Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Pub Pod Trzema Miotłami

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 29 z 39 Previous  1 ... 16 ... 28, 29, 30 ... 34 ... 39  Next
AutorWiadomość


Elliott Redbird
Elliott Redbird

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Galeony : 1053
  Liczba postów : 1964
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 EmptyCzw Sty 13 2011, 20:58;

First topic message reminder :


Pod trzema miotłami

Kultowe miejsce - zatłoczone i wiecznie przepełnione studentami. Pomimo swojej popularności, zawsze można znaleźć tu jakiś wolny stolik, a przemiła obsługa nie zapomina o żadnym kliencie. Przez jakiś czas pub nazywał się "Pod Trzema Różdżkami", gdy został przejęty przez fanatyków Koalicji Czarodziejskiej - o politycznych niesnaskach nie ma już jednak śladu i witani są tutaj wszyscy, niezależnie od czystości krwi.

Dostępny asortyment:
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Morticia Slippery
Morticia Slippery

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : wężoustość
Galeony : 429
  Liczba postów : 527
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11479-morticia-slippery
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11485-poczta-morta
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11486-morticia-slippery#308559
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 EmptyCzw Lis 12 2015, 14:30;

Zależy jaki talent. Niektóre można nabyć " z doświadczeniem", przykładem może być rysowanie. Każdy może nauczyć się rysować, kwestia zawziętości i cierpliwości. Nie wszystko będzie idealne, wiadomo. Nawet jeden rysunek ponawiany wielokrotnie za każdym razem będzie wyglądał inaczej. Jedna kreska wyjdzie dłuższa, inna cieńsza, a ta która była prosta, będzie pod lekką asymetrią. Gorzej było z wyćwiczeniem gry na instrumentach, do skrzypiec np. trzeba mieć cholerny talent i sprawne palce, trzeba umieć wyczuć ten instrument a niestety nie każdy potrafi to zrobić, lecz wiadomo, że zawsze uda się czegoś dokonać i czegoś się wyuczyć. Może nie będą to skrzypce, lecz coś innego - np. pieczenie babeczek i robienie ciast. Do cukiernictwa trzeba mieć talent i wyobraźnie, niektórzy posiadają talent, acz nie posiadają wyobraźni. No, a jakoś sobie z tym radzą. Może ich babeczki nie są wykwitnie ozdobione, ale posiadają coś, w czym może zakochać się każdy, oczywiście mowa tu o smaku! W końcu czym jest dobry cukiernik bez talentu do mieszania składników? Chyba lepiej byłoby zjeść pyszne, lecz brzydsze ciastko, niż to ładniejsze, lecz gorsze w smaku. Proste, prawda? Szczerze mówiąc nie wiem dlaczego nawiązałam akurat do cukiernictwa, lecz musiałam wtrącić coś, co mogłoby w jakiś sposób przedłożyć post. Nie będę tu jednak wstawiać żadnych przepisów, ani poradnika "krok po kroku dla cukiernika", dlatego po prostu zakończę ten temat i przejdę do dalszej części. - Wiesz co? Ciężko mi to określić. To chyba zależy od artysty... Jeden będzie tworzył to co będzie odzwierciedlać jego wnętrze, a drugi coś zupełnie innego. No cóż, masz rację. W moim przypadku, muszę się z Tobą zgodzić. Wiesz, może aż za bardzo obchodzi mnie opinia publiczna, albo może się boję dopuścić do siebie kogokolwiek? Wolę udawać twardszą, niż jestem w rzeczywistości. Wiesz, ojciec mnie tego nauczył. Doskonale go znasz, wiesz co zrobił i jak się zachował... - Odpowiedziała i posłała jej wymowne spojrzenie. Amy zdawała sobie sprawę z sytuacji rodzinnej Morti, można by rzec, że sama w Niej uczestniczyła. W końcu znały się od bardzo dawna, więc były ciągle na bieżąco. - W sumie jak miałabym porównać swoje życie to byłby to teatr. Świat dookoła to scena, a ja jestem aktorką ukrywającą się pod wieloma maskami, tylko po to, by nikt nie dostrzegł prawdziwej mnie. W sumie jesteś do mnie podobna. Jesteśmy podobne, a jednak niepodobne. To słodkie, czyż nie? - Zapytała, posyłając jej uśmiech. Ona tak odbierała swój świat. Wiadomo, każdy miał inny światopogląd. A ona faktycznie była taką aktoreczką uciekającą od rzeczywistości, chowającą się za najbardziej odrażającymi maskami. Psychika Mort zdecydowanie nie była tematem na ten moment. Poza tym, teraz było inaczej, prawda? Musi przestać żyć tym, co było i wierzyć, że będzie lepiej. Co do książek, Morticia również je kochała. Mogłaby czytać wiekami. Może ta rudowłosa dziewuszka z artystycznym nieładem na głowie nie wyglądała na oczytaną i zakochaną w książkach. A jednak, było zupełnie inaczej. Kochała książki. Za co? W sumie za to, że zawsze wiedziały kiedy i jak dopomóc, w książkach można znaleźć motywację, oraz pomoc, która naprawdę okaże się przydatna. Wiadomo, z książką się nie rozmawia, nie przemawia. A jednak ma w sobie coś, co można nazwać drogowskazem. Jest wiele cytatów, które mogą to wyjaśnić, lecz jeden, jedyny jest wyjątkowy: ,,Książka - to mistrz, co darmo nauki udziela, kto ją lubi - doradcę ma i przyjaciela,
który z nim smutki dzieli, pomaga radości, chwilę nudów odpędza, osładza cierpkości." Doskonale pomaga w zrozumienia książek i tego, co mogą nam zaoferować ich stronice. Morticia przytaknęła, gdy Amy wspomniała o fotografii. To był doskonały pomysł, naprawdę. Skoro J. robił takie dobre zdjęcia, to na co ta Amy czekała? Skoro był jej facetem to na pewno bardzo chętnie udzieliłby jej lekcji. - Jesteś genialna. Uważam, że to fantastyczny pomysł. Poproś go!- Niemal zawołała energicznie na słowa szatynki. Oczywiście Morti nie pominęła uwagi Amy na temat rysunku. - Oj będę ćwiczyć. Mam sporo czasu. - Dodała, po czym schowała rysunek do torebki. Odgarnęła włosy, które zasłoniły jej przez chwilę widok na świat. Może niepotrzebnie się schylała, bo ją lekko głowa zabolała. Może procenty powoli zaczynały działać? W sumie, to byłoby całkiem możliwe. Na szczęście Morticia wzięła ze sobą jakieś pieniądze, dobrze, że to zrobiła. Coś jej się wydawało, że wraz z Amy sporo tu wydadzą. - Skąd wzięłam Klemensa? Ot, jest tatuażystą. Byłam u niego w salonie. - Nie wiązała niczego z Klemensem, w sumie z większością facetów, których znała nie wiązała żadnej przyszłości. W każdym było coś, co jej nie odpowiadało. Poza tym, powinna zostać lesbijką. Wtedy nie miałaby problemów z zaufaniem, bo kobieta jeszcze nigdy nie zrobiła niczego, co mogłoby ją zrazić. Wiadomo, przed jej życie przewinęło się sporo facetów. Jedni zostawali, inni byli na chwilkę i przemijali, pchnięci podmuchem silnego wiatru. - No spróbujemy. Później będziemy mieć zabawę z liczeniem po pijaku!- Zawołała. Również podniosła się z krzesła, też z gracją - jako taką, ale z gracją. - Wezmę Cie w obroty... Dobra to tego, co zamawiamy? Może teraz, dla odmiany Dymiące Piwo Simsona? W ogóle, co my robimy. Przecież jak będziemy tak mieszać, to się prędzej no wiesz...- I tu zrobiła oczywiście gest, który dał Amy do zrozumienia, że chodzi o to iż się porzygają. Chociaż z drugiej strony, żyje się tylko raz, co nie?
Powrót do góry Go down


Ambroge Friday
Ambroge Friday

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 166
  Liczba postów : 1394
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6204-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6383-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7523-a-friday
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 EmptyCzw Lis 12 2015, 23:16;

