Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Kawiarnia Solace

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 6 z 20 Previous  1 ... 5, 6, 7 ... 13 ... 20  Next
AutorWiadomość


Victoria Silverstone
avatar

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 207
  Liczba postów : 338
Kawiarnia Solace - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia Solace - Page 6 Empty


PisanieKawiarnia Solace - Page 6 Empty Kawiarnia Solace  Kawiarnia Solace - Page 6 EmptyPią 18 Lis 2011 - 15:25;

First topic message reminder :


Kawiarnia Solace

Kawiarnia idealna dla pasjonatów kawy i dobrej muzyki. Od razu gdy wejdziesz do Oazy poczujesz się spokojny i odprężony. W powietrzu unosi się cudowny zapach świeżo zmielonej kawy.  Małe, okrągłe stoliki z ciemnego drewna zwrócone są ku tyłowi kawiarni gdzie znajduje się mała scena dla ewentualnych muzyków chcących jeszcze bardziej umilić czas spędzony w tym miejscu. Wokół pomieszczenia stoją beżowe sofy, a najwięcej przy scenie, dla tych, którzy wolą wygodnie usiąść i posłuchać muzyki niż siedzieć przy stoliku. Dla pragnących napić się czegoś mocniejszego w mniejszym, oddzielnym pomieszczeniu widnieje barek, który obsługuje pewien młody, przystojny barman. W Oazie można spokojnie usiąść, pomyśleć, spotkać się z przyjaciółmi, napić się wielu rodzajów kaw i zjeść deser. Przydymione światło nadaje pomieszczeniu jeszcze bardziej specyficzny nastrój. Gdy już tam wejdziesz nigdy nie będziesz chciał wyjść.

Dostępny asortyment:


Ostatnio zmieniony przez Victoria Silverstone dnia Nie 4 Gru 2011 - 15:13, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Howard Forester
Howard Forester

Nauczyciel
Wiek : 77
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 357
  Liczba postów : 730
http://czarodzieje.forumpolish.com/t3264-nauczyciele-fabularni
http://czarodzieje.forumpolish.com/t3545-howard-forester
Kawiarnia Solace - Page 6 QzgSDG8




Specjalny




Kawiarnia Solace - Page 6 Empty


PisanieKawiarnia Solace - Page 6 Empty Re: Kawiarnia Solace  Kawiarnia Solace - Page 6 EmptySro 16 Maj 2012 - 16:00;

Howard spojrzał an obie dziewczyny mrużąc oczy. Poprawił swoje okulary i głośno westchnął, zdając sobie sprawę z tego, że te dwie dziewczyny to całkowita porażka wychowawcza.
- Droga panno Somerhalder -zaczął powoli, dalej uważnie przyglądając się nastolatce. - Nie dość, że sama panna wpędza się w kłopoty to jeszcze ciągnie panienka za sobą przyjaciół. I co ja mam o tym myśleć? - mruknął wykrzywiając usta.
Złożył ramiona na piersiach, wyprostował się, z góry spoglądając na niesforne uczennice.
- Nie, panno Somerhalder - rzucił groźnie. - Nie zostanie tu pani. Szlaban to szlaban, zakazy to zakazy. Zresztą,ja jak i inni nauczyciele i pracownicy Hogwartu sprawujemy nad panną opiekę i jesteśmy za ws wszystkich odpowiedzialni. Myślisz, ze możemy ot tak, pozwolić ci zostać poza Hogwartem bez nadzoru? Nie am takiej możliwości. Proszę, zbieramy się, wracacie do szkoły i przez najbliższy miesiąc codziennie będziecie się meldować u mnie w gabinecie.
Powrót do góry Go down


Cornelia Somerhalder
Cornelia Somerhalder

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 1616
  Liczba postów : 2144
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2503-cornelia-somerhalder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4053-corin-somerhalder#120896
Kawiarnia Solace - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia Solace - Page 6 Empty


PisanieKawiarnia Solace - Page 6 Empty Re: Kawiarnia Solace  Kawiarnia Solace - Page 6 EmptySro 16 Maj 2012 - 16:39;

- To był przypadek. Nie chciałam jej tutaj zaciągnąć – Powiedziała cicho nadal potulnie jak baranek. Czasami trzeba wyglądać tak, jakby żałowało się swojego czynu. W gruncie rzeczy przecież cieszyła się, że Lilly tutaj jest. Ale i tak nie chciała sprawiać kłopotów przyjaciółce. W każdym razie mniejsza o to. Spoglądał na nauczyciela, a jej mina nagle się zmieniła.
- Nie. Nie ma najmniejszej szansy żebym wróciła... Tak trudno zrozumieć, że naprawdę nie mogę? - Taa, brawo. Sprowadźcie sobie wilkołaka bez eliksiru tojadowego do szkoły. Niedługo pełnia. Uczniowie na pewno będą zachwyceni tym faktem, że jedno z nich może zostać zabite bez mrugnięcia okiem, a ta dziewczyna ledwo to będzie pamiętać. Spojrzała na Lilly. No i co ona ma teraz zrobić? Najwyraźniej nauczyciel nie odpuści. Cóż poradzić. Ruszyła ustami na kształt słów „Przepraszam”. Potem trzask. Corin nie ma i bóg wie, gdzie jest w tym momencie. Ale jedno jest pewne – już więcej się nie wychyli. A do szkoły wróci. Jak tylko dostanie od Ramiro eliksir.

upomnienie 1/5 - myśl logicznie, gdyby we wszystkich barach i kawiarniach dało się depertować, to by powstał straszny chaos. Tak więc upomnienie, a po drugie, Cornelia nawet jeśli próbowała, to wciąż pozostaje na miejscu.
Powrót do góry Go down


Howard Forester
Howard Forester

Nauczyciel
Wiek : 77
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 357
  Liczba postów : 730
http://czarodzieje.forumpolish.com/t3264-nauczyciele-fabularni
http://czarodzieje.forumpolish.com/t3545-howard-forester
Kawiarnia Solace - Page 6 QzgSDG8




Specjalny




Kawiarnia Solace - Page 6 Empty


PisanieKawiarnia Solace - Page 6 Empty Re: Kawiarnia Solace  Kawiarnia Solace - Page 6 EmptySro 16 Maj 2012 - 17:02;

