Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Bar i stoliki w Dziurawym Kotle

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 16 z 27 Previous  1 ... 9 ... 15, 16, 17 ... 21 ... 27  Next
AutorWiadomość


Rose Stuner
avatar

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Galeony : -16
  Liczba postów : 974
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 EmptySob Cze 12 2010, 13:02;

First topic message reminder :


Bar i stoliki w Dziurawym Kotle

Dziurawy Kocioł mieszczący się przy ulicy Charing Cross Road jest jednym z najpopularniejszych czarodziejskich barów, wszystko za sprawą znajdującego się na jego zapleczu przejścia na ulicę Pokątną. Jest to spory bar mieszczący wiele stolików. Zawsze można tu spotkać dużo osób, a wśród nich zapewne trafi się ktoś znajomy. Na piętrze można wynająć tu niedrogo pokój. Natomiast znajdujące się na półkach różnorakie trunki od rumu po whisky, kuszą klientów.

Jagodowy jabol
Smocza Krew
Stokrotkowy Haust
Różowy Druzgotek
Ognista Whisky
Sherry
Malinowy Znikacz
Rum porzeczkowy
Papa Vodka
Tuică
Uścisk Merlina
Piwo kremowe
Dymiące Piwo Simisona
Boddingtons Pub Ale
Wino z czarnego bzu
Rdestowy Miód
Łzy Morgany le Fay

Boginy - 10g
Hogsy - 13g
Volde-Morty - 12g
Feniksowe – 13g
Lordki – 13g
Magia 69 – 14g
Pocałunek Dementora – 13g
Wynajęcie pokoju na dobę – 15g
Danie dnia (zapytaj obsługę)

Rozliczeń dokonuj w tym temacie.

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Frederick Bonmer
Frederick Bonmer

Nauczyciel
Wiek : 44
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : wilkołak
Galeony : 845
  Liczba postów : 206
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12295-frederick-alexander-bonmer#327931
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12306-yournightmare
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12307-frederick-alexander-bonmer#328001
http://frederickbonmer.tumblr.com/
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 EmptyPon Lut 29 2016, 21:13;

Na komplement -jeżeli można to tak nazwać- jaki padł z ust Javiera, Frederick zdziwił się nieco. Nie dane mu było słyszeć tego wcześniej. No chyba że od uczennic, ale to się nie liczyło. Były to tylko dzieci w jego oczach. Jego wewnętrzne "ja" zostało delikatnie pogłaskane po głowie.
- Dziękuję, Javierze. Ale chyba tylko Ty tak sądzisz.- uniósł kąciki ust w delikatnym, ale niezbyt szerokim uśmiechu i dopił resztę Whisky jaka pozostała na dnie szklanki. Może źle ocenił tego osobnika? Nie wydawał się być tak...dziwny, jak sądził Bonmer. Jednak dalej nie okazywał mu przesadnej sympatii. Uśmiech mężczyzny nie odstawał w jakikolwiek sposób od uśmiechów innych ale było w nim coś fałszywego. Być może udawanego, gdyż wzrok zupełnie nie współpracował z resztą jego twarzy. Jakby pozostawał zmrożony i nieczuły na bodźce zewnętrzne. Chyba zorientował się iż Bonmer go obserwuje, ale nie stało to na przeszkodzie aby nauczyciel w dalszym ciągu wbijał w niego swoje ciemnozielone oczy. Takimi drobnostkami nie zwykł się przejmować. Popatrzeć sobie chyba może, czyż nie? Swoją drogą całkiem nieźle wyglądał. Gdyby zdjął z siebie to ubranie to mogliby nawet porozmawiać. Na usta Bonmera wpłynął podejrzany uśmieszek, jednak szybko z nich zniknął, pod wpływem pytania Javiera. Nic dziwnego że się tym zainteresował skoro Erick kręcił się co jakiś czas jakby miał hemoroidy.
- Czy ja wiem? Raczej łaskocze.- mruknął z nutką ironii w głosie i puścił oko do towarzysza. Chciał się trochę nim pobawić.
- Może i nie będzie mi pomocny, ale przynajmniej trochę mnie odpręży.- chwycił dwie puste szklanki i podszedł do barmana. Po chwili wrócił z dwiema kolejnymi porcjami Ognistej. Jedną z nich postawił przed mężczyzną, rozsiadł się wygodnie i upił łyk.
- A co sprowadziło tu Ciebie? Żal po stracie ukochanej czy upierdliwy szef?- rzucił od tak i poprawił zwiniętą w mały rulonik koszulę.
Powrót do góry Go down


Javier Jesús Hawkes
Javier Jesús Hawkes

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 43
Czystość Krwi : 100%
Galeony : -308
  Liczba postów : 60
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12302-javier-jesus-hawkes
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12350-korespondencja-javiera
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12358-javier-jesus-hawkes
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 EmptyPon Lut 29 2016, 22:00;

A więc odebrał to jako komplement. To chwilowe zdziwienie, a potem lekko zamglony wzrok tylko potwierdził jego przypuszczenia. Niewiniątko zgrywające twardego faceta.
Ale ten typ był na tyle powszechny, że Javier nawet się ucieszył. Miał z takimi styczność i zazwyczaj dość łatwo można było ich... złamać. Albo po prostu rozgryźć w przeciągu dwóch - trzech spotkań, nie więcej.
Skinął mu tylko głową w odpowiedzi na podziękowanie. Nieszczególnie godziło go to, że Fredrick po prostu się na niego gapił. Widocznie miał na co.
- Skoro już proponujesz, nie odmówię. - Mruknął na widok szklaneczek z whisky, puszczając mimo uszu jego ironię. Jeden drink na cały wieczór? Matka przewróciłaby się w grobie. Prędzej urodziłaby kamień nerkowy, niż dopuściła do takiej zbrodni, jaką było odmówienie proponowanego jej alkoholu.
Słodka Branda. To nie przypadek, że jej imię brzmiało bardzo podobnie do słowa "brandy". Ktoś to zaplanował.
- Nuda. - Przyznał w odpowiedzi na jego pytanie, po chwili zwilżając usta w alkoholu. Wziął mały łyk i przymknął powieki, siadając jakby trochę wygodniej i z większą swobodą. Utrata ukochanej? Pudło. Człowiek, z którym miał póki co najbliższe kontakty, to Scotti. Biedaczysko, ostatnio trochę częściej wrzeszczał po nocach.
Nie miał nic przeciwko. Czasem tylko hałas przeszkadzał mu w spaniu, kiedy jego głos przebijał się nawet przez zatkane uszy zaklęciem. Ostatecznie kończyło się wyciszeniem swojej sypialni. W końcu wszystko wracało do normy i kawa rano stała na stole tak, jak powinna. Bez zbędnych wrzasków. Dziś Scotti nawet został obdarowany przez starszego Hawkesa pięknym, promiennym uśmiechem, na który ten dostał jakichś dziwnych tików nerwowych i przez resztę dnia siedział ze wzrokiem wlepionym w blat stołu. Ciekawe, czy siedział tak do teraz.
- Też chyba chcę się trochę rozluźnić. Praca wysysa siły z człowieka i czasem musi sobie trochę pomóc, żeby wrócić do normalnego rytmu dnia. Albo nocy. Skąd ból w nodze?
Powrót do góry Go down


Frederick Bonmer
Frederick Bonmer

Nauczyciel
Wiek : 44
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : wilkołak
Galeony : 845
  Liczba postów : 206
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12295-frederick-alexander-bonmer#327931
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12306-yournightmare
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12307-frederick-alexander-bonmer#328001
http://frederickbonmer.tumblr.com/
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 EmptyPon Lut 29 2016, 22:35;

