Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Zbrojownia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 3 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
AutorWiadomość


Effie Fontaine
Effie Fontaine

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : pół wila
Galeony : 4381
  Liczba postów : 2482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t24-effie-fontaine
http://czarodzieje.forumpolish.com/t253-effie-fontaine
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7168-effie-fontaine#204310
http://czarodzieje.forumpolish.com/forum
Zbrojownia - Page 3 QzgSDG8




Administrator




Zbrojownia - Page 3 Empty


PisanieZbrojownia - Page 3 Empty Zbrojownia  Zbrojownia - Page 3 EmptySro 19 Cze - 18:11;

First topic message reminder :




Hogwarcka zbrojownia to nic innego, jak długi, ciemny korytarz pełen przeróżnych zbroi stojących po obu stronach ścian. Jak wiadomo, część z nich dzielnie broniła zamku podczas ostatniej bitwy o Hogwart. Dziś to pomieszczenie jest raczej rzadko odwiedzane.

Uwaga. W tym temacie obowiązuje rzut kością tylko podczas pierwszej wizyty, która nie jest szlabanem.

Spoiler:
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Matthew C. Gallagher
Matthew C. Gallagher

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 178
C. szczególne : zawadiacki uśmiech, podczas którego jego prawa brew zawsze unosi się nieco wyżej niż lewa; dołeczki w policzkach
Galeony : 1345
  Liczba postów : 1054
https://www.czarodzieje.org/t17284-matthew-c-gallagher
https://www.czarodzieje.org/t17286-matthew-c-gallagher#484354
https://www.czarodzieje.org/t17285-matthew-c-gallagher#484235
https://www.czarodzieje.org/t18302-matthew-c-gallagher-dziennik
Zbrojownia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Zbrojownia - Page 3 Empty


PisanieZbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia  Zbrojownia - Page 3 EmptyNie 30 Cze - 16:31;

Zapisał się na kółko radosnych runiarzy nie tylko po to, żeby przekonać do siebie profesora Fairwyna, ale również dlatego, że ostatnimi czasy naprawdę temat zdołał go zainteresować. Bardzo możliwe, że to dzięki Bridget, która wymyśliła idealny sposób na zachęcenie uczniów do nauki tego przedmiotu, a mianowicie listy pisane do siebie alfabetem runicznym. Tak bardzo się wtedy do tego przyłożył, że aż zaczęło mu się to podobać. Postanowił więc uczęszczać na zajęcia kółka i skoncentrować się na jak najlepszych wykonywaniu zadań. Tym razem miał udać się do zbrojowni, żeby wyczyścić znajdujące się tam bronie i wypisać wyryte na nich runy. W tym celu zabrał ze sobą szmatkę, podręcznik do starożytnych runów oraz pergamin z piórem, żeby mieć gdzie notować swoje spostrzeżenia.
Kiedy tylko przekroczył próg pomieszczenia, do jego nozdrzy dotarł zapach stęchlizny i brudu. Niedawno czyścił jednak składzik z eliksirami, który wyglądał o wiele gorzej niż zbrojownia, więc do zadania kółka radosnych runiarzy podszedł i tak z o wiele większym entuzjazmem. Miał nadzieję, że ten pokój nie jest zabezpieczony w żaden sposób przed rzucaniem zaklęć, toteż od razu wyciągnął swoją różdżkę i wziął się za oczyszczanie pierwszej z napotkanych broni. Był to miecz o bardzo szerokiej i mało wygodnej rękojeści i srebrzystej klindze.
- Chłoszczyść. – Skierował koniuszek swej różdżki na broń, starając się uprzątnąć zalegający na niej kurz. Zaklęcie zadziałało, co już było dość optymistycznym akcentem, ale nie tak skutecznie, jakby się tego spodziewał. Wziął więc do ręki szmatkę i oczyścił te miejsca, których nie sięgnął swoim czarem. Jego oczom ukazało się wiele znaków, których znaczenia teraz nie mógł sobie przypomnieć. Wyciągnął więc podręcznik i swój pergamin, aby przypadkiem nie porobić żadnych błędów. Zaczął spisywać literka po literce, a z ciekawości otworzył sobie także książkę na stronie z odpowiednim alfabetem, żeby odczytać treść wykutej na mieczu wiadomości. Nie była ona wymyślna, bo brzmiała dokładnie tak: „cześć i chwała królowi”. Kiedy skończył odłożył broń na miejsce i zabrał się za kolejny obiekt swoich badań. Ciekawy był czy tym razem trafi na ciekawsze znalezisko.
- Chłoszczyść. – Zachował się bardzo podobnie, co przy ostatniej próbie, choć tym razem jego zaklęcie zadziałało wręcz idealnie, więc nie musiał dodatkowo czyścić broni za pomocą szmatki. Bardzo wąska szabla, wyglądała na wynalazek japoński. Runy wyryte były także w innym alfabecie, więc musiał się trochę po podręczniku naszukać. Wreszcie otworzyl jednak księgę na właściwej stronie i rozpoczął odszyfrowywanie i przepisywanie na pergamin jedynego słowa, jakie znajdowało się przy rękojeści. „Elizabeth” – czyżby imię jakieś żony albo kochanki? Nie był pewien, bo nie znał historii tej szabli.
- Chłoszczyść, chłoszczyść. – Powtarzał cały czas czar, w którego używaniu po swych ostatnich pracach domowych, opanował już chyba do perfekcji. Czyścił kolejne bronie, które nie ograniczały się jedynie do mieczy i szabelek. Trafił także na buzdygany czy kusze, a także wiele innych przedmiotów, których nawet nie potrafił zbyt dobrze zidentyfikować. Zadanie utrudniało nieco to, że pochodziły one z różnych części krajów, a co za tym idzie runy wyryte były w kompletnie odmiennych od siebie alfabetach. Z pomocą podręcznika potrafił jednak poruszać się w tych wszystkich dziwnych literkach. Poza tym jego zadaniem było tylko spisanie znaków, a nie rozczytywanie każdej z wiadomości, dlatego też przy ostatnich broniach zrezygnował już z tego ostatniego. Wreszcie uporał się z ogarnięciem całej zbrojowni, toteż zdecydował się odpocząć trochę na szkolnym dziedzińcu. Zmęczony, ale szczęśliwy opuścił więc pomieszczenie, a swoje notatki wysłał przewodniczącej kółka.

zt.
Powrót do góry Go down


Elijah J. Swansea
Elijah J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : znamię na karku odporne na metamorfo; okulary do czytania, na szyi drewniana zawieszka w kształcie aparatu fotograficznego. Na prawym przedramieniu wielka i paskudna blizna, ukrywana metamorfomagią i ubraniami
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 3556
  Liczba postów : 3212
https://www.czarodzieje.org/t16927-elijah-julian-swansea#471679
https://www.czarodzieje.org/t16932-jeczybula#471794
https://www.czarodzieje.org/t16919-elijah-j-swansea
https://www.czarodzieje.org/t18741-elijah-j-swansea-dziennik#537
Zbrojownia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Zbrojownia - Page 3 Empty


PisanieZbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia  Zbrojownia - Page 3 EmptyNie 30 Cze - 17:47;

Starożytne runy były przedmiotem, który od zawsze przyciągał jego uwagę; miały w sobie jakąś prastarą, fascynującą magię, którą dostrzec można było tylko kiedy poświęcało im się wystarczająco dużo pasji i uwagi. Zapiski bazgrolone na ścianach i przedmiotach przed wiekami i przez wieki skrywały wiele tajemnic i tylko część z nich została już poznana. Szczerze wątpił, by miał być właśnie tą osobą, która może dokonać jakichś znaczących odkryć w tej dziedzinie, ale nie przeszkadzało mu to w czerpaniu radości z brania udziału w zajęciach oraz kółku runiarzy, które stało się ostatnio przyjemnym wypełnieniem jego wolnego czasu. Nie, niestety – a może i stety, cholera wie, przecież nie mógł przepraszać za to kim jest ani jaki jest – nie był wybitnym runiarzem pokroju profesora Fairwyna (który pomimo kilku wad był niewątpliwym autorytetem w tej dziedzinie) i nie łączył z tym przedmiotem swojej przyszłości, o ile nie chodziło o uwiecznianie na zdjęciach starożytnych zapisków. Właściwie może nie byłoby to takie złe? Podpiąć się pod jakąś wyprawę naukową, aby robić zdjęcia w czasie badań? Może chociaż na rok albo dwa? Ostatnio i tak miał po dziurki w nosie Wielkiej Brytanii, emigracja być może dobrze by mu zrobiła… powinien to jeszcze przemyśleć.
Zszedł z pokoju wspólnego Krukonów na czwarte piętro i zatrzymał się przed zbrojami, zastanawiając się od czego tak właściwie powinien zacząć. Nie sądził by był w stanie zająć się wszystkimi – w tym ogromnym zamku było tyle zbroi, że nawet gdyby całe kółko ochoczo zabrało się do pracy, mogliby mieć problem z wyrobieniem się do wakacji. Czy powinien je zatem jakoś oznaczać, aby wiedzieć co już przepisywał, a czego jeszcze nie? Podrapał się po głowie końcówką trzymanej w ręku różdżki. Ta stanowiła jego główną broń w walce ze wszędobylskim brudem i kurzem, przesłaniającym cenne zapiski runiczne. W przewieszonej przez ramię torbie schował też kilka szmatek, na wypadek gdyby coś wymagało większej uwagi niż zwykłe zaklęcie. Zabrał się do pracy i właściwie zrobił to dość ochoczo. Wyznaczył sobie kilka zbroi i rozpoczął swoje zajęcie od domycia wszystkich z nich, by potem w spokoju zająć się pełnym skupienia przepisywaniem.
Zdawać by się mogło, że szorowanie eksponatów ze zbrojowni to zadanie bliższe szlabanowi, aniżeli zadaniu z kółka zainteresowań, ale Elijah nie patrzył na to w taki sposób. Lubił porządek i spokojne, powtarzalne czynności… ostatnio nawet bardziej niż do tej pory. Pomagało mu to zebrać myśli i w spokoju rozważyć kilka ważnych kwestii, które od dawna pozostawały nierozwiązane. Rzucał zaklęcia i poprawiał je ściereczką, która okazała się być jednak bardzo przydatnym narzędziem. Po krótkim czasie mógł się wziąć do najważniejszej części zadania, a więc przepisywania run. Obejrzał je już podczas sprzątania, ale teraz przyjrzał im się dokładniej – zdawało mu się, że ma do czynienia z futharkiem anglosaskim, choć nie miał co do tego zupełnej pewności. Czasem mylił mu się on z duńskimi runami i zazwyczaj wolał sprawdzić to najpierw w podręczniku, a dopiero potem wydawać werdykt. Nie było to zresztą jego dzisiejszym zadaniem, miał je jedynie przepisać, tłumaczeniem miał się za to zająć ktoś inny. Chwycił za notes i ołówek, i zaczął z uwagą kreślić kolejne linie. Kiedy skończył, był już całkiem późny wieczór – zeszło mu na tym znacznie więcej czasu niż mógł podejrzewać.

