Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Ten początek nadal trwa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Barnaby Bazory
Barnaby Bazory

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 181
C. szczególne : czarna mitenka na prawej dłoni niezależnie od okoliczności, pospieszny chód, intensywny kolor oczu;
Dodatkowo : magia bezróżdżkowa
Galeony : 270
  Liczba postów : 239
https://www.czarodzieje.org/t23331-barnaby-barney-bazory#798386
https://www.czarodzieje.org/t23338-ramzes#798662
https://www.czarodzieje.org/t23333-barnaby-barney-bazory-kuferek#798388
Ten początek nadal trwa QzgSDG8




Gracz




Ten początek nadal trwa Empty


PisanieTen początek nadal trwa Empty Ten początek nadal trwa  Ten początek nadal trwa EmptyPią Sty 10 2025, 21:05;


Retrospekcje

Osoby: @Xanthea Grey i Barnaby Bazory
Miejsce rozgrywki: Hogsmeade, mieszkanie Xan
Rok rozgrywki: 31 październik 2024
Okoliczności: wspólne świętowanie Halloween przerodziło się we wspólnie spędzony wieczór, a nawet i noc. Nigdy więcej nie będą już dla siebie obcy.


Ostatnio zmieniony przez Barnaby Bazory dnia Pią Sty 10 2025, 21:06, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Barnaby Bazory
Barnaby Bazory

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 181
C. szczególne : czarna mitenka na prawej dłoni niezależnie od okoliczności, pospieszny chód, intensywny kolor oczu;
Dodatkowo : magia bezróżdżkowa
Galeony : 270
  Liczba postów : 239
https://www.czarodzieje.org/t23331-barnaby-barney-bazory#798386
https://www.czarodzieje.org/t23338-ramzes#798662
https://www.czarodzieje.org/t23333-barnaby-barney-bazory-kuferek#798388
Ten początek nadal trwa QzgSDG8




Gracz




Ten początek nadal trwa Empty


PisanieTen początek nadal trwa Empty Re: Ten początek nadal trwa  Ten początek nadal trwa EmptyPią Sty 10 2025, 21:05;

Szczerze mówiąc, odjęło mu mowę. Odkąd Xanthea tak cwanie go poduściła to niełatwo było mu oderwać od niej wzrok. Czuł na swoich ustach uśmiech, którego nie kontrolował. Przez chwilę był przekonany, że zagiął ją i odpłacił się pięknym za nadobne. Gdy jednak doczepiła się szczegółów planowanej “zemsty” przeszył go gorący dreszcz i od tamtej pory tęsknił za nim, jak i za głębokim i obiecującym spojrzeniem Xanthei Grey.
Powrócili do Hogsmeade za pomocą bardzo bezbłędnej teleportacji inicjowanej przez Barneya. Nie mógł się oprzeć aby na czas przenosin nie położyć dłoni u podstawy jej pleców. Świadomość, że mogą spędzić ze sobą resztę tej młodej nocy wlewała w niego mnóstwo orzeźwienia i ekscytacji, jakiej dawno w sobie nie widział.
- Oszukałaś mnie z tymi zakupami. Miałaś skoczyć po “drobiazgi” a wróciłaś z pełną torbą. - zagaił niegłośnym tembrem głosu gdy stali już pod drzwiami jej maleńkiej kawalerki, której wyposażenia do tej pory nie pamiętał choć był tam przez wiele godzin. Po przekroczeniu progu i rozpaleniu świateł, odstawił na podłogę dosyć ciężkie torby pełne zakupów. Nie uszło jego uwadze, że dokupiła dwa razy tyle, co też było niejako pstryknięciem w jego nos jeśli chodzi o ogólny kształt planowanej zemsty. Unikał ciszy, potrzebując słyszeć jej głos aby mieć pewność, że są tutaj bo naprawdę oboje chcieli wyjść poza sferę relacji służbowej. Zdjął dementorską szatę i po omacku odwiesił ją na wieszak bo jednak wzrok miał skierowany na nią. Pozostał odziany w ciemnych barwach tylko i wyłącznie z powodu dzisiejszego święta.
-Tak samo kolor tych włosów jest oszukany. - zwrócił uwagę na pomarańczowy odcień, wywołany na potrzeby hallowenowej imprezy. Nie zauważył kiedy podszedł te pół kroku bliżej niej i gdy ponownie położył dłoń na jej talii.
- A te usta… - muśnięte nie tym odcieniem co zawsze też na swój sposób irytowały barwą. Musnął palcami jej podbródek aby sprowokować kontakt wzrokowy i odszukać w nich niedawno wyjawione pragnienia. Przypomniał sobie o zakupionym winie i innych drobiazgach mogących upiększyć tę noc. Przesunął kciukiem po kąciku jej ust wychodząc z założenia, że nie muszą się nigdzie spieszyć. To pierwszy krok zemsty - uniknąć pośpiechu, który gnał ich te sześć lat temu prosto w swoje ramiona.
- Zaopatrzyłem nas między innymi w Kłębolot i Kumys. Na co masz ochotę? - zapytał bo jednak nie był u siebie i choć przestali być dla siebie znajomymi z pracy, tak jeszcze trochę brakowało aby miał poczuć się w jej domu swobodnie. Błękitne oczy Barneya były pełne zaintrygowania jej wyrazistą osobą. Nie pamiętał kiedy ostatnio na kogoś tak patrzył.

Powrót do góry Go down


Xanthea Grey
Xanthea Grey

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : wygląda zdecydowanie młodziej niż pokazuje metryka, ma wyraziste oczy, ufarbowane na szaro włosy do linii bioder i bardzo jasną karnację
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 222
  Liczba postów : 617
https://www.czarodzieje.org/t17246-xanthea-grey#482605
https://www.czarodzieje.org/t17289-xanthea-grey
https://www.czarodzieje.org/t17247-xanthea-grey#482658
https://www.czarodzieje.org/t22437-xanthea-grey-dziennik#742592
Ten początek nadal trwa QzgSDG8




Gracz




Ten początek nadal trwa Empty


PisanieTen początek nadal trwa Empty Re: Ten początek nadal trwa  Ten początek nadal trwa EmptyPią Sty 10 2025, 23:05;

Xanthea czuła, że  wygrała o wiele więcej, niż pełną uwagę mężczyzny, który technicznie rzecz biorąc od dawna jej się podobał. I wcale nie chodziło o to, że była bezpieczna od prawdziwej zemsty, której nie dałaby rady udźwignąć. Xanthea była w całkowicie ludzki sposób zachwycona tym, jak udało jej się rozniecić ledwo tlący się ogień w ciele poważnego Barneya, a jeszcze bardziej, że podpuszczała go w tak jawny i oczywisty sposób, a on i tak świadomie dał się wciągnąć w tę grę.
- Torbą pełną drobiazgów - odparła niefrasobliwie, wyswobadzając się z jego objęć jedynie w takim stopniu, by móc otworzyć drzwi do swojego mieszkania, a po jego wejściu zamknąć je na cztery spusty, by nikt im nie przeszkodził. Kiedy zakupy wylądowały na podłodze, natychmiast przestały mieć znaczenie i wyparowały z pamięci Grey tak szybko, jak się w niej pojawiły. Dała się oglądać, podziwiać, nawet krytykować, bo przecież to właśnie robił, choć w dziwny sposób tylko pobudzając jej przekornego ducha.
- A myślisz, że szarość nie jest oszukana? Cały makijaż to oszustwo. Bardzo piękne i bardzo starannie dobrane, po to żeby zwabić, przyciągać, usidlić… - droczyła się z nim, delektując się dotykiem jego kciuka na ustach. Sama nie mogła się oprzeć tej magnetycznej bliskości i już miała powędrować dłońmi do jego ciała, przymknąć oczy i zbliżyć się do wyczekiwanego pocałunku, kiedy Barney niespodziewanie odsunął się od niej, mówiąc coś o winie. Oburzające. Ale Xan zaakceptowała ten prztyczek, dając mu się bawić, pozwalając mu sądzić, że panował nad sytuacją.
- Białe wino morelowe? Interesujący wybór. Wiesz, że można z niego wyczytać przyszłość? - wyciągnęła kieliszki, stawiając je na blacie kuchennego aneksu, na niezbyt dużej przestrzeni wolnej od roślin, które rosły tu wszędzie dookoła w ceramicznych doniczkach. Nie parła naprzód, nie forsowała bliskości. Jeszcze nie. W końcu to on wymierzał jej karę, nie odwrotnie. To on nadawał tempo.
Powrót do góry Go down


