Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Cieplarnia numer dwa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 31 z 31 Previous  1 ... 17 ... 29, 30, 31
AutorWiadomość


Tamara Markowa
avatar

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III
Wiek : 32
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 556
  Liczba postów : 908
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1486-tamara-markowa
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2938-tamara-markowa
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7613-tamara-markowa#212364
http://www.lastfm.pl/user/gabrielle_lucy
Cieplarnia numer dwa - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 31 Empty Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty2012-06-02, 14:05;

First topic message reminder :


Cieplarnia numer dwa

Tutaj uczniowie i studenci zajmują się roślinami o średnim stopniu zagrożenia. Nie są one tak niebezpieczne, jak mandragory czy wnykopieńki, jednak również trzeba poświęcić im sporo uwagi.

Opis zadan z OWuTeMów:

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Kate Milburn
Kate Milburn

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 173
C. szczególne : karminowe usta, nosi pierścień uznania, jej spódnice bywają krótkie i jest to eufemizm, kolczyk w pępku, leworęczność
Galeony : 620
  Liczba postów : 1826
https://www.czarodzieje.org/t22617-kate-milburn#754903
https://www.czarodzieje.org/t22619-poczta-kate#755024
https://www.czarodzieje.org/t22618-kate-milburn#754964
https://www.czarodzieje.org/t22650-kate-milburn-dziennik#757550
Cieplarnia numer dwa - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 31 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty2024-06-13, 00:43;

Wynik egzaminu teoretycznego: 11 + 6(scenariusz k6) + 5 (kuferek) + 20 (lekcja)
Wynik egzaminu praktycznego: 53 + 5 (kuferek) + 20 (lekcja)
Ostateczna ocena: 119 (zadowalający)

Zielarstwo szło jej bardzo w kratkę. Czasem się coś udawało, czasem odnosiła sromotną porażkę nad wielkimi donicami. Nie miała szczególnej ręki do roślin, jednak ze zwierzętami szło jej znacznie lepiej. Nie zamierzała jednak poddawać się bez walki i do egzaminu z przedmiotu podeszła z dobrym nastawieniem i z chęcią uzyskania pozytywnej oceny. Coś tam nawet przeglądnęła w noc przed, ale najwyraźniej niewiele jej zostało w głowie, bo gdy przyszło co do czego napisanie eseju sprawiło jej ogromną trudność. Złapała kilka tropów, ale jednocześnie zrobiła kilka dygresji i finalnie ciężko było jej się połapać, z którym wątkiem spuentowała już, a który wymagał od niej dopracowania. Oddając pracę zastanawiała się w myślach, czy w ogóle napisała ją po angielsku, po patrząc na pokreśloną kartkę miała co do tego wątpliwości.
Prawdziwy test miał się jednak odbyć po teorii (którą jakimś cudem zaliczyła, sam Merlin czuwał!), ponieważ dostali wtedy losowo przydzieloną roślinę, którą musieli zidentyfikować, a następnie przesadzić z uwzględnieniem najlepszych dnia niej warunków. Tu zaczynały się schody... Podczas ostatniego rozsadzania Kate miała problem nawet z wymierzeniem odpowiedniej ilości wody, finalnie swoje nasionka topiąc. Teraz chciała się do tego przyłożyć... Ale patrzenie na kupkę kłączy i kilka pojedynczych listków niewiele jej pomagało w podejmowaniu dalszych decyzji. Coś tam jej świtało, że może to ciemiernik. Im dłużej myślała, tym bardziej utwierdzała się w tym przekonaniu, ale niestety wraz z nim nie szło zbyt wiele w parze. Ziemię i resztę spraw dobierała w zasadzie na oko, wykazując się pod tym względem większym szczęściem (co jest rzadkie u Milburn) niż rozumem (co chyba ostatnio też jest rzadkie). Ostatecznie skończyła z Zadowalającym, jak z większości przedmiotów, ale uznała, że akurat to udźwignie z godnością.

zt
Powrót do góry Go down


Danielle Carlton
Danielle Carlton

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 163
C. szczególne : cydrąż wyglądający z rękawa szaty, ciemne jak noc oczy, zapach jabłek
Dodatkowo : Prefektka
Galeony : 491
  Liczba postów : 605
https://www.czarodzieje.org/t22594-deedee-carlton#751219
https://www.czarodzieje.org/t22605-deedee-carlton#753124
https://www.czarodzieje.org/t22593-deedee-carlton#751218
https://www.czarodzieje.org/t22649-deedee-carlton-dziennik
Cieplarnia numer dwa - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 31 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty2024-06-16, 15:47;

Wynik egzaminu teoretycznego: 79 - 10 (scenariusz 1) + 20 (lekcja) = 89
Wynik egzaminu praktycznego: 98 + 15 (A)
Ostateczna ocena: Wybitny

Zielarstwo również było tym przedmiotem, z którym miała w ostatnim czasie na pieńku. Z jednej strony był interesujący, z drugiej pragnęła się w nim dokształcić, by choć trochę dorównać wiedzą jednej, konkretnej osobie, które zajmowała jej myśli w ostatnich miesiącach (nic nie działało lepiej jako motywacja niż możliwość zaimponowania obiektowi westchnień). Z trzeciej jednak grzebanie w ziemi nie należało do jej ulubionych zajęć, o czym raz po raz przekonywała się na zajęciach. No i ostatnia lekcja wypadła w jej wykonaniu wyjątkowo... Cóż, źle. Dobrze, że profesor Walsh był wyrozumiały i chociaż udawał, że cokolwiek na niej zrobiła.
Pisanie testu teoretycznego nie było najgorsze, ale nie mogła złapać flow i ciągle miała wrażenie, że podjęty przez nią temat był okrutnie nudny i ciągle niewyczerpany. Pisała i pisała, i pisała, aż zaczęła boleć ją ręka. Z trudem zwalczyła potrzebę skreślenia całej zapisanej strony, bo po prostu nie miała już czasu napisać kolejnej. Ostatecznie jakoś poszło, bo została dopuszczona do drugiego etapu, w którym na swoją roślinę wylosowała... Fruwokwiat! Chwała Merlinowi! Nie dość, że piękny kwiatuszek, to jeszcze taki popularny i prosty w obsłudze! Ze wszystkich roślin do wyboru o nim wiedziała najwięcej i dzięki temu perfekcyjnie była w stanie dobrać mu odpowiednią donicę, ziemię, a także poprawne nawodnienie, udzielając ustnie jeszcze kilku informacji o roślinie, by nauczyciel wiedział, że była przygotowana. Z szerokim uśmiechem powitała wynik Wybitny - miała w tej kwestii więcej szczęścia niż rozumu, ale przynajmniej będzie miała się czym pochwalić ciotce.

