Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Nora onyo

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 2 z 2 Previous  1, 2
AutorWiadomość


Elaine J. Swansea
Elaine J. Swansea

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : pomalowane usta, wyprostowane plecy, rażąco stonowana mimika
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 523
  Liczba postów : 1395
https://www.czarodzieje.org/t16910-praca-wre
https://www.czarodzieje.org/t16935-syczek-jeczybula#471819
https://www.czarodzieje.org/t16911-elaine-swansea#471382
https://www.czarodzieje.org/t18301-elaine-j-swansea-dziennik
Nora onyo - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Nora onyo - Page 2 Empty


PisanieNora onyo - Page 2 Empty Nora onyo  Nora onyo - Page 2 EmptyNie Sie 18 2019, 23:18;

First topic message reminder :


Nora onyo


Miejsce, do którego ludzie nie mają wstępu chyba, że jest się wykwalifikowanym magizologiem bądź specjalistą w tej dziedzinie. Norka onyo wygląda niepozornie, jednak podziemne tunele pustynnych lisów potrafią się ciągnąć na kilka kilometrów, jeśli zamieszkuje je liczna sfora. To miejsce jest własnością około szesnastu osobników.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Enzo Halvorsen
Enzo Halvorsen

Student Ravenclaw
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 188cm
C. szczególne : blizna na prawym łuku brwiowym
Galeony : 1333
  Liczba postów : 1139
https://www.czarodzieje.org/t10538-enzo-corrado-halvorsen
https://www.czarodzieje.org/t10539-peruwianska-sowa
https://www.czarodzieje.org/t10541-enzo-halvorsen
Nora onyo - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Nora onyo - Page 2 Empty


PisanieNora onyo - Page 2 Empty Re: Nora onyo  Nora onyo - Page 2 EmptyCzw Sie 29 2019, 19:29;

Nie znał żadnych tajemnych rytuałów. Znał za to życie i rozumiał, że śmierć jest nieodwołalną częścią życia każdej żywej istoty. Nigdy nie była ona piękna ani godna, niezależnie od tego kto jej doświadczał. Mogła być co najwyżej szybka i bezbolesna lub trudna, zapadająca innym w pamięć. Biedne zwierzę nie miało szans na przyjemną i lekką jej wersję, a chociaż Enzo przez większą część swojego życia zabijał podobne, niewielkie istotki w tym momencie czuł jedynie współczucie. Nie tylko z powodu sposobu, w jaki odszedł mały szczeniak, ale także przez wzgląd na fakt, że w ogóle musiał tutaj umrzeć. Wyciągany na siłę ze swojego zapadającego się domu. Chłopak nie był pewien jak czułby się na jego miejscu, ale na pewno nie pozwoliłby sobie na szybką, prostą śmierć. Walczyłby tak jak on, nawet za przegraną sprawę. Trzymając w rękach niewielkie stworzenie, zbliżył się do jednego z tubylców i oddał mu je. Był przekonany, że on będzie lepiej wiedział jak poradzić sobie z truchłem. W końcu, Halvorsen spodziewał się, że jego żona nie zareaguje szczególnie pozytywnie, jeśli ten postanowi zedrzeć z niego futro, a z pazurów zrobić jej kolczyki. Wolał więc nie kusić losu.
- Czemu akurat na mnie miałby usiąść? Jestem pewien, że ja zdążyłbym się na niego wdrapać, zanim zrobiłby sobie ze mnie leżak. Za to ty… no nie wiem… - zawiesił głos na chwilę gdy odpowiadał na jej pytanie i szturchnął ją zaczepnie w bok. Starał się odwrócić jej uwagę. Chyba niepotrzebnie, ponieważ Shenae od razu przeszła do działania, gdy przejęła jego robotę starając się uśpić onyo. - Czuję się w tym jak kompletny nowicjusz. Ojcostwo mi nie służy? - Zawiesił głos, ale zdecydowanie starał się tylko sprowokować ją do dyskusji. Jakkolwiek bycie ojcem nie wpływałoby na jego zdolności w zakresie opieki nad szczeniętami, był to najwspanialszy okres w jego życiu. Uśmiechnął się nawet nieznacznie, chociaż nie zdawał sobie z tego sprawy.
- Chodź, trzeba je jeszcze przenieść.

III: B
Powrót do góry Go down


Shenae Halvorsen
Shenae Halvorsen

Student Ravenclaw
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172.5cm
C. szczególne : zimne, zdystansowane spojrzenie
Dodatkowo : ścigająca, kpt
Galeony : 4500
  Liczba postów : 2821
https://www.czarodzieje.org/t7146-shenae-d-angelo#204090
https://www.czarodzieje.org/t7148-shenae-d-angelo#204119
https://www.czarodzieje.org/t7244-shenae-d-angelo#204981
Nora onyo - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Nora onyo - Page 2 Empty


PisanieNora onyo - Page 2 Empty Re: Nora onyo  Nora onyo - Page 2 EmptyCzw Sie 29 2019, 20:38;