Najpierw znika poczucie rytmu, ale trzecia tequila zabija poczucie rytmu..
Tak. W jego przypadku nie była to już trzecia tej nocy, tego wieczoru, ale nie powinien się tym przejmować. W końcu, dziś bardziej niż w inne dni miał powody do świętowania, co nie?! Przecież, do cholery jasnej ściął włosy! To było straszne, naprawdę deprawujący czyn, który jednak musiał kiedyś mieć miejsce. No, ale żeby to zmiany w jego wyglądzie dotyczyły jedynie długości włosów. Haha, to byłoby całkiem zabawne, z pewnością. Nie no, nie mogło być tak dobrze, stąd jeszcze kilka nowych tatuaży. Głównie na palcach. Ciekawe czy nadejdzie kiedyś ten cudowny dzień, w którym całe jego ciało będzie wydzierane? Cóż, z pewnością nie, ale.. nigdy nie mów nigdy, prawda?
Tymczasem kieliszek. Znowu pusty. I znowu miał ochotę na kolejny. W sumie, to dobrze się bawił. Może dlatego, iż dawno nie widziano go w Hogsmaede? A w sumie teraz taki powrót, więc z automatu spotkanie ze znajomymi, czy to ze szkoły, czy stricte z miasteczka. No i barman, tak znajomy Barman. Znali się z Izzym jeszcze w Hogwarcie, chociaż potem ich drogi się nieco rozeszły. Nie zmieniło to jednak faktu, że chętnie  siadali ze sobą do kieliszka. I tak było tym razem, no z małą różnicą – jeden był w pracy, drugi zupełnie prywatnie. I tak o to lała się ta Tequila przepijana piwem, przepalana papierosem, bo joint już dawno się skończył, no a to nie był jeszcze ten stan na kolejnego. Przejebana sytuacja. Bo w sumie to by się doprawił. Zjarał i w ogóle. Albo napił jakieś Whisky. Tak! Jakiś Irish. Stary dobry Irish. Tylko czemu go tu nie mieli..? Pierdolona Szkocja. Pierdolone Hogsmaede. Dlaczego nie może dostać tutaj Irlandzkiej Whisky? Bo, że co?! Że tylko Szkocka niby? No, okej. Niech będzie, co zrobić…? Średnio zadowolony ze swojego zamówienia – jednak zgodził się na Scotish – postanowił na chwilę wyjść z przybytku. Musiał zaczerpnąć w końcu świeżego powietrza tak? Tak! I wtedy właśnie, wychodząc ją zauważył. Od razu wiedział, że to ona. I nie pomogły mu w tym charakterystyczne włosy, ich kolor, czy znajoma twarz. Nic z tych rzeczy. Rozpoznał ją bowiem po.. ruchu. Tylko Morti po pijanemu ruszała się tak charakterystycznie. Czy to na pewno była ona, nie miał zielonego pojęcia tak w pełni, w końcu poziom alkoholu był w jego krwi dość wysoki. Niemniej, zbliżył się do dziewczęcia, przytulił ją mocno i ucałował w policzek. – No cześć! – rzucił tylko, trzymając w objęciach. – A co Ty tu robisz, co? Znowu się alkoholizujesz? W dodatku beze mnie?
Powrót do góry Go down


Amalyn Vantarri
Amalyn Vantarri

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 27
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 427
  Liczba postów : 169
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11715-amalyn-vantarri#313527
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11716-sowa-amalyn#313540
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11720-amalyn-vantarri#313550
http://malaej.tumblr.com
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 EmptyPią Lis 13 2015, 00:39;

Podeszły do lady, ponownie lądując w kolejce, tym razem  nieco dłuższej niż wcześniej. Podparła się  na łokciach, spoglądając w kierunku przyjaciółki... Morti wyglądała jakby ta nieznaczna ilość alkoholu już na nią wpłynęła bo nie do końca potrafiła utrzymać się pozycji pionowej. Zaśmiała się cicho w reakcji na propozycji jakie padały z jej ust. A kiedy wymownie i bardzo ostentacyjnie pokazała "udawane rzyganie" szybko klepnęła ją w ramie. - Przestań! - Szepnęła. Chciała utrzymać powagę ale zamiast tego parsknęła śmiechem, chyba i jej zaczęło się już udzielać bo humor miała coraz lepszy. - Wypiłaś dopiero jedno piwo i kieliszek nalewki! - Jęknęła rzucając jej błagalne spojrzenie. - Nie możesz tak szybko odpaść! To nie jest ostatnie zamówienie po jakie idziemy, więc lepiej weź się w garść! - Zaznaczyła po czym odwróciła się do barmana, no tak, w końcu(!) nadeszła ich kolej. - Dwa dymiące piwa poproszę. - Powiedziała, uśmiechając się ładnie do mężczyzny. Kątem oka ciągle obserwował Mort, ciekawa była ile jeszcze będzie w stanie wypić i kto tu kogo finalnie będzie odprowadzał... Coś jej się z dawało, że tym razem padnie właśnie na nią.
Zapłaciła i zgarnęła dwa kufle wypełnione bursztynowym płynem. - Chodź wracamy do stolika. - Kiwnęła na nią głową i ostrożniejszym krokiem skierowała się do stolika, cały czas uważając, żeby niczego nie wylać. Całkiem dobrze jej szło, może dlatego że sama była kelnerką i taka prosta czynność jak przemieszczenie się z punktu A do B nie sprawiało jej większych trudności. Postawiła piwo na stole. - Okej, powiedz mi jesz... - Urwała w połowie bo kiedy się odwróciła, zauważyła że jej towarzyszka zniknęła. Rozejrzała się gwałtownie po lokalu. *Cholera, za dużo ludzi. * Warknęła do siebie w myślach. Jak można zgubić się na odcinku trzech metrów. Czyżby naprawdę była aż tak pijana? Westchnęła bezradnie nadal wypatrując dziewczyny. *Dobrze, że jest ruda, łatwiej będzie ją odnaleźć* Dodała w myślach a na jej twarzy pojawił się delikatny uśmiech. JEST. Wiedziała, ze nie mogła odejść za daleko. Zaraz.. Chyba z kimś stała.. Z jakimś facetem.. Ciekawe które miejsce zajmował w jej kolekcji. Pokręciła głową i ruszyła w stronę, obściskującej się już dwójki. No tak cała Mort, wywróciła oczami i znaczącą chrząknęła. - Widzę Morticio, że zgubiłaś drogę do stolika. - Rzuciła, posyłając jej wymowne spojrzenie po czym przeniosła swój wzrok na mężczyznę. Więc? Który to z nich? Ten od mieszkania czy ten od rysunku? A może Hae? Od razu zwróciła uwagę na jego tatuaże, miał ich... kilka? Był dosyć wysoki i dobrze zbudowany... Oh i najwyraźniej też dzisiaj postanowił zabalować bo czuć było od niego sporą dawkę alkoholu. Omiotła go jeszcze raz spojrzeniem po czym mruknęła w jego stronę. - Skoro już się wymiętoliliście, to zapraszam do stolika, tam będzie nam wygodniej. - Uśmiechnęła się z przekąsem. Nie czekając dłużej, odwróciła się i ruszyła z powrotem w stronę zostawionego na pastwę losu, piwa. Ten wieczór naprawdę nie może się skończyć dobrze.
Powrót do góry Go down


Morticia Slippery
Morticia Slippery

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : wężoustość
Galeony : 429
  Liczba postów : 527
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11479-morticia-slippery
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11485-poczta-morta
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11486-morticia-slippery#308559
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 EmptyPią Lis 13 2015, 00:58;

