Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Dziedziniec

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 27 z 39 Previous  1 ... 15 ... 26, 27, 28 ... 33 ... 39  Next
AutorWiadomość


Bell Rodwick
Bell Rodwick

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4902
  Liczba postów : 4482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t58-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t243-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7785-bell-rodwick#216614
http://dzika-mafia.blog.onet.pl/
Dziedziniec - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec - Page 27 Empty


PisanieDziedziniec - Page 27 Empty Dziedziniec  Dziedziniec - Page 27 EmptyPią 11 Cze 2010 - 2:49;

First topic message reminder :


Dziedziniec

Po środku szkoły znajduje się sporych rozmiarów dziedziniec z równo przystrzyżoną trawą. Z każdej strony otaczają go mury zamku. Na samym środku stoi natomiast duża fontanna, zawsze zbierająca wokół siebie chcących odpocząć po lekcjach, uczniów.



Ostatnio zmieniony przez Bell Rodwick dnia Sob 6 Wrz 2014 - 18:06, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Murea Pavetta
Murea Pavetta

Nauczyciel
Wiek : 38
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 88
  Liczba postów : 80
Dziedziniec - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec - Page 27 Empty


PisanieDziedziniec - Page 27 Empty Re: Dziedziniec  Dziedziniec - Page 27 EmptyCzw 31 Maj 2012 - 10:38;

Musiała się przewietrzyć. Ileż to można siedzieć w murach zamku? Masakra jednym słowem. Idzie oszaleć. A do tego ta zmienność pogody źle na nią działa. Zmiana otoczenia też. Ostatnio musiała opuścić zamek. Sprawy rodzinne. Miała dużo spokoju, ale teraz znów trzeba się przyzwyczaić do gwarów, sprawdzania zadań, testów itd. Póki co musi się na to psychicznie nastawić.
Ubrana w brązową spódnice do kolan, do tego białą koszule na krótki rękaw i czarne szpilki opuściła zamek i wyszła na dziedziniec. Musi odpocząć i zebrać siły na zajęcia. No musi też się zastanowić nad tym co w ogóle chce przekazać i nauczyć uczniów.
Usiadła na brzegu fontanny i patrząc na wodę rozmyślała.


Ostatnio zmieniony przez Murea Pavetta dnia Czw 31 Maj 2012 - 11:50, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Shane Patrick Wolff
Shane Patrick Wolff

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 37
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : umiem się posługiwać miotłą 8D
Galeony : 193
  Liczba postów : 235
Dziedziniec - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec - Page 27 Empty


PisanieDziedziniec - Page 27 Empty Re: Dziedziniec  Dziedziniec - Page 27 EmptyCzw 31 Maj 2012 - 10:52;

Shane wybrał się rano na krótki jogging, który w jego planie dnia był już od ładnych 10 lat i mało kiedy rezygnował z tej rozgrzewki. Wiedział, że jeżeli ogarnie go teraz lenistwo, trudno mu będzie się ponownie zmotywować do cięższych treningów.
Nieco zdyszany, ale niezbyt wymęczony, wreszcie wrócił do zamku. Przechodząc przez dziedziniec zauważył przy fontannie jedną z nauczycielek… dodajmy, że w dodatku taką, która już pierwszego dnia wpadła w oko Shane’owi. Przez moment się wahał czy wreszcie wejść do budynku, czy jednak podejść… wyglądało to dziwnie bo miotał się w jednym miejscu przystępując z jednej nogi na drugą.
A tam, może trochę odpocznie przy fontannie, chociaż w sumie, przez ostatnią godzinę biegał non stop na świeżym powietrzu i miał trochę dość słońca.
- Dzień dobry… znaczy, część. – rzucił wreszcie podchodząc do fontanny. Nie usiadł, stał kilka kroków od kobiety, wyglądając jak nieporadny nastolatek, który jest zbyt speszony by wiedzieć jak się zachować. I chociaż był dorosłym mężczyzną i chyba atrakcyjnym, brakowało mu pewności siebie.
Powrót do góry Go down


Murea Pavetta
Murea Pavetta

Nauczyciel
Wiek : 38
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 88
  Liczba postów : 80
Dziedziniec - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec - Page 27 Empty


PisanieDziedziniec - Page 27 Empty Re: Dziedziniec  Dziedziniec - Page 27 EmptyCzw 31 Maj 2012 - 11:13;

Niestety nie dane jej było za długo porozmyślać. Jak na złość ktoś musiał jej przeszkodzić, no trudno. Jednak, gdy zorientowała się czyj to głos to uśmiechnęła się leciutko do siebie. Jemu nie mogłaby mieć za złe, ze jej przeszkodził. Obróciła się więc w kierunku mężczyzny.
- Witam naszego przystojnego gracza i nauczyciela - powiedziała z uśmiechem zakładając nogę na nogę i przyglądając się zachowaniu Shane'a.
Było to na swój sposób urocze w jego wykonaniu, ale o nie, jak na razie mu o tym nie powie.
- Może usiądziesz?


