Czemu wstawiasz roznegliżowane zdjęcia na wizza?

Nie podoba mi się, że ktokolwiek to komentuje i ogląda.

Takie widoki to chyba są tylko dla mnie. Roszczę sobie do tego prawa i wznoszę sprzeciw :mad:

No tak, walentynki. Musimy je sobie odbić. Kiepski ze mnie romantyk, więc pakiet łóżkowy jak najbardziej mi odpowiada, o ile zostaniesz wówczas na cały weekend.

Wysłałem Ci dodatkowy zapas i na Merlina, zostaw chociaż po dwie porcje dla siebie na wszelki wypadek bo inaczej będę chodzić po ścianach z obaw, że w razie czego nie masz jak się podleczyć, gdyby coś poszło nie tak. Jeśli ktoś się połamie to go odnieś to jakiegoś tamtejszego uzdrowiciela. Ty jesteś ważniejszy niż obce zdrowie.

Jeśli powiem, że liczę na jakieś zdjęcie z Mount Blanc to będziesz oczekiwać tego samego ode mnie, ale ze szwedzkich krajobrazów...?

Tęsknię za treningami. Wspólnymi, indywidualnymi... brak mi ich, a dopiero początek ferii. Palce mnie świerzbią i różdżka iskrzy ze zniecierpliwienia. Rozważałeś może o zakupie różdżki od Fairwynów? Są świetne, sprawne, lepiej katalizują magię.

Uważaj na stalaktyty i martwe ciała

Jest taki jeden szwedzki krajobraz, na który czekam tak czy inaczej

^ oto przykład romantyzmu w moim wydaniu, Finn. Więc nawet nie wiem jak inaczej mielibyśmy odbić sobie ten dzień. Dziewczynom kupowałem kwiaty i czekoladki, ale nie sądzę, żebyś się z nich ucieszył

Z góry dziękuję. I podziękuję jeszcze raz jak się zobaczymy

chociaż nie wiem czy mogę obiecać, że w potrzebie nie dam komuś innemu. To ludzie ze szkoły - wśród nich nie ma "obcych". Nawet jeśli ja kogoś nie znam, to może to być ktoś bliski dla kogoś mi znajomego

lista rzeczy, które chce kupić jest dość długa i nowej różdżki na niej nie na. Po co zmieniać coś, co działa?

I inferiusy. Nie zapominaj o inferiusach! Są trochę groźniejsze od zwykłych martwych ciał

Ok, znalazłem nową miłość kulinarną

No dawaj, zgadnij co to

To ten... dobranoc

Tęsknię

Troszeczkę

Prawie w ogóle

Niektórzy by mogli pomyśleć, że wręcz ani trochę

Nawet nie próbuj być martwy, bo wrócę i Cię zabiję

No weź, w tyle czasu, to nawet Twoja sowa by tu doszła

Nawet nie chcesz wiedzieć co zjadłem ze stresu

Jak widzisz bardzo dobrze znoszę ten wyjazd. Miło, że pytasz

Chyba niechcący w końcu opanowałem Volate Ascendere. Czekam na pisemną aprobatę

Mam nadzieję, że nic Ci nie jest

Ani że nie robisz mi tego na złość

Finn

Ja już nie mogę

Niech mnie avada trzaśnie, wybacz, że Cię nastraszyłem milczeniem.

Dostałeś list od mojego ojca? Czułem się fatalnie i byłem nieźle wkurwiony, bo mi to popsuło wszystkie plany. Powinieneś nauczyć się patronusa, poćwiczymy razem, zobaczę czy umiem znów go wyczarować. Wtedy kontakt jeszcze lepszy na wypadek, gdybym choćby miał zgubić wizzbooka.

Jak się czujesz Ty?

Nie będę sam. Wygoniłem co prawda ojca, nie zgodziłem się na wizytę matki, ale Dina wpada do mnie. Nie wiem na ile zostanie, ale ogólnie nie musisz się martwić.