zt
Powrót do góry Go down


Adela Honeycott
Adela Honeycott

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 175
C. szczególne : Piegi, blizny na rękach
Galeony : 556
  Liczba postów : 1167
https://www.czarodzieje.org/t22851-adela-honeycott-w-budowie#769055
https://www.czarodzieje.org/t22858-karmelek#769490
https://www.czarodzieje.org/t22857-adela-honeycoot
https://www.czarodzieje.org/t22859-adela-honeycott-dziennik#7694
Cieplarnia numer dwa - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 31 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty2024-06-17, 23:46;

Wynik egzaminu teoretycznego: 25 + 5 ze scenariusza (6) (rezygnuję z modyfikatorów, bo nie chcę, żeby Adela miała za dobry wynik)
Wynik egzaminu praktycznego: 69 (rezygnuję z modyfikatorów, bo nie chcę, żeby Adela miała za dobry wynik)
Ostateczna ocena:99, Zadowalający

Egzamin za egzaminem, aż nadeszła pora na zielarstwo. Mimo różnych trudności w trakcie roku, Honeycott była nastawiona dość pozytywnie. Zaczęła oczywiście od teorii, któa wydawała jej się jednocześnie łatwa i podchwytliwa, bo można bylo dotknąć naprawdę wielu wątków. Dla przykładu - z jednej strony ozdobny bławatek może być z powodzeniem użytkową rośliną w kuchni, zaś z drugiej - skrajnie niebezpieczna mandragora to roślina ratująca życie. Rozumowanie Adeli skakało po najróżniejszych krzaczkach, łącząc ze sobą za dużo kropek i wątków, które wcale do siebie nie przystawały. Finalny wynik nie był jednak najgorszy.
Później przyszedł czas na praktykę - trafiła na ciemiernik i na początku miała problem z jego rozpoznaniem, później jednak jakoś ogarnęła temat i wzięła się do pracy. Jej wybory dotyczące gleby, nawozu i wody może i nie był specjalnie odkrywcze, z drugiej jednak strony osiągnęła zadowalający poziom na tym etapie, więc psor nie miał na co narzekać.

/zt

#nacechowany: słaba psycha - nieasertywność
Powrót do góry Go down


Jamie Norwood
Jamie Norwood

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191 cm
Dodatkowo : Półwil, prefekt
Galeony : 1986
  Liczba postów : 1425
https://www.czarodzieje.org/t21547-jamie-norwood#699534
https://www.czarodzieje.org/t21553-torcik#699779
https://www.czarodzieje.org/t21551-jamie-norwood
Cieplarnia numer dwa - Page 31 QzgSDG8




Moderator




Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 31 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty2024-07-01, 23:00;

Wynik egzaminu teoretycznego: 88 + 23 (kuferek) + 20 (udział w lekcji) = 131
scenariusz: 4
Wynik egzaminu praktycznego: 42 + 15 za fruwokwiat = 57
Roślina - A - fruwokwiat
Ostateczna ocena: 188 (Wybitny)

Na tym egzaminie naprawdę mu zależało i to z wielu przyczyn. Jednak miał pewność, że siedzenie po nocy z książkami nie było najlepszym rozwiązaniem, ponieważ nie był pewien, na ile wiedzy wciąż miał w swojej głowie, a ile przez podobne zachowanie zdołało ulecieć. Skinął lekko głową na przywitanie profesorowi, po czym zasiadł do ławki. Pisząc temat eseju czuł, jak robi mu się zimno. Nie na to się przygotowywał i choć wiedział, że Walsh nie lubi testów jako takich, nie oczekiwał podobnego, dość obszernego tematu. Nie do końca wiedział, jak powinien do niego podejść, przez co krążył i szył na bieżąco swój esej, który z pewnością byłby lepszy w innych okolicznościach, a tak, cóż… Był zadowalający i taki musiał wystarczyć.
Słysząc o konieczności rozsadzania roślin, uśmiechnął się lekko pod nosem. Pamiętał zajęcia z rozsadnikami i w jakiś sposób ucieszył się, że mógł do tego wrócić. Przyglądał się uważnie roślinom, ostatecznie decydując się na fruwokwiat, który znał. Nie sądził, aby rozsądne było popisywanie się wiedzą na egzaminie i sięganie przez to za bardziej skomplikowane okazy. Dzięki temu wiedział również, po jaką ziemię, jaki nawóz sięgnąć, aby miało to wszystko ręce i nogi i miał nadzieję, że po egzaminie fruwokwiat naprawdę dobrze się rozwinie. Wciąż nie było to idealnie, jak chciałby, ale był pewien, że niczego nie pomylił i mógł spokojnie kończyć część praktyczną egzaminu.

z.t.

______________________


Cleanse my soul
free me of this anger that I hold and make me whole
Powrót do góry Go down


Terry Anderson
Terry Anderson

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 16
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 173 cm
C. szczególne : mocny szkocki akcent, piegi na całym ciele, kilka pryszczy na twarzy, niedawno przeszedł mutacje
Dodatkowo : prefekt
Galeony : 1379
  Liczba postów : 971
https://www.czarodzieje.org/t22400-terrance-anderson#739510
https://www.czarodzieje.org/t22405-poczta-terry-ego#739699
https://www.czarodzieje.org/t22401-terrance-anderson#739613
https://www.czarodzieje.org/t22440-terry-anderson-dziennik#74317
Cieplarnia numer dwa - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 31 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty2024-07-06, 23:52;

Wynik egzaminu teoretycznego: 32 - 10 (scenariusz) + 5 (kuferek) + 20 (lekcja) = 47
Wynik egzaminu praktycznego: 98 + 5 (kuferek) + 20 (spotkanie koła) = 123
Ostateczna ocena: 170 (PO)