Nie zamierzał odpowiadać na to pytanie. Nie było to miejsce, ani czas, ani jego interes. Co nie zmienia faktu że noga wyraźnie była już zmęczona tym bólem. Rozcięcie ciągle pulsowało i piekło niemiłosiernie. Grunt że przestało krwawić, przynajmniej Bonmer mógł normalnie wyjść z domu.
- W wyniku niefortunnego wypadku skaleczyłem się i teraz trochę pobolewa. No cóż okazało się że skóra jednak nie jest niezniszczalna.- dostawił szklankę do ust a przez jego gardło przepłynęła kolejna porcja płynu. Językiem tylko zatrzymał niewielką kostkę lodu i obracał nią co jakiś czas, mocząc spierzchnięte wargi. Taka niestety była przypadłość wilkołaków. Jasno świecąca tarcza księżyca, wywoływała złowieszcze siły, których niczym nie dało się powstrzymać. Jedynym ratunkiem na stłumienie wilczych emocji był eliksir tojadowy. Ale po każdej pełni na skórze Bonmera pojawiało się kilka nowych blizn, a stare otwierały się na nowo, powodując niewyobrażalny ból odczuwalny na całym ciele. Jednak Frederick uważał się za szczęściarza. Przynajmniej nie brakowało mu eliksirów wzmacniających i mugolskich leków. W przeciwnym razie już dawno leżałby parę metrów pod ziemią a jego wnętrzności były by wyżerane przez dziesiątki robali. Uwiłyby sobie niezłe gniazdko w jego ciele, nie ma co.
- Racja, praca potrafi być stresująca. Ale właśnie po to istnieją takie miejsca jak to tutaj.- spojrzał na Javiera i posłał mu uśmiech. Tak najnormalniejszy w świecie uśmiech. Co dziwne jego twarz nie rozpadła się przez to na kawałki. To pewnie przez ten alkohol, za bardzo rozluźnił jego mięśnie. Nastąpiła krótka chwila ciszy, przerywana co jakiś czas chrząknięciami pozostałych tu obecnych, aż Frederick zwrócił się do mężczyzny.
-Nigdy wcześniej Cię tutaj nie widziałem? Przyjechałeś w interesach czy po prostu nie lubisz kontaktów z ludźmi?- oparł szklankę na nodze i stukał w nią paznokciem, pod którego wpływem wydawała ciche dźwięki. Chciał trochę poznać Javiera, może będzie on tą osobą która jako jedyna nie doprowadzi go do nerwicy.
Powrót do góry Go down


Javier Jesús Hawkes
Javier Jesús Hawkes

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 43
Czystość Krwi : 100%
Galeony : -308
  Liczba postów : 60
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12302-javier-jesus-hawkes
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12350-korespondencja-javiera
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12358-javier-jesus-hawkes
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 EmptyWto Mar 01 2016, 00:11;

Więc jednak. Tajemnica za tajemnicę. Hawkes coś ukrył, więc spotkał się z tym samym.
I dobrze. Nieszczególnie lubił ludzi, którzy wykładali wszystkie karty na stół przy pierwszym tylko spojrzeniu. Javier przynajmniej będzie miał co robić. Nie znosił braku zajęcia. Miał wrażenie, że coś, co w nim siedziało wiecznie domagało się uwagi. Niekoniecznie chodziło o kontakty towarzyskie, bo wiadomym było, że te nie pełniły w jego życiu takiej roli, jakiej powinny, ale sama praca zaspokajała w pewnym sensie jego potrzebę zajęcia sobie czymś myśli.
A Departament Tajemnic był do tego dobrym miejscem. Jeśli był człowiek, który nadawał się do tej posady, był to Javier. Jako Niewymowny godziny spędzał w ciemności, odcięty całkowicie od świata. I zajmował się... sprawami trochę wyższej rangi. O których z wiadomych powodów nie mógł tak ot, rozprawiać sobie przy szklaneczce whisky. Ten departament nie bez powodu zarobił sobie taką nazwę.
- Dziwnym trafem, nie jest. - Potwierdził, unosząc w górę kącik ust i upijając resztę drinka zamówionego przez Fredericka. - Na tę chwilę tylko my odprężamy się tu chyba po pracy... - I jego spojrzenie spoczęło na osobniku gdzieś ponad ramieniem mężczyzny. Cóż, jegomość był najwyraźniej stałym klientem dziurawego kotła, sądząc po rozkosznie rozpitej twarzy i tak donośnym głosie, że dudniło w uszach. Zachlany jak mało kto. I jeszcze domagał się więcej.
Zalewał problemy? Jasne, nic lepiej ich w końcu nie topiło na śmierć jak morze alkoholu.
- A ja nie widziałem Ciebie. - Odparł, odwracając już spojrzenie od rozwrzeszczanego klienta i przenosząc je z powrotem na twarz Fredericka. - Nie bywałem tutaj zbyt często w ostatnim czasie. Mam za sobą dość długi wyjazd i wróciłem całkiem niedawno. W tym czasie nogi mnie tutaj jakoś nie zaniosły. - W jednym hauście skończył whisky, a potem odstawił szklankę na stół i przesunął je ku krawędzi blatu, by można było ją zabrać. - A jak z Tobą? Stały bywalec, jak rozumiem? Wszystkie twarze są już tutaj znajome?
Powrót do góry Go down


Frederick Bonmer
Frederick Bonmer

Nauczyciel
Wiek : 44
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : wilkołak
Galeony : 845
  Liczba postów : 206
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12295-frederick-alexander-bonmer#327931
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12306-yournightmare
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12307-frederick-alexander-bonmer#328001
http://frederickbonmer.tumblr.com/
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 EmptyWto Mar 01 2016, 10:34;

Widząc wzrok Javiera opuszczający jego osobę, Frederick zmrużył swoje oczy i odwrócił się chcąc zobaczyć obiekt zainteresowań mężczyzny. Wrak jaki za nimi "leżał" nieco rozbawił nauczyciela. Osobnik pił już chyba dziesiąte z kolei piwo, bo tak mniej więcej wyglądał, a dźwięki jakie z siebie wydawał można by przyrównać do obdzieranego ze skóry kota. No może były nieco delikatniejsze. Nie zmienia to faktu, że drażniło to uszy Bonmera do tego stopnia iż chciał wybić resztę zębów jakie zostały w ustach pijaka. Rzucił na niego pełne pogardy spojrzenie i odwrócił się do swojego towarzysza.
- Widać że ktoś bawi się lepiej od nas. Niemożliwe.- wymamrotał z powagą i upił niewielki łyk Ognistej, bo ta znów w jakiś podejrzanie szybki sposób znikała ze szklanki. Płyn przepływający przez jego gardło znów przyjemnie je podrażnił.
- Nie często tu bywam. Jeżeli jednak zdaży się że tu przyjdę, staram się stronić od ludzi. Większość z tych którzy tu przychodzą to dziwacy.- jak zresztą widać. Wilkołak, pijak i nienaturalnie uśmiechnięty Javier. A wracając do Bonmera, nie zwykł tu przychodzić ze wzgledu na swoja pozycję. Przez dziesięć lat swojej pracy zyskał sobie szacunek uczniów i nie chciał go stracić przez jeden błąd. Jeżeli miał ochotę poszaleć z alkoholem to zamykał się w swoim gabinecie i w towarzystwie przypadkowego mężczyzny lub kobiety spożywał ów trunek. Przynajmniej nikt go nie widział, a jego "osoba na jeden wieczór" nie śmiała pisnąć słówka.
- Ach, rozumiem. - wyjazdy nie były czymś nowym dla nauczyciela eliksirów. Sam co jakiś czas znikał w poszukiwaniu rzadkich roślin do swoich eksperymentów. Chciał ulepszyć eliksir tojadowy, lecz bezskutecznie. Próba zawsze kończyła się fiaskiem. Bonmer również dopił Whisky i odstawił szklankę, która pod wpływem jego nacisku wydała jeden głośny dźwięk.
- Nie, nie jestem stałym bywalcem. To miejsce jest dość, specyficzne. - wypowiedział te dwa krótkie zdania i zamilknął. Miał ochotę na chwilę ciszy i spokoju. Jedną chwilę.
Powrót do góry Go down


Javier Jesús Hawkes
Javier Jesús Hawkes

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 43
Czystość Krwi : 100%
Galeony : -308
  Liczba postów : 60
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12302-javier-jesus-hawkes
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12350-korespondencja-javiera
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12358-javier-jesus-hawkes
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 EmptyWto Mar 01 2016, 20:28;

