Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Pusta klasa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 4 z 15 Previous  1, 2, 3, 4, 5 ... 9 ... 15  Next
AutorWiadomość


Storm E. Xander
Storm E. Xander

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 1410
  Liczba postów : 256
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8625-storm-ethan-xander
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8677-write-for-sex
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8627-storm-ethan-xander
Pusta klasa - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 5 Empty


PisaniePusta klasa - Page 5 Empty Pusta klasa  Pusta klasa - Page 5 EmptyPon 15 Wrz 2014 - 17:46;

First topic message reminder :




Siódme piętro wcale nie odstaje od innych. Posiada również swoją własną pustą klasę. Była tutaj kiedyś klasa numerologi, stąd też na jednej z półek można znaleźć opasłe tomy właśnie od tego przedmiotu, niestety, wraz z biegiem lat straciły one swoją użyteczność. Klasa jest dość obszerna opatrzona w nauczycielską katedrę. Najbardziej rzuca się w oczy ilość pajęczyn i kurzu, bowiem wiadomo, że nikt tu od lat nie sprzątał. Użycie "Chłoszczyść" wyczyści salę, ale po paru godzinach stary kurz i pajęczyny magicznie powracają.

Rzuć kostką, by poznać scenariusz wydarzeń. Uwaga. Rzut nie jest obowiązkowy.
Spoiler:

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Franklin R. E. Eastwood
Franklin R. E. Eastwood

Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 181cm
Galeony : 735
  Liczba postów : 420
https://www.czarodzieje.org/t16551-franklin-r-e-eastwood#456789
https://www.czarodzieje.org/t16602-franklin#458950
https://www.czarodzieje.org/t16586-franklin-r-e-eastwood#458218
Pusta klasa - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 5 Empty


PisaniePusta klasa - Page 5 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 5 EmptyNie 9 Gru 2018 - 10:37;

Nie mógł uwierzyć, że przegrał po raz kolejny... Specjalnie zaproponował kolejną turę, by się odegrać, a tym samym zrealizować swój cel - zabranie jej do Hogsmeade. Niestety los nie był po jego stronie. Efekt jego karty nie był straszny, ot po prostu zaczął intensywnie ziewać. Z chwilowego letargu i uczucia senności wyrwał go wybuch jego własnej talii, który skutecznie przypieczętował zwycięstwo Winter. Franklin zamrugał gwałtownie, po czym zsunął się nieco w swoim krześle, przecierając leniwie oczy.
- No brawo, brawo - powiedział, po czym zaklaskał krótko, dając jej tym samym zasłużony aplauz. - Jak widać nie mam szczęścia w kartach - dodał, parsknąwszy śmiechem. W głębi duszy trochę było mu szkoda, ale przecież w gruncie rzeczy nic się nie stało! Zapadła na chwilę cisza, z którą chłopak poczuł się niekomfortowo, wobec czego mlasnął najpierw, następnie przeciągnął się, po czym wstał. - Myślałem, że efekty przestają działać po skończeniu rozgrywki. Ale mi się chce spać! Idę na drzemkę - zapowiedział, po czym zrobił nieco niepewny, na pewno niezręczny ruch, ni to podanie ręki, ni to machanie na pożegnanie. Ostatecznie wsadził łapska w kieszenie i opuścił klasę, kierując swoje kroki do dormitorium, gdzie zamierzał spać do kolacji.

/ztx2
Powrót do góry Go down


Aiden Nic'Illeathian
Aiden Nic'Illeathian

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 178
C. szczególne : Tatuaż pod obojczykiem: "Envole-moi"
Galeony : 57
  Liczba postów : 65
https://www.czarodzieje.org/t17207-aiden-nic-illeathian
https://www.czarodzieje.org/t17212-aiden-nic-illeathian-rufus
https://www.czarodzieje.org/t17208-aiden-nic-illeathian#481299
Pusta klasa - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 5 Empty


PisaniePusta klasa - Page 5 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 5 EmptySro 17 Kwi 2019 - 14:59;

Nadrabianie zaległości trwało w najlepsze. Chłopak od dłuższego czasu starał się utrzymać swoją motywację do nauki, która obecnie była raczej trendem rosnącym. Z Każdym dniem przyswajał kolejną porcję wiedzy, która niezbędna byłam u do dalszej nauki jak i kariery zawodowej. Dzisiejszego ranka umówiony był na korepetycję z Nessą. Eliksiry, bo tym właśnie mieli się zajmować, od dłuższego czasu w przypadku chłopaka wołały o pomstę do nieba. Praktyczne warzenie zawsze starał się nadrabiać teorią, ale w przypadku właśnie tej dziedziny nie jest to zbyt dobrym rozwiązaniem.  Liczyła się w głównej mierze umiejętność wykorzystania tego co wiesz, w momencie warzenia danej mikstury.  
Mimo tego, że zapał do pracy wzrastał, nie zmieniało to jednak faktu tego, że ten dzień ewidentnie nie zwiastował niczego dobrego. Aiden od kiedy tylko otworzył oczy potykał się o własne nogi. Mimo z początku dość dopisującego mu humoru wszystko szło nie po jego myśli. Tu się potknął, tam czegoś zapomniał... Z grubsza dzień, w którym bardziej opłacało się zostać w łóżku i nic nie robić niż pokazywać się ludziom na oczy. Szczególnie, że sama obecność blondyna mogła prowadzić za sobą niezamierzone przez nikogo wypadki.  
Mimo wszystko zbierając się powoli do wyruszenia na umówione miejsce jakim była opuszczona sala lekcyjna postanowił pokazać się przyjaciółce z dawnych czasów z jak najlepszej strony. Ostatnio ich kontakt urywał się i nawracał, ale to głównie ze względu na to, że tak jak on Nessa poświęcała się nauce. Do tego doszło parę innych czynności natarczywie pożerających czas chłopaka, takich jak na ten przykład - Trening drużyny krukonów, na którym sam nie wie nadal jak się znalazł. Mimo wszystko cały czas miał sentyment do relacji z tą marchewkową, filigranową osóbką.  
Dopiero po opuszczeniu dormitorium zorientował się, że nie zabrał swojego narzędzia pracy jakim były okulary. Świetnie... Bólu głowy witaj. Może powinniśmy uwarzyć od razu coś na tę dolegliwość. Mimo tych wszystkich zdarzeń, które nie były specjalnie budujące, wciąż chciał uczestniczyć w zajęciach. Zdawał sobie sprawę, że to pierwsza od dłuższego czasu możliwość ujrzenia i porozmawiania ze ślizgonką.  
Niespecjalnie miał się z czego spowiadać. Ostatnim czasem nie za wiele się w życiu działo. Głównie nauka. Nudzi ci się? To się rozbierz i pilnuj swoich rzeczy Nic’illeathian. Faktycznie, przesadnie rozpaczanie nad swoim życiem towarzyskim również wdało się w ostatnim czasie we znaki chłopakowi. Brakowało mu jakiejś imprezy albo konkretnego wydarzenia, które zadziała na niego relaksująco i odstresowująco.  
Wchodząc do klasy zauważył, że był pierwszy. Wiedział, że Nessa nie ma tendencji do spóźniania się, a co za tym szło oznaczało to, że to on przyszedł pierwszy. Spokojnie usiadł na jednym z wolnych miejsc i w ciszy i skupieniu zaczął przeglądać podręcznik do eliksirów. Niespecjalnie wiedział na czym miał się konkretnie skupić. To dziewczyna miała wybrać przedmiot zajęć, bo to ona miała go poduczyć. Szczegółowe opisy warzenia jak i spis składników z linijki na linijkę zaczynały coraz bardziej strofować Aidena, który w pewnym momencie doszedł do wniosku, że ona nawet nie wie, czego nie wie. Pojęcia wydawały się jednocześnie tak podobne jak i obce. Coś gdzieś słyszał, coś gdzieś widział, ale w którym momencie swojego życia i gdzie już stanowiło niemałą zagadkę.
Powrót do góry Go down


Nessa M. Lanceley
Nessa M. Lanceley

Nauczyciel
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 159
Dodatkowo : animag, magia bezróżdżkowa
Galeony : 916
  Liczba postów : 3856
https://www.czarodzieje.org/t15974-nessa-m-lanceley
https://www.czarodzieje.org/t15976-freya-i-korespondencja-dla-panny-lanceley#434018
https://www.czarodzieje.org/t15975-nessa-m-lanceley#433995
Pusta klasa - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 5 Empty


PisaniePusta klasa - Page 5 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 5 EmptySro 17 Kwi 2019 - 23:17;

Żelazną zasadą prefekt Slytherinu było to, że nigdy nie odmawiała nikomu pomocy z nauką. Niezależnie od przynależności, płci, wieku czy przedmiotu — no, chyba że były to starożytne runy czy zielarstwo. Te pierwsze jednak ostatnio szły jej dość przyzwoicie, podciągnęła się. Nie mogła więc odmówić Aidenowi, gdy ten poprosił o korepetycje z eliksirów, mając na celu nadrobienie zaległości. Od razu skojarzyło się jej to z pewną śliczną brunetką, której od dłuższego czasu nie widziała. @Heaven O. O. Dear nigdy nie odmawiała zabawy, jaką było warzenie eliksirów, więc rudzielec postanowił wplątać ją w intrygę i napisać do niej list, zapraszając ją do wspólnej nauki. Doskonale pamiętała, że dodatkową motywacją była jej odwieczna rywalizacja z Blaithin, doprawiona nienawiścią, której całkiem nie rozumiała. Kochała je dwie, nawet jeśli z Fire była bliżej, częściej rozmawiały.
Umówionego dnia wstała wcześniej, upewniając się, czy wszystko przygotowała. Poprzedniej nocy wciągnęła ją książka o animagii, więc przez rozkojarzenie mogła o czymś zapomnieć. Na szafce stał przygotowany kociołek, przybory do mieszania oraz odpowiednie składniki, które przygotowała na wybrany eliksir. Uśmiechnęła się pod nosem, gdy potrzebne rzeczy znajdowały się na swoim miejscu, a następnie podeszła do łóżka. Wsunęła na siebie luźny, musztardowy sweter i związała kaskady marchewkowych włosów w koka na czubku głowy, pozostawiając kilka kosmyków luźniejszych. Złapała za tobołek, wsunęła buty i wyszła do pokoju wspólnego, gdzie umówiła się z Dearówną. Zerknęła jeszcze na tkwiący na nadgarstku zegarek, aby upewnić się, że będą w klasie na czas.

