Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Miejsce na ognisko

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 3 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next
AutorWiadomość


Boris Lavrov
Boris Lavrov

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 307
  Liczba postów : 448
Miejsce na ognisko - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 3 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 3 Empty Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 3 EmptyNie 15 Maj 2011 - 0:06;

First topic message reminder :




Miejsce położone gdzieś w głębi polany, tuż obok lasu, dzięki czemu nie trzeba zapuszczać się daleko po chrust. Znajduje się tutaj palenisko zrobione z piasku i otoczone kamieniami. Dookoła stoją drewniane ławki, niezbyt okazałe, ale pewnie zrobione przez studentów w chwilach zwiększonej chęci na wygłupy. Jednak w miarę stabilne. Na kamiennym murku naprzeciwko siedzisk można często zauważyć jakieś napisy zrobione przez uczniów. Gdzieś obok stoi również drewniany stolik, zapewne skradziony z jednej z sal Hogwartu. To na nim wykładane są produkty potrzebne do zorganizowania ogniskowej uczty.


Ostatnio zmieniony przez Boris Lavrov dnia Nie 15 Maj 2011 - 12:37, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Antoine Bonnet
Antoine Bonnet

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Martwy.
Galeony : 64
  Liczba postów : 346
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6838-antoine-bonnet
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6846-antek-bonnet-skrzynka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7836-antoine-bonnet#221361
Miejsce na ognisko - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 3 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 3 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 3 EmptySro 25 Gru 2013 - 19:54;

No, ale zaraz, zaraz, zaraz. Już nie róbmy z Antoniego takiego złego. Bo wcale taki nie był. On po prostu był.. nietypowy. I to często w złym tego słowa znaczeniu. Prawda, nie należał do osób miłych, przyjaznych i tak dalej. Przynajmniej na pierwszy rzut oka. To nie tak, że on wszystkich traktował z góry. Po prostu lubił mieć klarowną sytuacje. I opinię o człowieku, stąd sprawdzał go na kilka sposobów, żeby w jakiś sposób ocenić prawdziwość jego słów, sprawdzić czy owe ideały przekładają się na czyny i takie tam. Nie testował ludzi dlatego, że lubił, albo było to w jego naturze. On zwyczajnie nie cierpiał kłamstwa i hipokryzji, a to chyba dobra cecha prawda?
Natomiast, co do tej ślizgonowatości, którą ewidentnie ociekał.. Howett miała racje. Było w nim coś takiego, co dostrzegła Tiara, przydzielając go do domu. Bonnet nie traktował innych z góry, bo ktoś mu to wpoił. Jego poglądy na temat Puchonów na przykład opierały się wyłącznie na doświadczeniu i obserwacji. Nie założył z góry, że będzie ich tępił i nienawidził. Ale czy trzeba mieć przy nim oczy szeroko otwarte? Zapewne. Zapewne należało uważać. Tak długo, jak długo nie miał jasnej i klarownej opinii na czyjś temat. Szczęśliwie, o Laili miał bardzo dobre zdanie. Jak na Puchona, Prefekta, ale przede wszystkim człowieka. Szkoda tylko, że znowu dała się wciągnąć w jego gierkę.
- Nie rozumiem, co ma moje zachowanie do poprawczaka, ale okej. Niech Ci będzie. – uśmiechnął się lekko. – W końcu Ty tu rządzisz, choć jak słyszę, zupełnie przypadkowo. – dodał. Ciekawa historia z tym prefektem. Chyba byli lekko zdesperowani. Znaczy, nie że wybór Laili był tak zwanym mniejszym złem, czy czymś w tym rodzaju, po prostu odejście tej całej dziewczyny musiało zapewne zaskoczyć wszystkich. – Nie sądzę, żeby chcieli. Nie wiem, jakie masz układy w tej szkole z nauczycielami, ani jak wyglądają twoje oceny, ale chyba ta szkoła nie upadła jeszcze tak nisko, żeby wybierać na prefektów osoby niedojrzałe, sprawiające problemy wychowawcze, czy coś. A poza tym, skoro nadal jesteś na tym stanowisku, to albo nie dałaś Hampsonowi dobrego powodu, albo serio nie ma uwag, co do twojej roboty. – zakończył swój wywód, który chyba nie był zbyt potrzebny. Nie wiedział, ale poczuł się w obowiązku podzielić się swoją refleksją na ten temat z dziewczyną.
Uśmiechnął się, rozsiadł wygodnie, schował papierosy (których i tak dziś nie zapali, przynajmniej tak długo, jak długo tu będzie) po czym popatrzył na towarzyszkę.
- W zasadzie, nigdy mi nie powiedziałaś.. Skąd jesteś tak właściwie? – pytanie chyba jak najbardziej na miejscu. Znaczy. W sumie większość jemu znanych kolegów ze szkoły pochodziła z obrębu Wielkiej Brytanii, ale własne doświadczenia, pochodzenie, a także poznani w ostatnim czasie ludzie pozwalały mu stwierdzać, że znakomita większość uczniów nie jest „tubylcami”. Fajnie w sumie, takie kosmopolityczne społeczeństwo w tej szkole.
Powrót do góry Go down


Laila Howett
Laila Howett

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : animag (irbis), teleportacja
Galeony : 0
  Liczba postów : 1637
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5138-laila-howett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5141-laikowe-papierki
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7169-laila-howett#204311
Miejsce na ognisko - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 3 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 3 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 3 EmptySro 25 Gru 2013 - 21:47;

Cóż, prefekci w tym zamku byli dość specyficznie. Ich skład to była mieszanka, niczym pudełko czekoladek. Najwięcej władzy było w Gryffindorze... Rav podobno wcale został z jedną prefką naczelną. Huff za to gościł dwie osobistości z fioletem, a Ślizgoni trzymali się dobrze. I Laila wcale nie prowadziła statystyk. Nie obchodziło ją to, kto jaki był serio. Jej prefekt po prostu się zdarzył. Na drodze swojej kariery po prostu to się stało. Gdyby nie, to również nadal by wszystko było w porządku. Bo przecież nie miała szału. Kto wie, może byli zdesperowani. Może chcieli kogoś z lepszymi stopniami, a padło na Howett z braku laku? Możliwe. Wszystko przecież jest dzisiaj możliwe. Pokaż ludziom rzecz, której na pozór nie mogą ogarnąć, a zrobią to i z diabelskim uśmiechem zostawią Ci to pod stopami. Nie dobrze... Nie dobrze. Bardzo nie dobrze.
Taki świat, że wiele się zmieniało na raz i nie mozna było tego zatrzymać. Ale cóż. Laila nigdy w żaden sposób nie odbierała swojego prefekta jak ciężaru. Bo możecie być pewni, że gdyby to jej przeszkadzało to już dawno by rzuciła odznakę. Wszak to żadne przyjemności. Dają Ci kawałek metalu i jesteś "gwiazdą". No może wyróżniało się to jeszcze tym, że na świadectwie coś dopisywali, a to dobre do uczelni, więc może nie będzie jeszcze rzucała tym "kawałkiem metalu".
- Jestem z Londynu... Rodzice mają domek na obrzeżu. Coś tam z Irlandią jeszcze mieszano, ale no cóż. Ja jestem z Londynu od mojego narodzenia. - Wyjaśniła mu swoje zawiłości rodzinne, a potem uśmiechnęła się ciepło.
- Wiesz, prefekci są różni. Ale nie będę sama siebie obgadywac. Trochę samobójstwo. - Zaśmiała się i zaraz machnęła ręką, jakby próbowała wymyślić naprędce mniej zobowiązujący temat.
- A teraz muszę już iść. - Zwierzyła mu się, po chwili rzeczywiście żegnając się z nim i znikając gdzieś za rogiem.

[zt]
Powrót do góry Go down


Catherine Rowly
Catherine Rowly

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 36
  Liczba postów : 55
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7665-catherine-rowly#213102
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7669-poczta-cathy#213113
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7668-catherine-rowly#213112
Miejsce na ognisko - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 3 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 3 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 3 EmptyPon 21 Kwi 2014 - 21:58;

Cathy dostała zaproszenie na ognisko listem. Sama nie wiedziała czy przyjść. Nie czuła się zbyt dobrze. Jakoś brakowało jej kogoś, kto, by ją przytulił. Jednak poszła. Przyszła w umówione miejsce, ale nikogo tam nie było. -To jakiś żart? Pomyślała z niedowierzaniem. Dziewczyna usiadła na trawie i objęła kolana ramionami. Postanowił czekać trochę aż ktoś przyjdzie. Dziś nie miała zbytnio dobrego humoru. Zwykle jest uśmiechnięta, wesoła i rozgadane, ale dziś jest wręcz przeciwnie... Cathy z nudów bawiła się różdżką i rozpaliła ognisko, by było jej cieplej, bo oczywiście głupiutka puchonka zapomniała bluzy i troszku marzła.
Powrót do góry Go down


Jaroslava P. Příborský
Jaroslava P. Příborský

Nauczyciel
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 279
  Liczba postów : 186
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8143-jaroslava-pharrell-priborsky#226287
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8154-sowka-jaroslavy#226352
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8152-jaroslava-pharrell-priborsky#226350
Miejsce na ognisko - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 3 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 3 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 3 EmptyPon 21 Kwi 2014 - 22:49;