- Szczęściarz. - Skwitował z pewną nutką ironii w głowie. Pozazdrościć braku wstydu i jakiejkolwiek namiastki szacunku do siebie. Trzeba było być wyjątkowym, żeby tak bezceremonialnie drzeć pysk w miejscu, w którym narażony był na krytykę innych. Z pewnością następnego dnia będzie pęczniał z dumy na samą myśl.
- Dziurawy kocioł to do siebie ma. Nie znajdzie się tu raczej towarzystwa rodem z herbaciarnią Puddifoot. - Mieszkając w Hogsmeade miał całkiem dobry wgląd na nieludzko cukierkowe miejsce. A już szczególnie w czasie walentynek ciężko było nawet przecisnąć się przez ulicę, bo pod oknami kłębiły się tłumy. I to zazwyczaj uczniów, którzy łaskawie otrzymali ze szkoły pozwolenie na wyjście poza tereny zamku.
Javier przymknął lekko powieki, ze szczątkowym zainteresowaniem obracając szklankę w dłoni. - Specyficzne? Dobre słowo. Prawie tak specyficzne, jak na Nokturnie. - I odwrócił wzrok, niby rzucając to mimochodem, ale tak naprawdę dopiero teraz naprawdę się skupiał na jego reakcji. Bo skoro był człowiekiem z "mroczną tajemnicą" wymalowaną na twarzy, to musiał obracać się w okolicach Nokturnu, prawda? Chyba, że wielka ciemność serca nie obejmowała zainteresowania czarnomagicznymi przedmiotami, czy czarną magią w ogóle.
- Czym się w ogóle zajmujesz? Pracujesz gdzieś?
Powrót do góry Go down


Frederick Bonmer
Frederick Bonmer

Nauczyciel
Wiek : 44
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : wilkołak
Galeony : 845
  Liczba postów : 206
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12295-frederick-alexander-bonmer#327931
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12306-yournightmare
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12307-frederick-alexander-bonmer#328001
http://frederickbonmer.tumblr.com/
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 EmptyWto Mar 01 2016, 20:49;

I padło to pytanie na które Bonmer nie miał najmniejszej ochoty odpowiadać. *Zainteresowałeś się moją posadą, tak?* mamrotał w swojej głowie, nie zmieniając chłodnego wyrazu twarzy. Jego zimne oczy ze spokojem patrzyły na Javiera a umysł analizował jego trudne w swojej prostocie pytanie. Myślał, jakby je sprytnie ominąć, jednak jego głowa chyba nie miała na to zbytniej ochoty. Nie wiedział kim ten człowiek jest ani skąd się wziął. Po jego ogólnym zachowaniu można by stwierdzić że nie odstaje od normy. Frederick miał już z takimi do czynienia. Ich postawa, gesty, niewinne uśmiechy tuszowały ewentualne zamiaru wbicia sztyletu w pulsującą tętnicę. "A może za dużo myślisz Bonmer? Ten alkohol najwyraźniej, choć w małej ilości musiał uderzyć Ci do głowy."
- Chyba jak każdy w moim wieku, a przynajmniej część- obrócił się w stoję leżącego już na podłodze zchlanego ojszczypłota.- pracuję. Równe dziesięć lat. Czas leci, cóż poradzić.- wbił szmaragdowe spojrzenie w Javiera a lewy kącik jego ust uniósł się w niepozornym uśmiechu. *Nie zdradziłeś mi swojego nazwiska, nie licz że dowiesz się gdzie pracuję młodzieńcze*. No cóż. Ale kultura wymaga żeby zapytać go o to samo. Ciekaw był jak to się też wykręci Javier.
- A Ty czymś się zajmujesz Javierze?
Powrót do góry Go down


Javier Jesús Hawkes
Javier Jesús Hawkes

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 43
Czystość Krwi : 100%
Galeony : -308
  Liczba postów : 60
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12302-javier-jesus-hawkes
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12350-korespondencja-javiera
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12358-javier-jesus-hawkes
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 EmptyWto Mar 01 2016, 22:39;

- Gdzie? - Spytał, nie do końca nasycony tą odpowiedzią. Aż tak tajemniczej pracy nie mógł mieć. No, chyba że potajemnie szmuglował jakieś magiczne środki odurzające, albo... albo. Nieważne, bo i tak żadna z tych opcji nie była prawdziwa.
Wyciągnął nogi pod stołem, lekko rozciągając mięśnie, a potem uniósł brwi. Potem posłał mu spojrzenie, w którym nawet przez krótki moment błysnęła satysfakcja. Albo poczucie wyższości. Albo jedno i drugie, bo po trosze i tego i tego w nim siedziało.
- W Ministerstwie Magii. - Ciężko się tak siedziało o suchym pysku. A Javier miał wrażenie, że im dłużej tak siedzi z pustą szklanką w dłoniach, tym więcej procentów z niego ucieka. Gestem więc pokazał, żeby Frederick został na miejscu, a sam podszedł na chwilę do baru, by potem wrócić z dwoma wysokimi szklaneczkami Uścisku Merlina. I miał szczerą nadzieję, że ten drink nadal jest tak mocny, jak zapadło mu to w pamięć.
Uniósł symbolicznie szklankę, posyłając mu przyjazny uśmiech, po czym wziął mały łyk.
- Jakieś plany na dzisiejszy wieczór?
Chyba nie zamierzał całej nocy przesiedzieć w Dziurawym Kotle. O to mógł posądzać tylko biedaka, który akurat sennie czkał, kiedy ktoś próbował zebrać go z podłogi. Javier tylko przelotnie na niego spojrzał, uniósł brwi i beznamiętnie powrócił spojrzeniem do Fredericka. Mógłby pomóc. Teoretycznie.
W tym problem, że Hawkes nieszczególnie reagował nawet w obliczu wyraźnego zagrożenia życia. Widząc młodą dziewczynę obłapywaną przez stado wyrośniętych mężczyzn prawdopodobnie również przeszedłby obok, nie odczuwając potrzeby ingerowania w takie sprawy.
Powrót do góry Go down


Frederick Bonmer
Frederick Bonmer

Nauczyciel
Wiek : 44
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : wilkołak
Galeony : 845
  Liczba postów : 206
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12295-frederick-alexander-bonmer#327931
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12306-yournightmare
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12307-frederick-alexander-bonmer#328001
http://frederickbonmer.tumblr.com/
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 EmptySro Mar 02 2016, 21:51;

- W Hogwarcie.- odpowiedział i przeczesał dłonią swoje włosy. Dzisiaj, musiał przyznać, wyjątkowo się układały. W sumie jak zawsze. A skromność Bonmera była jego największą zaletą. Na spojrzenie mężczyzny odpowiedział swoim, chłodnym i przekazującym absolutnie jakiejkolwiek emocji spojrzeniem. Nigdy wcześniej nie widział takich oczu jak u Javiera. Nie żeby były specjalnie wyjątkowe, po prostu były. Jakby to ująć...dziwne? Być może. *Ministerstwo Magii powiadasz?* Bonmer lekko zmrużył oczy.
- Pewnie nie dają Ci żyć co?- rzucił od niechcenia i spojrzał w stronę baru. Jego gardło zaczynało powoli wysychać a przełyk prosić o kolejną porcję alkoholu. Nowy znajomy zdawał się to wyczuć bo po chwili wstał i podszedł do barmana. Świeżutka szklaneczka Uścisku Merlina pojawiła się przed nim tak szybko jak zniknęła zawartość poprzedniej.
- Czy to jakaś propozycja z Twojej strony?- spojrzał na niego wymownie i uniósł jedną ze swoich brwi. Wizja spędzenia tu całej nocy nie była zbyt zachęcająca. Zważając na to że część klientów powoli traciła kontakt z rzeczywistością. Najpierw mamrotali coś do siebie pod nosem, a potem z ich gardeł wydobywały się wyzwiska lub dziwne piosenki. Wszystko podkręcone na najwyższy poziom głośności. Bonmer z minuty na minutę był coraz bardziej zdenerwowany.


