Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Od pierwszego... zderzenia.

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Garth Quill
Garth Quill

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 213
  Liczba postów : 28
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7967-garth-quill#222812
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7968-garth-quill
Od pierwszego... zderzenia. QzgSDG8




Gracz




Od pierwszego... zderzenia. Empty


PisanieOd pierwszego... zderzenia. Empty Od pierwszego... zderzenia.  Od pierwszego... zderzenia. EmptyPon 14 Kwi 2014 - 17:23;


Retrospekcje

Osoby: Garth Quill & Alexis Sky
Miejsce rozgrywki: Hogwardzkie lochy
Rok rozgrywki: 2013 (wrzesień?)
Okoliczności: "Pewnego pięknego dnia, Alex biegła sobie do lochów i zupełnie nie zauważyła rozlanej po posadzce wody. Poślizgnęła się i wywinęłaby niezłego orła gdyby nie... Szybki refleks Garcia. Złapał ją i uchronił przed upadkiem, a przez te kilka chwil wydawałoby się, że ich usta złączy pocałunek i będą razem na wieczność... Ale zaraz potem Garth postawił ją do pionu i..."
Powrót do góry Go down


Garth Quill
Garth Quill

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 213
  Liczba postów : 28
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7967-garth-quill#222812
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7968-garth-quill
Od pierwszego... zderzenia. QzgSDG8




Gracz




Od pierwszego... zderzenia. Empty


PisanieOd pierwszego... zderzenia. Empty Re: Od pierwszego... zderzenia.  Od pierwszego... zderzenia. EmptyPon 14 Kwi 2014 - 17:34;

[Narracja 1 os. wyjątkowo xD ]
Nie przepadałem za pracą w lochach. Nie chodziło o to, że było tam mało światła, bo jedynym jego źródłem były pochodnie przytwierdzone do ścian. Nie chodziło o to, że ciągle było tam zimno, a ze szkolnych podziemi wydobywały się nieprzyjemne przeciągi. Nie chodziło nawet o to, że kiedy sprzątałem wąskie korytarze uczniowie nieustannie potrącali mnie i przepychali. Po prostu lochy kojarzyły mi się z Azkabanem. Z jego zatęchłymi celami, pełnymi pokulonych po kątach więźniów, z zimną zupą, która smakowała gorzej niż wymiociny, z wszechobecnym zapachem szczyn i kału i z nimi. Kiedy tam trafiłem przekonałem się, że mam pokłady miłości i dobra o których nawet nie wiedziałem, tylko po to, żeby mogły na nich żerować hieny czarodziejskiego świata.
Z roztargnienia potrąciłem kubełek z wodą i rozlałem płyn z mydlinami na całej szerokości korytarza. Dobrze, że był to mało znany skrót do Pokoju Wspólnego ślizgonów, bo nie musiałem martwić się, że zaraz ktoś obrzuci mnie obelgami za nieuwagę. Westchnąłem i zacząłem z uporem szorować kamienną posadzę, myśląc tylko o tym, że im szybciej skończę tym szybciej wyjdę na górę a to był już ostatni odcinek korytarza do umycia.
Powrót do góry Go down


Alexis Sky
Alexis Sky

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Galeony : 118
  Liczba postów : 643
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4780-alexis-sky
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4801-alexis
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7859-alexis-sky#219883
Od pierwszego... zderzenia. QzgSDG8




Gracz




Od pierwszego... zderzenia. Empty


PisanieOd pierwszego... zderzenia. Empty Re: Od pierwszego... zderzenia.  Od pierwszego... zderzenia. EmptyPon 14 Kwi 2014 - 18:23;

Alexis nie przeszkadzały lochy, tym bardziej, że przez tyle lat przebywania w zamku uważała je za coś bliższe domu niż jakiekolwiek inne miejsce na świecie. Znała je lepiej niż inni. A na pewno lepiej niż inni z innych domów. Nie od dziś wiadomym było, że lochy były miejscem pod władaniem ślizgonów i to oni najlepiej się w nich orientowali. A osoba tak ciekawska jak Alexis i łażąca gdzie się do i kiedy się da nie patrząc na reguły i zasady wiedziała o wielu miejscach w lochach, o których niektórzy nie mieli zieloneg pojęcia. Jednym z nich z pewnością był sekretny bar u Irka, a jeśli zaś chodzi skróty w lochach znała je lepiej niż własną kieszeń. Nadmienię, że Lexi czasem aż bała się sprawdzić co tym razem może znaleźć w jednej z takich kieszeni. Wróćmy jednak do tematu. To, że Alexis znajdowała się w lochach nie powinno nikogo zdziwić. Niemniej jednak widząc biegnącą na łeb, a szyję kobietę można zacząć się zastanawiać co powoduje u niej ten szaleńczy bieg. Nikogo też nie powinno zdziwić, gdy powiem, że ucieka przed jakimś wściekłym na nią uczniem. Z pewnością przed kimś kto szybko się denerwuje i nie bawią go specyficzne żarty Alexis, które ostatecznie w zasadzie bawią tylko ją. Była pewna, że zgubiła delikwenta gdzieś na Hogwarckich schodach, ale wolała nie ryzykować i dobie w szaleńczym tempie do pokoju wspólnego, w którym miała to chwilę odsapnąć.
Niestety, nie miało jej to być dane. Znaczy zjawienie się w pokoju było nieuchronne, jednak w chwili obecnej wybiegając z impetem z zakrętu i nie bacząc na wszystko wbiegła na rozlane przez woźnego mydliny. Woda na posadzce zmieniła ją w jezioro powodując jednocześnie, że łatwo było się na niej poślizgnąć. I jak można się szybko domyślić. Właśnie to zrobiła Lexi. Poślizgnęła się, a świadomość o tym przyszła do niej o kilka sekund za późno. Wiedziała, że nic już nie jest w stanie zrobić i poleci na łeb na szyję prosto twarzą w posadzkę i wodę na niej. Zamknęła więc oczy, czując jak leci i mając nadzieję, że upadek nie będzie bolał aż tak bardzo
Powrót do góry Go down


