Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Garderoba teatralna

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 1 z 10 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next
AutorWiadomość


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32480
  Liczba postów : 102742
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Garderoba teatralna QzgSDG8




Specjalny




Garderoba teatralna Empty


PisanieGarderoba teatralna Empty Garderoba teatralna  Garderoba teatralna EmptyNie Paź 17 2010, 20:09;




Tuż przy szkolnym teatrze, znajduje się niewielki pokój niegdyś służący za garderobę dla aktorów. To właśnie tutaj osoby występujące na scenie, przebierały się do występów. Także to właśnie tutaj trzymano kostiumy, a także zasiadano przy stolikach z lustrami, poprawiając swoją charakteryzację. Kiedy szkolny teatr podupadł, miejsce to przestało być odwiedzane. Pozostały tu jedynie wieszaki pełne wiekowych, teatralnych kostiumów, czekając na lepsze czasy Hogwarckiego teatru. Z pokoju tego jest także bezpośrednie przejście do teatru, tuż przy jego scenie.
Powrót do góry Go down


Michelle Yowane
avatar

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VI
Wiek : 30
Galeony : -3
  Liczba postów : 243
Garderoba teatralna QzgSDG8




Gracz




Garderoba teatralna Empty


PisanieGarderoba teatralna Empty Re: Garderoba teatralna  Garderoba teatralna EmptySro Paź 20 2010, 21:15;

Nie było miejsca w Hogwarcie, gdzie Michelle by się nie pojawiła choć raz! Właśnie, tak było kiedyś. Teraz, kiedy otworzyli w Hogwarcie skrzydło studenckie, Krukonka musiała tu przyjść i zbadać nowy teren. Brakowało jej jeszcze lupy i czapki detektywistycznej! Byłaby wspaniałym tropicielem! Ubrana w szkolną szatę (po jakie licho ją założyła - nie wiedziała) przemierzyła drogę z wieży, dążąc aż tu. Wtargnęła w nieznane sobie miejsce, machając głowa na różne strony, a do tego co chwila z jej ust wydobywały się westchnienia. Było tu tak wspaniale, a ona miała siedzieć w znanej sobie części zamku jeszcze dwa lata.
Nie myśląc już o tym, otworzyła jedne ze starych i rzadko używanych drzwi. Kichnęła, kiedy z ziemi podniósł się kurz, gdy wtargnęła do środka. Jej szata, trochę przy długa (nic dziwnego, że Michelle potykała się o nią co kilka kroków), przy każdym ruchu ponownie powodowała wzbijanie się kurzu. To jednak nie zniechęciło dziewczyny, która już po chwili grzebała w kostiumach, wiszących na wieszakach. Tu było wspaniale! Złapała jeden z wieszaków (prawdopodobnie było to strój jakiegoś szlachcica) i zaczęła go na siebie zakładać. Musiała wyglądać komicznie, gdyż ubranie było strasznie wielkie, a do tego założone trochę inaczej, niż powinno. Między innymi spodnie były na lewą stronę, a bluzka tył do przodu.
Powrót do góry Go down


Nicolas Gost
Nicolas Gost

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 31
Galeony : 56
  Liczba postów : 56
Garderoba teatralna QzgSDG8




Gracz




Garderoba teatralna Empty


PisanieGarderoba teatralna Empty Re: Garderoba teatralna  Garderoba teatralna EmptySro Paź 20 2010, 21:27;

Kolejna całkiem zgodna cecha, bo akurat ciekawość biła od tego Krukona, gdy tylko dowiadywał się o czymkolwiek nowym, innym lub niespotykanym. Nie zastanawiał się jednak, dlaczego dopiero teraz dotarł do tej części zamku, przeznaczonej dla starszych studentów. Inna rzecz, że szukał Michelle, a ambicja i upór chłopaka nie pozwoliły mu zrezygnować po pierwszej godzinie poszukiwań, tak więc dowlókł się nawet tutaj.
Nie, z początku nawet nie myślał, żeby wchodzić do takiego małego i klaustrofobicznego pomieszczenia, pokrytego tysiąc razy bardziej kurzem niż półki i książki w bibliotece [nigdy by nie przypuszczał, że to możliwe]. Teraz jednak, przemierzając korytarze, z czystej - a jakże - ciekawości, zaglądnął do sali teatralnej. Przez chwilę jego uwaga skupiona była na wystroju wnętrza, a jego wzrok przesuwał się dookoła po wszystkim. Szkoda, że z tego nie korzystali. lubił takie przedstawienia, zwłaszcza dramaty, oczywiście.
Długo jednak nie mógł się cieszyć spokojem i ciszą, bo dziwne dźwięki, wydobywające się z garderoby przykuły uwagę bruneta, który zmarszczył zdziwiony lekko brwi i ruszył w tamtym kierunku, wsuwając ręce do kieszeni. Gdy stanął w progu, zamrugał parę razy, jakby to miało niby odgonić tumany kurzu od jego osoby, i wbił rozbawiony i zarazem zadowolony wzrok w Krukonkę. Wreszcie.
- Chelle? Czemu mnie nie uprzedziłaś, że zmieniasz płeć? - retoryczne pytanie na powitanie, któremu i tak nie poświęcił zbyt wiele uwagi, bo właśnie pohamowywał śmiech na widok jej gustownego wdzianka. Oparł się o framugę drzwi i zaśmiał, mając nadzieję, że nie brzmi to jakoś wyśmiewczo, jednak... no dziwacznie wyglądała. Szczęście, że ją poznał, ha. Z wyszczerzem na twarzy przesuwał po niej wzrokiem, od czasu do czasu parskając znaczącym śmiechem.
Powrót do góry Go down


Michelle Yowane
avatar

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VI
Wiek : 30
Galeony : -3
  Liczba postów : 243
Garderoba teatralna QzgSDG8




Gracz




Garderoba teatralna Empty


PisanieGarderoba teatralna Empty Re: Garderoba teatralna  Garderoba teatralna EmptySro Paź 20 2010, 21:39;

Jako że szata przeszkadzała jej kompletnie w ubraniu jeszcze jakiegoś starego płaszcza, który znalazła niedaleko stroju szlachcica, zdjęła ją i rzuciła w odmęty kurzu. Oczywiście znowu zaczęła kichać. Do tego jakże kompletnego i pasującego do siebie stroju dołożyła krawat w paski, którego nie potrafiła założyć w pełni. Tak więc przełożyła go przez głowę, lekko zacisnęła i zostawiła. Z pewnością wyglądała śmiesznie, gdyż wszystko się ze sobą kłóciło. Żałowała, że nie zabrała ze sobą aparatu. Sesja zdjęciowa byłaby tu genialna wręcz! Tyle ubrań! Zabierze tu kiedyś Williama. Był przecież kiedyś modelem i pomoże jej w zrobieniu sesji. Jemu z pewnością też narobi mnóstwo zdjęć, a jakby inaczej!
Teraz pozostało szukać lusterka i podziwiać swój efekt. Michelle, obróciła się dookoła osi, ale po lustrze ani śladu! Jednak mignęła jej przed oczami znajoma postać. I to baaardzo znajoma! Zatrzymała się, zahaczając o szatę i lądując na ziemi. Jęknęła boleśnie. Powinna wreszcie odwiedzić pielęgniarkę. Maść na siniaki potrzebna od zaraz.
Nie myśląc wiele o bólu, podniosła się i pobiegła do chłopaka, który niedawno wszedł do środka. Rzuciła się mu na szyję, ściskając z całej siły.
- Nicooooolas! - przywitała go, nie chcąc puścić. - Mam coś dla ciebie! - oświadczyła, całując go w policzek. Teraz miała ważniejsze sprawy na głowie.
Powrót do góry Go down


Nicolas Gost
Nicolas Gost

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 31
Galeony : 56
  Liczba postów : 56
Garderoba teatralna QzgSDG8




Gracz




Garderoba teatralna Empty


PisanieGarderoba teatralna Empty Re: Garderoba teatralna  Garderoba teatralna EmptySro Paź 20 2010, 21:55;

Obserwował z zainteresowaniem, co dziewczyna wyprawiała. To było o wiele ciekawsze od całego tego Skrzydła. Czasem się nawet zastanawiał, skąd ona brała tyle entuzjazmu i energii na to wszystko. Jemu te poszukiwania już nadwyrężyły siły, leń. Odruchowo przeczesał jedną ręką włosy i pokręcił z niedowierzaniem głową, bo akurat Michelle się obróciła, prezentując mu cały strój. Cóż... widowiskowy.
Oczywiście gdy upadła, miał zamiar ją jak najszybciej podnieść, jednak zanim zareagował bardziej, niż wyjęciem rąk z kieszeni, ona już była w drodze do niego, wiec jedyne co zdążył zrobić, to złapać ją, gdy zawisła mu na szyi. Co i tak przywitał zadowolonym uśmiechem, odwzajemniając gest.
- Cześć - teraz oficjalne przywitanie, jakby nie patrzeć, w porę... - wiesz, ile cię szukałem? - w tym pytanie może i było trochę wyrzutu, jednak głównie zadowolenie, że znowu dopiął swego i ją odnalazł. Pocałował ją krótko, jednak w usta, bo jakoś ten jej entuzjazm znowu mu się udzielał, jednak zamarł na moment, wbijając w nią uważne, choć zaciekawione spojrzenie
- Coo? - spytał podejrzliwie, przymrużając oczy i zapobiegawczo przesuwając szybko wzrokiem po pomieszczeniu. Znając jej pomysłowość, nigdy nie wiadomo.
Powrót do góry Go down