Ostatnio zmieniony przez Frederick Bonmer dnia Sro Mar 02 2016, 22:31, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Javier Jesús Hawkes
Javier Jesús Hawkes

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 43
Czystość Krwi : 100%
Galeony : -308
  Liczba postów : 60
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12302-javier-jesus-hawkes
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12350-korespondencja-javiera
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12358-javier-jesus-hawkes
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 EmptySro Mar 02 2016, 22:08;

- Ach... tak. Doszły mnie słuchy, że szukali nowego woźnego. Jak idzie praca? - Rzucił kąśliwie. Tak strasznie krył się ze swoją posadą, więc pewnie nie chciał się przyznać, że zamiata podłogi w Hogwarcie i gania uczniów po nocach! Uśmiechnął się do niego półgębkiem i wrócił do swojego drinka. Trzeciego.
Na sine jaja Merlina, czasem żałował, że jego ciało słabo reagowało na alkohol. Myśli lepiej płynęły i słowa lepiej układały, ale w życiu nie doprowadził się do stanu, w którym jego percepcja była zaburzona. Był tego w zasadzie ciekawy, ale do realizacji tego potrzebowałby nie wiadomo jakie ilości alkoholu. Zresztą, nawet, jeśli w departamencie tajemnic nie wąchali każdego pracownika i Javier był tam raczej odosobniony, odór strawionego alkoholu ciągnąłby się za nim cały dzień i zapewne rozpraszał.
- Nie nazwałbym tak tego. Trochę obowiązków mnie nie zabije... i mam świetną wymówkę, żeby kupować drinki "tajemniczym" pracownikom Hogwartu. - Mruknął z naciskiem na to jedno słowo i tym razem szybko osuszył szklankę.
No, przechodzili do konkretów.
- To zależy od Ciebie. - Kącik jego ust powędrował ku górze. Niby czemu nie? Nie bał się jakoś szczególnie wprowadzać go do swojego domu. Widok Scottiego łatwo umiał wytłumaczyć. Przerabiał ten scenariusz tysiąc razy. Nawet nauczył się załamywać ręce pod naporem tragedii młodszego brata, drżeć lekko, zasłaniać usta i raz nawet uronił parę łez, by pokazać, jak ciężka jest opieka nad chłopcem, który postradał zmysły przez tragedię rodzinną... biedny Scotti! Gdyby tylko Javier był na miejscu! Gdyby tylko tam był, mógłby oszczędzić mu bólu!
- Mimochodem wspomnę, że mój dom jest do dyspozycji. I skoro alkohol się skończył, będę już ku niemu zmierzał... a to, czy do mnie dołączysz, pozostawię Tobie.
Powrót do góry Go down


Frederick Bonmer
Frederick Bonmer

Nauczyciel
Wiek : 44
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : wilkołak
Galeony : 845
  Liczba postów : 206
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12295-frederick-alexander-bonmer#327931
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12306-yournightmare
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12307-frederick-alexander-bonmer#328001
http://frederickbonmer.tumblr.com/
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 EmptySro Mar 02 2016, 23:11;

- Nasz woźny to doprawdy przemiły człowiek. Powinieneś go poznać.- odpowiedział mu uśmiechając się delikatnie ze stoickim spokojem. Nawet nie wiesz jak bardzo się pomyliłeś, robaczku. Takie kąśliwe uwagi nie robiły na nim najmniejszego wrażenia. Zbyt wielu ludzi poznał aby się przejmować takimi docinkami, zwłaszcza że padły one z ust osoby która nie zna go nawet w najmniejszym stopniu.
- Jestem Nauczycielem Eliksirów. Mam nadzieję że Twoja ciekawość została zaspokojona. A Dev to naprawdę spoko gość. Podłogi lśnią jak nigdy dotąd.- zdjął uśmiech ze swojej twarzy i upił dwa duże łyki alkoholu. Był całkiem niezły. Nie to co Whisky rzecz jasna, od biedy niech będzie.
- A pracownicy Hogwartu zawsze mają wymówkę aby spożyć te drinki.- podrapał się po kostce. Blizna na łydce w końcu przestała tak cholernie piec. Może to zasługa tego nowego trunku. Oby. Bonmer spojrzał na swoją szklankę i bez zbędnych ceregieli opróżnił ją, coby mieć tę kwestię z głowy. Słuchał dalej słów Javiera, z zainteresowaniem. Wydawał się zapraszać go do siebie, a przynajmniej tak mu się wydawało. Mózg Nauczyciela choć dobrze pracował, teraz zupełnie nie miał ochoty na dociekanie się przyczyny tej propozycji. Może Jav go nie zabije. Albo na odwrót.
- Skoro proponujesz to chętnie wpadnę. Może nieco bliżej się poznamy.- wysyczał i obdarzył mężczyznę zadziornym uśmiechem. Kolejna lalka z którą będzie się można zabawić, a potem wyjść bez słowa. Nie robiąc sobie zbyt dużych nadziei, wstał, poprawił wygniecioną koszulę i ponownie przegarnął włosy.
- Prowadź.


[z/t]
Powrót do góry Go down


Cyril d'Aumont
Cyril d'Aumont

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 36
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 19
  Liczba postów : 13
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12571-cyril-d-aumont?nid=2#339752
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 EmptyCzw Kwi 28 2016, 15:13;

Minęły już cztery dni, odkąd Cyril przybył do Londynu. Włochy zdecydowanie bardziej mu się podobały i pewnie zostałby tam dłużej, gdyby nie ta wredna kobieta, która postanowiła go oszukać. Pogrążony w smutku i ze złamanym sercem, włóczył się po barach, w celu odnalezienia brata. Znaczy był pewien, że Florka nie spotka tak zwyczajnie na ulicy i będzie się musiał namęczyć, a miejsca z alkoholem odwiedzał, żeby się napić przed ponownymi poszukiwaniami. Na dobrą sprawę znajomych miał wszędzie, dlatego bez problemu dowiedział się, że jego brat mieszka gdzieś w Londynie i na tym jego informacje się kończyły. Jak na razie się nie śpieszył, w końcu był całkiem zaradny i zawsze potrafił znaleźć sobie jakiś kąt do spania. Pieniędzy też mu nie brakowało, a dobra zabawa zdecydowanie była ważniejsza, jego system wartości był nieco dziwny, ale hey, nie ważne! Tym razem z plecakiem na plecach, wszedł do jakiegoś baru. Normalnie podróżując miał więcej rzeczy przy sobie, ale zaznaczam, że piękna Włoszka ukradła mu nawet sowę! Nie licząc już pieniędzy i wszelkich kosztowności, łącznie z obrazami. Więc aktualnie nie miał nic... pech? Jakoś się tym nie przejmował i uśmiech nadal tkwił na jego twarzy. Wchodząc do baru humor mu dopisywał i pewnie sam nie do końca był świadom ile czasu minęło, odkąd wszyscy wesoło śpiewali jakieś przyśpiewki w innym języku, których Cyrilek uczył ich na bieżąco. Ważne, że było wesoło, a on stał na krześle, przewodząc cały chórem, który co prawda nie był wielki, bo to jakoś środek popołudnia i w takich porach, rzadko kiedy ktoś szlajał się bo barach. Ale brunetowi to nie przeszkadzało i puszczając oczko do jakiejś czarnowłosej kobiety, zeskoczył z krzesła, żeby podreptać kupić jakiś alkohol, ale właśnie wtedy się rozmyślił i ruszył w stronę swojego plecaka, wyciągając z niego mugolskie papierosy. Tak, uwielbiał mugoli i pewnie wszystko co z nimi związane, okej? Wsadził sobie jednego do ust i zanim zdążył go zapalić, ponownie wskoczył na krzesło i zaproponował kolejną piosenkę, tym razem po rosyjsku, a co!
Powrót do góry Go down


Florian d'Aumont
Florian d'Aumont

Wiek : 32
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 32
  Liczba postów : 48
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12418-florian-d-aumont#332686
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12428-chyba-nie-moge-sowy-nazwac-jak-zolwa#333011
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12420-florian-d-aumont#332697
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 EmptyCzw Kwi 28 2016, 20:55;

Jak to wyglądało? Chłopa chodził gdzie się da i zwiedzał. Kiedy się zgubił teleportował się gdzieś i znowu nie wiedział gdzie wylądował,  bo zrobił to źle. Po jakimś czasie po prostu już nie wiedział jak wrócić do osób, które chciały zapewnić mu domek na noc, czy dwie, czy więcej. Nieważne.
W końcu dotarł do miejsca, które go zainteresowało, a to dlatego, że słychać było stamtąd głosy. Śpiewano i dobrze się bawiono, a to zawsze przyciągało Francuza. Wszedł do baru i rozejrzał się z uśmiechem. Jak zawsze na jego głowie siedział biedny żółw Kevin, o którym słyszeli już wszyscy posiadacze wizzbooka, a to przez Obserwatora, który w pewnym momencie wyznaczył nagrodę, za porwanie go. Na szczęście nikomu się nie udało zrobić.
- Patrz Kevin – powiedział z szerokim uśmiechem – ten quelqu'un wygląda jak Cyril! – tak, on nie ogarnął, że to naprawdę któryś z braci. Może dlatego, że drugiego bliźniaka nie było w pobliżu? Z tego co wiem, to nie odchodzili od siebie na krok. Chłopak przez dłużą chwilę stał w drzwiach jak jakiś idiota i przyglądał się komuś podobnemu do brata.
- Wiesz co Kevin – wystrzelił znowu do żółwia, a osoby, które siedziały obok wejścia spojrzały na niego jak na idiotę – Il me semble que cela est Cyril – stwierdził inteligentnie i w końcu puścił te biedne drzwi, zamykając je za sobą – chodźmy się przywitać! – jego ‘chodźmy’ skończyło się na tym, że zrobił krok do przodu i zaczął się wydzierać na całe gardło – Cześć Cyril! – to była cała kwintesencja Florka. Trzeba wspomnieć bardzo ważną rzecz. Florian miał z milion żółwi i KAŻDY nazywał się Kevin.