Tak naprawdę nie była zła z powodu pustynnych psów, ani nawet nie z powodu śmierci jednego z nich. Z tej przyczyny było jej przykro i czuła niesmak, jak i żal, który jednak potrafiła w sobie stłumić, wiedząc, że los tego szczenięcia nie należał do niej. Był mu pisany już od momentu, w którym wylądował w szczelinie. Nie mogła o tym myśleć, bo zadręczałaby się przebiegiem wypadków i faktem, że nie dotarła tu wcześniej. Jej faktyczne rozdrażnienie wynikało z czegoś jeszcze. Westchnęła, na razie nie poruszając tego tematu. Ruszyła za Enzo i prowadzącym ich tubylcem. Onyo zapakowane już były w klatki, dlatego mogli swobodnie je przetransportować. Kiedy jednak oboje zauważyli, że jednemu z nich coś dolega, zwierzątko okazało się, że wymaga nagłej interwencji. Wtedy w przepływie przewlekłej przykrości przystanęła obok Halvorsena, opierając podbródek na jego ramieniu i przymknęła powieki.
Może nie powinniśmy tu przychodzić? Ani przyjeżdżać na Saharę w gruncie rzeczy?
Nie było jej dane skończyć myśli, ponieważ ich spostrzegawczość uratowała jednemu z onyo życie. Uśmiech, jaki przemknął przez usta Shenae był blady, nieprzekonywujący. Dopiero kiedy przekręciła głowę w kierunku męża, odnotowując podobny, delikatny, ale wiarygodny grymas na jego ustach, poczuła przepływ jakiejś otuchy.
Myślisz, że moja kariera sportowa jest już skończona? — spytała, dopiero teraz wyrzucając z siebie co ją męczyło prawie tak bardzo, jak śmierć niewinnych szczeniąt. Trzeba jej było wybaczyć to porównanie. Shenae miewała bardzo dziwne priorytety w życiu. Dzieci, nie sądziła, że będą kiedyś jednym z nich. Miała jednak swoje ambicje. Nie porzuciła ich. Dalej chciała pogodzić rodzicielstwo z karierą zawodową, ale miała wrażenie, że dwa lata przerwy w sporcie to bardzo długi czas... który potrafi wszystko zmienić.

III: H
Powrót do góry Go down


Jeremy Dunbar
Jeremy Dunbar

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 179
C. szczególne : Ruchome tatuaże na prawym ramieniu, wyszczerz na gębie, kocia sierść na ubraniu, zapach gumy balonowej.
Galeony : 175
  Liczba postów : 960
https://www.czarodzieje.org/t17312-jeremy-p-turner#485467
https://www.czarodzieje.org/t17314-awiza-pana-dunbar#485553
https://www.czarodzieje.org/t17313-j-turner#485466
Nora onyo - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Nora onyo - Page 2 Empty


PisanieNora onyo - Page 2 Empty Re: Nora onyo  Nora onyo - Page 2 EmptyCzw Sie 29 2019, 20:47;

