Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Klasa Magii Leczniczej

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 39 z 39 Previous  1 ... 21 ... 37, 38, 39
AutorWiadomość


Paige S. Henderson
Paige S. Henderson

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 66
  Liczba postów : 40
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9760-paige-s-henderson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9761-paige-s-henderson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9762-paige-s-henderson#273948
leczniczej - Klasa Magii Leczniczej - Page 39 QzgSDG8




Gracz




leczniczej - Klasa Magii Leczniczej - Page 39 Empty


Pisanieleczniczej - Klasa Magii Leczniczej - Page 39 Empty Klasa Magii Leczniczej  leczniczej - Klasa Magii Leczniczej - Page 39 EmptySro 15 Paź 2014 - 20:02;

First topic message reminder :




Klasa jest bardzo dobrze oświetlona. Z tyłu obok regałów znajduje się zaplecze, w którym magazynowane są zaczarowane manekiny - idealne do ćwiczeń uzdrawiających. Są bardzo cennym nabytkiem profesor Blanc oraz innych nauczycieli magii leczniczej. Są zamknięte na żelazny klucz.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Wiktor Krawczyk
Wiktor Krawczyk

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : Mańkut, Rude włosy, centymetrowa blizna na udzie w kształcie smoka. Na policzkach i nosie ma piegi, które według rodzeństwa dodają mu uroku. Amulet Uroborosa zawsze na szyji +1 ONMS
Galeony : 986
  Liczba postów : 727
https://www.czarodzieje.org/t18845-wiktor-iwan-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t19010-irys-wik#547591
https://www.czarodzieje.org/t18897-wiktor-iwan-krawczyk#543748
leczniczej - Klasa Magii Leczniczej - Page 39 QzgSDG8




Gracz




leczniczej - Klasa Magii Leczniczej - Page 39 Empty


Pisanieleczniczej - Klasa Magii Leczniczej - Page 39 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  leczniczej - Klasa Magii Leczniczej - Page 39 EmptyPią 15 Paź 2021 - 11:29;

Grupa straszaków
Modyfikatory: +1 przerzut - za każde 10pkt z Uzdrawiania.
Ilość przerzutów: 1
Uraz i użyte zaklęcia: Urazy głowy, niewielki, z lekkim siniakiem
Vulnus Alere i Surexposition
k6: 1
Efekt: gwałtowny ruch nadgarstkiem,wymowa wydaje się być wręcz nieprawidłowa,
Ćwiczenia: tak 22 i 52->83 i 7
84

Rudzielec uśmiechnął się spoglądając asystenta i na uczniów jak radzą sobie z danymi zakleciami i zadaniem potarł lekko czoło. To był chłopaka jakiś nawyk, nie panował nad tym, jednak zdążył szybko zabrać do zadania, jednak Wiktor powturzył wszystko zgodnie to co pokazał asystent i okazało się być sukcesem w leczeniu i dagnozy co dolega.
Puchon początkowo powtarza sobie formułkę, zaklęć a jak postanawia ich użyć a wszystko poszło wręcz idealnie, o tak chłopak operował zaklęciami od samego początku, bez żadnych przerw, widocznie ma smykałkę do zaklęc leczniczych a manekin na pewno nie zginie.
-Vulnus Alere! Vulnus Alere! no tak rudzielec za pierwszym razem wykonywał zbyt gwałtowny ruch nadgarstkiem, no zaklęcie może by zadziałało, ale z odwrotnym skutkiem. Dopiero za drugim razem udało się rudzielcowi po kilku prób zapanować nad zaklęciem co do ruchu nadgarstkiem, jak i odpowiedniej wymowy.
O tak...Wiktor jest z siebie dumny że jedno zaklęcie wyszło nic nie poszło na marne.
Potarł delikatnie kark dłonią, na chwilę spojrzał na swoje efekty zaklęcia po czym wymamrotał drugi czar jakim był-Surexposition! Surexposition!
no tak raz dwa... i wymowa Wiktora która była nieprawidłowa, ale nie miał tyle odwagi i dał chyba akcent tam gdzie nie trzeba lub na złą literkę.
Młody Krawczyk skupiony tak że wszystkie efekty były marne a zadziałało na kródka chwilę co dało pozytywne rezultaty.
Żeby się udało, żeby mi się udało, no błagam, niech się uda... W końcu nie po to tyle czyta, jednak uzdrawianie to mimo wszystko większość praktyka.
Teoria niewiele da, jeśli nie będzie potrafił odpowiednio leczyć i stawiać diagnozy. Tak więc westchnął cicho z nadzieją, że się uda i też tak było za kolejnym rzonym zaklęciem
-Wiktor gratulacje! był z siebie dumny, wszystkie zaklęcia poszły mu dobrze zarówno wymowa jak i ruch nadgarstkiem.
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
leczniczej - Klasa Magii Leczniczej - Page 39 QzgSDG8