Ostatnio zmieniony przez Murea Pavetta dnia Czw 31 Maj 2012 - 11:50, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Shane Patrick Wolff
Shane Patrick Wolff

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 37
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : umiem się posługiwać miotłą 8D
Galeony : 193
  Liczba postów : 235
Dziedziniec - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec - Page 27 Empty


PisanieDziedziniec - Page 27 Empty Re: Dziedziniec  Dziedziniec - Page 27 EmptyCzw 31 Maj 2012 - 11:28;

Na pewno śmierdzę i jestem spuchnięty na twarzy, mam całe czerwone policzki i wyglądam jak siedem nieszczęść, pomyślał Shane.
Ale i tak usiadł koło kobiety, jednak zachowując pewien dystans, jakby się bał, że naruszy jej strefę komfortu.
Cóż, najwyżej mona sama się przysunie do Shane’a-po-bieganiu-po-łące.
- A tam przystojny – Powiedział patrząc na swoje żółte buty do biegania (liczy sie styl, prawda?) – Daleko mi do amanta.
Podniósł w końcu wzrok na kobietę. Shane miał potworną słabość do blondynek, właściwie większość takich kobiet mogła sobie go owinąć wokół palca. Może i to było dziecinne ze strony mężczyzny ale już nic na to nie poradzi, złote włosy sprawiają, że przestaje rozsądnie myśleć.
- Nie przeszkadzam? – zapytał – Może masz ciekawsze zajęcia niż siedzenie ze mną i zanudzanie się… no, ten, na przykład może masz jakieś numery do odczytywania i przepowiadanie przyszłości?
Łał, strzał w dziesiątkę – a raczej w swoje kolano Shane. Gorszego tekstu sobie nie mogłeś wymyślić, kretynie.
Powrót do góry Go down


Murea Pavetta
Murea Pavetta

Nauczyciel
Wiek : 38
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 88
  Liczba postów : 80
Dziedziniec - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec - Page 27 Empty


PisanieDziedziniec - Page 27 Empty Re: Dziedziniec  Dziedziniec - Page 27 EmptyCzw 31 Maj 2012 - 12:29;

Ale jej nie przeszkadzało to jak wyglądał akurat w tej chwili, bo wie jak wygląda normalnie na co dzień.
- A tam, gadasz głupoty - powiedziała odrzucając swoje długie blond włosy w tył.
Czy robiła to specjalnie? Może tak, może nie. Z resztą zauważyła, że mężczyzna ma słabość do blondynek. Za każdym razem kiedy się widzieli widziała to, a jak to ona nie mogła stracić takiej okazji.
- Nie przeszkadzasz. Tak się składa, ze przyszłam tu odpocząć od pracy, której po przyjeździe z powrotem trochę mam - odparła tak od niechcenia, ale potem odwróciła się bardziej w kierunku Shane'a. Wciąż się uśmiechając zaczęła zakręcać jedno pasemko włosów na palec. - Ale może ty masz ciekawsze zajęcie niż siedzenie ze mną.
Powrót do góry Go down


Shane Patrick Wolff
Shane Patrick Wolff

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 37
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : umiem się posługiwać miotłą 8D
Galeony : 193
  Liczba postów : 235
Dziedziniec - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec - Page 27 Empty


PisanieDziedziniec - Page 27 Empty Re: Dziedziniec  Dziedziniec - Page 27 EmptyCzw 31 Maj 2012 - 12:41;

Shane uśmiechnął się i ponownie spuścił wzrok, ponownie patrząc na buty. Kopnął parę razy w kamyki, które zaplątały mu się pod stopami.
- Co może być ciekawszego od siedzenia z uroczą kobietą, oi? – zapytał retorycznie. Podniósł głowę, spojrzał na niebo, po którym leniwie przesuwały się chmury.
Czasem chciał być taką leniwą chmurą.
- Ach, odpoczynek, cudowne zajęcia, mogę się dołączyć. – zaproponował, tym razem patrząc na kobietę. Miał nadzieję, ze nie wygląda jakby się na nią gapił jakimś dziwnym pełnym pożądania wzrokiem, żeby nie wyszedł na jakiegoś wariata.
- chociaż odpoczywanie wśród gwaru uczniów wcale nie jest takie relaksujące. – zauważył, niezwykle inteligentnie.
Oj, Shane, czy ty nie masz ciekawszych temat do rozmów? Na przykład mówienie komplementów.
- Oi, chociaż jak siedzę tutaj to dzieciaki to ostatnie na co zwracam uwagę, ha.
Jesteś geniuszem, pacanie.
- Znaczy, że ty mnie rozpraszasz. Albo nie rozpraszasz.
Jezu.
Powrót do góry Go down


Murea Pavetta
Murea Pavetta

Nauczyciel
Wiek : 38
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 88
  Liczba postów : 80
Dziedziniec - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec - Page 27 Empty


PisanieDziedziniec - Page 27 Empty Re: Dziedziniec  Dziedziniec - Page 27 EmptyCzw 31 Maj 2012 - 16:09;

- Myślisz, że jestem urocza? - zapytała przysuwając się trochę bliżej Shane'a.
Przysunęła się nieznacznie wciąż patrząc na mężczyznę.
- To może gdzieś się wybierzemy? Hmm...? - i kolejne pytanie. - Skoro gwar nie jest relaksujący to musimy znaleźć takie miejsce, które nam na to pozwoli.
Nie przeszkadzało jej to jak Wolff na nią patrzył. Nawet powiem, ze ją to kręciło. Zagryzła delikatnie dolną wargę czekając aż odpowie. Oczywiście nie spuszczała z niego wzroku.
Bawiło ją trochę jego niezdecydowanie, ale żeby było ciekawiej przejechała dłonią po wisiorku, który było widać przez trochę spory dekolt w jej koszuli.
Powrót do góry Go down


Shane Patrick Wolff
Shane Patrick Wolff

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 37
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : umiem się posługiwać miotłą 8D
Galeony : 193
  Liczba postów : 235
Dziedziniec - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec - Page 27 Empty


PisanieDziedziniec - Page 27 Empty Re: Dziedziniec  Dziedziniec - Page 27 EmptyCzw 31 Maj 2012 - 16:23;