Barnaby Bazory
Barnaby Bazory

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 181
C. szczególne : czarna mitenka na prawej dłoni niezależnie od okoliczności, pospieszny chód, intensywny kolor oczu;
Dodatkowo : magia bezróżdżkowa
Galeony : 270
  Liczba postów : 239
https://www.czarodzieje.org/t23331-barnaby-barney-bazory#798386
https://www.czarodzieje.org/t23338-ramzes#798662
https://www.czarodzieje.org/t23333-barnaby-barney-bazory-kuferek#798388
Ten początek nadal trwa QzgSDG8




Gracz




Ten początek nadal trwa Empty


PisanieTen początek nadal trwa Empty Re: Ten początek nadal trwa  Ten początek nadal trwa EmptySob Sty 11 2025, 09:57;

Dzisiejsze odpowiedzi Xanthei były rozbrajające. Zamykała mu usta nawet do niego nie podchodząc a do tego potrzeba zdecydowanych umiejętności. Dał się podpuścić z prostego powodu - cały czas mu się podobała, a i sama postać Barney’a była podatna na tak wyraziste piękno. Z jednej strony przeszkadzała mu nadmierna uroda bo wolałby kobiety o jak najbardziej naturalnej urodzie w której dojrzy niedoskonałości lecz z drugiej… gdy był wabiony, ulegał. Małżeństwo z półwilą pozostawiło na nim większe piętno niż sobie wyobrażał. Jakiekolwiek Xanthea wydobywała z siebie swoje fizyczne zalety, zauważał wszystko to, co chciała pokazać. Bez wyjątku. Był tylko zwykłym, samotnym człowiekiem ukrywającym to jak bardzo głęboko potrzebował uczucia wspólnoty, ciepła ciała czy grze(sz)cznego pocałunku.
- Przez twoją torbę pełną drobiazgów moja pieniężna zemsta straciła na znaczeniu. Byłem niemalże dumny ze swojego podstępu a obróciłaś to na swoje. - wytknął jej choć nie był tak zły jak mógłby być. Nie przypuszczał, że Xanthea potrafiła zrobić zakupy za prawie półtora tysiąca galeonów i to jednego wieczoru. Miał nauczkę aby, o ironio, próbować przewidzieć kilka rodzajów scenariuszy jeśli chodzi o jego raczkującą acz obiecującą relację z Xantheą.
Jej słowa wpędziły go w zamyślenie. Powiódł dotykiem po jej długich, zabarwionych włosach, były takie miękkie, przesypujące się luźno między palcami. Przyjrzał się też jej makijażowi… i odpędził od siebie efekt deja vu. Czyż te słowa nie pokrywały się z tym, co słyszał od swojej zmarłej żony? Wabiła, kusiła, nęciła, wpływała na zmysły a usta Xan wypowiadały bardzo podobne ku temu słowa.
- Dlaczego ukrywasz swoją naturalność i chcesz wabić oraz oszukiwać zmysły? - naturalną koleją rzeczy było zapytanie o jej prawdziwe intencje. Tym sposobem wiedział już, że nie rozpali kupionych przez nią świec zabarwionych kroplą eliksiru miłości. To sztuczne rozluźnianie zmysłów a wolał aby ten wieczór potoczył się w naturalny sposób. Opuścił dłoń, gdy odsunęła się po kieliszki. Skinieniem niewerbalnego czaru przywołał do siebie butelkę Kłębolotu. Przesunął palcem po szyjce wina, zapewne znów mamrocząc inkantację i otworzył je z cichym lecz wyrazistym piknięciem.
- Wiem. - uśmiechnął się lekko i rozlał wino do kieliszków, zaraz to opierając się o blat kuchenny i podając jej jedno z naczyń. Przyjrzał się jej badawczo, z nutą powagi lecz nie brakowało w jego spojrzeniu otwartości wszak coraz śmielej wychodził z roli sztywnego kolegi z pracy.
- Skoro to moja zemsta… chciałbym zobaczyć cię bez tych wizualnych wabików. Są bardzo skuteczne, to przyznam lecz mimo wszystko… czy mógłbym liczyć na podzielenie się tą tajemnicą tego, czego zwykle ludzie w tobie nie widzą, Xantheo? - zapytał miękko, gotów handlować nawet własnym sekretem jeśli istniała szansa aby mógł ujrzeć Xantheę bez tego całego arsenału upiększającego. Brał pod uwagę posłanie do diabła za wymaganie niemożliwego lecz zależało mu, aby te napięcie, które między nimi się zrodziło, narastało stopniowo, zdrowo aby ta noc była po stokroć bardziej wartościowa niż tamta, przypadkowa, sprzed sześciu lat gdzie każde z nich nie było do końca sobą.
Powrót do góry Go down


Xanthea Grey
Xanthea Grey

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : wygląda zdecydowanie młodziej niż pokazuje metryka, ma wyraziste oczy, ufarbowane na szaro włosy do linii bioder i bardzo jasną karnację
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 222
  Liczba postów : 617
https://www.czarodzieje.org/t17246-xanthea-grey#482605
https://www.czarodzieje.org/t17289-xanthea-grey
https://www.czarodzieje.org/t17247-xanthea-grey#482658
https://www.czarodzieje.org/t22437-xanthea-grey-dziennik#742592
Ten początek nadal trwa QzgSDG8




Gracz




Ten początek nadal trwa Empty


PisanieTen początek nadal trwa Empty Re: Ten początek nadal trwa  Ten początek nadal trwa EmptySob Sty 11 2025, 10:20;

- Może pocieszy cię to, że część tych drobiazgów przypadnie Benjaminowi. Zapomni czapki, kiedy będziemy zbierać wyjątkowo paskudne składniki. Chyba nie chciałbyś, żeby troska o siostrzeńca była wynikiem zemsty? - uśmiechnęła się zaczepnie, bo na tak przedstawioną sytuację nie było dobrej odpowiedzi. -A poza tym… Na swój sposób jest zemstą przypomnienie jak trudno mi się oprzeć prostym zachciankom. Kobieta słabej woli…
Tak, rzeczywiście miała pewien dyskomfort w związku z tą myślą. Niby jako przedsiębiorczyni i nauczycielka powinna być zorganizowana i konkretna, ale ona najlepiej funkcjonowała w chaosie, któremu niekiedy sama ulegała. Wysłuchała pytań Barneya, a potem przyjęła kieliszek z winem, którego póki co nie upiła, zastanawiając się nad odpowiedzią.
- Wygląd jest moim mieczem i moją tarczą. - powiedziała wreszcie, znów decydując się w rozmowie z nim na prawdę. - Kiedy byłam nastolatką, makijaż sprawił, że to ja bawiłam się innymi. Wcześniej oni bawili się mną. To niesamowite i dość przerażające, jak zwykła czarna kredka zmienia zagubioną dziewczynkę w gotkę, przy której trzeba się mieć na baczności. Kiedy byłam starsza, wiedziałam już jaka jest potęga makijażu, jak potrafi zrobić ze mnie zupełnie niepodobną do siebie osobę. Mogłam mieć milion twarzy bez metamorfomagii. Mogłam decydować, kiedy przyciągać spojrzenia, a kiedy zniknąć. To potężna broń, Barney, a jednocześnie tak bardzo niedoceniana. A poza tym…
Tu się uśmiechnęła nieco, rozluźniając atmosferę, która ciut za mocno zgęstniała.
- Makijaż to sztuka. Lubię mieć kontrolę nad tym jak postrzegają mnie inni. - Podniosła kieliszek do toastu, bo przyszła na niego pora. - Za zemstę, za sztukę i słodkie tajemnice, dostępne dla wybranych.
Upiła większy łyk, czując rozkosznie musujący smak wina, które zaserwował Bazory. Idealny wybór na idealny wieczór w idealnym towarzystwie, które… wreszcie znalazło sposób na idealną zemstę. Xanthea w pierwszej chwili zamarła, zastanawiając się, czy się nie przesłyszała. Czy on rzeczywiście powiedział to, co jej się zdawało, że powiedział?
- Dlaczego ci na tym zależy? - spytała w głównej mierze po to, żeby zyskać na czasie. To nie była kwestia tego CZY to zrobi. Wiedziała, że ulegnie jego prośbie. W jakiś sposób była mu to winna. Potrzebowała czasu, żeby oswoić się z myślą, że będzie musiała pokazać się przed nim bezbronna. Bez maski, bez osłony, bez tarczy. Będzie tak obnażona jak nie była od czasu, gdy po porodzie w najgorszym momencie jej życia zajmowała się nią Xaylah.
Powrót do góry Go down