Michelle Yowane
avatar

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VI
Wiek : 30
Galeony : -3
  Liczba postów : 243
Garderoba teatralna QzgSDG8




Gracz




Garderoba teatralna Empty


PisanieGarderoba teatralna Empty Re: Garderoba teatralna  Garderoba teatralna EmptySro Paź 20 2010, 22:09;

Co ona w nim takiego widziała, że się zakochała? Dosłownie wszystko! Uwielbiała patrzeć na każdy gest Krukona, na jego uśmiech, wsłuchiwać się w jego melodyjny głos. Nawet kiedy się złościł, czy prawił jej wyrzuty. Ważne, ze był. Taka odmiana. Takie to dziwne sprecyzowanie pojęcia "miłość" przez pannę Yowane.
- Cześć, cześć, czeeeeeść - odparła, szczerząc się do chłopaka.
Ile jej szukał? Za pewne długo... ale nie byli umówieni, więc Michelle nie miała sobie nic do zarzucenia. A że olśniło ją, że w szkole znajdują się mury, między którymi nie była, natychmiast musiała to zbadać. Taka już była jej ciekawska natura. Wszędzie jej było pełno, a do tego szybko się ulatniała z jednego miejsca w drugie.
- Było uprzedzić, że dziś chcesz się spotkać - wystawiła mu język. - To zawsze ja cię ganiam po całym zamku... - oczywiście zapomniała dodać, że to ona pierwsza znika i pojawia się w najmniej oczekiwanym momencie.
Odwzajemniła pocałunek. Lubiła, kiedy chłopak ją całował, ale jednak w jej głowie kłębiło się za dużo pomysłów, by teraz mogła myśleć o przedłużaniu jakichkolwiek pieszczot. Pociągnęła chłopaka pomiędzy wieszaki i wyciągnęła królewskie szaty, a do tego kolorowy kapelusz klauna.
- No, wkładaj, już - pogoniła go z uśmiechem.
Powrót do góry Go down


Nicolas Gost
Nicolas Gost

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 31
Galeony : 56
  Liczba postów : 56
Garderoba teatralna QzgSDG8




Gracz




Garderoba teatralna Empty


PisanieGarderoba teatralna Empty Re: Garderoba teatralna  Garderoba teatralna EmptySro Paź 20 2010, 22:30;

Gdyby Nick miał zacząć wyliczać w myślach to wszystko, dlaczego właśnie z nią był to... szybko by nie skończył na pewno. Po prostu ją uwielbiał i już. Ważne, że nie byłą taka pesymistyczna i narzekająca przez większość czasu, jak wiele dziewczyn teraz, to cholernie męczyło. A z Michelle? Nawet teraz dawała przykład tego, że nie da się nudzić. Nawet, jeśli zmuszała go własnie na ubieranie się w coś... równie dziwnego, co miała sama na sobie. Niedobrze...?
- Sam nie wiedziałem, wiesz... takie spontaniczne odkrycie - stwierdził, poruszając znacząco brwiami z niewinną miną, pt 'to nie moja wina'. No tak, bo Gost był niewinny w każdym calu, zawsze i wszędzie. Z zamiaru trzymania dziewczyny w pasie, żeby mu nic nie wcisnęła nic nie wyszło, bo zaraz jednak to zrobiła, wkładając mu do rąk jakże cudowny ubiór.
- Mogę tylko spytać, za które grzechy? - wymruczał pod nosem, lustrując sceptycznie szaty królewskie. No, on królem... chociaż tyle. Co miał zrobić? Znowu jej uległ, a jakże. Ściągnął bluzę, żeby chociaż ją ocalić i założył 'jako tako' strój po części, co chwilę rzucając dziewczynie krótkie spojrzenia
- To ty się przebieraj w jakąś królewną, czy coś... no chyba, że chcesz mi usługiwać - powiedział, na koniec z cwaniackim uśmiechem, choć w oczach nadal miał wesołe iskierki.
Powrót do góry Go down


Michelle Yowane
avatar

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VI
Wiek : 30
Galeony : -3
  Liczba postów : 243
Garderoba teatralna QzgSDG8




Gracz




Garderoba teatralna Empty


PisanieGarderoba teatralna Empty Re: Garderoba teatralna  Garderoba teatralna EmptySro Paź 20 2010, 22:42;

Teraz należałoby tylko na kartkach napisać co im się w sobie podoba i powiesić nad łóżkiem. Michelle z pewnością napisałaby kilka kartek z punktami, które byłyby krótkie i zwięzłe, ale bardzo konkretne i zrozumiałe. Zapewne chłopak nie miałby problemu z ich zrozumieniem.
Tak więc dziewczyna musiała poczekać, aż chłopak się ubierze. Niezmiernie podobały jej się ciuchy, które wręczyła Nicolasowi. Z pewnością będzie wyglądał w nich idealnie. Jak zawsze - tu zaprzeczyć nie mogła.
- Ostatnio często zdarzają ci się spontaniczne spotkania. Powiedz po prostu, że mnie śledzisz - wyszczerzyła się, wywracając oczami. Oczywiście wyraz twarzy Krukona poznała od razu. Ile razy on ją obdarzał tym swoim wzrokiem i miną niewiniątka?
- A takie, że... dawno się nie przebierałeś! - wypaliła pierwsze lepsze, co jej przyszło na myśl. A niech sobie myśli, co chce. - I żadne inne - dodała.
Na wzmiankę o królowej jej oczy zabłysły. Problem zaczął się, gdy Michelle nie potrafiła sobie nic znaleźć. Ciuchy jakiś szlachcianek, czy innych dziwnych postaci, których dziewczyna za pewne nie znała.
- Pooomóż! - poprosiła. Czuła się, jakby cofnięto ich w czasie. Teraz wypadałoby (rzecz jasna jak znajdzie się strój królowej) wyjść na scenę i odegrać krótką scenkę. Już nawet dziewczyna wymyśliła swoją kwestię.
Powrót do góry Go down


Nicolas Gost
Nicolas Gost

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 31
Galeony : 56
  Liczba postów : 56
Garderoba teatralna QzgSDG8




Gracz




Garderoba teatralna Empty


PisanieGarderoba teatralna Empty Re: Garderoba teatralna  Garderoba teatralna EmptySro Paź 20 2010, 22:53;

No dobra, może i Nicolas jej ulegał często, ale karteczek raczej nie zamierzał pisać. Wystarczyło że to wiedział i nawet często jej o tym przypominał. Jeszcze by biedak spać nie mógł, jakby nad jego łóżkiem wisiało tyle kartek z wypisanymi 'komplementami' do Krukonki, i co? No właśnie.
Rezygnując z miny nieszczęśnika, bo w sumie przekonywał się do tego pomysłu, jakoś na siebie założył te stroje, a nawet dodał trochę własnej inwencji twórczej. Znalazł gdzieś coś białego, skarpetopodobnego i naciągnął pod kolana na jeansy. Idealny król, niech nikt tego nie kwestionuje.
- To myślałem że wiesz od początku... nie spuszczam cię z oczu - odpowiedział z cichym śmiechem, żeby czasem nie pomyślała, że to prawda. Bez przesady, musiałby być chyba masochistą i sadystą w jednym, żeby ją tak ograniczać.Gdy usłyszał jej zarzut, uniósł brwi i uniósł dumnie głowę,patrząc na nią z góry [co trudne nie było i tak]
- Wypraszam sobie szlachcianko, ta bluza - wskazał w tym momencie władczym gestem w kierunku swojego ubrania leżącego obok - ... wczoraj była w szafie. Przebieram się - istnie teatralny foch Nicka. I ona chce, żeby jej teraz pomagał? W końcu jednak przewrócił wymownie oczami i podszedł do wieszaków ze śmiechem. poprzewracał trochę ciuchów, co w jego przypadku było szybsze, bo nie obchodził sie z nimi z takim uwielbieniem jak ona, i w końcu wydarł jakąś sukienkę. Obojętnie, dla niego była królewska i już.
- Ubieraj tą - powiedział, obserwując ją. Jakoś na razie nie myślał o żadnych scenkach.
Powrót do góry Go down


Michelle Yowane
avatar

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VI
Wiek : 30
Galeony : -3
  Liczba postów : 243
Garderoba teatralna QzgSDG8




Gracz




Garderoba teatralna Empty


PisanieGarderoba teatralna Empty Re: Garderoba teatralna  Garderoba teatralna EmptyCzw Paź 21 2010, 21:30;