Ktoś bardzo mądry wymyślił puchonowe ognisko. Pharrell lubiła się integrować z ludźmi, ostatnio tylko brakowało jej okazji. Znudziło jej się 'Hej, dopiero przyjechałam, POZNAMY SIĘ?'. Ludzie tez nie garnęli się, żeby ją poznać. Poza tym takie ognisko to dobra rzecz, żeby ogarnąć ludzi w domu. Co prawda gdy dowiedziała się, czym mniej więcej kierują się Puchoni, trochę się zdziwiła, że trafiła do Huffu.
Z mniejszymi i większymi problemami trafiła na wskazane miejsce trochę przed czasem. Rozejrzała się, zauważając kiwający się kłębek, który okazał się być brązowowłosą dziewczyną.
- Hej, nic ci się nie stało? - Jarka nie za bardzo wiedziała co zrobić. Jakby wiedziała o co chodzi, na pewno spróbowałaby pomóc. - Jestem Pharrell. - wyciągnęła rękę uśmiechając się serdecznie, gdy znad kolan pojawiła się głowa z dużymi oczami.
Usiadła na przytarganym pieńku i przez chwile popatrzyła w rozpalony pewnie przez towarzyszkę ogień.
- Jesteśmy trochę za wcześnie, ale zaraz reszta powinna się pojawić. Nie widziałam cię na treningu, nie jesteś przyjezdna, prawda? - starała podtrzymać rozmowę w jaknajbardziej serdecznym tonie.
Powrót do góry Go down


Mathilde Villadsen
Mathilde Villadsen

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 510
  Liczba postów : 1382
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6313-mathilde-olivia-villadsen#177625
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6376-poprosze-najladniejsza-pocztowke#179438
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7164-mathilde-olivia-villadsen#204301
Miejsce na ognisko - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 3 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 3 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 3 EmptyPon 21 Kwi 2014 - 23:22;

Mathilde już do nich biegła! Przecież tylko jedyne co miała do zrobienia to zabranie kiełbasek z kuchni, co by po prostu mogli coś nabić na kijki. Nie zapomniała również o bułeczkach i innych przyprawach i dodatkach dzięki którym upieczone potrawki zyskają typowo ogniskowy smak. Bo Math nigdy nie nazywała kiełbasek z ogniska pieczonymi, tylko tymi ogniskowymi. To wszystko przecież miało swój urok prawda? Należało zatem to wyróżnić w słowniku. Puchonka uwielbiała obserwować tańczące płomienie nad drewnem, którą za wszelką cenę chciały się uwolnić i poszybować w górę. Niestety gdy tylko im się to udawało nie były wolnymi płomykami unoszącymi się hen ponad chmurami. To był dym, który kolił w oczy. Czasem jednak życie takie właśnie było, że nie przynosiło dobrych rzeczy, tylko ograniczało się do tych złych, przykrych niespodzianek.
Gdy tylko udało się jej wszystko zapakować po prostu zebrała ze sobą dwie torby pełne jedzenia i gdy przyszła do omówionego miejsca zauważyła już dwie obecne dziewczyny. Odłożyła szybko rzeczy i podeszła do nich. Bo przecież to ona zainicjowała spotkanie, więc nie zajmie się teraz nagle byle czym, prawda?
- Och cześć, fajnie że już jesteście. Ja jestem Mathilde! Masz świetne włosy! Są zaczarowane? - Spytała przyjezdnej dziewuszki, która naprawdę zainteresowała ją swoją osobą. Potem przeszła spojrzeniem na koleżankę z domu i uśmiechnęła się do niej szeroko.
- Fajnie, że rozpaliłyście już ognisko, a reszta na pewno zaraz przyjdzie. Bo przecież na pewno ktoś jeszcze przyjdzie! - Zapewniła je, bo sama była pełna optymizmu jeśli chodziło o te spotkanie.
Na stolik poczęła wyciągać przyniesione ze sobą jedzenie co raz zagadując do przybyłych już osób!
Powrót do góry Go down


Sheila Violence Villadsen
Sheila Violence Villadsen

Nauczyciel
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 1100
  Liczba postów : 373
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8032-sheila-v-villadsen#224823
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8041-napisz-a-obiecuje-ze-cie-nie-postrzele#224854
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8033-sheila-v-villadsen#224826
Miejsce na ognisko - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 3 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 3 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 3 EmptyPon 21 Kwi 2014 - 23:32;

Sheila Violence Villadsen była nie w nastroju na jakiekolwiek zabawy towarzyskie. Odrzuciła zaproszenie Astrid do spotkania w łazienkach, bo szukała Shane, a to, że jej nie znalazła strasznie ją przybiło. Nie potrafiła zrozumieć tego, gdzie podziała się jej siostra. Jak mogła ją porzucić? Nie przyjechała na Sfinksa? Oszukała ją? Sheila już tak miała, że gdy coś szło nie po jej myśli to zaczynała wewnętrznie panikować, chociaż jej twarz w tej chwili ukazywała łagodne odprężenie. Zabawne jak dobrze potrafiła udawać, że wszystko jest w najlepszym porządku. Może gdzieś tutaj, na tym ognisku, na które zaprosiła ją kuzynka, znajdą również Vicious? Miała taką nadzieję i właśnie ta myśl ostatecznie popchnęła ją do tego, aby wzięła udział w tym spotkaniu. Ubrała się w miarę ciepło i wyruszyła na poszukiwania miejsce spotkania. Miała z tym mały problem, bo gdzieś w między czasie zdążyła się zgubić, ale co tam! Ważne było to, że ostatecznie dotarła szczęśliwie i nawet nie była pierwsza. Zbliżyła się do nieznajomych jej Puchonek i do Math, na widok której nieco się rozchmurzyła.
- Cześć - przywitała się, zerkając na rozpalone ognisko, a potem na dwie, nieznane jej członkinie Pucholandii. - Ognisko Puszków? Dobrze trafiłam? Trochę nas… mało.
Och, Sheila wieczną optymistką! Musiała jak zwykle zacząć od złych stron, ale cśś.
- Miło Cię znowu widzieć - powiedziała, gdy już zbliżyła się do kuzyneczki i uścisnęła ją krótko, cofając się zaraz, aby odezwać się do nieznajomych.
- Jestem Sheila. - przywitała się, ale nie wyciągnęła im dłoni na powitanie, splatając je ze sobą za plecami. Nie lubiła kontaktu fizycznego z obcymi. - Bawicie się w Sfinksie?
Powrót do góry Go down


Naya Valley
Naya Valley

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 220
  Liczba postów : 372
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8167-naya-valley
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8173-napisz-do-nayi#226719
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8172-naya-valley
Miejsce na ognisko - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 3 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 3 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 3 EmptyPon 21 Kwi 2014 - 23:43;

Naya dostała list z zaproszeniem na ognisko. Wahała się nad tym, czy przyjść, czy może zostać w dormitorium. Postanowiła jednak, że przyjdzie. Może pozna kogoś nowego z wymiany?
Z drobnymi kłopotami wreszcie dotarła na miejsce. Było tam już parę osób, które kojarzyła z dormitorium, aczkolwiek były również osoby, których dziewczyna wcześniej nie widziała. Uśmiechnęła się lekko, bo lubiła poznawać nowych ludzi, i ruszyła w stronę powiększającej się grupki Puchonów.
-Cześć. -Uśmiechnęła się w stronę nowych znajomych i wyciągnęła rękę na przywitanie. -Jestem Naya.
Usiadła przy rozpalonym już ognisku, zapięła ciepły sweter i wpatrywała się w tańczące płomienie, tak jak lubiła.
Powrót do góry Go down


Raphael de Nevers
Raphael de Nevers

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 897
  Liczba postów : 924
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6354-raphael-theodore-de-nevers#178291
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6356-ludzie-listy-pisza#178305
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7207-raphael-theodore-de-nevers#204480
Miejsce na ognisko - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 3 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 3 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 3 EmptyWto 22 Kwi 2014 - 16:45;

Raphael jak zwykle był nieprzytomny - owszem, otrzymał list Mathilde, zawiadamiający o ognisku, ale jako że nie zawierał żadnych informacji, które najbardziej go teraz niepokoiły i frapowały, mianowicie te dotyczące jego relacji z Villadsen, włożył go do jednej z szuflad i na śmierć o nim zapomniał. A przecież miał się zmienić! Dopiero wzmianka w liście Mattie uświadomiła mu, że było coś, co miał zrobić, że miał się wybrać na to spotkanie integracyjne - nie dlatego, że specjalnie mu na tym zależało, jakoś nie był w nastroju do spotkań towarzyskich, ale dlatego, że dla Tillie było to ważne. Dlatego, że nie chciał jej po raz kolejny sprawić zawodu.
Zjawił się na miejscu haniebnie spóźniony, ale za to czarująco uśmiechnięty, z rozwichrzonymi włosami i nieco nieobecnym spojrzeniem, które prześlizgiwało się po kolejnych dziewczynach (cóż, wygląda na to, że będzie to silnie sfeminizowana impreza, ale Raphael absolutnie nie miał nic przeciwko temu), szukając tej jednej, która naprawdę go obchodziła. Jego wzrok mówił tyle co "jestem wstrętnym, niegodziwym, egoistycznym kretynem, możesz mnie nienawidzić, ale ja cię uwielbiam". Podszedł do niej z odrobinę niepewną miną, wyrażającą całą gamę uczuć, po czym uśmiechnął się nieśmiało i powiódł wzrokiem po wszystkich zebranych Puchonkach, z których kojarzył może jedną.
- Bon jour, mademoiselles. Jestem Raphael de Nevers... nie sądziłem, że Hufflepuff jest aż tak silnie sfeminizowany - uśmiechnął się swoim słynnym, rozmarzonym uśmiechem, przysuwając się niepostrzeżenie jeszcze trochę bliżej Mathilde. To zabawne, ale chyba jej metody wychowawcze były naprawdę skuteczne - Raphael był przerażony, że może ją stracić, więc teraz miał zamiar wychodzić wręcz ze skóry, by ją zadowolić, powrócić do łask, uświadomić, jak bardzo jest dla niego ważna.
Powrót do góry Go down