Barnaby Bazory
Barnaby Bazory

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 181
C. szczególne : czarna mitenka na prawej dłoni niezależnie od okoliczności, pospieszny chód, intensywny kolor oczu;
Dodatkowo : magia bezróżdżkowa
Galeony : 270
  Liczba postów : 239
https://www.czarodzieje.org/t23331-barnaby-barney-bazory#798386
https://www.czarodzieje.org/t23338-ramzes#798662
https://www.czarodzieje.org/t23333-barnaby-barney-bazory-kuferek#798388
Ten początek nadal trwa QzgSDG8




Gracz




Ten początek nadal trwa Empty


PisanieTen początek nadal trwa Empty Re: Ten początek nadal trwa  Ten początek nadal trwa EmptySob Sty 11 2025, 10:22;

Uśmiechnął się w taki cieplejszy sposób, gdy wspomniała o członku jego rodziny.
-Ach, Benjamin, człowiek pełen tajemnic. - skomentował, nie chcąc rozwodzić się na temat siostrzeńca kiedy są tu sam na sam, w ciasnej kawalerce będącej jeszcze mniejszą przestrzenią z powodu mnogiej ilości roślin, których zapach dominował. Zapamiętał informację, że Benjamin jest w jakiś sposób ważny dla Xanthei skoro postanowiła z własnej kieszeni obdarować go magicznymi drobiazgami mającymi być okazem troski. Wychodziła daleko poza sferę relacji nauczycielskiej lecz nie dziwił się jej - niekiedy sam gotów był poruszyć swoją sakwę jeśli to miałoby wspomóc młodzież w ich trudach dorastania.
Dowiadywał się o Xan więcej. Poznawał ją, zbierał informacje. Lubiła robić zakupy, obdarowywać, ulegała swoim zachciankom, potrafiła mówić bezpośrednio o swoich pragnieniach co osobiście bardzo cenił. Zwracała ogromną uwagę na wygląd zewnętrzny, teoretycznie swój własny lecz naturalną koleją rzeczy było pomyślenie o swojej własnej, przeciętnej aparycji. Słuchał jej z uwagą i czasem łapał się na spoglądaniu na rozłożenie jej ust ukazujących rozmaite odczucia w wypowiadanych słowach.
-A co, jeśli pojawi się ktoś kto chciałby poznać prawdziwą twarz a nie te miliony, które potrafisz tak skutecznie przywołać? - odpowiedział poprzez pytanie, zaraz to pośpiesznie dodając.
- Nie bawię się ludźmi. - co miało być zapewnieniem, że jej nie wykorzysta i nie porzuci jak zużytą zabawkę… ale też było pstryczkiem wobec jej słów, gdy to ona bawiła się innymi… jak i samym Barneyem te sześć lat temu. Odpuścił jej tamte wydarzenia lecz nie wymazał z historii.
- Za sekrety. - poparł toast unosząc kieliszek w jej stronę. Jego wzrok padł na odzianą w materiał własną prawą dłoń, będącą jedną z jego największych tajemnic, którą też nie chciał się dzielić. Tym bardziej brał pod uwagę, że Xanthea odmówi. Nie znali się, nie byli przyjaciółmi a ich spotkaniom towarzyszyły różnorakie emocje… jak i podskórne przyciąganie, któremu dopiero dzisiaj przytaknął i wyjawił na głos poprzez przyjście tutaj za nią i sposób w jaki czasem zmieniał się jego wzrok. Łyk wina był orzeźwiający, musował przyjemnie na wargach i zwilżał gardło. Potrzebował dzisiaj właśnie tego smaku, choć coraz częściej myślał o tym konkretnym, na który spoglądał raz za razem. Widział jak zamarła, nieprzygotowana na taką prośbę. Gotów był na ją rozbudować wedle jej zachcianki. Wyciągnął dłoń w jej stronę, aby podeszła, aby mógł odpowiedzieć ciszej, poważniej, tylko dla niej. Tych słów nie słyszy się na co dzień, nie od Barnaby.
- Chciałbym zobaczyć prawdziwą twarz kobiety, która mi się podoba. To dla mnie ważne ponieważ … - zdziwił się niemożebnie, że głos mu zadrżał gdy dotarł do tej części zdania. Zmarszczył brwi zaskoczony takim obrotem spraw bo nie planował kontynuować swojego wyjaśnienia aż do tego momentu. Skoro jednak zaczął to nietaktem byłoby porzucenie zdania. Popatrzył w jasnozielone oczy Xan i przez dwie maleńkie sekundy zawahał się zanim ostatecznie się odezwał.
- Przez lata byłem oszukiwany w najgorszy z możliwych sposobów. Żywiłem silne uczucia do czyjejś maski, kaprysu… a nie do prawdziwej osoby. - uniósł dłoń do jej gładkiego policzka i przesunął jej wierzchem po ciepłej skórze. Był to gest bardzo delikatny lecz upragniony. Trwał krótko, zaledwie kilka sekund zanim opuścił dłoń z powrotem wzdłuż swojego ciała.
- Pokażesz mi prawdę? - zapytał ponownie, gotów przyjąć również stanowczą odmowę i wyproszenie za drzwi. Nie miał prawa domagać się tego, o co prosił lecz stwierdził, że skoro Xanthea była kobietą bezpośrednią to powinna zrozumieć i jego śmiałość.
Powrót do góry Go down


Xanthea Grey
Xanthea Grey

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : wygląda zdecydowanie młodziej niż pokazuje metryka, ma wyraziste oczy, ufarbowane na szaro włosy do linii bioder i bardzo jasną karnację
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 222
  Liczba postów : 617
https://www.czarodzieje.org/t17246-xanthea-grey#482605
https://www.czarodzieje.org/t17289-xanthea-grey
https://www.czarodzieje.org/t17247-xanthea-grey#482658
https://www.czarodzieje.org/t22437-xanthea-grey-dziennik#742592
Ten początek nadal trwa QzgSDG8




Gracz




Ten początek nadal trwa Empty


PisanieTen początek nadal trwa Empty Re: Ten początek nadal trwa  Ten początek nadal trwa EmptySob Sty 11 2025, 10:22;

Milczała przez dłuższy czas, słuchając tego, co mówił. Czuła, że jej opory wcale nie słabną, w przeciwieństwie do woli, która uległa pod mocą jego słów. Kiedy wyciągnął ku niej rękę, podeszła bliżej, marząc o tym, by się w niego wtulić i słuchać o tym wszystkim z bezpiecznych objęć jego silnych ramion. Ale nie mogła. Jeszcze nie było jej wolno, póki co nie stanowił tej bezpiecznej przystani, opoki, której można zawierzyć się bez zastanowienia. Dopiero się poznawali, dopiero tworzyli więź i zaufanie. Grey nie wątpiła, że jedno i drugie powstaną, ale jeszcze nie teraz. Jeszcze musiała pilnować tego, co mówi i robi.
Barierę dotyku przełamał Barnaby, a Xan przymknęła oczy, oswajając się z tym, że zrobili ten pierwszy krok. Co innego pozornie przypadkowe dotknięcia przy teleportacji, co innego delikatna pieszczota w chwili, gdy mówili o rzeczach ważnych.
- Pokażę - powiedziała praktycznie szeptem, który mógł usłyszeć wyłącznie dlatego, że byli tak blisko. Tylko że ona potrzebowała być jeszcze bliżej. Potrzebowała mieć pewność, że Barney jest właściwą osobą, przed którą może się tak odsłonić. Potrzebowała nie tylko słyszeć i widzieć jego intencje. Potrzebowała je czuć. Odstawiła kieliszek na blat, a potem uwolnione dłonie położyła na piersi Barneya, delikatnie go gładząc, aż wreszcie przesunęła je wyżej, na szyję, przeczesując palcami jego krótkie włosy.  
- Pokażę - powtórzyła raz jeszcze, a potem opuściła wachlarze swoich gęstych, długich rzęs, by wreszcie zbliżyć swoje usta do jego ust. Serce biło jej jak oszalałe, ale nie zamierzała się wycofać. Ten drobny gest, drobna czułość, ten znany na całym świecie przejaw głębszych emocji był niezbędny, by zdecydowała się na cokolwiek dalej. Zatrzymała się dopiero wtedy, gdy mógł poczuć na wargach ciepło jej oddechu. Ostatni ruch musiał należeć do niego, tak samo jak wtedy, te sześć lat temu zainicjowała go ona.
Powrót do góry Go down