Nie dramatyzujmy tu! Mich z pewnością nie zrobiłaby aż tak długiej listy! A nawet jeśli, to z pewnością, gdyby chłopak ja przeczytał, ukoiłaby jego nerwy! A przy okazji i pomogła w kłopotach z zasypianiem! Same zalety! Żadnych wad. Może Michelle powinna założyć poradnię z pomysłami? Z pewnością miałaby by klientów ho ho i więcej! Tak, na pewno tak zrobi. Jutro spróbuje zorganizować sobie salę i zrobić ogłoszenia. Jakoś rozreklamować się trzeba.
Uśmiechnęła się tryumfalnie. Ona zawsze wszystko wie.
- Taaaak, byyyyyła - przeciągnęła samogłoski. I ona miała uwierzyć? Nie, jej tak łatwo nabrać się nie da. - Królu, wiedz, że ja widzę więcej niż zwykły człowiek. Wszystkie twoje tajemnice wyciągnę na świat dzienny, zobaczysz, więc... strzeż się!
Niby się chłopak obraził, ale wyglądało to tak komicznie w odniesieniu do sytuacji, że Michelle nawet nie musiała się starać go ubłagać, by znowu zwrócił na nią uwagę. Sam to przecież po chwili zrobił. Przeglądała ubrania, które znajdowały się na pobliskich wieszakach. Nic ciekawego. Same męskie stroje (cud, że dziewczyna potrafiła je określić mianem "męskich"!). Nie znalazłszy nic, co mogłaby założyć z zafascynowaniem przyglądała się Nicolasowi, który właśnie zniknął pomiędzy ciuchami. Zmarszczyła nos, nie dostrzegając go. Już chciała iść go szukać (tak, z pewnością się tu zgubił albo jakiś od dawna nie używany i brzydki strój chciał go zabić), ale Krukon stanął przed nią z ubraniem w dłoniach.
Zlustrowała suknię, uważając ja za ładną i zaczęła zdejmować strój szlachcica. Trochę się jej zeszło (no cóż, tylko ona ma problemy z przebraniem się), lecz kiedy to zrobiła wyglądała na co najmniej dumną z siebie.
Następnie wygimnastykowała się przy zakładaniu sukni. Nie przyzwyczajona do noszenia długich (do ziemi) sukienek) początkowo miała problemy z postawieniem bezpiecznie kroków.
- Chcesz mnie zabić - jęknęła, kiedy ledwie utrzymała równowagę. Suknia miała bufiaste rękawy, a do tego była wiązana z tyłu. Dziewczyna podeszła do Nicolasa by jej pomógł. Nie powiedziała nic. Czekała.
Powrót do góry Go down


Nicolas Gost
Nicolas Gost

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 31
Galeony : 56
  Liczba postów : 56
Garderoba teatralna QzgSDG8




Gracz




Garderoba teatralna Empty


PisanieGarderoba teatralna Empty Re: Garderoba teatralna  Garderoba teatralna EmptyCzw Paź 21 2010, 21:50;

Rzeczywiście, same zalety, tak więc, chłopak, jaklo człowiek miłosierny, nie będzie narażał dziewczyny na ból nadgarstka i odmówi tego jakże świetnego pomysłu. Natomiast co do poradni, to jakby się zastanowił, to pewnie doszedłby do tego, że w końcu Michelle coś tego typu wymyśli. W ogóle, chyba wszystkie wymysły świata powinni jej przypisać, byłoby prościej, a swoją drogą, pewnie w większości prawdą. Nie miał nic przeciwko takiej poradni, oczywiście pod warunkiem, że go nie zaniedba! Ale o to się nie martwił, dzięki dość wyrośniętemu mniemaniu o sobie, ha.
- Światło dzienne słonko, jak już - poprawił ją z cwaniackim uśmiechem, po czym zaśmiał się cicho i pogłaskał po głowie, trochę jak dziecko - lepiej mi nie podpadaj, bo wiesz, widzieć możesz sobie co chcesz, ale ja tu mam większą władzę - oświadczył dumnie z tryumfem na twarzy.
Później, gdy już jakoś założyła wybraną przez Nicka sukienką, zlustrował ją oceniającym spojrzeniem, na koniec kiwając głową - o wiele lepsze od szlachcianki, czy co to było... - stwierdził, rzucajac krótkie spojrzenie 'staremu przebraniu'. Chyba znała go na tle, że w sumie mogła w ogóle nic nie ubierać i i tak by była najlepiej 'ubrana', no ale, to już pozostawił jako komentarz tylko dla siebie. I biedak się nie spodziewał jak na razie żadnych przedstawień!
- Ja ciebie? Chelle, to ty mi każesz ubierać te zakurzone... stroje - powiedział, marszcząc brwi z niezrozumieniem i kładąc nacisk na ostatnie słowo, jakby chciał pokazać, że jeśli ktoś z nich jest mordercą, to tylko ona. Gdy podeszła wziął ją za rękę, zapobiegawczo przed upadkiem, i uniósł brew pytająco
- Co nawymyślałaś teraz? - spytał z nieznacznym rozbawieniem - nie przygotowałem żadnej roli sobie, więc nawet nie wspominaj... - zaczął, ale najwidoczniej w połowie stwierdził, ze jest na tyle inteligentna, że sama się domyśli, więc chcąc jakoś tą nagłą przerwę zatuszować, po prostu pocałował ją ponownie w usta. Zazwyczaj działało.
Powrót do góry Go down


Michelle Yowane
avatar

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VI
Wiek : 30
Galeony : -3
  Liczba postów : 243
Garderoba teatralna QzgSDG8




Gracz




Garderoba teatralna Empty


PisanieGarderoba teatralna Empty Re: Garderoba teatralna  Garderoba teatralna EmptyCzw Paź 21 2010, 22:09;

Skoro chłopak nie chciał, dziewczyna na siłę nic nie będzie robić. To znaczy będzie, ale na pewno zrobi to po kryjomu. Najpierw napisze listę, a potem... potem najprawdopodobniej w nocy zakradnie się do dormitorium swojego chłopaka i przyczepi mu pergamin nad łóżkiem. Właściwie nie wiedziała jeszcze jak to zrobi, by nikt się o jej planie nie dowiedział (niestety, ale Michelle nie potrafi zachowywać się cicho przez dłuższy czas - powiedzmy to sobie szczerze). Najwyżej będzie rzucać same Drętwoty po pokoju.
Jednak, gdyby naprawdę powstała owa poradnia, Michelle musiałaby znaleźć sobie jakiś pomocników. Jednym z nich z pewnością byłby Nicolas (a kto ma lepsze pomysły od niego?), a drugim zapewne Bell lub Jared - najlepsi przyjaciele. W sumie powinna wybrać Bell, bo o Jareda to Nicolas mógłby być zazdrosny, no, ale zobaczy się później! Teraz najważniejsza jest garderoba.
Chwile głowiła się, nim ogarnęła o czym mówił chłopak. Pacnęła się głowę, by po chwili się mruknąć hasło "przejęzyczenie" i machnąć ręką. Każdemu się zdarza. Następnym razem to ona wytknie Krukonowi błąd. Tak dobrze to nie ma.
- Zauważ, że moje informacje szybko się rozprzestrzeniają - pokazała ząbki.
Zmrużyła oczy, kiedy "coś" pogłaskało ją po głowie. Nie lubiła być traktowana jak dziecko, ale dotyk Nicolasa był tak przyjemny, że nie potrafiła kazać mu przestać.
Okręciła się jeszcze dookoła osi w nowym stroju, stwierdzając, iż czuje się w nim dobrze. I to bardzo.
- Chyba zostanę taka królową na zawsze - mruknęła, wygładzając przód stroju. Wytrzasnę skądś dwie korony (strasznie wielkie, ale jednak korony) i nałożyła im na głowy. Teraz wyglądali na prawdziwa para królewska!
- Bo one są fajne! I to nie ty paradujesz w przydługiej sukni, Nick.
Już chciała przedstawić mu swój genialny pomysł, kiedy nie mogła! Chłopak sprytnie odwrócił jej uwagę pocałunkiem, przy okazji odbierając możliwość mowy. A z pewnością dzisiejsza przemowa byłaby długa. Oj, długa. Nie mając wyjścia (ależ oczywiście, że je miała!) oddała pocałunek. Umilkła posłusznie, unosząc dłoń do góry, by móc pogładzić policzek chłopaka opuszkami palców. I jak ona ma tu logicznie myśleć?!
Powrót do góry Go down


Nicolas Gost
Nicolas Gost

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 31
Galeony : 56
  Liczba postów : 56
Garderoba teatralna QzgSDG8




Gracz




Garderoba teatralna Empty


PisanieGarderoba teatralna Empty Re: Garderoba teatralna  Garderoba teatralna EmptyCzw Paź 21 2010, 22:27;