Shane był w stu procentach pewien, ze wisiorki wymyślono tylko po to, by kierować wzrok mężczyzn w odpowiednie miejsca. By te dekolty sprawić jeszcze bardziej kuszącymi niż są, by podkreślać każdą wyżynę i każdą krzywiznę kształtującą się pod ubraniem kobiety.
Shane mógł sobie głowę uciąć, ze Murea z całkowita świadomością, gdzie powędruje wzrok mężczyzny, zaczęła się bawić wisiorkiem.
Zresztą, dziwne by było, gdyby Wolff w ogóle nie zwrócił uwagi na kokieterię nauczycielki.
Miał zatem dwa wyjścia – brnąć w to albo po prootu uciec.
- A, wybrać się… - zająknął się trochę, lecz po chwili sam siebie w duchu skarcił za to, ze zachowuje się jak napalony czternastolatek z pryszczami na całej twarzy – Ach, oi, tak, chętnie w sumie, czemu nie? Taki piękny dzień, chwila wolnego… A gdzie byś chciała się wybrać? Ja zapraszam w takim razie!
Po tych słowach się uśmiechnął i wyprostował – jak jakiś młody kogucik, chcący nastroszyć najpiękniejsze piórka. Co z tego, ze był po prostu w dresie i podkoszulku. Czuł, ze jak każdy samiec musi napiąć mięśnie i udawać pięknego.
Powrót do góry Go down


Murea Pavetta
Murea Pavetta

Nauczyciel
Wiek : 38
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 88
  Liczba postów : 80
Dziedziniec - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec - Page 27 Empty


PisanieDziedziniec - Page 27 Empty Re: Dziedziniec  Dziedziniec - Page 27 EmptyCzw 31 Maj 2012 - 17:48;

No to niech się szykuje na obcięcie głowy, bo ona to z całkowitą świadomością robiła. A co tam! Trzeba korzystać z życia, czyż nie? Bawić się i szaleć by między palcami nie uciekło, albo przeleci za szybko i nim się obejrzymy to będziemy za starzy by coś zrobić.
- A gdzie mnie zabierzesz? - zapytała wstając. - A z resztą nie ważne. Idziemy przed siebie.
Powiedziała z uśmiechem i pociągnęła Shane'a za rękę coby się nie ociągał i poszła gdzieś przed siebie, czyli w kierunku drogi do Hogsmeade.
Powrót do góry Go down


Lizard Cordylid
Lizard Cordylid

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 32
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 107
  Liczba postów : 140
Dziedziniec - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec - Page 27 Empty


PisanieDziedziniec - Page 27 Empty Re: Dziedziniec  Dziedziniec - Page 27 EmptyPon 18 Cze 2012 - 19:32;

Aż miał ochotę wybuchnąć śmiechem jak znieruchomiał, kiedy znalazł się obok niego i bezczelnie przerwał mu tą sielankową randkę. Na dodatek cały był rumiany, choć w tej chwili sam już nie wiedział czy to z zażenowania jakie wyniku z oblania nauczycielki sokiem, czy też tera zz bezkresnej złości. A może z czego innego... w sumie o dziwo nie bardzo Lizarda obchodziły ich relacje, mógł ją nawet bzykać po każdej lekcji - droga wolna. Ale miał też wobec studenciaka własne plany, a w tej chwili chciał zobaczyć jak w jego wykonaniu wygląda 'szewska pasja'.
Jiro ciągnął go aż tu, a on po drodze rozważnie uważał, by nie rozlać ponczu i kiedy w końcu zatrzymali się na dziedzińcu odtrącił jego rękę gniotącą ulubiony surdut i upił łyka.
- W gorącej wodzie z ciebie kąpany chłopak, wiesz ile to prasowałem? Zresztą... - machnął ręką i dopił poncz do końca. - I dzięki, cały wieczór nie mogłem go znaleźć. - uśmiechnął się rozbrajająco.
Powrót do góry Go down


Jiro Moore
Jiro Moore

Student Gryffindor
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 326
  Liczba postów : 379
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3778-jiro-izo-moore
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5555-zla-sowa#160908
Dziedziniec - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec - Page 27 Empty


PisanieDziedziniec - Page 27 Empty Re: Dziedziniec  Dziedziniec - Page 27 EmptyPon 18 Cze 2012 - 19:38;

Nie bawiło go zachowanie Lizarda. Ani trochę. Po pierwsze; chłopak był bezczelny i jeszcze nie wiedział z kim zadziera. Po drugie; przerwał mu rozmowę z Gianną, która była stokroć razy ciekawsza niż on. Po trzeci; muszę jeszcze wymieniać jakieś powody? Jiro go nie trawił i tyle. Tak mu się przynajmniej wydawało i tak sobie wmawiał. Miał tylko nadzieję, że nikt za bardzo nie zwrócił na nich uwagi, a Gianna szybko o tym zapomni i nie będzie dopowiadać sobie niestworzonych rzeczy.
Oparł się o chłodny mur i westchnął cicho, wczesując palce w ciemne włosy. Odchylił głowę w tył i wbił spojrzenie ciemnych oczu w rozgwieżdżone niebo. Wymarzona sceneria na kłótnie kochanków. Ech, od kiedy to oni są "kochankami"?!
-O co ci właściwie chodzi?- spytał, przenosząc wzrok na Ślizgona. Wyglądał na spokojnie i za takiego miał brać go chłopak. W środku aż się w nim gotowało, bo nie należał do osób cierpliwych. Za to był niezłym aktorem.
-Co ty chcesz przez to osiągnąć? Nie jestem twoją zabawką, nieważne, co sobie w tej główce ubzdurałeś.
Powrót do góry Go down


Lizard Cordylid
Lizard Cordylid

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 32
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 107
  Liczba postów : 140
Dziedziniec - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec - Page 27 Empty


PisanieDziedziniec - Page 27 Empty Re: Dziedziniec  Dziedziniec - Page 27 EmptyPon 18 Cze 2012 - 19:45;