Barnaby Bazory
Barnaby Bazory

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 181
C. szczególne : czarna mitenka na prawej dłoni niezależnie od okoliczności, pospieszny chód, intensywny kolor oczu;
Dodatkowo : magia bezróżdżkowa
Galeony : 270
  Liczba postów : 239
https://www.czarodzieje.org/t23331-barnaby-barney-bazory#798386
https://www.czarodzieje.org/t23338-ramzes#798662
https://www.czarodzieje.org/t23333-barnaby-barney-bazory-kuferek#798388
Ten początek nadal trwa QzgSDG8




Gracz




Ten początek nadal trwa Empty


PisanieTen początek nadal trwa Empty Re: Ten początek nadal trwa  Ten początek nadal trwa EmptySob Sty 11 2025, 10:23;

Odsłaniał przed nią kawałek prawdziwego siebie bo uznał, że skoro prosi o coś tak dla niej intymnego, miała prawo wysłuchać jego motywów. Nie było to proste skoro uzmysłowił sobie gorzką prawdę długo po śmierci małżonki. Popadał w rozgoryczenie i zapewne skończyłoby się to w jego życiu niezbyt ciekawie gdyby nie rozpoczęcie pracy jako nauczyciel. Dzięki temu poznał kilka osób, które wniosły nieco światła do rutyny. Xanthea była powiewem świeżości i ekscytującą obietnicą… czegoś, czego mogą pragnąć dwie dorosłe i samotne osoby. Autentycznie zaskoczony opuścił dłoń z ledwie napoczętym winem, odstawiając go po omacku na kuchenny blat. Uzyskana odpowiedź wpędziła jego układ krążenia w znacznie szybszy tryb działania. Obserwował jak Xan położyła dłonie na jego klatce piersiowej i choć jeszcze przez te kilka sekund nie wiedział do czego dąży, objął jej wąską talię swymi ramionami. Powietrze między nimi zawibrowało, zmieniło swoją temperaturę na bardzo kuszącą, obiecującą wybuch ognia. Przemknął spojrzeniem po jej rozszerzonych źrenicach i wsłuchał się w płytki, cichy oddech gdy owionął go jej zapach. Nie musiał się zastanawiać czy dobrze robi bo przecież chciał dotknąć jej ust już od dłuższego czasu, jak przez mgłę pamiętając jakie potrafią być namiętne. Pochylił się te pół cala by między ich wargami nie znajdowała się już żadna przestrzeń. Przeszył go przyjemny dreszcz jakby całowali się po raz pierwszy, co było wszak kłamstwem. Przymknął oczy gdy poruszył ustami, całując każdy milimetr jej warg. Ochoczo sięgał po kolejny dotyk, przygarniając ją bliżej siebie aby pogłębić pocałunek i w ten sposób obiecywać ich mnogość dzisiejszej nocy. Była obłędna. Elektryzująca. Pobudzająca. Odetchnął prosto do jej ust, spijając z nich posmak sączonego wina, jak i szminki, którą gotów był zetrzeć kolejnymi pocałunkami. Zmieniał się rytm jego oddechu. Coś się w nim odblokowywało, uśpione głęboko pragnienia i podekscytowanie… a to było tylko kilka pierwszych pocałunków. To go tknęło aby tylko na moment oderwać się od soczystych warg i oprzeć ich czoła o siebie. Szczerze obawiał się, że przy następnym pocałunku nie będzie w stanie się tak łatwo zatrzymać. Co więcej, następne mogą nie być tak subtelne, witające i delikatne. Minęło sporo czasu odkąd ostatnio pozwolił takim myślom zagościć w swoim umyśle, a jeszcze więcej gdy chciał im ulegnąć.
- Potrzebuję znacznie więcej aby sobie przypomnieć co się działo między nami te sześć lat temu. - szepnął i uśmiechał się przy tym, a w tym wygięciu ust, jak i spojrzeniu wyraziście przebijało się pożądanie jej. Nie mówił poważnie - on, Barnaby Bazory, żartował, tu, teraz, jak gdyby nie był największym sztywniakiem w Wielkiej Brytani. Niejako informował ją, że niełatwo się jej oprzeć… lecz mimo wszystko zależało mu aby ujrzeć ją w prawdziwym wydaniu.
Powrót do góry Go down


Xanthea Grey
Xanthea Grey

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : wygląda zdecydowanie młodziej niż pokazuje metryka, ma wyraziste oczy, ufarbowane na szaro włosy do linii bioder i bardzo jasną karnację
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 222
  Liczba postów : 617
https://www.czarodzieje.org/t17246-xanthea-grey#482605
https://www.czarodzieje.org/t17289-xanthea-grey
https://www.czarodzieje.org/t17247-xanthea-grey#482658
https://www.czarodzieje.org/t22437-xanthea-grey-dziennik#742592
Ten początek nadal trwa QzgSDG8




Gracz




Ten początek nadal trwa Empty


PisanieTen początek nadal trwa Empty Re: Ten początek nadal trwa  Ten początek nadal trwa EmptySob Sty 11 2025, 10:24;

Najpierw było w tym coś na kształt czułości, jak w nieśmiałym pocałunku dwojga nastolatków, którzy się poznają i szukają nawzajem wspólnego rytmu. Delikatność przywodziła jej na myśl odległe czasy szkolne, kiedy uczyła się, eksperymentowała i poznawała coraz to nowsze możliwości dzielenia intymności z innymi ludźmi. Tylko ze Xan nie była już niedoświadczoną nastolatką, a to sprawiało, że mimo pewnej płochości i świadomości nadchodzącego przekraczania swoich granic, z każdą chwilą robiło się coraz intensywniej, coraz goręcej, mocniej, bardziej.
- Nie będzie jak sześć lat temu - powiedziała Grey, kiedy na moment przerwali pierwsze pocałunki. - Będzie o wiele, wiele, wiele lepiej.
Tak, to była obietnica, w dodatku taka, której zamierzała dotrzymać. Czuła, że wystarczy jej tego wstępu, czas pójść krok dalej, zanim utkną na dłużej w niewinnych pocałunkach. Chciał, żeby pokazała mu się naturalna? Proszę bardzo, ale zamierzała zrobić to jak trzeba, bez cienia wątpliwości, że nie ma na sobie ani grama makijażu, pyłku pudru czy kropelki szminki. Ale do tego musieli zmienić lokum.
Zrobiła krok do tyłu, pozwalając, by jej dłoń zsunęła się po ramieniu Barneya i zatrzymała na jego palcach, z którymi się splotła, ciągnąc go delikatnie w swoją stronę. Patrzyła mu w oczy, bo nie musiała się rozglądać, by dokładnie wiedzieć gdzie iść. To było jej maleńkie mieszkanko, które znała na wylot. Każdy kąt, każdą roślinkę, każdą wystającą klepkę w podłodze. A teraz prowadziła go prosto do łazienki.
- Bez półśrodków, Barnaby. Jeśli chcesz mnie w naturalnym wydaniu, to zrobimy to jak należy.
Wyglądała na zdeterminowaną, bo tylko wysunęła stopy z wysokich butów, a potem wyraźnie dała do zrozumienia, że tak jak stała, tak zamierzała znaleźć się pod prysznicem. Jeśli mieszkanie Xan zdawało się zarośnięte, tak łazienka była prawdziwym lasem tropikalnym. Prysznic był obrośnięty kwitnącymi pnączami, a deszczownica robiła za coś w rodzaju wodospadu. I chociaż było tu tak gęsto od zieleni, było też jasno, ciepło i pachnąco.
Nie zmuszała go, żeby do niej dołączył. Puściła jego dłoń i weszła pod przyjemny strumień wody. Mokre ubranie przylgnęło do niej, podkreślając krągłe kształty kuszącego ciała. Barwna maska, którą miała na twarzy, wciąż pozostawała na miejscu, ale nie na długo. Xanthea chwyciła jedną z licznych, ciemnych buteleczek z sobie tylko znanym specyfikiem, który spienił się w jej rękach, a nałożony na twarz spłynął razem z całym makijażem. Druga buteleczka ponowiła ten sam wyczyn z włosami, które po raz pierwszy pokazały się Bazoremu nie jako rude, nie jako szare, ale jako czarne, uderzające odrobinę w ciemny brąz. Usta miała delikatne, o wiele mniejsze niż te umalowane, a na nieskazitelnej, zadbanej, jasnej cerze znajdowało się kilka piegów. Jednak żeby je dostrzec, Bazory musiałby podejść dużo, dużo bliżej.
Powrót do góry Go down


