Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Pokój do nauki

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 18 z 19 Previous  1 ... 10 ... 17, 18, 19  Next
AutorWiadomość


Wilkie Twycross
Wilkie Twycross

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 771
  Liczba postów : 1040
http://czarodzieje.my-rpg.com/t389-wilkie-henry-twycross
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4791-wilczkowa
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7257-wilkie-henry-twycross#205239
Pokój do nauki - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Pokój do nauki - Page 18 Empty


PisaniePokój do nauki - Page 18 Empty Pokój do nauki  Pokój do nauki - Page 18 Empty24.12.12 12:55;

First topic message reminder :




Na trzecim piętrze znajduje się od wielu lat kolejna, nieużywana, zakurzona klasa. Jest ona dość przestronna i znajdują się w niej jedynie porozstawianie stare stoły, oraz różne rupiecie składowanie w kącie. Przez wiecznie brudne szyby przedzierają się promienie słoneczne za dnia rozświetlając klasę. Raczej nikt nie przychodzi jej sprzątać ze względu na to, że i tak nie wiele kto z niej korzysta. Mimo wszystko sporadycznie przychodzą tu także i uczniowie chcący poćwiczyć w spokoju zaklęcia przed kolejną lekcją, bądź szukający zacisznego miejsca.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Stephanie Davies
Stephanie Davies

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 169cm
Galeony : 743
  Liczba postów : 245
https://www.czarodzieje.org/t18500-stephanie-davies#527141
https://www.czarodzieje.org/t18509-korespondencja-stefanii#527458
https://www.czarodzieje.org/t18502-kuferek-stefy#527140
Pokój do nauki - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Pokój do nauki - Page 18 Empty


PisaniePokój do nauki - Page 18 Empty Re: Pokój do nauki  Pokój do nauki - Page 18 Empty28.10.21 22:20;

To nie tak, że ją to w jakiś sposób uraziło. Zwyczajnie za bardzo te słowa wpływały na postrzeganie jej osoby z boku, przez co czuła się niekomfortowo z myślą, że jednak były one prawdziwe. I była tego świadoma, ale z kolei nie była przyzwyczajona do tego, ze ktoś mówi to na głos i dodatku nie wiedziała jak zareagować. Obrócić to w żart? Nie, Stefa nie miała tyle pewności siebie i dystansu, aby to zrobić. Zgodzić się i wzruszyć ramionami? Zbyt wiele samozaparcia by to od niej wymagało. Nie potrafi być aż tak swobodna, zwłaszcza przy osobach, które zna krótko.
Nie oceniała go. Ona sama też wiele razy miała trudności z najprostszymi zaklęciami z najróżniejszych dziedzin. Absolutne podstawy czasami jej nie wychodziły, a więc dlaczego teraz miała w jakikolwiek sposób patrzeć źle na Liama? Każdy człowiek miał prawo do tego, żeby się uczyć, a przecież oboje po to tutaj dzisiaj przyszli, prawda?
Usłyszawszy jednak jego pytanie, zastygła w bezruchu, jakby sens jego słów musiał przebić się przez najtwardsze mury jej mózgu, aby mogła je zrozumieć. Dopiero po chwili, odchrząknęła niepewnie, po czym na niego zerknęła i zaczęła nieśpiesznie pisać.
Mogę na przykład zrobić Ci ciepłą, samonagrzewającą czapkę, rękawiczki i szalik, jeśli chcesz. Myślę, że na zimę się przydadzą. Czy to wystarczy, żeby Cię zmotywować?
Tak, kompletnie nie wyłapała jakiegokolwiek zaczepnego aspektu w jego kwestii. Nie miała pojęcia co mogłaby mu zaoferować, bo zwyczajnie uważała, że jedyne co może mu dać to właśnie pomoc w postaci rad i ewentualnie może zachęcić go zimowym kompletem. Bo niby co innego? Po chwili jednak zobaczyła, że zaklęcie powiększające mu wychodzi, co wywołało szeroki uśmiech na jej ustach i wyraz zadowolenia i dumy z ucznia na twarzy.
Zaraz przejdziemy do trudniejszych rzeczy, ale najpierw zwróć temu przedmiotowi jego pierwotny kształt. Przecież go tak nie zostawimy.
Podała mu karteczkę, uśmiechając się nadal pod nosem, po czym wstała, kiedy próbował rzucić Reducio i podeszła do starek komody, aby za chwilę wrócić z powrotem z zardzewianym pucharem w ręce i odkładając go na stolik, zaczęła skrobać mu kolejną wiadomość.
Okej, zaklęcie Evanesco, to które ćwiczyliśmy z Pattonem na tej ostatniej lekcji. Spróbuj opróżnić puchar z wody. Obserwuj ruch nadgarstka, bo jak już wiesz, nie należy do łatwych, ale już trochę go ćwiczyłeś, widziałam. A potem płynna, krótka i wyraźnie wypowiedziana inkantacja.
Kiedy czytał karteczkę, stuknęła różdżką w kant naczynia, aby szybko napełniło się ono wodą. Po chwili, gdy oderwał wzrok od pergaminu, położyła mu dłoń na ramieniu, jednak tylko po to, aby zwrócić jego uwagę na tym co będzie robić. Demonstrując odpowiedni chwyt, starała się pokazać go jak najlepiej, ale jednak musiała skupić się też na tym, aby wykonać go poprawni, by czar zadziałał. Następnie znów napełniła puchar wodą, aby dać szansę Gryfonowi.

Kostki:
Powrót do góry Go down


Liam G. Walker
Liam G. Walker

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 19
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 188 cm
C. szczególne : pieprzyk na lewej kości policzkowej, dość krzaczaste brwi, włosy w wiecznym nieładzie
Galeony : 78
  Liczba postów : 106
https://www.czarodzieje.org/t20579-liam-g-walker
https://www.czarodzieje.org/t20605-liam-g-walker#652455
https://www.czarodzieje.org/t20583-liam-g-walker
Pokój do nauki - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Pokój do nauki - Page 18 Empty


PisaniePokój do nauki - Page 18 Empty Re: Pokój do nauki  Pokój do nauki - Page 18 Empty04.11.21 9:40;

kostki: spółgłoska, 6 

 
Nie ulegało wątpliwości, a Stefka mogła przekonać się o tym na własnej skórze, że Gryfon zaliczał się do bardzo bezpośrednich osób, chociaż sam uważał to poniekąd za wadę. Jego usta wypowiadały zdania znacznie szybciej niż by tego chciał, a przez to wiele z nich było zwyczajnie nieprzemyślanych. Bardzo często miał do siebie o to pretensje, a później przepraszał, nawet jeśli to co mówił było szczerą prawdą. Ludzie z natury bali się ją usłyszeć, czego był doskonałym przykładem. Często niszczyła ona wyobrażenie o samym sobie lub zmuszała do podjęcia działań, które kłóciły się z poczuciem - często wygórowanym - dumy. Ta z kolei notorycznie nie pozwalała na podjęcie kroków, które wydawały się logiczne, a przede wszystkim właściwe. 
Przez dłuższą chwilę wpatrywał się w nią próbując odczytać, jak bardzo mogła urazić ją jego uwaga, jednak ostatecznie na nim cała sytuacja odbiła się bardziej, doprowadzając do kompromitacji, którą postanowił obrócić w żart, by dodatkowo rozładować to niepokojące napięcie, jakie pojawiło się w gęstniejącym powietrzu. 
Oczywiście nie byłby sobą - a może to panna Davies? - gdyby efekt jaki osiągnął był innym od oczekiwanego. Zrobił dziwną minę patrząc na karteczkę napisaną zgrabnym pismem, błąkając pod nosem - Jasne, może być - chociaż po jego tonie głosu można było łatwo odgadnąć, że nie był tak do końca zadowolony. Czyżby nie miał już z pięciu takich kompletów? Wszakże i tak ani razu nie założył żadnego z nich, wciąż zapominając, iż zimą temperatura jest znacznie niższa. 
Czytając kolejne polecenie od razu zabrał się do czarowania, a zaklęcie wyszło idealnie. - Widzisz! - rzucił z dumą i wpięta do przodu piersią - Mówiłem, że potrzebuje zachęty - zaśmiał się, bo było to tylko po części prawdą.
- Evanesco, ssie - mruknął, bo było to zaklęcie, które z niewiadomego powodu sprawiało mu naprawdę duże trudności. Westchnął, gdy okazało się, że czas przejść do meritum ich dzisiejszego spotkania - wolał to wciąż odwlekać w czasie, niestety. 
- Będę potrzebował do tego większej zachęty, więc może wypad do Hogsmeade w sobotnie popołudnie? - zapytał, zaraz dodając - Oczywiście jeśli tylko zaklęcie mi wyjdzie - i nie dając dziewczynie czasu na reakcję, trzymając w dłoni różdżkę wykonał odpowiedni ruch nadgarstkach, jednocześnie wypowiadają inkantację. Zaklęcie momentalnie sprawiło, że puchar został szybciutko i sprawnie opróżniony. 
A więc byli umówieni? Uśmiechnął się szeroko w kierunku Puchonki.
Powrót do góry Go down


Laura Farris
Laura Farris

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 28
  Liczba postów : 23
https://www.czarodzieje.org/t21144-laura-farris#681170
https://www.czarodzieje.org/t21147-laura-farris#681206
https://www.czarodzieje.org/t21143-laura-farris#681169
Pokój do nauki - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Pokój do nauki - Page 18 Empty


PisaniePokój do nauki - Page 18 Empty Re: Pokój do nauki  Pokój do nauki - Page 18 Empty23.01.22 22:08;

23 stycznia, 19:32

Poranek tego dnia był ciężki. Słabo spała (cóż za niespodzianka, nikt się nie spodziewał, to dopiero dwudziesty drugi raz w tym roku), obudziła się z przekonaniem, że zaraz wybuchnie jej głowa i nie dotarła przez to na śniadanie. A potem, tak na pusty żołądek, niewyspanie i ogólny weltschmerz, przyszła wizja. Nie znosiła ich, po tylu latach nadal nie mogła się przyzwyczaić. Do tego niejednokrotnie wizje dotyczyły całkiem przyziemnych rzeczy, które zupełnie jej nie obchodziły, więc tym bardziej się frustrowała, że ma je w głowie, podczas gdy wolałaby nie. Gdyby to były wizje wielkie, dotyczące losów świata, mogące komuś pomóc... Ale nie. Po co mieć wizje ratujące życia, jak można przewidzieć spektakularną porażkę na egzaminie ze starożytnych run. Z dużym prawdopodobieństwem własną, ale to akurat nie było do końca jasne. I twarz jednego Krukona, którego kojarzyła ze spotkań kółka, ale to tyle. Żenujące.
Na nudnych zajęciach zaczęła się zastanawiać, co może zrobić w związku z tą wizją. No dobrze, zawali egzamin, to się zdarza i może dobrze o tym wiedzieć wcześniej, żeby się nie stresować. Pozostaje poprawka. Trzeba się nauczyć. Czegoś, co ją nudzi, męczy i może ona wcale nie chce ogarniać.
Do obiadu zdążyła zapomnieć. Nic szczególnego. Gorzej, że po obiedzie miała zajęcia właśnie z tego paskudnego przedmiotu i jej się przypomniało. Jak zepsuć sobie dzień kilkukrotnie dokładnie tą samą informacją? Wystarczy mieć zero pamięci krótkotrwałej.
A potem (ileś potem, czas jest iluzją, a ona przestawała kojarzyć godziny, kiedy kończyły się zaplanowane na dany dzień rzeczy), zupełnie przypadkowo na środku korytarza, zobaczyła Krukona ze swojej wizji. Doskonale.
- Kal? Świetnie, że cię widzę. Według mojej wizji, będziemy się teraz uczyć, chodź - rzuciła i weszła do najbliższej sali, licząc na to, że się nada. No, całkiem nie najgorzej.
Usiadła przy jednym ze stołów i spojrzała na zdezorientowanego chłopaka.
- Co? Chciałeś się uczyć starożytnych run, nie? - uniosła brwi. - Co tak stoisz?
Powrót do góry Go down