On za to bawił się wyśmienicie, a w tej chwili jedną ręką bawił się szklanką, kręcąc nią, by wywołać w reszcie ponczu niewielki wirek i przyglądał mu się spokojnie.
- Chciałem wiedzieć gdzie jest poncz, nie musiałeś mnie od razu wyciągać z sali. - wzruszył delikatnie ramionami z lekkim uśmieszkiem marnującym się na ustach i starł kciukiem resztę trunku z warg. Za to drugie pytanie zignorował.
- A co przerwałem ci upojną rozmowę o ocenach albo planach na wakacje z Panią Nauczycielką? - zagaił niby spokojnie i sam rozpoczął swój powolny spacerek wzdłuż muru.
Powrót do góry Go down


Jiro Moore
Jiro Moore

Student Gryffindor
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 326
  Liczba postów : 379
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3778-jiro-izo-moore
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5555-zla-sowa#160908
Dziedziniec - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec - Page 27 Empty


PisanieDziedziniec - Page 27 Empty Re: Dziedziniec  Dziedziniec - Page 27 EmptyPon 18 Cze 2012 - 20:02;

-No tak, kochanie, w końcu nic takiego nie zrobiłeś- rzucił, niby to obojętnym tonem głosu. Ten chłopak niesamowicie mu się nie podobał. Był bezczelny, pyskaty, zbyt pewny siebie... Jiro nie lubił takich osób. Zdecydowanie bardziej wolał skromne, ciche, nieśmiałe dziewczyny... Ale to nie była dziewczyna. To był facet... chłopak. Co gorsza, udało mu się w pewien sposób zawładnąć Jiro. Były dni, gdy po prostu nie mógł przestać o nim myśleć, co niezmiernie go irytowało i frustrowało. Najchętniej sam sobie wypłaciłby mocnego kopa.
-Żebyś wiedział- odpowiedział, z nieco wrednym uśmieszkiem na ustach. Wsunął dłonie do kieszeni spodni i skrzyżował nogi w kostkach przed sobą. -Dobrze się bawiłeś, co?- spytał, unosząc do góry brew. Nagle odwidziała mu się ta popijawa i zapragnął wrócić do Zamku, do Gianny. Byleby jak najdalej od niego, bo jeszcze zrobi czegoś, czego będzie żałował. Jak w Pokoju Muzycznym...
Powrót do góry Go down


Lizard Cordylid
Lizard Cordylid

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 32
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 107
  Liczba postów : 140
Dziedziniec - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec - Page 27 Empty


PisanieDziedziniec - Page 27 Empty Re: Dziedziniec  Dziedziniec - Page 27 EmptyPon 18 Cze 2012 - 20:17;

Obrócił się na pięcie i dopiero natrafił tyłkiem po naprzeciwległy murek i usiadł na nim jedną nogę uginając w kolanie, a drugą puszczając swobodnie.
- Właśnie, zupełnie nic. Pomyślałem, że byłem względem ciebie bardzo niemiły wcześniej i postanowiłem to zmienić. To źle? - zerknął na niego znacząco i wyciągnął z kieszeni fajki, odpalając jedną. Tak na swój sposób odcinał od siebie dostęp 90% ludzkości nie lubiło dymu papierosowego wiec nikt się nie zbliżał, jak cały unosił się dookoła niego.
- O ja niedobry. - parsknął i przyjrzał się mu znowu się zaciągając. - Tak, musisz wiedzieć, że dziewczyny w szkole świetnie tańczą, nawet jak same o tym nie wiedzą. Nauczycielki pewnie też. - oj jego wzrok źle wyglądał otoczony unoszącą się do nieba ścieżką z dymu. - Jeśli chcesz, to wracaj do niej, masz jeszcze trochę czasu do 1:00.
Mimo jego słów wzrok był jak ogromne kajdany, jakie przykuwał do Lizarda ze zdwojoną siłą. Zadarł głowę do góry i wypościł sporą chmurkę.
- A Ty, kochanie, dobrze się bawiłeś nim nie spieprzyłem Ci wieczoru. - zdradził się chamskim uśmiechem.
Jeśli teraz Jiro zrezygnowałby z popijawy wyszłoby, że stchórzył, zwłaszcza jak Lizard z ręką na sercu w pierwszej chwili nie zamierzał niczego wobec niego przedsięwziąć, w końcu musiał przetestować tego Finna... i jeszcze schlać się z Igorem, wiec to mógł być idealny moment na oswojenie Studenciaka i przyzwyczajenie go do siebie.
Powrót do góry Go down


Jiro Moore
Jiro Moore

Student Gryffindor
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 326
  Liczba postów : 379
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3778-jiro-izo-moore
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5555-zla-sowa#160908
Dziedziniec - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec - Page 27 Empty


PisanieDziedziniec - Page 27 Empty Re: Dziedziniec  Dziedziniec - Page 27 EmptyPon 18 Cze 2012 - 20:27;

Go jednak te papierosy dziwnie pociągały. Sam nie umiał tego wyjaśnić, ale teraz, w tym momencie, naprawdę musiał walczyć sam ze sobą by do niego nie podejść i po prostu nie wpić się w te usta. A potem by go walnął. Trzeba było zachowywać pozory. A póki co, chyba szło mu to dobrze. Czy się mylę? Pewnie tak, ale lepiej nie mówić o tym Jiro.
Spojrzał na niego z góry, uśmiechając się pod nosem. O ile w Pokoju Muzycznym czuł się przez niego osaczony, tak teraz miał wrażenie, że to on przejął stery. Chociaż na tą jedną, krótką chwilę. Bo po prostu stał. I tyle. Nie było w tym żadnej filozofii.
-Zwłaszcza ona- uśmiechnął się paskudnie i zasłonił usta dłonią, by powstrzymać nieco śmiech. Ta sytuacja, na swój dziwny i pokręcony sposób bawiła chłopaka. -A ty nie powinieneś tańczyć z Cornelią?- spytał, przymykając delikatnie oczy. Skąd znał jej imię? Skąd w ogóle ją znał? Spali ze sobą. A teraz się nawet kolegują! Fajnie, nie?
-Pozazdrościć szczęścia- prychnął cicho i uniósł powieki, słysząc jego pytanie. -Z tobą bawię się znacznie lepiej, słonko.
Powrót do góry Go down