Naprawdę nie chciało jej się stać w tej kolejce, było tu bardzo dużo osób, więc ruda i szatynka musiały sobie trochę poczekać. Akurat tak się składało, że Morticia miała wyjątkowo dobry humor. Po prostu rozpierała ją życiowa energia, nie była napędzana procentami we krwi. Ot, wynikała z jej nastroju. Oczywiście, gdy Amy chciała ją uciszyć, ta wybuchnęła śmiechem. Facet po lewo dziwnie sie popatrzył, ale ruda posłała mu uroczy uśmiech i dalej zaczęła się śmiać. Facet po prostu też sie uśmiechnął i pokręcił głową, ciekawe co sobie pomyślał... W sumie to nieważne. Chyba nie był jakoś wyjątkowo zażenowany sytuacją, pewnie nieraz widział młode, śmiejące się dziewczyny. - Ale nie mogę, bo mnie życiowa energia rozbier...rozpiera. Nie wiem czemu, naprawdę.- Rzuciła i zachichotała. Chwilę później odchrząknęła, udając powagę. - Skarbie, ja nie odpadam. Po prostu przez moment zabolała mnie głowa, ale już jest super. Możemy pić dalej. Jestem gotowa, za szybko się po prostu podniosłam.- No bo w sumie była gotowa. Nie była pijana, ani nic. Dopiero udzielał jej się dobry humor, gorzej jak przyjdzie faza płaczu i poczucia beznadziejności, oj wtedy będzie źle i to bardzo źle. Dymiące piwa? Ale super! Morti aż sie oczy zaświeciły. Mogłaby pomóc Amy, przecież by nie rozlała. No, ale dziewczyna stwierdziła, że sama sobie świetnie poradzi. No i jakoś dała radę, w sumie do pewnego czasu Ruda szła za nią, ale... Wpadła w objęcia jakiegoś mężczyzny. Na początku nie wiedziała kto to jest, w końcu było późno i ciemno. Poznała jednak z kim ma do czynienia po perfumach i głosie. - Ambroge!- Pisnęła podekscytowana, przytulając się do niego i dając mu buziaka. Miała zamiar dać mu buziaka w policzek, no właśnie ,,miała zamiar". Dobre określenie, bo naprawdę tak planowała zrobić. Ostatecznie Ambroge dostał buziaka w usta. - Ja? Alkoholizować? Nigdy! - Zaprzeczyła. Nie trudno było się skapnąć, że to blef. Spojrzała na niego wymownie. - Lecz, chwila.. A Ty czemu zacząłeś beze mnie, co? Znów spotkałeś się z tą swoją "koleżaneczką", która była ostatnio aż tak ważna? - Zapytała z nieco złośliwym uśmiechem, oczywiście musiała mu to wypomnieć. Właśnie po tych słowach odsunęła się od niego. Nie będzie się rozkręcać, bo serio ten wieczór miło się nie skończy, a tego oczywiście nie chcieli. Rozejrzała się po pubie, gdzie Amy?! Na szczęście nie musiała długo czekać, bo szatynka sama się odnalazła. - Amy! Nie zostawiłaś mnie! - Powiedziała zafascynowana, jakby to był jakiś cud, który no niestety cudem nie był. Dziewczyna mogła się po ostatnich słowach rudej domyślić, że to był "ten od mieszkania". Pociągnęła Friday'a w kierunku stoliczka przy którym siedziały. - Amy, to jest Ambroge. A to jest Amy, moja przyjaciółka. Kochamy się bardzo, Amy mnie nie zostawia. - Powiedziała, po czym oparła się dłońmi o blat stołu. Tak, cudowne okoliczności do nawiązywania nowych znajomości. Wiadomo, wypadało ich sobie przedstawić, pewnie zrobiliby to sami, ale przecież Ruda to taka kochana i uczynna dziewczyna, że aż musiała sie wtrącić. Miała po prostu dobry humor, nie było w tym niczego dziwnego. Chyba nie było.
Powrót do góry Go down


Ambroge Friday
Ambroge Friday

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 166
  Liczba postów : 1394
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6204-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6383-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7523-a-friday
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 EmptyNie Lis 22 2015, 01:19;

Tylko buziak?
Serio?
Oj, czyżby ona wciąż nie wiedziała, jak z nim postępować? Cóż, to było.. nawet słodkie na swój sposób, chociaż tez mocno… męczące? Zwłaszcza teraz, gdy wspomniała o Aiko. Był sam, to prawda. Bez niej, ale ona przynajmniej wiedziała jak się nim zająć, jak go pocałować i tak dalej. Czy Morti nie wiedziała? Cholera wie, może doskonale zdawała sobie z tego sprawę, a jedynie przy całej swojej wredności nie pozwalała mu tego odczuć. Co by jednak nie było, kiedy już mu tylko dała tego „buziaka”, Friday popatrzył na nią nieco zażenowany. – Serio..? – spytał, po czym objął ją mocniej, ścisnął w pasie , przyciągnął do siebie po czym pocałował namiętnie. Krótko, acz intensywnie. Tak, by miała ochotę na więcej i nie miała co do tego żadnych, ŻADNYCH, wątpliwości. W końcu noc jeszcze długa, więc w różne ciekawe wydarzenia mogła obfitowć. Oby tak nie stało się tylko odwrotnie.. Ona? Alkoholizować? Nie, no racja. Przecież dziewczyna od zawsze była wzorem cnót i opanowana. Że też o tym zapomniał. Jedynie uśmiechem odpowiedział na jej uwagę, już mając odpowiedzieć, że przecież w takim stanie zazwyczaj ją spotykał, lecz w porę ugryzł się w język. Może i nawet lepiej, kto wie(?) – Nie, z nikim się nie spotkałem! – zaoponował twardo i stanowczo. – Odwiedziłem dziś mojego znajomego Barbera który, jak widzisz.. – pozwolił sobie położyć jej dłoń na włosach, bo w sumie ciemno było i oboje nie w stanie więc jeszcze by nie zauważyła braku włosów. – No i opijam postrzyżyny i wejście w dorosłość. – zakończył z ciepłym uśmiechem, już mając przejść do pytania o cel jej wizyty i ewentualne towarzystwo , gdy nagle pojawiła się jakaś obca panna. Całkiem ładna panna.. Mógłby ją rysować. Chociaż nie, może lepiej o tym nie rozmawiać. Tak, zdecydowanie.
Ktoś tu miał cięty język, czyżby to był koniec ich spotkania? W zasadzie to byłoby w porządku, bo wtedy Krukon wróciłby do poprzedniego zajęcia, oddając w najlepsze zapijaczeniu. Widać jednak Ruda miała inne plany wobec niego, ciągnąc za sobą do stolika. Oczywiście dość pasywnie, zgodził się i podążał za Morti. W końcu dotarli do stolika. – Cześć! Mów mi Piątek. – rzekł tylko, witając się i przedstawiając tej całej Amalyn. – Dużo już wypiłyście? – zapytał obu pań, instynktownie siadając obok Rudzinki i wodząc palcami po jej kręgosłupie. Miał nadzieję, że nie zostanie to odebrane jako jakaś próba gwałtu, albo coś w tym rodzaju, co z resztą byłoby bardzo niezgodne z prawdą. Po prostu miał ochotę się trochę z nią podotykać. Coś w tym złego? Hmmm... ostatecznie, jakby popatrzeć na ich wcześniejsze spotkania... tak?
Powrót do góry Go down


Amalyn Vantarri
Amalyn Vantarri

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 27
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 427
  Liczba postów : 169
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11715-amalyn-vantarri#313527
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11716-sowa-amalyn#313540
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11720-amalyn-vantarri#313550
http://malaej.tumblr.com
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 EmptySro Lis 25 2015, 13:27;

Siedziała na krześle, z noga założoną na nogę. Kiedy WRESZCIE doczekała się tej, jakże uroczej pary gołąbeczków.. - O dotarliście cali i zdrowi. - Fuknęła posyłając im przy tym uroczy, nieco złośliwy uśmiech. Merlinie pomóż im zachowywać się przyzwoicie, przynajmniej w towarzystwie Amy.
Właśnie brała łyk piwa, kiedy usłyszała jak przedstawił się mężczyzna, zachłysnęła się i szybko odstawiając kufel, zaczęła kaszleć. Trwało to jednak chwilę, bo zaraz potem zaczęła się śmiać pod nosem. - Oh, miło Cie poznać! Ja nazywam się Sobota. - Powiedziała z całą stanowczością w głosie, po czym nachyliła się bliżej niego. - Amalyn to tylko taka przykrywka. - Dodała szeptem, po czym ostentacyjnie machnęła ręką, drugą zaś na powrót chwyciła piwo. Zanim jednak zdążyła przyłożyć je do ust, Piątek zadał kolejne pytanie. Spojrzała na niego z nad kufla. - Na pewno mniej niż ty.. Ale spokojnie, dążymy do podobnego stanu.. A może jeszcze lepszego? - Tym razem jej wzrok padł na Morticię. Puściła jej oko, upijając spory łyk trunku. Odłożyła kufel na stół. Ciągle jednak trzymając go w uścisku zaczęła nim obracać. - Masz zamiar się przyłączyć? Czy będziesz tak siedział i obserwował jak powoli zalewamy się procentami? - Spytała mężczyznę, na jej twarzy pojawił się łobuzerski uśmiech a lewa brew powędrowała ku górze.  Miała nadzieję, że ma mocną głowę i że da radę jeszcze trochę wypić, w końcu kto za Mort i Amy wie, że za wiele to im do tak zwanego "alkoholowego szczęścia" nie trzeba. 
Jej myśli jednak krążyły w okół kilku pytań, które chciała by zadać lecz nie bardzo wiedziała czy może.. Lub bardziej konkretnie, czy przyjaciółka nie będzie chciała jej po tym zabić. Alkohol powoli zaczynał krążyć w żyłach dziewczyny, przez co i pewne bariery zaczynały zanikać..
Cóż, taka już była jej "pijacka nautra".. Tak więc.. - Skąd się znacie? - Wypaliła nagle, ponownie przytykając szkło do ust. - O! Lepiej! Kim tak właściwie dla siebie jesteście? - Spytała z jeszcze większą ciekawością w głosie niż poprzednio. - Wiecie tak pytam.. ze względu na tę małą wymianę czułostek.. - Posłała im znaczące spojrzenie. Miejmy nadzieję, że zaraz przed jej twarzą nie pojawi się stado węży.
Powrót do góry Go down