Zadanie 1: F

Poruszenie panujące we wiosce skutecznie zachęciło Jeremy'ego do przyjścia w samo centrum uwagi. Kierował się głównie zaciekawieniem, a gdy usłyszał, że zorganizowano misję ratowania onyo, stwierdził, że czułby się źle sam ze sobą, jeśli by przeszedł obojętnie. Planował nawet zawołać kogoś do towarzystwa, jednak ledwie pojawił się w zasięgu wzroku jednego z tubylców, a już został zabrany w kierunku nory. Został zarzucony gorączkowymi prośbami pomocy i od razu udzielano mu instrukcji. Rozumiał co trzecie słowo, ale głupio było mu odpowiadać nieskładnymi wyjaśnieniami, że chciał przyjść tu z Matthew albo Elijahem. W końcu machnął ręką, skinął głową i dał się zaprowadzić gdzie trzeba. Założył posłusznie rękawice z łusek salamandry, choć nie bardzo wiedział po co mu to. Dopiero gdy po piętnastominutowym tłumaczeniu na migi czego od niego oczekują skinął głową z mało inteligentnym "Ahaaaa, o to chodzi!" i popatrzył na nich z podejrzliwością. To nie mogą użyć magii? Cóż, nie dowiedział się dlaczego, bowiem sam proces zadawania pytania zapewne wyczerpałby jego zapasy energii, a więc i na to machnął ręką. Położył się przed norą, która usytuowana była stosunkowo nisko i upewniwszy się, że naprawdę ma włożyć rękę do środka, zrobił to. Musiał podsunąć się bliżej górki, by wsunąć całe ramię. Ledwie przytulił policzek do ziemi, a poczuł na rękawicy czyjś ciężar. Usłyszał stłumione popiskiwanie. - Ej, czuję coś. Kurna, siedzi mi na ręku.- powiedział do Enejczyka dyszącego mu w kark. Ten gestem i dziwnym odgłosem nakazał mu wyciągać, co też zaczął robić. Zagiął palce na drżącym ciałku pustynnego liska i powoli wysuwał go z nory, starając się asekurować jego głowę swoją dłonią. Czuł jego ząbki na rękawicy lecz póki co chroniła go przed poranieniem. Ledwie wyciągnął zwierzę, a te zaczęło się już wyrywać i gryźć wyżej - tam, gdzie nie był osłonięty. Chętnie oddał go Enejczykowi i okazało się, że miał kontynuować pracę tak długo, aż wyciągnie wszystkie. Na pytanie ile ich w środku może być uzyskał wzruszenie ramion - niełatwo zliczyć miot lisków, może być ich nawet kilkanaście.
Kontynuował wyciąganie ich i na całe szczęście nie musiał długo szukać ich drżących ciałek. Nie było mu zbyt wygodnie, ale nie narzekał. Zachowywał ostrożność, aby nie wywołać zawalenia się ich sufitu i dawał radę. Raz po raz syczał przez zaciśnięte zęby od ich kiełków czy ostrzejszych kantów kamieni rozsypanych w środku. Przy szóstym onyo był już niecco zziajany, bowiem wyciągnięcie jednego zajmowało mu dobre dziesięć minut. Pasażerowie wiercili się i musiał na oślep wyginać palce tak, aby je osłaniać jak się tylko da. Przepocony i brudny od piasku wsunął rękę z powrotem do nory mając nadzieję, że będzie to ostatni onyo inaczej będzie musiał zrobić sobie przerwę. Wymacał ciepłe futerko, które niestety nie dawało się zwabić smakołykiem. Było takie... wiotkie, choć drżało i popiskiwało, gdy je delikatnie wyjmował. Poinformował Enejczyka, że chyba temu małemu coś jest. Wyciągnął go i aż pobladł widząc zabrudzone futerko i przygnieciony bok szczenięcia. Przysunął go na swoje kolana, bowiem usiadł z wrażenia i ściągnął rękawicę. Enejczyk pobiegł po pomoc, a Jerry... patrzył na popiskującego malca i nie wiedział co ma zrobić. Pierwszy raz od dawna zabrakło mu języka w gębie. Nie potrafił wysilić się na zryw spontaniczności, po prostu przytrzymywał główkę onyo i grzał je ciepłem swojej dłoni. Gdy Enejczyk wrócił, zastał spiętego Jeremy'ego, który wpatrywał się zszokowany w martwe ciałko szczenięcia. Nie wiedział co ma powiedzieć ani zrobić. Maleństwo zabrano, a jemu podziękowano za pomoc. Nikt nie angażował go w większą ilość pracy widząc szok, w jaki wpadł. Nigdy jeszcze żadne zwierzę przy nim nie umarło, a dzisiaj...
Gdy wracał do obozowiska, nogi miał jak z ołowiu i bez przerwy patrzył na swoją dłoń, na której czuł jeszcze niedawno przyspieszony, płytki oddech umierającego onyo.

zt
Powrót do góry Go down


Enzo Halvorsen
Enzo Halvorsen

Student Ravenclaw
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 188cm
C. szczególne : blizna na prawym łuku brwiowym
Galeony : 1333
  Liczba postów : 1139
https://www.czarodzieje.org/t10538-enzo-corrado-halvorsen
https://www.czarodzieje.org/t10539-peruwianska-sowa
https://www.czarodzieje.org/t10541-enzo-halvorsen
Nora onyo - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Nora onyo - Page 2 Empty


PisanieNora onyo - Page 2 Empty Re: Nora onyo  Nora onyo - Page 2 EmptyCzw Sie 29 2019, 22:51;

Nie odpowiedziała mu, ale nie burzył się z tego powodu. Po prostu pozwolił jej na zawieszenie głowy na jego ramieniu, chociaż jednocześnie tą ręką poruszył. Objął ją w talii, przyciągając silniej do siebie. Na sekundę przytulił nos do jej ciemnych włosów, zerkając ponad jej głową na spakowane w klatki onyo. Widok równie przykry co pokrzepiający, nie potrafił się zdecydować. W ramach rewanżu również nie udzielił jej odpowiedzi, zanadto zaaferowany podejrzeniem jakie się w niej zrodziło. Rozumiał potrzebę wypowiedzenia go na głos. Sam miał podobny dylemat względem siebie, chociaż na zupełnie innej płaszczyźnie. Zawodowo Enzo sięgnął o wiele dalej, niż kiedykolwiek zahaczałyby jego ambicje, ale psychicznie? Tutaj miał pewien kłopot. Mianowicie jego rodzicielstwo wciąż stanowiło dla niego wyzwanie, a zarazem zagadkę. Jego próba podzielenia się tymi przemyśleniami została niejako odsunięta na drugi plan, co nie oznaczało, że miała pójść w zapomnienie. Pozwolił jej na to, chociaż nieco mocniej nacisnął palcami na jej skórę. Skupiony na onyo jakiego udało im się uratować milczał przez chwilę zanim ułożył słowa w odpowiednią odpowiedź.
- Nie - stwierdził tak po prostu. Pewnie, jakby nie było dla niego nic bardziej oczywistego na tym świecie od Shenae grającej w Quidditcha. Od tego się zaczęło i na tym miało się skończyć. Nawet po ponad dwóch latach karmienia piersią i nieprzesypiania całych nocy.
- Nie pozbędą się ciebie aż tak łatwo. - Te słowa mogły być jednocześnie przytykiem, jak i pochwałą. Chyba nikogo nie zdziwi fakt, że Enzo nie zamierzał jej tłumaczyć czym faktycznie były.
Powrót do góry Go down