Kaldred Sindre
Kaldred Sindre

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VI
Wiek : 19
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 180 cm
Galeony : 76
  Liczba postów : 176
https://www.czarodzieje.org/t21040-kaldred-sindre#676149
https://www.czarodzieje.org/t21083-kaldred-sindre-poczta#677970
https://www.czarodzieje.org/t21013-kaldred-sindre#674871
Pokój do nauki - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Pokój do nauki - Page 18 Empty


PisaniePokój do nauki - Page 18 Empty Re: Pokój do nauki  Pokój do nauki - Page 18 Empty23.01.22 22:34;

Co mogłem robić na trzecim piętrze wieczorową porą? Akurat wracałem z Herbacianego Raju, gdzie spędziłem ostatnie dwie godziny na piciu herbaty i czytaniu o zaklinaniu przedmiotów. Bardzo lekka i przyjemna lektura na niedziele, polecam. Gdy uznałem, że dowiedziałem się dostatecznie dużo(czyli począłem czytać jedno zdanie kilka razy, nie mogąc go zrozumieć), postanowiłem wrócić do pokoju wspólnego i przy kominku odrobić zadanie domowe z zaklęć. Był to ostatni punkt, jaki zaplanowałem na dzień dzisiejszy i zdecydowanie nie miałem ochoty na nic więcej. Los postanowił mnie ukarać za ten brak ambicji.
-E? - To była moja pierwsza reakcja. Dziewczyna, którą znałem z IKE, pojawiła się dosłownie znikąd i chciała zaciągnąć do pobliskiej klasy. Uznałbym to za romantyczne, gdyby nie słowa "będziemy się teraz uczyć". Obróciłem głowę w kierunku otwartych drzwi, czując się jak pod wpływem confundusa. Podszedłem do wejścia i wetknąłem głowę do środka, patrząc na siedzącą dziewczynę. Chciałeś się uczyć..., zaraz, co do cholery?
-Ty żartujesz, prawda? - powiedziałem, rozglądając się po sali. Ktoś mi chciał spłatać figla? Nic nie dostrzegłem w panującym półmroku, ginącym jedynie przy zapalonych lampionach. -Prawda? - powtórzyłem, podchodząc bliżej Laura. Gdy przystanąłem przy stole, przekrzywiłem głowę w bok. Cholera, ona nie żartowała. To fakt, że miałem ochotę uczyć się run, ale...no, że teraz? Wziąłem jeden z lampionów i podszedłem do biblioteczki. Była cała zakurzona, co nie przeszkadzało mi w odnalezieniu, na Merlina, księgi z runami. Wróciłem z nią do stolika i otworzyłem na pierwszej lepszej stronie. Była ona dość starta i czytelna była tylko jedna definicja.
-Em, no dobra, to...zaczynamy od przetłumaczenia "Znaczenie runy Wunjo". - powiedziałem, wyciągając z plecaka zeszyt i zabierając się za robotę. Tak skołowany to w życiu się jeszcze nie czułem.

@Laura Farris
Powrót do góry Go down


Laura Farris
Laura Farris

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 28
  Liczba postów : 23
https://www.czarodzieje.org/t21144-laura-farris#681170
https://www.czarodzieje.org/t21147-laura-farris#681206
https://www.czarodzieje.org/t21143-laura-farris#681169
Pokój do nauki - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Pokój do nauki - Page 18 Empty


PisaniePokój do nauki - Page 18 Empty Re: Pokój do nauki  Pokój do nauki - Page 18 Empty23.01.22 23:49;

Czy ona żartowała? Zdarzało jej się, pewnie, chociaż rzadko w temacie wizji, bo te były zbyt frustrujące i męczące, żeby były do tego zabawne. Zresztą miała mocno wbite do głowy, że nie należy robić żartów z wizji, bo kiedy przewidzisz coś poważnego, to nikt ci nie uwierzy, a skutki mogą być opłakane. Co prawda niezbyt jeszcze wierzyła, że kiedykolwiek zdarzy jej się Ważna Wizja, ale nigdy nie wiadomo. Na wszelki wypadek należało pilnować tego kredytu zaufania, jaki dostawała z racji bycia jasnowidzącą.
- W temacie wizji i nudnej nauki, do której sama się zabieram - raczej nie. Runy są poważne, tu nie ma co żartować! No już, chodź, samo się nie nauczy - odparła z nutką pewnego zniecierpliwienia, choć nie było ono wycelowane w chłopaka, a raczej w sam fakt konieczności nauki. Ledwo starczało jej motywacji, żeby samej zostać w tej klasie, co dopiero przekonywanie kogoś jeszcze, że to ma sens, kiedy raczej go nie miało.
Całe szczęście Krukon długo nie oponował. Mało tego, nawet znalazł jakąś sensowną książkę, w której nawet było jakieś sensowne zdanie. Przynajmniej wyglądało na sensowne, ale runy zawsze wyglądały tak, jakby mówiły coś mądrego, nawet jak tak naprawdę oznaczały słowo "dupa".
Wyjęła pióro i rolkę pergaminu upstrzonego kleksami i bazgrołami. Jej prowadzenie notatek nie stanowiło szczególnego wzoru dla nikogo. To jednak nie miało znaczenia. Zaczęła powoli tłumaczyć zdanie. Szło jej... No, pewnie powinno sprawniej, biorąc pod uwagę, że uczyła się tego już latami. "Runa symbolizuje harmonię, radość oraz równość." Popatrzyła na swoje tłumaczenie, lekko przekrzywiając głowę.
- Brzmi jak coś, czego ktoś mnie kiedyś próbował nauczyć, czyli chyba spoko. Też ci tak wyszło? - zapytała z pewną dozą niepewności. Zaraz potem wpadła na genialny pomysł i zaczęła coś kreślić w skupieniu. Kiedy skończyła, podsunęła pergamin w jego stronę. - To masz jeszcze to! - zawołała z entuzjazmem.
Powrót do góry Go down


Kaldred Sindre
Kaldred Sindre

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VI
Wiek : 19
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 180 cm
Galeony : 76
  Liczba postów : 176
https://www.czarodzieje.org/t21040-kaldred-sindre#676149
https://www.czarodzieje.org/t21083-kaldred-sindre-poczta#677970
https://www.czarodzieje.org/t21013-kaldred-sindre#674871
Pokój do nauki - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Pokój do nauki - Page 18 Empty


PisaniePokój do nauki - Page 18 Empty Re: Pokój do nauki  Pokój do nauki - Page 18 Empty24.01.22 22:10;

Czytanie run i ich tłumaczenie należało do jednych z moich ulubionych rzeczy. Większość uczniów była zbyt leniwa, by korzystając z kilku stron podręcznika, przetłumaczyć więcej niż dwa zdania. Wciąż istniało tyle skryptów runicznych, zawierających starą wiedzą, a my w swojej ignorancji nie chcieliśmy po nią sięgnąć. Chciałem być inny, dlatego siedziałem tutaj, zaciągnięty w istnie przedziwny sposób.
Tekst był na tyle prosty, że tłumaczenie zajęło mi niewiele czasu. Zresztą, znaczenie run znałem na pamięć, a wątpiłem, by ktoś opisał Wunjo inaczej. Zerknąłem na kartkę towarzyszki, utwierdzając się w swoim przekonaniu. Zdecydowanie potrzebowałem obecnie tych trzech cech.
-Hm? - odebrałem napisaną kartkę. Musiałem przetłumaczyć każdą runę po kolei, początkowo nie rozumiejąc do czego Laura zmierza. Ostatnie słowo wywołało u mnie ciężkie westchnięcie. -Zabawne. - podsumowałem, odkładając kartkę obok rąk dziewczyny. Skupiłem się ponownie na zdobycznej książce, szukając czegoś związanego z Wunjo. Kilkanaście stron dalej był opisany sposób nanoszenia jej na drewno. Wyglądało to dość prosto, ale czy byliśmy na to gotowi? Faktyczne kreślenie run, które mogą różnie zareagować? Cóż...
-Wiesz co, zamiast wymyślać śmieszne teksty, to zajmijmy się czymś użytecznym. - wstałem i zacząłem się rozglądać po sali w poszukiwaniu przydatnych narzędzi. Sala była tak zagracona, że co kawałek coś znajdywałem. Wzbogacony o kamień i małe długo wróciłem do stolika. Położyłem obydwa przedmioty, oparłem się o stół i przekrzywiłem głowę. -Stworzymy sobie runę! - uśmiechnąłem się łobuzersko, licząc w duchu, że nie wywołam Ragnaroku.

