Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Kuchnia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Nicholas Seaver
Nicholas Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Zawsze ubrany na czarno w strój zakrywający wszystko prócz dłoni i głowy. Prawie nigdy się nie uśmiecha, za to wiele emocji można wyczytać z jego spojrzenia.
Galeony : 3208
  Liczba postów : 1691
https://www.czarodzieje.org/t22374-nicholas-seaver#735851
https://www.czarodzieje.org/t22378-poczta-nicholasa#736146
https://www.czarodzieje.org/t22376-nicholas-seaver#735915
https://www.czarodzieje.org/t22839-nicholas-seaver-dziennik#7685
Kuchnia QzgSDG8




Gracz




Kuchnia Empty


PisanieKuchnia Empty Kuchnia  Kuchnia EmptyNie Paź 13 2024, 13:57;


Kuchnia z jadalnią



Część robocza


Pomieszczenie w przybudówce niższej od reszty parteru i odrobinę mniej przestronne, wciąż jednak zadbane i eleganckie. Prócz zwyczajnych sprzętów kuchennych, takich jak italianka czy chłodne półki, znajduje się tu również nieco udogodnień i pamiątek. Przyprawy himalajskie, samosiekający nóż z weneckiej świątyni, no i jedyna rzecz absolutnie nietykalna dla każdego oprócz Nicholasa - kubek z wydretką zakupiony w wydretkowym azylu.


Część jadalna


W kuchni znajduje się stół, który domyślnie miał stanowić przestrzeń roboczą, w praktyce jednak stał się miejscem rodzinnych spotkań przy wspólnych posiłkach. Drewniany, duży, nieidealny, wypolerowany od niezliczonych przetarć szmatką. O poranku można z niego oglądać wschód słońca, a przez cały dzień widać stąd część ogrodu.

Z kuchni można wyjść bezpośrednio do salonu, na korytarz na parterze, a przez oszklone drzwi również prosto do ogrodu, z czego domownicy korzystają głównie latem.


Powrót do góry Go down


Benjamin O. Bazory
Benjamin O. Bazory

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 186
C. szczególne : wolisz nie wiedzieć
Galeony : 374
  Liczba postów : 796
https://www.czarodzieje.org/t23206-benjamin-o-bazory#788335
https://www.czarodzieje.org/t23208-b-o-b#788340
https://www.czarodzieje.org/t23207-benjamin-o-bazory#788293
Kuchnia QzgSDG8




Gracz




Kuchnia Empty


PisanieKuchnia Empty Re: Kuchnia  Kuchnia EmptyNie Paź 13 2024, 15:44;

Obudzeni się rano obok Seavera było dla Benjamina dziwniejsze niż mógł przewidywać. Nie czuł się niekomfortowo, a jedynie dziwnie swojo, co mógł zrzucić na barki zaśnięcia w ubraniu, w którym spędził wcześniejszy dzień. Podniósł się spokojnie, nie wiedząc czy odwrócony do niego plecami mężczyzna, jeszcze śpi. Potrzebował usiąść, pozbierać w głowie myśli, spokojnie przeanalizować zdarzenia i mnogie wątki, jakie były poruszane wcześniejszego wieczora. Wciąż czuł się zmęczony, nie mając chwili po pracy na odpoczynek, decydując się swój czas wolny poświęcić na odprowadzenie znajomego do domu. Z niezadowoleniem czuł też, że przydało by mu się śniadanie przed rozmową by nie być bardziej niestabilnym i nerwowym niż zazwyczaj. Nie zamierzał zaproponować gryffonowi "szpagetti", choć sądził, że w tej sytuacji miałoby to pewien aspekt humorystyczny.
Ruch na łóżku i szum przesuwanego ciała na pościeli, wyraźnie dał mu do zrozumienia, że mężczyzna najwyraźniej już nie śpi, przez niego lub nie. Nie odwracając się do niego, wstał i skierował swoje kroki w stronę drzwi.
- Zjemy śniadanie i porozmawiamy. - rzucił przez ramię, wychodząc z pokoju mężczyzny i kierując się do kuchni. Nie śpieszył się, nie sprawdzał nawet która była dokładnie godzina. Sądził, że poranne zobowiązania już szlak trafił, a uspokajało go jedynie to, że nie musiał być tego poranka w pracy. Wiedział, że Nicholas mógł potrzebować chwilę na doprowadzenie się do ładu.
Nie chcąc bezczynnie czekać na gospodarza, sięgnął po czajnik, po czym napełnił go wodą i wstawił, by zagotować wodę. Sądził, że mężczyzna wybaczy mu tę odrobinę nietaktu. W końcu oczekująca ich rozmowa, u podstaw, miała go zdecydowanie wiecej.
Powrót do góry Go down


Nicholas Seaver
Nicholas Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Zawsze ubrany na czarno w strój zakrywający wszystko prócz dłoni i głowy. Prawie nigdy się nie uśmiecha, za to wiele emocji można wyczytać z jego spojrzenia.
Galeony : 3208
  Liczba postów : 1691
https://www.czarodzieje.org/t22374-nicholas-seaver#735851
https://www.czarodzieje.org/t22378-poczta-nicholasa#736146
https://www.czarodzieje.org/t22376-nicholas-seaver#735915
https://www.czarodzieje.org/t22839-nicholas-seaver-dziennik#7685
Kuchnia QzgSDG8




Gracz




Kuchnia Empty


PisanieKuchnia Empty Re: Kuchnia  Kuchnia EmptyNie Paź 13 2024, 18:38;

Obudził go ruch na łóżku i myśl, że to jedno z jego podopiecznych kręci się na miejscu obok. Wielkość osobnika wskazywała na Metus, ale nie rozpoznawał charakterystycznej konfiguracji ruchów, która choć ciężka do opisania, jest wyłapywalna dla domowników, współpracowników i innych osób, które słyszą yen sam dźwięk dzień w dzień. Istota obok nie była znajoma, w każdym razie nie tak dokładnie jak osoba, która mogła pojawić się obok niego w łóżku. Czyżby zatem spał z kimś zupełnie innym?
Nagle do jego świadomości dotarlo coś o wiele istotniejszego niż bliżej nieokreślony byt z ktorym spędził noc. Suszyło go wprost tragicznie, a ból głowy dawał się bardzo mocno we znaki. Podniósł się do pozycji siedzącej i poczuł, że robi mu się bardzo niedobrze, a że rozpoznał głos, docenił fakt, że Bazory zostawił mu trochę prywatności, zanim do głosu doszły najgwałtowniejsze reperkusje wczorajszego wieczoru.
Kiedy zszedł do kuchni, było już nieco lepiej. Hektolitry wody wypite pod kranem w łazience wyciszyły uporczywe suszenie do znośnego poziomu, a przebranie ubrań nieco odświeżyło wymięty wygląd Seavera. Opłukana twarz, umyte zęby, wszystko to przywróciło mu wygląd człowieka. Wciąż jednak był bardzo zmarnowanym, skacowanym człowiekiem z umęczonym spojrzeniem i ciemną opuchlizną pod oczami. Ale był przytomny, szedł stabilnie i jakoś sobie radził. Nie miał tylko tak do końca pewności o czym Bazory chce porozmawiać. O tym, że Nico zrobił z siebie wczoraj skończonego idiotę?
- Hej - rzucił krótko na przywitanie bardzo zachrypniętym głosem. Rozejrzał się dookoła, ale nie znalazł Metus. Zapewne któryś z domowników zabrał ją na spacer, albo zwyczajnie wypuścił do ogrodu. Nie martwił się, to była norma, że zwierzakami zajmował się ten, kto najszybciej wstawał. A niedojedzone, ale wyraźnie świeże resztki jedzenia na psim i kocim talerzu świadczyły o tym, że Nico ewidentnie nie był tu pierwszym na nogach.
- Wytrzymasz jeszcze chwilę bez śniadania? - wychrypiał, patrząc przepraszająco na gościa. - Chyba że zaczniesz beze mnie. Ja muszę... Dojść do siebie.
Powrót do góry Go down


Benjamin O. Bazory
Benjamin O. Bazory

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 186
C. szczególne : wolisz nie wiedzieć
Galeony : 374
  Liczba postów : 796
https://www.czarodzieje.org/t23206-benjamin-o-bazory#788335
https://www.czarodzieje.org/t23208-b-o-b#788340
https://www.czarodzieje.org/t23207-benjamin-o-bazory#788293
Kuchnia QzgSDG8




Gracz




Kuchnia Empty


PisanieKuchnia Empty Re: Kuchnia  Kuchnia EmptyNie Paź 13 2024, 21:04;