Choć starał się nie stresować egzaminami bardziej niż to konieczne, to nawet jemu udzieliła się atmosfera wyczuwalnego dookoła podenerwowania. Nie zależało mu co prawda na wysokich stopniach – chciał tylko zdać wszystkie obowiązkowe egzaminy i uzyskać promocję na następny rok, niemniej nie mógł w nieskończoność ignorować rówieśników przestępujących nerwowo z nogi na nogę, przeglądających w desperacji przygotowane notatki czy odpytujących się na ostatnią chwilę wcale nie tak cichym szeptem. W rezultacie nawet Terry zaczął po kilkunastu minutach przygryzać wewnętrzną stronę policzka, czując jak z każdą chwilą serce łomocze mu w piersi coraz mocniej. Byle mieć to już za sobą. Kiedy wreszcie dołączył do nich nauczyciel i zaprosił ich do wyglądającej zaskakująco normalnie cieplarni, Puchon był już kłębkiem nerwów, a zobaczywszy temat wypracowania chłopak o mało się nie rozpłakał. W pierwszej chwili nie miał zielonego pojęcia, co właściwie mógłby napisać – niby pamiętał, że uczyli się czegoś o roślinach użytkowych, ale nastawiał się na pytania o zastosowanie czy warunki hodowania rośliny XY. Esej porównawczy? Przecież on ledwo zdawał zajęcia z literatury, kiedy jeszcze chodził do szkoły w Edynburgu! No to pięknie… Gdy upłynął czas, Terry oddał w połowie pusty pergamin, na którym w pośpiechu zapisał kilka podstawowych informacji o roślinach ozdobnych i niebezpiecznych, a także ogólną definicję roślin użytkowych wraz z przykładami i jakimikolwiek informacjami, które przypomniały mu się w trakcie pisania. Nie był zadowolony, ale też nigdy nie łudził się, że bez trudu zda część teoretyczną jakiegokolwiek egzaminu. Nie był orłem ani nie posiadał pamięci Sherlocka, liczył więc, że słaby wynik nadrobi podczas zadania praktycznego. Pocieszał się w duchu, że przynajmniej zdążył już oswoić się z buzującą w żyłach adrenaliną, kiedy więc przystępował do rozsadzania roślinek niewiadomego pochodzenia, czuł się o wiele spokojniejszy i pełen nadziei. Wybrał pierwszą z brzegu sadzonkę i uważnie przyjrzał się niepozornej roślince, próbując ją zidentyfikować. Bez sukcesu – wiedział, że kiedyś już widział coś podobnego, ale za nic nie potrafił przypomnieć sobie co to za roślina i jak należy z nią postępować. Nie było jednak czasu na rozmyślania, Terry zdecydował się więc zaufać intuicji. Działał tak, jak wydawało mu się, że powinien postępować, bacznie wypatrując najmniejszej reakcji ze strony przesadzanego zielska. Może miał szczęście, a może to nieodkryty talent zielarski, ale kiedy opuszczał cieplarnie Puchon był przekonany, że dostrzegł cień uśmiechu na twarzy profesora, kiedy mijał go w drzwiach.

/zt
Powrót do góry Go down


Mina Hawthorne
Mina Hawthorne

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : rozsiane po ciele tatuaże, kolczyk w nosie, na środkowym palcu prawej ręki zawsze nosi pierścień Atlantów, który przykrywa krwawy znak, praktycznie zawsze towarzyszy jej blady pyton królewski imieniem Faust
Dodatkowo : Wężoustość
Galeony : 367
  Liczba postów : 519
https://www.czarodzieje.org/t21049-wilhelmina-hawthorne#676337
https://www.czarodzieje.org/t21573-mina#701344
https://www.czarodzieje.org/t21033-wilhelmina-hawthorne#675877
Cieplarnia numer dwa - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 31 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty2024-07-07, 22:09;

Wynik egzaminu teoretycznego: 94 -10 (k6) + 27 (kuferek) + 10 (najwyższa stata) +20 (lekcja) = 151
Wynik egzaminu praktycznego: 60 +20 (najwyższa stata) +15 (I) +27 +20 (PD) = 142
Ostateczna ocena: 293, Wybitny

Nie ulegało wątpliwości, że panna Hawthorne musiała pojawić się na egzaminie z zielarstwa. Czegoś takiego nie mogła po prostu odpuścić. To była jej ukochana dziedzina i coś, co stanowiło niemalże chlubą jej rodziny. Musiała się stawić i pokazać na co było ją stać. Chociaż nie bardzo była to kwestia dumy, a raczej pasji, która w niej tkwiła do zajmowania się roślinami.
Część teoretyczna musiała niestety stanowić esej. Nie cierpiała takiej formy pisemnej. Przez długi czas miała problem, aby sformułować myśli, ale kiedy w końcu jej się to udało to popłynęła i faktycznie nie mogła wyczerpać w satysfakcjonujący sposób tematu. Nie lała wody. Przedstawiała po prostu fakty i spostrzeżenia, które według niej były istotne w rozpatrywaniu omawianej kwestii, żałując, że nie może bardziej zagłębić się w temat przez brak wglądu do konkretnych źródeł.
Część praktyczna była z pewnością czymś w czym odnajdywała się o wiele lepiej biorąc pod uwagę fakt, że od dziecka zajmowała się różnego rodzaju roślinami. Od razu rozpoznała pendulę, która jej przypadła. Widziała także to jak słabo rozwinięta jest roślina, czemu mogła rzecz jasna zaradzić. Musiała znaleźć odpowiednio dużą donicę, do której by ją przesadziła. Następnie wybrała rodzaj gleby, w której miałaby umieścić roślinę i zabrała się za przyrządzanie nawozu, którego głównym składnikiem było smocze łajno. Może i nie pachniało za dobrze, ale za to działało cuda. Dorzuciła jeszcze nieco rzeczy do tej mieszanki i zajęła się przesadzaniem rośliny w przygotowaną przestrzeń, a następnie przysypała jej korzenie warstwą gleby i sowicie podlała. Miała nadzieję, że to wystarczy. Wyglądało na to, że Walsh doceniał jej obeznanie w cieplarni i umiejętność rozpoznania odpowiednich składników o czym świadczyła uzyskana przez nią ocena nim opuściła cieplarnię.

z|t
Powrót do góry Go down


Ced Savage
Ced Savage

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 187 cm
C. szczególne : spokój
Galeony : 263
  Liczba postów : 537
https://www.czarodzieje.org/t22745-ced-savage#767083
https://www.czarodzieje.org/t22757-szara#767227
https://www.czarodzieje.org/t22746-ced-savage#767086
https://www.czarodzieje.org/t22850-ced-savage-dziennik#768897
Cieplarnia numer dwa - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 31 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty2024-10-17, 16:39;

Październik
Zadanie prefektów


   To miał być spokojny dzień. Miał dzisiaj dyżur z Anną, która była najbardziej opanowaną, spokojną dziewczyną, jaką kojarzył ze swojego domu, więc nastawił się raczej na relaksujący spacer po zamku. Przeliczył się. To był Hogwart. Podczas co najmniej jednego dyżuru w miesiącu musiało się dziać coś, o czym inni, niepełniący roli prefektów, nie mieli nawet pojęcia. Tym razem zaalarmowano ich o wysypie doniczek z cieplarni i ich inwazji na błoniach. Wylecieli z Anią w pośpiechu, chociaż Savage znacznie bardziej preferował poprzednie, spokojne tempo i milczące porozumienie między nimi. Chciałby, żeby droga przebiegła mu długo, żeby zanim dobiegną pojawili się tam prefekci innych domów i doprowadzili sytuację do porządku, ale tak się nie stało. To Anna i Ced znaleźli się na miejscu jako pierwsi. Zatrzymał Brandon wyciągniętym przed nią ramieniem, powstrzymując ją od zbliżania się do niebezpiecznych doniczek, bo już z tej odległości widział, że te stanowią wyraźne niebezpieczeństwo.
   — Trzymaj się z tyłu, żeby nic ci się nie stało.
   Z automatu wszedł w swój tryb obrońcy, jaki uruchamiał mu się prawie zawsze, kiedy pojawiało się jakiekolwiek zagrożenie, choć tak naprawdę sam pobladł na myśl o tym, że ma się teraz zbliżyć do szalonych tentakul i spanikowanych wnykopieniek. Jego twarz nie wyrażała jednak tego samego napięcia, które rozładował w wewnętrznym dialogu. Zdał sobie za to sprawę z tego, że jego wypowiedź mogła zostać opacznie zrozumiana przez Annę, dlatego dodał.
   — Z naszej dwójki lepiej żeby to tobie nic się nie stało, to w razie czego mnie wtedy poskładasz – rozsądek przemawiał przez jego słowa, jak i wypisany miał go w łagodnym spojrzeniu, jakie posłał jej przez ramię.