Morticia Slippery
Morticia Slippery

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : wężoustość
Galeony : 429
  Liczba postów : 527
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11479-morticia-slippery
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11485-poczta-morta
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11486-morticia-slippery#308559
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 EmptySro Lis 25 2015, 17:30;

Wiedziała doskonale jak z nim postępować, już się tego nauczyła. W końcu znała go już dość długo, a przynajmniej na tyle, żeby go chociaż trochę poznać. Oczywiście, pocałowałaby go, gdyby nie to, że była odrobinę zła. Może nie powinna mu wypominać tej dziewczyny, lecz nie mogła się powstrzymać. Dopiero później zdała sobie z tego sprawę i stwierdziła, że przed wypowiedzeniem tych słów powinna się ugryźć w język. Chociaż w sumie, trudno. Nie będzie go przecież przepraszać. Nie musiała dłużej czekać na jakiś odzew, czy gest z jego strony. Ot, po prostu docisnął ją do siebie i namiętnie pocałował. Bez żadnego oporu odwzajemniła ten pocałunek. Szkoda, że trwał tak krótko. No, ale najwidoczniej mężczyzna stwierdził, że tyle wystarczy. A szkoda, było cholernie miło. Opanowanie i spokój? Piękna ironia, oboje zdawali sobie sprawę z tego, że rudowłosa była dość temperamentna i wybuchowa. No nieważne, chyba powinna to zmienić. Oczywiście, bardzo dobrze, że Friday jednak nie powiedział tego, co miał zamiar powiedzieć. Doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że jak tak dalej pójdzie to, nie daj Boże, skończy jako alkoholiczka. Tego oczywiście nie chciała. Dlatego to jej ostatnia impreza. Rudowłosa uniosła brew, gdy Piątek zaprzeczył. Z nikim się nie spotkał, tak? No, ciekawe. Niech mu będzie. Chyba nie bardzo miał ochotę na to, by dołączyć do Mort i Amalyn, no trudno. Za późno, w końcu już przy niej byli. Dziewczyna uniosła kufel z piwem i upiła dość spory łyk. Chwilę później odezwała się Amalyn, Morti posłała jej znaczące spojrzenie w stylu "on tak poważnie", gdy ta przedstawiła się jako "sobota". Nie miała zamiaru nasyłać na niej węży, serio. Co jak co, ale na Amy? Nigdy w życiu. Spojrzała na Ambroge'a, gdy zapytał ile wypiły. - Ile? W sumie nie wiem. Jeszcze nie tak dużo, ale sądzę, że to się zmieni. A Ty, napij się z nami. Będzie śmiesznie. Mogę Cię nawet poczęstować piwem. - Powiedziała, zerkając na kufel, który trzymała w dłoniach. No faktycznie, zarówno Amy jak i Morti nie potrzebowały dużo, żeby się upić. Ruda współczuła tylko Piątkowi, który później będzie musiał wysłuchiwać żalów i problemów gryfonki. Niestety, ale rudowłosa po alkoholu przechodziła trzy fazy. Faze radości, faze płaczów i ponownej radości. No takie życie. W sumie pytanie Amy ją lekko zaskoczyło. Nie spodziewała się tego, serio. - No poznaliśmy się na Atlantydzie. - Odpowiedziała. Teraz kolejne pytanie. Co by tu odpowiedzieć? Sama nie wiedziała na czym opiera się ich relacja, chociaż w sumie po ostatniej rozmowie... Chyba byli razem, prawda? Przecież sam jej to uświadomił. A może tak to tylko odebrała? Rudowłosa posłała jej miły uśmiech. - Skarbie, jesteś bystra. Możesz się domyślić. To nie takie trudne, biorąc pod uwagę te "czułostki", prawda? - Zapytała. Oczywiście nie uszedł jej uwadze dotyk Friday'a, który wywoływał delikatne dreszcze. Akurat, kręgosłup był jej czułym punktem. Spojrzała na niego tylko i obdarzyła delikatnym uśmiechem, po czym przejechała delikatnie palcami po jego udzie i włożyła dłoń pod bluzkę, przejeżdżając to w górę to w dół po boku jego ciała. Było ciemno, siedzieli na przeciw Amy, przecież mogła go tak podotykać. Nie odbierała zachowania Friday'a jako coś złego, ani próbę gwałtu. Ostatnie spotkanie, wtedy nie miała ochoty na takie rzeczy. W sumie, problem polegał na tym, że po prostu była na niego zła. Ale w tej chwili? Tej złości nie było. Rudowłosej było miło, gdy wodził tak palcem po jej kręgosłupie i nie stawiała zbędnych oporów.
Powrót do góry Go down


Bethany Cyler
Bethany Cyler

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 25%
Galeony : 448
  Liczba postów : 148
http://czarodzieje.org/t12089-selene-przynosi-liscik
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 EmptyPon Sty 04 2016, 21:45;

Jak ona stęskniła się za Hogsmeade! W ciągu tych dwóch lat, nie odwiedziła tego miejsca ani razu. Praca, sen, praca, sen - tak teraz wyglądało jej życie, więc znajdując chwilkę czasu dla siebie, od razu wybrała się do miasteczka. Znów poczuła się jak mała uczennica, spacerując uliczkami, zachwycając się każdą wystawą. Aby dopełnić odwiedzin, postanowiła wpaść do Trzech Mioteł. Pub jak zwykle był zapełniony. Z walącym sercem usiadła na swoim ulubionym miejscu, rozciągając się na krześle. Brakowało, brakuje i na pewno wciąż będzie jej brakować Hogwartu, odwiedzin Hogsmeade z innymi uczniami... Beth starała się jednak wciąż iść do przodu, nie oglądając się do tyłu. Zaciągnęła się powietrzem pachnącym kremowym piwem. Tak, to będzie najlepsze podsumowanie jej wycieczki.
Powrót do góry Go down


Vulpes Harris
Vulpes Harris

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 440
  Liczba postów : 134
http://czarodzieje.org/t14549-vulpes-harris#386593
http://czarodzieje.org/t12049-jak-lis-z-kotem
http://czarodzieje.org/t12051-vulpes-harris
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 EmptySob Sty 09 2016, 14:59;

Z braku zajęcia w Hogwarcie, postanowiłam wybrać się na zimowy spacer po Hogsmeade. Akurat wzięło mnie na rozmyślania i przechadzając się zaśnieżonymi uliczkami cieszyłam się z faktu, że uczęszczam właśnie do takiej a nie innej szkoły. Co prawda wychowałam się w mugolskiej społeczności, jednak predyspozycje do czarodziejskich zawodów również miałam i planowałam niedługo podjąć pierwszą pracę. Tylko w jakim zawodzie?
Zastanawiając się nad tym w jaki sposób mogłabym zarabiać na życie weszłam do pubu Pod Trzema Miotłami, głównie w celu chwilowego odpoczynku, w końcu nigdy nie marzłam. Omiatając pomieszczenie wzrokiem w poszukiwaniu wolnego miejsca zauważyłam Bethany i od razu jej pomachałam.
- Cześć - przywitałam się, gdy w końcu dotarłam do zajętego przez nią stolika i przysiadłam na krześle naprzeciwko starszej. - Dawno się nie widziałyśmy, co tamu ciebie, Beth? - wyszczerzyłam się.
Powrót do góry Go down


Bethany Cyler
Bethany Cyler

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 25%
Galeony : 448
  Liczba postów : 148
http://czarodzieje.org/t12089-selene-przynosi-liscik
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 EmptySob Sty 16 2016, 19:55;

Siedziała dość długo, rozglądając się za znajomymi. A z niej dusza towarzystwa, cierpiała więc, gdyż nikogo nie widziała. Można sobie wyobrazić, jak bardzo się ucieszyła, widząc Vulpes. Była z jej domu, kojarzyła ją. No a to chyba najważniejsze, nie? Kiedy usłyszała pytanie, trochę się zmieszała. Powiedzieć młodej puchonce prawdę, że tuła się od znajomego do znajomego nocując u nich, że pracuje w barze, gdzie można spotkać typy "spod ciemnej gwiazdy"? Nie...
- Faktycznie, bardzo dawno się nie widziałyśmy! U mnie wszystko w porządku... Mam pracę, nieźle zarabiam... - uśmiechnęła się. Miała tylko nadzieję, że nie wyglądało to sztucznie - A u ciebie? Jak nauka?
Powrót do góry Go down


Vittoria Woods
Vittoria Woods

Nauczyciel
Rok Nauki : VII
Wiek : 25
Dodatkowo : wilkołak
Galeony : 582
  Liczba postów : 1123
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12242-vittoria-brockway
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12243-poczta-titi
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12244-vittoria-brockway
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 EmptyPon Lut 15 2016, 16:39;