Ah, czyli powinien się zacząć bać. Szkoda, że o tym nie wiedział... czym to może skutkować? Jeśli brać pod uwagę negatywne reakcje, to pewnie po prostu gdy się obudzi i zobaczy to dzieło Michelle, uzna to za sen i pójdzie spać dalej, czyt. zaśpi na lekcje. Poza tym nic więcej nie groziło, bo awanturnikiem nie był na pewno, a już w ogóle nie wyobrażał sobie krzyczeć czy robić innego typu awantury panience Yowane.
Całkiem ciekawym pomysłem byłoby zaciągnięcie chłopaka do roli doradcy i racja, lepiej brać tu pod uwagę Bell, jeśli już. Brunet już i tak miał wiele powodów do zazdrości, z uwagi na towarzyską duszę i otwartość M., wiec niech mu lepiej nie dodaje, no. Nie zwrócił uwagi specjalnie już na to jej przejęzyczenie, bo nie chciał się z niej przecież nabijać, a poprawka wynikła raczej odruchowo, niż w jakimś konkretniejszym celu.
- Nie odważyłabyś się zniszczyć moją reputację - powiedział pewnym siebie tonem, na ten moment znów wchodząc w rolę króla-despoty. No, na krótką metę nawet mu to pasowało... ale krótką!
Uśmiechnął się pod nosem, jak zwykle tak reagując na jej radość, zwłaszcza gdy się zaczęła obracać, ale gdy potem wypowiedziała swoje zdanie, zmarszczył lekko brwi i przyjrzał się sukience... pod innym kątem
- Niee... wiesz, wole cię w bardziej... nowoczesnych strojach mimo wszystko. Ale w tym też ci ładnie - powiedział, pod koniec dodając to odruchowo, choć szczerze, żeby czasem o jego zdanie na temat jej wyglądu nie zapomniała.
Sekunda. Tyle minęła, a wielka korona została ściągnięta z jego włosów i chłopak kręcił nią na ręce
- Z całym szacunkiem Wasza Piękność, lecz ta korona to chyba zbyt wiele jak dla mnie - powiedział, siląc się na w miarę poważny ton. Bez przesady. Gdy zdał sobie sprawę, że jego niezastąpiona metoda ponownie poskutkowała tak, jak chciał, oczywiście nie przerwał tego, a wręcz przedłużał. Przyjemne z pożytecznym, choć po chwili już niezbyt pamiętał, dlaczego to zrobił. Przyjemne zdominowało, zdecydowanie.
Powrót do góry Go down


Michelle Yowane
avatar

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VI
Wiek : 30
Galeony : -3
  Liczba postów : 243
Garderoba teatralna QzgSDG8




Gracz




Garderoba teatralna Empty


PisanieGarderoba teatralna Empty Re: Garderoba teatralna  Garderoba teatralna EmptyCzw Paź 21 2010, 22:46;

Od razu bać... najlepiej żeby po prostu to zaakceptował. Zawsze może przecież zdjąć to, jak tylko to zobaczy. A o zaspaniu nie byłoby mowy. Michelle z pewnością sama by go obudziła z rana. Oczywiście jeśli ona by nie zaspała po nocnym zajęciu. Trzeba wiedzieć, iż dziewczynie rzadko zdarzało się spóźniać na poranne zajęcia. A bynajmniej nie z powodu zbyt późnego wstania. Zawsze znajdzie się coś ciekawego do roboty po drodze do sali.
Krukonka miała nosa, co do wyboru osób na poszczególne stanowiska. Bo kto lepiej potrafi rozplanować plan pracy? No dobra, nie plan, bo Michelle nigdy nie pracuje z planem, wręcz przeciwnie - wszystko robi spontanicznie - ale z pewnością poradziłaby sobie z nadzorowaniem pracy grupy, o! To na pewno. Tak więc już w jej głowie zaczął tworzyć się plan, jak przekupić Bell, by się zgodziła. Miała jednak nadzieję, iż jednak bez zbędnego wysiłku uda się jej stworzyć wymarzoną poradnię. Krążąc dniami i nocami po zamku zauważyła, że wiele osób nie ma pomysłu na nic! Kompletnie!
- Zniszczyć? Phi! Ja ci ją urozmaicę, nie zniszczę! Kilka ciekawych faktów i od razu staniesz się sławny! - rzekła pewnie. Toż wiadome było, że chłopak wylądowałby na pierwszej stronie szkolnej gazetki! A jak potem zaczną się nim interesować? Jeszcze któraś jej go zabierze! Nie pozwoli na to! Najwyraźniej będzie więc musiała zrezygnować ze swojego pomysłu. Ale postraszyć można!
Spojrzała krytycznie są swój strój od pasa w dół. Dla dziewczyny nie było rzeczy niemożliwych, dlatego też przerobiłaby trochę tę suknię i byłaby bardziej "nowoczesna". Wyglądałaby wprost idealnie! Może Michelle stworzy nową modę? Jedyną rzeczą, jaka odwiodła ją od tego pomysłu był fakt, że suknia nie jest jej, a do tego wróci tu jeszcze nieraz i, jeśli zabierze stąd te wszystkie ciuchy, nie będzie miała, co na siebie zakładać. To byłoby straszne, doprawdy.
- Maruda - westchnęła, odrywając się od niego na chwilę. Tak, to było jedyne słowo jakie w tej chwili potrafiła wymówić. Nie było ono ni to poważne, ni promieniujące euforią. Było takie... inne.
Ponownie przywarła do ust Nicolasa. Coś dawno go nie widziała...
Powrót do góry Go down


Nicolas Gost
Nicolas Gost

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 31
Galeony : 56
  Liczba postów : 56
Garderoba teatralna QzgSDG8




Gracz




Garderoba teatralna Empty


PisanieGarderoba teatralna Empty Re: Garderoba teatralna  Garderoba teatralna EmptyPią Paź 29 2010, 21:39;

Koniec końców i tak pewnie na akceptacji się skończy,wiec w sumie nie miała się czym martwić. Moment pobudki przez Michelle nawet nadrobił by mu sam fakt obudzenia i nawet może zbyt długo by nie pamiętał, że musiał zbyt wcześnie wstać. Właśnie, Chelle była zdecydowanie w tym punkcie idealną uczennicą Ravenclav, jednak Nick sporo ssie mijał z niektórymi cechami, jak choćby właśnie lenistwo, które w jego przypadku z całą pozostałą gamą cech wcale nie zgrzytało. Zresztą, nawet ona wiedziała, że wyciąganie go z łóżka z rana w weekend groziło śmiercią natychmiastową, no chyba, że była by to ewakuacja, lub coś równie ważnego. Co do poradni, to Nick mógł mieć tylko nadzieję, że jego praca nie rozpocznie się od biegania po szkole z ulotkami w rękach. Plakaty może rozwieszać, no.
Na jej słowa chłopak uniósł wysoko brwi i popatrzyła na nią typowym wzrokiem pt. "ah taak?"
- Przepraszam, czy to sugerujesz złotko, że jestem nie dość sławny? - spytał milutkim głosem i mimo, że to mogło zapowiadać cisze przed burzą, to w tym wypadku raczej burzą byłoby parsknięcie śmiechem.
- Na prawdę nieźle wyglądasz. W worku też byś świetnie wyglądała zresztą - dodał, wzruszając swobodnie ramionami. Taki podtekst się krył, że przecież w czymkolwiek i tak mu się podoba.
- Teraz nie zamierzam marudzić - mruknął, robiąc także możliwie najkrótszą przerwę. Sam fakt, że pół Hogwartu za nią przebiegł chyba wyraźnie wskazywał, że się cholernie stęsknił? W każdym razie, teraz się już tylko skupił na dziewczynie, przeczesując jedną ręką jej włosy, a drugą zsuwając wzdłuż ciała i kładąc na biodrze. Na prawdę, jeśli myślała, że jakaś dziewczyna może go 'zabrać', to niestety, ale nie ma tak łatwo. Tak szybko się od niego nie uwolni xd.
Powrót do góry Go down


Michelle Yowane
avatar

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VI
Wiek : 30
Galeony : -3
  Liczba postów : 243
Garderoba teatralna QzgSDG8




Gracz




Garderoba teatralna Empty


PisanieGarderoba teatralna Empty Re: Garderoba teatralna  Garderoba teatralna EmptyNie Lis 07 2010, 22:42;

O, tak, Michelle wiedziała, jak udobruchać Nicolasa, kiedy robiła mu poranną pobudkę. Ale skoro z nią był, to chyba liczył się z wynikającymi z tego konsekwencjami, prawda? Dziwne, że nie stwierdzono u jeszcze u Krukonki ADHD. Wszędzie jej pełno, a opanować jej chęć zrobienia wszystkiego w jednej chwili graniczy z cudem. Krukońskich cech miała tyle, ile trzeba, co jednak nie przeszkadzało jej być inną niż na przykład taka wiecznie ułożona Gab. Michelle najpierw wylegiwała się całe dnie z kubkiem gorącej czekolady w ręku, a dopiero wtedy, kiedy większość śpi - odrabiała lekcji i uczyła się. To jednak nie skutkowało niższymi ocenami. Co jak co, ale pamięć dziewczyna miał znakomitą.
Ulotkami zająłby się rzecz jasna Irytek. Od czego to w szkole mają tak cudnego poltergeista? Michelle z pewnością puściłaby wiadomość, że organizuje poradnię, a inni pomogli by się jej rozprzestrzenić i to o wiele szybciej niż za pomocą ulotek, które wszyscy z pewnością od razu by wyrzucili. Najlepszym rozwiązaniem byłoby danie ogłoszenia do szkolnej gazetki. Wtedy wszyscy by się dowiedzieli o tej cudownej akcji.
- Ależ skąd. Nie wiesz, jak muszę powstrzymywać swą zazdrość, kiedy tak wszyscy się tobą interesują - uśmiechnęła się nieco ironicznie. Nie należała do osób, które tratują innych jako swoją własność i bronią niczym matka młodych. Wiedziała, że każdy potrzebuje swobody.
Zerknęła spod rzęs na chłopaka. Ona przecież wiedziała, że jest idealna w każdym calu (tak, Michelle należy do baaardzo skromnych osób). Nikt nie mógł jej skrytykować. Mogła przecież zostać modelką! Właśnie, musi się gdzieś zgłosić.
Odpowiedź chłopaka niezmiernie ucieszyła dziewczynę. Brakowało jej tylko marudzącego Krukona. Uśmiechnęła się delikatnie. Chłopak wiedział, jak poskromić jej porywczość, jednak dziś Michelle nie da się tak łatwo powstrzymać przed zrobieniem tego, co chce. Zjechała ręką po torsie Nicolasa, aby po chwili złapać jego dłoń i ściągając ze swojego biodra. Złączyła swoje palce z jego, oddając ostatni (w tej chwili) pocałunek, i podtrzymując wolna dłonią dół sukni, ruszyła ku scenie, ciągnąc za sobą Krukona.