Howard tracił już cierpliwość. Bezczelność uczniów w tych czasach sięgała granic.
- Panno Somehalder. - rzucił groźnie. - Myśli panna, ze bez podania konkretnych argumentów, bez przedstawienie dlaczego nie che pani wracać do szkoły, ot tak pozwolę, by pannica wyszła? Co to, to nie. Dodatkowo, dostają obie panienki po dodatkowych szlabanie za łamanie zasad kary. Dwa tygodnie pomocy przy zwierzętach. Sprzątanie po nic, mycie i karmienie. zrozumiano?
Gdy zauważył, ze Cornelia raczej nie pała się do tego, żeby wrócić do Hogwartu, ba, nawet próbuje się teleportować, chwycił za swoją różdżkę.
- W takim razie nie pozostaje mi nic, jak tylko siłą pannę zaprowadzić do dyrektora. Drętwota!
I w mgnieniu oka, Corin była już sztywna i bezwładna.
- Panno Lily, niech pani potraktuje to jako ostrzeżenie. A teraz, raz dwa, wychodzimy stąd! - zarządził i za pomocą zaklęcia wyniósł Cornelią z kawiarni, mając na oku Lilyanne, której też kazał wyjść.

[zt]
Powrót do góry Go down


Max James Bein
Max James Bein

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 289
  Liczba postów : 654
Kawiarnia Solace - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia Solace - Page 6 Empty


PisanieKawiarnia Solace - Page 6 Empty Re: Kawiarnia Solace  Kawiarnia Solace - Page 6 EmptyNie 30 Wrz 2012 - 14:44;

Tego dnia, Max najwyraźniej chodził w chmurach... Nie, zaraz, to babcia przesłała mu dwa duże kartony waty cukrowej. Ten słodki, różowy puch tak bardzo przypomina chmury!... Max jednak zjadł jej chyba trochę za dużo. Miał za dużo cukru we krwi, przez co przez większość lekcji, przerw i pobytu w różnych miejscach zwyczajnie wariował. Aż prawie zapomniał o tym, że umówił się z Zowim na ich najprawdziwszą, pierwszą randkę. Miał chociaż szczęście, że świeciło słońce. Biegł przez całą drogę, mając na sobie białą bluzkę z koniczyną o dłuższym rękawie, niebieski krawat Ravenclaw (którego zapomniał zdjąć), zwykłe jeansy i żółte trampki. Nie dopiął swojej turkusowej bluzy, przez co było mu trochę zimno. Dobiegł do Hogsmeade, zwalniając przy kawiarni. Oczywiście, nie mógł tam wbiec z hukiem, przecież od razu zostałby wyproszony, dostał zakaz wchodzenia do tego miejsca i Merlin wie co jeszcze... Otworzył drzwi i spokojnie wszedł do środka. Uśmiechnął się na widok tych wszystkich ludzi, którzy tu przebywali. Podszedł do stolika, niemalże najbardziej oddzielonego od tych wszystkich ludzi i zajął jedno miejsce. Chwilowo nic nie zamawiał. Miał jedynie nadzieję, że jego ukochany Zowie się nie spóźni i nie zapomni...
Powrót do góry Go down


Zowie Lowell
avatar

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 117
  Liczba postów : 127
Kawiarnia Solace - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia Solace - Page 6 Empty


PisanieKawiarnia Solace - Page 6 Empty Re: Kawiarnia Solace  Kawiarnia Solace - Page 6 EmptyNie 30 Wrz 2012 - 14:50;

Jakby mógł zapomnieć? W końcu to była ich pierwsza randka. Specjalnie na tą okazję chciał się wystroić, ale jakby świat zwrócił się przeciwko niemu; spóźnił się na lekcje, przez co wylądował na szlabanie u woźnego. Do dormitorium wrócił cały brudny i obolały, a tu jeszcze praca domowa. Na prysznic poświęcił jedynie minutę, albo dwie, a potem jeszcze okazało się, że ulubiona koszulka jest już na niego za mała. Do tego nie mógł znaleźć jednego trampka i musiał wyciągnąć z szafy jakieś stare, rozklekotane tenisówki. Włosy sterczały mu we wszystkie strony i z trudem naciągnął na nie czapkę.
Ale tego dnia nie mogło zdarzyć się już nic gorszego i strasznie cieszył się na spotkanie z Maxem. Wiedział, że to na pewno uratuje jakoś ten dzień.
Do kawiarni wpadł spóźniony, trzaskając drzwiami tak, że wszystkie pary oczu zwróciły się w jego stronę. On jednak wypatrywał tej jednej, jedynej osoby. I gdy w końcu ją zobaczył, jakby dostał skrzydeł i podleciał do Krukona, pochylając się nad nim i całując w policzek. Po ciele przeszły przyjemne dreszcze, a w żołądku coś podskoczyło. Krew jakby się zagotowała i to wcale nie z powodu słodyczy, czy czegoś innego. Był cały rozpalony, nie przez bieg...
-Cześć- powiedział w końcu, zajmując miejsce naprzeciwko Maxa. -Co zamawiamy? Mam ochotę na coś ciepłego. Poza tym, rany, nie uwierzysz. Miałem fatalny dzień. Woźny kazał mi pastować podłogę w swoim gabinecie- jęknął.
Powrót do góry Go down


Zowie Lowell
avatar

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 117
  Liczba postów : 127
Kawiarnia Solace - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia Solace - Page 6 Empty


PisanieKawiarnia Solace - Page 6 Empty Re: Kawiarnia Solace  Kawiarnia Solace - Page 6 EmptyNie 30 Wrz 2012 - 14:51;