Chyba zużyłem cały zapas zamartwiania się i już mi nie starczy sił na martwienie się o piękną kobietę w Twoim domu

Ani na przeciwstawianie się nauce patronusa

Ale mogę już bredzić, więc nie wyciągaj ode mnie obietnic

Wolałbym tam być zamiast Diny

Razem z Diną?

Cokolwiek byle faktycznie zobaczyć jak się czujesz

A Twój tata wydaje się naprawdę bardzo miły

Z całym szacunkiem i sympatią do Diny wolałbym Ciebie mieć tutaj, ale wolę byś mnie widział w pełni sił, bez gorączki i zdenerwowania, bo szlag mnie trafia przy nawet najlżejszym szepcie.

Mam Ciebie. Nie zainteresuję się Diną na tej płaszczyźnie. Gdyby miało być cokolwiek poza sympatią między nią a mną to stałoby się to w ciągu ostatnich siedmiu lat. Nie martw się, Sky. Naprawdę sobie poradzę.

Nie miałem jak się odezwać, a mój ojciec nie uznaje wizbooka. Mam nakaz faszerowania się eliksirami, coś nowego :) Moje kubki smakowe będą potrzebować solidnego pocieszenia po tych obrzydlistwach...

A ja właśnie wolałbym Cię zobaczyć też takiego. Bez sił, w gorączce i zdenerwowanego na tyle, że szlag by Cię trafiał od samego dźwięku moich kroków

Chociaż to może i lepiej, że mnie tam nie ma, bo pewnie od razu bym zaczął od pocieszania i skończyłbym w podobnym stanie

A ja jestem naprawdę nieznośny w chorobie :v Aż tak marudnego to mnie szybko nie zobaczysz

Ufam Ci, Finn. Naprawdę

Przecież to nie jest ciekawy widok, wolałbym Ci tego oszczędzić.

Zjada mnie paradoks. Ale lepiej byś się nie zarażał, bo wtedy to już naprawdę bym się wściekł. Nie chcę, by cokolwiek Ci dolegało. Nie chodzi tu o marudzenie.

Sprytek ma przechlapane. Aż mi żal czasami, że mnie tak drażni i dostaje po uszach. Mimo wszystko dobry z niego skrzat.

Nie napisałeś jak się czujesz, jak tam ferie? Wszystko ok?

Chyba przynosisz mi szczęście, bo faktycznie ten semestr przeszedłem dość bezboleśnie

Nawet się nie przeziębiłem

mimo perfidnego zabierania mi ubrań c:

Zawsze możesz mu podziękować za jego pracę czy coś. Uoo, mógłbym mu upiec eklerki. Wszyscy lubią eklerki

Wszyscy chyba dobrze się bawią i jak na razie nie było żadnych większych problemów, ani naprawdę poważnych wypadków, wiec... no jest dobrze

Tylko nie podoba mi się, żywe zainteresowanie płci przeciwnej wokół moich czystych i niewinnych Puchonek

Jeden typ zdecydowanie na zbyt wiele sobie pozwala wobec Florki. Mam ochotę go zdzielić trzepaczką za każdym razem jak go widzę >C

Nie moja wina, że ubrania słabo się Ciebie trzymają, gdy jesteś ze mną

Ta... pewnie się ucieszy. Będzie mi potem nawijać nad uchem ballady na Twój temat. Skrzaty łatwo popadają w uwielbienie ludzi. Wystarczy być miłym i już są dobrowolnie potulni. Jak chcesz to daj mu te eklerki, ale prośba, by nie przesadzać z ilością prezentów. Jeszcze mu odbije i będę musiał potraktować go surowiej. A lubię go, fajny jest, co nie?

Trzepaczką to nic nie zdziałasz. Co powiesz na jedno, ale skuteczne zaklęcie? Znajdę jakieś i zapewniam, namolni adoratorzy szybko zrozumieją swój błąd, jeśli ich tym spłoszysz. I Florka będzie Ci wdzięczna.