Nathaniel Bloodworth
Nathaniel Bloodworth

Absolwent Slytherinu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 190 cm
C. szczególne : Lewa ręka: pochłaniacz magii, sygnet rodu | prawa ręka: od łokcia w dół pokryta paskudnymi bliznami, runiczne tatuaże na ramieniu | blizna pod łopatką
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1811
  Liczba postów : 2359
https://www.czarodzieje.org/t17075-nathaniel-bloodworth#476657
https://www.czarodzieje.org/t17080-nathaniel-bloodworth#476778
https://www.czarodzieje.org/t17070-nathaniel-bloodworth
https://www.czarodzieje.org/t22257-nathaniel-bloodworth-dziennik
Nora onyo - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Nora onyo - Page 2 Empty


PisanieNora onyo - Page 2 Empty Re: Nora onyo  Nora onyo - Page 2 EmptyCzw Sie 29 2019, 23:06;

Jeśli kogoś interesowało jaki Nathaniel Bloodworth miał humor pod koniec wakacyjnego wyjazdu, wystarczyło na niego spojrzeć. Wyjątkowo nie ukrywał w jak paskudnym jest nastroju, w nosie miał to, że z jego twarzy można czytać jak w otwartej księdze. Tylko głupiec mógłby spodziewać się, że jest w porządku, mając choćby mgliste pojęcie na temat tego jak okropny miał ostatnio czas. To znaczy... mogło być gorzej, to oczywiste, zresztą był jedną z tych osób, które mimo młodego wieku, zdążyły się o tym przekonać aż nazbyt dosadnie. Niemniej, nie miał powodu do uśmiechu. Przede wszystkim denerwował go gips, który unieruchamiał złamaną podczas rozgrywki bludgera rękę i w szeroko pojęty sposób utrudniał mu życie w każdej jego dziedzinie. Z tym cholerstwem uczepionym do ręki nie mógł nawet komfortowo się umyć ani wyspać; najgorsze było w nim zaś to, że był do bólu mugolski, bo ci idioci nie potrafili poradzić sobie z prostym złamaniem i zepsuli jego rękę tak, że żadne zaklęcia nie chciały temu pomóc. Był już nawet u miejscowego osławionego uzdrowiciela, który podobno potrafił wyleczyć wszystkie możliwe choroby – werdykt był jednoznaczny, musiał czekać aż złamanie samo się zrośnie. Czekać i się wkurwiać.
Drugą kwestią, która dręczyła go najbardziej był zbliżający się nieubłaganie powrót do znienawidzonej pracy za biurkiem. Tu miał tyle bodźców, tyle swobody... pił i palił mniej, czuł się zwyczajnie lepiej. Aż za dobrze wiedział, że to wszystko skończy się w momencie kiedy znów pojawi się w Londynie. Znów jedynym co mu pozostanie będzie zapijanie smutków w barach... nawet wizja otwierającego się niedługo Upswinga nie pocieszała go w żaden sposób. No i te cholerne zaręczyny, o których niedawno wspomniał mu ojciec, w jakże zresztą uroczy sposób – listownie. Zaaranżowane małżeństwo... tak, to właśnie była rzecz, której teraz potrzebował. O problemach w związku z zakończoną pobytem w miejscowym areszcie kłótnią z Emily szkoda było w ogóle wspominać, zdążył to już przeboleć; na szczęście nie dotyczyły go one aż tak mocno, bo nie był nauczycielem, a jedynie zwykłym opiekunem. W tej kwestii najgorsze miał już za sobą.
Pomoc onyo miała odciągnąć jego myśli i skupić ja na czymś zgoła ważniejszym i w pewnym sensie przyjemniejszym. Miał słabość do lisów we wszelkiej postaci i te pustynne nie były pod tym względem żadnym wyjątkiem. Właściwie... poniekąd czuł się zobowiązany do tego, żeby jakoś im pomóc i było im ich szkoda. Biedne maluchy nie zrobiły niczego złego, a już na pewno niczego, co zasługiwałoby na śmierć w zawalonej norze. Na miejscu pojawił się z samego rana i dość szybko zorientował się w czym może pomóc. Równie szybko okazało się, że dla kaleki z gipsem na ręce nie było zbyt wiele do roboty. Nie mógł ich wyciągać, a tym bardziej karmić, gdyż przytrzymywanie ruchliwych maluchów było dla niego zupełnie niemożliwe. Jedynym więc, co był w stanie zrobić było wkładanie śpiących onyo do klatek. We śnie nie były takie ruchliwe i mógł spokojnie zrobić to jedną ręką, a w razie potrzeby delikatnie pomagał sobie gipsem, który stanowił całkiem niezłą podpórkę dla drobnych, puchatych ciałek. Praca szła mu szybko, słońce nie przeszkadzało mu ani trochę i właściwie szybko uporali się z „załadunkiem”. Pozostał im tylko transport, który nie powinien sprawić problemu.
Nie powinien, ale sprawił. W pewnym momencie dostrzegł, że jeden z pustynnych lisków zaczął oddychać niespokojnie i wierzgać tak, jakby działa mu się jakaś krzywda. Zaniepokojony Nathaniel szybko zgłosił to tubylcom, którzy znacznie lepiej znali się na tych zwierzętach i okazało się, że postąpił słusznie, bo maluch wymagał natychmiastowej pomocy. Choć było z nim krucho, dzięki szybkiej reakcji udało się go uratować.
Może ten dzień miał jeszcze szansę na stanie się choć odrobinę lepszym?