- Cześć Heaven! Jak ja dawno nie miałam okazji z Tobą dłużej porozmawiać, ślicznie wyglądasz!- rzuciła pogodnie na widok ślizgonki, podchodząc i ją przytulając na przywitanie. Stęskniła się za nią. Nawet ze swoim wrednym charakterem, Nessie zawsze wydawała się urocza i niepozorna. Złapała ją pod rękę, machając trzymanym w drugiej dłoni kociołkiem. - Gotowa na trochę alchemii? Jestem pewna, że dogadacie się z Aidenem. Jeszcze go nie znasz, prawda?
Droga z lochów do klasy minęła im szybko, głównie rozmawiały, wymieniając się najświeższymi ploteczkami na temat szkoły i życia. Lance wiedziała, że do poważniejszych rozmów musiałyby być same i w odpowiednim miejscu. Drzwi od klasy tkwiły uchylone, więc na bladej buzi dziewczyny zagościł delikatny uśmiech. Uwielbiała, gdy ludzie byli punktualni. Weszły do klasy, a ona od razu podeszła do jednej z ławek, odstawiając na niej przyniesione rzeczy.
- Cześć Aiden! Mam nadzieję, że nie czekałeś zbyt długo. To moja kuzynka, Heaven. - zagaiła pogodnie, kierując kroki w stronę okna. Otworzyła je, wpuszczając do izby trochę świeżego powietrza, które uniosło do góry tkwiący na meblach kurz. Obróciła się przodem do nich, poprawiając sweter i krzyżując ręce pod biustem. - To jak, zaczynamy eliksiry? Kruczku, może powiesz nam — co wiesz, na temat eliksiru żywej śmierci?
Odwróciła głowę w stronę ślizgonki, puszczając jej oczko. Brunetka była znacznie lepsza w eliksirach od niej, a ona się przygotowała, pozostało pytać Aidena.
Powrót do góry Go down


Heaven O. O. Dear
Heaven O. O. Dear

Student Slytherin
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,70
Dodatkowo : Dziecko - Milka O. O. Dear
Galeony : 17
  Liczba postów : 1297
https://www.czarodzieje.org/t16083-heaven-olive-octavia-dear
https://www.czarodzieje.org/t16087-margarita
https://www.czarodzieje.org/t16082-heaven-o-o-dear
Pusta klasa - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 5 Empty


PisaniePusta klasa - Page 5 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 5 EmptySob 27 Kwi 2019 - 18:09;

To był fatalny pomysł. Wiedziałam to odkąd wstałam rano i stawałam na głowie, żeby zahamować te okropne nudności. Szczerze mówiąc moja cierpliwość powoli się kończyła. To niby nie było nic groźnego, ale może warto było w końcu udać się do pielęgniarki? Może naprawdę Fire dorzuciła mi jakąś paskudną truciznę, która codziennie miała zwalać mnie z nóg. Przecież po niej można było spodziewać się wszystkiego, a już na pewno tego, co najgorsze. A gdyby miała mnie truć to na pewno znalazłaby najlepszy i najokrutniejszy sposób, w końcu to była jej mistrzowska dziedzina.
Nie chciałam się nad sobą użalać i latać z taką drobnostką do szkolnej pielęgniarki, ale irytacja narastała. Zresztą, nie tylko z powodu mdłości. Był jeszcze jakiś powód, którego nie potrafiłam określić. Nawet kiedy złe samopoczucie fizycznie dawało mi spokój, to wciąż chodziłam zła jak osa i wyjątkowo wredna nawet jak na siebie. Liczyłam, że towarzystwo Nessy zadziała na mnie kojąco, w końcu nie wyobrażałam sobie tak się przy niej zachowywać. Z drugiej strony, przy Ezrze też nie, a jednak mi się udawało. Gorzej, że ślizgonka zdecydowała się zaprosić jakiegoś kolegę, z którym miałyśmy się spotkać na miejscu.
- Hej, Ness, dzięki - szkoda, że zupełnie się tak nie czułam. No ale grunt to stwarzać chociaż pozory, a tona makijażu potrafiła zdziałać cuda. Moje wory pod oczami ostatnio przebijały normalny stan, który również był tragiczny. - Nie, chyba nie miałam okazji - przyznała, a kiedy przekroczyliśmy próg sali omiotłam wzrokiem Aidena, którego kojarzyłam jedynie z klubu dyskusyjnego. Nie zgadzałam się z nim wtedy, ale w sumie nie zgadzałam się z większością, więc nie było sensu przesadnie się czepiać. Bądź miła.
- Heaven - uśmiechnęłam się trochę krzywo, bo to nie był mój dzień na zawieranie nowych znajomości. Na szczęście mieliśmy się skupić na nauce, więc kiedy ślizgonka zadała chłopakowi proste pytanie, ja usiadłam wygodnie przy jednej z ławek i wyciągnęłam swoje notatki. To nie był najprostszy eliksir i wymagał trochę koncentracji, lepiej było niczego nie pomieszać. Nie byłam pewna, czy warzenie eliksiru żywej śmierci to dobry pomysł, pod wpływem swoich ostatnich humorków wykorzystanie go na kimś było niemal kuszące.
Powrót do góry Go down


Aiden Nic'Illeathian
Aiden Nic'Illeathian

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 178
C. szczególne : Tatuaż pod obojczykiem: "Envole-moi"
Galeony : 57
  Liczba postów : 65
https://www.czarodzieje.org/t17207-aiden-nic-illeathian
https://www.czarodzieje.org/t17212-aiden-nic-illeathian-rufus
https://www.czarodzieje.org/t17208-aiden-nic-illeathian#481299
Pusta klasa - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 5 Empty


PisaniePusta klasa - Page 5 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 5 EmptyWto 30 Kwi 2019 - 11:18;

Głuchą ciszę w pustej klasie początkowo przerwały kroki obu dziewczyn by po w tym prawie pustym pomieszczeniu rozbrzmiał ciepły głos Nessy. Blondyn oderwał się od lektury, która niestety nie wydawała się niesamowicie porywająca, a bardziej powodowała w nim swego rodzaju lęk, przed tym, jak faktycznie może wyglądać nadrabianie materiału. Szybko zamknął, jeszcze przed chwilą otwarty podręcznik, który usilnie starał się lustrować, a swoją twarz zwrócił w kierunku obu uczennic Slytherinu.  
- Cześć, cześć! - Posłał obu ciepły uśmiech, a jego wzrok, który do tej pory przeskakiwał z jednej postaci na drugą skupił się na Heaven. Kojarzył dziewczynę z widzenia, ale nie mieli jeszcze przyjemności się sobie przedstawić. - Aiden. - Powiedział i skinął głową w jej kierunku, podnosząc się wcześniej z krzesła.  
Kiedy ulubiony rudzielec chłopaka otworzył okno, do pomieszczenia wleciał przyjemny podmuch ciepłego wiatru, który dodał trochę życia, w tym przymierającym pustostanie klasowym. Obserwując uważnie poczynania dziewczyn starał skoncentrować się i przypomnieć każdą możliwą informację o tym, co to za eliksir i jakie ma zastosowanie.  
Wertował swoje wspomnienia niczym kartki szkolnego podręcznika. Na całe szczęście nazwa była na tyle charakterystyczna, że moment zawahania nie był długi i nie wyglądało to, jakby Aiden nie miał bladego pojęcia o tym co dzieje się na eliksirach już od dłuższego czasu. W końcu będąc na pierwszym roku studiów, akurat takie eliksiry powinien mieć w małym palcu.  
- Więc... - Zwrócił się do obydwu z odpowiedzią. - Eliksir ten powoduje, że osoba, która go wypija zapada w głęboką śpiączkę.  
Dopiero po chwili zorientował się, że w sumie jego wypowiedź była lakoniczna i nie oddawała całego charakteru tej mikstury. Wszakże eliksir żywej śmierci swoją nazwę zawdzięcza nie temu, że powoduje tylko śpiączkę.  
- A i należałoby jeszcze wspomnieć. - Po chwili zwłoki dodał. - Śpiączka jest tak głęboka, że osoby, które na dobrą sprawę nigdy specjalnie nie miały styczności z danym eliksirem, nie widziały jego działania, czy też nie znają takiego eliksiru, mogą pomylić stan osoby, będącej pod wpływem mikstury ze śmiercią.  
Wypowiadając ostatnie słowo wziął głęboki oddech. Sam nie wiedział, dlaczego aż tak się denerwuje wspólną nauką. Nie chciał wyjść na idiotę, to na pewno i raczej przede wszystkim. Chłopak nie przepadał za możliwością bycia wyśmianym z powodu braków wiedzy. Mimo wszystko liczył, że spięcie i stres miną w momencie, w którym wszyscy przejdą do warzenia eliksiru.  
- Coś jeszcze powinienem wiedzieć na jego temat? - Zagaił w kierunku dziewczyn.
Na dobrą sprawę sam nie znał odpowiedzi na to pytanie. Nie świtała mu w głowie żadna myśl, która dopełniałaby jeszcze właściwości eliksiru. Proces wytwarzania mieli jeszcze przed sobą, zatem z teoretycznych informacji i wszystkiego co powinien blondyn wiedzieć to było wszystko, a przynajmniej tak jemu się wydawało.  
Stojąc oparł się swoim tyłem o ławkę i wyczekując aprobaty zaczął przygryzać lekko dolną wargę. Na miłość boską, na cholerę ty się tak denerwujesz? Dopiero po skarceniu siebie w myślach negatywne emocje zdawały się, że ulatują powodując, przynajmniej częściowe, rozluźnienie już i tak spiętych do granic możliwości mięśni.
Powrót do góry Go down