Dla osób, znające Francuski:
Powrót do góry Go down


Cyril d'Aumont
Cyril d'Aumont

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 36
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 19
  Liczba postów : 13
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12571-cyril-d-aumont?nid=2#339752
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 EmptyCzw Kwi 28 2016, 21:29;

Bawił się naprawdę świetnie! Śpiewał, ludzie wokół tańczyli, nadal trzymał papierosa w ustach i ruszając rękami, operował całym chórem. Co prawda prawie z tego krzesła, na którym stał, spadł, ale kto by się tym przejmował! Nawet nie zorientował się, że kolejna osoba weszła do pomieszczenia, choć pewnie fakt, że chłopak miał na głowie żółwia, przyciągał uwagę innych osób. Usłyszawszy swoje imię Cyril przestał śpiewać i zerkną w kierunku drzwi. Florian spadł normalnie jak z nieba. Starszy d'Aumont od razu się rozpromienił i zaskoczył z krzesła, z gracją słonia, bo przecież już tam trochę siedział, więc i alkoholu miał w sobie całkiem sporo. Najpierw zerknął na brata, a później na jego głowę i zwierzątko, które się na niej znajdowało. Jego oczy się rozszerzyły i wydał z siebie jakiś dziwny dźwięk, prawdopodobnie zadowolenia.
-Floreeeek!- krzyknął przeciągle i chwycił chłopaczka w objęcia, kołysząc nim na boki. Oczywiście po chwili zorientował się, że przecież jego zainteresowanie zdobył żółw! Kij z tym, że nie widział Floriana od lat, ważniejszy był teraz zwierzaczek, serio- Skąd to masz? Też chcę- wskazał na żółwia z miną pięciolatka i tylko brakowało, żeby tupnął nogą. Zamiast teraz odbyć poważną rozmowę z bratem, on w ogóle nie miał zamiaru odpowiadać mu co działo się przez te lata, kiedy się nie widzieli. To zdecydowanie była rozmowa, którą trzeba było odbyć na trzeźwo. Objął Florka ramieniem i wskazał na tłum śpiewających ludzi.
-Słuchajcie, to jest mój brat!- krzyknął zadowolony, a następnie wskazał na zwierzę- A to jego żółw- tutaj kilka osób popatrzyło na niego, jak na idiotę, ale co tam! Ta dwójka raczej nigdy nie mogła zaliczyć się do normalnych. Cyril nadal nie mógł oderwać wzroku od tego co Florek trzymał na głowie. Jakim cudem on nigdy nie wpadł na to, żeby sobie takiego sprawić? Przecież to był co najmniej genialny pomysł i kiedy już wytrzeźwieje, będzie musiał pogratulować bratu, że coś takiego wymyślił, naprawdę.
-Kopę lat młody- powiedział jeszcze z uśmiechem na ustach i ściągnął mu rękę z ramienia- To czego się napijesz?- zapytał kładąc jedną rękę na biodrze, przez co wyglądał jak prawdziwa diwa.
Powrót do góry Go down


Florian d'Aumont
Florian d'Aumont

Wiek : 32
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 32
  Liczba postów : 48
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12418-florian-d-aumont#332686
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12428-chyba-nie-moge-sowy-nazwac-jak-zolwa#333011
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12420-florian-d-aumont#332697
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 EmptyPią Kwi 29 2016, 20:03;

Prawdę mówiąc, to Francuza wcale nie obchodziło, gdzie to brat był, co to robił i tak dalej i tak dalej. Po prostu nie pomyślał o tym, że mógłby zadać mu takie pytanie! Florek ogólnie miał problem z jakimś większym tokiem myślenia, dlatego zazwyczaj ograniczał się do prostych stwierdzeń, a utrzymanie jego uwagi na jednej rzeczy dłużej niż pięć minut było prawdziwym osiągnięciem.
Zatem kiedy brat złapał go w objęcia, wyszczerzył się do niego w szerokim uśmiechu ignorując wszystko i wszystkich i przede wszystkim ignorując to, że brat ledwo stał i śmierdział alkoholem na kilometr.
- Ceci est Kevin! Wydałem na niego resztę moich oszczędności! – powiedział z wielką dumą. Nie było co się chwalić, bo właśnie przez to nie miał pieniędzy na jedzenie czy dach nad głową. Smutne… ale prawdziwe. Chociaż trzeba przyznać, że mimo tego, że nie miał mieszkania i ani grosza przy duszy to nie wyglądał tak źle! Swoje bagaże gdzieś zostawił, jedną część u Oriany, drugą część u Harperów. Jedyna rzecz jaką posiadał to portfel, który udało mu się już raz zgubić, bo zobaczył coś fajnego na wystawie, a jedyną osobą, która mu towarzyszyła był Kevin. Oboje są na tyle słodcy i uroczy, że zrobili z połowy Londynu i Hogsmeade hotel, do którego przychodzą, kiedy im się żywnie podoba.
- Salut! – przywitał się ze wszystkimi unosząc wysoko rękę i machając do tłumu. Opuścił ją dopiero wtedy, kiedy brat zapytał się czego się napije. Rzucił szybko wzrokiem na menu i wybrał pierwszą lepszą nazwę z brzegu – Smocza Krew – powiedział szczerząc się do chłopaka i rozglądając się na wszystkie kierunki – étrange, nigdzie nie widzę Damiena – no cóż, nie był w stanie pomyśleć o tym, że bracia mogli się w pewnym momencie rozdzielić i po prostu ruszyć w różne strony świata – ja też chcę śpiewać! – wystrzelił bez ostrzeżenia pokazując jak naprawdę go obchodziło to, że drugiego brata nigdzie nie ma. Cały Florek żyje we własnym świecie.

Dla postaci, które znają Francuski:
Powrót do góry Go down


Cyril d'Aumont
Cyril d'Aumont

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 36
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 19
  Liczba postów : 13
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12571-cyril-d-aumont?nid=2#339752
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 EmptyWto Maj 03 2016, 22:39;

-Kevin, piękne imię! Znałem jednego Kevina, ukradłem mu konia i gonił mnie przez pół wsi! A później, kiedy już mnie złapał, 'pożyczyłem' jego zegarek- zamyślił się na moment, bo nie pamiętał całej sytuacji dokładnie. Ale szło to jakoś tak! Ogólnie skończyło się całkiem szczęśliwie, bo on miał zegarek, a tamten facet swoje zwierzę. Nie kojarzył też w jakim kraju to wszystko się wydarzyło, ale on rzadko kiedy kojarzył miejsca, w których przytrafiały się najdziwniejsze sytuacje. W końcu był praktycznie w całej Europie i nie tylko, więc trudno było to wszystko zapamiętać. Podobnie było z imionami, bo przecież tyle osób przewinęło się przez jego życie... więc równie dobrze, pan mógł mieć na imię Arnold, a nie Kevin, ale kto przejmowałby się takimi szczegółami? Na pewno nie Cyril i na pewno nie w takim stanie, w jakim znajdował się teraz. Aż cud, że jeszcze stał na nogach, bo litrach alkoholu, które w siebie wlał. Oczywiście nie przeszkadzało mu to również w rozmowie, a trzeba przyznać, że po procentach zawsze robił się bardziej otwarty i towarzyski, o ile dało się jeszcze bardziej.
-Resztę moich oszczędności ukradła piękna niewiasta, więc od tamtej pory żyję tym co przyniesie los!- ciężko było słuchać pijanego Francuza, bo on serio mówił to, co przyszło mu właśnie na myśl. W końcu cała akcja w Azji działa się już trochę temu i nadal nie narzekał na brak pieniędzy, ale najwyraźniej wzięło mu się na wspomnienia z tamtego okresu. Jednak nie było teraz czasu na rozmyślenia! Cyril zamówił bratu Smoczą Krew i podając mu szklankę, oparł się o bar, kręcąc przy tym głową.
-Damien... ostatnio widziałem go gdzieś we Włoszech- rzucił w stronę brata i wzruszył ramionami, jak gdyby ten fakt był dla niego oczywisty. No co? Cyril uważał ze zostawianie brata w obcym kraju nie jest niczym złym. Zresztą po wymianie listów z bliźniakiem, zatopili topór wojenny i wszystko sobie wyjaśnili, choć najwyraźniej Damien nie zamierzał znów zacząć podróży z Cyrilem, a szkoda! Zanim jednak d'Aumont zdążył dodać coś jeszcze, Florek wyskoczył z tekstem o śpiewaniu- Nie radzę, właśnie śpiewają o bardzo nieprzyzwoitych rzeczach robionych z panami do towarzystwa- cóż, brunet wmówił im, że śpiewają o pięknie Rosji, ale przecież nikt nie znał języka i mógł wmówić im wszystko, a całe to widowisko było dla niego naprawdę komiczne.
Powrót do góry Go down