Mechanika:

@Laura Farris
Powrót do góry Go down


Laura Farris
Laura Farris

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 28
  Liczba postów : 23
https://www.czarodzieje.org/t21144-laura-farris#681170
https://www.czarodzieje.org/t21147-laura-farris#681206
https://www.czarodzieje.org/t21143-laura-farris#681169
Pokój do nauki - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Pokój do nauki - Page 18 Empty


PisaniePokój do nauki - Page 18 Empty Re: Pokój do nauki  Pokój do nauki - Page 18 Empty30.01.22 15:33;

Z jakiegoś powodu, mimo że Kal powiedział, że to, co zrobiła, było zabawne, to miała wrażenie, że wcale tego za zabawne nie uważał. No bo jednak zwykle nie mówi się na głos, że coś jest zabawne, a przynajmniej nie ogranicza się do mówienia tego, zwykle jednak dochodzi do tego jeszcze śmiech i mimika, a tu ich nie było. Najwyrażniej Krukon nie docenił jej światłego podsumowania dorobku jestej z najwspanialszych jasnowidzących, mimo tego, że przecież włożyła w to i fakty, i emocje, i własne zaangażowanie, i nawet te nieszczęsne runy, które, jakby nie patrzeć, zapisała z pamięci(!), co wcale nie było takie oczywiste, a już na pewno nie w jej przypadku. A też zawarcie aż tylu rzeczy w jednym zdaniu, i to zdaniu złożonym tylko z czterech słów, było osiągnięciem, które należało zapisać złotymi zgłoskami w zeszycie, w którym było miejsce na tego typu osiągnięcia, co też pewnie by zrobiła, gdyby nie fakt, że rzeczony zeszyt udało jej się zgubić. Cóż, nie można mieć wszystkiego.
Zarządził robienie rzeczy użytecznych, co w połączeniu z kontekstem run brzmiało na jeszcze mniej zabawne i angażujące, niż gdyby dotyczyło czegokolwiek innego. Użyteczne wróżbiarstwo brzmiało dobrze, ewentualnie użyteczna astronomia, w porywach eliksiry. Cała reszta w wydaniu użytecznym oznaczała głównie cierpienie. Ale cóż, to był przecież jej pomysł, żeby się pouczyć, a więc dobrze, niech będą rzeczy użyteczne.
Stwórzmy sobie runę.
Brzmiało... Potencjalnie ciekawie.
Nagle oczy zaszły jej mgłą, w uszach rozbrzmiał dziwny huk, a jedyną myślą, jaką miała, było nagle: "to się źle skończy".
Wizja, jeśli można było ją tak nazwać, zniknęła równie szybko i niespodziewanie, jak się pojawiła. Oszołomiona Laura spojrzała na chłopaka z niepewnością. Nie chciała ani gasić jego entuzjazmu, ani przyznawać się do tego, co wyprodukował jej mózg, więc stwierdziła, że okej, nieważne, sprawdzi, może jednak nie będzie źle. Wzięła więc kamień i dłutko, odetchnęła ciężko i zaczęła delikatnie nanosić runę. Widać było, że ma obawę, nieco trzęsły jej się ręce i zniknęła gdzieś ta energia sprzed chwili, co w ogóle nie było dziwne, skoro tak bardzo hamowało ją to dziwne przeczucie. W efekcie wzór na kamieniu był ledwo widoczny, a ona nie była pewna, czy to wystarczy.
- Chyba nie mam wyczucia - mruknęła przepraszająco.

Kostka: 8
@Kaldred Sindre
Powrót do góry Go down


Kaldred Sindre
Kaldred Sindre

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VI
Wiek : 19
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 180 cm
Galeony : 76
  Liczba postów : 176
https://www.czarodzieje.org/t21040-kaldred-sindre#676149
https://www.czarodzieje.org/t21083-kaldred-sindre-poczta#677970
https://www.czarodzieje.org/t21013-kaldred-sindre#674871
Pokój do nauki - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Pokój do nauki - Page 18 Empty


PisaniePokój do nauki - Page 18 Empty Re: Pokój do nauki  Pokój do nauki - Page 18 Empty06.02.22 22:02;

Kostka: 64

Traktowałem temat run zbyt poważnie, by docenić żartobliwość Laury. Pisanie tego typu rzeczy były dla mnie...marnotrawstwem. Wielokrotnie słyszałem o osobach, które nie szanowały pradawnego języka. Klątwy, wieloletni pech, utrata wzroku, to tylko nieliczne przykłady. Dodatkowo moje poczucie humoru nie było jakoś bardzo rozwinięte, wielokrotnie gdy inni się śmiali, ja patrzyłem z konsternacją na otoczenie. Czy miałem kij w tyłku? Pewno niektóry by tak powiedzieli, ja miałem odrębne zdanie.
-Kolacji nie jadłaś? - Skomentowałem starania towarzyszki. Pomijając słabe światło świec i lampionu, to i tak ledwo co widziałem wzór. Westchnąłem i przysunąłem kamień do siebie. Przyjrzałem się bliżej żłobieniom i przejechałem po nich palcem, sprawdzając, czy mogę na spokojnie je tylko poprawić. Mruknąłem pod nosem, biorąc długo i młotek. Powoli i starannie naniosłem poprawki, przerywając co jakiś czas na krótkie oględziny. Wolałem nie wkładać dużo siły, by w mojej pewności nie przesadzić. Zaraz bym usłyszał, jakbym przeciął kamień na pół. Całość zajęła mi dobre dziesięć minut, co uznałem za optymalny czas. Mały wzór nie wyglądał jakoś imponująco, idealnie.
-No to jeszcze jedną. - Skoro była nas dwójka, to niech każde dostanie własne. Głupio by mi było po aktywacji runy się targować, kto ją zabiera. Oczywiście, o ile damy radę to zrobić. Żłobienie należało do najłatwiejszej części, a ja za cholerę nie wiedziałem co powinniśmy zrobić dalej. Poszukałem kolejnego kamyka i dałem go Laurze. -Trochę więcej pewności, dasz radę. Ja za ten czas poszukam inkantacji. - zgodnie z tym co powiedziałem, zacząłem wertować księgę, w poszukiwaniu wskazówek.

@Laura Farris, Mechanika jak wyżej
Powrót do góry Go down


Wacław Wodzirej
Wacław Wodzirej

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : Miodowe końcówki włosów | dziwny wąs pod nosem | pieprzyk po lewej stronie nosa | blizna na lewej ręce | zawsze gotów rzucić w Ciebie kasztanem
Galeony : 1862
  Liczba postów : 1007
https://www.czarodzieje.org/t21017-waclaw-wodzirej#675364
https://www.czarodzieje.org/t21021-poczta-wacka#675681
https://www.czarodzieje.org/t21018-waclaw-wodzirej#675372
https://www.czarodzieje.org/t21057-waclaw-wodzirej#676702
Pokój do nauki - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Pokój do nauki - Page 18 Empty


PisaniePokój do nauki - Page 18 Empty Re: Pokój do nauki  Pokój do nauki - Page 18 Empty26.03.22 19:23;

Marcowa samonauka eliksirów

Wacław nigdy nie był w pokoju do nauki, a przynajmniej nie w celach nauki. Może kiedyś wszedł tam, aby zrobić test nalewek tudzież innych wódek smakowych? Wszak czymże był alkohol bez smaku? Był wódką czystą najpewniej, tej najczęściej nie pije się dla smaku. Nawet Puchon, za ulubioną z alkoholi ją uznając, pijał raczej z sentymentu bądź z lubości do stanu jaki po niej się osiągało.
Tak też wchodząc do pomieszczenia w pierwszym, dziewiczym ujęciu tego wydarzenia - postanowił się pouczyć. Albo porobić coś na kształt spisów do pracy. Miał ze sobą sterty notatek utworzonych wcześniej z Grim, gdzie na pergaminach wypisane były składniki do eliksirów, które dosłownie tylko się kurzyły, a popyt na nie był niewielkie. Ewentualnie występowały na tyle pospolicie i na tyle prosto można było je uzbierać, iż sensu ich kupowania poszukiwać byłoby próżno. Zwyczajnie lepiej zebrać je samodzielnie. Tyle szczęścia, iż Wacław robić tego zawodowo nie musiał. Niemniej!
Usiadł dzielnie do pergaminów, rzucając gdzieś inkantację i zapalając tym samym magiczne światełko na swojej różdżce. Może nawet nie z faktu, że było ciemno, ale zwyczajnie w świecie wolał zmniejszać szanse na popsucie wzroku. Na pierwszy ogień poszedł liść lulka i z pełnią zdziwienia Wacław uznał, iż chyba stało się coś dziwnego, a Wacław śmiał powątpiewać w pospolitość tejże rośliny. Skoro jednak zalegała w sklepie, Puchon postanowił zgłębić wiedzę w tymże temacie. Pewność, iż jest to składnik napoju bełkoczącego oraz eliksiru postarzającego wywoływały braki w okowach pamięci. Musiało istnieć coś jeszcze i tu własnie cały w bieli pojawia się bohater dzisiejszego popołudnia - podręcznik od eliksirów.Go właśnie Wacław zaczął wertować z niemałą przyjemność. Zaś zamiast skupić się na poszukiwaniu konkretnego eliksiru w stosie dziesiątek przepisów na mikstury, ten począł przyjemne rozpraszanie się obrazkami w książce.
Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, który nigdy tak nie robił, a i warto coś zaznaczyć! Przy publikacjach naukowych najczęściej - a bo i nie zawsze - wysapują dwa typy użytkowników. Pierwszy jest tym, który wyczekuje jakiegokolwiek obrazka bądź tabeli ku odpoczynku głowy od nadmiaru treści. Drugi ów wstawki pomija. Wacław natomiast lubił zwyczajnie kartkować stronice ksiąg, a zawsze pozostawało mu coś po tym w głowie. Nawet niekoniecznie zawsze był tego świadom. Słyszał pytanie i przypadkiem znał odpowiedź dzięki takim ekscesom. A wyjaśnienia warto szukać w wybiórczości uwagi chłopaka.
Stąd poszukiwania stanęły nagle na pokrzywie. Stąd, czyli z zupełnie przypadkowej myśli po ujrzeniu pokrzywy nad kotłem w książce. Puchon bardzo lubił ów zioło (chociaż inne też) i pamiętał ile uwagi poświęciła mu Orzeszkowa w swoim zielniku. Poza eliksirem bujnego owłosienia czy równie popularnym - eliksirze wzrostu, pokrzywa miała szerokie zastosowanie w miksturach leczniczych. Poczynając od pieprzowego, przez regenerujący a na hematografowym skończywszy.
Wodzirej w końcu stracił skupienie i zapomniał czego poszukiwał. Smutna dziura niepamięci wryła mu się w łeb pełnią swojej nieznośności. Zerknął na notatki, oglądając co w nich pominął i znów powrócił do liścia lulka, twierdząc, że w gruncie rzeczy dwa eliksiry z tym składnikiem im wystarczą i w sumie to nie ma co marnować więcej czasu na naukę.