Barnaby Bazory
Barnaby Bazory

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 181
C. szczególne : czarna mitenka na prawej dłoni niezależnie od okoliczności, pospieszny chód, intensywny kolor oczu;
Dodatkowo : magia bezróżdżkowa
Galeony : 270
  Liczba postów : 239
https://www.czarodzieje.org/t23331-barnaby-barney-bazory#798386
https://www.czarodzieje.org/t23338-ramzes#798662
https://www.czarodzieje.org/t23333-barnaby-barney-bazory-kuferek#798388
Ten początek nadal trwa QzgSDG8




Gracz




Ten początek nadal trwa Empty


PisanieTen początek nadal trwa Empty Re: Ten początek nadal trwa  Ten początek nadal trwa EmptySob Sty 11 2025, 10:24;

Tak jak obiecał, nie spieszył się. Noc była jeszcze młoda, czasu mieli naprawdę sporo aby poznać siebie wzajemnie w sposób dla nich obojga wygodny i komfortowy. Nie byli już nastolatkami, którzy rzucali się w wir pożądania i nie mieli czasu na delektowanie się, jak i odkrywanie wielu rodzajów pocałunków. Te przy Xanthei były spokojne i nie mogła zdawać sobie sprawy, że i w nim tkwi mnóstwo uśpionego ognia. Nie wyglądał na gorącokrwistego, nie wydawał się w ogóle zdatny do bardziej zażyłych relacji z płcią piękną. A jednak… pragnął, oj pragnął. Na moment zastygł, sycąc się uciekającym smakiem jej ust i poczuciem rosnącego napięcia. Uniósł na nią wzrok gdy zapewniała, że dzisiejsza noc będzie bardziej treściwa niż ta, której towarzyszyło wszystko oprócz ludzkiej zażyłości. Nie patrzył na ich dłonie, lekko złączone na krańcach. Zrobił krok w jej stronę, ciekaw co wymyśliła. Zeszli z blasku rozpalonych lamp w ten mikroskopijny korytarzyk spowity ciemnością. Przeskoczył spojrzeniem po oryginalnie wyposażonej łazience, czując się tu jeszcze bardziej klaustrofobicznie niż dwa metry wcześniej. Zapomniał o tym gdy Xanthea wkroczyła pod prysznic w ubraniu, odkręciła deszczownicę i wystawiła twarz ku strugom, po chwili skrywając ją wśród piany. Oparł dłoń o szklaną ścianę, przyglądając się oczarowany tej przemianie. Nie był zwolennikiem spędzania czasu pod prysznicem w ubraniu, zdecydowanie preferując wersję całkowicie pozbawioną odzienku. Zdjął obuwie, skinieniem czaru wysyłając je jak najdalej od łazienki. Wyciągnął z kieszeni portfel, klucze i kilka innych bzdetów, na które nie zwracał uwagi bo wzrok przyciągała bladziutka twarz Xan. Odłożył je w losowe miejsce, coś spośród tych przedmiotów spadło na podłogę na co też nie zwrócił szczególnej uwagi. Wkroczył do środka kabiny, a strumień wody przybrał na sile, od razu sięgając swoim ciepłem i wilgocią do jego ubrań. Przeszedł go dreszcz ale zrobił jeszcze dwa kroki ku niej, a drzwi kabiny zamknęły się za nimi. Ujął jej twarz w swoje dłonie, otarł resztki brudnej od makijażu piany, zgarnął wilgotne, ciemne kosmyki z jej skroni i… zachwycił się. Dostrzegał drastyczną różnicę między Xan upiększoną makijażem a tą, która się go pozbyła i nabrała przy tym kruchości rysów twarzy, jak i kilku widocznych zmarszczek zdradzających jej wiek. O dziwo, zapragnął jej jeszcze bardziej. Wyobrażając sobie jak wiele musiało to ją kosztować pochylił się i przywarł do jej wilgotnych od wody ust, całując ją głęboko, namiętnie, bez zawahania. Szum wody zszedł na dalszy plan. Zachłysnął się bijącym z niej gorącem i rosnącym pożądaniem. Oderwał się od jej warg aby złapać oddech, znaleźć jej wzrok i uśmiechnąć się wnikliwie.
- Mam słabość do brunetek. - wymamrotał zgodnie z prawdą - zawsze wolał ciemnowłose a usidliła go blondwłosa piękność. Nie chciał sobie tym zaprzątać teraz głowy, nie kiedy mokre ubranie tak ponętnie podkreślały kształt jej sylwetki. Powrócił do pocałunku lecz tym razem wraz z nim położył dłoń na jej biodrze, a drugą w zagłębieniu pleców, napierając na jej sylwetkę po to, aby dotknęła łopatkami ściany kabiny. Woda wnikała pod ubranie, z początku była przyjemna lecz z każdą chwilą ubranie zaczynało ciążyć. Przesunął dłoń po jej udzie, do zgięcia kolana, wsunął tam palce i podciągnął jej nogę wyżej, do wysokości swoich bioder. Dzięki temu stanął bliżej jej brzucha i sięgnął koniuszkiem języka w kierunk jej warg, rozchylając je własnymi tylko po to, by pokazać jej, że potrafi całować w sposób nieprzyzwoity. Smakował jej język, podniebienie, zatracał się w smaku i nie dawał im zbyt wiele miejsca na wytchnienie, chcąc zrobić na niej jak największe i najbardziej dobitne wrażenie. Zostawił hen daleko za sobą całą serię delikatnych pocałunków, dając w końcu ujście stęsknieniu za konkretami. Strumienie wody zahaczały o jego włosy, które pod wpływem wilgoci oklapły w chaotyczny sposób na potylicy, skroniach i czole. Zsunął się pocałunkiem z jej warg na policzek, wędrując bliżej płatka ucha, gładkiej szyi, z której zgarnął długie, ciemne i mokre włosy. Wsłuchiwał się w jej oddech, wyczulał na ruch dłoni, nacisk palców, ruch ciała a im bardziej się rozpalał tym ubranie mocniej dawało się we znaki. Opuścił jej nogę aby wygodniej sięgnąć do suwaka jej sukni.
- To chyba jest zbędne pod prysznicem. - szeptał do jej ucha lecz nie robił nic poza tym tak długo aż nie usłyszał jej wyraźnej odpowiedzi.

Powrót do góry Go down


Xanthea Grey
Xanthea Grey

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : wygląda zdecydowanie młodziej niż pokazuje metryka, ma wyraziste oczy, ufarbowane na szaro włosy do linii bioder i bardzo jasną karnację
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 222
  Liczba postów : 617
https://www.czarodzieje.org/t17246-xanthea-grey#482605
https://www.czarodzieje.org/t17289-xanthea-grey
https://www.czarodzieje.org/t17247-xanthea-grey#482658
https://www.czarodzieje.org/t22437-xanthea-grey-dziennik#742592
Ten początek nadal trwa QzgSDG8




Gracz




Ten początek nadal trwa Empty


PisanieTen początek nadal trwa Empty Re: Ten początek nadal trwa  Ten początek nadal trwa EmptySob Sty 11 2025, 10:25;