Są dwa miejsca, do których uwielbiała przychodzić w wolnym czasie. Pierwszym z nich jest biblioteka – mało ludzi, nikt nie wchodził jej w drogę. Co więcej mogła po prostu zaszyć się gdzieś między regałami i mieć święty spokój od zgiełku korytarzy. W Hogwarcie było o to bardzo trudno. Kiedy jednak jakiś dwóch geniuszy wymyśliło sobie namiętny seks w dziale Ksiąg na temat eliksirów, to nie pozostawało jej nic innego jak wizyta w Pubie. Tutaj już nie było ani spokojnie, ani cicho. Mimo wszystko to miejsce miało jednak jakiś klimat. Ciężko to było do końca opisać, ale przy kremowym piwie i obserwując tych wszystkich ludzi – ich ruchy rękami i mimikę twarzy, jakoś tak po prostu udawało jej się odprężyć. To brzmi tak, jakby była jakimś szczególnym nerwusem, ale chyba każdy tam ma, że chce się oderwać od codzienności. No, a że jej się to zdarzało częściej niż innym możemy już chyba przemilczeć.
Tak czy inaczej tym razem stanęło na wycieczce do Hogsmeade bez powodu. Po prostu czuła, że to właśnie tam musi się znaleźć. Kobieca intuicja i te sprawy. Często pakowała ją w kłopoty, ale dziewczyna tak czy siak trzymała się jej. Także dzisiaj ubrana w jeden z charakterystycznych dla siebie kompletów usiadła sobie przy stoliku w rogu jak na razie nic nie zamawiając i po prostu obserwowała otoczenie. Co dziwne dość szybko złapało ją uczucie nudy. Zaczęła więc natarczywie bębnić palcami w stół i ignorując kobietę dwa stoliki dalej, która zwróciła jej uwagę, że mogłaby przestać. Nawet spojrzeniem jej nie zaszczyciła. Nie bardzo miała ochotę być milutka – przecież i tak pozę słodziutkiej przyjmowała dzień w dzień.
Powrót do góry Go down


Garrett Hawkins
Garrett Hawkins

Wiek : 34
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 11
  Liczba postów : 12
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12235-garrett-hawkins#326709
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12236-garrett-hawkins#326714
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 EmptyPon Lut 15 2016, 18:53;

Rzadko kiedy Garrett pojawiał się w Hogsmeade. Nie czuł nigdy takiej potrzeby. W sumie w Hogsmeade to on był tylko dwa razy - pierwszy raz, kiedy wybrał się na wycieczkę jeszcze jako uczeń w Hogwarcie i drugi raz, całkiem niedawno - przyszedł na grób swojego ojca. Nadszedł kolejny miesiąc i znów czarodziej udał się na jego grób. Standardowo, kwiaty, modlitwa i opuszczenie cmentarza.
Dopiero teraz przypomniał sobie, że dawno nic nie pił. Żadnego piwa czy soku, jedynie wodę i oranżadę, kupowaną w mugolskich sklepach. Zaczął rozglądać się za jakimś pubem albo sklepem, w którym mógłby kupić picie - szczególnie marzył o ciepłym piwie - i skosztować go. Miał dość wody i oranżady.
Pierwsze, co mu się rzuciło w oczy, to szyld pubu "Pod trzema miotłami". Kojarzył go sprzed kilkunastu lat, kiedy sam był w Hogsmeade. Pamiętał, że można było tu zakupić całkiem dobre piwo kremowe, jednak nie był to prawdziwy alkohol, o jakim myślał Hawkins. Podrapał się po brodzie nerwowo, zastanawiając się, czy wejść, czy może lepiej pójść dalej i kupić piwo korzenne w jakimś mugolskim barze. W sumie to zrobiłby to już dawno, ale mugolskie puby zniechęcały go zbytnią ilością pijanych ludzi.
Po ponownym podrapaniu się po brodzie, Garrett zdecydował się na wejście do środka.
Było tak, jak pamiętał - mało przestrzeni, gwar, dużo klientów i ciepło. To właśnie ciepło przekonało go, aby pobyć tu trochę dłużej.
Przy barze było tyle osób zamawiających, że nie sposób byłoby się tam przecisnąć. Dlatego mężczyzna zaczął szwendać się po pubie, rozglądając się za wolnymi stolikami. Niestety, albo wszystkie były zajęte przez uczniów, albo przez ludzi o niezbyt przyjemnych spojrzeniach, które mówiły "nie lubię nieznajomych". Wychodziło na to, że wolny pozostał tylko stolik w narożniku, ale i tam ktoś siedział. Garrett wolałby usiąść sam, ale niestety nie było do tego warunków. Usiadł więc na drugim krześle przy stoliku, nie mówiąc ani słowa, po czym zaczął przetrzepywać kieszenie w poszukiwaniu galeonów.
Powrót do góry Go down


Vittoria Woods
Vittoria Woods

Nauczyciel
Rok Nauki : VII
Wiek : 25
Dodatkowo : wilkołak
Galeony : 582
  Liczba postów : 1123
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12242-vittoria-brockway
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12243-poczta-titi
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12244-vittoria-brockway
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 EmptyWto Lut 16 2016, 13:43;

Właściwie, to nie wiele czasu miała zamiar tu spędzić. Nasiedziała się, więc chyba powinna już iść. Ale nie chciało jej się ruszyć tyłka – z czystego lenistwa. Właściwie, gdy ją łapał tak zwany 'leń', to omijało ją bardzo wiele ważnych spraw w życiu. Potrafiła nie pójść na egzamin z Historii Magii tylko dlatego, że nie chciało jej się wstać z łóżka, a wcześniej nie chciało jej się uczyć. I tak wyszło na jej, bo pokręciła na temat choroby i w terminie poprawkowym dostała całkiem dobrą ocenę. Sporo takich przekrętów było w jej życiu. Czasem musiała się dłużej zastanowić co jest prawdą, a co fałszem. Ale przecież wszyscy tak robią, to co w tym nadzwyczajnego? Ludzie z natury kłamią i oszukują. Tacy już po prostu są i tyle. Gdyby wierzyła w jakiegoś Boga to stwierdziłaby, że jego dzieło jest wielce niedoskonałe, a można by powiedzieć, że wybrakowane.
Tym razem jej lenistwo zdecydowanie nie dodało plusów sytuacji, gdyż do jej stolika dosiadł się jakiś facet. Ani me, ani be, ani kukuryku tylko posadził swoje szanowne dupsko na krześle. Vittoria uniosła jedną brew jednoczesne z zaskoczeniem i pokpiwaniem. Zero szacunku. Co za ludzie... Ja wiem, że to jest Pub, ale chyba z łaski swojej można by rzucić jakieś „Przepraszam, czy mogę się dosiąść?”. Titi by odpowiedziała „Nie, idź pan stąd” i wszystko byłoby w należytym porządku. A tak?
- To bardzo miłe, że masz ochotę ze mną posiedzieć. Oh nie musisz mi stawiać piwa kremowego – Powiedziała przeuroczym głosem tak, jakby odpowiadała na jakieś jego słowa. Uśmiechnęła się przy tym słodziutko, ale dość szybko ten uśmiech zszedł jej z twarzy, kiedy wypowiadała kolejne słowa.
- Słuchaj koleś. Bardzo cenie sobie swoją przestrzeń osobistą, a twoja obecność mi w nią włazi z butami, więc jakbyś mógł tak po prostu podnieść ten seksowny tyłeczek, zrobić tył zwrot i pójść sobie poszukać jakiegoś innego miejsca? Możesz sobie nawet wziąć ze sobą krzesło, znaj moją dobroć – To mówiąc oparła się na ręce i obserwowała reakcję mężczyzny. W końcu w tej jednej wypowiedzi była całkiem spora doza prowokacji. Była ciekawa, jak on na nią zareaguje. Miała nadzieję, że posłucha dobrej rady i sobie pójdzie.
Powrót do góry Go down


Edward Harper
Edward Harper

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 308
  Liczba postów : 331
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12277-edward-harper#327635
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12283-kwiaty-tanatosa#327713
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12285-edward-harper#327718
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 EmptyNie Mar 06 2016, 09:26;