Lizard Cordylid
Lizard Cordylid

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 32
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 107
  Liczba postów : 140
Dziedziniec - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec - Page 27 Empty


PisanieDziedziniec - Page 27 Empty Re: Dziedziniec  Dziedziniec - Page 27 EmptyPon 18 Cze 2012 - 20:56;

No tak, on w sumie w żadnej mierze nie czuł się osaczony, ale dał mu się trochę nacieszyć, niech chłopie ma coś od życia, a sam spokojnie dokańczał papierosa.
- Powinienem, ale jak zauważyłeś zdecydowanie wole robić rzeczy, jakich nie powinienem. - wygiął usta w lekką podkówkę. - Poza tym na dłuższa metę nie przepadamy za sobą i pewnie darlibyśmy koty, a ty skąd ja znasz? Byłeś jednym z jej piesków? - zagadnął mimochodem uśmiechając się półgębkiem. Cóż nawet jeśli to byłaby prawda to nie zdziwiłby się Cornelie przeleciała połowa męskiej części szkoły... albo ona ich, zależy jak na to patrzeć. Zresztą on wcale nie był inny, z tą różnicą, że nie poszedł z nią do wyra bo ją kochał/podobała mu się/pociągała go, ale dlatego, że wo nieźle zdenerwowała. Ale seks był dobry - to trzeba było przyznać. Stosunek zrodzony ze złości, kłótni czy nienawiści zawsze podobał mu się bardziej niż nędzne, sielankowe 'mizianki'. Może dlatego ta niechęć Koreańczyka tak go do niego przyciągała.
Poza tym ostatnimi słowami niemal się o to prosił... Ślizgon odstawił spokojnie kubek na murku, obok spalił papierosa i odłożył niedopałek, by nie śmiecić i wstał odpinając surdut, jaki już zaczął nieźle gnieść i prostując go z lekka przemierzając ten niewielki dystans dzielący jego i Gryfona i przyszpilił go do murka nie tyle dotykając go co opierając ręce aż po łokcie o murek po dwóch stronach jego ramion.
- No nie inaczej, bo pomyśle, że całe moje starania na marne. - wyszczerzył się nieznacznie. - ...Żabciu. - i tu prawie parsknął i zwiesił na chwile głowę.
- Poza tym, na twoim miejscu absolutnie nie gniewałbym się na moje rozkoszne zachowanie. - odparł nagle znacznie śmielszym tonem i prawą ręką pogłaskał go pod brodą przy okazji ją podnosząc. - Nie chce, by ktoś mi cie sprzątną sprzed nosa przed dzisiejszą imprezką. Zawsze to o jednego bawiącego się mniej.
Powrót do góry Go down


Jiro Moore
Jiro Moore

Student Gryffindor
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 326
  Liczba postów : 379
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3778-jiro-izo-moore
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5555-zla-sowa#160908
Dziedziniec - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec - Page 27 Empty


PisanieDziedziniec - Page 27 Empty Re: Dziedziniec  Dziedziniec - Page 27 EmptyPon 18 Cze 2012 - 21:23;

-Raczej ona moi- wzruszył delikatnie ramionami. W jego mniemaniu to nie on się komuś oddawał. To oni oddawali się jemu, co stanowiło znaczącą różnicę. Przynajmniej według niego. Sam jednak nie pamiętał, jak to się stało, że wylądował z Corin w łóżku. Pewnie byli po jakieś imprezie... czy coś. Zawsze kończyło się tak samo, ale Corin nie robiła mu scen, wyrzutów, jak niektóre dziewczyny, które rankiem wyganiał ze swego łóżka. Niektóre wyznawały mu miłość do grobowej deski, jedne długo miały mu za złe, że je wykorzystał, ale to nie on wpychał je na siłę, tak gdzie nie chciały. Same się do niego garnęły, a potem miały mu to za złe. Kobiety są jednak dziwne.
Nie podobało mu się to, że chłopak znalazł się tak blisko niego. Wręcz niebezpiecznie blisko. Czy on naprawdę chce by Jiro oszalał? Chyba tak. Oddech stał się cięższy i nagłe gorąco uderzyło mu do głowy. Zupełnie, jak przy Giannie, tyle, ze wtedy nie krył się z tym przed samym sobą.
Mimowolnie uniósł do góry brodę i mało brakowało a wtuliłby się w niego. Szybko jednak się "ogarnął" i uderzył go w dłoń, chcąc ją strzepnąć.
-Czego ty ode mnie chcesz?- ponowił pytanie, wzbogacając je o ciche warknięcie. Najchętniej odepchnąłby go od siebie na drugi koniec dziedzińca. Albo przyciągnął do siebie i pocałował. Te dwie skrajności nie wpływały dobrze na jego psychikę, oj nie. Biedny Jiro. W co on się wpakował.
-Chcesz mnie upić i zgwałcić?- spytał, niby to żartobliwym tonem, ale jego śmiech był troszkę nerwowy. Tylko troszkę!
Powrót do góry Go down


Lizard Cordylid
Lizard Cordylid

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 32
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 107
  Liczba postów : 140
Dziedziniec - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec - Page 27 Empty


PisanieDziedziniec - Page 27 Empty Re: Dziedziniec  Dziedziniec - Page 27 EmptyPon 18 Cze 2012 - 21:56;