Jakby mógł zapomnieć? W końcu to była ich pierwsza randka. Specjalnie na tą okazję chciał się wystroić, ale jakby świat zwrócił się przeciwko niemu; spóźnił się na lekcje, przez co wylądował na szlabanie u woźnego. Do dormitorium wrócił cały brudny i obolały, a tu jeszcze praca domowa. Na prysznic poświęcił jedynie minutę, albo dwie, a potem jeszcze okazało się, że ulubiona koszulka jest już na niego za mała. Do tego nie mógł znaleźć jednego trampka i musiał wyciągnąć z szafy jakieś stare, rozklekotane tenisówki. Włosy sterczały mu we wszystkie strony i z trudem naciągnął na nie czapkę.
Ale tego dnia nie mogło zdarzyć się już nic gorszego i strasznie cieszył się na spotkanie z Maxem. Wiedział, że to na pewno uratuje jakoś ten dzień.
Do kawiarni wpadł spóźniony, trzaskając drzwiami tak, że wszystkie pary oczu zwróciły się w jego stronę. On jednak wypatrywał tej jednej, jedynej osoby. I gdy w końcu ją zobaczył, jakby dostał skrzydeł i podleciał do Krukona, pochylając się nad nim i całując w policzek. Po ciele przeszły przyjemne dreszcze, a w żołądku coś podskoczyło. Krew jakby się zagotowała i to wcale nie z powodu słodyczy, czy czegoś innego. Był cały rozpalony, nie przez bieg...
-Cześć- powiedział w końcu, zajmując miejsce naprzeciwko Maxa. -Co zamawiamy? Mam ochotę na coś ciepłego. Poza tym, rany, nie uwierzysz. Miałem fatalny dzień. Woźny kazał mi pastować podłogę w swoim gabinecie- jęknął.
Powrót do góry Go down


Max James Bein
Max James Bein

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 289
  Liczba postów : 654
Kawiarnia Solace - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia Solace - Page 6 Empty


PisanieKawiarnia Solace - Page 6 Empty Re: Kawiarnia Solace  Kawiarnia Solace - Page 6 EmptyNie 30 Wrz 2012 - 15:18;

A o dziwo, dzień Maxa był w miarę udany. Cudem uniknął szlabanu, a to już dla niego wyczyn. jedyne co mu psuło humor, to nieznośne zimno, które czuł nawet teraz, w tej "ciepłej" kawiarni. Nawet fakt, że była to jego pierwsza randka z Zowim, nie przyprawiała go o taki zwyczajne, wymuszone ciepło. Było mu po prostu zimno od biegu i faktu, że nie był zbyt ciepło ubrany, a temperatura niska, a on na dodatek biegł. Jeszcze trochę i złapie katar, czy tam i przeziębienie. Ale nawet jeżeli wyłapie jakiegoś bakcyla - ważne, że spotka się z Zowim, prawda?
A Max tak sobie czekał, czekał, czekał bez kresu, Powoli zaczynając się nudzić. Właśnie dlatego sięgnął po Żonglera, żeby tylko oderwać się od szarej, nudnej rzeczywistości, oraz nieubłaganie szybko płynącego czasu. Żongler był dla niego ciekawszy od Proroka Codziennego - a Prorok to przecież pismo dla starych dziadków! I dla tych nudnych osób, które nie mają za grosz poczucia humoru i wierzą we wszystkie plotki, które tam wypisuję. Redakcja Proroka była niczym Hogwarcka "Plotkara". Nigdy nie wiadomo gdzie są, czy wymyślają, czy piszą prawdę... Jak to bywa w tym "wspaniałym" ludzkim wcieleniu.
Co prawda, chłopak był tak wczytany, że wcale nie usłyszał trzasku drzwi. Ani kroków, które zbliżały się do niego z prędkością światła. Dlatego była to dla niego całkiem miła niespodzianka, kiedy poczuł całus na policzku. I to nie byle jaki całus... Nie należał od do pierwszej lepszej osoby. Zowie... - myślał, mógł przysiąc, że zaczął czuć motylki w brzuchu. Motylki? Łał, aż czuł te motylki!
- Cześć, Zowie - odparł, uśmiechając się. Odłożył gazetę i spojrzał na niego. Co prawda, może i Zowie wyglądał tak, jakby wyszedł z buszu, ale to przecież JEGO Zowie, którego w każdym stanie rozpoznałby. - Latte? Tobie też zrobiło się zimno?... - gdy Zowie mówił o fatalnym dniu, spojrzał mu w oczy. - A tego fatalnego dnia nie da się już naprawić?... Nie masz pojęcia, ile razy ja musiałem coś robić za woźnego... - uśmiechnął się. Aż aparat na zęby mu widać było.
Powrót do góry Go down


Zowie Lowell
avatar

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 117
  Liczba postów : 127
Kawiarnia Solace - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia Solace - Page 6 Empty


PisanieKawiarnia Solace - Page 6 Empty Re: Kawiarnia Solace  Kawiarnia Solace - Page 6 EmptyNie 30 Wrz 2012 - 15:51;

Zowie wyglądał jak kloszard- nie ma co ukrywać. Ale w końcu, jak to ktoś kiedyś powiedział, kloszard to menel z klasą! Kilka warstw ubrać- koszulka, koszula, cienki sweter, lekka kurtka- naprawdę niewiele mu brakowało do paryskiego szyku. A jak.
Naprawdę się bał, że nie zdąży na randkę- albo co gorsza w ogóle się na niej nie pojawi przez szlaban. Podłogę pastował jak szalony, pracę domową zrobił na odwal, ale najważniejszy był fakt, że siedział tu teraz z przyjacielem i mógł się zrelaksować. Przebiegły cały świat byleby tylko się tu znaleźć.
-Pewnie, może być. A do tego jakieś ciacho- uśmiechnął się lekko i podparł policzek na dłoni, pochylając się nad stołem. Znów miał ochotę go pocałować, przytulić, wyściskać na śmierć. Chyba każdy, kto był choć raz zakochany wie o czym mówię. Zowiego po prostu rozpierała radość i duma, unosił się kilka centymetrów, bankowo. Chciał cały czas przebywać tylko z Maxem i gdyby się dało- mógłby się nawet żywić miłością. Ale nie mógł, więc w zamian za to zamówił im po sporym kawałku ciasta.
-Hm... niech pomyślę- przyłożył palec do ust i wbił wzrok w sufit. -Może się da. Ale... jak?- oczy błysły mu dziwnie. -Masz jakiś pomysł?
Powrót do góry Go down


Max James Bein
Max James Bein

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 289
  Liczba postów : 654
Kawiarnia Solace - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia Solace - Page 6 Empty


PisanieKawiarnia Solace - Page 6 Empty Re: Kawiarnia Solace  Kawiarnia Solace - Page 6 EmptyNie 30 Wrz 2012 - 16:46;