Jackie Joey
Jackie Joey

Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Galeony : 27
  Liczba postów : 23
Miejsce na ognisko - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 3 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 3 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 3 EmptyWto 22 Kwi 2014 - 17:36;

Ognisko! Uwielbiałam ogniska. Ogień, natura i pyszne kiełbaski. Czy jest coś lepszego?
Kiedy dostałam list od Math, zerwałam się jak burza. Właśnie tego teraz potrzebowałam- dobrej zabawy! A akurat nie miałam nic do roboty, bo po prostu siedziałam w pokoju wspólnym i układałam domek z kart. Jejku, jak to nudno brzmi.
Z wesołym uśmiechem na twarzy przyszłam więc w umówione miejsce. Na ramię miałam zarzuconą torbę, w której wdzięcznie spoczywały dwie wielkie butelki soku dyniowego. Nieźle musiałam się namęczyć, żeby je wszystkie przytachać.
Rzuciłam je obok ogniska, jednak nie za blisko, żeby się nie sfajczyły, z cichym sapnięciem.
- Cześć wam -powiedziałam z uśmiechem i klapnęłam na trawie.- Dużo się działo, jak mnie jeszcze nie było? -spytałam, przenosząc wzrok na nowe twarze.- A my to się chyba jeszcze nie znamy? -Podniosłam się szybko i podparłam ręce na biodrach, stawiając nogi w lekkim rozkroku.- Jackie, miło mi -przedstawiłam się i wyciągnęłam rękę po kolei do każdej dziewczyny, ignorując słowa chłopaka o feminizacji, chociaż do niego również się uśmiechnęłam.
Powrót do góry Go down


Leah Aristow
Leah Aristow

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 27
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 394
  Liczba postów : 280
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7892-leah-aristow
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7895-leah-aristow
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7894-leah-aristow
Miejsce na ognisko - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 3 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 3 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 3 EmptyWto 22 Kwi 2014 - 17:52;

Tak to się właśnie dzieję gdy Leah zaczyna czytać książki. Na śmierć zapomniała o ognisku, a przecież zapewniła, że przyjdzie. Była na siebie bardzo zła gdy biegła na wyznaczone miejsce spotkania. Miała tylko nadzieję, że nie będzie bardoz dziwnie odebrana przez swoje spóżnienie. To się jej przecież nie zdarza! Choć ostatnio z tym co raz gorzej. Z lekkim przerażeniem zbliżała się do niewielkiej grupki. "Tylko się nie zbłaznij. Wtop się w tłum, pośmiej, bądź miła i nie próbuj pokazywać, że kolor włosów nie świadczy o twoim ilorazie inteligencji. Nikomu nie musisz niczego udowadniać. "- powiedziała w myślach i lekko przyśpieszonym krokiem skierowała się ku reszcie Puchonów. Gdy była wystraczająco blisko zwyczajnie przywitała się. "Hej jestem Leah!"- tylko tyle powiedziała i usiadła w najbliższym miejsu przy ogniu gdzie była wystarczająco oddalona od innych. Niektórych kojarzyła z widzenia, innych w ogóle, ale żyła nadzieją, że wszystko będzie dobrze. Rzadko gadała z kimś z poza swojego grona, więc przyda się jakaś odmiana.
Powrót do góry Go down


Neville McLaughlin
Neville McLaughlin

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 30
  Liczba postów : 29
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4333-neville-louis-caleb-mclaughlin
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8187-hu-hu-hu#226999
Miejsce na ognisko - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 3 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 3 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 3 EmptyWto 22 Kwi 2014 - 19:05;

List naprawdę go zdziwił. Bardzo go zdziwił. Co z tego że był z niego miły chłopak, skoro wszyscy uciekali na jego widok. Losie co za ludzie. No nie żeby Neville się jakoś bardzo przejmował. Tatuaże zrobił po coś. I to że komuś się to nie podobało. No trudno. Ale uznał że warto się zintegrować z innymi Puchonami. Dlatego ubrał się w jaką czarną kurtkę ( w sumie miał same ciemne rzeczy) zadbał o to aby tatuaże znikły z jego twarzy, szyji i dłoni specjalnym zaklęciem. Nie chciał spalić się na wstępie. Kolczyków nie wyjął. I tak ubrany poszedł na swoich długich nogach w stronę miejsca gdzie miało się odbyć ognisko.
Rok szkolny dobiegał powoli końca. A tu nagle ten Sfinks. Niby dyrektor mówił coś o tym ale Neville jak zwykle nie słuchał. Często nie słuchał tych ważnych informacji. Ale te mniej ważne zapamiętywał najlepiej.
Gdy doszedł już na ognisko, było tam już naprawdę sporo ludzi. W sumie głównie dziewczyn. Nie żeby mu to nie odpowiadało, bo lubił dziewczyny. Były ładne, mądre i w ogóle. Tylko często to ona najbardziej się go bały. Zanim wyszedł z cienia, i zaczął udzielać się towarzysko westchnął cicho pod nosem. Bez tatuaży, jakoś znikała jego pewność siebie.
Wszedł w krąg osób. Nie zwrócił kompletnie uwagi na to że jest najwyższy. Ogólnie był dość wysoki. Rozejrzał się. O, była tu ta prefekt, która prawie całe życie przed nim uciekła. Machnął jej i Dżeki Dżoł. Tak samo potraktował Shelie. Machnął też chłopakowi z loczkami, który mówił z jakimś francuskim akcentem. Po co się wysilać. Dojrzał na samym końcu dziewczynę z kolorowymi włosami. Nie widział jej wcześniej w Pokoju Wspólnym. Jak na porządnego człowieka przystało, podszedł do niej i przywitał się:
-Cześć, jestem Neville. Ty pewnie przyjechałaś razem z tym nowym projektem. Miło Cię poznać, fajne włosy.- uśmiechnął się do niej. Może ona nie będzie się bała.
Powrót do góry Go down


Jaroslava P. Příborský
Jaroslava P. Příborský

Nauczyciel
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 279
  Liczba postów : 186
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8143-jaroslava-pharrell-priborsky#226287
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8154-sowka-jaroslavy#226352
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8152-jaroslava-pharrell-priborsky#226350
Miejsce na ognisko - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 3 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 3 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 3 EmptyWto 22 Kwi 2014 - 20:16;

Gawędząc sobie z Catherine Jarka uświadomiła sobie, że nigdy nie była na ognisk, na którym byłoby więcej niż dwie osoby. Odkąd pamięta, jak tylko robiło się cieplej, w ulubionym miejscu razem z bratem rozpalali ogień. Nie zawsze coś przy nim piekli, zazwyczaj siedzieli sobie, opowiadając zmyślone historie, gdybając i śmiejąc się. Było coś niezwykłego w tych chwilach, coś co zapamięta, ma nadzieję, na zawsze. Przy tych okolicznościach nie ma mowy, żeby siedziała z kimś przy ogniu sam na sam. O ile wszyscy się zlezą, będą wszystkie Puszki. Jaroslava nie za bardzo orientowała się, jak to jest z takimi spotkaniami w tym domu, z atmosferą i taki rzeczami. Bardzo chciała wszystkich poznać i się zintegrować. Taką własnie wyraziła chęć po raz setny dzisiaj, równocześnie z zblizająca się Math. Jarka kojarzyła ja z Wielkiej Sali, panią Prefekt przedstawiono jej z daleka prawie na samym początku. Nie miała jednak okazji z nią porozmawiać.
- Jaroslava. - przedstawiła się, zerkając na Catherine. Może ten żart już dawno nie był smieszny, ani nie był zbyt dojrzały, ale ciągle ją śmieszył. Uwielbiała się tak naprzemiennie przestawiać - raz Pharrell, raz Jaroslava.
- Tak, czaruje je odkąd pamiętam. - odparła, nawijając na palec pasemko zielonych włosów.
Słowa Math nie pocieszyły jej ani trochę, może dlatego, że w tonie głosu dziewczyny pobrzękiwała niepewność. Najwyżej, będą siedziały we trzy, trudno, strata tych, co nie przyjdą. Ledwo to pomyślała, zjawiła się kolejna dusza. Huh, Jaro poczuła się, jakby miała moc sprawczą.
- Pharrell, miło poznać. - powiedziała, zerkając na Math i puszczając jej oczko. Huhu, jakie to zabawne! Nie zdążyła nawet powiedzieć czegoś jeszcze, bo oto zawitało kolejne Puchoniatko. Z nią także przywitała się miło, nie przedstawiając się jednak. Nie musiała tego robić, gdyż zapewne jej słowa przerwałoby pojawienie się tym razem męskiego przedstawiciela jej domu. Instynktownie zainteresowała się chłopakiem, bo która dziewczyna by tego nie zrobiła, halo. Jarka jednak była bystrym dzieckiem i już po chwili obserwowania jego zachowania, mimiki, wszystkiego w stosunku do Math, odpuściła. Trudno, może przynajmniej uda jej się z nim zaprzyjaźnić! Uśmiechnęła się na jego wzmiankę o feminizacji.
- Mam nadzieję, że nie jest tak źle. - rzuciła, uśmiechając się trochę łobuzersko. Nim zdążyła coś jeszcze dodać, została zmuszona do uśmiechania się i przedstawiania nowo przybyłym osobom. Dopiero trzecia z nich przykuła jej uwagę. Hm, może to dlatego, iż był to całkowicie wytatuowany chłopak, który uśmiechał się do niej miło przysiadając się, do tego zagadując?
- Jaroslava, cześć. - wyciągnęła rękę, szczerząc się. Uwielbiała oryginalnych ludzi, którzy równocześnie mieli jako-tako poukładane w głowie. Wiedziała, ze nie powinna się napastiwie przyglądać, równocześnie wiedząc, iż chłopak się do tego przyzwyczaił. Była w podobnej sytuacji, cóż, może z deczka lżejszej. - Dzięki. - odparła, zmuszając się do zniwelowania wyszczerzu. - Fajne tatuaże. - pochwaliła, czując, że nie odpowiedziała na jakieś pytanie. Przez chwilę miała minę typu 'myśl, myśl, myśl' Kubusia Puchatka. - Aaaa, tak, przyjechałam. Jestem z Czech, co pewnie słychać. - zdecydowanie za dużo się uśmiecha do nieznajomego faceta.
Powrót do góry Go down