Słyszał kroki idące przez dom, gdy zalewał kawę wrzącą wodą. Nie zamierzał tłumaczyć się z tego, że po ludzku chciał dość do jakiegokolwiek ładu. Nie miał takich możliwości jak gryffon, nie był u siebie, więc ta odrobina normalności była jedynym na co mógł sobie pozwolić. Nie spodziewał się  co prawda po naparze cudów, ale przyjemny zapach unoszący się w powietrzu, nieco polepszał jego nastrój. Ciepło bijące od kubka grzało jego dłonie, gdy siadał przy drewnianym stole. Spokojnie czekał, obserwując jesienną, angielska pogodę za oknem. Dzień nie zapowiadał się pogodnie i musiał przyjąć to, że tak miało wyglądać kolejne dziesięć miesięcy.
Słysząc zachrypnięty głos Seavera, obrócił się w jego stronę. Nie komentował jego wyglądu, lekko bladego i zmęczonego. Sądził, że bez porannego prysznica i śniadania, wyglądał pewnie gorzej od niego.
- Na razie wystarczy mi kawa. - odpowiedział na pytanie, pomijając etap uprzejmego witania się. Nie to by mu przeszkadzało, ale skoro wieczorem się nie pożegnali to nie widział sensu porannego powitania. Sądził, że po śniadaniu byłoby mu prościej nie być nieznośny, ale skoro sytuacja kształtowała się tak, a nie inaczej, nie zamierzał Seaverowi robić więcej kłopotu niż to konieczne. W zasadzie, w tym momencie zastanawiał się, po co tak właściwie postanowił zostać i porozmawiać, co to miało zmienić... Wciąż sądził, że powinien, ale coraz mocniej wątpił w to, że wniesie to coś pozytywnego i ludzkiego w ich znajomość.
- Jak twoja pamięć z wczoraj? - zapytał lekko, nie chcąc brzmieć jak osoba, która ma jakiekolwiek pretensje. W zasadzie wciąż nie był zadowolony, że nie trafił do swojego łóżka na noc, ale skoro już tak się wydarzyło, to powoli dochodził do wniosku, że nie mógł mieć o to pretensji do nikogo poza samym sobą.
Kawa szybko traciła temperaturę, chłodzona przez nieco zdębiałe dłonie Bazorego. Upił jej pierwszy łyk, na chwile spuszczając Nicholasa z oczu. Wciąż nie nadawała się do swobodnego popijania, przez co chwycił ją pewnie w prawą dłoń by delikatne ruchy nadgarstka mogły wywoływać spokojne mieszanie w cieczy. Obserwował rozchodzące się po ściankach łagodne fale, czekając na odpowiedź gryffona.
Powrót do góry Go down


Nicholas Seaver
Nicholas Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Zawsze ubrany na czarno w strój zakrywający wszystko prócz dłoni i głowy. Prawie nigdy się nie uśmiecha, za to wiele emocji można wyczytać z jego spojrzenia.
Galeony : 3208
  Liczba postów : 1691
https://www.czarodzieje.org/t22374-nicholas-seaver#735851
https://www.czarodzieje.org/t22378-poczta-nicholasa#736146
https://www.czarodzieje.org/t22376-nicholas-seaver#735915
https://www.czarodzieje.org/t22839-nicholas-seaver-dziennik#7685
Kuchnia QzgSDG8




Gracz




Kuchnia Empty


PisanieKuchnia Empty Re: Kuchnia  Kuchnia EmptyPon Paź 14 2024, 23:45;

Kawa. On jeszcze nie czuł się gotowy na cokolwiek innego niż woda, a i tę łykał obecnie ostrożnie. Przez moment rozważał wyjście na papierosa, ale to również nie było najlepszym pomysłem. Póki co najbezpieczniej było siedzieć przy stole i powolutku dochodzić do siebie. Dlatego fakt, że Ben ogarnął sam niezbędne podstawy sprawił Nicholasowi pewną ulgę. Zupełnie odwrotnie niż pytanie Bazorego. To było bardzo zachowawcze i sprawiało Seaverowi dyskomfort, ale jak się zdawało - dyskomfort konieczny.
- Nie jestem pewny - odpowiedział w końcu zgodnie z prawdą. - Mam pewne... Hm. Nieścisłości.
Zamaskował zakłopotanie podnosząc różdżkę i lewitując do siebie szklankę wody. Chwycił ją i upił, przeciągając trochę chwilę milczenia. Sam miał pytania, ale na ten moment zdawało mu się, że to do Bena należy pierwszeństwo zadawania ich.
- Nie pamiętam jak wróciliśmy do Przystani. Nie pamiętam czy... - zawahał się. Jak miał o to zapytać? Niektóre rzeczy nawet przy sprawnej pamięci były niezręczne. - Nie mam pewności co do pewnych zdarzeń. Mogły być prawdziwe, a mogły być wyłącznie urojeniem sennym.
Nie było potrzeby precyzować, przynajmniej póki Ben nie zapyta o detale. Nicholas upił kolejny łyk wody, a potem zaczął mimo wszystko myśleć o śniadaniu. W końcu Bazoremu należało się chociaż tyle po tej nocnej udręce. Bo to była udręka, prawda?
- Jak ci minęła noc? - zapytał ostrożnie, trochę badając grunt. Zerknąć na krukona, poszukując na jego twarzy grymasu niezadowolenia, chmurnych oczu, może pobłażliwości? - Obawiam się, że nie byłem najlepszym gospodarzem.
Właściwie to nadal nie był. Ale mógł być nieco bardziej świadomym gospodarzem.
Powrót do góry Go down


Benjamin O. Bazory
Benjamin O. Bazory

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 186
C. szczególne : wolisz nie wiedzieć
Galeony : 374
  Liczba postów : 796
https://www.czarodzieje.org/t23206-benjamin-o-bazory#788335
https://www.czarodzieje.org/t23208-b-o-b#788340
https://www.czarodzieje.org/t23207-benjamin-o-bazory#788293
Kuchnia QzgSDG8




Gracz




Kuchnia Empty


PisanieKuchnia Empty Re: Kuchnia  Kuchnia EmptyWto Paź 15 2024, 10:16;

Niepewność Seavera co do wspomnień z wcześniejszej nocy w zasadzie nie dziwiła. Bazory, choć nie uważał tego za swój obowiązek, był w stanie odpowiedzieć na część pytań, które pewnie miał gryffon. Nie zamierzał udawać, że będzie to dla niego interesujące bądź przyjemne, ale sądził, że w pewien sposób było to niezbędne by mężczyzna nie mógł mu niczego zarzucić. Nie zamierzał sobie mocniej uzmysławiać jakby było to absurdalne, jeśli jego pomoc zostałaby teraz obrócona na jego niekorzyść, ale wyuczona ostrożność podpowiadała mu, że był to jeden z możliwych scenariuszy. Odpowiedź Seavera nie wiele wnosiła, nie zawierając w sobie wielu konkretów na które mógłby prosto i rzeczowo wypowiedzieć się. Kawa wciąż nie wystygła, przez co postanowił znaleźć dla mężczyzny kilka słów odpowiedzi, zanim ponownie przyłoży ją do ust.
- Dłuższy odcinek drogi między Doliną, a Hogsmeade, spędziliśmy w Błędnym Rycerzu. Resztę czasu ciągnąłem cię do domu. - opowiadał nieśpiesznie, nie zagłębiając się w szczegóły czy swoje odczucia związane z podróżą. Sądził, że tyle wystarczyło by Seavers mógł zweryfikować na ile pamięć pokrywa się z wypowiadanymi przez Bazorego słowami.
- Co chcesz wiedzieć? - widział, że Nicholas wyraźnie próbował wydukać jakieś pytanie. Skoro nie śpieszył się, mogli wpierw omówić kwestie nękające gryffona.
Przyłożenie kubka do ust, upicie choć odrobiny gorzkiego płynu i częściowe pozbycie się tym nocnej suchości w gardła, było mu zdecydowanie potrzebne. Płyn po kilku minutach kołysania nim, miał już całkiem znośną temperaturę, z czego Krukon postanowił skorzystać, opróżniając zawartość kubka, stanowczym jego przechyleniem, do połowy jego wysokości.
Słysząc pytanie o własne samopoczucie, nie był pewny, czy powinien odpowiedzieć zgodnie z prawdą czy z tym, jak powinien się czuć po tych zdarzeniach. Nie zmierzał odgrywać złości, niezadowolenia, grymasić czy dąsać się, wciąć przekonany, że nikt go w Przystani siłą nie trzymał. Mógł w każdej chwili wyjść, a to, że wbrew sobie tego nie zrobił, było już jego problemem nad którym musiał popracować.
- Nie tak jak planowałem. - nie będąc w stanie znaleźć dobrych określeń, posłużył się tym najobojętniejszym, niezaskakującym, wręcz do znudzenia oczywistym. W jego sposobie wypowiadania nie zmieniło się zbyt wiele, wciąż mówił neutralnie, zostawiając odczucia dla siebie.
Nie zamierzał ponaglać zdarzeń, mając wrażenie, że to mogłoby przynieść odwrotny efekt. Sam, przez nieprzyjemne poczucie głodu tłumione kawą, był jeszcze gorszym rozmówcą niż zawsze i to, że zachowywał ogólny spokój w dużej mierze przypisywał mieszaninie zmęczenia, znużenia i ponurego nastroju, który nie opuszczał go od dłuższego czasu.
Powrót do góry Go down