Gracz




leczniczej - Klasa Magii Leczniczej - Page 39 Empty


Pisanieleczniczej - Klasa Magii Leczniczej - Page 39 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  leczniczej - Klasa Magii Leczniczej - Page 39 EmptySob 16 Paź 2021 - 16:16;

I cały harmider się zaczął - organizacja lekcji ciekawej dla różnych grup wiekowych była ewidentnie strzałem w kolano, bo nie spodziewał się, że będzie musiał aż tak bardzo przechadzać się między kilkoma grupami jednocześnie. Raz zaprowadzał na te trzy minuty starszych, by mieć nad nimi pełną kontrolę i by przypadkiem czegoś nie zrobili, niemniej jednak musiał powracać do dzieciaków, w związku z czym był cholernie zabiegany. Nim się obejrzał, a nadmiar obowiązków, do jakich to się przyczynił na lekcji, zdawał się być diabelnie przytłaczający. Bacznie obserwował to, jak @Christian Hastings bada ślady, by nieco podnieść brwi, widocznie zaskoczony, bo nie spodziewał się, że pójdzie mu aż tak dobrze pod tym względem. Mimo to mógł się tego spodziewać - nie bez powodu ten zasiadał w Ravenclawie, co w większości przypadków, jeżeli chodzi o pierwszoklasistów, zahaczało o naturalną ciekawość wobec świata i chęć zdobywania wiedzy.
- To prawda, nie są tutaj przypadkiem i mają swoje znaczenie. - puściwszy oczko, dając mu tę cenną wskazówkę, gdy kolejny uczeń przygotował się do próby, podszedł i tym samym go zaprowadził, biorąc głębszy wdech. Mimo to nie wątpił, że dzisiejszy dzień będzie jakoś bardziej spokojny. Pierwszy powrót po zwolnieniu lekarskim nie mógł być intensywny, ale najwidoczniej się przeliczył z własnymi możliwościami, wchodząc na pełne obroty.
@Yuuko Kanoe nie miała problemów z ranami, które postanowił przygotować w ramach jej podejścia. Nieco wiedział na temat jej umiejętności, jako że starał się dobierać to wszystko do materiałów, jakie otrzymywał na poprzednich lekcjach. Spoglądanie na jej kolejne poczynania wcale nie było takie trudne, choć obrażenia wcale nie wyglądały na zbyt przyjemne. Nic dziwnego, skoro zostały specjalnie dostosowane właśnie pod naukę najsilniejszej wersji Vulnery, w związku z czym nie zdziwił się, gdy pierwsze próby nie przyniosły niczego odpowiedniego. Dopiero z mijającymi sekundami Kanoe zdobyła pewnego rodzaju wprawę, mogąc zastosować urok, za co ją pochwalił, gdy wychodzili z pomieszczenia.
Nastepną osobą, która musiała podjąć się próby, była @Violetta Strauss. Nic dziwnego, że specjalnie przygotował jej manekina o dość specyficznych obrażeniach, chcąc sprawdzić, jak ta sobie poradzi z dość konkretnym przypadkiem. Życie pokazało mu, że nie ma co się wzbraniać przed takimi ćwiczeniami, skoro niedawno w Arabii przecież okazało się, że mogą otrzymać dokładnie to samo.