Scenariusz: 4

@Anna Brandon
Powrót do góry Go down


Anna Brandon
Anna Brandon

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 156
C. szczególne : Odznaka prefekta naczelnego na piersi i bransoleta Urqharta na ręce
Dodatkowo : prefektka naczelna
Galeony : 325
  Liczba postów : 804
https://www.czarodzieje.org/t22217-anna-luna-brandon#730807
https://www.czarodzieje.org/t22223-korespondencja-panienki-anny-luny-brandon#730916
https://www.czarodzieje.org/t22222-anna-luna-brandon#730888
https://www.czarodzieje.org/t22397-anna-brandon-dziennik#794695
Cieplarnia numer dwa - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 31 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty2024-10-17, 17:18;

scenariusz: 2

Damie nie wypadało biegać. Dama chorująca na pressurę wręcz nie mogła tego robić, dlatego absolutnym zaskoczeniem było to, że dwoje najspokojniejszych prefektów dotarło na miejsce zdarzenia przed pozostałymi. Na szczęście żadne z nich nie uchylało się od obowiązków i nie zamierzało czekać, aż wyręczą ich inni.
Aneczka wyciągnęła różdżkę, gotowa stanąć przed swoją powinnością, ale niespodziewanie Ced powstrzymał ją gestem dłoni. Czy zrozumiała go opatrznie? Ależ skąd. Z miejsca poczuła dumę z rówieśnika, który zachował się jak przykłady puchon, prefekt i mężczyzna w towarzystwie białogłowy. Wszystko tu było godne pochwały.
- Rozsądny plan - przytaknęła, dając mu zielone światło do działania. Z wielu powodów czuła się tu siłą decyzyjną, ale nie zamierzała się z tym obnosić. - Będę cię ubezpieczać aż... Och!
Uniosła różdżkę, czując że ciśnienie podnosi jej się ciut niebezpiecznie. Nie mogła sobie jednak pozwolić na ani chwilę zwłoki.
- Wingardium Leviosa! - rzuciła stanowczo zaklęcie, unosząc w górę doniczkę mandragory, która właśnie zamierzała zeskoczyć ze stołu roboczego na twarde kamienie. Strach pomyśleć co by było, gdyby się roztrzaskała!
Powrót do góry Go down


Ced Savage
Ced Savage

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 187 cm
C. szczególne : spokój
Galeony : 263
  Liczba postów : 537
https://www.czarodzieje.org/t22745-ced-savage#767083
https://www.czarodzieje.org/t22757-szara#767227
https://www.czarodzieje.org/t22746-ced-savage#767086
https://www.czarodzieje.org/t22850-ced-savage-dziennik#768897
Cieplarnia numer dwa - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 31 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty2024-10-19, 00:47;

   Anna zrobiła to, czego Ced nie chciał robić, od razu przeciwdziałała szalonym roślinom z udziałem różdźki, kiedy on dokonywał analizy otoczenia. Wzrokiem wyłapywał każde przewagi i wady środowiskowe, szukał rozwiązań wokół nich, które nie wymagały korzystania z magii. Ostatecznie, kiedy puchonka zajmowała się latającymi mandragorami, on podjął się wyzwania opanowania wnykopieniek. Matka zawsze rozmawiała z roślinami. Podobno rośliny zawsze słuchały i odpowiadały, tylko nie każdy potrafił czytać ich odpowiedzi, dlatego Ced tak właśnie spróbował podejść do pędów, które początkowo oplotły go agresywnie i pozadzierały lekko naskórek wokół nadgarstków ramion i szyi, jak tylko się do nich zbliżył.
   — Jestem Ced. Przyszedłem z odsieczą z moją koleżanką, Anną. Tam stoi. Ratuje was przed mandragorami. Chciałem Was odnieść do cieplarni, gdzie jest przytulnie, ciepło i wilgotność powietrza jest idealna dla Waszych listków.
   Nie wszystkie wnykopieńki poczuły się przekonane. Część wyczuła podstęp, nauczona doświadczeniem, że czarodzieje wykradają im strączkowe bulwy z brzuszków, ale Ced nie chciał dotykać ich brzuszków. Ced nawet nie miał pojęcia, że między listkami znajduje się jakiś grejfrut, który można wyciągnąć. Widocznie nie dość dobrze słuchał podczas zielarstwa.
   — Przepraszam Panią – odezwał się do gałązki, która zacisnęła się ciaśniej na jego szyi, jakby chciała go przydusić.
   — Pana – poprawił się i to nie miało szansy zadziałać, nawet on sam w to nie wierzył, ale wnykopieńka rozluźniła ucisk. Takie rzeczy tylko w Hogwarcie.

@Anna Brandon
Powrót do góry Go down


Nykos Lush
Nykos Lush

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 187
C. szczególne : ma bardzo jasne oczy, jest małomówny, nosi dużo biżuterii, w tym pierścien Hannibala na wskazującym palcu i kłódkę z grawerunkiem A zapiętą na szyi, zapach: balsam jodłowy, czarna cykuta, mech, kadzidło, gorzka mirra
Galeony : 171
  Liczba postów : 178
https://www.czarodzieje.org/t23468-spyridon-nykos-lush#808258
https://www.czarodzieje.org/t23475-ananke#808572
https://www.czarodzieje.org/t23469-spyridon-nykos-lush-kuferek#808259
Cieplarnia numer dwa - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 31 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty2024-11-11, 00:57;