Angel Price
Angel Price

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 25
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 1.83
C. szczególne : czarujący uśmiech, drobny kolczyk w lewym uchu, gładziutka twarz niczym pupa archanioła, czerwone usta o smaku truskawkowym
Galeony : 454
  Liczba postów : 157
https://www.czarodzieje.org/t16195-angel-price
https://www.czarodzieje.org/t16505-golab-pocztowy
https://www.czarodzieje.org/t16193-angel-price
Pusta klasa - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 5 Empty


PisaniePusta klasa - Page 5 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 5 EmptySro 23 Paź 2019 - 23:29;

Zadanie z kółka Twórczych Teatrofili

Po lekcjach znalazł sobie inne zajęcie (oprócz wpatrywania się w swoje odbicie w lustrze), a mianowicie kółko teatralne. Lubił się pokazać, bycie w centrum uwagi i to, że inni mogli go podziwiać. Jedynym minusem teatralnych sztuk były debilne przebrania, wolałby przedstawienie, w którym występowaliby nago; być może zbyt kontrowersyjne - nie dla niego. Co prawda niektórzy mieli niemały talent, jeśli chodzi, o tworzenie stroi. Na pewno Angel zapoznałby się z niektórymi ludźmi z takimi zdolnościami. Jeszcze jakby mógł wytargować uszycie dla niego prywatnej garderoby i to za pół darmo. Uważał, że znajomi z kółka powinni sobie pomagać.
O materiały nie było tak łatwo. Ciężko znaleźć dobre szmaty w Hogwarcie, a co dopiero guziczki i tego typu dodatki. Nim coś udało mu się znaleźć, buszując po magazynku kółka TT. Zajrzał do swojego kufra. Przeglądał niepotrzebne i zniszczoną odzież. Ciężko było rozstać się z czymkolwiek, ale jak tak dalej pójdzie, będą mu potrzebne kolejne dodatkowe kufry. Nie chciał, żeby jego kolejna podróż do Hogwartu zmieniła się w wyprawę do Mediolanu. Właściwie, jak dobrze pójdzie i zda szkołę, nie będzie musiał tu wracać. Co prawda darmowe wyżywienie i spanie bardzo mu odpowiadało, no ale... Czas dorosnąć!
Szedł przez korytarz, niosąc ze sobą jakąś kieckę, sztuczną brodę i merlińską szatę. Był umówiony z taką krukonką z kółka. Tak, umówiony (no tak jakby...). Nie mógł się doczekać spotkania z nią, chociaż po ostatniej wymianie z dań, spodziewał się wpierdolu. Wiedział, że laski takie jak ta dziewczyna nie dają się tak po prostu zbajerować, ale nie mógł się poddać. Właściwie mógł, nie był raczej typem, który zabiegał o serce kobiet zbyt długo; raczej zabiegał o coś innego...
Rozejrzał się, nadal jej nie było. Istniało duże prawdopodobieństwo, że dziewczyna postanowiła zrezygnować ze współpracy z nim. Wcale by się nie zdziwił. W końcu chyba za nim nie przepadała. Ludzi nie brakowało, co jakiś czas uczniowie mijali go na korytarzu, podejrzliwie patrząc na to, co trzyma w dłoniach. Dość jaskrawy materiał, coś, co przypominało cekinową chustę i kilka skrawków podziurawionych seledynowych spodni? Jakiś puchon uroczo mrugnął do niego, a Angel chciał się odezwać, że o nie "z tych". Jednak na próżno wygłaszałby te słowa. Przecież każdy wiedział, że jest tylko jedno boskie ciało na tym hogwarckim padole łez; które szczęśliwie posiadał Angel Price.
Nie przyszła. Zamknął się w miejscu, gdzie będzie miał trochę ciszy i spokoju, po czym zabrał się do szycia w iście mugolskim stylu. Raz czy dwa postanowił użyć magii, ale nie nadużywał różdżki; to nie było dla niego. Miał mugoslkie przedmioty. Nożyczki, nić z igłą i kreatywność. Kilka cięć, trochę czerwonych guzików przyszytych do pomarańczowej jarzącej się tkaniny. Seledynowe rękawy i cekinowa stójka. Ach, był wniebowzięty swoim dziełem. Kusiło go, żeby zatrzymać swoje dzieło dla siebie, ale nie mógł. Musiał poświęcić to dzieło wyższemu celowi. Pragnął zobaczyć kogoś w tym ubraniu, stworzonym przez jego boskie ręce (najprędzej siebie). Zaniósł strój do garderoby Twórczych Teatrofili, z wielkim bólem w sercu.

/zt
Powrót do góry Go down


Gunnar Ragnarsson
Gunnar Ragnarsson

Student Slytherin
Wiek : 25
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 188 cm
C. szczególne : blizna z pazurów wzdłuż kręgosłupa do połowy pleców; na ramionach tatuaże run nordyckich wpisanych w islandzką, mistyczną symbolikę i zarys skalnych grani
Galeony : 2445
  Liczba postów : 928
https://www.czarodzieje.org/t17572-gunnar-e-ragnarsson#492803
https://www.czarodzieje.org/t17578-huugin#493014
https://www.czarodzieje.org/t17571-gunnar#492793
https://www.czarodzieje.org/t18614-gunnar-ragnarsson-dziennik#53
Pusta klasa - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 5 Empty


PisaniePusta klasa - Page 5 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 5 EmptyCzw 31 Paź 2019 - 19:48;

Samodzielna nauka
Transmutacja


   Namawianie Cassiusa, żeby pomógł mu w nauce zaklęcia Kameleona było drogą przez męki. Pomijając sam fakt, żeby wyprowadzić prośbę tak, żeby prośbą nie była, Swansea nie był łatwy w przekonywaniu go do czegokolwiek, a już w szczególności, kiedy chodziło o jego zdrowie fizyczne. Argumenty, że Gunnar wie co robi, ponieważ szkoła, z której się wywodził – Stavefjord – słynęła ze specjalności w transmutacji, nie trafiały do tego ciężkiego człowieka. Grożenie mu różdżką też nie. Zanim w końcu dotarli do pustej klasy w celu praktyki inkantacji. Ragnarsson podstępnie ciskał w niego zaklęciami z zakresu transfiguracyjnych, dopóki Swansea nie wylądował razem z nim w jednej z pustych salek. Wtedy mogli się już wymieniać zaklęciami na przemian. Metoda – udajmy, że nie uczę się na Tobie zaklęć, a kłócę się z Tobą, jak zawsze, jak zawsze biorąc z tobą udział w pojedynku na różdżki bez udziału sekundanta, działała bez zarzutu. Cassius, nawet jeśli się domyślał, ze Ragnarsson podstępem próbował na nim dopracować zaklęcie poznane na lekcji transmutacji, nie dał tego po sobie poznać. Zbyt mocno skoncentrowany na własnym wyładowaniu swojej frustracji, zupełnie zdawał się nie przejmować tym, w jaki sposób został wykorzystany. Gunnar też był wykorzystywany. Nie w celach naukowych, a terapeutycznych, ale jakie to miało znaczenie, kiedy islandczyk, pod koniec dnia, mógł się z tego tytułu pochwalić lekką wprawnością w rzucaniu Zaklęcia Kamaeleona?
   Niewiedza z dziedziny, jaką w dawnej szkole kochał, go drażniła. Nic więc dziwnego, że z takim uporem, chociaż mógł rzucić każdy możliwy czar, uparł się na to jedno, konkretne, którego jeszcze nie ogarnął perfekcyjnie.
   Proces samonauki utrudniał fakt, że kiedy pierwsza próba powiodła się i Cassius w istocie wtopił się w otoczenie, następna zakończyła się fiaskiem. Dostrzeżenie go pomiędzy meblami nieuczęszczanej klasy graniczyło z cudem. Tym samym, z jakim Gunnar uniknął światła, które mknęłó w jego stronę z różdżki drugiego Ślizgona.
   — Ej, tylko nie czarnomagiczne! — oburzył się islandczyk, bo on przecież, jak cywilizowany człowiek stosował na nim magię zupełnie nieinwazyjną, zresztą zatwierdzoną przez profesora Pattona. Wnioskując po kolorze i prędkości zaklęć Cassiusa, on nie byl taki laskawy.
   — Finite.
   Zakończył zaklęcie, żeby chociaż widzieć swój cel, zanim oberwał kolejnym, które wykluczyło go z pojedynkowania na dobre pół minuty, w którym to czasie Cassius regenerował siły. Trzecia próba nie byla skuteczna. Nie dość, że minęła kolege o cale, to godząc w mebel za jego plecami nie zrobiła nic. Na chwilę drewno wtopiło się w ściane, migotliwym błyśnięciem, ale zaraz wróciło do swojej faktury. Co robił źle? Nie wiedział. Skupił wolę i spróbował jeszcze raz. Zaklęcia Kameleona ugodziło Swansea w pierś i kolejny raz nie wyrządziło mu żadnej krzywdy. Gunnar, skoncentrowany i uważny, uczony doświadczeniem, tym razem zdjął czar od razu, przygotowany do następnego podejścia.
   Walka z Cassiusem i jednoczesna nauka podrasowywała dodatkowe kompetencje. Refleks, wytrzymałość i umiejetność rzucania zaklęć pod presją. Sama nauka w samotności, nie testując zaklęć w terenie, nie przynosiła tak dobrych efektów. Kiedy przyszło co do czego, jeśli nie potrafilo się rzucic zaklęcia instynktownie, bez namysłu i bez głebokiego skupienia – taka wiedza była bezużyteczna. Dlatego Gunnar cenił sobie metodę jaką obrał. I wbrew temu, jak wściekłe zaklęcia posyłał w jego stronę Cassius, cenił sobie również jego towarzystwo i wsparcie, jakiego mu udzielał podczas tej nauki. Nawet jeśli nie zawdzięczał jej tylko jemu, a głównie swojemu samozaparciu i technikach manipulacyjnych, którym Cass moze nie ulegał, ale które w tym konkretnym przypadku były mu istotnie… obojętne.
   — Ok! Koniec! Już chyba łapię.
   Gunnar zarządził przerwę, pochylając się do dołu, do kolan, żeby złapać oddech, a zaklęcie zwiastujące, że dla Cassiusa to jeszcze nie był koniec pojedynku, świsnęło mu obok ucha.
Może to był koniec nauki, ale jeszcze nie koniec wszczętej wojny...