Skoro Zowie wyglądał jak wyciągnięty z buszu, to Max przy nim wyglądał całkiem normalnie. Bez żartów. Przecież miał więcej czasu aby cokolwiek zrobić ze swoim wyglądem. Chociaż nie wyglądał jak Tarzan z dziczy.
Max się bał tego, że ich pierwsza randka nie wypali. Że ich cały związek nie wyjdzie. Ich mur przyjaźni i zaufania się zwali. A tego żaden z ich dwójki nie chciałby. Przecież tyle ze sobą przeżyli, tyle mają wspólnych wspomnień, wspólnych planów, powodów do śmiechu, odzywek, wiadomości do siebie, mimiki twarzy, te wszystkie wspólnie spędzone chwile... Nic nie będzie takie samo, kiedy nie wyjdzie im związek. Najprawdopodobniej Max zamknie się w sobie i będzie przypominał z charakteru swojego ojca - naburmuszonego, egoistycznego. A takiej zmiany to nikt by się nie spodziewał.
- Sernik? - pierwsze ciasto jakie mu przyszło na myśl. Sernik. Przecież serniki są pycha! A szczególnie autorstwa jego babci. Ale tajnym składnikiem sernika jego babci jest... Max. Dokładnie, on zrobił najlepszy sernik, pod co podszyła się babunia. Zapewne prędzej czy później Max taki sernik postara się zrobić Zowiemu. Ale kiedy Zowie zamówił im takie ogromniaste kawałki ciasta... Ciekawe, czy w ogóle je zjedzą.
- A co powiesz na to? - zapytał, wyciągając z kieszeni lekko pogniecioną karteczkę. - Rysowałem to przez całą historię magii, mam nadzieję, że chociaż będzie podobny... - zainteresowani, co rysował Max? Zowiego. Jego sylwetkę ciała i twarz obok. Wyszło mu to całkiem nieźle, pochwała należałaby się mu. A obok tego jakże pięknego rysunku, było napisane "kiedy tylko wyjdziemy z kawiarni, czeka Cię niespodzianka". A przecież Max mógłby go przytulić właśnie teraz, wycałować, ściskać na śmierć... Bał się reakcji ludzi dookoła. Trochę to dziwne, prawda?
Powrót do góry Go down


Zowie Lowell
avatar

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 117
  Liczba postów : 127
Kawiarnia Solace - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia Solace - Page 6 Empty


PisanieKawiarnia Solace - Page 6 Empty Re: Kawiarnia Solace  Kawiarnia Solace - Page 6 EmptyNie 30 Wrz 2012 - 17:05;

Oni mieliby nie dać rady zjeść takiego malutkiego kawałka ciastka? Co z tego, że zajmował cały talerz? Przecież dla nich to pestka. Oj, nieładnie, że autorka zwątpiła w ich tajemne moce. Byli przecież pogromcami słodyczy, prawda? Wszystkie znikały w ich brzuchu.
Zowie także uwielbiał serniki, ale tylko te domowe. Ale tajnym składnikiem zawsze była miłość, bez dwóch zdań! Jego mama robiła doskonały sernik, tak samo jak babcia, prababcia i całe kuzynostwo Zowiego. Cała rodzina Puchona wydawała się być mistrzami kuchni, oprócz- ale dziwne, nie?- jego samego. Nigdy nie umiał gotować, dla niego nawet zrobienie zupki z proszku było za trudne, a co tu dopiero mówić o cieście. Wiec, gdy już zamieszkają z Maxem razem (bo innego wyjścia nie ma) będą musieli wynająć gosposię. No, chyba, że Max nagle okaże się geniuszem kulinarnym. A to byłaby naprawdę miła niespodzianka!
Zmarszczył delikatnie brwi, wyciągając dłoń po kartkę papieru i rozwinął ją starannie, prostując na stole.
-A więc to tak?- spytał, uśmiechając się lekko. Nie mógł oderwać wzroku od karteczki, ale gdy już mu się to udało o mało co nie rzucił się na Krukona. -Nie uczysz się, co?- powiedział, ale zaraz potem dodał. -Dziękuję. Jestem tu naprawdę podobny. I chyba przystojniejszy niż w rzeczywistości- zaśmiał się, chowając kartkę do kieszeni. Oczywiście, że był ciekaw, co to za niespodzianka, ale uznał, że poczeka spokojnie, aż zjedzą, wypiją i się rozgrzeją- a wtedy radość będzie jeszcze większa. Choć, gdyby mógł- wyleciałaby teraz z kawiarni, szukając owej niespodzianki.
Wbił mały widelczyk w ciasto, podnosząc kawałek do ust. Najpierw jednak przyjrzał mu się uważnie, z poważną miną, jakby robił badania nad lekarstwem nad raka co najmniej.
-Spróbuj- wyciągnął w jego stronę widelec, czekając na werdykt.
Powrót do góry Go down


Max James Bein
Max James Bein

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 289
  Liczba postów : 654
Kawiarnia Solace - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia Solace - Page 6 Empty


PisanieKawiarnia Solace - Page 6 Empty Re: Kawiarnia Solace  Kawiarnia Solace - Page 6 EmptyNie 30 Wrz 2012 - 18:15;

Najmniejszy kawałek jakiegokolwiek rodzaju słodyczy, jaki Max widział i zjadł była... Wata cukrowa, o wielkości prawie sześciu metrów. I kto tu jest smakoszem? A może i autorka zwątpiła w ich moce tylko dlatego, że Max niecałą godzinę temu był w kuchni? Pomagał skrzatom. Taak, oczywiście, pomagał.
Max zjadał wszystkie słodycze jakie wpadły mu w ręce, więc to jest bez większej różnicy, czy to był makowiec, sernik, tort, biszkopt, albo jakiekolwiek inne ciasto - max zje bez marudzenia. Jedyną rzeczą, którą ledwo co trawi są rodzynki. Jak można dodawać je do ciasta i niszczyć mu smak? Rodzynki są najgorszym dodatkiem do ciasta i każdy to wie. Oprócz tych "dziwnych" osób, które lubią rodzynki...
Zerknął na Zowiego. Miał nadzieje, że za ten rysunek nie zrobi mu nic złego. Tak właściwie, co mógłby mu zrobić?
- Tak, czyli jak?... - patrzył na niego jak zbity pies. Kiedy Zowie mówił "Nie uczysz się, co?", niewinnie schował się pod swoją bluzą. Miał takową nadzieję, że Zowie zaraz się na niego nie rzuci. Jednak gdy mu dziękował, lekko wychylił się zza bluzy. A jednak, nie zrobił nic złego. - Nie musisz dziękować. Historia Magii jest może i podstawowym przedmiotem, ale strasznie się na niej nudzę...
A co do niespodzianki, to była słodka i niewinna tajemnica Maxa. Bardzo niewinna. A Zowie dowie się o niej kiedy tylko coś wypiją, zjedzą i odpowiednio się ogrzeją. Wtedy Max pokaże Zowiemu niespodziankę, która najprawdopodobniej mu się spodoba. Maxowi owa niespodzianka podobała się coraz bardziej, kiedy tylko o niej myślał. To będzie coś w stylu "wspominamy dawne lata, bo za nimi tęsknimy". A co dokładnie, to nikomu jeszcze nie zdradził I chyba nie zdradzi, będzie o tym wiedział tylko Zowie.
Patrzył na Puchona, obserwował każdy jego ruch, aż sam nabił na widelczyk kawałek ciasta. A kiedy podniósł głowę, Zowie trzymał widelczyk akurat przed nim.
- Serio? Boisz się, że jest zatrute? - uśmiechał się. Mimo własnych sprzeciwów, skosztował ciasta z widelca towarzysza. - Całkiem dobre, brakuje tylko chyba najważniejszego składnika...
Znów uśmiechnął się tak bardzo, że widać mu było aparat, który miał od wakacji. Sam podał Zowiemu kawałek ciasta ze swojego widelczyka.
Powrót do góry Go down