No i znowu obrót i Liz jest Panem sytuacji - lubił to i nie krył się z tym, a zwłaszcza jak mógł pobawić się w 'podgryzanie' zdobyczy chcąc zobaczyć z której strony smakuje najlepiej. Tak, jak teraz.
Jak tylko odepchnął jego dłoń ta przeniosła się znów poniżej jego brody, ale tym razem złapała go mocno za fraki eleganckiej koszuli i jakby podniosła niższego mężczyznę i kilka milimetrów, a przynajmniej zmusiła go do lepszego wyprostowania się.
- A jak sądzisz, czego mogę chcieć? - uniósł nieco do góry obie brwi. - I nie, nie chce, nie myl mnie ze zwyrodnialcem, a upijesz się skutecznie sam. Poza tym nie idę tam tylko z tobą. Sądzę, że przynajmniej 10 osób zadba, by nic niepokojącego się nie stało, o to nie musisz się martwić. - a jednak, puścił go. - Poza tym większość moich posunięć uwarunkowanych jest Twoim zachowaniem. - na chwile ogarnął jakikolwiek ruch do minimum. - Ładne perfumy.
Pochylił się nieco nad jego kołnierzem, zapewne najmocniej nimi przesyconym. Tak, tak, jego małe zboczenie, kobiecych nie lubił - były za słodkie, mdliły.
Powrót do góry Go down


Jiro Moore
Jiro Moore

Student Gryffindor
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 326
  Liczba postów : 379
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3778-jiro-izo-moore
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5555-zla-sowa#160908
Dziedziniec - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec - Page 27 Empty


PisanieDziedziniec - Page 27 Empty Re: Dziedziniec  Dziedziniec - Page 27 EmptyPon 18 Cze 2012 - 22:05;

Zagryzł wargi, spoglądając na niego spod zmarszczonych brwi. Lizard powinien się go wystraszyć i spierniczać na drugi konic Zamku ile sił w nogach, ale ilekroć Jiro próbował go spłoszyć, odstraszyć- ten wracał po więcej. Irytujący bachor.
Dobra, może i ten bachor był od niego wyższy, może właśnie szarpnął go za ubranie, a Koreańczyk mu na to pozwolił, może działał na niego tak, jak działać nie powinien, ale... dalej był tylko bachorem. Głupim dzieciakiem, robakiem, którego trzeba było się jak najszybciej pozbyć.
-Ktoś ci już kiedyś mówił, że irytujący jesteś?- spytał słabo, czując jak gorąco wypełnia jego organizm, jak powoli, powolutku przejmuje nad nim kontrolę. Wbrew sobie odchylił głowę w tył, pozwalając mu dosłownie na wszystko.
-Woda kolońska- mruknął jedynie, przymykając oczy. Jezu, co ten chłopak z nim wyprawia? Nie powinno tak być. To nie ten sam Jiro. On nigdy nikomu nie podawał się "na tacy", a Lizard... a Lizardowi... o matko i córko, niemalże się oddawał. Tak nie może być! Ale mimo iż tak strasznie próbował się od niego odsunąć, dać mu w twarz- to nie mógł. Trwał tak tylko, czekając i modląc się, by ten dał mu spokój.
Powrót do góry Go down


Lizard Cordylid
Lizard Cordylid

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 32
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 107
  Liczba postów : 140
Dziedziniec - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec - Page 27 Empty


PisanieDziedziniec - Page 27 Empty Re: Dziedziniec  Dziedziniec - Page 27 EmptyPon 18 Cze 2012 - 22:47;

Hmm... molestował go, to było chyba karalne, nie?
Nie, nie był przerażający, jego zachowanie było nawet na swój sposób rozczulające, aż miało się ochotę cmoknąć go w czółko za jego waleczność i nieustępliwość. Ale to było zbyt ckliwe, dlatego, tego nie zrobił. Poza tym w tej chwili zachowywał się jak urzeczony zapachem narkotyku ćpun, woń głęboka i zdecydowana, zarysowana klasycznie w swoich ramach, ani nie mdląca ani nie gryząca w nos nawet po ostentacyjnym przybliżeniu się, działała na niego jak kocimiętka. Może i daleko temu było do typowego afrodyzjaku, ale Jiro był na dobrej drodze... znowu... na jego piekielne nieszczęście.
Otworzył ślepia do połowy.
- Tak, ty niedawno. - odparł rozlewając pieszczotliwy gorąc własnego oddechu, jaki zdradziecko wciskał się nawet za kołnierz i przebijał przez warstwy ubrania. No dobrze, tym razem się nie powstrzymał i przesunął ciepłym językiem po napiętej skórze jego szyi, póki nie podjechał, aż pod samo ucho i jego wargi nie znalazły się milimetr od jego płatka.
- Niezła, powinieneś jej częściej używać. - wymruczał w sposób od jakiego wibrowało powietrze.
Powrót do góry Go down


Jiro Moore
Jiro Moore

Student Gryffindor
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 326
  Liczba postów : 379
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3778-jiro-izo-moore
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5555-zla-sowa#160908
Dziedziniec - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec - Page 27 Empty


PisanieDziedziniec - Page 27 Empty Re: Dziedziniec  Dziedziniec - Page 27 EmptyWto 19 Cze 2012 - 7:10;