    | zt


dodatkowe uwagi:
Powrót do góry Go down


Dina Harlow
Dina Harlow

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 164
Dodatkowo : Pół wila, prefekt
Galeony : 916
  Liczba postów : 857
https://www.czarodzieje.org/t17491-claudine-harlow#491028
https://www.czarodzieje.org/t17497-pumpkin#491256
https://www.czarodzieje.org/t17493-dina-harlow#491062
https://www.czarodzieje.org/t18297-dina-harlow-dziennik
Pusta klasa - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 5 Empty


PisaniePusta klasa - Page 5 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 5 EmptySro 18 Gru 2019 - 1:39;

Nie mogła dzisiaj znieść nawet sama siebie, nie mówiąc o tym, by spędzać czas między ludźmi. Jak zwykle umknęła niepostrzeżenie wścibskim oczom w drodze do wielkiej sali na kolację i szybko przebierając karlimi nóżkami czmychnęła prędko aż na siódme piętro przekonana, że co jak co ale tu jej nikt szukać nie będzie mając do wyboru dalekosiężne podróże po całej szkole versus pyszna kolacyjka (lub zakładała, że pyszna - od czasu wylądowania jej ojca w szpitalu karmiła się przecież głównie eliksirami, zaczynała zapominać jak smakują rzeczy inne niż wiggenowy i Cassius Swansea). Weszła do pustej klasy i zaklęciem zakluczyła za sobą zamek. Zdjąwszy torbę z ramienia położyła ją na starym, zakurzonym biurku rozglądając się po zagraconym pomieszczeniu. Musiała przyznać, żę jak na tak wypełnioną uczniami placówkę kształcenia w Hogwarcie wciąż było mnóstwo pustych i niewykorzystanych pomieszczeń.
Odsunęła nie bez trudu kilka ławek zanim jej przyszło do głowy by użyć zaklęcia i przewróciła oczami na własną głupotę ciesząc się jednocześnie z tego, że nikt tego idiotyzmu nie widział. Kolejno zaklęciem poodsuwała ławy a następnie, wyjąwszy z torby czarny pakunek, ustawiła go na środku wcześniej utworzonego miejsca.
Odwróciła się do zawiniątka plecami i zaczęłą liczyć, robiąc kroki.
Raz, dwa, trzy, cztery… - zatrzymując się przy siedmiu i zwróciła się na powrót w stronę tajemniczej rzeczy. Wpadła jej w ręce w jednym z antykwariatów znajdujących się w Dolinie Godryka bardzo interesująca książka, którą udało się jej z trudem przetłumaczyć. Był to datowany na szesnasty wiek niemiecki grymuar zawierający kilka tajemniczych zaklęć, których nie było jej dane widzieć nigdy wcześniej. Jednym z nich była tajemnicza inkantacja, która według definicji miała odkrywać tajemnice w taki sposób, by nikt nie wiedział iż tajemnica została odkryta. Harlow uznała, że wygodnym będzie zawinąć coś w materiał i spróbować dowiedzieć się co to jest następnie upewniając się, że materiał nie został w żaden sposób naruszony.
Pokręciła nadgarstkiem jakby na rozgrzewkę, inkantując powoli i wyraźnie niemieckie sylaby, które wychodziły jej dość koślawo bo nigdy nie była jakimś urodzonym lingwistą. Pierwszy, drugi, piąty raz i nic. Na tyle strasznie nic, że zaczynała myśleć, że się wykosztowała całe pół galeona w tym zaśmierdłym antykwariacie na jakiś absolutny bubel! Zdenerwowana zamachnęła się na zawiniątko po raz kolejny inkantując ze złością odpowiednią formułę i to zdawało się przesądzać sprawę. Nie od dziś bowiem wiadomo, że język Niemiecki brzmi głównie jakby ktoś był zdenerwowany albo kogoś przeklinał. Nigdy nie przyszłoby jej do głowy by świadomie spróbować takiego zabiegu w celu prawidłowego wyrażenia zgłosek w zaklęciu. Z zadowoleniem obserwowała efekt nowego zaklęcia, które zaprezentowało pęto grubej liny, a raczej jego wizualizację nad pakunkiem, nieco eteryczną i ulotną niemalże jak jej pierwszy patronus. Niestety, nim zdążyła przyjrzeć się szczegółom czy nawet pomyśleć o tym by podejść bliżej obrz zamigotał i zniknął, zmuszając dziewczynę do kolejnych i kolejnych prób, które zajęły jej długie godziny aż do późnej nocy.

zt
Powrót do góry Go down


Violetta Strauss
Violetta Strauss

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168cm
C. szczególne : wyjątkowo niski i zachrypnięty głos | tatuaż z runą algiz na wnętrzu lewego nadgarstka | na palcu prawej dłoni zawsze obrączka Bruhavena, a nad nią krwawy znak | blizny: na palcach i wierzchu lewej dłoni oraz jedna biegnąca w poprzek jej wnętrza, na łydce po ugryzieniu inferiusa, w okolicach zregenerowanego lewego ucha
Galeony : 2397
  Liczba postów : 3699
https://www.czarodzieje.org/t17878-violetta-strauss#504731
https://www.czarodzieje.org/t17893-viola#505013
https://www.czarodzieje.org/t17884-violetta-strauss#504822
https://www.czarodzieje.org/t18567-violetta-strauss-dziennik#529
Pusta klasa - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 5 Empty


PisaniePusta klasa - Page 5 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 5 EmptySob 29 Lut 2020 - 20:39;

Dalej miała wystarczającą ilość wolnego czasu, by samodzielnie zgłębiać sztuki magiczne i uczyć się nowych rzeczy we własnym zakresie. Ostatnimi czasy stało się to jakby jej nowym ulubionym zajęciem, dzięki któremu mogła się dalej rozwijać i zdobywać nowe umiejętności. To nie było wcale takie złe.
Kolejne popołudnie spędzała w towarzystwie podręcznika zawierającym zaklęcia dla średniozaawansowanych. I właśnie wtedy natrafiła na opis zaklęcia, który wyraźnie ją zainteresował. Niemal automatycznie jej brwi powędrowały w górę w niemym geście zaciekawienia, gdy tylko odczytała, do czego owy czar mógł być zastosowany. Oczywistym też wydał się fakt, że chciała go jak najszybciej wypróbować. Jednak wpierw musiała jakoś opanować tę całą swoją ekscytację i zająć się dokładnym przestudiowaniem działania zaklęcia i jego historii pod względem teoretycznym. W końcu musiała jakoś zadbać o swoją wiedzę, która mogła się przełożyć na lepsze wyniki w praktyce i większe bezpieczeństwo w czasie prób rzucania zaklęcia. To brzmiało jak całkiem solidny plan.
Dopiero wtedy postanowiła wypróbować swoich sił przy rzucaniu zaklęcia. W tym celu jednak wymagała pewnej asysty. A kto nadałby się do tego lepiej niż jej rodzona siostra, która zawsze była skora do realizacji tych nawet najbardziej szalonych pomysłów? Chociaż jeśli dłużej nad tym pomyśleć to Jean była raczej po prostu typem awanturnika i psotnika, który szukał przygód, a Violetta odgrywała rolę szalonego naukowca, który musi jakoś realizować swoje eksperymenty.
Tak jak przewidziała Gryfonka zgodziła się spotkać z nią przed wieczorem w jednej z pustych klas. Krukonka przybyła jak zwykle przed czasem i przygotowała się na przybycie bliźniaczki. Wyciągnęła różdżkę i chwyciwszy ją odpowiednio pochyliła się nad jednym z paneli podłogowych. Cóż, musiała się przygotować na jej nadejście. Cichym tonem wypowiedziała inkantację zaklęcia, wykonując przy tym odpowiedni ruch różdżką i obserwowała swoje dzieło z delikatnym uśmiechem na twarzy. Miała teraz tylko nadzieję, że zadziała. Odsunęła się nieco i przysiadła na jednej z ławek, krzyżując nonszalancko ramiona na piersiach. Jakiś czas później usłyszała odgłos kroków na korytarzu, a drzwi do sali otworzyły się, by po chwili pojawiła się w nich postać Jean.
- To czego ode mnie chciałaś? – spytała, wchodząc do klasy zamknąwszy za sobą drzwi.
- Podejdź to ci pokażę.
Gryfonka zrobiła jeszcze kilka kroków nim w końcu nadepnęła na glif w kształcie błyskawicy, który Krukonka stworzyła przy pomocy zaklęcia Tonitrus Esnaro. Kilka niezbyt sporej wielkości elektrycznych lin wystrzeliło jak na komendę z uczynionego znaku i owinęło się wokół nóg Jean, rażąc ją prądem i paraliżując na krótką chwilę.
- Co do chuja, Viola?! – krzyknęła, gdy w końcu odzyskała nad sobą panowanie.
Krukonka uśmiechnęła się w jej stronę niewinnie. Sam glif wyglądał, co prawda nienagannie, ale wyglądało, że wciąż mogłaby nieco bardziej dopracować samo zaklęcie. Choć ogólnie rzecz biorąc nie było tak źle. Jeszcze kilka powtórzeń i z pewnością opanuje tę sztukę.
- Zemsta za ostatnią akcję – stwierdziła, przypominając Jean o ostatnim żarcie, którego padła ofiarą. Przynajmniej teraz się jakoś odegrała.
Gryfonka jednak nie wyglądała na zachwyconą. Podobnym pomysłem. Violetta jedynie przewróciła oczami. Oczywistym był fakt, że wcześniej starała się przećwiczyć zaklęcie nim wypróbowała je na siostrze. Wcześniej jednak ograniczała się jedynie do prób wyczarowania glifu i dopiero teraz przetestowała je w pełni. Jeszcze przez chwilę przekomarzała się ze swoją bliźniaczką nim w końcu obie wyszły z sali.