Zowie Lowell
avatar

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 117
  Liczba postów : 127
Kawiarnia Solace - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia Solace - Page 6 Empty


PisanieKawiarnia Solace - Page 6 Empty Re: Kawiarnia Solace  Kawiarnia Solace - Page 6 EmptyNie 30 Wrz 2012 - 18:39;

No cóż... nie chcę żeby Zowie wyszedł na "dziwaka", ale mu tak rodzynki zbytnio nie przeszkadzały. Słyszał też, że niektórzy nie lubią lukrecji- on nie miał nic przeciwko niej. Lubił ją, zwłaszcza z jakimś kolorowym nadzieniem w formie takich fajnych rurek. Mniam, pychotka.
-Powinieneś się uczyć. Nie chcesz nie zdać, prawda?- spytał, wyciągając rękę i mierzwiąc mu włosy. Przecież Max mógł tu studiować, mógł też zamieszkać w Hogsmeade, gdzie poczekałby spokojnie rok na Zowiego. A potem żyliby długo i szczęśliwie. Rok różnicy to wcale nie jest żaden wielki problem, jeśli lubi się kogoś tak bardzo, jak Zowie Maxa.
-Jesteś uroczy- stwierdził, chwytając jego dłoń w swoją. Czasami wciąż czuł się nieco nieswojo, gdy dotykał Maxa w TEN sposób. Musiał się do tego przyzwyczaić. W końcu nie byli już tylko przyjaciółmi, ale Puchon... no cóż, dla niego wciąż ta sytuacja była dość dziwna.
-Nie że się boję. Po prostu, jakby co, to ty wylądujesz w Skrzydle Szpitalnym- wyszczerzył zęby w niewinnym uśmiechu, ale oczywiście tylko żartował. Przyjął kawałek od Maxa i skrzywił się, udając, że mu nie smakuje. Zaraz jednak zabrał się za jedzenie swojej porcji, która zniknęła z jego talerza w ekspresowym tempie.
Jeśli mówimy o niespodziance; Zowie niczego nie podejrzewał. Nie miał pojęcia. Mógł jedynie coś tam sobie marzyć. Może Max da mu z okazji ich pierwszej randki (rety, jak to brzmi) wisiorek z zawieszką jego ukochanej deskolotki? Zawsze o czymś takim marzył. Albo... albo koszulkę z wielką babeczką? Albo jakąś zabawną czapkę? Kuuurde! Tyle, że Zowie nie miał nic dla Maxa.
-Wiesz, co? Też mam coś dla ciebie- palnął, ni z tego ni z owego. Zupełnie nie wiedział dlaczego, skoro było to po prostu kłamstwem. A jak Max każe mu to pokazać?- Jak wyjdziemy na zewnątrz, to ci pokażę- posłał mu ciepły, miły uśmiech.
Powrót do góry Go down


Max James Bein
Max James Bein

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 289
  Liczba postów : 654
Kawiarnia Solace - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia Solace - Page 6 Empty


PisanieKawiarnia Solace - Page 6 Empty Re: Kawiarnia Solace  Kawiarnia Solace - Page 6 EmptyNie 30 Wrz 2012 - 20:21;

Z rodzynkami Max miał następujący kłopot - gdy je jadł, "wchodziły" między jego krzywe zęby. A później potrzebował kilku godzin byleby je usunąć. Dlatego nie lubił rodzynek. A lukrecje lubił, owszem. Przecież on każde słodycze zje - to oczywiste. Przecież jest w pół uzależniony od słodyczy!
- Ja... Pewnie, że chcę zdać, ale... To takie nudne... - Zowie mierzwił mu włosy. Aż się uśmiechnął z wielkiego zadowolenia. Przecież dobrze wiedział, że powinien się uczyć nawet tych nudnych przedmiotów, byleby tylko zdać. pójść na studia, skończyć studia, przeprowadzić się do Hogsmeade, gdzie pomieszkałby rok i wyprowadzić się z Zowim do Irlandii. Przecież on w spadku dostaje dom rodziców, w którym jest tyle wspaniałych rzeczy...
- Ty też - zmarszczył nos i wystawił mu język. Przeszło go miłe mrowienie po ciele gdy Zowie złapał jego dłoń. To było takie przyjemne uczucie, którego Max rzadko kiedy doświadczał. Przecież zaledwie trzy czy cztery razy był naprawdę zakochany. A wtedy to dałby się pokroić, żeby jego miłość złapała jego rękę.
- Twierdzisz, ze będę Twoim smakoszem, który przez ciebie umrze? - zadał pytanie bardzo mądre. Bo przecież smakosze najczęściej tak umierali -jedząc zatrute potrawy swoich władców. O, a to o dziwo zapamiętał, a datę urodzenia Albusa Dumbledora już nie mógł! Ale jego ciasto również zniknęło szybko. Nie dziwne.
Co prawda, nawet plan Maxa z niespodzianką był nie do końca dopracowany. Niektóre punkty mogłyby nie wypalić, bo na przykład Zowie nie zgodziłby się na takie coś ( w co osobiście wątpił), opadną z sił, albo stanie się coś jeszcze bardziej dziwnego. Cóż, wszystko zależy od tego, co przygotował dla nich los. I jaki scenariusz życie napisało. Bo prawdę mówiąc, to była niespodzianka łączona z prezentem rzeczowym. Całkiem miłe, prawda?
- Serio? Dla mnie?... - oczka mu zapłonęły z ciekawości. Co takiego Zowie dla niego przygotował? Zwyczajnie zżerała go ciekawość. Nie dziwne, wręcz przewidywalne. - Dopiero jak wyjdziemy?... - wyglądał jak małe, smutne dziecko, któremu lizak spadł na ziemię. A to był naprawdę smutny widok. Max jedynie zaczął pic swoje latte, dalej wyglądając jak mały, smutny dzieciak... Z nutką zawiedzenia.
Powrót do góry Go down