- Słyszałem o osobie, która wcześniej, za czasów Voldemorta, była mistrzem pod względem rzucania tego zaklęcia. - rozpoczął pewną historię, która mogła ją zainteresować. - Tak wykręcała kończyny, że nawet Vulnera Sanentur nie pomagała, a gdy udawało się doprowadzić kości do odpowiedniego stanu, tak skóra i mięśnie pozostawały takie same. - na szczęście nie miał możliwości tego doświadczyć. - W Arabii jednej osobie zniekształciło kończynę. Nie było mnie po tej stronie barykady, ale… paskudna sprawa. - wiedział, iż ta nie brała udziału w wyprawie, niemniej jednak dał prawdziwy powód, dla którego postanowił właśnie ją zaangażować w to specyficzne ćwiczenie. Różne rzeczy mogą się przytrafić.
Następnie, gdy zakończył ćwiczenia ze Strauss, podszedł tym samym do pierwszaków, sprawdzając to, co udało im się osiągnąć. I, jak się okazało, było tego całkiem sporo.
- Sporo śladów i, jak podejrzewam, co nieco zdołaliście z tego wyciągnąć. Jeszcze dam wam parę chwil na odnalezienie choroby w podręczniku, a jak się wam nie uda, to się nie martwcie, podam ją wam w ramach kolejnego zadania. - uśmiechnął się lekko i przeszedł tym samym do @William S. Fitzgerald, który był przypadkiem dość specyficznym, niemniej jednak jeszcze zwrócił się do reszty. - Ci, którym udało się uleczyć manekina, mają na zadanie sporządzić odpowiedni, medyczny raport. Wszelkie przybory i szablony znajdują się na moim stoliku. - nieco głośniej, by przebić się przez harmider, by potem w pełni skupić się na Ślizgonie.
Bo, nim się obejrzał, a okazało się, że jego różdżka kompletnie odmówiła posłuszeństwa pod względem rzucania zaklęć uzdrawiających. Felinus spojrzał na niego dokładniej, jakby chcąc wyłapać wszelkie możliwe nieprawidłowości w wymowie bądź ruchu nadgarstkiem, niemniej jednak w ciągu tych trzech minut nie udało się z rdzenia wykrzesać ani krzty magii. Nieco to zastanowiło asystenta nauczyciela uzdrawiania, gdy zaczął łączyć jakiekolwiek fakty, które mogły rzucić trochę światła na zaistniałą sytuację, ale nie znał go na tyle. Wszelkie wskazówki nie działały, próby zaprezentowania tego - również.
- Czekaj, poćwiczymy wspólnie po wyjściu. - zaproponował, by następnie przejść na zewnątrz pomieszczenia, gdzie otworzył okno, by nieco przewietrzyć salę, w której znajdowało się całkiem sporo osób. Przybliżywszy bluzę do własnego ciała, zaczął tym samym dawać odpowiednie wskazówki, zerkając jednym okiem w kierunku jedenastolatków, którzy zajmowali się diagnozą biednego manekina. - Na spokojnie i bez pośpiechu, pierwsze Surexposition… - zaprezentował, zgarniając jednego manekina, by następnie zaprezentować idealny ruch różdżką i wymowę, którą to Ryży powinien osiągnąć. Jak się okazało, dopiero czwarta próba zastrzyknęła odpowiednio, na co ten go pochwalił, pozwalając przejść do kolejnego uroku, nieco prostszego. - Teraz Locus. Nie jest trudne, powinno pójść szybciej od zaklęcia diagnozującego złamania. - ponownie podjął się nauki znajomego, przekazując