Garth Quill
Garth Quill

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 213
  Liczba postów : 28
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7967-garth-quill#222812
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7968-garth-quill
Od pierwszego... zderzenia. QzgSDG8




Gracz




Od pierwszego... zderzenia. Empty


PisanieOd pierwszego... zderzenia. Empty Re: Od pierwszego... zderzenia.  Od pierwszego... zderzenia. EmptyWto 15 Kwi 2014 - 17:40;

Usłyszałem kroki, które zaczęły szybko się zbliżać. Nie specjalnie miałem ochotę spotkać się z ich właścicielem, dlatego po prostu kontynuowałem sprzątanie, mając nadzieję, że ktokolwiek to jest, szybko mnie minie i pobiegnie dalej. Inna sprawa, że w Hogwarcie nikt nie wpadł jeszcze na używanie tabliczek "UWAGA! Mokra podłoga!" więc miałem nadzieję, że ten ktoś po prostu sam będzie uważał.
To była chwila. Najpierw zauważyłem kątem oka, że jakiś kształt przesłania światło wydobywające się z pochodni na korytarzu powyżej. Potem usłyszałem stukot butów, a w następnej sekundzie ktoś prawie na mnie wpadł. Wyciągnąłem dłonie, obejmując upadającą osobę. Dopiero kiedy złapałem ją, dosłownie tuż nad ziemią, mogłem zidentyfikować ofiarę.
Była to dziewczyna, o jasnych blond włosach, dosyć długich, które teraz opadały w dół. Miała zamknięte oczy, jakby ciągle jeszcze czekała na uderzenie. Jej pierś unosiła się i opadała szybko, pod wpływem adrenaliny.
Kiedy otworzyła oczy, uśmiechnąłem się do niej, po czym pomogłem jej stanąć na równych nogach.
- Uważaj jak stawiasz kroki, nimfo. - uśmiechnąłem, się, bo dziewczyna wyglądała na całkiem ładną i w porządku. Co prawda najprawopodobniej była ślizgonką i moja odzywka miała się spotkać z ciętą ripostą, ale nie przeszkadzało mi to. Wiedziałem, że ślizgonki są charakterne, ale niewiele z nich było prawdziwymi jędzami.
Powrót do góry Go down


Alexis Sky
Alexis Sky

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Galeony : 118
  Liczba postów : 643
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4780-alexis-sky
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4801-alexis
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7859-alexis-sky#219883
Od pierwszego... zderzenia. QzgSDG8




Gracz




Od pierwszego... zderzenia. Empty


PisanieOd pierwszego... zderzenia. Empty Re: Od pierwszego... zderzenia.  Od pierwszego... zderzenia. EmptyWto 22 Kwi 2014 - 14:12;

Alexis czuła, jak krew w jej żyłach krąży szybciej, a serce prawie wyskakuje z klatki. Cóż, przyśpieszone tętno spowodowane ucieczką nie było niczym nowym, ale fakt, że uniknęła upadku tak. Czekała, ale on nie nadszedł. Zamiast tego złapały ją czyjeś silne ramiona.
Uchyliła lekko powieki spojrzeniem zielonych spojówek natrafiając na swojego wybawcę, który okazał się woźnym. No tak. Na co liczyła? W sumie sama nie wiedziała.
Przez chwilę trzymał ją tak w objęciach pochylając się nad nią, nie zmniejszając ani też nie redukując ich dystansu. Był blisko, tak, że prawie stykali się nosami. Zaraz jednak postawił ją do pionu. Alexis obciągnęła bluzkę i spojrzała na niego. Potem spojrzała na posadzkę i elementy układanki powoli zaczęły wskakiwać na swoje miejsce. Co za szczęście, że znów się o coś nie potknęła przez swoją nieuwagę, jak to było w przypadku Prestona. Nie, tym razem zamiast potknąć, ona się poślizgnęła.
Uniosła brwi, gdy mężczyzna nazwał ją nimfom, fakt, wiedziała że jest urodziwą kobietą, ale żeby zaraz nimfą?
-Mokra woda na posadzce, zdecydowanie przeszkadza w racjonalnym podejściu do Twoich słów. - stwierdziła spokojnie. Bo gdyby nie fakt, że posadzka jest mokra, to nawet pewnie na sekundę nie musiałaby się zatrzymywać a co dopiero zaczynać dyskusję o ostrożnym kroczeniu.
Powrót do góry Go down