On patrzył, a ona nie doszukała się w jego spojrzeniu żadnej z emocji, których się wcześniej obawiała. Żadnego rozbawienia, żadnego politowania, tylko dobrze jej znany, uwielbiany przez nią zachwyt. Kiedy się pochylił do jej ust, miała już pewność, że zrobiła dobrze, że mężczyzna z którym miała spędzić noc był tym, przy którym mogła odsłonić się w całości, bez sekretów, bez niedomówień. Chociaż czy w ogóle robili mądrze? Wciąż tyle o niej nie wiedział. Nie miała wątpliwości, że kiedy się dowie wszystkiego, w jakimś stopniu będzie żałował. A jednak w tej chwili chciała się dać ponieść pożądaniu, które z każdą sekundą płonęło w niej coraz mocniejszym ogniem.
Wszelkie myśli, wahanie, jakiekolwiek opory, o ile wcześniej je miała, teraz zniknęły całkowicie. W momencie gdy ich usta złączyły się w tak namiętnym pocałunku, wszystko w niej skupiło się na Barneyu i na zmyśle dotyku, który ledwo dawał szansę wykazać się innym zmysłom. Kiedy mężczyzna przerwał pocałunek, Xanthea w pierwszej chwili była tak ogłuszona buzującymi w niej emocjami, że nie potrafiła odpowiedzieć. Oddychała ciężko, a kiedy ją przypadł do ściany, mogła się tylko poddać wszystkiemu, co z nią robił. Kolejne, dużo mniej grzeczne pocałunki były naturalną koleją rzeczy, a i tak ją zaskoczyły. Kto by pomyślał, że w       tak poważnym, wręcz sztywnym mężczyźnie kryje się taki żar.
Grey nie pozostawała jednak bierna długo. Nie byłaby sobą, gdyby nie odwzajemniła wreszcie tej namiętności, potęgując ogień, który i tak buchał coraz mocniej. Kiedy narzucił jej udo na swoje biodro, Xan przycisnęła go do siebie mocniej, dłoń zaciskając na jego koszuli, jakby upewniając się, że nigdzie już jej nie ucieknie. Chciała go czuć całą sobą, wszędzie, na całym ciele, bez żadnych barier, które dzieliłby ich nieznośną warstwą mokrego materiału. Kiedy zszedł pocałunkami na jej szyję, z jej ust uleciał cichy jęk, którego nie chciała powstrzymać. Niech wie, że jej dobrze. Niech wie, w którą stronę iść, by zrobiło się jeszcze lepiej. Gdy całował jej płatek ucha, poczuła jakby przeszył ją prąd. Sięgnęła ustami do jego ucha i skubnęła je zębami, drażniąc go i prowokując, pokazując, że nie jest delikatna i nie musi się hamować.
- Z pewnością zbędne - potwierdziła gorączkowo, pomagając mu pozbawić ją sukienki, sama jednak nie pozostała mu dłużna. Owszem, uwielbiała dysproporcje, która rysowała się między nią a partnerem, gdy jedno było nagie, niemal bezbronne, a drugie odsłaniało jedynie to, co było niezbędne do dalszych kroków. To jednak nie był ani ten moment, gdy Xan miała na takie zabawy ochotę. Chciała go już, teraz, całego, nie ukrytego za ubraniami, nawet jeśli te opinały go tak ściśle jak w tym momencie. Jej dłonie najpierw wsunęły się pod materiał jego koszuli, a potem zaczęły błądzić po brzuchu, zaczepiając go i drocząc się zaledwie przez chwilę, by w końcu skupić się na guzikach, które najchętniej rozerwałaby jednym, sprawnym ruchem. Powinna coś powiedzieć, ale nie mówiła nic, dążąc uparcie do swojego celu, ciekawa czy Barney zgodzi się na to, czego oboje i tak chcieli, czy też będzie chciał zakreślić swoją władzę nad nią, którą w tgm momencie była gotowa mu dać.
Powrót do góry Go down


Barnaby Bazory
Barnaby Bazory

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 181
C. szczególne : czarna mitenka na prawej dłoni niezależnie od okoliczności, pospieszny chód, intensywny kolor oczu;
Dodatkowo : magia bezróżdżkowa
Galeony : 270
  Liczba postów : 239
https://www.czarodzieje.org/t23331-barnaby-barney-bazory#798386
https://www.czarodzieje.org/t23338-ramzes#798662
https://www.czarodzieje.org/t23333-barnaby-barney-bazory-kuferek#798388
Ten początek nadal trwa QzgSDG8




Gracz




Ten początek nadal trwa Empty


PisanieTen początek nadal trwa Empty Re: Ten początek nadal trwa  Ten początek nadal trwa EmptySob Sty 11 2025, 10:25;

Miał w zanadrzu wiele rodzajów pocałunków i pieszczot lecz obecne położenie ograniczało ich prezentację do minimum. Woda wciąż była ciepła lecz strumienie wody, zwłaszcza te kapiące na głowę, spływały aż na oczy, policzki, usta i przeszkadzały. Otarł swoją twarz z nadmiaru wilgoci i nie odsuwał się nawet na pół cala bowiem Xanthea tak ku niemu lgnęła, że nie pozostawiała złudzeń co do swojego rozpalenia. Zacisnął śliskie palce na suwaku sukni i z pomocą drugiej dłoni powoli rozsuwał go aż do podstawy kręgosłupa. Położył dłonie na jej barkach i zaczął ściągać z niej mokre ubranie, które nie chciało się samodzielnie zsunąć dopóty dopóki nie dotarł do wysokości bioder. Westchnął i wprawnie pomógł Xanthei w uporaniu się z wszystkimi guzikami własnej koszuli. Zdjął ją i cisnął na mokrą posadzkę, zostając jedynie w samych spodniach. Miała przed sobą całkiem zwyczajnie zbudowanego mężczyznę, który swoimi ramionami otaczał ją, przyciskał do swojego ciała i całował lecz teraz lekko, dla wyrównania oddechu. Skinął dłonią za jej plecami, tak od niechcenia, a ledwie słyszalny błysk magii zdradzał, że używał bezróżdżkowośći. Deszczówka zaprzestała płynąć.
- Chodźmy tam, gdzie będzie wygodniej. - mruknął cicho, spijając z jej warg wilgoć. Ujął jej rękę i pchnął drzwi kabiny aby z niej wyjść. Oczy Barney’a wydawały się być muśnięte dodatkową warstwą błękitu o ciemnym, pożądliwym odcieniu. W bieliźnie wyglądała obłędnie kusząco i nie był pewien gdzie ma podziać wzrok bo co rusz znajdował na niej krągłość pragnącą czci. Rozejrzał się po maleńkiej łazience i sięgnął po starnnie złożony jasny ręcznik. Przylgnął bliżej kobiety i zaczął ją powoli, niemal zmysłowo wycierać, zaczynając od szyi - którą to zaraz ucałował, obojczyka, gdzie też zostawił ślad swoich ust, ramion, które otarte z wilgoci również zetknęły się z jego wargami. Otarł materiałem również jej klatkę piersiową wciąż ukrytą pod materiałem biustonosza co jeszcze mu nie przeszkadzało. Opadł pocałunkiem najpierw na jedną miękką odsłoniętą skórę piersi, potem na drugą gdy już została lekko otarta. Tak przyjemnie pachniała, kusiła aby pominąć całą grą wstępną. Obiecali sobie jednak, że dziś będzie dużo, dużo lepiej niż wtedy, sześć lat temu, gdy gorączka wypalała wszelkie dodatkowe pieszczoty.
Tak jak Xanthea mogła to przewidzieć, przyklęknął aby otrzeć z wody teraz jej brzuch i również go scałować ścieżką aż do pępka. Przy bieliźnie zatrzymał się i uśmiechnął, zostawiając ją na później i niejako też wystawiając Xantheę na test cierpliwości. Otarł jej uda, których pachwiny musnął oddechem, a kolana i łydki pozostawił jedynie chwilowym otuleniem materiału ręcznika. Wstał z klęczek z uśmiechem i zebrał jej włosy w garść, lekko ciągnąc je do tyłu i wyżymając delikatnie z nadmiaru wody. Korzystając z jej zadartej głowy przygryzł lekko jej wargę. Upuścił ręcznik i stojąc przyjemnie blisko rozpiął pasek swoich spodni, które teraz były dodatkowym ciężarem. Materiał mitenki również przykleił się do prawej dłoni lecz akurat z tym niewiele zrobi i zaiste, nie planował poświęcać temu uwagi skoro miał przed sobą tak piękną kobietę.
- Jaka ty jesteś kusząca, Xan. - objął ją gdy stali już w samej bieliźnie. Zmrużył oczy od światła i razem z nią przeszedł przez ciemny przedpokój w którym ją zatrzymał i przyciągnął do siebie. Położył dłoń na jej półnagim pośladku i ścisnął go pewnym siebie gestem. Nachylił się do jej ucha i szeptał ochryple pytanie.
- Zażywasz Noupreun? - choć był rozpalony i chciał już ją posiąść, najlepiej tu, teraz, tak jednak miał w sobie tyle rozsądku aby zapytać o istotny element tej nocy. Tak samo jak sześć lat temu.