/zt
Powrót do góry Go down


Wacław Wodzirej
Wacław Wodzirej

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : Miodowe końcówki włosów | dziwny wąs pod nosem | pieprzyk po lewej stronie nosa | blizna na lewej ręce | zawsze gotów rzucić w Ciebie kasztanem
Galeony : 1862
  Liczba postów : 1007
https://www.czarodzieje.org/t21017-waclaw-wodzirej#675364
https://www.czarodzieje.org/t21021-poczta-wacka#675681
https://www.czarodzieje.org/t21018-waclaw-wodzirej#675372
https://www.czarodzieje.org/t21057-waclaw-wodzirej#676702
Pokój do nauki - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Pokój do nauki - Page 18 Empty


PisaniePokój do nauki - Page 18 Empty Re: Pokój do nauki  Pokój do nauki - Page 18 Empty10.04.22 19:55;


Kwiecień, jest to miesiąc naszej obecnej egzystencji i właściwie miesiąc jak każdy inny. Czy działo się coś ciekawego, wartego większej uwagi bądź nader ekstremalnego? Tak, ktoś zajebał księżyc. Tak, Wacław jechał całe dnie na naparach z melisy. Tak, wszystko to było szaleńczo zjebanym absurdem. Bez wiedzy co przyniesie kolejna noc bądź czy dane będzie się obudzić w nowej rzeczywistości, której okrucieństwo przyćmi tragedie dni poprzednich.
Jednak tak czarna wizja świata nie leżała w naturze Wacława i chłopak starał się uciekać od złych myśli jak i gdzie tylko mógł. Jednak nie jakoś daleko, bo strach przed wyjściem z bezpiecznych murów zamku paraliżował go o ile miał podziać się gdzieś dalej niżeli praca. Nawet nauczenie się zaklęcia Patronusa nie było na tyle wymowne, aby uspokoić roztargnioną duszę.
Stąd Wacuś chodził po dormitorium jakby miał hemoroidy, a w dłoni dzierżył litrowy kubek ze wspomnianą już melisą. Chociaż warto może dodać tu słodki element skórki pomarańczy, aby całość weszła w nowy wymiar. Tak tez z ramionami okrytymi kocem i brakiem celu w tym dniu, Puchon tylko zerkał na swoich borsuczych pobratymców. Czasem jakiegoś zagadał, ale przez większość czasu czuł się jak duch w pokoju wspólnym Puszków, którego wszyscy mają już dość. Zaś aby ów uczucie odpędzić, zagadana została Pani Prefekt.
- Pomożesz mi pozyskać wiedzę? Mam ostatnio problem z eliksirami. Nawet nie tyle, co z nimi w samych sobie, ale z głupotkami uznawane za jakiś niewzruszonych geniuszy jako podstawy - wywrócił oczyma, a trzęsąca się od ciężaru naczynia dłoń poszła w górę by chłopak mógł siorbnąć z gorącego jeszcze naparu. - Możemy pójść do pokoju nauki, jeśli chcesz. Tak nawet jeśli nic się nie nauczymy to będziemy mieć dobre pozory - uczyć tak, aby się nie nauczyć. Brzmiało niczym dobre motto. Pozbawione sensu bardzo, ale Wacuś jakoś przywykł do takiej formy pracy.
- Zaczęło się od tego, że ostatnie zajęcia z eliksirów wprawiły mnie w jakieś kompleksy. Jakby skąd niby mam umieć odróżnić jakiś mech od mchu skoro wszystkie są zielone, no w większości i to sporej - dodał ino na swoją obronę- a przecież w tym pierdolonym lochu jest ciemno jak w kanałach. - Fakt, Wodzirej nie pamiętał już co dokładnie działo się na tamtych zajęciach, ale został naćpany eliksirem przyjaźni i nie było to najlepsze z najlepszych, czego w latach swojej edukacji doznał.
Powrót do góry Go down


Ivy Jones
Ivy Jones

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 168cm
Galeony : 224
  Liczba postów : 207
https://www.czarodzieje.org/t20900-ivy-jones
https://www.czarodzieje.org/t21020-poczta-ivy-jones
https://www.czarodzieje.org/t21011-ivy-jones#674796
Pokój do nauki - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Pokój do nauki - Page 18 Empty


PisaniePokój do nauki - Page 18 Empty Re: Pokój do nauki  Pokój do nauki - Page 18 Empty29.09.22 14:18;

Samonauka Liberacorpus (defensywne proste)
Wrzesień 3/3

Kiedy wyszłam dzisiaj z dormitorium z zamiarem nauki jakiegoś prostego zaklęcia w jednej z pustych klas okazało się, że miejsce, które wybrałam jest już zajęte. W klasie stał nieznany mi z imienia Puchon z VI bądź VII klasy i lewitował właśnie swojego kolegę rzucając na niego zaklęcie Levicorpus. Kiedy tylko mnie zobaczył zdekocentrował się i jego znajomy spadł na przygotowaną kupę poduszek.
-To nie tak. Znaczy my tylko ćwiczymy. Nikt tu nie krzywdzi drugiego.
Jego kolega, który właśnie wygrzebał się z poduszek gorliwie pokiwał głową. Zastanowiłam się chwilę czemu mi się tłumaczą i uświadomiłam sobie, że założyłam gwiazdę prefekta. No tak – teoretycznie mogłam zabrać punkty ich domowi.
-Spokojnie. Wierzę wam. Gdybyś chciał się nad nim znęcać to raczej nie układałbyś wcześniej pod nim takiej góry poduszek – zastanowiłam się przez chwilę po czym kontynuowałam. - Wiecie co? W zasadzie z chęcią z wami poćwiczę. I tak miałam zamiar opanować jakieś zaklęcie. Z tego co wiem jest na ten czar przeciwzaklęcie – Liberacorpus. Znacie je?
Ten chłopak, który przed chwilą rzucał zaklęcie na kolegę pokiwał głową i tak się zaczęła nasza wspólna nauka. Podszedł do mnie i powtórzył kilka razy zaklęcie z odpowiednim akcentem. Kilkakrotnie powtórzyłam zaklęcie słuchając posłusznie jego poprawek dotyczących mojego akcentu. Nie chciałam przez przypadek odkryć jakieś zaklęcie, które mogło spowodować wyparowanie całego piętra zamku razem z nami w środku. Niemniej jednak nauka samej inkantacji szybko nam poszła i przeszliśmy do właściwego gestu.
Ta część nauki zawsze szła mi znacznie trudniej jednak teraz mając pomocników miałam nadzieję, że uda się ją opanować znacznie szybciej niż zwykle. I się nie myliłam. Nie było różowo ale udało się opanować mi właściwy ruch różdżki zaledwie w kilkanaście minut. Doszłam do wniosku, że uczenie się nowych zaklęć w czyimś towarzystwie jest znacznie lepsze niż uczenie się ich w pojedynkę z książek. Mamy wtedy osobę, która patrząc z boku może dostrzec rzeczy, którym mi sami nie widzimy i nas poprawić.
Po opanowaniu inkantacji i gestu różdżką paliłam się, by wypróbować zaklęcie na jednym z wiszących Puchonów ale jeden z nich powiedział, że lepiej wcześniej żebym kilka razy rzuciła zaklęcie w powietrze. Kiedy kilkakrotnie rzuciłam zaklęcie w powietrze i nic nie wybuchło chłopaki widocznie się uspokoili. A więc o to im chodziło! Mało się nie roześmiałam ale z trudem udało mi się zachować powagę i ponowiłam moją propozycję. Tym razem Puchoni zgodzili się i ponownie stanęliśmy w sytuacji gdy jeden z nich wisiał za nogę. Moim zadaniem było uwolnienie go z tego zaklęcia. Skupiłam się i rzuciłam zaklęcie. Nic się jednak nie stało. Ponownie wycelowałam różdżkę i rzuciłam zaklęcie a Puchon lekko się zakołysał.
-Brawo! Trochę więcej skupienia i będzie dobrze – poinformował jego kolega.
Łatwo powiedzieć ale trudniej wykonać. Przymknęłam oczy i przez chwilę opróżniałam się ze zbędnych myśli. Potem otworzyłam oczy i ponownie rzuciłam zaklęcie. To trzecie podejście okazało się poprawne – Puchon spadł na stertę poduszek. Przez resztę przedpołudnia ćwiczyłam razem z Puchonami – oni rzucali na siebie zaklęcie Levicorpus a ja ich oswobadzałam przy użyciu kontrazaklęcia. Pod koniec nawet odważyłam się kilkakrotnie sama zawisnąć i się oswobodzić. Po skończonych ćwiczeniach rozstaliśmy się z Puchonami i każdy z zadowoleniem poszedł w swoją stronę.
/zt
+
Powrót do góry Go down


Maximilian Brewer
Maximilian Brewer

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Blizny na całym ciele, które wychynęły po usunięciu wszystkich mugolskich tatuaży, runa agliz na lewym ramieniu, krwawa obrączka na palcu serdecznym prawej dłoni, blizna w kształcie błazeńskiej czapki na prawej piersi, trzy blizny przez całe plecy, blizna w kształcie kluczy tuż nad sercem
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 5091
  Liczba postów : 2261
https://www.czarodzieje.org/t18375-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18475-listy-tradycyjne-maxa#526264
https://www.czarodzieje.org/t18374-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18428-maximilian-brewer-dziennik#52
Pokój do nauki - Page 18 QzgSDG8




Moderator




Pokój do nauki - Page 18 Empty


PisaniePokój do nauki - Page 18 Empty Re: Pokój do nauki  Pokój do nauki - Page 18 Empty19.12.22 21:41;

Choroba: aktywna
Eliksir: bełkoczący napój
Składniki: 1, 3, 1 - przerzuty: 3, 5, 4
Czas: F (15 minut)

Nie spodziewał się, że profesor Sanford wręczy mu fiolkę z eliksirem i stwierdzi, że teraz musi zgadnąć, co się w niej znajdowało, po wypiciu ledwie kilku kropel. To brzmiało dla niego niesamowicie abstrakcyjnie i nie bardzo wiedział, co miałby z tym fantem zrobić, ale skoro już nie raz i nie dwa zajmowali się podobnymi sprawami, to zabrał ze sobą fiolkę, a później również jakiś notes, żeby zapisać tam swoje obserwacje i poszukał sobie jakiegoś spokojnego miejsca. Nie chciał wpakować się w jakieś krzywe akcje, po raz kolejny, nie chciał również natknąć się na kogoś, kto mógłby go szczególnie mocno rozpraszać. Wolał posiedzieć gdzieś z boku i zacząć się zastanawiać nad tym, co mu się faktycznie trafiło, bawiąc się początkowo myślą, że być może byłby w stanie odgadnąć to po kolorze mikstury.
- Akurat – mruknął pod nosem, poruszając fiolką, orientując się, że to nie było wcale takie łatwe, a profesor zdecydowanie postanowiła zająć się sprawą, nie dając im szans na to, żeby faktycznie odkryli za szybko to, co przed sobą mieli.
Max wyciągnął więc przed siebie nogi, opierając je o blat stolika, który miał przed sobą i wzruszył lekko ramionami, dochodząc do jedynego słusznego wniosku, że pozostawało mu wypić ten eliksir i przekonać się, co dokładnie się w nim kryło. Mógł próbować robić cokolwiek innego, ale był pewien, że to nie przyniosłoby żadnych efektów i tylko bardziej by się w tym wszystkim zakopał. Nie uważał również, żeby miał cały dzień na to, żeby kopać się z podobnym zdaniem, więc raz jeszcze zakołysał fiolką, spoglądając na jej zawartość, by ostatecznie następnie przystąpić do konsumpcji, orientując się, że ktoś jednak znalazł sobie również miejsce w pokoju, do którego trafił. Mówiąc dokładniej, Max spojrzał na Puchona, kiedy właśnie przełykał miksturę, mając nadzieję, że za moment nie zacznie ziać ogniem piekielnym, albo nie zejdzie po przełknięciu trucizny, co również byłoby całkiem możliwe, bo w końcu w Hogwarcie nie takie rzeczy miały miejsce.