Naciągając golf na brodę, usta, na nos i obciągając rękawy swetra, wyszedł z zamku w stronę Cieplarni numer dwa z zamiarem dopilnowania i zanotowania postępów w rozwoju kilku sadzonek, które przemycił do szkoły po wakacjach na Delos. Było mu zimno, ciągle, było mu zimno dormitorium Hufflepuffu, było mu zimno w lochach, na korytarzach, było mu zimno na lekcjach i miał wrażenie, że to zimno zaczynało przenikać go do szpiku kości, mieszkać w nim, jakby miało zostać w nim już na zawsze.
Nawet jeszcze nie spadł śnieg, a już miał na sobie pikowaną kurtkę, choć trasa z zamku do cieplarni nie była długa i dopiero kiedy zamknął za sobą drzwi, odetchnął lekko, podnosząc głowę wyżej, by wyswobodzić twarz z okowów ciepłego materiału.
Rozejrzał się, oceniając wzrokiem, jakie rośliny były teraz we wzroście, jakie postępy zrobiły te, którym przyglądał się tu ostatnio i gmerając w ściągniętym z grzbietu plecaku, wyciągnął swój elegancki, schludny notes, kierując kroki w kąt cieplarni, gdzie między wielkimi donicami ukrył swoje małe, prywatne doniczki. Uważając na to, by pędy wnykopieńków nie dosięgły jego głowy - ukucnął, by wydobyć powoli swoje małe doniczki i powoli wystawić je na roboczy blat.
Zamarł w bezruchu, kiedy usłyszał kroki, choć nie zrobił niczego złego, to w pierwszym momencie spanikował, że jednak tak i zaraz wydalą go ze szkoły. Na widok @Seamus Locksmith odetchnął z ulgą znacznie większą, niż mu się zdawało, miało sens.
- Hej.
Powrót do góry Go down


Seamus Locksmith
Seamus Locksmith

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 16
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 175
Galeony : 27
  Liczba postów : 30
https://www.czarodzieje.org/t23471-seamus-locksmith#808505
https://www.czarodzieje.org/t23479-fred#808922
https://www.czarodzieje.org/t23472-seamus-locksmith#808510
Cieplarnia numer dwa - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 31 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty2024-11-13, 08:01;

- Hej… Też szykujesz się do kolejnego zielarstwa? - zapytał, czując się mimo wszystko nieswojo, gdy okazało się, że cieplarnia nie była pusta. Wciąż jeszcze krępował się, kiedy obok byli inni, a on sam zamierzał się uczyć. Zupełnie, jakby miał się od razu skompromitować, nawet jeśli nikt go nie oceniał. Wahał się jeszcze chwilę, czy powinien wchodzić do środka, czy nie, kiedy zdał sobie sprawę, że przecież stojąc w otwartych drzwiach cieplarni może doprowadzić do zmarznięcia roślin. Ostatecznie na dworze wcale nie było ciepło.
- Przepraszam… - mruknął, pospiesznie zamykając drzwi i nieco niepewnie wszedł do środka, zdejmując torbę z ramienia i wyjął podręcznik do zielarstwa. Chciał przyjrzeć się roślinom i porównać je z tym, co pisali w podręczniku, bo jednak nie rozpoznawał ich. Wciąż wszystko wyglądało tak samo, a nazwy… Nazwy były w tym wszystkim najgorsze. Nie potrafił ich zapamiętać, ciągle mu się myliły, a po takim czasie powinien jednak je rozpoznawać. Dlatego wpadł na pomysł, że zacznie porównywać je i spisywać swoje obserwacje, niekoniecznie tak, jak jest w książce.
- Co obserwujesz? - zapytał, wskazując głową na doniczki stojące na stole roboczym, podciągając w międzyczasie rękawy bluzy, aby swobodniej pracować przy roślinach. Miał nadzieję, że Nykos nie będzie milczał, bo naprawdę nie lubił niezręcznej ciszy, a cóż, czuł się niepewnie. Mógł wyjść, ale wtedy byłoby gorzej.

@Nykos Lush
Powrót do góry Go down
Online


Nykos Lush
Nykos Lush

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 187
C. szczególne : ma bardzo jasne oczy, jest małomówny, nosi dużo biżuterii, w tym pierścien Hannibala na wskazującym palcu i kłódkę z grawerunkiem A zapiętą na szyi, zapach: balsam jodłowy, czarna cykuta, mech, kadzidło, gorzka mirra
Galeony : 171
  Liczba postów : 178
https://www.czarodzieje.org/t23468-spyridon-nykos-lush#808258
https://www.czarodzieje.org/t23475-ananke#808572
https://www.czarodzieje.org/t23469-spyridon-nykos-lush-kuferek#808259
Cieplarnia numer dwa - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 31 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty2024-11-13, 19:21;

@Seamus Locksmith

Wpatrywał się w niego badawczo przez dłuższą chwilę, zastanawiając się jakby, czy właściwie chce mu odpowiadać, czy taktycznie milcząc po prostu wyjść ze szklarni i wrócić, jak nikogo w niej nie będzie, ale fakt, że Locksmith podejmował karkołomne próby rozmowy i jemu dał do myślenia, że jeśli to zrobi, będzie okropnie niezręcznie.
- Nie. - przełknął ślinę. Właściwie to nie był nawet pewien, czy do następnej lekcji zielarstwa trzeba było się szczególnie przygotowywać. Spojrzał na wyciągnięte doniczki, kiedy Seamus o nich wspomniał, z miną, jakby widział je po raz pierwszy w życiu, niczym złodziejaszek przyłapany na gorącym uczynku, jednak kiedy ten zakasał rękawy do pracy, dystans Lusha jakoś zelżał. Lubił w puchonach ich pracowitość i brak obiekcji przed potencjalnym ubrudzeniem rąk. Fakt, że chciał pogrzebać w ziemi, był wystarczającą wymówką, do podjęcia rękawicy i próby prowadzenia jakiejś nieporadnej rozmowy.
- Szałwia. -wskazał jedną doniczkę, potem kolejno - Tymianek, rozmaryn, mięta. - spojrzał na niego - Wszystkie solidnie znoszą niższe temperatury, ale właściwie to sprawdzam jaki efekt na ich wzrost mają poszczególnie mieszanki ziemi. - dodał dla wyjaśnienia, wyciągając swój schludny notes i otwierając go gdzieś na skraju blatu roboczego. Dużo łatwiej rozmawiało mu się o roślinach, niż gdyby ten zapytał, co u niego słychać, bowiem wtedy odpowiedź brzmiałaby - całkowicie szczerze - nic. I to by był dopiero smutny koniec rozmowy - A Ty? Z czego się poprzygotowujesz? - zapytał, obserwując, za co młodszy kolega się zabiera.
Powrót do góry Go down


Seamus Locksmith
Seamus Locksmith

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 16
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 175
Galeony : 27
  Liczba postów : 30
https://www.czarodzieje.org/t23471-seamus-locksmith#808505
https://www.czarodzieje.org/t23479-fred#808922
https://www.czarodzieje.org/t23472-seamus-locksmith#808510
Cieplarnia numer dwa - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 31 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty2024-11-21, 09:41;