| z/t
Powrót do góry Go down


Vivien O. I. Dear
Vivien O. I. Dear

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 171
C. szczególne : Bardzo chuda sylwetka
Dodatkowo : ścigająca Slytherinu
Galeony : 3533
  Liczba postów : 2669
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14309-vivien-o-i-dear
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14330-poczta-void
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14333-vivien-o-i-dear#378429
Zbrojownia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Zbrojownia - Page 3 Empty


PisanieZbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia  Zbrojownia - Page 3 EmptyNie 30 Cze - 23:34;

Szaleństwo związane z Pucharem Domów sięgało zenitu i chociaż dla mnie nie było to aż tak istotne, także zostałam w nie trochę wciągnięta. Wyścig zdawał się zresztą w jakiś sposób ruszyć naszego socjopatycznego opiekuna, który częściej opuszczał swój gabinet i napotykając niezajętych niczym w jego oczach produktywnym Ślizgonom, „sugerował” im koła zainteresowań, nie omieszkując przy tym wspomnieć o tym zajmującym się wykładaną przez niego dziedziną. Swoją drogą były to prawdopodobnie jedyne momenty w jego życiu, kiedy powiedział „radosnych”. Podejrzewałam, że okazje te niezbyt go cieszyły, ale najwidoczniej sprawa wymagała poświęcenia nas wszystkich.
Co zaskoczyło mnie jeszcze bardziej, to fakt, że wieści o wielkiej, kółkowej mobilizacji dotarły do mojej matki, która otwarcie spytała mnie do ilu należę i dlaczego tylko do tylu. Uważałam to za nieuczciwe, bo nawet pomijając fakt, że były to kółka zainteresowań, a nie przymusu, to i tak zapisałam się do większej ilości niż planowałam.
Mimo wszystko przyciśnięta do ściany, decydowałam się zapisać do jeszcze jednego. Najwyraźniej zimna, pozbawiona uczuć agitacja profesora Fairwyna jednak działała, bo mój wybór padł na kółko radosnych runiarzy, mimo że czułam się jakby jednak nie do końca była to moja wola. Z dwóch zadań do wykonania czyszczenie zbroi wydawało mi się przystępniejsze. Co prawda średnio widziało mi się polerowanie pancerzy, ale z nich wystarczało przepisać runy, bez ich identyfikacji. Nie byłam taka zielona w tę dziedzinę magii – Edgar Fairwyn był moją rodziną, a to zdaniem mojej matki był ważny powód, dla którego wszyscy musieliśmy znać jego twórczość – nie będę jednak ukrywać, że nie poświęcałam jej wiele uwagi, ani zainteresowania.
Czyszcząc zbroję czułam się bardziej jak na szlabanie niż na przedsięwzięciu koła naukowego. Nie rozumiałam dlaczego tą czynnością nie mogły zająć się na przykład skrzaty, tak, żeby runiarzom pozostało już tylko spisanie inskrypcji, ale najwidoczniej szkoła lubiła czasem wykorzystywać do pracy fizycznej uczniów. Chyba z czystej satysfakcji, bo tanią siłę roboczą mieli już przecież na co dzień. Nie przykładałam się zbytnio do czyszczenie. Wystarczało zrobić to na tyle, by napisy były widoczne. Czasem co prawda musiałam lepiej przetrzeć wyżłobienia, żeby upewnić się, że przepisuję dobry znak. Niektóre z nich były bardzo podobne i nawet maleńka kreseczka lub kropka robiły różnice.
Ku mojemu własnemu zdziwieniu część przepisywanych przeze mnie znaków znałam. Czasem nawet większe fragmenty tekstu. Lektura książek wuja, nawet jeżeli niekoniecznie dobrowolna najwidoczniej nie poszła jednak na marna. Nie zamierzałam jednak jeszcze dodatkowo zajmować się rozpoznawaniem i tłumaczeniem znaków. To wymagałoby ode mnie już znacznie więcej poświęcenia, na które po prostu nie miałam czasu. Wbrew temu co najwidoczniej myślała moja matka, Fairwyn i inni Ślizgoni byłam w życiu dość zajęta. Poza tym to koło miało wystarczająco dużo członków, którzy lepiej ode mnie wiedzieli co robili. Zaczęłam za to poważnie rozważać, czy nie zrobić pracy domowej z rozpoznawania alfabetów, którą zapowiadała nauczyciel.
Powrót do góry Go down


Cassandra Hawkins
Cassandra Hawkins

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VI
Wiek : 16
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 165cm
C. szczególne : promienieje radością i pozytywną energią
Galeony : 128
  Liczba postów : 151
https://www.czarodzieje.org/t16395-cassandra-hawkins
https://www.czarodzieje.org/t16404-poczta-cassie
https://www.czarodzieje.org/t16394-cassandra-hawkins#449569
Zbrojownia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Zbrojownia - Page 3 Empty


PisanieZbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia  Zbrojownia - Page 3 EmptyNie 30 Cze - 23:57;

Kiedy usłyszała, że następne spotkanie koła Radosnych Runiarzy ma się odbyć w starej zbrojowni, od razu zapałała do niego gorętszą miłością. A to było prawie niemożliwe, w końcu ostatnio tak się zachwyciła całą ta możliwością pisana w runach i czytania w runach i wysyłania listu w runach, że omal nie napisała runicznie do profesowa od starożytnych run, żeby jej pozwolił dołączyć na normalne zajęcia dla trzeciej klasy. Ostatecznie ktoś jej jednak napomknął, że facet jest nie do końca przyjazny i że lepiej go nie prowokować i nie zwracać na siebie uwagi, dlatego zdecydowała się grzecznie zaczekać, a już na pewno nie odzywać się do niego w tym roku. Może zdecyduje się na to w przyszłym roku? W końcu na numerologię udało jej się ruszyć i nawet dostała za ten przedmiot ocenę! Była bardzo wdzięczna swojemu przyjacielowi Ezrze za to, że z nią poszedł. W ogóle była mu wdzięczna za całą masę spraw. I tak idąc do zbrojowni, uzbrojona w całą masę książek o runach, o zbrojach i o historii tego zamku, zdecydowała się podjąć zajęcia, które przydzielono między innymi jej w ramach pozalekcyjnego koła.
Wnętrze pomieszczenia było iście oszałamiające i dziewuszka aż nie mogła uwierzyć, że przyjdzie jej pracować właśnie w tak niezwykłym miejscu Cały zamek był niezwykły, ale to to już była czysta poezja Tyle się tu kryło niesamowitych zbroi i historii, które musiały za nimi stać! Wyobraźnia radosnej dziewczynki pracowała na najwyższych obrotach, snując domysły o tym, kim mogli być rycerze którzy je nosili. Czy też od początku były zaklęte? Czy ktoś je giedyś ozywiał? Tak, przecież było napisane o tym w książce pod tytułem “Bitwa o Hogwart”! Czyli tak naprawdę to była zupełnie świeża sprawa! To mogły być właśnie te zbroje, to one mogły bronić uczniów i ludzi walczących o wolność i równość dla wszystkich czarodziejów! Gdyby nie ci czarodzieje, którzy położyli na szali swoje życie i w dużej mierze faktycznie je oddali za sprawę, taki Ezra nie mógłby dziś normalnie się uczyć, chodzić, być po prostu wolnym człowiekiem. A tak? To było rpawdziwe szczęście dla całego czarodziejskiego społeczeństwa! Cassandra była bardzo zdeterminowana, by pouczyć się w tym temacie o wiele więcej.
Teraz jednak musiała się w pełni skupić na tym, co ją czekało. Runy. Przepisywanie run ze zbroi i tłumaczenie ich! Może będzie w tym zaszyfrowana jakaś wiadomość? Może zaklęcie? Przesłanie? A może kolejne informacje o tajnych przejściach do Hogsmeade i do Miodowego Królestwa? Zabrała się do roboty z wielkim zapałem, dzielnie odczytując z metalowych płyt znak za znakiem i przepisując je na czysty pergamin. Miała pracę na swój sposób usystematyzowaną. Brała jeden element, przepisywała go, odkładała na drugą stronę sali. Raz za razem, element za elementem. Działała szybko, ale uważnie i pilnowała, by żaden znak jej nie umknął. Tłumaczeniem chciała zająć się później.
Czytała i czytała, przepisywała, a oczy coraz bardziej się jej męczyły. To nie było to samo, co czytanie książek, Ta praca byla powolna, mozolna i strasznie się dłużyla. Co prawda z małej Krukonki nadal kipiał entuzjazm, ale z każdą chwilą był on jakby coraz bardziej ospały, a powieki ociężałe, zmęczone. Mózg odmawiał posłuszeństwa, wręcz grzał się przez taką ilość intensywnej pracy. Ale Cassandra była uparta. Miała swój cel i nie zamierzała odpuszczać. W zasadzie to jej ambicja była godla tej ślizgońskiej, a przerastał ją jedynie głód wiedzy na wszelkie tematy.
W końcu jednak, mimo pełnego zaangażowania, zadanie ją przerosło. Odłożyła wszystkie zbroje na miejsce, zebrała notatki w jeden stos i koszmarnie zmęczona wyszła, zamierzając zanieść owoce swojej pracy do Bri. Co jak co, ale inaczej wyobrażała sobie to zadanie. Zupełnie inaczej.

z/t
Powrót do góry Go down


Lucia S. Ritcher
Lucia S. Ritcher

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : II
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : piegi
Galeony : 28
  Liczba postów : 268
https://www.czarodzieje.org/t17072-lucia-s-ritcher
https://www.czarodzieje.org/t17074-little-devil#476651
https://www.czarodzieje.org/t17073-lucia-s-ritcher
Zbrojownia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Zbrojownia - Page 3 Empty


PisanieZbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia  Zbrojownia - Page 3 EmptySro 11 Wrz - 21:15;

Marzyła o tym, aby się stąd wydostać. Nie było chyba dnia, w którym chociaż przez moment o tym nie pomyślała. Drżała na wspomnienie tych miesięcy spędzonych na Saharze, o słońcu, które łaskotał ojej skórę. Do tej pory jej skóra lśniła złotem i brązem, gdyby tylko chciała. Kiedy tylko pierwsza lekcja się skończyła, ruszyła do dormitorium, aby ściągnąć z siebie szatę. Nienawidziła tego ustrojstwa, może i nie ograniczało w ruchach, jednak Lucia miała kompletnie odmienne zdanie. Warstw było tak wiele, że nie potrafiła znieść tego uczucia ciężkości na barkach, dosłownie ciągnął ją w dół. Odwiązała krawat i odrzuciła go na łóżko... Czyżby nie zamierzała dzisiaj wrócić na zajęcia? Najwidoczniej. Rozpięła górne guziki koszuli, która była luźno wsunięta w spódniczkę. Uwielbiała unowocześnić nieco ten staroświecki strój i zawsze pokazywała zbyt dużo. Jeden plus długich szat... Uśmiechnęła się do swojego odbicia, chociaż nie dosięgał on kącików jej oczu.
Kiedy wyszła, zwinęła po drodze czyjegoś rogalika i niemal w podskokach przemierzała szkolne korytarze. O dziwo, było już pusto. Jakby czas spędzony w dormitorium się wydłużył, a ona nawet nie wiedziała kiedy. Zatrzymała się dopiero w momencie, w którym otoczyli ją rycerze w zbroi. Przez moment, jeden króciutki, poczuła się jak dziecko, niewielkie i tak naprawdę niewiele znaczące. Jednak w momencie, w którym gęsia skórka zniknęła, o tym przedziwnym wrażeniu również zapomniała. Rozejrzała się, przegryzając wolno rogala. Czy kiedykolwiek uda jej się obejrzeć wszystko? Zatrzymała się przed jednym z rycerzy. Brakowało tylko jego głosu w jej głowie.
Powrót do góry Go down


Gunnar Ragnarsson
Gunnar Ragnarsson

Student Slytherin
Wiek : 25
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 188 cm
C. szczególne : blizna z pazurów wzdłuż kręgosłupa do połowy pleców; na ramionach tatuaże run nordyckich wpisanych w islandzką, mistyczną symbolikę i zarys skalnych grani
Galeony : 2445
  Liczba postów : 928
https://www.czarodzieje.org/t17572-gunnar-e-ragnarsson#492803
https://www.czarodzieje.org/t17578-huugin#493014
https://www.czarodzieje.org/t17571-gunnar#492793
https://www.czarodzieje.org/t18614-gunnar-ragnarsson-dziennik#53
Zbrojownia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Zbrojownia - Page 3 Empty


PisanieZbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia  Zbrojownia - Page 3 EmptyPią 13 Wrz - 19:07;

Palił pomiędzy zbrojami magicznego papierosa. Był to mało uczęszczany korytarz. Zbroje już dawno zostały zapomniane. Gunnarowi było to całkiem na rękę. Nie miał ochoty nikomu się tłumaczyć z obecności w tym miejscu. Po pierwsze dlatego, że powinien być teraz najpewniej na jakichś zajęciach, tak samo nieinteresujących, jak wszystkie, na jakie dotychczas uczęszczał. Po drugie, niektórzy może wpadliby wspaniałomyślnie żeby go spytać, kto tak dobrze dbający o formę jak on pali papierosy. Nie on. Dzisiaj jednak był tak znużony, a papierosa znalazł w tylnej kieszeni spodni, podrzuconego mu przez nie wiadomo kogo i nie wiadomo gdzie. Może nie powinien go zapalać, ale co mogło się stać gorszego, niż rzeczy jakie miały miejsce np. podczas pierwszego dnia w szkole, kiedy wszyscy uczniowie zachowywali się, jakby urwali się z Oddziału Magiipsychiatrii w Mungu.
W końcu odepchnął się od muru, gasząc papierosa o podeszwę grubego buta i wrzucił peta do kieszeni szkolnych spodni. Chociaż był wyjątkowym arogantem, szanował środowisko na tyle, żeby go nie zaśmiecać. Ledwie postąpił dwa kroki przed siebie, kiedy jego oczom ukazała się piękna Krukonka. I tylko tyle po niej wiedział, co zresztą poznał po kolorze luźno wiszącego krawata. Przechylił głowę na bok, taksując ją spojrzeniem. Musiał przyznać, że i w Islandii uchodziłaby za ponadprzeciętnie atrakcyjną, ale przede wszystkim wpisywałaby się w tamtejszy kanon piękna. Tylko dlatego, zatrzymał się, odnajdując w niej jakiś znajomy czynnik. Prawie bezgłośnie ruszył w jej kierunku, stając za jej plecami.
Szukasz tu swojego rycerza?
Powrót do góry Go down


Redmond McLaughlin
Redmond McLaughlin

Uczeń Ravenclaw
Wiek : 23
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 175 cm
Galeony : 21
  Liczba postów : 33
https://www.czarodzieje.org/t17579-redmond-mclaughlin
https://www.czarodzieje.org/t17998-listy-do-red-akcji
https://www.czarodzieje.org/t17581-redmond-mclaughlin
Zbrojownia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Zbrojownia - Page 3 Empty


PisanieZbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia  Zbrojownia - Page 3 EmptyPon 16 Wrz - 17:02;

Coś zawsze przyciągało Redmonda do zbrojowni. Było coś w tej atmosferze i zakurzonych zbrojach, które nie tak dawno temu brały udział w obronie tej szkoły. Dziwnie było myśleć o tym, że magia mogła ożywić cały ten metal i pozwolić mu walczyć, tym razem bez poruszających go ciał wewnątrz. Chłopak był przyzwyczajony do tego, że sztuka czarodziejska umożliwia rzeczy niezwykłe, przynajmniej z perspektywy kogoś, dla którego jej istnienie nie było taką oczywistością.
Redmond uśmiechnął się do siebie, wyobrażając sobie teoretyczną reakcję swojego młodszego rodzeństwa na dramatyczną opowieść o poruszających się szeregach starych zbroi. Owszem, bliźniaki nie były już małymi dziećmi, mimo wszystko dobrze poprowadzona narracja mogłaby wywołać u nich drobne dreszcze.
Przez głowę przeszła mu myśl o zadaniu, które miało wykonać kółko Radosnych Runiarzy. Nie widniał na liście członków, głównie z powodu swojego zapominalstwa. Robiąc w umyśle notkę o konieczności zapisania się przy następnej okazji, zbliżył się do jednej ze zbroi, starając się dostrzec jak najwięcej szczegółów. Zbroja wydawała się być już wyczyszczona, co pewnie świadczyło o tym, że ktoś się już nią zajął.
Chłopak spojrzał na miecz, trzymany w metalowej dłoni, zupełnie, jakby była ona gotowa do rzucenia się w wir walki po raz kolejny. Niemal jak w hipnozie, Redmond położył dłoń na zimnej rękawicy. Powróciły do niego opowieści o dawnych królach, które słyszał od ojca i pojedynki na drewniane miecze, które z nim odbywał. Naturalnie, ojciec dawał mu fory, po każdej bitwie nazywając go Réamann Rí - królem Redmondem.
Resztki chłopięcej ciekawości zaczęły działać na Redmonda. Jak ciężko byłoby wyjąć miecz z nieruchomej dłoni? Nie chciał przecież zabrać go na stałe, jedyne czego chciał, to przez chwilę go potrzymać. Nikt raczej nie może mieć z tym problemu, prawda?
Powrót do góry Go down


Morgan A. Davies
Morgan A. Davies

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 162
C. szczególne : skórzany plecak, nieodłączne bransoletki
Dodatkowo : Animagia (wiewiórka pospolita)
Galeony : 1680
  Liczba postów : 3435
https://www.czarodzieje.org/t17419-morgan-a-davies#488348
https://www.czarodzieje.org/t17421-listy-do-moe#488357
https://www.czarodzieje.org/t17420-morgan-a-davies#488355
https://www.czarodzieje.org/t18298-morgan-a-davies-dziennik#5208
Zbrojownia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Zbrojownia - Page 3 Empty


PisanieZbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia  Zbrojownia - Page 3 EmptyWto 17 Wrz - 8:46;

// Fabuła Reda i Moe odbywa się w innym czasie, więc nie wchodzimy w paradę Lucii i Gunnarowi //

Zadanie kółka runicznego wydawało się rzeczą w dużej mierze monotonną, ale spędzanie czasu w zbrojowni zawsze przynosiło Davies jakąś tajemniczą satysfakcję z przebywania sam na sam z historią Hogwartu w wersji, którą trudno było poznać gdzie indziej. Tutaj, opowieści skrytych w pancerzach i orężu dało się wręcz dotknąć, a wyobraźnia robiła całą resztę, budując narrację dla każdego uszczerbku w zbroi, dla każdej rysy na klindze, dla każdego przebarwienia, czy wgniecenia związanego z oberwaniem przez pustych rycerzy zaklęciami.
Davies nie powstrzymywała w sobie ani tego maratonu wyobrażeń, ani nieodpowiedzialnych pomysłów, jakie przyszły jej do głowy po przekroczeniu progu. Na widok drugiej z osób, która pojawiła się w pomieszczeniu, sięgnęła po halabardę trzymają przez jeden z oczekujących na przebudzenie posągów, ugięła się pod jej ciężarem, a potem chwyciła ją zgodnie z przeznaczeniem i zbliżyła niezbyt dobrze znanemu jej Krukonowi pod nos.
- Walcz, jak mężczyzna. - rzuciła zaczepnie, choć wcale nie miała zamiaru rzucać się na niego z trudnym do opanowania orężem. Ani z niczym innym. Postawiła pionowo wybraną przez siebie broń i zaczęła wzrokowo zapoznawać się z jedną z jej części - toporem. Tak, jak zapowiedzieli członkowie kółka, znaki runiczne rzeczywiście zdobiły dobytek rycerzy. Pozostawało zatem doprowadzenie oręża do stanu względnej czystości i spisanie znajdujących się na nim run. Nic trudnego, co?