Oriane L. Carstairs
Oriane L. Carstairs

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : szukająca
Galeony : 533
  Liczba postów : 1330
http://czarodzieje.org/t11413-oriane-l-carstairs
http://czarodzieje.org/t11416-shadow#306304
http://czarodzieje.org/t11415-oriane-leonie-carstairs#306303
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 EmptySob Maj 14 2016, 17:59;

Usiadła przy jednym ze stolików, zagłębiając się we własnych myślach. Miała ostatnio sporo spraw na głowie. Wydawać by się mogło, że problemy jakie w osttanim czasie miała panienka Carstairs się skończyły, jednak byłoby to złudne marzenie. Wraz z uporanie się jednego problemu przybywał następny i następny i... I tak właśnie trwało jej nieskończone koło. Nawet zaczęła snuć plany na przyszłość mające obejmować również Lucasa, jednak i one nie były pewne. Pojawienie się jej narzeczonego wszystko komplikowało. A może właśnie miało to i owo naprawić? Kto wie... Oparła dłonie o stolik sącząc wino z czarnego bzu. Uwielbiała jego cierpki, a zarazem słodkawy smak. Mogła je porównać do swojego życia. Rozejrzała się po osobach zebranych w lokalu. Większość zatrzymała się właśnie w nim aby muc spędzić tutaj noc. Inni liczyli na smaczny obiad, który z pewnością nie był najlepszej jakości. Jeszcze inni migdalili się do siebie na oczach wszystkich. Przynajmniej oni mieli wolny wybór. Założyła nogę na nogę i oparła się wygodniej o oparcie. Szkoda, że zaczęło padać. Mogłaby się przejść na pieszo do domu, a tak to musiała się teleportować na Pokątną. Przynajmniej Profesor mógłby się nie spóźniać. @Christian Wise... Tak naprawdę nie miała pojęcia jakim jest on czarodziejem. Wyciągnęła z kieszeni swojej skurzanej kurtki czarodziejskie papierosy z nutą amortensji. Uwielbiała je. Miały słodki smak, przez co nie czuć było tytoniu, a do tego ślicznie pachniały. Efektem uboczny był dym mający za zadanie otumaniać ludzi w około niej, jednak nigdy się ty nie przejmowała. Trochę amortencji nikomu nie zaszkodzi.
Powrót do góry Go down


Christian Wise
Christian Wise

Nauczyciel
Wiek : 37
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 64
  Liczba postów : 54
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12611-christian-wise
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12675-arron#342650
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 EmptyNie Maj 15 2016, 09:16;

Dwadzieścia minut? Czy ta kobieta oszalała? Zapytał siebie sam na głos. Po czym szybko przebrał się i udał na londyńskie ulice. Po drodze zauważył mugolskie stanowisko z "chwastami". Podszedł, kupił jeden z największych bukietów róż i powędrował do Dziurawego Kotła.
Rozejrzał się po stolikach i znalazł kobietę. W między czasie zamówił Ognistą Whisky.
-Witam -powiedział tuż za czarownicą [/b]-Przepraszam Cię za moje spóźnienie[/b] -powiedział podając jej bukiet czerwonych róż -Mam nadzieję, że dość długo nie czekałaś -uśmiechnął się do niej szczerząc lekko swe ząbki.
Nawet nie zdążył usiąść, a jego zamówiony trunek znalazł się już na stoliku. Podziękował serdecznie kelnerce i spoczął na drewnianym krześle.
-Mam nadzieję, że nie masz problemów z narzeczonym z mojej winy -powiedział łagodnie biorąc był ognistej. -Ale zmieniając temat. Wiesz, że musimy jakąś decyzję podjąć? -spojrzał na nią zaciekawiony jej odpowiedzią. W sumie nie miał pojęcia co siedzi w tej jej głowie.
Powrót do góry Go down


Oriane L. Carstairs
Oriane L. Carstairs

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : szukająca
Galeony : 533
  Liczba postów : 1330
http://czarodzieje.org/t11413-oriane-l-carstairs
http://czarodzieje.org/t11416-shadow#306304
http://czarodzieje.org/t11415-oriane-leonie-carstairs#306303
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 EmptyNie Maj 15 2016, 09:55;

Dokończyła swojego papierosa gasząc go w małej popielniczce na stole. Wypuściła pozostałości dymu ze swoich płuc i upiła mały łyk wina. Ostatni raz piła je w chatce w zakazanym lesie. Szkoda, że napatoczył się tam Profesor transmutacji. Mogłoby się skończyć to... przyjemnie. Choć szlaban też nie był zły. Spojrzała na swoje, jeszcze miejscami, zaczerwienione dłonie. Głupi eliksir. Zwinęła dłonie w pięści i oparła się wygodniej na krześle. Właśnie w tym momencie ktoś znalazł się za jej plecami. Przywitanie utwierdziło ją któż to taki.
- Witam. - przywitała się również, przyjmując nieco zaskoczona bukiet róż. Czy oni naprawdę nie wiedzieli, że nie lubię tych kwiatów... No tak! On tego nie wie. Uśmiechnęła się lekko odkładając go obok na stoliku. - To ja powinnam przeprosić. Powinnam dać więcej czasu komuś, kto prawdopodobnie nie mieszka tak blisko tego miejsca jak ja. - złapała swój kieliszek obracając go między palcami i patrząc jak wino pozostałe w nim przelewa się po ściankach.
Zdziwiła się, że martwił się o coś takiego jak jej problemy z narzeczonym. Ostatnimi czsy musiała przyznać iż nie miała żadnych. Co było dość niepokojące. Czyżby szykowało się coś większego? A może wreszcie miało się uspokoić? Nie, na pewno. Rozmowa z Vittorią ją w tym utwierdziła.
- Nie, nie miałam. - nie chciała tłumaczyć iż dopiero niedawno powiedziała mu o nim. Wiedziała jak porywczy potrafi być ślizgon i nie chciała aby miał przez nią znów jakieś kłopoty. - Doskonale o tym wiem. Jednak... - jak miała mu powiedzieć, że nie wie co robić. Na początku chciała sprzeciwić się rodzicom. Chciała żyć własnym życiem i podejmować samej decyzje. Teraz już nie była taka pewna. Jednak nie chciała być aż tak pochopna. Najpierw chciała go poznać. Tym bardziej, że był jeszcze Lucas. - Nie chcę podejmować decyzji pochopnie. Chcę być pewna tego, co mam zamiar zrobić, a teraz nie jestem. Mam Lucasa. - spojrzała na niego. W jej spojrzeniu można było się doszukać jakiegoś bólu. Jednak kto by tam go szukał.
Powrót do góry Go down


Misha Destiel
Misha Destiel

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 209
  Liczba postów : 161
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12715-misha-colin-destiel#343323
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12717-crowley-the-king-of-hell#343354
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12716-misha-destiel
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 EmptyPon Lip 11 2016, 03:48;