Badawczy wzrok drugiego Puchona jedynie pogłębiał niepewność Seamusa, który zdążył już parokrotnie nazwać siebie debilem za to, że nie sprawdził szybciej, czy cieplarnia jest pusta, czy idiotą, że wciąż stał w środku i gadał. Z pewnością całkowicie bez sensu, jak zawsze gdy zostawał z kimś na osobności. Cisza zdawała się jedynie pogłębiać, a chłopak zastanawiał się, czy jednak nie powinien zabrać torby, udać, że zapomniał podręcznika, albo że pomylił cieplarnie. Nie był pewien, czy Lush mu uwierzy, ale może zdążyłby uciec, zanim ten powie coś. Szczęśliwie gdy cisza została ostatecznie przerwana, nie szło za tym nic nieprzyjemnego, a prosta odpowiedź na jego pytanie. To jednak wcale nie polepszyło myśli Seamusa.
- Mhm - mruknął, uśmiechając się i zaciskając przy tym lekko usta. Powiedzieć, że było niezręcznie to wielkie niedopowiedzenie. Super. Teraz wychodzisz na kujona… Jakby to była powieść… Stop. Upomniał sam siebie, szybko starając się skupić na tym co robił, więc układał zaraz uważnie ołówek obok notesu. Mówił, co ślina przynosiła mu na język, ale wyraźnie to nieco pomagało. Kiedy ostatecznie Nykos wskazał na rośliny, które stały na stole roboczym i jeszcze je nazwał, Seamus przyglądał mu się, jakby widział go po raz pierwszy. Jest jak Jace z Potomków druidów… Cichy, niepozorny, a skrywa wiedzę o roślinach i pewnie też mógłby przygotować z nich odpowiednie eliksiry… Ciekawe czy też rozpoznaje rośliny w lesie… Zaraz jednak zamrugał gwałtownie, keidy zorientował sie, że Nykos o coś go pyta.
- Tak właściwie próbuję je rozpoznawać. W podręczniku nie zawsze opis jest zrozumiały, czasem mięsiste liście dla mnie są bardziej aksamitne, albo po prostu grube, więc zacząłem prowadzić notes, w którym opisuję rośliny z podręcznika, ale swoimi słowami. Nie mam do nich ręki i w domu zawsze wszystkie kwiaty usychały, gdy miałem się nimi zająć - odpowiedział, mówiąc więcej, niż z pewnością powinien i gdy tylko zorientował się w tym, gwałtownie zamilkł, mając wrażenie, że za chwilę zapadnie się pod ziemię. - Więc… Skąd wiesz, że to jest szałwia? - spytał, wskazując na pierwszą doniczkę, otwierając drugą ręką notes na wolnej stronie. - Wygląda tak samo jak to tutaj, a mówiłeś, że to… tymianek? - dopytał, tym razem wskazując doniczkę z rozmarynem, wyraźnie nie odróżniając ziół.

@Nykos Lush
Powrót do góry Go down
Online


Nykos Lush
Nykos Lush

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 187
C. szczególne : ma bardzo jasne oczy, jest małomówny, nosi dużo biżuterii, w tym pierścien Hannibala na wskazującym palcu i kłódkę z grawerunkiem A zapiętą na szyi, zapach: balsam jodłowy, czarna cykuta, mech, kadzidło, gorzka mirra
Galeony : 171
  Liczba postów : 178
https://www.czarodzieje.org/t23468-spyridon-nykos-lush#808258
https://www.czarodzieje.org/t23475-ananke#808572
https://www.czarodzieje.org/t23469-spyridon-nykos-lush-kuferek#808259
Cieplarnia numer dwa - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 31 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty2024-11-22, 23:30;

@Seamus Locksmith

Miał wrażenie, że niezręczność Seamusa była wręcz namacalna. Jakby się krystalizowała między nimi, jak kra na powierzchni jeziora głęboką zimą. Z jednej strony czuł głęboką potrzebę przekazania Locksmithowi, że to strefa komfortu i nie trzeba być spiętym, z drugiej zastanawiał się, czy to nie jest jakiś jego mechanizm obrony i jeśli zacznie mu go wytrącać z rąk, nie pogorszy przypadkiem sprawy. W związku z czym gapił się na niego po prostu, milcząco, w ogóle będąc małomównym z natury.
Ulgą było to, że podjęli temat roślin i naprawdę zdawało się, że drugi Puchon zadaje szczerze zainteresowane pytania. Może nie brzmiał jak pasjonat roślin, ale wyglądał, jakby naprawdę chciał spróbować umieć je rozpoznawać. Wyciągnął nieco szyję, by zobaczyć zapiski w jego notesie.
- Urocze. - powiedział cicho, bo to bardzo urocze było, przetłumaczyć sobie kwiaty dwuwargowe wyrastające w szczytowych okółkach na, po prostu postrzępione, małe kwiatki. Zupełnie nie zdając sobie sprawy z tego, że właśnie nazwał człowieka uroczym, podniósł na niego wzrok, kiedy ten zadał bardzo rzeczowe, ale i jakże pięknie proste pytanie.
Uśmiechnął się lekko:
- Wiesz, w książce Ci powiedzą: Liście są naprzeciwległe, eliptyczne lub lancetowate, srebrzystoszare, gęsto owłosione, z wyraźnym unerwieniem. A widzisz? Ma po prostu podłużne liście, takie owłosione, że wydają się szare i ma fioletowe, małe kwiatki. - powiedział, podnosząc doniczkę - A jeśli ją lekko poruszysz, poczujesz też jej zapach. - postawił donicę przed nim, by zachęcić go do takich empirycznych doświadczeń - Bardzo aksamitne w dotyku. - dodał, pocierając jeden z eliptycznych liści.
Zwracając uwagę na kolejną doniczkę, pokręcił głową:
- Rozmaryn też ma bardzo charakterystyczny zapach. Jest też twardszy, ma cienkie listki... - ułamał gałązkę, rozcierając ją w palcach i wyciągnął do Seamusa, by zapoznać go z kolejną rośliną, a widząc zwątpienie, kiwnął ręką zachęcająco, w końcu rozmaryn to nie tentakula, można wziąć w ręce. - Tymianek widzisz, ma dużo mniejsze listki, rzadziej rosnące... - obrócił doniczkę z tymiankiem -
jest wiele sposobów rozpoznawania roślin, nie tylko po wyglądzie. Dotyk, zapach, smak, wiele zmysłów daje przestrzeń na obcowanie z florą...
- odwrócił spojrzenie, czując, że chyba przesadził z tym pierdoleniem o roślinkach.
Powrót do góry Go down