mu odpowiednią wiedzę na ten temat. Niemniej jednak w tym przypadku poszło mu znacznie gorzej, bo nim się obejrzał, a gwałtowne ruchy nadgarstkiem bądź nieodpowiednia wymowa zdawały się wieść prym przez większość czasu. Niemniej jednak nie przerywał, jako że lekcja jeszcze trwała i niewielka garstka osób została do kolejnych ćwiczeń zakwalifikowana. Dopiero dwunasta próba przyniosła cokolwiek więcej niż nikłe światło lub jego kompletny brak. - Okej, miało wyjść łatwiej, wcale takie nie było… stary, chyba serio cię ta różdżka nie lubi. - przeszedł na luźniejszy ton, by następnie przećwiczyć z nim kolejny urok, a ten wszedł po drugim razie, na co odetchnął z ulgą. - Obsłużę tylko jeszcze innych i zaraz będziesz miał możliwość sprawdzenia tego w praktyce, poczekaj chwilę. - oczywiście wszystkiego było sporo, było za dużo, niemniej jednak angażował się w pełni w to, co starał się przygotować dla wszystkich.
- Dobrze, choroba, którą ma manekin, to Brzytówka. Waszym zadaniem teraz jest sporządzenie odpowiednich notatek na temat leczenia, jakie powinniście zastosować. - podszedł do grupy jedenastoletnich detektywów, chwytając w międzyczasie za własne notatki, w które to powoli mógłby zacząć wprowadzać chaos. - Wszelkie informacje znajdują się w podręcznikach, a jeżeli coś będzie niezrozumiałe, to śmiało możecie skorzystać z mojej pomocy. - zaproponował, przechodząc tym samym do @Wiktor Krawczyk, by przygotować dla niego odpowiednio manekina.
- Na spokojnie i bez pośpiechu, odpowiedni ruch różdżką i dasz sobie rady. - wziął go do odpowiedniego pomieszczenia, by tym samym przetestować zdolności magiczne, jakie ten przejawiał. Pamiętał ich wspólną historię podczas zbierania składników, niemniej jednak posiadane doświadczenie pod względem uzdrawiania pozwoliło mu tym samym na odpowiednią wtedy reakcję. Teraz nie groziły im żadne węże, a po prostu to, że jednak ten musiał się bardziej skupić na własnym zadaniu. I, jak się okazało, efekt osiągnął początkowo odwrotny, bo rana w ogóle nie chciała się zaleczyć, no ba - zaczęła nawet bardziej krwawić. Dopiero potem udało mu się w pełni zaleczyć uraz, który powstał poprzez użycie zaklęcia. Potem - zgodnie z kolejnymi działaniami - mogli opuścić salę, a lekcja nie dobiegała jeszcze końca, choć wymagała odpowiedniego zerknięcia w kierunku tego, co udawało się innym powoli przygotowywać.
- Macie dziesięć minut na dokończenie pracy! Lekcja za niedługo dobiega końca. - być może było to zbawienne dla innych, ale musiał wziąć ze sobą jeszcze jedną osobę, która wymagała odpowiedniego sprawdzenia własnej wiedzy zdobytej poprzez ćwiczenia. Przygotował rekonstrukcję dokładnie tego samego, z czym wcześniej kapitan drużyny Ślizgonów miał do czynienia. - William, twoja kolej. - zaprosił go, by tym samym móc obserwować kolejne efekty jego pracy.