Jim Axel Liddle
Jim Axel Liddle

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : obrońca
Galeony : 235
  Liczba postów : 254
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7081-jim-axel-liddle
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7082-poczta-jima-liddle-a#201973
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7289-jim-axel-liddle#205952
Miejsce na ognisko - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 3 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 3 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 3 EmptySro 23 Kwi 2014 - 11:34;

Miałam już takiego pięknego posta i oczywiście musiałam zamknąć kartę neutral


Ognisko. Super sprawa. Czas żeby odpocząć, trochę pogadać no i oczywiście poznać nowe osóbki. Nie trudno jest więc się domyślić jaka była reakcja Jima po otrzymaniu listu od Math. Czas na zastanowienie... Tak, tak. Na jego buźce zawitał mega uśmiech. Taki bananowy, szczery. Czym prędzej ruszył dupkę z łóżka na którym lenił się od kilku godzin i poszedł się ogarnąć. Wiadomo, uczesać włosy, przebrać się, ogolić i tak dalej. Tą kwestię już pominę. Kiedy był już gotowy pobiegł na miejsce "spotkania". Znaczy no... tak jakby. Bo kiedy był już przed zamkiem to przypomniał sobie, że nie sprawdził gdzie ta imprezka jest. I kto by pomyślał. Student. Po tylu latach powinien znać ten zamek oraz tereny wokół niego perfekcyjnie. Ale właściwie to mogę go usprawiedliwić tym, że po prostu pominął ten jedyny fragment w liście. Chodził, szukał i po jakimś czasie dotarł. Dobra, nikt nie musi wiedzieć że zapomniał czy tam nie wiedział gdzie to wszystko się odbywa. Rozejrzał się i z całego towarzystwa poznał tylko Math. Nie no super. Ma ogromne braki w znajomych, że tak to ujmę. No żeby znać tylko jedną czy dwie osóbki z tego grona? I to wszyscy są Puchonami! Wstyd. Trzeba wszystko jakoś nadrobić.
-Witam, witam. Jim mnie zwą. - Tutaj poleciał serdeczny uśmiech, który na lekko różowej (to po tym bieganiu!) twarzy wyglądał zabawnie. Stanął sobie obok drzewa. Trzeba chwilę odetchnąć.
Powrót do góry Go down


Adrienne Lorrain
Adrienne Lorrain

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 324
  Liczba postów : 568
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6444-adrienne-lorrain
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6502-adi
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7517-adrienne-lorrain#210708
Miejsce na ognisko - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 3 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 3 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 3 EmptySro 23 Kwi 2014 - 11:46;

Po spotkaniu z Nayą w pokoju wspólnym poszła trochę do swojego dormitorium się odświeżyć, dziewczyn już tam nie było tak jakby się gdzieś ulotniły, być może również przyjdą na to ognisko. Szczerze powiedziawszy nie wierzyła, że będzie tam dużo osób, wręcz przeciwnie jedynie parę których jednak trochę interesuje własny dom. Ciekawiło ją jedynie to czy inne domy również szykowali coś takiego jak Hufflepuff. Sama nie wiedziała co ją tak na prawdę tutaj czeka, ale postanowiła zaryzykować. Może spotka tam Sarę z którą nie miała już żadnego kontaktu. Bardzo żałowała tej przyjaźni, ale chyba już nie było co naprawiać, oby dwie nie wiedzialy nic o sobie, o tym co teraz aktualnie dzieje się w ich życiu, a chyba jednak przyjaciele są po to, ażeby mogli siebie nawzajem wspierać i w razie potrzebnej pomocy udzielił jej.
Wyruszyła przed siebie, założyła na siebie dość ciepłą kurtkę, nie miała najmniejszego zamiaru się przeziębić, bo leżenie w skrzydle szpitalnym byłoby chyba najgorszą rzeczą jaka mogłaby ją jeszcze przytrafić. Już z daleka zauważyła grupkę osób i poznawała z twarzy to, że należą do jej domu, bo jednak widywali się na co dzień, co prawda nie mieli znakomitego kontaktu, ale jednak.
- Cześć wam, tutaj jest to ognisko? - zapytała. Chyba to organizowała Mathilde, przynajmniej od niej dostała ten list, a kto jak nie ona, skoro jest prefektem domu? Po chwili dopiero zauważyła Jima do którego podeszła i lekko się uśmiechnęła. Ciekawiło ją co u Sary.
- Jak tam? - zapytała uśmiechając się do niego. Chociaż sama nie wiedziala czy powinna. Nawet nie wiedziala czy jeszcze są razem czy juz było po wszystkim. Z tego co wiedziała gdy rozmawiała z Jimem byli dość mocno pokłóceni.
Powrót do góry Go down


Thiago Cabrera
Thiago Cabrera

Nauczyciel
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 25%
Galeony : 175
  Liczba postów : 162
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8049-thiago-cabrera
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8062-przystojny-alvaro
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8065-thiago-cabrera
Miejsce na ognisko - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 3 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 3 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 3 EmptySro 23 Kwi 2014 - 14:50;

Ach ta niecna Mathilde! Zaprosiła go, ale nie dorysowała mu żadnej mapki, jak powinien tutaj przyjść. Zatem błądziło biedaczysko, pytając przypadkowych ludzi o drogę, bowiem nie pomyślał o tym wcześniej. A przecież mógł się zabrać z kimś z pokoju wspólnego czy coś. Ostatnio trochę bujał w obłokach i to chyba też była poniekąd zasługa/wina pani prefekt Hufflepuffu. Nie mniej zebrał się do wyjścia, a kiedy ktoś w końcu łaskawie wyjaśnił mu, jak powinien dojść, to przyszedł. Na szczęście miał dobrą pamięć i zdolności do rozszyfrowywania zagadek, zatem tak, zjawił się! Gorzej tylko, że był już mocno spóźniony, ale raczej się tym nie przejmował. Podszedł raźnym krokiem do grupki stojących już osób. Puchonów, jak mniemał. W każdym razie w jednym ręku trzymał kwiatka, w drugiej zaś małą torbę, którą na chwilę odstawił na ziemię, gdy stanął przed Math. Wręczył jej roślinkę i cmoknął ją dwa razy w policzek, bo taki z niego serdeczny chłopak był!
- Cześć, super, że zorganizowałaś tę imprezę! - rzucił do niej, zezując na chłopaka stojącego obok. Już mu się nie podobał. Stał zbyt blisko Villadsen, zdecydowanie! Póki co jednak oszczędził mu swej zazdrości, do której nie miał tak naprawdę prawa, ALE KTO BY SIĘ TYM PRZEJMOWAŁ. Po tej nauce tańca był po prostu blondynką bardzo oczarowany. A skoro nie ma tu ani Alvy, ani Malakiasa, ani Prestona czy Phoenix to... no cóż, takie życie, musiał się więc do kogoś innego uczepić!
- Cześć Sheila, cześć Jarka! - krzyknął do dziewcząt, które znał z projektu. Nawet im pomachał, bo przecież nie będzie przeszkadzał. W każdym razie rozejrzał się jeszcze za jakimiś innymi znajomymi osobami, lecz gdy już żadnej nie dostrzegł, uśmiechnął się do reszty.
- Możecie mi mówić Thiago - przywitał się elegancko (no, prawie), a potem zaczął rozpakowywać torbę, z której wyciągnął dużo pysznych pianeczek marshmallows, które jak nic innego wybornie nadawały się na ognisko! I wszystko ładnie ułożył na blacie stolików, bo widział, że Math jest tym trochę zajęta, więc przy okazji mógłby coś tam pogadać.
- W ogóle wiedzieliście, że różdżka została wynaleziona przez jakiegoś prymitywnego jaskiniowca, który oglądając ją dziabnął się w oko i jak nią potrząsał, to zaczęły się z niej wydobywać iskry? Aż w końcu mógł nią czarować? Oczywiście to była gałąź trafiona przez piorun, która nabrała magicznych właściwości. Niesamowite, jak przypadek decyduje o wszystkim! - rozgadał się trochę nie na temat, ale co tam. - Uwielbiam pianki z ogniska - powiedział już ciszej, tak jakby do siebie. Nie przynosił alkoholu, bo ktoś mu powiedział, że ci z tego domu to tak nie bardzo w nim gustują. On też nie był jakimś szalonym smakoszem wysokoprocentowych trunków, więc jakoś się tym nie przejął za bardzo.
- Mam dla was też argentyńskie alfajores, czyli ciasteczka z karmelem i sok z pomelo, ananasa i limonki, gorąco polecam! - znów gadał głośno, prezentując swoje zapasy. Cóż, jego matka nie mogłaby go wypuścić bez jedzenia, szczególnie TAK DALEKO. Dostał tego tyle, że jeszcze nie wszystko opróżnił, a akurat te specjały zostawił właśnie na jakieś powitanko tubylców. Padło na puchonów!
Powrót do góry Go down


