Nie bardzo wiem, jak zacząć. Przecież nic o Tobie nie wiem! Masz jakieś szczególne marzenia? Chciałbyś/chciałabyś cofnąć się do pierwszej klasy albo ratować świat? Do kogokolwiek,
Przyznaję, to dziwna sytuacja. Jednak uwielbiam odrobinę tajemniczości I niepewności, nie wiem jak Ty. Jestem podekscytowana! W tym momencie moim marzeniem jest deser lodowy i długi spacer po plaży. A tak ogólnie, życiowo, marzeń mam caaałe mnóstwo i nie starczy mi pergaminu by je wszystkie tu wypisać. A Tobie z pewnością nie starczyłoby chęci, by je odczytać. Nie chciałabym cofać się do przeszłości, po co? Trzeba żyć chwilą i cieszyć się z niej. Obecny wiek bardzo mi odpowiada. Wyrosłam z wielu głupstw i wad.. No cóż, przynajmniej tak sobie wkręcam. Na ratunek świata raczej jest troszkę za późno, takie odnoszę wrażenie. Ale jak będzie się walił, palił i rozlatywał, będę jedną z tych, które spróbują to powstrzymać, możesz na mnie liczyć. Jak to jest z Tobą, co? Dlaczego w ogóle zainteresowała Cię ta „tajna korespondencja”? Ciekawe, kim jesteś.
Z ogromnym uśmiechem na twarzy, Twoja korespondentka.
Masz rację, to nowe doświadczenie jest niesamowicie ekscytujące! Podoba mi się Twoje podejście do świata i ten pozytywny tok myślenia. Potrzeba teraz więcej takich ludzi, a nie tylko smutasów chowających się po kątach. A marzenia? Trzeba je spełniać! Swoją drogą, ja również chętnie bym coś przekąsił, ale jestem zbyt leniwy, aby pójść do kuchni. To znaczy, na ogół nie bywam leniwy. Tylko kiedy zanadto pochłonie mnie jakaś praca, w tym przypadku pisanie listu. Tajna Korespondencja jest świetna z jednego powodu: jest tajna. Nikt nie wie, kto jest kim. Mogę pisać bez obaw to, co mi się podoba. Nie wiem kto to wymyślił, ale to super sposób na zabicie czasu. Tym bardziej, że kolejny dzień upływa mi na myśleniu. Lubię dużo myśleć, a Ty? Mieć tą świadomość, że nikt nie wie, co roi się w mojej głowie. Bo niektórzy ludzie są dziwni, prawda? Mnie również ciekawi, z kim mam do czynienia. Wiem, że wymieniliśmy dopiero kilka zdań, ale odnoszę wrażenie, że trafiłem na fajnego rozmówcę!
nawet nie wiesz, jak mnie cieszy porozumienie między nami!Oboje widocznie należymy do osób z pozytywnym nastawieniem, a to bardzo dobrze. Życie jest zbyt krótkie na zmartwienia. Trzeba czerpać z niego garściami i ryzykować. A ryzyko zazwyczaj jest tą najprzyjemniejszą częścią, nie sądzisz? Odnośnie jedzenia, słodycze to moja giiiigantyczna słabość. Na szczęście jestem tym typem człowieka, który może jeść i jeść, a jego figura nie ulega zmianie. Inaczej ważyłabym już chyba ze sto kilo.. jak nie więcej. Oo tak, ta doza tajemniczości i anonimowość zdecydowanie mnie nakręcają! Oczywiście czysto w pisarsko-poznawczy sposób, żeby nie było. To prawda, odnośnie tej dziwności. Ale wiesz co? Każdy z nas jest dziwny. Tylko na swój indywidualny sposób. Jedni to eksponują, a drudzy ukrywają, obsesyjnie pragnąc wpasować się w jakieś ogólnie przyjęte schematy. No i popatrz, wyzwalasz we mnie naturę filozofa! Myślenie to zdecydowanie jedna z moich ulubionych czynności życiowych. Chociaż czasem mam już dosyć – natłok myśli, zwłaszcza nocą, może być bardzo natrętny i niekorzystny, zwłaszcza kiedy lubisz spać, a przez ciągłe procesy myślowe nie możesz. To są dopiero problemy! Kochany jesteś, ale to dobrze, że odniosłeś takie wrażenie, bo mam dokładnie takie samo Czy Ty też wyobrażasz sobie jak wygląda druga strona, w tym wypadku ja? Osobiście w mojej głowie widzę Cię wysokiego i z błyskiem w oczach. I czymś łobuzerskim. Ah, zawsze ciągnie mnie do takich. Trafiłam coś?