Perfumy, jak perfumy. Pachniał tak codziennie i nigdy nikt jakoś nie zwrócił na to szczególnej uwagi, nawet sam właściciel. Nie przywiązywał do tego wagi, ale dzisiaj- przemknęło mu przez myśl- lepiej byłoby sobie podarować ten szczegół.
-Bezczelny- wymamrotał, powoli wyciągając dłonie z kieszeni spodni i dotykając nimi chłodnego muru. Oczy zamknął całkowicie i przez tą krótką chwilę czuł, jakby stracił przytomność. Świat przed oczami stał się czarny, a jego umysł wypełniła masa bezkształtnych emocji, których nie umiał i nie chciał nazwać. Gdyby to zrobił doszedłby do wniosku, że ten Ślizgon go pociąga, a tego nie chciał. Wciąż bowiem wmawiał sobie, że jest stu procentowym, heteroseksualnym mężczyzną i tego wolał się trzymać.
Jedna z dłoni powędrowała na bok drugiego i Jiro, niemalże boleśnie wbił w niego paznokcie. Przesunął nimi w górę, aż do jego ramienia i w dół- do uda. Jak nigdy miał ochotę go uderzyć. Zdołał jednak jedynie chwycić go za ramie i odsunąć od siebie na kilka centymetrów, tak, by móc złapać oddech.
-Odpierdol się ode mnie, słonko- powiedział cicho, mało raczej groźnie i zdziwiłabym się, gdyby tym razem Lizard się go wystraszył. Jiro sam nie wiedział czego chce. Podświadomie pragnął tego ciała, ale rozsądek nakazywał mu co innego. Poza tym, czemu akurat Lizard? Czy zachowywałby się tak, gdyby na jego miejscu był inny mężczyzna? Tego nie wiedział. I chyba nie miał zamiaru sprawdzać.
Powrót do góry Go down


Lizard Cordylid
Lizard Cordylid

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 32
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 107
  Liczba postów : 140
Dziedziniec - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec - Page 27 Empty


PisanieDziedziniec - Page 27 Empty Re: Dziedziniec  Dziedziniec - Page 27 EmptyWto 19 Cze 2012 - 14:08;

Cóż widać wcześniej Jaszczur musiał bardziej skupić się na denerwowaniu go, niż rozróżnianiu perfum, a teraz widać jakaś 1/3 jego uwagi skupiła się na nich... ah szkoda, że Student jest taki toporny, gdyby tak nie było wykorzystałby na nim w pełni przedział czasowy pomiędzy tą chwilą, a wspólnym spotkaniem z reszta imprezowiczów. W sumie 'toporny' to teraz idealnie dobrane słowo, bo Gryfon był wyjątkowo niezdecydowany i sam wmawiał mu co innego, niż czuł. Jaki on wielki i twardy musi mieć kręgosłup moralny, że nadal jest w stanie sobie wmawiać, że nie podoba mu się takie traktowanie.
Obserwował kątem oka jego poczynania i bił się sam ze sobą, by nie sprezentować mu na szyi bolesnego ugryzienia, ale to by otrzeźwiło jego przekąskę z tego uroczego zatracenia, choć mimo wszystko odsunął go od siebie nieznacznie, a on oparł się o murek dłońmi pozwalając, by dzielił ich dystans równy długości jego rąk.
- Nie. - odparł tym razem całkiem zaborczo. - Bo ty tak naprawdę nie chcesz, bym się odpierdolił. Poza tym jeśli już ci tak na tym zależy, to zniechęci mnie inny ciąg słów. Jeśli utrafisz w mój 'klucz maturalny' to gwarantuje, że będziesz miał ze mną spokój do końca swojego życia. I podpowiedz: nie ma w nim, ani jednego przekleństwa. - puścił ku oczko i poklepał delikatnie po policzku uwalniając go od swojej bliskości i podłażąc z powrotem do murka, by wziąć stamtąd pusty kubek.
Powrót do góry Go down


Jiro Moore
Jiro Moore

Student Gryffindor
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 326
  Liczba postów : 379
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3778-jiro-izo-moore
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5555-zla-sowa#160908
Dziedziniec - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec - Page 27 Empty


PisanieDziedziniec - Page 27 Empty Re: Dziedziniec  Dziedziniec - Page 27 EmptyWto 19 Cze 2012 - 14:34;

Miał naprawdę twardy kręgosłup. Ten moralny też. Trudno było go złamać i często robił coś, na co nie do końca miał ochotę. Bo jak inaczej wytłumaczyć, że do łóżka właściwie brał pierwszą lepszą? Tak, można było porównać go do zwierzęcia, nie bójmy się tego określenia. Jiro to w ogóle nie przeszkadzało. Chciał zaspokoić swoje żądze i robił to.
Student nie cierpiał być "znakowany". Uważał tę formę czułości za coś głupiego, zbędnego, choć- nie powiem- sam uwielbiał gryźć i drapać swoje partnerki łóżkowe, co było dla niego zupełnie naturalne. On jednak zakazywał im tego robić. Czemu? Kto go tam wie. Może nie chciał czuć się przez nie zniewolony? Całkiem możliwe. Nie lubił być "czyjś". I Lizardowi także nie miał zamiaru się oddać! Boże, jak to wciąż dziwnie brzmiało. Nawet, gdy o tym myślał robiło mu się niedobrze, a w żołądku coś go ściskało. On, z facetem? I to jeszcze "na dole"? Wolne żarty. Ale nie mógł pozbyć się tego obrazu z głowy, za co przeklinał siebie i Jaszczura.
-Założyłeś się z kimś, że zrobisz ze mnie pedała?- prychnął niczym obrażony kociak i otarł usta wierzchem dłoni, spoglądając na niego spode łba. Musiał o to zapytać, po prostu musiał. -Jeśli myślisz, że ci się uda to jesteś w błędzie- zaśmiał się, dość nerwowo i sztucznie, co tym razem dało się, niestety, wyczuć. Już chyba sam nie do końca wierzył w to, co mówił, ale jednak, gdzieś tam głęboko miał nadzieję, że jednak, a nóż...
Powrót do góry Go down


Lizard Cordylid
Lizard Cordylid

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 32
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 107
  Liczba postów : 140
Dziedziniec - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec - Page 27 Empty