z|t
Powrót do góry Go down


Jean Strauss
Jean Strauss

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Kilka drobnych tatuaży; często zakrwawione lub posiniaczone knykcie; blizna na całym prawym nadgarstku (od knykcia palca wskazującego na skos)
Galeony : 97
  Liczba postów : 101
https://www.czarodzieje.org/t18481-jean-strauss#526504
https://www.czarodzieje.org/t18492-jean#526778
https://www.czarodzieje.org/t18482-jean-strauss#526509
Pusta klasa - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 5 Empty


PisaniePusta klasa - Page 5 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 5 EmptyCzw 26 Mar 2020 - 11:31;

Tym razem nie zagłębiałam się już w zaklęcia ofensywne. Moją uwagę przykuło coś innego - Barrera. Mimo że było defensywne, brzmiało jak bardzo poważna broń na alergika, takie stężenie pyłków i kurzu w jednym miejscu zapewne wywołałyby reakcje alergiczne, jak kichanie, kaszlenie czy opuchnięcie oczu, dodatkowo wzmocnione przez piasek w oczach. I kiedy już miałam pisać do Violetty, czy nie chciałaby zobaczyć czegoś fajnego, Jordan napatoczył się sam. Nie ma chyba nic lepszego niż stały obiekt testowy, prawda? Że tak wciąż był chętny do tego, żeby spędzać ze mną każdą możliwą chwilę. Cóż, będę musiała na niego nasłać w pewnym momencie Seonghwę, jeżeli to tak dalej będzie szło, ale póki to, wykorzystam go jeszcze trochę.
Dosiadł się do mnie w pokoju wspólnym, chociaż ciężko nazwać to “dosiadaniem się”. Praktycznie leżałam na fotelu, doczytując jeszcze te najważniejsze informacje i upewniając się, że niczego nie pominęłam, kiedy ten nagle znalazł się nade mną, pytając, czy nie miałabym ochoty na zagranie w eksplodującego durnia, tylko z nim. Takie jeden na jeden, dla zwyczajnej rozrywki, bo takie bezczynne siedzenie w dormitorium czy pokoju wspólnym było po prostu nudne.
I w tym właśnie momencie przypomniałam sobie o dwóch poprzednich naukach, które na nim wykorzystałam. Dobra, skoro chciał ze mną spędzać tak dużo czasu, to co mi zaszkodzi wykorzystać jego chęci do własnych celów? Uśmiechnęłam się tylko, zamykając podręcznik i zgadzając się na rozgrywkę, ale pod jednym warunkiem - pójdziemy do opuszczonej klasy, w której wypróbuję nowe zaklęcie. Zachował się tak, jakby nie usłyszał drugiego warunku, był po prostu tak podekscytowany, że niemal od razu poszedł do wyjścia, jakby zapomniał, że mam iść z nim. Chłopcy czasem są naprawdę przeuroczy.
O dziwo, klasa była pusta. W sensie nikt nie zdecydował się na granie w niej w durnia czy cokolwiek innego, a była to częsta baza wypadowa Gryfonów. Cóż, może nie powinnam zbytnio narzekać. To przecież oznacza, że nikt nie będzie świadkiem moich eksperymentów i prób, poza oczywiście moim obiektem testowym, czyli Jordanem. Zaczął już nawet wyciągać karty, na co tylko pokręciłam głową.
- Najpierw moja część układu, dobrze? - uśmiechnęłam się delikatnie, patrząc na jego reakcję. Uśmiechał się, kiwnął głową z krótkim okej, nawet nie pytając, czy ma stanąć na środku. Po prostu to zrobił. To naprawdę zaskakujące, jak szybko się uczył. Może faktycznie miał nadzieje na coś więcej? Będę musiała mu to wybić z głowy… Ale jeszcze nie teraz.
Wyciągnęłam różdżkę, o co poprosiłam też jego. Myślał, że będziemy się pojedynkować, bo w końcu to było moje hobby, ale nic z tego. Uniosłam prawy kącik ust w górę, uniosłam magiczny patyk i niemal szepnęłam Barrera, patrząc jak cały kurz się unosi, ale nic więcej. Pokręciłam głową, kiedy zapytał, czy teraz jego kolej. Stwierdziłam, że muszę jeszcze kilka razy powtórzyć zaklęcie, żeby być go pewna. Bo co da mi wiedza teoretyczna, jeżeli nie mam żadnej wiedzy praktycznej?
- Barrera - była to chyba piąta próba, ale nadal się nie poddawałam. Po prostu nie mogłam. Byłam świadoma, że to prędzej czy później musi mi wyjść. I weszło. Podmuch wiatru, wszelki kurz oraz pyłki uniosły się i utworzyły barierę, a ja usłyszałam tylko jęk niezadowolenia swojego kolegi. Ups?
- Nic ci nie jest? - zapytałam, niby zatroskana.
- Mam piasek w oczach! - zmusiłam się do nie odpowiedzenia na to wiem. Byłoby to już po prostu wredne. Cóż, to by oznaczało, że nic z durnia, skoro nie był zdolny do gry. A to szkoda, naprawdę chciałam zobaczyć, jak dostaje jeszcze jeden wpierdol. No cóż…
Odprowadziłam go do łazienki, żeby nic sobie nie zrobił po drodze, po czym zniknęłam we własnym dormitorium, zadowolona z nowo nabytej umiejętności. Pora znaleźć coś nowego; coś, co znów na nim przetestuję...

z/t
Powrót do góry Go down


Violetta Strauss
Violetta Strauss

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168cm
C. szczególne : wyjątkowo niski i zachrypnięty głos | tatuaż z runą algiz na wnętrzu lewego nadgarstka | na palcu prawej dłoni zawsze obrączka Bruhavena, a nad nią krwawy znak | blizny: na palcach i wierzchu lewej dłoni oraz jedna biegnąca w poprzek jej wnętrza, na łydce po ugryzieniu inferiusa, w okolicach zregenerowanego lewego ucha
Galeony : 2397
  Liczba postów : 3699
https://www.czarodzieje.org/t17878-violetta-strauss#504731
https://www.czarodzieje.org/t17893-viola#505013
https://www.czarodzieje.org/t17884-violetta-strauss#504822
https://www.czarodzieje.org/t18567-violetta-strauss-dziennik#529
Pusta klasa - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 5 Empty


PisaniePusta klasa - Page 5 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 5 EmptySro 1 Kwi 2020 - 0:58;

Musical zbliżał się wielkimi krokami. Dziewczyny były już po swoich wspólnych próbach w czasie których dogrywały się w wspólnie i ustalały pewne szczegóły swojego występu. Nie mogło wtedy zabraknąć cennych wskazówek, które miałyby pomóc im w poprawieniu jakości swojego występu. Jednak pannie Strauss najwyraźniej to wszystko nie wystarczało. Oczywistym dla niej był fakt, że musiała jeszcze nieco czasu poświęcić w samotności na to, by przetrenować wszystko w odpowiedni sposób. Z musicalem miała podobnie jak z Quidditchem – musiała się w to zaangażować całkowicie i ćwiczyć nawet jeśli wokół nie było jej współtowarzyszy. Tym bardziej, że raczej była sportowcem, a nie wielką piosenkarką i zdawała sobie sprawę, że musi popracować nad swoim głosem.
W tym właśnie celu znalazła się w jednej z pustych sal, w której udało jej się odnaleźć magiczny gramofon, na którym włączyła płytę z odpowiednią ścieżką dźwiękową. Przez jakiś czas wsłuchiwała się dokładnie w znaną jej dobrze melodię Cell Block Tango jedynie po to, by jeszcze bardziej utrwalić ją sobie w głowie. Przy okazji miała przy sobie również kawałek pergaminu, na którym zapisała wcześniej słowa swojego tekstu. Śledziła go przez chwilę oczami, starając się w myślach dopasować słowa do odpowiedniego rytmu, który pomrukiwała cicho, starając się rozgrzać jakoś gardło.
Dopiero wtedy cofnęła nagranie, by puścić je od początku i tym razem już na głos wypowiadać czy to też wyśpiewywać odpowiednie fragmenty. Musiała przy tym przyznać, że samo wymawianie napisanego wcześniej tekstu w rytmie istniejącej już muzyki nie było wcale takie proste. Musiał wybrać odpowiedni rytm tak, by pewne słowa idealnie wpasowały się w nastrój całego utworu i tworzyły z nim dobrze dopasowaną całość. Musiała odpowiednio dopracować prędkość swojej wymowy oraz opanować miejsca, w których powinna zrobić odpowiednią pauzę. Ogólnie rzecz biorąc nie szło jej to nawet tak źle. I pomimo bycia jak by można podejrzewać zimnokrwistą morderczynią w pewnych momentach musiała wypowiedzieć swoją kwestię z odpowiednim zabarwieniem emocjonalnym, które miała nadzieję, że udało jej się w miarę dobrze uchwycić.
Dużo gorsze było dla niej ćwiczenie kwestii stricte śpiewanych. Raczej nie uczyła się nigdy tak na poważnie śpiewu i nie zdawała sobie sprawy z tego jak powinna to robić w odpowiedni sposób. Dobrze, że chociaż pozostałe z dziewczyn mogły zawsze jej coś podpowiedzieć także w czasie samotnych ćwiczeń śmiało korzystała z tego, co już od nich usłyszała, starając się każdą radę wcielić w życie. Oddychać przeponowo, nie ściskać gardła… To wszystko brzmiało naprawdę sensownie i o wiele prostsze było do wykonania w pozycji stojącej. Dlatego też Krukonka chodziła po całej klasie od jednej ściany do drugiej, by w ten sposób nieco utrudnić sobie zdanie. Zwłaszcza w kategorii: panowanie nad oddechem, która stawała się bardziej wymagająca w czasie wysiłku.
Mimo wszystko wciąż starała się wyśpiewywać odpowiednie fragmenty z refrenu tanga głośno, wyraźnie i w odpowiednim tonie. Dopiero po kilku powtórzeniach utworu z zachowaniem swoich często dziwnych rytuałów była zadowolona z efektu i postanowiła opuścić salę, zabrawszy z niej swoje rzeczy.
z/t
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4015
  Liczba postów : 11785
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Pusta klasa - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 5 Empty