Nicholas Seaver
Nicholas Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Zawsze ubrany na czarno w strój zakrywający wszystko prócz dłoni i głowy. Prawie nigdy się nie uśmiecha, za to wiele emocji można wyczytać z jego spojrzenia.
Galeony : 3208
  Liczba postów : 1691
https://www.czarodzieje.org/t22374-nicholas-seaver#735851
https://www.czarodzieje.org/t22378-poczta-nicholasa#736146
https://www.czarodzieje.org/t22376-nicholas-seaver#735915
https://www.czarodzieje.org/t22839-nicholas-seaver-dziennik#7685
Kuchnia QzgSDG8




Gracz




Kuchnia Empty


PisanieKuchnia Empty Re: Kuchnia  Kuchnia EmptyCzw Paź 17 2024, 01:04;

- Ciągnąłeś? - Nicholas spojrzał na Bazorego z zakłopotaniem. Było mu głupio, że sprawił krukonowi aż tyle problemów. - Byłem zbyt oporny na Mobilicorpus?
Kiedy Ben dał mu przestrzeń na zadawanie pytań, Nicholas poczuł z jednej strony wdzięczność, a z drugiej cień niepokoju, nie mógł jednak odrzucić tak hojnej oferty jaką była wiedza. Zastanawiał się przez chwilę nad tym, o co właściwie chce spytać, aż wreszcie zdecydował się na sprawę kluczową.
- Czy w nocy doszło do czegoś, o czym powinienem wiedzieć? - spytał, patrząc uważnie na Bazorego. - Czy doszło do czegoś między nami? Albo cokolwiek, co masz mi za złe? Wolę to wiedzieć.
Miał przebłysk wspomnień o tym, jak się przysuwał do Bena i jak ten go odpychał, ale wiązał tę sytuację z różdżką. A co, jeśli się mylił? Już raz go poniosło w ich rozmowie. Nie wiedział tak do końca do czego był zdolny pod silnym wpływem alkoholu, a kiedy się upijał nie miał w planach spotkania z krukonem. Wszystko mogło potoczyć się zupełnie inaczej niż by sobie życzył.
- Zepsułem ci plany? Mogę jakoś zniwelować straty? - Nicholas uczył się rozmów z Bazorym powoli, ale już tyle razy się przejechał na zawoalowanych pytaniach, że teraz postanowił zadać je konkretnie i wprost.
Powrót do góry Go down


Benjamin O. Bazory
Benjamin O. Bazory

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 186
C. szczególne : wolisz nie wiedzieć
Galeony : 374
  Liczba postów : 796
https://www.czarodzieje.org/t23206-benjamin-o-bazory#788335
https://www.czarodzieje.org/t23208-b-o-b#788340
https://www.czarodzieje.org/t23207-benjamin-o-bazory#788293
Kuchnia QzgSDG8




Gracz




Kuchnia Empty


PisanieKuchnia Empty Re: Kuchnia  Kuchnia EmptyCzw Paź 17 2024, 14:35;

Nie sądził by przenoszenie kogoś zaklęciem z miejsca na miejsce było mniej uwłaczające niż ciągnięcie go za sobą. W dodatku, jakby nie patrzeć, Seaver raczej nie miał oporów pokonywać drogi uwieszony na ramieniu Bazorego. Oboje wiedzieli czemu. Nie zamierzał uzmysławiać gryffonowi jaki mało subtelny podryw kierował w jego stronę przez część wieczoru, uznając, że w tym momencie i tak niewiele by to wniosło, poza ogólnym zażenowaniem, którego nie brakowało im w życiu.
- Nie sprawdzałem. - przyznał, bo przecież nie należał do tych co to każdy problem rozwiązują jakiś wyszukanym zaklęciem lub ogólnie magią. Sądził, że tego Gryffon może o nim nie wiedzieć, co dawało mu w pewien sposób poczucie bezpieczeństwa, że gdyby przyszła potrzeba użycia magii nie potrafiłby oszacować na jakim poziomie znajduje się jego przeciwnik.
Kolejne pytania dały Bazoremu jasno do zrozumienia, że mężczyzna przed nim niewiele wiedział o wcześniejszym wieczorze, by nie zaryzykować stwierdzenia, że nic. Tym razem nie doszukiwał się podstępu. Czuł się w obowiązku udzielić mu informacji, w zasadzie zdając sobie sprawę, że właśnie stanęli przed odwróconą rozmową z grzybobrania.
- Śmiałeś się, opowiadałeś trochę o gwiazdach, a końcowo trafiłeś do łóżka. - krótka lista zdarzeń zdecydowanie omijała te, które według Benjamina były niezręczne. Zachowywał neutralność w słowach i gestach, która w tym momencie wydawała mu się najwłaściwsza.
- Nie doszło, nie zacieśnialiśmy relacji. Opierałeś się, zachwycałeś się moim widokiem... - wciąż robiło mu się odrobinę niezręcznie na wspomnienie tego podziwu wymalowanego na twarzy Seavera, przez co przecinek w zdaniu trwał odrobinę dłużej niż powinien. - Szukałeś swojej różdżki w moich kieszeniach bez mojej zgody. To mógłbym ci mieć za złe, ale nie panowałeś nad sobą, prawda? - szukał w nim potwierdzenia swoich przypuszczeń, że jego pamięć ucierpiała bardziej niż powinna. W dodatku, po porannym przebudzeniu się, był w stanie przyznać, że emocje z niego opadły i cokolwiek miał mu za złe wcześniej, teraz już nie miało znaczenia.
- Nieszczególnie. - może powinien powiedzieć więcej, ale zwyczajnie nie czuł potrzeby spowiadania się przed Gryffonem z tego co planował robić zamiast siedzenia u niego. Nie sądził by cokolwiek czym zajmował się na co dzień miało dla niego jakąkolwiek wartość, zwyczajnie sądząc, że zgodnie z wcześniejszymi słowami był dla niego wyłącznie "powiernikiem mimo woli".
Powrót do góry Go down


Nicholas Seaver
Nicholas Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Zawsze ubrany na czarno w strój zakrywający wszystko prócz dłoni i głowy. Prawie nigdy się nie uśmiecha, za to wiele emocji można wyczytać z jego spojrzenia.
Galeony : 3208
  Liczba postów : 1691
https://www.czarodzieje.org/t22374-nicholas-seaver#735851
https://www.czarodzieje.org/t22378-poczta-nicholasa#736146
https://www.czarodzieje.org/t22376-nicholas-seaver#735915
https://www.czarodzieje.org/t22839-nicholas-seaver-dziennik#7685
Kuchnia QzgSDG8




Gracz




Kuchnia Empty


PisanieKuchnia Empty Re: Kuchnia  Kuchnia EmptyCzw Paź 17 2024, 15:39;