PS. A może by tak jakaś ksywka, którą mogłabym Cię określać? „Korespondent” jest zbyt oficjalny. A mi często daleko od powagi.
Osobiście uważam, że ryzyko jest, jakby to ująć... zbyt ryzykowne. Nie przepadam za nim, wolę wiedzieć coś na sto procent, żeby ostatecznie wyjść na dobre. Wolę pozostać w cieniu i żyć w zgodzie z ogólnymi przekonaniami, z naturą. Poza tym... ojej, Ty filozofie! Lubię osoby, które potrafią myśleć głębiej, to czasami jest przydatne i o wiele lepiej się żyje, kiedy szuka się wciąż odpowiedzi na trudne pytania - bynajmniej ja tak twierdzę. Nie wiem, czy jestem łobuzem z błyskiem w oku, kiedyś ocenisz sama! Co do wzrostu - chyba trafiaś, jakiś strasznie niski raczej nie jestem. Osobiście wyobrażam sobie Ciebie jako średniego wzrostu dziewczynę, której wszędzie pełno, z takimi radosnymi ognikami w oczach w dodatku. Mam nieco racji? Ksywka? Cóż, chyba nigdy nie miałem żadnej ksywki, możesz mi jakąś wymyślić, zdaję się całkiem na Twoją inwencję twórczą! Podpowiedz mi tylko, jak z kolei ja mógłbym Ciebie nazywać?
wprawdzie nie jest to ksywka, ale po prostu uwielbiam to imię! Mogę Cię tak nazywać? Oczywiście zostaję otwarta na wszelkie inne propozycje. Zresztą, co wolisz - Johnny, Romeo czy Romantyk? Czyli jesteś z tych, którzy lubią planować i według swoich planów działać. Wyczuwam w Tobie naturę romantyka i myśliciela. Zgadza się? Ah, psychika człowieka i osobowości zawsze mnie fascynowały. Ludzie są skrajnie różni, odmiennie reagują na to samo, dane zdarzenie. Bardzo ciekawa i intrygująca jest dla mnie obserwacja tego. Zawsze ktoś może Cię zaskoczyć. Lubię być zaskakiwana.. choć tylko w pozytywny sposób. Co do filozofowania, włącza mi się to późno w nocy, kiedy nie mogę spać albo w jakiejś spokojnej, malowniczej scenerii, gdy jestem sama. I nierzadko po alkoholu. Chociaż od razu zastrzegam, że jakoś często nie piję. Z reguły aż za dobrze bawię się na trzeźwo! Twoje wyobrażenia są całkiem realne. Według niektórych mam „diabliki w oczach” – cokolwiek to znaczy. Zdecydowanie wolę Twoje określenie, czyli ogniki. Brzmi przyjemnie. Nie byłabym taka pewna, czy wszędzie mnie pełno.. Cóż, jestem energiczną osobą, ale nie na tyle. Mam pytanie : co najbardziej cenisz w wyglądzie drugiej osoby? Na co zwracasz uwagę? Dla mnie podstawą są oczy. Ktoś kiedyś nazwał je oknami duszy. I wiesz co? Myślę, że miał rację. Taak, oczy są ogromnie ważne. Ponoć mam ładne, ale nie mnie to oceniać. Szczerze to nie mam bladego pojęcia, jak mógłbyś się do mnie zwracać. Niech to będzie Twój pomysł! Mogę Ci tylko coś doradzić : pójdź w skojarzenia. Pomyśl, z czym Ci się kojarzę, a wtedy będzie łatwiej.. tak sądzę.
:: Tajna Korespondencja