Powrót do góry Go down


Xanthea Grey
Xanthea Grey

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : wygląda zdecydowanie młodziej niż pokazuje metryka, ma wyraziste oczy, ufarbowane na szaro włosy do linii bioder i bardzo jasną karnację
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 222
  Liczba postów : 617
https://www.czarodzieje.org/t17246-xanthea-grey#482605
https://www.czarodzieje.org/t17289-xanthea-grey
https://www.czarodzieje.org/t17247-xanthea-grey#482658
https://www.czarodzieje.org/t22437-xanthea-grey-dziennik#742592
Ten początek nadal trwa QzgSDG8




Gracz




Ten początek nadal trwa Empty


PisanieTen początek nadal trwa Empty Re: Ten początek nadal trwa  Ten początek nadal trwa EmptySob Sty 11 2025, 10:27;

Kiedy pozbawił ją sukienki, a siebie koszuli, wreszcie mogła poczuć prawdziwą bliskość, której tak pragnęła. Jak przez mgłę zarejestrowała, że woda przestała płynąć, skupiając się na gorącej skórze Barneya, do której wreszcie mogła przylgnąć swoim półnagim ciałem. Było tak przyjemnie, tak dobrze, że nie chciała tego przerywać już nigdy. Chciała tylko odwzajemniać zmysłowe pocałunki i pogłębiając je coraz mocniej spleść się z Barnabym,  scalić w jedność, której nigdy nie powinni rozdzielać.
-Barney… - jej głos brzmiał niemal oskarżycielsko, tak skandaliczne zdawało jej się to, że się odsunął. Co z tego, że na moment, co z tego, że musieli wyjść spod prysznica, że wrócił natychmiast i znów błądził po jej ciele, pobudzając ją na zmianę szorstkim materiałem ręcznika i delikatnością swych ust. Wplotła palce w jego włosy, kiedy zszedł z pocałunkami niżej, a gdy zatrzymał się tak nieznośnie blisko i tak daleko zarazem, zaciskająca się dłoń dała jednoznaczny dowód na to, jak trudno było jej się powstrzymać przed pokierowaniem go niżej.
- Zasłużyłam na aż taką karę? - spytała, ciężko oddychając, przymykając oczy od rozpierającego ją ognia, kiedy pociągnął ją za włosy. Pociągał ją taki władczy i stanowczy, krążący na pograniczu brutalnej siły. Uwielbiała taką zabawę, choć wciąż nawet nie nawiązywała do tej, którą określała mianem “na ostro”. Nie sądziła też, by Barney gustował w sadyzmie i przyjemności przekraczającej granicę bólu, ale kto wie? Jeszcze tak wiele o sobie nie wiedzieli.
Chciała go przyciągnąć do siebie, łapiąc za krawędź spodni, ale ubiegł ją, zdejmując je z siebie. Nie chciała pozostawać bezczynna i tylko poddawać się jego woli, dlatego kiedy znów ją do siebie przyciągnął, miała już w dłoniach świeżutki, suchy ręcznik wyciągnięty z szafki, którym chciała zadbać o niego, tak jak on o nią, jednak mężczyzna realizował już inne plany.
Słowa, które wyszeptał jej na ucho, na moment rozwiały cały nastrój, który zbudowali wcześniej. Xan zesztywniała lekko i uciekła wzrokiem, nie chcąc żeby zobaczył żal do świata w jej spojrzeniu.
-Nie potrzebuję. - powiedziała w końcu, choć z wyraźnym oporem. - Długo usiłowałam zajść w drugą ciążę, nic z tego. Po prostu… nie mówmy o tym. Proszę.
I rzeczywiście zdawało się, że ten temat sprawia jej ból, a Xan chcąc go odepchnąć, skupiła się na zaciskających się na niej dłoniach, które pomogły skierować jej myśli w zupełnie inną stronę. Wróciła ustami do jego ust, chcąc żeby jego uwaga znów skupiła się w całości na jej bliskości, a potem lekkim ruchem zasugerowała, by skierowali się ku sypialni, może tylko na moment zahaczając o kuchnię, w której wciąż było ich rozlane wino.
Powrót do góry Go down


Barnaby Bazory
Barnaby Bazory

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 181
C. szczególne : czarna mitenka na prawej dłoni niezależnie od okoliczności, pospieszny chód, intensywny kolor oczu;
Dodatkowo : magia bezróżdżkowa
Galeony : 270
  Liczba postów : 239
https://www.czarodzieje.org/t23331-barnaby-barney-bazory#798386
https://www.czarodzieje.org/t23338-ramzes#798662
https://www.czarodzieje.org/t23333-barnaby-barney-bazory-kuferek#798388
Ten początek nadal trwa QzgSDG8




Gracz




Ten początek nadal trwa Empty


PisanieTen początek nadal trwa Empty Re: Ten początek nadal trwa  Ten początek nadal trwa EmptySob Sty 11 2025, 10:27;

Schlebiało mu zniecierpliwienie Xanthei bo to znaczyło, że jego drobne pobudzające działania przynoszą oczekiwany efekt. Odnosił wrażenie, że gotowa jest się dostosować do jego wyobraźni, a w trakcie całowania zdążył wybrać spośród myśli te pieszczoty, które mogą zapaść w pamięć dłużej niż sześć lat. Starał się zaczerpnąć z tej bliskości jak najwięcej, a jeszcze więcej dać jej, aby nie potrafiła o nim zapomnieć. Czuł pod wargami jak drżała, słyszał jak jej oddech się zmienia i to go motywowało aby przenieść zapoznawanie się do sypialni, gdziekolwiek się ona znajdowała. Cieszyło go, że otarła wilgoć z jego karku, jak i z krańców włosów, które wydawały się teraz pojedynczymi wodospadami, któych strumienie niewygodnie spływału mu po plecach. Westchnął i zatrzymał ich w ciemnym korytarzyku, aby całować i doprecyzować szczegóły. Zdawał sobie sprawę, że rozmowa nie ma nic wspólnego z romantyzmem lecz taki już był - pewne rzeczy muszą ustalić bo są dorosłymi, odpowiedzialnymi ludźmi i doskonale zdają sobie sprawę skąd się biorą dzieci. Ach, cały się do niej rwał, wyuczona cierpliwość pozwalała rozłożyć to wszystko w czasie lecz i jemu zaczynało jej brakować. Chciał się dać ponieść emocjom, które tak długi czas usypiał w sobie pod natłokiem pracy, wymagań, obowiązków i samotności. Zmartwił się, gdy zesztywniała mu w ramionach, jakby dotknięta do żywego tym niegroźnym pytaniem. Na moment odsunął wzrok aby dojrzeć jej oczy lecz i nimi uciekła. Wyznała swoją prawdę i było w tym mnóstwo żalu i smutku. Uniósł jej podbródek w swoją stronę aby odzyskać kontakt wzrokowy. Szukał w jej spojrzeniu jeszcze czegoś, jakiejś pewności siebie pozwalającej pominąć zażycie eliksiru. Gdy go pocałowała, zapomniał o czym myślał, po prostu jej uwierzył. Nie okłamałaby go w tak ważnej sprawie, nie teraz, nie tutaj. Skierowała ich do kuchni więc gdy sączyła wino, on całował jej bark, zębami chwytając krawędź ramiączka jej biustonosza i przenosząc go na krawędź ramienia, by samoistnie opadł. Zgarnął jej długie, ciemne włosy na bok i gdy podała mu kieliszek wina, uśmiechnął się niemal jak pijany.
- Może wypijmy za dzisiejszą wizję przyszłości, hm? - zapytał a jego wzrok był znaczący, bardzo wymowny, już zniecierpliwiony. Toast wzniesiony, opróżnił kieliszek i gdy tylko odstawiła swój własny nie potrafił znaleźć w sobie tej cierpliwości, którą miał na początku.