Zadanie: 3
Kostka: H
Powrót do góry Go down


Shenae Halvorsen
Shenae Halvorsen

Student Ravenclaw
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172.5cm
C. szczególne : zimne, zdystansowane spojrzenie
Dodatkowo : ścigająca, kpt
Galeony : 4500
  Liczba postów : 2821
https://www.czarodzieje.org/t7146-shenae-d-angelo#204090
https://www.czarodzieje.org/t7148-shenae-d-angelo#204119
https://www.czarodzieje.org/t7244-shenae-d-angelo#204981
Nora onyo - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Nora onyo - Page 2 Empty


PisanieNora onyo - Page 2 Empty Re: Nora onyo  Nora onyo - Page 2 EmptyCzw Sie 29 2019, 23:09;

Jesteś wspaniałym ojcem, Enzo — odpowiedziała nie w czasie, ale przecież Halvorsen był już przyzwyczajony, że jego D’Angelo potrafiła mieszać w sobie ignorancję nawet z ciepłem i troską. To było właśnie jedno z podobnych połączeń. Najpierw zignorować istotne pytanie, zbywając je milczeniem, a dopiero później udzielić pokrzepiającej odpowiedzi. — Tylko nad byciem mężem jeszcze musisz trochę popracować — dodała z przekąsem, wsuwając dłonie pod jego koszulkę na brzuchu, żeby uszczypnąć go nad linią spodni i odsunąć się, kucając przed klatkami z onyo. Co oni teraz mieli z nimi zrobić? Większością szczeniąt tubylcy już się zajęli, ale kilka sztuk zostało przy nich. Mieli je gdzieś przenosić, ale zatrzymali się, a kilka klatek dalej nie było opróżnionych. Wyciągnęła rękę przez kraty do łebka jednego ze stworzonek, otumanionego i spowolnionego przez eliksir uspokajający. Pogładziła go po futerku, zastanawiając się nad słowami Halvorsena.
— Po sześciu latach myślę, że możesz w końcu przestać próbować się mnie pozbyć — mruknęła, uśmiechając się mimo treści, pod nosem, głównie z niewprawnej złośliwości zastosowanej przez męża. Obróciła się do niego przez ramię, szukając jego spojrzenia. Jej wydawało się chłodne i nieprzyjemne, ale Enzo znał ją dość długo, żeby dojrzeć w nim nikłe nutki rozbawienia — oboje już chyba wiemy, że to niemożliwe.
Podniosła się z kucek, chwytając w jedną rękę klatkę, podwieszoną na haczyku. Podniosła ją ostrożnie, nie chcąc rozproszyć goszczącego w niej onyo. Zaraz potem ułożyła ją na klatce pilnowanej przez Halvorsena, dając mu zadanie bojowe przypilnowania ich obu. Przy wychowywaniu dwójki dzieci w podobnym wieku nie powinno to być dla niego problemem. Ich małe demony sprawiały więcej trudności niż ujadające pustynne szczeniaki.
Kiedyś na tej wycieczce bylibyśmy z przyjaciółmi ze szkoły — dopiero po jej ukończeniu dojrzała do nazywania kolegów z drużyny czy arcywrogów przyjaciółmi. Jakże ironicznie…
Teraz mam wrażenie, że jeśli chcemy się spotkać z Riencem, czy Devenem, musimy postarać się o trzecie dziecko. Albo ślub jednego z nich. Na ślub jeszcze chyba za wcześnie, więc co… kolejne dziecko, Halvorsen?
Powrót do góry Go down


Enzo Halvorsen
Enzo Halvorsen

Student Ravenclaw
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 188cm
C. szczególne : blizna na prawym łuku brwiowym
Galeony : 1333
  Liczba postów : 1139
https://www.czarodzieje.org/t10538-enzo-corrado-halvorsen
https://www.czarodzieje.org/t10539-peruwianska-sowa
https://www.czarodzieje.org/t10541-enzo-halvorsen
Nora onyo - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Nora onyo - Page 2 Empty


PisanieNora onyo - Page 2 Empty Re: Nora onyo  Nora onyo - Page 2 EmptyPią Sie 30 2019, 23:12;