Nicholasa na moment zatkało. Podniósł na Bena pełne zaskoczenia spojrzenie, zastanawiając się w pierwszym odruchu, czy Bazory nie stroi sobie z niego żartów.
- Śmiałem się? - powtórzył głucho, czując jak absurdalnie to brzmi. - Ostatni raz się śmiałem przez pył wróżek. Chyba nie powinienem aż tyle pić.
W zasadzie to jak przez mgłę pamiętał, że coś takiego miało miejsce, choć bardziej zrzucał to na marzenia senne, niż na realne zdarzenia. Gwiazdy. No tak, gwiazdy u niego w pokoju. Słuchał Bazorego dalej, czując się nieco spokojniej dzięki temu, że krukon zachowywał spokój i nie wydawał się gniewać. Właściwie to dał się Benowi wywieść na manowce, bo niemal całkiem uwierzył, że wszystko tej nocy było całkowicie neutralne.
- Opierałem się - powtórzył po Bazorym, co najwyraźniej stawało się nieładnym nawykiem Seavera. - Czy możesz rozwinąć tę myśl?
Opierał się Bazoremu czy na Bazorym? To było bardzo niejednoznaczne i gryfon nie wiedział jak to interpretować. A zachwycanie się jego widokiem... No, to już brzmiało prawdopodobnie. Tylko jak Ben to odbierał? Dłuższy przecinek też nie był jednoznaczny. A skoro już płynęli w pytaniach, Nico nie mógł się oprzeć i zadał kolejne.
- Czy mój zachwyt ci przeszkadza? - Uważnie słuchał odpowiedzi, bo dużo od niej zależało. - Za różdżkę szczerze przepraszam. To było naruszenie granic, które nie powinno mieć miejsce.
W gruncie rzeczy temat kieszeni go uspokoił. To było niedopuszczalne zachowanie, ale mimo wszystko pokrywało się jako tako z obrazami ubiegłej nocy. To dobrze, bo znaczyło, że nie wydarzyło się nic gorszego, ale też pamięć Seavera nie była aż tak wybrakowana. Już chciał oczyścić atmosferę, zapraszając Bazorego na śniadanie z prawdziwego zdarzenia, kiedy do kuchni wleciała sowa. Zupełnie obca, zapisana nieznanym charakterem pisma, co odrobinę zaniepokoiło Nicholasa. W ostatnim czasie nie przyjmował nowych zleceń jubilerskich.
- Pozwolisz, że otworzę? To może być ważne. - spytał kurtuazyjnie Bena, a potem otworzył list. To, co przeczytał, było chyba ostatnim, czego się spodziewał. Zatkało go tak, że dopiero po chwili wykrztusił - O'Malley zaprasza mnie na urodzinowego pokera.
Obejrzał kopertę jeszcze raz, kompletnie zbity z tropu. Nawet wyciągnął różdżkę i poprzez specialis revelio sprawdził, czy to aby nie głupi dowcip. Ale dlaczego? Co, czemu, jak? Nic z tego nie rozumiał.
- W ramach sojuszu. To żart czy chce mi zaprawiać drinka cykutą?
Bo tak. Nico sprawdził po rozmowie w klubie czym właściwie jest cykuta.
Powrót do góry Go down


Benjamin O. Bazory
Benjamin O. Bazory

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 186
C. szczególne : wolisz nie wiedzieć
Galeony : 374
  Liczba postów : 796
https://www.czarodzieje.org/t23206-benjamin-o-bazory#788335
https://www.czarodzieje.org/t23208-b-o-b#788340
https://www.czarodzieje.org/t23207-benjamin-o-bazory#788293
Kuchnia QzgSDG8




Gracz




Kuchnia Empty


PisanieKuchnia Empty Re: Kuchnia  Kuchnia EmptyCzw Paź 17 2024, 17:16;

Benjamin nie zwodził go wypowiadanymi przez siebie słowami, a jedynie po przespanej nocy, był w stanie więcej zachowań Gryffona wytłumaczyć sobie jego alkoholowym upojeniem i puścić w niepamięć. Był wyrozumiały, co nie było jego królującą najczęściej cechą charakteru. Gdyby lepiej się znali, Seaver lepiej potrafiłby docenić jego obecną postawę, ale tak nie było. Tematu śmiechu wywołanego przez wróżkowy pył nie zamierzał kontynuować, biorąc jedynie w tym czasie kilka kolejnych łyków kawy. W zasadzie powoli przyzwyczajał się na nowo do pustości żołądka, która pod wpływem ciepła czarnego naparu, była mniej dokuczliwa niż wcześniej.
Słuchał kolejnych słów mężczyzny w których poczuł pewien atak w swoją stronę. Dla niego nie były dwuznaczne, bo nie rozważał scenariusza w którym mógłby cokolwiek zrobić Seaversowi. Grymas momentalnie pojawił się na jego twarzy gdy zdał sobie sprawę, że tak został oceniony, bo dla niego samo to, że on tak mógł pomyśleć było już niedopuszczalne. Nie zrobił nic by można było mu zarzucić złe intencje, a pomimo tego i tak się to stało. Spochmurniał, ale zamierzał odpowiedzieć na pytanie.
- Opierałeś o mnie, prawie cały wieczór byłem twoim podłokietnikiem. - w tym momencie sądził, że powinien wyjść, zapalić przynajmniej. W zasadzie nie miał nic więcej do powiedzenia w sprawie wieczoru, a Seaver najwyraźniej zachęcony tym, że w ogóle dostawał odpowiedzi na pytania, zaczynał schodzić z tematu.
- Nie rozumiem go. - odpowiedział, jakby to mogło być odpowiedzią samą w sobie na to jak czuje się ze spojrzeniem Gryffona na sobie. Dawał już niejednoznaczne oznaki tego, że tak było, ale najwyraźniej mężczyźnie trzeba było tłumaczyć w nieco bezpośredniejszych słowach. Nie przepadał za tym. Nigdy nic z tego dobrego nie wyniknęło.
Przeciągnął się na krześle gdy do pomieszczenia wleciała sowa, niespecjalnie różniąca się od każdej innej. Nie interesowała go korespondencja Nicholasa, przynajmniej do momentu gdy nie wspomniał kto był jej adresatem. Spojrzał zaciekawiony na mężczyznę przed sobą, momentalnie dostrzegając na kopercie znajomy charakter pisma. Ostatnie dni czytał wiele tekstów napisanych jego piórem z dziesięciu lat badań, w których miał asystować. Zaklęcie nie było potrzebne by mógł powiedzieć, że to nie podpucha.
- Podejrzewałbym go o coś bardziej wyrafinowanego. - wspomnienie trucizny o której już rozmawiali nie umknęło mu, jednak nie uznawał znajomości jej za wysoki poziom wiedzy, skoro słyszeli już o niej starożytni. Wiedząc jakie badania prowadził eliksirowar, podejrzewałby ognistą o smaku wilczej jagody, ciemiernika, bielunia... może mieszaninę? Liliowate kwiaty datury, cierpki smak soku z łodyg ciemiernika i kwasowość wilczej jagody mogłyby tworzyć ciekawy bukiet, który pod językiem nie skłaniałby do zastanowień.
- Nie zapraszałby cię do domu by otruć. Trup w salonie wzbudza podejrzenia. - mówił w sposób jakby temat był mu dobrze znany i wielokrotnie rozważany. Czy tak było? Być może.
Powrót do góry Go down


Nicholas Seaver
Nicholas Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Zawsze ubrany na czarno w strój zakrywający wszystko prócz dłoni i głowy. Prawie nigdy się nie uśmiecha, za to wiele emocji można wyczytać z jego spojrzenia.
Galeony : 3208
  Liczba postów : 1691
https://www.czarodzieje.org/t22374-nicholas-seaver#735851
https://www.czarodzieje.org/t22378-poczta-nicholasa#736146
https://www.czarodzieje.org/t22376-nicholas-seaver#735915
https://www.czarodzieje.org/t22839-nicholas-seaver-dziennik#7685
Kuchnia QzgSDG8




Gracz




Kuchnia Empty


PisanieKuchnia Empty Re: Kuchnia  Kuchnia EmptyCzw Paź 17 2024, 17:50;

Nicholas, który ani przez moment nie pomyślał, że Ben czuje się oskarżony, zakłopotał się jego chmurną miną. Założył, że ta bliskość związana z opieraniem zwyczajnie była mu nie w smak, dlatego postanowił, że jakoś mu to wynagrodzi.
- Przepraszam, że sprawiłem ci tyle kłopotów - skłonił lekko głowę Bazoremu. - I wiedz, że nie zapomnę o twoim wsparciu. Mogłeś mnie zostawić w tym pubie, a zrezygnowałeś z własnych planów, żeby zadbać o moje bezpieczeństwo. Nie każdy by tak postąpił.
I znów go zaskoczył. Jak można było nie rozumieć fascynacji tak oryginalną urodą i aurą tajemniczości? Powaga, czujne spojrzenie, rozsądek. Wymarzone słowa i ruchy, skupienie i opanowanie. Impulsywnemu Nicholasowi wszystko to imponowało i sprawiało, że dopowiadał sobie mroczne, ale fascynujące zakamarki duszy Bazorego.
- Chciałbym, żebyś spojrzał kiedyś na siebie moimi oczami. - powiedział po chwili ciszy. - Wtedy musiałbyś to zrozumieć.
I tyle. Temat był dla Nicholasa póki co zakończony, tym bardziej, że mieli inny, bieżący, który pochłonął uwagę ich obu. Obejrzał jeszcze raz kopertę, dumając nad adresem.
- Irlandia. Dość daleko jak na tak oszczędną  wiadomość.
Zmarszczył brwi, nie wiedząc co o tym wszystkim myśleć. Nie rozumiał tej nagłej chęci sojuszu, tym bardziej, że nie zamienili ze sobą ani jednego słowa. Wtedy w Khardung La półwil wyszedł, nie dając mu szans na jakąkolwiek dyskusję. A Hogwart? Nicholas na eliksiry nie chodził, nie interesowały go i nie pociągały w absolutnie żaden sposób. Co innego osoby, które eliksirami się zajmowały, ale profesor raczej nie zdążył pochwycić tego rodzaju zainteresowania Seavera.
- Najbliższy poker. Wiesz coś na ten temat? Powinienem znać jakąś słynną serię spotkań, na którą właśnie otrzymałem zaproszenie? Zdaje się, że lepiej znasz O'Malleya niż ja.
Powrót do góry Go down