Yhhhhh, nie pisz tego w ten sposób, bo tu nie wytrzymam

Chociaż w sumie skoro jesteś chory, to i tak bym nie miał na co liczyć

A może wręcz przeciwnie, skoro jesteś osłabiony... Zapewniłbym Ci naturalne znieczulenie hormonami.

A potem Sprytek by nam odśpiewał balladę na moją cześć, że poprawiłem Ci humor w chorobie

I nie lekceważ mocy trzepaczki. A Flora raczej nie byłaby mi wdzięczna za jakąkolwiek formę przemocy...

Głowa mnie boli, musiałem rzucić zaklęcie wyciszające na wizbooka. Uzdrowiciel patrzył na mnie podejrzliwie, bo coś nie działa na mnie standardowa dawka znieczulenia. Fajnie móc zasłonić się kagonotrią. Ucinam pytania i dostaję większą dawkę, dzięki której mam siłę zwlec się z łóżka.

Możemy nie pisać o kuszących rzeczach? Bo jeszcze Cię poproszę o porzucenie ferii, a masz odpoczywać i nie ryzykować zarażenia się tym paskudztwem.

Złe nazewnictwo, Sky. To nie przemoc. To siła perswazji, ostrzeżenie, pokazanie gdzie druzgotki zimują, naznaczenie wyraźnej granicy albo przemówienie dosadniejszym językiem, skoro po ludzku zawodzi. Od razu inaczej to wygląda, prawda? A zastosowanie zaklęcia na przeciwniku bardziej zapada w pamięć aniżeli na manekinie.

No nie wiem, Finn

Wydaje mi się, że on by miał trochę silniejszą siłę perswazji niż ja i to by się źle dla mnie skończyło

I nawet mój prywatny urok by tu nie pomógł

A wolałbym nie robić za manekina

Ej, Finn

Spałbyś ze mną w jednym łóżku, gdybyś jednak przyjechał na ferie?

:sasasasa:

Jeśli pokój byłby tylko dla nas to tak.

Czyli nie.

Napisałem, że tak...?

No jak byłoby więcej osób to wiesz, że nie mógłbym. Nie mogę złamać tej zasady. Wyjaśniałem Ci już czemu.

To nikogo nie obchodzi, Finn...

No poza mną najwidoczniej

Nie zmienię tego, co jest we mnie zakorzenione.

Nie lubię okazywać publicznie uczuć. Czuję wtedy... złość. Że robię coś, co jest zarezerwowane tylko dla mnie i dla Ciebie. Reszcie może wypalić oczy, nie obchodzą mnie.

Przecież nie mówię, że owinąłbym się wokół Ciebie jak wąż albo molestował pół nocy koło łóżka z obcymi ludźmi

Po prostu... Ty byś sobie grzecznie leżał po jednej stronie, a ja superwyjątkowo grzecznie po drugiej

Rączki przy sobie

Nawet linię graniczną byś mi mógł wyznaczyć

W najgorszym wypadku byś mnie drętwotą potraktował

Jedyne zaklęcia, jakie na Ciebie rzucę to ochronne. Drętwotą mogę potraktować pozostałych lokatorów. Ot tak, dla zabawy.

Przeceniasz moje możliwości. W łóżku bez bliskości? Czy Ty dobrze się czujesz?

Chodzi mi o świadomość obcych. Nikt nie jest godny oglądania naszych zażyłych relacji.

Jesteś już mój.

Wolałbym to, niż całkowite spanie w osobnych łóżkach...

Ale dobrze

Pomińmy już etapy, gdzie marudzę, że to trudne, ty znów mówisz, że zdania nie zmienisz i ja udaję, że rozumiem i Ci przytakuje

I tak Cię tu przecież nie ma

Odbiję to sobie jak wrócę