@Wacław Wodzirej

______________________

Never love

a wild thing




Ostatnio zmieniony przez Maximilian Brewer dnia 30.12.22 14:47, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down


Wacław Wodzirej
Wacław Wodzirej

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : Miodowe końcówki włosów | dziwny wąs pod nosem | pieprzyk po lewej stronie nosa | blizna na lewej ręce | zawsze gotów rzucić w Ciebie kasztanem
Galeony : 1862
  Liczba postów : 1007
https://www.czarodzieje.org/t21017-waclaw-wodzirej#675364
https://www.czarodzieje.org/t21021-poczta-wacka#675681
https://www.czarodzieje.org/t21018-waclaw-wodzirej#675372
https://www.czarodzieje.org/t21057-waclaw-wodzirej#676702
Pokój do nauki - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Pokój do nauki - Page 18 Empty


PisaniePokój do nauki - Page 18 Empty Re: Pokój do nauki  Pokój do nauki - Page 18 Empty25.12.22 19:19;


Choroba: Nieaktywna

Czasem tak bywa, że nie zwraca się na kogoś uwagi, a później łapie się z nim przypadkowe spojrzenie. Ono wywołuje między dwójką ciężkie napięcie, które narasta z każdą niezręczną sekundą. Z każdym momentem, kiedy cisza przekuwa się w niezręczność. Chociaż Wacław w spojrzeniu Gryfona widział coś jeszcze innego, na kształt niepewności, która zawsze brzmiała jak rzecz niepokojąca.
   Stąd Wacław od razu wstał, żeby podbiec do chłopaka i powstrzymać go przed wypiciem eliksiru. Sądził, że to totalnie głupie pić coś, do czego nie ma się pewności. Prawda, tak twierdził. Ale czy się do tego stosował? Absolutnie nie. Był studentem. A jako student często pił coś niewiadomego pochodzenia i żałował co najwyżej następnego dnia. Tak też teraz, kiedy już dobiegł do Maksa - zacisnął dłoń w pięść i zrobił minę wskazującą na rozczarowanie swoją osobą.
   - Ja... Ja próbowałem cie powstrzymać - sapał przy tym niemało. Usiadł na najbliższym miejscu i czekał aż płuca go dogonią. Wziął głęboki oddech. Później jeszcze dwa. - Bo co ty w ogóle wypiłeś. Nie to że ci żałuję - uniósł ręce w geście poddańczym. - Jedynie wyglądałeś jakbyś nie mógł tego zrobić i się zmartwiłem. - Niemniej Puchon sam się poczęstował pustą fiolką, żeby ją powąchać.

/Przepraszam, że tak późno odpisuję, ale trochę życia towarzyskiego, troszkę choroba i tak zaniemogłem.
Powrót do góry Go down


Maximilian Brewer
Maximilian Brewer

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Blizny na całym ciele, które wychynęły po usunięciu wszystkich mugolskich tatuaży, runa agliz na lewym ramieniu, krwawa obrączka na palcu serdecznym prawej dłoni, blizna w kształcie błazeńskiej czapki na prawej piersi, trzy blizny przez całe plecy, blizna w kształcie kluczy tuż nad sercem
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 5091
  Liczba postów : 2261
https://www.czarodzieje.org/t18375-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18475-listy-tradycyjne-maxa#526264
https://www.czarodzieje.org/t18374-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18428-maximilian-brewer-dziennik#52
Pokój do nauki - Page 18 QzgSDG8




Moderator




Pokój do nauki - Page 18 Empty


PisaniePokój do nauki - Page 18 Empty Re: Pokój do nauki  Pokój do nauki - Page 18 Empty30.12.22 15:20;

Max nie do końca wiedział, dlaczego Puchon postanowił go ratować, ale już po chwili wszystko się wyjaśniło. Nic zatem dziwnego, że chłopak parsknął pod nosem, nieco rozbawiony tym wytłumaczeniem, domyślając się, że ledwie chwilę wcześniej wyglądał, jak srający kot na pustyni, i odetchnął głęboko, żeby pokręcić głową. Ciągle jeszcze czuł smak eliksiru na języku, ale z jakiegoś powodu nie do końca wiedział, z czym ma do czynienia. To zaś oznaczało, że musiał się na tym mocniej skoncentrować, chociaż coś podobnego wcale nie było proste. Doszedł do wniosku, że będzie musiał nad tym zdecydowanie bardziej popracować, skupić się, czy ki chuj, żeby sobie z tym poradzić. Ostatecznie jako przyszły uzdrowiciel powinien jednak wiedzieć, jak smakują niektóre eliksiry i co można z nimi zrobić, bo później wyjdzie z tego tylko jedno wielkie gówno.
- Sanford mi to dała, wiesz, z tego całego zadania kółka. Ni chuja nie wiem, co to było i nie bardzo chciałem pić coś, o czym nie mam pojęcia. No, ale chyba nie wjebała mi trucizny? - powiedział, mając wrażenie, że każde kolejne słowo zaczynało sprawiać mu coraz większy problem, więc równie dobrze mógł powiedzieć coś o antidotum, co nie byłoby wcale tak przerażające, jak jakiś żrący kwas. Zmarszczył lekko brwi, zastanawiając się, co w takim razie się z nim działo, ale prawda była taka, że było zdecydowanie za szybko na to, żeby odgadł, o co chodzi.
- Ty jeszcze? - zapytał nieco bełkotliwie, zdając sobie sprawę z tego, że najwyraźniej przyjęta dawka eliksiru wystarczyła do tego, żeby wszystko zaczęło mu się mieszać we łbie i to mogła być jakaś podpowiedź w stosunku do tego, czego się właśnie napił. Mogła, ale też, co musiał przyjąć, nie musiała, bo równie dobrze mogło mu we łbie mieszać jakieś niespodziewane, popierdolone szaleństwo, które nie miało właściwie żadnego wyjaśnienia. Obie opcje były w tej chwili możliwe, ale mimo to Max spojrzał nieco podejrzliwie na fiolkę, jakby spodziewał się, że za chwilę go ugryzie albo zacznie się śmiać w głos, co już teraz go wkurwiło, a nawet nie było prawdą.

@Wacław Wodzirej

______________________

Never love

a wild thing


Powrót do góry Go down


Wacław Wodzirej
Wacław Wodzirej

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : Miodowe końcówki włosów | dziwny wąs pod nosem | pieprzyk po lewej stronie nosa | blizna na lewej ręce | zawsze gotów rzucić w Ciebie kasztanem
Galeony : 1862
  Liczba postów : 1007
https://www.czarodzieje.org/t21017-waclaw-wodzirej#675364
https://www.czarodzieje.org/t21021-poczta-wacka#675681
https://www.czarodzieje.org/t21018-waclaw-wodzirej#675372
https://www.czarodzieje.org/t21057-waclaw-wodzirej#676702
Pokój do nauki - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Pokój do nauki - Page 18 Empty


PisaniePokój do nauki - Page 18 Empty Re: Pokój do nauki  Pokój do nauki - Page 18 Empty30.12.22 21:47;


Stanford nie wjebałaby komuś trucizny. Student był tego tak pewien, że myśl nie uciekła z jego ust wobec strachu, że mógłby okłamać cały świat wokół. Niemniej, on sam na truciznach się nie znał. Czasem sobie żartował, częstując kogoś ciastkiem niewiadomego pochodzenia, czekał trzydzieści sekund i jeśli tylko nikt nie wyglądał na otrutego - sam zajadał się łakociem. Tylko, że te prawdziwe trucizny, niedawno o nich czytał, ale czy się naczytał? No to już dobre pytanie.
   - A czujesz się jakbyś wpił truciznę? - Głupie pytanie, ale jeśli się czuł to mogło oznaczać, że to tylko efekt placebo albo inna psychologiczna potęg nad jakąś tam przyziemną alchemią tudzież miksturologią. - Oj, najwyżej wypiłeś eliksir na porost włosów przez co czujesz się źle - machnął ręką, opierając się na pobliskim miejscu. Przetarł pot z czoła, bo w końcu tutaj biegł! Zaś typem sportowca Puchon od nigdy nie był i zamierzać tego nie chciał. Po co psuć coś, co działa? No właśnie.
   - Ja? Jeszcze? - Powtórzył, bo chyba nie zrozumiał przez szok. Ten wywołany tak łatwym zawierzeniem swojego zdrowia dla jednego z hogwardzki belfrów. Chociaż bez czekania na odpowiedź Wacław sztachnął się pozostałością fiolki. Zatkał nawet jedną dziurkę w nosie, co mogło świadczyć o ćpuńskich nawykach (ale nie musiało!). - Pachnie ziołami, ale mogę mieć katar i czuć źle. Ale to chyba jakiś prosty, głupawy eliksirek, o którym się nie myśli codziennie - wzruszył ramionami, oddając Gryfonowi fiolkę. W sumie skoro nie zdołał uratować mu życia, obecność Wacka była tu znikoma.
Powrót do góry Go down


Maximilian Brewer
Maximilian Brewer

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Blizny na całym ciele, które wychynęły po usunięciu wszystkich mugolskich tatuaży, runa agliz na lewym ramieniu, krwawa obrączka na palcu serdecznym prawej dłoni, blizna w kształcie błazeńskiej czapki na prawej piersi, trzy blizny przez całe plecy, blizna w kształcie kluczy tuż nad sercem
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 5091
  Liczba postów : 2261
https://www.czarodzieje.org/t18375-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18475-listy-tradycyjne-maxa#526264
https://www.czarodzieje.org/t18374-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18428-maximilian-brewer-dziennik#52
Pokój do nauki - Page 18 QzgSDG8




Moderator




Pokój do nauki - Page 18 Empty


PisaniePokój do nauki - Page 18 Empty Re: Pokój do nauki  Pokój do nauki - Page 18 Empty31.12.22 13:24;

Cholera raczy wiedzieć, co Sanford postanowiła im do tych fiolek nalać. Max wcale by się nie zdziwił, gdyby za chwilę zamienił się w jebanego kota albo coś podobnego, bo mimo wszystko ich nauczycielka była kobietą, która sprawiała wrażenie, że kiedy już chciała, mogła naprawdę robić masę dziwacznych i nieco szalonych rzeczy. Pozornie była miła i łagodna, pozornie nie robiła im krzywdy, ale pozwalała im na różne szaleństwa i nieco pojebane akcje, jak chociażby ta w tej chwili, więc Brewer mimo wszystko nie byłby tak święcie przekonany o jej pełnej niewinności. Ostatecznie jednak pokręcił głową na pytanie chłopaka, dochodząc do wniosku, że nie czuł się, jakby został otruty, raczej wręcz przeciwnie, czuł się nieco, cóż, zabawnie. W jakiś pojebany sposób, którego nie umiał opisać, a czas oczywiście uciekał.
- Katar nie pachnie ziołami - oznajmił błyskotliwie, przez chwilę bełkocząc jeszcze inne inteligentne uwagi, a język z każdą mijającą chwilą plątał mu się coraz bardziej.
Jeśli nie był to efekt jednego z tych popieprzonych szaleństw, to najwyraźniej Puchon miał rację i właśnie wypił któryś z durnych eliksirów, jeden z tych, jakich używano na zabawach, żeby nieco je urozmaicić. Co prawda on sam nie widział w tym niczego zabawnego i niczego fantastycznego, ale ostatecznie mógł machnąć na to ręką.
- Bełkoczę - stwierdził po pewnej chwili, kiedy już faktycznie wydusił z siebie kilka niedorzeczności i mając świadomość, że to niesamowicie odkrywcze, zanotował, że najpewniej będzie to faktycznie jeden z tych pojebanych eliksirów. Durny jak but, mieszający mu w głowie i blokujący go przed wszystkim. Ale jakie to mogło mieć składniki? - Sioła?