/Wiem, że naczekałeś się na odpis i przepraszam za to. Brak chęci i czasu na zabranie się za odpis. Ale wróciłam i piszę ;)/
Powrót do góry Go down


Raisa Zelenko
Raisa Zelenko

Student Gryffindor
Wiek : 32
Galeony : 34
  Liczba postów : 37
Garderoba teatralna QzgSDG8




Gracz




Garderoba teatralna Empty


PisanieGarderoba teatralna Empty Re: Garderoba teatralna  Garderoba teatralna EmptyWto Gru 21 2010, 16:27;

Rosjanka nie czuła się zbyt dobrze w tej szkole. Nawet mimo dosyć długiego pobytu nie zdołała przystosować się do tych warunków. Które nawiasem mówiąc nie były złe, skądże znowu. Po prostu wszystko było inne. Czuła się nieswojo, trochę jak intruz, albo jakby była gdzieś zamknięta, oddzielona od reszty. Otwartość i serdeczność jakoś nie chciały ukazać się w tych murach, przez co nie miała odwagi odzywać się do nieznanych ludzi. Sama nie poznawała siebie. Niegdyś zawsze lgnęła do ludzi, nawet jeśli uznawali ją za dziwaczkę, jakoś to znosiła. Ba, nawet nie przejmowała się za bardzo. Tym razem jednak coś nie wychodziło. Często miewała momenty, w których nie wiedziała, gdzie ma iść, bo nie jest z nikim umówiona na spotkanie, bo nie zna zbyt dobrze szkoły, bo nie ma ochoty...
Dziwne otępienie i niepewność nie pozwalały jej na wyjście do ludzi. Choć tak naprawdę tego chciała, a nawet jej tego brakowało. Do tego czuła, jakby coś cały czas chodziło za nią, krok za krokiem. Coś wisiało w powietrzu. Może dlatego oddaliła się od ludzi? Ten nastrój się udzielił?
Otworzyła drzwi garderoby teatralnej i przeszła cicho przez próg. Tu jeszcze nie była, a miejsce wydawało się całkiem ciekawe. Dodatkowo, rozczarowana, stwierdziła, że nikogo tu nie ma. Przeszła kilka kroków naprzód, aby przyjrzeć się dokładniej strojom.
Nie można zaprzeczyć, że były wspaniałe. Będąc dzieckiem marzyła o takich. Mogłaby się przebierać do woli. Za królewny, rycerzy, cyganki, elfy... Była nawet pewna, że gdzieś mignął jej strój podobny do płaszcza dementora!
Istny raj. Nawet uśmiechnęła się mimowolnie do swoich myśli.
Powrót do góry Go down


Erin Harrison
Erin Harrison

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 30
Galeony : 146
  Liczba postów : 162
Garderoba teatralna QzgSDG8




Gracz




Garderoba teatralna Empty


PisanieGarderoba teatralna Empty Re: Garderoba teatralna  Garderoba teatralna EmptySro Gru 22 2010, 17:50;

Zima zaczęła się mocnym akcentem. Śnieg niemiłosiernie ciskał w twarze uczniów pojedyncze płatki, a wiatr przeszywał ich ciała lodowatymi podmuchami. Do tego z każdym kolejnym krokiem można było zapaść się w zaspach, nieubitych jeszcze przez stopy innych. Samo obserwowanie tego sprawiało, że na ramionach Erin pojawiła się gęsia skórka. Dlatego też oderwała nos od szyby na jednym z korytarzy i leniwie przebierając nogami kierowała się w stronę wielkiej sali. Ogromne, zatłoczone pomieszczenie jak zwykle zaskoczyło ją ilością osób, które siedząc przy swoim stole wesoło gawędziły między sobą czy też w samotności kartkowali ogromne księgi o przeróżnych okładkach, choć najczęściej można było dostrzec skórę w kolorze głębokiego brązu zdobioną tytułem o złocistym kolorze. Tłum nieco blondynkę przytłoczył, dlatego też chwyciła karton soku pomarańczowego i postanowiła poszukać czegoś odrobinę spokojniejszego i pozbawionego osób, który z pewnością nie przejmowały się obecnością innych i prowadzili rozmowy tak głośne, że aż nieznośne.
Nagle odmiennie potrzebowała ciszy i spokoju, możliwe, że miał w to wkład nieznośny ból głowy, który uderzył w nią agresywnie w chwili gdy uchyliła porcelanowe powieki. Mogła oczywiście odwiedzić szpitalne skrzydło i poprosić o mieszaninę składników, która przyniosłaby jej zmysłom ukojenie, lecz nie miała ochoty oglądać wszystkich połamanych i chorych osobników jęczących za każdym razem gdy ktoś śmiał zakłócić ich spokój.
Popijając zawartość kolorowego kartonika odwiedziła garderobę teatralną. Rzadko kiedy bywały tam tłumy, więc lokalizacja była idealna. Starała się zignorować wszelakie błyszczące stroje i inne dodatki, choć było to niezwykle trudne. Wszak uwielbiała się stroić ! Sukienki, buty, spódniczki aż prosiły ją by poczęła przymierzać każdą po kolei. Podejrzewała jednak, że takie zajęcie tylko spotęgowałoby ból kłębiący się w jej skroni.
Skupiła się na dziewczynie o oryginalnym kolorze tęczówek i wręcz czekoladowych włosach. Nie widziała jej jeszcze nigdy, więc uznała, że jest studentką, zwykłą lub tą z wymiany, co wyjaśniałoby jej obecność w tym skrzydle.
- Pomieszczenie jest takie małe, a jest tu niemal każdy możliwy strój. - Skomentowała odkładając pusty kartonik na stoliku i po chwili sama wślizgnęła się na niego by przebierać nogami w powietrzu i nadal obserwować dziewczynę. - Jesteś z wymiany ?
Powrót do góry Go down


Raisa Zelenko
Raisa Zelenko

Student Gryffindor
Wiek : 32
Galeony : 34
  Liczba postów : 37
Garderoba teatralna QzgSDG8




Gracz




Garderoba teatralna Empty


PisanieGarderoba teatralna Empty Re: Garderoba teatralna  Garderoba teatralna EmptyWto Gru 28 2010, 21:21;

Spędziła już trochę czasu, wyszukując najwspanialszych strojów, jakie dało się tu odnaleźć. Co ciekawsze odkładała na bok, będąc ciekawa, jak może się w nich prezentować. Nie narzekała na swoje dzieciństwo, jednak nie było ono na tyle bogate, że mogła odstawiać fantastyczne przedstawienia w niesamowitych kostiumach. Szelest i błysk materiału były na swój sposób bardzo fascynujące, każdy kolor, rodzaj tkaniny, a w szczególności sam kształt krył w sobie niepowtarzalne historie. Bajki, baśnie, legendy, opowieści, opowiastki, opowiadania... Kto wie, ile ról odegrano w tych sukniach i przebraniach?
Teatr, coś niesamowitego. Zaczynając na kostiumach, kończąc na emocjach, a między nimi zawierając muzykę, historie i beztroskę. Ach, gniazdo marzeń, powrót do przeszłości. Coś ją wzięło na refleksje. Niemniej jednak - uśmiech nie schodził z jej ust, a zbieraniem ubrań i odkładaniem ich na bok w celu późniejszego przymierzenia była tak zaabsorbowana, że z początku nie zauważyła dziewczyny, która pojawiła się w garderobie. Zwróciła jej uwagę dopiero, gdy (niespodziewanie) odezwała się. Jej głos nie był jednak w stanie przestraszyć Raisy. Nic dziwnego, był raczej przyjemny. Odłożyła przebranie, które właśnie trzymała, na mały stos innych.
- Taak, jest ich mnóstwo - wtrąciła, spoglądając na nieznajomą. - Mhm, z Rosji. Raisa - przedstawiła się, przybierając lekki uśmiech.
Powrót do góry Go down


Erin Harrison
Erin Harrison

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 30
Galeony : 146
  Liczba postów : 162
Garderoba teatralna QzgSDG8




Gracz




Garderoba teatralna Empty


PisanieGarderoba teatralna Empty Re: Garderoba teatralna  Garderoba teatralna EmptyCzw Gru 30 2010, 21:56;