PisaniePusta klasa - Page 5 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 5 EmptyPią 10 Kwi 2020 - 2:28;

Słońce za oknami powoli już zachodziło, ale Max nie miał zamiaru spocząć na laurach. Nie dawało mu spokoju, że nadal nie mógł sobie poradzić z zaklęciem chorus omnia, dlatego niezmiernie ucieszył się, gdy @Darren Shaw zgodził się mu pomóc w opanowaniu tego czaru. Krukon był skory do pomocy młodszemu koledze, jednak ze względu na napięte grafiki obydwu uczniów, mogli spotkać się dopiero teraz. Zaletą tej pory było to, że prawie wszystkie sale i korytarze były już opustoszałe, dlatego Max bez problemu dotarł na miejsce spotkania.
-Gotowy na korepetycje, panie psorze? - Przywitał się z oczekującym na niego krukonem. Ze względu na działanie zaklęcia, Solberg miał przy sobie garść sowich piór, które zgarnął wcześniej z sowiarni. Na pewno będą one przyjemniejsze do pracy i późniejszego sprzątania niż taki np. piasek. Nie miał zamiaru oślepnąć przez fruwające tu i ówdzie ziarenka. Jego eukaliptusowa różdżka spoczywała pewnie w kieszeni jego spodni, a pod ręką trzymał swój podręcznik do zaklęć. Miał zamiar opanować ten czar choćby nie wiem co.
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3010
  Liczba postów : 3046
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Pusta klasa - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 5 Empty


PisaniePusta klasa - Page 5 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 5 EmptyPią 10 Kwi 2020 - 16:17;

Pusta klasa nie była już tak pusta - gdy Max wszedł do środka, Darren siedział już przy jednej z ławek, trenując ruchy nadgarstka używane przy Aerudio, zaklęciu którego chłopak sam się w tym okresie uczył.
Shaw zauważył, że Ślizgon postarał się o rzeczy potrzebne do trenowania Chorus Omnia. Kiwnął z uznaniem głową, zerkając na pęk serwetek, który przyniósł z Wielkiej Sali.
Po przywitaniu Maxa, Krukon podniósł się i zacmokał, naśladując ton profesora Craine'a.
- Proste zaklęcie, może dasz sobie radę - powiedział, po czym uśmiechnął się i rozrzucił część serwetek na ziemi - No dobra, zaczynamy, wymowa, obrót nadgarstka i... Chorus omnia!
Chmara kawałeczków cienkiego papieru poderwała się do góry, wirując przez chwilę po czym opadając na ziemię.
Shaw zwolnił środek klasy i gestem wskazał Maxowi, by zajął miejsce.
- Nie za dużo na początek - powiedział, wiedząc że chęć podniesienia na raz zbyt dużej ilości przedmiotów w fazie początkowego treningu może być zgubna - Trzy albo cztery piórka, nie więcej.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4015
  Liczba postów : 11785
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Pusta klasa - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 5 Empty


PisaniePusta klasa - Page 5 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 5 EmptySob 11 Kwi 2020 - 0:26;

Maxa rozbawiła ta parodia znanegoi mało lubianego w murach zamku Craine`a. Jednak, gdy chłopak zaczął demonstrację, uśmiech na twarzy Solberga ustąpił miejsca skupieniu. Chciał dokładnie zapamiętać ruch różdżką i wymowę zaklęcia, aby przez przypadek nie wywołać tragicznego efektu.
-Nie wygląda to tak źle. - Podszedł w miejsce, gdzie jeszcze przed chwilą stał Darren. Obok jego serwetek ułożył trzy sowie piórka i wziął do ręki różdżkę. W tym momencie, bez srogiego oka Craine`a chłopak czuł się o wiele pewniej.
-Chorus Omnia! - Wypowiedział inkantację, ale piórka nadal leżały spokojnie na ziemi. Max spojrzał na nie rozczarowany i spróbował jeszcze raz. Tym razem, po wypowiedzeniu zaklęcia, jego rekwizyty lekko drgnęły. Daleko było im jednak do pięknego wirowania w powietrzu, jakie zademonstrował przed chwilą Shaw.
-Mógłbyś pokazać mi jeszcze raz ten gest? - Zwrócił się do starszego kolegi. Był przekonany, że z wymową nie miał problemu, chociaż i tutaj mógł się mylić. W końcu to Darren był teraz nauczycielem i jeżeli uznałby, że Solberg nie potrafi inkantować zaklęcia, ślizgon musiałby uznać, że ma rację.
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3010
  Liczba postów : 3046
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Pusta klasa - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 5 Empty


PisaniePusta klasa - Page 5 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 5 EmptySob 11 Kwi 2020 - 17:24;

Piórka lekko drgnęły - to prawda, jednak wyżej wspomniany Craine w tej chwili zapewne nie wahałby się przed odjęciem Slytherinowi dobrych pięciu punktów. Darren co prawda nie miał takich upoważnień, dlatego tylko chrząknął i wyciągnął różdżkę.
- Celujesz nieco w dół, pod kątem jakichś trzydziestu stopni - powiedział, ustawiając w takiej pozycji swoje narzędzie - Potem inkantancja, i kiedy jesteś w trakcie omnia, robisz małe "trach" - dodał, trzęsąc różdżką lekko, ruszając nią w lewo i prawo gwałtownym, acz dość niewielkim ruchem.
- Z wymową nie ma problemu - rzekł, chcąc uspokoić Maxa. Wiedział, że odpowiednia artykulacja zaklęć była bolączką wielu czarowników, szczególnie tych jeszcze uczących się, jednak akurat w tym aspekcie nie były popełniane żadne błędy - Po prostu potrzeba ci trochę ćwiczeń - powiedział, dorzucając do stosiku chłopaka trzy piórka.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4015
  Liczba postów : 11785
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Pusta klasa - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 5 Empty


PisaniePusta klasa - Page 5 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 5 EmptySob 11 Kwi 2020 - 17:37;

Pisanki, 2 próba: E - nieudana

Uważnie słuchał, co miał mu do powiedzenia starszy kolega. Nie wiedział dokłądnie, w którym miejscu jego gest zawierał błąd. Powiedzenie mu, żeby ustawić różdżkę pod kątem trzydziestu stopni nie mówiło mu za wiele. To zawsze była bolączka Maxa. Nie potrafił oceniać ani kątów ani odległości na tak zwane oko. Wymachiwał "na sucho" swoją różdżką wraz z Darrenem. Jeżeli wymowa nie stanowiła problemu, chciał się skupić na tym, co faktycznie przeszkadzało mu unieść te cholerne piórka w górę.
-Dobra, chyba rozumiem. - Stwierdził po kilku minutach ćwiczenia gestu. Ponownie zwrócił się w stronę swojego stosiku piórek.
Chorus Omnia! - Wypowiedział zaklęcie skupiając się, aby każdy jego ruch był precyzyjny. Piórka znów drgnęły i uniosły się lekko w górę.
-Działa coraz lepiej. - Wyszczerzył sie w stronę krukona i podjął kolejną próbę. Nie rzyszedł tu przecież, aby "w miarę ogarniać" zaklęcie. Chciał się go porządnie nauczyć, a do tego jeszcze trochę mu brakowało. Za każdym razem, piórka unosiły się troszkę wyżej.
-Czemu nie mogę po prostu użyć Leviosy? - Zapytał bardziej ironicznie niż na poważnie, ale w głębi duszy nie za bardzo rozumiał różnicę między tymi zaklęciami. W końcu oba miały wywołać mniej więcej ten sam efekt.
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3010
  Liczba postów : 3046
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Pusta klasa - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 5 Empty


PisaniePusta klasa - Page 5 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 5 EmptyNie 12 Kwi 2020 - 13:19;

- Nieźle, nieźle - pochwalił Maxa Shaw, rzucając mu pod stopy resztę przyniesionych przez niego piórek oraz pożyczone z Wielkiej Sali serwetki.
Chłopak wychodzący z jadalni z pękiem chusteczek? Nie mogło wyglądać za dobrze - pomyślał Darren, wzdychając lekko.
- Leviosie brakuje tego... hmm... - czarodziej zastanowił się przez chwilę, poszukując odpowiedniego słowa - ...hmm... Chorus Omnia jest o wiele lepsze od Leviosy, bo ma klasę, ma taki sznyc artystyczny. Te piórka wirują o wiele płynniej, niż gdybyś podnosił je i puszczał Leviosą - dodał, machając różdżką raz jeszcze i wzbijając do góry wszystkie lekkie przedmioty znajdujące się na podłodze. Piórka i serwetki podskoczyły i zrobiły okrążenie dookoła Maxa, lekko i powoli opadając.
- Jeszcze parę razy - zachęcił Solberga, demonstrując mu ponownie prawidłowy ruch różdżką. Ślizgon radził sobie coraz lepiej, potrzebował teraz jedynie jednej rzeczy - praktyki.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4015
  Liczba postów : 11785
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Pusta klasa - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 5 Empty


PisaniePusta klasa - Page 5 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 5 EmptyNie 12 Kwi 2020 - 17:57;