Chłopak zebrał w sobie resztę chęci, by ruszyć się z domu i wyjść gdzieś na miasto. Już dawno nie miał okazji by spotkać się i pogadać ze swoim najlepszym… prawdę mówiąc jedynym kumplem. To była jedyna osoba, z którą był całkowicie szczery… znaczy… połowicznie szczery! Czasami zdarzało mu się robić z niego jaja, ale to nie był taki sposób oszukiwania jaki stosował do reszty ludzi. Uwielbiał nimi manipulować, a Nathaniel… to było coś innego. Ed nawet nie wiedział, co takiego było w tym ślizgonie, że tak szybko do siebie dotarli.
Gdy gryffon dotarł na miejsce, usiadł przy barze i zamówił ognistą Whisky. Dopiero gdy otrzymał trunek, wziął go do ręki i odwrócił się w stronę ludzi. Uwielbiał się im przyglądać jak się zachowują. Łatwiej było wtedy naśladować niektóre z tych emocji… Tak… emocje… Czemu, akurat jak myślał o emocjach w jego głowie pojawiał się obraz tej dziewczyny? No ja rozumiem, że zachwyciła go swoją grą aktorską i oszukiwaniem ludzi… do tego bardzo długo go zabawiała… a oprócz tego, prawie go pokonała w bitwie… no dobra, to jest wystarczająco dużo powodów, by się kimś zainteresować. Przynajmniej tak to sobie wmawiał pan Harper.
Powrót do góry Go down


Nathaniel Woods
Nathaniel Woods

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 339
  Liczba postów : 405
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10490-nathaniel-woods
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10493-sowa-natha
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10494-nathaniel-woods#288855
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 EmptySro Mar 09 2016, 19:28;

Nate nie był raczej wylewną osobą, choć mogłoby się wydawać, że jest zupełnie inaczej. Na co dzień towarzyski i szczery do bólu... ale w tym wszystkim nigdy nie mówił o sobie, a raczej o wszystkim co go martwi, czy niepokoi. Po prostu wyglądał na tego Ślizgona, który niczym się nie przejmuje i każda rzecz jest mu obojętna. Cóż, zwyczajnie nauczył się tak funkcjonować i nie widział w tym nic dziwnego, a przynajmniej dopóki jego myśli nie schodziły na ten sam to, przez cały czas. Oczywiście mógł sobie wmawiać, że to nic takiego i przejdzie mu po kilku dniach. W końcu nie pierwszy raz kimś się zainteresował, a wręcz latał za ta osobą... a później było, jak było. Nate zwyczajnie się nudził, machał ręką i uciekał, żeby znaleźć sobie nowy obiekt zainteresować. Tak było cały czas i chyba każdy do tego przywyknął, a przynajmniej Woods. Ale zainteresowanie nie znikało, nie zmniejszało się, a cholera, stało się coraz większe i Nath nie mógł przestać myśleć własnie o niej. Oczywiście, nie miał zamiaru się przyznawać, że ktoś zainteresował go w ten inny i dziwny sposób, że o kogoś się martwi, że przed kimś się otworzył. Halo, to zupełnie by do niego nie pasowało i uważał to za jakąś słabość, dlatego udając, że to wcale nie ma miejsca, miał zamiar spotkać się z kumplem. Miał ich wielu, ale nie takich, z którymi mógł porozmawiać o największych pierdołach, przy alkoholu. Dlatego ciepło się ubrał, bo w końcu on nadal uważał, że na zewnątrz panowała mroźna zima i choć klimat zaczął się ocieplać Woods i tak miał to gdzieś. Nie mógł przecież dotrzeć na miejsce na czas, a droga nieco mu się ciągnęła i właściwie zastanawiał się, czy Ed jest osobą, której Nate mógłby powiedzieć co go trapi. Zanim jednak zdążył się zastanowić, znalazł się w Pubie i namierzał przyjaciel wzrokiem. Kiedy już go ujrzał, podreptał w tamtą stronę, z szerokim uśmiechem na ustach.
-Siemka, już pijesz beze mnie?- klapnął obok niego i przyjrzał się szklance, którą trzymał w dłoni. Halo, w końcu rozmowa zawsze lepiej się kleiła, w towarzystwie alkoholu. Zamiast cokolwiek powiedzieć, o czym znowu myślał? Vittoria... i Chryste, chyba naprawdę musiał z nim pogadać.
Powrót do góry Go down


Edward Harper
Edward Harper

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 308
  Liczba postów : 331
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12277-edward-harper#327635
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12283-kwiaty-tanatosa#327713
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12285-edward-harper#327718
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 EmptyCzw Mar 10 2016, 22:21;

Chłopak nawet nie zauważył, że jego przyjaciel się pojawił, dopóki się nie odezwał. W jego głowie wirowało tylko jedno imię i jedna postać. Ta dziewczyna nie dawała mu spokoju. Czuł się jakby rzuciła na niego jakiś urok, z którym nie potrafił sobie poradzić. Jej uśmiech, jej oczy, to spojrzenie, ten głos. Wszystko wyryte tak wyraźnie i tak intensywnie w jego pamięci, że nie potrafił sobie z tym poradzić. Dlaczego? To pytanie doprowadzało go do szału. Nie znał na nie odpowiedzi. Ta wredna wiedźma powinna zniknąć z jego życia raz na zawsze, ale… no właśnie zawsze było jakieś „ale”. Pierwszy raz spotkał kobietę, która rozróżniła go od brata.  Kobietę, która zainteresowała go na tak długi okres czasu i nie zapowiadało się, że straci nią zainteresowanie. Wyczekiwał kolejnego spotkania z nią i kolejnej walki. Kto tym razem odniesie klęskę? Kto będzie zwycięzcą? Na samą myśl o tej bitwie jego oczy zabłyszczały niebezpiecznie…
Głos Nathaniela odbił się echem w jego głowie. Odwrócił wzrok spoglądając na ślizgona kątem oka i posyłając mu uśmiech.
- Się trochę naczekałem stary – wydukał pod nosem i odwrócił się w jego stronę – co tam u ciebie? Kopę lat się nie widzieliśmy. – a dokładniej kilka tygodni… ale co tam! Szczegóły!
Powrót do góry Go down


Nathaniel Woods
Nathaniel Woods

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 339
  Liczba postów : 405
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10490-nathaniel-woods
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10493-sowa-natha
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10494-nathaniel-woods#288855
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 EmptyPon Mar 21 2016, 18:54;

Właściwie Nate czuł się całkiem podobnie, ba, wręcz identycznie. Myślenie o tej jednej osobie przez cały czas stało się dla niego normą i naprawdę nie mógł choćby na chwilę przestać. Jasne, być może Titi jedynie go fascynowała i miało to minąć za kilka dni... Ale Woods zachowywał sie w jej towarzystwie inaczej, lepiej. Serio, sam nie miał bladego pojęcia, czy to dobrze, czy wręcz przeciwnie. W końcu od dłuższego czasu przed nikim się nie otwierał, a w tym przypadku robił to cały czas, właściwie nieumyślnie. Oczywiście spotaknie z przyjacielem miało na celu to co zawsze... Alkohol, dobra zabawa i głupie zachowanie. Wspominanie o Titi było dość ciężką kwestią i Nate cały czas zastanawiał się, czy powinien w ogóle o tym wspominać. Przecież cały czas miał nadzieję, że cała ta fascynacja jej osobą szybko mu przejdzie.
-Powinieneś przywyknąć, że zawsze się spóźniam- odparł jakby to było na porządku dziennym i przewrócił oczami- Meh- podsumował krótko i zwięźle, a dodatkowo tylko to wyjaśniało wszystko... Dosłownie. Machnął ręką w kierunku kelnera i zamówił ognistą, a następnie znów zerknął na przyjaciela- Dobra, chyba musisz mi pomóc - dodał po chwili nieco zrezygnowanym tonem. Jeśli chciał rad na temat jakiejkolwiek dziewczyny, to naprawdę musiało być źle. Miał teraz ochotę uderzyć głową w blat, bo to chyba najbardziej oddałoby jego sytuację życiową. Ale zamiast tego wziął łyk alkoholu, który postawił przed nim barman. Nadal zastanawiał się jak to wszystko ująć w słowa. Jestem kretynem? Znowu to robię? Ona z dnia, na dzień jest dla mnie coraz ważniejsza? Czy jestem idiotą? Za dużo bezsensownych pytań chodziło po jego głowie i chyba żadna odpowiedz nie była w stanie go usatysfakcjonować na tyle, żeby przestał się tym wszystkim zadręczać.
Powrót do góry Go down


Edward Harper
Edward Harper

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 308
  Liczba postów : 331
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12277-edward-harper#327635
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12283-kwiaty-tanatosa#327713
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12285-edward-harper#327718
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 EmptyPon Mar 21 2016, 19:01;

Przywyknął. Między innymi dlatego przyszedł później i od razu zamówił sobie coś do picia, żeby nie siedzieć o suchym pysku. Byli najlepszymi kumplami więc to logiczne, że był tego świadomy. Tak czy siak. Ed upił odrobinę trunku i odwrócił się bardziej w stronę przyjaciela. Cóż takiego się stało, że potrzebował od niego pomocy? Najlepszy był oczywiście w zarywaniu kobiet, więc może o to chodziło… ale wtedy nie mówiłby tego z taką grobową miną. Przez głowę Gryffona przelatywały różne scenariusze, ale żadnej nie wydawał się być tak bardzo prawdopodobny jak…
- Kto Ci zawrócił w głowię? – strzelał. Ale powiedział to takim tonem, jakby był pewny swoich słów. Nie potrzebował dużo do potwierdzenia swoich myśli. Prawdopodobnie mimika to ukazywała, albo chłopak sam to potwierdził. Ciekawe, ciekawe. Kim jest ta cudna panienka, albo pan, który był w stanie uwieść Nathaniela Woodsa. Sam Edward z chęcią by poznał tą osobę, tylko po to, by sprawdzić, czy jest tak interesująca jak mu się w tym momencie wydaje.
Powrót do góry Go down