______________________

But I ain't worried 'bout it
Zbrojownia - Page 3 UEEDvST
dancing on the clouds below
Powrót do góry Go down


Redmond McLaughlin
Redmond McLaughlin

Uczeń Ravenclaw
Wiek : 23
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 175 cm
Galeony : 21
  Liczba postów : 33
https://www.czarodzieje.org/t17579-redmond-mclaughlin
https://www.czarodzieje.org/t17998-listy-do-red-akcji
https://www.czarodzieje.org/t17581-redmond-mclaughlin
Zbrojownia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Zbrojownia - Page 3 Empty


PisanieZbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia  Zbrojownia - Page 3 EmptySro 18 Wrz - 17:57;

— Średnio to honorowe. Halabarda dałaby ci przewagę.
O ile tylko umiałabyś ją dobrze utrzymać, dodał w myślach Redmond, uśmiechając się do siebie. Ostrożnie wyjął z metalowej dłoni miecz, nieco cięższy niż mu się wydawało, i udał, że wymierza ostrze w zbroję. Szybko dostrzegł biegnące wzdłuż zbrocza runy, nieco przyprószone już kurzem.
— Szukasz pewnie run, co? — zapytał, wiedząc, że to pytanie dość retoryczne. Skierował wzrok na dziewczynę i opuszcził miecz. Nie wyglądała na wiele młodszą od jego rodzeństwa, chociaż wydawała mu się pod jakimś względem do niego podobna. Kolor krawata wyraźnie wskazywał na Gryffindor, co pewnie wyjaśniałoby skłonność do walki, nawet, jeżeli tylko żartobliwie zaproponowanej.
Redmond uniósł miecz jeszcze raz, starając się go obejrzeć pod światło. Palcami wolnej dłoni przejechał delikatnie po zbroczu, starając się w ten sposób odkurzyć runy. Ponownie przeniósł wzrok na Gryfonkę, która z uwagą przyglądała się toporowi, na którym pewnie także widniały starożytne inskrypcje.
— Myślałem, że te runy będą jakoś lepiej ukryte.
Powrót do góry Go down


Morgan A. Davies
Morgan A. Davies

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 162
C. szczególne : skórzany plecak, nieodłączne bransoletki
Dodatkowo : Animagia (wiewiórka pospolita)
Galeony : 1680
  Liczba postów : 3435
https://www.czarodzieje.org/t17419-morgan-a-davies#488348
https://www.czarodzieje.org/t17421-listy-do-moe#488357
https://www.czarodzieje.org/t17420-morgan-a-davies#488355
https://www.czarodzieje.org/t18298-morgan-a-davies-dziennik#5208
Zbrojownia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Zbrojownia - Page 3 Empty


PisanieZbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia  Zbrojownia - Page 3 EmptyCzw 19 Wrz - 9:05;

W rzeczywistości nawet nie postrzegałaby wybranej przez siebie broni jako czegoś, czym faktycznie można byłoby się posługiwać w boju. Pomijając już kwestię walki za pomocą różdżki (w jej przypadku równie uciążliwą, co dźwiganie jakiegoś żelastwa), ale oręż była większa od niej i o zrobienie sobie krzywdy podczas brawurowych wygłupów wcale nie było tak trudno.
- Światło. - zarządziła raczej do siebie, bo potrzebowała nieco jaśniejszych warunków do pracy, aby wziąć się za spisywanie run z rycerskiej broni. Zbliżyła się do jednej z pochodni i skorzystała z zapałki, aby rozniecić na niej ogień. Następnie podeszła do okna i otworzyła je. Co prawda to drugie działanie nie sprawiło, że światła zrobiło się więcej, ale z pewnością zrobiło się więcej świeżego powietrza. Tego też potrzebowała. Dla McLaughlina użycie zapałek mogło wydać się dziwne, w końcu u boku plecaka miała przytroczoną różdżkę, a jednak dotychczas nie wykonała żadnego ruchu w jej kierunku.
- To pewnie zaklęcia ochronne. Może nie było sensu, albo czasu, by je maskować. - wzruszyła ramionami, po czym z plecaka wyciągnęła przyniesione przybory. Jakąś szmatkę do doprowadzania zakurzonych przedmiotów do porządku, pergaminy i pióro. Usiadła w świetle pochodni. Najwidoczniej Lumos było dla słabych.
- Nie spotkaliśmy się chyba jeszcze. Jestem Moe. - to nie tak, że nagle zorientowała się w panice, że ups, gdzie podziały się jej maniery. Zwykle nie przejmowała się przesadnie powitaniami, czy przedstawieniami. To nie imię określało człowieka. W czasie swojej 'prezentacji', uniosła jedynie rękę ku górze, jakby pozdrawiając Krukona znajdującego się przy zbrojach. Z pewnością nie miała już zamiaru wstawać, czy lecieć do chłopaka z zamiarem zapoznawczych uścisków dłoni. Choć dystansowanie się od niego też nie było jej celem. W końcu mieli to zadanie wykonać razem.

______________________

But I ain't worried 'bout it
Zbrojownia - Page 3 UEEDvST
dancing on the clouds below
Powrót do góry Go down


Redmond McLaughlin
Redmond McLaughlin

Uczeń Ravenclaw
Wiek : 23
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 175 cm
Galeony : 21
  Liczba postów : 33
https://www.czarodzieje.org/t17579-redmond-mclaughlin
https://www.czarodzieje.org/t17998-listy-do-red-akcji
https://www.czarodzieje.org/t17581-redmond-mclaughlin
Zbrojownia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Zbrojownia - Page 3 Empty


PisanieZbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia  Zbrojownia - Page 3 EmptySob 21 Wrz - 19:34;

Chłopak kiwnął głową w odpowiedzi na uniesioną rękę Moe.
- Redmond. Znajomi mówią mi Red. Wiem, wiem, to śmieszne bo nie jestem Gryfonem.
Oczywiście wiedział, że nie każdego bawiło to samo, jednak to był znakomity test na sprawdzenie typu humoru. Zresztą, dopiero się zapoznawali, więc miał jeszcze sporo czasu na znacznie lepsze żarty.
Dlaczego właściwie ona nie używa różdżki?, pomyślał, zwracając uwagę ponownie na miecz. Przetarcie run dłonią nie załatwiło całkowicie sprawy, pozostawiając kurz w żłobieniach. Chłopak westchnął i przyłożył do zbrocza rękaw swojej szaty, starając się delikatnie je wyczyścić. Owszem, szary kurz na czerni nie wyglądał zbyt dobrze, ale zawsze dało się to otrzepać. To tylko odrobina brudu. Teoretycznie mógł załatwić tę sprawę za pomocą różdżki, jednak coś w jego głowie mówiło mu, że to byłoby w jakiś dziwny sposób niestosowne. Wszystkie myśli jednak skoncentrowały się na przyczynie, dla której Moe nie używała swojej różdżki.
Nie, nie, czas na skupienie się. Ta litera, to wygląda jak A...
Może po prostu nie jest przyzwyczajona do rzucania zaklęć?
...chociaż z kolei to równie dobrze może być AE...
Może po prostu jest z mugolskiej rodziny i nie chce polegać na zaklęciach, żeby sobie przypadkiem nie wyrobić nawyku używania magii w domu?
...w zasadzie to może być zależne od następnego znaku, czyli...
Albo jej różdżka nie działa? Może to jedna z tych, które wypalają ci iskrami w twarz czy coś.
Redmond w duchu podziękował za swoją sosnową różdżkę, jako że sosna była znana z praktycznie bezproblemowego działania i szybkiego przyzwyczajania się do niekonwencjonalnych użyć.
Tknięty jakimś impulsem, Red przestał doczyszczać miecz i zadał nurtujące go pytanie:

- Skąd ty właściwie bierzesz zapałki? Kupujesz je gdzieś, czy przywozisz je do Hogwartu ze sobą?
Powrót do góry Go down


Morgan A. Davies
Morgan A. Davies

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 162
C. szczególne : skórzany plecak, nieodłączne bransoletki
Dodatkowo : Animagia (wiewiórka pospolita)
Galeony : 1680
  Liczba postów : 3435
https://www.czarodzieje.org/t17419-morgan-a-davies#488348
https://www.czarodzieje.org/t17421-listy-do-moe#488357
https://www.czarodzieje.org/t17420-morgan-a-davies#488355
https://www.czarodzieje.org/t18298-morgan-a-davies-dziennik#5208
Zbrojownia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Zbrojownia - Page 3 Empty


PisanieZbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia  Zbrojownia - Page 3 EmptyPon 23 Wrz - 10:08;

Starania Redmonda związane z czyszczeniem ostrza trochę ją bawiły, ale z drugiej strony nie powinny jej wcale dziwić. I to z kilku powodów. Po pierwsze, ona też nie używała zaklęć, a McLaughlin mógł to podłapać i zrezygnować z czarów ze względu na równowagę, solidarność, albo jeszcze inne pobudki. Po drugie, atmosfera zbrojowni wprowadzała jakiś charakterystyczny klimat i czarowanie na lewo i prawo jakoś do niego nie pasowało. Najwyraźniej nie tylko jej.
- Ani z Gryffindoru, ani rudy. - odparła z pogodnym uśmiechem i wróciła do pracy z tekstem źródłowym. A może raczej do procesu dobierania się do tekstu przykrytego miejscami jakąś abstrakcyjną warstwą brudu. Na szczęście była na to względnie przygotowana i zanieczyszczeń pozbywała się posiadaną szmatką, a nie szkolnym mundurkiem.
- Kiedyś przywiozłam, a teraz już z przyzwyczajenia noszę je w plecaku. - wyjaśniła, powstrzymując się przed komentarzem, że po nocach zakrada się do lasu i ciosa drewniane patyczki po krwawych walkach z nieśmiałkami, aby potem z eliksirów wynieść trochę siarki dla uzyskania gotowych narzędzi rozniecania płomieni.
- Ciekawe, kiedy te zbroje walczyły po raz pierwszy. - zagadnęła podczas przepisywania run z haka, czyli kolejnej ze złowieszczych części wybranej przez siebie broni. Jeżeli pamięć jej nie myliła, część treści run z niego oznaczała 'chronić'. Brakowało jeszcze 'służyć' i migającego koguta na hełmach zaklętych rycerzy.