Wydawało mu się, że się przesłyszał, więc z początku nie zareagował. Błądził wzrokiem gdzieś daleko, wodząc nim bez większego celu po rozgrzanych piaskach, aż wreszcie jakaś myśl do niego dotarła i zmierzył ją uważnym spojrzeniem. I chociaż był nieomal przekonany o tym, że pożałuje tego pytania to i tak zamierzał je zadać.
- Tak myślisz? - Niby naiwne, wręcz proszące się o skarcenie słowa podszyte były niezwykle szczerą obawą. Niczego bardziej Enzo nie pragnął od tylko tej jednej pewności, że faktycznie sprawdza się w roli ojca. Jego matka była dla niego absolutnie całym światem i nie wyobrażał sobie sytuacji, w której mógłby zawieść Drake’a i Emeline. Chcąc nie chcąc, nawet Shenae musiała zauważać, że w krytycznych chwilach potrafił poświęcić się im w pełni, zgrabnie ignorując całą resztę świata. I cholera, przed ich przyjściem na świat nigdy w życiu nie powiedziałby, że jest zdolny do takiego zaangażowania się  nie tyle w czyjeś życie co w opiekę nad kimś. Z reguły to on był tym, który wymagał wsparcia. Rozchwiany emocjonalnie, czasami nawet chorobliwie przez wieczne utarczki z D’Angelo. Życie czasami tworzyło dziwne scenariusze.
- Jestem w stanie to przeżyć. - Odpowiedział na wzmiankę o mężowaniu. Prawdę mówiąc, w roli męża to zupełnie się nie widział. Nie wypowiedział tego na głos, a jednak obydwoje zdawali sobie z tego sprawę. Jego związek z Shenae wcale nie zmienił się zbyt mocno od czasów, gdy wiecznie darli ze sobą koty jeszcze jako zwykła para. Jedynie nieco zmienili swoje priorytety… i może nieco dojrzeli? A przynajmniej on sam. Na tyle, aby móc bardziej zdawać sobie sprawę z konsekwencji własnych czynów.
- Zauważyłem - stwierdził i uśmiechnął się z lekkim przekąsem. - Złego diabli nie biorą. - Podsumował i… naprawdę pokazał jej przez chwilę język. Potem długo milczał, bo ekspedycja, która miała odprowadzić szczeniaki do nowego miejsca właśnie wyruszyła. Wziął więc klatki, aby pomóc tubylcowi w transporcie. Trawił jej słowa. I kiedy wydawałoby się już, że temat ten umarł śmiercią naturalną, odezwał się w końcu:
- Myślałem, że chcesz wrócić do kariery sportowej? - Zapytał, unosząc zaczepnie jedną z brwi. Sekundę później wychylił się w jej stronę i skradł jej pocałunek. Krótki, ale szczery, a potem uśmiechnął się zaczepnie. - Jakbyś nie była taką zołzą to mógłbym mieć z tobą i setkę dzieci.
Powrót do góry Go down


Shenae Halvorsen
Shenae Halvorsen

Student Ravenclaw
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172.5cm
C. szczególne : zimne, zdystansowane spojrzenie
Dodatkowo : ścigająca, kpt
Galeony : 4500
  Liczba postów : 2821
https://www.czarodzieje.org/t7146-shenae-d-angelo#204090
https://www.czarodzieje.org/t7148-shenae-d-angelo#204119
https://www.czarodzieje.org/t7244-shenae-d-angelo#204981
Nora onyo - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Nora onyo - Page 2 Empty


PisanieNora onyo - Page 2 Empty Re: Nora onyo  Nora onyo - Page 2 EmptySob Sie 31 2019, 21:43;