Nathaniel Woods
Nathaniel Woods

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 339
  Liczba postów : 405
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10490-nathaniel-woods
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10493-sowa-natha
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10494-nathaniel-woods#288855
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 EmptySro Mar 23 2016, 23:10;

Niecierpliwe zaczął kręcić się na krześle, międzyczasie upijając łyk alkoholu. Strzał był trafny, nawet bardzo i to dość mocno przerażało Woodsa. Przecież on nigdy nie miewał żadnych problemów uczuciowych i zawsze radził sobie sam, a tu nagle potrzebował czyjejś rady, parodia. Przeczesał swoje włosy i głośno wypuścił powietrze z ust. To wszystko było tak śmieszne, że aż tragiczne i chyba dlatego Nate nie wiedział, jak ma to z siebie wydusić. Wziął kolejny spory łyk alkoholu i nieco pewniej spojrzał na kumpla.
- Najbardziej skomplikowana, a za razem najbardziej niesamowita osoba jaką miałem okazje poznać- powiedział naprawdę szczere i tak, jak gdyby to było zupełnie oczywiste- Vittoria Brockway- dodał po chwili, choć nie sądził, że jego kumpel będzie ją kojarzył- Chyba nigdy nie czułem takiej potrzeby opiekowania się kimś i sprawiania, żeby uśmiech nie znikał z jej twarzy. Choć ona przywykła do nazywania mnie szarańczą i... Cholera, po prostu nie wiem co robić- mógł mowić o niej godzinami i to bez przerwy, ale to nie było teraz ważne. Teraz Nate musiał przemyśleć, czy rozsądnie będzie brnąć w tą relację. Oparł głowę na blacie, zaraz obok swojej szklanki z Ognistą.
Powrót do góry Go down


Edward Harper
Edward Harper

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 308
  Liczba postów : 331
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12277-edward-harper#327635
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12283-kwiaty-tanatosa#327713
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12285-edward-harper#327718
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 EmptyCzw Mar 24 2016, 19:23;

Gdy wypowiedział te słowa, był w trakcie picia i mało brakowało, by Edward wypluł całą zawartość na barmana, który właśnie przed nim przechodził. Na całe szczęście w ostatnim momencie się powstrzymał i spojrzał na niego wręcz zszokowany.
Vi… Vttoria? Brockway Vittoria? Chyba sobie kpisz – z naburmuszoną miną odwrócił wzrok i prychnął pod nosem. Dlaczego tak bardzo się tym przejął? Dlaczego tak bardzo go to tknęło? Miał ochotę po prostu wyjść i zostawić Nathaniela samego z miliardem pytań bez odpowiedzi.
- Zawiodłeś mnie stary – można powiedzieć, że wręcz warknął w jego stronę. Tłumaczył sobie to w bardzo prosty sposób, nie spodziewał się tego po nim. Że tak łatwo da się złapać jakiejś dziewczynie na haczyk. Nie było i nie mogło być żadnego innego logicznego powodu na jego zachowanie. Oczywiście z wyjątkiem jednego, którego do siebie nie chciał dopuścić za wszelką cenę.
- Znam ją – powiedział widocznie znudzony całą tą sytuacją – nic wielkiego, zwykła laska i pewnie pójdzie ze mną do łóżka tak jak każda inna – miał nadzieję, że go sprowokuje… dlaczego? Nie ważne! Po prostu miał taką ochotę, to też postanowił go sprowokować – wnerwiająca mała salemka – prychnął niezadowolony pod nosem. Prawdę mówiąc, to również jemu zakręciła w głowie. Nie był w stanie o niej nie myśleć. Wszystko co go otaczało w końcu schodziło na tematy panny Brockway, aż mu się w pewnym momencie robiło niedobrze. Przeklęta wiedźma i tyle.
Powrót do góry Go down


Nathaniel Woods
Nathaniel Woods

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 339
  Liczba postów : 405
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10490-nathaniel-woods
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10493-sowa-natha
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10494-nathaniel-woods#288855
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 EmptyPią Mar 25 2016, 22:53;

Nate nie widział jego reakcji, choć gdyby właśnie patrzył na swojego kumpla, chyba wszystko byłoby jasne. Ale nie patrzył, bo przecież był zajęty swoją sytuacją życiową. Oczywiście spodziewał się jakiejś poważnej rady, czy choćby nawet zwykłego: Po co się nią przejmować? Ale odpowiedź Edwarda była zdecydowanie inna niż Woods przypuszczał. Podniósł swój łeb z blatu i spojrzał na kumpla, mając nadzieję, że to zwykły żart. Podniósł jedną brew ku górze i przechylił głowę na bok.
-Zawiodłem? Co ty pieprzysz?- burknął niezadowolony. W końcu powiedział mu co siedziało w jego głowie przed ten cały czas, a Gryffon zachowywał się jakby Nate kogoś zabił, czy coś. Woods nie miał bladego pojęcia, co tak naprawdę dzieje się z jego kumplem, ale mógł stwierdzić, że jego zachowanie było wyjątkowo podejrzane. Tym razem to Nath prawie wyplułby alkohol ze swoich ust, po usłyszeniu jego kolejnych słów.
-Hamuj się Harper- warknął tym razem wyjątkowo nieprzyjemnie. Zaczęło się. Chyba nikt nigdy nie sądził, że ta dwójka pokłóci się o dziewczynę. W końcu obydwoje zmieniali je co chwilę, ale pojawiła się Vittoria, która najwyraźniej nieźle zamieszała im w głowach- Co w ciebie wstąpiło? Znasz ją?- zapytał obojętnym tonem. Choć wystarczyło jeszcze kilka nieprzyjemnych słów ze strony Gryffona, a Nate był w stanie mu przywalić. Cóż, idealny przykład jak ta dziewczyna na niego działała.


Ostatnio zmieniony przez Nathaniel Woods dnia Pon Mar 28 2016, 12:28, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Edward Harper
Edward Harper

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 308
  Liczba postów : 331
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12277-edward-harper#327635
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12283-kwiaty-tanatosa#327713
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12285-edward-harper#327718
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 EmptyNie Mar 27 2016, 20:41;

Prychnął pod nosem. Czemu ogarnęło go to niezadowolenie i pewnego rodzaju… wściekłość? Dziwne uczucie, którego nie był w stanie przede wszystkim kontrolować. Ta dziewczyna… dlaczego akurat Nate musiał się na nią natknąć? Przeklęta wiedźma, której mógł nigdy nie spotkać… ale nie, musiała przyleźć do tej kuchni i rzucić się na jego ciasteczka, zaraza.
Co on miał mu odpowiedzieć? Sam nie wiedział co się z nim teraz dzieje, ale…
- Jasne, że ją znam, przy pierwszym spotkaniu rzuciła się na mnie jak głupia – no… może nie do końca okłamywał przyjaciela, po prostu… trochę zmienił prawdę, podkoloryzował niektóre fakty… nie warto go było teraz słuchać, ale kto by o tym teraz myślał? On nie miał zamiaru, a ślizgon… podejrzewam, że wystarczyło jeszcze jedno słowo z jego strony, by gryffon dostał w twarz.
Nie był w stanie tego znieść musiał się przewietrzyć dlatego opróżnił szklankę i wstał ubierając na siebie płaszcz.
- Słuchaj stary, jeżeli masz zamiar się do niej przykleić to… – nie dokończył. Po prostu pokiwał głową zrezygnowany i westchnął pod nosem. Najzwyczajniej w świecie olał pana Woodsa i wyszedł z knajpy tak szybko jak się dało. Czy on właśnie odrzucił swojego jedynego najlepszego kumpla z powodu kobiety? Było z nim źle.

z\t
Powrót do góry Go down


Azalia Aristow
Azalia Aristow

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 23
  Liczba postów : 318
http://czarodzieje.org/t12002-azalia-aristow
http://czarodzieje.org/t12005-sowa-freyr
http://czarodzieje.org/t12006-azalia-aristow#322905
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 EmptyPon Kwi 18 2016, 09:33;