Zowie Lowell
avatar

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 117
  Liczba postów : 127
Kawiarnia Solace - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia Solace - Page 6 Empty


PisanieKawiarnia Solace - Page 6 Empty Re: Kawiarnia Solace  Kawiarnia Solace - Page 6 EmptySob 20 Paź 2012 - 21:31;

Właśnie to ujęło Zowiego w Maxie- ten jego szeroki uśmiech i aparat ortodontyczny na zębach. To przez to też kilka miesięcy temu zupełnie niespodziewanie się nim zakochał. Max wyglądał naprawdę uroczo, gdy się uśmiechał, a jeszcze słodszy był, gdy z tą swoją "wielce poważną" miną udawał, że słucha na Historii Magii nauczyciela. Oj, Maxiu, Maxiu, nas nie nabierzesz.
Któregoś dnia po prostu przyglądał mu się w bibliotece, jak Krukon, pochylony nad książkami odrabia pracę domową. Widok jak z obrazka. Włosy opadły mu na czoło, a gdy nasz Zowie do niego podbiegł i przywitał radośnie, omal nie przyprawiając przyjaciela o zawał serce- jego własne zabiło jakoś szybciej. Wiedział wtedy, że wpadł po uszy.
-Nie rób takiej miny- Zowie zaśmiał się cicho, sięgając po swoją czapeczkę. Uniósł ją na wysokość ich twarzy i wyciągnął szyję w stronę przyjaciela.
-Jesteś taki niecierpliwy- pokręcił głową z westchnieniem i sięgnął ust drugiego chłopaka. Smakowały czymś słodkim, ciastem i kawą z mlekiem. Do tego były tak przyjemnie miękkie i w pewien sposób... swojskie. Nie całował ich po raz pierwszy i w ogóle się tego nie obawiał. A mimo to ciarki przeszły wzdłuż jego kręgosłupa.
-Składam ci obietnicę wiecznej miłości. Co ty na to?- wyciągnął w jego stronę dłoń, na przypieczętowanie. Nie chciał rozstawać się z Maxem- nawet jeśli już do końca życia miał trwać przy nim tylko jako przyjaciel. Zniósłby to.
Powrót do góry Go down


Max James Bein
Max James Bein

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 289
  Liczba postów : 654
Kawiarnia Solace - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia Solace - Page 6 Empty


PisanieKawiarnia Solace - Page 6 Empty Re: Kawiarnia Solace  Kawiarnia Solace - Page 6 EmptyNie 21 Paź 2012 - 12:30;

Co tu powiedzieć, co Maxowi spodobało się w Zowim? Tak właściwie, sam nie wiedział. Szeroki uśmiech, który go rozśmieszał? Słodkie oczka? Te fantastyczne, kręcone, długie włosy? Jego poczucie humoru? To, że go lubił i tyle? A może to to, że czasem przyprawiał go o co najmniej zawał? Kto wie, toż to główka Maxa, której nikt oprócz jego samego nie ogarnie. Toż ten uzależniony od słodyczy chłopczyk ma całe mnóstwo rzeczy w główce, niekoniecznie w obowiązującej kolejności. Wiadome jest to, że w główce ma coś, co jest odpowiedzialne za jego uczucia. I zachowanie. Szczególnie na tych "nudnych" lekcjach. Toż to ciekawy Krukon.
Sytuacja w bibliotece? Sam ją bardzo dobrze pamiętał. Ślęczał nad całym mnóstwem książek i robił zadanie. Chyba z historii magii, nie pamiętał. Wtedy to jego najlepszy przyjaciel niemalże wystraszył go na śmierć. No bo jak można podbiec do kogoś, kto jest wielce pogrążony w zamyśleniach i bardzo głośno i radośnie go powitać? Toż to przypomina próbę zabicia. Z punktu widzenia Maxa, który tak się przestraszył, że serce mu szybciej i głośniej zabiło. Aż do gardła podskoczyło!
Jakiej miny? Max zwyczajnie nie wiedział, co Zowie planuje. przecież jego zawiedziona minka zwykła działać prawidłowo... Dla Maxa. Ale kiedy Zowie go pocałował, to aż się uśmiechnął, przymknął oczęta i odwzajemnił mu pocałunek.
- Obietnicę wiecznej miłości? Zowie, ty to masz fantastyczne pomysły! - ścisnął mu dłoń za zgodę i jeszcze szerzej się uśmiechnął. o z tego, że zapewne niektórzy goście kawiarenki na nich patrzyli? Max mógł być z Zowim do końca świata, który według "przepowiedni" wypadał w urodziny Maxa. Skoczyłby za nim w ogień!... Wytrwałby póki śmierć nie zastanie. I kto powiedział, że będzie cierpiał u boku kogoś, z kim się fantastycznie dogaduje?
Powrót do góry Go down


Zowie Lowell
avatar

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 117
  Liczba postów : 127
Kawiarnia Solace - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia Solace - Page 6 Empty


PisanieKawiarnia Solace - Page 6 Empty Re: Kawiarnia Solace  Kawiarnia Solace - Page 6 EmptyNie 28 Paź 2012 - 10:02;