Enzo wymagał wiecznego potwierdzenia, a Shenae, choć zdawała sobie z tego sprawę, nie była osobą, która lubiła się powtarzać, dlatego spojrzała na niego z boku, przez chwilę milcząc. Myślała, że może sam sobie udzieli odpowiedzi, nie zmuszając jej do powielania jej opinii. Tym razem jednak tego nie zrobił, dlatego wyprostowała się, patrząc na niego z powagą, z jaką patrzyła na swoich współzawodników w szkole, a teraz zawodników w reprezentacji.
Jeszcze ich nie zabiłeś, prawda? — uznawała to za spory sukces. Jedno i drugie z nich posiadało bardzo silne charaktery. Shenae była lodem, jednak bardzo niebezpiecznym, bo nie jeden potrafił się nadziać na jej ostre sople. Enzo był ogniem, porywistym i pochłaniającym za sobą wszystko, choć czasem potrafił tylko złośliwie podżegać iskierkami. Mimo to przez niespełna trzy lata udało im się wychowywać swoje dzieci i prócz tego, że Drake wpadł w dziurę z pułapki na zwierzęta, a Emeline zagubiła im się na Saharze, nic bardzo poważnego się im nigdy nie stało… Choć mogło. Bardzo często byli w końcu bliscy mordu na małżonku. She teraz też splotła przedramiona przed sobą, patrząc na niego ze zwątpieniem z boku.
I vice versa — to była ich ulubiona odpowiedź, kiedy brakowało argumentów. Dalej atmosfera się nieco rozluźniła, a Shenae na chwilę mogła zapomnieć o droczeniu się, kiedy Enzo (prawie) się przy niej wygłupiał. Szybko jednak reakcja ta ustąpiła miejsca zastanowieniu. Bardzo długiemu, zasiewającemu w pani Halvorsen dużo niecierpliwości.
Większość dnia slęczę za biurkiem — prychnęła, bo kontynuowanie tego tematu było dobrą drogą żeby ją zezłościć, bo w istocie, faktycznie, nie spędzała ostatnio tyle czasu na miotle ile by chciała. Zapomniała o tym na chwilę, kiedy rozproszył jej uwagę krótkim pocałunkiem. Zanim się odsunął, chwyciła go za koszulę przy kołnierzyku, ciągnąc go w dół do siebie.
Tylko tyle? I to miało mnie zmotywować? Nie wyszło w ogóle.
Jako, że ambitnie, zamiast stanąć i go pocałować, postanowiła iść do tyłu za tubylcami, łącząc te dwie czynności, oczywiście, że coś musiało pójść nie tak. Tubylcy zatrzymali się z klatkami. Co wyjaśniało dlaczego Enzo też wcześniej zatrzymał się z własnymi. D’Angelo z kolei, potknęła się o jeden rządek z nich, ciągnąć za sobą Halvorsena i przyduszając go, kiedy chcąc nie chcąc pochylił się w dół nad nią, w momencie, w którym ona walnęła pośladkami o górę metalowego boksa.
Nie mogłeś mnie złapać jak prawdziwy dżentelmen by to zrobił?
Powrót do góry Go down


Enzo Halvorsen
Enzo Halvorsen

Student Ravenclaw
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 188cm
C. szczególne : blizna na prawym łuku brwiowym
Galeony : 1333
  Liczba postów : 1139
https://www.czarodzieje.org/t10538-enzo-corrado-halvorsen
https://www.czarodzieje.org/t10539-peruwianska-sowa
https://www.czarodzieje.org/t10541-enzo-halvorsen
Nora onyo - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Nora onyo - Page 2 Empty


PisanieNora onyo - Page 2 Empty Re: Nora onyo  Nora onyo - Page 2 EmptyNie Wrz 01 2019, 14:10;

To mu wystarczyło. Uśmiechnął się niespodziewanie, jakby nic nie mogło sprawić mu większej przyjemności, niż świadomość, że faktycznie tych dzieci jeszcze nie pozabijali i po prostu pozwolił jej się boczyć i krzyżować ramiona. Nawet nie zdawał sobie sprawy z tego jak bardzo jej praca w tym momencie ją męczyła. Głównie dlatego, że Enzo nie był osobą, która wierciłaby jej dziurę w brzuchu i dopytywała się o takie szczegóły. W domu, przy maluchach wydawała się szczęśliwa, nawet jeżeli niektóre idiotyczne zachowania męża doprowadzały ją do szewskiej pasji - jak na przykład wtedy, kiedy zabrał Drake’a na ich ulubione drzewo i uczył go wspinaczki. Co z tego, że miał tylko dwa latka, musiał być gotowy! Może dlatego właśnie chciał ostudzić jej irytację pocałunkiem, lecz nie spodziewał się, że będzie przy tym aż tak wybredna.
- W domu - uciął dalsze dyskusje na temat obściskiwania się przy tubylcach. Nie była to jednak próba spławienia jej. Jego ciemne, brązowe oczy spojrzały na nią tak, jakby w istocie stała przed nim naga, a nie odziana w wiele warstw szat, mających chronić ją przed ciężkim piaskiem wciskającym się w każdą wolną przestrzeń. Od kiedy zostali małżeństwem, Halvorsen dość często patrzył na nią w ten sposób. Zdaje się, że nawet jeden z takich momentów zainicjował poczęcie Eme. Jako mama była dla niego jeszcze bardziej atrakcyjna, co zdarzało mu się powtarzać, kiedy mieli dla siebie wolne wieczory. Musnął dłonią jej talię, głaszcząc ją w krótkim, ale stosunkowo przyjemnym geście, żeby chociaż trochę ją udobruchać. Chwilę później już parskał cicho.
- Myślałem, że jak zawsze zdążysz zrobić unik. - Mruknął, kiedy pociągnęła go niespodziewanie w swoją stronę, klapiąc tyłkiem o metalowe klatki. Poczuł ból w karku, gdy uświadomił sobie jak mocno i nagle go zgiął. Trwanie w tej pozycji niekoniecznie mu służyło, co nagle wprawiło go w nieco drażliwy nastrój.
- Mogę za to cię podnieść jak na prawdziwego dzikusa przystało. - Pogroził jej, a jego spojrzenie faktycznie spochmurniało. Jego mina wyraźnie zdradzała co miał na myśli. Nie byłby to pierwszy raz, kiedy bezpardonowo przerzuciłby ją sobie przez ramię niczym worek kartofli. Gdyby tylko mógł to właśnie w ten sposób wniósłby ją przez próg po ślubie. Niestety, za bardzo wtedy liczył na niezapomnianą noc poślubną. - Nie leń się, już prawie jesteśmy na miejscu. - Ponaglił ją, kiedy jeden z tubylców nie mógł zabrać swojego onyo, bo She unieruchomiła go swoimi pośladkami. Objął jej talię ramieniem, aby pomóc jej wstać.
Powrót do góry Go down