Shane Vicious Villadsen
Shane Vicious Villadsen

Nauczyciel
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 202
  Liczba postów : 125
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8210-shane-v-villadsen#227362
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8212-shane#227371
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8214-shane-v-villadsen
Miejsce na ognisko - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 3 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 3 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 3 EmptySro 23 Kwi 2014 - 17:55;

Podróż do Anglii nie była zbyt przyjemna, większość podróży przespała z dwóch powodów - poprzedniego wieczora wypiła zbyt dużo, a drugim było to, że nie mogła już słuchać matki, która przez połowę drogi ględziła o tym, aby zachowywała się choć trochę normalnie. W zasadzie po przybyciu do szkoły jedyną rzeczą, którą chciała zrobić to po prostu zniknąć, jednak po tym jak została zasypana listami od siostry musiała pojawić się na tym ognisku. Chociażby dlatego, aby siostrzyczka wiedziała, że żyje. Oczywiście jak to miała w zwyczaju ominęła najważniejsze, czyli tą całą imprezę powitalną o której słyszała zaraz po przybyciu do Hogwartu. Tyle nowych twarzy, tyle nowych rzeczy do ogarniania, a może i przeciwnie w końcu z zasady mało co ją obchodziło. Jednak całkiem dobrym pomysłem byłoby zwiedzenie szkoły, aby znaleźć jakieś ciekawe miejsca do swoich dziwnych akcji. Niby będąc w tym całym projekcie w którym brali udział ci najzdolniejsi nie powinna zbytnio odpierdzielać, ale co tam przecież nie będzie się ograniczać. Gdy przydzielono jej dom trochę się zdziwiła, że trafiła akurat do Hufflepuffu. Ponoć był to dom ludzi ogarniętych i pokojowo nastawionych do świata raz usłyszała, że należą do niego ciepłe kluchy, co nie było zbyt pocieszającą opcją patrząc na to, że spędzi tu cały rok. Nyh, może to był jakiś spisek? Tak, ta tiara od początku była jakaś podejrzana. Gdyby nie ona pewnie uznałaby, że to wszystko było wymysłem jej rodziców, aby choć trochę ją ogarnąć. W każdym razie na pewno nie ulegnie temu całemu towarzystwu, chociaż może jeśli Sheila i Math także były Puchonkami to jakoś to przeżyje. Możliwe nawet, że komuś innemu też przydarzyło się takie niedopasowanie do domu. W sumie może nie powinna tak osądzać ludzi kiedy to jeszcze ich nie poznała? Wszystko jak to się mówi wyjdzie w praniu.
Po pozostawieniu swoich rzeczy w dormitorium od razu ruszyła na miejsce spotkania. Przybycie zajęło jej trochę czasu, ponieważ wpadła w nieco melancholijny nastrój z powodu iż nie mogła przyciągnąć tu ze sobą swojego motoru oraz zaczęła kontemplować nad tym, aby sprawić sobie prawo jazdy na magiczne pojazdy, wtedy dopiero mogłaby zaszaleć.
Gdy przybyła już na 'imprezę' zauważyła gromadkę ludzi siedzącą przy ognisku przywitała się ze wszystkimi, a po chwili odnalazła wzrokiem swoją siostrę i kuzynkę po czym od razu do nich podeszła.
- Cześć, wybaczcie spóźnienie, miałam pewne problemy z dotarciem na miejsce... no ale oto jestem - zaśmiała się - Wiem, że się martwiłaś - poczochrała włosy Sheili po czym zaczęła rozglądać się z niepokojem jakby miała wrażenie, że ktoś ją śledzi. Miała nadzieję, że rodzice nie łazili za nią, aby sprawdzić czy przypadkiem nie zaczęła już swoich yolo akcji.
Powrót do góry Go down


Mathilde Villadsen
Mathilde Villadsen

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 510
  Liczba postów : 1382
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6313-mathilde-olivia-villadsen#177625
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6376-poprosze-najladniejsza-pocztowke#179438
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7164-mathilde-olivia-villadsen#204301
Miejsce na ognisko - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 3 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 3 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 3 EmptySro 23 Kwi 2014 - 21:46;

Mathilde kiedyś było piekielnie smutno, że trafiła do zupełnie innego domu niż większość jej znajomych, którzy ulotnili się jak dwutlenek węgla z próbówki - niezauważalnie. W końcu jednak postanowiła z tym żyć, umiała. Istniały przecież przerwy, zajęcia wspólne lub oddzielone tylko przez ścianę, a to przecież już jakaś namiastka bliskości gdy możesz komuś rzucić nawet "cześć", gdy chcesz go wesprzeć. Mówiąc szczerze czuła się teraz dobrze, nie wyobrażała sobie innego miejsca w zamku, w którym czułaby się tak bezpieczna jak na parapecie w pokoju wspólnym Hufflepuffu, który założony był różnorakimi poduszeczkami, które aż domagały się tego, by ułożyć się na nich dość wygodnie. Do tego doskonale pisało się tam pamiętnik, który Mathilde prowadziła od przyjazdu do zamku. Czasem też odwiedzała ich profesor Glaber by wszystkim zafundować herbatę czy po prostu porozmawiać o czymś trywialnym. To było miłe, czułe, rzeczywiście mogło zastąpić choć w minimalnym stopniu dom. Dlatego gdy schodziły się kolejne osoby Mathilde uśmiechała się do nich szeroko. Do niektórych mówiła po prostu cześć, ale gdy zobaczyła Jima po prostu pobiegła przytulić się do niego na powitanie, a potem mruknąwszy coś w stylu "miłego ogniska" i "czy będzie Sarah?", po prostu czmychnęła dalej, tym razem w ramiona kuzynek z czego Shane przytuliła mocniej. Ale to też się szybko skończyło, bo trzeba było wrócić do stolika. Uśmiechnęła się do Raphaela nieśmiało opowiadając mu coś, o tym jak miło, że przyszedł i że na pewno ktoś tutaj docenia jego książkę. W końcu jednak przyszedł Thiago, który podarował jej kwiatka i pocałował w policzek. Mathilde zarumieniła się przyjmując kwiatuszka:
- Bardzo dziękuję! - I przyjęła również to co przyniósł na ognisko. A potem to już poprosiła kogoś, żeby pomógł jej rozdać kijki dla wszystkich siedzących już wokół ogniska, a potem to przyniosła pojemniczek z kiełbaskami i pianki, po kolei częstując każdego tym na co miał akurat teraz ochotę. W końcu klapnęła, gdzieś blisko Thiago i również nabiła kawałek kiełbaski na kijek i po prostu wysunęła go nad ogień. W końcu jednak odezwała się głośniej:
- Co sądzicie? Może zagramy wszyscy potem w eksplodującego durnia, czy coś? W sumie nie ma sensu siedzieć bez żadnego angażu, a może warto, żebyśmy wszyscy się poznali. Thiago, Shane, Sheila, Jaroslava! Może opowiecie nam o szkołach, z których przyjechaliście i na czym w ogóle polega wasza rola w tym całym Sfinksie? Może doradzimy wam jakieś super miejscówki do nauki czy ćwiczeń? - Spytała zastanawiając się nad tym czy nie brakuje im tutaj kogoś, kto grałby na gitarze!
Powrót do góry Go down


Raphael de Nevers
Raphael de Nevers

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 897
  Liczba postów : 924
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6354-raphael-theodore-de-nevers#178291
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6356-ludzie-listy-pisza#178305
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7207-raphael-theodore-de-nevers#204480
Miejsce na ognisko - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 3 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 3 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 3 EmptySro 23 Kwi 2014 - 22:17;