PisanieDziedziniec - Page 27 Empty Re: Dziedziniec  Dziedziniec - Page 27 EmptyWto 19 Cze 2012 - 14:51;

Cóż jak widać od kiedy Lizard wlazł z butami w jego życie i ani myślał się odczepić, Jiro był zmuszony do robienia rzeczy jakich 'nie chciał' znacznie częściej niż przedtem. Zapewne, w końcu komu innemu w całej tej zatęchłej dziurze chciało się dobierać do tego twardego i zdecydowanego, heteroseksualnego mężczyzny? Istny absurd, przecież takie działanie z góry było nastawione na porażek, co nie? W końcu to, co tu się działo ostatecznie potwierdzało zdecydowaną orientacje seksualną Jiro, w końcu każdy facet hetero, niemal rozpływa się w ramionach drugiego i traci na chwile kontakt z rzeczywistością tylko przy samym pocałunku, albo dotyku języka... to całkiem normalne.
Dobra tym razem zaśmiał się i to bardzo, bardzo szczerze znowu dzierżąc w dłoniach paczkę papierosów, jak tylko usłyszał jak go 'przejrzał'. Obrócił się przodem do niego z szeroki, swobodny uśmiechem.
- Nie, nie, kochanie, założyłem się, że pocałuje tego 'śmiesznego koreańczyka na korytarzu, stojącego o tam przy sali do transmutacji', do dalszego biegu wydarzeń sam mnie zachęciłeś. Już na samym korytarzu. - odpalił fajkę i zaczął na nowo 'dokarmiać raczka' ze widocznym triumfem na twarzy. - Tak, mnie też naszła myśl, że moje starania pójdą na nic, zwłaszcza jak z urzeczenia niemal wzdychałeś mi do ucha.
Powrót do góry Go down


Jiro Moore
Jiro Moore

Student Gryffindor
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 326
  Liczba postów : 379
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3778-jiro-izo-moore
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5555-zla-sowa#160908
Dziedziniec - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec - Page 27 Empty


PisanieDziedziniec - Page 27 Empty Re: Dziedziniec  Dziedziniec - Page 27 EmptyWto 19 Cze 2012 - 15:21;

W jego wyobrażeniu tak, to było całkiem normalne. Tak przynajmniej się pocieszał. Tylko dlaczego inni mężczyźni go nie obchodzili? Był wybredny, to prawda, ale dobra- załóżmy już, z wielkim bólem, że jest biseksualny. Nie oglądał się za innymi kolegami i nie podglądał ich w łazience. Nie ślinił się na widok nauczyciela i nie wzdychał do gwiazd sportu z plakatów. Tak jak poprzednio- mężczyźni w ogóle go nie obchodzili. Ale przy tym męż... chłopaku, nie mógł dojść do ładu z samym sobą.
Nie kochał go, nie był w nim zakochany. Była to chyba czysta fascynacja. Chciał sprawdzić, co by było gdyby, choć jeszcze nie zdawał sobie sprawy, jaka ta chęć można okazać się silna. Wolał jednak o tym nie myśleć. Wmawiał sobie, że to dlatego, że chłopak ten wygląda jak dziewczyna, że pewnie nawet nic nie ma w spodniach, że on wcale nie jest gejem, że jest "zdrowy" i zupełnie normalny. Tłumaczył się właśnie tak głupimi argumentami, ale nic na to nie mógł poradzić.
-Ty...- warknął i podszedł do niego, zatrzymując się kilka zaledwie centymetrów od niego. Jeszcze czego, by ten dzieciak go obrażał. -Jeśli chciałeś się ze mną umówić wystarczyło poprosić- uśmiechnął się podle, unosząc do góry podbródek. Dłońmi chwycił kołnierz marynarki i postawił go, wciąż z tym samym, wrednym uśmieszkiem błąkającym się na ustach. Tak, miało to wyglądać zabawnie. Tak jakby grali w jakimś porąbanym filmie, a Jiro wcielał się w największego casanovę w mieście.
-Możesz czuć się dumny. Nawróciłeś heteryka- prychnął znów i skrzyżował dłonie na piersi. Przeczył sam sobie. Znowu.
Powrót do góry Go down


Lizard Cordylid
Lizard Cordylid

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 32
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 107
  Liczba postów : 140
Dziedziniec - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Dziedziniec - Page 27 Empty


PisanieDziedziniec - Page 27 Empty Re: Dziedziniec  Dziedziniec - Page 27 EmptyWto 19 Cze 2012 - 16:58;

Tak, tak wmawiajmy to sobie, może to 'dziewczęce' wyobrażenie ułatwiały mu dłuższe włosy Jaszczura, ale poza tym... raczej nic. A przynajmniej taką Liz miał nadzieje.
Nie ruszył się nawet o milimetr, kiedy do niego podszedł i jedynie rozbawionym spojrzeniem skwitował postawiony kołnierz. Ba nawet ociągał się niesamowicie z odpowiedzią przez co zawisła nad nimi niepokojąca cisza zmącona tylko odgłosami nocy i echem muzyki i szmerów dobiegających z Głównej Sali. Szczerze mówiąc spodziewał się gorszych obelg albo ciosu - a tu nadal nic.
Wypuścił na bok kłębek dymu i kiedy Student znów skrzyżował ręce na piersi objął go swobodnie własną i odsunął papierosa dla bezpieczeństwa.
- To pójdziesz ze mną na randkę?
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Dziedziniec - Page 27 QzgSDG8








Dziedziniec - Page 27 Empty


PisanieDziedziniec - Page 27 Empty Re: Dziedziniec  Dziedziniec - Page 27 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Dziedziniec

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 27 z 39Strona 27 z 39 Previous  1 ... 15 ... 26, 27, 28 ... 33 ... 39  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Dziedziniec - Page 27 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Parter
 :: 
dziedziniec
-