Długo wyczekiwane wakacje w końcu nadeszły. Misha wiódł żywot raczej bezstresowy również w roku szkolnym, ale właśnie przez to ostatnie dni nauki były dla niego szczególnie męczące. W okresie egzaminów ledwie egzystował starając się nadrobić zaległości. Jakoś mu się nie widziało powtarzanie jeszcze jednego roku. Zawiesił więc swoje normalne zajęcia (hazard, alkohol, kobiety) i wziął się do roboty, modląc się, żeby ta mordęga w końcu się skończyła i planując jak wspaniale będzie spędzał czas, kiedy zaczną się wakacje. Tymi wyszukanymi planami były hazard, alkohol i kobiety. Standardowo umówił się na wprowadzanie tych planów w życie z Evanem.
Wszedł do Dziurawego Kotła i rozejrzał się po obecnych, ale Randle’a jeszcze nie było. Podszedł do baru i zamówił sobie ognistą. Kocioł miał jedną główną zaletę – zawsze było tu pełno ludzi, w tym pięknych pań. Dlatego czekając na przyjaciela dla zabicia czasu zagadał do jakiś dziewczyn siedzących przy barze.
Powrót do góry Go down


Evan Randle
Evan Randle

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 302
  Liczba postów : 225
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12768-evan-randle
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12855-poczta-z-opoznieniem
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12856-moje-wlasnosci-i-talenta
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 EmptyPon Lip 11 2016, 16:19;

Koniec roku he? Zaraz pewnie będzie musiał się spakować i porwać swoją krukonkę do Manchesteru. Taka perspektywa nawet go cieszyła. Nie dało się tego ukryć. Ale jest ktoś jeszcze z kim nie będzie się widział aż do wyjazdu wakacyjnego. Jego kamrat, teammate, skrzydłowy czy jak zwał tak zwał. Misha, niepoprawny podrywać. W sumie był to typowy męski duet. Byli jak Olej i Woda. Może dlatego się tak dobrze dogadywali? Kto wie? Zawsze Misha potrzebował wingmana aby odciągnąć dodatkową koleżankę potencjalnej ofiary, Evan oferował pomocną dłoń. Nie było w tym z jego strony romansu czy coś, po prostu zagadywał przyjaźnie kobietę numer dwa aby jego towarzysz w zbrodni miał wolną drogę do celu. Idealny układ Star Player i Role Player. Evanowi to nawet odpowiadało, nie zdradzał swojej Klarci a pomagał koledze. Nic strasznego przecież nie robił. Krukon nie musiał go dziś długo namawiać na wyjście na jakieś małe picie. Wiedział ze z nim zawsze jest zabawnie więc tradycyjnie już spóźnił się do Kotła. Szybko zauważył towarzysza i podszedł do niego
-Ahoj Towarzyszu!- Rzucił do niego zbijając z nim klasycznego żółwika i siadając obok niego
Powrót do góry Go down


Claire Zusse
Claire Zusse

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 150
  Liczba postów : 57
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13006-claire-zusse?nid=1#349332
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13008-poczta-panienki-claire
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13007-claire-zusse
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 EmptyPon Lip 11 2016, 21:47;

Koniec roku, wakacje, pakowanie kufra i takie tam. Rok jak rok, co tu dużo mówić. Ale Claire postanowiła, że skoro koniec roku, to trzeba to jakoś uczcić. A najlepszą opcją wydawał się być Dziurawy Kocioł, gdzie każdy mógł znaleźć coś dla siebie. A na przykład Ślizgonka mogła po pierwsze się napić czegoś bezalkoholowego, a po drugie może z kimś porozmawiać, może poflirtować. Uznała, że z nikim nie pójdzie, bo i po co? Tylko by jej wadzili, a na miejscu może kogoś poznać ciekawego. Tak, to brzmiało jak dobry plan. Więc uczennica Hogwartu długo nie zwlekała i ubrała się w krótką sukienkę w kolorze butelkowej zieleni, do tego niewielkie koturny oraz torebka na ramię. Zostawiła włosy rozpuszczone, nie licząc dwóch pasm, które wsunęła za uszy i spięła spinką w tyle głowy. Ruszyła w miasto, rozglądając się dookoła i dostrzegając wiele znajomych twarzy ze szkoły. Czyli nie tylko ona postanowiła, że uczci ten dzień poprzez wizytę na mieście. W końcu dotarła do Dziurawego Kotła i weszła tam pewnym krokiem, dyskretnie lustrując pomieszczenie dookoła. Nagle coś przykuło jej uwagę i prawie się zatrzymała, mrugając zdziwiona. Czy to był Evan Randle, jej były? Uśmiechnęła się pod nosem, bo przecież teraz byli jedynie przyjaciółmi, ale kto by naprawdę w to wierzył? Od razu przybrała radosny uśmiech i ruszyła w stronę stolika, gdzie siedział Puchon wraz z jakimś innym chłopakiem. Zatrzymała się przy stoliku i uśmiechnęła szerzej do swojego byłego chłopaka.
- Evan! Jaka niespodzianka, nie spodziewałam się Ciebie tutaj! - powiedziała energicznie, odgarniając niesforny kosmyk swoich włosów z czoła, tylko po to, by następnie spojrzeć na jego kolegę. - Hej, cześć, jestem Claire, znajoma Evana. Przyszliście opić początek wakacji?
Zachowywała się tak, jakby bardzo cieszyła się ze spotkania tej dwójki, choć robiła to tylko dlatego, że mogła mieć w tym jakąś korzyść. A może kolega Evana się nudził i trzeba było zapewnić mu rozrywkę?
- Mogę się dosiąść, chłopcy? - zapytała po chwili ze słodkim uśmiechem, poprawiając torebkę na ramieniu.
Powrót do góry Go down


Misha Destiel
Misha Destiel

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 209
  Liczba postów : 161
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12715-misha-colin-destiel#343323
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12717-crowley-the-king-of-hell#343354
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12716-misha-destiel
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 EmptyWto Lip 12 2016, 04:33;

Misha nie dbał o wiele rzeczy, a już na pewno nie o wielu ludzi. Szlachetnym wyjątkiem był Evan. Traktował go jak młodszego brata z innej matki. I ojca. Trudno powiedzieć dlaczego tak, ale rodziny się nie wybiera, nie?
Jego życiową aspiracją było nauczenie Evana swojego stylu życia. Jego zdaniem był to jedyny sposób na szczęście i żadnym, ale to żadnym wypadku nie zakładał on związku z dzieciatą.
Przybił żółwika i natychmiast objął chłopaka ramieniem kierując jego wzrok na bliżej nieokreślony punkt na suficie, w którym najwyraźniej dostrzegł jakieś proroctwo.
- Dzisiaj zaliczymy obaj – obwieścił głośno, zapomniawszy o dziewczynach, do których przed chwilą podbijał. Spojrzały na niego z obrzydzeniem i oburzone odeszły do jednego ze stolików, gromiąc ich stamtąd wzrokiem. Misha niezbyt przejęty wskazał je palcem – Ale nie je.
Puścił chłopaka i obrócił się plecami do baru żeby mieć lepszy widok na całe pomieszczenie.
- Na drugiej – rzucił propozycję – oprócz ich grubej koleżanki. A ta w niebieskim pod oknem, nie patrz teraz!, obczaja cię odkąd wszedłeś. Teraz możesz spojrzeć. Ale sugestywnie.
Merlinie, jak mu tego brakowało! Wtedy coś innego przykuło jego uwagę.
- Albo przy drzwiach – klepnął Puchona w ramię wskazując samymi oczami dziewczynę w zielonej sukience – Łoł, idzie tu.
Udawał, że jej nie zauważył, dopóki nie podeszła do nich. Spojrzał zaskoczony na Evana, gdy dziewczyna odezwała się do niego po imieniu.
- Dzień dobry! – uśmiechnął się do niej bardzo jednoznacznie. Egzaminowy celibat zdecydowanie przytępił jego cierpliwość. Normalnie delikatnie wybadałby jaki facet był w jej typie i jak powinien się zachować. Teraz zaś bez skrępowania taksował jej ciało. Przeniósł spojrzenie na Evana i mrugnął z aprobatą – Misha – zwrócił się znów do Claire – Siadaj – odsunął jej krzesło tak żeby stało dość blisko Puchona przesyłając mu wzrokiem dość czytelną wiadomość „Dawaj stary!”.
Powrót do góry Go down