Zgodziła się na tę poważną rozmowę jaką zaoferował Joshua, a raczej wręcz nakazał. Pewnie w takiej sytuacji w jakiej się znaleźli chyba już mogła się z tego wywinąć. Bo jak? Sama przecież oczekiwała na nią i wiedziała, że prędzej czy później będą musieli odbywać właśnie tą poważną rozmowę. Przed takimi rzeczami nie można uciekać, odkładać na potem. Nadarzyła się okazja to też trzeba z niej skorzystać. Mieszkając w Londynie Azalia nie miała wiele okazji na kontakt z Joshuą. Co najwyżej wymienianie sów, co zresztą też nie zdarza się często. W ogóle wszystko stało się takie skomplikowane i jak z tego powinni wybrnąć?
Wyszli z imprezy, jedynie zdążyła pożegnać się z Kieranem, przelotnie. Pozostałe osoby, no cóż. Wolała sobie oszczędzić większych ekscesów i po prostu zniknąć, ta opcja bardziej jej odpowiadała. Do tego kurczowo trzymając się cały czas kuzyna. Gdzie na dobrą sprawę mogli się podziać? Po skończonej imprezie Azalia zaproponowała by wstąpić do pobliskiego baru. W stresie brała ją ochota na dowalenie sobie jeszcze, chociaż liczyła na to, że Joshua ją od tego odwiedzi bo co za dużo to nie zdrowo. Za to pojedyncze łzy mogłyby tylko zmienić się w rzekę. Za to atmosfera panująca w barach sama w sobie sprawiała, że człowiekowi lżej na duszy się robiło.
-Może być tutaj? - spytała chłopaka dość nie pewnie przy wejściu, oczywiście mogli się zdecydować jeszcze na coś innego - Hm, nie wiem czy to tutaj, ale chyba znajdzie się jakiś pokój? Nie mam ochoty wracać do Londynu - nie chciała znowu siedzieć sama w czterech ścianach. Lubiła dni kiedy mogła liczyć na całodobowe towarzystwo we wszelkich formach, żeby tylko mogła do kogoś otworzyć usta.
Powrót do góry Go down


Victoria Silence
Victoria Silence

Nauczyciel
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 53
  Liczba postów : 73
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12540-victoria-silence?nid=15#338358
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12545-victoria-i-lux#338456
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12770-victoria-silence#344347
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 EmptySro Maj 18 2016, 20:17;

Przez długi czas zastanawiała się, czy powinna tego dnia wychodzić z domu. Gdy tylko wstała, pierwszą rzeczą, która ją spotkała było rozbicie szklanki. Oczywiście, stało się to przez przypadek. Po prostu machnęła ręką, a szklaneczka zsunęła się z szafki i upadła na podłogę, rozbijając się na mnóstwo małych kawałeczków. Następnym krokiem było oczywiście posprzątanie tego. Starając się jak najbardziej ominąć szkło, wyszła po szczotkę i zaczęła zamiatać, oraz zbierać większe odłamki palcami. Nie byłaby sobą, gdyby się nie skaleczyła. Szkło wbite w palec nie jest zbyt przyjemne, wbicie wbiciem, gorzej z wyjmowaniem i tamowaniem krwi. Zirytowana dziewczyna poszła do łazienki, by chociaż przepłukać skaleczenie. Oparła się o umywalkę i z pogardą, oraz grymasem na twarzy zerknęła w lusterko, czekając ze znudzeniem aż skaleczenie chociaż trochę przestanie krwawić. Warknęła i podniosła głowę do góry, czemu to tak cholernie musi boleć?! Jedyną pocieszającą rzeczą był fakt iż podejrzenia dotyczące wbitego szkiełka okazały się mylne, a jego tam nie było. Odetchnęła z ulgą, gdy ranka przestała krwawić i podeszła do apteczki, w poszukiwaniu plasterka. Na szczęście takowe posiadała. Fakt faktem, były one z kubusiem puchatkiem, ale plasterek to w końcu plasterek. Cóż, zabawnie. Dziewczyna w ciemnych ubraniach i plasterkiem z disneya - uroczo.
Gdy już posprzątała, a na podłodze nic nie zostało, stwierdziła iż się ubierze. Przez moment zastanawiała się, czy w ogóle wychodzić z domu. Kto wie? Może sie utopi w jakiejś kałuży, albo będzie miała śmiertelny wypadek? Mówi się, żeby nie kusić losu. Życie Victorii było jednak wiecznym tańcem z diabłem, dlatego i tym razem stwierdziła, że nie ma co się przejmować pechem. Założyła jakieś ciemne ubrania, bluzkę z nadrukiem, jakieś przetarte spodnie - oczywiście wszystko w ciemnych kolorach. Wyszła przed dom i zamknęła drzwi na klucz.
Nie wiedziała dokąd iść.
Po dłuższym zastanowieniu postanowiła, że wybierze się do Pubu "Pod Trzema Miotłami" i umili sobie czas, pijąc jakiś alkohol. Tak, to był genialny plan. Na sam początek zamówiła malinowego znikacza, który okazał się dobrym wyborem. Usiadła przy jednym ze stoliczków i z miną typu "mam wyjebane na cały świat", powoli zaczęła sączyć trunek.
Powrót do góry Go down


Peter Roswell
Peter Roswell

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 43
  Liczba postów : 33
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12723-petter-roswell?nid=1#343432
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12728-sowa-petera
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12729-petter-roswell
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 EmptySro Maj 18 2016, 20:34;

Petter jak zawsze nie wiedział co robić ze sobą ciągle szukawszy jakiegoś zajęcia pomyślał sobie że przejdzie się do Pubu "Pod Trzema Miotłami".Ubrany w swoje codzienne rzeczy czarny T-Shirt i jeansy wszedł do Pubu.
Ale tu tłoczno pomyślał sobie. Zaczął się przepychać między ludźmi aż znalazł w kącie wolny stolik,nie zastanawiając się od razu przysiadł do niego i zamówił jego ulubiony rum porzeczkowy.
Popijając rum porzeczkowy rozglądał się po Pubie w poszukiwaniu ciekawych osób,od razu rzuciła mu się w oczy dziewczyna w czarnych rzeczach z plasterkiem na palcu.Petter zawsze widział wszystko u wszystkich,dostrzegał nawet najmniejszą rzecz.
Podejść czy nie podejść? Zadawał sobie to pytanie w myślach. Stwierdził że nie podejdzie ale zwróci na Siebie uwagę,wziął kufel i rozbił go o podłogę tak że wyglądało to na czysty przypadek i zaczął się śmiać na cały Pub.
Powrót do góry Go down


Victoria Silence
Victoria Silence

Nauczyciel
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 53
  Liczba postów : 73
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12540-victoria-silence?nid=15#338358
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12545-victoria-i-lux#338456
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12770-victoria-silence#344347
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 EmptySro Maj 18 2016, 20:47;

Ten malinowy alkohol był niesamowicie smaczny.
Victoria uwielbiała maliny pod każdą postacią. Panna cotta z malinami, mus malinowy, lody malinowe. Wszystko co malinowe zasługiwało na medal, a osoby, które wymyśliły dla tych słodkich owoców takie a nie inne zastosowanie, były wręcz geniuszami. Gdyby ich znała, osobiście wręczyłaby im nagrody i oddała pokłony. Oczywiście, niedosłownie bo Victoria - jak to wszyscy wiedzą - przed ludźmi się nie płaszczy i płaszczyć nie będzie. Była bardziej zadowolona, gdy ludzie prosili ją o coś i starali się jej przypodobać - tak, to było bardzo przyjemne.
Siedziała tu od dziesięciu minut i do tej pory nic nie zakłóciło ciszy, ani sfery osobistej, która ją otaczała. Zdawałoby się - idealnie! Wreszcie spokój!
Już prawie zdążyła się zrelaksować, lecz usłyszała dźwięk tłuczonego szkła i męski śmiech. Dziewczyna obróciła głowę w kierunku osobnika, który chyba wypił już za dużo i pokręciła głową. Jeżeli chciał zwrócić uwagę na swoją osobę - zrobił to perfekcyjnie, gdyż w nagłej chwili w Victorii rozniecił się... Ogień i irytacja. Nie byłaby sobą, gdyby nie zwróciła uwagi na takie zachowanie. Zacisnęła zęby i w trybie natychmiastowym odsunęła krzesła i wstała od stoliczka, kierując swoje kroki w stronę chłopaka.
- Aż tak Cię to bawi? Jestem ciekawa kto będzie to sprzątał. - Rzuciła, posyłając chłopakowi figlarne, lecz chłodne spojrzenie.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 QzgSDG8








Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Pub Pod Trzema Miotłami

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 29 z 39Strona 29 z 39 Previous  1 ... 16 ... 28, 29, 30 ... 34 ... 39  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Pub Pod Trzema Miotłami - Page 29 JHTDsR7 :: 
hogsmeade
-