@Wacław Wodzirej

______________________

Never love

a wild thing


Powrót do góry Go down


Wacław Wodzirej
Wacław Wodzirej

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : Miodowe końcówki włosów | dziwny wąs pod nosem | pieprzyk po lewej stronie nosa | blizna na lewej ręce | zawsze gotów rzucić w Ciebie kasztanem
Galeony : 1862
  Liczba postów : 1007
https://www.czarodzieje.org/t21017-waclaw-wodzirej#675364
https://www.czarodzieje.org/t21021-poczta-wacka#675681
https://www.czarodzieje.org/t21018-waclaw-wodzirej#675372
https://www.czarodzieje.org/t21057-waclaw-wodzirej#676702
Pokój do nauki - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Pokój do nauki - Page 18 Empty


PisaniePokój do nauki - Page 18 Empty Re: Pokój do nauki  Pokój do nauki - Page 18 Empty02.01.23 12:57;


Czasem w sercu pojawia się takie dziwne uczucie, uczucie towarzyszące kierowcom na mocno zakrapianych imprezach. Kiedy ich wieloletni towarzysze owocnych konwersacji tudzież bracia w słownym orężu zaczynają wkraczać na nowy poziom mowy, taki zgoła niższy niżeli ich uprzedni. Zatem problem stanowiły ciągi liczb, z których Wacek nie umiał ułożyć równania (orłem w cyferkach nigdy nie był), ale również rozlazły język Gryfona czy słowa mające tylko trochę sensu. Albo dużo sensu w kontekście, którego student nie umiał przywołać. Tak czy tak, nie miał zamiaru się poddawać! Nie pierwsza jego rozmowa z kimś najebanym. To znaczy, z kimś po eliksirze od Stanford. Plus, najebany Wacek podobno mówi po węgiersku, więc jest ostatnią osobą do wypominania czegoś innym.
   - Totalnie bełkoczesz - przyznał, bo chyba ukrywać tego faktu sensu nie było. - Sioła? Ale że zioła i masz problem z wymową? - Zapytał bardziej sam siebie, niżeli znajomego. Skoro powiedział słowo raz źle to pod wpływem eliksiru ponowne próby skończą się zapewne podobnie. Wacek westchnął, chcąc wybrać z pamięci składniki potrzebne na tenże eliksir. - Bo ja względnie wiem, co tam jest. Jakiś blekot, jakieś liście, jakieś owady - jakieś owady to już odpowiedź, która zasługiwała niemalże na PO! Może jeszcze nie Wybitny, ale PO z przymrużeniem oka - jak najbardziej. Poza tym czy Stanford mogłaby mieć do swoich podopiecznych wysokie wymagania? W życiu Warszawy.
   - Jak chcesz to mogę ci to sprawdzić w podręczniku! Albo jakiejś mądrej książce. Albo powiedź jakiś łamaniec językowy i zobaczymy czy to bełkoczący napój czy ktoś rzucił na ciebie zaklęcie leniwej szczęki - Puchon się podekscytował w dziwny sposób. Swoje przeboje z zadaniem na kółko przeżywał w podobny sposób, ale to było aż ze wczoraj. Dziś emocje towarzyszyły mu całkiem nowe.
Powrót do góry Go down


Maximilian Brewer
Maximilian Brewer

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Blizny na całym ciele, które wychynęły po usunięciu wszystkich mugolskich tatuaży, runa agliz na lewym ramieniu, krwawa obrączka na palcu serdecznym prawej dłoni, blizna w kształcie błazeńskiej czapki na prawej piersi, trzy blizny przez całe plecy, blizna w kształcie kluczy tuż nad sercem
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 5091
  Liczba postów : 2261
https://www.czarodzieje.org/t18375-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18475-listy-tradycyjne-maxa#526264
https://www.czarodzieje.org/t18374-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18428-maximilian-brewer-dziennik#52
Pokój do nauki - Page 18 QzgSDG8




Moderator




Pokój do nauki - Page 18 Empty


PisaniePokój do nauki - Page 18 Empty Re: Pokój do nauki  Pokój do nauki - Page 18 Empty02.01.23 13:21;

Prawdę mówiąc, Max nie miał pojęcia, jak brzmiał po pijaku. Nie wiedział nawet, co dokładnie wtedy robił, bo z reguły tego nie pamiętał, ale miał świadomość, że najmądrzejszy na świecie wtedy nie był. Wystarczyło mu to, co wygadywał, gdy napili się z Olą i postanowili wezwać na pomoc Walsha, licząc na to, że opiekun Puchonów postawi ich na nogi. Prawdą było, że profesor nie prawił im kazań, ale Max nie był pewien, czy był z tego powodu choć odrobinę mądrzejszy, czy jednak nie. Pewne jednak było, że pod wpływem procentów nie wydobywał z siebie tak bezsensownego ciągu słów, bełkocząc i plącząc je, tak jak w tej chwili. Nie wiedział również dlaczego aż tak go to irytowało, ale aż sapnął na uwagę Puchona, po czym pokiwał głową na znak, że dokładnie – chodziło mu zioła. Był pewien, że faktycznie łyknął bełkoczący napój i liczył na to, że jego niewielka ilość pomoże mu za chwilę stanąć na nogi. Nie miał najmniejszej nawet ochoty na bełkotanie przez kilka najbliższych godzin, bo byłoby to po prostu śmieszne, więc zacisnął dość mocno zęby, a następnie faktycznie spróbował powiedzieć coś, co miałoby sens.

Tylko absolutnie nie miało, więc Max znowu parsknął, a później zanotował wyraźnie na kartce, że faktycznie przyjął ten cholerny bełkoczący napój, który w sumie nie smakował niczym wyraźnym. O ile nie liczyło się ziół, które kojarzyły mu się tylko i wyłącznie z kroplami na żołądek, a z tymi wolałby nie mieć zbyt wielkiej styczności. Nawet lekka słodycz eliksiru na niewiele się tutaj zdawała, pozostawiając go w kompletnej niewiedzy. Mimo to pokręcił głową na znak, że nie mógł tego na razie sprawdzić w podręczniku, bo chociaż bardzo chciał mieć to gówno za sobą, wolał mimo wszystko nie robić z siebie żałosnego idioty. Odetchnął głębiej.

- Blekot, tak – zdołał powiedzieć, zdając sobie sprawę z tego, że po kilku minutach eliksir jakby nieco złagodniał i faktycznie jego niewielka ilość pozwalała mu na logiczniejsze, mądrzejsze, czy coś tam, myślenie, stawiając go tym samym na nogi. Przynajmniej w minimalnym stopniu, a to go cieszyło, bo przestawał brzmieć jak skończony idiota, czego najbardziej w tym wszystkim nie chciał. – Jesce dfa – dodał, a język nadal mu się plątał, co go znowu zirytowało, ale postanowił pogrzebać w pamięci, starając się wpaść na to, o jakich liściach wcześniej mówił Puchon. Pewnie jakichś nawiedzonych, służących do wróżenia.

@Wacław Wodzirej

______________________

Never love

a wild thing


Powrót do góry Go down


Wacław Wodzirej
Wacław Wodzirej

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : Miodowe końcówki włosów | dziwny wąs pod nosem | pieprzyk po lewej stronie nosa | blizna na lewej ręce | zawsze gotów rzucić w Ciebie kasztanem
Galeony : 1862
  Liczba postów : 1007
https://www.czarodzieje.org/t21017-waclaw-wodzirej#675364
https://www.czarodzieje.org/t21021-poczta-wacka#675681
https://www.czarodzieje.org/t21018-waclaw-wodzirej#675372
https://www.czarodzieje.org/t21057-waclaw-wodzirej#676702
Pokój do nauki - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Pokój do nauki - Page 18 Empty


PisaniePokój do nauki - Page 18 Empty Re: Pokój do nauki  Pokój do nauki - Page 18 Empty02.01.23 13:41;



Wacek trochę się wystraszył. Może to i Ślizgoni mają - słusznie czy też nie - łatkę strasznego domu pełnego przemocy. Niemniej to Gryfoni zdawali się pałać dziką agresją do wszystkiego, co im się nie podobało. Niektórzy nazywali to odwagą. Inni brawurą. Zapewne jakiś dobry psycholog uznałby to za brak umiejętności panowania nad gniewem. Co mogłoby pasować. Niemniej w tym całym ambarasie Wacław nie chciał stanowić powodu złości Maxa ani źródła jego niechęci. Trochę nie wiedział czy zawinił albo czemu zawinił. Zaś chłopak, który mówi pewnie nawet sobie niezrozumiały sposób. Cóż, szumy komunikacyjne i tyle. Chociaż spore ziarno niepewności się w serduszku Puchona zaśmiało.
   - Mam wrażenie, że wypadałoby mi wiedzieć, co to za składniki i ci powiedzieć. Niemniej ja nie wstydzę się korzystania z przepisów. Jakoby, ciągle - no i co z tego, że pracował jako eliksirowar. Przepis rzecz święta, nawet żeby od niego odejść należy go najpierw znać. Co jest i nie jest problemem jednocześnie. Dla pewności Wodzirej podwinął rękawy, zapisane szybkościeralnym atramentem.
   - Myślę, że gdzieś zapisane powinienem mieć te składniki - pisanie po ciele to jeden ze sposobów Puchona na naukę. W pewien irracjonalny sposób twierdził, że jak zapisane słowa się wchłonął w jego skórę to on będzie wiedzę mieć. Z drugiej strony samemu zapisywaniu służył żmudny proces wyboru najważniejszych informacji oraz odpowiedniego rozpracowania go na trudnej powierzchni. - Liść pokrzywy? Może. Liść mandragory? Nigdy w życiu. Liść mięty. O! Może liść mięty? - Zapytał Gryfona, wyczekując jego odpowiedzi niczym wyroczni.
Powrót do góry Go down