______________________

But I ain't worried 'bout it
Zbrojownia - Page 3 UEEDvST
dancing on the clouds below
Powrót do góry Go down


Redmond McLaughlin
Redmond McLaughlin

Uczeń Ravenclaw
Wiek : 23
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 175 cm
Galeony : 21
  Liczba postów : 33
https://www.czarodzieje.org/t17579-redmond-mclaughlin
https://www.czarodzieje.org/t17998-listy-do-red-akcji
https://www.czarodzieje.org/t17581-redmond-mclaughlin
Zbrojownia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Zbrojownia - Page 3 Empty


PisanieZbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia  Zbrojownia - Page 3 EmptyCzw 26 Wrz - 18:55;

- Zależy co masz na myśli przez "służyć" - odpowiedział powoli Redmond, rozglądając się dookoła. - Nie jestem ekspertem, i w sumie niewiele pamiętam na temat rozwoju zbroi w, no, magicznym świecie, ale mugolskim okiem patrząc... nie wiem, średniowiecze?
Dla podkreślenia swojej niewiedzy wzruszył ramionami, na tyle, na ile pozwalał mu trzymany przez niego miecz. Runy wydawały się układać w imię Aengus, jednak co do samej pierwszej litery Redmond miał wątpliwości. Ostrożnie położył miecz na podłodze po czym ukląkł przy nim. Sięgnął do kieszeni, aby wydobyć z niej swoje wieczne pióro i notes, ten przeznaczony na potrzeby szkolne. Zazwyczaj nie wyjmował pióra przy innych ludziach, irracjonalnie obawiając się szyder i pytań, jednak fakt, że Moe używała przy nim zapałek dodał mu odrobinę odwagi. Było coś lekko abstrakcyjnego w tak typowo bezmagicznym wykonywaniu magicznych zadań; byli przecież w centrum szkoły dla czarodziejów i czarownic. Nieużywanie czarów w takim miejscu brzmiało jak odstąpienie od normy. Zapewne nim było.
- Wszystko tak robisz? - zapytał Redmond, zdejmując z pióra skuwkę. - Znaczy się, bez magii.
Po dosłownie sekundzie przyszła do niego myśl, że może to brzmieć trochę niegrzecznie.
- Nie przeszkadza mi to, wiesz, całe życie jestem z ludźmi, którzy nie czarują, po prostu... jestem ciekawy i nie musisz mi odpowiadać na to pytanie.
Powrót do góry Go down


Morgan A. Davies
Morgan A. Davies

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 162
C. szczególne : skórzany plecak, nieodłączne bransoletki
Dodatkowo : Animagia (wiewiórka pospolita)
Galeony : 1680
  Liczba postów : 3435
https://www.czarodzieje.org/t17419-morgan-a-davies#488348
https://www.czarodzieje.org/t17421-listy-do-moe#488357
https://www.czarodzieje.org/t17420-morgan-a-davies#488355
https://www.czarodzieje.org/t18298-morgan-a-davies-dziennik#5208
Zbrojownia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Zbrojownia - Page 3 Empty


PisanieZbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia  Zbrojownia - Page 3 EmptyPią 27 Wrz - 9:24;

Zmrużyła brwi, przyglądając się Redmondowi i nie była pewna, co powinna mu odpowiedzieć. Na chwilę zatem zajęła się zadaniem, dając sobie również czas do zebrania myśli. Przestała tym samym rozczytywać runy na siłę, bo do jej obowiązków należało wyłącznie sprowadzenie ich na pergamin. No i wyczyszczenie wybranego przez siebie oręża. Bo tego, że polecenie kółka mogłoby obejmować zrobienie porządku ze wszystkim nie brała pod uwagę. Niby wystarczyłoby zwykłe chłoszczyść i byłoby po sprawie, ale w tym wypadku nie trafiło na odpowiednią jednostkę.
- Mam ochotę na Ciebie nakrzyczeć, że pół życia spędziłeś w szkole magii, a nadal utożsamiasz się z mugolami. - zaczęła, a odznaka na piersi podświadomie dodawała jej tyle odwagi i powagi, że Davies mogła nawet zabrzmieć w jakimś sensie groźnie. Taki też poniekąd był zamysł, przynajmniej zanim dokończyła myśl i w ten sposób całkowicie złagodniała.
- Ale doskonale Cię rozumiem. Jak widać. - podsumowała swoje niemagiczne zachowania bez zbędnego wchodzenia w szczegóły, jednak kiedy już wróciła do spisywania run z kolejnego elementu halabardy - grotu włóczni, coś nie dawało jej spokoju i kazało opowiadać dalej.
- Nie wszystko. Ale w sprawy, które są dla mnie istotne lubię wkładać wysiłek inny niż machanie różdżką. - przyznała, w sumie bardzo szczerze, bo akurat pominięcie swoich problemów z czarowaniem nie miało w tym tłumaczeniu szczególnego znaczenia.

______________________

But I ain't worried 'bout it
Zbrojownia - Page 3 UEEDvST
dancing on the clouds below
Powrót do góry Go down


Redmond McLaughlin
Redmond McLaughlin

Uczeń Ravenclaw
Wiek : 23
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 175 cm
Galeony : 21
  Liczba postów : 33
https://www.czarodzieje.org/t17579-redmond-mclaughlin
https://www.czarodzieje.org/t17998-listy-do-red-akcji
https://www.czarodzieje.org/t17581-redmond-mclaughlin
Zbrojownia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Zbrojownia - Page 3 Empty


PisanieZbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia  Zbrojownia - Page 3 EmptyPią 27 Wrz - 18:34;

- Jakkolwiek nie spojrzysz, jestem w jakichś... siedemdziesięciu pięciu procentach mugolem. Byłem takim normalnym dzieckiem dopóki książki nie zaczęły przy mnie latać.
Redmond wziął swój notes i, jakby demonstrując, zaczął szybko go zamykać i otwierać, symulując jego lot. Po krótkiej chwili odłożył go, czując, że to był strasznie zły pomysł. Potrząsnął głową, usiłując odrzucić od siebie ciarki żenady i ponownie skupił się na przepisywaniu run z miecza. Oingus, Aegnus, wszystko jedno, na wszelki wypadek można zapisać obie wersje. Wprawdzie chłopak nie wiedział, czy było to w zadaniu dozwolone, ale robił to praktycznie tylko dla zabawy.
- Wracam do domu i praktycznie jestem mugolem. Statystycznie tylko jedna trzecia z domowników może używać magii, wiesz, nie chcemy być dla nich niesprawiedliwi.
Redmond spojrzał na Moe, nadal spisującą runy z oręża. Było coś niezwykle imponującego w jej postawie, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, że, jak sama zauważyła, są przez większość swojego życia w szkole magii. Ilu jeszcze ludzi musiało ją pytać o to samo? Ilu ludzi uważało to za marnowanie czasu?
- Mój ojciec to mugol, moje rodzeństwo to technicznie charłaki, jeżeli dobrze rozumiem temat. Spędzam z nimi cholernie dużo czasu, wiesz, czasem... zapominam że mogę machnąć magicznym patyczkiem i wszystko zrobić. Trochę dziwne, bo zaklęcia są... super.
Westchnął, wiedząc, że zaczął się rozgadywać. Może to było coś w atmosferze, może to było coś z Moe, nie wiedział. Nakreślił starannie ostatnią runę i dopisał na dole transliterację w obu wersjach. Przez chwilę przyglądał się schnącemu, ciemnoszaremu atramentowi - kiedy wysychał, widoczne stawały się błyszczące, srebrne drobinki, które które naprawdę dodawały tekstowi uroku - i umieścił skuwkę ponownie na piórze.
- Niektórym odwala od magii. Dobrze wiedzieć, że niektórzy zostają normalni.
Powrót do góry Go down


Morgan A. Davies
Morgan A. Davies

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 162
C. szczególne : skórzany plecak, nieodłączne bransoletki
Dodatkowo : Animagia (wiewiórka pospolita)
Galeony : 1680
  Liczba postów : 3435
https://www.czarodzieje.org/t17419-morgan-a-davies#488348
https://www.czarodzieje.org/t17421-listy-do-moe#488357
https://www.czarodzieje.org/t17420-morgan-a-davies#488355
https://www.czarodzieje.org/t18298-morgan-a-davies-dziennik#5208
Zbrojownia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Zbrojownia - Page 3 Empty


PisanieZbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia  Zbrojownia - Page 3 EmptyPią 27 Wrz - 23:44;

Zachichotała w reakcji na widok 'latającego' notatnika. Po chwili jednak spoważniało, bo naszło ją dosyć specyficzne pytanie. Być może zbyt oczywiste w przypadku zadawania go Krukonowi, a jednak coś w Davies podpowiadało jej, że warto byłoby je zadać.
- I dopiero latające książki Ci się spodobały, czy już wcześniej miałeś z nimi wiele wspólnego? - być może miała przeczucie, że Red był molem książkowym, na co dosyć mocno wskazywało jego zamiłowanie do run, których właściwie nie dało się uczyć inaczej niż ze starych, powodujących wadę wzroku, pożółkłych i rozpadających się tomiszczy.
- Mój ojciec jest niemagiem. Ba, mój ojciec nie ma pojęcia o magii i czarodziejach. A mimo to mamy świetną relację. - opowiedziała w rewanżu, przedstawiając całkiem zbliżoną wersję domu rodzinnego, choć chyba jeszcze bardziej skrajnie niemagiczną. I to nawet nie do końca było tak, że kobiety w domu jakoś się kryły z czarodziejskimi tematami. Po prostu takich tematów nie było.
- Są. I warto o nich pamiętać. Ale nic na siłę. - pokrótce skomentowała sprawę zaklęć, które rzeczywiście użytkowo okazywały się doskonałe, bezbolesne, nie wywołujące odcisków i szalenie wygodne. A jednak coś siedziało zarówno w Moe, jak i w McLaughlinie, że nie byli wielkimi fanami takich przedsięwzięć.
- Nie wiem, czy normalni. Czasem czuję się przez to słabsza. Czasem brakuje mi argumentów w postaci klątw. Najzdrowiej byłoby znaleźć złoty środek i płynnie łączyć oba te światy. - sprawne lawirowanie pomiędzy magią, a jej brakiem było dosyć trudnym zadaniem. W Liverpoolu przełączała się z przyzwyczajenia na 'zwykłą' pyskatą nastolatkę, a różdżkę trzymała zwykle w jakimś kompletnie niedostępnym pudełku po butach. W Hogwarcie niby zawsze miała ją przy sobie, ale omijała czarowanie do tego stopnia, że zdarzało jej się wagarować z zaklęć, na co nigdy by sobie nie pozwoliła w przypadku pozostałych przedmiotów. I wstyd związany z wadliwą różdżką niezupełnie miał tutaj jakiś większy udział. Choć być może przydałoby jej się jakiegoś rodzaju przełamanie w najbliższym czasie.