Benjamin O. Bazory
Benjamin O. Bazory

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 186
C. szczególne : wolisz nie wiedzieć
Galeony : 374
  Liczba postów : 796
https://www.czarodzieje.org/t23206-benjamin-o-bazory#788335
https://www.czarodzieje.org/t23208-b-o-b#788340
https://www.czarodzieje.org/t23207-benjamin-o-bazory#788293
Kuchnia QzgSDG8




Gracz




Kuchnia Empty


PisanieKuchnia Empty Re: Kuchnia  Kuchnia EmptyCzw Paź 17 2024, 22:52;

Spojrzał na Seavera z lekko uniesioną brwią, nie dlatego, że był zdziwiony jego słowami. Nie wierzył w ich szczerość, nie widząc w sobie ani grama rycerza, który szlachetnie postępuje. Może sobie umniejszał, ale wolał nie być postrzegany jako wybawiciel, którym zwyczajnie się nie czuł. W głowie zakołatało mu jakieś przysłowie o jaskółkach na wiosnę, które idealnie pasowało do tej sytuacji. Nie sądził by ktoś z domu Godryka Gryffindora rozumiał, że można nie chcieć być tak postrzeganym i pewnie przytaknął by w milczeniu zostawiając zbędne słowa gdyby nie to, że jego mimika już zdążyła zareagować i nie mógł tego zostawić, wysuwając się w ten sposób na kolejne pytania.
- To brzmi zbyt wzniośle, przestań. - coś chłodnego i karcącego zaplątało się w jego głosie, całkowicie podobne do głosu Beverly gdy dostawał reprymendę gdy był dzieckiem za przeszkadzanie jej w pracy. Znalezienie się w pozycji gdzie to Nicholas miał pewien dług wdzięczności dawało Benowi przestrzeń na zamknięcie tematu w sposób, który jednoznacznie pokazywał, że nie chce by wpływało to na ich znajomość. Nawet jeśli fundamentalnie chciał nie byli wrogami, ani znajomymi z przymusu, to zdecydowanie też nie chciał by Nicholas uznawał go za lepszego niż jest w rzeczywistości.
Zastanawiał się chwilę, pociągając z kubka ostatnie mililitry kawy, czy chciałby widzieć siebie oczami Nicholasa, a czym dłużej to robił tym bardziej dochodził do wniosku, że zdecydowanie nie. Dla niego jego sposób bycia nie jawił się jako pełny zalet i choć nie chciał go zmieniać, widząc, że w ten sposób straciłby część siebie, to zwyczajnie miał już o nim pewne zdanie. Wcielenie się w Nicholasa, który w jego oczach był pełny pasji, ambitny i odważny, tylko pogłębiło by w nim niechęć do samego siebie, do chłopca wtapiającego się w ściany.
- Ja bym nie chciał. - nie został zapytany, a i tak odpowiedział, co pokazywało jak pewny był w tamtym momencie swojej opinii.
Czy Benjamin wiedział wiele więcej o zaproszeniu, które przysłała sowa? Nieszczególnie. By to wiedzieć musiałby pewnie być w Wielkiej Brytanii, gdy go nie było. Nie dzielił się z obcymi swoją dłuższą nieobecnością, a tym bardziej jej konsekwencjami. Tracenie znajomości i dostępu do pewnych informacji było jedną z nich. Miał jednak pewne wnioski o profesorze, które w pewien sposób się potwierdzały gdy przychodziło do prowadzeni z nim rozmów. Miał mieć od tego w najbliższych tygodniach więcej okazji niż wcześniej, ale przecież o tym nie musiał dokładnie dowiadywać się Seaver.
- Znam go ze swojej perspektywy, nie twojej. - zauważył, bo przecież nie mógł być pewien jaka relacja ich łączyła. Wiedział, że sam został zaproszony na to spotkanie wyłącznie ze względu rozpoczęcie badań. Sądził, że jeśli mieli prowadzić te rozmowę na podobnym poziomie to powinien ostrzec, że również był jednym z oczekiwanych gości.
- Wiem tyle, że również zamierzam tam być. - nie lubił tak otwarcie mówić o swoich planach, ale skoro była niezerowa szansa, że spotkają się na wyspie, nie było co udawać, że mogłoby być inaczej. Nie wyszłoby na dobre gdyby po tygodniu okazało się, że nie powiedział Gryffonowi całej prawdy.
Powrót do góry Go down


Nicholas Seaver
Nicholas Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Zawsze ubrany na czarno w strój zakrywający wszystko prócz dłoni i głowy. Prawie nigdy się nie uśmiecha, za to wiele emocji można wyczytać z jego spojrzenia.
Galeony : 3208
  Liczba postów : 1691
https://www.czarodzieje.org/t22374-nicholas-seaver#735851
https://www.czarodzieje.org/t22378-poczta-nicholasa#736146
https://www.czarodzieje.org/t22376-nicholas-seaver#735915
https://www.czarodzieje.org/t22839-nicholas-seaver-dziennik#7685
Kuchnia QzgSDG8




Gracz




Kuchnia Empty


PisanieKuchnia Empty Re: Kuchnia  Kuchnia EmptyPią Paź 18 2024, 15:14;

- Skoro sobie tego życzysz - Nicholas dostosował się i nie kontynuował tematu. Tak samo przemilczał niechęć Bazorego do spoglądania na siebie przez jego pryzmat. W zasadzie to doszedł do wniosku, że Benjamin najzwyczajniej w świecie go nie lubi i jest nim zirytowany.
Seaver dopił swoją wodę i odstawił szklankę, wreszcie czując się nieco stabilniej, zdrowiej i pewniej. To był moment, w którym raczej mógł wstać i zabrać się do robienia śniadania, skoro akurat dziś nikt nie mógł go w tym wyręczyć.
- W takim razie moglibyśmy wybrać się tam razem, jeśli masz ochotę. - rzucił propozycją, podnosząc się, po czym podszedł do szafek i chłodnej półki. - Chętny na śniadanie? Sprawdźmy co mamy do dyspozycji... Parówki Merlinki, jajka lelka wróżebnika, sery jakie tylko sobie wymarzysz i... O, nie zjedli całego pieczywa. Bułka bawarska jest Very, ale zostały jeszcze dwie grahamki, rogal z makiem i bułka paryska. Wszystko z piekarni pani Chambers, tu na Alei Amortencji.
Spojrzał na Bazorego wyczekująco, aż ten się określi, czy ma na coś z wymienionych rzeczy ochotę. W myślach przebiegł jeszcze kilka wariantów, a potem rozszerzył propozycję.
- A jeśli masz czas, możemy się pobawić w coś ciekawszego niż jajecznica. - sięgnął po książkę kucharską i zaczął wertować, wyłapując kilka losowych przepisów. - Centaurze podpłomyki, sałatka Bella Vita, pasta Mas Huni... Brzmi dobrze, ale wolę wariant bez liminki. O! Rihakuuru, pasta z tuńczyka. Lubisz?
Powrót do góry Go down


Benjamin O. Bazory
Benjamin O. Bazory

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 186
C. szczególne : wolisz nie wiedzieć
Galeony : 374
  Liczba postów : 796
https://www.czarodzieje.org/t23206-benjamin-o-bazory#788335
https://www.czarodzieje.org/t23208-b-o-b#788340
https://www.czarodzieje.org/t23207-benjamin-o-bazory#788293
Kuchnia QzgSDG8




Gracz




Kuchnia Empty


PisanieKuchnia Empty Re: Kuchnia  Kuchnia EmptyNie Paź 20 2024, 11:50;