Shenae Halvorsen
Shenae Halvorsen

Student Ravenclaw
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172.5cm
C. szczególne : zimne, zdystansowane spojrzenie
Dodatkowo : ścigająca, kpt
Galeony : 4500
  Liczba postów : 2821
https://www.czarodzieje.org/t7146-shenae-d-angelo#204090
https://www.czarodzieje.org/t7148-shenae-d-angelo#204119
https://www.czarodzieje.org/t7244-shenae-d-angelo#204981
Nora onyo - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Nora onyo - Page 2 Empty


PisanieNora onyo - Page 2 Empty Re: Nora onyo  Nora onyo - Page 2 EmptyNie Wrz 01 2019, 17:29;

Shenae unikała kontaktu z Enzo jeszcze za czasów szkolnych. Teraz, już jako absolwentka Hogwartu, nauczyła się ignorować wszystkich innych ludzi. Może dlatego, że nie znajdowali się tu żadni nauczyciele, których opinia mogła rzutować na jej późniejsze oceny. Nie było też uczniów, którzy rozsiewaliby potem plotki. Byli tylko tubylcy, których raz widzieli w życiu i prawdopodobnie nigdy więcej już nie spotkają. Nie czuła się skrępowana, całując swojego męża w ich obecności. Jeśli o nią chodziło, mogli nawet schować się za jakąś wydmą i zająć rzeczami znacznie mniej przyzwoitymi niż pocałunki. Enzo jednak to Enzo. Potrafił popsuć nastrój. Westchnęła, bo o ile wynagrodził jej upadek na klatki, co zresztą nie było jego winą, o tyle później nie zaspokoił jej pragnień, a to była chyba gorsza decyzja z dwóch, jakie miał do podjęcia. Podniosła się, wyswobadzając się z jego uścisku, mrucząc pod nosem jak typowa, niezależna kobieta:
Poradzę sobie.
Wymijając Enzo, szukala spojrzeniem mieszkańców Sahary. Czort ją wiedział, dlaczego, ale chciała zdobyć dla tego niewdzięcznego dzikusa onyo. Jak się jednak okazało, ten, który został jej podarowany, był dziwnie spokojny tylko przez wzgląd na spożyty eliksir i miał jej uciec już niedługo, nie docierając do rodzinnego domu Halvorsenów. Przykro. Eme i Drake obchodzili się ze zwierzętami znacznie lepiej niż Shenae. Kto wie, może odnależliby się w zabawie z pustynnymi psami. Przynajmniej przestaliby wspinać się na wysokie drzewa w ich ogródku!

Onyo: H :(
Powrót do góry Go down


Enzo Halvorsen
Enzo Halvorsen

Student Ravenclaw
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 188cm
C. szczególne : blizna na prawym łuku brwiowym
Galeony : 1333
  Liczba postów : 1139
https://www.czarodzieje.org/t10538-enzo-corrado-halvorsen
https://www.czarodzieje.org/t10539-peruwianska-sowa
https://www.czarodzieje.org/t10541-enzo-halvorsen
Nora onyo - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Nora onyo - Page 2 Empty


PisanieNora onyo - Page 2 Empty Re: Nora onyo  Nora onyo - Page 2 EmptyNie Wrz 01 2019, 18:14;

Wywrócił oczami, nie widząc dalszego sensu w spieraniu się z nią na jakimkolwiek polu. Skoncentrował się za to na konieczności dopełnienia zadania, jakim było przetransportowanie onyo w odpowiednie miejsce. Udało mu się nawet unikać Shenae do końca ich wizyty w norze tych agresywnych, pustynnych psiaków. Spotkali się dopiero na miejscu, kiedy to jego żona niosła malutkiego, naćpanego eliksirami zwierzaka. Jak się okazało, Halvorsen również dostał swojego i mógł spróbować go oswoić. Później mieli się dowiedzieć, że jeśli chodziło o pustynne zwierzęta to oboje mieli podobne doświadczenie. Żadne z nich nie poradziło sobie z zatrzymaniem przy sobie onyo i chcąc nie chcąc, z pustyni nie przywieźli żadnej pamiątki. Eme okropnie rozpaczała nad utratą uroczego przyjaciela i Krukonom nie pozostało nic innego jak jedynie podarować jej pluszową, niegryzącą wersję z nadzieją, że kiedy w przyszłości może kupią jej psidwaka, to jemu akurat nie będzie próbowała urwać głowy.

zt x2 i też H
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Nora onyo - Page 2 QzgSDG8








Nora onyo - Page 2 Empty


PisanieNora onyo - Page 2 Empty Re: Nora onyo  Nora onyo - Page 2 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Nora onyo

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Nora onyo - Page 2 JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Sahara
 :: 
Pustynia
-