Za nic nie oddałby Maxa. Za nic by się nim nie podzielił. Już na sam widok Krukona w towarzystwie znajomych, których nie znał, coś go skręcało w żołądku. No bo... kochał tego chłopaka. Kochał go każdą cząstką siebie, każdą komórką swego ciała go pragnął i wariował na jego punkcie. Jego umysł wypełniała pustka, gdy tylko przyjaciel pojawiał się na horyzoncie, a wargi drżały, nie wiedząc co powiedzieć. A Zowie lubił ten stan. Lubił być zakochanym. Lubił kołatania serca w swojej piersi, miękkie nogi i drżące ręce, nieprzespane noce, minuty i godziny wypełnione marzeniami.
-Chodźmy- powiedział, splatając palce ich dłoni razem i pociągnął starszego chłopaka w górę, za sobą. Zapiął kurtkę, nasunął na głowę czapkę z daszkiem i jak troskliwy tatuś sprawdził, czy Max jest aby na pewno dobrze zapięty, ubrany, by nie było mu zimno. Poklepał go po piersi i uśmiechnął się szeroko, ciągnąc w stronę wyjścia.
-Ej, wiesz co?- spytał, pchając ciężkie drzwi kawiarni. Pochylił się nad nim i cmoknął w policzek, po czym razem, dziarsko trzymając się za ręce wyszli na mróz.

z/t x2
Powrót do góry Go down


Katherine Adler
Katherine Adler

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : V
Wiek : 26
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 40
  Liczba postów : 48
Kawiarnia Solace - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia Solace - Page 6 Empty


PisanieKawiarnia Solace - Page 6 Empty Re: Kawiarnia Solace  Kawiarnia Solace - Page 6 EmptyPią 9 Lis 2012 - 22:14;

W kawiarni oprócz kelnerki i człowieka notującego coś w księdze rachunkowej nie było nikogo.
W sam raz.
Uśmiechnęła się lekko, po czym podeszła do wolnego stolika przy oknie.
-Herbatę, poproszę- mruknęła po cichu.
Zdjęła płaszcz a z futerału wyjęła skrzypce.
Zaczęła grać, nie zwracając uwagi na świat dookoła.
Uwielbiała to.
Kelnerka doniosła jej herbatę, lecz ona nie przerywała gry
Powrót do góry Go down


Jane Moriarty
Jane Moriarty

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 77
  Liczba postów : 80
Kawiarnia Solace - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia Solace - Page 6 Empty


PisanieKawiarnia Solace - Page 6 Empty Re: Kawiarnia Solace  Kawiarnia Solace - Page 6 EmptyPią 9 Lis 2012 - 22:27;

Miała straszną ochotę na kawę. Było już późno, ale pieprzyć to. Kawa jest dobra o każdej porze dnia i nocy.
Weszła do kawiarni, i nagle usłyszała grę na skrzypcach. Serce zabiło jej mocniej i poczuła złość.
Znajoma sylwetka.
Katherine.
Musiała z nią poważnie porozmawiać.
Ale tak, żeby nikt nie usłyszał.
-Muffiato- mruknęła, wskazując różdżką w stronę kelnerki.
Wzięła z baru jabłko i nóż po czym usiadła przy stole Katherine.
Powrót do góry Go down


Katherine Adler
Katherine Adler

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : V
Wiek : 26
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 40
  Liczba postów : 48
Kawiarnia Solace - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia Solace - Page 6 Empty


PisanieKawiarnia Solace - Page 6 Empty Re: Kawiarnia Solace  Kawiarnia Solace - Page 6 EmptyPią 9 Lis 2012 - 22:33;

Usłyszała otwierane drzwi, po czym cichy szept.
Kroki.
Tajemnicza osoba usiadła przy jej stoliku.
Nie musiała się nawet odwracać.
Wiedziała kto to.
-Wiesz, Jane... Większość ludzi pyta, nim przysiądzie się do czyjegoś stolika-mruknęła, kończąc grę i odwracając się do dziewczyny-No... ale ty nie jesteś tak jak większość.
Usiadła na krześle naprzeciwko Ślizgonki.
Powrót do góry Go down


Jane Moriarty
Jane Moriarty

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 77
  Liczba postów : 80
Kawiarnia Solace - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia Solace - Page 6 Empty


PisanieKawiarnia Solace - Page 6 Empty Re: Kawiarnia Solace  Kawiarnia Solace - Page 6 EmptyPią 9 Lis 2012 - 22:37;

Uśmiechnęła się i kilka razy podrzuciła jabłko w powietrzu.
-Wiesz Jan Sebastian Bach, byłby oburzony... Słyszałaś tę historię? Kiedy był umierający, usłyszał swojego syna grającego jeden z jego utworów. Chłopak skończył grę przed końcem, więc Bach podbiegł do pianina i zakończył utwór za niego.
Chwyciła nóż i zaczęła rzeźbić coś w jabłku.
-Nie mógł znieść niedokończonej melodii...
Powrót do góry Go down


Katherine Adler
Katherine Adler

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : V
Wiek : 26
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 40
  Liczba postów : 48
Kawiarnia Solace - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia Solace - Page 6 Empty


PisanieKawiarnia Solace - Page 6 Empty Re: Kawiarnia Solace  Kawiarnia Solace - Page 6 EmptyPią 9 Lis 2012 - 22:38;

Zacisnęła ręce pod stołem.
Nie chciała, żeby Ślizgonka zauważyła jak jej się trzęsą.
Nie chciała dać jej tej satysfakcji.
-To dokładnie jak ty, prawda?-spytała-Dlatego tutaj przyszłaś.
Powrót do góry Go down


Jane Moriarty
Jane Moriarty

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 77
  Liczba postów : 80
Kawiarnia Solace - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia Solace - Page 6 Empty


PisanieKawiarnia Solace - Page 6 Empty Re: Kawiarnia Solace  Kawiarnia Solace - Page 6 EmptyPią 9 Lis 2012 - 22:40;

Uśmiechnęła się
-Nie, nie skarbie... Przyszłam tu bo chciałam z tobą porozmawiać. A więc...-wyjęła różdżkę i wycelowała nią w dziewczynę
-Jeżeli powiesz komukolwiek w jaki sposób umarła mała Caroline... Cóż... Czeka cię marny los.
Powrót do góry Go down


Katherine Adler
Katherine Adler

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : V
Wiek : 26
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 40
  Liczba postów : 48
Kawiarnia Solace - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia Solace - Page 6 Empty


PisanieKawiarnia Solace - Page 6 Empty Re: Kawiarnia Solace  Kawiarnia Solace - Page 6 EmptyPią 9 Lis 2012 - 22:42;