Pochwała Darrena mimo, że skromna ucieszyła Maxa. Ważny był nawet najmniejszy postęp przecież. Gdy krukon wyjaśniał różnicę między ćwiczonym zaklęciem a Leviosą, Max pokiwał ze zrozumieniem głową. Demonstracja uświadomiła mu, że faktycznie Chorus Omnia było bardziej efektowne i wykwintne.
-Chyba rozumiem już o co w tym chodzi. - Wirujące wokół niego piórka przypomniały mu efekt w jednej z mugolskich bajek, które tak bardzo lubiła jego siostra.
-Myślisz, że można by tego użyć w pojedynku, aby oślepić przeciwnika? - Sam nie wiedział,, czemu przyszło mu to na myśl, ale gdyby tak rzucić komuś garścią piachu w oczy, dawałoby to na pewno przewagę w starciu.
Nie rezygnował z dalszej praktyki. Po kilku skromnych wzlotach piórek w powietrze w końcu udało mu się sprawić, aby dwa z nich zawirowały lekko w powietrzu.
-Z dala od Craine`a jakoś łatwiej mi to idzie. - Max nie miał dużego problemu z pracą pod presją, ale było coś w tym nauczycielu, co skutecznie hamowało sukcesy naukowe wielu uczniów Hogwartu, niezależnie od ich talentu i wiedzy.
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3010
  Liczba postów : 3046
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Pusta klasa - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 5 Empty


PisaniePusta klasa - Page 5 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 5 EmptyNie 12 Kwi 2020 - 19:58;

- Wszystkie chwyty dozwolone - powiedział Darren, wzruszając ramionami. W pojedynku każde zaklęcie - no, prawie każde - mogło prezentować jakąś wartość, od zwykłego odwrócenia uwagi i rozproszenia przeciwnika, po rzucenie w niego jakimś przedmiotem czy choćby zamianę jego czupryny w ośmiornicę - co na pewno nie pomagałoby w celnym rzucaniu klątw.
- Pewnie nie tobie jednemu - odrzekł Shaw, śmiejąc się. Profesor Craine na wielu miał wpływ niewiele mniej paraliżujący niż wzrok bazyliszka. Darren także był na jego lekcjach bardziej spięty niż zwykle, choć i tak nie należał do najbardziej rozluźnionych osobników - Też nie jestem jego fanem numer jeden, ale przez swoje rządy terroru pewnie chce wyciągnąć ze studentów co najlepsze - dodał, wzruszając ramionami. Ostatecznie mógł nie mieć jednak racji a Craine mógł być jakimś domorosłym pionierem w dziedzinie transmutacji, który wylądował na posadce w szkole magii - jednak coś mówiło Darrenowi, że uczelnia z taką renomą jak Hogwart nie zbierała profesorów z ulicy.
- No dobra, koniec przerwy - powiedział Krukon, klaszcząc lekko w dłonie - Jeszcze raz, nadgarstek nieco luźniej jeśli chcesz by wirowały nieco dłużej, chorus nieco śpiewniej i... proszę bardzo - zakończył, wskazując gestem że czas na zaklęcie.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4015
  Liczba postów : 11785
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Pusta klasa - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 5 Empty


PisaniePusta klasa - Page 5 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 5 EmptyNie 12 Kwi 2020 - 20:12;

Nie wiedział, czy to zaklęcie kiedykolwiek mu się przyda akurat w ten sposób. Szczerze wątpił nawet, że jakkolwiek będzie mu potrzebne w życiu, ale przecież z jakiegoś powodu musieli ich uczyć tego czaru. Nie mogli od razu rzucać ich na zaklęcia wyższego poziomu jeżeli niektórzy nie potrafili poradzić sobie z takimi podstawami.
-Możesz mieć rację. - Przyznał Darrenowi. - Albo po prostu jest psychopatą, który uwielbia się nad nami znęcać. - Dodał już lżejszym tonem. Craine był raczej z tych nauczycieli, którzy chętnie odejmowali punkty za najdrobniejsze błędy i nie robili nic, gdy ktoś poprawnie wykonał zadanie. Ciężko było wyjść z jego lekcji z dodatnim bilansem.
Kiwnął głową, gdy krukon zarządził dalsze ćwiczenia. W końcu po to tutaj przyszli.
-Chorus Omnia! - Starał się wypowiedzieć zaklęcie bardziej śpiewnie, ale chyba przesadził lekko i wyszła mu bardziej piosenka niż zaklęcie. Leżące na podłodze piórka zignorowały tę żałosną próbę.
-Może powinienem zgłosić się do następnego musicalu. - Zażartował ze swojej porażki i kolejny raz wypowiedział zaklęcie. Tym razem już lepiej stosując się do wskazówek starszego kolegi. Nie miał już problemów z podniesieniem piór z ziemi, ale efekt nie był jeszcze tak artystyczny, jak u krukona. Przedmioty lekko wirowały po czym z gracją opadały obok serwetek wyniesionych przez Darrena z Wielkiej Sali.
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3010
  Liczba postów : 3046
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Pusta klasa - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 5 Empty


PisaniePusta klasa - Page 5 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 5 EmptyNie 12 Kwi 2020 - 22:54;

-Okej, nieco mniej śpiewnie - zaśmiał się Darren, ale po chwili spoważniał i wskazał Ślizgonowi różdżką leżące na ziemi pióra. Maximilian nie ociągał się i powrócił od razu do trenowania chorus omnia, po kilku kolejnych próbach zaś piórka wirowały o wiele wyżej.
Shaw obserwował poczynania Solberga, kiwając co chwilę głową i rzucając parę słów zachęty w stylu "Nieźle" czy "Jeszcze raz". Wiara w swoje umiejętności była połową sukcesu przy rzucaniu zaklęć, nawet tych, wydawać by się mogło, najprostszych.
- Okej - powiedział Darren po kilku minutach ćwiczeń - Tutaj moja rola się kończy - powiedział, wyciągając z torby dodatkowy pęk serwetek, garść konfetti i stos serpentyn. Wszystko to cisnął pod nogi Ślizgona, tworząc artystyczny, choć o zapewne niewielkich walorach estetycznych, bałagan.
- Wielka chwila - powiedział, wskazując na zbieraninę wszystkiego i oczekując na rzucenie zaklęcia przez Maxa - trenował już wystarczająco długo by móc podnieść wszystkie te elementy do góry i, nawet jeśli przy pierwszej próbie nie wyjdzie mu idealnie, to powinien ćwiczyć na nieco większej ilości rekwizytów niż kilku piórkach i serwetkach.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4015
  Liczba postów : 11785
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Pusta klasa - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 5 Empty


PisaniePusta klasa - Page 5 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 5 EmptyPon 13 Kwi 2020 - 0:04;

Przy Darrenie, Max czuł się swobodnie, nawet gdy popełniał błędy i zaklęcie nie do końca wychodziło tak, jak powinno. Jego zachęty jeszcze bardziej dodawały ślizgonowi pewności siebie i coraz odważniej i sprawniej machał różdżką nad piórkami, które powoli zaczynały wyglądać, jak przeżute przez hipogryfa.
Gdy Shaw rzucił mu pod nogi konfetti i serpentyny, Max ponownie się zaśmiał.
-Z której imprezy to wyniosłeś? - W hogwarcie nie brakowało mniej lub bardziej oficjalnych i legalnych przyjęć, na których z pewnością można było znaleźć bardziej niekonwencjonalne ozdoby niż te, które właśnie leżały na ziemi. Jednak konfetti i serpentyny to była klasyka klasyki i raczej mało imprez odbywało się bez nich. Felix skupił się jak tylko mógł, machnął różdżką i wymówił inkantację zaklęcia. Z zadowoleniem patrzył, jak przedmioty unoszą się w górę i wirują wokół chłopaków.
-Wow Shaw, jesteś świetnym nauczycielem. - Szczerze pochwalił krukona i podziękował mu za poświęcony czas. W końcu nie każdy miałby ochotę z nim tu siedzieć i patrzeć, jak próbuje podnosić drobinki z ziemi.
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3010
  Liczba postów : 3046
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Pusta klasa - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 5 Empty


PisaniePusta klasa - Page 5 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 5 EmptyPon 13 Kwi 2020 - 23:12;

Darren wzruszył ramionami. Po meczach quidditcha pełno takich ozdób walało się po pokoju wspólnym Krukonów, więc zwędzenie paru, szczególnie gdy już wszystko było sprzątane, należało do najłatwiejszych rzeczy pod słońcem.
- Nie ma sprawy - powiedział, machając dłonią. Pomoc w zaklęciach czy obronie przed czarną magią była czystą przyjemnością, w końcu to były jego ulubione przedmioty. Co innego gdyby miałby wytłumaczyć komuś tajniki zielarstwa czy wróżbiarstwa - wtedy sam musiałby się podszkolić, i to srogo.
- Daj znać, jeśli jeszcze będziesz potrzebował z czymś pomocy - powiedział, za pomocą różdżki i sprzątających uroków zbierając wszystkie porozrzucane rzeczy do torby - Polecam się - dodał, wyszczerzając zęby, po czym zarzucił wypełniony różnościami plecak na ramię, gotując się do wyjścia. Zbliżała się godzina, o której musiał pojawić się w klasie transmutacji - a co jak co, ale na zajęcia z wspomnianym wcześniej profesorem Craine'm lepiej się nie spóźniać.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4015
  Liczba postów : 11785
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Pusta klasa - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 5 Empty


PisaniePusta klasa - Page 5 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 5 EmptyPon 13 Kwi 2020 - 23:32;

Co jak co, ale Max był pewien, że jeszcze nie raz poprosi krukona o pomoc. Ćwiczenie z nim zaklęć było przyjemne i zrozumiałe, co nie zawsze dało się osiągnąć na lekcji. Gdy drzwi za Darrenem się zamknęły, Solberg jeszcze kilka razy powtórzył sobie zaklęcie na pozostałych mu piórkach. Gdy sam zbierał się już do wyjścia ujrzał, że w kącie coś błyszczy. Była to jednak tylko stara pinezka, która ktoś tu porzucił. Posprzątał więc po sobie i upewniwszy się, że wszystko zabrał, również opuścił klasę. Darren miał rację, na lekcji Craine`a lepiej było stawić się punktualnie.