Seamus Locksmith
Seamus Locksmith

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 16
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 175
Galeony : 27
  Liczba postów : 30
https://www.czarodzieje.org/t23471-seamus-locksmith#808505
https://www.czarodzieje.org/t23479-fred#808922
https://www.czarodzieje.org/t23472-seamus-locksmith#808510
Cieplarnia numer dwa - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 31 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty2024-11-27, 13:52;

@Nykos Lush

Był nie tylko ciekaw roślin, ale też czuł się o wiele swobodniej, kiedy pojawił się jakiś temat, który mogli swobodnie ciągnąć, a który nie odbiegał od tego, czego obaj chcieli. Ostatecznie każdy z nich przyszedł do cieplarni w jakimś celu. Jednak nie spodziewał się usłyszeć, że to, co tworzył w notesie było urocze. A może to on był uroczy? Jeśli chodziło o notatki to w sumie było miłe… a jeśli mówił o nim? To… też było miłe? A może nie? Chyba nie próbował go wyśmiać, prawda? Nie do końca wiedział, co miał odpowiedzieć, wyraźnie będąc spędzonym, ale ostatecznie uśmiechnął się lekko i baknal cicho podziękowania. Szczęśliwie drugi Puchon zaraz zaczął tłumaczyć, jak rozpoznać szałwię.
Seamus pospiesznie zaczął notować wszystkie uwagi, robiąc pospieszny szkic na brzegu kartki, który zdecydowanie daleki był od faktycznie przedstawiającego roślinę rysunku. Jednak w ten sposób Seamus uczył się szybciej - tworząc rysunki, które później opisywał, nawet jeśli dla innych pozostawały czymś nie do zidentyfikownia. Nieco niepewnie dotknął rośliny, zaraz podkreślając w swoich notatkach określenie „aksamitne”. Szałwia była po prostu piękna i Seamus nieświadomie zaczął się uśmiechać. Nie był pewien jak opisać zapach, więc nie robił tego, choć przez chwilę wąchał swoje palce po pocieraniu nimi liści szałwii.
Zaraz też notował dalej, zapisując wielkimi literami „rozmaryn” na górze kolejnej kartki. Kiedy Nykos podał mu gałązkę dość niepewnie wziął ją do rąk, aby obejrzeć uważnie, nim próbował opisać to, co sam czuł, a także co mówił starszy kolega. To brzmiało tak absurdalnie… A jednocześnie wiedział, że właśnie w ten sposób rozpoznawali rośliny. Jak jego mama, która każdą roślinę, jaką można było hodować w domu potrafiła nazwać na różne sposoby i miała ich pełen pokój. Seamy nie chciał być gorszy, szczególnie że w jego pokoju w domu także były rośliny, w tym całkowicie zwyczajne i jak do tej pory jedynie zwartnicy nie zdołał zabić… Marny wynik.
- One wyglądają niemal tak samo… Jak młoda roślina i starsza… Poza tym, że są teraz w doniczce, potrafiłbyś rozpoznać je w lesie? W ogóle… Można te zioła spotkać dziko rosnące, czy są to typowo hodowlane rośliny? – dopytywał dalej, kiedy tylko Nykos na moment zamilkł, wbijając w niego uważne spojrzenie, wyraźnie całym sobą chłonąc uwagi chłopaka. Zaraz też zapytał, czy mógłby sobie wkleić do notesu odłamaną gałązkę rozmarynu. – Nie wyobrażam sobie kosztować roślin na dziko… W końcu w lasach rosną jagody, prawda? Ale są też wilcze jagody, które wyglądają tak samo, a są trujące. Jak rozpoznać, co możesz bezpiecznie zerwać, a co chce cię zabić? Albo brzytotrawa… Przecież ona wygląda dokładnie jak trawa, a nawet ta ma liczne odmiany – mówił dalej, niemal nakręcając się, pokazując Nykosowi notatki w swoim notesie dotyczącym wspominanych roślin.
Powrót do góry Go down
Online


Nykos Lush
Nykos Lush

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 187
C. szczególne : ma bardzo jasne oczy, jest małomówny, nosi dużo biżuterii, w tym pierścien Hannibala na wskazującym palcu i kłódkę z grawerunkiem A zapiętą na szyi, zapach: balsam jodłowy, czarna cykuta, mech, kadzidło, gorzka mirra
Galeony : 171
  Liczba postów : 178
https://www.czarodzieje.org/t23468-spyridon-nykos-lush#808258
https://www.czarodzieje.org/t23475-ananke#808572
https://www.czarodzieje.org/t23469-spyridon-nykos-lush-kuferek#808259
Cieplarnia numer dwa - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 31 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty2024-12-01, 14:51;

@Seamus Locksmith

Rozsądnie powstrzymał się przed pociągnięciem tematu uroczości Seamusa, bo istniało ryzyko, że jeśli to zrobi, to wpędzi go w jeszcze głębszą konsternację, a wtedy i jeden i drugi imploduje z zażenowania sobą, a tego lepiej było unikać. Opowiadając mu o szałwii, obserwował, co Locksmith notuje, jednocześnie samemu w jakiś sposób ucząc się tego, jak wyglądał proces poznawczy młodszego kolegi.
- Bardzo przyjemna, prawda? - przechylił głowę, odrobinę już zafascynowany uśmiechem, jaki zakwitł na Seamusowej twarzy przy okazji obcowania z szałwią. Sam uśmiechnął się szerzej, kiedy puchon próbował znaleźć różnice między krzaczkami, które dla Nykosa były absolutnie różne.
Ustawił cztery doniczki, jedna obok drugiej i zamyślił się, jak dobrze opisać to, co miał mu do przekazania. Nigdy nie uważał się za jakkolwiek dobrego pedagoga, rzadko zresztą ktokolwiek przychodził pytać go o coś, a już z pewnością nie w takiej skali, by zz tego robić notatki - chciał więc jak najlepiej opisać te zioła.
- Akurat ta czwórka jest najłatwiejsza do rozpoznania dzięki swojemu zapachowi – potrzyj liść i zapamiętaj ich specyficzny aromat. - zaproponował - Śmiało, jak potem mocno ściśniesz notes, to nawet nie powinny Ci perforować kartek. - zaproponował, by ten wziął po próbce każdej z nich.
- Szałwia lekarska. Salvia officinalis. Miękkie, pluszowe liście, fioletowo-niebieskie kwiaty. Lubi suche, nasłonecznione przestrzenie, więc jak znajdziesz coś podobnego na, chociażby, bagnie, to na pewno nie będzie szałwia. - zaczął od opisywania pierwszej rośliny - Działa antyseptycznie... - uniósł na niego spojrzenie - To znaczy, że zabija albo zapobiega rozwojowi mikroorganizmów. - dodał ostrożnie, nie chciał urazić puchona, ale jednocześnie wolał doprecyzować - Ale też przeciwzapalnie - herbata z szałwii to hit na chrypkę. Pachnie... intensywnie, dla mnie trochę korzennie-troche żywicznie. - sprawdził palcem wilgotność gleby w doniczce - Bardzo ciekawy dodatek w kuchni, pasta burro e salvia, makaron z palonym masłem i szałwią - prościej się nie da.
Powrót do góry Go down