Powrót do góry Go down


Xanthea Grey
Xanthea Grey

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : wygląda zdecydowanie młodziej niż pokazuje metryka, ma wyraziste oczy, ufarbowane na szaro włosy do linii bioder i bardzo jasną karnację
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 222
  Liczba postów : 617
https://www.czarodzieje.org/t17246-xanthea-grey#482605
https://www.czarodzieje.org/t17289-xanthea-grey
https://www.czarodzieje.org/t17247-xanthea-grey#482658
https://www.czarodzieje.org/t22437-xanthea-grey-dziennik#742592
Ten początek nadal trwa QzgSDG8




Gracz




Ten początek nadal trwa Empty


PisanieTen początek nadal trwa Empty Re: Ten początek nadal trwa  Ten początek nadal trwa EmptySob Sty 11 2025, 10:31;

Kiedy skierował jej twarz w swoją stronę, Xanthea spojrzała w jego błękitne oczy. Szczerze wierzyła w to, że nopuerun nie jest jej już potrzebny. Czy w innym przypadku nie zaszłaby dawno w ciążę z Caseyem, albo którymś ze swoich przelotnych kochanków? Czerpała z życia pełnymi garściami, nie ograniczając się, a od kilku miesięcy również zupełnie się nie zabezpieczając na okoliczności ciąży. A jednak wciąż się nie udawało, wciąż w jej życiu nie pojawiło się kolejne dziecko, kolejna córka, której tak wyczekiwała.
Była mu wdzięczna, że nie drążył, że mogli się skupić na tym co miłe i przyjemne, na tym co było teraz i co miało się wydarzyć już niedługo, gdy rozkoszne wstępy wreszcie dobiegną końca. Wzniosła z nim ten dwuznaczny toast, w którym przecież nie o wizję chodziło, a o to, co do niej doprowadzi. Oboje doskonale zdawali sobie sprawę jak potoczy się dzisiejsza noc i oboje tego wyczekiwali, budując napięcie stopniowo, aż robiło się niemal nie do wytrzymania. Odstawiła swój kieliszek obok tego Barneya, również pusty, a potem łącząc się znów w pocałunku zaprowadziła go do sypialni, nie chcąc oderwać się ani na moment.
Powrót do góry Go down


Barnaby Bazory
Barnaby Bazory

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 181
C. szczególne : czarna mitenka na prawej dłoni niezależnie od okoliczności, pospieszny chód, intensywny kolor oczu;
Dodatkowo : magia bezróżdżkowa
Galeony : 270
  Liczba postów : 239
https://www.czarodzieje.org/t23331-barnaby-barney-bazory#798386
https://www.czarodzieje.org/t23338-ramzes#798662
https://www.czarodzieje.org/t23333-barnaby-barney-bazory-kuferek#798388
Ten początek nadal trwa QzgSDG8




Gracz




Ten początek nadal trwa Empty


PisanieTen początek nadal trwa Empty Re: Ten początek nadal trwa  Ten początek nadal trwa EmptySob Sty 11 2025, 10:32;


Powrót do góry Go down


Xanthea Grey
Xanthea Grey

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : wygląda zdecydowanie młodziej niż pokazuje metryka, ma wyraziste oczy, ufarbowane na szaro włosy do linii bioder i bardzo jasną karnację
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 222
  Liczba postów : 617
https://www.czarodzieje.org/t17246-xanthea-grey#482605
https://www.czarodzieje.org/t17289-xanthea-grey
https://www.czarodzieje.org/t17247-xanthea-grey#482658
https://www.czarodzieje.org/t22437-xanthea-grey-dziennik#742592
Ten początek nadal trwa QzgSDG8




Gracz




Ten początek nadal trwa Empty


PisanieTen początek nadal trwa Empty Re: Ten początek nadal trwa  Ten początek nadal trwa EmptySob Sty 11 2025, 10:33;

Powrót do góry Go down


Barnaby Bazory
Barnaby Bazory

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 181
C. szczególne : czarna mitenka na prawej dłoni niezależnie od okoliczności, pospieszny chód, intensywny kolor oczu;
Dodatkowo : magia bezróżdżkowa
Galeony : 270
  Liczba postów : 239
https://www.czarodzieje.org/t23331-barnaby-barney-bazory#798386
https://www.czarodzieje.org/t23338-ramzes#798662
https://www.czarodzieje.org/t23333-barnaby-barney-bazory-kuferek#798388
Ten początek nadal trwa QzgSDG8




Gracz




Ten początek nadal trwa Empty


PisanieTen początek nadal trwa Empty Re: Ten początek nadal trwa  Ten początek nadal trwa EmptySob Sty 11 2025, 10:35;


Umęczony, zrelaksowany, wygrzany i zadowolony… uśmiechnął się przez półprzymknięte powieki i objął Xantheę ramieniem, przysuwając ją bliżej siebie.. Szukał na jej rozluźnionej twarzy śladów, które mogłyby zdradzić, że miała wizję. Oddychał płytko i szybko, kosmyki włosów skleiły się w krańcach od potu pokrywającego jego sylwetkę. Zgarnął włosy Xan i w tym geście znalazła się doza czułości, gdy odsłaniał jej czystą i naturalną twarz. Pocałował jej czoło, skroń, pogładził po biodrze, po boku, wszystko po to aby czuła się przy nim jak najlepiej. Dopiero gdy oddech się unormował, postanowił się odezwać zanim całkowicie spowije ich mgła senności.
-Wspominałem, że jesteś obłędna, Xantheo? Twoje ciało… cała ty… zadbałaś o to, że nigdy tego nie zapomnę. - mamrotał nieco niewyraźnie bo powieki same mu się zamykały lecz walczył z tym. Chciał powiedzieć jej jaka była cudowna na wypadek gdyby nie zdawała sobie sprawy po tym jak uwielbiał ją tej nocy. Nie pamiętał już, aby to miała być zemsta. Taktownie też nie pytał o zawartość wizji, nie teraz, nie tutaj. Obecnie ważniejszym jest otoczyć ich jak największym ciepłem dzięki któremu ta noc była godna stęsknienia.
Powrót do góry Go down


Xanthea Grey
Xanthea Grey

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : wygląda zdecydowanie młodziej niż pokazuje metryka, ma wyraziste oczy, ufarbowane na szaro włosy do linii bioder i bardzo jasną karnację
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 222
  Liczba postów : 617
https://www.czarodzieje.org/t17246-xanthea-grey#482605
https://www.czarodzieje.org/t17289-xanthea-grey
https://www.czarodzieje.org/t17247-xanthea-grey#482658
https://www.czarodzieje.org/t22437-xanthea-grey-dziennik#742592
Ten początek nadal trwa QzgSDG8




Gracz




Ten początek nadal trwa Empty


PisanieTen początek nadal trwa Empty Re: Ten początek nadal trwa  Ten początek nadal trwa EmptyCzw Sty 16 2025, 19:30;


- Barney... - westchnęła wreszcie z rozmarzeniem, zbierając tyle sił w sobie, by móc się w niego wtulić, splatając się z nim w tej rozkosznej błogości. Uniosła lekko powieki, by spod zasłony długich rzęs spojrzeć na niego z czymś na kształt uwielbienia. Przeciągnęła się leniwie jak kotka, po spełnieniu czując spokój i rozluźnienie tak wielkie, że...
Jej ciało zesztywniało. Obrazy pojawiły się znikąd, jak zawsze. Przed nią stał eliksir, który warzyła wielokrotnie, a który od miesięcy niezmiennie pokazywał to samo. W wizji jednak było inaczej. Ten kolor świadczyć mógł wyłącznie o jednym i Xan doskonale zdawała sobie z tego sprawę.
Zduszony okrzyk, z którym otrząsnęła się z wizji, musiał być zaskakujący dla Bazorego równie mocno, co jej wystraszone, zagubione spojrzenie.
- To nic - powiedziała, starając się go uspokoić, chcąc przekonać i siebie i jego, że nic się nie stało. - To nic... To na pewno nic nie znaczy. Na pewno nic.
I dopiero z tym kłamstwem na ustach, nieco roztrzęsiona, wtuliła się w niego ponownie, chowając w jego szyi swoją twarz. Chciała, żeby ją objął, chciała, żeby ją ukrył, chciała być bezpieczna w jego ramionach przed całym złem tego świata. To na pewno była mylna wizja, eliksir nie był jej, a nadzieja, która się zrodziła w jej sercu nie miała prawa istnieć. Skuliła się, żałując że w ogóle ma wizje, a potem zamknęła oczy. Wszystko, na czym chciała się teraz skupiać, to oddech Barneya i ciepło jego ciała.

zt x 2
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Ten początek nadal trwa QzgSDG8








Ten początek nadal trwa Empty


PisanieTen początek nadal trwa Empty Re: Ten początek nadal trwa  Ten początek nadal trwa Empty;

Powrót do góry Go down
 

Ten początek nadal trwa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Ten początek nadal trwa QCuY7ok :: 
retrospekcje
-