Wybrać się tam razem? Propozycja wydawała się dziwnie nie na miejscu, choć patrząc na zachowanie Nicholasa, nie mógł stwierdzić by była to zawoalowana propozycja z drugim dnem. Gdy Gryffon przeglądał żywność w swojej kuchni, Benjamin chwile ważył te słowa, zastanawiając się nad potencjalnymi jego negatywnymi stronami. W jego myślach nie trudno było znaleźć przynajmniej kilka, ale każda wydawała się raczej pomniejsza. Mimowolnie mocniej zaczęła mu się rysować jedna większa zaleta takiej sytuacji - nie pojechanie samemu do grona, którego podejrzewał, że nie będzie znał. Seavera znał pobieżnie, ale to i tak było więcej niż spodziewał się po ludziach, których spotka.
- Możemy. - dla niego takie stwierdzenie było wystarczającym potwierdzenie, choć wiedział, że zostawia wiele do dopowiedzenia. Nie potrafił jednak ocenić na ile powinien wyrazić większy entuzjazm w tym temacie, a sądził, że kilka wiadomości wymienionych na wizzengerze wieczór przed pokerowym spotkaniem, wystarczy, by ustalić szczegóły.
W jego głowie pytanie o śniadanie, zadane przez Seaver, wydawało się retoryczne w perspektywie tego, że sam wcześniej zaproponował by zjedli i porozmawiali. Słuchał więc spokojnie wymienianych składników, nie próbując przyporządkować ich do jednej, konkretnej potrawy. Widział, że Gryffon zaangażował się już w te czynność, nawet do tego stopnia, że przeglądał potencjalne możliwości w książkach. Benjaminowi jedyne co zostało to odejść od stołu by spojrzeć przez ramię mężczyzny na zaproponowaną potrawę.
- Nie wiem, ale możemy sprawdzić. - czy eksperymentowanie z jedzeniem uważał za ciekawe? W pewien sposób na pewno. Przeczytał z książki składniki, znał smak każdego z nich, a jednak spodziewał się, że otrzymają zupełnie coś nowego na sam koniec.
Podszedł do zlewu by umyć ręce, nie chcąc bezczynnie patrzeć jak Gryffon zajmuje się wszystkim samemu. Po tym jak wyglądał wieczór wcześniej, miał pewne przeczucie, że nie odmówi drobnej pomocy przy przygotowywaniu śniadania.
- Co mam robić? - rzucił przez ramie, osuszając dłonie z ostatnich kropli wody. Przez myśl mu przeszło, że skoro chciał się z nim dogadać, a teraz przynajmniej chwilowo im to wychodziło to może osiągnął cel, który przyświecał mu gdy podchodził do Seavera w pubie.
Powrót do góry Go down


Nicholas Seaver
Nicholas Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Zawsze ubrany na czarno w strój zakrywający wszystko prócz dłoni i głowy. Prawie nigdy się nie uśmiecha, za to wiele emocji można wyczytać z jego spojrzenia.
Galeony : 3208
  Liczba postów : 1691
https://www.czarodzieje.org/t22374-nicholas-seaver#735851
https://www.czarodzieje.org/t22378-poczta-nicholasa#736146
https://www.czarodzieje.org/t22376-nicholas-seaver#735915
https://www.czarodzieje.org/t22839-nicholas-seaver-dziennik#7685
Kuchnia QzgSDG8




Gracz




Kuchnia Empty


PisanieKuchnia Empty Re: Kuchnia  Kuchnia EmptySob Paź 26 2024, 19:55;

- Zatem ustalone - stwierdził już z nieco lżejszym sercem Seaver i przeszedł do czynności ściśle śniadaniowych. Chwilę zastanawiał się nad tym, co ostatecznie wybrać, aż wreszcie zatrzasnął książkę, podejmując decyzję. - Zrobimy Dal Bhat. Jest już późna godzina, więc przyda się coś podchodzącego bardziej pod lunch niż śniadanie. Zajmie więcej czasu niż jajecznica, ale będzie tego warte. A póki co możemy zaspokoić pierwszy głód pieczywem.
Postawił na stoliku kosz z wcześniej opisaną zawartością i dwa ceramiczne talerzyki.
- Częstuj się, a ja wyciągnę co trzeba.
Zaczął wyciągać rozmaite składniki, w tym soczewicę i sezonową dynię, ale na etapie mięsa się zawahał. Nie wiedział w sumie czy Ben ma jakieś preferencje żywieniowe, jak dania jarskie, albo wręcz przeciwnie.
- Masz jakieś alergie, albo za czymś nie przepadasz? Jeśli jesteś na przykład wegetarianinem, to lepiej to ustalić przed gotowaniem. A Dal Bhat ma całą gamę modyfikacji. Nauczyłem się tego dania w dolinie Khardung La.
Miał całkiem sporą wiedzę na temat tego dania, bo w ostatnim czasie coraz częściej bywał w Himalajach. Właściwie to miał niesamowitą ochotę, w dodatku z bliżej nieokreślonego powodu, by zabrać tam ze sobą Bazorego, pokazać mu ojczyznę Stelmy i piękno tego spowitego śniegiem świata. Może tylko jego, może kogoś jeszcze. Krew Seaverów dała o sobie znać, a zew przygody stał się najsilniejszy od czasów Venetii.
- Byłeś kiedyś w Himalajach? - zagadnął, podając mu parę warzyw do obrania, razem ze stosownymi narzędziami. - Stamtąd pochodzi to danie. Mógłbyś to pokroić? W tamtej szufladzie jest nóż samosiekający.
Jego zdobycz z Venetii, ale tę opowieść mógł zostawić na inny raz. Oczywiście jeśli Bazory chciałby słuchać.
Powrót do góry Go down


Benjamin O. Bazory
Benjamin O. Bazory

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 186
C. szczególne : wolisz nie wiedzieć
Galeony : 374
  Liczba postów : 796
https://www.czarodzieje.org/t23206-benjamin-o-bazory#788335
https://www.czarodzieje.org/t23208-b-o-b#788340
https://www.czarodzieje.org/t23207-benjamin-o-bazory#788293
Kuchnia QzgSDG8




Gracz




Kuchnia Empty


PisanieKuchnia Empty Re: Kuchnia  Kuchnia EmptyWto Paź 29 2024, 22:12;

Spojrzał na koszyczek z pieczywem skierowany w jego stronę, jednak nie czuł się nim ani trochę zachęcony. Pierwszy poranny głód zdążył w nim minąć, kawa skutecznie rozgrzała mu żołądek, przez co apetyt naturalną koleją rzeczy wycofał się na drugi plan. Usłyszana nazwa potrawy brzmiała jak obelga w obcym języku, na pewno jakimś pochodzenia plemiennego, nie sądził jednak by właśnie takie znaczenie miała. Samo sformułowanie "Dal" w odniesieniu do kuchni kojarzył, była to pewna grupa potraw pochodząca z Azji. Nie potrafił przypomnieć sobie czy kiedykolwiek jakąś jego odmianę jadł, pewne zaniki pamięci odnośnie posiłków, zawdzięczając częstym chodzeniem nietrzeźwym. Nie zamierzał dopytywać skąd książka pochodziła, spodziewając się, że skoro to Seaver to ta historia mogłaby się zakończyć dopiero w porze kolacji.
Słuchał w milczeniu do momentu w którym został zapytany o preferencje żywieniowe. Nie spodziewał się, że kogokolwiek będą one obchodziły, a tym bardziej Gryffona, ale rozumiał skąd takie pytanie pojawiło się akurat w tamtym momencie. Nie musiał długo zastanawiać się nad odpowiedzią.
- Unikam jagód, po za tym wszystko ze mną w porządku. - co prawda po dziwnej alergii z Podlasia nie poszedł zrobić bardziej szczegółowych badań, sądził jednak, że nie będzie to dla niego wielką stratą jeśli tak na wszelki wypadek wyeliminuje je całkowicie z diety. Skoro przed wakacjami dwadzieścia lat był w stanie jakoś bez nich żyć, to miał nadzieje, że przynajmniej drugie tyle minie do ponownego spotkania z nimi.
Widząc postawione przed nim warzywa i nóż, nie potrzebował więcej wskazówek by zacząć je obierać zanim weźmie się za ich krojenie. Zajęcie czymś rąk, na pewien czas zabrało całkowicie jego skupienie i dopiero pytanie o Himalaje sprawiło, że ponownie wrócił spojrzeniem do Seavera.
- Nie byłem. - odpowiedział spokojnie zgodnie z prawdą, choć spodziewał się, że wśród obecnych uczniów Hogwartu będzie pod tym względem pewnym wyrzutkiem. W czasie swojej nieobecności wymieniał z Sierrą pojedyncze listy z których wiedział, że pod jego nieobecność jeden ze szkolnych wyjazdów odbył się właśnie w tamte strony. Nie czuł się przez to uboższy, samemu w międzyczasie mając okazje być w Alpach, gdy podczas pogoni za ojcem zawitał na kilka tygodni do Mediolanu.
Obieranie zajęło mu kilka minut, a gdy był już gotowy, podzielił warzywa na kilka większych części z których będzie wyprowadzał kształt rozdrobnionych warzyw.
- Kostkę, słupki, paski? - pytał, nie będąc pewnym jak mocno powinien rozdrobnić przygotowywane jedzenie. Spodziewał się jakiejś drobnej formy, która znacząco skróciłaby czas gotowania, ale jeśli wszechwiedząca książka nakazywała inaczej, wolał wiedzieć.
Po usłyszeniu odpowiedzi po prostu wziął się za dalsze krojenie tym samym nożem, nie korzystając z magicznej zabawki chłopaka. Sądził, że jeśli Seaver będzie bardzo chciał pochwalić się posiadaną zabawką, znajdzie do tego jeszcze okazje... I to wcale nie wbijając mu ten nóz w plecy.
Powrót do góry Go down