Garth Quill
Garth Quill

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 213
  Liczba postów : 28
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7967-garth-quill#222812
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7968-garth-quill
Od pierwszego... zderzenia. QzgSDG8




Gracz




Od pierwszego... zderzenia. Empty


PisanieOd pierwszego... zderzenia. Empty Re: Od pierwszego... zderzenia.  Od pierwszego... zderzenia. EmptyWto 22 Kwi 2014 - 14:33;

Uśmiechnąłem się, słysząc jej komentarz, odsłaniając na chwilę zęby po czym zredukowałem szerokiego banana do wykrzywionych ku górze warg. Wsparłem się na mopie, po czym uniosłem brwi.
- Gdybym miał nieco więcej lat i nieco gorszy refleks, w racjonalnym podejściu do moich słów przeszkadzałby ci piękny czerwony róg pośrodku czoła. Nie sądzisz, że ocalenie twojej twarzyczki przed zeszpeceniem zasługuje choćby na krótkie dziękuję? - Whoa! Sam bym siebie nie podejrzewał o bycie zdolnym do takich monologów! W moim świecie wypowiedzi ograniczały się na ogół do zdań prostych rozkazujących typu: "Przestań rzucać łajnobombami!" lub "Spróbuj to zrobić jeszcze raz to wyrwę ci serce przez gardło!". Tym razem powiedziałem coś, co właściwie było miłe, no ale nie byłem eunuchem a moim zdaniem kobiece piękno zasługiwało na odpowiedni komentarz. A że przy okazji nie odmówiłem sobie odrobiny przekąsu? Przecież nikt mnie za to nie wywali.
Powrót do góry Go down


Alexis Sky
Alexis Sky

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Galeony : 118
  Liczba postów : 643
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4780-alexis-sky
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4801-alexis
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7859-alexis-sky#219883
Od pierwszego... zderzenia. QzgSDG8




Gracz




Od pierwszego... zderzenia. Empty


PisanieOd pierwszego... zderzenia. Empty Re: Od pierwszego... zderzenia.  Od pierwszego... zderzenia. EmptyCzw 24 Kwi 2014 - 20:30;

Mógł być starszy i bardziej uprzywilejowany poprzez zajmowanie innego stanowiska niż uczeń/student. Nie obchodziło to jednak nic Alexis.Poza tym, zakładała, po swojej szybkiej obserwacji, że mężczyzna, który nie pozwolił jej upaść był od niej starszy o mniej więcej 5-7 lat. Co też nie czyniło go już znów takim starym.
- Gdybym miał nieco więcej lat i nieco gorszy refleks, w racjonalnym podejściu do moich słów przeszkadzałby ci piękny czerwony róg pośrodku czoła. Nie sądzisz, że ocalenie twojej twarzyczki przed zeszpeceniem zasługuje choćby na krótkie dziękuję? - padło z jego ust całkiem niezłe przemówienie. Które o dziwo Alexis wysłuchała całe bez przerywania swojemu wybawcy, już to było dziwne, że wysłuchała je całe. Co to się działo, czyżby na starość robiła się potulna?
-Moja genialnie rozwinięta koordynacja ruchowa z pewnością uchroniła by mnie przed upadkiem. - powiedziała, nadal nie dziękując za ratunek. Zresztą panie Garthcie, chyba pan nie myślał, że ślizgonom słowo dziękuję tak łatwo przechodzi przez gardło. Ba! Usłyszeć je z ust jednego z nich to normalnie święto. A dziękuję idzie razem w tercecie z przepraszam i [i] proszę[/]. To ostatnie zdecydowanie prowadzi w rankingu używalności u Sky, czasem trzeba użyć wszystkich środków by dostać co się chce, nawet jakiś ładnych słówek.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Od pierwszego... zderzenia. QzgSDG8








Od pierwszego... zderzenia. Empty


PisanieOd pierwszego... zderzenia. Empty Re: Od pierwszego... zderzenia.  Od pierwszego... zderzenia. Empty;

Powrót do góry Go down
 

Od pierwszego... zderzenia.

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Od pierwszego... zderzenia. QCuY7ok :: 
retrospekcje
-