Maximilian Brewer
Maximilian Brewer

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Blizny na całym ciele, które wychynęły po usunięciu wszystkich mugolskich tatuaży, runa agliz na lewym ramieniu, krwawa obrączka na palcu serdecznym prawej dłoni, blizna w kształcie błazeńskiej czapki na prawej piersi, trzy blizny przez całe plecy, blizna w kształcie kluczy tuż nad sercem
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 5091
  Liczba postów : 2261
https://www.czarodzieje.org/t18375-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18475-listy-tradycyjne-maxa#526264
https://www.czarodzieje.org/t18374-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18428-maximilian-brewer-dziennik#52
Pokój do nauki - Page 18 QzgSDG8




Moderator




Pokój do nauki - Page 18 Empty


PisaniePokój do nauki - Page 18 Empty Re: Pokój do nauki  Pokój do nauki - Page 18 Empty02.01.23 17:31;

Problem brał się chuj wie skąd. Owszem, Max był agresywny, ale od czasu terapii, od czasu, kiedy przestał widywać się ze swoim ojcem i wielu innych wydarzeń, zdecydowanie to zelżało, a jego impulsywność sprowadzała się raczej do wywracania oczami, czy nieoczekiwanego przyjebania w najbliższe drzewo. Wszystko zatem wskazywało na to, że coś mieszało mu w głowie, potęgując irytację, jaką odczuwał z powodu tego całego bełkotania, charczenia i co on właściwie jeszcze robił. Miłe to na pewno nie było, czuł się z tego powodu mocno spięty, momentami nawet miał ochotę po prostu wstać, wyjść i zapomnieć, ale prawda była taka, że skoro już siedział z Puchonem w jednym miejscu, a ten się nim nawet zainteresował, a i miał całkiem sporą wiedzę w zakresie eliksirów, to warto było z tego skorzystać.
- Zgadnąć - powiedział w końcu Max, wyraźnie szukając tego słowa, starając się mimo wszystko przestać bełkotać, jakby był jakimś jebanym, bezzębnym dziadkiem, który naprawdę nie ma co ze sobą w życiu zrobić. Nie chciał też oszukiwać, skoro miał się zabrać do roboty i coś rozpoznać, to nie zamierzał grzebać w książce, przynajmniej na razie, starając się jednak coś wydobyć z odmętów własnej pamięci. Musiał się bardziej skupić na tym, co robił, jeśli chciał faktycznie zostać uzdrowicielem, bo chuj wie, co się wkrótce mogło wydarzyć. Wolałby mieć pewność, że potrafi innych leczyć, a nie tylko polegać na otaczających go ze wszystkich stron książkach. Niby spoko opcja, ale nie dla każdego i nie w każdym momencie.
- Nie. Bardziej... Malwa? - mruknął, już zdecydowanie wyraźniej i widać było, że działanie eliksiru powoli dobiega końca, a ostatnie kilka minut już wkrótce będzie mógł sobie wpisać jako kilka najgorszych chwil swojego życia. - Nie. To był... Lulek. Liść lulka - stwierdził, pstryknąwszy palcami, mówiąc prawie wyraźnie.

@Wacław Wodzirej

______________________

Never love

a wild thing


Powrót do góry Go down


Wacław Wodzirej
Wacław Wodzirej

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : Miodowe końcówki włosów | dziwny wąs pod nosem | pieprzyk po lewej stronie nosa | blizna na lewej ręce | zawsze gotów rzucić w Ciebie kasztanem
Galeony : 1862
  Liczba postów : 1007
https://www.czarodzieje.org/t21017-waclaw-wodzirej#675364
https://www.czarodzieje.org/t21021-poczta-wacka#675681
https://www.czarodzieje.org/t21018-waclaw-wodzirej#675372
https://www.czarodzieje.org/t21057-waclaw-wodzirej#676702
Pokój do nauki - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Pokój do nauki - Page 18 Empty


PisaniePokój do nauki - Page 18 Empty Re: Pokój do nauki  Pokój do nauki - Page 18 Empty03.01.23 14:46;



Skoro mieli zgadywać to Puchon mógł zgadywać. Robił to cały czas, na każdej lekcji. W praktyce wychodziło to gorzej, ale to ze względu na konsekwencje, których nauczyciele - niczym te aniołki z nieba - nie naprawią. Co też nie było problemem, bo na przypale albo wcale.
   - Możemy zgadywać - Wacek dodał to z wielkim entuzjazmem, jakby wyżej to jeszcze nie zostało jasno wspomniane. Oczywiście, nie zamierzał schować swoich rozległych pomocy naukowych. Repetitio est mater studiorum - jak to się mówi w niektórych kręgach. A jak widać, nawet banałów z podstaw się zapomina. - Jeśli w tym eliksirze naprawdę był blekot to przepicie wodą z cytryną powinno pomóc - nie to że znał się na zielarstwie (bo się bardzo nie znał), ale w pewien sposób uważał na zajęciach związanych z niwelowaniem właściwości eliksirów. No, bardziej dotyczyło to momentu, kiedy w kotle zagotowało się czegoś za dużo i kolor bądź zapach na danym etapie warzenia jest zły. Jednak jeśli działo wtedy, mogło równie dobrze działać teraz.
   - Blekot. Liść Lulka. Może skrzydła traszki? - Zaśmiał się na te słowa. Podrapał się po swoim wąsie i wyprostował plecy, żeby dodać swojej postawie pewnej ogłady. - Traszki nie mają skrzydeł - powiedział bardziej sam do siebie. - A ci mówiłem, żebyś tego nie pił - mówił, po fakcie, ale coś takiego właśnie mówił. - Skrzydło muchy siatkoskrzydłej. Albo innej. Rzucę monetą, jeśli masz monetę - Wacek nie używał prawdziwych pieniędzy nic więc dziwnego, że chciał zawierzyć taki wybór rzeczy, której nawet przy sobie nie miał.
Powrót do góry Go down


Maximilian Brewer
Maximilian Brewer

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Blizny na całym ciele, które wychynęły po usunięciu wszystkich mugolskich tatuaży, runa agliz na lewym ramieniu, krwawa obrączka na palcu serdecznym prawej dłoni, blizna w kształcie błazeńskiej czapki na prawej piersi, trzy blizny przez całe plecy, blizna w kształcie kluczy tuż nad sercem
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 5091
  Liczba postów : 2261
https://www.czarodzieje.org/t18375-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18475-listy-tradycyjne-maxa#526264
https://www.czarodzieje.org/t18374-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18428-maximilian-brewer-dziennik#52
Pokój do nauki - Page 18 QzgSDG8




Moderator




Pokój do nauki - Page 18 Empty


PisaniePokój do nauki - Page 18 Empty Re: Pokój do nauki  Pokój do nauki - Page 18 Empty03.01.23 18:13;

Max nie miał nic przeciwko tej zgadywance, bawił się całkiem nieźle, gdyby nie to, że jednocześnie nieco go to irytowało i ostatecznie wpadał w jakiś idiotyczny, błędny krąg. Nie wiedział, co miał ze sobą zrobić, miotał się nieco i miał świadomość, że powinien skończyć to spotkanie, zanim postanowi przyjebać Puchonowi za niewinność. Bo po prostu zaczną go ręce świerzbić, a to byłoby z jego strony skończenie głupie, a jednocześnie, całkiem prawdopodobne, na całe nieszczęście. W końcu Max znał samego siebie i wiedział, jak gównianie mógł reagować w pewnych sytuacjach. Nie chciał sobie robić wrogów, bo mimo wszystko aż tak go nie bawiło, może to stało się dla niego zbyt nudne, może z tego wyrósł, a może chuj wie co. W każdym razie starał się skupić na tym, co miał przed nosem.
- Serio? Nie słyszałem o tym - wybełkotał, brzmiąc prawie normalnie, ale nawet pochylił się lekko z zaciekawieniem w stronę drugiego chłopaka, licząc na to, że ten może powie mu jeszcze coś więcej, o czym nigdy nie słyszał, a potem pokręcił głową i rzucił równie inteligentną wskazówką, że to mogło być coś od jakiegoś bąka. Ale za cholerę nie umiał sobie przypomnieć, co było jeszcze jednym, podstawowym składnikiem bełkoczącego napoju, a naprawdę nie miał ochoty iść do profesor, żeby próbować napić się go jeszcze raz. Prawdę mówiąc, to wystarczyło mu to, co miał, a że go wkurwiać zaczynała niewiedza, to wzruszył ramionami, sięgnął po jakiegoś knuta, który miał w kieszeni i rzucił do Puchona.
- Wpiszę to, co ci wypadnie, a potem zwijam się na poszukiwanie cytryny, niech będzie. Zobaczymy, czy te twoje rady są warte więcej niż funt kłaków - zadecydował, uśmiechając się do chłopaka, jednocześnie zdając sobie sprawę z tego, że faktycznie był nieco wkurwiony i nie miał ochoty dalej tu siedzieć. Widać było, że jest nawet niemalże w blokach startowych i chociaż rzucił podziękowanie za pomoc, nie miał ochoty dalej przebywać w tym pokoju. Musiał znaleźć dla siebie bezpieczne miejsce, musiał się pozbyć tego pojebanego wkurwa i przy okazji nie wypierdolić nic w powietrze.

@Wacław Wodzirej

______________________

Never love

a wild thing


Powrót do góry Go down


Wacław Wodzirej
Wacław Wodzirej

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : Miodowe końcówki włosów | dziwny wąs pod nosem | pieprzyk po lewej stronie nosa | blizna na lewej ręce | zawsze gotów rzucić w Ciebie kasztanem
Galeony : 1862
  Liczba postów : 1007
https://www.czarodzieje.org/t21017-waclaw-wodzirej#675364
https://www.czarodzieje.org/t21021-poczta-wacka#675681
https://www.czarodzieje.org/t21018-waclaw-wodzirej#675372
https://www.czarodzieje.org/t21057-waclaw-wodzirej#676702
Pokój do nauki - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Pokój do nauki - Page 18 Empty


PisaniePokój do nauki - Page 18 Empty Re: Pokój do nauki  Pokój do nauki - Page 18 Empty05.01.23 22:33;



W odpowiedzi Puchon tylko coś mruknął, coś co mogło oznaczać bo może własnie to wymyśliłem. A nawet jeśli wymyślił to żaden problem! Po pierwsze - placebo, a Pani Profesor od miksturek i innych ciekawych cieczy nie dałaby im eliksiru o pełnym spektrum swojego działania. Po drugie - jeśli Doda mogła nosić "Gucci", wierząc w jego prawdziwość to woda z cytryną równie dobrze mogła stanowić substytut antidotum na bełkoczący napój.
   Oczywiście, rzucanie do Wacława czymkolwiek to bardzo zły pomysł. Jeszcze gorszy, kiedy robi się to niespodziewanie. Student tylko przyglądał się lecącej monety, która walnęła go w twarz i upadła pod stół. On od nigdy nie palił się do sportów, a obecna sytuacja ma w sobie tyle dobrego, że lecącego drobniaka się nie przestraszył. Serio! To pierwszy sukces w Nowym Roku. Czy tym ostatni w Starym Roku.
   - Orzeł - siatkoskrzydła, reszka - inna - rozwiązanie, które teraz przyszło do Polaka było proste. Nie wiedział jakie inne muchy stosuje się w produkcji eliksirów, zatem jeśli jedynym prawdziwym kandydatem była wyżej wspomniana, sprawa winna rozwiązać się sama. Podniósł monetę i rzucił nią tak jakoś bez przekonania. - Reszka - niemal wrzasnął z ekscytacją, po czym dynamicznie położył monetę przez Gryfonem. Nieco zbyt agresywnie jak na Wacka. - Przepraszam - wydymał od razu w wielkim przerażaniu, iż było go stać na taką brutalność. Przypadkową, ale wciąż taką pełną braku ogłady. - Chociaż myślę, że to będzie siatkoskrzydła - wyznał na koniec po czym sobie poszedł bez pożegnania. Puchon w nie nie wierzył. W powitania zresztą też nie, bo to tylko kulturowe kajdany, które nie wnosiły nic do międzyludzkich relacji. Seks na zgodę - owszem - wnosił dużo, ale jakieś pa. Głupota.