Nicholas Seaver
Nicholas Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Zawsze ubrany na czarno w strój zakrywający wszystko prócz dłoni i głowy. Prawie nigdy się nie uśmiecha, za to wiele emocji można wyczytać z jego spojrzenia.
Galeony : 3208
  Liczba postów : 1691
https://www.czarodzieje.org/t22374-nicholas-seaver#735851
https://www.czarodzieje.org/t22378-poczta-nicholasa#736146
https://www.czarodzieje.org/t22376-nicholas-seaver#735915
https://www.czarodzieje.org/t22839-nicholas-seaver-dziennik#7685
Kuchnia QzgSDG8




Gracz




Kuchnia Empty


PisanieKuchnia Empty Re: Kuchnia  Kuchnia EmptyPią Lis 01 2024, 02:20;

Nicholas, który zinterpretował nieczęstowanie się pieczywem jako brak głodu, skupił się nieco bardziej na gotowaniu niż na bieżącym stanie żołądka gościa. Ostatecznie też uznał, że Ben jest już dużym chłopcem, i że jak będzie potrzebował, to się zatroszczy o swoje potrzeby, albo da o nich znać.
- Mogą być nawet spiralki, forma dowolna. Grunt, żeby rozdrobnić, wtedy szybciej się gotuje i lepiej łączy się z innymi smakami. Podobno. Jedyne co naprawdę dobrze przyrządzam, to spagetti i to w całości zasługa mammy Giovannini - powiedział, a potem zreflektował się, że Bazory nie ma pojęcia, o kim mowa. - Mugolka, która jest jedyną matką, jaką znam. Nie spotkałem drugiej tak ciepłej i łagodnej kobiety.
Wstawił do gotowania pokrojone mieso i dorzucił trochę przypraw, w tym odrobinę khoonkaee, który miał dodać potrawie ostrości. Na szczęście nauczony przykrym incydentem z Tonio Nicholas zadbał o odpowiednio maleńką ilość czerwonego proszku.
- To krwawy mech. Bardzo ostry, ale dałem go niedużo. Jakby to określił Tim, zamierzam zrobić cywilną wersję - opowiedział, a potem przypominając sobie jakąś ciekawostkę, postanowił podzielić się nią z Bazorym. - Podobno wdychanie dymu palonego khoonkaee wywołuje halucynacje, a jedzenie go na świeżo jest bardzo szkodliwe.
Przykrył pokrywką żeliwny garnek, który pyrkał się powoli na italiance, a potem przygotował kolejne rzeczy, które miał zamiar dorzucić do kociołka. Odmierzył i wypłukał porządnie suszoną soczewicę, a potem zaczął mieszać składniki do zamarynowania na szybki dyni. Zerknął jak idzie Bazoremu, a potem dołączył do krojenia, ot, żeby przyspieszyć pracę.
- A chciałbyś? - zapytał z zainteresowaniem Bena, który zdawał się wciąż spięty i zdystansowany. Seaver rozumiał powody, przynajmniej w pewnym stopniu, ale i tak zamierzał trochę spróbować przełamać te nieszczęsne lody. - Wybieram się tam niedługo. Właściwie to zamierzam bywać tam regularnie. Mógłbym pokazać ci chadar, jezioro ogników, stoki czarciarskie. To piękne miejsca, głęboko zapadające w pamięć. Warto je zobaczyć na własne oczy chociaż raz w życiu.
Powrót do góry Go down


Benjamin O. Bazory
Benjamin O. Bazory

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 186
C. szczególne : wolisz nie wiedzieć
Galeony : 374
  Liczba postów : 796
https://www.czarodzieje.org/t23206-benjamin-o-bazory#788335
https://www.czarodzieje.org/t23208-b-o-b#788340
https://www.czarodzieje.org/t23207-benjamin-o-bazory#788293
Kuchnia QzgSDG8




Gracz




Kuchnia Empty


PisanieKuchnia Empty Re: Kuchnia  Kuchnia EmptyPon Lis 04 2024, 21:10;

Słysząc komentarz na temat kształtów, w jakie ma pokroić warzywa, potraktował go jako personalny policzek. On naprawdę chciał dobrze, pytając o to. Skoro jednak Seaverow poprosił o "formę dowolną", nie zamierzał zostawać dłużny. Z tego powodu w przekroju poprzecznym warzyw wykrawał różne kształty zaczynając na gwiazdkach, trójkątach i kwadratach, a na przeróżnych kutaskach, środkowych palcach i niecenzuralnie układanych literach kończąc. Przez to podczas krojenia warzyw w poprzek, miały one z każdym ruchem noża, liczniej znajdować się na desce do krojenia. To, że miało to znacząco wydłużyć czas przygotowywania potrawy miało nie mieć znaczenia, będą świadomym wyrazem tego, jak bardzo nie podobała mu się odpowiedz jaką usłyszał.
- Wspominałeś. - odpowiedział, słysząc ponownie o szpagetti, które spodziewał się na swój sposób, że jest Gryffona popisowym daniem, skoro tak chętnie na nie zapraszał. Jeśli nie byłby zajęty krojeniem warzyw, pewnie temat mógłby skomentować bardziej. To jednak miało nie być dla niego najważniejsze w tamtej chwili.
Słuchał określeń, którymi opisywał mugolkę, szybko łącząc je z faktem nieco pustego domu i zanikiem pamięci, o którym już kiedyś wspomniał Seaver. Sądził, że nie na miejscu byłoby pytanie o rodziców ledwo znanej sobie osoby, ale zamierzał pamiętać, że temat mógł być mocno skomplikowany i, że lepiej byłoby gdyby świadomie na niego nie wkraczał.
Spojrzał na przyprawę, na temat której nie był w stanie nic powiedzieć. W jego gamie smaków królowały gorzkie klimaty, czasem sięgał po te ostrzejsze przyprawy dla urozmaicenia i oderwania się od pewnej kulinarnej nudy, którą Whinky serwowała mu od wielu lat.
- W porządku. - odpowiedział, przyjmując do wiadomości, że jeśli kapsaicyna zacznie go dusić, to "może" nie było to celowe działanie mężczyzny. W końcu nie ostrzegałby go przed przyprawą, którą następnie zamierzał go sprowadzić na tamten świat... albo był mordercą czerpiącym satysfakcje z tego, że ofiara wiedząc, że idzie na rzeź, nie cofa się przed katowskim nożem.
Patrzył na warzywa wśród których od czasu do czasu było widać wulgarny przejaw jego niewybrednego, w tamtym momencie, humoru, gdy Gryffon podszedł by pomóc przy pracach. Spojrzał przez krótką chwilę na mężczyznę, po czym wrócił do dalszej pracy w swój wymyślny sposób, jakby to co robił było normalnym stanem rzeczy w każdej angielskiej kuchni. Nie czuł się dobrze w nieswojej kuchni, co jasno dało się wyczytać z jego mowy ciała, ale nie zamierzał dać się tym przytłoczyć. Jeśli Nicholas zaczął kroić warzywa jak każdy normalny człowiek, skomentował to, krótko pod nosem, słowem "nudziarz".
- Może. Pomyślę. - nie zamierzał bardziej ochoczo podchodzić do pomysłu, czując, że potrzebuje więcej przestrzeni by ostatecznie podjąć decyzje. Bądź co bądź, wiedział o zainteresowaniu jego osobą i sądził, że propozycja może nie mieć do końca czystych intencji.
Powrót do góry Go down