______________________

But I ain't worried 'bout it
Zbrojownia - Page 3 UEEDvST
dancing on the clouds below
Powrót do góry Go down


Redmond McLaughlin
Redmond McLaughlin

Uczeń Ravenclaw
Wiek : 23
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 175 cm
Galeony : 21
  Liczba postów : 33
https://www.czarodzieje.org/t17579-redmond-mclaughlin
https://www.czarodzieje.org/t17998-listy-do-red-akcji
https://www.czarodzieje.org/t17581-redmond-mclaughlin
Zbrojownia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Zbrojownia - Page 3 Empty


PisanieZbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia  Zbrojownia - Page 3 EmptySob 28 Wrz - 15:45;

Och, nie. — Redmond zaśmiał się, słysząc pytanie o latające książki. Poczuł ulgę słysząc śmiech Moe, wiedząc teraz, że jego żart nie był aż tak słaby. — Moja matka prowadzi księgarnię a ojciec jest nauczycielem. To jakoś naturalnie mi przyszło. Ale nie powiem, te książki latały lepiej niż ja kiedykolwiek bym mógł.
Krótkie wspomnienie traumatycznego upadku z miotły wypełniło jego myśli przez krótką chwilę. Wzdrygnął się, starając się je odgonić.
Ojciec bardzo naciskał na moją naukę czytania, więc bardzo szybko się tego nauczyłem. No i średnio się kontaktowałem z innymi, bo... no, magia.
Pominięcie lęku przed ludźmi nie było w żaden sposób kłamstwem, zresztą, Moe o to nie pytała. Nie musiał o niczym mówić, nie musiał z niczego się tłumaczyć. Wprawdzie już czuł, że mówi za dużo, ale niektóre informacje nic nie wnosiły i lepiej było je zachować dla siebie.
Wiesz, nie wszystko powinno się magią rozwiązywać i niektórzy o tym zapominają. To o nich mówię.
Wstał, chowając notes do kieszeni. Chwycił pióro i usunął z niego skuwkę, celując stalówką w Moe.
O nie, przypadkiem mnie popchnęłaś w drodze na lekcję! — powiedział, przybierając niezwykle irytujący, piskliwy ton, za który sam automatycznie się znienawidził. — Na pewno komiczne powiększenie twojego nosa będzie wystarczającą karą!
Demonstracyjnie zamachał piórem, robiąc niebywale groźną, karykaturalnie przerysowaną minę. Po chwili jednak, obawiając się, że jego niezdarność spowoduje uszkodzenie narzędzia pisarskiego, ponownie założył na nie skuwkę i schował je do kieszeni. Owszem, mógł w razie problemów rzucić reparo na pogiętą stalówkę i użyć chłośczyść, aby zlikwidować atrament, ale wolał nie igrać z losem.
No, i dla mnie nie jesteś słabsza z tego powodu. Trochę przeciwnie nawet.
Powrót do góry Go down


Morgan A. Davies
Morgan A. Davies

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 162
C. szczególne : skórzany plecak, nieodłączne bransoletki
Dodatkowo : Animagia (wiewiórka pospolita)
Galeony : 1680
  Liczba postów : 3435
https://www.czarodzieje.org/t17419-morgan-a-davies#488348
https://www.czarodzieje.org/t17421-listy-do-moe#488357
https://www.czarodzieje.org/t17420-morgan-a-davies#488355
https://www.czarodzieje.org/t18298-morgan-a-davies-dziennik#5208
Zbrojownia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Zbrojownia - Page 3 Empty


PisanieZbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia  Zbrojownia - Page 3 EmptyNie 29 Wrz - 10:45;

To by oznaczało, że łączyło ich więcej niż mocno mugolskie pochodzenie. Davies zmierzyła wzrokiem Krukona, przypatrując mu się równie uważnie, co wcześniej runom wyrytym w metalu.
- Księgarnię? To tak, jak moja. - uśmiechnęła się promiennie, powstrzymując się jednak przed uwagą, że być może byli rodzeństwem, skoro rodzinnie wszystko się zgadzało. Zerknęła pobieżnie na swoje notatki, właściwie chyba tylko po to, aby mieć na czym zawiesić wzrok, kiedy zbierała myśli.
- Łabędzie to też niby nieloty, a połowa Waszej drużyny składa się ze Swansea. Nigdy nie mów nigdy. - napomknęła o krukońskich 'orłach', odnosząc się do tego, co ujrzała na treningu. Ta rodzina mogłaby bez większego wysiłku stworzyć własną drużynę lataczy, nic więc dziwnego, że liczbami dominowali w domowym zespole.
- Lubię Twoje poczucie humoru. - powiedziała po chwili ciszy, gdy zorientowała się, jak bardzo głupkowato przez cały ten czas się uśmiechała. Czy lekko zarumieniła się przy tym? W tym świetle i tak nie byłoby to dostrzegalne, więc nie miało to znaczenia. Tak czy inaczej, po swoich słowach opuściła wzrok, wracając do finalizowania swoich tutejszych zadań. Spisała jeszcze runy z drzewca, a tych, o dziwo, było najmniej w stosunku co pozostałych elementów oręża, więc szybko miała sprawę za sobą. Wtedy też podniosła się, zebrała klamoty do plecaka i z dużym wysiłkiem odłożyła halabardę na miejsce.
- Na dziś koniec. Uważaj na nos. - była to najwyraźniej forma pożegnania, bo wraz z ostatnim zdaniem opuściła korytarzopodobne pomieszczenie.

[z/t]

______________________

But I ain't worried 'bout it
Zbrojownia - Page 3 UEEDvST
dancing on the clouds below
Powrót do góry Go down


Redmond McLaughlin
Redmond McLaughlin

Uczeń Ravenclaw
Wiek : 23
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 175 cm
Galeony : 21
  Liczba postów : 33
https://www.czarodzieje.org/t17579-redmond-mclaughlin
https://www.czarodzieje.org/t17998-listy-do-red-akcji
https://www.czarodzieje.org/t17581-redmond-mclaughlin
Zbrojownia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Zbrojownia - Page 3 Empty


PisanieZbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia  Zbrojownia - Page 3 EmptyNie 6 Paź - 15:44;

Starał się wytrzymać badawcze spojrzenie Moe, jednak nie mógł oprzeć się wrażeniu, że próbuje coś mu wyczytać z duszy. Pewnie takie rzeczy były możliwe, zresztą, cała masa rzeczy była możliwa w tym świecie...
- Ciekawe - skwitował wieść o księgarni. Może to stąd wynikało to porozumienie między nimi, nie licząc oczywiście wspólnej pasji do run, prawdopodobnie statusu krwi i zapału do robienia rzeczy starą, niemagiczną metodą. Być może dochodziły do tego także inne czynniki, ale nie o nich teraz myślał.
Redmond z ulgą przyjął to, że Moe przerzuciła wzrok na notatki.
- Poleciałbym tylko wtedy, gdybym przegrał jakiś zakład. Nienawidzę latać i... no, nienawidzę latać - zakończył koślawo, starając się odgonić od siebie wspomnienie o upadku. Tak, zdecydowanie tylko jakiś zakład byłby w stanie go do tego zmusić. - Zresztą, nie jestem Swansea.
Westchnął tylko po tej wypowiedzi. Nastała chwila ciszy.
"Lubię twoje poczucie humoru"
Redmond mimowolnie uśmiechnął się. Cholera, ktoś to docenia, pomyślał, starając się znaleźć jakąś odpowiedź na to stwierdzenie. Bardzo dziwnie było to od kogoś słyszeć, zwłaszcza od kogoś, kto dopiero go poznał. Próbował w myślach znaleźć jakąś inteligentną, dowcipną uwagę na ten temat, ale jego głowa była aktualnie bardzo, bardzo pusta.
- Dzięki, z własnej hodowli - bąknął tylko, przyglądając się temu, jak Davies dopełnia swoje runiczne dzieło, dopisując ostatnie znaki, zbierając swoje rzeczy i odkładając halabardę, będącą przedmiotem jej uwagi.
Stał jeszcze przez chwilę po pożegnaniu w zbrojowni, patrząc się tępo w miejsce, w którym Moe zniknęła mu z pola widzenia.
- Uważaj na nos - powiedział do siebie, dotykając dłonią tej części twarzy. - No dobrze, obiecuję.

z/t
Powrót do góry Go down


Lucia S. Ritcher
Lucia S. Ritcher

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : II
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : piegi
Galeony : 28
  Liczba postów : 268
https://www.czarodzieje.org/t17072-lucia-s-ritcher
https://www.czarodzieje.org/t17074-little-devil#476651
https://www.czarodzieje.org/t17073-lucia-s-ritcher
Zbrojownia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Zbrojownia - Page 3 Empty


PisanieZbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia  Zbrojownia - Page 3 EmptyPon 7 Paź - 23:05;

Nie powinno się palić czegoś, czego pochodzenia nie znamy. Chociaż czy była dobrym przykładem? Gdyby znalazła papierosa w tylnej kieszeni spodni, zastanawiałaby się nad jego pochodzeniem? Niezbyt rozsądne, jednak kto by się tym teraz przejmował. Darmowy poczęstunek od dobrego człowieka lub istnego szatana. Trzeba korzystać z darów, które są nam dane gdzieś po drodze. Nie należała do świętych chodzących po ziemi, była raczej kimś, kto wykorzystuje okazję, kiedy takowa się pojawiła. Dotyczyła każdej sfery życiowej.
Nie miała nic przeciwko tłumom, w końcu czy nie należała do osób, które potrafiły się w nim odnaleźć? Być może, jednak otwarcia roku szkolnego unikała jak ognia, jakby ten rodzaj tłumu nie był jej bajką. W tej, czy w poprzedniej szkole, można było zauważyć puste miejsce przy stole, lub falujące blond włosy tuż przed zamknięciem za sobą drzwi. Dzisiaj na przykład nie bez powodu wybrała samotne przemierzanie szkolnych korytarzy.
Podobało jej się tutaj, pomimo tego wcześniejszego dreszczyku i tej całej mrocznej atmosfery, serio, nigdy nie zapalają tutaj pochodni? Była zwolenniczką ciepłych klimatów, tam, gdzie nie potrzebowała zbędnych warstw ubrań. Jednak tutaj? Klimat zbroi, chłodu i ciemności miał w sobie coś pociągającego. Podeszła bliżej do jednej ze zbroi, wyciągając lepkie paluszki do lśniącej powierzchni. Nie byłaby sobą, gdyby chociaż nie spróbowała. Poczuła pod palcami chłód metalu, była dosłownie milimetry od jawnego zbeszczeszczenia szkolnej wystawy, jednak słysząc kroki za sobą zastygła w tej pozycji. Przyłapana? Uniosła delikatnie brwi, ciekawa czy jej odbicie widoczne jest dla osobnika, który znajdował się za nią. Dałaby sobie głowę uciąć, że dostrzegła swoje piegi.-A skąd pomysł, że takiego potrzebuje?-Uniosła delikatnie kącik ust do góry i powoli odwróciła się do tymczasowego towarzysza, żałując, że chłód materiału znajduje się w tak dużej odległości od jej ciała. Zdecydowanie by się teraz przydał. Tego pana jeszcze tutaj nie widziała, a to wielka szkoda.
Powrót do góry Go down