Wzrokiem lustrowała ciuchy, które dziewczyna odrzuciła na bok najwyraźniej w celu nałożenia ich później na siebie. Jak dobrze wiedzieć, że nie ona jedyna wielbiła spędzać dużo czasu w miejscach gdzie mogła mieć czas tylko dla siebie i własnej wyobraźni, która odbiegała daleko za każdym razem gdy miała okazję podziwiać kolejny oryginalny zestaw na ciele właścicielki. Uwielbiała to już jako dziecko, a nawyk narzucania na siebie mnóstwa kreacji zanim wybierze właściwą został jej do dziś, co niestety jest powodem większości jej spóźnień.
- Rosja. - Powtórzyła nieznacznie unosząc w górę brew i myślami wędrując w głąb umysłu i poszukując jakichkolwiek wspomnień lub wskazówek związanych z owym krajem, choć jak na złość nic nie przychodziło jej do głowy. - Tam to dopiero macie zimy, nie ?
Zsunęła się ze stolika, wcześniej umieszczając na nim kartonik po pustym już soku pomarańczowym. Chwyciła w dłoń ostatnią kreację wybraną przez Raisę nie mogąc powstrzymać uśmiechu uznania, który wkradł się na jej twarz zaraz po niemym ocenieniu jej.
- Ładna. - Skomentowała ponownie rzucając ją na kupę pozostałych sukien, bluzek i innych, których (o dziwo) nie miała już ochoty lustrować. Było ich tam za dużo, a poza tym gdyby tylko coś wpadło jej w oko uparłaby się by przymierzyć ową błyskotkę. - Jestem Erin.
Powrót do góry Go down


Lauren Creager
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 277
  Liczba postów : 381
Garderoba teatralna QzgSDG8




Gracz




Garderoba teatralna Empty


PisanieGarderoba teatralna Empty Re: Garderoba teatralna  Garderoba teatralna EmptyPon Sty 17 2011, 15:55;

W końcu zabrała się z tego Hogsmeade, gdzie było już całkiem zimno i ciemno, chociaż Lauren to w ogóle nie przeszkadzało, co więcej, ona lubiła takie klimaty.
Wchodząc po marmurowych schodach po chwili znalazła się już w zamku, gdzie powoli cichły szmery i gwar uczniowski, chociaż, niekiedy jacyś ciekawscy i łapczywi na nowe przygody maruderzy przebiegali szybko korytarzem, żeby uciec przed bacznym okiem woźnego lub jego kotki, którzy najchętniej wytargaliby ich już pierwszego dnia za uszy i postarali się o jakiś szlaban w Izbie Pamięci, co zwłaszcza u pierwszoroczniaków było codziennością. I jak już taki delikwent ominął kanciapę woźnego, biegł w całkiem inną cześć zamku licząc, że chociaż tam się coś dzieje. Na taki widok zawsze przypominały jej się te czasy, kiedy sama biegała po korytarzach, robiąc jakąś rozróbę z Gryfonami, czy Ślizgonami, a jak tylko zapalą się jakieś światła wszyscy rozbiegają się po całym zamku tak, że jak jakiś profesor dojdzie do ich Pokoju Wspólnego i przypomni sobie hasło, to wszyscy dawno już tam są i udają, że z bardzo wielkim skupieniem piszą swój esej na transmutację, a nauczyciel tego przedmiotu dostaje białej gorączki i ataków apopleksji, kiedy opiekun Krukonów mówi, że wcale jego uczniów tam nie było i jak zwykle obrywa się biednym Gryfonom, którzy nie potrafią być aż tak zdyscyplinowani. Na te wspomnienia, jej twarz rozjaśnił promienny uśmiech.
Jednak teraz, nie wiedząc nawet kiedy, znalazła się w garderobie teatralnej. Przeczuwała, że nie powinna tu przebywać, zwłaszcza, że nie chodziła na zajęcia, które organizowane były przez panienkę Cassandrę. Mimo to nie przejęła się tym zbytnio, i z uwagą zaczęła się rozglądać po pomieszczeniu. Nigdy wcześniej tutaj nie była, bądź była, ale w tej chwili nie przypominała sobie o tym, bo przecież mogła tu zawędrować, podczas gdy jej mózg był całkowicie niepełnosprawny, pod wpływem jakiegoś trunku, czyż nie?
Po obserwacji wazonu z dziwnymi roślinami, które patrzyły na nią wyczekująco (one naprawdę na nią patrzyły!), wzruszyła ramionami i skręciła w lewo, gdzie jej oczęta dostrzegły wielką szafę. Przystanęła przy drewnianym meblu, zwlekając przez chwilę z otworzeniem garderoby, jednak ciekawość i tym razem wzięła górę. Uchyliła drzwiczki, a jej oczom ukazały się ubrania wszelakich krojów i barw. Jak to kobieta, nie wytrzymała i złapała za pierwszą z boku sukienkę. Była ona w ładnym, granatowym kolorze, bez ramiączek. Dziewczyna przyłożyła ją do siebie, i stwierdziła, że sukienka sięga jej do kolan. Taka jakby mała - czarna, tyle, że granatowa.
Nie wahając się, zrzuciła swój malinowy sweterek i przymierzyła cudo. Trzeba przyznać, że kiecka leżała na niej idealnie, jakby była szyta na miarę. Podkreślała jej wąskie ramiona i długie nogi. Można by powiedzieć, że dziewczyna powinna spróbować swoich sił w modelingu. Odpowiednia figura i wzrost, szczupła, ale nie dlatego, że katowała się jakimiś dietami. Co więcej, nawet jakby chciała, nie mogła przytyć za bardzo. Kiedyś, we wczesnym dzieciństwie wykryto u niej chorobę, której nazwy w tej chwili nie pamiętała. W każdym bądź razie, tak ona działała, co miało swoje złe i dobre strony.
Z uwagą przyglądała się sobie w wielkim, prostokątnym lustrze, wiszącym na ścianie. Chociaż raz mogła stwierdzić, że wygląda nienagannie ze swoją bladą cerą, czarnymi włosami i oczętami, a w połączeniu z tą sukienką wygląda naprawdę... seksownie. Ciekawe, jakby Luke zareagował na jej widok? Zresztą, kogo on obchodzi? pomyślała, uśmiechając się z satysfakcją. Niech wie, co stracił! dodała, jednak zaraz potrząsnęła głową, aby odgonić się od tych myśli. Myśli o nim. Dzisiaj pierwszy raz od tygodnia wstała z łóżka, i nie miała zamiaru zniszczyć sobie tego dnia.
Z westchnieniem opadła na pobliskie krzesełko, i aby zająć czymś myśli, zaczęła coś bazgrać na karteczce, którą ktoś tutaj zostawił. Wcześniej upewniła się, czy to nie jest żadna rola, bo wtedy to dopiero by było!


Ostatnio zmieniony przez Lauren Mallory dnia Pon Sty 17 2011, 19:06, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down


Marlene Brodeur
avatar

Galeony : -34
  Liczba postów : 249
Garderoba teatralna QzgSDG8




Gracz




Garderoba teatralna Empty


PisanieGarderoba teatralna Empty Re: Garderoba teatralna  Garderoba teatralna EmptyPon Sty 17 2011, 18:52;

Marlene nie przepuściłaby okazji, aby pominąć garderobę teatralną. Wszak często w takich przebywała, tyle że nie w tych przeznaczonych dla aktorów.
Uwielbiała chwile spędzone przed samym wyjściem na wybieg. Przeglądanie się w lustrze, nerwowe poprawianie makijażu, zmienianie fryzury na ostatnią chwilę, bo ta akurat nie pasuje do stroju. Właśnie, ubrania. Brodeur była bardzo ceniona w modelingu, toteż miała prawo wyboru kreacji, jaką chce prezentować. Co prawda inne dziewczyny, niezwykłe zołzy, zazdrościły Mar wszystkiego. I to dosłownie. Urody, figury, przyszłości, pieniędzy, powodzenia. Ach, długo by tak jeszcze wymieniać. Francuzce to całkowicie odpowiadało. Była podziwiana, niczym dzieło sztuki Leonarda da Vinci.
Wracając do miejsca, w którym się znajdowała. Buszowała tu już od dłuższego czasu, szukając ubrań, pasujących na jej ciało. Sama uważała, że nie znajdzie niczego na słonia, ale nie zwracajmy uwagę na opinię kogoś, kto jest chory na anoreksję. O tak, straszna choroba. Marlene chodziła jak cień, którym zresztą była. Sama skóra i kości, jak to się mówi. Niegdyś wesoła, wiecznie zadowolona z życia młoda dziewczyna, pragnąca szczęścia. A teraz ? Zacięta modelka, ciągle walcząca o pozycję najpiękniejszej kobiety. A jak się wściekała, gdy została wyprzedzona! Lepiej jej wtedy nie oglądać. Dopiero z niej zołza.
Uparcie, niestrudzenie, bez śladu zmęczenia poszukiwała. I co raz wydawała okrzyk radości, gdy znalazła śliczną chustę, sukienkę bądź buty na obcasie (wysokim jak cholera!) Aż w końcu udało się, znalazła! Wyglądała cudownie w niebieskiej sukience. No, ubrała do tego granatowe rajstopy. A buty ? Lepiej nie mówić. Czarne, obcas prawie jak wieżowce w Nowym Yorku. Nie dziwmy się, że teraz tylko takie nosi. Przyzwyczajenie - tak to się nazywa.
Jeszcze makijaż. Mocny, cień w kolorze zbliżonym do sukienki. Jeszcze tylko pociągnąć rzęsy, kredka i gotowe!
Ostateczny wynik był idealny. Lśniące włosy (w końcu myła dzisiaj rano w nowym szamponie oraz użyła kilka odżywek!) uroczo spływały w dół i osiadały na kościstych ramionach Brodeur.
Spojrzała w lustro i jęknęła. Z radości, oczywiście. Była zadowolona. Pierwszy raz popatrzyła na siebie krytycznie i stwierdziła, że całkiem, całkiem.
Usłyszała westchnienie, a w jej głowie odezwał się alarm - obcy na horyzoncie! Nerwowo wyglądała spoza parawanu, aby ujrzeć intruza.
Och, całkiem ładna ta czarna. Chwileczkę, jaka czarna ? Toż to jej znajoma! Nigdy nie podejrzewała tejże dziewczyny o jakiekolwiek pokłady uroku. A miała go, miała, lecz ukrywała, nikczemna!
- Lauuu - zawyła i wyskoczyła zza parawanu. Zrobiła to, trzeba przyznać, z gracją, jakiej mało. Że też się nie połamała! - Wyglądasz... Ładnie, bébé - odparła.
Powrót do góry Go down