/zt x2

+
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Dodatkowo : Prefektka naczelna
Galeony : 4630
  Liczba postów : 2440
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Pokój do nauki - Page 18 QzgSDG8




Moderator




Pokój do nauki - Page 18 Empty


PisaniePokój do nauki - Page 18 Empty Re: Pokój do nauki  Pokój do nauki - Page 18 Empty09.03.23 21:28;

Prawdę mówiąc, prośba Harmony aż tak bardzo jej nie zdziwiła. Pokazała się jej już jako naprawdę surowa nauczycielka i potrafiła w tym zdecydowanie trzymać fason, nie bała się tego, a jeśli mogła dodatkowo podzielić się posiadaną wiedzą, miała wrażenie, że robi coś dobrego. Lubiła zresztą uczyć innych, choć to, czy była w tym dobra, było już zupełnie inną kwestią. Domyślała się, że pomiędzy nią a młodszą dziewczyną mogła istnieć przepaść w posiadanej wiedzy, przynajmniej w niektórych obszarach, jednak to jej wcale nie zniechęcało. Wiedziała, że pomagając jej, tak naprawdę pomoże również sobie, utrwalając wiedzę, upewniając się, że to, co robiła, było słuszne, że zmierzała we właściwym kierunku.
Zajęła jedno z miejsc w pokoju do nauki, gdzie się umówiły, jak zawsze pojawiając się przed czasem. Usiadła i założywszy nogę na nogę, rozejrzała się z uwagą po wnętrzu pomieszczenia, zastanawiając się, nad czym ostatecznie przyjdzie im pracować, nie zamierzając narzucać Harmony żadnego konkretnego tematu. Ostatecznie bowiem to dziewczyna miała jakąś sprawę, jakiś zakres tematyczny, nad którym musiała popracować, nad którym chciała popracować, by poprawić swoje umiejętności. Victoria miała jedynie nadzieję, że będzie to faktycznie coś, w czym będzie mogła jej pomóc, a nie jakieś bliżej nieokreślone szaleństwo. Z drugiej strony mogłoby okazać się to intrygującym wyzwaniem, po które sięgnęłaby z wielką przyjemnością, jednocześnie jednak irytacją, z czego zdawała sobie w pełni sprawę.
- Harmony - powiedziała w formie powitania, kiedy zobaczyła dziewczynę i obdarzyła ją zdawkowym, lekkim uśmiechem, przymykając przy okazji powieki. - W czym w takim razie problem? W czym mogę ci pomóc? - zapytała zaraz, nie znosząc rozmów, które nie prowadziły do żadnego konkretnego wniosku. Opowieści o pięknej pogodzie można było w większości w jej obecności wsadzić sobie między bajki. Była osobą konkretną i skoncentrowaną na celu, nawet gdy prowadziła z kimś długie dysputy.

@Harmony Seaver

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
Pokój do nauki - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Pokój do nauki - Page 18 Empty


PisaniePokój do nauki - Page 18 Empty Re: Pokój do nauki  Pokój do nauki - Page 18 Empty11.03.23 10:42;

„Dlaczego to sobie robię?”
To było pytanie, które wrzeszczała na siebie w swojej głowie, dosłownie biegnąć do Hogwartu. Miała już tak poobijane biodro od tłuczącej w nie przez sprint torby, że na tym etapie już nawet go nie czuła.
„Sama jesteś sobie winna.”
Wyzwała na siebie, przypominając sobie, że faktyczne, to ona sama poprosiła @Victoria Brandon o lekcje z zakresu zaklęć. Zbliżał się sezon figurowy na wodzie i jej wzmożone treningi bardzo skutecznie odbijały się na jej ocenach. Rodzice mocno wspierali jej pasje, owszem, ale nie chciała sprawdzać jak daleko ich miłość do niej sięgała i przy którym zawalonym teście to by było jednak trochę za dużo.
Pod żadnym pozorem nie chciała spóźnić się na korki, na które zgodziła się starsza Krukonka. Remy była jej naprawdę wdzięczna za chęć do pomocy i zdecydowanie nie chciała nadużywać jej dobroci.
Plus zdecydowanie nie uśmiechało jej się ją zdenerwować.
Na feriach Gryfonka miała okazję poznać Victorię od jej trenerskiej strony i nie było co do tego wątpliwości – była ona surową nauczycielką. To właśnie dlatego Remy to właśnie do niej się zgłosiła, wiedziała, że przy lekkim traktowaniu mogła się wystarczająco nie zmotywować do nauki. Już i tak nie miała jej zbyt wiele na starcie, kiedy pomyślała sobie, że w tym czasie mogłaby odpoczywać po treningu.
Wpadła do pokoju do nauki jak burza, nieumyślnie trzaskając drzwiami. Miała dziewczyna rozmach, to było pewne.
Zaraz jednak odzyskała fason, a przynajmniej odzyskała go na tyle, na ile mogła po takim wejściu smoka i oddała Victorii uśmiech swoim własnym szerokim i promiennym.
- Cześć! – przywitała się, a zaraz zmarszczyła brwi. – Chociaż jesteśmy już w szkole… Dzień dobry pani prefekt? Nie, to chyba zbyt oficjalnie… - pokręciła głowa, nie wiedziała, jak wypadało się przywitać ze starszą Krukonką, więc po prostu zostawiła jej pole do manewru w razie, jakby chciała ją w tym zakresie poprawić.
Z czym pomóc… To już chyba łatwiej byłoby jej się zapytać, z czym kłopotów nie miała.
Usiadła do stołu, wygrzebała ze swojej torby na łyżwy zeszyt (skoro pamiętała, żeby go tam spakować, musiało jej naprawdę zależeć, albo naprawdę nie chciała marnować prefektki marnowaniem jej czasu) i ciężko uderzyła głową o stół.
- Zakres drugiego semestru szóstej klasy – wydukała ze zdecydowanie zbyt przesadnym załamaniem w głosie. Cóż jednak było poradzić na to, że wszystkie swoje emocje przeżywała pełną parą, a w tym momencie zaklęcia były jej największym i najgorszym utrapieniem. – Jestem do tyłu z całym materiałem… Sezon się zbliża, nie mam czasu wieczorami przysiąść do książki i nawet nie wiem czego nie rozumiem – poskarżyła się, całkowicie przyjmując do wiadomości, że sama była sobie winna. – Mogłabyś mi z tym pomóc? – poprosiła raz jeszcze, bo już szczerze nie wiedziała, jak inaczej miała sobie poradzić. Semestr dopiero się zaczynał, a ona się już gubiła.
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Dodatkowo : Prefektka naczelna
Galeony : 4630
  Liczba postów : 2440
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Pokój do nauki - Page 18 QzgSDG8




Moderator




Pokój do nauki - Page 18 Empty


PisaniePokój do nauki - Page 18 Empty Re: Pokój do nauki  Pokój do nauki - Page 18 Empty11.03.23 17:55;

Victoria uniosła lekko brwi, kiedy Harmony wpadła do pomieszczenia niczym burza, zastanawiając się, czy dziewczyna miała w ogóle czas na to, żeby zastanowić się nad tym, co chciała robić w życiu. Sprawiała wrażenie, jakby przelatywała ponad wszystkim, a kiedy chwilę później uderzyła głową w stół, Victoria była pewna, że nie wszystko jest takie, jak być powinno. Właściwie była to swoista oczywistość, ostatecznie bowiem Gryfonka zapewne nie poprosiłaby jej o pomoc, gdyby ze wszystkim sobie doskonale radziła, ale skoro chwilowo prezentowała sobą taki obraz nędzy i rozpaczy, to nie było właściwie mowy o tym, żeby Harmony była w stanie przemknąć bez problemu do kolejnej klasy.
- Nie musisz być aż tak oficjalna. To, że jestem prefektem, nie powoduje, że staję się równa nauczycielom. Jestem tutaj po to, żeby wam pomagać - zakomunikowała spokojnie, marszcząc przy okazji bardzo delikatnie brwi, a później uniosła je w górę, gdy dowiedziała się, z czym dokładnie Harmony miała problem. To znaczy, ze wszystkim. Materiał z szóstej klasy był bowiem zagadnieniem niesamowicie wręcz obszernym i Brandon miała świadomość, że nie ze wszystkim będzie w stanie jej pomóc, że niektóre rzeczy dziewczyna będzie musiała mimo wszystko przerobić sama albo z kimś innym.
- Mogę pomóc ci z zaklęciami, transmutacją i działalnością artystyczną, a także grami miotlarskimi. W przypadku pozostałych przedmiotów mogę zorientować się, kto byłby skłonny udzielić ci jakichś rad - powiedziała zatem, zupełnie szczerze, nie zamierzając robić z tego tajemnicy, czy czegoś podobnego. - Dobrze więc, jeśli chcesz robić powtórkę, to skupmy się na podstawowych zaklęciach. To pozwoli nam przekonać się, jak radzisz sobie z czarowaniem.
To powiedziawszy, rzuciła accio, przywołując do siebie podręcznik do zaklęć, który znajdował się na jednej z półek i położyła go bezceremonialnie przed Harmony, odkładając na bok różdżkę. Odchrząknęła, jakby szykowała się do jakiegoś wykładu i zapewne tak właśnie było. Zaraz też wspomniała, że woli zacząć od podstawowych zaklęć, by przekonać się, jak dziewczyna radzi sobie z kontrolowaniem własnych zdolności magicznych, jak wygląda u niej posługiwanie się różdżką i cała gama innych spraw, które dotyczyły zaklęć.
- Zacznijmy od baubillious - zaproponowała, czekając na razie na ruch Harmony.

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Sponsored content

Pokój do nauki - Page 18 QzgSDG8








Pokój do nauki - Page 18 Empty


PisaniePokój do nauki - Page 18 Empty Re: Pokój do nauki  Pokój do nauki - Page 18 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Pokój do nauki

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 18 z 19Strona 18 z 19 Previous  1 ... 10 ... 17, 18, 19  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Pokój do nauki - Page 18 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
trzecie pietro
-