Mechanika:

Czas do: 21.10, godziny 21:00.
Powrót do góry Go down


Rylan A. Coulter
Rylan A. Coulter

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 170
Galeony : 325
  Liczba postów : 201
https://www.czarodzieje.org/t20738-rylan-a-coulter
https://www.czarodzieje.org/t20742-rylan-a-coulter#658468
https://www.czarodzieje.org/t20740-rylan-a-coulter
leczniczej - Klasa Magii Leczniczej - Page 39 QzgSDG8




Gracz




leczniczej - Klasa Magii Leczniczej - Page 39 Empty


Pisanieleczniczej - Klasa Magii Leczniczej - Page 39 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  leczniczej - Klasa Magii Leczniczej - Page 39 EmptyWto 19 Paź 2021 - 1:02;

Grupa straszaków
Modyfikatory:
+1 przerzut - bazowy, za samo bycie świeżakiem.
+1 przerzut - za każde 8pkt z Uzdrawiania.
+1 przerzut - jeżeli jakkolwiek Twoja postać interesuje się tego typu rzeczami - wspomniane w KP lub we wcześniejszych, poprzedzających lekcję postać (wspomniane w KP).
+1 przerzut - jeżeli wykonałeś zadanie w ramach kółka Laboratorium Medycznego w tym roku szkolnym.
Ilość przerzutów: 0 / 4
Uraz i użyte zaklęcia: Pęknięta kość obojczykowa - Episkey
k6: 3 -> 4 -> 6 -> 5 -> 4
Efekt: Popełniasz na początku parę błędów, które powodują, że zastosowane przez Ciebie leczenie nie jest idealne, niemniej jednak po czasie udaje Ci się nad nimi zapanować. Co prawda nadal manekin wymaga poprawek, niemniej jednak nie poszło Ci aż tak źle, jak mógłbyś się tego spodziewać.
Ćwiczenia: nie

Rylan był bardziej niż zadowolony po zaliczonej przez siebie kartkówce. Wiedział, że wiedzę teoretyczną miał w palcu, ale zazwyczaj to właśnie nie o nią się martwił, tylko o coś co potrafiło mu znacznie bardziej zetrzeć uśmiech z twarzy.... Nigdy nie uważał się za idealnego praktyka. Popełniał masę błędów i zdecydowanie bardziej od machania różdżką wolał coś co... Jest w stanie wykorzystać jego stoicki spokój bardziej efektywnie. To właśnie eliksiry uważał za najważniejszą ze swoich dziedzin, w które zresztą brnął już od dłuższego czasu. Niemniej jednak wiedział, że one jedne ni będą mu w stanie zapewnić bytu, który sobie wymyślił.
Szybko jednak myślami powrócił do tego co działo się na lekcji. Zadanie było interesującym, ale jednocześnie wymagającym od niego pełnego skupienia. Czekając więc na swoja kolej odświeżał w myślach wszystkie zaklęcia, które uważał za przydatne w tej sytuacji. Kiedy przyszłą jego kolej spokojnie, z uśmiechem na ustach wszedł do drugiego pokoju i spokojnie zerkając w kierunku Felka podszedł do manekina oceniając go jak najszybciej.
- A więc... - Mówił oglądając manekin z każdej strony i wykonując poszczególne czynności. Pęknięty obojczyk mógłby jednocześnie dla niego tak błogosławieństwem jak i przekleństwem. Z jednej strony to tylko kość, którą trzeba nastawić i zrosnąć. Z drugiej... Nie lubił stosować tego zaklęcia. Kiedy trenował te zaklęcie przed OWTeMami... Nie poszło ono mu za specjalnie dobrze i bardzo długo się skarżył na to, że mu nie wychodzi. - No to szybkie episkey i kończymy... - Mruknął do samego siebie obracając w dłoniach swoją sosnową różdżkę.
Przybrał zatem odpowiednia pozycję i wykonał odpowiedni gest. Pech chciał, że... Początkowe zaklęcia nijak mu nie wychodziły. To przeciągnął jedna sylabę, to źle zamachnął się różdżką, jeszcze innym razem najzwyczajniej w świecie zapomniał wypowiedzieć zaklęcie. Narastała w nim frustracja i kiedy w końcu miał się poddać udało się. Ostatnie z zaklęć poskutkowało i nastawiło obojczyk.
- Wszystko dobrze? - Zapytał asystenta chcąc znać jego opinie względem wykonanego zaklęcia, a po pełnej jego aprobacie, która zapewne odnosiła się również do ilości błędnie wykonanych zaklęć wrócił do głównej sali chcąc zająć się dalszą częścią zadań.


@Felinus Faolán Lowell


-------

https://www.czarodzieje.org/viewtopic.php?t=21786
Powrót do góry Go down


Sponsored content

leczniczej - Klasa Magii Leczniczej - Page 39 QzgSDG8








leczniczej - Klasa Magii Leczniczej - Page 39 Empty


Pisanieleczniczej - Klasa Magii Leczniczej - Page 39 Empty Re: Klasa Magii Leczniczej  leczniczej - Klasa Magii Leczniczej - Page 39 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Klasa Magii Leczniczej

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 39 z 39Strona 39 z 39 Previous  1 ... 21 ... 37, 38, 39

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: leczniczej - Klasa Magii Leczniczej - Page 39 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
pierwsze pietro
-