Gunnar Ragnarsson
Gunnar Ragnarsson

Student Slytherin
Wiek : 25
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 188 cm
C. szczególne : blizna z pazurów wzdłuż kręgosłupa do połowy pleców; na ramionach tatuaże run nordyckich wpisanych w islandzką, mistyczną symbolikę i zarys skalnych grani
Galeony : 2445
  Liczba postów : 928
https://www.czarodzieje.org/t17572-gunnar-e-ragnarsson#492803
https://www.czarodzieje.org/t17578-huugin#493014
https://www.czarodzieje.org/t17571-gunnar#492793
https://www.czarodzieje.org/t18614-gunnar-ragnarsson-dziennik#53
Zbrojownia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Zbrojownia - Page 3 Empty


PisanieZbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia  Zbrojownia - Page 3 EmptySro 23 Paź - 22:28;

Bo nie wyglądasz na przykład rasowej fighterki — przyznał otwarcie, bezczelnie takstując ją spojrzeniem, teraz, kiedy odwróciła się do niego przodem. Gdyby nie fakt, że znał prawdopodobnie większość pięknych kobiet z jego rodowitej islandii, które uczęszczały tam do szkoły, zakładałby pewnie, że pochodziła z krajów skandynawskich. Tymczasem jej nie znał, stąd nie potrafił odgadnąć jej korzeni. Nie chcąc jednak, by ta myśl go nawiedziała, zwyczajnie, spytał o to głośno, bez jakiejkolwiek krępacji, bo i nie było ku niej powodów.
Skąd pochodzisz?
Jeszcze się zastanawiał czy dziewczyna próbowała go spławić, czy raczej zastanawiała się na czym stoi i badała go, jako towarzysza rozmowy. Jako, że jednak do najbardziej gadatliwych nie należał, nie próbował też oszukiwać, ze było inaczej. Po tych rzuconych słowach nie powiedział już nic więcej. Jedynie czekał na jej odpowiedź.
Powrót do góry Go down


Lucia S. Ritcher
Lucia S. Ritcher

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : II
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : piegi
Galeony : 28
  Liczba postów : 268
https://www.czarodzieje.org/t17072-lucia-s-ritcher
https://www.czarodzieje.org/t17074-little-devil#476651
https://www.czarodzieje.org/t17073-lucia-s-ritcher
Zbrojownia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Zbrojownia - Page 3 Empty


PisanieZbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia  Zbrojownia - Page 3 EmptyNie 3 Lis - 15:39;

Uniosła delikatnie brwi, co było jedynie zwykłym gestem. Naturalne było to, że facet z krwi i kości uznałby, że jest niepozorną dziewczynką. Dlatego uśmiechnęła się jedynie szerzej. Powierzchowna ocena człowieka to problem tego społeczeństwa, jednak nie można nikogo za to obwiniać. Pozwalała im myśleć to, co tylko chcieli. Przekrzywiła głowę w bok, również uważnie go obserwując, niemal równie intensywnie co on jej osobę.
-Owszem.-Zaczesała włosy do tyłu, ponownie odwracając się do zbroi, jednak robiąc krok do tyłu, niemal zrównując się krokiem z chłopakiem. Teraz obiektem jej zainteresowania była właśnie ona.-Dobrze byś w tym wyglądał.-Powiedziała i spojrzała na niego, lekko podnosząc podbródek.-Chociaż nie jesteś typem rycerza w lśniącej zbroi, co?-Tym razem jej uśmiech mówił coś zupełnie innego, interpretację zostawi mu.
Nie przeszkadzał jej mało rozmowny towarzysz, nie zamierzała go również ciągnąć za język jak nienormalna. Czy miała na to ochotę? Kto ją wie, bardzo często nie wie, co się wydarzy i z kim danego dnia. Lubiła tę nieprzewidywalność.
-Niemcy.-Nie wiedziała, czy jej akcent był bardziej uwydatniany, kiedy się rozluźniała. Nigdy nie zwracała na to uwagi, a teraz? Ponownie na niego spojrzała, delikatnie mrużąc oczy, jakby również coś oceniała.-Ty również nie jesteś stąd, prawda?-Czy obcy wyczuwał obcego? To raczej tak nie działało, jednak nie brzmiał jak typowy uczeń z Hogwartu. Akcent, wygląd, czy to coś, co każdy człowiek w sobie ma, iskierkę, która go wyróżniała.
Powrót do góry Go down


Gunnar Ragnarsson
Gunnar Ragnarsson

Student Slytherin
Wiek : 25
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 188 cm
C. szczególne : blizna z pazurów wzdłuż kręgosłupa do połowy pleców; na ramionach tatuaże run nordyckich wpisanych w islandzką, mistyczną symbolikę i zarys skalnych grani
Galeony : 2445
  Liczba postów : 928
https://www.czarodzieje.org/t17572-gunnar-e-ragnarsson#492803
https://www.czarodzieje.org/t17578-huugin#493014
https://www.czarodzieje.org/t17571-gunnar#492793
https://www.czarodzieje.org/t18614-gunnar-ragnarsson-dziennik#53
Zbrojownia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Zbrojownia - Page 3 Empty


PisanieZbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia  Zbrojownia - Page 3 EmptyPon 4 Lis - 1:41;

Podążył spojrzeniem za nią, bo i nie myślał teraz go z niej spuszczać. Chociaż wydawała się obojętna, coś było w jej ruchach magnetycznego i ściągającego jego uwagę. Uśmiechnął się kątem ust razem z nią, zamiast zbroi, przyglądając się jej profilowi. A później niewielkiemu dystansowi pomiędzy nimi, kiedy zbliżyła się w jego stronę.
Owszem, nie jesteś, czy owszem, tak wyglądasz? — napomknął i dopiero kiedy ona sama zwróciła słowną uwagę w kierunku zbroi, przewędrował spojrzeniem od jej smukłej talii, na któej akurat zatrzymało się jego spojrzenie, do metalu, wypolerowanego niedawno przez Koło Runiarzy. Chłodnego, błyszczącego i… zupełnie mu niepasującego. Jednak ona stwierdziła, że wyglądałby w tym dobrze. Czyżby?
Może chciałabyś mnie widzieć jako rycerza w lśniącym arsenale.
Wyobrażając sobie siebie w tym, aż spiął ramiona, czując na nich ten ciężar i skrępowanie. Rozmasował bark poruszając nim w powietrzu, jakby już dotknęło go to uwięzienie. Przynajmniej słusznie założyła, że temperamentem nie odpowiadałby wszystkim normom rycerskości i etyki, właśnie, rycerskiej. Zaśmiał się krótko, rozbawiony trochę trafnością, a jednocześnie naiwnością tego pytania.
Mogę być. Jeśli mam dla kogo.
Prawda? Nieprawda? Bywał elastyczny. Czasami. W zależności czy ta elastyczność mogła mu się przysłużyć. Teraz jeszcze akurat tą kwestię badał. Podszedł bliżej, zrównując z nią poziom, stając z nią ramię w ramię, otwarcie patrząc jej prosto w twarz, kiedy już zeszli z tematu rozmowy o dekoracjach ścian Hogwartu.
Niemki podobno powinny być nieatrakcyjne i odrzucajace w rozmowie.
W ten dość kontrowersyjny sposób dał jej do zrozumienia, że ona nie była. Ciężko było nazwać jego słowa otwartym komplementem, ale gdzieś to jedno zdanie właśnie tym zostało podszyte. — Islandia — dodał kraj własnego pochodzenia i schowawszy dłonie w kieszenie spodni zerknął przed siebie, udając nawet, że go ta cała zbroja interesuje, chociaż nie interesowała nawet w najmniejszym stopniu. Przechylił głowę na jeden bok i na drugi, czując jak spięcie go opuszcza, kiedy coś strzeliło mu w szyi i dodał:
Chcesz porównać różnice kulturowe? Obalić inne stereotypy?
Powrót do góry Go down


Lucia S. Ritcher
Lucia S. Ritcher

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : II
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : piegi
Galeony : 28
  Liczba postów : 268
https://www.czarodzieje.org/t17072-lucia-s-ritcher
https://www.czarodzieje.org/t17074-little-devil#476651
https://www.czarodzieje.org/t17073-lucia-s-ritcher
Zbrojownia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Zbrojownia - Page 3 Empty


PisanieZbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia  Zbrojownia - Page 3 EmptyPon 4 Lis - 10:28;