Uśmiechał się miło do wszystkich, oczywiście nie mogąc zapamiętać żadnego z wymienionych imion, no może z wyjątkiem Jaroslavy, bo to takie niespotykane imię, podobnie jak taki kolor włosów. Chciał porozmawiać chwilę z Mathilde, ale czuł, że nie jest to najwłaściwszy moment. Nie mógł się skupić na niczym, poza nią samą, nie obchodzili go ci wszyscy ludzie, chociaż całkiem nieźle stwarzał pozory. Ognisko? Może być i ognisko, było mu wszystko jedno, chciał po prostu być bliżej Tillie, chciał po prostu...
Nagle zjawił się jakiś hałaśliwy typ o dziwnym akcencie (cóż, zapomnijmy na chwilę o tym, że Raphael sam nigdy nie pozbył się francuskich naleciałości, zresztą nie starał się specjalnie), który wręczył Mattie jakieś badyle (dlaczego Raphael sam na to nie wpadł?!) i bezczelnie pocałował ją w policzek. De Nevers był spokojny. De Nevers bywał flegmatyczny. Nie brał życia serio. Nie denerwował się. Ale to była gruba przesada. Zazdrość dźgnęła go w samo serce, stwierdził, że tylko on, jeden jedyny, ma jakiekolwiek prawa do Mathilde. Prawa niezbywalne, których nie ma zamiaru stracić przez jakiegoś przybłędę z drugiego końca świata. Pierwszy raz w życiu był zazdrosny i nawet nie uświadomił sobie, że to właśnie TO uczucie.
Usiadł po drugiej stronie Tillie, zastanawiając się, co robić. Zapatrzył się w milczeniu w ogień, czując, że słowa zaczynają gromadzić się gdzieś w głębi mózgu, zalewać go zdaniami... STOP. To nie czas na teorię. To czas na praktykę. Sytuacja nie była zbyt sprzyjająca, zwłaszcza że gdzieś tam, po drugiej stronie ogniska siedziała Adrienne, jego pierwsza poważna dziewczyna, z którą rozstanie bardzo przeżył (oczywiście jak na swoje standardy). Pierwsza ofiara jego nieuleczalnego marzycielstwa, które tak bardzo psuło jego relacje, zwłaszcza te damsko-męskie. Posłał jej melancholijne spojrzenie, po czym zerknął kątem oka na Tillie, czując złość i bolesny skurcz serca na myśl, że ją też mógłby stracić.
Bez przekonania nabił na kijek kawałek kiełbaski, zastanawiając się, czy naprawdę swoim zachowaniem zasłużył na to wszystko? Pewnie tak. Merlinie, dlaczego natura nie obdarzyła go systemem wczesnego ostrzegania, który zaczynałby wyć w jego głowie, kiedy oddalałby się od ważnych dla niego osób?
Powrót do góry Go down


Sheila Violence Villadsen
Sheila Violence Villadsen

Nauczyciel
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 1100
  Liczba postów : 373
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8032-sheila-v-villadsen#224823
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8041-napisz-a-obiecuje-ze-cie-nie-postrzele#224854
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8033-sheila-v-villadsen#224826
Miejsce na ognisko - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 3 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 3 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 3 EmptyCzw 24 Kwi 2014 - 15:36;

Ulżyło jej, bardzo nawet. Nie wyobrażacie sobie tego, jak bardzo Sheila tęskniła za swoją siostrą. Za każdym razem, gdy Shane gdzieś wychodziła to Violence siadała w oknie, otaczając się swoimi pluszowymi zabawkami, tak długo, aż nie ujrzała jej sylwetki na horyzoncie, a bywało, że siedziała tak kilka dni. Praktycznie nie jadłaby ani nie piła, gdyby nie domowa skrzatka, która przynosiła jej jedzenie i prosiła, aby coś zjadła. Pocieszała ją, że przecież panienka Vicious niedługo wróci, że nie powinna się martwić. To nie było takie proste. Bała się o nią, bo wiedziała, że zachowuje się nieodpowiedzialnie. Pomyślałby ktoś, że starsza zawsze opiekowała się młodszą, ale w tej rodzinie chyba było odwrotnie. Mimo, że Shane zawsze chuchała na nią, starając się odwodzić ją od głupich pomysłów, aby nie popełniała jej błędów, powielając je, to Sheila zawsze była dojrzalsza. Twardo stąpała po ziemi i potrafiła ściągać ją na ziemię, nawet w momencie największych zamyśleń. Ich relacja była dość dziwna, ale cóż zrobisz. Jedno w niej było tylko pewne - to, że się bardzo kochały i dbały o siebie wzajemnie, dlatego teraz, gdy dziewczyna przyszła wreszcie na ognisko, She wystrzeliła w jej stronę, wpadając na nią z impetem.
- IDIOTKA! - krzyknęła, zupełnie nie przejmując się tym, że otacza ją coraz większa grupa ludzi - Tak się martwiłam!
Dodała już ciszej, wczepiając się w jej ubranie i ciągnąc ją bliżej ognia, a drugą ręką układając nerwowo włosy.
- Więc jednak trafiłaś do tego dziwnego domu na „H”? Bardzo dobrze! Wiesz cooo? Słyszałam, że mamy sypialnie w pobliżu kuchni! Musimy ją znaleźć. Będziemy mogły zakradać się po jakieś jedzenie. Jak myślisz, kto tam pracuje? Może też mają domowe skrzaty? Ja cieee, to by było super! Wyobrażasz sobie to jak wchodzimy, a one zasypują nas jedzeniem? - paplała sobie wesoło, aż wreszcie nie usiadły, bo potem przymknęła się, aby spojrzeć na to co rozgrywało się wokół Math.
-Ouuu! - wydała z siebie dziwny odgłos i szturchnęła Shane w żebra łokciem. - Patrz! Wiedziałam, że Thiago czuje miętę do naszej kuzyneczki, ale nie sądziłam, że jeszcze ktoś ma na nią ochotę. Jak myślisz? Powinnyśmy uratować ją z tej niezręcznej sytuacji? - zapytała siostrę, mrużąc nieco oczy, ale zaraz wytrącono ją z knucia planu, bo obiekt jej obgadywania nagle zadał jej pytanie. Wydała z siebie mało elokwentne „yyy”, zastanawiając się co można powiedzieć o Salem i ponownie dźgnęła Shane, aby jej pomogła coś wymyślić.
- Umm, my przyjechałyśmy ze Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Salem, wybudowanej, zgodnie z nazwą, w dość niewielkim miasteczku niedaleko naszego rodzinnego Bostonu. Ogólnie to chyba nie muszę wam tłumaczyć jaką sławą się cieszy? Mówią, że zostało wybudowane na miejscu palenia czarownic. - tutaj uśmiechnęła się tajemniczo - Ogólnie rzecz ujmując, większość naszych uczniów specjalizuje się w eliksirach, jednak ja preferuje obserwacje nieba i wróżbiarstwo, więc moja super miejscówka pewnie ograniczy się do jakiejś fajnej wieży. Macie tutaj jakieś?
Powrót do góry Go down


Gwen von Ingersleben
Gwen von Ingersleben

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 297
  Liczba postów : 523
Miejsce na ognisko - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 3 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 3 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 3 EmptyCzw 24 Kwi 2014 - 18:35;

Puchonka bardzo się cieszyła, że wiosna na dobre zawitała już do Anglii. Po mimo lat spędzonych w Londynie nie przepadała i nie chciała przywyknąć do angielskiej pogody. Zdecydowanie wolała słoneczną i ciepłą pogodę.
Gwen nie lubiła się spóźniać, ale tak jakoś wyszło, że tym razem przyszła chyba ostatnia. Jej sowa musiała chyba się zgubić gdzieś po drodze niosąc list.
W każdym razie Puchonka bardzo się cieszyła na możliwość spędzenia czasu na dworze z innymi uczniami ze swojego domu zwłaszcza, że chętnie brała udział we wszystkich zabawach na dworze. No i będzie możliwość poznania uczniów, którzy biorą udział w Złotym Sfinksie.
Gdy dotarła na miejsce spory tłumek już się tam zebrał. Gwen było głupio, że przyszła ostatnia. Pokręciła głową, żeby pozbyć się tego uczucia. Przyszła miło spędzić czas i wykorzystać go w najprzyjemniejszy sposób.
- Bardzo przepraszam za spóźnienie - powiedziała podchodząc do osób zebranych wokół ogniska. - Jestem Gwen - dodała siadając. - Miło mi was poznać, chociaż jeszcze nie znam waszych imion.
Gwen z natury była przyjacielska, więc raczej nie powinna mieć trudności z nawiązaniem znajomości z zebranymi. Niektórych kojarzyła. Innych nieco mniej. Widocznie zebrali się i nowi uczniowie przyjezdni jak i ci, którzy chodzili do Hogwartu.
Powrót do góry Go down


Thiago Cabrera
Thiago Cabrera

Nauczyciel
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 25%
Galeony : 175
  Liczba postów : 162
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8049-thiago-cabrera
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8062-przystojny-alvaro
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8065-thiago-cabrera
Miejsce na ognisko - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 3 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 3 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 3 EmptyPią 25 Kwi 2014 - 9:30;