Lauren Creager
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 277
  Liczba postów : 381
Garderoba teatralna QzgSDG8




Gracz




Garderoba teatralna Empty


PisanieGarderoba teatralna Empty Re: Garderoba teatralna  Garderoba teatralna EmptyPon Sty 17 2011, 19:33;

Słysząc, że ktoś oprócz niej jest w garderobie, najciszej jak się dało odskoczyła od stoliczka i schowała się za jedną z potężnych szaf. Co to by było, jakby ją tu ktoś przyłapał! No, może nie tyle ktoś, co osoba, uczestnicząca w tej całej maskaradzie zwanej teatrem. Nie, że miała coś do spektakli i aktorów, ale w tej chwili nie myślała trzeźwo. Stała tam i stała, a minuty ciągnęły jej się godzinami. Cholera, weźcie sobie te przebrania i wyjdźcie! Po co macie nakrywać tutaj jeszcze jakiegoś intruza?
Oczywiście to nie działo się naprawdę, tylko w jej głowie. Siedziała jak sparaliżowana, nie mając siły się ruszyć. A zresztą, nawet jak ją złapią, to co się stanie? Przeprosi i tyle. Ba, nawet nie musi przepraszać! Nikomu nie zabroniono jeszcze pałętania się po Hogwarcie. Idiotka, skarciła się w duchu. To przez Niego! Przez Niego stało się z nią coś, co dobrem nazwać nie było można. Stała się taka wrażliwa, strachliwa, wszystkim się przejmowała. To nie wyjdzie jej na dobre. Tak chciała wrócić do swojego dawnego życia!
Tak więc, starając się nie zwracać na nic uwagi, siedziała dalej, uważnie nasłuchując. Kolejne minuty, cichy jęk, nie tyle rozczarowania, co zadowolenia z siebie. No idźże stąd!, warknęła pod nosem, może trochę za głośno, ale była pewna, że osoba przebywająca w tym samym pomieszczeniu, nie usłyszałaby tego.
Już, już, ucichły jakiekolwiek kroki i stukania obcasów, więc odetchnęła z ulgą. Podniosła się, i właśnie wtedy o mało nie padła na zawał. Usłyszała krzyk, wymieszany z entuzjazmem (?), a że była pewna, iż jest sama, wrzasnęła, potknęła się o nogę od krzesła, i gdyby nie oparła się o blat, runęłaby jak długa.
Cholera, chcesz mnie zabić?! , to zdanie cisnęło jej się na usta, ale zamiast tego podniosła głowę i ujrzała oszołamiająco piękną dziewczynę. Jakie ona miała nogi! Długością takie jak i jej... ale o ile szczuplejsze, a co za tym idzie, ładniejsze! Nagle poczuła się jak gruby kaszalot, i miała zamiar schować się za szafę, tak jak wcześniej w swojej wyobraźni. Z wielkim bólem, a zarazem ulgą, przeniosła wzrok na twarz dziewczyny.
- Lenka? - zdziwiła się szczerze. Co ona tutaj robi?! Cóż za nieszczęście, cóż za pech, spotkać akurat w takiej sytuacji okaz kobiecego piękna! Okropne.
- Możesz się nie nabijać? - dodała, krzywiąc się. Nigdy nawet nie próbowała się porównywać z innymi uczennicami Hogwartu, a co dopiero z nią! Im dłużej się jej przyglądała, tym bardziej traciła wiarę we własne wdzięki. A już, już zaczynała wierzyć, że jest całkiem całkiem! Może nie ładna, ale zaczynała wierzyć, że może się komuś podobać. - Wystraszyłaś mnie. - rzuciła jeszcze, z lekkim wyrzutem. Wystraszyła... O mało jej nie zabiła!
Powrót do góry Go down


Marlene Brodeur
avatar

Galeony : -34
  Liczba postów : 249
Garderoba teatralna QzgSDG8




Gracz




Garderoba teatralna Empty


PisanieGarderoba teatralna Empty Re: Garderoba teatralna  Garderoba teatralna EmptySro Sty 19 2011, 08:35;

A więc tak! Bawimy się w kotka i myszkę, Lauren ? Nie poznajesz mnie ? Och, no tak. Widocznie wygląd jak kosmita, w tej pięknej sukience. Niektórzy nie potrafią doceniać światowych ciuchów...
Marlene nie miała ochoty się chować, toteż stała i przyglądała się, co wyprawia Lau. Hm, gracji to ona ma dużo, ale musi nad sobą popracować. Nawet obcasów nie miała, a prawie by się przewróciła.
- Lenka, Lenka - uśmiechnęła się uroczo. - Siostra bliźniaczka Marlene - powiedziała z poważną miną. No jasne, że (Mar)Lenka. A kto inny ? Póki co nic nie wie o swojej siostrze, tak podobnej do niej. Chyba, że Veronica i Alex znowu coś zmalowały. Och, tego im nie wybaczy. Piekielnie bliźniaczki, o! Potrafią zrobić wszystko, a uchodzi im to na sucho. Kto był winny ? Starsza siostra, jasne. "Przecież jesteś dla nich autorytetem, Marlene! Biorą z ciebie przykład. Powinnaś się cieszyć." Ale z czego tu się cieszyć ? Ona, piękna, a za nią dwie kopie. Ych, irytujące, ale rodziny się nie wybiera.
- Mam się nie śmiać, cher ? Czyżbyś już nie polegała na opinii fachowca ? - spytała ze zdziwieniem. Anglicy mają dziwne poczucie humoru. Jak Lau może uważać, że nie jest ładna ? Każdy ma w sobie to coś, co zauważy kto inny. Niekoniecznie rodzina czy przyjaciele. Może to być zwykły przechodzeń, chłopak bądź profesjonalista. Jak Marlene. O, przypomniała sobie o czymś, co powiedział jej znany projektant, pokazując zaprojektowane ubranie. Wydawało się być potargane, brudne, wyciągnięte hipogryfowi z gardła. Po założeniu na ciało wyglądało... Och, jeszcze bardziej niż cudownie.
- Nie ulegaj złudzeniom - szepnęła, aby było bardziej tajemniczo. Zniknęła za parawanem, po cichu i tak, żeby jej Krukonka nie zobaczyła. Niech się zastanowi spokojnie nad sensem tych słów. Mądre, mądre. Uległa fałszowi, że nogi Lene są szczupłe i długie. Bzdura, patyki nie nogi, ot co. Ale nie zajmujmy się niedokładnym spojrzeniem Lauren. Zajmijmy się tym, co robiła Brodeur za parawanem.
Oczywiście poprawiała makijaż. Miała zamiar zmienić strój, bo ten już jej się znudził, ale postanowiła poczekać na dziewczynę. Zrobi z niej bóstwo tak, że wszyscy będą się zastanawiali kim jest ta Piękna. Dla modelki było to oczywiste, że Lau zaraz tam przyjdzie i powie jej, że to mądre zdanie i je sobie zapamięta. No więc czekała. Minuta. Dwie minuty. Pięć minut. Gdzie ona jest ? Siedem minut. Nie wytrzymała. Wyjrzała zza parawanu.
- No chodź, znajdziemy coś dla ciebie - rzekła wesoło. Tu by mogła siedzieć cały czas. Kto tam myśli o zajęciach wśród tylu pięknych ubrań ?
Powrót do góry Go down


Lauren Creager
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 277
  Liczba postów : 381
Garderoba teatralna QzgSDG8




Gracz




Garderoba teatralna Empty


PisanieGarderoba teatralna Empty Re: Garderoba teatralna  Garderoba teatralna EmptySro Sty 19 2011, 16:29;