Nicholas Seaver
Nicholas Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Zawsze ubrany na czarno w strój zakrywający wszystko prócz dłoni i głowy. Prawie nigdy się nie uśmiecha, za to wiele emocji można wyczytać z jego spojrzenia.
Galeony : 3208
  Liczba postów : 1691
https://www.czarodzieje.org/t22374-nicholas-seaver#735851
https://www.czarodzieje.org/t22378-poczta-nicholasa#736146
https://www.czarodzieje.org/t22376-nicholas-seaver#735915
https://www.czarodzieje.org/t22839-nicholas-seaver-dziennik#7685
Kuchnia QzgSDG8




Gracz




Kuchnia Empty


PisanieKuchnia Empty Re: Kuchnia  Kuchnia EmptyCzw Lis 07 2024, 17:28;

Nicholas w błogiej nieświadomości przygotowywał ryż, uznając zaangażowanie Benjamina za dobrą monetę. Skupił się na płukaniu ryżu i wstawianiu go do gotowania na italiance, po jakimś czasie zerkając do garnka z mięsnym wywarem. Dał się pochłonąć zajęciom wymagającym większej koncentracji, ale gdy nadeszła kolej na dodanie warzyw, spojrzał w stronę Bazorego.
- Jak idzie? - spytał, zerkając na rozdrobnione marchewki i pietruszki. Dopiero wtedy zauważył w jak niecodzienne kształty Ben uformował jedzonko. Seaver spojrzał na nie z autentycznym zaciekawieniem, wczytując się w niektóre słowa. - Interesujący sposób na upłynnienie emocji. Lub ich narastania w toku krojenia. W razie gdybyś miał ochotę, posiadam spory zasób płócien i farb. W malarstwie można wyrzucić z siebie wszystko jeszcze skuteczniej, a jak ktoś zapyta, zawsze można zrzucić to na ekspresjonizm abstrakcyjny.  
Podjął się krojenia, postanawiając pójść za benjaminową inspiracją. Nie angażował się co prawda w klimaty wulgarne, ale w oryginalności kształtów nie chciał być dłużny. Tak powstał zarys kruka, delfina, a nawet coś, co przypominało panterę. Szczypta dodatkowej magii sprawiła, że zarówno ładne formy, jak i powstałe przy nich ścinki, uniosły się i przelewitowały do garnuszka. Została tylko pietruszka w kształcie dużego, śnieżnego kota.
- Myślałem, że ją poznasz - powiedział, patrząc w zadumie na wyrzeźbione warzywko. - Już jej nie ma w Przystani. Wróciła do Himalajów.
Wrzucił panterę do garnka, wzdychając ze smutkiem.
- Tęsknię za nią. Dlatego się tak wczoraj urządziłem. Ja... Wiem, że to nie było mądre.
Brawo, Nico, idealny moment na zwierzenia. Moment, temat, osoba.
- Znalazłem tresera specjalizującego się w śnieżnych kotach. Rosjanin, znajomy Yuriego, zaufany człowiek. Wiem, że jest z nim bezpieczna, i że ma ją na oku, ale... Cholera, po ludzku tęsknię. Brakuje mi jej.
Powrót do góry Go down


Benjamin O. Bazory
Benjamin O. Bazory

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 186
C. szczególne : wolisz nie wiedzieć
Galeony : 374
  Liczba postów : 796
https://www.czarodzieje.org/t23206-benjamin-o-bazory#788335
https://www.czarodzieje.org/t23208-b-o-b#788340
https://www.czarodzieje.org/t23207-benjamin-o-bazory#788293
Kuchnia QzgSDG8




Gracz




Kuchnia Empty


PisanieKuchnia Empty Re: Kuchnia  Kuchnia EmptyWczoraj o 20:22;

"Idealny Nicholas ze swoimi perfekcyjnymi rozwiązaniami." - tak brzmiałby tytuł biografii Gryffona, jeśli ktoś byłby na tyle nierozsądny by zlecić Bazoremu napisanie takowej. Krojenie warzyw i rozmowę o malarstwie również by w niej opisał. Może pominął by siebie i swoje wulgarnie powycinane fragmenty selera, ale na pewno ująłby w kilka zdań to, jak takie artystyczne beztalencie jak on zostało zaproszone do malowania, a następnie obrzucone jakimiś pojęciami, których ni w ząb nie rozumiał. Bazory nie był głupi, pamiętał, że już wcześniej Seaver wspominał przy nim o malarstwie, a zeszłej nocy odwiedzona sypialnia, była potwierdzeniem zainteresować mężczyzny, jednak złożona Krukonowi propozycja niemalże namacalnie pokazywała jak bardzo byli sobie obcy. Dla Krukona wyczynem było oddanie niezbyt ładnej pracy na zajęcia działalności artystycznej, za którą otrzymał pozytywną ocenę, w jego mniemaniu, z litości. Dobrowolne stanięcie przed sztalugą przy kimś, kto chociażby trochę znał się na rękodziele, byłoby jawnym strzeleniem sobie policzka, zanim jeszcze podniósłby pędzel do płótna. Wiedział, że Gryffon nie mógł wiedzieć o jego braku talentu, dlatego próbował doprowadzić do porządku swoje myśli, które nakazywały mu wycofanie się z niekomfortowej sytuacji.
- Niemiałbym, ale dzięki za propozycje. - zmusił się do odpowiedzenia w taki sposób, zamiast naturalniejszego dla siebie milczenia lub odparskniecia czego nieprzyjemnie. Nie potrafił docenić propozycji, nie czując się w jego towarzystwie tak samo swobodnie, jak Gryffon przy Krukonie. W milczeniu kroił dalej, zauważając, że mężczyzna nie okazał się nudziarzem i również wycinał ciekawsze formy niż kostki i paski. Zwierzęta wyglądały na dużo staranniejsze niż to, co Ben zaprezentował w swoich kolorowych tworach, jednak nie zamierzał tego komentować. Ostatnia pietruszka, którą trzymał Seaver, była przez niego dłużej obrabiana, przez co Ben miał dodatkowy czas w którym po prostu czekał aż mężczyzna skończy swoje dzieło.
Słysząc o "niej", przypomniał sobie ich krótką wymianę zdań o panterze. Wewnętrznie odetchnął z ulgą, że nie będzie sposobności by stanął ze zwierzęciem twarzą w twarz. Widział, że mówienie o niej, wywołuje w mężczyźnie smutek, dlatego nie zamierzał otwarcie mówić o swoich odczuciach, nie widząc powodu by dokładać do tematu swoje trzy grosze. Słuchał wyrozumiale, a gdy miał wrażenie, że Seaver skończył wylewać swoje żale, po chwili zdecydował się cokolwiek powiedzieć.
- Zrobiłeś to co dla niej najlepsze. - przyznał, mając nadzieje, że przypomnienie mężczyźnie o tym, nieco rozjaśni jego umysł. Nie był w stanie okazać mu większego wsparcia, nie widząc w nim swojego kolegi, a jedynie trudnego znajomego, który do tego miana aspirował.
Sięgnął po książkę z której wcześniej Seaver czytał przepis, dając tym czas mężczyźnie na zebranie myśli. Kilka minut wpatrywał się w tekst, który zdążył już przeczytać parę razy i z którego jasno wynikało, że teraz pozostało im już tylko przygotować soczewice. Widząc, że odpowiednio opisane pudełko znajduje się ono na wysokości wzroku, sięgnął po nie, a następnie po miseczkę, by odsypać odpowiednią ilość. Przemycie czerwonych ziaren wodą zajęło mu krótką chwilę.
Spojrzał po tym na Seavera, chcąc zapytać czy wpierw zagotować wodę, ale nie zdążył wypowiedzieć słowa. Organizm, długo głodzony i wyraźnie zmęczony, postanowił przypomnieć o sobie w najgorszy możliwy sposób. Obraz przed oczyma zaczął zataczać okręgi, a jego ciało dotknęła nagła bezsilność. Spróbował podeprzeć się ręką o blat, dopóki był jeszcze świadom swoich ruchów, ale i to miało mu się nie udać. Chwilę po tym, czuł jedynie jak opada, tracąc tym samym przytomność.

zt x2
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Kuchnia QzgSDG8








Kuchnia Empty


PisanieKuchnia Empty Re: Kuchnia  Kuchnia Empty;

Powrót do góry Go down
 

Kuchnia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Kuchnia JHTDsR7 :: 
hogsmeade
 :: 
Aleja Amortencji
 :: 
Domy Jednorodzinne
 :: 
Przystań - Al. Amortencji 115
-