Seamus Locksmith
Seamus Locksmith

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 16
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 175
Galeony : 27
  Liczba postów : 30
https://www.czarodzieje.org/t23471-seamus-locksmith#808505
https://www.czarodzieje.org/t23479-fred#808922
https://www.czarodzieje.org/t23472-seamus-locksmith#808510
Cieplarnia numer dwa - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 31 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty2024-12-01, 16:27;

@Nykos Lush

Przytaknął na jego pytanie, zaraz na nowo skupiając się na swoich notatkach i zapisie odczuć. Takie poznawanie roślin było ciekawsze, ale też było czymś innym niż do tej pory Seamy robił. Dlatego czuł się, jakby odkrywał coś nowego, nieznanego. Jak wtedy gdy bohaterowie odkrywają, że świat w jakim żyli, kryje w sobie coś więcej... Dokładnie tak czuł się w tej chwili i w głowie słyszał już odpowiednie melodie zespołu Invisible Wyverns.
Zachęcony przez Nykosa, odłamywał ostrożnie po gałązce pozostałych roślinek, które następnie rzeczywiście pocierał i zastanawiał się jak opisać. Ostatecznie przy szałwii znalazł się zapis przypomina trochę kadzidło, z pewnością mogłaby relaksować, gdyby się ją zapaliło jak świeczkę. Rzucił zaklęcie trwałego przylepca i zaraz obok zaczął w ten sam sposób kleić tymianek - ostry zapach, chce się od niego kichać, mógłby się dobrze komponować z cytryną. Miał już wklejać kolejne dwie rośliny, kiedy Nykos zaczął tłumaczyć dalej i chłopak pospiesznie odłożył na bok gałązki rozmarynu oraz miętę, a zamiast tego złapał za ołówek.
- Suche i nasłonecznione... Czyli klimat śródziemnomorski byłby dla niej odpowiedni - powiedział, notując szybko, po chwili marszcząc brwi. Działanie antyco? Zabija mikroorganizmy? Czyli po prostu lecznicza... Roślina koks, która zabija mikroorganizmy, działa anty zapalnie, warto mieć w domu i wiedzieć, jak używać. Można robić z niej herbatę. Uśmiechnął się lekko, kiedy Nykos wspomniał o kulinariach.
- Pewnie moja mama ma w kuchni szałwię. Ma różne dziwne rzeczy, ale nie wszystkie zdążyłem sprawdzić... A co w takim razie z tymiankiem? - zapytał, wskazując kolejną roślinę, choć wpierw upewnił się co do tego, czy nie pomylił znów doniczki.
Powrót do góry Go down
Online


Nykos Lush
Nykos Lush

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 187
C. szczególne : ma bardzo jasne oczy, jest małomówny, nosi dużo biżuterii, w tym pierścien Hannibala na wskazującym palcu i kłódkę z grawerunkiem A zapiętą na szyi, zapach: balsam jodłowy, czarna cykuta, mech, kadzidło, gorzka mirra
Galeony : 171
  Liczba postów : 178
https://www.czarodzieje.org/t23468-spyridon-nykos-lush#808258
https://www.czarodzieje.org/t23475-ananke#808572
https://www.czarodzieje.org/t23469-spyridon-nykos-lush-kuferek#808259
Cieplarnia numer dwa - Page 31 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 31 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty2024-12-01, 16:49;

@Seamus Locksmith

Było coś bardzo przyjemnego w obserwowaniu, jak ktoś znajduje choćby namiastkę czegoś ciekawego w roślinach. Lush wiedział, że wielu ludzi nie spędza zbyt wiele swojego czasu w życiu, na pozznawanie roślin. Dla większości ludzi, nawet szlachetnych czarodziejów i czarownic trawa to trawa a zielsko to zielsko. Bywa różne, ale to zmartwienie innych by je ogarniali - oni otrzymywali już gotowe produkty. Był w stanie w jakimś stopniu to zrozumieć - dla niego też istniały dziedziny magii, których za nic nie potrafił polubić, poczuć do nich pociągu, spędzić wolnego czasu na tym, by je zgłębiać. Ale rośliny? Dotykając palcami sztywnych listków rozmarynu, pomyślał, że przecież dzięki roślinom i ich procesowi oczyszczania powietrza z dwutlenku węgla w ogóle może istnieć życie. Takie niedocenione...
- Byłby. - przytaknął, przenosząc wzrok na tymianek - Thymus vulgaris. Macierzanka. To niski krzaczek, rośnie na skałkach i często wygląda, jakby już zsechł. Też ma fioletowe kwiatki, ale zupełnie innego kształtu niż szałwia. Pokażę Ci... - ponieważ ten krzaczek, który posiadali, nie kwitł w tej chwili, wyciągnął dłoń po notes Seamusa, obserwując go uważnie, z zachęcającym uśmiechem, a o ile chłopak mu na to pozwolił, naszkicował mu prostą różnicę między kształtem kwiatu tymianku i szałwii. - ma taki zapach trochę... pieprzny? Korzenny. Ziołowy... - zamyślił się - W kuchni? Pasuje do wszystkiego. Jest istotną częścią francuskiej mieszanki "zioła prowansalskie". Jest też dobry na trawienie, jest bardzo łatwy eliksir na trawienie bazujący właśnie na tymianku. Na tyle łatwy, że nawet mi wychodzi...] - że nie był orłem w eliksirach, to nie było tajemnicą.
Wskazał na trzecią doniczkę.
- Ten też lubi skalistą ziemię i suche tereny śródziemnomorskie, ale wyhodujesz go wszędzie. Rosmarinus officinalis. Jego listki przypominają igły małej sosny, widzisz? Kwitnie też na fioletowo, ale bledszy niż szałwia, bardziej niebieski. Mnie jego zapach kojarzy się właśnie z żywicą lasu sosnowego, ale też... ze stekami. Plasuje do ziemniaków, jagnięciny... Moja babcia robi oliwę z rozmarynem i czosnkiem. - uśmiechnął się nieco szerzej - W ziołolecznictwie stosuje się go w olejkach rozgrzewających, a warto wiedzieć, że działa odstraszająco na komary. - dodał jeszcze, sięgając po konewkę, bo był to wyjątkowo przesuszony egzemplarz.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Cieplarnia numer dwa - Page 31 QzgSDG8








Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 31 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 31 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Cieplarnia numer dwa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 31 z 31Strona 31 z 31 Previous  1 ... 17 ... 29, 30, 31

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Cieplarnia numer dwa - Page 31 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Okolice zamku
 :: 
cieplarnie
-