, czy o taką odpowiedź jej chodziło. Pewnie nie. Ale naprawdę potrzebował trochę czasu, aby się z tym wszystkim ogarnąć. I wymyślić swoje stanowisko na każdą rzecz. Chyba, że zaufa impulsowi. Ale rzadko kiedy ta taktyka się dobrze kończyła...
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Izba Pamięci - Page 13 QzgSDG8








Izba Pamięci - Page 13 Empty


PisanieIzba Pamięci - Page 13 Empty Re: Izba Pamięci  Izba Pamięci - Page 13 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Izba Pamięci

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 13 z 22Strona 13 z 22 Previous  1 ... 8 ... 12, 13, 14 ... 17 ... 22  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Izba Pamięci - Page 13 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
trzecie pietro
-