Jak wspaniale. Wreszcie dotarła do nich Shane, do której Thiago się uśmiechnął, nawet jej pomachał, taki był z niego przyjazny człowiek. Oczywiście wszystko w trakcie wyładowywania jedzenia ze swej torby. Na Merlina, czasem żałował, że jego matka potrafiła obchodzić się z różdżką. Bo przez to mogła zapakować mu więcej jedzenia, głównie za pomocą zaklęcia zmniejszającego. Nie rozumiała, że jej syn będzie się zajmował raczej innymi rzeczami niż ciągłym mieleniem pożywienia. Może chciała go w ten sposób zamknąć, bo wiedziała, jak dużo gada? Jeżeli tak, to musiał jej przyznać, że sprytna z niej bestia! Obmyśliła doprawdy szatański plan. Niestety średnio się sprawdzał, bowiem Cabrera jak widać rozdawał swoje zapasy innym. Uśmiechał się do Math, a kiedy klapnął sobie z kijkiem i piankami przed ogniskiem, ucieszył się, iż dziewczyna siadła obok niego! Zupełnie nie miał pojęcia o dramatach rozgrywających się w duszy jakiegoś Raphaela. Widział tylko, że ten był jakiś skwaszony, co skomentował uniesieniem brwi, ale po chwili zajmował się już nabijaniem pysznych pianek na ogniskowego badyla. Tak, BADYLA, bo on wręczył Mathilde KWIATKA. Ech, co za ignoranci.
- Cześć Gwen, jestem Thiago! - przedstawił się dziewczynie, bo przyszła później, więc pewnie nie usłyszała imion osób wcześniejszych. W ogóle nie przejął się faktem, iż żadna z przebywających tu osób nie skomentowała jego szalonej wypowiedzi odnośnie zaczątków magicznych różdżek. Chyba po chwili nawet zapomniał, iż coś takiego w ogóle mówił. Skupił się na ognisku, choć rzekomo nie powinno się w nie patrzeć, ale może nie wnikajmy.
- Tak, jestem za eksplodującym durniem - powiedział do pani prefekt. - Dawno nie grałem, chętnie przypomniałbym sobie jak to wygląda. A jak reszta? - spytał ogółu, bo chyba nikt się nie palił do odpowiedzi.
Wysłuchał opowieści Sheili, kiwając głową, bo tak, wiele czytał o Salem. W ogóle wiele czytał, więc ciężko go było zaskoczyć. Ale jedna kwestia go ciekawiła.
- A naprawdę uważacie, że koty są jakimś portalem do świata magii? - spytał więc, wpatrując się w dziewczęta. Chciał jednak także dobrze przypiec pianki, więc musiał się pilnować!
- Ja wam powiem, że Hechiceros jest super. To znaczy, mi się podoba. Znajduje się w Chile, wysoko w Andach. W końcu to prawie siedem tysięcy metrów nad poziomem morza. Ogółem skutkuje to tym, iż u podnóża szkoły znajdują się chmury, które pływają, a przynajmniej sprawia to takie wrażenie! Czasem ci, co do nas przyjeżdżają, śmieją się, że nasza szkoła buja w obłokach i nazywają ją niebiańską - zaśmiał się na wspomnienie tych określeń. - Mamy tam dużo amfiteatrów, gdzie często odbywają się przedstawienia. I areny, na których inni ćwiczą akrobacje na miotle, ja nie. No i oczywiście zapasy. Lubujemy się także w nielegalnych pojedynkach na różdżki nocą, ale nie mówcie o tym nikomu, bo będziemy mieć przekichane. Ogółem jest bardzo fajnie, choć trolle górskie bywają prawdziwą zmorą. Sam prawie od jednego zginąłem! Na szczęście pomogli mi nauczyciele. Jeżeli chodzi o moją specjalizację, to historia magii przede wszystkim. Numerologia także, lecz ona wykracza poza Złotego Sfinksa. Ale dobra, rozgadałem się, a na pewno Jarka chce nam coś opowiedzieć o Souhvezdi - zakończył zgrabnie.
Powrót do góry Go down


Jim Axel Liddle
Jim Axel Liddle

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : obrońca
Galeony : 235
  Liczba postów : 254
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7081-jim-axel-liddle
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7082-poczta-jima-liddle-a#201973
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7289-jim-axel-liddle#205952
Miejsce na ognisko - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 3 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 3 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 3 EmptyPią 25 Kwi 2014 - 15:40;

Stał sobie pod tym drzewem i głęboko oddychał do chwili przyjścia Adrienne. Oczywiście powitał ją szerokim uśmieszkiem i cmokiem w policzek. A co! Był jej wdzięczny po tej ostatniej rozmowie, a w dodatku taki pocałunek w policzek to nic złego. W każdym razie cieszył się, że przyszła osoba którą znał i lubił. Nie będzie musiał siedzieć jakoś samotnie czy coś. Była jeszcze Math, ale ona zapewne będzie zajęta i w ogóle.
-Witaj Adrienne. U mnie jakoś leci powolutku. A jak u Ciebie? - zapytał z uśmiechem. Ostatnio coś mu wspominała o tym pogorszeniu się kontaktów z Sarah, ale jednak miał nadzieję że po powrocie się ze sobą spotkają i pogadają. A w sumie wyszło tak, że nawet Jim się z panną Pauths nie spotkał. Dopiero po jakimś tam dłuższym czasie.
Kiedy Tillie podbiegła do niego i go przytuliła miał ochotę coś powiedzieć chociaż pogadać, ale ta pobiegła dalej. No trudno. Z nadzieją, że będzie jeszcze okazja do zamienienia chociaż kilku zdań poszedł wraz ze swoją towarzyszką usiąść przy ognisku. Teraz miał okazję przyjrzeć się nieznajomym. Tak więc zerkał to na jedną to na drugą obcą twarzyczkę. Po chwili uznał, że to odrobinę niekulturalne i zakończył swoją „obserwację”.
Co do tego czy będzie Sarah to nie miał pojęcia. Nie dostał od niej żadnego listu, nie widział jej. Po prostu nic, kompletne zero. Ale co tutaj będzie rozmyślać. Przyszedł po to by poznać nowych i miło spędzić czas. Rzecz jasna wolał żeby przyszła, ale co miałby zrobić? Z pewnością dostała list od pani prefekt więc o ognisku wiedziała, a jeśli nie chce przyjść no to Jim już nic nie poradzi.
-Możemy zagrać w eksplodującego durnia. Ja nie mam nic przeciwko. - Uśmiechnął się i czym prędzej nabił piankę na swój kijek. Przesunął go w stronę ogniska, ale tak by owej pianki nie spalić. Tylko, że znając życie zapatrzy się na coś, na kogoś ewentualnie się zasłucha w opowieści przyjezdnych i pianka tak czy tak się spali. Ale miejmy nadzieję, że jednak uda mu się ją zjeść w dobrym stanie!
Kiedy nowi członkowie domu zabrali głos podniósł głowę i spoglądał w ich stronę. Właściwie to to wszystko go ciekawiło. Nigdy jakoś nie zastanawiał się nad tym jak edukacja wygląda w innych szkołach, a teraz miał okazję się dowiedzieć. W dodatku to nie był opis znajdujący się w jakiejś książce. To był opis ucznia takiej szkoły!
Powrót do góry Go down


Naya Valley
Naya Valley

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 220
  Liczba postów : 372
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8167-naya-valley
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8173-napisz-do-nayi#226719
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8172-naya-valley
Miejsce na ognisko - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 3 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 3 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 3 EmptyPią 25 Kwi 2014 - 22:46;

Naya siedziała obok rozpalonego już ogniska i obserwowała zbierających się przy nim ludzi. W pewnym momencie zobaczyła Adrienne, z którą w zasadzie dopiero rozmawiała w pokoju wspólnym. Dziewczyna przywitała się z jakimś chłopakiem. Może warto byłoby się z nim zapoznać? W sumie po to jest to ognisko- żeby się zintegrować.
Wstała, otrzepała spodnie i podeszła do przyjaciółki.
-Cześć Ad...Znowu. -Powiedziała i dotknęła jej ramienia, gdyż podeszła od tyłu, a nie chciała, żeby dziewczyna zeszła na zawał. Uśmiechnęła się i spojrzała na stojącego obok niej chłopaka.
-Jestem Naya. -Dziewczyna nigdy nie miała problemów z poznawaniem nowych ludzi. Kulturalnie podała rękę i ścisnęła ją.
Po chwili chłopak razem z Adrienne usiedli przy ognisku. Naya wzruszyła ramionami i usiadła obok dziewczyny.
Na wzmiankę o zagraniu w eksplodującego durnia uśmiechnęła się mimowolnie. Sto lat nie grała w tą grę! W sumie nawet nie wie czemu, ale prawdopodobnie z braku czasu. Chętnie przypomniałaby sobie zasady, bo niewiele pamiętała.
-Jestem całkowicie za eksplodującym durniem. -Powiedziała i nabiła piankę na kijek.
Powrót do góry Go down


Mathilde Villadsen
Mathilde Villadsen

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 510
  Liczba postów : 1382
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6313-mathilde-olivia-villadsen#177625
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6376-poprosze-najladniejsza-pocztowke#179438
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7164-mathilde-olivia-villadsen#204301
Miejsce na ognisko - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 3 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 3 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 3 EmptySob 26 Kwi 2014 - 13:46;

Mathilde cieszyła się, że wszyscy w miarę dobrze się bawią i nikt nie zachowuje się na razie co najmniej tak, jakby połknął kij. W sumie gdyby pewnie nie dramat całej sytuacji, to miałaby niezły ubaw z potyczki słownej Thiago i Raphaela dotyczącej nazewnictwa. Cóż, ale sytuacja była jaka była, a ona po prostu nie miała pojęcia o tym co się dzieje, więc paplała sobie zadowolona co raz zerkając czy rzeczywiście u wszystkich wszystko w porządku i czy smakują już upieczonych sobie produktów. Ona jeszcze nie. Leniwie przecież obróciła kijek na drugą stronę obserwując jak płomienie ogniska tańczą zezłoszczone kroplą tłuszczu. Cóż, każdy miał przecież swoje powody do nerwów, prawda? Uśmiechała się do Jima zastanawiając się co się stało z Sarah i czy oby znów się nie pokłócili. Obiecała sobie zatem, że po wszystkim napisze do niego i spyta czy oby miewał się dobrze i czy mogliby się umówić kiedyś na wspólne spędzanie przerwy czy wyjście do Hogsmeade, czy cokolwiek! W końcu naprawdę bardzo chciała odnowić przyjaźń, a raczej nie zatracić jej. Wszak nigdy jeszcze Axela nie skrzywdziła. Może trzeba było kontynuować tą dobrą passę? Pomimo jednak takich rozmyślań to słuchała najpierw Sheili oczarowana jej paplaniną, jednak wzdrygnęła gdy wspomniała o paleniu czarownic. Cóż, na całe szczęście Math nie była ruda, więc nie powinna się obawiać. Potem jednak to Thiago zabrał głos ciekawie opowiadając o swojej szkole, aż Villadsen zamknęła oczy wyobrażając sobie wielki budynek otulony chmurami i wszystkim tym co dobre. Bo przecież w niebie są też anioły, cieplejsze promienie słońca nawet w pochmurny dzień i od razu jakaś chęć do życia, prawda? Tak myślała... A przebudziła się dopiero gdy wspomniał o amfiteatrach.
- Chętnie bym poszła do amfiteatru! - Rzuciła luźno, nie zważając na to, że ktoś mógłby teraz powiedzieć, że jest zdrowo zakręcona. Oczarowana Math jednak czekała na kolejną opowieść teraz. Tak czy owak poprosiła Thiago, by potrzymał jej kijek, a sama rozdała karty od Eksplodującego Durnia dla wszystkich chętnych i spojrzała na swoją kątem oka zdając sobie sprawę, że to będzie prawdziwych pech, jeśli przegra rozdanie, a karta pokaże jej największy sekret.
Pokręciła przez moment głową zasmucona, ale przecież nie mogła zbyt długo marudzić. Może los nie okaże się złośliwy?