Spokojnie wyciągnęła różdżkę z kieszeni. Drugą ręką chwyciła filiżankę i upiła spory łyk.
-Wiesz... Jesteś chora. Chora psychicznie. Wszystko co robisz, jest jakimś dziwnym, chorym planem... Niczego nie robisz przypadkowo. Nie przyszłaś tutaj postraszyć mnie dla zabawy... planujesz coś większego, prawda?
Powrót do góry Go down


Jane Moriarty
Jane Moriarty

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 77
  Liczba postów : 80
Kawiarnia Solace - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia Solace - Page 6 Empty


PisanieKawiarnia Solace - Page 6 Empty Re: Kawiarnia Solace  Kawiarnia Solace - Page 6 EmptyPią 9 Lis 2012 - 22:45;

Uśmiechnęła się szeroko i opuściła różdżkę.
-Dokładnie, kotku. Specjalnie dla ciebie-mrugnęła jednym okiem i ugryzła jabłko.
-Bo wiesz Katie... Każdy potrzebuje planu działania. Każdy szczegół dokładnie zaplanowany, zero błędów, wszystko perfekcyjne. W tym świecie, człowiek z dobrym planem jest królem lub królową, a poza tym... Skarbie...-uśmiechnęła się błogo, rozmarzając się-Powinnaś zobaczyć mnie w koronie.
Powrót do góry Go down


Florian Salsi
Florian Salsi

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 142
  Liczba postów : 141
Kawiarnia Solace - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia Solace - Page 6 Empty


PisanieKawiarnia Solace - Page 6 Empty Re: Kawiarnia Solace  Kawiarnia Solace - Page 6 EmptySob 15 Gru 2012 - 22:32;

Słońce tego dnia umarło, gęste chmury zakryły wszystkie promienie słoneczne. Deszcz ze śniegiem zaatakował Hogsmeade, pomimo pięciu stopni. Zimne powietrze wyostrzyło zmysł węchu oraz drażniło ciało. Każdy czarodziej miał dzisiejszego wieczoru czerwone policzki oraz nos, co poniektórym osobą dodawało uroku.
Przeciągnąłem się, mając lekko skrępowane ruchy przez płaszcz, jaki właśnie miałem na sobie. Potrzebowałem wziąć głęboki wdech surowego powietrza, było takie rześkie, idealne na przesiedzenie czasu z przyjaciółką przy kawie. Przyglądnąłem się moim dłoniom, miałem je strasznie zniszczone, trudno. Pociągnąłem za klamkę kawiarni, wchodząc do niej pewnym krokiem. Przyjrzałem się swojej poważnej sylwetce w lustrze, idealnie dzisiaj współgrał mój kapelusz do reszty ubioru. Muzyka dotarła do moich uszu, a ja się uśmiechnąłem. Uwielbiałem ten stan. Zdjąłem ubranie wierzchnie, rzucając je na haczyk. Kolory jakie tutaj dominowały, oraz dizajn powodowały, że człowiek stawał się leniwy, w błogim stanie.. Zaś mi, no właśnie. Chciałem już widzieć moją wspaniałą cudowną słodycz. Usiadłem na naszym miejscu, zamawiając kawę jaką ona lubi i ja. Potrójna warstwa latte macchiato karmelowego z piernikami. Czekałem już na nasze zamówienie, rozglądając się po miejscu, czy nie idzie Candy. Szyby były pełne kropli deszczu, które ścigały się powodując jeszcze wybitniejszy humor. No po prostu uśmiech nie mógł zejść mi z twarzy! Ach.. No gdzie jesteś? Już tyle czekam! Patrzę na zegar, ha. Dopiero pięć minut. A trwało to jak wieczność.
Powrót do góry Go down


Candy Darkness
Candy Darkness

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 174
  Liczba postów : 224
Kawiarnia Solace - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Kawiarnia Solace - Page 6 Empty


PisanieKawiarnia Solace - Page 6 Empty Re: Kawiarnia Solace  Kawiarnia Solace - Page 6 EmptyNie 16 Gru 2012 - 10:32;

Pogoda zdecydowanie nie zachęcała do wyjścia na zewnątrz. Tak naprawdę Candy miała ochotę zostać w dormitorium, z dobrą książką w ręku, owinięta kocem i ciepłą herbatą tuż obok, koniecznie w swoim ulubionym, wielkim kubku.
Ale tego też dnia Florian uparł się, że napiją się razem kawy w "ich" kawiarni. A Candy nie umiała odmówić przyjacielowi. Nie jeśli chodziło o TĄ kawę. Jej ulubiona, wielka, z posypką i bitą śmietaną, z piernikiem do tego. Idealna na takie mroźne, zimowe dni.
Odłożyła więc książkę, zrzuciła z ramion koc i zastąpiła go ciepłym, grubym swetrem w kolorze żarówiasto żółtym i płaszczem. Do tego koniecznie czapka i szalik. Tak więc ubrana mogła spokojnie ruszyć na podbój Alaski, a przynajmniej Hogsmeade, w kierunku którego się udała.
Szła dość szybko, od czasu do czasu zatrzymując się tylko by obejrzeć okna wystaw. W tym okresie były pięknie ozdobione, kusiły kolorami, kształtami i Candy miała wrażenie, że wołają do niej. Potrząsnęła delikatnie głową i przyspieszyła. Pchnęła ciężkie drzwi kawiarni i weszła do środka, wraz z sobą przynosząc do przybytku mroźne powietrze i odrobinę śniegu.
Od razu zauważyła Floriana i pomachała mu wesoło, siadając przy stoliku.
-Zamówiłeś?- spytała od razu, ściągając płaszcz i resztę zbędnej tu odzieży. -Na dworze jest strasznie zimno- i jakby na dowód tych słuch dziewczyna zatrzęsła się delikatnie, ze śmiechem. -Co u Ciebie?
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Kawiarnia Solace - Page 6 QzgSDG8








Kawiarnia Solace - Page 6 Empty


PisanieKawiarnia Solace - Page 6 Empty Re: Kawiarnia Solace  Kawiarnia Solace - Page 6 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Kawiarnia Solace

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 6 z 20Strona 6 z 20 Previous  1 ... 5, 6, 7 ... 13 ... 20  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Kawiarnia Solace - Page 6 JHTDsR7 :: 
hogsmeade
-