Evan Randle
Evan Randle

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 302
  Liczba postów : 225
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12768-evan-randle
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12855-poczta-z-opoznieniem
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12856-moje-wlasnosci-i-talenta
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 EmptyWto Lip 12 2016, 10:06;

A miało być to zwykłe wyjście na męską najebkę. Jak cudownie Misha zburzył ten sielski obraz rysujący się w głowie Evana w pierwszych kilku słowach. Ale czego się spodziewać po naczelnym Casanovie Hogwartu. Chłopak za cholerę nie miał pojęcia co sprawiało że tak dobrze się dogadują, co nie znaczy ze jakoś mu to przeszkadzało czy coś. Zawsze lepiej jest mieć zioma od serca niż nie.
-Hej królu taktu, tutaj widzę że zaliczyłeś dacha już u dwóch. Dobrze ci dziś idzie- Zażartował w jego stronę zamawiając kieliszek Tuică. Miał ochotę na coś lekkiego i owocowego, śliwkowy bimber wpisywał się w te wymogi idealnie.
-Jak tak dalej pójdzie, spłoszysz sobie wszystkie. Nie będę mógł grać ci skrzydła. Tamta dama w niebieskim bardziej w twoim typie- Kontynuował swoje niewinne żarciki. Ta niezobowiązująca atmosfera aż kusiła do odstrzelenia czegoś czego będzie można potem żałować. Ogólnie wszystko było by spoko gdyby nie jedna, mała ślizgonka która przybyła do nich. Claire, znał ją aż za dobrze. Dość powiedzieć ze byli chwilę parą, nie żeby rozeszli się w jakiejś niezgodzie czy coś. Jednak sukowaty charakter jakim dysponowała mógł skutecznie skomplikować to pozytywnie zapowiadające się wyjście. Tylko czekać aż zacznie rzucać swoimi przytykami. Na ogół była miła i całkiem spoko. Ale gdy odpalała się jej wyższa sfera Evan miał ochotę skręcić jej kark. Mało co wyprowadzało go z równowagi równie bardzo co jej żarciki. To było chyba jednym z powodów dla których im nie wyszło. A jak to z byłymi bywa, zawsze zostaje jakieś napięcie. ZAWSZE !
-O Claire! Cześć!- Rzucił nerwowo witając dziewczynę i pokazując razem z Mishą gdzie może siąść. Czy ten gość nie ma wyczucia? Evan spojrzał na niego wzrokiem mówiącym „HALP ME BROTHA” po czym wrócił do konwersacji ze spektakularną ślizgonką. Wiedziała jak zrobić na Evanie wrażenie, zastanawiał się nawet czy specjalnie się tak ubrała. Doskonale znała jego słabość do kobiet w sukienkach.
-Nie spodziewałem się że tu będziesz! – Nerwowość dalej nie opuszczała jego głosu jednak wydawało mu się że radzi sobie z nią lepiej. Szybko wziął niewielki łyk bimbru aby rozkojarzyć się trochę . Inaczej pewnie poddał by się nawykowi i przytulił ją na powitanie.
-Tak pijemy na początek wakacji. Zamówić Ci coś?- Dodał po czym odwrócił się znów z błagalnym wzrokiem w stronę Mishy. Nie znał sytuacji pomiędzy nim a Ślizgonką ale po coś się przecież tak dobrze dogadywali. Ma cholerny obowiązek rozszyfrować znaki dawane przez Evana!
Powrót do góry Go down


Claire Zusse
Claire Zusse

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 150
  Liczba postów : 57
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13006-claire-zusse?nid=1#349332
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13008-poczta-panienki-claire
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13007-claire-zusse
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 EmptyWto Lip 12 2016, 13:22;

Claire odwzajemniła uśmiech Mishy w stu procentach, przez dłuższą chwilę bacznie mu się przyglądając, aż w końcu zostało zaproponowane jej krzesło. Od razu na nim usiadła, przewieszając torebkę przez jego oparcie i raz jeszcze odrzucając włosy na plecy.
- Dzięki. - powiedziała i założyła nogę na nogę oraz splotła palce na kolanie, wodząc wzrokiem od jednego chłopaka do drugiego. Doskonale usłyszała nerwowość w głosie Evana i to sprawiło, że niemalże uśmiechnęła się jeszcze szerzej, ale w ostatniej chwili się powstrzymała. Nie wolno się spieszyć, trzeba działać powoli. Poza tym, Misha wydawał się o wiele bardziej interesujący.
- Też się Ciebie tutaj nie spodziewałam, uwierz mi. - zaśmiała się cicho i zerknęła na Puchona, po chwili przenosząc wzrok na drugiego chłopaka. - W sumie to nie planowałam pić, ale skoro nalegasz...
Wzięła do rąk menu i przez dłuższą chwilę je przeglądała, próbując znaleźć coś, co umiliłoby jej ten czas spędzony w Kotle. W końcu natrafiła wzrokiem na piwo kremowe i uznała, że będzie idealne - nie upije się zbyt szybko, ale też to był jakiś alkohol. Odłożyła menu i z zaciekawieniem przyjrzała się Mishy, po czym przypomniała sobie, że Evan chciał jej coś zamówić. Słodkie. Ciekawe, czy będzie się tak zachowywał cały wieczór, bo Claire nie miała najmniejszego zamiaru wyjść po jednym piwie.
- Piwo kremowe, jeśli to nie problem. Gdzieś tu mam portfel, poczekaj minutkę... - zaczęła grzebać w torebce i w końcu wyjęła portmonetkę, wybierając z niej siedem galeonów, po czym podała je Evanowi. - Proszę. Więc, chłopcy, wakacje i koniec szkoły. Jakieś plany na ten wolny czas? Może jedziecie na ten hogwarcki wyjazd? Słyszałam, że ma być ciekawie.
Znowu umilkła i zamknęła torebkę, unosząc lekko brew. Oj tak, zdecydowanie będzie zabawne. Szczególnie, jeśli wszyscy troje się upiją.
Powrót do góry Go down


Misha Destiel
Misha Destiel

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 209
  Liczba postów : 161
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12715-misha-colin-destiel#343323
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12717-crowley-the-king-of-hell#343354
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12716-misha-destiel
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 EmptyWto Lip 12 2016, 17:03;

No czy to nie jest niesprawiedliwe, że Misha wiecznie skorzystawszy z pomocy Evana zostawiał go w barze, a sam wychodził z jakąś panną? Evanowi jakoś to nie przeszkadzało i to było dziwne, i powinno się skończyć jak najszybciej.
- Trzeba znaleźć jakieś mniej cnotliwe – o dziwo nie miał dziś ochoty, a może raczej siły, na wyszukane podrywy – niebieska wygląda na chętną, dałbyś jej chociaż szansę.
Wyczucie Mishy postanowiło sobie poimprezować bez niego i już dawno leżało pijane w jakimś rowie. Z resztą dziewczyna zachowywała się tak swobodnie, że nigdy nie domyśliłby się, że coś jest między tą dwójką nie tak. Chyba, że patrzyłby na przyjaciela zamiast nogi Claire. Wychwycił błagalny wzrok Evana i uśmiech zszedł mu z ust. Posłał mu przepraszające spojrzenie. Dyskretnie skinął na dziewczynę oczami, jakby pytając o co chodzi. Liczył, że Evanowi uda się przekazać niewerbalnie całą historię.
- Tak jedziemy na hogwarcki wyjazd. Ty? – zaledwie rzucił na nią okiem, odpowiadając. Zbyt był skupiony na tym co próbował przekazać mu Evan. Trochę już miał dość tej pozasłownej rozmowy – musiała źle wyglądać ze strony Claire. Wypił swoje whisky na hejnał.
- Weź mi ognistą przy okazji – mrugnął porozumiewawczo do przyjaciela, a kiedy ten odszedł zaledwie na krok od stolika zwrócił się do dziewczyny:
- Wiesz co, ja chyba pójdę z nim. Znowu mi pokręci zamówienia – uśmiechnął się i przewrócił oczami wskazując Puchona - Wybacz.
Dołączył do Evana przy barze.
- Co z nią? – spytał krótko.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 QzgSDG8








Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Bar i stoliki w Dziurawym Kotle

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 16 z 27Strona 16 z 27 Previous  1 ... 9 ... 15, 16, 17 ... 21 ... 27  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 16 JHTDsR7 :: 
londyn
 :: 
dziurawy kociol
-