[5 i kapłan]

Tu macie zasady do gry!
Powrót do góry Go down


Shane Vicious Villadsen
Shane Vicious Villadsen

Nauczyciel
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 202
  Liczba postów : 125
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8210-shane-v-villadsen#227362
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8212-shane#227371
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8214-shane-v-villadsen
Miejsce na ognisko - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 3 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 3 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 3 EmptyPon 28 Kwi 2014 - 18:34;

Rzeczywiście, relacje między siostrami Villadsen odbiegały trochę od zwykłych, a to wszystko przez charakter Shane. Chciała chronić młodszą siostrzyczkę jednak to ona sama częściej tego potrzebowała. Taka już była jej natura, gdy nagle w jej umyśle pojawił się pewien ciekawy, choć często również dość niebezpieczny pomysł było już po niej. Po prostu musiała to zrobić, oczywiście zawsze uważała, że przecież nic złego się nie przydarzy, co czasem było nieprawdą. Dlatego też zdarzało jej się znikać na pare dni, a potem jak gdyby nigdy nic pojawiać się nie mówiąc nikomu o tym co robiła. Póki co szczęście jej dopisywało i tylko jeden raz trafiła do szpitala, po zacnym wyczynie na motorze. Nawet ona uznała, że to było najgłupszym pomysłem w jej co prawda dość krótkim jeszcze życiu i nie zamierzała tego powtarzać. No, ale było jeszcze tyle ciekawych rzeczy do zrobienia! Dlatego też musiała zacząć ogarniać okoliczne lokacje w poszukiwaniu miejsca które nada się do urzeczywistnienia jej nowego pomysłu. Oczywiście nikomu nie zdradzając o co tak naprawdę chodzi.
Gdy tylko zdążyła się przywitać siostra rzuciła się na nią z okrzykiem, który zaiste był adekwatny do tego na jakie pomysły czasem wpada.
- Taa, myślałam, że trafie gdzie indziej, ale nie jest źle. Będę mogła pilnować cię abyś nie zrobiła niczego głupiego - zaśmiała się, bo tak naprawdę wiadomo było, że będzie odwrotnie - Sypialnia obok kuchni? O to już wiem dlaczego mnie tu przydzielono.
Poza uskutecznianiem różnych mniej lub bardziej szalonych pomysłów jej ulubionym zajęciem było również jedzenie. Kiedy to akurat nie miała nic do roboty najbardziej prawdopodobne było to, że właśnie przebywała w kuchni i wyżerała zapasy ze spiżarni. Widząc Shane pewnie nikt by ją o to nie podejrzewał, w końcu była szczupłą osobą, cóż sport robi swoje. Właśnie zastanawiała się nad tym czy wziąć sobie coś do jedzenia z zapasów Thiago, kiedy została dźgnięta w żebra.
- Niee, myślę, że sama sobie poradzi - powiedziała po czym wstała i wzięła kilka alfajores oraz sok dla niej i dla sis. Gdy wracała na swoje miejsce Sheila zaczęła opowiadać o szkole, więc Vicious po prostu podała jej szklankę z napojem i zajęła się jedzeniem tego co przyniosła. W momencie kiedy Violence znów ją zaczepiła wzruszyła tylko ramionami wskazując, że jest zajęta jedzeniem. Z resztą co jak co, ale to młodsza siostrzyczka zawsze była lepsza w opowiadaniu różnych rzeczy. Jednakże jak się okazało, jednak i ona musiała się wypowiedzieć, ponieważ Thiago zadał im następne pytanie.
- Ja myślę, że tak. W Salem praktycznie każdy ma kota. Uważa się, że dodają one mocy czarodziejowi. Od dawna są one szczególnie traktowane w naszej szkole, z jednej strony można to uznać za zwykłą tradycję, chociaż wystarczy tylko spojrzeć na kota Sheili i od razu ma się wrażenie, że jest on portalem, chociaż może nie koniecznie do świata magii, a do piekła.
Nie mówiąc już o tym, że własnego nazwała Hades... mniejsza.
Z zaciekawieniem wysłuchała opowieści Thiago o swojej szkole, właściwie to chciała by kiedyś tam pojechać, gdy wspomniał o górach od razu przyszło jej na myśl kilka rzeczy które mogłaby tam zrobić. W międzyczasie usłyszała propozycję aby to zagrać w pewną grę o której wcześniej nie słyszała i w zasadzie nie wiedziała o co w niej chodzi, co oczywiście nie przeszkodziło jej w tym aby spróbować. Równocześnie uważała na to aby nie przypalić jedzenia, w końcu mimo tego iż dopiero co zjadła kilka ciastek wciąż chciało jej się jeść.
Wzięła swoją kartę na której znajdowało się słońce, tak naprawdę nie mając pojęcia co się przydarzy jeśli przegra. No cóż wkrótce się o tym przekona, bo chyba nie szło jej najlepiej.

[3, słońce]
Powrót do góry Go down


Sheila Violence Villadsen
Sheila Violence Villadsen

Nauczyciel
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 1100
  Liczba postów : 373
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8032-sheila-v-villadsen#224823
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8041-napisz-a-obiecuje-ze-cie-nie-postrzele#224854
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8033-sheila-v-villadsen#224826
Miejsce na ognisko - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Miejsce na ognisko - Page 3 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 3 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 3 EmptyPon 28 Kwi 2014 - 19:18;

Całe to zgromadzenie narodowe zaczynało ją już bawić i to w sumie dobrze. To była impreza, mimo wszystko, a jako, że Sheila z reguły za nimi nie przepadała to tym milej była zaskoczona tym, że wszystko tak ładnie im się teraz układa i nie ma ochoty na to, aby uciekać stąd czym prędzej. Przyjęła z aprobatą podany jej sok, ale mimo wszystko powąchała go podejrzliwie zanim spróbowała. Po tym, jak zdążyła się przekonać, że Shane jest zdecydowanie wszystkożerna i zdarza jej się jeść paskudne, w pojęciu jej siostry, rzeczy to pozostawała jednak nieco… niepewna co do tego czy powinna jeść coś co jej podała. Jednakże, wzięła poprawkę na to, że zapasy te pochodziło od Thiago. On by jej nie otruł… prawda? No nieważne, bo już zdążyła spróbować i... hej, to było pyszne! Nawet nie zauważyła kiedy pochłonęła swoje ciastka o dziwnej nazwie.
- Thiago, wow… skąd masz takie pyszności? - spytała, szczerze zdumiona i zaczęła się rozglądać za piankami. Nabiła na kijek co najmniej cztery i zaczęła je opiekać na ogniem, dość niecierpliwiąc się z tego powodu, że trwało to trochę długo. No cóż poradzi się na to, że w rodzinie Villadsenów nie tylko Shane była głodomorem?
Słuchała innych odpowiedzi, gdzieś jednak po drodze się wyłączając, więc w związku z tym, reagując dopiero na to, że ktoś nazwał jej kota portalem do piekła.
- Ej! Crime wcale nie jest taka zła. Do niej się trzeba… po prostu przyzwyczaić. Wiecie chyba, że koty są raczej niezależne i nieufne, a kogoś tutaj chyba nie polubiła - tutaj posłała rozbawione spojrzenie siostrze. Prawda była taka, że jej kotek był prawdziwym aniołkiem, ale nie musieli o tym wiedzieć, prawda? Jeszcze się w sumie nie zdarzyło, żeby Crime sprawiała jej jakieś kłopoty, będąc raczej słodką przylepą, niż normalnym kotem, ale cóż, tym lepiej. Były na tyle nierozłączne, że dopiero w Hogwarcie Sheila musiała zrezygnować z zabieraniem jej wszędzie ze sobą. Zaraz jednak dodatkowo się ożywiła, bo Mathilde rozdała karty do gry w durnia.
- O, jak śmiesznie - zaśmiała się, zaglądając siostrze przez ramię, aby podejrzeć co wylosowała, a potem dostając swoją kartę. Pochyliła się nad jej uchem i zaczęła szeptać jej zasady, co by mogła się odnaleźć, zwłaszcza, że Sheila przecież wciąż pogrywała ze swoimi znajomymi, a więc i znała je doskonale.

[4, mag]
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Miejsce na ognisko - Page 3 QzgSDG8








Miejsce na ognisko - Page 3 Empty


PisanieMiejsce na ognisko - Page 3 Empty Re: Miejsce na ognisko  Miejsce na ognisko - Page 3 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Miejsce na ognisko

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 10Strona 3 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Miejsce na ognisko - Page 3 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Okolice zamku
 :: 
blonia
-