/zt x2
Powrót do góry Go down


Violetta Strauss
Violetta Strauss

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168cm
C. szczególne : wyjątkowo niski i zachrypnięty głos | tatuaż z runą algiz na wnętrzu lewego nadgarstka | na palcu prawej dłoni zawsze obrączka Bruhavena, a nad nią krwawy znak | blizny: na palcach i wierzchu lewej dłoni oraz jedna biegnąca w poprzek jej wnętrza, na łydce po ugryzieniu inferiusa, w okolicach zregenerowanego lewego ucha
Galeony : 2397
  Liczba postów : 3699
https://www.czarodzieje.org/t17878-violetta-strauss#504731
https://www.czarodzieje.org/t17893-viola#505013
https://www.czarodzieje.org/t17884-violetta-strauss#504822
https://www.czarodzieje.org/t18567-violetta-strauss-dziennik#529
Pusta klasa - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 5 Empty


PisaniePusta klasa - Page 5 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 5 EmptySob 25 Kwi 2020 - 2:29;

Pisanka nr 5: 2 próba – udana (I)

Czasami pomysły, które rodziły się w głowie Strauss było po prostu szalone, bo inaczej nie można było tego nazwać. Jedni mogliby stwierdzić, że było to poświęcenie dla nauki i geniusz, który innym trudno pojąć, ale dla drugich byłoby to najzwyczajniejsze szaleństwo. W końcu jak mogliby inaczej nazwać akty okaleczania własnego ciała w nadziei na to, że uda im się opanować zaklęcie, które zaraz wszystko naprawi? Tyle jednak dobrego, że Krukonka miała wystarczająco rozumu, by nie przechodzić do niezwykle ekstremalnych sposobów.
Po raz kolejny stała w pustej i nieużywanej od dawna klasie, którą upodobała sobie na naukę zaklęć. Tym razem jednak stała sztywno przy nauczycielskiej katedrze, opierając o nią dłonie. W prawej z nich dzierżyła różdżkę. Czuła już powoli zbierający się na jej ciele zimny pot. Denerwowała się. Świadczył o tym także dosyć krótki i płytki oddech. Wciąż zastanawiała się jak to zrobić. Lepiej samodzielnie czy przy pomocy zaklęcia? Magia dawała co prawda pewny efekt, ale przy niej istniało ryzyko, że musiałaby poprawiać ręcznie jego dzieło, bo nie byłaby w stanie tak czarować. Dlatego też zdecydowawszy się jednak na bardziej mugolski sposób położyła sztywno połowę palca na blacie biurka, przygotowując się powoli na najgorsze. Zacisnęła zęby i starając się o niczym nie myśleć uderzyła z całej siły drugą ręką w napiętą dłoń.
Zgodnie z jej oczekiwaniami kość w palcu złamała się po wpływem siły uderzenia, a ona sama poczuła potworny ból, który był tym gorszy, że się go spodziewała. Przez cały czas była świadoma tego, co zamierzała zrobić i przez to umysł płatał jej figle jedynie wyostrzając bolesne doznanie, którego była świadoma. Zaciskając zęby, spojrzała na nienaturalnie wygięty palec lewej ręki. Przynajmniej osiągnęła efekt, o jaki jej chodziło. Teraz jedynie musiała nastawić kość, a potem upewnić się, co do tego, że ta się zrosła. Dawanie jej podręcznika do magii leczniczej naprawdę nie było dobrym pomysłem. Tym bardziej, że chciała jak najszybciej wypróbować zaklęcia, o których jedynie wcześniej czytała.
Wycelowała różdżkę w uszkodzone miejsce. Starała się jeszcze przez chwilę uspokoić przyspieszony przez nagły skok adrenaliny oddech, któremu towarzyszyło szalone wręcz bicie serca i dopiero wtedy zabrała się za wypowiadanie formuły zaklęcia, na którym jej w tej chwili najbardziej zależało.
- Locus – wypowiedziała, mając nadzieję na to, że czar podziała pomimo faktu, że wypowiedziana przez nią inkantacja mogła być nieco niewyraźnie wypowiedziana, a raczej wycedzona przez zaciśnięte żeby.
Jakież było też jej zdziwienie, gdy poczuła, że przestawiona kość zaczyna wracać na swoje miejsce, wywołując tym samym kolejną falę bólu, która przeszyła Strauss, promieniując od miejsca złamania. Mogło jednak być o wiele gorzej, prawda? Już nie takie rzeczy przeżyła…
Locus sprawił jedynie, że palec odzyskał jedynie normalny wygląd, ale nie naprawił problemu. Dlatego też Violetta ponownie zacisnęła dłoń na dzierżonej różdżce i wypowiedziała jeszcze jedno zaklęcie, które miało sprawić, że złamanie się zrośnie.
- Episkey – i tym razem jej zaklęcie zadziałało. Mimo wszystko musiała się upewnić i dlatego wciąż z widmem bólu obecnym w palcach kilkukrotnie zacisnęła i rozluźniła pięść, by upewnić się, że wszystko działa jak należy.
I już miała się zbierać do wyjścia, gdy nagle dojrzała jakiś dziwny kształt wystający zza jednej ze starych ksiąg do numerologii. Podeszła bliżej do nieużywanej już praktycznie półki i stwierdziła ze zdziwieniem, że ktoś umieścił na niej pisankę. Strauss sięgnęła po nią, a następnie po krótkich oględzinach umieściła w kieszeni swej szaty. Dopiero wtedy wyszła z pomieszczenia.

z|t
Powrót do góry Go down


Joshua Walsh
Joshua Walsh

Nauczyciel
Wiek : 37
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 193cm
C. szczególne : runa algiz za lewym uchem, obrączka z bladoróżowej muszli, bransoletki na lewym nadgarstku
Galeony : 4217
  Liczba postów : 1996
https://www.czarodzieje.org/t18077-joshua-walsh
https://www.czarodzieje.org/t18086-poczta-profesora-walsha#514412
https://www.czarodzieje.org/t18084-joshua-walsh#514388
https://www.czarodzieje.org/t18300-joshua-walsh-dziennik#520887
Pusta klasa - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 5 Empty


PisaniePusta klasa - Page 5 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 5 EmptyWto 12 Maj 2020 - 0:17;

Siedział w klasie, a na ramieniu miał Fruzję. Jeden z tych dni, gdy nie chciała być sama, a on nie miał serca jej zostawiać. Zabrał ze sobą torbę żywych świerszczy, żeby w czasie kółka móc ją dokarmiać, a kto wie, może ktoś zainteresowanych również zajmie się lelkiem? Z uśmiechem na twarzy dotarł do klasy, gdzie wyczarował i ustawił ławki tak, aby tworzyły jeden stół z krzesłami wokół. To nie była lekcja, raczej luźne spotkanie, na którym mieli zacieśnić więzy, przynajmniej między sobą, mogli więc siedzieć wszyscy razem. Nie pamiętał, ile osób zapisało się do kółka… Liczył jednak na to, że zdążyli się przygotować z tematu, który chciał między innymi omówić na spotkaniu. Pomijając oczywiście powitanie i zmiany jak jego opieka i nowy przewodniczący. Oraz pupilek - Fruzja. Wyjął jednego świerszcza, po czym podał swojej towarzyszce, siadając na brzegu ławki, póki nikogo nie było.
Podniósł się, gdy przyszły pierwsze osoby, które powitał z typowym dla siebie uśmiechem, gestem wskazując krzesła i stoły. Obok niego leżała jego talia tarota, którą zabrał na wypadek, gdyby ktoś nie miał swojej. W pewnym sensie stresował się tym spotkaniem, jego pierwszym, ale z drugiej strony… Przecież to nie były zajęcia.
- Cieszę się, że przyszliście. Dla tych, którzy mnie nie kojarzą, jestem Joshua Walsh, uczę quidditcha, na wróżbiarstwie nie znam się na tyle, żeby was uczyć, ale również nie o to chodzi. Ta urocza ptaszyna to Fruzja, lelek wróżebnik. Jeśli ktoś będzie chętny, a ona go polubi, można co jakiś czas się nią zajmować. Jest bardzo towarzyska w swojej nieśmiałej wersji - przywitał się, podając Fruzji kolejnego świerszcza. Spojrzał po przybyłych i trafił spojrzeniem na Maxa, na którym zawiesił odrobinę dłużej spojrzenie. Jakoś nie dziwił się, że tu przyszedł, choć brakowało mu Fabiena. - Mamy również przewodniczącego, pan Maximilian… Brewer - zamyślił się na moment, próbując sobie przypomnieć nazwisko, którego dzieciak używał. Miał nadzieję, że się nie pomylił, co właściwie nie byłoby takie dziwne, biorąc pod uwagę, że nie skupiał się szczególnie na tych, którzy nie grali w quidditcha. Poczuł, że Fruzja trąca go łbem, więc podniósł dłoń, pozwalając jej wtulić się w jej wnętrze. Była kochana i piękna, a jeśli ktoś twierdził inaczej, lepiej, żeby milczał.
- Na początek może warto przypomnieć, jeśli ktoś nie wie. Dom Spokojnej Starości poprosił nas, abyśmy korzystając z kryształowych kul, spróbowali odzyskać wspomnienia podopiecznych, a później przedstawili je w trakcie potańcówki. Czy ktoś nieszczególnie chce się tym zająć, czy raczej wszyscy pomożecie? - spytał, spoglądając po młodzieży z miłym uśmiechem. On sam nie widział nigdy nic w kulach i nie zdziwiłby się, gdyby inni mieli podobne zdanie co on, ale z drugiej strony, tu raczej chodzili pasjonaci, prawda?

______________________


Peace in your gardens and light from your eyes
No one can hold me the way you do
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Pusta klasa - Page 5 QzgSDG8








Pusta klasa - Page 5 Empty


PisaniePusta klasa - Page 5 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 5 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Pusta klasa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 4 z 15Strona 4 z 15 Previous  1, 2, 3, 4, 5 ... 9 ... 15  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Pusta klasa - Page 5 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
siodme pietro
-