Była człowiekiem z natury narcystycznym, dlatego to spojrzenie, które wodziło za jej ruchami, jedynie bardziej ją nakręcało. Sprawiało, że chciała więcej i więcej, a każdy wie, że czasem trzeba znać umiar. Nie ona. W czymś tak swobodnym i niewinnym, jak ciekawskie spojrzenie, ani w czymś, co mogłoby zagrażać jej, czy otoczeniu. Nie znała słowa limity.
-I jedno i drugie... Sam zdecyduj.-Powiedziała spokojnie, delikatnie wzruszając ramionami, jakby była to kwestia pozostawiająca po sobie wiele nowych pytań i możliwości. Dopiero po chwili unosząc swoje spojrzenie na jego twarz, gdzie napotkała to, co tak czule czuła na swojej skórze. Uśmiechnęła się szeroko. Nie mogą ograniczać się do jednego wyobrażenia o sobie. Dlaczego uznała, że dobrze by w tym wyglądał? Czy podkreśliłoby to silne ramiona? Czy metal odbijałby się w jego wielobarwnych oczach? Może właśnie to przez ten chłód i błysk, którym się charakteryzowała, sprawiały, że tak do niego pasowała.
Co mogła wiedzieć ona, osoba, która przebywa z nim od zaledwie kilku minut.
I tutaj ją zaciekawił, do tego stopnia, że zmieniła swoją pozycję, zwracając się frontem ciała do niego. Przez moment lustrowała go spojrzeniem, jakby oceniając czy faktycznie chciałaby go takim widzieć. Pewne wizje nawiedziły jej myśli, niektóre były swoim całkowitym przeciwieństwem, inne kompletnie do siebie nie pasowały. Nie mogła narzekać na brak wyobraźni. Wolała to jednak zachować dla siebie, na razie.-Gdybym miała swojego rycerza, z góry musiałby być przygotowany na śmierć. I to nie w poczet obrony mojej godności.-Przekrzywiła lekko głowę.-Zrobiłbyś to dla jednej osoby? Szczęściara.-Uniosła ironicznie kącik ust. Choć gdyby tylko znała jego myśli, szybko by je poparła. Czyż pod wpływem własnym pobudek, nie zmieniamy się dla potrzeb sytuacji? Kto tak nie robi? Kto nie chce wyjść z czymś w rękach, niezależnie od wyniku walki...
Zagryzła mocno wargę, aby się nie zaśmiać. Kompletnie zabił klimat, który tutaj wcześniej wprowadzili. Odchrząknęła, chociaż warga wciąż jej drżała. Miał ją i to wcale nie dlatego, że gdzieś w tym zdaniu krył się komplement.-Nie wiem jak mam odbić piłeczkę, nie znam się na stereotypach dotyczących Islandczyków.-Przyjrzała mu się. Awersję do chłodu i śniegu objawiała się jedynie w przypadku warunków atmosferycznych, do całej reszty nie miała zastrzeżeń. Doskonale wiedziała, co mogli mówić o kraju, z którego pochodziła, znała nawet kilka określeń opisujących inne... Jednak nigdy nie utożsamiała się z nim w takim stopniu, aby jakkolwiek odczuć różnicę kulturową, czy ból dupy za to, że ktoś faktycznie może tak uważać.
-Kusząca propozycja.-Powiedziała z lekkim uśmiechem.-Muszę Cię jednak ostrzec, nie zostałam wychowana w wierze niemieckiej kultury.-Dodała.-Ja obaliłam już jeden... Ty nie będąc facetem przypominającym wikinga, chyba również coś obaliłeś.-Próbowała sobie wyobrazić długą i gęstą brodę, jednak w jego przypadku jakoś jej nie to wychodziło.



Powrót do góry Go down


Gunnar Ragnarsson
Gunnar Ragnarsson

Student Slytherin
Wiek : 25
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 188 cm
C. szczególne : blizna z pazurów wzdłuż kręgosłupa do połowy pleców; na ramionach tatuaże run nordyckich wpisanych w islandzką, mistyczną symbolikę i zarys skalnych grani
Galeony : 2445
  Liczba postów : 928
https://www.czarodzieje.org/t17572-gunnar-e-ragnarsson#492803
https://www.czarodzieje.org/t17578-huugin#493014
https://www.czarodzieje.org/t17571-gunnar#492793
https://www.czarodzieje.org/t18614-gunnar-ragnarsson-dziennik#53
Zbrojownia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Zbrojownia - Page 3 Empty


PisanieZbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia  Zbrojownia - Page 3 EmptySro 13 Lis - 12:18;

“Jedno i drugie” i “sam zdecyduj” się ze sobą wykluczalo, ale ostatecznie jego decyzją, postanowił zaufać jej słowom, bo i nie była to kwestia, nad którą chciałby się dłużej rozwodzić. Po prostu skinął jej głową w odpowiedzi. Dalej ściągnął delikatnie brwi pod wpływem jej słów. Wierzył, że powiedział, że mógłby stać się rycerzem, według swojego uznania, aczkolwiek… czy zadaniem rycerza było głupie wystawianie się na śmierć, nawet niepotwierdzone żadną obroną?
Być może mylisz rolę księcia z rolą sługi… — zasugerował, ale to wydawało się jeszcze za mało, dlatego dodał – … wyjątkowo bezrozumnego sługi, gotowego zabić się ku twojej uciesze.
Co z kolei w tym kontekście czyniło ją albo wyjątkowo egocentryczną, albo sadystyczną. Sam jeszcze do końca nie był pewien, co bardziej mu pasowało w jej przypadku. Wolałby, żeby nic. Inaczej musiałby stracić nią zainteresowanie znacznie szybciej niż zakładał. W konsternacji splótł ręce na piersi. Nie znała stereotypów o Islandczykach, tak? Cóż, mógl jej przytoczyć kilka zabawniejszych, jakie usłyszał w swoim życiu:
Jesteśmy dzicy, jak Islandia. Prości troglodyci, z niewielką namiastką cywilizacji, a nasz język brzmi, jak język orków.
Co było dość zabawne, zważywszy na to, że Islandia należy do jednych z najbardziej rozwiniętych krajów. Gunnar jednak nie zaburzał tego stereotypu. Więcej. Trzymał się tej dzikiej strony Islandii. Tych boków szlaków, po których nie chodziły hordy turystów. Odosobnionych pejzaży, niedostępnych dla przeciętnego wycieczkowicza.
Chwilę później, poważniej potraktował jej słowa. Skupił na niej uwagę, taksując ją ponownie wzrokiem od stóp po glowę. Kącik jego ust drgnął, kiedy zarzuciła mu brak podobieństwa do swoich przodków. Był zbyt mocno związany ze swoimi korzeniami i historią, żeby zaakceptować tą uwagę.
Być może masz złe wyobrażenie wikingów?
Kto w końcu mógł być do nich bardziej podobny od czarodzieja, odtwarzającego rys historii i respektującego minione czasy. Nosił się z poszanowaniem do historii i swojego pochodzenia. Na szyi brzęczały mu zawieszki o wikińskiej symbolice, na dłoniach odbijały światło sygnety i pierścienie, opiewające jego zainteresowania i korzenie. Nawet skórę ramion zdobiła mistyczna, islandzka ornamentyka.
Powrót do góry Go down


Lucia S. Ritcher
Lucia S. Ritcher

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : II
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : piegi
Galeony : 28
  Liczba postów : 268
https://www.czarodzieje.org/t17072-lucia-s-ritcher
https://www.czarodzieje.org/t17074-little-devil#476651
https://www.czarodzieje.org/t17073-lucia-s-ritcher
Zbrojownia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Zbrojownia - Page 3 Empty


PisanieZbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia  Zbrojownia - Page 3 EmptyWto 19 Lis - 22:24;

Niekoniecznie. Jednak kto by się teraz o to wykłócał? Nić nieporozumienia zawsze się pojawiała, ilekroć myśli ludzi wirowały wokół kompletnie różnych sfer. Zapewne i w tym przypadku było podobnie. Lucia nie zastanawiała się dłużej nad czymś, co tego nie wymagało, zarzucając jej zastraszające tempo. Jakby jej umysł nie mógł znieść myśli, że coś mogłoby jej umknąć. Tak również było teraz, zawsze pragnęła chłonąć więcej, niżeli było to konieczne.
Zaśmiała się, kręcąc przecząco głową. Nie, sługi całkowicie nie potrzebowała. A to, czy tak uważała ze względu na jakieś poglądy, gdzie sama myśl o niewolniku obrzydzała, czy zwyczajnie było to za mało ekscytujące... Kto to wie.-Może inaczej. Nie jestem księżniczką do ratowania. Musiałby być przygotowany na to, że sama poszłabym w bój, a on, już od jego własnej woli stwierdziłby, czy wszedłby na pole bitwy ramię w ramię ze mną, czy odszedł, uznając to za nie jego bój.-Spojrzała na chłopaka, delikatnie unosząc kąciki ust. Był to niewinny uśmiech, wręcz leniwy na kogoś tak żywiołowego. Naprawdę nie liczyło się dla niej to, jak to zinterpretuje. Czy zadrwi z tej wersji, w której uznała się za kogoś godnego rycerza, a raczej kogoś, kto ruszyłby w bój w imię swoich własnych racji. Jej ciało było przygotowane na atak, jej oddech nie przyspieszał, kiedy nogi nakazują biec. Nazywali ją przeróżnie, jednak jeszcze nikt nie był blisko prawdy. Co jedynie ją bawiło.
Uśmiechnęła się szerzej, kiedy zaczął opowiadać, jacy to byli jego rodacy. Ciekawe.-W niczym orka nie przypominasz, to jedno mamy więc z głowy.-Powiedziała spokojnie, chociaż głos jej drżał, powstrzymując się od śmiechu. Była raz na Islandii i prawdopodobnie nigdy tam już nie wróci. Piękne widoki były niczym, kiedy słońce nie dosięgało jej twarzy... Kiedy zimno przedzierało się przez poły ubrań, a ciało odmawiało posłuszeństwa. Potrzebowała ciepła, słońca... Jakby to dodawało jej jeszcze więcej energii, regenerowało rany, usuwało niezliczoną ilość blizn i zmartwień, które o dziwo również posiadała.
-Czy przypadkiem na Islandii wszyscy nie są ze sobą jakoś spokrewnieni? Nie przeszkadza wam to w znajdowaniu partnerów?-To akurat niezmiernie ją ciekawiło. Szczególnie nie użyła formy pojedynczej, jakby i tutaj nie lubiła się ograniczać.
Wzruszyła delikatnie ramionami, obejmując się nimi, jakby nagle zrobiło jej się zimno. Raczej atmosfera tego miejsca nie sprzyjała jej wspomnieniom rodzinnego domu tego chłopaka. O zgrozo.-Jeszcze żadnego nie spotkałam, a nie lubię ograniczać się do snutych opowieści i stereotypów.-Uśmiechnęła się.-Poza tym moje wyobrażenie raczej sięga kilku wieków wstecz.-Dodała spokojnie.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Zbrojownia - Page 3 QzgSDG8








Zbrojownia - Page 3 Empty


PisanieZbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia  Zbrojownia - Page 3 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Zbrojownia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 5Strona 3 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Zbrojownia - Page 3 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
czwarte pietro
-