Ma dużo gracji?! Nie potrafi ustać na nogach, a Marlene śmie twierdzić, że ta ma w sobie dużo gracji. Czyż ta dziewczyna oślepła? Chce ją pocieszyć, czy jak? Niestety, ale na takie coś, Krukonka się nie nabierze, nie ma szans. Też coś...
- Cóż... miło cię widzieć. - przyznała, zastanawiając się nad sensem tych słów. Czy nie szukała ostatnio jakiegokolwiek towarzystwa? To śmieszne, jeżeli strasznie chce się z kimś porozmawiać, na horyzoncie nie ma takiej osoby, a gdy chcesz pomilczeć w spokoju, jak dotychczas, nagle wszyscy sobie o tobie przypominają. Ciekawe, ciekawe. Kolejna z zagadek życia została rozwiązana.
- Fachowca... - powtórzyła jej słowa, ale bez cienia kpiny, czy ironii. Lene była fachowcem. Znawcą w swoim zawodzie. I to bardzo dobrym. - Marl, rozumiem, że masz dobre intencje i chcesz mi pomóc uwierzyć w siebie, ale chyba tym razem ci się to nie uda. Nie ma szans. Jestem kompletnie nijaka, jak widać. Cóż, bywa. Nie wszyscy są piękni, prawda? - dodała, lustrując wzrokiem wiszący na ścianie obraz, który został umieszczony w złotej ramie. Na obrazie było widać kobietę na balkonie, która podparta dłońmi o balustradę, wysłuchuje serenady śpiewanej przez młodego mężczyznę. Pewnie jej narzeczony, czy ktoś taki. A obok... drugi obraz. Dziewczyna ma twarz przesiąkniętą bólem, i chyba drze się wniebogłosy. Śpiewający mężczyzna leży na dole, a z serca wystaje mu strzała. Strzała Amora. Koszulę ma przesiąkniętą krwią.
Lauren skrzywiła się, i natychmiast odwróciła wzrok. Dobrze wiedziała, co czuje blondyna na obrazie. Zarówno na tym pierwszym, jak i drugim. Jednak w tym momencie druga ilustracja była jej bliższa. Tak właśnie się czuła. Jakby ktoś umarł. Powoli zaczynała się przebudzać, ale wiedziała, że zaraz padnie z powrotem na łóżko, aby spędzić tak najbliższy miesiąc.
Jacy tam Anglicy... Co prawda Lau urodziła się w Londynie, ale w wieku czterech lat przeniosła się do Paryża. Nie nazwałaby Londynu swoim domem. Paryż to było coś, co kochała. Tam się wychowała, tam spędziła swoje dzieciństwo, przeżyła jedne z najlepszych chwil swojego życia. Tak, to był jej prawdziwy dom. No, i może niektórzy nazwaliby ją ładną, jednak typowej francuskiej urody, to ona nie miała. Chyba.
Nie ulegaj złudzeniom. Tak, te słowa wydostały się z ust Brodeur. Nie ulegała, aż do tej pory. Kurde, czy jej wszystko musi się kojarzyć z tym kretynem?! A czy nie uległa złudzeniu, będąc z nim w lodowej komnacie? Czemu wszyscy do cholery, teraz jej to wypominają?! Miała zamiar udać, że nic nie słyszała, i spytać, co tam u naszej cudownej modelki, ale kiedy uniosła wzrok, stwierdziła, że jej towarzyszka już gdzieś zniknęła. Jednak miała pewność, że daleko nie uciekła. Pewnie gdzieś stoi i się czai.
- No chodź, znajdziemy coś dla ciebie - usłyszała, i kącik jej ust powędrował w górę. Jej przypuszczenia się sprawdziły. Ach, ta Mar! Westchnęła, śmiejąc się w duchu i ulegając dziewczynie. Ruszyła w jej stronę. Nie dlatego, że miała chęć bawić się w manekina do malowania i przebierania, lecz dlatego, że nie miała zamiaru robić przykrości dziewczynie. Była ona taka ciepła i miła! Jednak Krukonka wiedziała, że Marlene się srodze rozczaruje, widząc, że ta nie ma sił na zabawę, i nie nadaje się na człowieka, z którego zrobiono by piękność. Została z niej wypompowana wszelaka energia, więc czego studentka może po niej oczekiwać? Niczego dobrego.
- Coś mi mówi, że szybko się tym znudzisz. Kto wie, może zaczniesz na mnie krzyczeć? - rzekła, z ukrytą nadzieją. Przydałaby jej się osoba, która ją trochę obudzi.
- No, to od czego masz zamiar zacząć? Jestem do twojej dyspozycji. - uniosła ręce i okręciła się, bez jakiegokolwiek entuzjazmu. Nawet nie siliła się na to, aby udać, że ją to strasznie bawi i cieszy.
Powrót do góry Go down


Marlene Brodeur
avatar

Galeony : -34
  Liczba postów : 249
Garderoba teatralna QzgSDG8




Gracz




Garderoba teatralna Empty


PisanieGarderoba teatralna Empty Re: Garderoba teatralna  Garderoba teatralna EmptySro Sty 26 2011, 18:20;

Oczywiście, że nie chciała jej pocieszać. Czy tej dziewczynie jest tak trudno zrozumieć, że tylko nieliczni otrzymali od Matki Natury urodę ? I że ona jest tak wyjątkowa, jak nawet nie zdaje sobie sprawy ? Oj, będzie to ciężka lekcja przywrócenia wiary w swoje możliwości, siłę, piękno.. Przecież to wiadome, widać wszystko na pierwszy rzut oka. Okaz piękności, ot co!
- Chyba jasne, że mało jaki człowiek jest piękny. Ale Lau, ty jesteś tym szczęśliwcem. Pomyśl dobrze o jakimś bliskim ci chłopaku. Czy nie przygląda ci się długo, podziwiając twe włosy ? Masz naprawdę cudowne włosy, Lau - powiedziała z radosnym uśmiechem. Nie miała pojęcia czy płeć przeciwna ogląda się za Lauren, ale była niemal pewna, że choć jeden osobnik zwrócił na nią uwagę. Niekoniecznie chłopak, o! Przecież tyle teraz mówią o związkach homoseksualnych..
Cholera Marlene, o czym ty myślisz ?! Uporządkuj myśli i zabieraj się za przemienianie panienki Mallory w bóstwo! Grzebała, przekopywała wszystkie kąty w poszukiwaniu odpowiedniego ubioru. Skoncentruj się i najpierw dobrze zastanów co będzie do niej pasować, Brodeur! Jesteś fachowcem czy nie ? Dobrze, czarne włosy, trupia cera... Nic innego nie pozostaje jak.. czarny kolor! Ależ to oryginalne, doprawdy. Cóż, odcień ten jest niezwykle uniwersalny i co biedna Lenka poradzi na to, że Lau wygląda tak, a nie inaczej ?! Właśnie, siedźmy cicho.
Ileż narobiła bałaganu szukając tej odpowiedniej. Wyciągnęła z jakiejś szafki delikatną, czarną sukieneczkę. Bardzo dziewczęcą kobiecą. Wprost idealną, można by rzec.
- Przymierzaj - rzuciła zdezorientowanej i znudzonej dziewczynie ubranie i popchnęła w stronę parawanu. A co, potem będzie się cieszyć, że ma tak wspaniałomyślną znajomą, ha! Po chwili wyłoniła się niezadowolona Lauren. Marlene w kilka sekund oceniła, że Krukonka ma zupełnie inną budowę ciała niż przewidywał projektant tej sukienki. - Nie - mruknęła i zniknęła wśród stosu "szmatek". Postaraj się bardziej, Len. Jak sobie powiedziała w myślach, tak zrobiła. Skupiła się jeszcze mocniej i wypatrywała ubrań.
Sytuacja powtórzyła się kilka razy. Czarnowłosa była wręcz wściekła na modelkę o to całe przedstawienie, jednak ta nie zwracała na nią najmniejszej uwagi.
I w końcu stało się - ZNALAZŁA. Kolejna sukienka, tym razem przeznaczona rzekomo dla.. baletnicy (?). Brodeur aż tak dobrze nie znała się na wszystkich krojach, choć miała dużą wiedzę na ten temat. Kolejny raz posłała Mallory za parawan. Jeszcze zanim wyszła zupełnie odmieniona Lau, Marlenka wytaszczyła duże, ciężkie lustro, które o mały włos nie upuściła. W końcu ważyło 20kg, czyli połowę tego, co Len!
Postawiła przedmiot na dużym stole i siłą ustawiła Krukonkę przed nim. I wreszcie się doczekała - jęk zachwytu. Cudownie, wspaniale, jak.. wyśmienicie! Nasz fachowiec jeszcze nigdy nie czuł się tak dobrze, jak w tamtym momencie. Udało się, osiągnęła kolejny cel.
- Nie mówiłam, belle ? - spytała cicho. O nie, nie miała zamiaru niszczyć tej chwili, kiedy Lau z niemałym zachwytem przegląda się w lustrze. Zwłaszcza swoje nogi podziwiała najbardziej. Sukienka idealnie wydłużyła je i wyeksponowała. Wszak długa nie była...
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Garderoba teatralna QzgSDG8








Garderoba teatralna Empty


PisanieGarderoba teatralna Empty Re: Garderoba teatralna  Garderoba teatralna Empty;

Powrót do góry Go down
 

Garderoba teatralna

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 10Strona 1 z 10 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Garderoba teatralna JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Skrzydlo zachodnie
 :: 
drugie piętro
-